• Nie Znaleziono Wyników

"Przełom scjentystyczny w publicystyce warszawskiego «obozu młodych» : (lata 1866-1876)", Ewa Warzenica-Zalewska, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Przełom scjentystyczny w publicystyce warszawskiego «obozu młodych» : (lata 1866-1876)", Ewa Warzenica-Zalewska, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978 : [recenzja]"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Przybyła

"Przełom scjentystyczny w

publicystyce warszawskiego «obozu

młodych» : (lata 1866-1876)", Ewa

Warzenica-Zalewska,

Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk

1978 : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 71/1, 346-355

(2)

ność, a potem w konieczność r e w o l u c j i . Jego zdaniem czyn zbrojny był dla Polski jedyną drogą do odzyskania w olności. W m iarę coraz silniejszego p ow ią­ zania losów Polski z losam i w spólnoty europejskiej — „Powstanie w Polsce, ze względu na jej położenie i prestiż, uw ażał za główne ogniwo w łańcuchu m ożliwych rew olucji” (s. 125). Taką w izję rozw oju najbliższej historii dał Hugo w trzech przemówieniach o Polsce w ygłoszonych na Jersey podczas obchodów rocznic po­ w stania listopadow ego (1852, 1853, 1854). Mit cierpienia w dziejach Polski połączył wówczas z m item bohaterstwa (Kościuszko). Hugo w tedy w łaśnie m artyrologię narodów i ludów, pojm owaną na sposób m esjanistyczny, zaczął wiązać coraz m oc­ niej z ideą w alki. Jeśli rozwój d ziejów w idział w walce w olności z tyranią poprzez rewolucję, walka m usiała łączyć się z ofiarą krwi, a zw ycięstw o w krw aw ym boju — z odkupieniem . R ew olucja staw ała się elem entem historiozofii i zyskiw ała w ym iar boski i sankcję boską.

Książka Parviego uzupełnia naszą w iedzę o związkach romantycznej Francji z Polską. Pokazuje, jakim im pulsem dla francuskiej m yśli była sprawa polska. C harakteryzuje w reszcie — bo Hugo jest tu doskonałym przykładem — zjawisko, które można by określić jako rom antyczny styl uprawiania polityki. W łaśnie o tym zjawisku pisze Parvi w zakończeniu swej książki: „Działania i w ypow iedzi w spra­ w ie Polski począw szy od roku 1831 aż po schyłek lat sześćdziesiątych, począwszy od udziału w Kom itecie Francusko-Polskim aż do idei zawartych w Nędznikach i w izji roztoczonych w tekście o M ickiewiczu, streszczały i uwidaczniały stosunek do Polski całej dem okracji francuskiej sprzed Komuny. Nie pozbawione były retoryki, to pewne, lecz czy nie był to język owej dem okracji w ykarm ionej sokami romantyzmu? Wszak sam Hugo m ów ił o sobie, że jest na Jersey przywódcą stronnictwa »rewolucji rom antycznej«, m ając na m yśli wszystko, co reprezentow ał jako pisarz i m y śliciel” (s. 169).

Anna Braciszewska

E w a W a r z e n i c a - Z a l e w s k a , PRZEŁOM SCJENTYSTYCZNY W P U ­ BLICYSTYCE WARSZAWSKIEGO „OBOZU MŁODYCH”. (LATA 1866—1876). W rocław—W arszawa—Kraków—Gdańsk 1978. Zakład Narodowy im ienia O ssoliń­ skich — W ydawnictwo Polskiej A kadem ii Nauk, ss. 224. Polska Akademia Nauk. Komitet Nauk o Literaturze Polskiej. „Rozprawy L iterackie”. Kom itet redakcyjny: M i c h a ł G ł o w i ń s k i (przewodn.), S t a n i s ł a w J a w o r s k i , P r z e m y ­ s ł a w a M a t u s z e w s k a , R y s z a r d N y c z (sekr.), A l e k s a n d r a O k o - p i e ń - S ł a w i ń s k a , E d w a r d P i e ś c i k o w s k i , J a d w i g a R y t e l , A l i ­ n a W i t k o w s k a . [Tom] 23. (Z prac Instytutu Literatury Polskiej U n iw ersy­ tetu W arszawskiego).

Św iadectw em trw ałych zainteresow ań W arzenicy-Z alew skiej okresem n astę­ pującym bezpośrednio po pow staniu styczniow ym traktowanym raczej m argi­ nalnie przez literaturoznawców , jest jej obecna praca, będąca a p o 1 o g i ą polskiej publicystyki literackiej lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych X IX wieku.

Książka bowiem stanowi polem ikę badaczki ze stanow iskiem , które „podkre­

1 Np. praca habilitacyjna: E. W a r z e n i e a, P o z y t y w is ty c z n y „obóz m ło d y ch ”

wobec tr a d y c ji w i e lk i e j polskiej poezji romantycznej. (Lata 1866—1881). W arszawa

(3)

ślało ograniczenia teoretycznej m yśli literackiej wczesnego p ozytyw izm u 2 i słabość warsztatu pisarskiego debiutujących po cezurze 1863 roku, a nie zakreślało w y ­ raźniej pełniejszego obrazu życia literackiego tych lat, tego w szystkiego, co rze­ czyw iście w niósł ze sobą w ielk i przełom epoki, zw iązany z w ybuchem i klęską narodowego pow stan ia” 8. W prawdzie zakończenie tego cytatu przypom ina in spi­ rowaną jeszcze przez Piotra Chm ielow skiego (Zarys literatu ry polskiej z ostatnich

lat szesnastu, 1881) tezę Konstantego W ojciechowskiego: „Twórcą obozu »pozyty­

wistów« był rów nież — w znacznej mierze — rok 1863” 4, ale już tytu ł obecnej książki W arzenicy-Z alew skiej św iadczy o zm ianie proporcji w ocenie przyczyn przewrotu um ysłowego lat popowstaniowych.

W rozdziale 1, po teoretycznych rozważaniach nad rolą tradycji w m echaniz­ mie „przełomu epok” 5, autorka stwierdza: „Rok 1864 [...] uśw iadom ił współczesnej generacji raczej zam ieranie epoki rom antyzmu polskiego, a nie początek now ej” (s. 11). K onsekw encją tego stanow iska jest przyjęcie — zgodnie z propozycjam i Henryka M arkiewicza — roku 1870 za p o c z ą t e k nowej epoki literackiej, gdyż w pierw szych latach popow staniow ych dyskusje ideowe przeprowadzano jeszcze przy pom ocy języka i pojęć rom antycznych. R zeczywisty, trw ający około 5 lat przełom epok to rezultat powszechnego — po klęsce narodowej — przekonania o konieczności szukania odpowiedzi w historii, filozofii i socjologii zachodnioeuro­ p ejsk iej” 6.

Badaczka, przyjm ując „scjentyzm [...] jako jeden z bardzo charakterystycznych kom ponentów p ozytyw izm u” (s. 22), podjęła trud odczytania publicystyki w arszaw ­ skich „m łodych” pod tym kątem, aby zw eryfikow ać obowiązującą od blisko stu lat surową ocenę w czesnego okresu pozytywizm u, opartą m. in. na opinii o małej dojrzałości intelektualnej szerm ierzy przełomu p ozytyw istyczn ego7.

Poprzednikiem W arzenicy-Z alew skiej w procesie rehabilitacji publicystów z kręgu „Przeglądu Tygodniowego” był — co przypomniała już Maria J an ion 8 — Karol Krzewski, który w 1937 r. rzeczowym i argum entam i usiłow ał obalić stw o­ rzoną przez C hm ielow skiego legendę, że „m łodzi” nie znali filozofii pozytywizm u

2 N ajśw ieższy przykład żyw otności krytycznych sądów o publicystyce tego okresu odnajdujem y w pracy T. Ż a b s k i e g o Poglądy estetyczno-lite rackie Hen­

ry ka S ien kiew ic za (W rocław 1979, s. 17, 78).

3 E. W a r z e n i c a - Z a l e w s k a , Kilka uwag o sporn ych problemach oceny

p u b lic y s ty k i literackiej wczesnego p o zy ty w izm u . „Przegląd H um anistyczny” 1970,

nr 3, s. 43.

4 K. W o j c i e c h o w s k i , P rze w ró t w u m yslowości i literaturze polskiej po

roku 1863. Lw ów —W arszawa 1928, s. 35.

5 Podaną na s. 7 bibliografię prac o tradycji literackiej wzbogaciła ostatnio książka: R. W e i m a n n, Literatura: produkcja i recepcja. Studia z metodologii

historii literatury (Warszawa 1978, zwłaszcza s. 52—119).

6 W a r z e n i e a, P o z y t y w is ty c z n y „obóz m łody ch ” w obe c tra d y c ji w ielkiej polskiej poezji ro m an tyczn ej, s. 33. Zob. także B. C h l e b o w s k i , Literatura pol­ ska 1795— 1905 jako głów n y w y r a z życia narodu po utracie niepodległości. Lwów

1923, s. 458.

7 Zob. P. C h m i e l o w s k i , Z arys literatury polskiej z ostatnich lat szesna­

stu. W ilno 1881, s. 64, 74.

8 M. J a n i o n , Walka młodych ze starymi. „Kuźnica” 1950, nr 7; Z zagadnień

wczesnej działalności Chmielowskiego. W zbiorze: P o zytyw izm . Cz. 1. Wrocław

(4)

zachodnioeuropejskiego9. Rok w cześniej Krzewski, przyjmując późniejszą, zm ody­ fikow aną już opinię C hm ielow skiego, że „teoria Darwina, filozofia pozytywna Com - te ’a, historiozofia B uckle’a, krytyka biblijna Renana, krytyka artystyczna T ain e’a [...] w ytw orzyły w um ysłach m łodzieży pew ien amalgamat [...]10, zalecał badaczom „wykazać źródła w iadom ości m ł o d y c h , bez zasłaniania tym i źródłami rzeczyw i­ stości polskiej, w której ci m ł o d z i żyli, karm iąc się w ytrw ale w iedzą z szero­ kiego św iata” 11. Cząstkowe realizacje tego postulatu przyniosły artykuły Andrzeja Feliksa Grabskiego, Zbigniew a Juranda Bezwińskiego i Ew y W arzenićy-Z alew - s k ie j 12; obecna zaś publikacja stanow i podsum owanie dotychczasowych stu d iów 0 recepcji m yśli koryfeuszy europejskiego pozytywizm u w czasopiśm iennictw ie „m łodych”.

W rozdziale 2, na tle zróżnicowanego odbioru idei B uckle’a i T aine’a u „m ło­ dych” oraz ich am biw alentnego stosunku do swoich profesorów ze Szkoły Głównej,. W arzenica-Zalewska rozważa przesłanki do oceny publicystów pozytyw istycznych w kategorii „uczniowie czy now atorzy”. W konkluzji czytamy: „Młodzi nie p rzyjęli do wiadom ości ocen form ułow anych przez sw ych m entorów i dokonali próby sa­ m odzielnego odczytania now ości zachodnioeuropejskich” (s. 34). Pam iętając o p rze­ strodze badaczki przed stronniczością „świadków epoki” uwikłanych w rozm aite spory, można cytowaną tezę wesprzeć obiektyw ną — w św ietle dzisiejszego reko­ nesansu tego okresu — oceną roli „m łodych”, pochodzącą z łam ów ich organu prasowego: „w ychow aw cy tej Szkoły chcieli od razu skierow ać na literaturę, a przez nią na ogół, cały ten potok idei postępowych, który za pośrednictwem katedr u ni­ w ersyteckich napłynął z Zachodu [...]” 1S.

Obserwując recepcję m yśli Buckle’a i T aine’a, autorka stwierdza wąskość „za­ kresu, w którym pozytywizm zachodnioeuropejski był przyjm owany w środowisku intelektualnym K rólestwa, zwłaszcza Szkoły G łów nej” (s. 30). Toteż aby odeprzeć utrzym ującą się do dziś tezę Chm ielowskiego (popartą przez W. Przyborowskiego 1 T. Jeske-Choińskiego) o niedojrzałości intelektualnej „młodych”, W arzenica-Za- lewska wzorem innych badaczy penetrujących epokę postyczniow ą (H. M arkiewicz, M. Żmigrodzka, B. Skarga) przyjm uje kategorię „św iatopoglądu”, gdyż — jak pisze Wojciech M odzelewski — „traktow anie pozytywizm u jako jedynie filozofii w ied zy w ydaje się zbyt w ąskie jak na potrzeby badań nad dziejam i literatury i k ultury polskiej” 14.

9 K. K r z e w s k i , Spór o w a lk ę „m ło d y ch ” ze „sta r ym i”, czyli m ały p r z e w o d ­

nik po p o z y ty w iz m i e w a r sza w sk im . Warszawa 1937.

10 P. C h m i e l o w s k i , Dzieje k r y t y k i literackiej w Polsce. Warszawa 1902, s. 350.

11 K. K r z e w s k i , „Zarys literatury” P. Chmielowskiego w walce młodych z e

starymi. W: Prace historycznoliterackie. Księga zbiorowa ku czci I. Chrzanowskiego.

Kraków 1936, s. 20.

12 A. F. G r a b s k i , W a rsza w sc y entuzjaści H. T. Buckle’a. Z dziejów w a r s z a w ­

skiego p o zy ty w izm u . „K wartalnik H istoryczny” 1969, nr 4. Przedruk w: Orientacje polskiej m y śli history czn ej. Studia i rozważania. W arszawa 1972; Ze stu diów nad recepcją Henry T. Buckle’a w Polsce. Pierw sze wieści i spory (1860—1866). „Studia

i M ateriały z D ziejów N auki P olsk iej” Seria E, z. 5 (1973). — Z. J. В e z w i ń s к i,

Elementy p ra k ty c y z m u w polskiej organicystycznej i mechanicy stycznej m y śli so­ cjologicznej drugiej p o ło w y X I X wieku. Jw. — E. W a r z e n i c a - Z a l e w s k a ,

Z zagadnień re cepcji Tain e’a w Polsce (lata 1861—1881). „Przegląd H um anistyczny”' 1972, nr 5.

18 Młodzi. „Przegląd T ygodniow y” 1872, nr 23, s. 179.

(5)

Interesując się w ięc ś w i a t o p o g l ą d o w y m aspektem w ystąpień „m łodych” i rozwojem ich m yślenia scjentystycznego 15, badaczka przypomina — za A. F. Grab­ skim — o w ziętości idei historiozoficznych autora Historii cywilizacji w Anglii, o dyskusjach na tem aty psychologiczno-fizjologiczne, inspirow anych rozprawami

Siła i m ateria Ludwiga Büchnera, U m ysł i ciało Alexandra Baina, o powstaniu

koncepcji etycznych w zorowanych na utylitaryzm ie Johna Stuarta Milla, a także o rozróżnianiu pojęć „naród” i „społeczeństw o” 16. Przy lekturze tego fragm entu rozważań W arzenicy-Z alew skiej można by upomnieć się o pełniejsze w ykorzysta­ nie istniejących ustaleń w zakresie przyrodniczych, socjologicznych i etycznych w ątków pozytyw istycznego scjentyzm u.

Autorka recenzow anej książki odchodzi także od w ąskiego, prezentowanego przez Chm ielow skiego i Świętochow skiego, rozum ienia pojęcia „pokolenie” i przyj­ muje za K azim ierzem Wyką koncepcję g r u p y p r o g r a m o w e j i pokolenia li­ terackiego 17, co „pozwala na uporządkowanie w ielości zjaw isk literackich tego w czesnego okresu i ich bardziej praw idłow e zhierarchizow anie” (s. 50).

Genetyczny kontekst rozważań W arzenicy-Zalew skiej nad w czesnopozytyw i- styczną teorią pow ieści obejm uje zarówno przesłanki zachodnioeuropejskiego scjen­ tyzmu, jak i tradycję p ow ieści europejskiej oraz rodzimej z okresu m iędzypow sta- niowego. W charakterystyce publicystyki literackiej „m łodych” trafnie została w y ­ dobyta rola scjentystycznych w yznaczników w tworzeniu nowej św iadom ości lite ­ rackiej, kształtowanej w oparciu o m etody i pojęcia nauk przyrodniczych. Tezę autorki o „przekładzie nowych inspiracji filozoficznych na pojęcia literackie” (s. 73) może — zdaniem piszącego te słowa — ilustrować publicystyczna próba konfrontacji M olierowskiego „odosobniania pewnych zjaw isk lub znam ion charakteru” z tech ­ niką nowszej komedii i powieści o „zupełnie odrębnym sposobie tworzenia, odpo­ w iadającym indukcji w dziedzinie filozoficzn ej” 18.

Do szczególnych osiągnięć wczesnego okresu literaturoznaw stw a pozytyw istycz­ nego należy — w edług W arzenicy-Z alew skiej — zaliczyć: stw orzenie podstaw kom- paratystyki literackiej, przyjęcie allogenetycznej m etody T ain e’a (ze szczególnym zw róceniem uwagi na rolę środowiska), określenie uwarunkowań procesu tw ór­ czego i w yobraźni poetyckiej, psychogenetyczną interpretację osobowości bohaterów literackich, próby w ypracow ania obiektyw nych kryteriów w artościowania utw o­ ru oraz am bicję „unaukow ienia” w szelkich (w tym krytyczno-publicystycznych) w ypow iedzi o literaturze. Teoretycznoliterackie koncepcje „m łodych” m iały — jak zauważa badaczka — swoje rodzime antecedencje w w ypow iedziach kry­ tycznych z lat czterdziestych i pięćdziesiątych (Kraszewski, Korzeniowski, Za- chariasiew icz, N iew iarow ski) oraz w europejskich osiągnięciach realizm u (Hugo,

i m y ś li społecznej p o z y t y w i s t ó w warszawskich. W arszawa 1977, s. 10—11. Np. w Z a­ ry sie literatury polskiej z ostatnich lat szesnastu C h m i e l o w s k i e g o pozyty­

w ista = com te’ista. Zob. też M. Ż m i g r o d z k a , Orzeszkowa. Młodość p o z y t y ­ w izm u. W arszawa 1965, s. 90, 95. — J. S k a r b e k, K oncepcja nauki w p o z y t y ­ w i z m ie polskim. W rocław 1968, passim.

15 O bucklizm ie i darwinizm ie „młodych” pisał już K. W ojciechowski (op. cit.,

s. 52—61).

16 Problem ten znalazł szersze ujęcie w pracy S. J e d y n a k a Etyka polska·

w latach 1863—1918 (Warszawa 1977). Zob. też. M o d z e l e w s k i , op. cit., passim.

17 Zob. K. W y k a , Pokolenia literackie. Kraków 1977, s. 75—76: „Pozytywizm polski składa się ze starszej grupy zachow aw czo-historycznej w Krakowie i m łod­ szej, postępow o-racjonalistycznej w W arszawie, dwóch grup bardzo ze sobą skłó- ron ych ”.

(6)

Stendhal, Balzac, Dickens, Gogol). Rów nocześnie został przedstaw iony rodowód (Schiller, Hegel) m yśli estetycznej opozycyjnej wobec programu literackiego „m łodych” (K aszew ski, Tyszyński).

Potrójne zadanie (opis, objaśnienie, osąd) literatury o ambicjach scjentystycz- nych, nie w yartykułow ane iu nctim w publicystyce tego okresu, w ydobyw a Wa- rzenica-Z alew ska (w rozdz. 4) poprzez odwołanie się do antyheglow skiej estetyki Nikołaja Czernyszewskiego, którego tezy o m im etyczno-wartościującej funkcji sztu­ ki i jej w tórności w stosunku do piękna przyrody m iały polski odpowiednik w m ię­ dzy- i popow staniow ych dyskusjach literackich. Dodajmy, że tworzenie analogii m iędzy koncepcjami estetycznym i Czernyszewskiego i w arszawskich „m łodych” trzeba uznać za zabieg uprawom ocniony, bo choć w okresie postyczniow ym ilość wzm ianek i publikacji prasow ych dotyczących rosyjskiego krytyka była znikoma, można — w oparciu o badania W iktorii Sliw ow skiej — m ówić o „rzeczyw istej po­ pularności i znajomości jego prac w kołach radykalnej młodzieży polskiej w drugiej połow ie X IX w iek u ” oraz o „dużej poczytności pism Czernyszewskiego wśród pol­ skiej in teligen cji” l9.

W ykazane przez H enryka M arkiewicza antynom ie pow ieści epoki pozyty­ w izm u próbuje autorka (w rozdz. 5) powiązać z problematyką postyczniow ych dy­ skusji literackich, rozpatrując w szczególności ew olucję, jakiej od okresu m iędzy- powstaniow ego u legły znaczenia pojęcia „tendencyjność”. Badaczka, chcąc uwolnić publicystów w czesnego pozytyw izm u od odpow iedzialności za pojaw ienie się lite ­ ratury uproszczonego dydaktyzm u, wykazuje, że czołowi krytycy tego okresu w sw o­ ich recenzjach prasowych postulow ali unikanie w pow ieści społecznie zaangażo­ wanej schem atyzm u opisu i tendencyjności sądu pisarskiego.

Na podstaw ie w ypow iedzi publicystycznych o twórczości rodzimych pisarzy autorka twierdzi: „W latach 1869—1873 [...] »młodzi« nie w idzieli utworów odpo­ w iadających oczekiw aniom an i w e w spółczesnej literaturze polskiej, ani w tradycji literackiej” (s. 117). Utwory Jeża i Żmichowskiej „młodzi” cenili za demokratyczne idee, am biw alentnie u stosu n kow yw ali się do K raszew skiego20 i Korzeniowskiego, odrzucali zaś twórczość Pługa, Zachariasiewicza, W ilkońskiej i W ilkońskiego. Z m łodszych pisarzy najw yżej ceniono Morzkowską i Bałuckiego, natom iast w cze­ sne utw ory Orzeszkowej i Sienkiew icza nie zaw sze znajdow ały pełną aprobatę krytyki.

Dość ogólnikowo w ypow iada się W arzenica-Zalewska o poszukiwaniu wzorów powieści zaangażowanej w twórczości Turgieniewa, Jokaia, Hugo, Dickensa, Tha- ckeraya i Freytaga, co m ożna wytłum aczyć tym, że w ielu autorów pozostało do dziś poza zasięgiem szczegółowych studiów nad ówczesną recepcją krytyczną obcej prozy. Autorka stwierdza, że „znajomość literatury obcej nie była najm ocniejszą stroną publicystyki »młodych«” (s. 134) i być może dlatego w odniesieniu do bo­ hatera literackiego młodzi postępowcy „nie w idzieli wzorów odpowiadających swoim oczekiwaniom [...] w tradycji literackiej europejskiej” (s. 142). Można sądzić, że cytow any w książce (s. 115) sąd W yki z 1956 r. o samorodności w arsztatowych poszukiw ań pisarzy okresu w czesnopozytyw istycznego skłonił apologetkę „m łodych”

19 Mikołaj Czerny szewski. Opracowała W. Ś l i w o w s k a . W zbiorze: Pisarze

i k r y ty c y . Z recepcji n o w o ż y tn e j literatury rosy jsk ie j w Polsce. Pod redakcją

B. G a l s t e r a, J. K a m i o n k o w e j , K. S i e r o c k i e j . Przy współudziale A. P i o r u n o w e j . W rocław 1975, s. 223, 225.

2° przypom nieć w tym m iejscu należy artykuł S. B u r k o t a K raszew ski a) oczach p o zy ty w is tó w . „Rocznik N aukow o-D ydaktyczny WSP w K rakowie” z. 17

(7)

do w ypow iedzenia o nich przytoczonych powyżej uwag krytycznych, które — zda­ niem piszącego te słowa — domagają się pewnej korektury (zresztą na korzyść zasadniczej tezy książki W arzenicy-Zalew skiej).

Przede w szystkim trzeba zauw ażyć, że zaw ężenie tem atu „recepcja obcej li­ teratury” do m ateriału czasopism skupiających „m łodych” zuboży obraz tego zja­ wiska, gdyż publicyści „Przeglądu Tygodniowego” nie tyle interesow ali się przy­ sw ajaniem europejskich arcydzieł przez prasę postępową, co raczej k rytykow ali zakres i poziom recepcji obcych literatur w pismach nieprzychylnych ideologii po­ zytyw istycznej.

Można m ieć rów nież w ątpliw ość, czy w spom niane konkluzje badaczki (odw o­ łującej się do dzisiejszych opinii o w arsztacie pisarskim Stendhala, Balzaka i auto­ rów „Bildungsroman”) uwzględniają klim at recepcji prozy zachodnioeuropejskiej po roku 1863. Otóż krytyka przed- i popowstaniowa — co stw ierdził już S tan isław Burkot 21 — odnosiła się dość niechętnie do p ow ieści francuskiej ze w zględu na jej „niem oralność” oraz negatyw ny stosunek do m ieszczanina, apoteozowanego z kolei na gruncie polskim. Pow ieść zaś niemiecka, gloryfikująca cechy m ieszczaństwa, też była oceniana krytycznie z racji jej niskiego poziomu artystycznego i niejednokrot­ nie antypolskiej ideologii. Pozytyw nie natomiast ustosunkowano się do powieści angielskiej, aprobując stronę moralną i idee społeczne pisarzy doby w ik to r ia ń sk ie j22. Z tego też względu wypadałoby, zdaniem autora tej recenzji, poszerzyć — po­ przez odw ołanie się do literatury angielskiej — europejski kontekst rozważań autorki o rodowodzie strukturalnych elem entów powieści realistycznej. Studia R i­ charda Stanga, zmierzające również do rehabilitacji angielskiej krytyki literac­ kiej lat 1850—1870, nie docenianej we w łasnym kraju, stwarzają badaczowi polskiej publicystyki pozytyw istycznej pouczające tło porównawcze, zwłaszcza że „zagad­ nienia takie, jak zastosow anie fikcji, rola wyobraźni w tworzeniu fikcji literackiej i zgodność fikcji z życiem zew nętrznym uważano w połowie epoki w iktoriańskiej za najistotniejsze dla powieściopisarza, krytyka i w ykształconego czytelnika [...]” **. Tak w ięc na m arginesie konstatacji W arzenicy-Zalew skiej o pow staniu scjen- tystycznych koncepcji bohatera pow ieściow ego (rozdz. 6) można zauw ażyć w y stę ­ pujące z początkiem lat siedem dziesiątych podobieństwo dyskusji prasow ych na ła ­ mach np. „Przeglądu Tygodniow ego” i angielskiego „The Saturday” w k w estii „charakter—akcja” („plot versus character”). Znana w ypow iedź Feliksa Bogackiego o m istrzostw ie Dickensa w realizow aniu zasady: „artyzm pow ieści pow inien u m ie­ jętnie okrążyć charakter pew nym i okolicznościam i, tak żeby związek ich, zależność b yły w id oczn e” Μ, znajduje swój odpowiednik w sądach krytyków w iktoriańskich

21 S. B u r k o t : Spór o powieść w latach 1852—1872. „Rocznik N au k ow o-D y­ daktyczny WSP w Krakowie” z. 11 (1961), Filologia Polska. Prace H istorycznolite­ rackie, s. 73; S pory o pow ieść w polskiej k ry ty c e literackiej X I X wieku . W rocław 1968, s. 108.

22 Np. Z b i g n i e w [M. S a d o w s k a ] , Porównanie literatury angiels kiej d a w n ie jsze j z dzisiejszą. „Przegląd T ygodniow y” 1866, nr 51. — N i e w i a d o m s k i , Literatura angielska. Okres od 1860—1874. Powieściopisarze. Streszczenie z Barrota.

„Przegląd T ygodniow y” 1875, nr 2. — P a u l i n a F., K ilka słów z d z ie d z in y lite­

ratu ry. „W ędrowiec” 1870, nr 52. — Kilka słów o n o w y m zw rocie w powieścio pi- sarstwie naszym. „Gazeta W ielkopolska” 1872, nr 5. — W. M a r r e n é [ M o r z k o w -

s к a], Studia z literatu ry zagranicznej. I. Powieść angielska. „Tygodnik Ilu stro­ w a n y ” 1873, nr 299.

23 R. S t a n g , The Theory of the Novel in England 1850—1870. London 1959, s. XI.

24 F. B o g a c k i , Powieściopisarstwo wobec społeczeństwa. „Przegląd Tygod­ n iow y” 1871, nr 31, s. 252.

(8)

tych lat, którzy uważali, iż „skupienie się na ak cji” stanow i „zagrożenie n ajw aż­ niejszej bodaj naturalności charakteru” 25. Możliwość zestaw iania zbieżnych ch ro­ nologicznie i m erytorycznie (a w yw odzących się od T aine’a 86) sądów polskiej i an ­ gielskiej krytyki literackiej nie potwierdza zatem dotychczasowej opinii o zaścian­ kow ości horyzontów publicystyki „m łodych”, natom iast w spiera tezę autorki o ich „znajomości europejskiej problem atyki teoretycznej dotyczącej kreacji bohatera literackiego i jego m iejsca w strukturze p ow ieści” (s. 135).

W rozdziale 7 W arzenica-Zalewska, odwołując się do krytycznych w ypow iedzi T aine’a i Brandesa o pow ieści historycznej, stwierdza, że na gruncie polskim ten gatunek prozy odegrał w iększą niż gdzie indziej rolę z racji sw ojej funkcji w hi- storyczno-obyw atelskiej edukacji społeczeństw a pozbawionego w łasnego państw a. Dodajm y, że i u nas — jak wspom ina C hm ielow ski — niektórzy pozytyw istyczn i krytycy uznali, że „powieść historyczna jest niczym w ięcej jak jem iołą lite ra ­ tury” 27. Ostre zarzuty form ułował też Bogacki: „Powieść historyczna to pow ieść pańska; w ie, co się dzieje w zamku, o chacie w iedzieć nie chce. [...] N ie zna ona czasu, »dziś« słu ży jej łokciem dla m ierzenia »wczoraj«, stąd ślady bredni, n ied o­ rzeczność” 28. W drukow anym na łam ach „Przeglądu T ygodniowego” artykule fran ­ cuskiego krytyka Paula Fevala można było przeczytać opinię, że „romans zw any historycznym jest mniej historyczny od w szystkich innych. [...] Jeśli Balzaka po­ staw im y w yżej nad W altera Scotta, to w łaśnie dlatego, że m alow ał ży c ie ” 29. N a­ tom iast tłum acz tego artykułu, W alery Przyborowski, osobiście był przekonany 0 żyw otności p ow ieści h istoryczn ej80, którą tak życzliw ie oceniali publicyści zw ią ­ zani ze „starą” prasą.

Praca W arzenicy-Z alew skiej nie ukazuje ew olucji sądów krytyki o pow ieści historycznej, być może z powodu zbyt rygorystycznego trzym ania się tezy o p ozy­ tywnej ocenie tego gatunku. Natomiast odnotowane zostały przez badaczkę różnice m iędzy K raszew skim a pozytyw istam i (zw łaszcza Chm ielowskim ) w ocenie tradycji staroszlacheckiej.

W rozdziale 8 autorka broni krytykę pozytyw istyczną przed m odernistycznym i zarzutami w obec „epoki n iepoetyckiej”: „Nie ma żadnych podstaw do tw ierdzenia, że polscy scjen tyści uw ażali poezję za gatunek drugorzędny. [...] Poezja była dla nich ważną dziedziną literatury i oczekiwano od niej w ysokiego poziom u” (s. 178— 179). P ozytyw istyczni krytycy, walcząc z epigonizm em rom antycznym i su b iek tyw ­ nym (bajronicznym , pesym istycznym ) nurtem poezji, żądali „rozszerzenia tem atyki 1 obszarów poetyckiej w rażliw ości” (s. 186).

W polem icznym — wobec książki Kazimierza W óycickiego o Asnyku — przed­ staw ieniu recepcji czołowego poety pozytywizm u przez krytyków z obozu „m ło­

25 K. G r a h a m , English Criticism of th e Novel 1865—1900. Oxford 1965, s. 89. 28 Zob. w ypow iedź H. T a i n e ’ a (Filozofia sztuki. Przełożył [...] A. S y g i e- t y ń s k i . W arszawa 1896, s. 350) z r. 1867: „Trzeba zatem, aby artysta zastosow ał położenie do charakterów. [...] Intryga lub akcja jest w łaśnie następstw em w yp ad ­ ków i porządkiem położeń, urządzonych dla ujaw nienia charakterów [...]”.

27 P. C h m i e l o w s k i , Przegląd piśm ien nictw a polskiego. „Przegląd Tygod­ n io w y ” 1871, nr 16, s. 125.

28 B o g a c k i , op. cit., nr 28, s. 226.

29 P. F e V a 1, Rzecz o powieści w e Francji. Przełożył W. P r z y b o r o w s k i . „Przegląd T ygod n iow y” 1869, nr 31, s. 265.

80 W. P [ r z y b o r o w s k i ] , Przegląd piśm ien nictw a niemieckiego. „Przegląd

(9)

dych” W arzenica-Zalewska trafnie dostrzega przyczyny niedocenienia poezji lirycz­ nej Asnyka, tkw iące zarówno w jego skonwencjonalizowanej poetyce i powierz­ chownym ujm owaniu problem ów epoki, jak też w niedoskonałości w arsztatu kry­ tycznego scjentystów. Do trw ałego zaś dorobku krytyki literackiej w czesnego po­ zytywizmu należy zaliczyć jej psychologiczne ustalenia na temat fantazji poetyc­ kiej, wypracowane poprzez analizę największych osiągnięć poezji romantycznej

(Wielka Improwizacja, Stepy Akermańskie, Smutno mi, Boże..., W Szwajcarii).

W bujnym rozkw icie pow ieści pozytywistycznej badaczka upatruje przyczynę sła­ bego rozwoju ówczesnej poezji, która od dominującego w epoce gatunku literac­ kiego przyjm uje „strukturę opisowości i konw encję obrazków p oetyck ich ” (s. 196). Ta ostatnia refleksja autorki skłania do przypom nienia o jeszcze jednym skut­ ku dom inowania powieści, tj. o z a n i k u d r a m a t u w pozytyw izm ie. Daje temu wyraz m. in. argum entacja w ydaw cy „Tygodnika Romansów i P o w ieści” co do przydatności zakładanego pisma: „W rom ansie, w powieści skupiły się w szystkie dążenia, w szystkie zam iłowania epoki, one zastąpiły albo raczej w sobie zjedno­ czyły epopeję, dramat i liryk ę” S1.

Odbicie tej sym biozy gatunków w technice powieściowej dostrzegali czołowi pisarze epoki. Trwałym elem entem teoretycznoliterackiej św iadom ości Orzeszkowej jest m yśl o potrzebie w ykorzystania sytuacji dramatycznej jako m ateriału pow ie­ ściowego; w artykule Kilka uwag nad powieścią (1866) wspom niała o wrażeniu sprawionym przez „dramat w niej [tj. w powieści] zam knięty”, w studium zaś O powieściach T. T. Jeża (1879) zwróciła piszącym uwagę na „sytuacje drama­ tyczne, pierwsze ow e zawiązki powieści” 32. Szczegółowo problem ten przedstawił K raszewski w Listach do Nieznajomego (1878): „Dramat przeszedł w pow ieść i na­ dał jej tę nową barwę. Pisarz dla zdobycia najlepszej prawdy rzucił się do naśla­ dowania efektów scenicznych, zaczął całe sceny, rozmowy, stanow cze momenta dawać in extenso zam iast treści” 88.

Do bliższego przebadania pozostaje także stosunek scjentystycznej krytyki do polskiej (i francuskiej) k o m e d i i z t e z ą , której na równi z powieścią w y­ znaczano funkcję dydaktyczną. Początkowo cel w ychow aw czy sztuki nobilitow ał w opinii recenzentów teatralnych nawet najsłabsze teksty dram atyczne. „Choć­ byśm y jednak w sumie wartości m ieli tylko jego znaczenie sp ołeczn e” — pisał Ś w iętochow ski w r. 1871 o dramacie Narzym skiego Epidemia — „już tym samym zasługiw ałby on na zupełne uznanie” M. Rychło jednak zdano sobie sprawę, że „tendencyjność, która tak się rozw ielm ożniła w w spółczesnej dram atycznej sztuce, [...] bez w ątpienia jednak w pływ a czasami niezbyt korzystnie na harm onię arty­ styczną utw orów [...]” 85.

Pow yższe recenzyjne pendant do książki W arzenicy-Z alew skiej przekonuje chyba o nieodzow ności dopisania — dla pełnej syntezy om awianej problem atyki —

81 M r u k ΓΑ. S z a b r a ń s k i ] , Pisma periodyczne w roku 1869. „Biblioteka W arszaw ska” 1870, t. 1, s. 319.

82 Orzeszkowa, Sienkiewicz, Prus o literaturze. Wyboru dokonał [...] Z. N a j ­ d e r . W arszawa 1956, s. 30, 103. Również F. S p i e l h a g e n (Beiträgen zur Theorie

und Technik des Romans. Leipzig 1883) uważał, że w powieści dram atyzacja zda­

rzeń ma zająć m iejsce opisu, a postaci pow ieściow e w inny działać jak na scenie. Zob. J. D ę t k o , Antoni Sygietyński. Estetyk i k r y ty k . Warszawa 1971, s. 204.

38 Cyt. za: H. M a r k i e w i c z , P o zy ty w izm . W arszawa 1978, s. 96.

84 A. Ś [w i ę t о с h o w s к i], Przegląd piśmiennictwa polskiego. „Przegląd Ty­ god niow y” 1871, nr 32, s. 260.

85 Przegląd teatralny. „Przegląd Tygodniow y” 1875, nr 35, s. 418.

(10)

rozdziału o m iejscu utworów scenicznych w programie literackim „młodych”, tym bardziej że już sami pozytyw iści w sw ych postulatach teoretycznoliterackich id en ­ tyfik ow ali strategię kom pozycyjną oraz funkcję społeczną w łaściw e komedii z tezą i pow ieści ten d en cy jn ejS6. W arzenica-Zalewska nie podejmuje tych zagadnień, twierdząc (na podstaw ie istniejących syntez teatrologicznych): „Przełom w rozu­ m ieniu roli i kształtu teatru dokonał się [...] nieco później i przebiegał inaczej” (s. 199) 37.

Zam ykający książkę rozdział 9 przynosi podsum owanie wartości przełomu scjentystycznego. Badaczka sprzeciwia się traktowaniu działalności galicyjskich „przedburzowców” jako w stępnej fazy p ozytyw izm u 88, natom iast dostrzega w spól­ ne w ątk i przed- i postyczniowej dyskusji o powieści. Nadal utrzymana została teza C hm ielow skiego o podobieństwie przełomu scjentystycznego do oświeceniowego, m im o romantycznej atm osfery w w ystąpieniach „m łodych”. Preferow anie w okre­ sie postyczniow ym pow ieści Dickensa, Thackeraya, Jokaia, Turgieniewa i Freytaga jest dla autorki w yrazem opóźnienia świadom ości literackiej naszych publicystów w obec rozw ijającej się w Europie powieści psychologicznej i naturalistycznej. Pro­ pagowaną przez „młodych” powieść tendencyjną należy widzieć jako „liczące się ogniw o rozwoju gatunku p ow ieściow ego” (s. 202). Badaczka daje w stępne rozpo­ znanie przyszłego tematu badawczego: „Rola przełomu scjentystycznego w św ia­ domości literackiej najbardziej znaczących pisarzy tej epoki: Orzeszkowej, S ien ­ kiew icza i Prusa” (s. 202—203).

Oceniając znaczenie publicystycznych w ystąpień postępowców W arzenica-Za­ lew ska podkreśla, że program literacki „m łodych”, mimo luk i uproszczeń, „nie­ jako zmuszał pisarzy do ogromnych intelektualnych w ysiłków poznawania rzeczy­ w istości w jej m ożliwie licznych uwikłaniach i ukazywania tego w nowy sposób w utworach literackich” (s. 213). Apologetka „młodych” potrafiła także dostrzec ograniczenia ideologów grupy (Chm ielowski, Świętochowski), nie pozwalające im ani na w yciągnięcie w niosków z faktu dew aluacji hasła pracy organicznej, ani na akceptację literatury naturalistycznej i nowszych prądów filozoficzno-społecznych.

W podsum owującej ocenie książki trzeba stw ierdzić, że autorce udało się z po­ w odzeniem zrealizow ać nakreślony przed laty plan rozszyfrowania „splotu tra­ dycji, nowatorstwa i w pływ ów szkół zachodnioeuropejskich w programie »mło­ dych«” 39. Dużym również sukcesem badawczym Warzenicy-Zalewskiej jest udo­ kum entow anie tezy o „m łodych” jako g r u p i e pokoleniowej, a tym samym odrzu­ cenie zm itologizowanej już w ersji (autorstwa Chm ielowskiego) o pokoleniowym charakterze w alki „starej” i „m łodej” prasy. W prawdzie autorka nie eksponuje w yraziście (jak np. czyni to M. Kabata w książce o grupie „Wędrowca”) pojęć zw iązanych z kategorią grupy pokoleniowej, niem niej stanowią one w omawianej pracy jakby podziem ny nurt rozważań o kulturalno-literackiej roli grupy „mło­ d ych ”.

Przeprowadzona przez W arzenicę-Zalew ską rehabilitacja warszawskich postę­ pow ców dotyczy przede w szystkim ich ogólnego przygotowania intelektualnego,

36 Zob. przypis 18.

87 Por. opinię C h m i e l o w s k i e g o (Dzieje k r y ty k i literackiej w Polsce, s 569): „Okres p ozytyw istyczny nie w ytw orzył też jakiejś nowej teorii dramatycz­ nej, nie w daw ał się nawet w szerokie uogólnienia [...]”.

88 Tezę powyższą podtrzymuje H. K o z ł o w s k a - S a b a t o w s k a (Ideologia

p o zy ty w izm u galicyjskiego 1864—1881. Wrocław 1978, s. 10).

89 W a r z e n i c a - Z a l e w s k a , Kilka u wag o spornych problemach oceny pu b licy sty k i literackiej wczesnego p o z y ty w iz m u , s. 51.

(11)

natom iast sporo zastrzeżeń autorki wzbudza poziom w ypow iedzi „m łodych” na te­ m aty literackie. Trzeba przyznać, że nadrzędny, apologetyczny cel książki nie skrzy­ w ił w szczegółach charakterystyki postyczniowych scjentystów. Natomiast dalszy ciąg w spółczesnej rew aloryzacji publicystyki literackiej „młodych” prawdopodobnie będzie można dopisać po dokładnej w eryfikacji w niosków badaczki związanych z p ozytyw istyczn ą recepcją europejskiej prozy i teorii literackiej.

Dla pełności skreślonego w książce programu literackiego „m łodych” należa­ łoby rozpatrzyć — oprócz problem atyki dramatu — k w estię d r o b n y c h f o r m e p i c k i c h (obrazka, szkicu p ow ieściow ego)40 w teoretycznoliterackiej św iado­ mości warszawskich scjentystów, tym bardziej że autorka dostrzega rolę „małej form y” w pierwszych doświadczeniach literackich Prusa, pisarza bardzo zbliżo­ nego do grupy „m łodych”. Do przebadania pozostaje także sprawa pełnej typologii gatunku pow ieściow ego i ocena drugorzędnych odmian pow ieści (np. rom an su)41. Wśród najnow szych publikacji o pozytyw izm ie praca W arzenicy-Zalewskiej posiada w yjątkow e znaczenie z trzech powodów. P i e r w s z a zaleta — to udana re­ habilitacja w alorów intelektualnych publicystyki wczesnopozytywistycznej potrzeb­ na wobec współczesnych nam prób dezawuowania ideologii epoki postyczniowej. D r u g i e osiągnięcie — metodologiczne — polega na modyfikacji kategorii poko­ lenia, przydatnej w badaniach życia literackiego w okresie pozytywizmu. I po t r z e c i e : książka W arzenicy-Zalewskiej jest znaczącym, „scjentystycznym” argu­ m entem w powojennej dyskusji co do początku przełomu pozytywistycznego, d ysku sji zawężonej do przed- i popowstaniowych tendencji organicznikowskich. Dopiero uw zględnienie pojęcia światopoglądu pozytywistycznego jako wyróżnika specyficznego dla przełomu pozytyw istycznego w Polsce nie tylko pozwoliło ba­ daczce utrzym ać tezę Chm ielow skiego, że okres najw yższych polem ik prasowych przypada na początek lat siedem dziesiątych, ale też um ożliwiło nakreślenie ram chronologicznych przełomu, przy pomocy dat związanych m. in. z historią organów prasow ych grupy „m łodych” (1866 Nałożenie „Przeglądu Tygodniowego”, 1876 — odejście „N iw y” od ideologii pozytywistycznej).

W alory poznawcze książki W arzenicy-Zalew skiej zostały nieco umniejszone przez niedoskonałość aparatury dokumentacyjnej, tak istotnej w publikacji często odw ołującej się do źródeł i opracowań. W odbiorze czytelniczym książki szczegól­ nie d otkliw ie odczuwa się częsty brak datowania pozycji (np. artykułów praso­ w ych) cytow anych z przedruków książkowych, niekonsekw encje w sposobie cyto­ w ania źródeł (np. s. 86, przypis 55 i 56) oraz błędne zapisy (w przypisie 4 na s. 72 do zapisu „A. B artoszew icz” podaje się odnośnik „tenże”, mimo że indeks nazwisk poprawnie odnotowuje cytowaną autorkę). R ównież Indeks nazw isk nie pozostaje bez zastrzeżeń; błędnie podaje im ię Janusza M aciejewskiego (m yląc autora 1 rzed-

bu rzow c ów z Jarosławem Maciejewskim). Usprawiedliwieniem tych drobiazgowych

uwag krytycznych recenzenta niech będzie jego dobra wiara w akrybię filologiczną renom ow anej oficyny w ydawniczej.

Zbigniew P rzy b yła

40 W opozycyjnej prasie problem atykę tę podejm ow ał S. M. R z ę t k o w s k i

(Przeglą d piśm ienniczy. „Tygodnik Ilustrow any” 1871, nr 159, s. 21). Zob. uwagi

H. M a r k i e w i c z a (op. cit., s. 120— 121) o roli m ałych gatunków prozatorskich na przełom ie lat siedem dziesiątych i osiem dziesiątych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozwój dodatkowych ubezpieczeń mógłby stymulować prywatne wydatki na ochronę zdrowia, a tym samym zmniejszać zadłużenie systemu państwowej opieki zdrowotnej.. Co

Zadaniem „Petu” było pogłębianie ideologii niepodległościowej oraz znajomości zagadnień społecznych wśród młodzieży szkolnej, utrzymywanie kontaktu między petowcami

Rola sztywności pasywnej wybranych mięśni w procesach stabilizacji kompleksu

Praca, którą wykonują biblio- teki członkowskie służyła i służy całemu środowisku bibliotek kościelnych (także niezrzeszonych), zwłaszcza w zakresie prekursorskich

XXXI Forum Sekcji Bibliotek Szkół Wyższych, Biblioteka Teologiczna Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, przy współpracy Biblioteki Śląskiej w Katowicach,

22-27] i Polskiego Towarzystwa Biblioterapeutycznego, zainte- resowali się pedagodzy, szczególnie pedagodzy specjalni i wczesnoszkolni, trafi ła ona także do bibliotek publicznych

Baltic Journal of Health and Physical Activity.. Health Problems of

Intermodal transport belongs to complex transport processes in which cargo is transferred by means of transport utilised in different transport branches 1.. •