• Nie Znaleziono Wyników

Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Aleksander Brückner

Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 9/1/4, 81-82

(2)

Notatki. 81

ju — dod atn io , w e p o k a c h u p a d k u , zn iew ieściało ści i z e p s u c ia — ujem nie. Dowodzi to, że nie d o b re lub złe w p ły w y d e c y d u ją o p o ­ ziom ie etycznym lite ra tu ry , ale sa m a d u sza n a ro d u .

W każd y m ra z ie b y t A n ak reo n jed n y m z w a żn y ch czy n n i­ ków w ro z w o ju naszej k u ltu ry i dlatego o sobne u w y d a tn ie n ie tego czynnika, szczegółow e zb a d a n ie jego w p ty w u b y ło p o d w zglę­ dem n a u k o w y m p o trz e b n e a m oże b y ć i p o d w zględem p r a k ty ­ cznym pożyteczne.

Lwów. K azim ierz Jarecki.

Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku.

W k siążc e po d p o w y ższy m ty tu łe m ogłosił prof. I. C h r z a ­

n o w s k i w iele cennego m a te r y a łu z rę k o p isó w i rz a d k ic h d ru ­

ków. P o d a ję k ilk a u zu p ełn ień .

W ie rsz p. t. „N. P. Kr. M. w ro k u 1771 p rzez p ro sta k ó w o p isa n a tr a n s a k c y a “ p o w ta r z a się w d w u rę k o p is a c h suskich, nr. 282 i 300, ja k o „R o zm o w a B a rtk a z G ro c h o w a z M aćkiem H aw rzy n ieck im (H aw ry szew iczem w nr. 282) i k u m em do tego w ie rn y m “ ; nie T rem b eck ieg o to p ió ro , lecz d a w n a m a n ie ra , od u n iw e rsa łó w m a zo w ie ck ich itp. się w y w o d z ą c a ; w rę k o p isie nr. 300 je s t i p o d o b n y list m azo w ieck i szla c h c ic a z N u rc a 1767 r.

do p. G rabow skiego, m a rs z a łk a k o n fe d e ra cy i dysydenckiej. P o ­

ró w n a n ie tek stó w su sk ich u su n ę ło b y p a rę w ątp liw o ści. W sa ty rze „Od p o e ty do n a r o d u “ czytaj w w. 19 (str. 10) w y t k n i e zam ia st w y t c h n i e ; К ( b o ć К n a p i s a ł str. 11), o z n a c z a K ie p .

A u to r k o rz y sta n ie ra z z nie w y danej d o tą d s a ty ry p. t. „M ał- p a -c z ło w ie k “, sta w ia j ą słu sz n ie w ysoko ja k o „jednę z b ard zo c e n n y c h pozycyi lite ra tu r y s a s k ie j“ i w y licza jej rę k o p isy w a r­

szaw skie. Jeżeli się n ie m ylę, je s t jej odpis b a rd zo sta ra n n y

i w ręk o p isie p e te rsb u rsk im , niegdyś n ieśw ieskim , sygn. R óżno- ję zy k o w e IV folio, nr. 76, z a ty tu ło w a n y : „S łodkie p rzy p o m n ien ie złotej staro p o lsk iej w o ln o śc i“ 1). R ękopis ten, p isa n y po r. 1726, liczy k a r t 130 a z a w ie ra w dalszej, w iększej części m ow y p o li­ ty c zn e i inne, sp ó łcz esn e i d aw n iejsze ; w p ie rw szej o w ą sa ty rę, dalej tra k ta t alegoryczny, K o m p lan acy ę m ięd z y człow iekiem grze­ sznikiem a C h ry stu se m ; n ie b ra k n a tu ra ln ie i R okoszu G liniań- skiego. Może k to ś z p e te rs b u rs k ic h b a d a c z y n a szy ch p rz y p u sz ­ czen ie m oje p o tw ierd zi a lb o u su n ie. S a ty rę tę, m im o jej ro zw lek ­ ło ści, w y d aćb y k o n ieczn ie n a le ż a ło , ja k i in n e p o m n ik i saty ry , ju ż n ie o b y czajow ej, lecz p o lity czn ej tego w ieku, obfitej n a d m ia ry a m a ło znanej ; n ie k tó re c ie k a w e jej o kazy p rz e d ru k o w a ł w ła śn ie p rof. C hrzanow ski. C elu ją m iędzy nim i w iersz N a ru sz e w ic za w o b ro ­

x) Jest i w rękopisach dzikowskich nr. 2, 19 p. t. Małpa czło­ wiek w cnotach 1724 r.

(3)

82 Notatki.

nie k ró la r. 1772 n ap isan y , i N iem cew icza dw ie p ieśn i n a R ze­ w uskiego i P otockiego (Szczęsnego) ; czy je d n a k i w iersz „N a

sejm g ro d z ień sk i“ (str. 221 i 222) z p o d jego p ió ra w y s z e d ł?

K ró tk o ścią i d o sa d n o śc ią sw oją, g roźbam i sa n sk iu lo ck iem i w re sz c ie raczej o d d a la się od m a n ie ry ro zw lek łej i spokojnej N iem cew icza.

N adm ieniam , że ręk o p is suski nr. 3 0 0 (znam go tylko z o p isu prof. C z u b k a ) , u z u p e łn ia znak o m icie ów p e te rsb u rsk i „M agazyn w ierszó w polskich... aż do r. 1 7 7 7 “, m ieszc zący tylko n a p ie rw ­ szych k a rta c h (1— 28) i n a k. 5 0 — 69 w ie rsz e p o lity c z n e (z a p lą ­ ta ł się tu i w iersz W . P otockiego n a Ż ydkiew icza), z re sz tą s ą ta m w iersze o b y czajo w e, fraszki, T a b a k a M inasow icza i i.

Berlin. A . Brückner.

Z młodych lat Kazimierza Brodzińskiego.1)

(Pobyt w Sulikowie w r. 1814).

B yło to w r. 1813 ; k rw a w a e p o p e ja N a p o le o ń sk a d o b ie g a ła końca. P rzy g asły ju ż p o ż a rn e łu n y M oskwy, w ie lk a a rm ia w ro z ­ sypce, a niezw y ciężo n y bóg w o jn y zgnębiony. B rodziński, u cz e stn ik ty ch z a p a só w gigantycznych, b ierz e je szcze u d z ia ł w w y p ra w ie po d Lipsk, gdzie ra n n y d o staje się do n iew o li p ru sk iej ; w k ró tc e w y p u szczo n y n a słow o h o n o ru spieszy do P o z n an ia, p o c zem p rz y ­ b y w a do K rak o w a.2) T u taj w chodzi n a p o w ró t w grono sw y ch d a ­ w n y ch zn ajo m y ch i p rz y ja c ió ł ; dom y p a ń s tw a L u k ań sk ich , M

ate-x) Zbierając od lat kilkunastu materyały do monografii o K. Brodzińskim, zgromadziłem szereg odpisów z autografów poety, w śród których, obok nieznanych poezyi, jest rów nież nader ciekawa kore­ spondencya z lat 1803— 1830; drobną jej cząstkę wydrukował p. Aleksander Łucki w „Przewodniku naukowym i literackim“ (Lwów, 1906). Zanim ukończę obszerną pracę o śpiewaku „W iesława“, p o ­ dać pragnę teraz kilka drobniejszych przyczynków, opartych prze­ ważnie na nieznanych dotychczas listach, mieszczących się w zb io ­ rach publicznych i prywatnych w Krakowie, Lwowie, Warszawie i Mińsku. Listy przytoczone w tym artykule są w Akademii U m ieję­ tności w Krakowie (rkp. nr. 1,353).

2) Jeszcze 3 grudnia 1813 r. wysyła Brodziński z Poznania list do braterstwa, do Krakowa więc m ógł przybyć najprędzej z koń­ cem tegoż miesiąca. Z listu tego warto przytoczyć ustęp, w którym pisze do siostry, ażeby synka „na poetę nie formowała — jest to stworzenie nieszczęśliwe same, nieznośne sobie i towarzystwu, roz­ kosze, które maluje, są tylko w piórze, ale nigdy w sercu jego nie postały, praca to najniewdzięczniejsza, doświadczyłem L go po sobie i takbym się chciał starać o rozw ód z Muzą, jak jaki nieszczęśliw y mąż z babą sekutnicą“. (Rkp Bibl. Jag. nr. 5,628).

Cytaty

Powiązane dokumenty

проведения критического сравнительного анализа коммерческого потенциала определить факторы и составлящие

Zrekonstruowana norma ulegnie zmianie w całej strukturze, gdyż składać się będzie z dziesięciu, a nie ośmiu rozdziałów. W rozdziale 4 pojawi się kluczowe wymaganie

Celem artykułu jest określenie efektywności technologicznej przedsiębiorstw przemysłowych w przekroju wojewódzkim z wykorzystaniem jednego z wa- riantów metody DEA – modelu

W prowadza przy tym zasadę, że niedopełnienie ustanow ionej w ustaw ie zwykDej form y pisemnej .pociąga za sobą nieważność umowy tylko w w ypadkach

Książka stanow i podręcznik d la studentów wyższych szkół

Postulow ano więc, aby „Palestra” pisała o ujem nych skutkach tego rodzaju sytuacji, prowadzącej do przekreślenia zasady pracy zespo­ łow ej, zasady prawidłowego

W ten sposób pośrednim skutkiem zawieszenia w czynnościach zawodo­ wych, z czym łączy się konieczność podjęcia innej pracy, będzie pozba­ w ienie możliwości

Właśnie dlatego, że ten stosunek osobisty prowadzi do najściślejszego zespolenia dwojga osób, zespolenia, które znajduje wybitny wyraz także w dzie­ dzinie