• Nie Znaleziono Wyników

Nieznani - Pacyfik tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nieznani - Pacyfik tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Nieznani, Pacyfik

1. Kiedy szliśmy przez Pacyfik, - Way-hey, roluj go,

Zwiało nam z pokładu skrzynki,...

- Taki był cholerny sztorm.

Ref.: Hej, znowu zmyło coś, Zniknął w morzu jakiś gość, Hej, policz, który tam, Jaki znowu zmyło kram.

2. ...Pełne śledzia i sardynki, 3. ...Kosze krabów, beczkę sera, 4. ...Kalesony oficera,

5. ...Sieć jeżowców, jedną żabę, 6. ...Kapitańską zmyło babę, 7. ...Beczki rumu nam nie zwiało - 8. ...Pół załogi ją trzymało. (2x wolniej) Ref.: Hej, znowu zmyło coś,

Zniknął w morzu jakiś gość, Hej, policz, który tam, Jaki znowu zmyło kram.

Hej, znowu zmyło coś, Zniknął w morzu jakiś gość, Postawcie wina dzban, Opowiemy dalej wam!

Nieznani - Pacyfik w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po morza fali młoda żeglarka, Po morza fali samotnie mknie, A za nią, za nią druga łódź płynie, Z niej młody żeglarz wychyla się.. A za nią, za nią druga łódź

Słowa i muzyka: Lucjusz Michał Kowalczyk Sie masz, witam Cię, piękną sprawę mam, Pakuj bety swe i leć ze mną tam,.. Rzuć kłopotów stos, no nie wykręcaj się, Całuj wszystko

Rym czym on by był gdyby nie był tym czym jest nie nawijał bym tu fest fest od ostatnich lat zrobiony postep wielki wiemy że wielki postęp tępi tych miękkich

Był już niejeden las, wiele przeszliśmy rzek Ale najpiękniejszy, ale najpiękniejszy Jest naszej Wisły brzeg. Ale najpiękniejszy, ale najpiękniejszy Jest naszej

Kiedy w rejs wypłyniesz, hen, dokoła świata, Bo świat, moi mili, nie jest wcale duży, Opłynąć go można w deszczowej

Kiedy płynę w dal, wśród spienionych fal, Postać mej dziewczyny się wyłania?. Który to już dzień, która to już noc Mija od

Znów zakwitły białe żagle W zatoce Twych snów, Stopniał śnieg i Twoich myśli Nie nękają już zimowe chłody.. Znów pędzisz z białą grzywą, Jesteś wolny jak

Słowa: Włodzimierz Wysocki Muzyka: Krzysztof ("Koń") Mikiciuk Na statku bunt, nad nami mew zawieja, Od wczoraj, za dublonów złotych garść, Dwóch niegodziwców ciężko zwisa