• Nie Znaleziono Wyników

Z dziejów kontaktów polsko-kubańskich w XIX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z dziejów kontaktów polsko-kubańskich w XIX wieku"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Łepkowski, Tadeusz

Z dziejów kontaktów polsko-kubańskich

w XIX wieku

Przegląd Historyczny 57/4, 599-609

1966

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

Z dziejów kontaktów polsko-kubańskich w X IX wieku

Całościowego opracowania -dziejów IPolaków na K u bie w X IX i X X w. nie posiadamy. N ie mam y też żadnych poważniejszych studiów o poli­ tycznych i kulturalnych związkach polsko-kubańskich w ubiegłym stu­ leciu. Drobny przyczynek R. D ę b i c k i e g o 1, odczyt właściwie, m iejs­ cami mocno tendencyjny, acz w sumie nader pożyteczny, nie zastąpi me­ todycznej, źródłow ej pracy badawczej. N in iejszy artykuł, oparty na ku­ bańskich materiałach rękopiśmiennych i drukowanych, nie rości sobie pretensji do syntetycznego przedstawienia obrazu stosunków polsko-ku­ bańskich w ubiegłym wieku. Pragnie jedyn ie zasygnalizować niektóre fa k ty i problem y z dziejów Polaków na Kubie, udostępnić polskim histo­ rykom garść kubańskich poloników. Zam ierzam zapoczątkowane badania uzupełnić w przyszłości. Już obecnie jednak można z powodzeniem zary­ zykować twierdzenie, że — poza postacią Rolowa-M iałowskiego, którą w ypadnie zająć się bliżej w oddzielnej pracy — nie należy spodziewać się nadzwyczaj wielkich odkryć. Kuba ubiegłego stulecia nie była terenem licznego i aktywnego działania Polaków.

Inaczej nieco m ają rzeczy się w naszym stuleciu. N a wyspę p rzyp ły­ nęła, głów nie w latach dwudziestych, spora fala em igrantów-Polaków, z których część, licząca w większości na osiedlenie w USA, zamieszkała ostatecznie na Kubie. B yło to wychodźstwo zarobkowe, w przekroju so­ cjaln ym ludowe. Znaczna część P olon ii kubańskiej wsiąkła w miejscowe społeczeństwo. W 1953 r. posiadało obywatelstwo polskie na Kubie 569 osób 2. A b y jednak uzyskać liczbę osób pochodzenia polskiego, należa­ łoby zapewne podaną w y że j liczbę pomnożyć kilkakrotnie. L osy Polaków na K u bie w X X w. w arte są n iew ątpliw ie osobnych studiów. W niniej­ szym szkicu zajm ę się iednak wyłącznie okresem ograniczonym datam’ 1803— 1898.

*

P ierw szy ważniejszy kontakt Polaków z Kubą wiązał się z napływem na wyspę resztek polskich legionistów z San Domingo. Drogi rozbitych w Saint-Domingue oddziałów francuskich w iod ły w końcu 1803 r. bądź do wschodnich obszarów w ysp y Haiti, a w ięc na teren dzisiejszej Dom i­ nikany, bądź też — poprzez brytyjską niew olę — na Jamajkę, bądź wresz­ cie na sojuszniczą, bo hiszpańską Kubę.

Wiadomości o pobycie i losach Polaków na Kubie są nieliczne i na ogół znane, gdyż spopularyzował je — traktując, rzecz jasna,

marginal-1 R. D ę b i c k i , L os lazos entre Cuba y Polonia en el siglo X I X , „Boletín U n i- versidad de la H a b a n a ” 1951, n r 94— 96, s. 115— 134.

* M. K i e l c z e w s k a - Z a l e s k a , A. B o n a s e w i c z , Rozmieszczenie P o ­

laków za granicą, „P ro blem y Polonii Z agra n iczn ej” t. I, W a rs z a w a 1960, s. 15.

(3)

nie — A . M. S k a ł k o w s k i . Przypom nę je w kilku zdaniach. W iększa część Polaków przybyłych na Kubę WTaz z uchodźcami francuskimi po­ chodziło z garnizonu M ôle St. Nicolas, tw ierd zy usytuowanej „na prze­ ciw ko“ południowych brzegów hiszpańskiej wyspy. Rozbitkow ie w ylą­ dow ali w grudniu 1803 r. w kubańskiej prow in cji Oriente. Tu oficerow ie polscy spotkali się z rodakiem, byłym jeńcem z arm ii austriackiej, prze­ kazanym przez Francuzów Hiszpanom i następnie wysłanym na Kubę. Rzeszowianin ten, o nazwisku G rzywalski, ożenił się z miejscową M u­ latką i utrzym yw ał gospodę w centrum Santiago de Cuba. Zapewne zo­ stał na K ubie na stałe. W kronikach miasta nie ma jednak śladu po je­ go pobycie i działalności3. In n y Polak, Wiśniewski, p rzyb yły na wyspę przed legionistami, zatrudniony był w zajeździe w Hawanie, lecz opuścił wyspę w raz z garścią legionistów w sierpniu 1805 r. W początkach lute­ go 1804 r. w Hawanie, a także w pobliskich miejscowościach Guanabacoa i Regla przebyw ało około pięćdziesięciu legionistów. Część z nich choro­ wała, odzyskując zdrowie w szpitalach hawańskich lub w okolicach sto­ lic y wyspy. Wiosną 1804 r., a niektórzy w 1805 r., opuścili wyspę, uda­ jąc się do Santo Domingo, gdzie gen. Ferrand organizował opór przeciw Haitańczykom 4. W y d a je się pewne, że ten w stępny etap polsko-kubań­ skich stosunków, od grudnia 1803 po 1805 r., nie pozostawił po sobie większych śladów. Założyć jednak można, sądząc po losach francuskich żołnierzy, których część osiadła na wyspie, że kilka lub kilkanaście osób spośród polskich legionistów mogło pozostać na K ubie i wsiąknąć w m iej­ scowe społeczeństwo.

Z czasów spisków kubańskich lat dwudziestych X I X w . nie m am y żad­ nych śladów polskiego uczestnictwa w ruchu niepodległościowym. Je­ dynie w konspiracji znanej pod nazwą Soles y Rayes de Bolivar, zawią­ zanej w 1821 r., odnajdujem y wśród 157 spiskowców z Matanzas jedno nazwisko o brzmieniu w yraźnie nie-hiszpańskim, a mianowicie Andres P ie c h 5. Trudno orzec, czy b ył to P ola k ,'w iad o m o jednak skądinąd, że m am y sporo nazwisk polskich o brzmieniu analogicznym lub podobnym (Piech, Piecha, Piechal, Piechow iak itp.).

Lata 1848— 1851 to okres najw iększej w dziejach K u by aktywności tzw. ruchu aneksjonistycznego, związanego głów nie z osobą gen. Narciso Lopeza. Nowsza historiografia kubańska, nie negując przew agi tenden­ c ji zm ierzających do przyłączenia w yzw olon ej spod władztwa hiszpań­ skiego K u b y do Stanów Zjednoczonych, wskazuje jednocześnie na zło­ żoność ideologiczno-polityczną tego ruchu, na niektóre jego wolnościowe i niepodległościowe idee, przyciągające doń ludzi różnych narodowości. Niezależnie od związanych z Lopezem spisków działających na K ubie organizowano na południu U S A w y p ra w y flibustierskie, mające dotrzeć na wyspę i wszcząć tam powstanie zbrojne. Zwłaszcza w ostatniej ekspe­ d ycji (1851) wziąć m ieli udział liczni cudzoziemcy przebyw ający w Sta­ nach Zjednoczonych, przede wszystkim emigranci polityczni: W ęgrzy, Niem cy, a także W łosi i Polacy, w sporej części b yli bojow nicy W iosny Ludów. G dy amerykańskie w ładze federalne uniem ożliw iły odpłynię­

* E. B a c a r d i y M o r e a u , Crónicas de Santiago de C u ba t. I— X , Santiago de C u b a 1924— 1925.

4 A . M . S k a ł k o w s k i , P olacy na San D om ingo 1802— 1809, Poznań 1921, s. 75, 77, 94, 183. M a te ria ły S k ałk ow sk ie go w y zy sk ał m. in. Dębicki.

‘ R. E . G a r r i g o, Historia documentada de la conspiration de las Soles y R a­

(4)

cie na K ubę statku „Cleopatra“ , przeprowadzając Tew izje i dokonując aresztowań, okazało się, że jedna z list sporządzona przez dowódcę w y ­ prawy, W ęgra Schlesingera, zawierała nazwiska 86 Polaków, obok 62 Niem ców, 67 W łochów i 13 Szwajcarów. Wiadomo, że znaczną część ochotników-Polaków zatrzymano w USA, jednak niektórzy dotarli w raz z Lopezem na Kubę w jego ostatniej, tragicznie zakończonej ekspedycji do Bahia Honda. Jeden z Polaków, Michał Bero, w zięty do hiszpańskiej niewoli, skazany został na długotrwałe ciężkie roboty w kopalniach

Udział Polaków w ruchu Lopeza rozpoczyna n ow y okres w dziejach kontaktów polsko-kubańskich, który można b y nazwać polsko-amery­ kańskim. N a K ubę docierają odtąd P ola cy niem al w yłącznie przez U S A bądź w ręcz P ola cy amerykańscy, przedstawiciele nowej, zarobkowej głównie emigracji.

Działający w Stanach Zjednoczonych reprezentant powstańczej em i­ gracji p olitycznej Józef Podbielski, filo zo f i literat, tłumacz polskiej p oezji na język angielski, nawiązał korespondencyjne kontakty z w y b it­ nym kubańskim pisarzem, wychowawcą i filozofem — José de la Luz Caballero. W ym iana listów, mająca miejsce w latach 1853— 1854, zapo­ znała kubańskiego m yśliciela z polską poezją romantyczną (M ickiewicz, Krasiński) i z romantyczną filozofią (Trentowski, Hoene-Wroński). José de la Lu z zaprosił Podbielskiego do Haw any na w yk ład y w znanym ko­ legium El Salvador, gdzie odbierali staranne wychowanie ogólne i pa­ triotyczne przyszli bojow nicy pierw szej w o jn y o niepodległość Kuby, W o jn y D ziesięcioletniej (1868— 1878). W istocie Podbielski p rzyb ył do stolicy K u b y w 1855 r. i pozostał w Hawanie lat dziesięć, ucząc geografii i języka niemieckiego, a jednocześnie szerząc swe idee mesjanistyczne i zwłaszcza popularyzując poglądy Trentowskiego. Polski wygnaniec zdobył sobie na K ubie duży szacunek i żyw ą sympatię. Dodam, iż nie­ które idee i treści artystyczne polskiego romantyzmu przenikały do kul­ tury kubańs>kiej nie tylko za pośrednictwem José de la Luz, lecz ró w ­ nież dzięki zainteresowaniom twórczością Krasińskiego, w ykazyw anym przez znanego pisarza kubańskiego Enrique José de Varona, k tóry — wraz z José M arti — przeszedł był w młodości przez słynne kolegium El Salvador 7.

*

-W 1868 r. rozpoczęła się „kubańska wojna trzydziestoletnia“ . G dy idzie o polonika tego okresu, układają się one w trzy odrębne niejako rozdziały: 1) udział Polaków w W ojn ie Dziesięcioletniej (1868— 1878); 2) gen. R olow -M iałow ski w latach 1868— 1898; 3) Polacy a w ojna w y ­ zwoleńcza 1895— 1898 r.

O udziale, zapewne bardzo nielicznym, Polaków w W ojn ie Dziesię­ cioletniej w iem y niezm iernie mało. W jednym z luźnych spisów żołnie­ rzy ówczesnej kubańskiej arm ii w yzw oleń czej znalazłem nazwisko Juan tPolaco z dodatkową informacją, że jest kapralem, pochodzi z Polski, ma lat 36, z zawodu jest w ojskow ym i że jego miejsce pobytu (residencia) stanowi kwatera wojskow a 8.

• H . P o r t e l l V i l á , N arciso L ó p e z y su época t. II, L a H ab an a 1958, s. 486— 490; M . H aim an , Polish past in A m erica 1608— 1865, C hicago 1939, s. 86.

7 D o działalności Podbielskiego: R . D ę b i c k i , op. cit.

8 A rc h iv o N a tio n a l de C u b a (A N C ): Donativos. C a ja Ii95, n r 297. Spis nie jest datow any, b y ć może pochodzi z w o jn y 1895— <1898 r., choć w cytowanym zespole zn ajd u ją się m ateriały z w o jn y 1868— 1878 r. C o do Juana Polaco (zap ew n e Jana

(5)

N ie całkiem jasny jest list z 21 lipca 1869 podpisany przez różnona- rodowe. grono osób w N ow ym Jorku. Formuła tego pisma {form uła, bo powtarza się wielokrotnie) jest następująca: W e the m uch signed hereby

declare and acknowledge that we have no claim w hatever against the Central Republican Junta of Cuba and P o rto -R ic o n or against any of its m embers and that we feel satisfied with a ll this acts and doings in all matters relating to us. Jasną jest rzeczą, że podpisani pod listem m ieli

jakieś kontakty z em igracyjną juntą kubańską. M ogło iść o pomoc ma­ terialną, o poparcie propagandowe i moralne sprawy kubańskiej, mogło też iść o ochotnicze uczestnictwo w walce zbrojnej. Pod tekstem z 21 lip­ ca w idn ieje wśród innych podpis J. Krzywoszyńskiego, a pod analogicz­ nym w treści z 24 lipca tegoż roku m am y półanalfabecki podpis „Józef Lysakoski“ i inny, słabo czyteln y „H . Jocrsky“ 9. Najbardziej interesu­ jąca jest parafa Krzywoszyńskiego, w ydaje się bowiem niemal pewne, iż pochodzi od Juliusza (Krzywoszyńskiego, oficera arm ii Unii podczas w o jn y dom owej, który po je j zakończeniu, od 20 maja 1865, przydzielony został jako porucznik do 22 pułku murzyńskiego 10. W idać parę lat póź­ niej związał się ze sprawą w yzw olen ia Kuby.

N ajw ybitn iejszym przedstawicielem Polaków zarówno w W ojn ie D zie­ sięcioletniej, jak w dalszych robotach zm ierzających do w yzw olenia K u ­ by i w w ojn ie 1895 r. był bez wątpienia K arol Rolow -M iałowski (w w ersji kubańskiej Carlos R olo ff y M ialofsky). Postać to dość tajemnicza. N ie mamy większych studiów kubańskich na jego temat, choć przecież w ży­ ciu w ojskow ym i politycznym w y sp y odegrał niew ątpliw ie rolę poważną. M ateriałów źródłowych po R olow ie (np. korespondencja) jest sporo, acz nie m ówią zbyt w ie le o jego postawie ideowo-politycznej czy świado­ mości narodowej i nie oświetlają w ielu fragm entów jego życia. Jak już wspomniałem, osobie tej wypadnie poświęcić osobne studium, po do­ kładnym wyzyskaniu źródeł rozsypanych po w ielu krajach {Kuba, USA, Honduras, N iem cy itd.). W niniejszym szkicu ograniczę się zatem do kilku najważniejszych danych o udziale Rolowa w kubańskich działa­ niach niepodległościowych. Szczegółowych badań nad życiem Rolowa nie przeprowadzałem, a postać ta interesowała mnie raczej w kontekście w ew nętrznych spraw kubańskich okresu w ojen o niepodległość.

K arol R olow urodził się w K rólew cu 26 sierpnia 1842 n . W pracy w ydanej pod jego redakcją w 1901 r. figu ru je jako R o lo ff M ialofsky Carlos, syn K arola i Ludw iki 12. W notatkach znajdujących się w e wspo­

P o lik a ): w spisach żołnierzy polskich z arm ii U n ii czasów w o jn y d om ow ej w U S A w y stę p u je k a p ra l Jan P o lan , zwolniony jedn ak 25 m arca 1863 „z p ow odu uniezdol- nienia do służby” (M . H a i m a n, Historia udziału Polaków w am erykańskiej w o j­

nie d om ow ej, C hicago 1θ28, s. 223). W arm ii K o n fed eracji P o łu d n ia słu żył w latach

1861— 1864 sierżan t-m ajor J akub R. P o la k CM. H a i m a n , Historia..., s. 266). N ie można w ykluezyć, że by ł to k re w n y kubańskiego „Polaco”.

* A N C : Donativos. C a ja 195, n r 298.

10 M . H a i m a n, Historia..., s. 187 oraz t e n ż e , Polish Past..., s. 135.

11 A N C : Teczka fotografii i w y c in k ó w p raso w ych o R olo w ie; R. M a r t i n e z O r t i z , L os primeros aňos de independencia t. II, P a ris 1929, s. 429 ipisze, że R o ­ lo w urodził się w Р о к с е w 1840 r.

1! Indice A lfabético y Defunciones del E jèrcito Libertador de Cuba. G uerra de

Independencia iniciada el 24 de F^ebrero de 1895 y tcrminada oficialmente el 24 de A gosto de 1898. Datos compüados y ordenados por el inspector general del ejèrcito libertador M a yor General Carlos R o loff y M ialofsky ayudado del J efe Despacho Comandante de Estado M a yor G erardo Forrest. Editado oficialmente por dispo- sicićn del General Leonard W ood G obernador M ilitär de Cuba, H a b a n a 1901, s. 729,

(6)

mnianej teczce jego fotografii i wycinków prasowych przechowywanej w Archiw u m Narodowym w Hawanie nazwisko Rolowa podaje się jako Carlos R o lo ff Haack. Dowodziłoby to, znając hiszpańskie obyczaje, że matka nazywała się Haack, nie zaś Miałowska. Również na zachowanym egzemplarzu wspomnianego „In dice A lfab ético“ w archiwum m iejskim w Guanabacoa skreślono, jak zauważyłem, nazwisko M ialofsky i napi­ sano nad nim: Haack. Jak mnie poinformowano, uczyniono to na zle­ cenie sióstr Rolowa, które po jego śmierci w Guanabacoa, nadal miesz­ kały w tym mieście. Znany m i sędziw y historyk kubański José R ivero Muňiz opierając się na niemieckim brzmieniu nazwiska Haack i trad ycji rodzinnej tw ierdzi stanowczo, że Rolow był Niemcem o nazwisku K arol Rudolf (Roloff). Haack, a pochodzenia nazwiska M iałowski nie umie w y ­ jaśnić 13. Rozważania te rzutują na trudności w „k w alifik a cji narodowoś­ c iow ej“ i określeniu pochodzenia Rolowa. Do sprawy tej jeszcze wrócę. M łod y R olow w raz z rodziną opuścił w 1859 r. Europę, ponoć na sku­ tek prześladowań p olityczn ych 14 i przeniósł się do Stanów Zjednoczo­ nych. W ziął następnie udział w w ojn ie dom owej po stronie Południa. P o zakończeniu w ojn y, a właściw ie pod koniec je j trwania, przeniósł się na Kubę. Tu zaczął pracować w przedsiębiorstwie handlowym w Caibarién, a następnie w Cienfuegos. Obydwa te miasta leżą w prow incji Las Villas. Z tą dzielnicą K u b y związał się R olow na długo. Początkowo raczej obo­ jętn y dla spraw politycznych wyspy, połączył się jednak z powstańcami i od przełomu 1868 i 1869 r. w alczył przez całą W ojnę Dziesięcioletnią, dosługując się stopnia generała-majora. B ył jedną z wybitnych postaci tego okresu, pełniąc funkcję szefa sztabu generalnego w ojsk prow incji Las Villas. W najtrudniejszym momencie w o jn y (1871— 1872) utrzymał się w prowincji, która stanowiła najbardziej na zachód wysunięty bastion Cuba Libre. R olow odmówił wyboru do Zgromadzenia Konstytucyjnego, ograniczając się przez cały czas do działalności wojskowej. Należał do lew ego skrzydła ruchu insurekcyjnego domagającego się ofen syw y na tereny zachodnie i połączenia akcji niepodległościowej z abolicją nie­ wolnictwa na wyspie. W sierpniu 1875 r. gen. M áxim o Gómez, źle oce­ niając wartość oddziałów pozostającej pod komendą Rolowa II D y w iz ji A rm ii W yzw oleń czej i samego je j dowódcy, zwalnia go ze stanowiska. Okazać się miało niebawem, że decyzja Gomeza była błędna i pochopna. G dy dowódca naczelny w ycofał się wiosną 1876 r. do prow incji Cama- giiey, p rzyw rócił R olow i odebrane przez kilku miesiącami dowództwo w Las Villas. Do końca w alk Rolow utrzym yw ał się w swej prowincji, widząc jednak, że sytuacja m ilitarna na przełom ie 1877 i 1878 r. jest nader krytyczna, w yraził swą aprobatę dla paktu-kompromisu w Zanjón* (10 lutego 1878) kończącego W ojnę Dziesięcioletnią 15.

P o w ojn ie R olow opuścił Kubę i osiedlił się w Hondurasie, gdzie po­ jął za żonę córkę prezydenta tego kraju — Guardioli. W 1892 r. przeniósł

13 Z a u w aż y ć w y p a d a, iż nazwisko R o lo w znane jest w śró d polskiej szlachty, a spotykam y je do dziś. Podobnie z naw iskiem H aack. N p . H aack A ntoni ur. w N ie c h ­ cicach w K alisk iem w 1788 r., syn W ilhelm a, służył za N apoleona w arm ii fran cu ­ skiej, następnie w W o jsk u P olsk im do 1830 r. (M a teria ły do biografii, genealogii i he­

raldyki polskiej t. I, Buenos A ire s — P a ry ż 1963, s. 107). B y ć m oże jest to k rew n y

K a ro la iR olow a-H aacka?

14 R. M a r t i n e z O r t i z , op. cit. t. II, s. 429.

15 R . G u e r r a y S a n c J i e z , G uerra de los D iez A ň os 1868— 1878 t. II, L a H a ­ ban a 1951— ІІ952, s. 45, 314, 318, 322, 333—^334, 363— 364; R. D ę b i c k i , op. cit.; R. C e - p e r o B o n i l l a , Obras Históricas, L a H ą b a n a 1963, s. 139 і 155.

(7)

się do USA, współpracując ściśle z José M arti i jego Kubańską Partią Rewolucyjną, i podejmując przygotowania w ojskow e do drugiej w ielk iej kubańskiej w o jn y w yzw oleńczej. O św icie 25 lipca 1895 ląduje w raz z 150 towarzyszam i na Kubie, podejm ując działania w ojenne w prow incji Las Villas. Zostaje dowódcą 4 Korpusu Kubańskiej A rm ii W yzw oleńczej. W dniu 1 października 1895 otrzym uje nominację na Sekretarza do Spraw W o jn y w Rządzie Tymczasowym. Odtąd m niej zajm uje się bez­ pośrednio działaniami wojennym i, lecz raczej pracą organizacyjną (m.in.

uzbrojenie i przygotow anie ekspedycji z U S A ) oraz pisarsko-wojskową (Tratado de táctica; P royecto para conducir expediciones; Compendia de las ordenanzas del ejército cubano en сатрапа). P o zakończeniu dzia­ łań w ojennych R olow został mianowany Inspektorem Generalnym A rm ii i w tym charakterze układał i redagował wspomniane już pom nikowe w ydaw nictw o: „In d ice A lfab ético“ . Następnie objął funkcję ministra skarbu (Tesorero General) Republiki Kubańskiej. Zm arł w Guanabacoa pod Hawaną 17 m aja 1907 16.

Znany jako dobry dowódca, człow iek pracow ity i szczerze oddany sprawie kubańskiej, stosunkowo mało wypow iadał się na temat swych zw iązków z Polską i polskością. W praw dzie znana jest jego w ypow iedź z 1892 r. („jestem synem nieszczęśliwej Polski, jestem Polakiem, a ojczy­ zna moja pozostaje pod rządami tyran ii“ ), a także zdanie M arti o R olow ie jako Polaku i polskim patriocie, lecz mało znana młodość, pochodzenie (poza faktem, że b ył szlachcicem) i atmosfera rodzinna, wychowanie i dzia­ łalność w A m eryce Północnej, używanie języka hiszpańskiego, angiel­ skiego bądź niemieckiego, a także „zastrzeżenia“ jego najbliższej r o ­ dziny raczej nie pozwalają na autorytatyw ne stwierdzenie istnienia silnych zw iązków kulturowych' i uczuciowych Rolowa z Polską. N ie można — jak się w y d a je — w yklu czyć podwójnej bądź potrójnej św ia­ domości (kubańsko-polskiej lub niemiecko-kubańsko-polskiej). Sprawa ta skomplikowana powiązaniam i honduraskimi i północno-amerykańskimi nie będzie chyba łatw a do ostatecznego w yjaśnienia 17.

Postać Rolow a przesłania w pew nym sensie inne sprawy Polaków związanych z Kubą w dobie w o jn y 1895— 1898 r. A właśnie ten problem szeregowych, „szarych“ Polaków w y d a je się szczególnie interesujący. Zacząć wypada od R olow ego dzieła: spisu żonierzy A rm ii W yzw oleńczej, zawierającego 69 782 nazwiska (w tym ok. 4700 poległych). Jest to lista niepełna, zwłaszcza gd y idzie o uczestników licznych ekspedycji lądu­ jących na brzegach kubańskich, a pochodzących najczęściej z USA, a także o poległych czy zaginionych. Otóż w „In d ice“ znajdujem y (nie •licząc Rolow a) tylko jedno nazwisko, p rzy którym zaznaczono polskie pochodzenie. Jest to Federico Helmouth, natural de Polonia, kawaler w wieku lat 35, k tóry zaciągnął się w styczniu 1896 r., „uw ażany był za kapitana“ w pułku „H aw ana“ , a poległ w maju 1897 r. podczas boju pod El C a n g re18. W śród nazwisk żołn ierzy kubańskich mamy sporą grupę cudzoziemców, m.in. Am erykanów , C hilijczyków , Portorykańczyków. Czy b yli wśród nich Polacy? Zapewne. Nazwiska nie mówią wszystkiego N ie w iem y np. jakiej narodowości był Redanovich, kim syn nieznanych

*· A N C : D ia rio de operaciones del M a y o r G e n e ra l C arlo s R o loff, s. 3— 67; M. H a i m a n, Polish Past..., s. 135 oraz R. D ę b i c k i , op. cit.

17 R. D ę b i с ki, op. cit.

(8)

rodziców Mateusz Pedraza {a może Podraża, ty le że przekręcono na­ zwisko), kim nieznany bliżej Wenceslao? Na te pytania nie będzie odpo­ w ied zi 19.

Przechodzę obecnie do najciekawszego materiału, a m ianowicie do korespondencji z archiwum delegatury Kubańskiej P a rtii R ew olu cyj­ nej w N ow ym Jorku przechowywanej w archiwum hawańskim. L is ty do kubańskich delegatów K P R pochodzące od Polaków zamieszkałych w Stanach Zjednoczonych pragnących pomóc sprawie K u b y lub zaciąg­ nąć się do arm ii w yzw oleń czej, pisane po polsku, hiszpańsku lub an­ gielsku, w arto podzielić na cztery grupy, a m ianowicie: 1) w ypow iedzi osób, które, jak się można domyślić, pragnęły uczestniczyć w walce o nie­ podległość K u b y z pobudek ideowych; 2) pism awanturników szukają­ cych przygód, zatrudnienia i pieniędzy (takich ludzi nie brakło w tym czasie wśród ochotników amerykańskich); 3) listów pochodzących od osób, których bliscy w a lczyli na Kubie; 4) listów sympatyków spraw y kubańskiej20.

W dniu 27 stycznia 1897 do delegatury K P R pozostającej pod p rezy- dencją Tomasa Estrada Palma, przyszłego prezydenta Republiki K u b ań ­ skiej, niejaki W . Dąbrowski pisał co następuje: „Szanow ny Panie dow ie­ działem się że jesteś Pan agentym k tó ry zbierasz ochotników do szere­ gów powstańczych na w yspę Kube więszc szanowny Panie je że li możesz to m i donieś gdysz i ja chczał bym się przyłonczyć do nich i stanąć za wolność kubańską. Szanowny Panie donieś m i gdzie się mam udać. Proszę o odpis zaraz“ 21. C ytow an y korespondent, nie znający widać an­ gielskiego, słabo piśmienny, b ył — jak można przypuszczać — emigran­ tem pierw szego pokolenia.

P o angielsku zwraca się natomiast do „generała Estrada Palm a“ M. T. B an asiew itz22 w liście pisanym 4 stycznia 1897 w Grand Rapids (Mich.). Prosi on usilnie o zatrudnienie go w kubańskim szpitalu polo­ w ym jako lekarza dodając: I ask fo r no reward, m y reward w ill be

enough when I am in the ranks of freedom . I f it is quite impossible, enlist as a com m on soldier w ithout pay and give m e a musket 2S.

In n y Polak, Jakub Staniszewski, pow ołujący się na adres countess

T. Wodzicka zamieszkałej w Chicago, pisze w języku hiszpańskim, pro­

sząc, b y Estrada Palm a um ożliwił mu w yjazd na Kubę i zaznaczając, iż nie pragnie na początku żadnych wyższych stanowisk, a bić się chce jako prosty żołnierz aż do chwili, gdy przełożeni nie uznają, że może awanso­ wać. Co ciekawsze, Staniszewski podkreśla, iż chce w alczyć na K ubie

no necesariamente en el e jè rcito bajo el General R oloff. T o ostatnie

stwierdzenie św iadczyłoby o lgnięciu amerykańskich Polaków do rodaka, człowieka bliższego im niż nieznani dow ódcy kubańscy. Staniszewski „ro­ bi ustępstwo“ , godząc się służyć pod innym dowódcą niż Rolow. C y­

18 Tam że, s. 706 (n r 49434), s. 755 (n r 52767), s. 980 (n r 68977).

*° P r z y cytow an iu listó w lu b ich fragm en tów zach ow uję język, ortografię i in ­ terpunkcję oryginału.

и A N C : A ro h iv o đe la Delegación del P artido R evolucionario C u b a n o (A P R C ). C a ja 36, n r 5931.

“ W śró d ak tyw n y ch działaczy em igracyjnych w y stęp u je w latach dziew ięćdzie­ siątych X I X w . F ilip B an asiew icz z B a y C ity (M ich.), być może b ra t lu b k rew n y autora listu, w y b ra n y w 1892 r. w iceprezydentem Z grom ad zen ia Polskiego Rzym sko­ K atolickiego w A m ery ce (M . H a i m a n, Zjednoczenie P olskie R zym sk o-K a tolick ie

w A m e ry ce 1873— 1948, C hicago 1948, s. 119).

(9)

towany list pisany był na firm ow ym papierze notariusza z Chicago — Leona Gackowskiego 24.

N ader interesujący Jest pisany po polsku list J. Hertmanowicza z M aywood (Illinois) zredagowany 30 grudnia 1896. Oto jego treść: „P a ­ nowie! W alka o wolność przez nikogo nie może być w yraźniej zrozu­ mianą, jak przez naród, k tó ry przez w iek cały będąc przygnębiony nie­ wolą, nie upada jeszcze na duchu, lecz czeka tylko odpowiedniej chwili, aby podnieść broń przeciw ciemięzcom. Narodem takim jesteśmy m y — Polacy. Znajomość, co to jest niewola, obok poczucia drogiej Wolności, sprawuje to iż wszelką w alkę o byt narodowy i Niepodległość, uważamy poniekąd za swą własną. Zrozumienie to nie kończym y tyż na współczuciu i sympatyi, lecz staramy się zadokumentować to czynem. Historia notuje w ie le faktów, które są zupełnie zdolne poparć moje twierdzenie. Dość wspomnieć Jana Sobieskiego pod Wi^nną w spra­ w ie Chrzescyanstwa, Kościuszkę i Pułaskiego w Am eryce, pom ijając tysiące innych. Tak w ięc określiwszy usposobienie Polaków dla Kuby, oświadczam chęć wzięcia udziału osobiście w tej sprawie przez połą­ czenie się z walczącym i Kubańczykami. Lecz nie mając zasobów finan­ sowych pod ręką, nie p rzy umiem jak urzeczywistnić m oje gorące ż y ­ czenia, dla tego udaję się do Was Panowie, z prośbą o wzgląd i m ożliw e inform acje jak najrychlej. Liczę lat życia 22 (nie żonaty!), jestem śred­ niego wzrostu, tęgo zbudowany i cieszę się tymczasem dobrem zdro­ wiem. Życzenia me w zupełności podziela mój kolega o parę lat starszy odemnie (rów n ież nie żonaty). Pozostając w niecierpliw em oczekiwaniu na łaskawą odpowiedź Waszą, wołam z W am i: V iv e! Cuba lib re!“ 25. C zy szło tu jedyn ie o w olę w a lki o wolność Kuby? Być może, że nie tylko o to. N ie sądzę jednak, b y zaprezentowany tu fragm ent polskiego kanonu patriotycznego był w yłącznie ideologicznym ubiorem kryjącym interesy awanturnika czy landsknechta.

A oto list następny pisany z Yonkers (N .Y .) 31 sierpnia 1896: I am

a Polish man. I ended in the year 1887 School o f Cadets in Austria. In a year 1888 I was in a war in T u rk ey in Bosnia Herzegowine as a Cadet. I am 12 years in the United States of Am erica as a rig h t Republican. I am frie n d o f the those figh tin g in the W ar fo r the L ib e rty of Cuba.

.As I read in the papers there is many Polish members figh tin g in this

W ar so I have a great desire to jo in one this lines..., podpisane: Adam

M ikiew icz 2β. Można oczywiście założyć, że wiadomości o licznym udziale Polaków, o których wspomina ów Galicjanin, co zawędrował do Stanów Zjednoczonych, są przesadzone, trudno wszak przypuścić, b y b y ły po prostu fałszywe. W yd aje się, że liczba Polaków efektyw n ie biorących udział w w ojn ie była znacznie większa niż się przypuszcza.

W omawianej kategorii listów mam y też pisma zbiorowe. Dwa rę­ kopisy (z 26 czerwca i 7 lipca 1896) pochodzą z Ashland (W is.) i sygno­ wane są przez B. D. Zasadę, dr Bronisława W odzińskiego oraz A . B. K o - sobuckiego. W jednym z listów czytam y: Y ou ng Polanders who would

glad by go and fig h t fo r y ou r couse. Drugi, dłuższy, inform uje o wieku

piszących (dwóch ma po 24 lata, a dr W odziński 35) oraz o tym, że w ich żyłach runn the blood of Tadeus Kosciuszko and Pułaski oraz że po­

24 T am że: C a ja 21, n r 3357. 25 T am że: C a ja 42, n r 7707. M T am że: C a ja 49, n r 9502.

(10)

chodzą z narodu, 'który rebelled. 3 times in this century agints tyranical

oppression. Jedno z pism kończy się okrzykiem stanowiącym przedziwną

mieszaninę kilku języków : V iva t Cuba L ib e r ta !27

List J. A. Lipińskiego, porucznika ârm ii niem ieckiej, pisany w Fila­ d elfii 2 grudnia 1896 jest krótki i rzeczowy. Gents! As we are at the act

o f organizing a company of polish voluntears to go to Cuba and fig h t fo r th eir liberty. M ost of us are young and healthy people and come o f us served in the Uussian o r German army. D alej następuje prośba o ścisłe

inform acje. Pod podpisem Lipińskiego w idn ieje drugi: Fr. S. Shable-

xoski — orga nisator28.

Ostatni z pierw szej kategorii listów w yszedł spod pióra A . Strzelec- kego (N o w y Jork, 6 kwietnia 1897). Autor prosi o skomunikowanie się z nim członków Junty Kubańskiej, gdyż ma a great invention, który pomoże im w osiągnięciu zwycięstwa. Dodaje też, co interesujące, iż pisał w tej sprawie do Rolowa, gd y ten przebywał w N ow ym Jorku (to dowodziłoby szczególnego zaufania do generała-Polaka), a generał skie­ row ał go do Junty 29.

Druga kategoria listów zawiera prośby i o fe rty tych, co z żądzy p rzy­ gód i chęci zarobku pragnęli zaciągnąć się na Kubę. I tak np. S. K a ­ siński, Polak od lat dziecinnych wychow any w Niemczech, pełnił w tym kraju służbę wojskową, potem zamierzał udać się do A fry k i, zmienił jednak swe zam iary i p rzybył do USA. Z munduru zawodowego żołnierza armii Stanów chętnie zrezygnuje w zamian za możliwość w yjazdu na K u b ę 30. A lb e rt Glawinski prosi o inform acje o kraju i o żo łd z ie 31. a J. Sidorowicz, żołnierz zawodow y armii U SA, podaje swój w iek (25 lat), przedstawia swe kw alifikacje kawaler zysty i piechura oraz do­ kładnie inform uje o swym wzroście, prosząc o przesłanie biletu k olejo­ wego 32. K ilk a innych listów, bardzo rzeczowych, niemal handlowych, ma charakter pytań, a właściwie deklaracji chęci zaciągu do arm ii ku­ bańskiej 33. C. M. Swantek z Bay C ity (Mich.) pragnie znaleźć zatrud­ nienie jako lekarz. Zna polski, niemiecki i angielski, a pyta o finansowe warunki słu żb y34. W łodzim ierz Zawada pisze_ w grudniu 1896 r.: Please

let me know if I am receive any voluntary in the revo lt party into Cuba. So please le t m e know at once ai w ooll like to go, ai spech Polish and Garm en an w rite the same perfectly. A i am 19 Years old. Zawada nie

otrzym ał z pewnością pozytyw nej odpowiedzi, skoro w ysłał jeszcze dwa listy monitujące, choć nie bardzo się z nimi spieszył, gdyż noszą daty z 1898 r., a w ięc końca w o jn y 35.

Dwa listy pochodzą od rodzin Polaków walczących już na Kubie. S. Kamiński błaga w swym piśmie z 18 czerwca 1897 Tomasza Estrada Palm a o wiadomość, czy jego syn Frank żyje, c zy też, jak mówią, p o le g ł:J6. W cześniej, bo 27 marca 1896 pani Joseph M. Petrikovsky pyta, jak zdo­

гі T am że: C a ja 66, n r 12837 i C a ja 64, n r 12679. 28 T am że: C a ja 46, n r 8883. 24 T am że: C a ja 59, n r 11767. 30 T am że: C a ja 45, n r 8309. 31 T am że: C a ja 39, n r 7048. 3î T am że: C a ja 57, n r 1J332. 33 T am że: C a ja 53, n r 10273; C a ja 55, n r 10584; C a ja 64, n r 12797. 34 T am że: C a ja 59, n r Г1814. 35 T am że: C a ja 66, n r 12898— 12900. 3* T am że: C a ja 45, n r 8300.

(11)

być wiadomości o mężu, k tóry opuścił N o w y Jork 14 lutego. Słyszała, że po dwóch dniach ekspedycja w ylądow ała szczęśliwie niedaleko Hawany 37.

I wreszcie ostatnia grupa listów. Są to w y ra z y sympatii i poparcia dla Kubańczyków. Zygm unt Kasiński pisze w styczniu 1897 r. o utworzeniu przezeń grupy sym patyków sprawy kubańskiej. Sam zbiera pieniądze i pragnie w ysłać na w yspę potrzebne powstańcom artykuły S8. Stefan Ró­ życki w dwóch listach oferuje swą pomoc w akcji sprzedaży srebrnych znaczków (silver coins) bitych przez Juntę kubańską39. W podobnej spra­ w ie 25 sierpnia 1897 zwraca się do przedstawicielstwa kubańskich emigran­ tów G. J. M arkew itz, prosząc o przesłanie 25 sztuk souvenirs. Na liście dopisano: paid oct. 4/97, co dow odziłoby zrealizowania przesyłki i opła­ cenia je j przez M arkiewicza 40. W innym liście Natan Toruński z Canton (Ohio) przesyła Juncie w y ra z y poparcia i sym patii w imieniu swoim i całego miasteczka 41.

Jest też list maniaka. Oto pewien człow iek pracujący u rzeźnika, znudzony do cna swą pracą, snuje fantastyczne plany, proponując K u - bańczykom specjalną torpedę własnego pomysłu, mającą ni mniej n i w ię ­ cej zniszczyć Hawanę, „gotu jąc“ w w ysokiej temperaturze je j miesz­ kańców. W liście opisano też latające aparaty mogące przysporzyć kło­ potu Hiszpanom. Autor-w ynalazca w praw dzie pisze, że i am a B o m

am rican native, lecz jego nazwisko — Paul Pietrow sky świadczy raczej

0 polskim pochodzeniu 42.

T y le „lis ty z A m ery k i“ , n ik ły ślad polskich zainteresowań sprawami Kuby, listy na które odpowiedzi nie znamy. N a leży zresztą przypusz­

czać, że na większość nie odpisywano. Junta prowadziła wprawdzie obszerną korespondencję, lecz ze zrozumiałych w zględów na niektóre pisma od nieznanych bliżej ludzi nie odpowiadała. Dla nas korespon­ dencyjne okruchy sprzed 70 lat mają pewną wartość, jako drobny przy­ czynek do poznania postawy rozsianych po świecie Polaków wobec w alki niepodległościowej obcego narodu w epoce w zględnego „zacisza“ , jakie nastąpiło po wstrząsach wieku X IX , stulecia walk niepodległościowych 1 w ojen narodowowyzwoleńczych. Тадеуш Лэпковски И З И С Т О Р И И П О Л Ь С К О -К У Б И Н С К О Г О О Б Щ Е Н И Я В X I X В. Статья рассматривает польско-кубинские сношения в X I X столетии с осо­ бенным учетом роли поляков в кубинском освободительном движении. В пер­ вой половине X I X столетия связи поляков с островом бы ли слабы. Н езн ач и ­ тельная часть оставшихся в ж и вы х из экспедиционного корпуса пытавшегося в 1802— 1803 гг. вновь подчинить Гаити (Сан-Доминго) Ф ранц ии нап р ав ля лась в Сантьяго и Гавану, больш инство однако в непродолж ительное время поки­ н уло Кубу. С середины X I X в. преобладавш ее больш инство поляков действо­ вавш их на К у б е выводилось из среды эмигрантов осевш их в С Ш А . М . пр. 57 Tam że: C a ja 53, n r 10373. ** Tam że: C a ja 45, n r 8314. *· T am że: C a ja 56, n r 10948 i 10949. 41 T am że: C a ja 48, n r 9139. 41 T am że: C a ja 60, n r Ш996. 41 Tam że: C a ja 53, n r 10418.

(12)

поляки участвовали либо подготавливались к участию в экспедициях Н арциса Лопеса (1849— 1851). П ольский эмигрант из С Ш А , Литератор и ф и лософ И оси ф Подбельский в 1855— 1865 гг. преподавал в известной гаванской коллегии Э л ь С альвадор. У ч аст и е поляков в Десятилетней войне (1868— 1878) бы ло незначи­ тельно, однако часть польского землячества в А м ерике сочувственно отнеслась к кубинскому вопросу. Особым вопросом, заслуж иваю щ им специальной био­ графической трактовки — является деятельность генерала Роло в а-М ялов ск ого (Гаак а) выдающегося кубинского командира 1869— 1898 гг. Статья определяет основные периоды его деятельности экспонируя р о ль Р о л о в а в бо я х 1869— 1878 и организационно-военные предприятия 1895— 1898 гг. В последние годы ж изни (умер в 1907 г.) Р о л о в стал главным инспектором кубинской армии, а затем министром финансов Кубинской республики. В последней части статьи, осно­ ванной на м атериалах из Кубинского Национального А р хи в а, автор предста­ вляет участие поляк ов в войне 1895— 1898 гг. а такж е ж ивую поддерж ку аме­ риканских поляков д л я борьбы кубинского народа за независимость. Цити­ руется значительное число фрагментов польских добровольцев адресованных в ньюиорское представительство Кубинской революционной партии. И них видны разны е мотивы, какими руководствовались поляки ж елав ш и е поступить на с л у ж б у в кубинскую революционную армию. Tadeusz Ł ep k o w sk i · і L E S C O N T A C T S P O L O N O - C U B A I N S A U X I X « S IÈ C L E

L ’article traite des rapports p olono-cubains au X I X e siècle, en considérant en particulier le rô le des P olon ais dans le m ouvem ent cubain p ou r l ’indépendance. D an s la p rem ière m oitié du X IX e siècle, les rapports des Polonais avec C u ba étaient faibles. U n e petite partie des rescapés de la campagne qui avait eu lieu È H aïti (S. D o m in go ) en 1802— 1803 passèrent à Santiago de C u b a, et à la H a v a n e ; la p lu p art d ’entre e u x cependant quittèrent l’île peu de temps après. D ep uis le m ilieu d u X I X e siècle, la p lu p art des Polonais agissant à C u b a venaient de p arm i les ém igrés établis a u x Etats U nis. D es Polonais participèrent ou se préparaient à p articiper a u x expéditions de N arciso L o p ez (1848— 1851). U n ém igré polonais des Etats U n is, l’écrivain et philosophe Józef Podbielski, enseigna pendant les années 1855— 1865 dans le célèbre collège E l S alvad or, à l a H avane. L a partici­ pation des P olon ais à la G u e rre de D i x A n s (1868— 1878) fu t minime, cependant une p artie des ém igrés polonais en U S A exp rim ait sa sym pathie p ou r la cause cubaine. U n e question à part, c’est l ’activité du gén éral R o lo w M ia lo w sk i (H a a d t), qui fu t u n ém inent chef m ilitaire cubain dans les années 1869— 1898. L ’article trace les phases prin cipales de son activité, en mettant en reüief le rôle de R o lo w dans les luttes des années 1868— 1878 et son travail dans l ’organisation m ilitaire pendant les années 1895— 1898. D an s les dernières années de sa vie (il m o urut en 1907), R o lo w fu t Inspecteur G é n é ra l d e l’arm ée cubaine et ensuite M in istre du T résor de la R ép u bliq u e C ubaine. D a n s la dernière partie d e l ’article, fondée su r des m atériaux des A ro h iv es N ation ales Cubaines, l’auteur traite de la participation des P olonais à la gu e rre de 1895— 11898 et de l a vive sym pathie des Polonais am éri­ cains p o u r la cause cubaine. П cite aussi de n o m breu x passages intéressants de lettres d e volontaires polonais, adressées à la section d u P a rti Révolutionnaire C u bain à N e w Y ork . C es lettres m ontrent les différents m obiles des Polonais qui dem andaient d’être admis dans l ’arm ée révolutionnaire cubaine.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rewolucja pojmowana jest zatem jako akt kreacyjny odradza­ jący człowieka, który odrzucił martwe doktryny i w dynami­ cznym akcie działania odkrywa własną tożsamość, a także

The Sacrament of the anointing of the sick is a cure of the body and spirit – it illuminates the mysteries of suffering and death, gives hope and opens man to God..

circuit board (PCB)-embedded package for phase-leg silicon carbide (SiC) metal-oxide-semiconductor field-effect transis- tor (MOSFET) power module is presented.

wo ści związanych z chorobą (czas trwania choroby, ilość.. hospitalizacji, sposób leczenia, obecność

[Wydawnictwo Prawnicze

When the multicloud model is used, we evolve N 5 100 or N 5 500 CMCs in every vertical column of SPEEDY, yielding cloud-type area fractions s m for each cloud type at every model

W miarę gromadzenia materiałów źródłowych do życia i twórczości pisarskiej Krasickiego w sposób naturalny wyłoniła się potrzeba obję­ cia kwerendą i zlokalizowania

dla Pana.. M ., Rottmayrs Entwürfe für die Jesuitenkirche in Breslau. W: M illenium Kościoła na Śląsku.. F., Die schlesischen Barockkirchen un d die Dientzendorf. W: Z