Lucylla Pszczołowska,Anna
Wierzbicka
Konferencja Metryki Słowiańskiej i
Ogólnej (Warszawa, 24-29 sierpnia
1964)
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 56/1, 320-326
Staszic S tan isław 19 Strzelecki A ntoni 19 S ułk ow scy 19
Szem iot S tan isław Sam uel 20 Szoberówna Janina 69
Tom aszew ski Dyzm a zob. BończT om
a-Tw ardowski Sam uel 20 Ungler Florian 42 W itwicki Stefan 21
W ładysław Warneńczyk, król polski 25 W ybicki Józef 26
W yspiański S tan isław 68, 92 Zan Tomasz 21
Zapolska Gabriela 48, 58, 62, 73, 78 Zatorski Paw eł 19
Zegadłowicz Em il 68
Żółkiewski Stanisław , hetman 25 szew ski Dyzm a
Trem becki S tan isław 19, 45 Trepka W alerian Nekanda 34 Trzecieski Andrzej 29 Tuwim Julian 7, 57
Zestawiła i opracowała
Aniela Piorunowa
KONFERENCJA METRYKI SŁOWIAŃSKIEJ I OGÓLNEJ (Warszawa, 24—29 sierpnia 1964)
K onferencję tę zorganizow ał Instytut Badań Literackich PAN przy współudziale M inisterstw a Szkolnictw a Wyższego, uczestniczyli w niej pracownicy Instytutu i katedr uniw ersyteckich (z W arszawy, Krakowa i Lublina) oraz uczeni zagranicz ni — ze Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych, Czechosłowacji i Niem ieckiej
R epubliki Dem okratycznej.
Przy lekturze program u K onferencji uderzyć może w ystępow anie w nim te m atów pośrednio tylko związanych z zagadnieniam i m etryki, a nawet pozornie leżących zupełnie poza zasięgiem jej zainteresow ań. Chodzi tu m ianow icie o refe raty, których tytu ły zapow iadały tem atykę „czysto” językoznawczą, np. Intonacja
zdania ja k o sy s te m binarnych opozycji czy S pecyficzne właściw ości akcentu w po rów naniu z in ny m i elem e n tam i prozody jn ym i. Obecność tych referatów nie była
jednak w cale rzeczą przypadku. Przeciw nie, ścisłe oparcie dyskutow anych pro blem ów m etryki na w ynikach badań językoznawczych było najbardziej charaktery styczną cechą sierpniow ej konferencji.
Takie stanow isko, przejaw iające się już w pracach rosyjskiej szkoły form alnej i w yrażone w sposób n ajpełniejszy w książce Romana Jakobsona О чешском стихе
преимущественно в сопоставлении с русским (1922), w ciąż potwierdza swoją niezwykłą
ow ocność w badaniach nad w ierszem . Nowym , znakom itym tego dowodem był w łaśn ie otw ierający K onferencję referat prof. R o m a n a J a k o b s o n a , p ośw ię cony m etrycznej roli akcentu.
Autor w yróżnił trzy podstaw owe funkcje akcentu wyrazowego: 1) dyferen- cjalną — odróżniającą w yrazy o identycznej budowie fonem icznej, a różnych zna czeniach (np. rosyjskie m u k â i muka); 2) delim itacyjną — sygnalizującą granice w yrazów (np. w czeskim , gdzie akcent w yznacza pierwszą sylabę wyrazu), 3) kul m inacyjną — w yznaczającą w przybliżeniu w yrazy jako znaczące i sam odzielne gram atycznie jednostki ciągu fonicznego. Funkcje te tworzą w poszczególnych językach słow iańskich różne kombinacje, z którymi zw iązane są odm ienne w tych językach zasady budow y wiersza. W spólna w szystkim tym językom jest tylko funkcja kulm inacyjna. Funkcja delim itacyjna przysługuje akcentowi polskiem u (z w yjątkiem m onosylab) oraz czeskiem u i słowackiem u. Funkcję dyferencjalną pełni akcent w języku rosyjskim , ukraińskim , bułgarskim i serbochorwackim.
Bardzo istotnym punktem referatu było w ykazanie zasadniczo odmiennego charakteru akcentu dyferencjalnego od innych elem entów dyferencjalnych języka (fonemów). Fonem y bowiem układają się w opozycje binarne, funkcjonujące na zasadzie kom utacji — m ożliwości w ystępow ania w danej pozycji jednego tylko z elem entów oponujących. W w ypadku akcentu natom iast w ażny jest nie wybór jednostki mającej zająć określone m iejsce w ciągu fonicznym, lecz kolejność jedno stek. Ten p e r m u t a c y j n y charakter akcentu sprawia, *że w ortotonicznych m onosylabach jest on elem entem z punktu widzenia funkcji dyferencjalnej redun- dantnym. W św ietle tej tezy Jakobsona znajduje w yjaśnienie np. uderzający fakt, że z dwóch identycznie brzmiących wyrażeń: S nieju bieżaf miecztal gusar’ i S niej
ubieżat m ieczta l gu sar, w ers jambiczny stanowić może tylko drugie. Z punktu
w idzenia zw iązku fonologicznego statusu akcentu z wzorcem rytm icznym w iersza Jakobson rozpatrywał następnie szczegółowe zagadnienia budowy jambu rosyjskiego.
Problem atyce akcentu i jego roli w wierszu poświęcony był rów nież bardzo interesujący i oryginalny w swojej koncepcji referat prof. J e r z e g o K u r y ł o w i - c z a. Zajął się on m ianow icie wzajem nym stosunkiem akcentu i iloczasu w w ier szu, głów nie na terenie poezji starogreckiej, a także w edyckiej, perskiej, arabskiej. Poezję antyczną w porównaniu z językiem potocznym cechuje, zdaniem K uryło- wicza, wyraźna sztuczność polegająca na w yelim inow aniu akcentu jako czynnika w ierszotw órczego i zastąpieniu go iloczasem. W języku potocznym akcent odgrywał rolę podstawową, a iloczas był mu podporządkowany. Jak i dlaczego akcent w yra zow y stracił swoją funkcję rytmiczną, tak że podrzędny pierwotnie iloczas stał się naczelnym czynnikiem m etru — oto pytanie, jakie postaw ił sobie referent.
We w szystkich językach z m etryką iloczasową obserwujem y system atyczną deform ację wyrazu (elizje i kontrakcje), prowadzącą do przesunięcia granic syla- bicznych; w konsekw encji zniesiony zostaje w yraz jako jednostka. A kcent jest w edług K uryłowicza cechą relacyjną całego wyrazu, a przecież sublatils m em bris
to llitur relatio. Tak w ięc akcent w yrazowy może utrzymać się jako czynnik m e
tryczny tylko w tych językach, które nie znają elizji i kontrakcji. Z chwilą elim i nacji akcentu jako nosiciela rytm u — w szystkie sylaby zostają zrównane, a stąd prosta już droga do sylabizmu. W językach z iloczasem m ożliw e jest z kolei przej ście do w prow adzenia w w ierszu reguł alternacji sylab krótkich i długich, a dalej naw et — do obalenia izosylabizm u jako zasady prymarnej. Eliminacja akcentu w w ierszu iloczasowym staje się przyczyną szczególnej spoistości całych w ersów i hem istychów.
R eferat K uryłow icza w yw ołał ożywioną dyskusję. Zdaniem Jakobsona przy kłady przytoczone w referacie świadczą przede w szystkim o tendencji do uproszcze nia m odelu sylaby w wierszu, tendencji charakterystycznej zresztą nie tylko dla w iersza iloczasowego. W związku z tezą Kuryłowicza o spoistości w ersu wzorowanej na cały wers. Prof. Wiktor Zyrmunskij w ysunął jako kontrprzykład w obec tezy m ianow icie fakt rozciągania się harmonii wokalicznej w wierszu niektórych ludów na cały wers. Prof. Wiktor Zyrmunskij w ysunął jako kontrprzykład w obec tezy o zniesieniu akcentu w wierszu iloczasowym — poezję włoską. Zwracano również uw agę na to, że elim inacja akcentu może mieć źródło w m elicznym charakterze wiersza.
Referat językoznawczy m e związany bezpośrednio z problem atyką wersologiczną, w istocie jednak przynoszący w iedzę niezm iernie z punktu w idzenia badacza w ier sza ważną, w ygłosił prof. A l e k s a n d e r I s a c z e n k o (Berlin). Jak podkreślili dyskutanci, zaprezentował on cenne, nowatorskie m etody badania intonacji (na m ateriale języka niem ieckiego). Do opisu zjawisk intonacji Isaczenko wprow adził
m ianow icie kryteria fonoiogiczne. Oddzielając zdecydowanie intonację ekspresyw ną, stanowiącą ciągłą skalę wartości, od intonacji syntaktycznej, która ma charakter dyskretny, oparł swój opis nie na m ierzeniu zjaw isk, lecz na w ykryw aniu w nich opozycji binarnych. Isaczenko rozw ażał także problem stosunku intonacji i akcentu, ustalając ich w zajem ną funkcjonalną hierarchię.
Stosunków pomiędzy strukturą prozodyjną języka a wzorcem rytm icznym wiersza dotyczył referat doc. Z u z a n n y T o p o l i ń s k i e j . „Przeprowadzając analizę tekstu poetyckiego operujem y trzem a źródłami, trzema zbiorami informacji: znajomością system u danego języka, system u m etrycznego, jak sylabizm czy sylabo- tonizm w ogóle, i w reszcie w iedzą o tym, jak realizuje się dany system m etryczny w m ateriale danego języka” —• pisze autorka i zastanawia się, czy w braku inform a cji z któregoś spośród tych źródeł m ożna posłużyć się metodą dedukcyjną. Rozważa nie m ateriału z języków zachodniosłow iańskich prowadzi Topolińską do w niosku, że znając fakty językow e m am y prawo przewidywać konstanty wiersza, natomiast postępow anie odwrotne nie jest uprawnione, jako oparte na rozum owaniu od szczegółów do stw ierdzeń ogólnych. Uzasadnione jest np. przypuszczenie, że w ję zyku o akcencie ustabilizow anym m etryzacja akcentu w w ierszu sprawia, iż akcent poboczny staje się także konstantą wzorca. Z drugiej strony, w nioskow anie o akcen- tuacji w języku polskim i czeskim w oparciu o analizę klauzul w średniowiecznym w ierszu sylabicznym tych języków byłoby bezpodstawne i w ręcz fałszyw e. Autorka w ysunęła rów nież tezę, że m etryzacji w w ierszu podlegają te elem enty języka, które są najsłabiej obciążone funkcjonalnie.
Tezy referentki w zbudziły żywą dyskusję. Zgadzając się z wywodam i dotyczą cym i szczegółow ych analiz prozodycznych, dyskutanci w ysuw ali jednak zastrzeżenia co do ogólnych koncepcji przedstaw ionych w referacie. Na przykład Kuryłowicz zw rócił uwagę, że w w ielu system ach w ersyfikacyjnych podstaw ę m etru stanowią cechy prozodyjne, n iezw ykle z punktu w idzenia językowego istotne.
Następna grupa referatów prezentowała w yniki badań nad strukturą akcen tow ą wiersza. Najbardziej ogólny charakter m iał tu referat prof. K i r y ł a T a- r a n o w s k i e g o (Harvard), zaw ierający także program badań nad formami akcen tow ym i poezji słow iańskiej. Stwierdzając, iż każdy język posiada sobie w łaściw y słow n ik rytm iczny, czyli zbiór kompleksów7 sylabowych tworzących jednostki akcentowe, autor postulow ał zestaw ienie i przeanalizowanie takich słowników. Zasób form akcentowych, którym rozporządza poeta, ma bowiem decydujące zna czenie dla rytm icznego kształtu jego w ierszy. Z tego punktu w idzenia należałoby następnie przeprowadzić typologię form wiersza i prozy. Potrzebę i wartość oma w ianych rejestrów form akcentow ych w ykazyw ał autor analizując ew olucję jambu rosyjskiego i zestaw iając jego kolejne postacie z teoretycznym modelem jambu.
W dyskusji nad referatem prof. Maria Renata M ayenowa zakwestionowała zasadność tak pom yślanego słow nika rytm icznego języka, uwzględnia on bowiem jedynie zestroje akcentowe, pomija zaś niezw ykle istotną z punktu widzenia języka poetyckiego problem atykę w yrazu jako jednostki funkcjonalnej. Dr Jerzy Woron- czak zwrócił uwagę, że badając strukturę akcentową w ersu nie można abstrahować od stosunku rozczłonkowania w ierszow ego do podziału składniowego wypowiedzi. Tak np. początek w ersu ma sw oje w łaściw ości składniowe, ograniczające repertuar stosowanych tu form akcentowych. Woronczak w skazał także na konieczność do pełnienia przedstawionego przez referenta obrazu ew olucji form wierszow ych — próbami interpretacji, dając przykłady, jak powinna ona wyglądać.
Najbardziej kontrow ersyjnym z problem ów w ysuniętych w referacie Taranow- skiego okazało się zagadnienie metru i jego stosunku do rytmu. W szyscy dysku tanci w ypow iedzieli się za realnym charakterem metru, który da się określić
poprzez konkretne zjaw iska języka. Metr jest równie realną podstawą rytmu, jak system językow y podstawą tekstu, jak i w ogóle w szelki kod — podstawą przekazu. Ciekawą analogię w niósł tu jeden z najaktywniejszych uczestników Konferencji, św iatow ej sław y m atematyk radziecki, prof. Andriej Kołmogorow: metr jest staty styką rytmu, podobnie jak klim at — statystyką pogody. Uczony w ygłosił poza tym, w ramach dyskusji, półtoragodzinny koreferat. Wypowiedź ta, ilustrowana przy pomocy epidiaskopu, w niosła ogromne bogactwo konkretnego m ateriału dowodo wego. Zarówno z okazji referatu Taranowskiego, który proponował szerokie zastoso w anie w badaniach nad wierszem metod matematycznych, jak i z racji wypowiedzi Kołm ogorowa w yw iązała się bardzo żywa dyskusja, dotycząca zakresu stosowalności metod m atem atycznych w hum anistyce. Żyrmunskij przestrzegając przed zbyt nim entuzjazmem dla tych metod twierdził, że m ogą one ująć jedynie ilościow y aspekt zjawisk. Polemizując- z nim, Jakobson zwrócił uwagę, że m etody m atem a tyczne to nie tylko statystyka, i podkreślił doniosłą rolę m odeli algebraicznych w lin gw istyce i poetyce. Przesadny lęk przed dyletanctwem , snobizmem i pseudo- m atem atyką doprowadzić może do odrzucenia ogromnych korzyści płynących z za stosow ania metod matematycznych, i w ten sposób spowodować nieodwracalne szkody.
Szczegółowa problem atyka jambu rosyjskiego stanow iła podstawę dwóch refera tów, które były prezentacją metod matematycznych w analizie wiersza, dowodząc zarazem ich ogromnej przydatności. B yły to referaty: prof. A n d r i e j a K o ł m o g o r o w a Pięcio stopowy jamb w y „Borysie Godunowie” i dra J e r z e g o W o r o n e ż а к a Szacowanie odległości m ię d zy form ami wiersza. Kołmogorow badając struk turę akcentową w iersza odszedł od tradycyjnego stosowania jedynie opozycji: akcen towana — nieakcentowana, wprowadził natomiast całą skalę zróżnicowań i zaintere sow ał się w tym zakresie sprawą zależności siły akcentu od składniowej funkcji i pozycji wyrazu. Woronczak, posługując się opracowaną przez w rocławskich m ate m atyków m etodą taksonom ii, zbudował m odel przestrzenny 4-stopowego jambu rosyjskiego w jego historycznym rozwoju. Model ten, zadem onstrowany uczestnikom Konferencji, w yw ołał duże zainteresow anie zarówno swoim poglądowym charakte rem, jak i przydatnością do w ykryw ania związków pomiędzy różnymi postaciami jambu u piszących nim rosyjskich poetów. Niektóre z tych związków znalazły sw oje natychm iastowe potwierdzenie. Tak np. okazało się (z wypow iedzi Tara nowskiego), że w iersze mało znanej poetki rosyjskiej, które w modelu przestrzen nym zajm owały m iejsce wT bezpośrednim sąsiedztwie jambu Błoka, były ulubioną lekturą tego poety. W dyskusji Kołmogorow podkreślił ogromną użyteczność przed stawionego modelu, wypow iadając zarazem pewne w ątpliw ości co do m etody takso nomicznej, którą posłużył się referent w interpretacji tego modelu. Kołmogorow' przyznał jednakże, iż matem atyka nie w ypracow ała dotychczas lepszej m etody szacowania bliskości różnych zjawisk na podstawie kilku parametrów równocześnie.
Wierszowi rosyjskiem u poświęcony był również referat prof. W i k t o r a Ż y r - m u n s k i e g o , analizujący w ersyfikację Majakowskiego. Obok wiersza sylaboto- nicznego i uregulowanego dolnika w idzi Żyrmunskij w poezji M ajakowskiego czysty w iersz akcentowy, podobny temu, jakim pisał Puszkin swoją Bajkę o ry baku i rybce. Zasadą tego w iersza jest stała liczba akcentów' przy zmiennej — od 1 do 8 — liczbie sylab nieakcentowanych m iędzy nimi. Tła dla takiego w iersza należy szukać w bylinach, a także w w ierszu tzw. skazowym, w oracjach w eselnych, itp. W w y padku w iersza akcentowego m ożliwe jest również niekiedy traktow anie go jako sylabotoniku; decyzja, jak należy interpretować dany fragm ent — np. trocheicznie czy akcentowo — zależy od wierszow ego kontekstu.
W dyskusji Kołm ogorow określił w iersz M ajakowskiego jako polim etryczny, oparty — zw łaszcza w dłuższych poem atach — o układy różnosystemowe. Jakobson opowiedział się przeciwko tezie o am biw alentnej interpretacji postaci akcentowej wiersza, w skazując jako na konstantę w w ierszu traktowanym przez Żyrmunskiego jako czysto akcentow y — na dychotom iczny podział wersów i ich części.
Tok akcentow y najbardziej popularnego polskiego w iersza sylabicznego, 13-zgło- skowca, stanow ił podstaw ę rozważań prof. M a r i i R e n a t y M a y e n o w e j . S ie dząc przem iany tego typu w iersza autorka form ułow ała stw ierdzenia dotyczące odm ienności stylów w ypow iedzi, a naw et w zorców kultury literackiej. Tak np. kon statując nieprzypadkow y rozkład akcentów w utworach Stanisław a K leryki w ze staw ieniu z nie odchylającym się od oczekiwanej teoretycznie postaci akcentowej 13-zgłoskowca M ikołaja Reja — M ayenowa postaw iła tezę o przełom owym charak terze wiersza tego autora; w iersz jego oznaczał odejście od m eliczności toku. Na m ateriale sylabow ca X IX -w iecznego referentka pokazała pierw sze sygnały tonizacji 13-zgłoskowego formatu. W badaniach sw oich posłużyła się m atem atyczną metodą badania rozkładu serii w ersów o jednakowym toku akcentowym. W dyskusji (Tara- nowski, Jakobson) podkreślono ogromną potrzebę badań nad dystrybucją akcentów w historycznym rozwoju polskiego sylabowca. Dopiero dokładna znajomość pra w idłow ości, czy choćby tendencji przejawiających się w tym zakresie, pozwoli na precyzyjną charakterystykę system u sylabicznego, na określenie jego pozycji w obec sylabotonizm u i tonizmu.
D wa z w ygłoszonych na K onferencji referatów zajm owały się problematyką rymu, rozważaną na m ateriale poezji polskiej. Pierw szy z nich, referat dr Z d z i s ł a w y K o p c z y ń s k i e j , dotyczył funkcji rym u niestycznego w wierszu stychicz- nym. A nalizując rozprzestrzenianie się rym ow ania niestycznego poza terenem stro- fiki, autorka stw ierdziła, że w w ierszu ciągłym daje ono znacznie w iększe m ożli w ości kształtow ania toku składniow ego niż rym parzysty. Kopczyńska wykazała przy tym istotne różnice pom iędzy sposobem rym owania stycznym i niestycznym (np. w iększe zagęszczenie rym ów gram atycznych w tym drugim typie układu rym o wego).
Zagadnienie rym u gram atycznego, a także głębokości rym u było przedmiotem referatu prof. M a r i i G r z ę d z i e l s k i e j . Z punktu widzenia tych zjawisk autorka poddała gruntow nem u przeglądow i poezję polską od Naruszewicza do Faleń- skiego. Problem y rym u w yw ołały znaczne zainteresowanie i liczne głosy dysku syjne. Zwrócono uw agę na konieczność uwzględniania przy analizie rymu, fono- logicznej, m orfologicznej czy składniow ej, stosunku pozycji rym owej do pozostałych części wersu, postulując zatem relacyjne i funkcjonalne badanie rymu. Proponowano też zastosow anie w m iejsce sztyw nej opozycji: rym gram atyczny — rym antygram a- tyczny całej skali rozróżnień, badanie funkcji składniowych w yrazów rymujących się, ich stosunku sem antycznego, zależności m iędzy fonologiczną a gramatyczną strukturą rym u. Jako jedno z najbardziej aktualnych zadań stojących przed poetyką w ysunięto postulat badań nad historią porównawczą rymu słowiańskiego. Cenne uwagi w niosła do dyskusji nad rym em w rocław ska m atematyczka, dr Anna Bartkowiakowa. Proponow ała ona przyjąć za jedno z kryteriów charakterystyki rym u w zględne prawdopodobieństwo (frekwencję) w yrazów rym owych. Ze swej strony dr Woronczak zwrócił uwagę na m ożliw ość zastosowania przy definicji bogactwa rym owego — w skaźnika Gooda (chodzi tu o znalezienie współczynnika korelacji m iędzy „gram atycznością” a „głębokością” rymu).
Składni w iersza pośw ięcone były dwa dalsze referaty: dr L u c y l l i P s z c z o ł o w s k i e j Strofa i w iersz ciągły i dr A n n y W i e r z b i c k i e j Z zagadnień
szy ku w y r a z ó w w w ierszu polskim i rosyjskim. Porównując budowę składniową
strofy 4-wersow ej i w iersza stychicznego na m ateriale poezji polskiej od Kocha nowskiego do dwudziestolecia m iędzywojennego, Pszczołowska w ykazała m niejszy udział w ypow iedzeń wieloczłonow ych i mniejszą przeciętną rozpiętość sylabiczną w ypow iedzenia w strofie niż w wierszu ciągłym oraz w iększą częstotliwość, roz m aitość i znaczniejszy zasięg konstrukcji paralelnych różnego typu w ukształtow a niu stroficznym. Ze w zględu na dominującą rolę czterowiersza w strofach dłuższych, w nioski te można — zdaniem autorki — rozszerzyć na ogólne zestaw ienie układu stroficznego i stychicznego. W dyskusji zwrócono m. in. uwagę na konieczność ścisłego ustalenia kryteriów wyróżniających strofę, zwłaszcza w wypadku rymu parzystego. W skazywano też na istotny w pływ , jaki na składniową budowę strofiki w yw iera funkcja strofy występującej często jako ogniwo w układzie kom pozycyj nym utworu.
Referat dr Wierzbickiej oparty był na analizie pewnych zjawisk związanych z szykiem w yrazów w poezji polskiej klasycyzmu i wczesnego romantyzmu w ze staw ieniu z szykiem charakterystycznym dla poezji rosyjskiej tej epoki. Stw ierdzone różnice próbowała autorka tłum aczyć odmiennością obu tradycji w zakresie ogól nego języka literackiego, poświęcając przy tym w iele uwagi funKcjom scharaktery zowanych przez siebie typów szyku w ramach opisywanego wiersza. W związku z tym referatem w yw iązała się dyskusja dotycząca samej teorii szyku wyrazów. Dyskutanci bronili pojęć szyku nacechowanego i nienacechowanego jako kategorii badawrzych, uznając jednocześnie konieczność dalszego precyzowania kryteriów tego przeciwstawienia. Prof. Isaczenko w ysunął tezę, iż w samym kształcie linii intonacyjnej znaleźć można kryteria „inwersyjności”.
Charakter porównawczy miał również referat mgra J e r z e g o Ś w i ę c h a . Zawierał on zestaw ienie dwóch form wierszowych w dwóch różnych tradycjach literackich. Porównując polski 13-zgłoskowiec i francuski aleksandryn, autor w ykazyw ał zależności, jakie przy analogiach system owych istnieją m iędzy strukturą rytmiczną tych form atów w ierszowych a bazą prozodyjną języków, na której są one oparte.
Problem atykę wykraczającą poza krąg referowanych dotychczas spraw poruszył prof. J i r i L e v y (Brno) w referacie Znaczenie form y i forma znaczenia. Autor próbował przenieść pojęcie izomorfizmu, używane przez niektóre kierunki w spół czesnego językoznaw stwa, na grunt poetyki. W edług Levego zresztą, zarówno w poetyce, jak i językoznawstwie, należałoby raczej m ówić o „homom orfizmie” planu sem antycznego i fonicznego niż o ich izomorfizmie, w istocie bowiem nie stwierdzam y m iędzy segmentami obu tych planów relacji jedno-jednoznacznej, a tylko paralelizm struktury. Homomorfizm ten polega, zdaniem autora, na toż samości cech przejawiających się w linearnie ukształtowanych zjawiskach (linearna jest w edług Levego zarówno tkanka dźwiękowa tekstu, jak i znaczenie). Te trzy cechy organizacji to: 1) ciągłość lub nieciągłość, 2) podobieństwo lub różność, 3) regularność lub nieregularność. Autor wykazał, że w szystkie zasady organizacji w iersza sprowadzają się w istocie do tych trzech głównych cech.
Teza o linearności tekstu i znaczenia, na której oparł sw oje rozważania Levy* została w dyskusji podwrażona przez Jakobsona. Zwrócił on przede w szystkim uwagę na jednoczesność elem entów relewantnych, przejawiającą się na różnych piętrach budowy tekstu, od fonem u do najwyższych konstrukcji składniowych. W płaszczyźnie znaczenia tezę o linearności obala fakt wieloznaczności form języko wych. Również utwór literacki rozwija się co prawda w czasie, ale niesłych anie ważnym m omentem jest ostateczne ujęcie całości przez słuchacza i zhierarchizo
w anie jej elem entów. Poza tym oprócz zasad organizujących w ypow iedź w' jej toku progresyw nym stw ierdzam y również obecność zasad działających wstecz, np. ostatni akcent w w ersie m oże określać regresyw nie jego budowę. W ten sposób wers stanowi całość istniejącą równocześnie. Taką całością jest też utwór literacki.
Konferencja, która w pewnym sensie stanow iła kontynuację Międzynarodowej K onferencji Poetyki (Warszawa 1960) i Zjazdu w Jabłonnie (1961), m iała tym razem charakter ściśle roboczy i zgromadziła tylko stosunkowo nieliczne grono badaczy. Zarówno referaty, jak i głosy dyskusyjne raz jeszcze potwierdziły, jak szeroka, bogata i żyw a jest w istocie problem atyka badań nad wierszem . Interesuje ona nie tylko teoretyków literatury, językoznawców, ale nawet m atem atyków, dla któ rych w iersz stanow i dogodny m ateriał przy budowaniu ogólniejszych m odeli teore tycznych. Dorobek K onferencji należy w idzieć nie tylko w w ym ianie doświadczeń m iędzy przedstaw icielam i tych dyscyplin, ale także w cennych ustaleniach teore tycznych, wyznaczających lin ię dalszych badań naukowych i kierunki dalszej współpracy.
Lucylla Pszczolowska i Anna Wierzbicka
STEFAN ŻEROMSKI (14 X 1864 — 20 XI 1925) SPRAWOZDANIE Z KONFERENCJI NAUKOWEJ
INSTYTUTU BADAŃ LITERACKICH PAN
Przypadające w latach 1964 i 1965 dwie rocznice Stefana Żeromskiego (bo pa m iętać trzeba nie tylko o stuleciu urodzin, ale i o późniejszym o rok czterdziesto leciu śm ierci) w yw ołały fa lę publikacji i przedruków — książkowych i czaso- piśm ienniczych — dotyczących życia i twórczości pisarza.
Spośród publikacji książkow ych — obok w znow ienia książki W acława Boro w ego O Ż erom skim i czwartego już w ydania znanej i cenionej m onografii Artura H utnikiew icza Stefan Żeromski, obok sylw etk i pisarza opracowanej przez Jana Zyg m unta Jakubowskiego w serii „Polonistyki” — w ym ienić trzeba trzy popularne w ydaw nictw a o charakterze biograficznym autorstwa Moniki W arneńskiej: Siadami
Żerom skiego, W iatr za progiem, Ostatnia róża, a przede w szystkim książkę Hanny
M ortkowicz-Olczakowej O Stefanie Żeromskim . Ze w spom nień i dokumentów, bardzo pozytyw nie zrecenzowaną m. in. przez Jarosława Iwaszkiew icza *.
Na łamach czasopism przez cały „rok jubileuszow y” ukazywały się liczne arty kuły. Do najciekaw szych należą prace Jana Zygmunta Jakubowskiego, Zdzisława I-i bery, Henryka M arkiewicza oraz w ypow iedź zbiorowa w spółczesnych pisarzy na tem at: Czy lubi pan czytać Ż e ro m sk ie g o ? 2
1 J. I w a s z k i e w i c z , Ż y w y człowiek. „Życie W arszawy” 1964, nr 233.
2 J. Z. J a k u b o w s k i : 1) Tradycja Żeromskiego. „Kultura” 1964, nr 15. 2) Ż e romski i m y. Ibidem, nr 42. 3) Żeromski. W stulecie urodzin. „Przegląd H um a
nistyczny” 1964, nr 5. — Z. L i b e r a , Żeromski. „Argum enty” 1964, nr 46. — H. M a r k i e w i c z : 1) O twórczości Żeromskiego — rozw ażania rocznicowe. „Nowe Drogi” 1964, nr 10. 2) Stefana Żeromskiego „myśli o pismach polskich”. „Twórczość” 1964, nr 11. — C zy lubi pan czytać Żeromskiego? [Odpowiadają: J. B o c h e ń s k i , F. B r y l l , S. O t w i n o w s k i , J. P u t r a m e n t , S. S t a n u c h , J. S z a n i a w s k i , J. J. S z c z e p a ń s k i , W. Ż u k r ó w s k i ] . „Życie Literackie” 1964, nr 43. —
Jeszcze raz czyta ne [W ypowiedzi B. C z e s z k i , W. Z a l e w s k i e g o , L. M. B a r