El
i
Sagan
Wieloznaczność
rozwoju
(rozdział
9 ksiąiki
Cannibalism: Hu,nan Aggression and Cultu.ral Form)Choć
(we wcześniejszych rozdziałach
- przyp. tłum.) postulowałem, iż
kani-balizm jest podstawową formą wyrażania
zinstytucjonalizowanej agresji oraz
za-proponowałem rozwojową teorię
wzrostu kulturowego „od kanibalizmu"
1,nie
twierdzę bynajmniej, iż wszystkie ludzkie kultury byływ swych początkach
ka-nibalistyczne, ani że każda
zmiana kulturowa odnosząca się
do kanibalizmu
ukie-runkowana jest od kultury kanibalistycznej do niekanibalistycznej. Nie twierdzę
też, ze wszystkie kultury niekanibalistyczne są wyżejzorganizowane niż
wszyst-kie kultury kanibalistyczne. Rozwój form kulturowo-religijnych nie jest nigdy
prosty, jest wieloznaczny. Badacz musi
uprościćzastane dane, by móc
wyrazićtrafne
sądyteoretyczne na ich temat; jednak w samym procesie takiego
uprosz-czenia coś się traci,
choćzyski zeń wynikające przewyższają
straty.
Każdyba-dacz, gdy
jużdokona owego uproszczenia i uzyska ogląd interesujących
go spraw,
zobowiązanyjest powrócić
do skomplikowanych elementów zastanej sytuacji, by
nasze jej zrozumienie i teorie jej dotyczące ściślej odnosiły się
do rzeczywistości.
W niniejszym rozdziale zamierzam omówić
te dane uzyskane w wyniku moich
badań,które
wskazują, że ścieżkaod kanibalizmu do cywilizacji
była w istocieznacznie bardziej skomplikowana,
niż chciałbytego jakikolwiek uproszczony ogląd
teoretyczny.
Czy
wszystkie kultury
mają
kanibalistyczne
początki?
Nasza dzisiejsza wiedza nie pozwala odpowiedzieć
na to pytanie. Nie mamy
wciąż pojęciao powstaniu i
rozwoju pierwszych
społecznościludzkich. Istnieją
pewne przesłanki wskazujące
, żenajdawniejsi ludzie praktykowali jakieś
formy
kanibalizmu, jednak świadczące
za tym dowody nie można uznać
za
rozstrzyga-jące.Sinantrop
(,,Człowiek pekiński", niedawno uznany za reprezentantaHomo
erectus)
żył około
jednego miliona lat temu.
2Ciała
po śmierci
pozbawiano głów
oraz zakopywano, same głowy zaś,
podob
-nie jak ma to miejsce na dzisiejszym Bomeo3,
ostrożnie
przechowywano,
nie-wątpliwiedla celów rytualnych.jako że
to w głowie właśni
e znajdować się miałaesencja duszy, posiadająca właściwości
czynnika ożywczego. Poni
eważczasz-ki
noszą ślady uszkodzeń, naleźały być możedo ofiar, które zabito, by następ
nie porozbijać
ich głowy
, chcąc wydobyćz nich mózg w celu sakramentalnej
konsumpcji.
Jeśli tak właśnie było, czaszki te są pozostałościamipo
kanibali-stycznych ucztach.
4Niektóre paleolityczne stanowiska wykopaliskowe
dostarczająnieco
dobit-niejszych oznak kanibalizmu, lecz nic ponadto.
Czaszki znalezione na terasach Ngandong nad
rzekąSolo na wschodniej Jawie
(które to stanowisko
umiejscowić możnaw czasie mniej
więcejna okres
przy-padający
w Europie na
interglacjał
Riss-Wtirm)5
zostały
prawdopodobnie
roz-bite,
możliwe, żew czasie kanibalistycznych biesiad,
zaś następnie używanoich jako
naczyń.Podobnie, w warstwach
należącychdo kultur
magdaleńskieji soluterejskiej
młodo-paleolitycznejjaskini w
pobliżu miejscowościPlacard,
w departamencie Charente [we Francji - przyp.
tłum.],odnaleziono naczynia
służące
do picia, wytworzone z górnych
części
sklepienia czaszki.
6W
okoli-cach Krapiny,
miejscowości
nieopodal Zagrzebia w Chorwacji
7,w mustierskim
nawarstwieniu na terasie
pochodzącej równieżz czasów ocieplenia Riss-Wlinn,
odnaleziono
większą ilośćfragmentów
kościludzkich; niektóre z nich
zostały przełamanew celu wydobycia szpiku i
były zwęglone, sugerująctym samym
pozostałościkanibalistycznej uczty.
KReszta jest milczeniem.
9Czy
każdy
rozwój kulturowy jest rozwojem
,,od kanibalizmu"?
Istnieje wiele znanych ludów prymitywnych, które,
choćpierwotnie nie
byłykanibalami, z czasem
podjęłypraktyki kanibalistyczne pod
wpływem sąsiednichludów kanibalistycznych. Spence,
pisząco ludach Sudanu,
zauważa:Pierwsze przypadki kanibalizmu zanotowane
wśródtych ludów niezmiennie
pojawiały się niedługo
po podbiciu przez
sąsiadującychAzande. Jednak
naj-bardziej
uderzającego świadectwa dostarczają przekonującerelacje, które
można
usłyszećwe wszystkich prowincjach kraju,
opowiadające,jak plemiona
jed-no po drugim
przejmowałypraktyki kanibalistyczne wkrótce po tym, jak
dostałysię
pod
rządy
Zande.
10Ta fala kanibalizmu
,
przetaczając się
przez
południowe
dorzecze Bahr al Ghazal,
dotarła,zanim
zostaław
końcupowstrzymana przez
cywilizację, dokładnie
tak daleko, jak
sięgnęłafala podbojów Zande i
straciłaswój impet w granicznych obszarach tego terytorium, gdzie
wpływyZande
były najświeższe.11Hinde pisze o
dosyćironicznych rezultatach europejskiej pacyfikacji Kongo.
W czasach przedeuropejskich
członkowieludów niekanibalistycznych
wędrujący pośród otaczającychje plemion kanibalistycznych byli zabijani
i
zjadani, nie
mogączatem
przekazaćnikomu
opowieścio swych
doświadczeniach.W wyniku
wpływów europejskich tacy
podróżnicybyli lepiej chronieni, powracali zatem
d
o swych
plemion,
infom1owali je o nowoodkrytej wiedzy
i
przyjemnościach spożywanialudzkiego
mięsai wprowadzali w ten sposób kanibalizm na tereny, na których
wcześniej
nie istnial.
12Jak
informuje nas Boas. Kwakiutlowie
13,
praktykujący ograniczony
kaniba-lizm,
przejęlite zachowania od plemiona Heiltsuq na
około60 lat przed
pod-jściem badań;zwyczaj ten
został również przejętyz tego samego
źródła,nie dalej
niż
70
lat
wcześniej,przez
Tsimszian. ,,Nie
ma zatem
wątpliwości, żezwyczaj ten
był
pierwotnie ograniczony do terytorium zamieszkiwanego przez Hciltsuq".
14Cod1ington opisuje kanibalizm rozprzestrzeniający się
w Melanezji.
15Człon
kowie plemion zamieszkujących
Florydę
16deklarowali.
że nigdy nie
spożywali
ludzkiego
mięsa,poza
wyjątkowymi rytuałamiofiarnymi;
sam
zwyczaj
ofiaro-wania ludzi
zawędrowałtam w
niedawnych czasach z wysp
położonychbardziej
na zachód. Na Saa zjadanie ludzkiego
mięsanie
byłopraktykowane w
dawniej-szych
czasach,
a starsi
członkowieplemion
nie mieli
z takimi zwyczajami
nic
wspólnego.
Młodsi zapoczątkowalizwyczaj zjadania
ciałwrogów zabitych w
wal-C;.'., przejąwszygo uprzednio
od
mężczyzn żyjącychna wschodnim
wybrzeżuwyspy, z którymi
wcześniejzamieszkiwali
te same tereny, oraz
od mężczyzn
z
ple-mion Bauro na San Cristobal, których uprzednio odwiedzali.
17Gdy kapitan Cook
przybyłna Tonga,
kanibalizm
byłtam
nieznany,
jednak
z czasem Tonga
przejęligo od
Fidżi.Nigdy jednak nie
stał siętam powszechnie
akceptowanym zwyczajem. Gdy
któryśz
członkówplemienia
wracałz
dłuższejwyprawy
1wi:.idomym
było. żepodczas niej
zjadałludzkie
mięso,inni
mieszkańcy wioski.
zwłaszczakobiety, unikali go.
Zdarzało się, że powracającywojowni-cy stawali
sięobiektami obelg:
,,Ta-whe moe ky-tangata.f
-
Trzymaj
sięz daleka,
jest
eś ludożercą''
.
18Nie
dysponując żadnymidanymi historycznymi,
nie
wiemy, czy
powyższeprzykłady są przypadkami powrotu do kaniba1izmu
19czy
też obrazują
pierwsze
doświadczeniaz kanibalizmem opisywanych kultur. Czy kiedy Kwakiutl
przejęlipraktyki kanibalistyczne od Hciltsuq,
byłto pierwszy przypadek w historii
Kwa-kiutl, kiedy praktykowano kanibalizm? Czy
miałymiejsce
wcześniejsze,nieudo-kumentowane przypadki, okres, po którym zarzucono kanibalizm?
Jeślitak -
jak
długo trwałten okres? Jak wiele razy Kwakiutl zarzucali kanibalizm
i
jak ·.viele
razy ponownie go akceptowali. zanim Boas
zaczął badaćich
historię?Wiemy,
żewe wszystkich znanych przypadkach, w których historycznie
od-notowano
rozpoczęciepraktyk
kanibalistycznych przez
jakąkol wiek
kulturę,prak-tyki
te
zostały przejęteod innych plemion. Wiemy
także, żew wielu sytuacjach,
zwłaszczaw Nigerii
i
na Nowej Gwinei, plemiona
kanibalistyczne
i
niekanibali-styczne
żyływ bardzo bliskiej od siebie
odległościoraz
że kontaktowały sięze
sobą.W tym
ostatnim przypadku nie
byłobybynajmniej
zaskakującym odkryć, żektórekolwiek z tych
plemion
przesunęło siępod
wzgl,;clem
kulturowym w
któ-rymkolwiek z dwóch kierunków.
Odważyłbym sięnawet
stwierdzić. że jeśli zaję libyśmy sięterytorium takim jak Nigeria.
na którym
żyłobardzo wiele plemion,
częśćz nich k:m,balistycznych,
a
częśćnie,
dysponując możliwołciąprzeprowa-dzenia
badańw roku
1650, a
następniew
17 50 i
1850
i
porównania
ich
w celu
ustalenia, które z plemion
są ludożercami,odkryliby~my,
żev:yniki
tych spisów
wielce by
sięod siebie
różniły.Czy wszystkie plemiona kanibalistyczne
prezentują
niższy stopień
rozwoju kulturowego?
Terminy
"niższy"czy
„wyższy", używanejako
opisowe
określeniaw
odnie-sieniu
do kultury.
mogąbardzo
łatwo stać sięzdecydowanie zbyt
subiektywnymi.
Mamy jednak na tyle
dużą wiedzę,by
stwierdzić, żesamo
bycie
ludożercaminie
relegowałoludzi do najbardziej prymitywnego poziomu
rozwoju
kulturowego.
Jeślidane
plemię praktykowałokanibalizm, nie
wynikałobynajmniej
z
tego
fak-tu,
że plemięto
byłoniezdolne do rozwoju kulturowego ani
że wypadałobynieko-rzystnie przy
porówna
niu
ze
swymi
niekanibalistycznymi
sąsiadami,zarówno gdy
idzie o
złożoność,jak i bogactwo
swej
kultury.
Jako
że źródła,którymi
dysponuję, są całkowiciesubiektywne,
będę cytowaćz nich
bezpośrednio. ,.Wrażenia.jakie wyniosłemz
bezpośrednichz nimi
kontak-tów
,
wskazują, żekanibale
zamieszkującylasy
sąznacznie bardziej
życzliwi niżludy
zamieszkująceotwarte tereny, gdzie instynkt kupiecki zdaje
się byćwrodzo-ny. Kanibale nie
sąintrygantami
i
nie
są złośliwi.Kiedy
już kradną,to
najczęściejpo prostu
cudze dobra
zagarniają. Choćto
bezpośredniosprzeczne z naszymi
na-turalnymi przypuszczeniami,
należąoni
do najlepszych
z
ludzkich typów,
pre-zentując
najbardziej
światłąi
najbardziej
przedsiębiorcząze
wspólnot
zamiesz-kujących
Kongo".
20Bentley pisze
zaśo
innym
obszarze w Kongo:
Cala
rozległakraina
zdawała się poddaćkanibalizmowi, od rzeki Mobangi po
Wodospady Stanleya, przez
600
mil
wzdłużobu
brzegów samej
rzeki Kongo
i
Mobangi. Kanibalizm
to złyzwyczaj, jednak niekoniecznie naznacza on
tu-bylców go
praktykującychjako
należącychdo
niższejgrupy,
niżte, do których
naleząplemiona, które tego nie
czynią.Dobrze
znany
jest fakt
,
iżniektóre z
lu-dożerczychludów
afrykańskich sądalece bardziej
rozwinięte niżwiele z
ple-mion. które
sama
myślo
ludożerstwieodrzuca. Tubylcy
zamieszkującyobsza
-ry Manyangi i Lukangi
w regionie
katarakt [Wodospadów Stanleya - przyp.
tłum.] byłydalece bardziej zdeprawowane
i
bynajmniej
nie
mniej
okrutne i
nik-cz
emne
niżdzicy
kanibale
wyższegobiegu
Kongo;
jednakżepogardzali
oni
zwyczajem
zjadania ludzkiego mięsa
równie
mocno jak my.
21Najbardziej
doniosłeporównanie ludów kanibalistycznych
i
niekanibalistycz-nych pochodzi
z
dodatku do
artykułuBasila Spence
'
a
,
napisanego przez
wydaw-cę
periodyku, cytującego
w
nim
spostrzeżenia
Dr.
Junkera
22na temat ludu
Mang-battu.23
W
rozmaitym
kontekście,a
zwłaszczagdy
idzie o wysokie
umiejętnościarty-styczne,
Mangabattu
wykazują zdecydowaną przewagęnad jakimikolwiek
in-nymi ludami
murzyńskimi:jednak
pod innymi
względami stojąna
najniższymstopniu
rozwoju ku
lturow
ego
-
przynaj mmeJ
jeśliza czynnik
o tym
decydujący uznaćby kanibalizm. Praktyki kanibalistyczne
są wśródnich nawet bardziej
rozpowszechnione
niż wśródNiam-Niam. Jednak
sam
kanibali
z
m nie
może słumecywili-zowanych,
wyznaczonej przez ich
ogólne
zdolnościi
cechy
psychiczne.
Dla-czego
niektóre
spośródras
wyżej rozwiniętych są wciąż uzależnioneod
kani-balizmu, pozostaje zagadką
,jednak
fakt ten
jest bezsporny.
Mieszkańcyrówni-kowych
regionów dorzecza
Kongo
są równieżw
większymczy
mniejszym
stopniu kanibalami.
Jednak pod
względemposiadanych cech
intelektualnych
zajmują
wysokie
miejsce
wśród innych nadrzecznych populacji.Takie
same
wrażenia wywarłona mnie
porównanie
rozmaitych ras
żyjącychw regionach,
które odwiedziłem
podczas swoich
wypraw. Bari
zamieszkującyBohr el
Jebel
nie
możnapod względem
intelektualnym
porównaćani
z Zandeh
ani
Mongat-tusami,
jednak
podobnie
jak
wszyscy
Murzyni
zamieszkującyobszary
zachod-nie
i
północne,smak ciała
ludzkiego
mieli w pogardzie.
Dzięki swymprakty-kom
Zandeh
zyskali
przydomek Niam-Niam,
zaśich najbardziej na
wschód
wysunięteplemiona
Ido
i
Bomba
znane
sąjako Mukuraka.
Obydwa
terminy
maja to samo znaczenie:
,,Judożercy".2
4Kanibalizm,
lub
dokładniej mówiąc, społecznaekspresja agresji, jest
tylko
jednym
z
wyznaczników kultury.
Względna prymitywnośćowej ekspresji agresji
jest
zaledwie
jednym
z
czynników
kształtujących całośćform kulturowych. nie
jest
z pewno
ściąich jedynym
determinantem. Celem
niniejszej
książkijest
przed-stawienie wyjątkowej
roli,
jaką wyrażanieagresji odgrywa w
kształtowaniui
roz-woju
kultury, jednak nigdzie w niej
nie stwierdzono,
żejest to
czynnik jedyny lub
najważniejszy. Nie można oceniaćkultury Aten piątego wieku przed
nasza
erą, mającna uwadze jedynie
zniszczenie
wyspy Melos i mord dokonany na
wszyst-kich
jej
męskich mieszkańcach,nie
możnajednak tego
zdarzenia
zignorować.udając, że wciąż
rozumie się kulturę
tej wielkiej
cywilizacji.
Kanibale mogą
po-siadać kulturę wyższą niż
ludy niekanibalistyczne,
ponieważ wyrażanieagresji
jest jednym zaledwie
czynnikiem
determinującymstatus
kulturowy. Nie
chcęjed-nak
umniejszać prymitywnościaktu
kanibalizmu.
W takich przypadkach
zmusze-ni jesteśmy
przyznać, żekultura
taka
jest jak najbardziej prymitywna pod wzglę
dem
sposobu,
w
jaki
wyrażai zadowala
potrzebęagresji,
w
innych
jednak
obszarach
kultury
rozwinęła siębardziej
niżkultura
sąsiadów.To
samo
można powiedziećo ludziach
w ich
codziennym
życiu. Dorosłymusi
w
naszym
społeczeństwienieustannie
odnosić siędo
wielu rzeczy: swej pracy,
współmałżonka,dzieci,
innych
ludzi
oraz
do
kultury jako
całości.Zazwyczaj
ze
zdziwieniem,
choćnie
jest to
dla
nas
szokiem, okrywamy, z
jak
wielką różnorod nością ktoś może działać narozmaitych
polach.
Pewne
osoby
mogą wykazywaćsię wyjątkowymi
kompetencjami
w
niektórych z tych
zakresów,
w innych
mogą być względniekompetentni.
a w
innych
zupełnyminieudacznikami. Rozwój
kul-turowy
jest z pewnością
nie mniej skomplikowany niż
rozwój
jednostek.
Inne uwagi na temat
życia
kanibali
Seligmann pisze o
południowychMassim
będących zapamiętałymikanibala-mi:
,,W
przytłaczającej większościprzypadków
życie rodzinne zdaje się byćspo-kojnym i
szczęśliwym,pomimo
nagłychporywów
niekontrolowanego
gniewu, na
które wielu Papuasów
i
Melanezyjczyków wydaje
się byćczasem podatnymi [ ... ]
Przedstawiciele obydwu
płci sątroskliwymi rodzicami. w rzeczy samej
częstozbyt
pobłażliwymi, zaśdzieci wychowywane w takich warunkach
są,ogólnie rzecz
uj-mując, wspaniałymi
synami, córkami. a nawet
zięciamii synowymi,
i
nikt ze
star-szych
mężczyznczy kobiet
f ... ]
nie zostaje nigdy zaniedbany przez swe dzieci lub
wnuki [ ... ]". Życie kanibali jest jednak niebezpieczne. ,,Żona jednego z mężczyzn
przygotowałapewnego dnia nieco jedzenia dla ich ~wini i.
umieściwszyje na paru
liściach, wystawiłaje przed dom.
Pojawił sięjednak pies
mężczyzny,który
przego-niwszy
świnię.sam
zaczął zjadaćprzygotowane dla niej jedzenie. Wówczas kobieta
rzuciław niego
małymkamieniem,
chcąc odpędzićgo od jedzenia. Jej
mążw ataku
szału zerwał się
z miejsca,
w którym
siedział, pochwyciłzaostrzony kij
i
wbiłgo
w
ciało
kobiety ze skutkiem tak fatalnym,
że zmarła
na miejscu".
25Selingmann nie
utrzymuje,
iżtego typu incydenty
sąszczególnie powszechne w tej kulturze: jest to
przykładowych
„nagłychporywów niekontrolowanego gniewu". Gdy mowa o
ca-łej
kulturze, kanibalizm jest jedynie jednym z wielu czynników; gdy mowa o
agre-sji, jest czynnikiem podstawowym.
Ludy cywilizowane nie
sąjedynymi. które w kanibalizmie
widzą cośnapa-wającego
strachem,
kojącymjest fakt.
iżsami
ludożercy mogą siękanibalizmu
obawiać.Strach ten przydatny jest w rozwoju kultury. Nie
byłoby przesadą stwier-dzić, że jeśliw
ludożerstwienie
byłobyczego
się bać.nigdy nie
zostałbyon
po-rzucony. Ciekawym
równieżjest odkrycie,
żepodobnie jak w przypadku
na-szej
własnejwersji kanibalizmu - rasizmu -
ludożerstwonie przychodzi dzieciom
naluralnie
i
muszą sięgo
nauczyć.W Melanezji
mężczyznaodpowiedzialny za podzielenie
ciałaofiary
przykry-wał
usta
i
nos, by ustrzec
sięprzed
wniknięciemw jego
ciałoducha martwego.
Kiedy
spożywano ciałoofiary. drzwi domu
pozostawały zamknięte.Po
posiłkuwszyscy krzyczeli,
dęliw rogi
i
potrząsalidzidami, by
odpędzićduchy
zjedzo-nych. Na Wyspie
KsięciaJorku wielu
byłozbyt
przerażonymi,by
patrzećna
go-tujące sięludzkie
mięso.Wielu,
zwłaszcza dziewczętai
chłopcy, odmawiałoze
strachu jedzenia ludzkiego ciala.
26Kiedy naturalna
chęćporzucenia kanibalizmu zostaje wzmocniona przez
siłyzewnętrzne.
zmiana zwyczajów
może nastąpićz
wielką szybkością.Nad
zatokąOrokolo w Nowej Gwinei, po europejskim podboju wyspy,
sąsiadujqc..:eplemiona
Namau
stały sięobiektem drwin z powodu ich
słaboścido ludzkiego
mięsa.Ludy
znad Orokolo, nie
będącesami
ludożercamiw chwili podboju, odmawiali
członkom Namau
wejściana teren swoich wiosek. Namau
głębokoodczuwali te
zniewa-gi; w dawniejszych czasach odpowiedzieliby na nie, po prostu
przepędzającOro-kolo z ich wiosek, jednak w
kontekściekontroli europejskiej nie
byłoto
już możliwe.Jedynym
wyjściemz tej sytuacji
byłozaprzestanie praktyk
kanibali-stycznych - gdy
już.tego dokonali. mogli
zostać przyjęcido
społecznościOrolo-ko. Ruch ten. wykonany przez Maipua,
jednąz wiosek zamieszkiwanych przez
Namau.
wzbudził zawiśćinnej z wiosek, Kai mare - oni
równieżwkrótce
zarzuci-li
zjadanie ludzkiego
mięsa.
27Istnieje jeden udokumentowany przypadek regresji do
zachowańkanibalistycz-nych
,
jednak poczyniony nie przez
całą kulturę,a dokonany
w
zamkniętychgrani-cach tajnego stowarzyszenia
:
Mau Mau
28w Kenii
.
Regresja ta
została
spowodowa-na ekstremalnym stresem
towarzyszącymrebelii przeciwko
białejdominacji
i
ujawniła sięw podczas prób odbudowania znaczenia
społecznościplemiennej.
Członkowie
Mau Mau brali
udziałw skomplikowanych
rytuałach składaniaprzy-siąg,
w
których z czasem
zaczęły pojawiać sięelementy kanibalistyczne. Czwarta
przysięga, którą składano,
by
zostaćkapitanem armii Mau Mau,
wymagałaobecno-ści
martwego
ciała.Podczas ceremonii palce martwego
wykręcanosiedem razy,
zaśoczy siedem razy przekluwano. Major lub skarbnik,
składając piątą przysięgę,mu-siał ugryźć
mózg martwego Afrykanina siedem razy. Brygadier
składał szóstąprzy-sięgę;
wymagano od niego
,
by
zjadłsiedem
kęsówmózgu Europejczyka. General
składał przysięgę siódmą,
która
również wymagałaod niego, by
zjadłpoza
mó-zgiem
równieżi
kościnadgarstka
pochodzącez
ciałaEuropejczyka
.
Ostatnia
przy-sięga, nakładająca
na
składającegoabsolutny zakaz wyjawienia miejsc
składowania broni
i
amunicji,
wymagała obecności ciałdziecka i
dorosłego mężczyzny.Serce
dziecka wycinano
i
przekłuwanosiedem razy, mózg i krew martwego
mężczyznymieszano z
krwią składających przysięgę
,
mieszaninę tą
wypijano.2''
W czasach wielkiego stresu kultura
może powrócićdo bardziej prymityw
-nych fonn
wyrażaniaagresji. Regresja taka jest patologiczna
,
jest
oznakąchorej
społeczności.
Prawdziwi kanibale nie
żyjąw chorych
społecznościach,ich
roz-wój kulturowy je
s
t po prostu bardzo prymitywny.
Być ludożercą, ponieważmatka
i
ojciec nimi byli, to jedna rzecz,
zostaćnim, gdy rodzice
ludożercaminie byli,
jest
czymś zupełnieinnym.
Doświadczenienazistowskich Niemiec jest
doświadczeniem
społeczeństwaw stanie p
s
ychotycznego
załamania. Rozmyślnewynisz
-czenie milionów ludzi,
abażuryprodukowane z Judzkiej
s
kóry, wydobywanie
złota z
zębów zmarłych-wszystkoto nie jest prawdziwym kanibalizmem, jest jednak
tak
go blisko, jak tylko jakiekolwiek „
c
ywilizowane"
społeczeństwo zdołało siędo11
zbliżyćw formie zinstytucjonalizowanej.
Kultura Niemiec z
pewnością funkcjonowałapod
wpływemogromnego
na-pięcia
zanim
naziści przejęli władzę, napięcieto
byłotak wielkie,
że siłycywili-zujące społeczeństwo uległy
dezintegracji.
Wyrażanieagresji jest pod
s
tawowym
aspektem sy
s
temu kulturowego
,
a kiedy system rozpada
się,nieuchronnym staje
się, iż
wraz z tym upadkiem zaspokajanie potrzeb agresywnych cofnie
siędo
po-ziomu bardziej prymitywnego. Obecnie
doświadczanafala bard
z
iej prymitywnej
przemocy w naszym
własnym społeczeństwiejest
oznakąwielkiego
społecznego napięcia,które pobudza niektórych
członkównaszej kultury do
cofnięcia siędo
bardziej prymitywnych sposobów
wyrażaniaagresji.
Kanibalizm a pods-tawowe formy
życia
kulturowego
Można wyobrazić
sobie i
s
toty ludzkie
żyjącew stadium rozwoju bez
językafunkcjonowa-li. Nie
odkryto
żadnejprymitywnej
kultury, która
żyłabyw
takim stadium. Celem
takiego
ćwiczenia umysłowegonie
jest zweryfikowanie
postulatu
dotyczącegorzeczywistości
historycznej.
Jeśliwyobrazimy sobie.
co
oznaczałobybycie
świadomą istotą pozbawionąjęzyka
czy
religii,
możemy uzyskać dokładniejszy wglądw funkcje
,
jakie
języki
religia
wypełniają.Innymi
słowy, jeślipotrafimy
sobie
ogólnie
wyobrazić,jak
wyglądałoby życiebez
którejśz
tych
form kulturowych,
możemy również ocenić,
które ludzkie
emocje
i
instytucje
istnieją dzięki językowi czy
religii.
Takie same
ćwiczenie umysłowe można przeprowadzićw
odnie-sieni
u do
samej
kultury.
Spróbujmy
wyobrazićsobie
istoty ludzkie
żyjącebez
kultury
lub
w kulturze o minimalnym rozwoju.
Jeślipotrafimy
to jakkolwiek
sku-tecznie
uczynić, możemy począć postrzegać,co w
istocie r
zeczy
kultura
wnosi
do
ludzk:iego
zycia.
Życiem
bez
kultury
mogą
żyć
grnpy
dorosłych
osobników,
składające się
zjed-nego
osobnika
płci męskieji jednego
płci żeńskiejlub
teżinnych
konfiguracji
podróżujących
z
małymi dziećmi.Gdy dziecko dojrzewa, jego in
sty
nkty
seksual-ne nie
mogą zostaćzaspokojone
wewnątrzgrnpy rodzinnej,
opuszc.La zatem
ro-dzmę
z
zarbiarem znalezienia
towarzysza, by
założyć swą własną rodzinę.Tak
wygląda życie
orangutanów.
Jest
to
życicbez kultury.
choćniektóre
elementy
kultury
,
takie jak
językczy
broń, mogąw nim
występować.Pocz·ątki
kultury
pojawiłyby sięw tej sytuacJi. gdyby
dojrzewającedzieci
nie
opuszczały
swej
zalążkowejrodziny
,
a raczej
pozostawałyz
niąnawet
po
„mał żeństwie''. Możemy wyobrazićsobie
małegrupy,
.
.hordy
"
rodzinne
przemierza-jącelasy
w
poszukiwaniu
łownejzwierzyny.
Grupy talcie
składałyby sięz
doro-słych, małych
dzieci
niedojrzałych płciowooraz dzieci
dorosłychosobników wraz
ze swymi partnerami. Ci ostatni
mogąw
obrębieowej
podróżującejgrupy
sa
rni
wychowywaćswe
potomstwo. Sami
otrzymaliśmytaki
właśnieromantycznie
koloryzowany
obraz
historii
patriarchów
Starego
Testamentu: Jakub ze swymi
dwoma'żonamii
dwoma
konkubinami.
ich
dwanaściorodzieci
,
małżonkowiei
żonydzieci
oraz
wnukowie Jakuba, wszyscy
podróżującyra
ze
m
.
W
kontekściebardziej
prymitywnym
niżten
otaczający historięJakuba
żadniz
ludzi
·
nie mieszkaliby
osiedleni
na
stałew
wioskach
czy miastach.
Cały świat składałby sięzaledwie z owych
podróżującychhord rodzinnych.
Pomiędzypo-szczególnymi grupami
zdarzałyby się małżeństwa. mężczyznaJub kobieta po
zo
-stawaliby
ze
swoimi
rodzicami;
małzeństwa mogłyby być aranżowane pomiędzygrupami
rodzin
lub
teżuciekano
by
siędo
porwańjako metody
zdobycia
współ małżonka.W porównaniu do nawet najbardziej
prymitywnych
kultur,
jakie
kiedykol-wiek
odkryto, taka
hipotetyczna sytuacja
obciążonajest
jednąbardzo
ludzką niedogodnością.W
środowiskutakiej grupy
wszy
scy
sąze
sobąspokrewnieni.
Nikt
nie
moż~ dokonać żadnegoaktu agresji,
nie
krzywdzącrodziny;
nikt
rów-nież
nie
może dokonaćaktu uznanego
za
zbocze
nie
seksualne, nie
naruszającbardzo
trwale
solidarnościrodziny.
W
grnpie
takiej nie
byłobyklanów,
ple-mion, zorganizowanych czy
rozwijających się obrządkówreligijnych
,
ceremo-nii
inicjacyjnych
dla
dorastającychdzieci. klubów
dla
mężczyzn,klubów
dla
kobiet
,
syste
mów
pokrewjeństwa, ograniczających powinnościkrwi tylko
do
postaci
matki i
ojca
,
zorganizowanych sposobów wojowania,
kierującychagre-sje
na
zewnątrz,zadow:ilania potrzeb
i
odczućseks
ualnych poza
rodziną.Nic
zatem dziwnego
w
tym,
że próbującsobie
wyobrazićtaki
hipotetyczny
przypa-d~k.
Freud
przedstawił wizjękoszmaru
: ojciec
rntrzyrnalby wszystkie kobiety
dla
siebie. a braci,1
bylib
y zm
u
sz
eni
zbuntować sięi
zabićgo w celu
osiągnięciajakiejkolwiek
satysfakcji
seksualnej
.
Możliwości
jakiegokolwiek wysublimowania
odnoszącego siędo sfery
sek-sua
lnej
,
magicznej
1
agresji
w
kontekścierodzinnej hordy
sąw istocie
minimal
-ne.
Prawdziwą funkcjąkultury
jest
dost
a
r
czanie
możliwościtakiego
wy
sub
li-mowania.
Osiągnąćje
możnapoprzez
tworzenie
świata większego niżwla5na
rodzina,
w
którym
instynkt
y,
o których mowa,
ni
e
musiałyby byćza
s
pl)hajane
jedynie w
obrębier
odzin
y
.
Każdasytuacja
kulturow
a.
jakkolwie.k
prymitywna,
dostarcza
zasad
odnoszących siędo
zachowańseksualnych
,
agr.;sywnych
i
ma-gicznych.
Emocje
seks
ualne
kierowane
sąna
zewnątrzrodziny. instynktowna
agresja znajduje
ujściez dala
od
klanu czy plemienia,
potrzeb
y
magiczne
znaj-dują możliwościrozwoju
na obszarach
szt
uki
i
religii.
Równieżformowanie
1
rozwój sumienia uwalnia
sięspod
ograniczeńrodziny;
można już odwołać sięw sprawach
moralnościponad
głowamirodziców do
całejkultury. Kultura
przej-muj
e
w istocie
miej
sce
rodziców w
spraw
ach
głoszeniai
dyktowania
imperaty-wów
moralnych.
Zatem
sy
tuacj
a
kulturowa
umożliwia odejścieod
rodziny
bez
potrzeby
fizycz-nego jej
opuszczania.
W
wyobrażonejwspólnocie rodzinnej hordy,
by
wyzwolićsię
spod
ciężarów życiaw rodzinie, jednostka zmuszona
była rodzinę opuścićna
zaw
sze
-
wybierać pomiędzypozo
s
tani
e
m
w
domu
w
syt
uacji
ogromnego stresu
i
odejściem.Kultura
dostarcza
rozwiązaniatego dylematu. Jedno
s
tka
może utrą mać ciągłość życiarodzinne
go
w sytuacji
umożliwiającejwysublimowanie po
-trzeb
i
rozwój;
by
opuścić rodzinę,nie trzeba
już odchodzić.Natura
formy
kulLu-rowej
leży wjej
pojemności.zdolnej
utrzymaćrzeczy
ze
sobąsprze
cz
ne
lub
wywołujące
odczucia
ambiwalencji. Dwie
ludzkie
potrz.eb
y:
utrzymania
więzówrodzinny
c
h
i
życia własnym życiem sąze
sobąsprzeczne;
dzięki fom1iekulturo-wej
można zadowolićje obie.
Seksualność,
ag
r~sja,
magicznośćoraz
moralność- oto lista
najważniejszychparametrów
ludzkiej kultury
.
W
jakichkolwiek
poszukiwaniach elementarnych
fo1m
życiakulturowego. jeśli
mają byćudane,
szczególną uwagętrzeba
zwracaćna te
fundamentalne in
s
tynktowne ludzki
e
potrzeby. Kanibalizm
jest
fundamen-talną formą
zinstytucjonalizowanej agresji-
niemożliwymje
s
t
zrozumienie
praw-dziwej natury ludzkiej kultury
bez zrozumienia
roli
kanibalizmu
w historii
ludz-kości:'0
Przypisy:
I Tłumaczącą
rozwój kultury od kultur kanibalistycznych do kultur niekanibalistycznych, w któ-rych agresja kanibalistyczna została wysublimowana (przyp. Uum.).
! Odnalezione w latach 1921-1955 w pobh.iu Pekinu, na stanowisku Czoukoutien
(Zhouko-udian), szczątki ok. 50 osobników Homo erectus pekinensis, zwanego dawniej w paleoantropolo-gii Sina11thropus pekinensis (człowiek peki11ski), ocenia się dzisiaj na pochodzące, wg różnych źródeł, sprzed 300-500 tys. lat (prLyp. tłum.).
·' Współczesne doniesienia wskazujące na kanibalizm wśród Dajaków, rdzennych mieszkatków wyspy, niezmiennie powiązane są z konfliktami rasowymi i religijnymi Indonezji. W lutym 1997 roku Dajakowie wymordowali ponad 1000 muzułmanów przybywających na Borneo z gęsto zaludnionej Madury od lat 30. dwudziestego wieku. Kolejne ataki nastąpiły w 1999 roku po upadku reżimu Suharto oraz w 2001 roku. Ocaleni z rzezi świadkowie oraz media niejednokrotnie oskarżali Dajaków o kaniba-lizm. Konflikt na Borneo ma wymiar ekonomiczny - Dajakowie uważają, że przybysze z Madury
po-zbawiają ich miejsc pracy. Uważa się. że Dajakowie, z których wielu to chrześcijanie, powrócili do praktyk kanibalistycznych jako fonny walki ekonomicznej. BBC NEWS: Beheading: A Dayak ritual,
piątek, 23.02.2001 r., http:ffnews.bbc.co.uk/1/hifworld/asia-pacific/l I 86401.stm; /11donesia11 refugees
re ca U Borneo horror, poniedziałek, 26.02.200 l r„ http:f/news.bbc.co.uk/1 /hi/world/asia-paci-fic/1190703. stm: Analysis: Behind the Bom eo violence. ~;rod a, 28.02.200 I r., bJ!J2;//news.bbc.cu.uk/
lLbiL:.
-world/asia-pacific/1 l 85736.stm; Wiu1esses to Bom1<0 's kilfings, czwartek, 1.03.2001 r., http://news.bbc.co.uk/l /hi/world/asia-pacific/J 195879.stm (przyp. tłum.).4 Edwin O. James, Prehisloric Refigion, Nowy Jork, Barnes and Noble. 1957, s. 18. (Tłuma
czenie wszystkich cytatów - M. S.).
~ Czyli ok. 130-83 tys. lat temu. Uznane pierwotnie za pochodzące sprzed ok. 250 tys. lat i należące do homo erectu.rn szczątki tzw. człowieka z Ngandong (albo homo soloensis) odkryli w latach 1931-1933 Holendrzy C. ter Haar and G. H. R. von Koenigswald. To von Koenigswaid jako pierwszy zasugerował, iż mieszkańcy Ndandong praktykowali kanibalizm. Podobne znalezi-ska. zarówno znacznie starsze. jak i młodsze, odkryto także w kilku innych miejscach w dolinie rzeki Solo na Jawie. Nowsze badania wykazały, iż szczątki z Ndangong są w rzeczywistości młod
sze o ponad 200 tysięcy lat i pochodzą sprzed 27.000-53.000 lat, co oznacza, że homo erectus
musiał zamieszkiwać Ziemię równoc7..eśnie z homo sapiens 11eanderrale11sis i homo sapiens sa-piens (Swisher, C. C., et al. Larest Homo erec111s of .lava: Po/ential Contemporaneity with Homo
sapiens in Sowlteast Asia, .. Science" 274. 13 grudnia 1996. s. 1871 ). Najnowsze antropologiczne odkrycia na Jawie i towarzyszące im badania wskazują, że jawaj.5ki hol/Io erectus rozwija! się
w całkowitej izolacji, a jego genetyczny wpływ na homo sapiens .rnpiens jest zupełnie minimalny (Hisao Baba, et al. Homo erectus calvariumfrom the Pleistocene of Java. ,,Science" 299, 28 lutego 2003, s. I 384-1388) (przyp. tłum.).
6
Podobne paleolityczne znaleziska z towarzyszącymi im poszlakami mającymi świadczyć o kanibalizmie odkryto w Europie w kilku miejscach - np. w Vindiji, Marillac. Combe Grenal, Macassargues, Zafarraya, Achaulian czy Monte Circeo (DeFleur, p. niżej). Jednak największą
sen-sację naukową ostatnich lat wywołało odkrycie neandertalskich szczątków noszących .ślady
prak-tyk kanibalistycznych w grocie Moula-Gur,rcy w południowo-wschodniej Francji w lalach 1991-1999 r., które mają osluteczne dowodzić lc.:y o neandertalskim kanibaltzrnic ( A. DeFleur. T White, et al. Neandertlwl cannibali.1·111 al Mouln-G11ercy, Ardeche, Fra11c.:, .,Scien:e'' 286, 1 paździ,~rnika
1999, s. 128-131 ). N ie bez w uczenia jest rC.wniei tutaj fakt, że 11e:rndcrt::tlczyka współczesna pal
sapiens sapiens), a za rozwijający się równolegle podgatunek homo sapiens - homo sapiens nean-dertalensis (przyp. tłum.).
1 Pierwsze wnioski sugerujące, że odkrycia w Krapinie mają dowodzić popularności praktyk kanibalistycznych wśród neandertalczyków wysunął odkrywca tego stanowiska archeologiczne-go, dr Gorganovic-Kramberger, zaś po raz pierwszy opublikował je w 1906 r .. Jego tezom przeczą inni badacze, m.in. Trinkaus (DeFleur, Neanderthal Can11ibalism ... ), który pośmiertnie zmiany na kościach odnalezionych w Krapinie przypisuje działającym na nie procesom fosylizacji. E. M. Rus-sell konkluduje zaś (DeFleur, Neanderthal Cannibalism ... ), ze nacięcia na kościach wykonano „pośmiertnie narzędziami kamiennymi, prawdopodobnie przygotowując oczyszczone kości do pochowku" (tłum. - M. S.). Obydwoje badacze zaprzeczają, by istniały jakiekolwiek dowody na to, że z kości tych usuwano naumyślnie szpik kostny. Ostatnio prowadzone badania w pobliskiej jaskini Vindija odkrytej w roku 1970, gdzie oprócz uszkodzonych i połamanych kości neandertal-skich porzuconych na stosie znaleziono szczątki zwierząt w podobnym stanie, stanowią mocny argument za przyjęciem kanibalizmu Neanden:alczyka za fakt (Tim D. White, Once Were Canni-bals, (archeology of cannibalism). ,,Scientific Ameńcan", sierpień 2001, s. 58-65) (przyp. tłum.).
8
James, P rehistoric ... s. 19.
9
W ostatnich latach pojawiły się kolejne dowody poLwierdzające kanibalizm praczłowieka,
prezentowane nie bez sprzeciwu ze strony naukowców kontestujących ludzki kanibalizm w ogóle. Patrz przypisy w recenzji książki Sagana w tym numerze „Er(r)go" (przyp. tłum.).
10 ,,Azande, Bazande, Zande, zwani Niam, lud afrykański z.imieszkujący górne dorzecze Ubangi, na terenach Demokratycznej Republiki Konga, Republiki Środkowoafrybńskiej, a także w Suda-nie. ( ... ) Podst a wą organizacji społecznej są uszeregowane hierarchicznie, patrylinearne rody.
f .
..
)
W okresie przedkolonialnym tworzyli drobne, wojownicze państewka, które prowadziły
nieustan-ne wyprawy wojenne i łupieskie. Zasłynęli także jako łowcy niewolników, których odsprzedawali arabskim kupcom, handlarze skórami i kością słoniową" (Encyklopedia
WIEM.
2001 ). Nie tylko Basil Spence opisywał kanibalizm Azande. Najbardziej znanym badaczem zajmującym się ich cywilizacją i odnotowującym ich rzekomy kanibalizm był Edward E. Evans-Pritchard. Sagan nie wspomina go jednak w swojej pracy. W kontekście tego pominięcia należałoby odnotować, iż Evans-Ptitchard był krytykiem socjologizmu, teorii socjologicznej uznającej pierwszeństwo zja-wisk społecznych nad psychicznymi i kulturowymi. Sagan cytuje w ważnym miejscu głównego twórcę socjologizmu, Emile'a Durkheima. przymierzając się do dyskusji roli religii i agresji w zy-ciu społecznym (.,Jest niemal imperatywem rozpocząć dyskusję nad religią i agresją od Durkhe-ima" - Sagan, Canibalism ... s. 99) i korzysta z definicji przez Durkheima stworzonych (przyp. tłum.).n Basil Spence, Cannibalism in the El Ghazal.
w:
,,Sudan Notes and Records" 3 no. 4 (gru-dzień 1920), s. 302.12 Hinde Sidney Langford, The Fall of the CongoArabs, Methuen, Londyn 1897, s. 66_ Hinde, zanim rozwinął swoje zainteresowania etnograficzne i fotograficzne, był kapitanem annii Wolne-go KonWolne-go (KonWolne-go Leopo]dsville) w czasie wojny z Arabami w latach 1892-1894. Książka, którą cytuje Sagan, jest relacją z owej wojny, wzbogaconą o wątki awanturnicze i opisujące życie Kon-go. Podobną jest jego druga książka, opisująca kulturę Masajów, przeplatając te opisy wrażeniami z afrykańskich polowań (S. L. Hinde i Hildegarde B. O. Hinde, The Last of the Masai by Sidney Langford flincie, and Hildegarde Hinde; with iUustrations from photographs and drawings,
13
.,Kwakiutlowie, wieloplemienna wspólnota językowa i kulturowa Indian Ameryki Pn.
za-mieszkujących pn.-wsch. część wyspy Vancouver i wybrzeże Kolumbii Bryt. w Kanadzie" (Nowa
encyklopedia powszechna PWN). Prace
F.
Boasa dotyczące kultury Indian amerykańskich, m.in.Kwakiutl, Tsimszian. Salisze, Tlingit czy Haisa uznawane dzisiaj są powszechnie za
rewolucyj-ne, wytyczające kanon postaw antropologa wobec badanej kultury. Zainteresowanie pracami
Boasa na temat Kwaki uti wzmogło się w ostatnich latach po publikacji Jima McDowella
Hamat-sa The Enigma of Cannibalism on the
Pac(fi
c
Norlhwest Coast. {Ronsdale Press, 1997), w którejprezentując popularne przekazy dotyczące kanibalizmu wśród Indian północno-zachodniego
wy-brz.eża Pacyfiku i opierając się w dużej mierze na badaniach Boasa i innych antropologów, pre-zentuje własną interpretację rytuałów hamatsa wśród Kwakiutl, widząc w nich społeczne próby wzmocnienia plemiennej wspólnoty i przezwyciężenia ciemnych stron natury. Jednak - jak pi-sze w swej krytycznej recenzji ChrisLQn
J.
Arc.her (University of Toronto Quaterly http://www.utpjournals.com/producUut<,1/691/eni~ma29 htm])-Mc Dowell nie przedstawia żad·nych nowych materiałów, a jedynie prezentuje swe subiektywne wnioski, wskazując „jak nie-wiele w rzeczywistości wiemy o religii i zwyczajach rdzennych Indian" (przyp.tłum.).
14
Franz Boas, Social Organisation and Secret Societies of the Kwakiutl lndians, Washington Govt. Printing Office, Waszyngton 1879. s. 669.
15
Niezindentyfikowana encyklopedia
z
roku 1911 podaje, iż w Melanezji ,,po dziś dzień prak-tykuje się kanibalizm"(http:/11.19) 1
cncyclopedja.org/). Szczególnie często wymienia się w kani· balistycznym k~ntekście NowąG.'Vil~~r·
;ązi_e ef/,pokanibalizm wśród południowych plemion na-leżących do grupy językowej Fore miał doprowadzić do szerzenia się choroby mózgu - kuru -która niemal zniszczyła całkowicie ich populację i ustąpiła, gdy rząd australijski formalne zakazałrytualnego kanibalizmu w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie zidentyfikowano kuru jako chorobę priortp.',:Vil i określono jej molekularny kształt. Podczas najnowszych badań wykryto u starszych Fore gen, który miał ustrzec ich przed zarażeniem się kuru, a który również ma
przeno-sić poprzez konsumpcję zarażonego ludzkiego mięsa. Gen ten jest również obecny we wszystkich ludzkich populacjach, co sugeruje, iż kanibalizm.był wśród Judzi znacznie bardziej powszechny
niż dotąd przypuszczano. Bliskie zagładzie doświadczenie Fore z kanibalizmem tłumaczy się tym,
ii
przejęli oni ludożerstwood
swych sąsiadów na przełomieXIX
iXX
w .. i ów ochronny gen niezdążyłby spenetrować populacji Fore, zanim nie wyginęliby od kuru. (Simon Mead et al. Ba/an-cing Selection at
the
.
Prion Protein
Gene Consiste11t withPrehistorie
Kurulike Epidemics, ,,Scien-ce" 2003. 300 .. s, (?40-643).. I ....
16 Oryginał.tekstu Sagana używa
nazwy „Floryda" (przyp. tłum.).
17
R. H. Codringlon, The Melanesians, Hraf Press. New Haven Conn. 1957, s. 343-344.
18
A. P. Rite, Can„tibc1lism in Puiynesia, w· ,;The Ameńcan Anitquarian" 32, 1910, s. 80. Hogg, Camiibalism and Human
Sacrifice,
s. 160. Cytat za dr. Johnem Marti net.n. Cytat pochodzi najprawdopodobniej z John Martin, An Ac:count o/the Nat!ves of the Tongals{i:uids,
in the South Pacific Ocean,With.
an~o.riginal grammat and vor;q_bul(lry of their languag.e. ,Cpmpilęd andarran-ged
fro,n
the
.o.rensiv_ecomm
uni
cari9.{is
of Mr \.Yillimn Jrlpri11er.
.·
severrJl
yean
resident
inthose
isto.n.ds
.
ByJah1J-Ma.rtin,
M.D
.
ij1,1.tqhioson, 1 ~ \ 6_. ~siążls:a Martin<\, angielskiego lekarza, to zapi~(el.acji Wil-liama Ma(ine..r-ą.. który
w.
wi~:k.u l3Jat-~o~ta! ppfM!any i ,,?-doptowany.'.' Pr2<tZ wodza Ton-ga. Mariner„01,10.w.\edziat ·swoją histęrię Martinowi pQ po;wrocie do Af!glii w wieku,\!lt,
2Q.
Będąc.,nid~
w~
kłą a\l, Miurni{t;z,ą bistori~:'.nk.s_iążka M;artin.~ .odnioąla wielki sukc;es. (Tonga: . .Rę~ollęctirm~ of wz EarlyVisiwr
hllp:ljwww.janesoceania.com/tonga r§CQllec;;t-igQ~),(p{~YP.A
h~!11
-k
19 Bodajże najciekawszym przykładem takiego domniemanego nawrotu do kanibalizmu, poza wspomnianym wcześniej konfliktem na Borneo. jest teoria wysnuta przez chińskiego dysydenta Zheng Yi. Na podstawie analizy zaskakująco wielu odniesień do kanibalizmu we współczesnych
chińskich dziel literackich mających być odzwierciedleniem wypartego do zbiorowej podświado
mości narodowego doświadczenia kanibalizmu oraz po własnych badaniach przeprowadzonych
w odosobnionej prowincji Guangxi Zheng Li twierdzi,
ii
w lalach Wielkiej Rewolucji wprowa-dzony został w życie program ka11iba/iz111u ideowego, w wyniku którego zjedzono tysiące „wro-gów ideowych partii" (Zheng Li, Scarlel Memoria!: Tales of Cannibalism in Modem Chin(I,Prze-kład i redakcja: T. P. Sym, Westview i Y91. lnni autorzy podzielają te teorie, np. Cheng
I.
ShokujinEnseki - Massa1su sarefa Ch11goku Gendaishi meaning Ca1111ibal Banquet - Modern Chi11ese
Hi-sfo,y Erased, Tokyo. Kodansha's Kappa Books 1993) (przyp. tłum.).
20 Herbert Ward, A Voice .fi·om the Congo, Londyn, Heinemann 1910, s. 276.
11 Holman W. Bentley, Pioneering on the Congo, Rełigious Tract Society, Londyn 1900. s. 210. 1
~ Rosyj:,,ki podróżnik dr Wilhelm Junker prowadził swe badania biegu Nilu i Kongu w latach
1875-1886, w roku 1887 otrzyma! złoty medn! Królewskiego Towarzystwa Geograficznego (przyp. tłum.).
23 Kulturę Mangballu, częściej zwanych Monbuttu, podobnie jak dalej wspomniane plemiona Niam-Niam. ,\zande i Mongattusami jako pierwszy opisał Georg Schweinfurth w łatach 1868-1872
i
z jego relacji pochodzą podobne opisy Monbuttu jako „najbardziej kanibalistycznego ple· mienia Afryki" (za John R. Baker, Race. Oxford, 1974 i Hcre Be Ca1111ibals. CannibalismAccor-ding to Baker Heretical Press, http://www.herctjcal.com/cannibaJ/bakerl .html) (przyp. tłum.).
24
Spence. Ca,inibalism in El Glwz.al, s. 302-303. 25 S.
G. Selingmann, Melanesians of British New Guinea, Cambridge, University Press l 910,
s. 566, 566 n. 21
' Brown George. Melanesians and Polynesian.l', Londyn, Macmillan & Co 1910, s. 145-146. 27
J. H.
P.
Murray, Papl,l(l, or British New Guinea, Nowy Jork, C. Scribner's Sons 1912, s. 172-173.21
Tajny ruch religijno-polityczny rozwijający się od 1947 r. w brytyjskiej Kenii; doprowadził do antykolonialnego powstania zbrojnego
1952-1956
,
które choć stłumione, przyczyniło się do zapoczątkowania ustępstw ze strony W. Brytanii (Encyklopedia Powszechna PWN) (przyp. tłum.).19