• Nie Znaleziono Wyników

"Tkacze" Hauptmanna w polskiej kulturze robotniczej : przegląd materiałów źródłowych do roku 1914

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Tkacze" Hauptmanna w polskiej kulturze robotniczej : przegląd materiałów źródłowych do roku 1914"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Kozłowski

"Tkacze" Hauptmanna w polskiej

kulturze robotniczej : przegląd

materiałów źródłowych do roku 1914

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 69/2, 227-242

(2)

P a m ię tn ik L ite rac k i LX IX , 1978, z. 2

JÓZEF KOZŁO W SKI

„TKACZE” HAUPTMANNA W PO LSK IEJ KULTURZE ROBOTNICZEJ

PRZEG LĄD M ATERIAŁÓ W ŹRÓ DŁOW YCH DO R O K U 1914

Żaden inny utw ór sceniczny nie przysłużył się bardziej spraw ie m ię­

dzynarodowego proletariatu aniżeli Tkacze G erharta H auptm anna. Przez

całe dziesięciolecia dram at ten wzruszał i uświadamiał, skłaniał do za­

dumy i refleksji, radykalizował i jednoczył ludzi ciężkiej pracy...

Od ostatnich lat w. XIX dram at H auptm anna znajdował się również

w żelaznym repertuarze polskich am atorskich teatrów robotniczych, a od

końca 1904 r. także na afiszach niektórych teatrów profesjonalnych.

Widz polski głęboko przeżywał ów „dram at z la t czterdziestych” : rew olta

tkaczy śląskich kojarzyła się z aktualnym i problem ami świata pracy,

jego wyzwoleńczą walką klasową, bohaterowie dram atu bliscy byli pol­

skim robotnikom i radykalnej in telig en cji1. W związku z wystawieniem

w 1920 r. Tkaczy w Warszawie jednodniówka poświęcona zagadnieniom

teatru robotniczego pisała:

sza co w n y m skarbem są dla nas Tkacze H auptm anna, bo zn ajd u jem y w nich od d źw ięk naszych sm u tk ó w i cierpień d zisiejszy ch , u sły sz y m y w n ich poszum y szta n d a ró w bojow ych , w y czu jem y gorący a zgodny tę te n t serca lu d u robocze­ go, rw ącego się do w y z w o le n ia 2.

1 J ed en z p ierw szy ch so c ja listó w p olsk ich , Z. H e r y n g (W zaraniu socjalizm u polskiego. „N iep od ległość” 1931, z. 1, s. 50), w sp o m in a ją c K azim ierza H ildta, p rzed w cześn ie zm arłego to w a rzy sza w a lk i — zn a jd u je jego lite r a c k ie i scen iczn e w c ie le n ie w p ostaci B äcker a z T k a c z y : „w ysok i, barczysty, o dużej gło w ie, okolonej ru d a w y m zarostem , w y g lą d a ł H ild t na ty p o w eg o n iem ieck ieg o rob otn ik a — rew o ­ lu c jo n istę z socja listy czn eg o obozu. G dym w ja k ie la t trzy d zieści po rozstan iu z H ild tem czytał Tkaczów H auptm anna, ta k so b ie w yob rażałem »C zerw onego B äckera«, bohatera dram atu robotniczego. T oteż o p an ow ało m n ie zd u m ien ie, gra­ n iczą ce n iem a l z p rzerażeniem , k ied y b ęd ąc na p rzed sta w ien iu T kaczy w B erlin ie, u jrza łem na scen ie jak b y ż y w eg o K azim ierza H ild ta. A ktor, g rający tę rolę, ta k łu d zą co b y ł podobny do H ild ta, iż m ia łem złu d zen ie, że to n ieb o szczy k a H ild ta przed sob ą w id z ę i sły sz ę ”.

2 Scena i Lutnia Robotnicza. Jednodniówka pośw ięcona zagadnieniom teatru robotniczego. W yd aw n ictw o „Sceny i L utni R o b otn iczej”. W arszaw a 1920, s. 8.

(3)

Przypom nijm y pokrótce dzieje powstania tego znanego d ram atu z ży­

cia i w alki proletariatu śląskiego, którego tradycje należą rów nież do

dziejów zmagań wyzwoleńczych narodu polskiego.

H auptm ann napisał sztukę w r. 1892 w śląskim narzeczu niemieckim,

nadając jej ty tu ł De Waber, ale niebawem przepracował ją w „złago­

dzonym dialekcie” jako Die Weber. D ram atem od razu zainteresow ała się

najpierw sza scena niemiecka — D eutsches Theater w Berlinie, mając

zam iar wystawić go, ale 3 III 1892 prezydium policji berlińskiej zaka­

zało w prowadzenia sztuki na scenę o ficjaln ą3. Przeciwko sztuce i jej

autorow i rozpętała się burza, spraw ę roztrząsano naw et na posiedzeniu

Reichstagu... Wobec tego berlińska praprem iera Tkaczy odbyła się

26 II 1893 jako zam knięte przedstawienie na pryw atnej scenie, dla człon­

ków stowarzyszenia „Freie Bühne”, po czym spektakl był w ielokrotnie

wznawiany.

Tymczasem, w w yniku odwołania się H auptm anna od policyjnej kon­

fiskaty jego dram atu, spraw ę rozpatrzył najwyższy try b u n ał adm ini­

stracyjny Rzeszy, który nieoczekiwanie, wyrokiem z 2 X 1893, uchylił

zakaz w ystaw iania Tkaczy i w ten sposób sztuka wprowadzona została

oficjalnie na afisze teatrów niemieckich. Publiczna prem iera Tkaczy

w berlińskim Deutsches Theater odbyła się 25 IX 1894. Niebawem A n­

toine w ystaw ił dram at w Paryżu, jako pierwszą sztukę niemiecką we

F rancji po wojnie 1871 roku. Rozpoczęła się światowa k ariera Tkaczy... 4

O początkowych trudnościach inscenizacyjnych w Niemczech, a n a­

stępnie o powszechnym powodzeniu Tkaczy społeczeństwo polskie do­

wiedziało się z galicyjskiej prasy socjalistycznej. Krakowski „Naprzód”

podał, że na przedstawienie dram atu Hauptm anna, „w którym poeta

genialnie określił obraz burżuazyjnego wyzysku i roboczej niedoli, ścią­

gają tysiące widzów ze sfer robotniczych” 5. W obszernym artykule za­

mieszczonym w lwowskim „Nowym Robotniku” Rozalia Niedźwiedzka

przedstaw iła treść i historyczną genezę Tkaczy 6, a dwa miesiące później

to samo pismo zamieściło w polskim przekładzie Pieśń tkaczy (właści­

8 O liczn y ch k o n fisk a ta ch oraz o procesach p ra so w y ch w zw ią zk u z Tkaczami w N iem czech , a ta k że w in n y ch p a ń stw a ch zob. H. H. H o u b e n, Verbotene L ite ­ ratur. Von der klassischen Zeit bis zur Gegenwart. Ein kritisch-historisches L e ­ x ikon über verbotene Bücher, Zeitschriften und Theaterstücke, Schriftsteller und Verleger. W yd. 2. T. 1. D essau 1925, s. 337— 368. — Zob. też W. S z e w c z y k , Niem iecka dramaturgia. Szkice literackie. W arszaw a 1954, s. 7— 36.

4 Zob. Z. Ż y g u l s k i , Gerhard [!] Hauptmann. Czło wiek i twórca. Ł ódź 1968, s. 40—45. — K. K o c z y , Hauptmanniana. K a to w ice 1971, s. 337— 338. — P iszę o ty m ró w n ież w artyk u le: „Tkacze” G. Hauptm anna na scenie ż y d o w s k ie j na przeło m ie X I X i X X w. „B iu lety n Ż yd ow sk iego In sty tu tu H isto ry czn eg o ” 1976, n r 4.

5 „N aprzód” 1893, nr 18 (15 IX ), s. 1. 6 „ N ow y R ob otn ik ” 1894, nr 2 (23 X I), s. 4.

(4)

wy ty tu ł: K r w a w y sad), tekst pióra B ernarda Taga z Wiednia przewi­

jający się w dram acie H auptm anna 7. Po otw arciu nowego gmachu teatru

na placu Św. Ducha w Krakowie „N aprzód” postulował wprowadzenie

na scenę utw orów literatu ry polskiej i obcej o tendencji społecznej,

szczególnie zaś Tkaczy:

to a rcy d zie ło n ow oczesn ego dram atu, k tórem u zakaz p o licji c h w ilo w o tylk o z a b ro n ił w stę p u na scenę, ob ecn ie jed n a k w y r o k sen atu a p ela cy jn eg o um oż­ liw ił u k a z a n ie szerszej p u b lic z n o śc i8.

K ilka miesięcy po berlińskiej prem ierze dram atu H auptm anna

w Deutsches Theater „Naprzód” opublikował arty k u ł Socjalizm na scenie,

om awiający znaczenie Tkaczy oraz ich inscenizacji dla spraw y robotni­

czej i socjalizmu. Czytamy tam:

D ra m a t H au p tm an n a p od ziałał siln ie j na m a sy n iż w sz y stk ie m o w y i od e­ zw y a g ita c y jn e ; u k a za ł b o w iem oczom p u b liczn o ści k a w a ł p ra w d ziw eg o , tę tn ią c e ­ go ż y c ia w a r stw y rob otn iczej, bez żad n ych k ła m liw y c h osłon ek i u p ięk szeń , i ty m w ła ś n ie siln ie jsz e w y w a r ł w r a ż e n ie 9.

A rty ku ł ten przynosi jednocześnie wiadomość, że sztuka ma być

w ystaw iona przez teatr wiedeński, snuje natom iast ponure horoskopy

co do ew entualnego wystawienia Tkaczy na galicyjskiej scenie polskiej:

dużo w o d y jeszcze u p ły n ie, zan im n asza cen zu ra p o lic y jn a sta n ie na stan ow isk u cen zu ry b erliń sk iej i p o zw o li p u b liczn ości za zn a jo m ić się z p otężn ym utw orem H a u p tm a n n a ze sceny.

Do spraw y w ystaw ienia Tkaczy na scenie polskiej w raca Suesser

w swym odczycie z 7 II 1897 (wydanym następnie drukiem). Zauważa,

że austriacka cenzura zabraniając w ystaw ienia Tkaczy, wychodzi wi­

docznie z założenia, że praw da wypowiedziana w tym utw orze stanowi

zagrożenie „porządku publicznego” i „spokojności publicznej”, pragnie

więc nie dopuścić do „wzburzenia um ysłów ”. W prawdzie w Niemczech

T kaczy w ystawiono na scenie stołecznej, ale „co wolno w Niemczech,

tego nie wolno zazwyczaj u nas — bardziej od Zachodu oddalonych” 10.

Tym razem jednak Suesser optym istycznie patrzy na sprawę w prow a­

dzenia Tkaczy na scenę polską: mające nastąpić wystawienie tej sztuki

w B ratysław ie (dokąd na spektakle pociągami przyjeżdża polska pu­

bliczność) oznacza w końcu także zielone światło dla inscenizacji dram atu

H auptm anna również w Galicji.

Optymizm Suessera okazał się jednakże przedwczesny: wiedeński

B u rg theater w ystaw ił Tkaczy dopiero w r. 1904, tym bardziej więc w Ga­

7 Jw. 1895, nr 3 (20 I), s. 4.

8 „Naprzód” 1893, nr 2 (3 XI), s. 2—3.

9 I.

S u

e [s s e r], Socjalizm na scenie. „Naprzód” 1895, nr 4, s.

2;

nr

5,

s.

2.

10 I. S u e s s e r , Cenzura teatralna u nas. O d c zy t w y p o w ie d zia n y

w

sali radnej mia sta K r a k o w a dnia 7 lutego 1S97. Nakładem w ydaw nictw a „K rytyki”. Kraków . 1897, s. 10—11.

(5)

licji trzeba było jeszcze parę lat poczekać, zanim dram at H auptm anna

ujrzał światło ram py scen lwowskiej i krakowskiej. Na razie m usiano się

zadowolić wystawieniem dram atu na robotniczej scenie am atorskiej oraz

inscenizacjami na emigracji. G runt jednakże został już przygotow any,

środowiska socjalistyczne oczekiwały przedstawienia tej sztuki. W prasie

socjalistycznej ogłaszano publikacje na tem at nędzy i głodu w śród tkaczy

śląskich oraz m ateriały dotyczące ich powstania z r. 1844, omawiano

też nadal treść i genezę sztuki H auptm anna n . Wówczas także pojaw ił

się polski dram at sceniczny w 3 aktach, autorstw a Jana Kozakiewicza,

pt. Pokonani zw ycięzcam i12, którego motyw najpew niej zapożyczony

został z dram atu Hauptm anna.

Realizacji zamówienia czytelniczego na polskie w ydanie Tkaczy

podjął się Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich w Londynie, przy­

gotowując edycję dzieła H auptm anna w przekładzie lwowskiego inżynie­

ra i zarazem literata — Edmunda L ibańskiego13. Londyński „P rzed­

św it” zapowiedział, że wszyscy prenum eratorzy pisma jako rekom pen­

satę za rok 1897, w którym ukazało się tylko 10 num erów zam iast 12,

otrzym ają premię w postaci polskiego przekładu Tkaczy.

S ły n n y ó w d ram at d otych czas jeszcze n ie w y sz e d ł po p olsk u . T oteż p rzy ­ p u szczam y, że w y d a ją c go zap ełn im y d o tk liw ą lu k ę w n aszej lite r a tu r z e u .

Redakcja lwowskiego „Robotnika”, zniecierpliwiona długim oczekiwa­

niem na książkowe wydanie Tkaczy, 27 V 1898 molestowała kierow nika

w ydaw nictw a Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich w Londy­

nie — Bolesława Antoniego Jędrzejowskiego: „Co słychać z Tkaczami?

Ludzie nas już m altretu ją nie mogąc doczekać się tej broszury” 15.

Wreszcie — w raz z październikowym num erem „Przedśw itu” za r. 1898

dostarczono prenum eratorom pisma broszurowe wydanie Tkaczy 16, o czym

11 „R ob otn ik ” (L w ów ) 1898, nr ok azow y (z 25 II), s. 4. — „N aprzód” 1898, nr 2 (1 X II), s. 4.

12 J a n k o [J. K o z a k i e w i c z ] , P o k o n a n i z w y c i ę z c a m i . W y d a w n ictw o ZZSP. W druk. ZZSP. L on d yn 1895.

13 K oresp on d en cja W. T u s z y (w łaśc.: E. L i b a ń s k i e g o ) ze L w o w a z r e ­ d ak torem „ P rzed św itu ” w L on d yn ie L. P łoch ock im (w łaśc.: L. W a silew sk im ) z la t 1897— 1898 w sp ra w ie w a ru n k ó w w y d a n ia T k a c z y w p rzek ła d zie L ib ań sk iego oraz w y m o g ó w G. H au p tm an n a zn ajd u je się w CA ( = C en tra ln e A rch iw u m ) К С PZPR , sygn. 305/VII/24, teczk a 20, m ik ro film 1190/6.

14 „ P rzed św it” 1898, nr 1, s. 26.

15 CA К С PZ PR , sygn. 305/11/47, podteczk a 1, k. 83.

13 G. H a u p t m a n n , T k a c z e . S z t u k a w 5 ak ta ch . (R zecz d zieje się w k ońcu p ierw szej p o ło w y b ieżą ceg o stu lecia , około roku 1840 n a Szląsku). P rzeło ży ł z u p o ­ w a ż n ie n ia au tora W. T u s z a [E. L i b a ń s k i ] . W dru k arn i Z w iązk u Z agran iczn ego S o c ja listó w P olsk ich . P rin ted and p u b lish ed by A. D ęb sk i. L on d yn 1898. (8° m ałe, ss. 80, 1 w k le jk a te k stu n u tow ego. Cena 6 den arów = 60 h alerzy. Zob. Estr. t. 10, s. 102). D ed yk acja: „ P o lsk iem u p ro leta ria to w i p rzek ład ten p o św ięca m . W iktor T usza. L w ó w 1898”.

(6)

inform uje notatka re d a k c y jn a 17. Nakład broszury wyniósł 3000 e g z .18,

z czego od razu w latach 1898— 1901 wysłano do zaboru rosyjskiego

1100 eg zem p larzy 19. W roku 1905 w Galicji ukazuje się masowa edycja

Tkaczy u W ilhelm a Z u k erk an d la20, a w 1907 r. utw ór w ydany został

nakładem „Naprzodu” w tłum aczeniu Edm unda Libańskiego 21.

Ze w szystkich stron świata napływ ały do w ydaw nictw a ZZSP w L on­

dynie zamówienia na egzemplarze Tkaczy, zamawiało je w ielu kolporte­

rów prasy i w ydaw nictw socjalistycznych oraz działaczy p a rty jn y c h 22.

„Naprzód” poinformował czytelników o ukazaniu się T kaczy i podjął

realizację krajow ych zamówień na tę broszurę 23. Polskie partie socjali­

styczne zalecały robotnikom dram at H auptm anna jako lekturę uśw ia­

dam iającą 24. Jeszcze w 1910 r. „Naprzód” zachęcał swych czytelników:

K a żd y rob otn ik p o w in ien k u p ić i p rzeczy ta ć sły n n y d ram at G erharta H a u p tm a n n a Tkacze (przekład Edm unda L ibańskiego). T en w strzą sa ją cy d ra­ m a t z ży cia rob otn iczego b y ł d łu gie la ta sk o n fisk o w a n y i grać go w tea tra ch n ie b y ło w o ln o [...]25.

17 „ P r z e d św it” 1898, nr 10, s. 24.

18 O k ó ln ik Z Z SP nr 5, 1898, CA КС PZPR , sygn . 305/11/39, k. 47; 305/V/12, p o d teczk a 1, k. 28. — Zob. też [A. M a l i n o w s k i ] , Materiały do historii PPS i ruchu re w olu cyjnego w zaborze ro sy jskim od r. 1893— 1904. T. 2: Rok 1898— 1901. N a k ła d em w y d a w n ic tw a „Ż ycie”. O dbito w D ru k arn i N arod ow ej w K ra k o w ie. W arszaw a 1911, s. 18. „W yd aw n ictw o D zieł S p o łe c z n o -P o lity c z n y c h ”. T. 18.

19 [ M a l i n o w s k i ] , op. cit., s. 15, 90, 200, 286.

20 G. H a u p t m a n n , Tkacze. Dramat z lat czterdziestych. P rzekł. z niem . G. B. N ak ł. i druk. W. Z ukerkandla. L w ó w —Z łoczów [1905]. „ B ib lio tek a W a rsza w ­ s k a ”. N r 519— 520. Zob. „P rzew od n ik B ib lio g ra ficzn y ” 1905, nr 7, s. 138.

21 G. H a u p t m a n n , Tkacze. Sztuka w 5 aktach (z lat czterdziestych). P r z e ­ k ła d E. L i b a ń s k i e g o . N a k ła d em a d m in istra cji „N aprzodu”. Z D ru k arn i N a r o ­ d ow ej w K ra k o w ie. K rak ów 1907. — W P o lsce L u d ow ej d ram at u k a za ł się w p rze­ k ła d zie W. S z e w c z y k a (W arszaw a 1955).

22 CA К С PZ PR , sygn. 305/11/47, pod teczk a 1, k. 130, 175; sygn. 305/1/48, p od teczk a 1, k. 119, 127.

28 „N aprzód” 1898, nr 16 (4 X I), s. 4.

24 Zob. Katalo g Księgarni Polskiej Partii Socjalistycznej w Londynie. N r 1

(1898). N a k ła d em i drukiem J. K a n io w sk ieg o [B. A . J ęd rzejow sk iego], s. 7. — Jw ., nr 2 [1904], s. 5. — A nons: S ztuki teatralne znajdujące się na składzie Księgarn i P P S (w Londynie). W: J a n k o [J. K o z a k i e w i c z ] , Pokonani zw ycięzc am i. D ra m a t w 3 aktach. W yd. 2. N ak ład em K sięg a rn i P PS. W drukarni p artyjn ej. L o n d y n 1904, ok ład k a, s. 3. — Spis książek i broszur poleconych do biblioteczek robotniczych. W yd. P PS. W arszaw a 1906, s. 7. — K atalo g w y d a w n ic t w Polskiej P artii Socja ln o-Demokratycznej. „B ib liotek a P o lity czn o -S p o łeczn a »Praw o L udu«”. K r a k ó w b. r., s. 3 nlb. — P rze w odn ik dla to w a r z y s z y n a b yw ających książki. W: K a len d a rz Robotniczy na rok 1912. N akł. a d m in istracji w y d a w n ic tw a „Ż ycie”. K ra ­ k ó w 1912, s. 100.

(7)

W roku 1911 egzemplarz Tkaczy oferowało krakowskie wydawnictwo

socjalistyczne „Życie” 2e.

Londyńskie w ydanie Tkaczy w przekładzie polskim z 1898 r. w krótce

po ukazaniu się, 14 V 1899, trafiło do centralnego kom itetu cenzury za­

granicznej ro sy jsk ie j27. Zakaz dopuszczenia tej książki do publicznego

obiegu cenzor carski N. G. Duksza-Dukszyński umotywował następująco:

Tkacze H auptm anna, sztu k a w 5 aktach, w język u n iem ieck im przez tu te j­ szy K o m itet dopuszczona została w 1892 r.; n a to m ia st w p rzek ła d zie na języ k p o lsk i p rzysłan o ją po raz p ierw szy i o b ecn ie zo sta ła p rzeze m n ie rozpatrzona. W języ k u p olsk im sztu k a ta n ie m oże b yć dozw olon a ze w z g lę d ó w n a stę p u ­ jących:

[1.] W ydana w L on d yn ie przez koło p o lsk ich so cja listó w , ju ż z tego tylk o p ow odu p ow in n a zostać uzn an a za socjalistyczn ą;

2. P om im o że przed sied m iu la ty została zezw olon a, o b ecn ie jed n a k jest w ą tp liw e , ażeby m o g ła zostać dopuszczona.

3. W języ k u p o lsk im zdolna jest ona p rzen ik n ąć do każdego dom u c h ło p ­ sk ieg o oraz rob otn iczego i u jem n ie odbić się na ich życiu za w o d o w y m . Do tego jeszcze sztu k a ta p o św ięco n a je s t p r o leta riu szo w i p olsk iem u !

Od p ierw szej już scen y rzuca się w oczy czy teln ik a ostro zarysow an a ch a ­ ra k tery sty k a dw óch w a r stw sp ołeczn ych : zarząd fab ryczn y, w y n io sły , arogancko od n oszący się do rob otn ik ów , p o trącający im za n ajd rob n iejszą n ied o k ła d n o ść w pracy — z drugiej zaś stron y grupa tk a czy z ich żon am i i d ziećm i o sk r a j­ n ie w y cień czo n y m w y g lą d z ie , sch orow an ych , o k aleczon ych , upokorzonych, p ro ­ szących jak jałm u żn y o w y p ła c e n ie im zarob ion ych p ien ięd zy b ez żad n ych potrąceń.

W drugim a k cie autor p rzen osi czy teln ik a do b ied n ej rod zin y tk aczy, w tok ich rob otn iczego życia; n ędza, głód, poob ryw an a odzież, łach m an y, w y g lą d ty c h okryć przerażający, p o w szech n e sk argi na n ied o sta tek p o ży w ien ia i na p rzy ­ gniatającą, n ad m iern ą pracę.

D alej p rzed sta w io n y je st fa b ry k a n t i jego b liscy w w aru n k ach d om ow ych , zam ożni, w p ełn y m szczęściu rodzinnym .

W dalszym rozw oju a k cji dram atu n a szk ico w a n e są p ierw sze zajścia m ię ­ dzy obu w a rstw a m i, po n ich n a stęp u je ferm en t w śród tkaczy, w zb u rzen ie, p o d ­ żeg a n ie do g w a łto w n y ch d ziałań p rzeciw k o fa b ry k a n to m i ich rodzinom , ś c i­ ga n ie tych przez fa b ryczn ych rob otn ik ów , orgia ty c h ostatn ich , a le też ich w a lk a z p o słan ym p rzeciw k o n im w o jsk iem , od w rót ostatn ich ; sztu k a koń czy się zw y c ię stw e m tkaczy.

P rzy ta k im o góln ym jej ch arak terze na w ie lu stron icach zn a la zły się w ło żo n e w u sta tk aczy ta k ie oto zw roty:

„Ja bym ty m p a rszy w y m fa b ryk an tom zagrał p iosen k ę; będę tłu k ł łbam i: gd y b y śm y ty lk o ch cieli, a w z ię li się razem do k upy, do tego n ie trzeba n a m ani króla, an i rządu. P o w ied zielib y śm y : ch cem y tak i tak, na to p rzy sta jem y , a na to nie; zaraz zm yk ają do dziury, jak w id zą, że się ich n ie boją. N ęd zn e tchórze, n iech ich w sz y stk ic h d ia b li w ezm ą ” 28.

26 Katalog w y d a w n ic t w do nabycia w administracji „Życia [...]. K raków , m a ­ rzec 1911, s. 7, 26.

27 CGIAL ( = Центральный Государственный Исторический Архив СССР), f. 779, op. 4, jed. ehr. 283, k. 132. Zob. też H. Т р авуш ки н, В. И. Ленин и „Ткачи" Гауптманпа. {По ме­ муарам и документам). „Волга” (Саратов) 1968, nr 3, s. 157— 158.

28 P o słu ży łem się tu p rzek ład em E. L i b a ń s k i e g o (w w yd. T kaczy z r. 1907. s. 30).

(8)

„K atam i w y, fab ryk an ci, i w a sza słu żb a; do sp ółk i r w ie c ie sk órę z nas, k rad n iecie n aszą pracę. N a sie n ie czarta, ło tr y w y . N a n a sze tu m ęczeń stw o ży jecie, p asy łu p ią c z nas; p rzek leń stw o w a m . P o m y ślc ie ty lk o , ja k ie straszne życie z g o to w a liśc ie lu d ow i; n ie m a cie lito ś c i, czy p o sia d a ją lito ść kaci? Ich cel zedrzeć z nas w sz y stk ie łach m an y, sk ó rę i k o śc i” 29.

S zczegółów tak ich sp otyk a się n iem a ło , po w szy stk im , co p ow iedziano, w ą tp liw a je s t celo w o ść ich p rzytaczan ia, ta k ja sn a jest ten d en cy jn o ść całej sztuki, że n ie m ożn a jej n ie zakazać. 14 m a ja 1899. D [uksza] D u k szy ń sk i.

D o tego dodać n ależy, że sztu k a ta zo sta ła sk iero w a n a w raz z pism em (nr 1010) n a czeln ik a lifla n d zk ieg o g u b ern ia ln eg o zarządu żan d arm erii z 24 IV do W a rszaw sk iego K om itetu C enzury, sta m tą d zaś w raz z p ism em (nr 1249) z 7 V przek azan a do cen traln ego K o m itetu , dokąd d otarła 7 V*°.

Akta prokuratora Warszawskiej Izby Sądowej zaświadczają, że egzem­

plarze Tkaczy odbierane były podczas rew izji przy przekraczaniu granicy

oraz u osób podejrzanych o działalność socjalistyczną31.

Petersburski K om itet Cenzury 4 XI 1903 wystosował pismo (nr 2265)

do Warszawskiego K om itetu Cenzury w sprawie zakazu kolportażu

Tkaczy H auptm anna 32. Główny Urząd do Spraw D ruku w Petersburgu

22 IX 1905 powiadomił (pismem n r 10030) kom itety cenzury, cenzorów

do spraw specjalnych i cenzury w ew nętrznej o zarządzeniu, ażeby

w przyszłości nie zezwalać na druk dram atu Tkacze w przekładzie ro­

syjskim — ani w wydaniach oddzielnych, ani też w dziełach zbiorowych

autora 33. W tym że 1905 r., 31 X Odeski K om itet Cenzury powiadomił

Warszawski K om itet Cenzury o zakazie w ydaw ania Tkaczy H auptm an-

n a 34. Dopiero po ogłoszeniu m anifestu konstytucyjnego (30 X 1905)

Warszawski K om itet Cenzury na posiedzeniu 21 III 1906 dopuścił Tka­

czy do publikacji w języku polskim 35. Nie ukazało się jednakże w Kró­

lestwie żadne książkowe wydanie tego dram atu, pozwolono jedynie na

29 F rzekład jw . (32— 33).

80 CGIAL, f. 779, op. 4, jed. chr. 283, k. 132.

81 A G A D , PW IS — 2715/1901 (spraw a L. W ieliczk i); — 2916/1901 (spraw a

K. W iernika); — 2974/1902 (spraw a H. J. K ra jew sk ieg o ).

82 A G A D , W arszaw sk i K o m itet C enzury, 1903 — 44. P rotok oły p osied zeń WKC, 1903, k. 502.

38 Jw ., 1905 — 45. P rotok oły p osied zeń W KC, 1905, k. 528. W 1893 r. u k a za ły się trzy n ieleg a ln e w y d a n ia T kaczy w język u rosyjsk im . E gzem p larze Tkaczy w y d a n y ch n ak ład em B ib lio tek i „Жизни” (L ondyn 1902) b y ły p r zech w y ty w a n e na g ra n icy K ró lestw a P o lsk ieg o . Zob. A G A D , P W IS — 2972/1902 (spraw a M. M oro- zow a); 3008/1902 (zn a lezio n e w kom orze celn ej w S osnow cu).

34 A G A D , W arszaw sk i K o m itet C enzury — 1905 — 45. P rotok oły p osiedzeń W KC, 1905, k. 625. — P ragn ę tutaj p o d zięk o w a ć p. H en ryce S e c o m s k i e j z In sty tu tu S ztu k i P A N , p rzygotow u jącej p racę pt. Teatr i dram at na wokandzie posiedzeń W arszawskiego K o m ite tu Cenzury, za u m o żliw ien ie m i skorzystania z zeb ran ych przez n ią m ateriałów .

85 A G A D , W arszaw sk i K o m itet C enzury — 1906 — 46. P ro to k o ły p osiedzeń W KC. P o sied zen ie 12, nr 382, k. 118.

(9)

rozpowszechnianie krakowskiego w ydania z 1907 r . 36 oraz na opubli­

kowanie żydowskiego przekładu Tkaczy 37.

Również w bardziej liberalnych zaborach pruskim oraz austriackim

spraw a w ystaw ienia Tkaczy szła jak po grudzie. W listopadzie 1902 po­

licja poznańska rozwiązała zgromadzenie robotników poznańskich, na

którym niemiecki aktor W alkotte czytał T kaczy H auptm anna. Poznański

kartel związkowy odwołał się w tej spraw ie do sądu adm inistracyjnego,

k tóry jednakże uznał zakaz policyjny za uzasadniony, skoro prezydent

policji umotywował swoją decyzję tym, że k arte l związkowy le k tu rą tą

zam ierzał „robotników podburzyć do strajk u ” 38.

W roku 1903 również c. k. policja w K rakowie zakazała odczytywa­

nia fragm entów Tkaczy na w ykładach U niw ersytetu Ludowego 39.

Na pierwszą wzmiankę o inscenizacji am atorskiej Tkaczy w języku

żydowskim i na żydowskiej scenie robotniczej w Warszawie w 1899 r.

natrafiam y w chicagowskim „Robotniku” 40.

O legalnym przedstawieniu Tkaczy w cesarstwie rosyjskim naw et

mowy być nie mogło, nie licząc krótkotrw ałych „dni wolności” (1905—

— 1906). W tedy to właśnie wystawiono Tkaczy w Wilnie, przy czym

podczas antraktów przepełniona widownia śpiewała Marsyliankę, W ar­

szawianką i inne pieśni rewolucyjne, agitatorzy wygłaszali rew olucyjne

przem ów ienia41. Z tej okazji ukazujący się w Wilnie w języku rosyj­

skim dziennik „Северо-западное слово” przypomniał, że jeszcze w sa­

mym końcu XIX w. grupa robotników wileńskich na przedmieściu Leo-

niszki tajnie w ystaw iła dram at H auptm anna. „Improwizujący aktorzy”

zostali wówczas zatrzym ani przez policję i pod silnym konwojem od­

staw ieni za k ratę 42.

36 K ra k o w sk ie w y d a n ie T kaczy z 1907 r. przezn aczon e na eksport do K ró lestw a posiad a im prim atu r: „Дозволено Цензурою. Варшава, 27 февралия 1906 г о д а ” . N a k ła d ca („N aprzód”) na tych egzem p larzach n ie został w y k a za n y .

37 G. H a u p t m a n n , Di weber. Drame in 5 àkten. Iberzect jun J. M i l c h . F erla g „Di p ro leta risz e w e it ”. D ruk. „H acofira”. W arsze 1906. T y tu ł rów n ież w język u ro sy jsk im . T enże tek st w y d a n y przez Z w ią zek P om ocy P P S w N o w y m Jork u (1905). T y tu ł tak że po an gielsk u .

38 „G azeta R ob otn icza” (K atow ice) 1902, nr 46 (15 X I), s. 3.

39 „N aprzód” 1904, nr 326 (24 X I], s. 1. — 25 III 1900, podczas w ie lk ie g o , 1 1 -ty - g od n iow ego strajk u gó rn ik ó w Ś lą sk a au striack iego, w tea trze m iejsk im w B ielsk u n ie m ie c k i aktor R ichard r e c y to w a ł p u b liczn ości rob otn iczej Tkaczy H auptm anna. Zob. „R ów n ość” (C ieszyn) 1900, nr 10 (16 III), s. 8.

40 „R obotnik” (C hicago) 1902, nr 29 (27 VII), s. 9— 10. P rob lem ten o m ó w iłem szerzej w a rty k u le „Tkacze” G. Hauptmanna na scenie ży d o w sk ie j na przełomie X I X i X X w.

41 „Театр и Искусство” (Петербург) 1906, nr 2, s. 31 — 32. Zob. Г. A. Х ай ч ен к о, Русский народный театр конца XIX — начала XX века. Москва 1975, s. 286, 355.

42 „Северо-западное слово” (Вильна) 1905, nr z 23 X I, s. 3. zob. też Х а й ч е н к о , op. cit.

(10)

Wzmożenie się konfliktów społecznych i walk politycznych w Galicji

w końcu 1904 r. ułatwiło sprawę dyrektorow i lwowskiego Teatru Miej­

skiego, Tadeuszowi Pawlikowskiemu: pomogło m u przełamać opory cen­

zury galicyjskiej i wyjednać zezwolenie na w ystaw ienie Tkaczy, aczkol­

wiek poszatkowanych przez cen zo ra43. P rem iera odbyła się 21 XI 1904.

Było to pierwsze przedstawienie Tkaczy na profesjonalnej scenie pol­

skiej. Po nim dano kolejno 6 przedstawień, w tym że 1904 r. sztukę wzno­

wiono jeszcze czterokrotnie 44.

Recenzentowi „Naprzodu” inscenizacja ta nie przypadła do gustu:

zarzuca jej „niestraw ność”, brak należytego przygotowania, także brak

stopniowania napięcia dramatycznego. Poszczególni artyści, jak twierdzi

recenzent, nie trafili we właściwy ton, sztuka w ypadła blado, szczegól­

nie akty I i II, natom iast w akcie IV nastąpiło — czy to z winy reży­

serii, czy też cenzury — niekorzystne przesunięcie akcentów. P rzedsta­

wiono np. bezmyślne demolowanie domu Dreissigera, zamiast pokazać

ochłonięcie tłum u oraz chwilowy przebłysk świadomości. Z aktorów w y­

różnia Bednarzewską, Węgrzynową, Chmielińskiego, Adwentowicza (w ro­

li Bäckera), Solskiego (stary Baumert) oraz Romana (Jä g e r)45.

Redakcja „Naprzodu” nie poprzestała jednakże na zamieszczeniu tej

niezbyt pochlebnej recenzji pióra swego teatralnego korespondenta, ale

ogłosiła również list widza obecnego na lwowskiej premierze, który swy­

mi wrażeniami zechciał podzielić się z czytelnikami krakowskiego pisma

robotniczego:

43 W bibliotece Państwow ego Teatru Śląskiego im. Stan isław a W yspiańskiego w Katowicach znajduje się teatralny egzem plarz T k a c z y (rkps 3507, odpis wyd. londyńskiego), który stanow ił podstawę lw ow skiej inscenizacji dramatu w roku 1904. Tekst ten zaw iera charakterystyczne skreślenia austriackiej cenzury lw ow ­ skiej: Prezydium C. K. N am iestnictwa reskryptem z dnia 19 VII 1904 (1. 11377 pr.) pozw oliło dyrekcji Teatru M iejskiego w e L w ow ie na przedstaw ienie pod warun­ kiem skreślenia ... — i tu następuje długa lista skreśleń. Według: W. S z e w c z y k G e r h a r t H a u p t m a n n w ś w i e t l e i m r o k a ch . W: N ie m i e c k a d ra m a tu rg ia . S zk ice l i te r a c k ie , Warszawa 1954, s. 35. — Egzemplarza teatralnego n ie udostępniono mi (!).

44 „Naprzód” 1904, nr 322 (20 XI), s. 2. — Ogółem dano 11 przedstawień. Zob. F. P a j ą c z k o w s k i , T e a tr l w o w s k i p o d d y r e k c j ą T a d e u s z a P a w l ik o w s k i e g o . 1900—1906. K raków 1961, s. 364, 410, 453. Tu również interesujące uw agi o głosach prasy na tem at w ystaw ien ia T k a c z y przez Paw likow skiego. A fisze teatralne T k a c z y granych w Teatrze M iejskim w e L w ow ie od 24 XI 1904 znajdują się w zbiorach Bibl. Jagiellońskiej (sygn. 22466 V). — Obszerne om ów ienie licznych głosów prasy galicyjskiej i recenzji teatralnych lw ow skiej prem iery T k a c z y (oraz innych, póź­ niejszych inscenizacji dramatu Hauptmanna) zob. w pracy F. H u b i c k i e j R e ­ c e p c j a „T k a c z y” G e r h a r ta H a u p tm a n n a w Polsce („Germanica W ratislaviensia” X X V I. „Acta U niversitatis W ratislaviensis” 1976, nr 309, s. 87—101). Nie uw zględ­ n iam m ateriałów w tej pracy cytow anych i om awianych, dotyczących inscenizacji Paw likow skiego. Rezygnuję również z przytaczania om ówień tej inscenizacji w cy­ tow anej książce Pajączkowskiego. (Hubicka ponadto zajm uje się w sw ym artykule inscenizacjam i T k a c z y po drugiej w ojnie światowej).

(11)

Wrażenie, które w yw arł ten dramat, nie da się po prostu opisać. To nie sztuka robiona dla teatru, to arcydzieło twórcze opisane krwią serdeczną i dla­ tego na widzach tak potężne w rażenie uczyniło. Widziałem w pierwszych rzę­ dach foteli panów z tzw. lepszej klasy ocierających łzy po kryjomu, kobiety zaś pod obuchem tego protestu głodnych i obdzieranych ze skóry były tak m oral­ nie przybite, że to uczucie m alow ało się na ich twarzach [...]46.

Na tem at artystycznej realizacji tego przedstawienia korespondent

stwierdza, że nie wyobraża sobie większego pietyzmu przy w ystaw ieniu

owego dram atu.

To nie byli aktorzy, którym powierzono role do odegrania: to byli żyw i ludzie, którzy ten dramat przeżyw ali [...].

Także i ta korespondencja wyróżnia Solskiego, Romana i A dwento­

wicza. Odnotowano w niej też spostrzeżenie, iż reakcja publiczności, jej

huraganow e oklaski, tak zaniepokoiła obecnego na przedstawieniu kom i­

sarza policji, że biegał na galerię, ażeby uspokoić publiczność, co jednak

pociągało za sobą wręcz odw rotny skutek 47.

Kiedy w czerwcu 1906 Pawlikowski opuszczał teatr lwowski, w im ie­

niu robotników lwowskich żegnał go i dziękował mu miejscowy działacz

socjalistyczny — Karol Nacher. Podkreślił on, że dyrektor zasłużył na

wdzięczność robotników nie tylko za otwarcie dla nich na oścież w rót

teatru , ale także za „wprowadzenie utworów przem awiających n a j­

bardziej do serca i duszy robotniczej” 48. „Gazeta Narodowa” od razu

zmiarkowała, o co chodzi:

do tego pożegnania przyłączyli się komendanci lw ow skiej partii socjalistycznej i zapew ne z w dzięczności za Tk a czy i za dzień 28 XI 1905 49 zgotowali m ani­

festacyjną ow ację z m owam i politycznym i i z całym socjalistycznym

ta m - ta m м.

Samo dopuszczenie Tkaczy do oficjalnej sceny lwowskiej niew ątpli­

wie spowodowane było naciskiem opinii publicznej i nastrojam i rew o­

lucyjnym i, które zmusiły władze zaborcze do bardziej liberalnej poli­

tyki kulturalnej, więc także repertuarow ej i w ogóle teatralnej. W sze­

regu miast galicyjskich, często pod kierunkiem znanych aktorów polskich,

organizowano am atorskie zespoły sceniczne, których siłami wystawiano

sztuki o tendencji społecznej służącej sprawie robotniczej. Pierwszą po­

zycję w ich repertuarze stanowią Tkacze.

Z inicjatyw y jednego z najw ybitniejszych aktorów lwowskiego Teatru

46 Ibidem. 47 Ibidem.

48 „Naprzód 1906, nr 171 (24 VI), s. 3. Zob. też P a j ą с z к o w s к i, op. cit., s. 347.

49 Dzień strajku powszechnego w e Lw ow ie, kiedy to Paw likow ski dał specjalne przedstaw ienie Wesela dla robotników.

(12)

Miejskiego, K arola Adwentowicza, oraz staraniem lwowskich organizacji

zawodowych zawiązało się we Lwowie Koło Amatorów, które

w zięło sobie za cel od czasu [do czasu] w ystaw iać dla robotników sztuki osnute na tle społecznym, aby ich zaznajom ić z nowoczesną literaturą dra­ m atyczną 51.

Na swe pierwsze przedstawienie przygotowano właśnie Tkaczy

w przekładzie Libańskiego i w reżyserii Adwentowicza.

Lwowski kom itet Polskiej P artii Socjalno-Demokratycznej G alicji

i Śląska (PPSD) zapowiedział prem ierę na niedzielę 21 I 1906, w w ielkiej

sali „Gwiazdy”, z okazji dwudziestej rocznicy stracenia proletariatczy-

ków w Warszawie oraz pierwszej rocznicy w ybuchu rew olucji w cara­

cie 52. Zainteresowanie Tkaczami w w ykonaniu Koła A matorów było

znaczne.

Poszczególne organizacje rozrywają już b ilety [...], jest nadzieja, że w obec niskich, przystępnych cen — robotnicy nasi poprą to piękne dzieło.

— informował „Głos Robotniczy”. Od razu też zapowiedziano pow tórze­

nie przedstaw ienia w dniu 2 II oraz „prawdopodobnie jeszcze kilka r a ­

zy” 53.

D zięki niezm ordowanej pracy artysty teatru m iejskiego, A dw entow icza, doszło do skutku w e L w ow ie założenie sceny robotniczej. Po kilkunastu żmudnych próbach odegrano w niedzielę 21 I [1906] w sali „Gwiazdy” T k a c zy Hauptmanna. N ie można sobie było w prost w yobrazić lepszego w yboru na pierwsze przedstaw ienie sceny robotniczej jak sztukę genialnego poety n ie­ m ieckiego kreślącą życie i niedolę proletariuszy tkackich. Robotnicy-am atorzy odegrali dramat Hauptmanna wprost znakom icie. W idziało się na scenie praw ­ dziw ych proletariuszy, w idziało tłum oszalały z rozpaczy, niszczący m ien ie w yzyskiw acza, tłum ginący od kul żołdackich, widziało się duszę proleta­ riuszy, rozw ijającą się od beznadziejnej rozpaczy do uświadom ienia klasowego. Publiczność robotnicza, która zapełniła szczelnie salę „G wiazdy”, śledziła z zapartym tchem zajścia na scenie. N ie było chyba nigdy w dzięczniejszej, w rażliw szej publiczności. Każde słowo ze sceny, każdy jęk rozpaczy odbijał się w sercach słuchaczy donośnym echem. Po drugim akcie w yład ow ał się na sali żyw iołow y entuzjazm w form ie m inutowych oklasków. W yw oływ ano burzliw ie reżysera sceny robotniczej, Adw entow icza. Skromny artysta dał się z trudem w yciągnąć na scenę, gdzie czekał nań w ien iec laurowy, wręczony mu przez am atorów 54.

Sukces powtórzył się na dwóch następnych przedstawieniach. Zachę­

ceni tym członkowie Koła Amatorów postanowili objechać ze sztuką

m iasta galicyjskie, podjęli także przygotow ania do odegrania innych d ra­

m atów o treści społecznej, w pierw szej kolejności takich jak Nadzieja

51 „Głos Robotniczy” (Lwów) 1906, nr 3 (20 I), s. 5. 52 Ibidem, s. 1. — „Naprzód” 1906, nr 18 (20 I), s. 3. 58 Jw., 1906, nr 3 (20 I), s. 5.

(13)

H erm ana H eijerm annsa 55. D ram at H auptm anna nadal nie schodził z afi­

sza, grano go 25 II 1906, następnie 1 V 1906 56.

W grudniu 1904 „Naprzód” anonsował wystawienie Tkaczy w k ra ­

kowskim Teatrze Miejskim, w reżyserii Adolfa Walewskiego. Zapowie­

dziano cztery przedstawienia: 5—8 I 1905 57. We w torek 3 I 1905

w związku z próbą generalną Tkaczy, angażującą cały zespół, te a tr był

nieczynny 58; nazajutrz „Naprzód” w rubryce Repertuar teatru m iejskie­

go vo Krakowie zawiadomił o prem ierze Tkaczy w czw artek 5 I 1905 59.

W num erze następnym poinformowano, że krakow ska inscenizacja reali­

zowana jest według scenariusza „Deutsches T h eater” w Berlinie, ta k jak

była grana pod kierunkiem samego autora 60. Podano też, że szczególny

nacisk reżyser Walewski położył na sceny zbiorowe w w ykonaniu całego

zespołu męskiego. Role męskie wykonywali: Zelwerowicz (Dreissiger),

Jednowski, Frączkowski, Leszczyński (Bäcker), K otarbiński (Hilse). Role

kobiece grały: Wolska, Wysocka, Wójcicka, Arkowin, Jutkiewicz, Ko­

narska, Czechowska, J. Senowska, Broniczówna, Sokolicz i Jarem i. Brało

też udział kilkudziesięciu statystów oraz wszystkie siły pom ocnicze61.

Recenzentowi teatralnem u „Naprzodu” również krakow ska insceniza­

cja Tkaczy nie podobała się (jego zdaniem „wykonanie w sumie nie prze­

kraczało skali m iernej”), ale podkreślił, że „z widowni po każdej w y­

mowniejszej scenie rozlegały się gromkie oklaski” 62.

Po skończonym przedstawieniu obecni na sali robotnicy-socjaliści za­

intonowali Czerwony sztandar i ze śpiewem wyszli przed gmach teatru.

Doszło do utarczki ulicznej z agentami policyjnym i (którym i dowodził

kom endant K arcz)63.

W piśmie dyrektora policji w Krakowie z 9 I 1905, adresowanym do

Prezydium Namiestnictwa we Lwowie, znajdujem y policyjną relację

z tego spektaklu:

Przedstaw ienie to [mowa o przedstawieniach T kaczy w dniach od 5 do 8 I 1905] nie wywarło, oprócz gorszących oklasków, którymi przyjm owano

55 Jw., nr 6 (10 II), s. 5; nr 8 (24 II) s. 4. — „Naprzód” 1906, nr 42 (13 II), s. 3. 56 „Głos Robotniczy” 1906, nr 15 (28 IV), s. 1. — „Naprzód” 1906, nr 116 (1 V), s. 1. Przedstawienia te przyniosły też niezły dochód lw ow skiem u kom itetow i PPSD. Tak np., jak podaje „Głos Robotniczy” (1906, nr 9, s. 6), za czwarte przedstaw ienie uzyskano 256,60 koron, w ydatkow ano na przedstaw ienie 114,68 koron. Do kasy partyjnej w płynęło w ięc 141,92 koron.

57 „Naprzód” 1904, nr 355 (23 XII), s. 2. 58 Jw ., 1905, nr 3 (3 I), s. 3.

59 Jw., nr 4 (4 I), s. 3. 60 Jw., nr 5 (5 I), s. 2—3.

61 Ib i d e m . — A fisz teatralny premiery Tkaczy w Teatrze M iejskim w Krako­ w ie (5 I 1905) znajduje się w zbiorach Pracowni D okum entacji Teatru Polskiego Instytutu Sztuki PA N (nr 112, ks. 25).

62 „Naprzód” 1905, nr 8 (8 I), s. 4. 63 I b i d e m .

(14)

poszczególne ustępy sztuki, zwłaszcza przez osoby na galerii się znajdujące — żadnych niepokojów ani dem onstracji w idow ni, nie pozostawało jednak bez w pływ u na część m łodzieży słuchającej sztuki, gdyż pom niejsze grupy w ra­ cające z teatru rozpoczynały na ulicach śpiew anie pieśni C zerw ony sztandar, przeciw czemu dla zachow ania spokoju organa policyjne w ystąpić były zmu­ szone 64.

Ażeby nie dopuścić do dalszych niepokojów, dyrektor policji k ra ­

kowskiej wezwał do siebie dyrektora teatru , Józefa Kotarbińskiego, i —

jak inform uje w swym piśmie Namiestnictwo — starał się „go nakłonić,

by dalszego przedstawienia tej sztuki zaniechał ze względu na obawy

ludności, u której te przedstawienia niezadowolenia wywołać mogły”.

Kotarbiński zasłaniał się okolicznością, że cofnięcie tej sztuki z repertu­ aru — obok straty m aterialnej — naraziłoby go na ostrą krytykę tego kroku ze strony prasy, a naw et nieprzyjazne demonstracje, i tym tłum aczył sw oje ośw iadczenie, że życzeniu przeze mnie wyrażonem u zadość uczynić nie może. K otarbiński zauw ażył w końcu, że frekw encja publiczności na sztukę, o której m owa, osłabnie i dlatego ta sztuka przez dłuższy czas w repertuarze się nie u trzym a65.

Zainteresowanie Tkaczami jednakże nie słabło. 2 X 1906 sztuka zo­

stała wznowiona przez krakow ski Teatr Ludowy na benefis Eugeniusza

Kalinowskiego. W związku z tym w aktach policyjnych znalazła się ta ­

ka oto inform acja:

Według poufnych w iadom ości dn 2/10 br. [1906] grana będzie w teatrze tutejszym sztuka pt. Tkacze na benefis K alinowskiego. K alinow ski już obecnie obchodzi po związkach robotniczych z biletam i — które, jak dotąd, mają w ielk i pokup. Podczas jednego antraktu zgromadzeni mają śpiewać Czer­ w o n y sztandar i ma przyjść w teatrze do o w a c ji66.

W okresie kiedy odbywały się przedstawienia Tkaczy, „Naprzód”

ciągle publikował różne m ateriały o historycznej genezie d ra m a tu 67,

redaktor pisma Emil H aecker wygłaszał odczyty o H auptm annie i jego

dziele 68. 7 VI 1908 odbyło się am atorskie przedstawienie Tkaczy w sali

letniej A. Goldberga w podkrakowskiej Czarnej Wsi (obecnie ul. Czarno­

wiejska), wznowione następnie 14 VI 69.

W roku 1910 organizuje się w K rakowie „zespół w ystaw iania sztuk

pierwszorzędnej wartości artystycznej, urządzania koncertów, wieczor­

ków itp .” pod nazwą Scena Robotnicza, którym kierow ał znany aktor

64 W ojewódzkie Archiwum Państw ow e; dzisiejsza nazwa: Archiwum Państwow e M iasta Krakowa i W ojewództwa Krakowskiego (dawniej WAP), Kraków, StGKr. — 215.

65 Ibidem. 66 Ibidem.

67 „Naprzód” 1905, nr 7 (7 I), s. 1; nr 16 (16 I), s. 4. 68 Jw., nr 10 (10 I); nr 11 (11 I); 1908, nr 153 (3 VI).

69 „Naprzód” 1908, nr 153 (3 VI), s. 2. — „Prawo Ludu” (Kraków) 1908, nr 24 (12 VI), s. 390.

(15)

i scenograf Teatru Miejskiego — Leon Czechowski. Na pierwszym po­

ufnym zgromadzeniu tego zespołu 21 XI 1910 na prządku dziennym

stała sprawa zorganizowania tow arzystw a oraz „prowizoryczna obsada ról

w dramacie H auptm anna Tkacze” 70.

Począwszy od 1905 r. Tkacze docierają na sceny wielu prow incjonal­

nych m iast galicyjskich, wszędzie budząc zainteresowanie i przyczynia­

jąc się do radykalizacji nastrojów. Zasłużyła się w tym względzie tru p a

objazdowa A ndrzeja Mielewskiego i Gabrieli Morskiej. Jesienią 1905

odegrała Tkaczy w Przem yślu, gdzie podczas antraktów publiczność

śpiewała pieśni rew olucyjne 71. Podobnie działo się podczas przedstaw ie­

nia tejże tru p y w Rzeszowie, w przepełnionej sali „Sokoła”. Również

i tu po przedstawieniu robotnicy zaintonowali Czerwony sztandar i de­

m onstracyjnym pochodem ruszyli do r y n k u 72.

W roku 1898 od razu po ukazaniu się dotarł do Przem yśla egzemplarz

polskiego przekładu Tkaczy, sprowadzony z Londynu przez Witolda Re-

g e r a 73. D ram at w ystaw ili robotnicy przemyscy na żydowskiej scenie,

w reżyserii H erm ana Lieberm ana 74.

W S try ju odegrano dram at H auptm anna 8 IV 1905, staraniem grupy

kolejarzy 75. Przedstaw ienie spotkało się z żywym zainteresowaniem —

publiczność stryjska przygotowana była do odbioru spektaklu: w stycz­

niu 1905 odbył się tu taj publiczny odczyt o Tkaczach 76, jeden zaś z m iej­

scowych aktywistów, Chaim Brystyger, napisał i przesłał do w ydaw ­

nictwa związku Zagranicznego Socjalistów Polskich w Londynie arty k u ł

pt. Hauptmann jako poeta proletariatu i rewolucjonista 77. W przededniu

1 V 1905 stryjski zespół am atorski dał przedstawienie w Samborze, cie­

szące się również znacznym powodzeniem. Przeciągnęło się ono do pół­

nocy, po czym publiczność pow itała święto pierwszomajowe. „Naprzód”

pisał:

Gdyby się nie wiedziało, że grają amatorzy, gdyby nie widoczne peruki i kreski na twarzach, gdyby nie braki dekoracyjne w salonie Dreysingerów [!] — m iałoby się przed sobą Tk a czy z pierwszorzędnej sceny 78

70 „Naprzód” 1910, nr 263 (16 XI), s. 2.

71 „Nowy Głos Przem yski” 1905, nr 48. Cyt. za: Z. F e l c z y ń s k i , „F r e d r e u m ” i in n e t e a t r a p r z e m y s k i e w la ta c h 1696—1960. Kraków 1966, s. 85.

72 „Naprzód” 1905, nr 296 (28 XI), s. 2.

73 A. G i 1 e w i с z, L i s t y W i t o l d a R e g e ra w y s y ł a n e w latach 1896— 1902 z P r z e ­ m y ś l a do L o n d y n u , do Z w i ą z k u Z a g r a n ic z n e g o S o c j a l i s t ó w P olskich . Przem yśl 1963, s. 90. 120.

74 A. L e i n w a n d , H e r m a n L ie b e r m a n , poseł lu d u p r z e m y s k i e g o . „Rocznik Przem yski” 1970, s. 191.

75 „Naprzód” 1905, nry: 91 (2 IV), 95 (6 IV), 96 (7 IV). 76 Jw., nr 13 (13 I), s. 3.

77 CA КС PZPR, sygn. 305/11/47, podteczka 1, k. 268. A rtykuł odrzucono. 78 „Naprzód” 1905, nr 124 (7 V), s. 4.

(16)

Sf’panicpeßß Ibepftsiś® $

f H

& er(W vfcL

>К(ЖА/р6™Ш*У

T К А С 7 F

JL I V / i I — -г

SZTUKA W 5 AKTACH

p r s e l o ż y ł ж u p o w a ż n i e n i a u n t o r a

f ë i k t o i T a s z a

L O N D Y N

(17)
(18)

GERHART HAUPTMANN

T

К

Д

f

~

7

F

1

I \

/ Л

v

_

Z

_ I_____

Sztuka w 5 aktach (z lat czterdziestych)

Przekład

EDM UNDA LIBAŃSKIEGO

KRAKÓW 1907

(19)

I

]

8 0

С Ё

1

КЛ П КГП JM

;—-.

И

.]ρερκ s ]·»« кекп

, Έ *? JM 1 ; * Г ‘ * 1 К С ^ Т К ^ £ * “!. ; К U I ÿ 2 .

2 нрс:к'*82 , квпкя , ”ηνενπΜ

ртт

.

Ы С ΊΓ

Т Н Д Ч И . Г. Г а у п т и а и а ,

В А 1* Ш А В А, 1JKW. ÎH Ιιιιο ιρ β φ ίβ H. t'ü « ey » ^ i, В а р т а м , Мари иска*. 2 .

(20)

W Zakopanem siłami miejscowego zespołu amatorskiego, z inicjatyw y

krakowskiego T eatru Ludowego, w ystaw ił Tkaczy 25 VII 1905 Kazimierz

Gabryelski. W ystąpili w sztuce m. in.: A ndrzej Mielewski, Gabryelski,

Węgrzyn, Stradiot i D ulębianka oraz „znakomity J. Sch.” 79

[Zespół] porw ał audytorium do tego stopnia, że publiczność n ie była w stanie powstrzym ać się od oklasków przy otwartej scenie. A m fiteatr co chw ila trząsł się od oklasków , po każdym akcie przybierały oznaki zadowolenia cechę dem onstracji” 80.

Po zakończeniu przedstaw ienia cała widownia w stała i zaśpiewała

Czerwony sztandar. Przed teatrem do zebranych przemówił M arian K u ­

kieł, następnie uform ow ał się dem onstracyjny pochód przez K rupówki

do M arszałkowskiej, gdzie przem awiał Edm und Weisberg 81. D ram at miał

być wznowiony 12 VIII, ale komisarz Madurowicz wezwał inicjatorów

i prośbam i oraz groźbam i usiłował odwieść ich od tego zam ierzenia82.

W Brodach T kaczy m iał wystawić lwowski Teatr Ludowy w dniu

3 VI 1906, ale starosta brodzki hr. Russocki zakazał p rzedstaw ienia83.

W Sanoku również zabroniono wystawiać Tkaczy. Robotnicy wnieśli

wówczas do miejscowego starostw a podanie o zezwolenie na odegranie

sztuki. Otrzymali jednakże taką oto odpowiedź:

L. 2121. Sanok, dnia 3 stycznia 1908

C. k. Starostwo nie uwzględnia prośby szanownego zarządu o pozw olenie na odegranie przez am atorów w dniu 2 lutego 1908 r. w sali Towarzystwa Gim nastycznego „Sokół” w Sanoku sztuki Hauptmanna w 5 aktach Tkacze i zakazuje z m ocy § 2 ord. teatr, z 25 listopada 1850 r., ,dz. u. p. nr 454, a to ze w zględu na spokój i bezpieczeństw o publiczne.

Przeciw tej rezolucji wolno w nieść rekurs do c. k. N am iestnictwa, który podać należy do c. k. Starostw a w przeciągu 14 dni od dnia następnego po doręczeniu. C. k. radca N am iestnictwa: w. z. Jaw orczyk ow sk i84.

Po otrzym aniu tej odmowy robotnicy sanoccy wysłali delegację do

starostw a celem przedstaw ienia sprawy, poinformowania, jak wielkie w y­

datki ponieśli oraz jakie zobowiązania zaciągnęli, zapewniając, że spokój

publiczny sami potrafią utrzym ać. Starostwo nie zmieniło jednak decyzji.

Do w ybuchu pierwszej w ojny światowej Tkaczy wystawiano w coraz

to innych ośrodkach robotniczych w kraju i na emigracji. W roku 1901

sztuka grana była przez am atorów ze Związku Socjalistów Polskich

w Bremie 85, w 1906 w ystawiono ją w Trzyńcu z okazji otwarcia Domu

79 Osoby tej nie udało się zidentyfikow ać.

80 „Naprzód” 1905, nr 207 (31 VII), s. 1; nr 205 (29 VII), s. 2. 81 Jw., nr 207 (31 VII), s. 1.

82 Jw., 1905, nr 205 (29 VII), s. 2. 88 Jw., 1906, nr 154 (7 VI), s. 3. 84 Jw ., 1908, nr 37 (7 II), s. 1—2.

85 J. M ichalski, Z e wspom nień berlińsko-bremeńskich. (1S99—1901). „Niepod­

ległość” 1933, z. 1, s. 84. 16 — P a m ię tn ik L ite rac k i 1978, z. 2

(21)

Robotniczego Związku M etalow ców 86, w 1910 r. grano Tkaczy w wie­

deńskiej „Sile”, gdzie przedstawienie poprzedził odczyt o dramacie i jego

autorze, a także o potrzebie organizowania się i kształcenia klasy ro­

botniczej dla zapewnienia zwycięstwa socjalizm u87. Staraniem Zarządu

Głównego Scen Robotniczych Stowarzyszenia „Siła” odegrano Tkaczy

2 II 1912 w Polskiej O straw ie88, następnie w M ariańskich G ó rach 89,

R ybniku 90 oraz w wielu innych ośrodkach. Staraniem robotniczego To­

w arzystw a Kształcącego i Wspierającego „B raterstw o” w Górnej Suchej

odegrano Tkaczy w m arcu 1912 w Morawskiej Ostrawie 91.

W okresie międzywojennym dram at H auptm anna nie tylko nie u tra ­

cił, ale naw et zyskał na popularności, nie schodził więc ze scen robotni­

czych w całym k raju 92. W roku 1920 sztuka została w ystaw iona przez

łódzkie Robotnicze Koło D ram atyczne „Prom eteusz”, działające przy k lu ­

bie PPS — reżyserii robotnika, Bolesława Mierzwińskiego 93 — oraz przez

w arszaw ską Scenę i Lutnię Robotniczą, staraniem A ntoniny Sokolicz 94.

15 VII 1923, w bardzo napiętej sytuacji strajkow ej, Tkaczy grał w Teatrze

M iejskim w Łodzi zespół łódzkiej Sceny Robotniczej, staraniem Witolda

Wandurskiego, w reżyserii Tadeusza Leszczyca95.

Może w łaśnie w ysokie napięcie antagonizm ów klasow ych w okresie zacie­ kłej w alki ekonomicznej przyczyniło się w znacznym stopniu do niezwykłego

powodzenia T k a c z y T k a c z e naelektryzow ali zebrany na sali proletariat

i kto w ie, czy sztuka Hauptm anna nie w płynęła na bieg wypadków 18 V I I 9б.

W roku 1935 w ystaw ienie dram atu przygotowywał Teatr Ekspery­

m entalny w Warszawie przy współudziale Leona Schillera, ale spektakl

zakazany został przez policję 97.

86 J. C h l e b o w c z y k , N a d Olzą. Ś lą s k C ie s z y ń s k i w w ie k a c h X V I II, X I X i X X . K atow ice 1971, s. 106.

87 „Naprzód” 1910, nr 58 (12 III), s. 3.

88 „Górnik” (Cieszyn — M orawska Ostrawa) 1912, nr 5 (1 II), s. 8. — „Prawo Ludu” 1912, nr 5 (2 II), s. 7.

89 „Górnik” 1912, nr 7, s. 8. — „Prawo Ludu” 1912, nr 8 (3 III), s. 6.

90 K. O l s z e w s k i , Ś lą s k a k r o n ik a tea tra ln a . 1914—1922. Kraków 1969, s. 255. 91 „Górnik” 1912, nr 11 (14 III), s. 8.

92 Zob. dokumentację tych przedstawień w: E. i M. W o d n a r o w i e, P o lsk ie s c e n y r o b o t n ic z e 1918— 1939. W y b ó r d o k u m e n t ó w i relacji. Warszawa 1974.

93 Ib i d e m , s. 226.

94 I b i d e m , s. 151—153. Zob. też Scen a i L u tn ia R o b o tn ic za [...], s. 4 n.

95 O tej inscenizacji zob. W i - s к i [W. W a n d u r s k i ] , Scena ro b o tn icza w Ł o ­ dzi. „Nowa K ultura” 1923, nr z 15 VIII. Przedruk w: W o d n a r o w i e , op. cit., s. 186— 189.

98 W o d n a r o w i e, op. cit.

97 Ib i d e m , s. 321—322, 334. — Dramat grany b ył na w ielu scenach prowincjo­ nalnych np. w Ozorkowie i Piotrkow ie (1 V 1920), w K ielcach (1923), w Sosnowcu oraz R zeszow ie (1930, po polsku i po żydowsku), w Tarnowie (1933). Zob. i b i d e m

Cytaty

Powiązane dokumenty

nym w Polsce spotęgowało się dążenie do traktowania wszy- stkich żydów jako ludzi kasty i to bez względu na obiek- tywne właściwości tych żydów, stopień ich

Postanowiliśmy odejść od klasycznego chronologicznego omawiania dzie- jów i zdecydowaliśmy się przyjąć tematyczny podział materiałów – naszym zdaniem – o wiele

Z każdym ko- lejnym telewizyjnym hasłem Żubr wystę- puje w puszczy, Żubr występuje wszędzie, Żubr w chłodzie polany, Zimowe zapasy żubra, Żubr powstaje z jęczmienia, Żubr

yobraŜenia odnoszące się do zwierząt za- chowały się w Polsce znacznie lepiej niŜ te, które odnosiły się do roślin.. Być moŜe zwie- rzęta mocniej opanowały wyobraźnię

Smutny wniosek, który mi się w tym miejscu nasuwa, to że jeśli dalej tak będzie, na nic nie zda się fakt, że są młodzi i zdolni artyści oraz artystki, bo zwyczajnie im się

b) Jakie jest prawdopodobieństwo, że średnie zużycie wody w losowo wybranym tygodniu jest zawarte między 95 hl i 105 hl? Przyjmiemy, że zużycie wody ma rozkład normalny i

4. Rozkład miesięcznych wydatków studentów I roku studiów dziennych SGH na zakup książek jest rozkładem nor- malnym z wartością oczekiwaną równą 20 PLN, natomiast w

XVIII włącznie (na podstawie odpowiedniej części Bi- bliografii Estreichera), oraz przygotowywane analogiczne zestawie- nia dla w. X X , napotykają znów na poważne trudności