Plenarne posiedzenie Naczelnej Rady
Adwokackiej
Palestra 2/12(12), 102-120
1958
MACÆELIVA RADA ADWOKACKA
A. Plenarne posiedzenie N acze ln e j Rady Adw okackiej.
Poniżej zam ieszczam y sprawozdanie z plenarnego posiedzenia Naczelnej Rady Adw okackie j, które odby
ło się w dniu 27 września 1958 roku.
Przedm iotem obrad był wniesiony do S ejm u projekt noweli do usta wy o ustroju adw okatury.
W posiedzeniu t y m w ziął udział Minister S pra w ie d li wości, którego przemówienie zam ieszczam y w spra wozdaniu in extenso.
W dniu 27 w rześnia 1958 r. odbyło się plenarne posiedzenie Naczelnej Rady A dwokack!ej, na które przybył M inister Spraw iedliw ości Marian Rybioki i przed staw iciel KC PZPR Jan Hessel.
Porządek dzienny obejmował sprawę nowelizacji ustawy o ustroju adwokatury oraz w olne w nioski.
I
Otwierając obrady, Prezes NRA adw. M i c h a ł K u l c z y c k i p ow itał przy byłych gości i kolegów, po czym zagaił dyskusję nad sprawą now eli do ustawy o u. a. Prezes Kulczycki poinform ow ał zebranych członków NRA, że prace nad nowelą zostały rozpoczęte w M inisterstw ie Sprawiedliw ości już w kilka m ie sięcy po w ejściu w życie ustawy z 19.XI.1956 r. Projekt n ow eli ulegał licznym zmianom, tak że liczba w ariantów projektu sięga kilkunastu. Naczelna Rada Adwokacka otrzymała z M inisterstwa dwukrotnie projekty now eli, a m ianow icie w listopadzie 1957 r. i w m aju 1958 r. Ostatni wariant, przesłany już do Rady M inistrów, zakom unikowany został NRA przez generalnego dyrektora Urzędu Rady M inistrów. W ydział W ykonawczy NRA, po rozpatrzeniu projektu i po skonsultow aniu się z radami adwokackim i, opracował m em oriał, który skiero wany został w dn. 10 w rześnia 1958 r. do Przewodniczącego Sejm ow ej Komisji Wymiaru Spraw iedliw ości prof. Jodłowskiego. Przesianie m em oriału przed p le narnym posiedzeniem NRA nastąpiło dlatego, że — jak przypuszczano — w y mieniona Kom isja Sejm owa m oże się zebrać wcześniej. M emoriał ten brzmi, jak następuje:
„W zw iązku z -wniesionym do Sejm u przez Radę M inistrów projektem zm iany ustawy o ustroju adwokatury Naczelna Rada Adwokacka pozwala sobie przedsta wić pogląd adwokatury i prosić o uw zględnienie niżej w ym ienionych uwag w pra cach K om isji W ym iaru Sprawiedliwości.
Nr 12 P L E N A R N E P O S IE D Z E N IE NRA 103
Naczelna Rada Adwokacka przy tym zaznacza, że projekt w obecnej jego postaci nie został przed jego w niesieniem do Sejm u udzielony do zaopiniowania N aczelnej Radzie A dw okackiej, która tym samym — w brew art. 32 ust. 1 p(kt 5 ustawy, o ustroju adwokatury — nie m iała m ożliwości wyrażenia swej opinii o projekcie aktu ustawodawczego, mającym podstaw owe znaczenie dla adwokatury.
Naczelna Rada Adwokacka z ubolew aniem stwierdza, że w niesiony do Sejm u projekt zmierza bez dostatecznych ku temu powodów do istotnego uszczupleni» uprawnień przywróconych samorządowi adwokackiemu nowelą z dnia 19 listopada 1956 r., mimo że półtoraroczne doświadczenie bynajmniej nie w ykazało potrzeby tak drastycznej zm :any. Dotyczy to w szczególności następujących punktów projektu.
1. Do pkt 2 projektu (art. 7).
Projekt przewiduje m ożliwość delegowania przez Ministra S praw ied liw ości do czasowego w ykonyw ania funkcji rozwiązanego organu adwokatury — sędziów .
W związku z tym należy stwierdzić, że dla powierzenia kierow nictw a sam orzą dem adwokackim choćby tylko czasowo osobom nie należącym do adwokatury trud no jest znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie. N ie ulega bowiem chyba w ątp liw ości, że sędziow ie na ogół nie znają problem atyki zawodu adwokackiego, bardziej skom plikowanej, niż może się to wydawać. Stąd powierzenie sędziom funkcji zarządza nia adwokaturą nie leży w interesie nie tylko adwokatury, lecz i ogólnym. Nadto wprowadzenie takiego przepisu kazałoby przypuszczać istnienie u autora projektu niczym nie uspraw iedliw ionej nieufności do w szystkich bez w yjątku adwokatów,- a przecież trudno sobie wyobrazić, aby M inister Sprawiedliw ości nie m ógł wśród członków izby adwokackiej, składającej się w znacznej części z b. sędziów i pro kuratorów, znaleźć kandydatów dających rękojm ię, że ich działalność n ie będzie naruszała praw ani też zagrażała interesowi publicznemu.
Z uw agi na powyższe Naczelna Rada Adwokacka w ypow iada się za skreśleniem w art. 7 ust. 1 wyrazów „i sędziów ”.
2. D o pkt 3 projektu (art. 25).
Budzi zastrzeżenie w projekcie uprawnienie Ministra Spraw iedliw ości do w yzn a czania adwokatom siedzib. Naczelna Rada Adwokacka wyraża przekonanie, że w y znaczanie adwokatom siedzib powinno należeć do wojewódzkich rad adwokackich, które są najlepiej zorientow ane w potrzebach prawidłowego rozm ieszczenia adw o katów, a odwołania dotyczące w yznaczenia siedziby powinny być rozpatrywane, jak dotychczas, przez Naczelną Radę Adwokacką.
Należy zaznaczyć, że dotychczasowe brzm ienie art. 25 ust. 2 upraw nia Ministra do uchylenia lub zm iany uchwały dotyczącej wpisu na listę, a w ięc do m erytory cznego rozstrzygnięcia sprawy, w obec czego w tym zakresie now elizacja art. 25 ust. 2 jest zbędna.
D latego Naczelna Rada Adwokacka w ypowiada się za zachowaniem a r t 25 w jego dotychczasowym brzmieniu.
3. Do pkt 7 projektu (art. 41').
Według projektowanego przepisu rady adwokackie będą obowiązane w pisyw ać na listę adwokacką b. sędziów i b. prokuratorów — bez prawa badania ich k w a li fikacji etycznych i zawodowych (nieskazitelność charakteru i rękojm ia w ykon yw a nia zawodu zgodnie z zadaniami adwokatury w Polsce Ludow ej). Wobec tego, że o w pis na listę adwokatów ubiegało się i ubiega się szereg osób zw olnionych dy scyplinarnie z sądownictwa lub prokuratury, tego rodzaju autom atyzm n ie w ydaje
104 N A C ZELN A RA D A ADW OK ACKA N r 12
się w łaściw y. Ponadto projektowany przepis daw ałby praw o do autom atycznego wpisu w szystkim b. sędziom i prokuratorom, przenoszonym w stan spoczynku (ze w zględu na w iek lub stan zdrowia). Takie rozwiązanie n ie jest chyba ani zam ie rzone, ani m ożliw e ze w zględu na konieczność regulowania przypływu d o adw o katury i należytego rozmieszczenia kadr adwokackich.
Projektow ane uzależnienie w pisu tej kategorii osób na listę adwokatów od uprzedniej zgody Ministra Sprawiedliw ości zdaje się kolidować z zasadą n ieza w isłości sędziow skiej, gdyż może powodować uzależnienie sędziego od opinii czyn nika adm inistracyjnego, a tym sam ym krępować go przy w ykon yw aniu funkcji sędziowskich.
N atom iast słuszne jest w prow adzenie w stosunku do b. sędziów i prokuratorów zakazu praktykowania w m iejscowości, w której zajm owali te stanow iska w ciągu 2 lat od ich opuszczenia.
D latego Naczelna Rada Adwokacka proponuje, aby projektowany art. 41* otrzy mał brzm ienie następujące:
„Art. 411. 1. Osoby w ym ienione w art. 41 pkt 2 nie m ogą w ciągu dwóch lat od opuszczenia swych stanow isk w organach w ym iaru spraw iedliw ości uzyskać wipisu na listę adwokatów z siedzibą w m iejscow ości, w której zajm owały te stanowiska w okresie ostatniego roku pracy w organach w ym iaru spraw ied liwości.
2. M inister Sprawiedliw ości w szczególnie uzasadnionych wypadkach m oże w y razić zgodę na odstąpienie od zasady ustalonej w ust. 1”.
4. Projekt pozbawia samorząd adwokacki w szelkiej decyzji w zakresie dopływu do zawodu adwokackiego, ponieważ:
a) prawomocność pozytywnej uchwały Rady A dw okackiej o w pisie na listę jest uzależniona od braku sprzeciwu M inistra, a sprzeciw taki n ie w ym aga żadnej m otyw acji (art. 431);
b) o negatyw nej uchwale rozstrzyga M inister w drodze odw ołania (art. 25 ust. 2); c) M inister Spraw iedliw ości ma w yłączny w pływ na dopływ aplikantów do adwo katury, skoro warunkiem wpisu na listę aplikantów adwokackich jest uprzed nie odbycie aplikacji sądowej i złożenie egzam inu sędziowskiego. N ależy zaz naczyć, że w związku z wprowadzeniem ponownie uprawnienia Ministra Spraw iedliw ości do założenia „veto” przeciwiko w pisow i na listę, słusznie pod kreślono, że takie „veto” mogłoby również spotkać aplikanta adwokackiego po odbyciu przezeń 2-letniej (a jak obecnie 3-Jetniej) aplikacji i złożeniu egzam inu adwokackiego.
Naczelna Rada Adwokacka w ypowiada się za skreśleniem w projekcie art. 43' ust. 2.
5. Do pkt 17 projektu (art. 831).
Tym czasowe zaw ieszenie adwokata w w ykonyw aniu czynności zawodowych jest zarządzeniem niezw ykle drastycznym, albowiem adwokaci — inaczej niż sędzio w ie i pracow nicy państw owi — w wypadku zaw ieszenia są całkow icie pozbawieni środków utrzym ania. Toteż decyzje o tymczasowym zaw ieszeniu powinny należeć, jak dotychczas, do kom petencji czynników sądowych (kom isje dyscyplinarne), a nie powinny być przedmiotem jednoosobowej decyzji adm inistracyjnej (Minister
^Jr 12 P L E N A R N E PO S IE D Z E N IE N RA 105
S praw iedliw ości) bez przew idywania jakiegokolwiek trybu odwoław czego i bez stw ierdzenia w ustaw ie choćby tego, że tym czasowe zaw ieszenie ustaje z chwilą w ydania przez wojewódzką kom isję dyscyplinarną orzeczenia uniew inniającego lub skazującego jedynie na karę upomnienia lub nagany albo na karę zawieszenia pochłoniętą zaliczonym na karę okresem tym czasowego zawieszenia.
N aczelna Rada Adwokacka wyraża obawę, że w razie u chw alenia przez Sejm projektowanego przepisu adwokaci w ystępujący przed sądami b yliby w znacznym stopniu skrępowani w prowadzeniu obrony i staliby się w dużej m ierze uzależ nieni od adminjstracji sądowej, która przez inform ow anie M inistra Sprawiedliw ości m iałaby bezpośredni w pływ na tym czasowe zaw ieszenie adwokata w w ykonyw aniu zawodu.
Z tych względów Naczelna Rada Adwokacka proponuje następujące brzm ienie Art. 821 przy skreśleniu art. 83'.
..Art. 821. 1. M inister Sprawiedliw ości może polecić W ojewódzkiej R adzie A dw o kackiej w szczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko adwokatowi lub aplikantowi adwokackiemu.
2. Jeśli tego w ym aga interes publiczny, M inister Spraw iedliw ości m oże polecić W ojewódzkiej Radzie Adwokackiej, aby w ystąpiła z w nioskiem o tym czasowe zaw ieszenie adwokata lub aplikanta adwokackiego w w ykon yw aniu czynności zawodowych.”
6. D o pkt 20 projektu (art. 931).
Przepis ten pozbawia samorząd adwokacki prawa rozstrzygania rew izji od pra womocnego orzeczenia dyscyplinarnego bez w zględu na to, czy rew izja pochodzi od Ministra Sprawiedliw ości lub Naczelnej Rady Adwokackiej. Zam iast bowiem wzm ocnionego składu 7 członków Wyższej Kom isji D yscyplinarnej rew izję ma rozstrzygać 3 sędziów Sądu Najw yższego z w yelim inow aniem w szelk iego udziału czynnika adwokackiego w kom plecie orzekającym.
Naczelna Rada Adwokacka proponuje zachowanie art. 93 ust. 2 w dotychczaso wym brzm ieniu i nieprzyjęcie art. 931, ew entualnie — jego zm ianę w tym kierun ku, że rew izję rozpoznaje Sąd N ajw yższy w składzie 3 -sędziów i 2 adw okatów .”
Następnie Prezes Kulczycki u dzielił głosu dziekanow i K o s i ń s k i e m u , który zapoznał zebranych z reizołucją pow ziętą w dniu 20 w rześnia 1958 r. przez nadzwy
czajne w alne zgrom adzenie adwokatów W ojewódzkiej Izby A dw okackiej w Kra kow ie. Rezolucja ta (przesłana również do Sejm owej K om isji W ym iaru Spra w ied liw ości), po w yrażeniu pełnej aprobaty dla dotychczasowych starań podję tych przez NRA w celu zmiany niekorzystnych dla adwokatury postanowień projektu n ow eli oraz po podkreśleniu solidarności ze zgłoszoną na tym że zebra niu rezolucją POP PZPR Adwokatów w K rakowie, om awia poszczególne punkty projektu now eli oraz proponowane zmiany. Poprawki te zbieżne są na ogół ze stanow iskiem zajętym w m em oriale NRA.
Z kolei dziekan G a r l i c k i poinform ował obecnych o przebiegu zebrania Za rządu G łów nego Zrzeszenia Praw ników Polskich w dn. 23 w rześnia 1958 r., po św ięconego głów n ie zagadnieniu now elizacji u. o u. a.
106 N A C ZELN A RA D A ADW OK ACKA N r 12
W dyskusji pierw szy zabrał głos dziekan Rady Adwokackiej w Katowicach adw. S t a c h , podkreślając, że polem ika, jaka w yw iązała się dokoła sprawy no welizacji u. o u. a., jest oznaką wzm ożonego zainteresowania się społeczeń stw a społeczną rolą adwoikatury. Zdaniem m ówcy, zbyt krótki okres dzielący nas od w ejścia w życie now eli z 19.XI.1956 r. nie pozwala na stw ierdzenie, że nowela ta, będąca wyrazem dążenia do pełnej dem okratyzacji życia społecz nego na tym odcinku, nie spełniła pokładanych nadziei. N ie znaczy to, że w szyst kie projektow ane zmiany są złe, ale w niektórych z nich tkwi niebezpieczeństwo, zwłaszcza w przepisie art. 41' projektu, gdyż nie zawiera on żadnych ograni czeń w stosunku do b. sędziów i b. prokuratorów. Sam fakt nominacji na sę dziego lub prokuratora daje już pełne prawo dostępu do adwokatury. Wiadomo jednak, że w sądow nictw ie i prokuraturze jest dużo ludzi bez w ykształcenia, naw et średniego. Wiadomo też, że przed nowelą z 19.XI.1956 r. adwokatem mógł zostać każdy obywatel, gdyż M inister Sprawiedliw ości m ógł takiego obywatela zwolnić od posiadania w ykształcenia praw niczego i zarządzić w pis na listę. W związku z tym obserwuje się wśród adwokatów upadek zawodowej wiedzy prawniczej. W trosce o należyte spełnianie przez adwokaturę jej zadań dąży
ona do stałego podnoszenia poziomu zawodowego i dlatego przeciwstaw ia się zmianom, które otwierają drogę do tego zawodu w szystkim b. sędziom i b. pro kuratorom bez żadnych ograniczeń, a w ięc i dla ludzi nie posiadających w y kształcenia.
Drugą sprawą w yw ołującą obawy jest kw estia zawieszania przez Ministra adwokatów w czynnościach zawodowych. Po takim zaw ieszeniu sprawa przecho dzi do postępowania dyscyplinarnego. Może s :ę zdarzyć, że w postępowaniu tym obwiniony zostanie uniewinniony, ale zaw ieszenie będzie trwać nadal, bo nie ma instancji, która by m ogła je uchylić. Żaden wyrok kom isji dyscyplinarnej sam przez się zaw ieszenia nie uchyla, a M inister może też nie chcieć uchylić swej decyzji. Mówca nie sądzi, by wypadki zawieszania przez Ministra były czę ste, ale n ie wiadom o, jak poszczególni ludzie wykonujący ustaw ę będą się usto sunkow ywać do pewnych zagadnień w ynikających z projektowanych zmian. Dlatego prosim y o ścisłe i jasne sprecyzowanie tej sprawy. Liczyć się również należy z tym, że groźba zaw ieszenia oddziaływać będzie na psychikę adwokata i w yw ierać w pływ na jego stanow isko jako obrońcy.
W zakończeniu mówca podkreśla, że jeżeli adwokatura podnosi pewne za strzeżenia przeciw ko niektórym zmianom, to czyni tak w interesie społecznym Nie ma to nic wspólnego z interesem m aterialnym , bo projektowane zmiany w niczym n ie m ogą w pływ ać na położenie m aterialne adwokatury.
N astępnie zabrał głos Minister Spraw iedliw ości M. R y b i c k i , który w ygłosił następujące przem ówienie, uzasadniając konieczność now elizacji ustawy o ustroju adwokatury i celow ość projektowanych zmian:
„Dotychczasowy przebieg dyskusji nad projektem now eli w środowisku adwokac kim w ykazał poważne zróżnicowanie stanowisk. Istnieje w ięc już dostateczny m a teriał, aby ustosunkow ać się do zgłoszonych propozycji.
N ie chcę tu m ów ić na temat poszczególnych sform ułowań projektu ustaw y i jego ostatecznej redakcji, natom iast poruszę sprawy w ęzłow e.
Mr 12 P L E N A R N E PO S IE D Z E N IE N RA 107
katurze w ciągu ostataich dwóch lat. Jest rzeczą słuszną, że w tym aspekcie spraw a jest dysikutowana również na dzisiejszym posiedzeniu NRA.
Jeżeli zastanowić się nad tym, co się zm ieniło po październiku 1956 r. w sytuacji adwokatury, to trzeba stwierdzić, że nowela z 19.XI.1956 r. dała adwokaturze pol skiej samorząd w tak szerokim zakresie, jakiego nigdy przedtem n ie miała.
Co uważamy za najważniejszą zdobycz tej now eli, za zdobycz, którą należy um ac niać, a naw et rozszerzać?
Za rzecz niezw ykle słuszną, od której nie m oże być odwrotu, uważam y zw iększe nie wym agań w dziedzinie kwalifikacji zawodowych i etycznych, niezbędnych do w ykonywania zawodu aidwokackiego. Uważamy za niesłuszny stan w ubiegłym okresie, kiedy Minister Spraw iedliw ości mógł np. w pisywać na listę adwokatów lu dzi bez wyższego w ykształcenia prawniczego. Do tego stanu nie ma powrotu! N o wela obecna nie daje m inistrow i prawa w pisywania na listę osób, które n ie m ają wyższego w ykształcenia prawniczego. N owela nie daje również m ożliw ości zw aln ia nia sędziów czy prokuratorów od warunku posiadania w ykształcenia praw niczego, jeżeli będą chcieli przejść do adwokatury. W tej dziedzinie po&zliśmy bardzo daleko, dając prawo przejścia do adwokatury jedynie ludziom o bardzo w ysokich k w alifik a cjach zawodowych. Dotychczasowe przepisy m ówiły ogólnie, że wystarczy zajm ować przez 3 lata stanowisko sędziow skie lub prokuratorskie, aby być w pisanym na listę adwokatów. Teraz w yraźnie w yliczam y stanowiska sędziego, prokuratora, w iceproku ratora i podprokuratora, które w yłącznie dają uprawnienia do przejścia do adwoka tury. Jeżeli dziekan Stach tak rozumie przepis noweli, że kto był sędzią 3 lata, nie mając nawet w yższego w ykształcenia prawniczego, ten może być w pisany na listę »dwokatów — to oświadczam, że to nie odpowiada zarówno naszym zamiarom, jak i treści noweli. Jeżeli w tej sprawie są jakieś w ątpliw ości, to gotow i jesteśm y jesz cze ściślej to sprecyzować.
Zw olnienie od odbycia aplikacji adwokackiej i złożenia egzaminu adwokackiego może być stosow ane tylko do osób, które mają pozostałe wym agane kwalifikacje, konieczne do wpisu na listę adwokatów. Postulat adwokatury, żeby w ejście do za wodu adwokackiego uzależnione było rzeczyw iście od wysokich k w a lifik a cji zaw o dowych i etycznych, jest przez Rząd w p ełni doceniany.
Oo natom iast nie zdało egzam inu w praktyce w ciągu ostatnich 2 lat obow iązyw a nia now eli z 1956 r.? M ieliśm y nadzieję, że orgaina samorządu adwokackiego potra fią w łasnym i środkami — przez w łasne kom isje dyscyplinarne — zapew nić w ysoki poziom etyczno-zaw odow y w szeregach adwokatury, że w każdym razie podejm ą w tym kierunku zdecydowaną w alkę. Te nadzieje okazały się zbyt optym istyczne. Czy oznacza to, że chcemy dziś zrezygnować z samorządu adwokackiego w tym zakre sie? Treść projektu nie uzasadnia takiego twierdzenia. Uważamy natom iast, że re alistyczna ocena obecnej sytuacji w adwokaturze wymaga, aby m inister sprawujący zwierzchni nadzór nad adwokaturą był wyposażony w pewne, ograniczone zresztą, środki działania, które mogą być użyte w tedy, gdy organa adwokatury w posz czególnych wypadkach nie będą m ogły w yw iązać się ze swoich zadań.
Można być oczyw iście przeciwnikiem w szelkiego realnego nadzoru nad adwoka turą ze strony Rządu, jak tem u dają wyraz np. koledzy z adwokatury krakow skiej. Jeżeli zajm uje się takie stanow isko, to w łaściw ie nie ma m iejsca na realny nadzór ministra nad tym, co się dizieje w adwokaturze.
108 N A C Z E L N A R A D A A D W O K A C K A N r 12
O ceniając sytuację po październiku 1956 r. w stosunkach m iędzy M inisterstwem S praw ied liw ości a adwokaturą, w ydaje mi siię, iż ze strony organów rządowych oka-
Eyw ana była w stosunku do samorządu adwokackiego bardzo daleko idąca dobra w ola
i p ełn e respektow anie przyw ilejów adwokatury. P ozytyw ne dla adwokatury zmiany po październiku 1956 r., o których m ówię, w yraziły się zresztą nie tylko w n ow eli z 19JCI. 1956 r. Dowodem zaufania w ładzy ludowej i w iary w samorząd było rów n ież zniesienie w 1957 r. uprawnień sędziego do stosow ania kary grzywny w obee adw okatów w ramach tzw. „policji sesyjn ej”.
W samym M inisterstwie zlikw idow aliśm y Sam odzielny W ydział do Spraw A dw o katury i przeprowadziliśm y zmiiany personalne, pow ołując na stanowisko radcy do spraw adwokatury osobę, która cieszy siię — jak w iem — zaufaniem adwokatury. Rząd dał rów nież wyraz sw em u pozytywnem u stosunkow i do środowiska adw okac kiego przez pow ołanie na stanowisko w icem inistra spraw iedliw ości członka naczel nych w ładz palestry. N astąpił w ięc ze strony czynników rządowych szereg prak tycznych posunięć świadczących o chęoi jak n ajściślejszej współpracy i respektow a nia samorządu adwokackiego.
W jakim kierunku Idzie zgłoszony obecnie przez Rząd projekt ustawy?
P rojekt idzie w dwóch kierunkach. Z jednej strony w dobrze zrozumianym in te resie społecznym kładzie on nacisk na w ysokie kw alifikacje niezbędne do w ejścia do
zawodu, a to przede w szystkim przez wprow adzenie aplikacji sądowej. Z drugiej strony daje M inistrowi Sprawiedliw ości możność ingerowania tam, gdizie może w y
stąpić niedostateczna działalność organów samorządu, w szczególności w dziedzinie postępow ania dyscyplinarnego.
Chciałbym zatrzymać się na kilku konkretnych sprawach poruszonych dziś na posiedzeniu NRA.
J e śli chodzi o memoriał Naczelnej Rady Adw okackiej ido Kom isji Wymiaru Spra w ied liw ości, to w yraziłem już zdziwienie, że NRA zajęła takie stanowisko. Rozumia łem dotychczas z rozmów, które prowadziliśm y z NRA, że w łaściw ie były tylko dwie spraw y nie uzgadniane pom iędzy M inisterstwem a Naczelną Radą Adwokacką: 1) praw o m inistra odw oływania poszczególnych członków rad adwokackich, z cze go zresztą po dyskusji zrezygnowaliśm y, i 2) sprawa tym czasowego zawieszania ad w okata w postępow aniu dyscyplinarnym. Niie w ynikało natom iast z tych rozmów, że różnice są aż tak w ielkie, jak to dziś w ynika z m em oriału NRA.
Zagadnieniem n iew ątpliw ie istotnym jest uprawnienie m inistra do 'ingerowania w toku postępow ania dyscyplinarnego. Naczelna Rada A dwokacka kwestionuje prawo m inistra do tym czasowego zawieszania adwokata naw et w wypadkach w yjątkowych, gdy w szczęte zostało przeciwko adwokatowi postępow anie dyscyplinarne, a interes publiczny w ym aga, aby nie wykoriywał on w tym czasie zawodu. W tej sprawie pragnę złożyć pewne w yjaśnienie, szczególnie w zw iązku z obawami Dziekana Stacha. Jest dla m nie rzeczą bezsporną, że tym czasow e zaw ieszenie kończy się z ch w ilą, k ied y zapadnie prawomocna decyzja kom isji dyscyplinarnej. Wówczas tym czasow e zaw ieszenie autom atycznie upada. Mnie się w ydaje, że z punktu w id ze n ia zasad praworządności projektowane rozwiązanie n ie budzi zastrzeżeń, a potrze ba jego w ynika z doświadczeń ostatnich 2 lat.
Nr 12 P L E N A R N E P O S I E D Z E N IE N R A 109
Postępowanie to jest <mie tylk o b. pobłażliw e, ale jest przede w szystkim p rzew lekłe,
00 w ykazał adw . Żywicki w sw ych artykułach w „Palest-rze” z 1958 r. Z chw ilą
w szczęcia postępow ania zaczynają obecnie od razu działać liczne bodźce w kierunku przeaiągania postępowania. Przy zastosowaniu w wypadkach najpoważniejszych w y kroczeń tym czasowego zaw ieszen ia w w ykonyw aniu zawodu (nie sądzę, żeby takich w ypadków było dużo), będą n iew ątpliw ie działały bodźce przeciwne, które będą w pływ ać na szybsze przeprowadzenie postępow ania dyscyplinarnego. W ówczas na pewno b. szybko zbierze się kom isja dyscyplinarna i sprawę rozpozna. Jeżeli orze czenie jej będzie u niew inniające bądź poprzestanie na naganie czy upom nieniu, to po uprawom ocnieniu się d ecyzji zaw ieszen ie autom atycznie upada. Gdy po w stęp nym zbadaniu sprawy kom isja dyscyplinarna dojdzie do przekonania, że zaw ieszen ie jest zbyt surowym lub zbędnym środkiem , może zwrócić na to uwagę m inistra i w y stąpić z wniiostkiem o uchylenie tym czasowego zawieszenia. Jeśli to będą argumenty przekonywające, to przecież m inister będzie w olał sam uchylić decyzję o zaw iesze niu niż czekać, aż jego decyzja zostanie faktycznie zniesiona przez orzeczenie k o m isji dyscyplinarnej. A kiedy sprawa znajdzie się w II instancji, tj. w W yższej K o misji Dyscyplinarnej? Tylko w tedy, kiedy rzecznik dyscyplinarny będzie uważał, że orzeczenie jest zbyt łagodne, i odw oła się od niego. Czy to są środki zagrażające sa morządowi adwokatury?
Zwróćmy uw agę na w yjątk ow ość tego środka oraz na skoncentrowanie od p ow ie dzialności za jego stosow anie na kierow niku resortu. Minister będzie m usiał p rze cież w stępnie zbadać sprawę i dopiero po zapoznaniu się z w yjaśnieniam i adwokata podejm ie decyzję. W ydaje m i się, że ten środek, chociaż ostry, jest jednak potrzebny. Przyjęcie glo pozw oli bardziej skutecznie walczyć z pewnym i elem entam i w praw dzie nielicznym i, ale za to bardzo szkodliw ym i, narażającymi dziś na szwank dobre im ię adwokatury.
Teraz, jeżeli chodzi o prawo w eta ministra. Nie m ówię znowu o sform ułowaniu, ale o zasadzie. W ypływa ono ze sprawowania zw ierzchniego nadzoru m inistra nad d zia łalnością adwokatury i z realnej oceny sytuacji. Słyszałem na dzisiejszym p osied ze niu propozycję takiego rozw iązania, ażeby dopiero po w p isie na listę adwokata m inister mógł w ciągu 30 d n i u ch ylić decyzję o w pisie, jeżeli w pisany uznany zo stanie za osobę nie dającą gw arancji należytego w ykonyw ania zawodu.
Wydaje m i się, że w interesie społecznym i samego zainteresowanego leży, aby n ie rozpoczynał on praktyki, jeżeli po kilku dniach będzie ją m usiał likw idow ać. Istota rzeczy polega na tym, żeby istn iała możność skutecznego zapobieżenia ew entual nemu w pisow i na listę adw okatów osób nie dających gwarancji należytego w y k o nywania zawodu.
Sprawę uzasadnienia d ecyzji -ministra uważam za otwartą. Uzasadnienie jest k o nieczne, jeżeli jest m ożliw ość odw ołania od tej decyzji, a jeżeli jej n ie ma, to uza sadnienie ma m niejsze znaczenie. N iem niej propozycja nie budzi zastrzeżeń.
Dalsze zagadnienie k w estionow ane — to zagadnienie udziału sędziów w tym cza sowych radach adwokackich. Pragnę podkreślić, że w stosunku do stanu obecnego ograniczyliśm y czas trwania tym czasow ych rad — w razie rozwiązania rady adw o kackiej — do 6 m iesięcy.
Jeżeli nastąpi rozw iązanie -rady, to może zajść potrzeba powołania obok adwoka tów rów nież i sędziego. W ynika to znowu z realistycznej oceny sytuacji. W iemy, ja ki jest -niekiedy nacisik niektórych środowisk na poszczególnych kolegów . N ie w iem zresztą, czy dużia korzyść byłaby w pracy z takiego adwokata, który b yłby zm uszony
110 N A C ZELN A RADA ADW OKACKA N r 12
na podstaw ie przepisu ustaw y do obligatoryjnego udziału w komisaryczmiej radzie, tak jak to proponują niektórzy dyskutanci.
Poruszano tu również sprawą obligatoryjnego wpisu b. sędziów i b. prokuratorów. Popatrzm y na tę sprawę szczerze. Czy rzeczywiście koledzy uważają za zdrową sytuację, żeby sędziowie i prokuratorzy, wykonując swój zawód, m ieli poczucie, że 0 ich ew entualnym przyszłym w pisie do adwokatury będą decydowały rady adwo kackie? Uważam, że trzeba ich uniezależnić pod tym względem , gdyż w pew nych w ypadkach może to rzutować na ich postawę. Naczelna Rada Adwokacka zna dobrze sytuację i zna konkretne n iew łaściw e wystąpienia adwokatów na ten temat w obec sędziów . Lepiej będzie, jeśli sędzia noszący się z zamiarem przejścia do adwokatu ry będzie uniezależniony od decyzji miejscowej rady adwokaokiej. Będzie to na p ew no z pożytkiem dla wym iaru sprawiedliwości.
D latego chcemy, aby w pis na listę adwokatów b. sędziów i prokuratorów n ie był uzależniony od decyzji rad adwokackich. Ponieważ jednak sytuacja kadrowa w są d ow n ictw ie i prokuraturze nie pozwala nam dzisiaj na łatw e i nie kontrolowane re zygnow anie z doświadczonych prawników, proponujemy, aby w ciągu 2 lat od opu szczenia stanowiska w pis ich na listę adwokatów dokonywany był za zgodą m inistra spraw iedliw ości.
Pozostaje fcwestia rew izji nadzwyczajnej od prawomocnych orzeczeń kom isji d ys cyplinarnych. My proponujemy, żeby rewizja szła do Sądu Najwyższego, jako n aj w yższego autorytetu w dziedzinie orzekania w naszym kraju.
To są głów ne punkty poruszone w memoriale NRA i uchwale ZPP. Istnieje n ie w ątp liw ie rozbieżność stanowisk, która rzutuje dziiś na charakter dyskusji. W ydaje eię jednak, że nie leży w interesie adwokatury dopuszczanie do takich akcentów 1 w ypow iedzi w tej dyskusji, jakie znalazły wyraz np. w kiilku artykułach w „Ku rierze P olsk im ”. U łożenie dobrych stosunków pomiędzy adwokaturą a rządem jest potrzebne i na przyszłość. Jednostronne, nieobiektywne przedstawianie n ow eli i jej m otyw ów oraz nie zawsze poważny charakter wystąpień w dyskusji prasowej nie 6łuży takiem u dobremu ułożeniu stosunków, nie stwarza odpowiedniego klim atu.
Na zakończenie pragnę wyrazić przekonanie, że kierując się trosJrą o interes spo łeczny, potrafim y znaleźć w spólny język w walce o wysoki poziom adwokatury i o coraz lepsze w ypełnianie przez adwokaturę jej zadań jako ważnego w spółczyn n ika w ym iaru spraw iedliw ości.”
N astępny mówca dziekan A l b r e c h t podkreślił, że najważniejszym m om en tem dzisiejszego posiedzenia jest zetknięcie się Naczelnej Rady Adwokackiej z M inistrem Spraw iedliw ości i przywrócenie atmosfery, jaka powinna panować pom iędzy reprezentacją adwokatury i całą adwokaturą a Ministrem. N ie ma żadnych w ątpliw ości co do tego, że Naczelna Rada Adwokacka nie może dą żyć do ograniczania zakresu nadzoru sprawowanego przez Ministra. Jeżeli zaś chodzi o stosunek NRA do Partii, to n ie budzi on również najm niejszych w ą t pliw ości. N aczelna Rada Adwokacka uznaje w pełni kierownictwo Partii w spra wach politycznych. Niejednokrotnie na posiedzeniach Wydziału W ykonawczego podnoszono, że NRA pozbawiona jest ściślejszego kontaktu z M inisterstwem Spraw iedliw ości oraz możności brania udziału w konferencjach nad istotnym i dla adwokatury zagadnieniam i w M inisterstw ie Sprawiedliw ości i odpowied
N r 12 P L E N A R N E P O S IE D Z E N IE N RA 111
nich w ydziałach KC Partii. Mówca nie w ątpi, że adwokaci bezpartyjni w nieśliby do dyskusji w instancjach partyjnych w iele pożytecznego m ateriału, ubolew ać w ięc należy, iż naczelna reprezentacja adwokatury nie miała po tem u sposobności. Na podstaw ie znajomości poglądów i nastrojów w tej m ierze można tw ierdzić, że Na czelna Rada Adwokacka była zawsze gotowa na w ezwanie w ładz partyjnych służyć sw ą w iedzą i siwym doświadczeniem w sprawach adwokatury, i nie można mieć żadnej w ątpliw ości co do tego, że w przedstawianiu zagadnień kierowałaby się w zględam i na dobro P aństw a Ludowego i wym iaru spraw iedliwości.
Jest poza dyskusją, że Naczelna Rada tą gotowość jak najusilniej nadal dekla ruje w przekonaniu o niezastąpionej wartości doświadczenia w zestaw ien iu z nie opartą na nim teorią.
Mówca ujem nie ocenia w yniki polem iki prasowej w okół sprawy now elizacji, gdyż polem ika ta już z natury rzeczy nie mogła być pełna. Nie była to droga prowadząca do osiągnięcia zgodności poglądów, jedynie bowiem bezpośrednia wym iana zdań daje rękojm ię w yczerpania argum entów pro i contra bez obawy, iż n iektóre z nich pozostaną bez odpowiedzi.
Jest rzeczą nieodzowną, aby NRA w dalszym ciągu czyniła starania o utrzym ywa nie bezpośredniego i stałego kontaktu z M inisterstwem Spraw iedliw ości i aby ko rzystając z dzisiejszej sposobności, poprosiła Ministra o konferencję w węższym gronie na temat noweli, gdyż — zdan.em mówcy — M inister w swym dzisiejszym przem ówieniu nie pow iedział jeszcze ostatniego słowa.
Przechodząc do przesłanek w ysuniętych dla uspraw iedliw ienia n ow elizacji usta w y, adw. Albrecht stwierdza, że nowelizacja ustaw y w brzmieniu z 19.X I.1956 r. b yła podniesiona już w r. 1957, a zatem nie może być uzasadniana dwuletnim złym doświadczeniem . Rady adw okackie nie otrzym ywały w żadnej formie ostrzeżeń do tyczących niew łaściw ości sw ej pracy w zakresie wykonyw anego samorządu. Nowe lizacja ustaw y byłaby w p ełni przekonywająca, gdyby zarysowały się konflikty d gdyby M inister Spraw iedliw ości przy wykorzystaniu roaporząd żalnych środków praw nych nie mógł realizow ać założeń politycznych lub też sprawować nadzoru w granicach usprawiedliw ionej potrzeby. Również i w przyszłości ostrzeżenia takie w ydają się celowe, przede w szystkim jako sposobność do przedstawienia w yjaśnień i wytłum aczenia się z konkretnego postępowania. Mówca w ysuw a sugestię pod adresem Ob. Ministra, aby w razie dostrzeżenia niew łaściw ych zjawisk z pracy samorządu adwokackiego w ystęp ow ał z pew nego rodzaju ostrzeżeniem za pośred n ictw em NRA oraz aby dopiero po bezskutecznym ostrzeżeniu mogły być zastoso w a n e form alne, surowsze środki.
Przecież adwokatura sama rozwiązała w ypadek, w którym M inister jak gdyby u dzielił ostrzeżenia, zaw ieszając uchwałę rady adwokackiej. U chwałę tę, dotyczącą tzw . obrońców w procesach tajnych, Naczelna Rada Adwokacka uchyliła. Naczelna Rada Adwokacka doprowadziła również bardzo stanowczą uchwałą do uporządko w ania niew łaściw ego stanu rzeczy, gdy jedna z rad uporczywie opierała się w p i saniu na listę adwokatów osoby, co do której Minister w ydał zarządzenie wpisu.
M ówca uznaje, że M inister okazyw ał pełne poszanowanie ustaw ow ego samorządu, jednakże z drugiej strony nie jest mu znany taki w ypadek, aby po w yczerpaniu in stancji załatw ienie jakiegoś problem u kolidowało ze stanow iskiem Ministra.
112 N A C Z E L N A R A D A A D W O K A C K A NT 12
przez w zgląd jakoby na to, że dch ew entualny w pis na listę adwokatów zależny jest od rad adwokackich, nde znajduje potw ierdzenia ani w stanie prawnym , ani w stanie faktycznym . W razie odm owy w pisu przez radę adwokacką decyduje w instancji odwoławczej Minister Sprawiedliwości, od niego wuęc zależy w pis b. sędziego na listę. Co się zaś tyczy zjednywania sobie adwokatów treścią orze
czeń, to jest to w ogóle niem ożliw e zarówno z tego względu, że adwokaci, repre zentując obie strony, zainteresowani są diametralnie różną treścią orzeczenia, jak i ze w zględu na różnorodność treści rozstrzygnięcia, do którego w różnych spra wach dąży ten sam adwokat. W istocie rzeczy, czego ze swej strony adwokatura pragnie od sędziów i prokuratorów — to, poza praw idłow ością stosowania prawa, także poprawnego, taktownego stosunku do rzeczników stron. Żadnych innych d ezy
deratów adwokatura nie ma, a te, które ma, znajdują na pew no aiprobatę Ob. Mi nistra.
W edług uzasadnienia n ow eli uprawnienie Ministra co do tym czasowego za w ie szania adw okatów w czynnościach zawodowych ma usprawnić postępow anie dy scyplinarne. Jednakże w iem y, że przeważająca liczba spraw dyscyplinarnych to sprawy o nadużycie słow a. Spraw noszących cechy nie tylko przewinienia dyscy plinarnego, lecz i przestępstwa jest na szczęście stosunkowo niew iele, naw et w po równaniu tze statystyką wśród innych pionów wym iaru spraw iedliwości. Jeżeli zatem dla tych nielicznych w ypadków , które zasługują na bezw zględne potępienie, Minister będzie uprawniony do stosowania zaw ieszeń w ogóle, to będzie to poten cjalną groźbą dla (wolnośai słowa i stw orzy atm osferę skrępowania, naw et gdyby — w co w ierzym y — Minister nie m iał in tencji korzystania ze swych uprawnień w w ypadkach nadużycia słowa.
Statystyka czerpana z artykułu kol. Żywickiego dotyczy przecież ogółu p rzew i nień adwokackich, a w ięc przede w szystkim tych pospolitych nadużyć słow a, b ę dących 'nieuniknionym zjaw iskiem w w ykonyw aniu zaw odu adwokackiego.
N a m arginesie należy podnieść, iż czerpanie argum entów z artykułu kol. Ż yw ic kiego przeoiwlko sprawności samorządu w zakresie ścigania przew inień jest z jed nej strony krzyw dą dla najlepszych in tencji kol. Żywickiego, a z drugiej powstrzy mywać będzie w przyszłości adwokaturę przed samokrytyką. Artykuł adw. Ż yw ic kiego obliczony był na użytek samorządu adwokackiego i jest św iadectw em tego. że samorząd szukał dróg do naprawy istniejących niedociągnięć, a przede w szystkim , że w porę zd ał sobie z nich sprawę. N ależy to zapisać zarówno na korzyść autora artykułu, jak i samorządu. Uw agi byłyby jeszcze bardziej przekonywające, gdy byśmy m ieli sposobność do udowodnienia, że sprawność ścigania dyscyplinarnego bardzo p osunęła się naprzód — mniiej w ięcej od roku, gdy orzekanie w sprawach dyscyplinarnych przaszło w całości do kom isji pochodzących z wyborów, i to w składzlie samych adwokatów.
Oceniając projekt n ow eli pod kątem w idzenia interesów samorządu w trosce o n ależyte przygotowanie do w ykonyw ania zawodu, i jego poziom, stw ierdzić trze ba, że organy adwokatury będą całkow icie pozbawione w pływ u na dobór perso nalny adw okatów d że będzie on ostatecznie Uzależniony w yłącznie od administracji. Mówca uw aża, że godna jest rozważenia koncepcja jednej z rad adwokackich, aby rady w p ew nym okresie stażu aplikantów, po uzgodnieniu z lokalnymi prezydiami sądów, k ierow ały ich na praktykę aplikancką do sądów i w okresie tej praktyki ponosiły koszty wynagrodzeń płaconych im przez sądy.
N r 12 P L E N A R N E PO S IE D Z E N IE N RA 113
W zakończeniu m ówca apeluje do Ob. Ministra o życzliw y i zasługujący raa za u fanie stosunek do przedstaw icielstw a adwokatury i o danie m u sposobności p rze dyskutowania z sobą spraw adwokatury w atm osferze spokoju i pełnej rzeczowości.
N astępny mówca sekretarz NRA adw. Ż y w i e k i podkreślił, że przy uzasad nianiu'konieczności sięgnięcia do ostrych środków zapomina się, co uczyn iła sam a adwokatura w oełu naprawy sytuacji, w szczególności w ikwestii uspraw nienia postępow ania dyscyplinarnego. W związku z tym adw. Żywicki przypom ina, że:
1) Naczelna Rada Adwokacka opracowała dwa projekty rozporządzenia o p o stępowaniu dyscyplinarnym . Pierw szy projekt przesłany został do M ini sterstw a Spraw iedliw ości 21.V.1957 r. Drugi projekt, opracowany łącznie przez NRA i W yższą K om isję Dyscyplinarną z m yślą o uspraw nieniu p ostę powania i daniu rzecznikom i komisjom dyscyplinarnym m ożności szyb szego działania, w ysłan y został przed 3 m iesiącam i, lecz sprawa ukazania się rozporządzenia nie posunęła się naprzód. W tych warunkach NRA w dniu 18.VIII.1958 r. przesłała do M inisterstw a piamo, w którym prosi o p rzy śpieszenie sprawy tej ze w zględu na jej pilność;
2) Naczelna Rada Adwókacka powołała K om isję etyki zaw odowej. K om isja ta zbiera m ateriały, a W ydział W ykonawczy zakreślił terminy, w których pra ca K om isji ma być zakończona. Na początek roku przyszłego Kodeks etyki zawodowej będzie przedstaw iony plenum NRA do zatwierdzenia. B ędzie to też duży wkład ze strony samorządu adwokackiego w dziedzinie naprawy;
3) Naczelna Rada Adwokacka jeszcze w e w rześniu 1957 r. pow zięła u chw ałę,
że dochodzenia dyscyplinarne prowadzone przez rzeczników pow inny być zakończone w ciągu trzech m iesięcy, i w związku z tym zwróciła się do poszczególnych rad o przestrzeganie tego terminu;
4) Naczelna Rada Adwokacka zarządziła składanie okresowych sprawozdań z działalności rzeczników w celu sprawdzenia, czy sytuacja w dziedzinie postępow ania dyscyplinarnego poprawia się;
5) Naczelna Rada Adwokacka przeprowadza w izytacje i lustracje rad ad w o kackich, przy czym za jedną z najpilniejszych k w estii uważa się badanie toku spraw dyscyplinarnych. Wizytatorzy przeglądają w szystk ie dochodze nia i w szystkie akta dyscyplinarne;
<5) Ze w zględu na brak iw u staw ie przepisu przewidującego m ożność odw ołania w wypadku, gdy rzecznik umorzy dochodzenie lub zaniecha jego prow adzenia — Naczelna Rada Adw okacka pow zięła uchw ałę uznającą odwołania w itych sp ra wach za dopuszczialne. Odwołań tych Naczelna Rada A dw okacka rozpatruje sto kilkadziesiąt rocznie, w ykonując w ten sposób nadzór nad dochodzeniami umorzonymi lub ikitórych prowadzenie zostało zaniechane;
7) Naczelna Rada Adwokacka podjęła uchwałę, że rzecznik dyscyplinarny NRA prowradzi dochodzenia przeciwko członkom organów adwokatury, aby u n ik nąć przez to podejrzeń, że sprawy tych członków traktuje się w sposób spe cjalnie ulgowy, oraz aby skoncentrować je w Naczelnej Radzie A dwokackiej; 5 ) Naczelna Rada Adwokacka uchw aliła, że członek rady adwokackiej, prze ciwko któremu w niesion y został akt oskarżenia do kom isji dyscyplinarnej, nie powinien pełnić sw ych funkcji;
114 N A C ZE LN A RAD A ADW OKACKA N r YŁ
9) Naczelna Rada A dwokacka zam ieszcza w swym organie „Palestra” szereg publikacji dotyczących bolączek adwokatury i ujawniając te bolączki, uważa, że przyczynia się do poprawy sytuacji, bo nie chce przechodzić nad nimi do porządku dziennego. Jest rzeczą b. dobrą, że my sam i pierwsi poruszy liśm y te sprawy, jednakże to, co powinno być uznane za naszą zasługę, uważa się za rzecz zią, ale to już jest kwestia metody w dyskusji;
10) m ówi się, że M inister m usi zwiększyć nadzór, bo dotychczasowe jego upraw nienia są niedostateczne. M inister — jak wiadomo —■ może w nieść rew izje od prawomocnych orzeczeń dyscyplinarnych. W ciągu 2 lat raz jeden tylko skorzystał M inister z tego uprawnienia, i to na korzyść adwokata. Dowodzi to, że nie znajdował podstaw do korzystania z tego uprawnienia w roz strzygniętych sprawach.
Mówca uw aża za słuszny apel do usunięcia nieporozumień i do wzajemnego* zrozum ienia się. Samorząd adwokacki zrobił w iele dla poprawy stanu rzeczy. Czy można zrobić w iece;? Oczywiście — zawsze. Efektem w ysiłków samorządu jest fakt, że liczba skarg na powolność postępowania zm niejszyła się do połowy- lub naw et w ięcej, co jest najlepszym sprawdzianem, że nasze dążenia do naprawy nie pozostały na papierze.
Uzmpełniając w y ja ś n ie n i adw. Żywickiego Prezes K u l c z y c k i informuje,, że przy każdej sposobności rozmów w M inisterstwie Sprawiedliwości przedsta w iciele NRA prosili o szybk ie załatw ienie sprawy wydania przez M in stra roz porządzenia o postępowaniu dyscyplinarnym, otrzymywali jednak odpowiedź, iż-, najpierw m usi być załatw iona sprawa noweli do ustawy o ustroju adwokatury.
Zabrał następnie głos dziekan G a r l i c k i , który na w stępie swego przemó w ienia polem izow ał z ujei.m ą oceną dyskusji prasowej wypowiedzianą przez dziekana Albrechta. Fakt, że tak doniosłe zagadnienie, jak sprawa noweli, sta ło się przedm iotem zainteresow ania społeczeństwa, uznać należy za dodatni i po żądany.
Przechodząc do k w estii now eli, m ówca uważa, że substratem dyskusji na p le num NRA powinien być m em oriał W ydziału Wykonawczego. Należy poruszyć- tylko kw estie w tym m em oriale pominięte.
Ze swej strony m ów ca w yraża pogląd, że ujęcie zagadnienia przez Wydział Wy konawczy w yłącznie od strony krytycznej oceny noweli n ie jest trafne. N ależa łoby podkreślić też, co uw ażam y za pożyteczne, gdyż nowela zawiera i rzeczy pożyteczne, jak np. w prow adzeń.e dla kandydatów do zawodu adwokackiego obo w iązkowej aplikacji sądowej, ograniczenie czasu urzędowania rad kom isarycz nych oraz uprawnienia aplikantów adwokackich do stawania w sądach.
Koncepcji w aln ego zgromadzenia Izby krakowskiej w sprawie włączenia apli kacji sądowej w środek aplikacji adwokackiej mówca nie podziela. Jest rzeczą zrozumiałą, że adwokatura chce decydować o tym, kto ma w ejść do niej, jed nakże stanow isko, jakie zajm ie adwokatura p^zy doborze kandydatów spośród osób, które przeszły już aplikację sądową, ma swe uzasadnienie n ie tylko m ery toryczne, ale i polityczne. Próba obslemra tepo elem entu politycznego nie była
N r 12 P L E N A R N E P O S IE D Z E N IE N RA 115
by w łaściw a. Za w ielk ą zdobycz dla zawodu uważa m ówca -obowiązkową ap li kację sądową, gdyż będzie to środek do podniesienia poziomu zawodowego. Pod tym w zględem plenum powinno poprzeć koncepcję n ow eli w icałości i bez
zastrzeżeń.
N astępnie m ówca w ypow iada się za w zm ocnieniem składu W ydziału W ykonaw czego, gdyż dotychczas, będąc zawalony drobnym i stosunkowo sprawam i jak od w ołania, nie ma on m ożności pośw ięcić w ięcej czasu i uw agi zagadnieniom -poważ nym, koncepcyjnym. Proponuje w związku z tym , aby Naczelna Rada A dw o kacka zajęła się tą kwestią.
Mówca poruszył także sprawę powziętej przez poprzednie plenarne posiedzenie NRA uchwały ustalającej termin wyborów do nowych rad adwokackich na pierw szy kwartał przyszłego roku. We w stępie do tej u ch w ały przyjęto pogląd, że dotychczasowe rady muszą pełnić sw e funkcje do końca kadencji. Prowadzi to do paradoksalnego stanu rzeczy, że będziemy m ieli w niektórych izbach przez okres kilku m iesięcy po dwie rady: urzędującą i oczekującą. Byłoby to -obni żeniem autorytetu samorządu. Z sytuacj: takiej trzeba znaleźć jakieś w yjście. Jeżeli chcem y trzymać się 3-letniego terminu kadencji, to trzeba by zarządzić w y bory w różnych terminach. Jest jednak inne w yjście, nie stanow iące naruszenia ustawy, m ianow icie takie, żeby przyjąć koncepcję m ożności składania mandatu przez ustępujące rady. Ustawa nie zabrania zrzeczenia się mandatu. W ynikiem takiego rozstrzygnięcia sprawy będzie to, że w następnym 3-leciu będziem y m ieli jednakowy okres kadencji. Mówca proponuje n ie reasumpcję wspom nianej w y żej uchwały, lecz przyjęcie takiej w ykładni, że na zebraniu wyborczym dawna rada złoży swój mandat.
Co się tyczy Zjazdu Adwokatury, to musi się on -odbyć dopiero po 3-letniej kadencji Naczelnej Rady Adwokackiej, tj. w końcu października lub w listopadzie 1959 r. Nie uniknie s ę konieczności odbycia w term inie późniejszym niż w marcu 1959 r. wyborów delegatów na Zjazd.
W zakończ-eniu sw ego przem ówienia adw. Garl cki zgłasza następujące wnioski: 1) o powołanie 3-osobowej kom isji do opracowania rezolucji w spraw ie n o
w eli do u. o u. a.;
2) o zalecenie W ydziałowi W ykonawczemu rozważenia i przedstaw ienia na najbliższym pos edzeniu plenarnym NRA k w estii rozszerzenia prezydium
NRA; .
3) o przyjęcie zasady, że na walnych zgrom adzeniach mających dokonać w y boru nowych rad ustępujące rady powinny złożyć sw e m andaty w celu um ożliwienia nowo wybranym radom niezw łocznego objęcia sw ych funkcji; 4) o zalecenie W ydziałowi W ykonawczemu opracowania i przedstaw ienia na
jednym z najbliższych pos edzeń plenarnych NRA zasad zw oływ ania Zjazdu Adwokatury.
Adwokat A l b r e c h t , zabierając z kolei głos, -oświadcza, iż został źle zrozu m iany, gdyż oceniając polemikę prasową w spraw ie nowelizacji u. o u. a., m iał na myśJii fakt, iż polem ika ta była do pew nego stopnia ograniczona, niepełna.
116 N A C Z E L N A R A D A A D W O K A C K A N r 12
Sam a idea dyskusji prasowej była dobra, lecz wykonanie jej było złe. Jeżeli m iała to być droga do osiągnięcia porozumienia z M inisterstwem Spraw iedli wości, to okazała się ona niew łaściw a. Zdaniem mówcy, kontakty muszą być bezpośrednie i osobiste, a nie za pośrednictwem prasy, co w wykonaniu jest słabe. N ie chcę — zakończył adw. Albrecht — pomniejszać w ysiłk ów kolegów, którzy czynili próby przekonania o słuszności stanowiska adwokatury, ale ocenia jąc w yniki w idzę, że nie dały one tego, co zamierzano osiągnąć.
Następny m ówca adw. P o c i e j , popierając wywody adw. Żywickiego, podkre ślił, że obecnie dotrzeć należy tam, gdzie ważyć się będą losy projektu noweli. N iezależnie od tego trzeba się zwrócić do Ministra Sprawiedliwości, którego prze m ówienie zaw ierało pewne akcenty dopuszczające ewentualność zmiany sform uło wania niektórych przepisów, i przedyskutować w M inisterstwie dwa — trzy za gadnienia uważane przez nas za najważniejsze. Dyskusja nad sprawą nowelizacji zapoczątkowana przez „Kurier P olsk i” m iała duże znaczenie, gdyż zapoznała opinię publiczną 'z problemem adwokatury. Ta dyskusja, podobnie jak i walne zgrom adzenie liiziby krakowskiej, w yw ołała peiwne skutki. D aje to naim możność zajęcia m ocniejszej pozycji w rozmowach z Ministrem Sprawiedliwości.
Przem ów ienie sw e zakończył adw. Pociej propozycją zobowiązania prezydium NRA do podjęcia jeszcze jednej próby przedyskutowania z M inistrem w w ęższym gronie najdonioślejszych spraw.
W iceprezes J a n c z e w s k i zaznacza, że nie miał wiary w skuteczność sam o rzutnie rozw ijającej się polem iki prasowej. Jednakże musi przyznać, że dyskusja na łamach prasy w zbudziła zainteresowanie sprawą adwokatury całego sp ołe czeństwa, a ponadto zwróciła uwagę na konieczność sprecyzowania niektórych
zagadnień. Dowodem tego jest stanow isko zajęte dziś przez Ministra Spraw ie dliwości w niektórych sprawach, m ianow icie w kw estii obligatoryjnego w pisu b. sędziów i b. prokuratorów, a n aw et w sprawie zawieszania. W sprawach tych M inister godzi się na ściślejsze ujęaie odpowiednich przepisów. To stanowisko daje NRA asumpt do zajęcia się tym i kwestiami. W innych punktach poglądy Ministra n ie u legły zm ianie. Wprowadzeni© aplikacji sądowej dla kandyda
tów do adwokatury uznać n ależy w zasadzie za korzystne dla adwokatury, stwarza ono jednak tego rodzaju sytuację, że adwokatura pozbawiona będzie w szelk iego w pływ u na kształtow anie kadr adwokaokich, gdyż tylko tych dopusz czać się będzie do aplikacji adwokackiej, których władze uznają za odpowiednich. W iele rzeczy n ie uda się zmienić, jakie jednak zająć ma stanowisko NRA? Su gestia, aby NRA zajęła do pewnego stopnia postawę pozytywną w stosunku do całości projektu, może budziić w ątp liw ości, ale czy byłoby celow e zajęaie stano w iska negatyw nego wobec projektu now eli? Nie negując pożyteczności niektó rych przepisów, należy zająć stanowisko takie, jakiemu dał w yraz W ydział W yko nawczy w sw ym m em oriale, i w ew entualnych rozmowach z Ministrem ograni czyć się do zasadniczych punktów. Obowiązkiem, a nawet sprawą godności i ho noru NRA jest zająć stanowisko zdecydowane w stosunku do przepisów, które uważa ona za sakadliwe. Mówca iniie jest natom iast za rozszerzeniem tego stanow iska,
N r 12 PLE N A R N E P O S IE D Z E N IE N RA 117
w szczególności żeby za podstawę rezolucji w ziąć uchw ały izby 'krakowskiej, gdyż zaprowadziłoby to nas zbyt daleko. N iem niej jednak tam, gdzie można jeszcze czynić starania: czy to u M inistra, czy w K om isji Sejm owej — nie można ich za niechać.
N astępnie odpowiadając adw. G arlickiem u, W iceprezes Janczewski podkreśla, że W ydział W ykonawczy zajm uje się rów nież problem ami zasadniczymi, opraco w uje te problem y i przedstaw ia je plenum . W sprawie terminu w yborów do rad adwokackich m ówca uważa, że istn ieje jed ynie możność rezygnacji poszczegól nych członków ustępujących rad i taka rezygnacja w szystkich uporządkowałaby sytuację.
A dwokat B a r s z c z e w s k a - K o s i k przedstaw ia uw agi Zielonogórskiej Rady Adwokackiej do projektu now eli. Przepis o udziale sędziów w radach kom isa rycznych uznać trzeba za w yraz nieufności do adwokatury. W św ietle przepisów o w p isie na listę adwokatów samorząd n ie będzie m iał w pływ u na przyszłe k a dry. Jeżeli chodzi o w p is b. sędziów i prokuratorów, to rady adwokackie po w in n y w iedzieć w szystko o kandydacie, tym czasem jednak odmawia się im w glą du do akt dyscyplinarnych.
Adw. Barszczewsika poruszyła następnie sprawę art. 25, który daje M inistrowi upraw nienie do w yznaczania siedziby przy zarządzeniu wpisu, oraz art. 93 doty czącego rozpatrywania przez Sąd N ajw yższy rew izji nadzwyczajnych, w skutek czego orzekanie w sprawach dyscyplinarnych w ostatniej instancji w yjęte zo stanie z kom petencji organów adwokatury.
P o krótkiej dyskusji na tem at m etody pracy K om isji plenum NRA, m ającej opracować rezolucję, dokonano wyboru tej kom isji w składzie: adw. Albrecht, adw. Garlicki, adw. K osiński i adw. Żywioki.
Po przerwie adw. Garlicki przedstaw ił projekt rezolucji treści następującej: „Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej po zapoznaniu się z projektem noweli do ustaw y o ustr. adw., aprobując stanow isko W ydziału W ykonawczego w yra żone w piśm ie z dnia 10.IX .1958 r. do Przewodniczącego Sejmowej Kom isji Wy m iaru Spraw iedliw ości, stw ierdza, co następuje:
1.
„Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej uznaje za celow e w prowadzenie w ym a gania uprzedniej aplikacji sądowej dla kandydatów do stanu adwokackiego, jako
zm ierzającej do podniesienia poziomu zaw odow ego adwokata.
2.
Plenum N aczelnej Rady A dwokackiej zdecydowanie negatyw nie ocenia przepis now eli przewidujący tym czasow e i niezaskarżalne zawieszanie przez Ministra
118 N A C ZE LN A RAD A ADW OKACKA N r 12
S praw iedliw ości adw okatów w czynnościach zawodowych. W przepisie tym N a czelna Rada Adwokacka w idzi zagrożenie interesu społecznego przez m ożliwość ham owania należytej obrony.
Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej akceptuje zajęte w piśm ie z dnia 10.IX. 1958 r. stanow isko Wydziału W ykonawczego w k w estii uprawnień M inistra Spra w ied liw ości w zakresie ścigania dyscyplinarnego.
3.
Plenum N aczelnej Rady Adwokackiej uznaje za niecelow e przyw rócenie uchy lonego ustaw ą z dnia 19 listopada 1956 r. prawa w eta Ministra Spraw iedliw ości w przedm iocie wpisu na listę adwokatów i aplikantów ad w ok ack ch . Dotychcza sow e doświadczenia nie uzasadniają takiej potrzeby, w prow adzenie zaś prawa w eta przy istniejącym już uprawnieniu Ministra Sprawiedliw ości do uchylania uchwał rad adwokackich odmawiających wpisu — faktycznie pozbawiłoby sam o rząd adwoikacki w szelk iego wpływu na dobór kandydatów do zawodu.
4.
Plenum N aczelnej Rady Adwokackiej wypowiada się przeciwko autom atyczne mu w pisow i na listę adwokatów byłych sędziów i prokuratorów w yłącznie na podstaw ie zgody Ministra Sprawiedliw ości.
System ten z jednej strony m oże zagrozić niezawisłości sędziow skiej, z drugiej zaś strony, pozbawiając rady adwokackie m ożności oceny osoby kandydata, może spowodować dopływ do adwokatury osób n ie dających pełnych gw arancji n ale żytego w ykonyw ania zawodu.
5.
Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej uważa za konieczne, aby w skład organu rozpatrującego rew izje od prawomocnych orzeczeń dyscyplinarnych wchodzili rów nież adwokaci. Organ rozpatrujący te rewizje powinien sikładać się z 3 sędziów Sądu N ajw yższego i 2 adwokatów.
6
.
Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej uważa za konieczne w celu usprawnienia postępowania dyscyplinarnego zakreślenie w akcie ustawodawczym term inów dla poszczególnych faz tego postępowania.
7.
Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej wypowiada się przeciw ko m ożliwości wprowadzenia sędziów do składu kom isarycznych rad adwokackich.”
N r 12 P L E N A R N E P O S IE D Z E N IE N RA 119
W zarządzanym przez prezesa K ulczyckiego głosowaniu projekt rezolucji przyjęty został w szystkim i głosam i członków NRA przy jednym wstrzym ującym się od gło sow ania.
Następnie przyjęto jednom yślnie przy jednym wstrzym ującym się następującą uchwałę, której projekt zgłoszony został przez adw. Żywickiego:
„Plenum Naczelnej Rady Adwokackiej zwraca się do O byw atela M inistra
2 prośbą o przyśpieszenie w ydania rozporządzenia w sprawie postępowania dyscy
plinarnego dla adwokatów.
Naczelna Rada A dwokacka opracowała i złożyła w M inisterstw ie Spraw iedliw ości pierw szy projekt tego rozporządzenia jeszcze w m aju 1957 r., a drugi projekt — -w czerwcu 1958 r., jednakże projektom tym nie nadano dotąd biegu.
Zdaniem Naczelnej Rady Adwokackiej w ydanie rozporządzenia jest sprawą p il ną, albow iem jego przepisy w ujęciu opracowanym przez Naczelną Radę A dw o kacką zmierzają do przyśpieszenia postępow ania dyscyplinarnego i do w zm ocnie n ia działalności kom isji dyscyplinarnych”.
II.
Dziekan M aciejewski poruszył sprawę czynszów za lokale użytkow e, w tym i za lo k a le zespołów adwokackich. Czynsze te zostają b. znacznie podwyższone, w zw iązku z czym Rada Adwokacka w Poznaniu zwraca się do W ydziału W ykonaw czego NRA o jak najszybsze podjęcie starań zm ierzających do uzyskania zniżki dla
tych lokali.
P rezes Kulczycki informuje, że NRA w ystąpiła już w tej spraw ie i otrzym ała po parcie ze strony M inisterstwa Sprawiedliw ości.
*
*
*■
Adw. Barszczew ska-K osik prosi o inform acje w sprawie projektow anego wpro w adzenia podwyżki podatku od wynagrodzeń w stosunku do adw okatów zespo lonych.
Prezes Kulczycki podaje do wiadom ości, że w sprawie tej NRA opracowała m e m oriał poparty przez M inisterstwo Sprawiedliw ości, w w yniku czego M inisterstwo
Finansów odstąpiło od projektu wprowadzenia podatku dochodowego dla adwoka tów w ykonujących zawód w zespołach. Projektuje natom iast utrzym anie podatku od wynagrodzeń dla dochodów do 5 000 zł m iesięcznie i wprow adzenie wyższej ska l i zbliżonej do skali podatku dochodowego przy wyższych dochodach. Sprawa ta b yła już om awiana na posiedzeniu K om itetu Ekonom icznego Rady M inistrów, lecz została odroczona.
^
$
*
Na w niosek adw. Pocieja uchwalono powiększyć liczbę zastępców Rzecznika D ys cyplinarnego w Wyższej Kom isji Dyscyplinarnej do 6, a następnie dokonano w y
120 N A C ZELN A R A D A A D W O K A CK A N r 12
boru dwóch zastępców w osobach adw. O p p e 1 n-B r o n i k o w s k i e g o i adw . G a w r y s i a .
•t“ st*1
*
A dw. Chojnicki porusza sprawę w ynagrodzenia aplikantów adwofcackich w razie zaw ieszenia ich w czynnościach zawodowych.
Prezes Kulczycki w yjaśnia, że do czasu uregulow ania sprawy w regulam inie pożądane byłoby w ypłacanie zaw ieszanem u aplikantow i połow y wynagrodzenia vr okresie 3 m iesięcy, a w razie u n iew inn ienia — w yrów nanie różnicy za ten okres.
*
'
*
*
Dłuższą dyskusję w yw ołała sprawa, czy u chw ały zespołów adwokackich od m a w iające przyjęcia do zespołu powinny zaw ierać uzasadnienie. W w yniku dyskusji postanowiono przekazać opracowanie tego zagadnienia W ydziałowi W ykonawczem u.
*
*
Przekazano następnie W ydziałowi W ykonawczem u do opracowania zagadnienie końca kadencji poszczególnych rad oraz spraw ę regulam inu w alnych zgromadzeń, który by uw zględniał konieczność ograniczenia m ożności zgłaszania kandydatów do organów adwokatury przez każdego uczestnika zebrania.
W reszcie postanow iono odbyć następne plenarne posiedzenie NRA w końcu listo pada lub na początku grudnia 1958 r.
Na tym obrady zakończono.
B. U chw ały W ydziału W ykonaw czego N a cze ln e j Rady Adw okackiej
1. WYŁĄCZENIE RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO 1
(uchw ała W ydziału W ykonawczego N aczelnej Rady Adwokackiej z dnia 22 sierpnia 1958 r.).
W ydział W ykonawczy Naczelnej Rady A dw okackiej, po rozpoznaniu sprawy z odwołania adw, L. C. od uchwały Rady Adw okackiej w G. z dnia 22 lu tego 1958 r. w przedm iocie wyłączenia rzecznika dyscyplinarnego ze sprawy dyscy plinarnej R. D. 37/57,