• Nie Znaleziono Wyników

nowa gazeta wSM!!!

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "nowa gazeta wSM!!!"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

UWAGA STUDENCI!!!

Rusza rekrutacja na dziennikarzy do nowopowstałej gazety studenckiej Wyższej Szkoły Menedżerskiej – FENIKS.

Jeśli chcesz się wykazać swoją wiedzą i umiejętnościami, zdobyć doświadczenie, poznać ciekawych ludzi, napisz krótki tekst o dowolnej tematyce i wyślij go do nas!!! Jeśli się nam spodoba, staniesz się jednym z nas:

e-mail: gazeta.feniks@op.pl

Maj 2009 Nr 1

Gazeta Studencka Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie

Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie, tak jak każda wyższa uczelnia, posiada swoją społeczność, którą tworzą jej studenci. Bez względu na wybrany przez siebie kierunek, czy tryb studiów, wszyscy mamy ze sobą jedną wspólną cechę: jesteśmy studentami WSM! Ale czy identyfikujemy się z wybraną przez nas uczelnią? Czy tylko nasze życie studenckie opiera

się wyłącznie na chodzeniu na obowiązkowe zajęcia i imprezowaniu? Okres studiów to czas, który wypełnia w naszym życiorysie znaczną jego część. Często decyduje o dalszym naszym życiu. I tak się zastanawiamy, jakie wspomnienia będzie- my mieli my studenci po jej ukończeniu. Fajne imprezy, nowo poznani ludzie, to na pewno. A co z miejscem, w którym spędziliśmy tyle czasu? Co będziemy

mogli powiedzieć o tym prawdziwym życiu studenckim, tu na uczelni…

Tu zaczyna się nasza rola, bo „Fe- niks” to gazeta, która powstała z myślą o studentach WSM. Z myślą o Was, aby przybliżyć wam to, o czym być może nie wiedzieliście, nie słyszeliście, a warto by było, chociażby po to, aby móc powiedzieć: jestem studentem WSM w Warszawie i być świadomym słów, które się wypowiada. Chodzi tu o to, aby oprócz tego, iż jest to uczel- nia na Kawęczyńskiej, móc powiedzieć o niej coś więcej. Aby móc uczestniczyć w życiu tej Uczelni, poznać jej okolicę, zacząć się z nią identyfikować.

My, jako redakcja, mamy nadzieję na to, iż pomożecie nam wspólnie two- rzyć to dzieło. Życzymy miłej lektury!

Redakcja

nowa gazeta wSM!!!

Studenci Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie!

Zespół artystyczny

„ S I G M A ”

rekrutuje nowy skład zespołu!!!

Wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy do uczestnictwa w zajęciach, które odbywają się w klubie studenta. Zajęcia prowadzi znakomity muzyk,

pianista i aranżer Eugeniusz Majchrzak.

Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt z Katarzyną Kolek pod nr tel.: 0 608 160 700

issn 2080-2455

(2)

Ale oczywiście znajduję czas na przyjemności, ukulturalniam się, chodzę do teatru, opery, są przecież niedziele, święta, jednak nie- zaprzeczalnym faktem jest to, że kocham swoją pracę.

Co najbardziej lubi Pan w pracy wykładowcy?

– Lubię, jak studenci pokochają to, co jest przedmiotem wykładu, jak interesują się tym, co im przekazuję. Denerwuję się natomiast, jak robią błędy ortograficzne w pracach pisemnych.

Jakich studentów ceni Pan najbardziej?

– Cenię studentów pracowitych, sumiennych i muszę powiedzieć, że w tej szkole takich spotykam. Cenię studentów pracowitych niezależnie od ich poziomu rozwoju intelektualnego bardziej niż takich, którzy są błyskotliwi, ale okropnie leniwi.

Jaki jest według Pana Rektora ideał relacji profesora do stu- denta?

– Ja traktuję studentów po part- nersku. Student jest dla mnie partnerem, a nie przedmiotem, który nie zasługuje na uwagę czy poszanowanie. Na ogół mam bardzo dobre relacje ze studen- tami. Bardzo nie lubię stawiać ocen niedostatecznych. Zwra- cam uwagę tym wykładowcom, którzy 80% studentów stawiają oceny niedostateczne. Albo nie posiadają oni zdolności dydak- tycznych, albo są złośliwie na- stawieni do studentów, bowiem nie przypuszczam, że aż tak duża część studentów nie jest w sta- nie uzyskać pozytywnej oceny.

Uważam, że od studentów na- leży wymagać, ale wymagania te muszą być przede wszystkim ra- cjonalne i estetycznie wyrażone.

Czy studia prawnicze, które Pan Rektor ukończył, były Pana samodzielnym wybo- rem, czy może czyjąś sugestią?

– To był tylko i wyłącznie mój wybór. Mój brat jest profesorem neu- rochirurgii, moja siostra, która już nie żyje, skończyła chemię, a ja wybrałem prawo i dobrze się z tym czuję. Później chciałem studiować socjologię, ale wówczas nie można było studiować na więcej niż jed- nym wydziale, więc po amatorsku kształciłem się w zakresie socjologii i psychologii i stąd moje prace „Socjologia kryminalistyczna”

i „Psychologia kryminalistyczna”.

Jak wspomina Pan swój okres studiów?

– Był to czas bardzo ciężki, bowiem był to okres stalinizmu, nie było wówczas wolności nauki, ale trzeba się było jakoś odnaleźć.

Kiedy miałem 18 lat postanowiłem, że zostanę profesorem i zre- alizowałem to swoje życiowe zadanie, z czego jestem bardzo zado- wolony. Pracuję naukowo już 54 lata i bardzo odpowiada mi to zajęcie, które stało się nie tylko moim zawodem, ale i hobby.

Dokończenie na stronie 9 ILONA PAWLICKA: Dlaczego zdecydował się Pan zostać

rektorem?

BRUNON HOŁYST: Zwróciło się do mnie kilku profesorów z prośbą, żebym kandydował na rektora, ponieważ uważali, że mogę przyczynić się do dalszego rozwoju uczelni. I tak też zrobi- łem. Kiedy zostałem rektorem przedstawiłem 1-punktowy pro- gram rozwoju Wyższej Szkoły Menedżerskiej, który jest aktualnie realizowany. Zwróciłem w nim m.in. szczególną uwagę na problem jakości kształcenia studentów, problem rozwoju kadry naukowej, rozwoju wydawnictwa naukowego, a także na większy udział stu- dentów w zarządzaniu uczelnią. Realizacja tych punktów niewąt- pliwie przyczyni się do perspektywicznego rozwoju uczelni.

Dlaczego związał się Pan aku- rat z Wyższą Szkołą Menedżer- ską?– Z Wyższą Szkołą Menedżer- ską jestem związany od 10 lat. Uznałem, iż jest to szkoła, która ma duże możliwości per- spektywiczne. Jest to przede wszystkim szkoła, która posia- da ogromne możliwości inter- dyscyplinarnego uprawiania nauki. Proszę zwrócić uwagę, że uczymy zarówno prawa, administracji, zarządzania czy informatyki. Ta interdyscy- plinarność bardzo odpowiada strukturze mojego umysłu, bo- wiem zajmuję się wieloma dys- cyplinami naukowymi.

Jakie cele stawia Pan sobie jako Rektor i które z nich będą realizowane w najbliż- szej przyszłości?

– Chciałbym, aby dwa nasze wydziały (wydział menedżerski i wydział prawa i administra- cji) posiadały prawo nadawania stopnia doktora nauk. Chciał- bym także, aby ożywiły się kon-

takty naukowe z zagranicą, a także chciałbym ożywić konferencje międzynarodowe. Moim celem jest przybliżenie Wyższej Szkoły Menedżerskiej do uczelni zachodnioeuropejskich.

Jak wygląda standardowy dzień pracy Pana Rektora?

– Zwykle przyjeżdżam do pracy o godzinie 7 rano, często jestem do godziny 0. Jest to związane z tym, że rano na uczelni jest spo- kój, można przemyśleć pewne koncepcje, bowiem w ciągu dnia można wykonywać tylko czynności typu technicznego, jak roz- mowy, czy podpisywanie dyplomów itd., a praca koncepcyjna wy- maga ciszy, spokoju bez telefonów, obecności innych ludzi. Ilość godzin, którą spędzam w pracy absolutnie nie wynika z przymu- su, tylko z miłości do wykonywania tego zawodu.

W takim razie, kiedy Pan Rektor znajduje czas na życie prywatne?

– Odpoczywam w pracy. Człowiek, który się realizuje, czerpie satysfakcję z tego co robi ma wystarczające powody, aby zrezy- gnować z nadmiernej ilości wolnej przestrzeni życia prywatnego.

Rozmowa z JM Rektorem WSM Prof. zw. dr. hab. Brunonem Hołystem

ta uczelnia Ma perSpektywy

(3)

ILONA PAWLICKA: W przyszłym roku WSM będzie obcho- dziła swoje 15 urodziny i to dzięki Panu – Twórcy tej uczelni, skąd pomysł, wizja jej utworzenia?

STANISŁAW DAWIDZIUK: Trzeba sięgnąć pamięcią i na- leży stwierdzić, że poczynając od okresu wyzwolenia istniały w Polsce tylko szkoły państwowe. Określały one ścisłe limity, co powodowało utrudniony do nich dostęp. Tylko znikomy pro- cent młodzieży mógł się kształcić. W roku 1990 została jednak uchwalona ustawa zezwalająca na otwieranie wyższych uczelni niepublicznych. My w tym czasie uzyskaliśmy zgodę od kurato- rium na utworzenie tzw. szkoły policealnej, w której to zatrud- niliśmy kadrę akademicką. Po roku stwierdziliśmy jednak, że młodzież jest bardziej zainte-

resowana studiami wyższymi.

W związku z tym, że mieliśmy już zgromadzoną kadrę posta- nowiliśmy wystąpić z wnio- skiem o zgodę Ministra na utworzenie wyższej szkoły. Po zapoznaniu się z wymaganiami formalnymi i ich spełnieniu w kwietniu 1994 r. złożyliśmy wniosek, a w czerwcu 1995 r.

otrzymaliśmy pozwolenie. 4 lipca 1995 r. Wyższa Szkoła Menedżerska została wpisana do rejestru uczelni niepublicz- nych pod numerem 60 i mogła rozpocząć swoją działalność.

Czy zechciałby Pan Rektor podzielić się wizją uczelni na najbliższe lata?

– W najbliższym czasie chcemy, aby wszystkie nasze kierunki miały I i II stopień kształcenia według procesu bolońskiego, czyli aby posiadały uprawnienia do nadawania również tytułu zawodowego magistra. Ubiega- my się także dla dwóch naszych wydziałów o uprawnienia do

doktoryzowania. Po uzyskaniu tych uprawnień, chcemy również zmienić nazwę uczelni. Współpracujemy także z Grekami w celu utworzenia w Patrze filii WSM.

Jakie cele stawia sobie Pan jako Założyciel WSM?

– Moim głównym celem jest, aby Wyższa Szkoła Menedżerska stała się szkołą o wysokiej randze, o wysokiej jakości kształcenia, z odpowiednim zapleczem naukowym, aby była uczelnią idącą w kierunku nieustannego rozwoju. Bo my, jako uczelnia, dajemy młodym ludziom pewnego rodzaju posag, bagaż wiedzy, której nikt im nie jest w stanie zabrać i właśnie to musi być motorem naszego działania, a nie nastawienie na konsumpcję.

Czy planowane jest otwarcie nowych kierunków studiów na WSM?

– Głównie nastawiamy się na doskonalenie jakości kształcenia i rozwój tych kierunków, które już mamy. Mamy jednak w pla- nach i przygotowujemy się do otworzenia takich kierunków, jak socjologia, bezpieczeństwo narodowe czy psychologia. Być może

uruchomimy także pielęgniarstwo, które jest chwilowo zawieszo- ne ze względu na to, iż jest to kierunek bardzo kosztowny.

Jak wygląda standardowy dzień pracy Rektora Honorowego WSM?

– Rektor ma trochę łatwiejsze życie, ponieważ ma ściśle okre- ślone obowiązki. Ponad 1 lat byłem tylko rektorem, później gdy dodano mi tytuł założyciela, to moje obowiązki uległy zmianie. Obecnie moja sytuacja jest trochę skomplikowana, bowiem pełnię wiele różnych funkcji. Pełnię rolę informato- ra, koordynatora, muszę dbać o dobre stosunki między pra- cownikami, powołuję do władzy organy jednoosobowe i ich zastępców, zatwierdzam budżet, opracowuję strategię rozwoju uczelni i pilnuję jej realizacji. Godziny mojej pracy są róż-

ne – zwykle przyjeżdżam do szkoły około 8, czasem je- stem do 16, a czasem do 18.

Nie patrzę na czas, patrzę na problemy. Mój dzień pracy jest różnorodny. Stale mam interesantów, którzy powinni załatwiać sprawy z dziekana- mi, prodziekanami itd., a nie ze mną. Mój dzień jest dosyć męczący i nietwórczy. Za- pewnia jedynie bezpieczeń- stwo i ciągłość funkcjonowa- nia uczelni, a nie pozwala mi, abym mógł robić to, co naj- bardziej lubię czyli zajmować się dydaktyką i nauką.

Co z życiem prywatnym?

– W domu najczęściej jestem około 17. Zaczynam od prze- glądania informacji z takich dziedzin jak przedsiębiorczość i teoria kształcenia, które to są przedmiotami moich wy- kładów. Muszę bowiem być na bieżąco, aby móc przeka- zać studentom jak najwięcej.

Przeglądam prasę codzienną.

Jestem także członkiem Bu- isness Centre Club w sekcji naukowej, co również zabiera mi trochę czasu. Jednak wszystko co robię, czy to w ciągu godzin pracy, czy po powrocie do domu robię przede wszystkim na rzecz rozwoju uczelni i jej rangi.

Jak wspomina Pan Rektor okres swoich studiów?

– Na studia trafiłem po pobycie w wojsku, gdzie byłem pierw- szym podoficerem komandosów. Studia wówczas wygląda- ły trochę inaczej. Studenci mieli zupełnie inne podejście do uczelni, do wykładowców. Poza tym bardziej angażowali się w życie studenckie. Tworzyliśmy różne sekcje studenckie, orga- nizowaliśmy spotkania zapoznawcze między studentami, wie- czorki taneczne, wyjazdy. Byliśmy ze sobą związani. Lubiliśmy to nasze studenckie życie. Wydaje mi się, że teraz u studentów nie ma tego zaangażowania, chęci tworzenia takiej studenckiej społeczności.

Dokończenie na stronie 9

Rozmowa z Założycielem WSM Prof. dr. Stanisławem Dawidziukiem

Naszym celem jest jakość kształceNia

(4)

wanie Real Shot Manager, które zostało stworzone specjalnie do inteligentnego monitoringu wizyjnego. Dzięki niemu możliwe jest powstanie centrum nadzoru wizyjnego w dowolnym miejscu, niezależnie od rozmieszczenia kamer (zarówno sieciowych, jak i analogowych poprzez wykorzystanie wideoserwera).

Laboratorium systemów alarmowych wyposażone w urzą- dzenia firmy AAT z Warszawy.

W początkach maja 009 r. firma AAT wyposażyła Zespół Laboratoriów Systemów Bezpieczeństwa w kolejne stanowiska dla potrzeb dydaktycznych i naukowo-badawczych. Pierwsze z nich to bardzo nowoczesne stanowisko dotyczące elektronicznej ochrony obiektów drogami przewodowymi i bezprzewodowymi.

Przedstawiciele Firmy AAT zapowiedzieli dalszą pomoc w zakre- sie wyposażenia sprzętowego Zespołu Laboratoriów Systemów Bezpieczeństwa zbudowanych w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie.

»

uroczySte otwarcie zespołu laboratoriów

systemów bezpieczeństwa

Z życia Uczelni

Laboratorium Systemów Bezpieczeństwa w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie na Wydziale Informatyki Stosowa- nej zostało zaprojektowane i zbudowane w wyniku utworzenia Specjalności: „Bezpieczeństwo Obiektów i Informacji”. Geneza powyższego Laboratorium to konieczność praktycznego poznania różnych systemów bezpieczeństwa spotykanych w rzeczywistości.

Autorami koncepcji i realizatorami programu utworzenia Zespołu Laboratoriów Systemów Bezpieczeństwa są – Dziekan Wydziału Informatyki Stosowanej doc. dr inż. Waldemar Szulc i Kierownik Zespołu Laboratoriów Systemów Bezpieczeństwa dr inż. Adam Rosiński. Budowę rozpoczęto w 008 roku dzięki wsparciu spon- sorów. Wstępnie planowano tylko cztery stanowiska, faktycznie powstało ich 1, jednak wkrótce będzie ich więcej – pomoc ofe- rują kolejni sponsorzy.

W skład zespołu laboratoriów systemów bezpieczeństwa wchodzą następujące laboratoria:

Laboratorium systemów alarmowych wyposażone w urzą- dzenia firmy SATEL, które powstało przy wydatnej współpracy firm: SATEL (Gdańsk), ASTRAL i MULTISYSTEM (Warszawa).

Firma SATEL (sponsor) wyposażyła laboratorium systemów alar- mowych w sprzęt najnowszej generacji. Są to gotowe zestawy stano- wisk w oparciu o mikroprocesorowe centrale alarmowe: INTEGRA

, INTEGRA 64, INTEGRA 18 wraz ze wszystkimi produkowa- nymi modułami, czujkami, sygnalizatorami oraz nowoczesnymi ak- tywnymi barierami podczerwieni. Ponadto firma SATEL wyposażyła laboratorium w kilka mniejszych systemów sygnalizacji włamania i napadu z zastosowaniem produkowanych przez nich central alar- mowych wraz z wyposażeniem. Są to zestawy do samodzielnej konfi- guracji i programowania wg wskazań prowadzącego.

Laboratorium systemów monitoringu wizyjnego wypo- sażone w urządzenia firmy SONY, które powstało przy wydatnej współpracy firm: SONY i ALTRAM (Warszawa).

Firma SONY (sponsor) wyposażyła laboratorium monitorin- gu wizyjnego w zestawy kamer telewizyjnych zarówno cyfrowych jak i analogowych, wideoserwery oraz specjalistyczne oprogramo-

»

»

Powyższe laboratoria będą systematycznie rozbudowywane dzięki wsparciu sponsorów:

SATEL www.satel.pl SONY www.sonybiz.net AAT www.aat.pl

ALTRAM www.altram.com.pl ASTRAL www.astral.com.pl

MULTISYSTEM www.multisystem.pl

(5)

medal europejski dla stosuNków międzyNarodowych

 kwietnia 009 roku odbyła się XVIII edycja Medalu Euro- pejskiego dla Usług. Impreza miała miejsce w Centrum Olimpij- skim PKOL w Warszawie. Wyższa Szkoła Menadżerska w Warsza- wie otrzymała już piąty taki medal, co ponownie podniosło prestiż naszej uczelni. W tym roku otrzymała go za prowadzenie kierun- ku Stosunki Międzynarodowe. Wcześniej WSM w Warszawie otrzymała Medale Europejskie za prowadzenie takich kierunków studiów, jak: Zarządzanie i Marketing (rok 005), Informatyka (rok 006), Administracja (rok 007), Prawo (rok 008).

Medal Europejski jest to ogólnopolskie, niekomercyjne przedsię- wzięcie organizowane przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Business Center Club oraz Europejski Komitet Ekonomiczno- Społeczny. Nominowana usługa musi spełniać szereg norm prawnych, musi posiadać odpowiednie licencje, patenty itp. Niezmiernie ważne jest także, czy firma korzysta ze szkoleń, seminariów na temat Unii Europejskiej, konsultacji, analiz prawnych, badań rynku, zdobyte na- grody i certyfikaty jak również dynamika firmy oferującej usługę.

Celem przyznawania tej nagrody jest przedstawianie opinii pu- blicznej przykładów dobrej jakości i promocja metod jej osiągania.

Tegoroczną uroczystość wręczenia prowadził Jarosław Mule- wicz, przewodniczący Komisji Europejskiej BCC.

Medal Europejski w imieniu WSM w Warszawie odebrał rek- tor założyciel prof. Stanisław Dawidziuk. Gratulujemy! (D.K.)

pierwSza taka uczelnia w polSce

W 004 r. Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie – jako pierwsza uczelnia w Polsce – stała się licencjonowanym ośrod- kiem egzaminacyjnym, uzyskując akredytację Edexcel Interna- tional i status oficjalnego centrum London Tests of English.

W 009 roku wśród tytułów i wyróżnień, także międzyna- rodowych, Studium Języków Obcych WSM uzyskało tytuł naj- lepszego Centrum Egzaminacyjnego z języka angielskiego w Eu- ropie Środkowej. Do egzaminu w Studium Języków Obcych

Wyższej Szkoły M e n e d ż e r s k i e j mogą przystąpić wszystkie osoby – także te spoza Uczelni – które chcą sprawdzić swoje kompetencje językowe i otrzy- mać Certyfikat London Tests of English. Egzaminy certyfikacyjne od- bywają się dwa razy w roku. Najbliższy termin – maj 009.

Egzaminy składają się z dwóch czę- ści: pierwszą część stanowi egzamin pisemny sprawdza- jący rozumienie ze słuchu, rozumienie tekstu czytanego oraz umiejętność pisania, drugą część stanowi narzę- dzie weryfika- cji sprawności komunikacji ustnej. Egza- miny London Tests of En- glish spraw-

dzają 4 umiejętności językowe: słuchanie, czytanie, pisanie i mówienie. Przeprowadzane są na 6 poziomach zaawanso- wania od A1 do C i opracowywane są zgodnie z założenia- mi Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego (Common European Framework of Reference for Langu- ages). Skierowane są do osób, dla których język angielski nie jest językiem ojczystym, uznawane na całym świecie przez uczelnie wyższe, pracodawców, a także krajowe władze oświatowe wielu państw jako potwierdzenie opanowania wymaganego standardu języka angielskiego. Egzaminy Lon- don Tests of English (LTE), zgodnie z Rozporządzeniem Pre- zesa Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 007 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie sposobu przeprowadzania postępo- wania kwalifikacyjnego w służbie cywilnej (Dz.U. Nr 49, poz. 1857), znajdują się na liście certyfikatów poświadczających znajomość języka obcego. LTE zostały wprowadzone w 199

roku przez University of London Examination Board (Komisję Egzaminacyjną Uniwersytetu Londyńskiego). W 1996 r. komi- sja ta połączyła się z Radą Biznesu i Technologii (BTEC) przyj- mując nazwę Edexcel i stając się jedną z największych instytucji organizujących egzaminy przyznające kwalifikacje akademickie i zawodowe w Zjednoczonym Królestwie. Edexcel jest obecnie częścią grupy Pearson i współpracuje z Pearson Language Tests przy organizacji London Tests of English. (M.G.)

Z życia Uczelni

wsm przyjmuje wyróżNieNia

(6)

L. Grochowski. W dalszej części odczytane zostały liczne referaty przez wielu znawców tej dziedziny w tym przez dr. hab. J. Pomykałę, wykła- dowcę naszej uczelni oraz doc. dr. inż. W. Szulca, Dziekana Wy-

działu Informatyki Stosowanej WSM. Konferencja wywoła duże zainteresowanie wśród uczestników, co było zasługą wygłoszonych referatów, których tematyka poruszała najistotniejsze problemy związane z niezadowalającym wykorzystaniem podpisu elektro- nicznego oraz sposoby poprawy jego wykorzystania. (D.K.)

Z życia Uczelni

azyl pod psim aNiołem – wyStawa

Jestem-Szczekam-Czuję-Czekam

podpiS elektroniczny na cenzurowanyM

Podpis elektroniczny opiera się o zaawanso- wane operacje na liczbach mających setki cyfr znaczących. Z podpisem odręcznym łączy go cel, jakim jest potwierdzenie tożsamości oraz wiedzy i woli składającego podpis. Nie drukuje się go i nie przedstawia w postaci znaków. Weryfikacja podpisu odbywa się elektronicznie. Podpis cyfro- wy umożliwia weryfikację osób komunikujących się przez internet, co nie jest możliwe przy zasto- sowaniu podpisu odręcznego. Dzięki temu oferuje niezaprzeczalność i może być stosowany w admini- stracji publicznej czy bankowości, a także w kon- taktach biznesowych. Podpis cyfrowy opiera się na kryptografii, czyli na szyfrowaniu danych.

W Polskim prawodawstwie podpis elektro- niczny pojawił się w chwili wejścia w życie Ustawy o podpisie elektronicznym w roku 001. Mimo to jego zastosowanie jest znikome, na co składa się szereg czynników. Najważniejszym wydaje się to, że instytucje finansowe, administracja publiczna nie zbudowały spójnej infrastruktury.

To właśnie zagadnienie było tematem konferen-

cji „Podpis elektroniczny, stan obecny i perspektywy rozwoju”, która odbyła się 17 kwietnia 009 r. w naszej Uczelni.

Konferencja rozpoczęła się od uroczystego otwarcia i powitania wszystkich uczestników przez Rektora WSM prof. Brunona Ho- łysta. Następnie wystąpił przewodniczący Komitetu Naukowego prof.

Azyl pod Psim Aniołem Agnieszki Brzezińskiej w Warszawie- Falenicy to nie tylko przechowalnia dla skrzywdzonych i porzu- conych zwierząt, ale także prężny ośrodek adopcyjny. Zapew- nienia on bezpieczeństwo, leczenie i przygotowanie do adopcji porzuconych i skrzywdzonych psów.

W celu zwiększenia szans tych zwierząt na adopcję powstała kampania OCAL – ADOPTUJ. Jej czę- ścią jest wędrująca wystawa fotograficz- na podopiecznych Azylu zatytułowana

„Jestem-Szczekam-Czuję-Czekam”. Foto- grafie wraz z opisami oprawione w anty- ramy formatu 100x70 cm są pokazywane kolejno w różnych miejscach. Od wrze- śnia 007 roku wystawa odwiedza różne miejsca w przestrzeni publicznej Warsza- wy. W tym roku zagościła również u nas.

Można ją było podziwiać przez cały kwie- cień w głównym holu Uczelni. Być może obecność tej wystawy w WSM skłoni ko- goś do zaadoptowania jednego z porzuco- nych mieszkańców Azylu.

Oprócz tej wystawy mogliśmy również podziwiać miniwystawę „zwierząt, które mają swój dom”, czyli pupili pracowni- ków WSM. Myślę, że niektóre ze zwierzą- tek mogły wszystkich zadziwić. Kto nie widział, niech żałuje. (I.P.)

(7)

Praga to Prawobrzeżna część warszawy, która

do stolicy została Przyłączona doPiero w 1791

rokuiwydajemisię, żewdalszymciągu jesttrakto-

wana jako jedna zgorszych. i to zuPełnie niesłusz-

nie, Ponieważ jest to dzielnica, która ma w swoim

zanadrzu wiele fantastycznych miejsc, o których istnieniu mało kto wie. a uwierzcie mi, że Potrafi

ona Przyciągnąć swoim autentyzmem, bogatym ży-

ciem kulturalnymi i niePowtarzalnym urokiem. ze

względu na to, jest to dzielnica obecnie nam najbliższa: to właśnie na Pradze znajduje się nasza wsm-kaitowłaśniewtejdzielnicykażdyznasgo-

ścikażdegodniajadącnauczelnię, niewsPominając już o naszych studentach zamieszkujących tutejszy akademik wsm, którzy sPędzają tu większość swo-

jego czasu, ten dział Poświęcamy Przede wszystkim życiuikulturzenaszejPraskiejokolicy.

z cyklu:

„(…)Swego nie znacie”

Pomnik Praskiej Kapeli Podwórkowej to pomnik zlokalizo- wany w Warszawie u zbiegu ulic Floriańskiej i Kłopotowskiego, w dzielnicy Praga Północ na Starej Pradze.

Pomysłodawcą rzeźby jest arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, który, gdy otrzymał honorowe obywatelstwo m.st. Warszawy, postanowił uhonorować zwykłych warszawiaków i stąd powstał pomysł warszawskiej kapeli podwórkowej z mosiądzu. Pomnik autorstwa rzeźbiarza Andrzeja Renesa odsłonięty został 17 wrze-

śnia 006 roku. Uroczystość odsłonięcia pomnika uświetnił sam jego pomysłodawca oraz występ autentycznych kapel podwórko- wych: Kapeli Praskiej, Różyc Orchestra i wykonująca folklor wiej- ski Cepelia Kurpianka – kapela kurpiowska z Kadzidła. W skład kapeli uwiecznionej w pomniku wchodzą skrzypek, akordeonista, gitarzysta, bandżolista i bębniarz. Pomnik w nocy jest podświetlo- ny kolorowymi światłami, a po wysłaniu sms-a można wysłuchać jednej ze 100 piosenek, m.in. okupacyjnych i warszawskich.

Warte zobaczenia na własne oczy! (K.B.)

teatr lalek

Mało kto wie, iż na warszawskiej Pradze przy ul. Jagiellońskiej

8 znajduje się teatr „Baj”. Powstał w 198 roku i jest najstarszym teatrem lalek dla dzieci w Polsce. Jego pierwsze spektakle inspirowa- ne były „szopką”, tradycyjnym przedstawieniem granym w okresie Bożego Narodzenia. Do czego używane były typowe polskie lalki na patyku tzw. „kukiełki”?

Do wybuchu wojny w 199 roku teatrem kierował aktor, pe- dagog i muzyk Jan Wesołowski. W repertuarze, pisanym specjalnie dla „Baja”, znalazła się m.in. sztuka Marii Kownackiej „O strasznym smoku i dzielnym szewczyku”, która stała się klasyką polskiego te- atru bajek. Teatr reaktywował swoją działalność już w 1945 roku, ale nie miał własnej sali. Dopiero w 1954 roku otrzymał swoją obecną siedzibę. Obecnie Dyrektorem jest Pani Ewa Piotrowska.

Teatr ma w swoim repertuarze przede wszystkim sztuki pol- skich autorów i adaptacje światowej literatury dla dzieci. „Baj” po- zostaje wierny lalce, a jego najważniejszym widzem jest dziecko.

Poszukuje jednak stale nowych środków wyrazu, stosując różne formy i techniki lalkowe: tradycyjne polskie lalki na patyku, ma- rionetki, maski, teatr „papierowy”, „czarny teatr” z użyciem lalek typu Bunraku i łącząc na scenie grę aktora z lalką.

Może warto spróbować odnaleźć w sobie jeszcze coś z dziecka i wybrać się na tego typu przedstawienie. Tym bardziej, że nie jest to droga inwestycja (bilet indywidualny kosztuje zaledwie 0 zł), a wrażenia – bezcenne! (K.B.)

Źródło: http://www.teatrbaj.waw.pl/baj.html

szósta edycja

ogólNoeuropejskiej akcji

„europejska Noc muzeów”

Noc Muzeów w Warszawie odbędzie się w nocy z 16 na 17 maja.

Impreza rozpoczyna się o godz. 19.00 koncertem Grupy MoCarta na Krakowskim Przedmieściu. Potem w kierunku pl. Zamkowego ruszy barwna parada teatrów ulicznych. Ciekawostką jest to, że w tym roku do akcji przyłączyły się takie placówki, jak: Synagoga im. Nożyków, ZłoteTarasy czy Mazowiecki Urząd Wojewódzki, który będzie można zwiedzić. Na Noc Muzeów do Warszawy przyjeżdża także ze swoją wystawą Muzeum Mazowieckie w Płocku. Warto też dodać, że co czwarta placówka będzie otwarta dłużej – do godz. .00, pozostałe do godz. 1.00 w nocy. Ponadto ten szczególny czas urozmaicać będzie

„Tramwaj Chopina”. Od godz. 14.00 do 18.00 w zabytkowym tram- waju będzie rozbrzmiewała muzyka Chopina, wiersze poświęcone kompozytorowi, fragmenty listów oraz fragmenty biografii recytować będą aktorzy. (Trasa: Pl. Narutowicza – Grójecka – Pl. Zawiszy – Al. Jerozolimskie – most Poniatowskiego – rondo Waszyngtona – Al. Zieleniecka – ul. Targowa – ul. Ratuszowa – ZOO.)

Noc muzeów w Warszawie, jak i w innych miastach Europy, rok rocznie odnotowuje coraz to większą liczbę zwiedzających.

Jeżeli w poprzednich latach odwiedzałeś muzea w tę niezwykłą noc, to na pewno sam dobrze wiesz, że warto się tam wybrać. Jeżeli natomiast nie uczestniczyłeś jeszcze w tym wyjątkowym wydarzeniu to powinieneś to zmienić. Może w tym roku i Ty przy okazji nocnego zwiedzania przyczynisz się do pobicia kolejnego rekordu popularno- ści tej fenomenalnej nocy!

Wstęp na wszystkie wystawy oczywiście BEZPŁATNY! (K.B.)

Kultura

JedzieM na pragie

(8)

Cykl: zawody prawnicze

każdy znas studentów Po ukoŃczeniu wybrane-

go Przez siebie kierunku będzie musiał zdecydować o swojej dalszej Przyszłości i rozPocząć Pracę. to

czy Przyszła Praca będzie związana z kierunkiem ukoŃczonychPrzeznas studiów, czyteznie, zależy odwielu różnych czynników. większość z nas jed-

nakchciałabyzwiązać swojąPrzyszłość zawodową z Pracą zgodną z jego dyPlomem licencjackim, czy

teżmagisterskim. dlategoteż, wtymdzialePostara-

mysięPrzybliżyć wamwszystkie tezawody, w które to mogą wkroczyć nasi absolwenci Po ukoŃczeniu kierunkówdostęPnychna naszejuczelni.

w tymnumerzestartujemyzcyklem: zawodyPraw-

nicze. o zawodzie sędziego oPowiedział asesor sądowyw sądzie gosPodarczym, wykładowcaaka-

demickimgr tomasz szczurowski.

ŁUKASZ SHIFFER:

– Dlaczego wybrał Pan zawód sędziego?

TOMASZ SZCZUROWSKI:

– Po odbyciu aplikacji miałem możliwość wyboru zawodu, który będę wykonywał, ponieważ aplikacje kończyłem w roku, w którym istniała możliwość szybkiego wpisu na listę radców czy też adwoka- tów. Stwierdziłem jednak, że chcę być sędzią i spróbować tej części chleba, uznałem bowiem, że to właśnie zawód sędziego jest zawodem dzięki, któremu najbardziej będę mógł pomagać ludziom i najlepiej się spełnię. Jednocześnie w tym zawodzie prawniczym najczęściej dochodzi do kontaktu z różnymi dziedzinami prawa. To właśnie te elementy zawodu sędziego zafascynowały mnie i przeważyły szalę.

Jakie cechy według Pana powinien posiadać dobry kandydat na sędziego?

– Przede wszystkim powinien być obowiązkowy, wytrwały, prze- konywujący i przygotowany na ciężką pracę za nieduże pieniądze.

Sędzia jednak ponad wszystko powinien być osobą odpowiedzial- ną co jednocześnie będzie go „legitymizowało” do wymaganej od- powiedzialności.

Jest Pan również wykładowcą, czy w czasie prowadzonych za- jęć ocenia Pan swoich studentów pod kątem ich predyspozycji do bycia sędzią?

– Zdarza mi się dokonywać takiej kwalifi kacji, choć oczywiście nie jest to powszechne. Z pewnością w związku z wykonywanym zawodem częściej jednak staram się ocenić czy student nadawałby się na pełnomocnika strony, zastanawiam się, czy jego argumen- tacja wygłaszana np. podczas rozwiązywania kazusu przekonałaby mnie jako sędziego.

Często profesjonalni pełnomocnicy mówią o „syndromie Boga” u młodych sędziów. Jak Pan się odniesie do takiego stwierdzenia?

– Przede wszystkim mam nadzieję, że ja nie jestem tak postrzegany – do tej pory nie spotkałem się przynajmniej z takimi zarzutami.

Zdecydowanie częściej z tym „syndromem Boga”, czy z „młodymi wilkami” spotykam się wśród pełnomocników. Wielokrotnie zda- rzało mi się, że aplikanci czy młodzi radcowie prawni (adwokaci),

ze znanych warszawskich kancelarii, byli święcie przekonani, co do swojego monopolu na prawdę, mimo iż ich stanowisko sprze- ciwiało się literze prawa. Oczywiście nie można jednak wykluczyć, iż świadomi swojej słabości, przyjmowali jedynie taką taktykę pro- cesową, a to już zupełnie inna sytuacja.

Woli Pan prowadzić sprawę, gdzie pełnomocnikiem jest wła- śnie „młody wilk” pozbawiony skrupułów czy pełnomocnik starej szkoły?

– Tak naprawdę nie zwracam na to uwagi. Podstawą jest dobre wychowanie i wiedza prawnicza, a wiek nie ma znaczenia. Szcze- gólnie dobrze widać to na tle ostatnio bardzo modnych zastrzeżeń do protokołu zgłaszanych w trybie art. 16 kpc. Zgłaszanie ich jest nie tylko prawem, ale i obowiązkiem pełnomocnika i nie można się na niego z tego tytułu gniewać. Kiedy po raz pierwszy zgłoszono zastrzeżenia, co do podejmowanych przeze mnie czynności byłem trochę zmartwiony, pojawiała się wątpliwość. Jednak teraz już za- strzeżenia te nie robią na mnie jakiegokolwiek wrażenia. Będąc bo- wiem dobrze przygotowanym do sprawy wiem, że to ja mam rację, a pełnomocnik korzysta jedynie ze swojego uprawnienia. Proszę jednak pełnomocników, aby sami dyktowali stosowną formułkę do protokołu, ale tu zaczynają się najczęściej „schody”, bo nie bardzo wiedzą, na jakiej podstawie prawnej czynność podważają.

Jak wiadomo niezawisłość jest jednym z głównych przymio- tów sędziego, czy jest to prawdą i czy nie pojawiają się jakieś naciski na sędziów?

– Do tej pory nie spotkałem się z taką sytuacją i obce są mi takie praktyki.

Opinia publiczna często stawia zarzut, że sprawiedliwość w są- dzie jest po stronie bogatszego, jak się Pan odniesie do takiego sformułowania?

– Uważam, że nie. Oczywiście ja mam wgląd jedynie w sprawy go- spodarcze, trudno jest jednak odnieść to stwierdzenie do spraw kar- nych, albowiem kto miałby tam być bogatszy, obrońca czy prokurator?

W mojej praktyce miałem do czynienie z dużą ilością pozwów jednego z operatorów telefonii komórkowej. W sprawach tych mam wrażenie, że strona pozwana częściej wygrywała, jeżeli nie była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. Nie można więc powiedzieć, że sprawiedliwość jest po stronie bogatszych, w domyśle tych, którzy mogą sobie pozwolić na profesjonalnych pełnomocników.

Nawiązując do kwestii wynagrodzenia, czy sędziom przysłu- gują jakieś szczególne profi ty?

– Ogólnie rzecz biorąc nie. Mówi się oczywiście, że sędziowie posiada- ją autorytet, jednak zgodnie z ostatnimi badaniami opinii publicznej sędziowie są grupą zawodową cieszącą się bardzo nikłym zaufaniem społecznym. Dodatkowo ze względu na fakt, że sędzia sprawuje wła- dzę sądowniczą, występuje cała masa ograniczeń, których brak w przy- padku innych zawodów. Dla przykładu sędzia ma zakaz dodatkowego zatrudniania bez zgody Prezesa Sądu. Nawet pisząc artykuł do czaso- pisma prawniczego sędzia musi uzyskać taką zgodę, ponieważ jest to dodatkowe zajęcie. Nie uważam jednak takiej regulacji za coś negatyw- nego, władza bowiem zobowiązuje.

W każdym zawodzie występują autorytety, czy Pan jako sędzia również je posiada?

– Oczywiście, wielkimi autorytetami są dla mnie prof. dr hab. To- masz Dybowski i prof. dr hab. Marek Safj an, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

sędzia pracuje 7 dNi w tygodNiu

(9)

Rozmowa z Asesorem Sądowym Tomaszem Szczurowskim

Czy ogłaszając wyrok zawsze jest Pan w 100% przekonany o jego słuszności?

– Zdecydowanie tak. Jeżeli ogłaszam wyrok to jestem przekonany, co do jego słuszności. Oczywiście jeżeli pojawiają się jakieś wątpli- wości, to myślę o takiej sprawie i zastanawiam się nad słusznym rozstrzygnięciem przez dłuższy czas. Uważam, że jeżeli dana osoba nie ma przekonania, co do słuszności wydawanych przez siebie wyroków to nie powinna być sędzią. Inną sprawą jest oczywiście to, że również sędziowie są omylni.

Kończąc aplikację miał Pan na pewno wyobrażenia co do przyszłej pracy w zawodzie sędziego. Czy pokrywają się one z rzeczywistością?

– Generalnie tak. Byłem świadomy realnych warunków, w jakich funkcjonują sądy i zastanawiałem się czy nie pójść w stronę korpo- racji adwokackich czy radcowskich, które wybrało większość moich koleżanek i kolegów. Zdecydowałem jednak, że mimo wszystkich panujących realiów zostanę w sądzie. Czy nie żałuję? Nie. Uważam, że dokonałem dobrego wyboru. Inną sprawą jest, że być może za półtora miesiąca stanę się referendarzem, a potem bezrobotnym po egzaminie sędziowskim i asesurze. Mówię tu o wyroku Trybunału Konstytucyjnego, uznającym asesurę za niekonstytucyjną. Oczywi- ście w toku są procedury powołań asesorów na sędziów, podejrze- wam jednak, że nie zakończą się one przed wejściem w życie wyroku Trybunału. Spowoduje to oczywiście paraliż sądownictwa, ale cóż

– w takiej rzeczywistości żyjemy. Smutno to powiedzieć, ale przez okres prawie roku państwo polskie zapomniało o asesorach, bo przecież to nie górnicy, którzy z kilofami przyjadą do stolicy. My nie możemy nawet strajkować. Jest więc we mnie pewne rozgoryczenie obecną sytuacją, ale mimo wszystko w przyszłość patrzę z nadzieją.

Jakie są problemy sądownictwa, o których się nie mówi?

– Problemem jest na pewno czas pracy sędziego. Mówi się, że sędzia ma  sesje w tygodniu, jeden dzień pełni dyżur, więc ma  dni wol- ne w tygodniu. Nie mówi się jednak o tym, że dzień wcześniej musi się przygotować do sesji, po której otrzymuje wnioski o sporządzenie uzasadnienia, co zajmuje mu przynajmniej dwa dni. Dlatego podsu- mowując, okazuje się, że rzeczywisty czas pracy sędziego wynosi 7 dni w tygodniu. Jest to niedostrzegane. Według mnie to, co sędzia robi na sali jest niejako tylko spijaniem piany, ponieważ to przed sesją musi dogłębnie zapoznać się ze sprawą, orzecznictwem Sądu Najwyższego związanym z tą sprawą i poglądami doktryny. Po wyjściu na salę po- zostaje już tylko najprzyjemniejsza, choć nie najprostsza, część pracy tzn. subsumcja stanu faktycznego pod daną normę.

Ile bieżących spraw ma Pan do rozpoznania?

– Obecnie w swoim referacie mam około 150 spraw. Sprawa nie jest równa sprawie, są sprawy jednotomowe, ale są znacznie obszerniejsze i często przygotowanie do takiej jednej sprawy zajmuje cały dzień.

Dziękuję za rozmowę.

Jak wiadomo jest Pan autorem licznych pozycji naukowych.

Skąd czerpie Pan inspiracje do ich pisania?

– Ja żyję nauką. Nawet jak jestem na przyjęciu to staram się poszukać jakiś tematów dla siebie. Kiedyś spóźniał się pociąg z Łodzi do Warszawy i wówczas wymyśliłem tak trochę pół fi - lozofi czny temat „Na granicy życia i śmierci”. Zajmuję się ne- gatywnymi zjawiskami społecznymi i to w różnym kontekście:

kryminologia, kryminalistyka, wiktymologia, suicydologia.

Uważam, że każdy z pracowników naukowych powinien możli- wie jak najszerzej obejmować obszary swoich zainteresowań i ba- dań naukowych. Czerpię inspirację z obserwacji życia, a przede wszystkim ze studiów nad człowiekiem. Człowiek jest tak cieka- wym modelem do przemyśleń, że pomaga w rozwinięciu wielo- stronnych studiów i badań.

Jak Pan podsumuje swoje dotychczasowe życie prywatne i za- wodowe?

– Jestem zadowolony zarówno ze swojego życia prywatnego, jak i zawodowego. Mam syna, który w wieku 5 lat został profesorem belwederskim, wybudowałem dom na działce, posadziłem drzewo i nadal rozwijam się naukowo i tworzę.

Dziękuję za rozmowę.

BRUNON HOŁYST – profesor zwyczajny doktor habilitowany nauk prawnych, zajmuje się wieloma dyscyplinami nauko- wymi m.in. psychologią, socjologią, wiktymologią, krymina- listyką, kryminologią czy suicydologią. Pełni funkcję Rektora w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie. Autor 900 pu- blikacji w Polsce i innych krajach (np. w USA, Japonii, Chinach i Niemczech).

A zamiłowanie do sportu? Podobno Pan Rektor był zapalo- nym sportowcem?

– Moja przygoda ze sportem zaczęła się, gdy byłem w szkole pod- stawowej. Uprawiałem lekkoatletykę, m.in. trójskok, bieg na 60 m, a także piłkę ręczną oraz grałem w I Lidze w piłkę nożną. Natomiast w gimnazjum trafi łem do sekcji bokserskiej. Wynikało to z tego, że byłem najmniejszym z uczniów, no i wydawało mi się, że dzięki temu zyskam szacunek kolegów ze szkoły. Początkowo byłem w wa- dze papierowej. W 10 klasie trafi łem już do wagi piórkowej i udało mi się uzyskać tytuł wicemistrza województwa. Na tym zakończy- łem swoją przygodę z boksem, nadal jednak grałem w piłkę nożną.

Jest Pan Rektorem Honorowym, Założycielem pełniącym róż- ne funkcje na tej uczelni. Poświęcił Pan swojej uczelni kilka- naście lat życia. Jak Pan ocenia te lata?

– Wykonuję to co lubię, co kocham. Jestem szczęśliwy, spełniły się wszystkie moje marzenia. Można powiedzieć, że szkoła była i jest moją miłością, co rozumiała moja żona, która nie była o to zazdrosna.

Myślę, że gdyby żyła i widziała, co udało mi się zrobić, byłaby ze mnie bardzo dumna. Po prostu wykorzystałem swój los i pomogłem mu w realizacji swoich marzeń. Można powiedzieć, że uczelnia odniosła ogromny sukces i to przynosi mi wielką radość i satysfakcję.

Dziękuję za rozmowę.

STANISŁAW DAWIDZIUK – profesor doktor, zajmuje się głównie zagadnieniami z dziedziny przedsiębiorczości i teorii kształcenia. Założyciel, rektor honorowy Wyższej Szkoły Me- nedżerskiej. Jako jedyny naukowiec z Polski otrzymał w Oxfor- dzie złoty medal z szarfą „Zjednoczona Europa” w dowód oso- bistych zasług w propagowaniu integracji europejskiej. Członek i aktywny działacz BCC.

Dokończenie ze strony 2

ta uczelnia Ma perSpektywy Naszym celem jest jakość kształceNia

Dokończenie ze strony 3

(10)

akademicki związek Sportowy

Klub Uczelniany Akademickiego Związku Sportowego WSM w Warszawie zrzesza studentów naszej Uczelni, trenują- cych różne dyscypliny sportowe.

Sekcja piłkarska AZS jest jedną z najbardziej barwnych sekcji sportowych na naszej Uczelni. W jej skład wchodzą zarówno stu- denci studiów zaocznych, jak i dziennych.

Siłą drużyny jest niewątpliwie jej różnorodność. Należą do niej zawodnicy z wieloletnim klubowym doświadczeniem, jak i ama- torzy, dla których piłka jest po prostu dobrą zabawą. Drużyna li- czy średnio ok. 18 zawodników w zależności od typu rozgrywek czy miejsca spotkań.

W szeregach znajdują się takie gwiazdy, jak Sławek Kowalewski, Patryk i Sebastian Boryczka czy Piotr Kowalski.

Sekcja piłkarska uczestniczy w wielu imprezach sportowych (rozgrywki ligowe, turnieje halowe). Obecnie drużyna uczestni- czy w Akademickich Mistrzostwach Warszawy i Województwa Mazowieckiego, gdzie odnosi duże sukcesy. Wygrane z SGH oraz

z AWF, który jest faworytem mistrzostw, mocno postraszyły rywali czyniąc z druży- ny WSMu czarnego konia rozgrywek. Pod wodzą znakomitego szkoleniowca Mirosła- wa Papierskiego, który sprawuje pieczę nad całą sekcją piłkarską, drużyna gra jak z nut.

Pomimo częstych kłopotów kadrowych drużyna potrafi się zmobilizować i nawet w trudnych sytuacjach pokazać klasę. Mię- dzy turniejami halowymi a mistrzostwami trzeba wspomnieć o regularnych treningach odbywających się na naszej hali sportowej.

Zajęcia na ogół odbywają się w atmosferze zabawy i rozluźnienia, jednak nie przeszka- dza to w zdrowej i pełnej zacięcia rywali- zacji. Wszystkich chętnych zapraszamy na treningi w każdy poniedziałek i środę w go- dzinach 15.00-16.0.

W ramach naszego Klubu Uczelnianego pręż- nie działa również sekcja piłki siatkowej kobiet.

Trenują one regularnie pod wodzą trenera mgr.

Andrzeja Krzyżewskiego, stale podnosząc swoje kwalifikacje i umiejętności sportowe. Nasze fanta- styczne siatkarki aktualnie uczestniczą w rozgryw- kach II Ligi Akademickiej Warszawy, a także re- prezentują naszą uczelnię w mistrzostwach Polski Szkół Niepublicznych.

Kolejną aktywnie działającą sekcją, jest sekcja tenisa stołowego kobiet i mężczyzn. Aktualnie zrzesza ona 17 osób. Systematycznie uczestniczą oni w treningach sportowych pod kierunkiem tre- nera mgr. Jerzego Zielińskiego. Najlepsi uczestni- czą w licznych zawodach sportowych, m.in. Igrzy- skach Studentów I roku, Mistrzostwach Warszawy i Mazowsza, czy eliminacjach do mistrzostw Polski odnosząc, jak na amatorów bardzo dobre wyniki.

Tradycją naszej sekcji tenisistów są rozgrywane od

005 roku Mistrzostwa naszej uczelni o puchar Rektora. (K.P.)

Sport

(11)

BEZPŁATNE PORADY PRAWNE Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie oferuje udzielanie przez studentów Wydziału Prawa

bezpłatnych porad prawnych osobom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej.

Naszym klientom zapewniamy porady prawne przy zachowaniu wszelkich standardów związanych z ochroną danych osobowych.

Udzielamy porad prawnych przede wszystkim w zakresie prawa cywilnego i administracyjnego.

Uwaga! Nie udzielamy porad prawnych z prawa karnego, handlowego i finansowego.

ZAPRASZAMY w środy, od godz. 18.00 do 0.00

W budynku głównym Wyższej Szkoły Menedżerskiej W Sali F11, przy ul. Kawęczyńskiej 6 w Warszawie

KLUB UCZELNIANY AZS PRZY WYżSZEJ SZKOLE MENEDżERSKIEJ W WARSZAWIE Przyjmuje zapisy do sekcji:

» tenis stołowy » piłka nożna » piłka siatkowa

» piłka koszykowa » kulturystyka – trójbój siłowy

» ergometr wioślarski » lekkoatletyka » pływanie » i inne…

Więcej informacji u Kierownika

Studium Wychowania Fizycznego mgr Jerzego Zielińskiego

Ogłoszenia

DOM STUDENTA

Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie ul. Kawęczyńska 6, 0-77 Warszawa Oferujemy pokoje gościnne przez cały rok.

W okresie lipiec – wrzesień akademik funkcjonuje jako hotel.

Przyjmujemy rezerwacje indywidualne i grupowe.

Rezerwacji pokoi gościnnych można dokonywać telefonicznie:

() 59 00 877, () 59 00 700 bądź e-mailem: akademik@mac.edu.pl

PRASKI UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU Praski Uniwersytet Trzeciego Wieku, działający przy Wyższej

Szkole Menedżerskiej w Warszawie, serdecznie zaprasza na imprezę plenerową – Dzień Uniwersytetów Trzeciego Wieku, która odbędzie się 17 maja 009 roku na terenie Szkoły Głównej

Gospodarstwa Wiejskiego – przed Pałacykiem Rektorskim.

W programie m.in. prezentacja działalności artystycznej i kulturalnej słuchaczy Uniwersytetów Trzeciego Wieku, wystawy malarstwa, fotografii i rękodzieła artystycznego.

Podczas tego wydarzenia będzie można zapoznać się z działalnością i ofertą edukacyjną Uniwersytetu Trzeciego

Wieku działającego przy naszej Uczelni.

Serdecznie zapraszamy!

LETNIE PRAKTYKI NA UKRAINIE

W bieżącym roku akademickim w ramach Ukraińsko-Polskiego Instytutu Zarządzania został przygotowany nowy program wyjazdu na praktyki do Kijowa. Nasza oferta letnich staży zawodowych skierowana jest do osób po 1 roku studiów,

chcących nie tylko wykorzystać wiedzę zdobytą podczas studiowania, ale także pragnących poznać kulturę, tradycję

i historię naszych wschodnich sąsiadów.

Wyjazd zaplanowany jest w drugiej połowie lipca i trwać będzie około  tygodni. Praktyki realizowane są w instytucjach i firmach ukraińskich. W ramach tego wyjazdu zostaje zaliczona część obo- wiązkowej praktyki zawodowej. Szczegółowych informacji udziela

UPIZ, który mieści się w dawnym budynku administracyjnym na II piętrze, wejście od ulicy Otwockiej.

Zainteresowanych dyrekcja Instytutu serdecznie zaprasza.

FenikS

Gazeta Studencka Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie

Redaktor naczelny – Damian Kowalewski Zespół redakcyjny:

Karolina Bednarz, Mirella Gralla, Ilona Pawlicka, Łukasz Schiffer, Paweł Siwy,

Anna Małczyńska (foto) Aleksander Frydrychowicz (konsultacje)

Jarek Juszczak (red. techniczna) e-mail: gazeta.feniks@op.pl

Wydawca:

Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie 03-772 Warszawa, ul. Kawęczyńska 36

(12)

Poziomo

1. Duży ssak morski

. Część roku akademickiego 8. Ma dziecko

10. Mały spis danych 1. Opiekacz 1. Cham

14. Górna część długiego buta

17. (Szabo) Herma, austr. łyżwiarka, mistrzyni świata w jeździe figurowej (19-5)

19. Lekarz układu kostno-mięśniowo-stawowego

0. Miasto nad M. Kaspijskim, stolica Azerbejdżanu

5. Głęboki stan niedorozwoju umysłowego

6. Fronton

9. Dobrze mieć go w zanadrzu

0. Środek przeciwbólowy i napotny

1. Potrawa ze zwiniętego w rulon mięsa z nadzieniem

. Naczynie laboratoryjne

. Dawniej pień, kłoda Pionowo

1. Wymarły włochaty słoń

. Sanus Per Aquam

4. Chwilowa zmiana tempa w muzyce 5. Dawna kolonia brytyjska w Azji 6. Pretensja, zażalenie

7. Orchidea 9. Czempion 11. Rzeczka, ruczaj 15. Kijanka 16. Olimpijska

17. Obchodzi imieniny 17 lipca 18. Znak dla muzyka

1. Tętnice

. Postępek

. Ostry turecki

4. Pamiętna, epokowa

6. Zalane Jeziorem Nasera

7. Seria radzieckich stacji kosmicznych wystrzeliwanych od 1971 r.

8. Ptak z rzędu kraskowatych

krzyżówka

Rozrywka

1 2 3 4 5 6

7

8 9 10 11

12 13

14 15 16

17 18

19

20 21 22

23 24

25 26 27 28

29

30 31

32 33

A B C D E F G H

A B C D E F G H

8 7 6 5 4 3 2 1

8 7 6 5 4 3 2 1

Ruch białych. Podać wygrywające posunięcie.

zadaNie szachowe t. gorgiew, 1929, zakończenie studium

Dzięki uprzejmości prof. Jana Rusinka proponujemy Naszym Czytelnikom wybrane przez niego zadanie szacho- we. Na poprawne rozwiązanie zadania czekamy do dnia 1.06.009 r.

Spośród osób, które na adres e-mail: gazeta.feniks@op.pl prześlą poprawne rozwiązanie zadania, zostaną wyłonieni  zwycięzcy, dla których Pan Profesor ufundował książki swo- jego autorstwa pt.: „Sto kompozycji szachowych”.

Prof. dr hab. Jan Rusinek jest długoletnim pracownikiem naszej Uczelni. Posiada tytuł arcymistrza kompozycji szachowej i jest cenionym autorytetem w tej dziedzinie.

Rozmawia dwóch kolegów, jeden jest bardzo podekscytowany:

– Słyszałem, że nauczyłeś swoją żonę grać w pokera?

– No, to był superpomysł! Wczoraj wygrałem od niej połowę swojej pensji.

Syn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro:

– Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu.

Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi:

– Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć.

Pożycz samochód!

– A włosy?

– Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy!

– O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę...

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla tych, dzieci, które lubią uczyć się wierszy na pamięć proponuję krótki wiersz o

Zdrowie – według definicji Światowej Organizacji Zdrowia – to stan pełnego fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu.. W ostatnich latach definicja ta została uzupełniona o

Z uwagi na delikatność zagadnienia proponuję, żebyście drogie kobietki przeczytały tekst znajdujący się w ćwiczeniówce na stronach 27-28 i rozwiązały test znajdujący się

publikacja przygotowana przez Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów z materiałów seminarium Problematyka autentyczności dzieł sztuki na pol- skim rynku..

W naszych warunkach ustrojowych obie te dziedziny znajdują się nieomal wyłącznie w ręku lub pod kontrolą państwa, a więc dyskusja o tych warunkach dialogu jest dyskusją o

„Córciu, nie mówi się waser tylko woda...” Dziecko przyzwyczaiło się do nowej matki.. Dostało nowe

Dodatkowo, przesyłam 2 lekcje edukacji dla bezpieczeństwa prowadzone przez autorkę podręcznika – Annę Nowak-Kowal, proszę obejrzeć w wolnych

Otrzymacie zadania testowe których odpowiedzi prześlecie najpóźniej do godziny 22:00 dnia w którym otrzymaliście wiadomość, tylko w wersji drukowanej (czytelnej) w pliku Word lub