• Nie Znaleziono Wyników

"Walka chłopów w Kasztelanii Krakowskiej", Janina Bieniarzówna, Warszawa 1953 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Walka chłopów w Kasztelanii Krakowskiej", Janina Bieniarzówna, Warszawa 1953 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

RECENZJE 625

żądan iam i p rzy czy n iła się d o sk rócen ia ży cia sw eg o tw órcy . 1 lu tego (st. st.) 1726 zm arł, nie od zy sk a w szy w o ln ości, jed n a z liczn y ch o fia r ca rsk ieg o despotyzm u .

M on og ra fia B. K afen ga u za w y d o b y ła w ie le n o w e g o m ateriału o działa ln ości P ososzk ow a, na og ół ca łk o w ic ie słusznie w sk azała p ow iązan ie z klasą i epoką, k tó ­ re go w y d a ły , u zn a ją c w je g o d ziała ln ości w a żn y etap r o z w o ju rosy jsk ie j m yśli ek on om iczn ej. N ow e, staran ne w y d a n ie n a jce n n ie jszy ch p ra c P ososzk ow a („K n iga o sk u dosti i b og a tstw ie “ , „O ra tn o m p o w ie d ie n ii“ , „A s z c z e k to w o sch o s zcz e t“ ) u d o ­ stępni szerok im k o ło m p r a c o w n ik ó w n au k i dzieła je d n e g o z p ion ieró w n o w o c z e s ­ nej p u b licy sty k i ro sy jsk ie j.

Benedykt Zientara Janina B i e n i a r z ó w n a : W alka ch łop ó w w K asztelanii K ra k o w sk iej W arszaw a, L u d ow a S p ółdzieln ia W y daw n icza, 1953, s, 112.

O statnie lata p rzy n io sły n ie w ą tp liw y p ostęp w op ra cow a n iu d z ie jó w w a lk i k la ­ sow ej ch ło p ó w w P o lsce feu d a ln ej. P race p o d ję te w zw iązk u z 300-letnią rocznicą p ow stan ia na P od h a lu p o d w o d zą K ostk i - N a pierskiego (I. S. M i l l e r a A. P r z y b o s i a , i' in.) r o zp o cz ę ły p r z e jś cie od o g ó ln y ch — z, k on ieczn ości p ob ie żn y ch syntez d z ie jó w ch ło p ó w p olsk ich — d o ź ród łow eg o , sz cze g óło w e g o b a ­ dania k o n k re tn y ch o d c in k ó w bog a tej h istorii w a lk ch łop sk ich . P rzy b liższym p o ­ znaniu okaza ło się, że n asze a rch iw a k ry ją w ie lk ie , w m in im a ln y m jeszcze stopniu w yk orzysta n e, zasoby źród eł o b ra zu ją ce w a lk ę c h ło p ó w z u cisk iem feu d a ln y m i jej n arastanie w d o b ie s c h y łk o w e g o feu dalizm u , k ie d y w zrost g osp od a rk i fo lw a rcz n ej szedł w parze ze w zm ożen ie m ek sp lo a ta cji pań szczyźn ian ej.

B adania d z ie jó w ch ło p ó w p ow a żn ie u łatw iła in w e n ta ry za cja m a teria łów d o h i­ storii w si, p rzep row a d zo n a ostatnio w n aszych a rch iw a ch . N ow e d ok u m e n ty w p r o ­ w a d zon e w ob ieg nauki o b a la ją "fa łszyw ą, n ien a u k ow ą tezę lan sow an ą przez szla­ ch eck ą i bu rżu a zyjn ą h istoriog ra fię o rzek om y m „p o k o ju sp ołecz n y m “ p a n u ją cy ir na w si polsk iej.

P o p ra cy B. B a r a n o w s k i e g o : „W a lk a ch ło p ó w k u rp io w sk ich z fe u d a l­ n ym u cisk iem “ (1951) n ow a książka Janiny B i e n i a r z ó w n y d otyczą ca w a l­ k i c h ło p ó w d ób r m y ślen ick ich , n a leżą cy ch d o u posażenia kasztelanii k ra k ow sk iej p rzyn osi n iezn an y dotąd m a teriał ź ród łow y , w z b o g a c a ją c y naszą w ied zę o w a l­ k a ch ch ło p ó w w P olsce.

P raca J. B ien ia rzów n y d a je obraz w a lk i c h ło p ó w klu cza m yślenickiegi w X V I I — X V I I I w . P oprzedza go au tork a k rótk im w stęp em o g óln y m , w któ r y m d a je rzut oka na ro z w ó j sto su n k ów na w s i m a łop olsk ie j, zw ra ca ją c w szcze g óln ości u w a gę na r o z w ó j g o sp od a rk i fo lw a r cz n e j i sp ołeczn e zró żn icow a n ie wsi O sob n y rozdział p ośw ięca a u tork a ró żn y m fo r m o m w a lk i c h ło p ó w z u cisk iem i w y zyskiem szlachty — u ch yla n iu się od p ra cy p a ńszczyźn ian ej (ok reślen ie „sab otaż je st tu a n arch on izm em ), zb iegostw u , zb ó jn ictw u (na P odh alu ), zorga n izow a n y r o d m o w o m p ow in n ości feu d a ln y ch , w reszcie p o w sta n iom ch łop sk im . S zczególn u w a gę zw ra ca au tork a na o d m ow ę p ow in n ości feu d a ln y ch , p o d k re śla ją c je j zorga n izo w a n y charakter, solid arn ość szerok iej g ru p y (nieraz lu d n ości k ilk u w si) prze ja w ia ją cą się za rów n o w ob ro n ie sw y ch p r z y w ó d c ó w ja k k aran iu ła m ią cy ch soli d a rn ość ch łop ów . Z b io r o w a od m ow a p o w in n o ś ci feu d a ln y ch będ ą ca re a k cją n n arzucan ie ch łop om w cią ż n o w y ch cięża rów w b r e w p osta n o w ien io m p r z y w ile jó w lc

(3)

62 6 RECENZJE

k a cy jn y ch , u pow szech n ia się w M a łop olsce w w . X V I I i w y stę p u je na teren ie b ę ­ d ą cy m ob iek tem badań ja k o p od sta w o w a — o b ok skarg do sądu referen darsk iego, k tóre np. au tork a niesłusznie p o m ija — form a oporu chłop sk iego.

P ierw sze w ystąpienia ch łop ó w dób r m y ślen ick ich przyp a d a ją na lata 1'650 — 51, co w iąże au tork a za rów n o z og óln y m w zroste m fa li n a stro jó w an ty feu d a ln y ch w zw iązk u z w alk ą w y zw ole ń czą ludu u k raińsk iego, ja k i rolą, ja k ą od g ry w a ł za­ m ieszk u ją cy na ty m teren ie (w P cim iu ) M arcin R à dock i, je d e n z p r z y w ó d c ó w p o ­ w stania p od h alań sk ieg o 1651 roku.

D ruga fala w zm ożon eg o op oru p rzyp ad a na lata 1655 — 1661, k ie d y ch ło p i w y s tę ­ p u ją p rze ciw k asztelan ow i krakow skienj.u W arszyckiem u . T en b y ł panem bard zo su row ym , „z ły m “ — ja k go określa k ron ik a rz ży w ie ck i K o m o n i e c k i — i u siłow a ł n arzu cić ch ło p o m n ow e ciężary, p rze ciw czem u ch łop i się b ro n ili o d ­ w o łu ją c się d o sądu referen d arsk ieg o. Z n am ien n e, że w łatach bezp ośred n io po n a- jeźd zie szw edzk im sąd referen d arsk i u w zg lęd n ia ł skargi ch łop ów , co św ia d czy o sile n acisku ch łop sk ieg o, z k tórym m usiała się liczy ć w ładza p a ń stw ow a . N a czele ch ło p ó w m y śle n ick ich stał W a lenty M arszałek z K rzeczow a , k tó r y przez całą drugą p o ło w ę X V I I w . w y stęp u je ja k o p r z y w ó d c a ch ło p ó w m y ślen ick ich . U kazanie tej postaci ch łop sk ieg o działacza i lo k a ln eg o p r z y w ó d c y w p ełn y m św ietle źród eł sta­ n o w i n iew ą tp liw ą zasługę autorki.

N astępnie au tork a om aw ia w sk rócie w rzen ie ch łop sk ie w B esk idach i na P o d ­ halu w latach 1667 — 1672, stw ierdzają c, że w ym ag a on o osob n eg o opracow a n ia. S p ecjaln ą u w a gę skupia dr B ien ia rzów n a n a zorga n izow a n ej na w ie lk ą skalę zb io ­ r o w e j o d m o w ie p o w in n ości feu d a ln y ch w 1658 roku. B yła to u p orczy w a , zorga n i­ zow an a, pełn a solid arn ości i p o św ię ceń w a lk a ch łop ó w w ob ro n ie sw y ch praw . D op row a d ziła ona do k arn ych e k sp e d y cji p rzeciw ch łop om i m a sow ego zajęcia, a p otem sprzedaży ich by dła . W y p a d k i z r. 1678 au tork a określa w tytu le roz­ działu ja k o w ielk ą „g ra b ie ż“ bydła, za ciera ją c przez to n ieco charak ter w alk i.

W k o ń c o w e j p a rtii p ra cy p ok a zu je au torka, ja k k asztelan ow ie k ra k o w scy w y k o ­ rzysty w a li b o jo w e , le cz ż y w io ło w e n astroje ch ło p ów sw oich d ób r do w a lk i ze szlachtą dzierżącą so łectw a w d ob ra ch k asztelańskich i zagarn iającą ziem ie nie należące do u posażenia sołectw , co o d b y w a ło się ze szkodą c h ło p ó w — p odda n y ch kasztelana.

O góln ie om a w ian ą p ra cę n ależy ocen ić p ozy ty w n ie. W śród w n io sk ó w au tork i na p od k reślen ie zasłu gu je zw rócen ie u w a gi na to, że solid arn ość i op ór ch łop sk i p rzeja w ia ły się w w ięk szy m stopniu w du żych k om p lek sach d ób r k rólew sk ich niż w d ob ra ch p ry w a tn y ch , gdzie ucisk lu dn ości b y ł w ię k szy i ba rd ziej bezpośredni, a izola cja „p a ń stw a “ szlach eck iego od in n y ch w si utrudniała znacznie p o rozu m ie­ nie, a także na p rzod u ją cą w tym czasie ro lę za m ożn ych ch ło p ó w w orga n izacji oporu. N ależy je d n a k zw rócić u w agę na n ieścisłe sfo rm u łow a n ie tytułu, k tó ry m ó ­ wi o w a lce c h ło p ó w k asztelan ii k ra k o w sk iej, p od czas, gdy w tek ście jest m ow a tylk o o w a lce ch ło p ó w dób r m y ślen ick ich , sta n ow ią cych u posażenie kasztelana k ra k o w ­ skiego. Nie w y d a je się też szczęśliw y m zorga n izow a n ą o d m ow ę p ow in n o ści fe u d a l­ nych ok reśla ć ja k o strajk ro ln y (s. 29, 72 i in.), k tóre to ok reślen ie w iąże się ściśle z w alk ą m as p r a cu ją cy ch w ep oce k apitalizm u.

D alej n ietrafn e jest p orów n a n ie za m ożn ych c h ło p ó w stoją cy ch na czele o p o ­ ru p rzeciw fe u d a łom z m iejsk ą bu rżu a zją E u ropy za ch od n iej, i podn iesienie, że

(4)

RECENZJE 62 7

m ożn a obie te gru p y sp ołeczn e tra k tow a ć na rów n i „ja k o elem ent p o s tę p o w y “ (s. 1'02) n a tam tym etapie. B łąd polega na tym , że bu rżuazja m iejska reprezen tow a ła n o w y u kład k apita listyczn y, k tóry p rzy ch od ził na zm ianę feu d a lizm ow i, pod czas gdy ch ło p stw o rep rezen tow a ło w p ra w d zie siłę p o te n cja ln ie an tyfeu daln ą, ale nie b y ło w stanie sam o ob a lić u stroju feu d aln eg o i w p ro w a d zić na to m iejsce n ow eg o, b a r ­ d ziej p ostęp ow ego. R óżn ice p o z y c ji ch łop stw a i b u rżu a zji m iejsk iej w w a lce z f e - u dałam i i ich ek on om iczn e k orzen ie za n a lizow ał E n g e l s . „W a lk a bu rżu a zji z feu daln ą szlachtą — pisał on — to w alk a m iasta ze w sią, przem ysłu z w ła s n o ­ ścią ziem ską, g osp od a rk i p ien iężn ej z g ospoda rk ą naturalną — a rozstrzy ga ją cy m

w tej w a lce orężem m ieszczan b y ły n arzędzia ich siły e k o n o m i c z n e j , u sta w iczn ie w zm a cn ian e przez r o z w ó j przem ysłu , n a jp ie r w rzem ieśln iczego, późn iej p rzech od zą ceg o w m a n u fak tu rę i przez rozprzestrzen ian ie się h an d lu “ .1 T ej siły ek on om iczn e j, która przesądziła ostateczn ie o p rzew a d ze b u rżu a zji m iejsk iej, ch łop i, n a w et zam ożni, n ie m ieli i m ieć nie m ogli.

R ów n ież n a iw n o ścią trąci sform u łow a n ie, że rządząca k ra je m szlachta „n ie w id zia ­ ła i nie ch ciała w id z ie ć “ , że u strój feu d a ln y w P o lsce się p rzeży ł (s. 103). Istota rzeczy polegała nie na su b iek ty w n ym stan ow isku szlach ty, a na je j ob ie k ty w n ie w steczn ej roli ja k o klasy, która b y ła ż y w otn ie zain teresow an a w za ch ow a n iu ju ż p rze ży ty ch stosu n ków p r o d u k c y jn y c h . Jak pisał J. S t a l i n w „E k o n om icz­ n ych p ro b le m a ch socja lizm u w Z S R R “ — „fe u d a ło w ie staw iali tem u (tj. d o p r o w a ­ dzeniu stosu n k ów p r o d u k cji do stanu zg o d n ości z ch a ra kterem sił w y tw ó rcz y ch ) o p ór nie w sk u tek sw ej tępoty, le cz d la tego, że b y li ży w otn ie zain teresow a n i w tym , by p rzeszk od zić w re a liza cji tego p ra w a “ (s. 54).

T e usterki nie od b iera ją jed n a k w a rtości p racy, k tóra w zb og a ca naszą w ied zę ■o w a lce k la sow ej ch ło p ó w polskich.

Z n a czen ie ta k ich m on og ra ficzn y ch op ra co w a ń region a ln y ch o p rócz ich w a rtości n a u k ow e j polega na tym , że stw arzają one p od staw ę dla odrodzen ia lok a ln y ch tra­ d y c ji p ostęp ow ych . W św ia d om ości c h ło p ó w ty ch p o w ia tó w i w o je w ó d z tw , gdzie zostały w y d o b y te d zieje b o jo w e j przeszłości ich p rzod k ów , w zm a cn ia się św ia d o­ m ość łą czn ości dnia dzisiejszeg o z w alk ą tych, „k tó rzy na przestrzen i w ielu p o ­ k oleń w a lczy li o sp ra w ied liw ość, o postęp, o w o ln o ść “ .2

D latego też godna uznania jest in icja ty w a L u d o w e j S p ółdzieln i W y d a w n iczej, k tóra takie w y d a w n ictw o p o d ję ła . Jest to jed n a z lepszych (bo oparta na k on k ret­ n ym i n o w y m m a teriale h istory czn y m ) fo r m p o p u la ry za cji p os tę p o w y ch tra d y cji n a ­ szej przeszłości.

Na za k oń czen ie u w aga p od a d resem w y d a w n ictw a . C h arakter p op u la rn o - n a u ­ k o w y prac tego typu d y k tu je og ra n iczen ie w tek ście an alizy i o ce n y m ateriału ź ró d łow e g o i literatury. T e zagadnienia p o w in n y jed n a k znaleźć w ięce j m iejsca w przypisach . Te słusznie zostały przen iesion e na k o n iec książki (co nie je s t c e ­ lo w e w p r a ca ch o charak terze e r u d y cy jn y m ), ale m ożna b y rozszerzyć je, w z b o ­ g a ca ją c m a teriałem fa k ty czn y m , literatu rą i ich analizą. Nie ob cią ży to czyteln ik a m a sow ego, a je d n ocześn ie lepiej za spok oi p otrze b y nauki.

Juliusz Bardach

1 A n ty - D ühring. W arszaw a 1949, s. 161

2 B. B i e r u t : O K on s ty tu cji P olsk iej R zeczy p o sp o litej L u d o w e j. W arszaw a 1952, s. 43

Cytaty

Powiązane dokumenty

Though from a practical point of view, working with real data may be desired, we decide to use a state-of-the-art combined GGM and a satellite-only GGM to generate the

In Figure 1a, we show the external PL quantum efficiency (PLQE) of the (Cs,FA,MA)Pb(I0.85Br0.15)3 perovskite films with increasing K content measured at excitation densities

The essential features of our algorithm are (i) a realistic representation of nonspherical pellets using triangular face mesh, which allows for simulation of even nonconvex pellets

Evidence was found for the adoption and use of each of the six sets of governance instruments in the governance of national SDIs in Europe: collective

Zespół szósty – Historia i piękno zajął się głównie dziejowym i obyczajo- wym aspektem twórczości Słowackiego.. Naświetlono wydarzenia historyczne, wokół których

With no limitations on the number of the axes (or dimensions) of a skill profile, the model is generic enough to capture very complex multidimensional behavior. In fact, skill

This paper proposes and implements a statistical data-driven method that can be used to model local electricity demand in mixed residential and service sector areas for which

The maximum aggregate size was chosen as the most important single variable reflecting the difference between mortar and concretes.. 8.10 Comparison of fatigue behaviour of mortar