• Nie Znaleziono Wyników

195An na Ho ro lets

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "195An na Ho ro lets"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

An na Ho ro lets

Szko ła Wyż sza Psy cho lo gii Spo łecz nej

KRY TYCZ NA ANA LI ZA DYS KUR SU: MIĘ DZY LIN GWI STY KĄ I KRY TYCZ NĄ TEO RIĄ SPO ŁECZ NĄ

An na Du szak i Nor man Fa irc lo ugh (red.): Kry tycz na ana li za dys kur su. In ter - dy scy pli nar ne po dej ście do ko mu ni ka cji spo łecz nej. Kra ków: Uni ver si tas 2008, 533 s.

Pra ca zbio ro wa Kry tycz na ana li za dys kur su. In ter dy scy pli nar ne po dej ście do ko mu ni ka cji spo łecz nej wy peł nia istot ną lu kę na pol skim ryn ku wy daw ni - czym. Ze bra ne w niej prze kła dy uka zu ją róż ne aspek ty i spo so by upra wia nia kry tycz nej ana li zy dys kur su (KAD). Przed sta wia ją tak że spe cy ficz ną de fi ni cję dys kur su ja ko se mio zy: spo łecz nej prak ty ki wy twa rza nia sen sów. Kry tycz ni ana li ty cy dys kur su zaj mu ją się znaj dy wa niem i ana li zą ta kich prak tyk dys kur - syw nych, któ re wy twa rza ją re la cje wła dzy, do mi na cji i nie rów no ści. W KAD ana li za kon tek stu spo łecz ne go jest łą czo na z ana li zą zja wisk i za cho wań ję zy - ko wych. To po dej ście nie jest no wo ścią dla so cjo lo ga, wszak zwrot lin gwi - stycz ny w na ukach spo łecz nych na stą pił ja kieś czte ry de ka dy te mu. Nie mniej, książ ka pod re dak cją An ny Du szak i Nor ma na Fa irc lo ugha mo że być przy dat - na so cjo lo gom za in te re so wa nym kon kret ny mi prak ty ka mi dys kur syw ny mi oraz so cjo lo gom -teo re ty kom, któ rzy chcie li by skon fron to wać po dej ście KAD z kla - sycz ny mi so cjo lo gicz ny mi teo ria mi, od wo łu ją cy mi się do ję zy ka, ta ki mi np. jak teo rie Pier re’a Bo ur dieu i Ju er ge na Ha ber ma sa.

Po nad to, KAD – ro zu mia na nie tyl ko ja ko kry tycz ne uję cie ję zy ka, ale i ja - ko szko ła ma ją ca ka non lek tur, za ło ży cie li itd. – jest jed nym z naj pręż niej roz - wi ja ją cych się i naj le piej roz po zna wal nych po dejść w ra mach ana li zy dys kur su w za chod niej Eu ro pie. Na to miast w Pol sce po dej ście to jest zna ne je dy nie w stop niu ogra ni czo nym (do tych czas po pol sku uka zał się za le d wie uła mek bo - ga te go do rob ku za chod nich ba da czy z krę gu KAD, np. Wo dak i Fa irc lo - ugh 2006). Nie ozna cza to by naj mniej, że kry tycz ne po dej ście w ba da niach zja wisk ję zy ko wych ja ko ta kie jest w Pol sce nie zna ne i że po trzeb ne jest pro - ste „im por to wa nie” za chod nich mo de li. Od wrot nie, moż na stwier dzić, że w Pol sce ist nie je wła sna tra dy cja kry tycz nej ana li zy zja wisk ję zy ko wych, m.in.

Wy dział Na uk Hu ma ni stycz nych i Spo łecz nych SWPS, e -ma il: an na.ho ro lets@swps.edu.pl

(2)

ba da nia Mi cha ła Gło wiń skie go nad zja wi skiem no wo mo wy (1991) czy ana li - zy dys kur su pu blicz ne go i po li tycz ne go (np. Bral czyk i Mo sio łek -Kło siń - ska red. 2001; Czy żew ski, Du nin i Pio trow ski red. 1991; Czy żew ski, Ko wal ski i Pio trow ski red. 1997). Za chod nio eu ro pej skie po dej ście KAD ma kil ka swo - istych cech – np. moc ne uko rze nie nie w tra dy cji lin gwi stycz nej, za awan so wa - ne tech ni ki ana li zy, po stu lat ko rzy sta nia z teo rii kry tycz nej, apli ka cyj ny cha rak ter ba dań, o któ rych pol scy so cjo lo go wie po win ni wie dzieć po to przy naj - mniej, by móc je kry tycz nie oce nić. Re dak to rzy to mu – lin gwi ści An na Du szak i Nor man Fa irc lo ugh – oma wia ją przy dat ność KAD w na ukach spo łecz nych w roz dzia le wstęp nym, ak cen tu jąc jed no cze śnie, że wi dzą to po dej ście ja ko za - sad ni czo in ter dy scy pli nar ne, o czym świad czy tak że pod ty tuł to mu.

Książ ka po dzie lo na jest na trzy czę ści. Pierw sza z nich, za ty tu ło wa na „KAD w ba da niach in ter dy scy pli nar nych”, sta no wi zbiór tek stów, przed sta wia ją cy róż ne aspek ty me ta re flek sji KAD nad sa mą so bą. In ny mi sło wy, w czę ści tej przed sta wio ne są od po wie dzi na py ta nia do ty czą ce spe cy fi ki oraz moż li wo ści KAD w sfe rze po zna nia i two rze nia no wych kon cep cji teo re tycz nych oraz jej roli w kry ty ce spo łecz nej i po wią za nych z tą kry ty ką próbach na pra wy nie do - sko na łych czy szko dli wych prak tyk spo łecz nych.

Część pierw szą otwie ra tekst Phi la Gra ha ma, bę dą cy me ta ana li zą in ter dy - scy pli nar no ści za po mo cą na rzę dzi KAD. Au tor sku pia się na dys kur syw nych środ kach uza sad nie nia po trze by wy od ręb nie nia no wych dzie dzin na uko wych i roz ga łę zie nia wie dzy aka de mic kiej na po cząt ku XX wie ku. Po ka zu je pro ce - sy dys kur syw ne go kon stru owa nia dys cy plin ta kich jak po li to lo gia czy eko no - mia. Po stu lu je, iż róż ni ce mię dzy dys cy pli na mi są fa sa do we, każ da z nich jest hy bry dą (nie ustan nie za po ży cza po ję cia i teo rie od in nych dys cy plin). Na rzę - dzia mi ana li zy ma te ria łu em pi rycz ne go (dys kur su na uki) au tor czy ni ka te go rie se man tycz ne (zna cze nia, te ma ty, sło wa -klu cze). Ro bi za tem prak tycz ny uży tek z po stu la tu in ter dy scy pli nar no ści, gdyż ka te go rie te wy ko rzy sty wa ne są za rów - no w KAD, jak i np. w ana li zach li te ra tu ro znaw czych. Gra ham od wo łu je się do oży wio nych de bat o in ter dy scy pli nar no ści to czo nych w ra mach KAD od po - nad de ka dy (m.in. przez śro do wi sko wie deń skie i Uni wer sy te tu Lan ca ster), nie - ste ty bez wy ja śnie nia wyj ścio wych tez teo re tycz nych oraz uwa run ko wań in sty tu cjo nal nych tej de ba ty. W re zul ta cie tekst jest her me tycz ny i trud ny dla czy tel ni ka nie zo rien to wa ne go w tych de ba tach.

Roz dział au tor stwa Pau la Chil to na, uczo ne go, w któ re go do rob ku są pra ce zwią za ne z po li tycz ną i wład czą ro lą dys kur su, po dej mu je pró bę kon struk tyw - nej kry ty ki KAD. Au tor zwra ca uwa gę na zbyt ma łe za in te re so wa nie kwe stia - mi po zna nia oraz na nie do ro zwój teo re tycz ne go apa ra tu po zwa la ją ce go na do strze że nie spo łecz ne go funk cjo no wa nia ludz kie go umy słu. Uzna jąc wy - miar ko gni tyw ny za bra ku ją ce ogni wo KAD, Chil ton przed sta wia kil ka wy bra - nych kon cep cji z za kre su psy cho lo gii ko gni tyw nej (np. teo rię amal ga ma tów

(3)

po znaw czych; mo du łów spo łecz nych i psy cho lo gicz nych, ta kich jak „in te li - gen cja ma kia we licz na” czy „in tu icja bio lo gicz na”) i po ka zu je, jak mo gą one być wbu do wa ne do ram in ter pre ta cyj nych KAD. Po nad to, Chil ton sta wia waż - ne py ta nia o toż sa mość i sta tus po dej ścia KAD, któ rej za rzu ca „in ter dy scy pli - nar ność wy biór czą” (s. 66). Po le micz nie stwier dza, że KAD wnio sła nie wie le w wy mia rze teo re tycz nym do zin te gro wa nej wie dzy o czło wie ku (s. 96), ale mi mo tych za rzu tów spe cy fi kę i ra cję by tu po dej ścia au tor wi dzi w tym, że jest ono bro nią prze ciw zło śli wej ma ni pu la cji. Jed nak, mi mo ak tu al nych py tań o teo re tycz ne osią gnię cia KAD, cof nię cie do de ter mi ni zmu psy cho lo gicz ne go w wy ja śnia niu rze czy wi sto ści se man tycz no -ma te rial nej spra wia, że tekst nie za wie ra no wa tor skiej syn te zy, lecz wy ol brzy mia ko gni tyw ny aspekt pro duk cji dys kur su.

Tekst Ro ber ta de Be au gran da jest kla sycz ną pra cą z krę gu KAD, w któ rej au tor czy ni przed mio tem ba dań po ję cie de mo kra cji, spo so by je go poj mo wa nia i kon tek sty uży cia w Re pu bli ce Po łu dnio wej Afry ki. Ście ra nie się przy naj mniej trzech róż nych zna czeń sło wa „de mo kra cja” 1) dok try na o rów no ści praw czło - wie ka i swo bód oso bi stych i oby wa tel skich; 2) po li tycz ny sys tem rzą dów więk - szo ści, spra wo wa ny dzię ki ma chi nie wy bor czej, opar tej na wie lo par tyj no ści i po wszech nym pra wie gło su; oraz 3) eko no micz ny sys tem wol ne go ryn ku i rów nych szans w go spo dar ce i na ryn ku pra cy) do pro wa dza, zda niem au to ra, do de sta bi li za cji sys te mu de mo kra tycz ne go, gdyż za war te w nich za kre sy po - ję cio we i im pli ko wa ne prak ty ki nie za wsze są wo bec sie bie kom ple men tar ne.

Au to ra po strze ga nie funk cjo no wa nia dys kur su me dial ne go i/al bo pu blicz ne go jest kla sycz ną ilu stra cją po sta wy kry tycz nej. Kre śli on mrocz ną wi zję do mi na - cji dys kur sów skon ta mi no wa nych przez od dzia ły wa nie me cha ni zmów ryn ko - wych oraz dzia ła nie wła dzy (roz pro szo nej) nie ma ją cej na wzglę dzie do bra ogó łu. Wy zna cza jed no cze śnie dla KAD ro lę wy zwo li ciel ską. Jed nak w tym ar ty ku le au tor nie wy szedł po za po stu lo wa nie owej ro li, nie po tra fił prze ko nu - ją co przed sta wić na praw czych moż li wo ści KAD, ogra ni cza jąc się do kry ty ki.

Na to miast uży ta przez de Be au gran da tech ni ka ba daw cza – ana li za kor pu su ję - zy ko we go – jest nie wąt pli wie god na uwa gi, gdyż ofe ru je sze ro kie moż li wo ści

„ge ne ro wa nia sen sów”. Me to da po le ga na kom pu te ro wo wspo ma ga nej ana li zie du żych kor pu sów ję zy ko wych, skła da ją cych się z te kstów pra so wych, za war - to ści stron in ter ne to wych par tii po li tycz nych oraz bli sko 700 ty się cy słów po - cho dzą cych z na grań roz mów pry wat nych, wy kła dów uni wer sy tec kich i dys ku sji (s. 110). Z jed nej stro ny nie ule ga wąt pli wo ści, że wy ko rzy sta nie me - to dy ana li zy kor pu sów ję zy ko wych po zwa la ba da czo wi roz sze rzyć zna czą co swo je ro zu mie nie ba da ne go po ję cia dzię ki wy ła nia niu się nie spo dzie wa nych ko lo ka cji i ko no ta cji. Z dru giej stro ny – i na tę re flek sję w tym tek ście nie by - ło miej sca, ale znaj du je my ją gdzie in dziej (np. Stubbs 2004: 305) – ana li tyk dys kur su po wi nien być szcze gól nie czuj ny na spo sób kon stru owa nia kor pu su

(4)

ję zy ko we go i za sa dy rzą dzą ce se lek cją ma te ria łów, któ re wej dą do nie go.

Od me to dy kon stru owa nia kor pu su bę dzie za le żał za kres ge ne ra li za cji otrzy ma - nych w ta kiej ana li zie wy ni ków.

Bob Jes sop jest au to rem bar dziej roz po zna wal nym w dzie dzi nie so cjo lo gii po li ty ki niż KAD. W swo im ar ty ku le bu du je pro po zy cję wy ko rzy sta nia ana li - zy dys kur syw nej w eko no mii po li tycz nej. Roz dział Jes so pa to ćwi cze nie z wdro że nia kry tycz nej świa do mo ści dys kur syw nej do na uk spo łecz nych. Tekst ten jest waż nym sy gna łem te go, że so cjo lo gia mo że po waż nie trak to wać ję zyk i ko mu ni ko wa nie, i jed no cze śnie po zo sta wać dzie dzi ną zdol ną do pro du ko wa - nia wie dzy eks perc kiej. Jes sop wy ko rzy stu je ka te go rie se mio tycz ne do de kon - struk cji post for dy zmu w eko no mii po li tycz nej i uka za nia dzia ła nia czyn ni ków kul tu ro wych w sfe rze go spo dar czej. Na to miast po wta rza się tu trud ność, któ rą za sy gna li zo wa łam przy omó wie niu tek stu Gra ha ma. Mia no wi cie, dla czy tel ni - ka, któ ry do pie ro za czy na się po ru szać po KAD, tekst ten nie da je ja snych wska zó wek, czym to po dej ście do kład nie jest i ja kie me to dy są w je go ra mach sto so wa ne.

Tekst Da riu sza Ga la siń skie go wy róż nia się na tle po zo sta łych ar ty ku łów czę ści pierw szej nie tyl ko ze wzglę du na przed miot ana li zy (pro fe sjo nal ny dys - kurs psy chia trycz ny), ale tak że ze wzglę du na za ak cen to wa nie kon struk tyw - nych moż li wo ści KAD. Au tor przed sta wia kul tu ra li stycz ną kry ty kę dys kur su psy chia trycz ne go, pod kre śla jąc, że prze wa ża ją ca więk szość kon cep tu ali za cji cho ro by psy chicz nej – i co za tym idzie – prak tyk in sty tu cjo nal nych w ra mach tej sfe ry ochro ny zdro wia nie uwzględ nia czyn ni ków spo łecz nych. Mię dzy in ny mi po mi nię te są spo łecz ne i dys kur syw ne me cha ni zmy kon stru owa nia emo cji (emo cja nie jest da na „bio lo gicz nie”, lecz wy twa rza na jest przez wy po - wia da nie czy „wy stęp”, emo cje są per for ma tyw ne). Ga la siń ski pod kre śla tak - że, że na rzę dzia dia gno stycz ne (np. ska la słu żą ca do dia gno zo wa nia de pre sji, BDI – Beck De pres sion In ven to ry) nie uwzględ nia ją kon tek stu (re ak cji, de cy - zji). Naj czę ściej na rzę dzia i prak ty ki le kar skie są ode rwa ne od do świad cze nia prze ży wa ne go (li ved expe rien ce) przez pa cjen ta. Psy chia tra pro po nu je pa cjen - to wi roz wią za nia i dia gno zy ko rzy sta jąc z usta lo ne go za so bu mo de li teo re tycz - nych, w tym tak że z usta lo nych spo so bów na zy wa nia pew nych sta nów i emo cji.

W ten spo sób do ko nu je wtła cza nia opo wia da nej przez pa cjen ta hi sto rii w wą - skie ra my, któ re czę sto do je go hi sto rii nie przy sta ją. Ta ka prak ty ka nie za po - wia da roz wią zań zin dy wi du ali zo wa nych i mo gą cych po móc kon kret ne mu pa cjen to wi. Ga la siń ski wy cho dzi z pro po zy cją in kor po ro wa nia na rzę dzi ana li - zy dys kur su do prak tyk psy chia trycz nych, przed sta wia jąc kil ka prze ko nu ją cych przy kła dów te go, jak słu cha nie pa cjen tów i po dą ża nie za ich kon struk cja mi dys kur syw ny mi po zwo li ło by bar dziej pre cy zyj nie i zniu an so wa nie od nieść się do ich pro ble mów zdro wot nych i uwzględ nić sy tu ację spo łecz ną pa cjen tów.

W kon klu zjach au tor od no to wu je, że ist nie ją in sty tu cjo nal ne ogra ni cze nia, sto -

(5)

ją ce na prze szko dzie sto so wa nia te go po dej ścia (m.in. uryn ko wie nie służ by zdro wia i zwią za na z tym po trze ba „ra cjo na li za cji”, w tym tak że „ra cjo no wa - nia” cza su pra cy z pa cjen tem i po trze bę „po rów ny wal nych” i mie rzal nych me - tod dia gno zo wa nia).

Część dru ga po świę co na jest sze ro ko po ję te mu dys kur so wi pu blicz ne mu, choć jej ty tuł wska zy wa ła by ra czej na węż szy ob szar dys kur su me dial ne go („KAD a me dia”). Za war te są w niej ana li zy dys kur su po li ty ki i me diów. Tek - sty, po łą czo ne nie ja ko wspól nym przed mio tem ba dań, przed sta wia ją jed no cze - śnie ca łą ga mę pro po zy cji teo re tycz no -me to do lo gicz nych od ana li zy se man tycz nej i ana li zy ga tun ków wy po wie dzi (gen re) po ana li zę re to rycz ną i prok se micz ną.

Bar dzo po ży tecz ny dla po cząt ku ją ce go ana li ty ka dys kur su jest otwie ra ją cy tę część tekst Ruth Wo dak o dys kur sie po pu li stycz nym. Jest to mo de lo wy tekst, w któ rym osią gnię to ko rzyst ną rów no wa gę mię dzy teo re tycz nym ła dun kiem a ana li zą em pi rycz ną. Au tor ka po da je de fi ni cje głów nych po jęć teo re tycz nych (np. dys kur su, któ ry dla niej – po dob nie jak dla re dak to rów to mu – jest ję zy kiem ro zu mia nym ja ko dzia ła nie spo łecz ne, s. 189). Po umiej sco wie niu współ cze sne - go au striac kie go po pu li zmu pra wi co we go w kon tek ście hi sto rycz nym i po li - tycz nym, au tor ka za kre śla ra my kry tycz nej ana li zy hi sto rycz no -dys kur syw nej, w któ rej istot ną ro lę od gry wa ją ka te go rie pa mię ci hi sto rycz nej i in ter tek stu al - no ści. Ana li za hi sto rycz no -dys kur syw na jest szko łą czy też od ga łę zie niem KAD, któ re po wsta ło w Wied niu i obec nie jest roz wi ja ne przez Wo dak na Uni - wer sy te cie Lan ca ster (por. tekst Mi cha ła Krzy ża now skie go w re cen zo wa nym to mie). W spo sób kon se kwent ny szko ła ta pró bu je opra co wy wać roz wią za nia pro ble mu za kre su kon tek stu w ba da niach dys kur su pu blicz ne go i po li tycz ne go (por. s. 208), tj. w przy pad kach, kie dy ba dacz nie mo że okre ślić kon tek stu wy - łącz nie ja ko oko licz no ści sy tu acji in te rak cji. Jest to bar dzo waż ki pro blem w ana li zie dys kur su, któ re go roz wią za nie – zgod nie z pro po zy cja mi Wo dak – le ży w kom plek so wych dia chro nicz nych wie lo war stwo wych ba da niach „spo - łecz nych ży wo tów” tek stów (tj. oko licz no ści spo łecz nych ich pro du ko wa nia i użyt ko wa nia) i roz ma itych re ak cji na nie.

Po dob nie jak Wo dak, Teun A. van Dijk jest jed ną z klu czo wych po sta ci KAD. W czę ści dru giej czy tel nik znaj dzie je go tekst Kon tek stu ali za cja w dys - kur sie par la men tar nym, do ty czą cy hisz pań skiej de ba ty nad wysłaniem wojsk do Ira ku w 2003 ro ku, a kon kret nie, za rzu tów pod ad re sem ów cze sne go pre mie - ra Hisz pa nii José Maríi Azna ra o wpro wa dze nie Hisz pa nów w błąd. Van Dijk umiej sca wia kłam stwo w per spek ty wie prag ma tycz nej, kie ru jąc uwa gę czy tel - ni ka na wa run ki kon tek sto we praw dzi wo ści i kłam li wo ści twier dzeń oraz wy - ni ka ją cej z kon tek stu (ne ga tyw nej) war to ści sym bo licz nej kłam stwa. Okre śla jąc kon tekst, van Dijk czy ni jed nak istot ne za strze że nie: otóż nie poj mu je go wy - łącz nie ja ko obiek tyw nej sy tu acji in te rak cji i tła spo łecz ne go, lecz ja ko ko mu -

(6)

ni ka tyw nie czy też dys kur syw nie kon stru owa ną (su biek tyw ną czy też in ter su - biek tyw ną) de fi ni cję sy tu acji (s. 218). W ten spo sób au tor ak cen tu je istot ność czyn ni ków ko gni tyw nych w de fi nio wa niu kon tek stu, sam kon tekst sta je się ro dza jem mo de lu men tal ne go, a KAD w uję ciu van Dij ka za czy na dry fo wać nie ty le w stro nę psy cho lo gii ko gni tyw nej (por. ar ty kuł Chil to na w re cen zo wa nym to mie), ile so cjo lo gii wie dzy. Tekst ten ma przede wszyst kim wy mo wę teo re - tycz ną, za war ta w nim ana li za wy da je się mniej istot na niż po stu la ty epi ste mo - lo gicz ne.

Tekst pol skie go ba da cza dys kur su Pio tra Ca pa skon cen tro wa ny jest na jed - nej stra te gii dys kur syw nej – prok sy mi za cji. Stra te gia ta po le ga na przed sta wie - niu ja kie goś zja wi ska lub prak ty ki ja ko waż nej i zna czą cej za rów no dla od bior cy, jak i nadaw cy (s. 245–246). Prok sy mi za cja pro wa dzi do za an ga żo wa - nia od bior cy i mo że skut ko wać tym, że od bior ca za czy na po dzie lać de fi ni cję sy - tu acji i war to ści po stu lo wa ne przez nadaw cę oraz iden ty fi ko wać się z nim. Jest jed ną z dys kur syw nych stra te gii le gi ty mi za cji. Ma te ria łem ba daw czym jest dys - kurs po li tycz ny w Sta nach Zjed no czo nych po 11 wrze śnia 2001 ro ku. Prze pro - wa dza jąc ana li zę re to ry ki po li tycz nej au tor re kon stru uje dys kur syw ne me cha ni zmy le gi ty mi za cji dzia łań ad mi ni stra cji Geo r ge’a W. Bu sha. Tekst po - le cić moż na po cząt ku ją ce mu ana li ty ko wi dys kur su za rów no ze wzglę du na ja - sność wy wo du, jak i na to, że re to ry ka od we tu za atak na World Tra de Cen ter jest w Pol sce zna na, a więc nie zbęd na do sa mo dziel nej in ter pre ta cji ma te ria łu wie dza kon tek sto wa jest czy tel ni ko wi do stęp na. Do dat ko wo, god ne po le ce nia są me to dy wi zu ali za cji wy ko rzy sta ne w ana li zie: Cap two rzy prze strzen ne sche - ma ty prok sy mi za cji (s. 259 i 263), wspo ma ga ją ce zro zu mie nie (i ewen tu al nie kry ty kę) za pro po no wa nych przez nie go li nii ana li zy.

Ar ty kuł Mi cha ła Krzy ża now skie go do ty czy dys kur su pol skich elit po li tycz - nych. Au to ra in te re su je kon stru owa nie eu ro pej skich toż sa mo ści wśród par la - men ta rzy stów pol skich oraz pol skich człon ków Kon wen tu Eu ro pej skie go 1 przed i w okre sie przy stę po wa nia Pol ski do Unii Eu ro pej skiej. Ce lem jest po - ka za nie dys kur syw ne go bu do wa nia toż sa mo ści ja ko pro ce su dy na micz ne go, dla te go też uży wa sło wa „iden ty fi ka cja”, pod kre śla jąc pro ce so wy, a nie sub - stan cjal ny cha rak ter toż sa mo ści. Ar ty kuł jest czę ścią szer szej re flek sji, do ty - czą cej dys kur syw ne go pro du ko wa nia zmian spo łecz nych. In te re su ją cym aspek tem mo de lu teo re tycz ne go Krzy ża now skie go jest za ak cen to wa nie prze - strzen ne go wy mia ru toż sa mo ści (w tym ce lu wy róż nia umow nie na zwa ne „na -

1Konwent Europejski był ciałem ustanowionym przez Radę Europejską w grudniu 2001 roku. W skład Konwentu wchodzili przedstawiciele rządów i parlamentów państw członkow- skich i kandydujących, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. Jego celem było opracowanie projektu Konstytucji Unii Europejskiej. Konwent zakończył prace w lipcu 2003 roku.

(7)

ro do wą” i „eu ro pej ską” prze strze nie toż sa mo ści, sy gna li zu jąc kon tek sty pro - duk cji toż sa mo ści). Kon tekst, mi mo to, jest naj słab szym ogni wem te go tek stu, sku pio nym na ana li zach stra te gii ar gu men ta cyj nych (to po sów) po li ty ków. Po - mi nię ta jest kwe stia przy na leż no ści ak to rów do róż nych opcji po li tycz nych. Są oni re pre zen to wa ni ja ko ano ni mo we gło sy. A prze cież po glą dy i lo jal no ści po - li tycz ne istot nie wpły wa ją na to, co po li tyk po wie w kwe stii in te gra cji eu ro pej - skiej czy toż sa mo ści na ro do wej. Nie ja sne jest, kie dy po szcze gól ne cy to wa ne tek sty wy ko rzy sty wa ne przez au to ra ja ko ilu stra cje po stu la tów teo re tycz nych, by ły wy po wie dzia ne: przed czy po ak ce sji. To wszyst ko utrud nia czy tel ni ko - wi oce nę traf no ści ar gu men ta cji au to ra. Po szcze gól ne wy po wie dzi są nie ja ko wy ab stra ho wa ne z kon tek stu po li tycz ne go i hi sto rycz ne go ich po wsta nia.

W tym wy mia rze tekst bar dzo się róż ni od ar ty ku łu van Dij ka, gdzie kon tek sto - wi – ści ślej, su biek tyw ne mu i in ter su biek tyw ne mu de fi nio wa niu kon tek stu przez uczest ni ków in te rak cji – przy pi sa no nie ba ga tel ną ro lę.

Po zo sta łe dwa ar ty ku ły w czę ści dru giej do ty czą dys kur su me dial ne go, ro - zu mia ne go sze ro ko, za rów no ja ko dys kurs pra sy i me diów elek tro nicz nych, jak i dys kurs in nych form roz ryw ki i kon sump cji za po śred ni czo nych przez no we tech no lo gie ko mu ni ka cyj ne. Ar ty kuł Li lie Cho ulia ra ki po dej mu je bar dzo istot - ną pro ble ma ty kę re pre zen ta cji cier pie nia i zła w me diach. Au tor ka w spo sób nie zwy kle wni kli wy i wie lo stron ny przed sta wia moż li we re per ku sje „me dia cji cier pie nia”2, tj. pro ce sów, któ re po wo du ją, że (za chod ni) ob ser wa tor do świad - cza cier pie nia lu dzi (za zwy czaj w kra jach Trze cie go Świa ta) za po śred nic twem me diów. Au tor ka uwa ża, że są dwa po ten cjal ne skut ki te go pro ce su: ob ser wo - wa nie cier pie nia w me diach pro wa dzić mo że do zo bo jęt nie nia wo bec nie go;

al ter na tyw nie, to do świad cze nie mo że słu żyć uwraż li wie niu na cier pie nia in - nych. Cho ulia ra ki ar gu men tu je, że istot ną ro lę w okre śle niu te go, jak cier pie - nie bę dzie ode bra ne, od gry wa ją dys kur syw ne spo so by je go uka zy wa nia, w tym tak że dys kurs wi zu al ny. Ba zu jąc na kla sycz nych pro po zy cjach z za kre su se - mio ty ki ob ra zu (np. Ro lan da Bar the sa) au tor ka opra co wu je no wą kon cep cję mul ti mo dal nej ana li zy dys kur su. Tekst jest wzor co wym przy kła dem po dej ścia in ter dy scy pli nar ne go, gdyż w mo de lu mul ti mo dal nym zna la zły za sto so wa nie za rów no psy cho lo gia spo łecz na, jak i es te ty ka. Tekst ma nie wąt pli wą wy mo - wę kry tycz ną, gdyż nie tyl ko ana li zu je zja wi sko prze ka zy wa nia przez me dia ob ra zów cier pie nia, ale tak że pro po nu je kon kret ne roz wią za nia dla me dial nych re pre zen ta cji pro mu ją cych hu ma ni ta ryzm.

Ar ty kuł Jaya Lem ke go bie rze na warsz tat KAD sys tem kon ce sjo no wa nia gier, tj. roz po wszech nia nia dys kur su i toż sa mo ści zwią za nych z gra mi na co raz

2Tłumaczenie słowa mediation jako „mediacja” może wywoływać konotacje z pośredni- czeniem w rozwiązywaniu konfliktów, jednak w tym rozdziale słowo to jest użyte w znacze- niu „zapośredniczenie przez media”; por. także przypis 3.

(8)

więk sze ka te go rie pro duk tów kon su menc kich. Obiek tem kry ty ki jest lo gi ka ka - pi ta li zmu, a na rzę dzia mi – funk cjo na lizm lin gwi stycz ny M.A.K. Hal li daya oraz Mi cha iła Bach ti na kon cep cja ide olo gicz nej ro li ję zy ka i kon cep cja ga tun ków wy po wie dzi. Ar ty kuł moż na po trak to wać ja ko przy kład po my sło wo ści ana li ty - ków dys kur su w lo ka li zo wa niu prak tyk spo łecz nych, któ re wy twa rza ją nie rów - no ści i do mi na cję (eko no micz ną, po li tycz ną czy kul tu ro wą). Lem ke go in te re su je wpływ gier kom pu te ro wych na kształ to wa nie się sty lów ży cia i sty - lów kon sump cji. Szcze gól ną uwa gę zwra ca na brak zgod no ści mię dzy war to - ścia mi na by wa ny mi po przez udział w grze a war to ścia mi po cho dzą cy mi z in nych źró deł (ro dzi ny, śro do wi ska pra cy, kul tu ry na ro do wej). Po zy tyw nie na le ży oce nić bar dzo sze ro ką de fi ni cję me diów, wy cho dzą cą po za zwy cza jo we ro zu mie nie me diów ja ko pra sy, ra dia i te le wi zji. W war stwie ana li tycz nej tekst Lem ke go jest jed nak cha otycz ny, gdyż au tor nie skon cen tro wał się na przy pad - ku ja kiejś jed nej gry i nie prze śle dził jej spo łecz ne go i kul tu ro we go funk cjo no - wa nia w spo sób sys te ma tycz ny. Sam przy zna je, że dla peł ne go wy ja śnie nia in te re su ją cych go py tań po trzeb ne bę dą m.in. wy wia dy z gra cza mi. Dla te go tekst ten bę dzie bar dziej in te re su ją cy dla czy tel ni ków, któ rzy uczest ni czą w grach kom pu te ro wych. Po zo sta li bę dą mie li wie le nie roz strzy gnię tych py - tań, do ty czą cych nie tyl ko spe cy fi ki te go me dium, ale tak że spe cy fi ki prze ży - wa nia gry.

Część trze cia po świę co na jest nie zwy kle waż ne mu ob sza ro wi ko mu ni ko - wa nia w kon tek stach pra cy. Za ty tu ło wa na „KAD a dys kur sy kor po ra cyj ne”

część za wie ra tek sty po ru sza ją ce pro ble ma ty kę dys kur syw ne go kon stru owa nia or ga ni za cji (por. Czar niaw ska 1997; Ko ste ra 2004), w szcze gól no ści dys kur - syw ne go kon stru owa nia ról gen de ro wych w miej scu pra cy czy wy twa rza nia kon cep cji cza su.

Ar ty kuł Eve Chia pel lo i Nor ma na Fa irc lo ugha do ty ka bar dzo istot ne go współ cze śnie pro ble mu glo bal ne go ła du neo li be ral ne go. Na wią zu jąc do kla sy - fi ka cji „po rząd ków uza sad nie nia” ka pi ta li zmu z książ ki Lu ca Bol tan skie go i Lau ren ta Théve no ta ([1991] 2006) oraz Lu ca Bol tan skie go i Eve Chia pel lo (1999), au to rzy wy róż nia ją sie dem ty pów „po rząd ków uza sad nie nia” du cha ka - pi ta li zmu (in spi ra cyj ny, do mo wy, sła wy, oby wa tel ski, ryn ko wy, in du strial ny oraz naj now szy: pro jek tu czy sie cio wy). W ra mach każ de go z tych po rząd ków wy róż nić moż na: 1) nor mę ogól ną (któ ra słu ży ja ko wzo rzec, z któ rym po rów - ny wa ne są wszyst kie dzia ła nia i po sta wy); 2) opis sta nu wiel ko ści i ma ło ści, mo de lu ją cy toż sa mość; 3) „for mat in we sty cji”, wska zu ją cy na dro gę do ce lu;

oraz 4) test stan dar do wy, po zwa la ją cy roz strzy gnąć speł nie nie bądź nie speł - nie nie wa run ków da ne go po rząd ku uza sad nie nia. Ma te ria łem em pi rycz nym swo jej ana li zy Chia pel lo i Fa irc lo ugh czy nią pod ręcz nik au tor stwa „gu ru” za - rzą dza nia Ro sa beth M. Kan ter pt. Le ader ship for Chan ge z 2001 ro ku. Sto su - jąc me to dę KAD, au to rzy po ka zu ją, jak wy znacz ni ki ga tun ko we i sty li stycz ne

(9)

tek stu dzia ła ją na rzecz utwier dze nia wy so kiej po zy cji au tor ki w po lu eko no - micz nym. Stra te gie dys kur syw ne uży wa ne przez au tor kę spra wia ją, że jest za - rów no na ukow cem, jak i ty tu ło wym „li de rem dla zmia ny”, po ka zu ją cym in nym co zro bić, by po dą żać za wy mo ga mi cza su i osią gać upra gnio ny suk ces. Tekst jest przy kła dem ba da nia trans dy scy pli nar ne go, któ re wy ja śnia, jak no we for my ka pi ta li zmu po wo du ją po ja wie nie się no wych form (dys kur syw ne go) uza sad - nie nia ka pi ta li zmu. KAD wzbo ga ca się w ten spo sób o no wy mo del ana li zy sys te mu ka pi ta li stycz ne go, a so cjo lo gia ka pi ta li zmu sta je się zdol na do de sa kra - li za cji du cha ka pi ta li zmu za po mo cą lin gwi stycz nych na rzę dzi ana li zy tek stów.

Tekst Do rte Sal skov -Iver sen i Han sa Krau se Han se na po świę co ny jest sfe rze za rzą dza nia sek to rem pu blicz nym na po zio mie po nadna ro do wym (OECD), a szcze gól nie ta kim sto sun ko wo no wym je go for mom (i kon cep cjom) jak Go od Go ver nan ce, Ne twork Go ver nan ce czy New Pu blic Ma na ge ment. Au to rzy ko rzy sta ją z usta leń teo re tycz nych Mi che la Fo ucaul ta, po wo łu jąc się na je go kon cep cję wie dzy/wła dzy, by za de mon stro wać dys kur syw ne me cha ni zmy wy - twa rza nia no wych tech nik za rzą dza nia w sek to rze pu blicz nym, ta kich jak na - gra dza nie (na przy kła dzie kon kur su Stoc kholm Chal len ge). Au to rzy twier dzą:

„So cjo lo gom … KAD mo że uła wiać iden ty fi ka cję i za kwe stio no wa nie za ło - żeń le żą cych u pod staw ty po wych spo so bów po strze ga nia i dzia ła nia, sty mu - lu je scep ty cyzm w od nie sie niu do wszel kiej wie dzy lub roz wa żań, któ re zda ją się być je dy ną praw dą lub al ter na ty wą” (s. 406). Nie ste ty, tekst nie wy cho dzi po za tę am bit ną de kla ra cję, ka te go ria „dys kur su” jest w nim dość roz my ta i czę - sto by wa uży wa na ja ko sy no nim ję zy ka. W wy mia rze zaś me to do lo gicz nym tekst nie pro po nu je żad ne go sche ma tu ana li tycz ne go, ani ja sno okre ślo nych ka te go rii ana li zy, któ re czy tel nik mógł by za sto so wać na in nym ma te ria le ba - daw czym. Po nad to, tekst od wo łu je się do bar dzo spe cja li stycz ne go kon tek stu in sty tu cjo nal ne go, jest prze sy co ny na zwa mi wła sny mi nie zli czo nych kon kur - sów, pro jek tów, or ga ni za cji itd. i przez to ma ło czy tel ny.

Ar ty kuł Lu isy Mar tin Ro jo i Con cep cion Go mez Es te ban po świę co ny jest

„ko bie ce mu sty lo wi ko mu ni ka cji i za rzą dza nia”. Opar ty na ma te ria le ba daw - czym ze współ cze snej Hisz pa nii, ar ty kuł sku pia się na ję zy ko wych i spo łecz - nych wy znacz ni kach „ko bie ce go” sty lu ko mu ni ko wa nia oraz im pli ka cjach sto - so wa nia go lub od cho dze nia od te go sty lu dla ko biet na kie row ni czych sta no wi skach. Ko bie ce przy wódz two we współ cze snych or ga ni za cjach hisz - pań skich jest po strze ga ne za rów no przez męż czyzn, jak i ko bie ty ja ko nie sto - sow ne czy też nie po waż ne. Au tor ki do wo dzą, że przy czy na le ży ra czej w na - dal sil nym utoż sa mia niu au to ry te tu i wła dzy z mę sko ścią, ani że li w sto so wa niu tej al bo in nej stra te gii czy sty lu ko mu ni ka cyj ne go przez ko bie ty na sta no wi - skach kie row ni czych. W po rów na niu z po prze dza ją cym go roz dzia łem, ten jest o wie le bar dziej czy tel ny i przej rzy sty. Au tor ki od ra zu przed sta wia ją ze staw ka te go rii ana li tycz nych, da ją ob szer ne przy kła dy z wy wia dów i grup dys ku -

(10)

syj nych sta no wią cych ma te riał ba daw czy, wszyst ko to uła twia czy tel ni ko wi zro zu mie nie spo so bu praktykowania KAD. Jed no cze śnie, za sto so wa ne w ar - ty ku le po dej ście nie wie le się róż ni od po dej ścia so cjo lin gwi stycz ne go. Ob na - ża to nie ostrość gra nic dys cy pli nar nych KAD, któ rą in ter pre to wać moż na i ja ko wa dę, i ja ko za le tę. Mi nu sem nie ostro ści jest trud ność rosz czeń le gi ty mi za cyj - nych KAD ja ko od ręb ne go po dej ścia, plu sem zaś – dy na mizm, otwar tość i zdol ność twór cze go czer pa nia ze źró deł bar dzo róż no rod nych.

Ko lej ny roz dział jest ilu stra cją po dej ścia Me dia ted Di sco ur se Ana ly sis, któ - re dość nie for tun nie prze tłu ma czo no na pol ski ja ko „ana li za dys kur su me dia - cyj ne go”3. Au to rzy – ame ry kań scy ana li ty cy dys kur su Ron Scol lon i Su zie Wong Scol lon – stwo rzy li ta kie ra my ana li zy, w któ rych po szcze gól ne dzia ła - nie/wy da rze nie sta je się cen trum dys kur syw no -ma te rial nej pro duk cji re la cji do - mi na cji i pod po rząd ko wa nia, na zy wa jąc te ra my Ne xus Ana ly si s4. Na przy kła - dzie dys kur su, do ty czą ce go wy do by cia ro py naf to wej na Ala sce i sprze ci wu jej rdzen nych miesz kań ców wo bec te go przed się wzię cia, au to rzy de mon stru ją wie lo aspek to wość prak ty ko wa nej przez nich od mia ny KAD. Na szcze gól ną uwa gę za słu gu je fakt ko rzy sta nia z epi ste mo lo gii i me to do lo gii an tro po lo gii spo łecz no -kul tu ro wej. Au to rzy dą żą do stwo rze nia „opi su gę ste go” (Ge - ertz 2005), et no gra fii prak tyk dys kur syw nych (tak że za po śred ni czo nych), za - re je stro wa nia szcze gó łów kon tek stu ma te rial ne go i in sty tu cjo nal ne go oraz po - zy cji i dzia łań ak to rów, gdyż to wła śnie one two rzą ów dys kur syw nie za po śred ni czo ny ne xus (splot) prak tyk spo łecz nych i kon stru ują re la cje wła dzy.

Część trze cią wień czy tekst Theo van Le eu we na, mo im zda niem naj bar - dziej ory gi nal ne go ba da cza z krę gu KAD, któ ry m.in. stwo rzył me to dę ana li - zy dys kur su wi zu al ne go (Kress i van Le eu wen 1996) czy mu zycz ne go (van Le eu wen 1999). Je go ar ty kuł w re cen zo wa nym to mie sku pio ny jest na se mio - tycz nych i gra ma tycz nych aspek tach prak tyk „wy zna cza nia cza su”. W swo jej ana li zie au tor czy ni punk tem wyj ścia spo strze że nie Nor ber ta Elia sa o pro ce - su al nym i wo li cjo nal nym cha rak te rze cza su. Van Le eu wen wy róż nia czte ry

3Niefortunność polega na dwuznaczności słowa „mediacyjny”: 1) związany z dążeniem do porozumienia, mediacjami, tj. negocjacjami w sytuacji konfliktowej poprzez stronę trzecią, oraz 2) medialny, zapośredniczony przez media; w tym artykule słowo mediated używane jest przez autorów w drugim znaczeniu, jednak po polsku „mediacje” są częściej kojarzone z pierwszym;

sądzę że tłumaczenie mediated discourse jako „dyskurs zapośredniczony przez media”, zaś mediated – jako „zapośredniczony” byłoby korzystniejsze, por. s 465.

4Tutaj także odnotować należy niefortunne tłumaczenie tego terminu jako „analizy sekwen- cyjnej”, odsyła to do jednej z kluczowych kategorii analizy konwersacyjnej, podczas gdy poję- cie nexus to raczej „splot” niż „kolejność”; chociaż w tym artykule autorzy faktycznie stosują elementy analizy konwersacyjnej do wydobycia tez krytycznych, ich szersza koncepcja zdecy- dowanie przemawia za niezawężaniem nexus do sekwencji czy kolejności, por. Scollon i Scol- lon 2004.

(11)

pod sta wo we spo so by za rzą dza nia cza sem or ga ni za cyj nym (na kaz czasu, syn - chro ni za cja na tu ral na, syn chro ni za cja spo łecz na i syn chro ni za cja me cha nicz - na5). Do wo dzi, że zmia na spo łecz na, w tym tak że zmia na w za rzą dza niu, po - le ga mię dzy in ny mi na po stę pu ją cej „po li ryt mi za cji” cza su spo łecz ne go oraz przej ściu od wy zna cza nia cza su za po mo cą na ka zu cza su do syn chro ni za cji spo łecz nej. Jed nym z przy kła dów ilu stru ją cych te zy van Le eu we na jest je go ana li za opi sów „pierw sze go dnia w szko le” w książ kach dla dzie ci. Ksią żecz - ki te za wie ra ją wska zów ki dla dzie ci, któ re ma ją za cząć swój pierw szy rok szkol ny. Za war te w nich są po le ce nia czy też ra dy do ty czą ce te go, kie dy moż - na czy też na le ży wy ko ny wać po szcze gól ne czyn no ści (kie dy wejść do kla sy;

kie dy iść na prze rwę; kie dy jest czas na py ta nia do na uczy cie la itd.). Ba zu jąc na ana li zie ksią żek skie ro wa nych do dzie ci z róż nych klas spo łecz nych, van Le eu wen do cho dzi do wnio sku, że pre zen to wa ne w nich spo so by za rzą dza nia cza sem są od mien ne dla dzie ci z kla sy ro bot ni czej i dla dzie ci z kla sy śred - niej. Je den z wnio sków au to ra jest na stę pu ją cy: „niż sza po zy cja kla so wa w spo łe czeń stwie ko re lu je z ze wnętrz nym na rzu ca niem cza su…” (s. 511).

Czy niąc czas pod sta wo wą ka te go rią ana li zy, van Le eu wen „de na tu ra li zu je”

czas, ak cen tu jąc spo łecz ne i dys kur syw ne aspek ty kon stru owa nia cza su oraz po ten cjał dys cy pli nu ją cy prak tyk za rzą dza nia cza sem.

Pod su mo wu jąc, pra ca zbio ro wa Kry tycz na ana li za dys kur su jest lek tu rą wie - lo wąt ko wą, sty mu lu ją cą, mo gą cą do star czyć bodź ców ku dal szym po szu ki wa - niom teo re tycz nym i me to do lo gicz nym za rów no lin gwi stom in te re su ją cym się kon tek stem spo łecz nym ko mu ni ko wa nia, jak i so cjo lo gom dą żą cym do zro zu - mie nia ję zy ko we go wy mia ru rze czy wi sto ści spo łecz nej. Wcho dzą ce w jej skład tek sty nie są jed no li te pod wzglę dem przy dat no ści dy dak tycz nej czy we wnętrz - nej spój no ści teo re tycz nej, me to do lo gicz nej i na wet sty li stycz nej (mam tu na my śli m.in. nie za wsze traf ne prze kła dy ter mi no lo gii). Jed nak wa lo rem książ ki jest od da nie zło żo no ści KAD, nie zaś do star cze nie go to wych re cept jej upra wia nia. Ten tom da je czy tel ni ko wi moż li wość do strze że nia róż nych aspek - tów KAD, przed sta wia bo ga ty ze staw uży wa nych w jej ra mach ka te go rii ana - li tycz nych, po ka zu je jej sil ne stro ny i sła bo ści oraz pro ble my z toż sa mo ścią.

5Van Leeuwen wyjaśnia, że w przypadku „nakazu czasu” (np. „Przyjdź, kiedy zawołam”) czas wykonywania jakiejś czynności jest „narzucony drogą autorytatywnego zarządzenia” (s. 496).

Różne rodzaje synchronizacji czasu polegają na „wyznaczaniu czasu poprzez odniesienie do

‘porządku wydarzeń w jakiejś innej ciągłości zmian’, jak wyraził to Elias.” (s. 498). Synchroniza- cja społeczna polega na synchronizacji danych czynności z innymi czynnościami społecznymi (np.

tytuł programu telewizyjnego „Pytanie na śniadanie” sugeruje, że oglądać go będziemy w porze śniadaniowej). Synchronizacja naturalna to jest zarządzenie synchronizacji danej czynności z wyda- rzeniami naturalnymi (np. „Kiedy woda się zagotuje, wrzuć makaron” – s. 499). Wreszcie syn- chronizacja mechaniczna jest formą wyznaczania czasu poprzez odniesienie danej czynności do czasu abstrakcyjnego (np. „Dzieci przychodzą do szkoły o godzinie 8.30” – s. 500–501).

(12)

Li te ra tu ra

Bol tan ski, Luc i Lau rent Théve not. [1991]2006. On Ju sti fi ca tion: The Eco no - mies of Worth. Prin ce ton: Prin ce ton Uni ver si ty Press.

Bol tan ski, Luc i Eve Chia pel lo. 1999. Le no uvel esprit du ca pi ta li sme. Pa ris:

Gal li mard.

Bral czyk, Je rzy i Ka ta rzy na Mo sio łek -Kło siń ska (red.). 2001. Zmia ny w pu - blicz nych zwy cza jach ję zy ko wych. War sza wa: Ra da Ję zy ka Pol skie go przy Pre zy dium PAN.

Czar niaw ska, Bar ba ra. 1997. Nar ra ting the Or ga ni za tion: Dra mas of In sti tu tio - nal Iden ti ty. Chi ca go -Lon don: Uni ver si ty of Chi ca go Press.

Czy żew ski, Ma rek, Kin ga Du nin i An drzej Pio trow ski (red.). 1991. Cu dze pro - ble my. O waż no ści te go, co nie waż ne. Ana li za dys kur su pu blicz ne go w Pol - sce. War sza wa: Ośro dek Ba dań Spo łecz nych.

Czy żew ski, Ma rek, Ser giusz Ko wal ski i An drzej Pio trow ski (red.). 1997. Ry - tu al ny cha os. Stu dium dys kur su pu blicz ne go. Kra ków: Au reus.

Ge ertz, Clif ford. 2005. In ter pre ta cja kul tur. Kra ków: Wy daw nic two Uni wer - sy te tu Ja giel loń skie go.

Gło wiń ski, Mi chał. 1991. No wo mo wa po pol sku. War sza wa: PEN.

Ko ste ra, Mo ni ka. 2003. An tro po lo gia or ga ni za cji. Me to do lo gia ba dań te re no - wych. War sza wa: WN PWN.

Kress, Gun ther R. i Theo van Le eu wen. 1996. Re ading Ima ges. The Gram mar of Vi su al De sign. Lon don – New York: Ro utled ge.

Scol lon, Ron i Su zie Wong Scol lon. 2004. Ne xus Ana ly sis. Di sco ur se and the emer ging in ter net. Lon don – New York: Ro utled ge.

Stubbs, Mi cha el. 2004. Com pu ter -as si sted Text and Cor pus Ana ly sis: Le xi cal Co he sion and Com mu ni ca ti ve Com pe ten ce. W: De bo rah Schif frin, De bo - rah Tan nen i He idi E. Ha mil ton (red.). The Hand bo ok of Di sco ur se Ana ly - sis. Blac kwell, s. 304–320.

Van Le eu wen, Theo. 1999. Spe ech, Mu sic, So und. Lon don: Mac mil lan.

Wo dak, Ruth i Nor man Fa irc lo ugh. 2006. Kry tycz na ana li za dys kur su. W:

Alek san dra Ja siń ska -Ka nia, Lech M. Ni ja kow ski, Je rzy Szac ki i Ma rek Ziół - kow ski (red.). Współ cze sne teo rie so cjo lo gicz ne. T. 2, War sza wa: Scho lar, s. 1047–1056.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W potocznym języku i potocznym rozumieniu filozofia nabiera różnoro­ dnych znaczeń — od najogólniejszej wizji rzeczywistości, mieszczącej w so­ bie całość ludzkiej wiedzy

Rozdzielenie programu nauczania dotyczącego obu spec­ jalizacji nastąpiło dopiero w latach późniejszych. istnieje Zakład Dokumentacji i Inwentaryzacji wchodzący w

Czy w odniesieniu do tych postępowań, które toczyły się w tym okresie, o którym mówię, można przyjąć zasadę, że toczyło się postępowanie karne niosące

Zgodnie z artykułem 183 §1 kodeksu postępowania cywil- nego (1964), sąd kierując strony do mediacji, wyznacza czas jej trwania na okres do trzech miesięcy. Na zgodny wniosek stron

Figure 2 shows the risks related to the activity carried out under various alternative finance models (including crowdfunding) and identifies the importance of a given risk in the

W pierwszej napisanej w 1933 roku powieści Singera „Szatan w Goraju”, której akcja toczy się także częściowo w Lublinie, otrzymujemy charaktery- styczny opis atmosfery

protestem w imię niewypowiedzianego ideału, spełnieniem niewyrażalnego pragnie- nia, zaledwie odruchem. Opuszczenie domu przez noblistę można też, podążając za inną