• Nie Znaleziono Wyników

Trzeci Wymiar - ...Ważne jak kończysz (prod.LA, White House) tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Trzeci Wymiar - ...Ważne jak kończysz (prod.LA, White House) tekst piosenki"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Trzeci Wymiar, ...Ważne jak kończysz (prod.LA, White House)

Wychował go stutysięcznik - w takich znasz każdy krawężnik Władze pchają sumy w teczki, ludzie tną voodoo laleczki Jedni czują się bezpieczni, drudzy kręgosłupy lędźwi Życie jest jak brudny ręcznik,

Z takich czujesz głód ucieczki; jeśli nie masz wiele.

On nie miał wiele, biegł po życie,

Gotów zapłacić każdą cenę, zbudził się o świcie.

Ostatni raz tak spojrzał na kochaną okolicę, A blask wczesnego słońca związał go w obietnicę I po raz pierwszy spojrzał wyżej i dojrzał bliżej I stał tak mając w uszach łzy, a w oczach ciszę

Zrozumiał, że nie przyszedł tu po ostrza igieł, po stal łyżek.

Że stoi tu, gdzie pogranicze, topniał styczeń On odgadł tajemnicę, twarz wodą oblał, wyszedł

Widocznie musiał tutaj dojść, żeby w nim dojrzał rycerz

Że coś się rodzi, coś umiera, ktoś odchodzi, by ktoś przyszedł I póki słońce wschodzi, stać go na nowe życie

Zerwij łańcuchy, sznury i kajdan, Co ci pętają szyję, jak kajman, To nie je bajka, to walka.

A wokół szumi betonowa tajga,

Jedna zapałka wystarczy w rękach śmiałka /x2

Znalazł podziemny klub walki, on stał się jego domem Zamienił codzienny cug w martwy ciąg i ciężki worek To pierwsza z rund w starciu, by głód zmienić w nienawiść Wiedział, że tylko Bóg i ból mogą go zbawić

Tylko pot, krew i łzy czyściły jego organizm Potem nocleg, gdzie sny dręczyły jak omamy Życie nocne i syf wciągały swymi szponami, lecz on sportem już żył, wiedział, że zda egzamin W końcu poczuł prestiż, to był prestiż na sali, Gdy jego pięści ze stali wygrały pierwszy sparing Czuł się jak Gagarin, a ring był częścią jego księżyca Sztuka walki i nokauty powietrzem, którym oddychał

Nie zszedł więc z obranej ścieżki, życie chcąc do reszty zmienić, Koszmary odeszły w niebyt, przestał wiać złowieszczy zenit Pracował jak ciężki przemysł, bez żadnej domieszki chemii, bo talent to 10 procent, reszta to morderczy trening

Zerwij łańcuchy, sznury i kajdan, Co ci pętają szyję, jak kajman, To nie je bajka, to walka.

A wokół szumi betonowa tajga,

Jedna zapałka wystarczy w rękach śmiałka /x2

Ten typ typowany był typowym przegranym,

Od stereotypu wyrwany, jedzie po tytuł swej chwały Znał cenę, miał charakter jak trener,

Znał teren, miał cele,chciał zostać punczerem Mógł brać herę, zrównać się z parterem, Trzymać się barierek, gdy wiatr wieje,

Lecz nie mógł patrzeć jak w oczach marnieje, Bo miał nadzieję przenieść z ulicy karierę Od lat znał szlak na arenę

Jedzie autobusem, zna swą duszę,

Szykuje talk przed walką, a nie karton puszek

Zdołał stamtąd uciec, gdzie ponad połowa nie dała rady Stamtąd uciec, bo poszła w tango z cugiem

Dziś siedzi przed nim uczeń i dziękuje za te klucze, Lecz to ilość stoczonych walk pokaże czy zda próbę

(2)

Wybrał drogę cenną w życiu, patrzy na to z zewnątrz i tu, Wyciąga rękę tobie, abyś także sięgnął szczytu

Zerwij łańcuchy, sznury i kajdan, Co ci pętają szyję, jak kajman, To nie je bajka, to walka.

A wokół szumi betonowa tajga,

Jedna zapałka wystarczy w rękach śmiałka /x2

Trzeci Wymiar - ...Ważne jak kończysz (prod.LA, White House) w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli ona jest modelką, ziom, ja jestem harcerz Witam w Dolinie Klaunoow, tu każdy jest kim chce Jak w filmie Jarmush, wybierasz, tylko wizje swe Kostiumy błaznów wiszą w

(Sprawdzaaam!) cóż tak bywa Styl co wyrósł w moim mieście to styl czarnych płuc Wałbrzycha Gdyby wyrósł w twoim mieście wiedziałbyś o Burdż Chalifa x2. Szad Akrobata

Wasza jebana zawiść nie umrze, Nie umrze moja muzyka też Ja miewam sny, jak ty: piękne Praca, praca, praca, sukces /4x!. Kim oni są i co oni wiedza o stylu –

Chociaż to przemoc wychowała nas na osiedlach Każdy z nas ma odciśnięte pochodzenia piętna Lecz dziś nie jestem już tym typem z siódmego piętra Na własne życzenie

Ryby duszą się pod wodą, spadają nam z nieba ptaki, Tryby kruszą się pod sobą, ludzkość za coś zbiera plagi, Gniew nad nami, ziemia krwawi?. Czy to

Chcesz się schować w cień, dostaniesz zaćmienia słońca Będzie wstrząs na łeb, Voltaren, Null śmiertelnie kąsa To nie Champs-Élysées, gdzie z tym lansem na ulicę?. Justin

Żyj aż do bólu, choć wokół lód Żyj aż do bólu, dymu nie buduj Od nowa muruj, żyj aż do bólu Wygrasz, to próbuj, żyj aż do bólu. Ludzie z marmuru, spotkamy się w dolinie

Otwieram nowy rozdział, naturalna kolej rzeczy Kiedy nawet już logika sercu przeczy.. Otwieram nowy rozdział, naturalna kolej rzeczy Lata lecą jak rymy w