• Nie Znaleziono Wyników

Sesja naukowa na temat metod badań zjawiska kaznodziejskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sesja naukowa na temat metod badań zjawiska kaznodziejskiego"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Zuberbier

Sesja naukowa na temat metod

badań zjawiska kaznodziejskiego

Studia Theologica Varsaviensia 18/1, 267-271

(2)

18 (1980) nr 1

A NDR ZEJ ZUBERBIER

SESJA NAUKOWA NA TEMAT METOD BADAŃ ZJAW ISKA KAZNODZIEJSKIEGO

W m aju 1978 r. odbyła się w A kadem ii Teologii K atolickiej sesja naukow a na tem at in terdyscyplinarn ości bad ań hom iletycz­ nych. Sesja zorganizow ana została przez k ated rę h o m ilety ki W y­ działu Teioloigiiozniegio ATK w porozum ieniu z k a te d rą hom iletyki W y d ziału Teologicznego KUŁ, k tó rej p racow nicy .naukowi b ra li

udział w isieis jii.

Wygłoszono, następ ujące kom unikaty:

— ks. pirOf. dr haib. Andrzej Z u i b e r b d e r , Badania hom iletycz­ ne na tle w ym a g a ń stawianych współcześnie teologii p r a k ty c z ­ nej·,

— p. dir Imenia M i e r z w a (Katowice), Paf ę yw ag na tem at po­

znania środowiska kulturowego, które określa działanie K o ­ ścioła·,

— ks. dir D aniel O l s i z e w . s k i , Kazanie jako źródło badań m e n ­

talności i k u ltu r y religijnej na przykładzie w. XI X;

— ks. doc. d r hiab. Józef К u d a s : i e w i c .z, Współczesne modele

prac biblijn o -h o m ile ty czn yc h ;

•— ks. d r Miarek S t a r o w i e y s k i , H o m iletyka a patrystyka;

— ks. dr Waldemar W o. j d es с к i i iks. dr Mieczysław В r z o- z o w s k i, Problem y metodologiczne badań historyczno-homile- tycznych.

R efe raty i dyskusja m iały przynieść odpowiedź na . dw a p y ta ­ n ia :

1) Jakie problemy metodologicznie należy uważać za szczególnie ważne w badaniach homiletycznych?

:2) Ja k ie stąd p ły n ą w nioski dla p rog ram o wania działalności n a u ­ kowej obu kated r?

Zam ieszczam y tu ta j w ypow iedź ks. prof. A. Z u b e r.b iie-ra

(3)

2 6 8 A N D R Z E J Z U B E R B IE R

H om iletyka bada przede w szystkim to zjaw isko, jakim je s t kazanie (homilia). Może je badać jako określony w ytw ór: p isany lub m ówiony, posiadający swą form ę, treść, źródła, cel itp., m oże je badać od strony samego mówcy — kaznodziei (podmiotu), od stro n y słuchacza odbiorcy, może badać jako kom unikat, w ięc jak o to, co zachodzi m iędzy kaznodzieją a słuchaczem . Z arów no jed n ak kaznodzieja ja k i słuchacz wszczepieni są w L ud Boży, Kościół, k tó ry działa ta k przez aktyw ność kaznodziei, jak i w uw adze jego słuchaczy. H om ilia czy kazanie (nie wchodzę w p re ­ cyzyjne rozum ienie obu tych słów) stanow ią pew ien rodzaj dzia­ łan ia Kościoła, pew ną form ę spełniania przez niego jego m isji. Tym sam ym jed n ak działalność kaznodziejska u ję ta zostaje ró­ w nolegle do in ny ch sposobów działania Kościoła, jak k atech i­ zacja, spraw ow anie litu rg ii, działalność praw no-społeczna, cha­ ry taty w n a , czy św iadectw a życia, jakie w inni daw ać wszyscy w ierzący w Jezusa C hrystusa. K aznodziejstw o, głoszenie Słow a — jest jedną z form działania Kościoła, a badanie k aznodziejstw a w inno odpow iadać w ym ogom staw ianym dzisiaj teologicznej re f­ leksji nad działaniem Kmścioła. H om iletyka należy do rodziny- dyscyplin teologicznych tw orzących teologię prak ty czn ą (pasto­ ralną) i m etody, któ ry m i się posługuje, w inn y odpow iadać m eto ­ dom w łaściw ym teologii praktycznej.

W iadomo, że teologia p rak ty czn a zajęła współcześnie miejsce- teologii p asto raln ej, pojm ow anej od końca X V III w. jako zestaw prak ty czn y ch w skazań dla duszpasterzy. Za przedm iot teologii p rak ty czn ej uw aża się działanie całego Kościoła — Kościoła, a więc nie sam ych duchow nych, i to działanie u w a ru n k o w an e przez określoną k u ltu rę. Inaczej: jest to działanie Kościoła w świecie. P rzy czym, teologię prak ty czn ą in tere su je ostatecznie św iat dziś i ju tra , zm ierza ona bow iem do swoistego w y ty czania dróg działaniu Kościoła.

Jeśli jed n ak teologow ie zgodni są na ogół ze sobą co do o kre­ ślenia przedm iotu teologii p raktycznej, to poszukują ciągle w łaści­ w ych m etod badaw czych. Nie m a w tym nic dziwnego. D ziała­ nie Kościoła nie ogranicza się przecież do abstrak cyjn ego „gło­ szenia S łow a”, ani ab strakcy jn ego „spraw ow ania litu rg ii”. S koro zaś weźm iem y pod uw agę ko n k retn e głoszenie Słow a Bożego i k o n k re tn e spraw ow anie litu rg ii, stajem y wówczas wobec zjaw i­ ska kulturow ego, którego badanie nie m usi mieć c h a ra k te ru teo­ logicznego. Ile prac hom iletycznych, np. z zak resu h isto rii kazno­ dziejstw a, posiada c h a ra k te r p racy historycznej, filologicznej itp.,

(4)

lecz nie teologicznej. J a k więc badać działanie Kościoła, w tym i kaznodziejstw o, b y b adanie to było reflek sją nad objaw ieniem , nad św iadom ością w ia ry żyw ioną przez lud Boży, a nie tylk o an a­ lizą tek stu należącego do określonego czasu, k u ltu ry i środo­

w iska?

Podobne, choć ja k b y odw rotne tru d n o ści sp raw ia b ad an ie „ św ia ta ”, św iata ludzkiej k u ltu ry i historii, św iata w k tó ry m przebiega i do którego należy działanie Kościoła. K. R ah n er są­ dzi, że b adan ie to m a być także teologią: „eklezjologiczną kosm o­ logią p ra k ty c z n ą ”. Nie idzie przecież o socjologię, k tó ra by pozwo­ liła dzięki badaniom re ak cji społecznych na nasze kazania uczy­ nić je bardziej skutecznym i. Idzie o przekonanie, że św iat, w k tó ­ rym aktyw nie obecny jest Kościół jest m iejscem działania Ducha Ś w iętego, zjaw iska społeczne mogą być znakam i czasu, zjaw iska­

m i opatrznościow ym i, a św iat jako całość jest przedm iotem m iło­ ści Bożej i zbawczego dzieła Jezusowego. Ś w iat nie jest tu rozu­ m ia n y jako środow isko w rogie Bogu i Jego zbawczym planom .

Je st środow iskiem , w którym Kościół jest obecny i k tó rem u w .swej działalności niejedno zawdzięcza.

W sum ie: nie m ożna przeprow adzić zdecydow anej linii dem ar- k ac y jn e j m iędzy działaniem Kościoła a św iatem , m iędzy działa­

niem Kościoła a czasem i k u ltu rą , w której Kościół działa. Nie m ożna odrębnie badać działania Kościoła, uw ażając to badanie za w n ik an ie w objaw ienie Boże. J a k przeto upraw iać teologię p ra k ­ tyczną jeśli nie jest to problem w iary dla w szelkich bad ań teolo­ gicznych? N asuw a się tu kilka re flek sji podstaw ow ych.

P rzede w szystkim : teologia jest nau k ą w iary. Tylko w wierze, a więc w oddaniu Bogu, w pod daniu Mu z pełnym zaufaniem :samego siebie, w posłuszeństw ie rozum u wobec Boga — m ożna u p raw iać teologię. M. D. C henu dowodzi odw ołując się do n a jle p ­ szej tra d y c ji chrześcijańskiej teologii, że nie tylko akcep tacja ob­ jaw ien ia, stanow iącego jak gdyby przesłanki w iększe teologiczne­ go rozum ow ania, lecz także szukanie elem entów uznaw anych za czysto racjonalne, stanow iących jak b y przesłanki m niejsze rozu­ m ow ania teologicznego, ich ocena w persp ektyw ie zastosow ania do in te rp re ta c ji objaw ienia, ich zastosow anie — w szystko to odby­ w a się lub pow inno odbywać w św ietle w iary. Dotyczy to nie tylko relacji zachodzącej m iędzy objaw ieniem a filozofią, lecz tak że re la cji zachodzącej m iędzy objaw ieniem , a jak ąk o lw iek n a u ­ k ą o k ulturze, z k tó rej teolog m usi korzystać, a naw et, k tó rą m usi upraw iać. Dotyczy to także samego działania Kościoła, k tó ­ r e dla głoszenia Słowa, dla spraw ow ania litu rgii, a zresztą w e w szystkim posługuje się środkam i ludzkiej k u ltu ry .

(5)

2 7 0 A N D R Z E J Z U B E R B IE R

D ruga uw aga. Słowo Boże wchodzi w św iat ludzkiej k u ltu ry , zyskuje w niej w szystkie środki w yrazu, posługuje się nią, a za­ razem ją kształtu je. Żeby Słowo Boże mogło zostać usłyszane przez człow ieka m usi się stać słowem ludzkim . P odobnie i k on ­ sekw entnie teologia jest reflek sją nad O bjaw ieniem , nad Słowem. Bożym jaw iącym się w języku ludzkim . Uciekać się zatem m usi do danych racjonalnych, k tó re służąc in te rp re ta c ji słowa ludzkiego,, u jaw n iać będą Słowo Boże. P otrzeba, a naw et konieczność stosow a­ nia w teologii m etod racjo n aln y ch służących w danej k u ltu rze in te rp re ta c ji tekstów , a także posługiw anie się filozofią nie u le­ gają już przy n ajm n iej od średniow iecza zasadniczej w ątpliw ością G dy w spółcześnie bad ając działanie Kościoła k orzystam y w teo­ logii z socjologii, historii, nauki o kom unikacji, ogólniej m ó­ wiąc ■— z n au k o k u ltu rze — to nie jest to zabiegiem an i p rzy ­ padkow ym , ani fak u ltaty w n y m , ani „pozateologicznym ”, lecz po­ stępow aniem koniecznym i w y pływ ającym z n a tu ry teologii.

T rzecia uw aga dotyczy in terdy scyp lin arneg o c h a ra k te ru ba­ dań z zak resu teologii p rak ty czn ej, w tym także bad ań h o m ilety­ cznych. J a k należy rozum ieć tę interdyscyplinarność? Nie idzie o jednoczesne, niejako rów noległe b adan ia tego samego p rzed­ m iotu z różnych punktów w idzenia, rep rezentow any ch przez róż­ ne dyscypliny naukow e. Np. o teologiczne, historyczne, socjologicz­ ne bad an ia pro d u k cji kaznodziejskiej, o jej b adanie z p u n k tu w i­ dzenia teo rii kom unikacji itp. B adania in terd y scy p lin arn e m ają m iejsce dopiero wówczas, gdy re zu ltat badań jest owocem w spół­ p ra cy uczonych różnych specjalizacji, ew entualnie, gdy w postę­ pow aniu naukow ym bierze się pod uw agę re z u lta ty bad ań p ro w a­ dzonych z innych p u nktów w idzenia. G dy teolog, reflek tu jąc n a d działaniem Kościoła, zdaje sabió spraw ę i bierze pod uw agę re ­ zu ltaty analiz socjologicznych lub historycznych, gdy one we w ła­ ściwym sobie stopniu im plikow ane są w proponow anych h ip o te­ zach teologicznych — wówczas m ożna powiedzieć, że m am y do· czynienia z postępow aniem interd y scy p lin arn y m . W ydaje mi się, że R ahnerow skie rozum ow anie o m odelu Kościoła ju tra jako Ko­ ścioła w stanie diaspory, a także studia M. D. C henu z tom u pt..

L u d B oży w świecie, posiadają tak i ch a ra k te r in terd y scy p lin ar­

ny.

W reszcie uw aga czw arta, nie m ogąc nigdy w yodrębnić „czyste­ go” Słow a Bożego od słowa ludzkiego, k tó re stanow i m edium jego objaw ienia, a zarazem jego in terp retację, nie mogąc także w y ­ odrębnić jasno działania Kościoła od ludzkiej k u ltu ry , w której ono się w yraża, k tó rą ono kształtuje, ale przez k tó rą zarazem: sam o jest kształtow ane, — należy przy n ajm n iej i koniecznie zda­

(6)

wać sobie spraw ą z fa k tu owej złożoności naszego przedm io tu b a­ dań. Jej świadom ość służyć będzie dw ojakiej ostrożności: w u zna­ w an iu w szelkiej działalności kościelnej za w yn ikające z O bjaw ie­ nia i niosące O bjaw ienie, oraz — w tra k to w a n iu historii i k u ltu ­ ry ludzkiej za czysto „św ieckie”, a w stosunku do działania Ko­ ścioła jedynie za czysto recep tyw ne środowisko.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Finally, numerical examples about the fluctuation of metacentric height and the stable and unstable regions of low cycle resonance have been computed for a container ship and a

Bringing politics back to design and planning studies, as Söderström’s suggests, is crucial in order to avoid the irrational belief some designers and planners

Applying ACES to a large breast cancer cohort confirms the findings of our previous study, that is, (i) none of the evaluated methods performs better than a simple

Having selected the binding (set of bindings), the voltage-frequency island configuration (set of configurations) and the number of clock-frequency levels, the number of good dies on

Aktu- alnie penalizacji podlegają zachowania narażające człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy uprzednio

W Bibliografii historii Śląska odnotowuje się publikacje samoistne wydaw- niczo (prace indywidualne i zbiorowe) oraz niesamoistne wydawniczo (artykuły z czasopism i

Filozofia Marksa, podobnie jak comte’a, powin- na oznaczać koniec filozofii i jej zastąpienie przez naukę, zgodnie z adagium Bacona „wiedza staje się władzą”

26 Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo?. 27 I jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je