• Nie Znaleziono Wyników

"Publicystyka paryska Gabrieli Zapolskiej"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Publicystyka paryska Gabrieli Zapolskiej""

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Aniela Piorunowa

"Publicystyka paryska Gabrieli

Zapolskiej"

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 49/4, 629-633

(2)

K R O N IK A 628

P in co ccich b ib lio tek a 59

P la tea n u s (F ranciscus de P latea) 59 P o sn er S ta n isła w 115

P o to ck i Ig n a cy 62 P otock i W acław 124

P r é v o st d ’E x ile s A n to in e F rançois 78, 127

P rozorów arch iw u m 141

P rus B o le sła w 2, 26, 88, 104, 114, 118, 130, 131, 144, 154, 156, 164 P rzew ó sk a M aria C zesław a 162 P u szk in A lek sa n d r 7, 83 P u tra m en t J erzy 120

Rej M ikołaj 51, 119, 124, 138, 146 R eym on t W ła d y sła w S ta n isła w 154 R ittn er T ad eu sz 44

R oździeński W alen ty 113

S a in te -B e u v e C harles A u g u stin 78, 127

S a rb iew sk i M aciej K azim ierz 54, 55 S a w ick a J ó zefa (O stoja) 162

S iem ień sk i L ucjan 126, 132 S ien k iew icz H en ryk 6, 13, 89 S ik o rsk i J ó z e f 115 S ło w a ck i J u liu sz 19, 27, 43, 133 Sm ith A dam 108 S ta lin J ó zef 14, 15 S ta szic S ta n isła w 10 S ten d h a l (B ey le Henri) 87 S tr y jk o w sk i J u lian 120 . S w ift Jon a th a n 78, 127 S y g ie ty ń sk i A n to n i 92 S zy m o n o w ie Szym on 113 Ś w ięto ch o w sk i A lek san d er 2, 6 T rem becki S ta n isła w 106, 121 T rzeciesk i A ndrzej 58 T u rg ien iew Iw a n 108 T u rn o w sk i Jan 36 T w a rd o w sk i ze S k rzyp n y S a m u e l 56 U rb a n o w sk a Z ofia 2 U rsyn z K rak ow a J a n 57 W ap ow sk i B ernard 59 W a silew sk i Edm und 134 W ażyk A dam 120

W ergiliu sz (V ergilius P u b liu s Maro) 54

W ła d y sła w iu sz A dam 113 W olff R obert 115

W olsk a M aria 44 W olsk i W acław 44 W olsk i W łodzim ierz 136 W ysock i W łodzim ierz 108 W y sp ia ń sk i S ta n isła w 29 Z ału sk ich B ib lio tek a 59, 141 Z apolska G abriela 30 Z d ziech ow sk i K azim ierz 162 Z ieliń sk ich im . b ib lio tek a 43 Z ieliń sk i S ta n isła w 120

Z im orow ic(z) B a rtło m iej 59, 113 Z im orow ic Szym on 113

Zola E m ile 8, 87, 92

Z ygm u n ta A u g u sta b ib lio tek a 59 Z y n d ra m -K o ścia łk o w sk a zob. K o ś c ia ł-

k o w sk a -Z y n d ra m W ilh elm in a Ż erom ski S tefa n 30, 91, 102, 107, 114,

123, 149, 154

Ż m ijew sk a E u gen ia 162 Ż u k row sk i W ojciech 120 Ż u ła w sk i M irosław 120

B ib lio g ra fię oraz in d ek sy zesta w iła

A n ie l a P i o r u n o w a

„PU B L IC Y ST Y K A P A R Y S K A G A B R IEL I Z A P O L SK IE J“

P u b licy sty k a p aryska G ab rieli Z ap olsk iej to — jak dotąd — n ajm n iej n a p ew n o zn an y czy teln ik o w i d zia ł tw ó rczo ści au tork i M oraln ości p a n i D u l-

skiej. M ało kom u w iadom o — n a w e t spośród en tu zja stó w jej k o m ed io p isa r-

sk iego ta len tu , spośród liczn ych w id zó w b aw iących się zn ak om icie na w zn a ­ w ia n y ch w k raju i za gran icą p rzed sta w ien ia ch jej dram atów , k tóre do d ziś cieszą się n iesłab n ącym p ow od zen iem , n a w e t spośród c zy teln ik ó w jej, n ie w ą tp liw ie m yszką trącących, ale ciągle ch ętn ie c z y ty w a n y ch , p o w ieści —

(3)

630 K R O N IK A

że p rzez d łu gie la ta b y ła Z ap olsk a k o resp o n d en tk ą k ilk u p ism k ra jo w y ch . N ic dziw n ego, b o p u b licy sty k a Z ap olsk iej z la t 1881— 1897, p om ieszczon a na ła m a ch K u r i e r a W a r s z a w s k i e g o , K u r i e r a C o d z i e n n e g o , P r z e g l ą d u T y g o d n i o w e g o i in n y ch pism , n ig d y nie b yła p rzed ru ­ k o w y w a n a . D o ty ch cza so w i w y d a w c y p ism Z ap olsk iej tra k to w a li ją ja k o m a r­ g in e s tw órczości pisark i, n ie w a r t w sk r z e sz e n ia i przyp om n ien ia.

A tym czasem — jak stw ie r d z iła doc. E w a K o r z e n i e w s k a w r efe­ racie pt. P u b l i c y s t y k a p a r y s k a G a b r ie l i Z a p o ls k i e j, w y g ło szo n y m 24 k w ie tn ia 1958 n a zeb ran iu n a u k o w y m I n s ty tu tu B a d a ń L iterackich — p u b licy sty k a ta j e s t „na p ew n o czym ś w ię c e j n iż m a teria łem h istoryczn ym n iezb ęd n y m do b ad ań nad rozw ojem tw ó rczo ści w y b itn e j d ram atop isark i“, jest pon ad to „do­ brą robotą zd oln ego d zien n ik arza, za in tereso w a n eg o w ie lu spraw am i, u m ie­ ją ceg o w y ch w y cić i pokazać ż y w e p ro b lem y k u ltu ry i a k tu a ln e zagad n ien ia ż y c ia “, l jak o tak a za słu g u je na szersze pozn an ie.

R e fe r a t doc. K o rze n iew sk iej sta n o w i w y n ik jej prac (prow ad zon ych w sp ó ln ie z m gr J a d w ig ą C zachow ską) nad ed ycją p u b licy sty k i Z ap olsk iej. W zm ien ion ej n ieco i rozszerzonej fo rm ie w sz e d ł on jako w stę p do w y d a n ia tej p u b lic y s t y k i1. J a k w sk a zu je ty tu ł refera tu , zajm u je się on przede w s z y s t­ k im ok resem parysk im , ob ejm u ją cy m la ta 1889— 1895, okresem n ajb ard ziej m oże in teresu ją cy m d la p ozn an ia zarów n o ro zw o ju ta len tu autorki, jak i ż y ­ cia ó w czesn ej F ran cji ep ok i fi n d e si è c le ’u.

W P aryżu — stw ierd za p releg e n tk a — Z ap olsk a „zdobyła k u n szt a r ty ­ sty c z n e g o k szta łto w a n ia sw oich a rty k u łó w , sta ra ła się z p ow od zen iem o ró ż- n o lito ść form k oresp on d en cyj. P isa ła je w form ie w y w ia d ó w , sp raw ozd ań d ia ­ lo g o w a n y ch , obrazków , za r y so w y w a ła przy ty m zaw sze sy lw e tk ę sw eg o roz­ m ó w cy i szk ico w a ła obraz o toczen ia, w p ro w a d za ła ż y w y języ k u licy czy p ro w in cji [...], n ie bała się śm ia ły c h sąd ów ani n a w e t stro n n iczo ści“, p isa ła z p ra w d ziw ą p a sją i d zięk i tem u „w jej arty k u ła ch ży cie ów czesn ej F ra n cji zn a la zło p raw d ziw e od b icie“. M ożna to za o b serw o w a ć n ajlep iej p rzez z esta ­ w ie n ie tych k o resp on d en cji z w c z e śn ie jsz y m i, p isa n y m i przez au tork ę w k raju w la ta ch 1831— 1889, u d erza ją cy m i n a iw n o ścią pod ejścia do tem atu , n iep o­ rad n ością form y, n ieu m iejętn o ścią w y b ra n ia zagad n ień in teresu ją cy ch sze­ rok i o gół — chociaż w p ew n y ch p artiach zap ow iad ają one p rzy szły rozw ój ta le n tu p u b licy sty czn eg o autorki.

M ożna zresztą o b serw ow ać rozw ój teg o ta len tu i na k oresp on d en cjach ok resu parysk iego: od p o czą tk o w y ch spraw ozdań, p isan ych na za m ó w ien ie red ak tora P r z e g l ą d u T y g o d n i o w e g o , spraw ozdań za w iera ją cy ch in fo rm a cje z różnych dzied zin ży cia p o lity czn eg o , k u ltu ra ln eg o i o b yczajo­ w eg o , p rzechodzi Z apolska sto p n io w o — za zgodą redaktora, a czasem w b r e w je g o zalecen iom — do zo b iek ty w izo w a n ej rela c ji dotyczącej zagad n ień z jed ­ n ego, w y b ra n eg o zakresu, w k tó rej do g ło su dochodzi coraz siln iej „opi-.o- w o ś ć “, jak ją n a zy w a w liście do W iślick ieg o , od b icie w ła sn y c h w rażeń w y ­ w o ła n y c h p ięk n em przyrody, czarem arch itek tu ry fra n cu sk iej, w za jem n y m p rzen ik a n iem się h isto rii i tera źn iejszo ści.

1 G. Z a p o l s k a , P u b l i c y s t y k a . Cz. 1— 2. O p racow ały J a d w ig a C z a - c h o w s k a i E w a K o r z e n i e w s k a . W rocław 1958. P u b lik a cja ta została w y d ru k o w a n a w k ilk a m ie się c y p o rela cjo n o w a n y m tu referacie.

(4)

K R O N IK A 6 3 1

M ożna, c z y ta ją c w p orządku ch ron ologiczn ym k oresp on d en cje o k resu p a­ r y sk ie g o , o b serw o w a ć, jak n a b iera ją one coraz w y ra źn iej za let o p isu a r ty ­ sty c z n e g o w w y d o b y w a n iu barw , ruchu i k ształtu .

A zarazem , co sta n o w i d rugą p rzy czy n ę słu szn eg o z a in tereso w a n ia nim i,

k o resp o n d en cje te — to n ieo cen io n e źród ło p ozn an ia życia k u ltu ra ln eg o ó w ­ cz esn eg o P aryża. P o b y t Z ap olsk iej w sto lic y F ran cji p rzyp ad ł na la ta w ie l­ k ic h , za sa d n iczy ch p rzem ian w sztu ce dram atyczn ej i tea tra ln ej. K o m ed ia F r a n c u sk a p rzeży w a w ó w cza s je d e n z n ajgorszych sw o ich o k resó w . D o sz c z y tu dochodzi k o n flik t m ięd zy zw o len n ik a m i n atu ralizm u a in n y m i k ie ­ r u n k a m i w sztu ce. K o n flik t ten od r. 1887, k ied y to A n to in e za ło ży ł sły n n y T h é â tr e L ibre, b o jo w ą scen ę n a tu ra lizm u , d o szed ł do głosu bardzo siln ie tak że w d zied zin ie teatru . W yrazem je g o b y ło m . in. otw arcie scen p r z e c iw sta w ia ­ ją c y c h się n atu ra lizm o w i: T h éâ tre d ’A rt i T h éâtre de l ’O euvre, na k tó ry ch m ia ły b y ć w y sta w ia n e sztuki o w y ra źn y ch ten d en cjach id ea listy czn y ch , fra n ­ c u sk ie i obce. T ea try te m ia ły r ó w n ież a m b icję stw o rzen ia n o w eg o sp o so b u in scen iza cji.

S p r a w y teatru fra n cu sk ieg o — to jed en z trzech — obok p la sty k i i zagad ­ n ie ń o b y cza jo w y ch — tem a tó w w y su w a ją c y c h się na p lan p ierw szy w p a ­ r y sk ie j p u b lic y sty c e Z apolskiej, i to tem a t n a jb liższy jej o sob istym z a in tere­ so w a n io m . N a leży pam iętać, że Z ap olsk a, w ó w cza s m łoda aktorka, p r z y je ­ ch a ła d o P aryża, m ięd zy in n ym i, w p o szu k iw a n iu dla sieb ie m iejsca n a ta m ­ te jsz y c h scen ach . N ic d ziw n eg o za tem , że — zw ła szcza w ok resie p o czą tk o ­ w y m — jej k o resp on d en cjom te a tr a ln y m brak o b iek ty w izm u , że za ró w n o 0 ich tem a ty ce, jak o o św ie tle n iu p o ru sza n y ch w nich sp raw d ecyd u ją p o trze­ b y i c e le o so b isteg o życia au tork i. Z b yt m ało m ia ła poza tym zn a jo m o ści ty c h rzeczy, ab y u m ia ła p rzed sta w ić je b ezstron n ie. Stąd też n ad m iern y — na p e w n o — en tu zjazm przy u k a z y w a n iu roli A n to in e’a i T h éâtre L ibre, stąd n ie o d zw iercied la ją cy isto tn ej h iera rc h ii w y b ó r rozm ów ców w postaci d ru g o -1 trzecio rzęd n y ch au torów d ra m a ty czn y ch , ja k P ierre W olff, A m b roise J a n ­ v ie r , M arcel B a llo t czy w y s ta w ia ją c y n a scen ach fran cu sk ich P o la k S ta ­ n is ła w R zew u sk i. O w yb orze ro zm ó w có w d ecy d o w a ły n iek ied y w z g lę d y czy­ s to p ry w a tn e, jak w p ły w y R z ew u sk ieg o w ów czesn ym teatrze fran cu sk im , jak ch ęć u zy sk a n ia p raw a p rzek ła d u m iern y ch u tw o ró w W olffa, J a n v iera czy B a llo ta na języ k p olski. A le zarazem — i d zięk i tem u — k oresp on d en cje te p o sia d a ją w alor szczerości i b ezp o śred n ieg o u d ziału a u tork i w o p isy w a n y ch sp raw ach , p rzy czym o czy w iście n ie w o ln o zapom inać, że n ie zaw sze w y ra ża o n a sąd w ła sn y — często są to ech a d y sk u sji toczon ych w prasie, w y r a z o p in ii środ ow isk a rtystyczn ych , z k tó ry m i sty k a ła się m łod a ad ep tk a sztu k i te a tra ln ej.

P o w ta rza n iem obcych są d ó w — w braku u m iejętn o ści zd ob ycia się n a w ła s n e — są w p oczątk ow ym o k resie ta k że fe lie to n y p o św ięco n e sp raw om p la s ty k i. W n a jw cześn iejszy ch sp ośród nich uderza w ręcz n iezn ajom ość tem a ­ tu. T em a tu szczeg ó ln ie tru d n ego, b o je s t to — p a m ięta jm y — okres n a jb a r­ d z ie j o ży w io n y ch w a lk o im p resjon izm , k tó r y z a czy n a ł to row ać sob ie z tru ­ d em drogę do sa lo n ó w fra n cu sk ich . W P o lsc e n o w o czesn e m a la rstw o fr a n ­ cu sk ie, a zw łaszcza w alk a, jak ą o n o to czy ło o sw e p raw a, b y ły w ó w c z a s — 1 d łu g o jeszcze m ia ły p ozostać — m ało znan e. D la teg o też sp raw ozd an ia Z a p o lsk iej z liczn ych w y s ta w m a la rsk ich w sto lic y F ran cji p rzech o d ziły

(5)

6 3 2 K R O N IK A

w k raju bez w ięk szeg o ech a, n a to m ia st sa m a autorka zd ob yw a w tej d zie­ d zin ie coraz w ięk szą dojrzałość i sa m o d zieln o ść sąd ów . P o czą tk o w o prze­ ciw n iczk a im p resjon istów , sta je s ię sto p n io w o , po n a w ią za n iu o so b isty ch k o n ­ ta k tó w i p rzyjaźn i z p rzed sta w iciela m i n o w y ch k ieru n k ó w , ich gorącą zw o le n ­ niczką. W yrazem tego je s t zask ak u jący czy teln ik a sw o ją d ojrza ło ścią i cel­ nością d u ży a rty k u ł o n o w y ch prądach w m a la r stw ie (z r. 1894), za w iera ją cy obronę n eoim p resjon izm u i sym b olizm u , rep rezen to w a n eg o p rzez gru p ę N a ­ bis, i p o lem ik ę z tym , co h am u je rozw ój ty ch prądów .

T rzecim w reszcie tem atem , k tó r y w y stę p u je w k o resp o n d en cja ch p a ry s­ k ich, są sp ra w y obyczajow e, różnej zresztą w agi. O bok tak ich ta n ich se n sa - cyjek , jak zbrodnia G ab rieli B om pard, jak opis w y stę p u sły n n y c h k a n k a n i- stek w k ab arecie C ham ps E ly sées, zn a jd u jem y tu op isy a fery p a n a m sk iej czy zab ójstw a B ou lan gera, a także, słu szn ie p o tra k to w a n e z n a leżn ą p ow agą, sp raw ozdania z w y k ła d u C harcota, o d w ied zin y w S a lp êtrière czy w schro­ nisku d la bezdom nych i inne.

R efera t doc. K o rzen iew sk iej u za sa d n ił w o b ec słu ch a czy słu szn ość p od jętej przez n ią in ic ja ty w y w y d a w n ic z e j, k tórej p rzed m iotem je s t p u ­ b lic y sty k a au tork i K a ś k i K a r i a t y d y i Ż abu si.

W d y sk u sji na p lan p ierw szy w y su n ę ło się zagad n ien ie, o ile p u b licy ­ sty k ę Z ap olsk iej m ożna tra k to w a ć ja k o m a te r ia ł do u sta len ia ro zw o ju in te ­ lek tu a ln eg o i a rty sty czn eg o autorki.

D r S tefa n ia L i n o w s к a w y r a z iła w ie le za strzeżeń pod ty m w z g lę ­ dem . Jej zdaniem , p u b licy sty k a ta za w iera zb y t dużo sp rzeczn ości, brak w niej jed n o lito ści sąd ów . W edług opinii dr L in o w sk iej, k tóra od w ie lu la t p racuje nad w y d a n iem listó w G abrieli Z ap olsk iej, najb ard ziej m iarod ajn e m oże b yć tutaj ze sta w ie n ie k o resp on d en cji p u b lik o w a n ej z p r y w a tn ą k o resp o n d en ­ cją pisarki, w k tórej w y p o w ia d a się ona z p ew n o ścią szczerzej i bar­ dziej bezpośrednio. Z godność w y p o w ied zi w k o resp o n d en cji p r y w a tn e j i p u ­ b lik ow an ej stw ierd zić m ożna w za k resie spraw sp o łeczn o -o b y cza jo w y ch . Z daniem d ysk u antki, ten d ział p u b lic y sty k i n ie zo sta ł d ocen ion y w referacie.

D r L in ow sk a w yraża, dalej, pogląd, że fe lie to n y d otyczące sp raw tea tra l­ n ych i p la sty czn y ch n ie są p u b licy sty k ą su i g e n e r i s ; je s t to in form acja, od­ znaczająca się w dodatku sp rzeczn ością sądów . D o n a jciek a w szy ch n ależą tu sta rcia sło w n e z ó w czesn ą k ry ty k ą litera ck ą i tea tra ln ą w e F ran cji, uw agi o tłu m aczen iach sztu k fran cu sk ich , p o lem ik i (np. z Z aleskim ). N a to m ia st w ie le felieto n ó w , np. ocena sztu k R zew u sk ieg o , szczeg ó ln ie A x e l a , razi stron ­ n iczością ujęcia.

W św ie tle k oresp on d en cji p ry w a tn ej m ożna w y tłu m a c z y ć ch w iejn o ść są ­ d ó w Z ap olsk iej, jej przerzucanie s ię od środ ow isk a do środ ow isk a, częste zm ian y p ogląd ów na te sam e sp ra w y : Z apolska szu k a u zn an ia i poparcia dla sw oich sp raw osob istych . Jej sto su n ek do P aryża i jego n a jży w o tn iejszy ch zagad n ień b y ł n a jczęściej w y n ik ie m n astroju , u czuć najb ard ziej su b iek ty w ­ nych. N ie m ożna jej n azw ać k r y ty k ie m d ram atyczn ym : rzadko zajm u je się tek stem , in teresu je ją przede w sz y stk im in scen iza cja , lu b u je się w efek ta ch teatraln ych . J ej sąd y m ia ły n ie w ie lk i w p ły w na o p in ię fra n cu sk a , p rzen ie­

(6)

K R O N IK A 633

sio n e na gru n t w a r sz a w sk i — rzad k o w y w o ły w a ły echo. D latego n ie n a le ­ ży p rzecen iać jej r o li jako p u b licy stk i.

M gr J a d w ig a C z a c h o w s k a w sw o je j w y p o w ied zi u zasad n iła, d la cze­ go r e fe r a t w ięk szą w a g ę p r z y w ią z y w a ł do p u b licy sty k i teatraln ej i p la ­ sty czn ej: a rty k u ły o tem a ty ce sp o łeczn ej i o b yczajow ej sta n o w ią ilo śc io w o n a jm n iejszą część p u b lic y sty k i p a ry sk iej, pon ad to n ie w y m a g a ją k om en tarza. C echuje je pogoń za sen sacją, ch ęć zad o śću czy n ien ia gu stom p u b liczn o ści 0 m a ło w y ro b io n y m sm aku — d la teg o Z ap olsk a stara się o p raw o w stę p u na sen sa cy jn e p rocesy, eg zek u cje itp.

P ra w d ziw ą w a g ę p rzy w ią zu je jed n a k ona do sp raw teatru i m a la rstw a 1 w zak resie tych sp ra w zd ob yw a się sto p n io w o na coraz w ięk szą sa m o d z ie l­ n ość sądów . S zczeg ó ln ie d aje się to za o b serw o w a ć w d zied zin ie p la sty k i: o ile do r. 1891 Z apolska p o zo sta w a ła pod siln y m w p ły w e m L a u ry siew icza i P a n ­ k iew icza (w p isa n y ch do n ich lista c h rad ziła się w różnych k w estia ch , z a sięg a ła ich o p in ii w sp raw ach dla n iej tru d n ych i n iezrozum iałych ), to p o czą w szy od tej d a ty o b serw u jem y jej w zra sta ją ce u sa m o d zieln ia n ie się. Z w ią za n ie się k oresp on d en tk i od r. 1893 z P a u le m S eru sier i jeg o grupą n ie ty lk o u sp o sa b ia ją coraz p rzy ch y ln iej do n o w y ch p rąd ów w sztuce fra n cu sk iej, ale w p ły w a także d od atn io na sa m o d zieln o ść jej ocen, n a jej w y ro b ien ie się ja k o zd ol­ nego k ry ty k a w za k resie p la sty k i.

O d ojrzałości i w y ro b ien iu Z ap olsk iej w sp raw ach p la sty k i św ia d czy też — m ało zn an y jej czy teln ik o m — fa k t, że zgrom adziła cen n y zbiór obra­ zów , m . in. G auguina, V an G ogha, S eu ra ta , S eru sier a, k tóry za p rezen to w a ła w e L w o w ie w r. 1900, za o p a trzy w szy go k a ta lo g iem w ła sn e g o pióra.

P rof. K azim ierz W y k a stw ierd za , że a czk o lw iek opinie a rty sty czn e Z a­ polsk iej m ia ły początk ow o źród ło w śro d o w isk u , u d erza jed n ak ich d ojrza­ łość i n ow a to rstw o . Jej o p in ie o im p resjo n izm ie n ie w y w o ły w a ły echa w k raju , gd zie prąd ten b y ł p ra w ie n iezn a n y . D op iero w sp ó łcześn i h isto r y c y sztu k i d ocen iają rolę Z apolskiej jak o k ry ty k a m alarstw a. P o zn a w a ła ona d zieła m alarzy n ie jak o w id z na w y sta w ie , a le b ezpośrednio, w ich p ra co w ­ niach, d la teg o też p o zn a w a ła je g ru n to w n iej. Zbiór zgrom adzony p rzez n ią św iad czy o jej w y rob ion ym g u ście. W y w ie z ie n ie go za gran icę — w w y n ik u sprzedaży na licy ta cji po śm ierci w ła ś c ic ie lk i — sta n o w i stra tę d la k u ltu ry p olsk iej i dow od zi n ied o jrza ło ści i za co fa n ia n aszych m u zeologów .

Z ap olsk a otarła się w P a ry żu o n a jciek a w sze, najb ogatsze in te le k tu a ln ie środ ow isk a i p rzek azała o p in ie ty c h śro d o w isk . To d ecyd u je o w a rto ści jej p u b licy sty k i.

Z abierając głos n a zak oń czen ie, doc. K o r z e n i e w s k a p od trzym ała sw ój pogląd, że n a jcen n iejszą część p u b lic y sty k i Z ap olsk iej sta n o w ią fe lie ­ ton y o d zw iercied la ją ce sp ra w y tea tra ln e, k tó re o d g ry w a ły w jej ży ciu n a j­ w ięk szą rolę. A rty k u ły o te m a ty c e sp o łeczn o -o b y cza jo w ej m ają ch arak ter p u b licy sty k i doraźnej, p isan ej z m y ś lą o za in tereso w a n iu p rzeciętn ego c z y te l­ nika p olsk iego.

P releg en tk a stw ierd ziła raz jeszcze, że r efera t n ie za w iera p ełn ej ocen y p u b licy sty k i parysk iej. U zu p ełn ia go o b szern y (d w u stu stron icow y) k om en tarz i w stę p y do p o szczególn ych a r ty k u łó w , k tóre p rzy n iesie w y d a n ie k sią żk o w e.

Cytaty

Powiązane dokumenty

4) obsługa prawna jednostek gospodarki uspołecznionej od dawna inte­ resuje adwokaturę i Prezydium NRA wielokrotnie zajmowało w tym względzie jednoznaczne

Wartość tak poważnego zamierzenia jak wydanie Słownika zależeć będzie niewątpliwie od czynnego udziału w zebraniu materiałów ze stro­ ny ogółu członków

odbyło się w lo­ kalu Kolegium Cottbus zebranie adwo­ katów tego okręgu z udziałem proku­ ratora okręgu Cottbus oraz wicedyrek­ tora Sądu okręgu Cottbus.. W

odbyło się w lo­ kalu Kolegium Cottbus zebranie adwo­ katów tego okręgu z udziałem proku­ ratora okręgu Cottbus oraz wicedyrek­ tora Sądu okręgu Cottbus.. W

Prelegent omówił takie zagadnienia, jak przestępstwa uszkodzenia ciała w ujęciu aktualnych przepisów karnych, ocena sądowo-lekarska ciężkich uszko­ dzeń ciała,

Przez 30 lat Podstawowa Organizacja Partyjna PZPR przy Radzie Adwokackiej we Wrocławiu kierowała życiem adwokatury dolnośląskiej.. Jest to spory szmat czasu, i

o ustroju adwokatury przewidywała wykonywanie zawodu także w zespołach adwokackich (art. W tym czasie Minister Sprawiedliwości mianował nowy skład Rady

Wieczorem jeszcze zadzwoni znajomy, pytając Jana Kowalskiego, kto jest we Wrocławiu dobrym adwokatem, a Jan Kowalski będzie się krępował powiedzieć, że wszyscy