206 RECENZJE
Nowa Encyklopedia Powszechna PWN, tom 1, A -C, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, ISBN 83-01-11096-1, t. 1.
W rękach, na razie tylko subskrybentów, znalazł się pierwszy tom nowej edycji encyklopedii powszechnej (NEP PWN). Zakrojona aż na sześć tomów, będzie ukazywać się ona sukcesywnie w latach 1995-1996, stając się niebawem dostępną na szerokim rynku księgarskim. Jest to wydarzenie nie tylko o charak
terze czysto komercyjnym, ale niewątpliwie kulturowym, które zasługuje na baczną uwagę również ze strony twórców wartości intelektualnych. Z jednej bowiem strony stanowi korpus wiedzy, która może okazać się przydatna w działalności zawodowej tych twórców, z drugiej strony, ukazując zakres i sposób wiedzy, w jaki wykształconej publiczności i kształcącej się młodzieży przedstawiany jest substrat informacji i towarzyszących im komentarzy o dzie
dzinach, które są przedmiotem twórczości poszczególnych środowisk intelek
tualnych, encyklopedia staje się czynnikiem, który może wpływać na społeczny ich obraz.
Uprzedzając ukazanie się całości dzieła, warto ustosunkować się do niego już teraz, opierając się na spostrzeżeniach, jakim podstawy dostarcza tom pierwszy.
Cała bowiem encyklopedia jest oparta na tych samych założeniach i zasadach, które przyświecały tomowi inicjującemu całe przedsięwzięcie wydawnicze. Od razu trzeba też dodać, że poniższe uwagi są dokonane pod kątem widzenia obecności w niej problematyki socjologicznej.
NEP PWN m a z założenia uniwersalny charakter; zawarte w niej treści mają dotyczyć „[...] wszystkich dziedzin wiedzy oraz aktywności człowieka na całej przestrzeni dziejów, przy czym tematyka polska i dotycząca Polski zajmuje w niej, co naturalne, uprzywilejowane miejsce” (s. 5). N a zasób treściowy encyklopedii m a się składać imponująca liczba około 85000 haseł, uzupeł
nionych licznymi zestawieniami tabelarycznymi (w części opracowanymi przy współudziale D epartamentu Analiz i Opracowań Zbiorczych GUS), materia
łami kartograficznymi i bogatą szatą ikonograficzną. Zawarte w tym dziele treści przedstawiane są z założenia w wysoce zsyntetyzowany sposób, tj. w postaci definicji pojęć, krótkich omówień poruszanych zagadnień, czy zwięzłych charak
terystyk życia i osiągnięć osób, które znalazły się na liście haseł biograficznych.
NEP jest więc typową mikropedią; niektóre z haseł uznanych przez redakcję za ważniejsze, mają jednak postać artykułów bliższych makropedii. Novum, które należy powitać z uznaniem, jest w porównaniu z poprzednimi edycjami opatrzenie wielu wybranych haseł wybranymi pozycjami literatury przedmiotu.
NEP PWN jest niewątpliwie w znacznym stopniu kontynuatorką wydania trzeciego Encyklopedii Powszechnej PWN, t. I-IV , 1984—1989 (EP PWN).
Trzeba jednakże podkreślić, że zadanie opracowania nowej wersji tego dzieła wydawnictwo powierzyło zmienionemu zespołowi redakcyjnemu, na czele którego stanęła Barbara Petrozolin-Skowrońska. Radykalnym zmianom uległ
RECENZJE 207 ponadto skład konsultantów, a także autorów i recenzentów (socjologię reprezentowali w nim: Jan Danecki, Henryk Domański, Antonina Kłoskowska, Witold Morawski, Jadwiga Staniszkis, Jerzy Szacki i Paweł Śpiewak).
NEP PW N ukazuje się w zmienionych warunkach ustrojowych Polski, co znalazło swój wyraz w podstawowych założeniach, jakie przyświecały wydaw
com i autorom. N a czoło została wysunięta zasada, iż w odróżnieniu od swych poprzedniczek Encyklopedia „[...] nie deklaruje swego stanowiska światopo
glądowego czy metodologicznego [...]. W ważnych kwestiach spornych dąży do rzeczowego przedstawienia odmiennych punktów widzenia” (s. 5). Redaktorzy NEP PW N podkreślają również z naciskiem, że obecna jej wersja „[...] jest pierwszym od ponad półwiecza polskim dziełem tego rodzaju opracowanym w warunkach swobodnego obiegu informacji, bez nadzoru cenzury. Korzysta wprawdzie z zasobu leksykalnego i tekstowego dawniej wydanych encyklopedii PWN, ale jedynie w tych dziedzinach, które nie uległy znaczniejszej dezak
tualizacji ani presji wszechobecnej w latach PRL ideologii” (s. 5). Stąd - jak piszą redaktorzy - poddano przeglądowi i opracowano na nowo hasła zwłasz
cza z takich dziedzin, jak ekonomia polityczna, prawo, historia, socjologia, polityka, filozofia, religia i twórczość artystyczna.
Potwierdza to zasadniczo porównanie tekstów analogicznych haseł socjo
logicznych w obu edyq'ach encyklopedii. Inna sprawa, że interwencje redakcyjne mają raczej charakter stylistyczny, a nie merytoryczny; pewne hasła pozo
stawiono właściwie w postaci nie zmienionej (np. hasła „A dorno” czy „Balicki”).
Mogłoby to świadczyć o tym, że uleganie presji dawnej cenzury w EP PW N nie było aż tak znowu silne, jakby to wynikało z przedmowy redaktorów NEP PWN.
Najczęściej zmiany redakcyjne wyszły na dobre omawianym kwestiom (dotyczy to np. haseł „Baza”, „Behawioryzm”, „Biurokracja”, „Burżuazja” czy „Cywili
zacja”). Są jednak przypadki, iż stało się inaczej (np. w nowej wersji hasła
„Alienacja” na czoło wysunięto Hegla, odsuwając na daleki plan M arksa i marksizm; w haśle „A ron” pominięto w obecnej edycji wzmiankę, iż należał on do przedstawicieli teorii konwergencji). W sumie jednak biorąc, szata redakcyjna I tomu NEP PW N uderza starannym opracowaniem i dobrze rokuje całemu przedsięwzięciu.
Niewątpliwie dodatnim skutkiem krytycznego podejścia redakcji NEP PWN do poprzedniego zasobu treściowego jest jego pomnożenie poprzez wprowadze
nie wielu nowych haseł. Dotyczy to głównie haseł osobowych, wśród których pojawiły się np. omówienia takich postaci, jak H annah Arendt, Zygmunt Bauman, Daniel Bell, Peter Blau i Charles Booth. W mniejszym natomiast stopniu - jak się wydaje - rozszerzono hasła rzeczowe (z nowych wymienić można „Autorytatywna osobowość”). Nie wyczerpano jednak wszystkich waż
niejszych możliwości rozbudowania poruszanej tematyki. Tak np. w zakresie haseł osobowych nie znalazło się miejsce dla zagranicznych badaczy tej miary co np. Reinhardt Bendix i Basil Bernstein; z zasłużonych polskich soq’ologow
208 RECENZJE
pominięto np. Władysława Adamskiego, Zbigniewa Bokszańskiego czy M arcina Czerwińskiego. Gdy chodzi o hasła rzeczowe, to przykładowo poza indeksem znalazły się kwestie, niekoniecznie interesujące tylko socjologa, jak m.in.
adolescencja, agregat, czy artefakt. Z kategorii pojęciowych upowszechnionych w socjologii zabrakło takich, jak np. agent, akomodacja (omówiono sens nadawany temu pojęciu w fizjologii i religioznawstwie, pomijając inne nauki społeczne), czy chicagowska szkoła (przedstawiono ją w architekturze i ekonomii politycznej, ale nie w socjologii, w której przecież zajęła kiedyś poczesne miejsce).
Jak wiadomo, wyszukiwanie luk w zasobie uwzględnianych w encyklopediach i słownikach haseł jest ulubionym zajęciem różnej maści malkontentów.
Podnosząc z obowiązku recenzenckiego pewne niedostatki substratu treś
ciowego NEP PWN, trzeba jednak równocześnie z naciskiem stwierdzić, iż mimo wymienionych niedostatków wypełnia ona w znacznym stopniu lukę wywołaną brakiem rodzimych wydawnictw encyklopedycznych i słownikowych z zakresu socjologii. W tym sensie recenzowana encyklopedia zasługuje na rekomendację także czytelnikom zainteresowanym problematyką stricte socjologiczną.
Na koniec podnieść należy wysoki poziom szaty edytorskiej, a więc druk na kredowym papierze, trójszpaltowy układ graficzny, rzucające się w oczy inicjały poszczególnych stron, wysokiej klasy ilustracje i mapy, wreszcie dobrą robotę introligatorską. Za pewien mankament może być uznany zbyt mały wymiar czcionki (skądinąd o pięknym kroju).
Wydawcom, redaktorom, autorom, a także czytelnikom NEP PWN wypada życzyć, aby jej całość ukazała się w zaplanowanym terminie. M ożna też wyrazić nadzieję, że zespół twórców tego przedsięwzięcia nie ulegnie rozproszeniu, podejmując prace nad nową, jeszcze doskonalszą edycją.
Władysław Kwaśniewicz
0 biografii i metodzie biograficznej. Praca zbiorowa pod redakcją Teresy Rzepy 1 Jacka Leońskiego, NAKOM , Poznań 1993, I l l s .
Wykorzystanie metody biograficznej m a w naukach społecznych bardzo długą tradycję. Tradycja ta, jeśli chodzi o dorobek polski, jest szczególnie bogata w socjologii. Zapoczątkowana przez Floriana Znanieckiego była przez szereg lat
„polską speqalnością”. W raz z rozwojem badań sondażowych jej znaczenie systematycznie jednak malało, a stosunek do materiałów biograficznych i zwią
zanych z nią metod stał się nawet kryterium dzielącym na dwie przeciwstawne orientaq'e teoretyczno-metodologiczne. Spór między zwolennikami metod bio
graficznych i apologetów sondaży jest w gruncie rzeczy sporem pozornym - obie strony przedstawiają argumenty nierozstrzygalne. Przewaga którejś z opcji