• Nie Znaleziono Wyników

Pojęcie ministerium świeckich według Y. Congara

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pojęcie ministerium świeckich według Y. Congara"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Marzenna Straszewicz

Pojęcie ministerium świeckich

według Y. Congara

Studia Theologica Varsaviensia 16/2, 69-90

1978

(2)

Studia Theol. Vars. 16 (1378) nr 2

POJĘCIE MINISTERIUM ŚWIECKICH WEDŁUG Y. CONGARA

T r e ś ć : Wstęp; I. Biblijna geneza pojęcia m inisterium; II. Miniśteria a charyzmaty; III. D efinicja ministerium ; IV. Rodzaje m inisteriów; Za­ kończenie.

WSTĘP

Idea Kościoła jako lu d u Bożego i sa k ra m en tu zbaw ienia sta ­ now i podstaw ę dla soborow ej koncepcji różnych g ru p w Ko­ ściele: duchow ieństw a, zakonników i św ieckich. W śród teolo­ gów zajm u jący ch się ro lą św ieckich w K ościele na szczególną uw agę zasługuje Y. C o n g a r , jed e n z tw ó rcó w 'w spó łczesn ej teologii laik atu . P o d k reśla on, że k ażd y ch rześcijan in bierze udział w posłannictw ie Kościoła w e w łaściw y sobie sposób, k tó ry zależy od tego, jak ie o trzy m ał pow ołanie i jak ic h cha­ ry zm ató w udzielił m u D uch Sw. Poprzez in d y w id u aln e pow o­ łanie ch rześcijan in zostaje w łączony do K ościoła w określo­ nym m iejscu jego s tr u k tu ry i o trzy m u je k o n k re tn e zadania do spełnienia, a ch a ry z m a ty u zd aln iają go do w ykonyw an ia ty ch zadań.1 Służbę tę może spełniać w ró żn y sposób i w ro ­ zm aitych form ach, z k tó ry c h jed n ą je s t m in iste riu m .2

M A RZE N N A STRA SZEW IC Z

1 Y. C o n g a r , Vocation sacerdotale et vocation chrétienne, Sem in 19 (1967) s. 12.

2 W dokumentach soborowych rozm aite czynności św ieckich okre­ ślane są słowem m inisterium , które dotąd stosow an o'w yłączn ie do ka­ płaństwa hierarchicznego. Polskie tłum aczenie dokum entów pomija czę­ sto term in ,słu żb a ” na korzyść takich, jak „urząd”, „funkcja’’, „obo­ w iązek”, w skutek czego nie oddaje w pełni teologii soborowej. Por. J. S a 1 i j, Ewangeliczne oblicze w ładzy w Kościele. Uwagi na margi­ nesie polskiego tłumaczenia tekstów soborowych, CT 43 (1973) nr 1 s. 44—47.

Trzeba przyznać, że w języku polskim term in m inisterium nie ma jednoznacznego odpowiednika. Można go oddać przez słow a: posługa, posługiw anie, funkcja, służba, usługa. Zaczerpnięte są one z języka

(3)

Z agadnieniu m in iste riu m pośw ięcił C ongar w iele m iejsca w sw oich p u b likacjach. S tu d ia te nie m iały jed n a k c h a ra k te ru system atycznego, lecz p odyktow ane b y ły k o n k retn y m i p o trze­ bam i i stą d nie zaw ierają w gotow ej form ie jego nau k i o m i- nisteriach . D latego w arto poddać analizie dzieła C ongara, do­ tyczące teologii la ik a tu w ogóle i m in isteriów w szczególności, a b y na tej podstaw ie uzyskać m ożliw ie p ełn y obraz jego teo ­ logicznej reflek sji n a te n tem at. Poniew aż p u n k tem w yjścia d la rozw ażań C ongara są dane biblijn e, trz e b a n a jp ie rw p rzed ­ staw ić no w o testam en taln e u jęcia m in isterió w oraz ich relację do charyzm atów . N a ty m tle om ów iona zostanie d efin icja m i­ n iste riu m w edług C ongara oraz jego p ropozycja co do m ożli­ wości rozróżniania m inisteriów .

I. BIBLIJNA GENEZA POJĘCIA MINISTERIUM

W N. T estam encie te rm in m in iste riu m (diakonia) oznacza eg­ zy sten cjaln ą postaw ę chrześcijanina, w y rażającą się w służbie bliźniem u. O bejm ow ała ona w szelkiego ro d zaju czynności i funkcje, jak ic h w ym agało życie p ierw o tn ej w spólnoty.3 S tąd rów nież cały Kościół p rzed staw ian y był jako sieć posług i w za­ jem nego u d zielania się (Rz 12, 10. 13; 16, 1— 2; 1 K o r 12, 5— 7). D uch Sw. zsyła chrześcijaninow i sw oje d a ry po to, b y dzięki nim pom nożył w spólne dobro w szystkich. Służba drugim , w y ­ m ian a posług i jedność Kościoła tw orzą cel chrześcijańskiego życia. Kościół stanow i więc rzeczyw istość ciągle pow stającą i ro ­

snącą na fundam encie, k tó ry m jest Jezu s C hrystus. J e j b udow ­

7 0 M A R Z E N N A S T R A S Z E W IC Z

potocznego, w którym odnoszą się do czynności n ie mających bezpo­ średniego związku z działaniem religijnym . Powoduje to, że nie są w pełni adekwatne, jakkolw iek nabrały już pew nych znaczeń w teolo­ gii. Są przy tym praw ie synonim am i i z tego powodu nie mogą być pomocne dla rozróżniania określonych nimi działań. Tym czasem poja­ w iają się w K ościele nowe funkcje, które wym agają nowych określeń. U żyw ane tutaj słowo m inisterium stanow i przeniesienie do polskiego języka terminu łacińskiego, podobnie jak ostatnio przyswojone zostało np. greckie słowo diakonia. Na tem at w spom nianych trudności term i­ nologicznych por. S. O l e j n i k , Apostolskość Kościoła a sukcesja apo­ stolska. D okum ent m iędzynarodowej kom isji teologicznej, CT 46 (1976) nr 1 s. 8 n.

3 Por. Y. C o n g a r , La diaconat, dans la théologie des ministères. W:

Le diacre dans l’Eglise et le monde aujourd’hui (Unam Sanctam 59), Paris 1966 s. 122; J. D e l o r m e , Diversité et unité des m inistères d’après le Nouveau Testam ent. W: Le m inistère et les m inistères selon le Nouveau Testam ent. Dossier exégétique et réflexion théologique, Pa­ ris 1974 s. 283 n.

(4)

m

M IN IS T E R IU M ŚW IE C K IC H

7 1

niczym i są w szyscy ochrzczeni, k ażd y zależnie od sw oich um ie­ jętności i posiadanych darów . 4

P ostaw a diakonii m oże się przejaw iać w ró żn y sposób i przy ­ bierać rozm aite form y, zgodnie ze znanym tek stem św. P aw ła: „ O n ustanow ił jed n y c h jak o apostołów, in n y ch jako proroków , in n y c h jako ew angelistów , innych jako p a ste rzy i nauczycieli d la przysposobienia św ięty ch do w y konyw ania posługi, celem budo w ania Ciała C hrystusow ego” (Ef 4, 12). C ongar k ilk a k ro t­ n ie c y tu je w sw oich p racach te n te k st.5 W jeg o św ietle widać, że ci, k tó rz y pełnią u rzęd y kościelne, m a ją przygotow yw ać in n y ch jako ew angelistów , in n y ch jako p a ste rzy i nauczycieli posługom w ie rn i p rzy czyniają się do w zro stu Ciała C h ry stu so ­ wego.

Pogląd, że ty lk o u rzę d y kościelne b u d u ją Kościół, stanow i — zdaniem C ongara — zaw ężenie w izji n o w o testam entaln ej. P o­ g ląd te n opiera się na schem acie: C h ry stu s —> h ierach ia —v K ościół, w edług którego C h ry stu s u stanow ił h ierarch ię, a do­ piero ona tw o rzy Kościół jako w spólnotę w iernych. Schem at t e n nie u k azu je pełn i p raw d y , w yłącza bow iem k ap łan a ze w spólnoty, a jego działanie czyni czymś w cześniejszym od w sp ó ln o ty i wobec tego zew n ętrzn y m w sto su n ku do niej. B u ­

dow anie Kościoła w edług tego u jęcia b yłoby dziełem k a p ła ­ n a hierarchicznego. Tym czasem N. T estam en t zaw iera w izję znacznie bogatszą. W jej św ietle tw órcą Kościoła je s t Jezus C h ry stu s, d ziałający n ieu stan n ie w h isto rii ludzkiej. Kościół j e s t nie tyle in sty tu c ją założoną raz na zawsze, ile w spólnotą będącą ciągle w tra k c ie pow staw ania i ciągle o trzy m ującą od D ucha Sw. d a ry , c h ary zm aty .6

4 Y. C o n g a r , Rythmes de l’Eglise et du Monde, V in t 14 (1946) nr 4 -s. 18 n.

5 Organisant (équipant) ainsi les saints (= le s baptisés) pour l’oeuvre du m inistère (littéralem ent: de la diaconie), à savoir la construction du Corps du C hrist (Ef 4, 12). Ce tex te dit beaucoup en peu de mots. Il atribue à tous les chrétiens le travail du m inistère, dont il définit la visée: construire le corps du Christ. Y. C o n g a r , Tradition et ouver­ ture. W: Fidélité et ouverture, Paris 1972 s. 66; Le diaconat, art. cyt.,

.s. 124; Ministères et com m union ecclésiale, Paris 1971 s. 39. 48 n. 6 Y. C o n g a r , Jalons pour une théologie du laicat (Unam Sanctam 23), Paris 2Î954 s. 221 n.; Ministères et communion ecclesiale, dz. cyt., s. 16. P. G r e l o t uważa, że podane przez św. Paw ła w 1 Kor 12 m ini- steria pochodzą od apostołów , którzy otrzymali je od Chrystusa. Z w ią­ za n ie m isteriów z sukcesją apostolską prowadzi logicznie do trakto­ w ania kapłana jako jed ynego m inistra trzech funkcji Chrystusa, tj. •Tego m inisterium słow a, m inisterium kierownictwa i m inisterium dia- konalnego. Osoby pełniące m inisterium spełniały sw oje zadania jako otrzym ane od Chrystusa powołanie, wobec którego w spólnota nie m iała

(5)

7 2 M A K ZEN N A ST R A S Z E W IC Z

W pierw otnej gm inie istniało zatem w iele różnych m in is te - riów , k tó ry ch form y nie były jeszcze ustalone, lecz zależały od a k tu a ln y ch potrzeb. Tw orzenie się organizacji kościelnej w czasach poapostolskich prow adziło do zw iązania ty ch p osłu g z ry te m sak ram en taln y m . Dokonało się to n a jp ie rw w odnie­ sieniu do posługi biskupa, k ap łan a i diakona. Z kolei pow ­ s ta ły nowe posługi, pełnione przez św ieckich, ale i one z o stały potem w chłonięte przez sak ram en t k a p łań stw a jako św ięcen ia niższe, prow adzące do niego. K ie d y zab rak ło św iadków - znających P ana, gm ina m usiała zap ew n ić sobie ciągłość n a u ­ czania. T rzeba było także zadbać o zachow anie jedności m ię­ dzy gm inam i rozsianym i na dużym obszarze. Nowe p o trz e b y

Kościoła spow odow ały przejście od zm iennych, płynnych·, form życia p ierw o tn y ch gm in do ram in sty tu cjo n a ln y c h .7

Jednocześnie Biblia u k azu je Kościół na tle kosm osu, w k tó ­ ry m zachodzi sw oisty proces koncentracji: kosm os sp ro w ad za sie do ludzkości, n astęp nie ludzkość do n aro d u wybranego* Izrael zaś do „ re sz ty ”, w k tó re j w yp ełn iły się p lan y Boże.

w iększego znaczenia. Czynnościami ministra w pierwotnym K ościele było odpuszczanie grzechów i sprawowanie Eucharystii oraz udzielanie- sakram entu chrztu i kierowanie wspólnotą. D w ie pierwsze z tych czyn­ ności wym agają jako podstaw y sakramentu kapłaństwa. Stąd Grelot, łączy także pozostałe czynności z kapłaństwem , a termin „minister" uważa za jednoznaczny z terminem „kapłan”. P. G r e l o t , M inistres dit. Christ d’après le Nouveau Testam ent, Chr 13 (1966) s. 248 nn.

7 A. L a m a i r e przeprowadza analizę trzech terminów: episkopat,, presbyterat i diakonat, w ystępujących w pism ach NT i pierwszych do­ kum entach chrześcijaństwa. Omawia kolejne etapy kształtowania się- tych terminów oraz funkcji, które nimi oznaczano. Autor zwraca u w a g ę na konieczność odróżnienia w teologii m inisterium nazwy od funkcji: brak w ystępow ania w pew nym okresie nazwy nie m usi oznaczać braku istnienia w K ościele funkcji, którą później tą nazwą oznaczono. N p. tytuł biskupa w ystęp uje dopiero w liście św. Ignacego A ntiocheńskiego (90 r.), ale już wcześniej w Kościołach lokalnych były osoby stojące na czele w spólnoty i pełniące funkcje biskupa (np. św. Jakub w Jerozoli­ m ie, św. Filip w Cezarei, św. Klem ens w Rzymie). A. L e m a i r e , h e s m inistères a ux origines de l’Eglise, naissance de la triple hièrarchiez évêques, presbytres, diacres, Paris 1971 s. 194; L Eglise apostolique e t les ministères, RDC 23 (1973) s. 28; De services aux ministères: les ser­ vices ecclésiaux dans deux premiers siècles, Conc 8 (1972) nr 80 s. 39—51. Por. A. H a s t i n g s , The Theological Problem of Ministeries: in the Church, Conc 5 (1969) nr 3 s. 19—24 (tł. pol.: Teologiczny pro­ blem rodzajów posługiwania w Kościele, Conc 4 (1969) nr 1—5 s. 170— — 177); J. M c K e n z i e , Ministerial Structures in the N ew T estam ent,

Conc 8 (1972) nr 4 s. 13—22; K. H. S с h e 1 к 1 e, Dienste und Diener in den Kirchen der neutestam entlichen Zeit, Con 5 (1969) s. 153—164 (tł. pol.: Służby i słudzy w Kościołach czasów now otestam entow ychя

(6)

O statn im p u n k tem tej k o n cen tracji je s t osoba Jezu sa C h ry ­ stusa. Z kolei Jego krzy ż daje początek procesow i o dw ro tn e­ m u: d eko ncentracji. Z baw ienie przyniesione ludziom przez C h ry stu sa m a być szerzone i głoszone przez apostołów aż po k rań ce św iata i dziejów ludzkich (por. Dz 1, 8). Taki sam pro ­ ces ro zp rzestrzen ian ia się zbawczego dzieła Jezu sa C h ry stusa m usi się dokonać w k ażdym chrześcijaninie, którego życie m a być o tw a rte na innych, tj. nosić c h a ra k te r społeczny, tw orząc w te n sposób Ciało C hry stu sa. C h rześcijanin je s t odpow ie­ dzialny za realizację tego dzieła w ram ach m isji Kościoła.8

T erenem działalności ch rześcijan jest cały św iat ze w szyst­ kim i jego stru k tu ra m i. C ongar w yróżnia p rzy tym trz y kon­ cen try czn e kręgi. N ajszerszy o bejm uje te dziedziny życia ludz­ kiego, w k tó ry c h ch rześcijanie jako członkow ie lu d u Bożego, działając zodnie z zasadam i sw ojej w iary, uobecn iają Kościół, lecz nie w y stę p u ją jako jego oficjalni przedstaw iciele, a czę­ sto działają w ukryciu . W ęższy krąg stanow ią s tru k tu ry spo­ łeczne, albo podlegające bezpośrednio w pływ ow i środow isk chrześcijańskich, albo sam e stanow iące narzędzia oddziaływ a­ nia chrześcijańskiego na inne środow iska. W najw ęższym k rę ­ gu zn ajd u ją się s tru k tu ry kościelne, w k tó ry c h ch rześcijanie p o d ejm u ją różne działania na rzecz k o n k retn ej w spólnoty w ie­ rzących. T ym i d ziałaniam i są m. in. m in iste ria .9

Podstaw ę dla p ełnienia m in isteriu m w idzi C ongar w sa k ra ­ m en tach inicjacji ch rześcijańskiej, k tó ry m i są: chrzest, bierz­ m ow anie i E u c h a ry stia .10 W sak ram en tach tych ch rześcijan in o trzy m u je pow ołanie do życia w św iętości w zjednoczeniu z C hrystusem , a także pow ołanie do apostolstw a jako udziału w m isji ludu Bożego. M isją tą je s t niesienie św iatu D obrej No­ w in y o zbaw ieniu i przem ian a św iata w duchu ew angelicz­ nym . Chcąc dobrze w y p ełnić tę m isję, chrześcijanie m uszą b y ć a k ty w n i w każdym z trzech w spom nianych kręgów stanow ią­ cych te re n ich działalności. Zarów no n ajszerszy k rą g s tru k tu r

j g j M IN IS T E R IU M Ś W IE C K IC H ηß?

8 Y. C o n g a r , R ythm es de l’Eglise et du Monde, art. cyt., s. 7—11; J a l o n s , dz. cyt., s. 88.

9 Y. C o n g a r , Tradition et ouverture, art. cyt., s. 66 n. Zdaniem Ma­ ritaina w najszerszym kręgu chrześcijanie działają po chrześcijańsku, w pozostałych — jako chrześcijanie. J. M a r i t a i n , H um anizm inte­ gralny, Londyn 1960 s. 209. Por. Y. C o n g a r , L’appel de Dieu. W:

Actes du Troisième Congrès Mondial pour l’Apostolat des Laïcs, Rome 11—'18 octobre 1967, t. 1, Le peuple de Dieu dans l’itinéraire des hommes,.

Rome 1967 s. 114 n. (tł. pol.: Boskie wezwanie, ŻM 18 (1968) nr 2 s. 173). 10 Y. C o n g a r , Vocation sacerdotale et vocation chrétienne, art.. cyt., s. 12.

(7)

• 7 4 M A R Z E N N A S T R A S Z E W IC Z [ 6 ]

św iata, ja k i najw ęższy m uszą być dostępne dla w szystkich chrześcijan. W kręg u zaś najw ęższym pow ołanie do chrześci­ jań stw a , jednoznaczne z pow ołaniem do lu d u Bożego, m oże być tak że pow ołaniem do jakiegoś m inisteriu m .

W posłan n ictw ie Kościoła — ja k p o d k reśla C ongar — św ieccy m ają sw oje niezastąpione m iejsce i n ieprzekazyw alne zadania do w ypełnienia. Bez nich Kościół nie m ógłby odpow ie­ dzieć w pełn i na w ym agania Boże. Są oni sobie rów ni na pod­ staw ie w spólnego w szystkim ochrzczonym pow ołania do św ię­ tości, a zarazem różnią się szczególnym pow ołaniem do o k re ­ ślonych posług. W szystkie te posługi b u d u ją w spólnotę oraz p rzy czy n iają się do jej w zrostu i rozw oju. W ty m ujęciu u rz ę ­ d y kościelne są jed y n ie rodzajem posług i nie m ożna im p rz y ­ pisyw ać w yłączności w budow aniu Kościoła, jak k o lw iek g rają zasadniczą ro lę .11 Kościół p ow staje także przez w ew n ętrzn e r e ­ lacje, zależne od pow ołania jego członków i różnych darów D ucha Sw. Do tego, ab y Kościół w y p ełn ił sw oje przeznacza­ nie, po trzebn e są w szystkie posługi i m in isteria, jak ich Bóg udziela K ościołow i.12

W arto p rzy ty m pam iętać, że w edług N. T e sta m en tu dopeł­ nieniem służby bliźnim (diakonia) je st m a rty ria oraz koinonia. M artyria polega na św iadczeniu o Bogu ta k słow am i ja k i po­ szczególnym i czynam i, a zwłaszcza całym życiem, aż do ofiary z niego. O fiara ta m oże być rozłożona w czasie albo dokonać się jednorazow o w akcie m ęczeństw a. Koinonia n ato m iast oz­ nacza w spólnotę w ierzących m iędzy sobą oraz w szystkich r a ­ zem i każdego osobno z Bogiem. W ażne m iejsce w jej życiu zajm u je w spólnotow e składanie Bogu chw ały w kulcie litu r ­ gicznym . W spólnota ta zawdzięcza swe istnien ie działaniu Bo­ żem u i udzielonym jej darom charyzm atycznym . W ty ch trzech dziedzinach działalności Kościoła bierze udział każdy c h rze­ ścijanin, zależnie od swego pow ołania i c h a ry z m a tu .13

11 Y С o n g a r, Le Concile au jour le jour. D euxième session, Paris 1964 s. 47. W 1953 r. <w Jalons Congar stwierdził, że działalność św iec­ kich jest w praw dzie konieczna do tego, by K ościół istniał i rozszerzał się, ale funkcje przez nich spełniane nie budują Kościoła. Y. C o n g a r ,

Jalons, dz. cyt., s. 238. 298.

12 Y. C o n g a r , M inistères et communion ecclésiale, dz. cyt., s. 48 η. 13 Y. C o n g a r , Intervention. W: Tous responsables dans l’Eglise?

Le ministère presbytéral dans l’Eglise tout entière „ministérielle”. Lourdes 1973. Réflexions de l’Assemblée plénière de l’Episcopat, Paris 1973 s. 57 n.

(8)

m

M IN IS T E R IU M Ś W IE C K IC H 7 5

II. MINISTERIA A CHARYZMATY

T akie poszerzone spo jrzenie na m in iste riu m w N. T estam en ­ c ie w iąże się ze w spółczesnym dow artościow aniem ch ary zm a­ tów w Kościele. Znalazło ono w y raz po raz pierw szy w ency­ k lic e P i u s a X II M ystici Corporis z 1943 r .14 Je d n a k jeszcze

w schem atach przygotow aw czych do II soboru w a ty k a ń sk ie ­ go nie uw zględniono dostatecznie ro li chary zm ató w w życiu K ościoła.15 Dzięki w y stąp ieniu k ard. J. L. S u e n e n s a , a także pod w pływ em K ościołów w schodnich, n astąp iła na so­ borze zm iana stan o w isk a w tej dziedzinie.16 Jak k o lw iek sobór .nie podał definicji ch a ry z m a tu ani gotow ej teologii ch a ry z m a ­ tów , to jed n a k przy w rócił im podstaw ow ą ro lę w życiu je d ­ n o stk i i w spólnoty kościelnej (por. np. K K 4, 12, 30; DA 3, 4; D K 9).

D uch Sw. działający stale w Kościele d aje m u życie n a d ­ przyrodzone i łączność z Bogiem. D okonuje tego m ocą e w an ­ g e lii i p rzy pom ocy ro zm aity ch darów ch aryzm atyczn ych i h ie­ rarc h ic z n y c h (KK 4). U św ięca lu d Boży nie tylko przez sa­ k ra m e n ty i m in isteria, lecz także przez chary zm aty . W edług soboru ch ary zm aty m ają uzdalniać w iern y ch do „podejm ow a­ n ia rozm aitych dzieł lub fu n k cji m ających na celu odnowę i dalszą pożyteczną rozbudow ę K ościoła” (KK 12). W te n sposób w soborow ej w izji K ościoła c h ary zm aty znalazły się w c e n tru m życia w spólnoty, p rze stały być czymś w y jątk o w y m i nadzw y­ czajn y m , a sta ły się d arem d ostępnym dla każdego członka lu d u Bożego.17 Z tego p u n k tu w idzenia w szyscy w K ościele — d u ­

14 P i u s X II, M ystici Corporis Christi 29 VI 1943, AAS 35 (1943) s. 193—248 (tł. pol.: E ncyklika o M istycznym Ciele Jezusa Chrystusa ,,M ystici Corporis", Kraków 1944), zob. zwłaszcza n. 59, 83, 104.

15 Por. A . Ż y n e l , O charyzmatach, Znak 23 (1971) s. 1340.

16 J. L. S u e n e n s , La dimension charismatique de l’Eglise. W:

Discours au Concile Vatican II, Paris 1964 s. 31—36. Por. A. 2 y n e 1, ■O charyzmatach, art. cyt., s. 1340; Y. C o n g a r , A u m ilieu des orages.

L ’Eglise affronte aujourd’hui son avenir, Paris 1969 s. 42.

17 So ist jede Gabe des Geistes, welcher A rt auch im m er, so ist jede

Berufung ein Charisma. H. К ü n g, Die charismatische S tru k tu r der Kirche, Conc 1 (1965) s. 287 (tł. pol.: Charyzm atyczna struktura Kościoła,

Cone 1—2 (1965/66) nr 1— 10 s. 289); Charisma in seinen um fassendsten S inn ist der an den Einzelnen ergehende R u f Gottes zu einem bestirnten Dienst in der Gemeinde, der zugleich zu diesen Dienst befähigt. Tamże, s. 288 (tł. pol.: s. 292); Charisma ist die durch des Heilsereignis ge­

schenkte, (Zeit und E w igkeit um spannende) je konkrete Berufung, die in der Gemeinde verw irklicht wird, sie konstituiert und dauernd aufbaut und dem M enschen in Liebe dient. C. H a s e n h ü t t l , Charisma, Frei­ burg i. Br. 1969 h. 238. Powszechne jest przekonanie teologów , że ch

(9)

a-7 6 M A R Z E N N A S T R A S Z E W IC Z

chow ni, zokonnicy oraz św ieccy — są rów ni i w szyscy m a ­ ją p ełne p raw o do u działu w trzech fu n k cjach C hrystusa. W ie­ lość i różnorodność ch ary zm ató w w p ro w adza różnicę n a tu r y fu n k cjo n aln ej, a nie w artościującej. Zróżnicow anie fu n k cji za­ leży od k o n k retn y c h chary zm atów n ak ład ający ch n a chrześci­ ja n różne p raw a i obowiązki. M inisteria zależą zatem od d a­ rów D ucha Sw. udzielonych w iernym , a nie ty lk o od m an ­ d a tu h ie ra rc h ii.18 K ażdy sta n życia ch rześcijan uk azu je się jak o c h ary zm at udzielony dla dobra jed n o stk i i w spólnoty, c a oznacza, że ch ary zm atem je s t zarów no pow ołanie k a p ła ń sk ie i zakonne, ja k i m ałżeń stw o .19

Soborowe ujęcie ch a ry z m a tu je st ja k najb ard ziej zgodne z nau ką św. Paw ła. Podobnie ja k Paw eł, sobór u z n a je rów ­ ność w szystkich chary zm ató w , ich powszechność, a dzieli j e na zw yczajne i nadzw yczajne. P aw eł nazyw ał różne sposoby działania Boga kilkom a określeniam i: pn eum atica (1 K or 12, l r 14, 1) — „ d a ry D u ch a” ; energem ata (1 K or 12, 6; Ef 1, 20; F lp 2, 13) — działanie Boga; diakonia (np. Rz 11, 13; 2 K or 4r 1; Ef 4, 11— 12) — posługiw anie w y n ik ające z fu n k cji spełn ia­ nej we w spólnocie relig ijn ej; charism a (Rz 12, 6; 1 K or 1, 7; 12, 4. 31) — d a r łaski.

rvzm aty pochodzą bezpośrednio od Ducha Sw., są w spaniałom yślnym Jego darem, najzupełniej niezasłużonym przez człowieka. A. Ż y n e l ,

0 charyzmatach, art. cyt., s. 1342. Charyzmaty „skłaniają odpowiednio· uzdolnionych przez Boga ludzi do podejm owania rozmaitych dzieł lub> funkcji dla dobra w spóloty kościelnej lub św ieck iej”. E. W e r o n.

C haryzm aty i ludzie świeccy, AK 80 (1973) s. 154. „Charyzmat jest z ustanow ienia Bożego zwyczajną, powszechną i różnorodną łaską po­ w ołania konkretnego człow ieka przez Chrystusa do uczestnictwa w Jego zbawczym dziele, udzieloną mu przez Ducha Św iętego jako członkowi wspólnoty. Ta specjalna łaska daje mu prawo i obowiązek, uzdolnienie 1 ukierunkow anie do w ypełnienia określonej służby w e wspólnocie ludu Bożego w łączności i w spółzależności z innym i jej członkam i”. B. S n e - 1 a. W prowadzenie do soborowej nauki o charyzmatach w Kościele, CT 44 (1974) nr 4 s. 21 n. Mimo nauki Soboru niektórzy teologow ie są zdania, że charyzm aty towarzyszyły tylko pierwotnej gm inie, a potem· pojaw iały się jedynie sporadycznie (por. np. H. S c h ü r m a n n . Les·

charismes spirituels. W: L Eglise de Vatican II, t. 2 iUnam Sanctam 51b), Paris 1966 s. 543). Por. na ten temat: A. Ż y n e l , O charyzm atach, art. cyt., s. 1339; W. M i z i o ł e к. Urząd a charyzm atyhierarchiczna i charyzm atyczna struktura Kościoła, AK 82 (1973) s. 77; B. S n e l a ,

Charyzm at i urząd współczesne zagadnienie duszpasterskie, AK 83· (19741 s. 7 n.

18 B. S n e l a . Nauka Soboru W atykańskiego II o charyzm atach w Kościele, Lublin 1974 (praca doktorska, mps KUL) s. 421 n.

,9 Congar pisał o tvm już w Jalons, oow ołując się na św. Paw ła (dz. cyt., s. 262). Por. P. J a c q u e m o n t , Charismes et états de vie, Form a gregis 24 (1972) nr 4 s. 9 nn.

(10)

m

M IN IS T E R IU M ŚW IE C K IC H

7 7

T e rm in energem ata o b ejm uje różne działania Boga, także n ad zw yczajn e, k tó re w ystępo w ały w gm inie korynckiej i to w łaśnie spraw iło, że w późniejszych w iekach tego ro d za ju n ad­ zw yczajne zjaw iska u zn an e zostały za głów ne znam ię c h a ry ­ z m atu . N atom iast charism a oznacza jed y n ie „ d a ry duchow e” (Rz 12, 6; 1 K or 1, 7; 12, 4. 31), rozdzielane darm ow o w iernym p rze z D ucha Sw. (1 K o r 12, 11; Ef 4, 7— 8), służące dobru w spólnem u (1 K or 12, 7. 25) oraz budow aniu Kościoła (1 K or 14, 3. 5). Sam D uch Sw. d y sponuje ty m i d aram i (1 K or 12, 11), rozdziela je kom u chce i ja k chce, d ając ty m dow ód swej w ielk iej w spaniałom yślności.20

C ongar rów nież podziela opinię, że ch ary zm atam i w edług P a w ła są nie tylk o d a ry specjalne i szczególne, ja k czynienie cudów albo m ów ienie językam i, lecz także czynności bliższe cod zienn em u życiu chrześcijańskiem u: udzielanie rad, rozpo­

znaw anie duchów , n ieu straszo n a w iara, pouczanie, u pom ina­ nie, uczynki m iłosierdzia. G dyby św. P aw eł żył w in ny ch cza­ sach, nazw ałby praw dopodobnie ch ary zm atem np. d a r rządze­ n ia u ch rześcijańskich k siążąt w średniow ieczu czy udział dzi­ siejszego laik a tu w A kcji K ato lick iej.21

Podanie jed n a k ścisłej definicji c h a ry z m a tu n ap o ty k a na tru d n o śc i w ynik ające z sam ej ich istoty, tru d n o je s t bow iem d a r y D ucha Sw., k tó ry „w ieje tam , gdzie chce” (J 3, 8), ująć w sztyw ne sch em aty.22 C ongar o kreśla ch a ry z m a t jak o d ar udzielony przez D ucha Sw. dla służenia ludziom i C hrystusow i, uzd aln iający chrześcijan in a do podejm ow ania i w ypełniania ro zm aity ch zadań i fu n k c ji po trzebn y ch w spólnocie kościelnej a lb o św ieckiej.23 Jednocześnie zaznacza, że c h a ry z m a ty m ają po d staw ę w n a tu ra ln y c h dyspozycjach człow ieka. J e s t to po­

20 A. Ż y n e 1, O charyzmatach, art. cyt., s. 1336 (por. 1334 n. 1346. 21 Y. C o n g a r , Jalons, dz. cyt., s. 470.

22 A. Z y n e 1, O charyzmatach, art. cyt., s. 1338. Por. B. N. W a m -"bac q, Le mot „charisme", NRTh 97 (1S75) s. 345.

23 Les charismes sont des dons spirituels qu’il ne faut pas imaginer sous une form e extraordinaire mais qui, au contraire, ont souvent une ■base de disposition naturelle. Saint Paul range parmi eux les dons de présidence, de consolation, et m êm e le mariage (...). Mais ces dons sont -vus comme distribués par le Saint-E sprit aux diverses sujets personnels p o u r que ceux-ci les m ette n t au service des autres et du Christ, en se considérant comme de simples économes ou intendants de la grâce m u l­ tiform e de Dieu. Y. C o n g a r , L ’apostolat des laïcs d’après du Décret ■du Concile, VS 116 (1967) s. 142. Por. B. N. W a m b a c q , art. cyt., s 345; E. W e r o n, C haryzm aty Ducha Świętego w życiu i apostolstwie lu d zi świeckich, CT 42 (1972) nr 4 s. 154.

(11)

7 8 M A R Z E N N A S T R A S Z E W IC Z

jęcie ch a ry z m a tu szersze od dotychczasow ego i zgodne z n a u k ą soboru. C h ary zm at jako dar D ucha Sw. pozw ala chrześcija­ ninow i realizow ać swój udział w m isji ew angelizacyjnej K o­ ścioła i u zdalnia go do podejm ow ania zadań w iążących się z t ą m isją. C hrześcijanin pow inien p am iętać o tym , co zaleca św. P io tr, m ianow icie, b y każdy służył zgodnie z o trzy m an ą łask ą i daram i, a zarazem ze świadom ością, że je s t ich zarządcą, a nie w łaścicielem i że nie w olno m u zatrzym yw ać ty ch darów d la siebie, lecz że p ow inien dzielić się nim i z drugim i (1 P 4, 10; por. Ł k 16, 1— 13).**

Oprócz pojęcia c h ary zm atu na świadom ość w spółczesnego Kościoła, że istn ieje w nim w iele m inisteriów , w pły nęła ró w ­ nież refo rm a liturgiczna, now e soborow e ujęcie ap o stolstw a św ieckich oraz w znow ienie stałego d iak o natu. M in iste ria ln y niew ątp liw ie c h a ra k te r stałego d iako n atu spraw ił, że nie m oż­ na ju ż utożsam iać m in isteriu m w yłącznie z k ap łań stw em h ie­ rarchicznym . Rozszerzone pojęcie m in iste riu m znalazło się w do ku m entach soborow ych, gdzie je s t m ow a o m in isteriach w liczbie m nogiej (DA 2, 24; DE 22; DK 9; DM 15; K D K 43). Szczególną zasługę V a tica n u m II Congar w idzi w tym , że so­ bór dostrzegł istn ien ie w ielu m in istró w i u znał je za czynnik, poprzez k tó ry Kościół b u d u je sam siebie.23 C ongar zauw aża, że sobór m ówi o m in isteriach jeszcze nieśm iało, jed n ak w y­ pow iedzi te w y starczyły , aby w skazać k ieru n e k dalszej r e ­ flek sji teologicznej. T ak więc zarów no now a w izja K ościoła ja k i teologia la ik a tu dom agają się, żeby mów'ić otw arcie o p eł­ n ien iu przez św ieckich różnych m inisterió w .26 Jeszcze w 1971 r. C ongar ubolew ał, że pom im o w ielości posług w Kościele, do­ tychczas nie n ad aje się im p raw dziw ej nazw y „ m in iste riu m ” i z tego pow odu w ciąż nie m a ją one należnego m iejsca a n i określonej roli w eklezjologii.27

24 Y. C o n g a r , L ’apostolat des laïcs d’après du Décret du Concile, art. cyt., s. 142.

25 Y. C o n g a r , Intervention, art. cyt., s. 12. Por. tenże, Nécessité des missions, Omnis terra 9 (1970) s. 183.

28 Y. C o n g a r , L ’apostolat des laïcs d’après le Décret du Concile,

art. cyt., s. 145; Vocation sacerdotale et vocation chrétienne, art. cyt., s. 12; L’Église. De saint A ugustin à l’époque moderne, Paris 1970 s. 473 n.;

Eclaircissements sur la question des m inistères, LMD 26 (1970) nr li03 s. 115.

27 Y. С ο n g a r, Le Concile au jour le jour. Troisième session, Paris 1965 s. 49; Ministères et communion ecclésiale, dz. cyt. s. 16 n.

(12)

[

11

]

M IN IS T E R IU M ŚW IE C K IC H 79

III. DEFINICJA MINISTERIUM

D la u stalen ia definicji m in isteriu m C ongar sięga nie tylko do Biblii, ale rów nież do późniejszej h isto rii tego pojęcia. W średniow ieczu łączono je z ideą słu żby wobec zbaw ienia człow ieka, a poniew aż w ładzę pojm ow ano w sensie relig ijn y m jako pośredniczenie m iędzy Bogiem p an u jący m n ad św iatem a człow iekiem , dlatego pojęcie m in iste riu m odnoszono do fu n k cji biskupów , k siążąt i innych osób p iastu jący ch w ładzę.28 Później oznaczało ty lk o m in isteria hierachiczne, a w reszcie jedno z nich — m in iste riu m k ap łan a sakram entalnego. P ro ­ ces te n m iał, w edług C ongara, trz y przyczyny.

1. W Kościele coraz w iększą uw agę zw racano na k u lt i fu n k ­ cje z nim zw iązane. K u lt zaś ro zw ijał się w k ie ru n k u sa k ra ­ m en taln y m , a ty m sam ym staw ał się dom eną duchow ieństw a, do k tórej św ieccy m ieli coraz bardziej ograniczony dostęp. Do­ k o n u jąca się obecnie re in te rp re ta c ja k u ltu chrześcijańskiego przyczyni się, zdaniem Congara, do nowego ujęcia teologii m i­ n isteriu m , w ty m także m in iste riu m kapłańskiego.

2. T ra k ta t o sa k ram en tach , u k ształto w an y w X I w., zw iązał s a k ra m e n t k a p ła ń stw a z E u charystią. Inne św ięcenia, zw łasz­ cza niższe, b y ły u zn aw an e jed y n ie za fu n k cje ry tu a ln o -litu rg i- czne i stopnie do k ap łań stw a hierarchicznego, a nie za osobne m inisteria.

3. E kklezjologia jako tra k ta t teologiczny była przede w szy­ stkim tra k ta te m p raw a kościelnego, s tru k tu r i in sty tu c ji koś­ cielnych, nie uw zględ n iała zaś rzeczyw istości ziem skich, w ja ­ kich żyje i działa Kościół. U tożsam ienie Kościoła z in sty tu cją spowodowało, że rów nież pojęcie m in isteriu m zaczęto odno­ sić do in sty tu c ji i jej s tru k tu r. O graniczenie pojęcia m in iste ­ riu m do fu n k cji h ierarch iczn y ch spraw iło, że re la c ja „ w ie rn i—■ m in iste riu m ” -uiległa zm ian ie n a rela cję „w iern i (laikat) — h ie ra rc h ia ”.29

Cennego m a te ria łu do definicji m in isteriu m dostarczają do­ k u m e n ty k o n feren cji ep iskopatu francuskiego, k tó ra w 1973 r.

28 Y. C o n g a r , L ’ecclésiologie du haut M oyen-Age. De saint Gré­ goire à la desunion entre Byzance et Rome, Paris 1968 s. 292—297.

29 Y. С ο n g a r, Le diaconat art. cyt., s. 125 n. Zgodny z Congarem jest Hoffmann, który również dostrzega w historii proces redukowania pojęcia m inisterium do kapłana hierarchicznego: Ce qui fait que lors­ qu’on parle aujourd’hui de m inistère l’on vise habituellem ent le m in i­ stère sacerdotal et ses différentes formes d’exercice. J. H o f f m a n n ,

M inistère et théologie catholique. W: Vocabulaire oecuménique, Paris 1970 S. 372.

(13)

obradow ała nad m in iste riu m h ierarchicznym . E piskopat po­ w ołał wówczas kom isję teologów, do k tórej m. in. w szedł Con­ gar. Z adaniem jej było opracow anie w skazów ek teologicznych na tem a t m in isterió w .30 K om isja ta stw ierdziła, że Kościół w spółczesny przeszedł ew olucję od fo rm y opierającej się na duchow ieństw ie do tak iej, k tó rej podstaw ą są chrześcijanie, m ają cy poczucie odpow iedzialności za Kościół i św iat. W szy­ stk ie fo rm y posług istn iejących w Kościele kom isja .ujęła w trzech grupach.

1. O kreślona posługa, w ażna dla Kościoła .w ykonyw ana dla dobra w spólnoty i w odpowiedzi na jej potrzeby, uznana przez w spólnotę i wobec tego zin stytucjonalizow ana, pow ierzana zw ykle publicznie, posiadającą pew ną trw ałość, łączącą się z rzeczyw istą odpow iedzialnością.

2. Posługa u staw ian a ak tem liturgicznym .

3. Posługa udzielana w św ięceniach (diakonat, kapłaństw o, biskupstw o).31

Tylko dw ie pierw sze g ru p y m inisteriów , dotyczące św iec­ kich, zostały ustanow ione przez Kościół (les m in istè res in sti­ tués). N atom iast trzecia grupa, odnosząca się do duchow nych, o bejm uje m in iste ria h ierarchiczne, k tó re są z ustanow ienia

Bożego (les m in istères ordonnés).

Św ieccy p o d ejm u ją m in isteria na podstaw ie łaski i konse­ k rac ji sa k ra m en tu ch rztu , u jaw n iający ch się w darach osobi­ sty ch (charyzm atach). Na pow ierzanie m in iste riu m w pływ ają także okoliczności i p otrzeb y Kościoła. D ecyzja o potrzebie d a­ nego m in isteriu m należy do w spólnoty. W spólnota w y b iera k a n d y d a tó w do podjęcia m in isteriu m i p rzed staw ia ich b isk u ­ pow i albo proboszczowi, oni zaś zatw ierd zają k a n d y d a ta i po­ w ierzają m u określoną posługę, k tó ra w te n sposób sta je się m in isteriu m . W szczególnych przyp ad kach pow ierzanie to m o­ że się odbyć publicznie, a n aw et m ieć form ę a k tu litu rg iczn e­ go.32

C ongar słusznie zw raca uw agę, że cechy w yliczone przy

30 Do komisji, oprócz Y. Congara, należeli: F. Bussini, P. Eyt, H. L e­ grand i P. Liégé. K om isja opracowała Notes théologiques sur le m ini­ stère presbytéral opublikowane w: Tous responsables dans VEgliseT, dz. cy t., s. 36—55.

n II y un usage large (...) m ais on tend à désigner com m e ministère ■dans l’usage théologique: 1. les services précis, d’importance vitale, comportant une vraie responsabilité, reconnus par l’Eglise locale et comportant une certaine durée; 2. les services „institués” par un acte liturgique-, 3. les m inistères confiés par ordination (diaconat, presbytérat,

épiscopat). Tous responsables dans l’Eglise?, dz. cyt., s. 55. 32 Tamże, s. 39. 42 n. 55.

(14)

[ 1 3 ] M IN IS T E R IU M Ś W IE C K IC H 81

pierw szej g ru p ie posług stanow ić m ogą opisow ą d efin icję m i­ n iste riu m św ieckich. D efinicję tę a u to r an alizu je w szczegóło­ w ym ko m entarzu. Z auw aża najp ierw , że zarów no te rm in „po­ słu g a ” jak i „ m in iste riu m ” są tłum aczeniem jednego słowa

greckiego diakonia, z ty m , że pojęcie „posługa” jest szersze, .m inisterium zaś m a zakres węższy.

M inisterium jest to określona posługa, w ażna dla Kościoła, .a więc posługa m ająca k o n k re tn y przedm iot, np. katech izow a- n ie w szkole, oraz potrzeb n a do tego, by Kościół m ógł istnieć ï działać. Kościół bow iem nie w y p ełniłb y swego po słannictw a bez kateehizacii, posługiw ania chorym , ubogim itp.

M inisterium je s t to posługa w yko n y w ana dla dobra w spól­ noty i w odpowiedzi na jej potrzeby. S tąd m usi być też u zna­ n a przez w spólnotę i wobec tego zinstytucjonalizow ana. Do w spólnoty, w osobie biskupa albo proboszcza, należy zatw ier­ d zen ie m inisteriu m . Może to polegać na zw ykłym zaangażo­ w a n iu kogoś do danej pracy, np. jako k a te c h e ty w szkole, albo n a uroczystym przek azan iu fu n k cji w jak im ś akcie litu rg icz­ n y m . U znanie m in isteriu m przez jeden Kościół lokaln y pociąga za sobą możliwość u znania go tak że w innych K ościołach lok al­ nych.

M inisteria posiadają pew ną trw ałość. W obec św ieckich nie m ożna m ówić o bezw zględnej trw ałości, gdyż ich sy tu a c ja ży­ ciow a, praca zawodowa, w a ru n k i rodzinne itp. m ogą się zm ie­ n iać i w pływ ać na zm ianę pełnionego m in isteriu m albo naw et

n a zrezygnow anie z niego. Je d n a k gdyby zabrakło w ogóle ele­ m e n tu trw ałości, pełniona fu n k cja nie b y łab y m in isterium , ale posługą.

M inisteria łączą się z rzeczyw istą odpow iedzialnością za po w ierzone zadanie. W naszych czasach słowo „odpow iedzial­ no ść” straciło pełne znaczenie i często utożsam iane je s t ze źle p o ję tą wolnością. Tym czasem odpow iedzialność oznacza, że od­ pow iad a się za coś i przed kimś. Pow ierzone zadania zobow ią­ z u je każdego do ponoszenia za nie odpow iedzialności. W w y ­ p a d k u m in isteriu m je s t to odpow iedzialność p rzed Bogiem i Kościołem. C ongar kończy swój kom en tarz uw agą, że m ogą by ć m in isteria nie spełn iające w szystkich podanych w a ru n ­ ków , zawsze je d n a k m uszą być uznane i p rz y ję te przez K o­ ściół.33.

O statn io (1976 r.) C ongar pow tórzył bez isto tn y ch zm ian om ów ioną definicję m inisterium . U ściślił tylk o, że term in em m

i-83 Y. C o n g a r , Intervention, art. cyt., s. 58 nn. 6 — S tu d ia T h e o l. V a rs. 16 (1978) n r 2

(15)

8 2 M A R Z E N N A S T R A S Z E W IC Z [ 1 4 1 n isteriu m nie m ożna określać jak iejk o lw iek posługi czy ch a­ ry zm atu , poniew aż m in isteriu m m usi spełniać trz y w arunki:;

1) dotyczyć działalności w łaściw ej Kościołowi, np. katechizacji,, liturg ii, diakonii; 2) posiadać pew ną stałość, gdyż doryw cza posługa nie stanow i jeszcze m in isterium ] 3) w yróżniać się spo­ śród innych czynności i w ty m c h a ra k te rz e uzyskać publiczne zatw ierdzenie czy to przez cerem onię (włożenie rąk , por. Dz 6, 6; 13, 3), czy przez zw yczajne uznanie. W artość m inisteriów ustanow ionych przez Kościół — podobnie ja k i m inisterió w hierachicznych — polega na ty m , że należą one do Kościoła i b u d u ją Kościół.34

IV. RODZAJE MINISTERIÓW

Do swego istn ien ia i działania Kościół po trzeb u je ludzkiej s tr u k tu ry i organizacji, jed n akże będąc ludem Bożym p rze k ra ­ cza te ram y. D okonuje się to dzięki ch ary zm ato m i różnorod­ nym posługom , a n aw et in sty tu cjom św ieckim . C en tru m tej w ew n ętrzn ej s tr u k tu ry lu d u Bożego stanow i posługa słow a i spraw ow ania E u ch ary stii.35

P rz y ty m — zgodnie z nau k ą ostatniego soboru — Bóg gro­ m adzi swój lud i b u d u je Kościół nie ty lk o za pom ocą łask nie­ jak o in sty tu cjo n aln y ch , na m ocy k tó ry ch fu n k cjo n u ją m in i­ ste ria hierarchiczne, ale także za pośrednictw em w szelkich in ­ nych darów , in sp iracji i posług. W n a tu rz e Kościoła, k tó ra je s t n a tu rą diakonalną, leży wielość m inisteriów , gdyż poprzez n ie u a k ty w n ia ją się ch aryzm aty, o b ejm ujące d a ry n a tu ra ln e i n a d ­ przyrodzone. C haryzm aty, złożone przez D ucha Sw. w poszcze­ gólnych w iernych, m uszą być w y k o rzy stane dla dobra spo­

34 II est vrai qu’on n’appelera pas „ministère” n’im porte quel service

n’importe quel don ou charisme, m êm e mis au service de l’Eglise. I l s’agit bien de tels dons ou charismes m is au service de l’édification du. Corps du Christ (cf. 1 Cor 12, 411), mais qui, pour m ériter le nom de „ministères”, doivent vérifier ces trois conditions: 1) concerner une- activité propre de l’Eglise teille que catéchèse, liturgie, diaconie; 2) a vo ir une stabilité telle qu’on puisse compter dessus: le pur service occasion­ nel ne suffit pas; 3) être publiquem ent connu et reconnu, ce qui pourrait se faire par une ceremonie, voire une imposition des m ains (cf. A ctes 6, 6; 13, 3), mais aussi par une simple notification; il faut qu’on sache, dans la com m unauté et celles d’alentour, et qu’il soit reçu que X ou Y r home ou fem m e, assure telle fonction au service de l’Eglise. La valeur essentielle est celle d’ecclesia, de construction d’une ecclesia. Cela est vrai m êm e pour les m inistères ordonnés. Y. C o n g a r , Place et vision du laïcat dans la form ation des prêtres après le Concile Vatican II Sem in 28 (1976) nr 1 s. 62 n.

(16)

łeczności, dla jej rozw oju i nadprzyrodzonego celu. Dzięki nim c h rześcijan in służy bliźnim i Kościołowi, a służba ta przy b iera ro zm aite form y, spontaniczne lub bardziej zorganizow ane.

C ongar p ro p o nu je w yróżnić trz y g ru p y lub stopnie posług w Kościele. Za k ry te riu m podziału p rzy jm u je trw ałość i zna­

czenie posługi oraz sposób jej udzielania.36 Do pierw szej g ru p y zalicza n ajzw yklejsze czynności spełniane ze w zględu na C h ry stu sa, a więc w szystko, co ch rześcijan in czyni dobrego dla d rugich w sposób doryw czy, przypadkow y, sporadyczny, w od­ pow iedzi na k o n k retn ą sy tuację, w k tó rej je s t potrzebn a po­ moc. C ongar przy tacza następ u jące przyk łady : m atk a k a te c h i- zująca nie tylko sw oje dzieci, in ży n ier jako an im ato r litu rg icz­ n y grona w iernych, p a ra m ałżeńska pom agająca in n y m m ał­ żonkom w ich życiu rodzinnym , okazyw anie pom ocy m ig ra n ­ tom , udział w sp o tk an iach m ający ch na celu rozw ażanie Pism a św., pomoc działalności A kcji K atolickiej, odw iedzanie cho­ ry ch , opuszczonych itp. Takie posługi, k tó re w y d ają się mało znaczące, odgry w ają jed n a k doniosłą rolę w K ościele, bo po­ przez nie rośnie Ciało C hrystusa.

Do dru g iej g ru p y należą posługi o c h a ra k te rz e bardziej sta ­ łym , podejm ow ane z poczuciem odpow iedzialności, na jak iś przeciąg czasu. C ongar w ym ienia przykładow o k atech etó w , s ta ­ łych k ierow ników zespołów b ib lijn y ch albo litu rgicznych , lektorów , osoby upow ażnione do rozdaw ania K om unii św., kie­ rowiników chórów , w szystkich p racu jący ch w sektorze c h a ry ­ ta ty w n y m p arafii lub o rganizacjach zajm u jący ch się pom ocą społeczną itp. Posługi te m ają te n sam przedm iot, co posługi pierw szego stopnia, z ty m jed n ak , że cechuje je w iększa sta ­ łość i odpowiedzialność. P ierw o tn ie (w 1966 r.) w szystkie po­ sługi drugiego stopnia nazw ał C ongar m in isteriam i, później jed n a k (w 1970 r.) stw ierdził, że nie w szystkie z nich speł­ n iają w a ru n k i m in isteriu m . W iększość jed n a k z nich może być uznana za m in isteria, m ianow icie jeśli zostały fo rm aln ie u zn a­ n e w K ościele i stan o w ią przed m iot pew nego ro d zaju konsek- kracji.

T rzecia g ru p a o b e jm u je dw a ro d zaje m inisteriów . Jed n e udzielane są w sak ram en cie kap łań stw a, drugie — na m ocy k on sek racji n iesa k ram e n ta ln ej. P ierw sze w łączają c h rześcija­ n ina w sukcesję apostolską, ustanow ioną przez Jezu sa C h ry ­

j - j g j M IN IS T E R IU M Ś W IE C K IC H g g

36 Swoją koncepcję przedstaw ił autor najpierw w artykule Le diaconat dans la théologie des m inistères (1966 r.), a następnie w artykule Eclair­ cissem ent sur la question des m inistères (1970 r.). Omówione w nich po­ działy różnią się jedynie w szczegółach.

(17)

8 4 M A R Z E N N A S T R A S Z E W IC Z [ 1 6 ] stu sa i udzielają m u nowej godności. N atom iast konsek racja n iesa k ram e n ta ln a udziela m inisterió w ludziom św ieckim . Con­ g a r nie p o d aje przy k ładó w ty ch m in isterió w an i nie w yjaśnia, na czym polega k o n sek racja n iesak ram en taln a. Być może, m a na m yśli tak ie sam e posługi, jak ie w ym ieniał m ów iąc o p ierw ­ szym i d ru gim stopniu, w y d aje się bowiem , że tam te p rzy ­ k ła d y w y czerp u ją w szystkie dziedziny dostępne dla św iec­ kich. Różnica m iędzy nim i sp row adzałaby się wobec tego do sposobu p ow ierzania m inisteriów . K o n sek racja n iesak ram en ­ ta ln a nie o d bierałab y chrześcijan in ow i jego św ieckiego c h a ra k ­ teru , a pow ierzone w te n sposób m in isteriu m nie b yłoby nie­ odw ołalne, jak k o lw iek znacznie trw alsze niż m in iste ria d ru ­ giego stopnia. C ongar m ów i p rzy tej okazji o m ożliw ości w p ro ­ w adzania r y tu w k ład an ia rąk , k tó ry m a znaczenie szersze niż tylk o p rzekazyw anie w ładzy, poniew aż może oznaczać także pośw ięcenie człow ieka Bogu, konsekrow anie go na służbę Bo­ żą.37

D efinicja posług i ich podział p o rząd k u ją istn iejące w K o­ ściele różne posługi. D efinicja o bejm u je spośród w ielu posług pew n ą ich część, do k tó re j sto su je się nazw a m in isteria św iec­ kich we w łaściw ym tego słow a znaczeniu. Pozw ala to jed n o ­ cześnie na uporządkow anie posług ze w zględu na ich znaczenie dla Kościoła i odróżnienie nie tylko m in isterió w od szeroko p o jęty ch posług, ale rów nież m in isteriów m iędzy sobą. W ażną cechą m in isterió w ludzi św ieckich je s t ich pełn a zależność od w łaściw ej w ładzy kościelnej, tj. biskupa i proboszcza. Do nich należy stw ierd zen ie zarów no p o trzeby danego m in isteriu m , ja k i u stanow ienie go oraz w y b ran ie osoby na to m in isterium . Św ieccy członkow ie w spólnoty m ają głos jed y n ie doradczy. In n ą cechą godną podkreślenia je s t odpow iedzialność, jak ą po­ ciąga za sobą spełnian ie m inisterium . W ynika stąd konieczność pow ierzania m in iste rió w osobom odpow iednio do tego przygo ­ tow anym pod w zględem relig ijn y m i fachow ym oraz uzależ­ nienie zarów no pełniących m in isteria, jak całej w spólnoty, od h ierach ii kościelnej.

M inisteria ludzi św ieckich zostały nie tylko odróżnione od m in isterió w hierachicznych, ale zarazem przedstaw ione jako nierozdzielnie z nim i związane. Dzięki tem u Kościół sta je się

87 (...) l’imposition des mains est un rite assez p o ly vale n t pour se prê ter

à une telle extension. Elle n’a pas seulement le sens d’une transmission de pouvoir, mais aussi celle d’une oblation, d ’une consécration. Elle

aurait l’avantage de bien souligner la qualité de m inistère dont elle

(18)

w pełniejszy sposób ludem Bożym, tj. w spólnotą w szystkich w iern y ch pow ołanych w e chrzcie św. do aktyw ności i w spół­ odpow iedzialności. Z drugiej stro n y sam podział posług w K o­ ściele na osobne g ru p y zapobiega zacieraniu różnic m iędzy ni­ m i. J e s t to szczególnie w ażne obecnie, gdyż — ja k o ty m św iadczy posoborow y kry zy s k ap łaństw a hierachicznego — w K ościele zanika niek ied y św iadom ość istotow ej różnicy m iędzy św ieckim i a duchow nym i oraz różnic w spełn ian ych przez nich funkcjach. Skoro nieom al w szystkie fu n kcje k ap łan a m ogą p rzejm ow ać św ieccy, w y d aje się czasem, że k a p ła n je s t niepo­ trzeb ny . C ongar przeciw staw ia się w te n sposób procesow i lai- cyzow ania kapłana, u k azując jednocześnie sa k ra ln y c h a ra k te r laik atu.

K oncepcja C ongara w prow adza w dziedzinę m in isterió w p rz y d a tn y system klasyfikujący. Z uznaniem należy przyjąć w prow adzenie np. w spom nianego pierw szego stopnia posług, k tó re w praw dzie nie zasłu g u ją na m iano m inisteriów , ale m ają duże znaczenie dla życia Kościoła. Są one najliczniejsze, często anonim ow e, ale — n aw iązując do rozróżnienia M aritain a — spełniane rzeczyw iście po ch rześcijań sk u .38

Jed n ak że przy w ielu zaletach podział C ongara m a także pew ne b rak i w sk u tek swej niejasności. N ieprecy zyjne je s t określenie m in iste riu m drugiego stopnia jako posługi o „pew ­ nej trw ało ści”. C ongar m ówi, że pierw szy i d ru g i stopień obej­ m u je tak ie sam e posługi, a różnica m iędzy nim i polega tylko na w iększej trw ałości i odpowiedzialności, ja k a w ynika z peł­ nienia danej posługi. O ile d rug ie k ry te riu m nie budzi w ą tp li­ wości, o ty le m ożna m ieć zastrzeżenia co do cechy triwałości. Skoro m in isteriu m je s t posługą zaspokajającą p otrzeb y w spól­ noty, oznacza to, że z ifstaniem określonych potrzeb straci rów nież rac ję b y tu odpow iadające im m in isterium . C ongar nie d a je odpowiedzi na p y tan ie, ja k i okres czasu m a istnieć dana posługa, by m ogła być określona jak o m in isterium . Z drugiej s tro n y m ożna przypuszczać, że jeśli różnica m iędzy posługam i pierw szego i drugiego stopnia zachodzi na płaszczyźnie do­ ryw czego lub trw ałeg o zaspokajania potrzeb w spólnoty, to au to ro w i chodzi nie ty lk o o czas istn ienia m in isteriu m , ale rów nież o czas p ełnienia go przez d an ą osobę. G dy ktoś speł­ nia posługę jednorazow o, pozostaje ona w ram ach pierw szego stopnia, jeżeli w przeciągu dłuższego okresu czasu, s ta je się ona m in isteriu m . Je d n a k i w ty m p rzy p ad k u b ra k je s t w określen iu C ongara bliższej in form acji na tem a t czasu.

ts J. M а г i t a i n, dz. cyt., s. 2>09.

(19)

N ieprecyzyjne w y d aje się też k ry te riu m znaczenia dla K o­ ścioła. Istn ieje szereg posług, k tó re m im o iż niepozorne i czę­ sto niezauw ażalne, są potrzebne społeczności ludzkiej, gdyż przy czyn iają się do w zro stu Kościoła i szerzenia k ró lestw a Bo­ żego na ziemi. D latego także te m niej w ażne posługi m ogą stać się m in isteriam i, jeśli spełnią inne w a ru n k i w ym ienione w d e­ finicji Congara.

In n ą w ątpliw ość budzi zagadnienie sposobu pełnien ia m in i­ ste riu m przez świeckich. Mogą oni bow iem podejm ow ać fu n k ­ cje w Kościele bądź to jako źródło u trz y m an ia (np. e ta t k a te ­ chety, zak rystian a, u rzęd n ik a parafialnego lub k urialnego, itp.), bądź jako prace społeczne obok pracy zarobkow ej (tu należą fu n k cje liturgiczne, fu n k cje anim ato ró w różnych g ru p itp., ale także fu n k cje podobne do w ym ienionych poprzednio, a n aw et tak ie same, ja k k a te c h e ty czy zakrystiana). Czy więc oba spo­ soby pełnienia tych fu n k cji są m inisteriam i? D rugi sposób s ta ­ nowi niew ątpliw ie m inisteriu m , pierw szy jed n a k nasu w a w ą t­ pliwości. P racow n ik am i bow iem etato w y m i m ogą być osoby d obrane w edług k ry te rió w innych aniżeli zaangażow anie w m i­ sję zbawczą Kościoła. Czy zatem fu n k cje pełnione przez osoby np. obojętne relig ijn ie są m in isteriam i? W definicji C ongara b ra k jest k ry te riu m pozw alającego odpowiedzieć na to p y ta ­ nie. Dopiero w ok reślen iu posług pierw szego stopnia zn ajd u je się pew na w skazów ka, gdyż a u to r m ów i p posługach sp ełn ia­ n ych „ze w zględu na C h ry stu sa ” . Z tego w ynika, że także po­ sługi drugiego i trzeciego stopnia m uszą być podejm ow ane w duch u religijn y m . Je śli zabraknie m o ty w acji ze w zględu na C hrystusa, dana czynność czy fu n k cja tra c i znam ię religijn e i sta je się p rzysługą ludzką, na pew no cenną i p otrzebną, ale nie będącą m in iste riu m ani n aw et posługą relig ijn ą. T ak więc trzeb a stw ierdzić, że np. praca zawodowa w in sty tu c ja c h ko­ ścielnych je s t lub nie je s t m in isteriu m zależnie od m oty w acji

osoby pełniącej tę pracę.

W ydaie się, że C ongar w swojej c h a ra k te ry sty c e m in iste- rićw za m ało podkreślił czynnik osobistego zaangażow ania się w pełnione zadanie. C h rześcijanin w inien w idzieć w m in iste ­ riu m skierow ane in d y w idu aln ie do niego w ezw anie Boże i od­ czuw ać potrzebę odpow iedzenia na nie. M inisteriu m wiąże się z ch ary zm atem i dlatego w ew n ętrzn e zaangażow anie stanow i isto tn ą jego cechę. Na m in isteria nie należy patrzeć ty lko od stro n y potrzeb Kościoła w zakresie jego m isji ew angelizacyj­ nej. T rzeba dostrzec w nich także form ę o d n ajd yw ania przez św ieckich w łasnej tożsam ości ch rześcijańskiej. Poszczególni

(20)

M IN IS T E R IU M ŚW IE C K IC H 8 7

w ierni, zbyt często zagubieni w tłu m ie bezim iennych chrześci­ jan , m ogliby odnaleźć w m in isteriach rodzaj osobistego powo­ łan ia religijnego. Tym sam ym koncepcja m in isterió w w u ję ­ ciu C ongara rozszerzona o asp ek t podm iotow y uczyn iłab y Ko­ ściół bliższym, bardziej zrozum iałym i w iarogodnym dla czło­ w ieka świeckiego. Kościół bowiem , w k tó ry m w iern i sprow a­ dzeni są do roli biernego p rzedm iotu d u szp astersk ich oddzia­ ływ ań duchow ieństw a, nie może ich pociągać spontanicznie ani w pełni angażow ać całej osobowości.

Zaproponow ane przez C ongara rozróżnienie m in isteriów p rze­ ję li już n iek tó rzy teologowie, np. J. H o f f m a n n i F. В u s- :s i n i. P ierw szy z nich po w tarza podział C ongara bez pow oła­

nia się na niego. Mówi także m. in. o „pew nej stało ści”, jak a cechuje m in isteria ludzi św ieckich i p rzew id u je m ożliwość udzielania n iek tó rych m in isterió w przez k on sek rację n iesak ra- m en taln ą, co nadaw ałoby im w iększy a u to ry tet. P ow ołuje się p rzy ty m na DM 17, DA 24, K L 29.39 F. B ussini określa m in i­ ste ria bardziej zdecydow anie, gdyż m ówi o nich, że są „ sta łe ”.40 J e s t to w ażne uściślenie, gdyż w łaśnie ta „pew na stałość” po­ w oduje w ątpliw ości w odniesieniu do definicji C ongara. B us­ sini jed n a k nie określa bliżej, na czym polega owa stałość m inisterió w ludzi świeckich. O m ówiona w yżej w ątpliw ość po­ zostaje więc nadal ak tu aln a.

Osobno w arto w spom nieć o udziale kobiet w m inisteriach.

35 A Vinterieur de l’activité ministérielle commune à tous les chrétiens,

on distinguera un certain nombre d’aspects et de modes d’exercice. En premier lieu tout l’ensemble des activités et attitudes par lesquelles les fidèles, à travers leur vie m êm e, portent témoignage de leur foi, ‘ex p r im e n t leur charité, offrent leur vie en sacrifice spirituel, et par quoi s ’opère la croissance du Corps du Christ: c’est déjà une diaconia. Il y a ensuite les ministères plus particuliers auxquels les fidèles p e u ­ ve n t être appelés par vocation de l’Esprit: qui dépassent l’occasionnel, qui ont une certaine stabilité, qui sont des services reconnus par la communauté et intégrés à sa vie: par exemple la catéchèse, l ’organisa­ tion caritative, certaines fonctions liturgiques. Certaines de ces fonctions pourraient être sanctionnées par une consécration non sacramentelle et homologuées en quelque sorte par l’autorité (cf. A d Gentes 17 in fine; Apostolicam Actu ositatem 24; De Sacra Liturgia 29). J. H o f f m a n n ,

Ministère en théologie catholique, a r t. c y t., s. 378.

40 Le deuxième niveau est celui de l ’engagement stable ave c respon­

sabilité reconnue dans l’une des tâches principales que comporte la mission d ’évangelisation. P eu t-être convient-il, com me le suggère la Re­ gion apostolique du Centre, de réserve le m ot m in is t è r e à c e genre de fonction et d’em ployer le m o t s e r v ic e pour designer des contributions plu s occasionnelles ou spontannées. Or, ces ministères sont déjà de fait assurés dans une large mesure par des laïcs. F. B u s s i n i , Les Eglises ■et leurs ministères, L M D 29 (1973) rar 115 s. 124 n.

(21)

8 3 M A R Z E N N A S T R A S Z E W IC Z

[201

Jak o osoby ochrzczone, kob iety m ają na rów ni z m ężczyznam i udział w m isji Kościoła oraz w m inisteriach, o p arty ch na sa­ k ram e n ta c h c h rz tu i bierzm ow ania. C ongar zw raca je d n a k uw agę, że w obecnym dążeniu do ró w n o u p raw n ien ia kobiet za­ pom ina się, iż równość nie oznacza identyczności. K obiety m ają inne niż m ężczyźni pow ołanie i wobec tego in ne zadania do· spełnienia. W praw dzie Jezu s C h ry stu s pow ołał do k a p ła ń stw a tylko m ężczyzn, ale to nie oznacza, że kob iety są w yłączone z w szystkich m inisteriów . Poza k ap łań stw em je s t w iele dzie­ dzin, w k tó ry c h kob iety już działają albo m ogłyby działać. C ongar w ym ienia katechizację, studia i nauczanie teologiczne» udział w zjazdach i k o n feren cjach naukow ych czy ru ch u e k u ­ m enicznym , obejm ow anie stanow isk w k u rii rzym skiej itp . Stw ierdza, że dotychczas byliśm y p rzyzw yczajeni do „m ęskiej” w izji Kościoła, tym czasem kierow nictw o kobiet w k o rzy stn y sposób nadałoby w spólnotom kościelnym , np. parafiom , in n eg o c h a ra k te ru i now ych w artości, k tó ry ch się n aw et nie dom y­ ślam y. Kościół pow inien stać się „m ęski i kobiecy”.

K obiety od daw na biorą udział w dw óch pierw szych rodza­ jac h posług w yróżnionych przez Congara. N iek tórzy teologo­ w ie chcieliby pójść d alej, aż do dopuszczenia kobiet do k a p ła ń ­ stw a. C ongar nie podziela tej opinii. U w aża, że dla Kościoła isto tn a jest w ola C h rystusa, chociaż a rg u m e n ty przeciw k a ­ p łań stw u k ob iet nie są ta k silne, by nie m ożna było uw ażać tej spraw y za ciągle o tw a rtą . W każdym razie, zdaniem Con­ gara, m ożliw e je s t dopuszczenie kobiet do d iakonatu, a więc do m in isteriu m hierarchicznego. R acją udzielenia d iak on atu ta k m ężczyznom żonatym ja k i kobietom je s t to, że pierw szy sto ­ p ień k a p łań stw a nie d aje pełnego u czestnictw a w fu n k c ja c h C h ry stu sa.41

41 Y. C o n g a r , Le Concile au jour le jour. Troisième session, dz.. cyt., s. 96; Le diaconat, art. cyt., s. 1,31 n.; W ypowiedź podczas m iędzy­ narodowego zjazdu teologów w stanie Indiana (USA) w 1966 r. (stresz­ czenie), DC 63 (19l66) kol. 955; Eclaircissements, art. cyt., s. 116; M ini­ stères et communion ecclésiale, dz. cyt., s. 45; La fem m e et le sacerdoce.

Sim ples réflexions, Vie Con 44 (1972) s. 310—314; Bulletin de théologie^

RSPT 58 (1974) s. 638—642; 59 (1975) s. 511—516. W krótce potem Kon­ gregacja Doktryny Wiary ogłosiła Declaratio circa quaestionem adm is- sionis m ulierum ad sacerdotium m inisteriale „Inter insigniores” 15 X 1976, AAS 69 (1977) s. 98— 116 stwierdzając, że nie ma podstaw do. zm iany dotyhchczasowego stanow iska Kościoła w sprawie dopuszczenia kobiet do kapłaństwa.

(22)

[ 2 1 ]

ZAKOŃCZENIE

M IN IS T E R IU M Ś W IE C K IC H 89

P rz y jm u ją c w zasadniczych liniach w pracow aną przez Çon- g a ra w izję Kościoła jako lu d u Bożego, sobór zachow ał jed n a k pew ien d y stans wobec jego propozycji eklezjologicznych. Np. idea lu d u m esjanicznego, propagow ana przez C ongara także po Soborze (m. in. w książce U n p euple m essianique) nie została p rz y ję ta przez sobór i późniejsze nauczanie m ag isteriu m w ta ­ kim stopniu, ja k tego p rag n ą ł Congar. W edług soboru, a także m ag isteriu m posoborow ego i posoborow ej teologii, laik a t jest o d rębną g rup ą w ludzie Bożym, posiadającą w łasne pow ołanie i stąd różniącą się zasadniczo od duchow ieństw a. A kcentu jąc św iecki c h a ra k te r laik atu , jego zadania wobec św iata i w św ie­ cie oraz jego autonom ię w zględem h ierarch ii, m ag isteriu m u n i­ ka in sty tu cjo n alizo w an ia działalności św ieckich n aw et w tedy, gdy jest to działalność ściśle relig ijn a. Tylko fu n k cje lek tora i akolity, k tó re b y ły poprzednio św ięceniam i niższym i, zostały w łączone w s tr u k tu ry o rg anizacy jn e Kościoła.

N atom iast C ongar a k c en tu je c h a ra k te r sa k ra ln y laikatu. U w y puk la przynależność do Boga całego lu d u Bożego, jego po­ w ołanie do zjednoczenia z Bogiem i do w yp ełnien ia zbawczego p ostan n ictw a powierzonego Kościołowi przez C hrystusa. K ła­ dzie też nacisk na jedność lu d u Bożego, przecząc jak b y sam e­ m u sobie z o kresu przedsoborow ego, kied y raczej p odkreślał różnice dzielące św ieckich od duchow nych. W konsekw encji dąży do n adaw ania apostolstw u laik a tu ram in sty tu cjo n aln y ch . Św ieccy — jego zdaniem — w inni apostołow ać nie ty lk o sw oją obecnością w środow isku o raz przez spontaniczne podejm ow a­ nie fu n k cji w Kościele, ale przede w szystkim przez odpow ie­ dzialne w łączanie się w spełnianie zadań stojących przed Ko­ ściołem i w ypełnianie ich w sposób bardziej system atyczny.

O ba te stanow iska nie przeczą sobie ani się nie w ykluczają, lecz stanow ią dw a uzu p ełn iające się asp ek ty jed n ej rzeczyw i­ stości laik a tu w Kościele. C ongar w ysuw a na p lan pierw szy pochodzenie lu d u Bożego i przeznaczenie do zadań zbaw czych, m ag isteriu m zaś i teologia posoborow a — jego przynależność do św iata i zadania św ieckie. W izja więc laik atu , ja k ą re p re ­ zen tu je Congar, stanow i dość odosobnione rozw inięcie nauki soborow ej w k ie ru n k u w e rty k aln y m , raczej p om ijanym we. w spółczesnej teologii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

„biblię” każdego herpetologa prowadzącego badania w tym kraju. Niemniej ważne są również terenowe przewodniki, które dodatkowo umożliwiają identyfi- kację płazów i

1980.. Mańka znajduje się najwięcej relacji o cu­ dach Jezusa. Dwa razy tylko jest mowa o dziełach nadzw yczajnych doko­ nanych przez innych, a więc naprzód

Wspominany już Andrzej Szczypiorski napisał, iż postawy moralne bohaterów Jana Józefa Szczepańskiego ocierają się o sam kraniec człowieczeństwa. Jeśli to prawda — to

En particulier le théorème n’est plus exact lorsque l’on remplace dans son énoncé /1 et gi par f et g respectivement.. Une généralisation de l’inégalité

ses du Théorème C2, il existe une fonction f = f(t,x,z) (elle peut être même linéaire en x, z) telle que pour l’équation (1.1) nous aurons la contre-résonance... Sur une

Sur une fonctionnelle définie sur les ovales O pewnym funkcjonale określonym na owalach Об одном функционале, определенном на выпуклых фигурах.. (Les

Chrétiens et musulmans, nous sommes invités à cheminer en- semble, à vivre notre vocation commune de construire une société où l’on apprend à s’aimer, à traiter le pauvre

Przenosząc tę refleksję na płaszczyznę socjologiczną, zwłaszcza nawiązując do dzieł wybitnego niemieckiego socjologa Ulricha Becka, wydaje się, że można mówić o