N r o 6 . R . 1 8 3 7 .
L IT E R A C K I I P O L IT Y C Z N Y ,
STARE PANPłY.
Z w szystk ich stan ów ludzkich, stan starćj panny n ajdziw aczniej
sz e g o prześladow ania w ś w ie c ie doznaje. — Stara panna jeżeli jest jeszcze p ięk ną— przez litość nieprzeslają się nią za jm o w a ć ,
— jest brzydką— znajdują to zb yt naturalnćm że nie dostała m ę
ża — jćj rozm ow a ży w a robi ją lek k ą— pow ażną pedanlką— j e ż e li się stara bydź przyjem ną — j e s t to n iew ątpliw ym d ow od em , że ją je sz c z e trapi pociąg do m a łż e ń stw a , w przeciw nym ra
zie staje się .cićrpką i nieznośną
— każdy j ą u n ik a , m im o że w i
dzi w niej niew yczerpany przed
m io t sw ych żartów’. — ■ Chcecie jednak m oje stare P a n n y — u- niknąć tego sm utnego lo s u , na który w a s lak niespraw iedliw ie p rzezn aczen ie w skazało? — chce
cie obudzić tę tak dla w as bo- leśn ą obojętność płci męskićj ?—
Z ostań cie śm ić s z n e m i.— le ż e li
ście już w iek nadziei przeszły
— podajcie się tem u srogiem u w ypadkow i z stałością i odwagą;
— przybieracie postać m ężatki — w ych od źcie sam e— w racajcie pó
źno do d o m u , — m ów cie o tem w s z y s tk im , co w am tylko do g ło w y przyjść m o ż e — bez w zg lę
du n aw et na sposób w yrażenia się któryby w aszćj niew inności m ó g ł u bliżyć. — Jeżeli w asze w y rażenia będą za śm ia łe — tćm lepiej — w ięcćj się podobać bę
d ą — pobudzając do śm ićch u ;—
a przytćm w ied zieć w am nale
ż y — , że taka n aiw na w esołość rozpędza nieznośny przym us — który zazw yczaj w ięcćj jak sa
m ą n iew iad om ość, w starej pan
nie w w św ićca. — Z ebyście o w a
szym w stręcie do sam ćj m yśli o m ałżeństw ie żadnćj w ątp liw o
ści niezostaw iły — m ech suknie w a sze kapelusze w stążki i pióra, będą tych jaskraw ych kolorów które ból oczów spraw iają, — z ru żow ą sukienką lilia przepaską
32 rozstańcie się na zaw sze, — ta
kim strojem zwrócicie na siebie uwagę i pobłażanie k o b ićl,—
przekonane że ztego rodzaju śmieszności waszćj żartować mo
g ą — chętnie was w towarzystwo swoje przyjmują— uprzejmie i wesoło zwami rozmawiają — a w y tym sposobem niebędziecie tyle opuszczone; — a klóż jesz
cze odgadnąć zdoła, czyli w li
czbie ty ch , którym więcej juk sto razy powtórzyłyście że mał- żeństwo niechęć— a samo wspo
mnienie o dzieciach wstręt w was obudzą—-czyli w liczbie żar
tujących z was — nie znajdziesię taki który postanowienie wasze zmićnić i wstręt tak nieprzeła- many zwyciężyć potrafi. — Jest jeszcze rodzaj starych panien które łudząc się ciągle niedolę swoją zinn iejszają—- są one śmie- s/.nićjsze i więcej od innych po
litowania godne.-— T ego rodza
ju panienka liczy l a l 5 3 , — lecz jeszcze nigdy mamy nieopuśei- ł a , i sposobu życia do którego w chwilach pierwszćj młodości nawykła za nie się nie wyrze- k nie; — z spuszczonemi w ziemię oczyma mówi tylko gdy jest za
pylana— samo słowo miłość — jest dostateeznem do pokryeia
jćj twarzy najżywszym rumień
cem wstydu — Jeżeli matka przy
tacza jakie szczegóły o rozwią
zaniu jej przyjaciółki, pomiesza
nie jej nić ma granic — i woła
łaby umrzćć aniżeli o zdrowie narodzonego dziecięcia zapytać się. — Jeżeli jest z matką w to
warzystwie , nieodstępuje jćj na krok siada tuż przy nićj — z o- bawy ażeby niewyrzekła naj
mniejszego sło«’a klóreby uwa
g i matki ujść mogło. — D w a
dzieścia lat ubiegło— jak pićr- w szy raz te słodkiego dźwięku słow a obiły się o jćj uszy:
•jesteś piękną » zdaje jćj się jednak że to było dopićro wczoraj , — bo jej sposób zachowania się jednostajny, lak znacznego u- plywu czasu któremu zwykle zmiana towarzyszy— nieprzypu- szcza. — Jej zatrudnienia śąza-;
wsze te sam e, a nawet tych sa
mych ma jeszcze nauczycieli^—
z rana bierze lekcj e śpiewu, ry
sunków , języka włoskiego i an
gielskiego tak jak brała w cza
sie gdy pensyą opuściła. — Do obiadu wdzićwa białą sukienkę i mały różowy fartuszek, — w ie
czór jeżeli jest towarzystwo śpie
wa jeden lub dwa rom anse, pełna jednak obawy i niepewno-
s c i, — • dalćj pokazują jej rysun
ki — szczęście Jo jednak tych tylko s po łyka — którzy obeenii są jeszcze w tym domu-, — w ie
dzą bowiem to dobrze że przy
jaciele którzy takową od lat^D oglądają niewiele, w nich postępu znalćść inoir.ą. — Pochw ale skro- tłitUłśó jej w sty d zą — bo w ineh odnawiają się wyobrażenia jakie przed tylu laty młodzi ludzie w niej o bud zali. — W szystkoza- wiodto ją sto razy — serce jćj jednak iiiestraeiłu odw agi-— a oddając się eo raz nowemu złu dzeniu , dobiega starości • nie- skarząc się ie ją zawistni1 los w możności przyjęcia -luzby We- stalki postawił. — Stara [801- ua z prowiueyi— -mniej od tam
tej i 11 teress ująea »— doznaje je- diiak w pewnym względzie oeiecb
— których stare panny w m ie ście niezuają. — Ma ona tam za
kres rozległy swój władzy i pa
nowania — który w każdej zda
rzonej sposobności rozszerzać um ie. — Przyjęta w dom najstar
szego brata, stara się bydź u- żyteezną w gospodarstwie, — chęć przewodzenia głównie ją zajmuje—-rozciąga nieograniczo
ne władztwo nad wszystkiem mianowicie nad słu z ą c e m i,— i
jedna chwila w której Bratowa w ita przybyłych gości jest wy- śtarczająeą dla n iej do opano
wania kluczy od bielizny spi
żarni i aptćezki; — Dunina po
siadaniem tych skarbów rządzi jak wszechwładna pani — kawał
ka cukru i szczerstwialej bułki bez jćj rozkazu i wiedzy dostać nić można , gromi dzieci, o d p ra
wia sługi — zaprasza sąsiadów albo ieb różni z bratem. — .le
żeli goście laproszeni przezhra- ta , niemają szczęścia podo
bać się pannie siostrze — nicpo
ni o że cała uprzejmość i gościn
ność gospodarza — Stół minio te
go najgorzej będzie przyrządzo
ny ą —jeśt zaś między niemi mężczyzna który właściwą sobie grzecznością najmniejszą wniej obudzą nadzieję—-w ów czas na niezćm zbvwać nie b ę d z ie ,—
w końcu obiadu coraz to nowe przysmóczki doskonałej gospo
dyni cechę noszące zjawiać się będą na stole *— znajdziesz- naw et karmelki, z wierszami które w potrzebie oświadczenie zastąpić gotowe. —Towarzystwo co raz ją więcćj zajmuje — Pochwały 1 wykrzykniki jakie za każdym ukąszeniem pierniczka, makaro- nika lub baby jćj uszów doćho-
dzą — przyjmuje grzecznie, a odpowiada spój rżeniem pełnćm wyrazu — temu który jązajmu- j e . — A le jakież to słyszy stra
szne w yrazy: «W rzeczy samej twoja żona lepszych nie robi»
odezwał się przyjaciel do zajmu
jącego ją g o ścia .— Jego żona?
— o szkaradne odkrycie! on ma żonę — niech więc kawę pije z swoją żoną! tu jćj niedostanie.
— I wrzeczy samej woda jesz
cze nie jest dosyć gorącą— ma
szyna nie w porządku , śmietan
ka się zw arzyła,bo się dziś ły skało— kawy pić niem ożna.—
Napróżno mruga na nią zawo
jowany brat— gnićwa się i łaje służących — rozkazów jego nie- słuchają— tylko pannie Dorocie służba odpowiada — zabrania za
palić lampy do bilardu, stoliki do grv przyrządzić — powoli wkrada się jakieś pomićszanie i nudy w towarzystwo ponieważ panna Dorota postanowiła gości nie bawić ale z domu się ich po
zbyć— i biada temu kto ślepo woli jej nie wykona.
o DAWNYCH
UBIORACH POLSKICH.
Najdawniejszy zdziejopisów , który wspomniał o ubiorach sar
mackich , jest Prokop, mówi on, że Sarmatowie koszul nie nosili.
D ługosz opisując stan pierwia
stkowy życia Słowian Sarmac
kich , powiada, że takowi no
sili suknią wołochatą , grubą i tkaną w dom u, rękoma własnych żon ich i córek. W ted y to w ie
dli ci Słowianie życie koczowni
cze , prostota i męztwo były dwa głów ne znamiona ich charakter rów , — Po śmierci Bolesława Śm iałego zaczęli Polacy golić gło w y , lub jak inni tw ićrdzą, za czasów Kazimićrza Mnicha.
Cheieli zachować pam iątkę, że król ic h , a wnuk P iastów , w młodości w klasztorze się ukry
w ał. I to drugie podobnićjsze do prawdy, jak to, żeby dla tego za karę mjeli golić gło w y , iż Bolesław Śmiały zabił S. Sta
nisława. Roku 1 4 6 6 , po u - kończeniu wojen krzyżackich wkradł się zbytek do P o lsk i, handel bowićm zakw itnął, jak mówi Sarniecki. Odziewano się wtedy suknią bławatną, długą, rzadko fałdowaną, lecz bogatą na wzór Azyanów. W ielka po
dówczas taniość była w Polsce, a mianowicie we Lw ow ie roku 1 4 7 4 . Jak świadczy Zimoro- w icz sprzedawano tu kamlotu sztukę po 4ry z ło te , łokieć a-
damaszku po złntem u,łokieesu
kna najlepszego po groszy 2 0 , płótna franciizkiego po groszy 7.
11— Od roku 1 5 1 3 , weszły su
knie krótkie we zwyczaj. Zy
gm unt August ubićral się po hiszpańsku i odtąd możniejsi za
częli nosić ubiory zagraniczne, naśladując panującego. Mniej
szego znaczenia panowie przy
brali od tej epoki krój sukni od T alarów , jako często z nimi ma
jący utarczki. O pończa, która wtedy weszła w modę, jest wsza
kże podług Slarowolskiego w y
razem tatarskim. Dziewczęta odkrywały głow y, nosiły złote -przepaski perłami obsadzone, lub
■maleryą jedwabną obwijane. N o
siły także kwiaty. Około roku 1 3 7 0 , mężatki zaczęły przy
wdziewać jedwabne albo futrza
ne czapki. Było Polkom w tych czapkach bardzo do twarzy, bo w czćmże Polkom nieładnie?—- Ogólnie mówiąc były w wieku X V I . w modzie u Polek male- ryje cygrynówe i tak zwane wn- chajerem. Z tych materyj robio
no ssarajtmy czarne, najczęściĆj podszyte kunami , lub jakiem in- uem lekkiem futrem. Używano także aksamitu, z którego robio
no ietntki podszywane kunam i,
i suknie myiliczkami zwane. — Co do ubioru mężczyzn- wieku X V I . , pisze Jan Krasicki w dziele wydanćm roku 1 3 7 4 , że takowi za czasów jego nosili się z węgierska i zdalm acka, uży
wali złotych napierśników i zło- temi haftami spinali suknie.
Odtąd zaczęli nosić ziole pasy i szable karabelami zwane. Za
pewne wstąpienie na tron pol
ski Stefana Batorego wiele mia
ło wpływu na utrzymanie przez czas nićjaki ubioru węgierskie
go w Polsce. W tych czasaeb łokieć używanego na suknie pur- puzanu ( szkarłatu ) był po 2 3 g r o sz y , a łokieć adamaszku po groszy 4 0 . — Jak teraz wyper- fumowani i wysznurowani m o -
d n isie, tak dawnićj wojskowi
•bywali twórcami mód wszelkich, jak świadczy pod r. 1 3 5 2 , ty
lokrotnie wspomniany już prze
ze mnie Staro wolski. I tak w czasach wojny moskiewskićj zja
w iły się szćrokie i duże togi d rogiem i futrami podszyte, a podczas wojny szwedzkiej skó
rzane spodnie, płaszcze i inne ubiory niemieckie. Zygm unt I I ! . ubićral się po niemiecku , za je
go panowania była w modzie lualeryja zwana falendyss^ no-
szodo także zegarki, które wte
dy przcdawane były |»o trzy ko*
py groszy. — lloku IG9G, jak mówi Bernard lioiiner w opisie Polski owoezesnej, nosili Pola
cy wierzchnią suknią lamowaną fu trem , a kobiety używały cza
pek jedwabnych obszywanych futrem. Moda ta pochodziła je
szcze z czasów panowania kró
la W iśnio w ieckiego, i trwała przez ciąg panowania Jana III.
W aleczny fen król podczas bi
tw y pod W iedniem ubrany był w szarym grodelurowym kontu- s z u , siedział na koniu zwanym pałasz. Moda wąsów od naj
dawniejszych czasów , wtedy je szcze powszechniejszą się stała, albowiem Jan III. piękne miał wąsy. [ * ] — «Jakże mu pięknie ztemi w ąsam i!» mówi liniaźnin.
— Roku 172 ł , noszono delije.
Czytam w opisie wesela JStomi- stawa Denhołła W ojewody Po- łoekiego W . Ks. L. zZofijąSie- niawską Kasztelanką Krakowską Hetmanówną W . Kor. odpra- [*] Wąsy i we Francyi były modne.
Zaczęto je nosić za Ludwika XIV.
i trwała ta moda do roku 1672, poczera zupełnie ją zarzucono i odnowiono dopiero podczas osta
tniej wojny francuskiej.
wioneffo we Lw ow ie tej»*o roku dnia 5 0 L ipca, że pan młody ubrany był w sutej dellii i sie
dział na koniu tureckim , które
go rzęd wart był kilka tysięcy czerwonych złotych [ ”* ] — Za Sasów wielcy Panowie ubierali się po fraiicuzku, mniejsi po pol
sku jeszcze ch od zili, kobiety zaś ju ż powszechnie przybiera
ły fryzury i stroje franęuzkie.
Rzecz zabawna musiała być wi
d zieć, wąsatego ze szwredzka ogolonego P olaka, tańcującego dra ba n ta , lub suwacza z Polką ubraną podług wzorów faworyt Ludwika X V . , lecz obyczaje przodków obśiniewać się nie go
dzi, przeto milczę i składam pióro.
Stanisław Jaszouuslii.
ZDANIA 1 UWAGI.
Kto pragnie wieczne słowo w głębi w ła sn ej d u sz y Sam wyraźnie usłyszeć, niech wprzód
zamknie Uszy, Do Nieba patrzysz w górę a niespoj
rzysz w siebie, Nie znajdzie Boga, kto go szuka tyl
ko w niebie.
[** ] Opisanie wesela powyższego, znaj- dujęsię w Tomic II. Z b ie r a c z a , na karcie 91- p -łi.