• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1931, R. 11, nr 64

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1931, R. 11, nr 64"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Konto c ze k o w e P. K. O. Poznań nr. 204115. uetttt p o jed y n czeg o eg zem p la rza 15 groszy.

Z D O D A T K A M I : „ O P I E K U N M Ł O D Z I E Ż Y “ , „ N A S Z P R Z Y J A C I E L “ i „ R O L N I K “

^Drwęca" wychodzi 3 razy tygodniowo we wtorek, czwartek i sobotę rano. — Pnsedpłata wynosi dla abonentów 1,50 zł z doręczeniem 1,65 zł miesięcznie.

Kwartalnie wynosi 4,50 zł z doręczeniem 5,05 zł.

Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich gazet.

Cena ogłoszeń: Wiersz w wysokości 1 milimetra na stronie 6-łamowej 15 gr, na stronie 3-łamowej 50 gr, na 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia drobne: Napisowe słowo (tłusto) 30 gr każde dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagram 100% więce].

N um er te l e f o n u : N o w e m ia s to 8.

Druk i wydawnictwo „Drwęca“ bp. z o. p. w Noweinmieście. Adres teiegr, s „Drwęca“ Nowemiasto-Pomorze,

Rok X I N o w e m ia s to -P o m o rz e , C z w a rte k , d n ia 4 c z e rw c a 1 9 3 1 N r. 6 4

Jeszcze to i o w o

z minionych dni. § i %

l fi

W

m

53 SS

Osobliwości „now ego“ gabinetu. — W ciąż poku­

tu ją c e w idm o Brześcia. — W ozem ujaw nia się

„katolickość” sanacji ? No i mamy przecież nowy rządl

Osobliwością tegoż to ta okoliczność, że w gabi­

necie zasiada dwóch braci. Tego jeszcze aż doiąd w Polsce nie było, Zdaje się, że w innych państwach takich zwyczajów ani nie znają ani na nie nie pozwalają.

Polska stanowi i pod tym względem wyjątek.

Ponury cień na całe życie publ. rzuca jeszcze zawsze niezałatwiona sprawa Brześcia. Aczkolwiek nie pisze się już tyle i nie mówi o niej, co poprzednio, nie stra­

ciła cna jeszcze nic ze swej aktualności. Nie tak pręd­

ko jeszcze przestanie ona być otwartą raną w naszem j życiu publiczno-pobtycznem. Ci, którzy stanęli w obronie ohydy brzeskiej, dowodzili, że te zarządzenia z owymi posłami nastąpiły z powodu szkodliwej ich działalności a n ty p ań stw o w ej, która miała wyrazić \ % się przez to, że “ zwołali ów kongres Centrolewu w gm

Krakowie i uchwalili tam rzekomo niebezpiec ne dla j 1 J Państwa rezolucje. Tymczasem uwięzieni zostali j jg

i tacy posłowie, którzy z owym kongresem i rezolucją j g|j nic nie mają wspólnego. Pozatem na przekór tym 1

twierdzeniom o owej antypaństwowej rezolucji, uchwa­

lonej na kongresie Centrolewu, Sąd Najwyższy uwoi nił od winy i kary dwóch redaktorów z Łodzi za ogłoszenie tejże rezolucji krakowskiej.

Najwyższa zatem instancja sprawiedliwości w Polsce ’ wyrokiem swym stwierdziła, że uchwały kra­

kowskie były zgodne z prawem i że nie było w nich nic grożącego państwu i obywatelom. W y ro k Naj­

w yższego Sądu p o tw ie rd z ił, że z a rz u ty d z ia ­ ła ln o ści anty p ań stw o w ej, w zw iązku z kongre­

sem krakow skim i jego uchw ałam i b y ły b e z ­ podstaw ne.

Tem gwałtowniej tedy narzuca się wszystkim uczciwie i trzeźwo myślącym pytanie : „Za co tedy ci ludzie właściwie zostali więzieni?” Jednym z tych, któ­

ry przejść musiał przez czyściec kaźni brzeskiej, to przywódca ludu górnośląskiego, którego główną za­

sługą, że Śląsk dostał się do Polski. Ten Korfanty niedawno temu publicznie na łamach „Polrnji” — co i my powtórzyliśmy, ogłosił, że b ił go w Brześciu w twierdzy kpi. Kaciukiewicz. Czy na skutek wyjawienia nazwiska winowajcy nie powinno nastąpić stawienie go przed sąd? Tego chyba cała Polska, praworządnie czująca, domagać się m usi! W początku maja Górny Śląsk uroczyście obchodził trzecie i decydujące swe powstanie. Sanacja jednak zdolna była do tego, by z okazji tego obchodu pom inąć zupełnie nazwisko K o rfan teg o . Ale tem silniej za to przemć wił jeden z najbardziej zasłużonych i patrjotycznych arcypasterzy Polski, ks. arcyb. Teodorowtcz, którego list umieściliśmy niedawno temu na czołowem miej­

scu naszej gazety. Ks. arcyb. Teodorowicz miał tem- więcej prawo zabrać głos w tej sprawie, że brał on też czynny i bardzo znaczny udział w wysiłkach, podjętych w Polsce, celem odzyskania Śląśka. W szczególności, gdy arcyb wrocławski, kard. Bertram, wydał 21- go listopada 1920 zarządzenie dla podlegającego mu duchowieństwa niemieckiego, niepomyślne dla zabie­

gów polskich, udał się ks. arcybisk. Teodorowicz wraz z ks. bisk. Sapiehą dnia 8 grudnia

do Ojca św. celem uzyskania w Watykanie zarządzeń przeciw stronniczemu stanowisku kardynała Bertrama.

Dnia 6 stycznia 1921 r. ogłoszone zostało pismo ks.

prymasa, arcybiskupa Dalbora, zawiadamiające, że stolica Apostolska, po wysłuchaniu przedstawicieli Episkopatu Polskiego, ks. arcyb. Teodorowicza i ks.

bisk. Sapiechy, postanowiła dać wskazówki takie, by polskość nie poniosła s kody z powodu zarządzeń ks.

kard. Bertrama.

Nic tedy dziwnego, że ks. arcyb. Teodorowicz, który przed wyjazdem do Rzymu dokładnie zaznaja miał się ze stanem rzeczy i odbywał narady z ko ­ m isarzem P leb iscy to w y m R z p lite j P o lsk iej,

pos. K o rfan ty m o raz w id z iał z b lisk a jeg o ó w czesn ą p raeę i je j pożytek, zechciał obecnie przypom nieć w liście do W ojciech a Korfantego te chwile, tak doniosłe dla dziejów Polski, a zechciał

Na B oże Ciało.

Tantum erg o Sacrarrentum.

Upadnij przed Nim, zegnij kolana;

W tabernaculum w postaci Chleba, Możesz podziwiać majestat Pana, Możesz uwielbić Jezusa z nieba.

W nikłej hostyjce utajonego, Racz calem sercem tam umiłować Więźnia miłości zapomnianego, Płonną miłością serca darować.

Przed tronem jego Bóstwa i chwały Ukórz się nędzny — grzeszny człowiecze.

Tam jego służbie poświęć się cały Dla cię z miłości serca krew ciecze.

Patrz ten Sakrament, to cud bez miary, To tajemnica jest niezgłębiona.

To cud miłości — żywej ofiary,

W nim wszelka dusza będzie zbawiona.

Tam jego serce, ogniem płonące, Z otwartą raną — ciernie je wieńczy.

Choźcie doń dusze, w mrokach błądzące, Chodźcie i wierni — on was uświęci.

W Eucharystji wciąż ukrytego,

Wielbij — ubóstwiaj wszelkie stworzenie.

Wszystko, ach wszystko oddaj dla Niego, W tym Sakramencie twoje zbawienie.

Kto ciernie no?i w sercu i duszy,

Do bram mieszkania Jego niech spieszy.

On twoją skargą zawsze się wzruszy, On ten jedyny — co cię pocieszy.

Na stopniach jego świętych ołtarzy Jako anieli zegnij kolanal

On cię łaskami swemi obdarzy, Więc catem sercem uwielbiaj Pana!

Przybylski, Nadole.

E l

1 ?

= 3

11

= 1

tem bardziej, że więzienie brzeskie Korfantego było dla czcigodnego Arcypasterza jeszcze żywszą pobudką do dania wyrazu głosowi sprawiedliwości.

Zamiast

s i ę

upamiętać i wejść w porachunek ze sobą, rzuciła się z wielką zsjadliwością i podrwinkami prasa sa­

nacyjna na tak ze wszech miar najwyższego poważania godną osobę tego sędziwego dygnitarza kościelnego, zarzucając mu nawet jego ormiański obrządek, choć wiadomo, że owi katolicy obrządku ormiańskiego są bez wyjątku wielkimi patrjotami polskimi. War- ' szawska sanacyjna „Gazeta Polska” nie wahała się niedawno temu zaatakować ks. arcyb. Teodorowicza w taki oto sposób:

„— Chcielibyśmy sobie wyjaśnić przedewszystkiem, tak pisze ten czołowy sanacyjny organ, w jakim charakterze i z

jakiego tytułu ks. arcyb. Teodorowicz wystąpił ze swoją enutij cjacją. O ile nam wiadomo, nie jest on Ślązakiem. P. Korfan ty nie jest też

Ormianinem

ani nie pochodzi z Małopdsk Wschodniej. Ani zatem z przynależności do danego obrządku ani ze wzgiędów terytorjdnych nie wynika żaden specjalny stosunek natury duchownej między p. Korfantem a ks. arcyb.

obrządku ormiańskiego.

fo n jego listu i użyte w nim wyrażenia nas — zwy­

kłych, nie ormiańskich katolików — rażą poprostu, grani­

cząc z blużnierstwem. W liście swym bowiem ks. arcyb.

dziwnie pomieszał sprawy Boskie z ludzkiemi, ach, jak bardzo łudzkiemi sprawami Korfantego. Przeplótł szereg uroczystych inwokacyj do Pana Boga z również uroczystemi inwokacjami do pana Korfantego. Kto wie nawet, czy w te drugie nie włożył więcej namaszczenia i patosu“.

Na taki jedynie argument zdobyła się owa gazeta sanacyjna w odpowiedzi na ten pełen powagi i god­

ności list arcyb. Teodorowicza, urządzając na niego ohydną, obelżywą napaść. Co jednak najciekawsze, to to, że „Gazecie Polskiej* zabrakło odwagi umie­

szczenia tekstu owego listu w całości. Widocznie chodziło jej o to, by jej czytelnicy z całą treścią tegoż się nie zaznajomili. W tej napaści ujawnia się jednak w całej wyrazistości prawdziwe oblicze „katoli­

ckie* sanacji. Miast przyjąć i uznać naukę, przez taką powagę duch.jej daną, ona mu lży i na niego napada.

Nie dość na tem, że sanacja atakuje najbardziej zasłu­

żonych arcypasterzy, chce nam prócz tego rozbić naszą tak poważną i pożyteczną organizację, jak nasze Kat. Stowarzyszenia Młodzieży, aby w jej miejsce postawić swego „Strzelca“, rzekomo też „katolickiego*. Ta katolickość „Strzelca” jest akuratnie taka sama, jak ta, która przejawia się w owych napaściach prasy sanacyjnej na osoby naszych arcypasterzy. Społeczeństwo naprawdę katolickie bronić będzie swych organizacyj przed taką katolicko- ścią. Dowodem tego rezolucja z ostatnio odbytego kongresu eucharystycznego we Wilnie.

Z Wilna donoszą, że na zakończenie kongresu eucharystycznego, odbywającego się w dniach od 7 do 10 bm., zwołano także doroczne zebranie dele­

gatów Stów. Młodzieży Polskiej z całej diecezji wi­

leńskiej. Na zjeździe tym uchwalono następujące rezolucje:

„Zjazd Delegowanych S.M.P. (Stowarzyszeń Mło­

dzieży Polskiej) stwierdza z ubolewaniem, iż odpo­

wiedzialne czynniki nie tylko nie doceniają pracy SMP. działu P. W. i W. F. (Przysp. Wojskowego i Wychowania Fizycznego), lecz są o b jaw y tam ow a­

n ia te j pracy. O dpow iednie czynniki n ie za­

w sze stoją n a wysokości swego z ad a n ia w sto ­ su n k u do SM P.

Wobec tego — Zjazd Delegowanych stwierdza, iż sposoby tamowania pracy w S. M. P. przez odpowie­

dzialne czynniki szkodzą samej idei P. W, a dobro Państwa Polskiego wymaga ogarnięcia tą ideą jak najszerszych warstw obywateli.

Wobec powyższego VI Zjazd Delegowanych iak najkategoryczniej protestuje przeciwko próbom u szczu ­ p le n ia W. P. w S. M. P i ze swej strony oświadcza, iż wszelkiemi siłami dążyć będzie do tego, by w pra-

I cy dła zapewnienia obronności granic naszej Ojczyzny wszystkie S. M. P. stanęły w pierwszych

« szeregach Jej obrońców“.

G en K o n a rze w sk i u stęp u ,e,

Warszawa, 2. 6. Podpisane zostało zwolnienie gen. dyw. Daniela Konarzewskiego ze stanowiska pierwszego wiceministra Spraw Wojskowych i szefa 1920 do Rzymu | administracji armji

P. Knoił w stan n ieczy n n y .

W najbliższym czasie p. Roman Knoll, poseł w Berlinie, zostanie przeniesiony w stan nieczynny.

O d rzu cen ie p ro te stu w yborczego C en tro lew u okręgu Łódź i G rodna przez Sąd N ajw yższy.

R o z p a trz e n ie pro t. o k rę g u C iechanów . Warszawa, 2. 6. Wczoraj Sąd Najwyższy rozpa­

trywał dalsze protesty przeciw wyborom do Sejmu.

Protest monarchistycznej organizacji wszechstanowej przeciw wyborom w okręgu 13 — Łódź miasto oraz protest Centrolewu w okręgu 6-tym Grodno Sąd Naj­

wyższy odrzucił.

Rozpatrzenie protestu, zgłoszonego przez Centro­

lew w okręgu 8 — Ciechanów, Sąd Najwyższy odro­

czył i postanowił zażądać dodatkowych akt.

1 R ozruchy k o m u n isty czn e n a u licach W arszaw y.

Warszawa. W niedzielę w godzinach popołudnio­

wych i wieczornych doszło w rozmaitych punktach miasta do silnych starć z grupami komunistycznemu Demonstracje te odbywały się także w centrum mia­

sta na ul. Marszałkowskiej i pi. Dąbrowskiego, gdzie w szeregu sklepów, posiadających piękne wystawy, wybito szyby; na ul. Dzikiej podczas starcia jedna ży­

dówka została zabita, a dwie osoby zostały ranne.

Ku rządom praw icow ym w B elg ji.

Bruksela. Kryzys gabinetowy znajduje się obe­

cnie w stadjum końcowem. Odnowa kategoryczna Pouileta zmusiła króła do zaproponowania misji two­

rzenia gabinetu Renkinowi, przywódcy prawicy.

Zgoda Renkina jest oczywiście całkowicie uzależniona od poglądów partji liberalnej, kierowanej przez Deve- za. W wywiadzie, udzielonym dziennikarzom, Deveze oświadczył, iż nie chodzi mu o zmianę osób, lecz programu. Koła polityczne przypuszczają, iż Renki­

nowi uda się sformować gabinet.

(2)

Prowokacyjna manifestacja Stahlhelmu nad granicą polską.

Berlin, 31. 5. Na stadjonie wrocławskim odbył się wczoraj w ramach manifestacji stahlhelmowskiej obchód roczny bitwy morskiej pod Skagerak.

Do zebranych przemówił przywódca* Stahlhelmu Duesterberg, podkreślając z naciskiem, że Niemcy powinny pamiętać rójwnieź o swym cesarzu, przeby­

wającym na wygnaniu, któremu flota niemiecka za­

wdzięcza swe powstanie. Stahlhelm żąda przywróce­

nia zupełnej suwerenności militarnej narodu niemie­

ckiego. Niemcy mają do tego pełne prawo moralne.

Następnie mówca zarzucił Polsce, źe czeka ona tylko na okazję, ażeby oderwać terytorja niemieckie od Rzeszy. Również i Czechosłowacja wywiera nacisk na żywioły niemieckie.

Na Litwie, w Polsce, Czechosłowacji, Włoszech, Francji, Belgji i Danji mniejszość niemiecka żyje —

według słów mówcy - pod uciskiem.

Godzina wyzwolenia dla Niemiec wybije, jeśli cały naród niemiecki pozostanie wierny swej idei pierwotnej.

W czasie przemarszu oddziałów stahlhelmowskich w kilku punktach miasta doszło do poważnych starć z komunistami i socjalistami, którzy wbrew zakazowi policji usiłowali demonstrować.

Berlin, 31. 5. Prasa Hugenbergowska obszernie opisuje wczorajsze manifestacje stahlhelmu urządzone w Oleśnicy, miejscu zamieszkania b. kronprinza.

Dziennik wskazuje z naciskiem na to, źe mani­

festacje odbyły się w okolicy, oddzielonej o 20 kim.

od granicy Polski. Na samochodach ciężarowych widniały napisy wiernopoddańcze dla b. domu panu- cego w Niemczech.

Zupełne w strzym anie ruchu autobusowego od 30 czerwca rb.

uchw alił kongres w łaścicieli autobusów.

Warszawa, 31. 5. Dziś, w drugim dniu obrad polskiego kongresu komunikacji autobusowej, uchwa­

lono rezolucję, w której delegaci Związków właścicieli autobusów R. P. wypowiedzieli się jednomyślnie, źe opłaty, nałożone ustawą z 3 lutego rb. na przedsię­

biorstwa autobusowe, są nierealne i zmuszają przed­

siębiorców do natychmiastowego wstrzymania ruchu autobusowego, co w dalszej konsekwencji przyczyni się do zniszczenia całego taboru autobusowego w Polsce.

Celem uchronienia od rujnującego przedsiębiorców autobusowych obecnie obowiązującego podatku drogo­

wego, kongres postanawia wstrzymać z dn. 30 go czerwca wszelki ruch autobusowy na terenie Rzplitej.

Zwycięstwo młodzieży narodowej we Lwowie.

Pogrom „sanacji“ na walnem zebraniu „Bratniej Pomocy“.

Lwów. W sobotę odbyło się walne zebranie

„Bratniej Pomocy“ uniwersytetu lwowskiego, które przyniosło świetne zwycięstwo młodzieży narodowej.

Wniosek „sanacyjny“ o votum nieufności dla przewo­

dniczącego uzyskał tylko 47 głosów.

Zebranie uchwaliło akces. „Bratniej Pomocy“ do Lwowskiego Komitetu Akademickiego. W niedzielę odbyły się wybory zarządu, przy których „sanacja”

uległa zupełnemu rozgromieniu. Na kandydata „sa­

nacji“ padło 9 głosów, na kandydata narodowego 327 głosów.

L ikw idacja zatarga w okręgu bielskim . Warszawa. W sobotę po uciążliwych naradach w ministerjum pracy późną nocą zawarto układ w spra­

wie likwidacji zatargu w przemyśle włókienniczym Bielska-Białej i okolicy. Płace tkaczy pozostawiono bez zmian.

Strajk kin w W arszaw ie.

Warszawa. Od poniedziałku wszystkie kina przy­

stąpiły do strajku protestacyjnego.

Na cześć D ziew icy Orleańskiej.

Rouen. Uroczystości 500-nej rocznicy męczeń­

skiej śmierci Joanny d‘Arc rozpoczęły się onegdaj rano na placu, gdzie francuska bohaterka narodowa spłonęła na stosie. Na obchodzie obecni byli: przed­

stawiciel rządu, min. Leon Berard, kard/nał Bauma — legat papieski, lord Tyrreli, liczni kardynałowie, arcy­

biskupi, biskupi, marszałkowie, generałowie, członko­

wie akademji, przedstawiciele akademji, parlamentu, władz cywilnych i wojskowych, delegaci b. kombatan­

tów oraz licznie zgromadzonej tłumy. Wygłoszono szereg przemówień. Między innemi przemawiał mer miasta Rouen, akademik Hanotaux, min. Leon Berard, którzy w przemówieniach swoich dali obraz niezwy­

kłego hartu duszy „Dziewicy Orleańskiej”, która zgi­

nęła w płomieniach za obronę świętych praw, nieza­

leżności i sumienia narodowego Francji. Następnie olbrzymi pochód udał się na most Boieldieu, skąd młode dziewczęta rzuciły do Sekwany wiązanki kwia­

tów, usiłując naprawić w ten sposób gest kata, który w roku 1431 wrzucił do rzeki popioły umęczonej Joanny.

Groźba wojny sowiecko-fińskiej.

Demonstracja floty sowieckiej u w ybrzeży fińskich.

Helsingfors. Ostatnia demonstracja floty sowie­

ckiej u wybrzeży fińskich, wywołała wśród ludności wielkie wzburzenie. W związku z tern prasa donosi, że wśród ludności krążą pogłoski o bliskim wybuchu wojny.

Tallin. Koło wyspy Oxywia zatonął hydroplan.

Przypuszczają, że był to jeden z hydroplanów sowie­

ckich, które brały udział w demonstracji anty fińskiej.

Rada gabinetowa fińska alarmuje L igę Narodów.

Helsingfors. W związku z zaognioną sytuacją z Rosją odbyła się narada gabinetowa pod przewodnictwem pre­

zydenta republiki fińskiej. Omawiano sy­

tuację obecną i możliwości na przyszłość. Wyniki na­

rad trzymane są w tajemnicy.

Od osób, zbliżonych do rządu, prasa fińska dowia­

duje się, że z powodu niebezpieczeństwa, jakiem zagra-

| ża Finlandji rozwój wypadków pomiędzy Finlandią a i rządem Sowietów, postanowiono zwrócić się do Ligi j Narodów, wskazując na niebezpieczeństwo wybuchu

! wojny pomiędzy Rosją a Finlandją.

Wprawdzie rząd sowiecki nie jest członkiem Ligi i Narodów, lecz Finlandja, jako jej członek, uważa za

| swój obowiązek zwrócić uwagę państw świata na sy­

tuację nad Bałtykiem.

„Nautilus“ w yrusza dziś w nocy na podbój bieguna północnego.

New London. Łódź podwodna „Nautilus“, w któ­

re] Wilkins zamierza udać się do bieguia północnego, jest już prawie gotowa do odbycia pierwszej części podróży przez Atlantyk. Dzisiaj rano miała być do­

konana ostatnia próba maszyn. Łódź zabiera 10.000 galonów materjałów palnych i 1.300 galonów oliwy.

Podniesienie kotwicy nastąpi dziś o północy albo jutro rano.

Wielka burza nad częścią Poznańskiego i Pomorza.

Śmierć i pożary od piorunów. — Połączenia telefoniczne zerw ane.

W niedzielę ok godz. 6 wiecz. przeszła nad częścią Poznańsk.

i Pomorza krótkotrwała, bo około 20-minutowa, ale nadzwy­

czaj gwałtowna burza, która wyrządziła szereg szkód, zwłaszcza w okolicy Żnina oraz pociągnęła kilka ofiar w ludziach.

W Gąsawicach piorun zapalił wiatrak, własność Kranzawa, który spłonął doszczętnie. W Szelejowie piorun zabił na miejscu rolnika Michowskiego. W Sławęcinie grom poraził śmiertelnie żonę gospodarza, Górowską. Ponadto zajął się dom mieszkalny tego gospodarstwa oraz stajnie i stodoły, które spłonęły aż do fundamentów. W Czystobłotach piorun wzniecił pożar w zagrodzie Jana Walewskiego. Spłonęło wszystko wraz z domem mieszkalnym. Straty bardzo duże. Pozatem pioruny wznieciły kilkadziesiąt mniejszych pożarów, zwłaszcza stogów.

\v czasie burzy, w pow. kartuskim, zabity został uderzeniem pioruna starszy posterunkowy P. P. Aleksander Lais z posterun­

ku Szymbark. , . .

Śmierć Laisa nastąpiła w tragicznych okolicznościach.

Mianowicie post. Lais, zaalarmowany pożarem, wznieconym przez piorun w pobliskiej miescowości, wsiadł na rower, aby udać się na miejsce. W chwili, gdy Lais zbliżał się do miejsca pożaru, został trafiony piorunem, ponosząc śmierć na miejscu.

Połączenia telefoniczne i telegraficzne zostały zerwane na niektórych odcinkach, m. in. zerwane zostały połączenia z Gru­

dziądza, Bydgoszczy i Torunia z Warszawą. Uszkodzenia te zostały w ciągu nocy naprawione. W poniedziałek rano nowa burza między Włocławkiem i Aleksandrowem zerwała ponownie szereg połączeń.

N A D E S Ł A N E .

Skala runęła na szosę, na której odbywał się w ła śn ie w y ścig kolarski.

Paryż. Z Lyonu donoszą o wypadku, który mógł pociągnąć za sobą groźne następstwa. Mianowicie na drogę, po której odbywał się w okolicach miasta Aix les Bains bieg kolarski, stoczyła się nagle skała, obję­

tości co najmniej 600 m. kub. Olbrzymia ta masa stoczyła się z wielkim hałasem, druzgocąc drzewa i wszystkie znajdujące się na drodze przedmioty. Skała spadla na kilka sekund przed przybyciem czołowego kolarza, który zdołał w porę zatrzymać się i uprzedzić zawodników. Drogą przechodził w tej chwili pewien gospodarz, który odniósł ciężkie rany i zmarł po od­

stawieniu go do szpitala.

Z życia inw alidzkiego.

Lubawa. Dnia 10 maja rb. odbyło się walne zebranie Legji Inw. Wojsk Polskich. Na zebranie przybyło 50 członków, które zagaił p. prezes Zglinski o godz. 2-ej 30, witając zebranych hasłem cześć. Po-zagajeniu wybrano Zglińskiego na marsz, walnego zebrania na sekretarza Kornackiego, na ławników Junkiera i Neumanna.

Po wygłoszeniu referatu przystąpiono do wyboru nowego Zarzą­

du: 1. na przewodn. wybrano jednogłośnie jako prezesa p Zglin- skiego. na sekretarza Bieleckiego, na skarbnika Piotra Neumanna, na zastępcę prezesa Ruczyńskiego. Po wyczerpaniu porządku obrad i sprawozdaniu z działalności Zarządu zamknął prezes Zglin­

ski o godz. 5-tej popoł. zebranie. Na koniec odśpiewano zwrot­

k ę ’„Serdeczna Matko*. Sprawozdanie zostało podane do gazety

„Drwęcy* z opóźnieniem z powodu choroby prezesa. Biuro znajduje się u p. Prezesa.

Leon Bielecki, sekretarz. Piotr Neumann, skarbnik.

Fr. Zglinski, prezes.

W I A D O M O Ś C I .

N o w e m i a s t o , dnia 3 czerwca 1931 r„

Kalendarzyk. 3 czerwca, Środa, Erazma b. m.

4 czerwca, Czwartek, Boże Ciało.

Wschód słońca g. 3 — 20 m. Zachód słońca g. 19 — 48 m.

Wschód księżyca g. 00 — 00 m. Zachód księżyca g. 6 — 45 m.

Opatrznościowy deszcz.

Niesamowite, niezwykłe już w tej porze upały spowodowały wielką suszę, która dotkliwie poczynała się dawać we znaki roślinności — w polach i ogrodach, tak iż z niemałą troską spozierano na dzień po dniu skwarem słonecznym zalane niebo

— czy nie zlituje się i nie ześle nam pożądanego —- a tak bardzo potrzebnego — deszczu. — Aż nareszcie w poniedziałek nagle zasępiło się niebo i powoli poczęło padać, na razie słabo, później coraz silniej, aż we wtorek cały dzień padał ze stropu nie­

bieskiego rzęsisty, a tak ożywczy deszcz. Ten deszcz to istne błogosławieństwo nieba. Ró wnocześnie nastąpiło po tak strasz­

nie trapiących upałach znaczne ochłodzenie się temperatury.

Dyrekcja Państw ow ej Średniej Szkoły Hodowlano-Rołniczej w Grudziądzu

zawiadamia, że egzaminy wstępne dla kandydatów na kurs pierw­

szy odbędą się przed wakacjami, dn. 18 i 19-go czerwca oraz po wakacjach, dn. 4 i 5 września rb. Przyjmuje się kandydatów w wieku od 14-20 lat, mających świadectwo ukończenia 7-iu ki. szko­

ły powszechnej lub 4 id. gimn. Kandydaci składają egzamin wstępny sprawdzający z języka polskiego, matematyki i przyrody żywej w zakresie 4-ch klas gimn. Szczegółowych informacyj udzie­

la kancelarja Szkoły w Grudziądzu ul. Yentzkiego 16.“

Z m ia s ta i p o w ia tu

P. Starosta obiecuje.

L ubaw a Przebywający w ubiegłym tygodniu p. Starosta w naszym grodzie z okazji jakiejś tam konferencji pp sołtysów, wychodząc z Magistratu, został zatrzymany przez bezrobotnych, którzy w międzyczasie, dowiedziawszy się o pobycie p„

Starosty, postanowili osobiście interpelować na niego w sprawie pracy. P. Starosta przyrzekł, że praca się rozpocznie około 15 czerwca rb., przy której znajdzie część bezrobotnych zatrudnienie.

Około 40 ludzi będzie jeszcze można zatrudnić przy dokończaniu regulacji rzeki Drwęcy, a reszta dostanie pracę przy budowie szosy koło Wawrowic. Bezrobotni z ulgą przyjęli oświadczenie p. Starosty. Czas najwyższy, by bezrobotni dostali pracę, lecz wątpimy, czy mimo najlepszych chęci uda się wszystkich bez- robotuich latoś zatrudnić.

Awantura.

L u b aw a. W niedzielę 31 zm. na skutek nadużycia alko­

holu powstała wieczorem około godz. 10 w lokalu p. Piotrowi­

cza bójka, spowodowana przez H. D. i St. Awanturnicy zdemo­

lowali lokal i wybili okno wystawne. Policji, wezwanej na pomoc, jeden z nich stawił opór. W końcu zabrano ich na komisarjat i spisano z zajścia protokół. Choć bieda i zastój wszędzie, widać z powyższego, że niektórzy mają jeszcze pieniądze na tak „luksusowe“ rzeczy, jaką w dzisiejszych czasach jest alkohol.

Wynik egzaminu maturalnego w miejsc, państw, gimnazjum.

N ow em iasto. W ub. piątek i sobotę odbył się w miej- scowem państw, gimnazjum pod przewodnictwem wizytatora, p.

Kozaneckiego, egzamin dojrzałości. Z 9 kandydatów zdało ośmiu Co do dziewiątego zadecyduje jeszcze Kuratorjum.

Nazwiska 8 maturzystów, którzy uzyskali świadectwo dojrza­

łości, są: — . , .

Bielicki Bolesław, Łąki, Eichler Franciszek, Lubawa, Jabłoń­

ski Franciszek, Sampława, Jankowski Edmund, Nowemiasto, Ło- żyński Bolesław, Złotowo, Leszczyński Kazimierz, Kurzętnik, Wa­

chowski Aleksy, Nowemiasto, Zimny Edgar, Nowemiasto.

Przyjęcie dzieci szkoły pow szechnej w Nowemmieście do Stów . D zieciątka Jezus.

N o w e m i a s t W czasach dzisiejszych, w czasach tak bar­

dzo obojętnych dla spraw około zbawienia dusz, myśl skupienia dzieci w dziele Dziecięctwa Jezusa w naszym starym grodzie przy­

jąć należy z jak największem uznaniem. To też byliśmy świad­

kami ważnej i podniosłej uroczystości, która odbyła się u nas w pierwsze święto Zielonych Świąt. Dziatwa szkoły po^sz., zebrana na swym dziedzińcu, na odgłos dzwonów kościelnych pospieszyła pod kierownictwem swych wychowawców do świątyni Pańskiej*

gdzie nastąpił uroczysty akt przyjęcia do dzieła Dzieciątka Jezus.

Po odprawionych nieszporach ks. wik. Lewańczyk w dobitnych i doniosłych słowach przemówił przekonywająco do młodych dusz, wskazując im szlachetny i święty cel istnienia tegoż Stów. Sa­

mego natomiast aktu przyjęcia dokonał ks. radca, Papę, odmawia­

jąc wspólnie z dziećmi litanję do Dzieciątka Jezus oraz akt po­

święcenia się: Błogosławieństwem Przenajśw. Sakramentu ukończyła się ta pamiętna dla naszych maluczkich chwila, pozostawiając w ich sercach niezatarte znamię, a ziarno posiewu na tak zbożnej glebie wyda napewno w przyszłości obfity plon.

Odezwa Tow. Pań MU. św. W iiseentegoa Paulo.

N ow em iasto. Tutejsze Tow. Pań Mił. pozwala sobie ponownie zapukać do litościwych i szlachetnych, serc tutejszego zacnego Obywatelstwa o złożenie przenoszonej odzieży, bielizny i obuwia dla najbiedniejszych naszego miasta, których jest niestety bardzo dużo, a zapasy Towarzystwa już zupełnie się wyczerpały. Jakkolwiek czasy są dość ciężkie, jednak w zaka­

markach znajdzie się niejedno już zbyteczne odzienie, a skła­

dając je na ręce Tow., niejedną łzę się osuszy. Rzeczy te przyj­

muje Siostra Gminna codziennie od godz. 4 5 po połudn. w ambulatorjum: Stary Sąd.

Podziękowanie.

N ow em iasto. Na rzecz Tow. św. Wincentego a Paulo złożył Pan N. N. 20 zł, za co Tow. serdecznie dziękuje.

J Zarząd.

Zimny „tusz" na chodniku

* N ow em iasto. Zdarza się, że ludzie wprost z pokoju lub składu, nie patrząc poprzednio, czy ktoś przechodzi, wyrzucają jakieś odpadki lub wylewają wodę na ulicę lub chodnik, co jest karygodne i naraża przechodniów na niemiłe wydarzenia. Po­

niższy wypadek, który pozostał bez większych następstw, a n a ­ raził dotkniętego nim tylko na zmoczenia ubrania, niech nam jednak służy jako przestroga: W ub.

piątek po poŁ, przechodziła chodnikiem, ul. 19 Stycznia, w naj­

lepszym humorze pewna elegancko ubrana dama. W tem w pewnym momencie, mijając skład p. A., oblaną została całym strumieniem zimnej wody, na szczęście czystej. Na chwilkę stanęła jak wryta, lecz, zorjentowawszy się, że to nie żadne nagłe oberwanie się chmury, a tylko nieostrożność ludzka, we­

szła do tego składu, aby swój kapelusik i płaszcz osuszyć i udać się w dalszą drogę. , A „ ,

Chociaż w tym dniu był straszny upał, to jednak po minie

owej damusi widać było, że ten nagły tusz nie bardzo przypadł

jej do gustu.

(3)

S. p L e o n a rd R aszk o w sk i.

Noweiniąst© We wtorek, 1.6. w godz. porannych w lecznicy pow. w Nowemmieście, gdzie ostatnio spodziewał się jeszcze znaleźć ukojenie i ulgę w ciężkiej i długotrwałej chorobie, zna­

lazł ostateczny koniec wszystkich swych cierpień i kres całego swego żywota, w 67 roku swego życia, śp. Leonard Raszkowski.

Zmarły należał do najbardziej czynnych i najbardziej zasłużo­

nych działaczy na niwie narodowej naszej bliższej okolicy i ca­

łego naszego powiatu. Działalności szeregu mężów, o gorącym sercu polskiem i niezłomnej woli ducha, a wśród nich właśnie Zmarłego, zawdzięcza powiat nasz i nasz gród nowomiejski swoje oblicze i swój charakter czysto polski, którego nie zatracił mimo srogiej niewoli i tylu wysiłków wroga. Ze zmarłym łączy się cały szmat dziejów owych ciężkich zmagań żywiołu polskie­

go z potęgą germańską w naszym powiecie o utrzymanie odrębności narodowej, w których Zmarły odgrywał rolę nie

z *ykłego szeregowca,

ale przodowniczą, na czoło wysu­

niętą. Podczas gdy większa część tych zasłużonych mężów z ks. Batkem na czele, zejść musiała z widowni tego życia, bez .możności oglądania owoców swej pracy i skutków swej dzia­

łalności, Zmarły należał do tych szczęśliwców, któremu danem było nie tylko oglądać na własne oczy pohańbienie wroga, a zwycięstwo słusznej sprawy, ale ponadto pomagać własnym wysiłkiem i trudem do podźwigmęcia matki-ojczyzny z niewoli

i do tworzenia dla niej, już zmartychwstałej i wolnej, trwałych i silnych podstaw jej samodzielnego bytu. Sp. L. Raszkowskiego

zasługi w tern dziele są tak wielorakie, praca tak owocna, że trudno ją ująć w ramy krótkiego nekrologu. Na szczęście Zmar­

ły pozostawił w spuściźnie po sobie pamiętnik, w którym skre­

ślił nietylko bieg życia swego, najważniejsze swe w niem wyda­

rzenia, ale przedewszystkiem swój udział w działalności spo- łeczno-narodowej, w którem to skreśleniu przewija się przed nami szmat historji naszej okolicy po przez kilka dziesiątek lat, tak brzemiennych w epokowe wydarzenia. Wyciąg z tego pa­

miętnika, który podamy w naszej gazecie, da poznać Szan. Czy*

telnikom, jaki udział miał śp. Leonard Raszkowski w dziele utrzymania polskości na naszej ziemicy lubawskiej w czasie niewoli, a jaki w okresie przełomowym i po zmianie stosunków politycznych, w okresie odbudowy wolnej już Ojczyzny. Że udział ten nie był małoznaczny, świadczą o tem przedewszystkiem dzieła, dziś jeszcze istniejące, dokonane przy bardzo żywym i czynnym Jego współudziale. Należał on przecież do współza­

łożycieli naszego Banku Ludowego, Rolnika, Kółka Rolniczego, Spółki Parcelacyjnej w Lubawie. Przy jego pomocy dokonała się transakcja naszej instytucji »Drwęca“ z rąk niemieckich w polskie, jego inicjatywie zawdzięcza nasza firma swą nazwę.

Uznanie i wdzięczność dla Jego zasług wśród ludności naszej -musiały być wielkie, skoro Jego przy wyborach do parlamentu niemieckiego stawiał lud polski w tutejszym okręgu jako swego kandydata, aczkolwiek dla przemyślnej geometrji wyborczej nie­

mieckiej, dzięki której pow. lubawski ze suskim należał do jednego okręgu przy wyborach, zwyciężyć nie mógł. Pozatem był Zmar­

ły za czasów pruskich długoletnim członkiem sejmiku powiato­

wego, później nawet członkiem wydziału, orędując w obronie ludności polskiej za czasów pruskich. Wraz z śp. dr. Rzepni*

kowskim Zmarły był pełnomocnikiem przy przejęciu naszego Sta­

rostwra z rąk niemieckich i jego organizatorem po przejęciu, jednem słowem, odegrał w naszem życiu narodowcem i publicznem tu na naszej ziemicy jedną z najgłówniejszych ról. Podając je­

dynie w najgłówniejszych zarysach owocną działalność Zmarłego na terenie ziemi lubawskiej, nie możemy milczeniem pominąć jednego szczegółu, który jednak Zmarłemu tuż pod wieczór życia prawdziwą sprawił przykrość, miast zasłużonej radości, świadczący również o tem, jak mało i niedostatecznie poinfor­

mowane są nieraz miarodajne nasze czynniki o zasłu­

gach poszczególnych jednostek, zwłaszcza z okresu przedwolnośc.

Możemy zaświadczyć, z własnego przekonania, że wielką przykrość sprawiło Zmarłemu przed półtora roku przyznanie Mu

z okazji 10-lecia przyjęcia Pomorza srebrnego krzyża zasługi. —

Wiemy, jak się łamał i borykał ze sobą, co z tem począć.

Bo przecież to pewna, że męża takiej miary i takich zasług należało było inaczej uczcić albo zupełnie pominąć, jak to we wielu innych wypadkach się stało. To napewno nie byłoby dhań to tak przykre, jak takie niedocenianie Jego zasług przez rzekome ich uznanie. Za to tem gorącej, tem głębiej i ser­

deczniej ludność naszego powiatu zapisze sobie w trwałej i wdzięcznej pamięci to wszystko, co dla niej uczynił Zmarły, zwłaszcza w najcięższych chwilach udręki niewoli. A podane przez nas w najbliższych numerach szczegóły z Jego pamiętnika niech się przyczynią ao tem głębszego zrozumienia tych zasług i niech pogłębią tem bardziej naszą ku Niemu wdzięczność.

Niech Mu ta ziemia, którą tak kochał, o utrzymanie której, 0 każdy jej kęs, tak zabiegał, będzie nader Jekką i niech mu poszum jej drzew cmentarnych i rozgwar mowy ojczystej, wokoło rozbrzmiewający, sen wiekuisty sprawia lekkim i słodkim, a duszę Jego niech Bóg Dobrotliwy uszczęśliwi wiekuistem po­

siadaniem niebieskiej Ojczyzny! R. I. P.

Z targu.

N ow em iasto. Os atni wtorkowy targ pomimo deszczu był dosyć ożywiony. Płacono za pół kg. masła 1,20—1,50 zł, mdl.

|aj 1,30—1,40 zł, 50 kg. ziemniaków^S.OO—4.00 zł. Cenv za drób ryby i warzywa nie zmieniły się. Świń zwieziono około 100 szt.

1 40 par prosiąt; płacono za świnie eksportowe ctr. 43—45 zł, tłuste ctr. 45—48 zł, parka prosiąt 12—22 zł. Popyt na świnie ł>ył bardzo ożywiony, natomiast na prosięta bardzo słaby.

PRZYMUSOWA LICYTACJA.

W piątek, dnia 5. 6. rb. o godz. 10-tej będę sprzedawał w No­

wemmieście na rynku za gotówkę najwięcej dającemu :

1 zegar stojący, stół wyciągany, 12 krzeseł

___________ Mazano w ski, kom. sąd. w Nowemmieście.

PRZYMUSOWA LICYTACJA.

piątek, dnia r. 6. rb. o godz. 12,30 będę sprzedawał w Miko­

łajkach za gotówkę najwięcej dającem u:

1 maciorę z 2-ma prosiakami i maneż.

Zbiórka licytantów na podwórzu u p. Srokowej.

_______________ Mazanowski, kom. sąd. w Nowemmieście.

PRZYMUSOWA LICYTACJA.

piątek, dnia o. 6. rb. o godz. 15.30 będę sprzedawał w No- wymdworze za gotówkę najwięcej dającemu :

1 krowę, dokart, bryczkę i młocarnię.

Zbiórka licytantów na podwórzu u p. K. Degurskiego, _________________ Mazanowski, kom. sąd. w Nowemmieście.

Pokw itow anie.

Te cesze w o. Za czas od 1. 4. 1930 r. aż do 31. 12. 1931 r.

zapłacili swoje składki w wysokości 4,50 zł przez męża zaufania p. Józefa Jarzębowskiego w Tereszewie następujący członkowie naszego „Stowarzyszenia w celu utworzenia parafji w Tereszewie“

z Tereszewa: 1. A. Buczyński, 2. M. Buczyńska, 3. M. Buczyń­

ska, 4. J. Bachorowski, 5. A. Bachorowska, 6. F. Bachorowska, 7. A. Bachorowska, 8; B. Bachorowska, ,9. M. Ćwikliński, 10. M.

Ćwiklińska, 11. A. Ćwikliński, 12. R. Ćwiklińska, 13. F. Cichol*

skr, 14. F. Cicholska, 15. F. Cicholski, 16. W. Dąbrowski, 17.

W. Dąbrowska, 18. M. Dąbrowska, 19. I. Dąbrowska, 20. E.

Dejowa, 21. J. Górnik, 22. Górnikowa, 23. M. Górnikówna, 24. F. Jarzębowki I, 25. L. Jarzębowska I, 26. L. Jarzębowska II, 27. F. Jarzębowski, 28. J. Jarzębowski, 29. A. Jarzębowski, 30.

A. Jarzębowska, 31. J. Jarzębowski, 32. P. Jarzębowski, 33. T, Jarzębowski, 34. F. Jarzębowski IL, 35 A. Jarzębowska, 36. M.

Jamroźowa, 37. E. Jamroży, 38.' F. Jakubowski, 39. B. Jurkiewi- czówna, 40. J. Krajnik, 41. H. Krajnikowa, 42. T. Kropłewski, 43.

W. Kropłewska, 44 J. Kowalski, 45. A. Kowalska, 46. A. Kul- wicki, 47. A. Kulwicka, 48. A. Kulwicka, 49. B. Kulwicka 50.

J. Kaczerowski, 51. L. Kaczerowska, 52 P. Kaczerowska, 53. M.

Kaczerowski, 54. J. Kozłowski, 55. K. Kozłowska, 56. J. Kucz- marski, 57. K. Kuczmarska, 58. F. Lendzion, 59. M. Lendzionowa, 60. B. Moczadło, 61. L. Moczadłowa, 62. A. Moczadło, 63. St.

Moczadło, 64. A. Moczadło, 65. P. Moczadło II,, 66. A. Mocza­

dłowa, 67. F. Nowakowski, 68. M, Nowakowska, 69. J. Obremski, 70. T. Obremska, 7t. J. Obreinskś, 72. A. Obremska, 73. M’

Obremska, 74. W. Piątkowski, 75. W. Piątkowska, 76. A. Przy- borski, 77. F. Prusakowski, 78. K. Prusakowska, 79. A. Prusz­

kowski, 80. M. Prusakowska, 81. L. Raczy ński, 82. F. Reszka, 83.

A. Reszka, 84. F. Rzemiński, 85. W. Rzemińska, 86. W. Rzemiń- ska, 87. J. Szczawiński, 88. JVL Szczawińska, 89. M. Stefańska, 90.

A. Sikorski, 91. M. Sikorska, 92, B. Sikorski, 93. J. Tępłin, 94.

R. Tęplinowa, 95. H. Tęplinówna, 96. A Tęplin, 97. K. Tęplinowa, 98. W. Topolewski, 99. A. Topolewska, 100. J. Wadecki II., 101.

J, Wadecka, 102. F. Wadecki, 103. Fr. .Wadecka, 104. F. Wadecki, 105. T. Sygmund, 106. K. Sygmund, 107. §T. Sygmund, 108. B.

Zagórski, 109. A. Zagórski, 110. St. Zagórski, 111. J. Atizel, 112.

A. Anzelowa, 113. K. Anzel, 114. A. Dreszler, 115. B. Dreszlerowa.

Oprócz tego zapłacili: 116. Fr. Lóźniewski 9 zł, 117. M. Ki- kulska 1,50 zł, 118. Fr. Lisiński 1,50 zł, 119. A. Skrzypczak 1,50 zł, 120. P. Skrzypczakowa 1.50 zł, 121. J. Wadecki 1. 1 zł, 122.

P. Wadecka 1 zł. Walenty Stefański, kasjer.

Śm iała kradzież roweru.

* T ereszew o. Dnia 28 maja rb. około godz. 2 po połud.

Piotrowi Gałdeckiemu z Tereszewa skradziono rower męski w lesie, w czasie, gdy był zatrudniony przy pracy leśnej, w odda­

leniu około 20 mtr. Niewątpliwie uda się naszej Policji złodzieja przychwycić.

Znów dw ie ofiary kąpieli,

Tereszewo. Dn. 30 ub. m. o godz, 2 po poł. utopił się w czasie kąpieli w jeziorze pod Cichem 22-letni robotnik Alojzy Ostrowski z Tereszewa. Zwłoki wydobyli rybacy po upływie 1 godziny.

Ł ąk o rz Następnego dnia o godz. 5 po poł. kąpał się w torfiskach 13 letni Jan Dembowski. W pewnym momencie trafił na muł i utonął. Po pół godziny wydobyto ciało z wody i zastosowano sztuczne ratownictwo, lecz bezskutecznie.

Z ałożenie placów ki O. W. P.

Targowisko. W ubiegły czwartek 28 bm. założono tu nową placówkę O. W. P. Młodych. Zebranie organizacyjne odbyło się w lokalu p. Kasprowicza. Referat o celach i zadaniach Młodych O. W. P. wygłosił powiatowy kierów. O. W. P., p. Fr.

Tykarski z Lubawy. Odśpiewaniem hymnu „Młodych“ zakończono zebranie. Nowa placówka, których w ostatnim czasie coraz więcej powstaje, świadczy o budzącym się duchu narodowym wśród młodzieży naszej.

Znów pożar.

O m ule. W noc> o godz. 1-ej z soboty na niedzielę mie­

szkańcy Lubawy zostali wyrwani z głębokiego snu przeraźliwym rykiem syreny. Pożar powstał w Omulu u p. Susmarskiego.

Na pomoc ratowania mienia ludzkiego pospieszyła między innemi i lubawska motorowa sikawka. Trzeba zaznaczyć, że był to jej pierwszy występ. Spaliło się stodoła wraz z maszynami rolni- czemi oraz stajnia i szopa. Przyczyna pożaru niewyjaśniona.

Nie ma dnia, żeby w ostatnim czasie nie wybuchł gdzieś pożar.

Dużo pożarów powstaje przez nieostrożne obchodzenie się z ogniem.

Napad rabunkowy.

* Ciche. Dnia 31 ub. m. około godz. 9 napadnięta została w lesie na szosie pomiędzy Cichem a Mścinem, przez 2 dotąd nieznanych osobników, 19-letnia Jadwiga Browalska, służąca pp.

Wiśniewskich z Wardęgowa, która szła w odwiedziny do swych rodziców, zamieszkałych w Tereszewie. Napastnicy mieli na twarzy czarne maski i po zrabowaniu jej 50 zł gotówki, którą miała przy sobie, zbiegli w głąb lasu Mścin. Za sprawcami napadu zarządzono pościg

PRZYMUSOWA LICYTACJA.

W piątek, dnia 5 go bm. o godz. 12 w południe sprzedawać będę w Lubawie na podwórzu spedytora p. Umińskiego za gotówkę

najwięcej dającemu :

2 kanapy, i stół z obrusem, szafę do rzeczy i lustro

Szukalski, kom. sądowy w Lubawce.

Z P o m o rza

Niedoszły samobójca.

L id zb ark . Znany na tut. bruku złodziej Radtka usiłował popełnić samobójstwo przez powieszenie się na prześcieradle w celi więziennej, lecz dzięki dozorcy więziennemu, który cóż złego przeczuwał, wczas jeszcze udaremiono zdmierzone samo­

bójstwo.

Tragiczny wypadek w skutek omyłki.

W iele. Na szosie pod Wiełem przodownik policji Rotaliński przypadkowo zastrzelił przejeżdżającego na rowerze Jana Kriegla, 27-letniego syna właściciela ziemskiego. Wypadek ten miał na­

stępujący przebieg: Przodownik Rotaliński wraz z kilkoma po­

sterunkowymi ^ staczał na szosie walkę z 2 bandytami, którzy ukryci w zaroślach, ostrzeliwali polijantów, Kriegel nadjechał na rowerze i podbiegł do policji w zamiarze dopomagania jej.

Rotaliński, sądząc, że to jest jeden z bandytów, strzelił do niego i trafił go w brzuch. Kriegel zmarł po paru godzinach. Ro- talińskiego aresztowano.

Znów śmierć dziecka pod kołami samochodu.

T uchola W ub. tygodniu wydarzył się tragiczny wypadek, wskutek którego 5-cio letni chłopczyk Rink postradał życie. Otóż, bawiąc się przy ulicy, nagle wybiegł na jezdnię—wprost pod ko­

ła nadjeżdżającego samochodu. Kierowca wozu mimo natychmia­

stowego zahamowania maszyny nie mógł już w żaden sposób wy­

padku uniknąć. Wydobyto z pod kół zwłoki silnie zmasakrowa­

nego chłopca, który w kilku chwilach ducha wyzionął.

Z d a ł szych s tr o n d o ls k i

Rozruchy w Trzem esznie. Udział w nich

„Strzelca“.

Z kosą na policję. — Strzały. — 19 rannych T rzem eszno Dnia 28 maja rb. doszło na ulicach Trzemeszna do krwawych zajść. Bezpośrednim powodem tychże był niejaki Franciszek Lukstaedt, który wskutek przymusowej eksmisji z mieszkania znalazł się w raz z rodziną na bruku. Ponieważ L. nie chciał przyjąć zaofiarowanego mu przez magistrat pomie­

szczenia, policja przystąpiła do przymusowego usunięcia go z ulicy. Akcja policji trzemeszeńskiej okazała się jednak bez­

skuteczną, gdyż L. stawił zdecydowany opór, dobywając przeciw

policjantom kosy.

v

Po przybyciu posiłków policji z Gębie doszło do walki z eksmitowanym, któremu stanęli na pomoc „ S trz e lc y “ . Policja zmuszona została do użycia broni palnej, raniąc ciężko 6 osób, lekko zas 4 osoby. Z policji zostało rannych 2 posterunkowych.

W związku z zajściami panuje w mieście duże podniecenie.

Posiłki policyjne w sile 40 ludzi przybyły z Gniezna i Mogilna, w ciągu nocy dokonano szeregu aresztowań.

Jak więc z tego opisu wynika, doszło do starcia między policją i „Strzelcem . — Tymczasem PAT. (Polska Agencja Tele­

graficzna) czyni z tego jakąś mało znaczącą sprawę, mimo że przyznaje, że policja musiała kilkakrotnie użyć broni i że było

7 rannych, w tem 2 ciężko. J

W mieście bawi specjalna komisja policyjno-śledcza. Oprócz komisarza Kamienieckiego z Inowrocławia przyjechali z wojewódz­

kiej komendy P. P. nadkomisarz Bączkowski i nadkomisarz Nowa­

kowski, syn dawmego burmistrza trzemeszeńskiego. Od samego rana policja dokonuje licznych aresztowań. Dotychczas w poli­

cyjnym areszcie siedzą: Luksztedt-ojciec (syn leży ciężko ranny w szpitalu), Hernacki, Konieczka, Jagła i kilku innych. Są oni po większej części członkami miejscowego Związku Strzeleckiego.

Po południu kapitan W.P. odebrał prezesowi miejsc. „Strzelca“

p. prof. Czerwińskiemu, wszystkie karabiny. W^góie sprawa cała"

nabiera dla Trzemeszna posmaku sensacyjnego. Pozatem opo­

wiadają sobie uporczywie, że do Trzemeszna w dniach najbliź- szych przybędzie ekspedycja karna w sile 80—100 policjantów, która definitywnie dokona aresztowań wszystkich podejrzanych.

Dotychczas wielu podejrzanych, którzy mają być aresztowani, ukrywa się w życie na polach okolicznych Trzemeszna.

G ? e ł d a z b o ż o w a w P o z n a n i u .

Notowania oficjalne z dnia 1. 6.

Płacono w złotych za 100 kg.

£yt0 28.25—28.50

? szemca, 32.50-33.00

Jęczmień przemiałowy 27.00—28 00

2 ™ « , . 30.00—31.00

Mąka żytnia 43.00-44.00

Mąka pszenna 65 proc. 52.00—55.00

Otręby żytnie 22.50—23.50

Otręby pszenne 20.50—21.50

Za redakcję odpow iedzialny: W alenty S taw ick i w Nowemmieście, Za ogłoszenia red ak cja nie odpow iada.

W razie wypadków , spow odow anych silą wyższą, przeszkód w zakładzie, stra jk u itp „ w ydaw nictw o nie odpow iada za dostarczenia pisma, a abonenci nie m ają praw a dom agania się niedostarczonycŁ nnmerówghib odszkodowa ia.

PRZYMUSOWA LICYTACJA

W sobotę, dnia 6. 6. rb. o godz. 1 po polud. sprzedawać będę w Rumianie za gotówkę najwięcej dającemu: j

9 tucmików, w tym 1 knór około 1 pół ctr. sztuk.,' 1 maciorę z 6 prosiętami, 1 wolant i 1 bryczkę.!

Zbiórka licytantów na podwórzu p Łążyńskiego.

___________ ______________ Szukalski, kom. sąd. w Lubawie, j

Służącą

w n i e d z i e l ę

,

d n

.

7 . 6. r b.

przyjmie od zaraz do wszelkich odbędzie się

prac gospodarczych.

KRUSZYŃSKI,

MSZANOWO.

PRZYMUSOWA LICYTACJA

sobotę, dnia 6. 6. rb. o godz. 10,30 przed polud. sprzedawać będę w Łążynie za gotówkę najwięcej dającemu :

1 fortepian, bufet, kredens, zegar stojący, stół, 7 krzeseł, garnitur klubowy, biurko i szafę.

Zbiórka licytantów przed młynem.

Szukalski, kom. sąd. w Lubawie.

Ucznia

poszukuję

STANISŁAW ROST

skład tow. kolonialnych i restau­

racja. Nowemiasto n. Drw.

Zgubiono

książeczkę wojskową, którą unie­

ważniam oraz portfel. Uczciwe­

go znalazcę uprasza się o zwrot za wynagrodzeniem.

CISZEK LIEDTKE, RUMIAN.

ZABAWA

na sali Bartkowskiego w

C | H R O S L U .

Początek o go­

dzinie 5 po południu, na którą

zaprasza

GOSPODARZ

Som mieszkalny

jednopiętrowy w Lubawie, do­

brze się rentująey, korzystnie na sprzedaż. Spłata podług ugody. Zgłoszenia przyjmuje

JAN DĄBROWSKI, LUBAWA

Rynek 14.

Gospodarzu,

g*aiuj s ię , bo z g in ie s z .

Dodawaj już w maju 3 razy dziennie po 3 łyżki stołowe do picia dla krów dojnych prawdziwej

Centraliny Michałowskiego.

przez co osięgniesz podwójną ilość i więcej do­

brego, tłustego mleka. Przytem: kto dobrze napoi, dużo nadoi. Nic więc nie stracisz.

Żądać wszędzie tylko w oryginalnem opakowaniu. Wy­

strzegać się naśladownictw. — Gdzie niema, wysyła

FABRYKA CENRALIHY MICHAŁOWSKIEGO, Poznań, ul. Dworkowa nr. 9

Weksel

na 317 zł, wystawiony p. Julja- nowi Domźalskiemn z Sngajen- ka, unieważniam.

JULJAN BENDYK SUGAJENKO.

Mam od zaraz

piec

kaflowy, biały na sprzedaż.

Kto, wskaże filja „Drwęca“

w Lubawie.

(4)

po ciężkich i długich cierpieniach nasz ukochany ojciec, teść i dziadek Dziś o godz 6,45 rano zasnął w Bogu, opatrzony Sakramentami św,

ś. p.

Leonard Raszkowski

przeżywszy lat 67

O czem donoszą w nieutulonym smutku pogrążone

Nowemiasto, Toruń, Targowisko, Lipusz, 2-go czerwca 1931 r.

Efesportacja zwłok odbędzie się w piątek, dnia 5-go czerwca rb. o godz. 8,30 rano z domu żałoby do kościoła parafialnego wjNowemmieś-ie, następnie pogrzeb

chorobie Dnia 2-go czerwca rb. zasnął w Bogu w lecznicy powiatowej w Nowemmieście n. Drwęcą po długiej

Z a r z ą d Bork. Pruska

Radn> K ad^orcsa

Ks. prof. Dembieński, prezes.

przeżywszy lat 33.

O czem donosi w ciężkim smutku pogrążona R O D Z I N A . Wawrowiee, Nowemiasto i Grudziądz,

dnia 1 czerwca i 931 r.

Eksportacja zwłok z domu żałoby do ko­

ścioła parafialnego w Skarlinie odbędzie się w cnhołp. dnia 6 czerwca rb. o ^odz. 9 rano. Na-

Podziękowania.

Za okazane nam współczucie i za tak licznie zło- źone wieńce i kwiaty z powodu śmierci naszego nm- młodszego synka i braciszka ś. p.

H E N II Y K A składamy nasze serdeczne

y.Bóg x a p ła ć s*I

Nowemiasto, w maju 1931 r.

Bolesławostwo Michalakowie

t

dziećmi.

z m tr a S iM R * . O g ł o s z e n i e

Potrzebna

dziewczyna

do dzieci.

ŻURALSKA, SKARLINEK.

Uczeń

potrzebny od zaraz.

B. SZYNAKA,

mistrz piekarski

LIDZBARK,

Staremiasto.

Lok «tor FRA N CISZEK JA G IE L S K I, zamieszkujący u p.

G A W R O Ń SK IE J

W

PU STK A CH , poczta Rado unia, P- Tekla Gawrońska, posiadająca 14 morgowe gospodarstwo, ktor.i me miała wiosennego zasiewu, zboża i kartofli, zawarła z ło^ to re m Franciszkiem Jagielskim umowę w obecności rolnika A UDU- STA UZARKA z P U ST E K , że lokator Franciszek Jagielski ma obsiać swojem zbożem i zasadzić swe a-i kartoflami pole p Tekli Gawrońs" iej, za co ma otrzymać z tego połowę zbioru zboża i kartofb, działy co do zboża wiosennego przy żniwach, a co do kartofli działy przy wykopkach.

Pustki-Radomno, dnia 3 czerwca 1931 r.

Franciszek Jagielski,

Ninieiszem podajemy do łaskawej wiadomości na-:z: j

K lie n te li,

że począwszy OD 1 CZERW CA RB.

biura nasze będą aż do odwołania otwarta

od godz, 8-ej rano do godz. 4 po po!.,

zaś w soboty <J godz. 8 rano do gedz 1 w p ił.

L E N IK PRUSKI DOMAGAŁ

adwokat i uotarjusz. adwokat

mmmmmm

adwokat i notariusz.

Mam od zaraz około 6 mórg

sprzedaż .

ogrodow ej ziemi j

z zabudowaniem. Cena podług \ ugody. JA N PA TA LO N (

NIEM.

BRZOZIE

Gospodarstwo

36 morgowe z pełnym, żywym i martwym inwentarzem mam na sprzedaż.

D O BRZY Ń SK I, CHROŚLE.

Dom z ogrodem

od zar iZ na sprzedaż. Kto, wTska- że eksp, „Drwęca“ Nowemiasto.

Na korzystnych warunkach sprzedam lub pr.edzierżawię moje 120 morgowe

gospodarstwo,

położone w Rumieniey po w..

Lubawa.

W ROŃSKU D Ę B IE N .

Skład kolonjdiny i restaurację

wydzierżawię zaraz. Zgłoszenia do „Drwęcy“ w Nowemmieście.

Zefazną prasę

do torfu do zapędu motorowego lub parowego sprzedam od zaraz»

JA N L E W A L SK I,

ZŁOTOWO.

b y ł y o b y w a t e l a i s m s k i ,

CTorący patriota, wielki działacz na niwie narodowej ziemi lubawskiej, współzałożyciel naszej instytucji, długoletni jej czionek i Prezes Rady Nadzorczej, jak również długoletni jej dyrektor.

W Zmarłym straciła nasza spółdzielnia jednego z jej głównych filarów. Nazwisko Zmarłego jednak pozostaje nierozerwalnie i nader chlubnie złączone z naszą instytucją na zawsze.

C z e ś ć J e g o p a m i ę c i !

Bank Ludowy wn Howemmieście n> Drw.

Cytaty

Powiązane dokumenty

I w tej dziedzinie można spodziewać się dla nauki bardzo ciekawych wyników, gdyż powiat lubawski na­.. leży pod względem etno — i antropologicznym do

Z ramienia Instytutu Stenograficznego w Warszawie odbędzie się w Nowemmieście celem spopularyzowania stenografji specjal­.. ny, bezpłatny

Wobec tego musiały się odbyć wybory ściślejsze. W kuluarach zgromadzenia wywołał ten wynik ogólne

morskie i duchowieństwo zazdrościć wam nie będzie, a będzie wiedzieć, jak się wobec nich

Mówią nam różni przyjaciele strzeleccy : prawda, żt dotąd w „Strzelcu“ gromadziły się szumowiny, ale nadal ta' -eh żywiołów do „Strzelca* przyjmować

II. i starsi szereg., absolwenci szkół podofic., należący do piech., kawał., artyl., czołgów, samochód, pancern., pociągów pancern., saperów, samochodów, taborów,

Na placu Saskim odbyła się defilada wszystkich oddziałów wojskowych, ’ jak również i organizacyj przysposo­.. bienia

odbyła się rozprawa przed Wy­?. działem Karnym Sądu Okręgowego w Brodnicy przeciw byłemu łiotarjuszowi, obecnie adwokatowi w Lidzbarku,