• Nie Znaleziono Wyników

"Koniec świata czy apokatastaza? : Pozytywne aspekty koncepcji eschatologicznych w Biblii Hebrajskiej", Piotr Briks, Warszawa 2004 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Koniec świata czy apokatastaza? : Pozytywne aspekty koncepcji eschatologicznych w Biblii Hebrajskiej", Piotr Briks, Warszawa 2004 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Michał Wojciechowski

"Koniec świata czy apokatastaza? :

Pozytywne aspekty koncepcji

eschatologicznych w Biblii

Hebrajskiej", Piotr Briks, Warszawa

2004 : [recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 43/1, 213-216

(2)

P io tr B r i k s , Koniec świata czy apokatastaza? Pozytywne aspekty koncepcji

eschatologicznych w Biblii Hebrajskiej (R ozpraw y i S tudia Biblijne 17), O ficyna

W ydaw nicza „V ocatio”, W arszawa 2004, ss. 545.

K siążka ta jest rozpraw ą habilitacyjną ks. B r i k s a z w ydziału teologicznego U niw ersytetu Szczecińskiego, p o przednio wykładowcy U K SW i U A M . Podjął w niej rozległy i oryginalny tem at. P u n k tem wyjścia b ad ań jest obserw acja, że p o ­ to czn e skojarzenia zw iązane z eschatologią biblijną są katastroficzne. Co więcej, w ogrom nej lite ra tu rz e naukow ej n a te tem aty notow ane są w praw dzie aspekty pozytywne, ale p o za je d n ą pozycją p o p u la rn ą nikt nie badał pozytyw nego, optym i­ stycznego w ym iaru eschatologii Starego T estam entu jako o d rębnego tem atu . Tym­ czasem jest on bardzo szeroko obecny w tek stach biblijnych, w nieom al wszyst­ kich, k tó re dotyczą eschatologii. O d ra z u pow iedzieć m ożna, że zauw ażenie i wy­ dobycie tego w ym iaru stanow i główny w alor pracy, istotny dla studiów n ad te o lo ­ gią biblijną w ogóle.

S tru k tu ra pracy odpow iada okoliczności, że a u to r m iał do p rz e b a d a n ia znaczną ilość istotnych dla te m a tu tekstów . W ynikło stąd, że rozdział III, który tym się zaj­ m uje, stanow i sześćdziesiąt p ro c e n t pracy. Być m oże dla złagodzenia tej niepro- porcjonalności należało połączyć w jed n o rozdziały I i II, gdyż o b a zajm ują się kw estiam i przygotowaw czym i (odpow iednio term in o lo g ia eschatologiczna oraz eschatologia Starego T estam entu w ogóle). M ożna by w tedy nad ać rozpraw ie b u ­ dowę trzyczęściow ą w edle schem atu „tło p ro b lem u - analiza - synteza” . N iezależ­ n ie o d tej kw estii stw ierdzić trzeba, że p ra c a jest spójna, a plan logiczny.

M eto d a pracy jest w ięc głów nie teologiczno-biblijna. A u to r grom adzi liczne teksty i p rzedstaw ia ich egzegezę (krytyka tekstu, cechy literackie, um iejscow ienie w historii). Stanow i to jed n a k p rzed e wszystkim bazę dla praw idłow ego zestaw ie­ n ia tekstów i w niosków co do ich łącznego przesłania, w ram ach całości religii S ta­ rego T estam entu. A u to r ograniczył się do ksiąg hebrajskich Starego T estam entu, gdyż księgi greckie w noszą now ą problem atykę.

R ozdział I p re zen tu je heb rajsk ą term inologię zw iązaną z eschatologią. O dnosi się do term inów hebrajskich wyrażających id eę końca, stw ierdzając, że tłum aczone są on e często nietrafnie; nie oznaczają bow iem k ońca w sensie punktow ym , lecz raczej m o m en t przełom ow y, sugerując nowy początek. D zień Jahw e obok aspektu kary dla bezbożnych niesie skojarzenia zbawcze. M ożna znaleźć w Biblii ideę o d ­ now ienia św iata, przyw rócenia m u pierw otnego ład u i harm onii. H istorycznie u ję ­ te w spom nienie takiej epoki było bodźcem do oczekiw ania jej pow rotu. A u to r uży­ w a tu te rm in u apokatastaza, biorąc go w sensie pierw otniejszym , etym ologicznym . R ozum ie w ięc ap o k atastazę inaczej niż myśl późniejsza, k tó ra użyła tego term in u w kontekście doktryny o pow szechności zbaw ienia. Użycie słowa „ap o k atastaza”

(3)

w sposób odm ienny niż w teologii dogm atycznej m oże prow adzić do n iep o ro zu ­ m ień, ale jest uzasadnione, gdyż a u to r odw ołuje się po p ro s tu do sensu ogólniej­ szego i wcześniejszego, pośw iadczonego w Biblii. M ożna by się tu co najwyżej z a ­ stanaw iać, czy inne słowo, np. „odnow ienie” nie byłoby bardziej kom unikatyw ne.

R ozdział II zaw iera encyklopedyczne przedstaw ienie eschatologii i apokalipty- ki w Starym T estam encie. Przedstaw iono tu w szczególności jej bardziej zauw aża­ ny aspekt, zapow iedzi sądu i katastrofy. N ie w yczerpuje to je d n a k treści o d p o ­ w iednich tekstów biblijnych, tym bardziej, że groźny w ym iar eschatologii dotyczył zasadniczo w ystępnych; groźby w obec Izraela m iały c h a ra k te r parenetyczno-peda- gogiczny. U w zględniono też w tym rozdziale pokrew ne p o jęcia oczyszczenia i Reszty Izraela.

R ozdział III zaw iera o bszerne om ów ienie m a te ria łu ilustrującego głów ną tezę książki. D ow odzi on, że autorzy biblijni oczekiwali odnow ienia obecnego p o cząt­ k u świata. Przytoczono tu taj blisko 100 tekstów i grup tekstów , nie m a w ięc p o trz e ­ by ich przytaczać. N ajw ięcej p rzypada n a księgi Izajasza i Psalmów, ale re p re z e n ­ to w an e są też obficie inne księgi prorockie, a sporadycznie pozostałe. Poniew aż teksty te są bardzo liczne, a u to r zaznacza, że nie przep ro w ad za ich pełnej egzege- zy, lecz o p ie ra się n a wynikach p rac dotychczasowych. O m ów ienie zaw iera s ta ra n ­ n e analizy filologiczne, przy pom ocy których a u to r wydobywa nieraz z tekstów n iu ­ anse zaniedbyw ane w tłum aczeniach, a także w in terp re tacji egzegetycznej. U w zględniono p o trzeb n e aspekty historyczne. A u to r okazał się kom petentnym egzegetą. Z a m ia r w yszukania tekstów ukazujących pozytyw ne aspekty czasów ostatecznych okazał się przy tym użytecznym kluczem , pom agającym ulepszyć eg- zegezę szczegółową.

R ozdział IV m a c h a ra k te r syntetyczny. A u to r stw ierdza, że nadzieje esch ato lo ­ giczne Izraela m iały c h arak ter pozytywny, dotyczyły przyszłego szczęścia (rozu­ m ianego jako wyzwolenie, pom yślność, życie itd.). P rzedstaw ia szereg elem entów teg o pozytywnego spojrzenia. Były to: własny kraj i zjednoczony n aró d , now e W yj­ ście i now e stw orzenie, przym ierze, m iasto święte, nowy D aw id i nadzieje m esjań ­ skie, wizja Jahw e jako Zbawcy, jego królestw o, jego błogosław ieństw o, pow rót do harm o n ii raju, zbaw ienie narodów , wywyższenie Izraela. Ja k w idać te nadzieje na przyszłość były w Izraelu pow szechne, a dotyczyły raczej przem iany życia n a ziem i niż końcow ej katastrofy, ale skupiały się n a losie sam ego Izraela. W późniejszych księgach dochodzi do tego nadzieja życia po śm ierci, ale skądinąd zm artw ychw sta­ n ie służy za o braz restytucji Izraela.

W niosek z pracy jest taki, że Biblia H eb rajsk a zaw iera raczej nadzieję n a nowy początek, niż zapow iedź ko ń ca świata. Tę tezę m o żn a przyjąć z a p ro b a tą i u z n a ­ niem , jako wyraz świeżego i odkrywczego spojrzenia n a pozo rn ie dobrze zn an e z a ­ gadnienie ze sfery teologii biblijnej.

(4)

L ite ra tu ra zeb ra n a jest bardzo liczna (rzędu 900 pozycji). W ynikło to z szero­ kości te m a tu - p o d jęto w nim przekrojow y te m a t eschatologii Starego T estam en­ tu , uw zględniając teksty z w iększości jego ksiąg hebrajskich. W tej sytuacji au to r sięgał najwięcej do literatu ry o eschatologii, a m niej do pozycji szczegółowych (ko­ m e n ta rz e i artykuły). Jest to uspraw iedliw ione, aczkolwiek gam ę wykorzystanych kom entarzy do ksiąg m o żn a było poszerzyć.

P rezen tacja bibliografii przejaw ia pew ne braki. N ie wydaje się p o trzeb n e wy­ szczególnianie rozdziałów z dwóch zbiorowych kom entarzy biblijnych (Katolicki

kom entarz biblijny i M iędzynarodowy kom entarz do Pism a Świętego). W opisach b i­

bliograficznych trafia ją się pom niejsze błędy, np. b rak m iejsca w ydania ( C o p - p e n s , s. 512), w skazania n u m e ru w ydania ( B o m a n , s. 516, J ó z e f F l a w i u s z , s. 527). Cztery pozycje um ieszczono błędnie p o d nazw iskiem ks. C h r o s t o w - s k i e g o , gdy był on jedynie red ak to rem tłu m aczen ia polskiego, przy czym faktycz­ nych tw órców dzieł po m in ięto (s. 518-19). B rakuje nieraz nazwy serii wydawniczej. N iek tó re źró d ła starożytne ( J ó z e f F l a w i u s z , W e r g i l i u s z ) trafiły do działu opracow ań. N ie m a praw ie w cale m ateriałó w elektronicznych.

B łędy literow e w tekście polskim są rzadkie (s. 511 ‘polskiego’ zam iast ‘p olski’). Częściej pojaw ia się pom ijanie dużych lite r (‘hebrajczycy’, ‘sem ici’). W nazw iskach i tytułach obcojęzycznych zachodzi ich n ato m iast pew na ilość. Trafiają się zn ie­ kształcone nazw iska (R ingren zam iast R i n g g r e n , s. 508, zb ęd n e ‘v o n ’ przy C l i ­ n e s , s. 511, B easle zam iast B e a s l e y , s. 516), nazwy (G issen zam iast G i e s e n , Z ü ric h e r zam iast Z ü r c h e r , o b a s. 509), słow a (na s. 507 m am y dw ukrotnie Jur- nal zam iast Jo u rn al i S uplem ent zam iast S upplem ent; p o tem A pokalipticizm z a ­ m iast A pocalypticism , s. 515, D aneil zam iast D aniel, s. 517; ägiptische zam iast ägyptische, s. 529, M essianisum s zam iast M essianism us, s. 531), defekty lite r fra n ­ cuskich (w Q u m ran ‘a ’ pow inno być z daszkiem , francuskie a m iew a akcent pochy­ lony w praw o, zam iast praw idłow o n a lewo, np. s. 518). N iekonsekw entna jest o r­ to g rafia dużych lite r w tytułach angielskich. Z abaw ne jest zniekształcanie tytułu dzieła J ó z e f a F l a w i u s z a n a ‘B ellajudaica’.

R ozpraw a nap isan a jest dobrym językiem , jasnym m im o podjęcia w ielu kwestii specjalistycznych. Tylko w yjątkowo a u to r używa term inów skopiow anych z języ­ ków obcych, ja k ‘o racu la’ zam iast wyroczni. G raficznie i technicznie książka p re ­ zen tu je się dobrze.

Jak z tego wynika, m am y do czynienia z rozpraw ą bardzo dobrą, a uwagi krytycz­ n e dotyczą drobiazgów. Praca m a duże walory badawcze, gdyż uw ypukla istotny wy­ m iar religii biblijnej, niby znany, ale zaniedbywany przez badaczy, a jeszcze bardziej przez p o p u larn ą recepcję Biblii. Podkreślić trzeba, że tezy rozprawy m ają znaczną w artość nie tylko dla teologii biblijnej, ale i dla całej teologii chrześcijańskiej, a co więcej dla chrześcijańskiej religijności w ogóle. Pozw alają bowiem skorygować p o ­

(5)

strzeganie przyszłości n a sposób ponury i katastroficzny, któ re w w ielu przypadkach tę religijność zdeform ow ało. Jak słusznie zauw aża autor, wynikło to z helleńskiego spojrzenia na czas i przyszłość, a nie z hebrajskiego i biblijnego (podobnie, n o ta b e ­ ne, m a się rzecz z rozum ieniem proroctw a, gdyż w idzenie proroków głównie jako przepow iadaczy przyszłości to jaw ne zapożyczenie z greckiej koncepcji wyroczni).

P raca w pew ien sposób kontynuuje dotychczasow e zainteresow ania autora. R ów nież jego p ra c a d o k to rsk a o radości B oga w Starym Testam encie dotyczyła pozytywnego, optym istycznego w ym iaru religii biblijnej. Tem at podjęty w h ab ilita­ cji jest je d n a k nowy i tylko w pew nych p u n k tach styka się z pop rzed n im i b ad a n ia ­ m i (pojedyncze teksty, k tó re m o żn a wykorzystać przy o b u tem atach ; odnotow ano to w przypisach). O znacza to, że a u to r poszerzył swoje studia n a now e obszary te o ­ logii biblijnej. P odjął też z pow odzeniem te m a t obszerniejszy, przekrojow y, w ym a­ gający um iejętności syntezy w iększej liczby tekstów .

M ichał Wojciechowski

B ogusław K o c h a n i e w i c z OP, Zaśnięcie i Wniebowzięcie Najświętszej Maryi

Panny w p ism ach dom inikanów X I I I wieku, R o m a 2004, ss. 411.

R zadko w polskiej teologii zd arza się uczony o ta k wyrazistej u ro d zie badacza tekstów źródłow ych. Już sam fakt, że wszystkie - bez jednego w yjątku - swoje stu ­ dia, artykuły i recenzje publikuje K o c h a n i e w i c z w ściśle naukow ych p erio d y ­ k ach teologicznych, bądź w innych pow ażnych zbiorach naukow ych, świadczy sam za siebie. W ażnym rysem urody naukow ej K o c h a n i e w i c z a jest to, że k o n se ­ kw entnie trzym a się w ybranej przez siebie dyscypliny teologicznej, m ianow icie m ariologii. P onadto, jest on tym polskim m ariologiem , k tó reg o publikacje najczę­ ściej w idać n a forum m iędzynarodow ym .

Ta książka jest jego rozpraw ą habilitacyjną. A u to r podzielił ją n a cztery części. Część pierw sza, pt. Historia kształtowania się praw dy o wniebowzięciu Najświętszej

Maryi Panny, stanow i niejako fundam ent, niezbędny A utorow i do odpow iedzial­

nych analiz m a te ria łu badaw czego, będącego podstaw ow ym przed m io tem tej ro z­ prawy. Zazwyczaj autorzy znajdują tak i fu n d am en t w opracow aniach zrobionych już przez kogoś innego i m ogą o d razu zająć się te m a te m przez siebie opracow y­ w anym . W przypadku rozw oju doktryny o zaśnięciu i w niebow zięciu M atki N aj­ świętszej m am y b ezm iar studiów i przyczynków szczegółowych, liczne polem iki, tro c h ę dzieł podsum ow ujących stan zag ad n ien ia w poszczególnych okresach czy w w ybranych grupach ź ró d eł - i ani jednego o p racow ania nap raw d ę ogólnego.

Cytaty

Powiązane dokumenty