• Nie Znaleziono Wyników

Farby i spoiwa malarskie używane do punktowania i rekonstrukcji malarstwa sztalugowego : część I

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Farby i spoiwa malarskie używane do punktowania i rekonstrukcji malarstwa sztalugowego : część I"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Roznerska

Farby i spoiwa malarskie używane

do punktowania i rekonstrukcji

malarstwa sztalugowego : część I

Ochrona Zabytków 36/3-4 (142-143), 211-215

(2)

M ARIA ROZNERSKA

FARBY I SPOIWA MALARSKIE UŻYWANE

MALARSTWA SZTALUGOWEGO

Część I *

P u n k to w an ia i re k o n stru k c je są w siąż dy sk u sy j­ ną dziedziną tech n ik i re sta u ra to rsk ie j. P oglądy na te n te m a t są różne i z p u n k tu w idzenia teo rety cz­ nego ro z p atry w a n e w w ielu publik acjach . Nie w d a­ jąc się w szczegółowe om aw ianie tego zagadnienia, przypom nieć należy, że w histo rii m alarstw a re tu ­ sze b y ły bardzo częstym zabiegiem , zaś do o b iek ­ tów w prow adzano now e elem enty, bow iem zam a­ low yw ano i zm ieniano całe p a rtie kom pozycji. Z a­ biegi te w ykonyw ano z różn ych powodów, przede w szystkim , aby nadać dziełom sztuki sm ak epoki albo dopasow ać je do g u stu kolekcjonerów czy też podw yższyć w artość sprzedażną dzieła.

D zisiaj w stosunku do m etod re s ta u ra to rs k ic h u b ie ­ głego w ieku, a n a w e t początków w iek u XX z a j­ m u jem y stanow isko k rytyczn e z różnych w zglę­ dów, głów nie z uw agi na to, że ówcześni re s ta u ra ­ to rzy nie dbali w dostatecznym stopniu o zacho­ w an ie pierw otnego' w yglądu re sta u ro w an e g o dzie­ ła, że nie zw racali uw agi na optyczną trw ałość sto ­ sow any ch m ateriałó w , przede w szystkim fa rb i w e r­ niksów , k tó re żółkły i ciem niały. P o nadto w ielu k o n serw ato ró w zazdrośnie strzegło w łasnych m etod konserw acji, co uniem ożliw iało ich doskonalenie. O becnie, kied y k o n serw ato rstw o i re sta u ra to rstw o je st zaw odem w y m agającym od specjalistów og­ ro m n ej w iedzy teorety czn ej i praktycznego doś­ w iadczenia, zerw ano z tajem n icam i i jesteśm y św iad k am i szybkiego rozw oju m etod ko n serw acji i re s ta u ra c ji dzieł sztuki, m etod o p arty c h na p o d sta­ w ach naukow ych. Równocześnie zachow anie a u te n ­ tyczności konserw ow anego i re stau ro w an eg o dzie­ ła sztuk i, a także rz eteln a d o kum entacja stały śię naczelnym postulatem . Dziś specjaliści są zw olen­ n ik a m i szerokiej w ym iany m yśli k o n serw ato rsk iej, czego dow odem są liczne p u blikacje i ko n feren cje specjalistyczne ,pośw ięcone k ry ty cz n ej ocenie m etod oraz środków stosow anych do konserw acji i re sta u ­ ra c ji dzieł sztuki w 1976 r. W ydział K onserw acji D zieł Sztuki A kadem ii Sztuk P ię k n y ch w W arsza­ w ie zorganizow ał k o n feren cję w łaśnie na te m a t kryty czn eg o u sto sunkow ania się do m etod i śro d ­ ków stosow anych do k o n serw acji i re sta u ra c ji za­ b y tk ó w ru c h o m y c h ł. T akie postaw ienie zag ad n ie­ n ia było m ożliw e dzięki dokum entacjom zabytków ru c h o m y c h 2, k tó ry ch spis u ja w n ił szerokiem u ogó­ łow i konserw atoró w , chociaż w b ardzo zaw ężonym zak resie, m etody i środki stosow ane w k o nserw acji o ra z re sta u ra c ji dzieł sztuki w Polsce, od czasów pow ojen n y ch do chw ili obecnej. W spom niany Spis

* Część II artykułu dotyczyć będzie opracowania na podstawie Spisu Dokumentacji Zabytków Ruchomych

(wyd.. Ośrodek Dokumentacji Zabytków, 1975) dotych­ czas stosowanych metod punktowania i rekonstrukcji malarstwa sztalugowego.

DO PUNKTOWANIA I REKONSTRUKCJI

D oku m entacji Z a b y tk ó w R ucho m ych p rzyczynił się

do dyskusji, zm ierzającej do tego, aby co pew ien czas spraw dzać, czy m a te ria ł, śro d k i i m etod y u ży ­ w ane do k o n serw acji i re s ta u ra c ji zdają egzam in w p ra k ty c e.

Na podstaw ie d ok u m en tacji k on serw o w an y ch o b ie k ­ tów stwierdzono', że re k o n stru k cje, a zw łaszcza p u n k to w an ia są nieodłącznym elem entem w ie ń ­ czącym re sta u ra c ję dzieł sztuki. P onadto pow szech­ nie obow iązującego, zgodnie zresztą z założeniam i w spółczesnej k on serw acji, ro zw iązania u z u p e łn ia ­ nia ub ytkó w nie m a, a zastosow anie te j lub in n ej m etody i fa rb do p u n k to w an ia zależy w dużej m ie ­ rze od k o n serw ato ra lub praco w n i, w k tó re j o b iek t podlega k on serw acji. F a rb y i spoiw a stosow ane do p u n k to w an ia i re k o n stru k c ji są różne, jed nak że do najczęściej używ anych należą fa rb y olejne, n ie z a ­ leżnie od ro d z aju tech n ik i w y ko nan ia o brazu, rzeź­ by lub w y stro ju w n ętrza. P rzeg ląd d ok u m en tacji w ykazał, że stosow ane są one w p o n ad 50°/o re ­ stau ro w an y ch obiektów . W kolejności należy w y ­ m ienić fa rb y olejno-żyw iczne, a n a stęp n ie fa rb y żyw iczne, tem perow e, ak w arelow e o raz n iew ielk ą grupę, k tó rą um ow nie nazw ać m ożna „inne fa rb y użyte do p u n k to w an ia i re k o n s tru k c ji”, poniew aż stosow anie ich jest sporadyczne.

Czy istn ie je idealn y środek do p u n k to w an ia w szy­ stkich m alow ideł (w yłączam tu m alarstw o ściennne) czy do p u n k to w an ia obrazów olejn ych w inno sto­ sować się o lejne fa rb y , a fa rb y tem p ero w e do m a ­ larstw a tem perow ego? Czy pun ktow ać fa rb a m i o jednym spoiw ie oraz stosow ać m ieszan iny fa rb w tzw. technice w ielo w arstw o w ej, czy m ieszan ej? P a ­ n u ją na ten te m a t różne poglądy. Istn ie je w iele czynników w p ły w ających n a decyzję k o n se rw a to ­ ra bądź d eterm in u jąc y ch jego postępow anie. Są to k ry te ria ogólnie znane i uw zględn iane przez w ięk ­ szość fachow ców , jed n ak b ra k u je — ja k to w y k a ­ zały do ku m en tacje — konsek w en cji w ich stoso­ w aniu.

P u n k to w an ia nie są zabiegiem tech niczn o-k on ser- w atorskim , jak np. k o n serw acja podobrazia i w a r­ stw y zapraw y, lecz w iążą się z zagad n ien iam i o ch a rak terze estetycznym . S ięgają zatem do a r ty ­ stycznych składnikó w dzieła i z tego też w zględu w łaściw e ich w y ko nanie nie może opierać się ty lk o na w iedzy teo rety czn ej. D obre retu szo w an ie lub — ja k się przyjęło nazyw ać — drob ne u zu p e łn ia n ie ub ytkó w w m a la rstw ie — p u n k to w an ie je st sztu ­ ką, k tó ra w ym aga um iejętn ości m alarsk ich . Nie

1 Na ten sam temat autorka artykułu wygłosiła referat na wspomnianej konferencji.

2 Spis Dokumentacji Zabytków Ruchomych, Biblioteka Muzealnictwa i Ochrony Zabytków, ser. B, Ośrodek Do­ kumentacji Zabytków, Warszawa 1975.

(3)

oznacza to jednakże, że re s ta u ra to r nie m usi p rz e ­ strzeg ać p ew nych nakazów . Z ogólnych założeń k o n serw acji i re s ta u ra c ji dzieł m a la rsk ic h w ynik a

że:

— w szystkie m a te r ia ły u żyte do re s ta u ra c ji dzieł sztuki, oprócz niezm ienności chem icznej, pow inn y się rów nież odznaczać trw a ło śc ią optyczną, tzn. nie pow inny ciem nieć ani żółknąć;

— w e rn ik sy i fa rb y nałożone n a o b ra z podczas r e ­ sta u ro w a n ia m uszą dobrze trzy m a ć się pow ierzchni, a rów nocześnie n a w e t po długim czasie w razie p o trzeb y p ow in ny być ła tw o u su w aln e , aby w a r­ stw ie au ten ty c zn ej n ie groziło uszkodzenie p rzy ich zdejm ow aniu;

— fa rb y użyte do punktow ania, w m iejscach u zu ­ p ełn ień , n ie m ogą zachodzić n a au ten ty c zn ą w a r­ stw ę m a la rsk ą ; odnosi się to tak że do retuszów f a r ­ b am i laseru n k o w y m i.

Tym czasem , ja k już w spom niano, ponad 50% p u n k - tow ań, n iezależn ie od ro d z aju o b iek tu , w y k o n y w a­ no czystą tech n ik ą olejną. A przecież już w X IX i n a początku X X w. w ykazano w sposób p ra k ty ­ czny, że pig m en ty u c ie ra n e w o le ju ja k o retusze zachow ały się n iedobrze. W iększość z n ich pociem ­ n ia ła i dziś nie są one już niew idoczne, co było zam ierzen iem d ziew iętnastow iecznych re s ta u ra to ­ rów , n a to m ia st d ziała ją zakłócająco. W w ielu jesz­ cze g aleriach , nie ty lk o naszych, z n a jd u ją się o b ra ­ zy, k tó ry c h jedność arty sty cz n a została zm ieniona riie tylko przem alo w an iam i, ale rów nież zdeform o ­ w ana, ro zbita olbrzym ią ilością pożółkłych plam po­ w odujących kolorystyczne zm iany w sto su n k u do oryginału; plam y te są skutkiem p unktow ania fa r ­ b am i czysto olejnym i. F a rb a o lejn a pozw ala na b ardzo d o bre w y k o n a n ie n a o b razach re tu sz u n a ś la ­ dowczego. W zasadzie n ie m a różn icy optycznej w jasności i barw n o ści m iędzy fa rb ą o lejną m o­ k rą i fa rb ą zaraz po w yschnięciu, co um ożliw ia b ardzo dokładne cieniow anie b arw , w łaściw ą r e ­ k o n stru k c ję m yśli tw órczej a rty s ty i w iern e o d tw o ­ rzen ie koloru. U łatw ia to k olorystyczne dostoso­ w an ie p u n k tow anego m iejsca do ory g in ału .

Po pew nym czasie je d n a k fa rb a o lejn a żółknie i ciem nieje, a poza ty m sta je się bardzo tru d n o ro z­ puszczalna. Linoiksyd, z początkow ego o d w ra c a ln e ­ go koloidu, zm ienia się w koloid n ieod w racaln y . P ęcznieje i daje się u su w ać ty lk o b ardzo silnym i rozpuszczalnikam i, stąd p rz y zm yw aniu re tu szu olejnego grozi niebezpieczeństw o uszkodzenia nim i au ten ty c zn ej w a rstw y m a la rsk ie j zn a jd u ją cej się w jego sąsiedztw ie. P on iew aż przy stopniow ym u tle ­ n ia n iu o le ju i lino k sy d u w z rasta rów nież ich w spół­ czynnik załam an ia św ia tła , fa rb a o lejn a z czasem tra c i zdolność k ry c ia , co p ra k ty c zn ie oznacza., że o lejn e retu sze sta rz e ją c się s ta ją się coraz b ard ziej przeźroczyste. P onad to w re tu sz ach o lejn y ch tw o ­ rzą się sp ękania, w w y n ik u n ierów nom iernego u tle ­ n ian ia się w a rstw y fa rb y olejnej spowodowanego

d o d atk am i sy k aty w (jeżeli sto su jem y fa rb y z tu b y kupione w handlu) i katality czn y m i w pływ am i pig­ m en tó w n a olej.

Tych w ielu w ad fa rb o lejn y ch n ie m ożna całkow i­ cie w yelim inow ać, po niew aż d ają tu o sobie znać n a tu ra ln e w łaściw ości schnących olejów . Można je je d n a k ograniczyć do m in im u m przez u cieran ie fa rb z n ajm n iejszą ilością oleju, tj. z ta k ą , a b y w y ­ p ełn ił on ty lk o p rz estrze n ie m iędzy cząsteczkam i

pig m entu . P raw d op od ob nie w ychodząc z tak ieg o za­ łożenia, w ielu k o n serw ato ró w p u n k tu je obrazy, rzeźb y itd. częściowo odsączonym i z o le ju f a rb a ­ m i, a p ra k ty c zn ie biorąc, w y ciśn ięty m i n a p ły tk ę gipsow ą czy bibu łę filtra c y jn ą , w k tó rą w siąka n a d ­ m ia r o leju z fa rb y . T aka k o n sy sten cja n ie pozw a­ la jed n ak , co jest rzeczą zu pełnie oczyw istą, stoso­ w ać ich do p u n k to w an ia, poniew aż fa rb y te tw o ­ rzą gęstą pastę, tru d n ą do n a k ła d a n ia pędzlem . A by m ożna je było przystosow ać do p u n k to w an ia, u ży ­ w a się najrozm aitszych, jak to w ykazują do kum en­ tacje, rozcieńczalników i m ediów , np. olejku te r ­ pentynow ego, b enzy ny lak iern ic zej, la k ie ru o lejno - -żywicznego, la k ie ru terpen ty no w o-żyw iczn ego , b a l­ sam ów rozpuszczonych w o lejk u terp e n ty n o w y m . J e s t rzeczą zu pełnie zrozu m iałą, że różne d o d atk i m o d y fik u ją fa rb y , zm ien iając ich w łaściw ości. Czy je d n a k zaw sze p ow odują k o rz y stn e zm iany? T ru d ­ no tu, z b ra k u m iejsca, do kład nie przean alizow ać w szystkie stosow ane m edia i rozcieńczalniki. Dla p rz y k ła d u jed n ak o lejek terp e n ty n o w y u ży w an y do rozrzedzan ia fa rb y , którego łagodzące w łaściw ości bardzo często przeceniam y, po w in ien być id ealn ie czysty, dobrze rektyfik ow an y. N ielotne jego resz­ tki, k tó re pozostaw ia, gdy je st s ta ry lub n ied o sta­ tecznie oczyszczony, p ow odują opóźnienie w ysy ch a­ n ia i ciem nienie fa rb .

Duże zastosow anie do rozcieńczania fa rb m a b e n ­ zyna lak iern icza, jedn ak że zn ajd u jące się w h a n d lu g a tu n k i różnią się czystością, te m p e ra tu rą w rzen ia i lotnością. Lepsze są g a tu n k i re k ty fik o w an e, co g w a ra n tu je u w o lnienie jej od różnych zanieczy­ szczeń, bow iem ty lko benzyn a la k ie rn ic z a n a jle p ­ szego g a tu n k u może być stosow ana w m a la rstw ie i k on serw acji. Obecność zanieczyszczeń w yw ołuje jej chem iczną akty w n ość w sto su n k u do spoiw oraz n iek tó ry c h pigm entów i barw n ik ó w , co spow odo­ w ać m oże m ato w ienie, o p alizację pow ierzchni, zm ian y k olorystyczne b arw n ik ó w o ra z ciem nienie spoiw a.

W iększej ilości m ięk k ich żyw ic, d a m a ry czy m a ­ sty ksu , pod w pływ em k tó ry c h fa rb a olejna zm ie­ n ia się w fa rb ę olejno-żyw iczną a jednocześnie p r ę ­ dzej w ysycha, nie pow inno się stosow ać, gdyż ich m ała trw ałość częściowo przenosi się na fa rb y o le j­ ne, pow oduje żółknięcie i ciem nienie, jak rów nież m atow ienie pod w pływ em d ziałan ia w ilgoci atm o ­ sfery cznej (zwłaszcza w obecności dam ary). Z u peł­ n ym już błędem je st m ieszanie fa rb y o lejn ej u ży­ w an ej do p u n k to w an ia z b alsam em k o paiw a (i t a ­ kie p u n k to w an ia w ystępują). P o garsza to jakość fa rb y o lejnej, opóźnia je j schnięcie, przyczynia się do je j żółknięcia, a dolne czy obok pu n k to w an ia leżące fa rb y pod jego w pływ em pęcznieją. S tąd w niosek, że n iek tó ry m i m o d y fik acjam i m ożem y je ­ dy nie osłabić, ale b y n ajm n iej nie przeszkodzić ciem n ieniu p u n k to w ań o lejnych.

N iektó rzy k o n serw ato rzy oraz n ie k tó re pracow nie k o n serw ato rsk ie u w ażają, co w y n ik a z doku m en­ tacji, że lepszy w yn ik osiąga się stosując do p u n ­ k to w an ia — zam iast fa rb w yżej om ów ionych — fa rb żyw icznych i w odnych. W ykonanie nim i re ­ tuszów je s t n iew ą tp liw ie tru d n iejsze w po rów naniu z fa rb a m i olejnym i. F a rb y żyw iczne używ ane są przez ty ch k o n serw ato ró w , k tó rz y u w ażają, że przed e w szystkim p ig m enty suche pow inn y być stosow ane do p u n k to w a n ia i re k o n stru k c ji. Te fa

(4)

r-by uzyskuje się dwojako: albo przez zanurzanie pę­ dzla w spoiw ie, potem w pigm encie, albo poprzez

ucieranie sproszkow anego p ig m en tu z lak ierem i rozcieńczanie rozpuszczalnikiem . Podczas p u n k to ­ w ania k łopo ty sp ra w ia w ysychanie zapasow ych fa rb na palecie, a z czasem m ogą w ystępow ać dalsze, zwłaszcza wówczas, gdy fa rb ę uzyskam y przez u ­ cieranie z lakierem m astyksow ym i dam arow ym z żywicami, o któ ry ch pow szechnie wiadomo, że w bardzo krótkim czasie zm ieniają sw oje optyczne właściwości. P rzykładem niechaj będzie usuw anie z obrazów starych, pożółkłych w erniksów z żywic natu raln y ch . W k rótkim czasie m ożna spodziewać się zżółknięcia ty ch p u n k to w ań , n aw et jeżeli z ja ­ w isko to opóźnione będzie przez do datek pigm en ­ tów. P raw dopodobnie lepsze re z u lta ty o trzy m u ją zw olennicy stosow ania fa rb żyw icznych w postaci la k ie ru ze sztucznych żywic. T akie p u n k to w an ia stosuje się coraz częściej i n ie tylko u nas. W ątp li­ wości w te j technice może jed n ak budzić ich nie zawsze dobra odw racalność. Nie zawsze bow iem m ożna usunąć la k ie ry z tw o rz y w sztucznych, p rz y ­ n ajm n iej po dłuższym czasie m ało ak ty w n y m i ro z­ puszczalnikam i. W Polsce stosuje się polioctan w i­ n y lu w rozpuszczalnikach organicznych, la k ie ry firm ow e — R ow ney, Talens, L efran c i inne. W n ie ­ któ ry ch k ra ja ch p re feru je się P aralo id Вта3, a także do laseru n k ó w na podm alow ania z te m p e ry lub ak w areli używ a się żyw ic sztucznych o n azw ach handlow ych MS2, MS2A, AW24. Są to żyw ice poly- cyklohexanonow e i policyklohexanolow e, w y k azu ­ jące dobre w łaściw ości, chociaż w m iejsce AW2 od pew nego czasu częściej w prow adza się żyw icę pod nazw ą „K eystone N ” 5. Te o statn ie n ie są u nas jeszcze dobrze znane i przed ich zastosow aniem do p u n k to w an ia pow inny być zbadane.

D obre w łaściw ości do p u n k to w an ia m alow ideł w y ­ k azu ją spoiw a w odne. W szystkie te su b stan cje o d­ znaczają się dużą trw ałością, zw łaszcza optyczną, gdyż nie żółkną i nie ciem nieją, oprócz b ia łk a j a j ­ ka. Tą bardzo cenną w łaściw ością przew yższają za­ rów no oleje schnące, jak i żyw ice n a tu ra ln e . Ich w ada polega je d n a k na tym , że w środo w isku w il­ gotnym pęcznieją, a wówczas łatw o u leg ają ro z k ła­ dow i przez m ikroorganizm y. P ro ces ich w y sycha­ nia polega na o d p aro w an iu wody, tj. na procesie fizycznym . W ażne, że po w yschnięciu nie uleg ają już a n i u tle n ia n iu , ani polim eryzacji. W środow isku suchym są w ięc zupełnie trw a łe . W iększość ty ch su b stan cji rozpuszcza się w wodzie, a po w yschn ię­ ciu m ożna je ponow nie rozpuścić. D zięki te j w łaś­ ciw ości należą do koloidów odw racalnych.

P o s tu la t łatw ej rozpuszczalności spełnia fa rb a ak w arelo w a. N ależy jed n ak rygory sty czn ie p rz e­ strzeg ać zasad tej techniki, to znaczy n ak ład ać f a r ­ by ty lk o b ardzo cieniutkim i w a rstw am i i nie u ży ­

wać b ieli. F a rb y w odne zm ieszane z b ielą u le g a ją boiwlem dużo w iększym zm ianom , p ierw szy ra z k ie ­ dy zasychają, d ru g i raz k ied y je w ern iksu jem y. R e­ tusz fa rb a m i ak w arelo w y m i lub ak w arelo w y m i z do datk iem b ie li je s t w ięc o w iele tru d n ie jsz y , gdyż fa rb y zasych ając u le g a ją zm ianom , co należy p rz e ­ w idzieć. R etusz, jeżeli nie je s t w y k o n a n y m eto dą

trateggio, n ależy w yk on yw ać w dw óch lu b trz e c h

w a rstw ach fa rb , p rz y czym poszczególne w a rstw y izolować w ern ik sem , podobnie ja k w tech nice zło­ żonej.

Zw olennicy sto sow ania b ard ziej k ry ją c y c h fa rb rozpuszczalnych w w odzie u ży w ają tem p ery . T em ­ perze p rz y p isu je się w iększą trw a ło ść niż m a la r­ stw u olejn em u , o b ejm u je ona je d n a k duży zak res n ajro z m aitsz y ch k o m b in a c ji różnych m ożliw ych su b stan cji, z k tó ry c h ty lk o n ieliczn ym m ożna rz e ­ czywiście p rzyzn ać znako m itą trw ało ść. P rz e k o n a ­ nie, że te m p e ra odznacza się w ielką trw ało ścią, w y ­ n ik a z fa k tu , iż o b ra z y średn io w ieczn e są św ieże, jaśniejsze, m a ją b a rw y żyw sze niż dzieła n a m a ­ low ane w późniejszych stu leciach. Tego sp ostrzeże­ nia nie m ożna je d n a k przenieść au to m aty czn ie ró ­ w nież i n a te m p e rę w spółczesną, gdyż skład te m ­ p er alb o fa rb w odnych, ogólnie biorąc, w śre d n io ­ w iecznych o b razach tw o rzo n y ch n a d rew n ie był in ­ ny niż skład te m p e r dzisiejszych. W śre d n io w ie­ czu, jak o spoiw a fa rb u żyw ano n a tu ra ln e j em ulsji jajo w ej albo różn ych p ro sty ch spoiw w odnych, w śród k tó ry c h przed e w szystkim n ależy w ym ienić klej zw ierzęcy, g um y oraz białk o ja jk a . Do tej pory, chociaż istn ie je n a te n te m a t sporo sprzecz­ nych ze sobą sp ostrzeżeń, n ie m am y żadnych do­ kład n y ch danych, że jak iś o b ra z śred nio w ieczn y zo­ stał n a m alo w a n y p rzy użyciu em u lsji sztucznej. Spoiw a w odne pod w zględem optycznym są su b ­ stan cja m i bardzo trw a ły m i, n ie u leg ający m i ciem ­ n ien iu an i żółknięciu. J e s t w ięc rzeczą n a tu ra ln ą , że rów nież i o b ra zy w y k o n an e p rzy ich użyciu n ie ciem n iały ani nie żółkły. N a to m iast przypuszczać m ożna, że w iele w spółczesnych te m p e r z a w ie ra ją ­ cych oleje schnące w przyszłości nie w ykaże tego sam ego stop nia trw ało ści. T em p ery w spółczesne n ie tylko' będą żółkły i ciem niały, ale z czasem stan ą się rów nież przeźroczyste. Z ty ch w łaśnie pow odów od siln ie tłu sty c h te m p e r n ie m ożna oczekiw ać, by osiągnęły w iększą trw a ło ść od fa rb olejnych. Tę złą stro n ę w spółczesnych te m p e r m ożna jed n ak częściowo u su n ąć przez zastosow anie o le ju p o lim e­ ryzow anego, k tó ry żółknie m n iej niż oleje n a tu r a l­ ne lub te m p e ry u bogie w spoiw o olejn e, np. w os­ kowe, kazeinow e. Jed n a k że trz e b a pam iętać, że te o statn ie, n ad a ją c się znakom icie do podm alow ań, n iestety są nieodw racalne, zwłaszcza kazeinow e. T em p ery w y sy ch ają szybko i mocno, lecz m ają i w ady. Z czasem w iększość z n ich sta je się tru d n o

3 F. K e l l y , Restaurierung von Gemälden und Druc­ ken. Ein Handbuch für Restauratoren, Handler, Samm­ ler und Liebhaber, Verlag Georg D. W. Callwey, Mün­ chen 1973, s. 224 i 230.

4 K. W e h 1 1 e, W erkstoffe und Techniken der Male­ rei, Otto Maier Verlag Ravensburg 1967, s. 493; Malen m it MS2A-Harz, „Maltechnik”, Technische Mitteilungen für Malerei und Bildpflege, H. 2, 1971, s. 52; Internatio­

nal centre for the study of the preservation and the

restoration of cultural property, (w:) Work and publi­ cations synthetic materials used in the conservation of the cultural property, Rome Via Cavor, 1963, s. 24; Harzfarben — Das Pigm ent w ird erst unm ittelbar vor einer Verarbeitung auf der Palette m it einem Natur (Dammar-Mastix) oder Kunstharz AW2, MS2a gemischt. K. N i c o l a u s , Du Mounts, Handbuch der Gemälde­ kunde, „Material Technik”, Pflege, Köln 1979.

(5)

rozpuszczalna. P o n ie w aż je d n a k te m p e ry sto su je się do p u n k to w ań , a pew nego d n ia m oże okazać się, że trze b a je będzie usunąć, m iędzy w a rstw y te m ­ p e ry n ależy nanosić cien k ą w a rstw ę izolacyjną z w erniksu. D od atki żyw icy w w e rn ik sie d ają się zm iękczyć rozp uszczalnikam i i w ów czas p u n k to ­ w an ia są łatw iejsze do usunięcia.

Nie w e w szystkich je d n a k obrazach do p unktow an ia w a rstw y m a la rsk ie j m ożna lub n ależ y stosow ać je d ­ no spoiwo. Po p ro stu w iele o b razó w budow ano w ielow arstw ow o, a e fe k ty b a rw n e uzyskiw ano p rz e ­ w ażnie przez n a k ła d a n ie n a siebie kolorów , a nie m ieszanie fa rb na palecie. R ezu ltat końcow y osią­

gano więc nie od razu , ale b u d u jąc o b ra z w ielo ­ w arstw ow o. U zupełnienie ta k ie j te c h n ik i n ależ ało ­ by rów nież w ykonać w podobnej technice, tzn. po ­ sługując się fa rb ą w odną rozpuszczalną w wodzie, z laseru n k am i olejno-żyw icznym i, k tó re n ad a ją re ­ tuszow i w łaściw y odcień b a rw n y . T akie o p ra co ­ w anie w technice m ieszanej stan o w i od d aw n a w y ­ pró b o w an y sposób p u n k to w a n ia , a n iew ą tp liw ie w yw odzi się z doskonałej piętn asto w ieczn ej te c h n i­ k i m a la rstw a n id erlan d zk ieg o , k tó re j dzieła p rz e ­ trw a ły do dziś w sta n ie n iem al n ie zm ienionym pod w zględem optycznym .

N a zakończenie m ożna stw ierdzić, że Spis D o k u ­

m e n ta c ji Z a b y tk ó w R u ch o m ych w ykazał, iż w P o l­

sce od czasów pow o jen n y ch do chw ili obecnej do p u n k to w an ia i re k o n stru k c ji obrazów sztalugow ych używ a się n astęp u ją cy ch fa rb : olejny ch, o łejn o-ży- w icznych, żyw icznych i rozpuszczalnych w wodzie. W ątpliw ości budzi stosow anie do punk to w an ia ta k dużej ilości — bo ponad óO^/o z ogólnej liczby re s ta u ­ row anych obrazów — fa rb olejnych, „...a trzeba w ie­

dzieć, że spis d o k u m e n ta c ji ko n se rw a to rskich nie je st re je stre m w s z y stk ic h prac ko n se rw a to rskich , że w iele o b iektó w za k o n se rw o w a n yc h nie posiada do­ ku m e n ta c ji ko n serw a to rskich , pozostaje w ięc poza zasiągiem tego r e je str u ” 6. F a rb y te, co już pod­

kreślono poprzednio, n ie p o w in n y być używ an e z tego pow odu, że n ie sp e łn ia ją w a ru n k ó w s ta w ia ­ n y ch fa rb o m do p u n k to w a n ia , żółkną, ciem nieją i tra c ą siłę k ry c ia , a p o nadto z up ływ em czasu są tru d n o u su w aln e , co stw a rz a niebezpieczeństw o u sz­ kodzenia o ry g in a ln e j w a rstw y m a la rsk ie j. W sk u tek żółknięcia i ciem n ien ia m iejsca retu szo w an e, po­ czątkow o niew idoczne, z czasem d efo rm u ją ko m ­ pozycję obrazów , zm ien iając jej k o lorystyczn e za­ łożenie.

R ów nież tzw . m o d y fik o w an e fa rb y o lejn e ń ie sp eł­ n ia ją w y m ag an y ch w a ru n k ó w , poniew aż:

— P rzez odsączenie o le ju zm niejsza się tylko jego zaw artość w fa rb ie , ta k w ięc choć n ie w ta k szyb­ kim czasie i n ie ta k in ten sy w n ie, ja k fa rb y o m a­ w iane poprzednio, zm ien iają się w sk u tek w y sy ch a­ n ia przez u tle n ia n ie , a. procesow i tem u, co je st n o r­ m aln y m zjaw isk iem p rz y w y sy ch an iu olejów sc h n ą ­ cych, to w arzy szy siln e żółknięcie.

— P rze z d o d atek la k ie ru olejno-żyw icznego, w m iejsce częściowo u su n ięteg o z fa rb y oleju , p rz y ­ spieszy się proces w y sy ch an ia ty c h fa rb , n ie zlik ­ w id uje się je d n a k żółknięcia an i ciem nienia, gdyż żyw ice n a tu ra ln e żółkną sam e n iezw ykle szybko,

8 Cytat pochodzi ze wstępu do Spisu Dokumentacji Z e bytków Ruchomych, op. cit., s. 9.

nie m ogą w ięc w pływ ać na zm ianę tego czy n n ik a w fa rb a c h olejnych.

— N ie pow inno się stosow ać do p u n k to w an ia la k ie ­ ró w olejnych, jak rów nież nie p rzeb ad an y ch pod w zględem trw ało ści fa rb tub ow y ch d o starczan y ch do han d lu . B iorąc to ostatnie pod uw agę zw olen­ nicy p u n k to w an ia fa rb am i o trzy m an y m i z proszk u pigm entow ego i spoiw a, rodzaj i jakość d o b ie ra ją sobie sam i w zależności od potrzeb. Na czoło ta k przygo tow any ch fa rb w y su w ają się spoiw a żyw icz­ ne. Zaznaczyć je d n a k trzeb a, że jed y n ie n ie k tó re la k ie ry o p a rte n a żyw icach sztucznych m ogą s p e ł­ niać tu określone zadania, poniew aż — ja k to w y ­ kazała już p ra k ty k a — w p rzeciw ień stw ie do n a ­ tu ra ln y c h n ie żółkną. M ankam entem tych la k ie ró w jest je d n a k to, że większość z n ich sta je się z cza­ sem tru d n o rozpuszczalna albo nierozpuszczalna w ogóle.

— Na sp ecjaln ą uw agę zasług ują p u n k to w an ia p o ­ sług ujące się tech n ik a m i w odnym i, choć tr u d n ie j­ szym i w stosow aniu. W ykonuje je nieliczna g ru p a k o nserw atorów . Są one w y próbow anym sposobem p u n k to w an ia od lat. F arb a m i w odnym i m ożna p u n ­ ktow ać p ra w ie w szystkie tech n ik i, uzy sku jąc o d ­ po w iedni re z u lta t końcow y przez stosow anie je d ­ n ej techn ik i, np. ak w areli, lub w tzw . techn ice m ieszanej przez w ielow arstw ow e łączenie z la s e ­ ru n k a m i olejno-żyw icznym i. Do laseru n k ó w ty ch nie pow inno się używ ać zw ykłych olejów sc h n ą ­ cych, lecz jed y n ie oleje polim eryzow ane lub o d p o ­ w iednio p re p aro w a n e. Pod w zględem trw a ło śc i p rzew yższają one in ne oleje. W praw dzie schną w o l­ n iej od n a tu ra ln y c h , jed nak n ie żółkną, są b a r ­ dziej trw a łe , elastyczne i odpo rn e n a wilgoć. Z m a ­ larsk ieg o p u n k tu w idzenia sp ecjaln ie cenna je st ich trw ało ść optyczna, dzięki k tó re j doskonale n a d a ją się do olejno-żyw icznych laseru nk ów , w ern ik só w i em u lsji tem perow ych.

Spis D o ku m en ta cji Z a b y tk ó w R uchom ych, poza b a r ­

dzo cennym i dany m i bibliograficznym i o sam ych dokum en tacjach, zaw iera w iele info rm acji o k o n ­ serw acji i re s ta u ra c ji dzieł sztuki. Na p od staw ie ty ch in fo rm acji m ożna później oceniać, czy m a te ­

ria ły użyte do zabiegów k o n serw ato rsk ich i re s ta u ­ ra to rsk ich zdały egzam in. D okum entacje są więc śro dk iem do doskonalenia i u sp ra w n ian ia m etod ko nserw ato rsk ich . S tw ierdzić rów nież należy, że opisyw anym zabiegom tow arzyszy często zbyt sch e­ m atyczn y te k st opisowy, w k tó ry m p o w tarzają się tak ie o k reślen ia, ja k „pu nk to w an o ”, „w ern ik so w a­ no żyw icznie” albo tylko „punktow ano i w e rn ik so ­ w an o”. J e s t rzeczą zupełnie oczyw istą, że spis do­ k u m en tac ji n ie m oże zaw ierać szerokiego opisu p ra c k o n serw ato rsk ich i re sta u rac y jn y c h , jed n ak jeżeli do ku m en tacja m a być ob iek tyw na, stw ierdzenie, że np. p u n k to w an o i w erniksow ano spoiw em żyw icz­ nym , je st n iew ystarczające. W iadom o przecież, że w p ra k ty c e obok żyw ic n a tu ra ln y c h dosyć pow sze­ chnie sto su je się rów nież żyw ice sztuczne. T ak ie i inn e zaw ężone sfo rm u ło w an ia nie dają w y sta rc z a ­ jącego rozeznania o m ateria ła ch stosow anych do k o n serw acji czy re sta u ra c ji, stąd n ie m ogą p od le­ gać ocenie, a w efekcie u sp ra w n ien iu m etod k o n ­ serw ato rsk ich .

dr M aria R oznerska In s ty tu t Z a b ytko zn a w stw a i K o n serw a to rstw a

(6)

PAINTS AND PAINTERS’ BINDING AGENTS USED IN STIPPLING AND RECONSTRUCTION OF EASEL PAINTING

PART I

In 1975 there appeared ”A List of the Documentation and Mobile Monuments in Poland”, the first publica­ tion of this kind in Poland after the war. It came out as an edition of series В in ’’Library of Museology and Monuments Protection”.

Apart from very important bibliographical data on structures themselves the publication, so valuable for conservators and restorers of paintings and polychromed sculptures, contains also much information on conser­

vation, restoration of forks of art and mainly on materials used to this purpose. Therefore, in the course of time we shall be able to check their suitablity for conservation and restoration procedure. Thus, the ma­ terials are subject to verifications and improvements in conservation and restoration technique. The article pre­ sents an analysis of binding agents and paints used in the restoration of paintings and polychromed sculptures (up to 1975) for stippling and reconstructional purposes.

JADWIGA FAUST

FARBIARSTWO ROŚLINNE — ZAGADNIENIA OGÓLNE ORAZ ZASTOSOWANIE

W KONSERWACJI ZABYTKOWYCH TKANIN

W ko n serw acji tk a n in , oprócz o pan ow ania ry su n k u i koloru, znajom ości h isto rii tk a n in o raz tech n ik tk ack ich i hafciarsk ich , nieodzow ne jesit po siad a­ nie w iadom ości teo rety czn y ch i p ra k ty c zn y ch o fa rb ia rstw ie ogólnym syntetycznym , a szczególnie 0 fa rb ia rstw ie n a tu ra ln y m roślinnym .

W iadom ości o fa rb ia rstw ie roślin n y m n ab y łam u prof. W andy Szczepanow skiej n a A SP w W arsza­ wie. W 1951 r. podjęłam p ra cę w P ań stw ow ych Z biorach S ztuki n a W aw elu w P rac o w n i K o n ser­ w acji T kan in Z abytkow ych. W 1953 r. ukończyłam k u rs fa rb ia rstw a roślinnego n a A SP w W arszaw ie 1 rozpoczęłam system atyczne stosow anie b arw n ik ó w ro ślin n y ch n a w ełnie, przygotow ując m a te ria ły k o n ­ serw ato rsk ie do k o n serw acji gobelinów z X V I— X V II w., a potem arrasó w z kolekcji Z ygm unta A ugusta oraz kobierców w schodnich, k tó re p rz e ­ chodziły zabiegi k o n serw ato rsk ie w P raco w n i K o n ­ serw acji T k an in P Z S na W aw elu. P ra k ty k o w a ła m fa rb ia rstw o roślinne przez około 20 lat, do czasu przen iesien ia się do P rac o w n i K o n serw acji T k anin M uzeum N arodow ego w K rak o w ie, gdzie są obec­ nie w toku prace przygotow aw cze do k o n serw acji gobelinów i m ateria łó w k o n serw ato rsk ich w p o sta­ ci w ełn y fa rb o w an e j b a rw n ik a m i roślinnym i. Obie pracow nie m uzealne m ają n iew ielk i zapas b a r w ­ ników ro ślin n y ch zakupionych swego czasu w an ­ gielskiej firm ie Skillbeck B rothers, London. F irm a

ta jeszcze w ok resie pow ojennym zajm ow ała się hodow lą roślin fa rb ia rsk ic h n a p lan tacjach , a n a ­ stępnie ich przystosow aniem do u ży tk u fa rb iarz y . W Polsce hodow lą roślin p rz y d atn y ch rów n ież do fa rb o w an ia zajm u je się In s ty tu t H odow li i A k lim a­ ty zacji Roślin w P uław ach . P rac o w n ie za o p a try w a ­ ły się w ob u tych ośrodkach w ro ślin y p otrzebne do b arw ien ia. D okonyw ano rów nież zakupów roślin w sklep ach zielarsk ich lub w niew ielk ich ilościach zb ierano ro ślin y rosnące dziko. A by uzyskać od­ pow iednie i trw a łe w yb arw ien ie, n ależy gotow ać

w ełnę w zap raw ie. T ak ą w ażną i nieodzow ną za­ p ra w ą w fa rb ia rs tw ie ro ślin n y m są n ie k tó re ch e­ m ik alia , dziś uży w ane jak o gotow e o dczyn nik i ch e­ m iczne.

Od czasu, k ied y zaczęło rozw ijać się tk actw o , głów ­ nie n a B liskim W schodzie — tk an o ta k k ob ierce w e łn ian e — b a rw n ik i ro ślin n e rozpow szechniły się jako p ro d u k t trw a ły , o b o g atej gam ie k o lo ry sty cz­ nej, je d y n y w ted y o siąg aln y śro dek u zy sk iw a n ia różnorodności b a rw i odcieni. P ro d u k c ja b a rw n ik ó w ro ślin n y ch w o k re sie k ilk u stu leci i hodow la ro ­ ślin fa rb ia rsk ic h do X IX w., k ie d y zaczęto stoso­ w ać w tk actw ie b a rw n ik i sy n tetyczn e, o siąg nęła sw ój rozw ój i pozycję w św iato w ym p rzem yśle tk ack im oraz w h a n d lu m iędzyn arod ow y m . B a rw ­ n ik i ro ślin n e stosow ano z b ra k u inn ych , a pon iew aż znane b y ły od stuleci, w y p racow an o b ard zo do bre sposoby u zy sk iw an ia trw a ły c h i ciek aw ych k o lo ­ rów.

N a tu ra ln e b a rw n ik i ro ślin n e c h a ra k te ry z u ją się p rz ep ięk n ą gam ą kolorysty czną, dosko nale zh a rm o ­ nizow aną, n a w e t w najśm ielszy ch i czystych k o lo ­ ra c h i zestaw ieniach . W ełnę fa rb o w an o przez za­ stosow anie p rzy g o to w an y ch u p rzed n io ro ślin o raz z a p raw ia n ie ich i u trw a la n ie ch em ik aliam i po b ie­ ra n y m i bezpośrednio z p rz y ro d y . W pojedynczych w y b a rw ien iac h posługiw ano się szczegółowo o p ra ­ cow anym i re cep tam i. R ecep ty te i sposoby p rz e ­ kazyw ano sobie u stn ie, zaś u m iejętn o ści w y p ra co ­ w yw ano. P oszczególni tk acze i fa rb ia rz e m'ieli w y ­ p ra k ty k o w a n e o d rębn e m eto d y u zy sk iw a n ia p ię k ­ nych i trw a ły c h kolorów , je d n a k strze g li ta je m n ic zaw odow ych i p rz ek az y w ali je ty lk o n ielicznym uczniom , stąd b ra k było jak ich k o lw iek o p raco w ań dotyczących fa rb ia rs tw a roślinnego.

Je d n ą z n ieliczny ch osób, k tó re za ję ły się o p ra ­ cow aniem re c e p t fa rb ia rs tw a roślinnego, b y ła prof. W anda Szczepanow ska. O na to p rz ek az ała m i ogól­ ne w iadom ości i zasady fa rb ia rs tw a roślinnego n a w ełnie, n a k tó ry c h o p a rła m późniejsze sw oje

Cytaty

Powiązane dokumenty

● destructor, copy constructor and assignment operator (as for bounded) insertion/removal

(3) set a dedicated pointer (killer) to the last node using the address in the next pointer of the node pointed to by tmp (or the head pointer if tmp is empty, or the tail pointer

● during instantiation of a template with a specific type, the compiler replaces each instance of a parametric type with the specified type and compiles the data structure

(1) set the pred pointer on the node preceding the deleted node, and succ on the node to be removed (if there is no node we are looking for, throw an exception or abort the

(1) create two auxiliary pointers: set pred to an empty address, and succ on to the address of the first node (head) and pass the auxiliary pointers towards the end of the list

(1) by comparing values, go from root to children and set the pred pointer on the parent node to be removed, and succ on the node to be removed (if there is no node we are looking

(1) invoke two auxiliary pointers set on the adjacent nodes pred and succ (assume that the pointers next in the preceding nodes pointed to by succ are already inverted, succ is

● input/output streams: iostream, fstream, sstream, iomanip. ● string