• Nie Znaleziono Wyników

"Literatura a dzieje bajeczne", Julian Maślanka, Warszawa 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Literatura a dzieje bajeczne", Julian Maślanka, Warszawa 1984 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Hanna Filipkowska

"Literatura a dzieje bajeczne", Julian

Maślanka, Warszawa 1984 :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 77/2, 331-335

(2)

P a m i ę t n i k L i t e r a c k i L X X V II, 1986, z. 2 P L IS S N 0031-0514

J u l i a n M a ś l a n k a : LITERATURA A DZIEJE BAJECZNE. Warszawa 1984. P ań stw ow e W ydawnictwo Naukowe, ss. 336 + 16 w klejek ilustr.

Jest to książka o literackiej recepcji legend cyklu m ałopolskiego i w ielkopol­ skiego — opowieści o przedhistorycznych bohaterach i władcach: Krakusie, Wan­ dzie, Lechu, Popielu i innych, które zostały zapisane w kronikach staropolskich. Podania te są istotnym składnikiem kulturowego dziedzictwa. Należą do sfery cen­ tralnych sym boli narodowej tożsamości, etnicznego zakorzenienia, a także w yobra- -żeń o narodowym charakterze Polaków i specyficznym kształcie naszej historii. Z tego to przede w szystkim względu autor om awianej tu książki nie traktuje prze­ kazanych przez kronikarzy opowieści jedynie jako rezerwuaru literackich m otyw ów i przedm iotu naukowych sporów o historyczną wartość przekazanych w legendach inform acji o początku naszych dziejów. Widzi w nich żywą cząstkę narodowej św ia­ domości, która również i w literaturze znajduje odbicie:

„Dzieje bajeczne, niezależnie od takiej czy innej mody literackiej, m iały zaw sze pociągający urok i spełniały w naszej kulturze doniosłą funkcję, choć oczyw iście n ie zaw sze taką samą, gdyż w różnych okresach naszej skomplikowanej historii także literatura miała odmienne zadania i cele dostosowując się do aktualnych po­ trzeb narodu. Problematykę dziejów bajecznych w literaturze można by porównać' obrazowo — choć porównanie takie w yda się zapewne zaskakujące — do bardzo czułego barometru reagującego na aurę polityczną w naszym kraju, na burze dzie­ jowe, jakie naród polski ciężko doświadczały, i na zagrożenia jego bytu po klęskach, jakie te burze po sobie zostaw iały” (s. 7).

Podania o dziejach bajecznych interesują w ięc Maślankę jako mit narodowy, którego przemiany śledzi w literaturze i historii trzech epok: baroku, oświecenia i rom antyzmu, przy czym zawarte w e w stępie informacje bibliograficzne sięgają w spółczesności i w ykraczają poza literaturę w dziedzinę innych sztuk. Prezentację dziejów mitu otwiera autor w chwili, kiedy — jak stwierdza — poczyna on pełnić -w życiu narodu rolę negatywną:

„W epoce baroku podania kronikarskie o pradziejach Polski stanow iły integral­ n ą część historii, a ich wiarygodność nie była w zasadzie kwestionowana. K ształto­ w ały one zatem m yślenie historyczne w kategoriach wręcz mitycznych. Przyczyniały się w niem ałym stopniu do usankcjonowania statusu szlachty jako uprzyw ilejow a­ n ej w arstw y społecznej, uważającej się za potomków prastarych przodków, którzy ongiś, w zamierzchłych czasach, przybyli w te strony pod wodzą legendarnego Lecha. Mityczna w ięc genealogia »narodu szlacheckiego« — a był to oczywiście n ie- Ъagatelny powód do dumy — dawała poczucie niepodważalnej, zdawało się, trw a­

łości i stabilizacji. W końcowej fazie baroku, w dobie saskiej, ten sposób m yślenia historycznego, w pływ ającego wszak pośrednio na form owanie aktualnej rzeczyw is­ tości, stał się czynnikiem szczególnie destrukcyjnym , usypiającym , utrudniającym w ięc dostrzeganie zewnętrznych i w ew nętrznych zagrożeń dla kraju. Był wyrazem sarm atyzm u w negatywnym tego słowa znaczeniu” (s. 7—8).

(3)

332

R E C E N Z J E

Powyższa diagnoza w dużej mierze określiła sposób, w jaki została zaprezen­ towana w książce barokowa i oświeceniowa recepcja dziejów bajecznych. Przed­ stawia się ona jako koleje w alk i z ideologią sarmacką i jej mitami, których wszech­ władzy — jak w ykazuje Maślanka na przykładzie działalności Józefa Andrzeja Za­ łuskiego i nade w szystko Józefa Aleksandra Jabłonowskiego — ulegały nawet naj­ bardziej św iatłe umysły. Historiograficzna i literacka twórczość sarmackiego baroku oparta na tem atyce legend jawi się jako domena genealogicznych fantazji, powierz­ chownych etym ologii, anachronizmów, megalomanii narodowej, m yślenia ahistorycz- nego. Dzieje bohaterów podań łączą się w niej z dziejami patriarchów biblijnych, bohaterów mitologii antycznej, wybitnych postaci z historii starożytnej i średnio­ wiecznej Europy. Apoteoza przeszłości staje się pośrednio apoteozą teraźniejszości, dla której stwarza się w ten sposób „mit początku” uśw ietniający ją walorami daw- ności, niezmienności, wielkości, rodzimości. Brak historycznego krytycyzmu splata się z konserwatywną ideologią szlachecką. Toteż przywołane ze skrupulatnością i erudycją przykłady krytycyzmu wobec legend w przedoświeceniowej historiogra­ fii — od rozprawy Jana Kochanowskiego O Czechu i Lechu historia naganiona po­ czynając, przez prace Gotfryda Lengnicha i Augusta Ludwiga Schlözera — przycią­ gają uwagę Maślanki nie tylko jako dokumenty m etodologicznych przemian w e ­ w nątrz dyscypliny. Interesują go także jako próby burzenia mitu przez podważenie historycznej wartości przekazów stanowiących jego źródło.

Krytycyzm oświecenia wobec dziejów bajecznych łączy Maślanka z racjonalis­ tycznym, społeczno-dydaktycznym i reformatorskim charakterem umysłowego ru­ chu epoki. Na tle tegoż ruchu omawia dwutorowy proces dyskredytowania legend: w historiografii, gdzie podlegają w eryfikacji jako przekaz fikcyjny, oraz w tw ór­ czości literackiej, gdzie przedmiotem ataku staje się mit — obraz dziejów bajecz­ nych zakorzeniony w szlacheckiej świadomości, określający aktualne postawy spo­ łeczne. Obiektywizm, rzetelność, ostrożność badawcza Naruszewicza w Historii n a­ rodu polskiego zostają zestawione z satyryczną pasją literatury reprezentowanej tu przede wszystkim przez Myszeidę, Historię oraz list poetycki Do ks. Adam a Naru­ szewicza o pisaniu historii Krasickiego, a także przez satyry i opublikowany ano­ nimowo pamflet Obrona sław y Wergiliusza samego Naruszewicza. Uwadze historyka literatury nie umyka fakt, że chociaż dzieje bajeczne zostały w wym ienionych utworach zdeprecjonowane, ośmieszone i odheroizowane, a historiografia przed- oświeceniow a sparodiowana i wykpiona, to mimo wszystko historyćzność legendar­ nej przeszłości nie uległa całkowitem u podważeniu. W umiarze pisarzy w tym względzie dostrzega badacz nie tyle ustępstwo wobec przekonań panujących wśród mas szlacheckich, co celowy i skuteczny zabieg ideow o-artystyczny: „właśnie dla­ tego parodystyczny komizm uzyskuje w yjątkow ą wyrazistość. Poprzez negację his- toryczności legendarnych postaci nie osiągnąłby zapewne autor zamierzonych efek ­ tów. [....] jest to w naszym piśm iennictwie niew ątpliw ie najbardziej ostra satyra na kroniki, a przede wszystkim na wyrastające z kronik wyobrażenia o dziejach bajecznych narodu” (s. 87).

Zacytowany komentarz do Historii Krasickiego mógłby w dużej mierze odnosić się i do pozostałych utworów. Czytelnikowi książki Literatura a dzieje bajeczne rysuje się swoista strategia oświeceniow ych pisarzy, którzy skłonni byli zrezygno­ w ać z historycznego krytycyzmu, aby szlachecką m egalomanię zaatakować pośred­ nio, przez negację cnót w ielbionych przodków. Związek, który barokowi tw órcy ustanowili między przeszłością a szlachecką teraźniejszością pojm owaną jako kon­ tynuacja idealnego wzoru odkrywanego w legendach, został zachowany w piśm ien­ nictw ie ośw ieceniow ym w formie zaprzeczonej: sarmackie masy szlacheckie s t a w a ł j r

się spadkobiercami przodków wyposażonych w e w szystkie m ożliwe w ady. Obraz; bajecznych dziejów zmieniał się w „mit początku” à rebours.

(4)

U schyłku czasów stanisławowskich, zdaniem Maślanki, kwestia historycznej praw dy podań przestała być sprawą pierwszoplanową. Legendarna przeszłość albo b yła przyw oływ ana w formie alegorycznego kostiumu, dla treści aktualnych, albo sam a w sobie poczęła podlegać ponownej waloryzacji jako wzór doskonałej prze­ szłości przeciwstaw iany zepsutej teraźniejszości. Przesłanki przemiany postawy w o­ bec dziejów bajecznych odnajduje Maślanka w intensyfikacji życia politycznego epo­ ki oraz w kształtowaniu się nowego stosunku do historii, która w obliczu zagrożenia narodowej niepodległości zaczyna być pojm owana jako źródło patriotyzmu. Badacz odnotow uje przejawy kształtowania się kultu narodowych starożytności w pismach Kniaźnina, Michała Krajewskiego, Jana Duklana Ochockiego. Ze szczególną uwagą traktuje powieść Jezierskiego Rzepicha. Wskazuje na aktualność zawartych w utw o­ rze idei inspirowanych programem Kuźnicy K ołłątajow skiej, na demokratyczną po­ staw ę autora m anifestującą się w prekursorskim wobec literatury porozbiorowej zainteresow aniu ludowością, na szacunek dla narodowej przeszłości, w reszcie na do­ konaną przez Jezierskiego w ym ianę bohatera. Lech, bohater mitu sarmackiego, u stęp u je tu miejsca bohaterom kmiecym , Rzepisze i Piastow i — jako nosicielom cn ót ludu, które przeciwstawia się szlacheckim wadom.

K olejnym wyodrębnionym etapem recepcji legend jest preromantyczny okres porozbiorowy. W atmosferze czci dla narodowych pamiątek i rodzących się fascy­ nacji tradycją ustną znika ośw ieceniow y krytycyzm, a rodzi się uznanie dla literac­ kich w artości podań, nade w szystko zaś uznanie dla ich roli jako czynnika orga­ nizującego zbiorową wyobraźnię i pobudzającego uczucia patriotyczne. Szczególne zasługi w rewaloryzacji legend przyznaje badacz Towarzystwu Przyjaciół Nauk, a przede w szystkim Woroniczowi, którego twórczość otwiera rom antyczny kult „początków narodu” i tworzy „mit w y i d e a l i z o w a n e j Słowiańszczyzny oraz praojczyzny Polaków ” (s. 139). Słow ianofilstw u Woronicza towarzyszy profetyczny ton znam ienny rów nież dla całej bujnie rozwijającej się w pierwszym dwudziesto­ leciu X IX w. literatury opartej na m otywach podań. Wiele uwagi poświęca M aślan­ ka licznym tragediom prezentującym legendę Wandy. Zawarta w nich interpretacja losu bajecznej królowej w kategoriach konfliktu między obowiązkiem wobec naro­ du a uczuciem osobistym (preromantyczna Wanda zwykle jest zakochana w R yty- gierze) św iadczy o nobilitacji dziejów bajecznych i poszukiwaniu w nich w zorów patriotycznych zachowań. Obok utw orów o Wandzie, których znaczna liczba w y ­ suw a ją na naczelne m iejsce w panteonie legendarnych bohaterów, zostały również zarejestrowane literackie dokumenty budzących się zainteresowań mniej znanymi i rzadziej eksponowanymi legendam i, jak opowieść o Heligundzie i W alterze Uda- łym czy też m otyw y z bajecznych dziejów Litwy.

W części dotyczącej romantyzmu koncentruje się badacz głów nie na w ybitnych twórcach i dziełach epoki, przypomina jednak także dorobek pisarzy mniejszego lo­ tu, jak chociażby Deotyma czy Lenartowicz. Osobne rozdziały poświęca Balladynie, Lilii Wenedzie, K rólowi Duchowi Słowackiego, nie ukończonemu dramatowi Kra­ sińskiego, K rakusow i i Wandzie Norwida, dram atowi Popiel i Piast Romanowskiego. S tarej baśni Kraszewskiego. Pieczołow icie sprawdza (podobnie jak w poprzednich partiach książki) stosunek fabuł, postaci, m otyw ów do przekazów kronikarskich. Wskazuje na inspirację poetów ówczesną historiografią i historiozofią oraz na wzbo­ gacanie m ateriału legend m otywam i czerpanymi z baśni, z m itologii germańskiej, celtyckiej, skandynawskiej, a także z literatury europejskiej. Omawia podstawowe założenia artystyczne (jak np. poetyka ironii w Balladynie, m isteryjność dramatów Norwida, tendencje realistyczne w twórczości Romanowskiego i Kraszewskiego). Ze szczególną uwagą zostało potraktowane ważne dla romantycznej recepcji dzie­ jów bajecznych wydarzenie, jakim były obchody tysiąclecia dynastii piastowskiej oraz ich pokłosie literackie w postaci zapom nianych już dziś utworów patriotycz­ nych o niezbyt w ysokiej randze artystycznej.

(5)

334

R E C E N Z J E

Podobnie jak w partiach poprzednich, i w części poświęconej rom antyzmowi książka imponuje erudycją. Maślanka przywołuje nie tylko utwory literackie, ale rów nież prace historyków oraz zbiory folklorystyczne. Cały ten bogaty m ateriał w ydaje się jednak potraktowany tu mniej system atycznie niż w częściach książki poświęconych XVIII-wiecznej recepcji legend. Informacje o zbiorach podań i baśni ludowych pojawiają się przygodnie, przy okazji om ówień utw orów literackich, i tylko w yryw kowo w tej części pracy omawia badacz prace historyków roman­ tycznych, nieco więcej uwagi poświęcając im jedynie w ogólnym w stępie do książki. Musiało to niekiedy prowadzić do luk w informacji lub zachwiania hierarchii w aż­ ności (np. dorobek Lelewela, również i ten dotyczący początków narodu, je st w książce reprezentowany głów nie przez scenariusz obchodów tysiąclecia). O frag­ mentaryczności omawiania prac historycznych decydował z jednej strony ogrom m ateriału wym agający w ielkiego w ysiłku interpretacyjnego, z drugiej strony prze­ świadczenie, że kw estia dziejów bajecznych przestała być w okresie rom antyzm u domeną historii, a stała się raczej domeną m itologii i literatury. Jak w ykazują jed­ nak komentarze do poszczególnych utworów, inspiracje historyczne odgrywały istotną rolę w literackich kreacjach dziejów bajecznych, a ponadto w rom antycz­ nych koncepcjach początków narodu perspektywa historyczna nie zawsze daje się oddzielić od perspektywy mitologicznej, jak chociażby w ujęciu Mickiewicza, którego poglądy w tej k w estii są reprezentowane jedynie przez w ykład z 15 marca 1842.

Podobnie jak w częściach dotyczących baroku i oświecenia, rów nież i w tej części pracy dąży Maślanka do określenia artystycznych i społeczno-narodowych funkcji legend. Fascynację rom antyków dziejami bajecznym i łączy z ich zaintere­ sowaniam i kulturą ludową, z programem podnoszenia tego, co ludowe, do godności narodowego, z poszukiwaniem w folklorze wartości religijnych i moralnych oraz w ie­ dzy o przeszłości. Wskazuje na specyficzny charakter tej w iedzy — na tropienie nie tyle faktów, co „ducha” epoki, i odkrywanie w początkach narodu źródła jego późniejszych przeznaczeń. Przy tym w szystkim jednak książka pomija w zasadzie rom antyczne teorie mitu, bez których charakter rom antycznej recepcji legend n ie da się chyba w pełni wyjaśnić. W niew ielkim też stopniu w ykorzystuje w spółczesne, X X -w ieczne koncepcje mitu. Maślanka utożsamia wprawdzie rom antyczny stosunek do legend z wyodrębnionym przez Cassirera typem „m yślenia m itycznego”, n ie posługuje się jednak ani Cassirerowskimi, ani też innymi kategoriam i nowoczesnego m itoznawstwa, aby ukazać specyfikę tego m yślenia. Dlatego też kwestia struk­ turalnych cech literackiej interpretacji legend rysuje się dość ogólnikowo. Badacz wskazuje ra swobodę rom antyków w przekształcaniu m otywów, na bogactwo far - tastyki, wieloznaczność symboli, aktualizację. Nie próbuje jednak scharakteryzować bliżej mechanizmu tych zjawisk ani też wyodrębnić m odelow ych ujęć tem atów legendarnych, chociaż o pewnych ogólnych tendencjach w spom ina przy okazji po­ szczególnych utworów. I tak wskazuje na opozycję „legendowych” utw orów Słow ac­ kiego wobec tendencji do idealizowania początków narodu zarówno w k lasycys- tycznej tragedii patriotycznej, jak i obrazach sielankowej Słowiańszczyzny utrw alo­ nych przez twórczość Woronicza, Brodzińskiego, Chodakowskiego. Z kolei dramatom Słow ackiego przeciwstawia dramaty Norwida jako próbę idealizacji, a nawet sa­ kralizacji m itycznych początków narodu. W ujęciu legend w dramacie Rom anow­ skiego Popiel i Piast oraz w Starej baśni Kraszewskiego podkreśla opozycyjne w o ­ bec romantycznej fantastyki i symbolicznej wieloznaczności dążenia do urealnienia św iata przedstawionego, przestrzeganie zasady prawdopodobieństwa i racjonalnej m otyw acji zdarzeń.

Wierność w obec chronologii utworów literackich nie pozwoliła na pełne w y ­ korzystanie m ożliwości interpretacyjnych, jakie mogłaby przynieść analiza porów­ nawcza licznych utworów poświęconych Wandzie i Piastowi. Odnotowana w różnych partiach książki ewolucja Wandy — od tragediowej heroiny aż po bohaterkę lu do­

(6)

w o-baśniow ej stylizacji (w twórczości Lenartowicza) — m ogłaby się stać osobnym, przedm iotem badawczej refleksji. Podobnie przemiana literackich portretów Piasta, poczynając od Ś p iew ó w historycznych, w których dzieje bohatera prezentują — jak powiada N iem cew icz — „godny początek rolniczego narodu, któren cnotę, zdrow y rozsądek i pracę nad blask św ietnej rodowitości przedkładał” (cyt. na s. 155), aż po Starą baśń, gdzie Piast staje się rzecznikiem zdemokratyzowanego system u w ładzy i polityki obrony przed germańską zaborczością.

P ow yższe uwagi w ynikają bardziej z recenzenckiego obowiązku inform owania niż z intencji stawiania zarzutów autorowi, w którego założeniach m etodologicznych pew ne aspekty literackiej recepcji legend po prostu się nie m ieściły. Jeśli Literatura a dzieje bajeczne pozostawia w niektórych kw estiach pewien poznawczy niedosyt, to rów nocześnie otwiera n ow e perspektywy badawcze, którym dostarcza znakom itej bazy m ateriałowej, co jest jeszcze jedną zaletą książki.

Hanna Filipkowska

PRZEŁOM WIEKÓW XVI i XVII W LITERATURZE I KULTURZE POLSKIEJ, Pod redakcją B a r b a r y O t w i n o w s k i e j i J a n u s z a P e l c a . W rocław— Warszawa—Kraków—Gdańsk—Łódź 1984. Zakład Narodowy im. Ossolińskich —· W ydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, ss. 344. „Studia Staropolskie”. Tom LII. K om itet redakcyjny: C z e s ł a w H e r n a s (red. naczelny), J a n u s z P e l c (za­ stępca red. naczelnego), J a d w i g a R y t e l , E l ż b i e t a S a r n o w s k a - T e m e - r i u s z , J e r z y Z i o m e k .

Pojęcie przełomu od dawna zadomowione jest w badaniach procesu historycz­ noliterackiego. Stosow ane jednak bywa zazwyczaj dla określenia zjawisk, które traktow ać można jako „zwrotne m om enty” w dziejach literatury, pozwalające uchwycić granicę między epokami, okresami lub form acjami kulturowoliterackim i

Wiele napisano o przełomie renesansowym w literaturze polskiej, także silnie akcentowano przełom owy charakter zmian zachodzących między O świeceniem a ro­ mantyzmem. Czy między odrodzeniem a barokiem rów nież dokonywał się przełom? Uczeni zajmujący się obserwacją procesu przemian w literaturze staropolskiej n igdy nie wypowiadali się w tej kw estii tak stanow czo2. W yznaczenie cezury pom iędzy tym i epokami nastręczało zwykle w iele problemów. Próbą przezwyciężenia owych trudności stało się m.in. wprowadzenie pojęcia manieryzmu, które w jednym ze swych znaczeń odnosiło się również do „okresu przejściowego” *. Zarazem jednak „przełom owa” koncepcja dziejów zaczęła ustępować innemu spojrzeniu: „historio­ grafia literatury, doszukująca się dawniej z takim upodobaniem ostrych przełom ów (renesansowych, oświeceniowych, romantycznych), obecnie m ówi raczej o przej­ ściach, rozłożonych na lata i przebiegających w sposób dla w spółczesnych mało lu b w ogóle niezauw ażalny” (s. 21) — pisze Janusz Tazbir w jednym z podstaw owych artykułów omawianej książki. Jej tytuł zdaje się sugerować, że słow o „przełom” użyte jest w nim nie w znaczeniu określającym wyrazistą cezurę między epokami, ale w sensie konkretnego momentu czasowego, wyznaczonego przez zakończenie i po­

czątek w ieków . Nasuwa się wszakże pytanie, dlaczego tak rozum iany przełom w ie

-1 Zob. M. G ł o w i ń s k i , A. O k o p i e ń - S ł a w i ń s k a , J. S ł a w i ń s k i , Zarys teorii literatury. Warszawa 1976, s. 468—484.

2 Zob. J. Z i o m e k , Renesans. Warszawa 1973. — Cz. H e r n a s , Barok. War­ szawa 1973.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zgodnie z tym spotyka się w źródłach polskich prośby 0 udzielenie pomocy świeckiej, kierowane do królów, książąt 1 podległych im funkcjonariuszów przez

Struck by the permanency of certain data of Egyptian econo- mics and public finances during the two first centuries of our era, the author tries to demonstrate that these two

Obawy te mogą nie spełnić się również dlatego, że podobnie jak oferty liceów „miraży”, oferty szkół wyższych typu „wid- mo” zostaną odrzucone, kiedy tylko młodzież

Function classification of stocks: • turnover stock • strategic stock • safety stock • technological stock • seasonal pre-stock • speculative stock.. Turnover

W rozdzia­ łach 1-20 niezbyt wiele o nim powiedziano;: przede;wszystkim zaś brak było wypowiedzi o znaczeniu roli Piotra w Kościele oraz o jego stosunku do umi­

24 Tekst skażony.. Ważniejsze jeszcze jest dla nas wyraźne nawiązanie do nazw miejscowości leżących na trasie wędrówki Izraela przez pustynię. Księga Liczb

Correlation with the Atterberg Limits The identification of the dispersive clays is nec- essary, because the standard tests (e.g. plasticity index) are inappropriate for

x Much of the uncertainty in the mechanical soil properties needed for geotechnical de- sign is due to transformation uncertainty from the conversion of cone resistance to