Paweł Pałka
Ks. Marian-Alfons Myrcha jako
student i profesor Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 29/1-2, 13-17
1986
KS. PAW EŁ P A Ł K A
K S. M A R IA N -A L F O N S M Y RC H A JA K O STU D E N T I PRO FESO R KATOLIC K IEG O U N IW E R SY T E TU LU BELSK IEG O
K ażdy jubileusz profesora, a zwłaszcza jubileusz jego 50-lecia pracy naukow ej, daje okazję nie tylko do podsum ow ania całości dorobku naukow ego, ale też jest stosowną okazją do poznania ca łej drogi i w arunków w jakich ten dorobek był realizow any łącz nie z bezpośrednim przygotow aniem do późniejszej p racy nauko wej.
W dzięczny jestem księdzu dziekanom i tutejszego W ydziału P ra wa Kanonicznego za to, że dane mi. jest zabrać tu głos w ta k uroczystym dniu dla W ydziału i jego zasłużonego profesora ks. M ariana-A lfonsa M yrchy, mego kolegi i przyjaciela od czasu wspólnych studiów na K atolickim U niw ersytecie Lubelskim , a nieco później też kolegi z pracy na W ydziale P raw a Kanonicznego w Lublinie.
Dzisiejsza w yjątkow a, podniosła i zasłużona uroczystość skłania mnie do tego, aby w ta k dostojnym gronie podzielić się n iektó rymi spostrzeżeniam i dotyczącym i osoby dzisiejszego ju b ila ta ja ko stud enta i profesora K atolickiego U niw ersytetu Lubelskiego.
K siądz M arian M yrcha rozpoczął swe studia na W ydziale P ra wa Kanonicznego KUL w 1932 r., a ukończył je w roku 1935 wraz z sześciu innym i kapłanam i diecezjalnym i i zakonnym i. J a ko m łody k ap łan diecezji podlaskiej czyli siedleckiej od pierw sze go roku studiów dał się poznać nie tylko jako d obry kolega, ale także jako zdolny i pilny stu d en t interesu jący się szczerze o b ra nym kieru nk iem studiów przy jednoczesnym chętnym k o rzy sta niu z różnych p relekcji publicznych w ygłaszanych na KUL, zw ła szcza na tem aty społeczne i światopoglądowe.
Na w ykłady i ćwiczenia uczęszczał bardzo pilnie. B rał udział w czterech sem inariach naukow ych prow adzonych przez profesorów: 0. Rotha z p raw a procesowego, O. M ichilsa z p raw a karnego, ks. Kałwy z p raw a polskiego i ks. Insadow skiego z praw a rzym skie go.
Umysł w nikliw y i krytyczn y pozw alał ks. M arianow i na a k ty w ne uczestniczenie we w szystkich ćw iczeniach i sem inariach. W prowadzonych tu dyskusjach niełatw o rezygnow ał z zajętego s ta nowiska usiłując zawsze poprzeć je racjam i dającym i do m
yślę-14 Ks. P. P a łk a ,[2] nia. Jako student um iał łączyć zdolności z dużym zaangażowa niem do system atycznej pracy, stąd też zawsze szedł w czołówce, gdy chodziło o egzam iny i przygotow anie prac licencjackiej i dok torskiej mimo, że w trakcie przygotow yw ania tej ostatniej za istniała potrzeba dokonania pew nej m odyfikacji tem atu z racji ukazania się w m iędzyczasie nowej pub lik acji o tem atyce zbliżo nej do obranego tem atu pracy doktorskiej.
Zainteresow ania naukow e ks. M yrchy jako stu den ta szły głów nie w k ieru n k u p raw a procesowego. Świadczy o tym już praca licencjacka napisana na tem at: Zdolność świadczenia w prawie
kanonicznym . Tego samego działu p raw a dotyczy rów nież rozpra
wa doktorska pod tytułem : Dowód ze św iadków w prawie kano
n iczn ym przygotow ana pod kierunkiem profesora O. Rotha. (W
międzyczasie ks. M yrcha pisał pracę klauzurow ą rów nież z p ra wa karnego na tem at: C zynna zniewaga duchow nych w św ietle
kościelnego prawa karnego). Czasowo biorąc, by ła to jedna z
pierw szych prac doktorskich wykończonych w naszym roku stu diów, a jej prom otor ocenił ją na bardzo dobrze i w dniu egza m inu doktorskiego, k tó ry odbył się 11 grud nia 1935 r., d ru k jej (nakładem Tow arzystw a Naukowego KUL) był już na ukończeniu. Rozpraw a ta w net doczekała się pozytyw nej recenzji w P rzeg lą dzie Powszechnym (1937 r.) z podkreśleniem , że z ra cji uw zględ nienia przez autora w yników badań psychologii doświadczalnej w zakresie badań świadków, praca ta może oddać w ielkie usłu gi nie tylko sądom duchow nym , lecz rów nież nauczycielom i prze łożonym w ocenie różnych zeznań i donosów.
Mimo dużego zaangażow ania i spełniania pilnie swych obowiąz ków studenckich ks. M yrcha w czasie swych studiów znajdow ał czas rów nież na uczestniczenie w życiu organizacyjnym m łodzie ży uniw ersyteckiej. Interesow ał się bardzo pracą różnych Kół i Stow arzyszeń akadem ickich, dość licznie znajdujących się wów czas na KUL. Czynnie angażował się, zwłaszcza w pracach S to w arzyszenia Młodzieży „O drodzenie”, Koła Misyjnego, Sodalicji M ariańskiej oraz Stow arzyszenia B ratn iej Pomocy (Bratniaka), k tó re w tym okresie zaspokojało potrzeby m aterialn e i m oralne ubogiej młodzieży, a w alne zebrania tego Stow arzyszenia daw ały okazję do publicznych w ystąpień w obronie interesów rep rezen tow anych organizacji.
Chociaż ks. d r M yrcha w net po ukończeniu studiów został po w ołany do pracy w swej diecezji podlaskiej, to jed nak nie zry w ał całkowicie k o n tak tu z KUL. Do dalszej pracy naukow ej za chęcał go zwłaszcza prom otor jego pracy doktorskiej O. Roth, k tó ry dobrze poznał zdolności i zam iłowanie swego doktora do badań naukow ych. Stąd też ks. M yrcha jako asystent w oluntariusz ko ntaktow ał się nadal ze swym i profesoram i, pogłębiał swoją
wiedzę kanonistyczną grom adząc m ateriał do p racy h ab ilita cy j nej. W ybuch drugiej w ojny św iatow ej opóźnił zrealizow anie tego zamiaru, tak, że dopiero w 1947 r. mógł odbyć się przew ód h a bilitacyjny na U niw ersytecie W arszaw skim na podstaw ie roz praw y Sądy polubow ne w prawie kanonicznym (rozpraw a została opublikow ana w Tow arzystw ie N aukow ym KUL). W net po uzy skaniu h ab ilitacji, ju ż 1947 r. ks. M yrcha został zaproszony z wykładam i na W ydział P raw a Kanonicznego K atolickiego U ni w ersytetu Lubelskiego, gdzie powierzona mu została III-cia k a tedra tek stu praw a kanonicznego.
Przedm iotem jego w ykładów były: I księga K odeksu Norm ae
generales i V księga De delictis et poenis. Przejściow o tylko w y
kładał rów nież proces beatyfikacyjny. Zarówno w ykłady z norm generalnych jak i z p raw a karnego chętnie podjął ks. profesor, gdyż te sam e działy p raw a w ykładał już w W arszawie na sekcji praw a kanonicznego W ydziału Teologicznego.
Mimo że w ykłady z norm generalnych ja k i p raw a karnego n a leżały do trudniejszych działów praw a, to studenci chętnie na nie uczęszczali, gdyż prow adzone były w sposób interesujący d a jąc szeroki pogląd na om aw iane zagadniehia. O pierając się na re lacjach studentów i innych danych, należy zaznaczyć, że ksiądz profesor w ykłady swoje często prow adził w form ie dialogu ze studentam i, co zmuszało ich do większej uw agi i budziło większe zainteresowanie. Uczyło też to praw nego m yślenia polegającego na w ydobyw aniu pełnej treści z om aw ianych kanonów i pow iąza niu ich z ogólnym i zasadam i p raw a przy jednoczesnym uw zględ nianiu rozw oju historycznego. P rzy w ykładach praw a karnego często były odw oływ ania do zasad filozofii prawTa i na ich tle wyjaśniano zagadnienia szczególnej wagi. P rzy om aw ianiu po szczególnych k a r profesor często przedstaw iał rów nież ich histo ryczny rozwój sugerując niekiedy potrzebę ich zm iany w p rz y szłym kodeksie.
P rofesor cieszył się dużym auto ry tetem u studentów mimo, że traktow ał ich praw ie po koleżeńsku; n a egzam inach był w ym a gający, podobnie ja k i przy ocenie prac licencjackich i d o k to r skich, gdy je oceniał jako recenzent, zw racając zawsze baczną u w a gę nie tylko na treść, ale i precyzyjne jej ujęcie. Przez cały czas prow adzenia zajęć dydaktycznych na KUL ks. profesor dojeżdżał z W arszawy, gdzie m iał główne zajęcia n ajp ierw na W ydziale Teologii K atolickiej U niw ersytetu W arszawskiego, a później na Akadem ii Teologii K atolickiej. C hętnie podjął pracę i w L ub li nie, bo w iedzał że dobro W ydziału P raw a K anonicznego KUL domaga się tego, i że w ten sposób będzie mógł przyczynić się do przygotow ania swego następcy dla tego W ydziału, czego też dokonał.
16 Ks. P. P a łk a [4]
Przez cały rok akadem icki w różnych term inach ks. profesor przyjeżdżał do L ublina na pew ien czas, aby w yczerpać m ateriał przew idziany program em studiów i zawsze to osiągał z powodze niem. O swoim przyjeździe zaw iadyw ał uprzednio, aby można b y ło dostosować rozkład zająć studenckich na czas jego pobytu na KUL. Dla m nie osobiście każdy jego przyjazd do Lublina spraw iał dużo radości, bo zw ykle zatrzym yw ał się u m nie, a to daw ało okazję do w ym iany m yśli i omówienia różnych spraw wydziałow ych, którym i interesow ał się zawsze bardzo żywo.
Zajęcia ks. profesora M yrchy, początkowo jako zastępcy p ro fesora, a później jako profesora nadzw yczajnego, poza dłuższym urlopem zdrowotnym, trw a ły od 1947 do 1962 roku. W 1962 r. zrzekł się on zajęć na KUL z racji większego obciążenia zajęciam i dydaktycznym i i naukow ym i na. A kadem ii Teologii K atolickiej w W arszawę. Z żalem m usieliśm y się z tym pogodzić, gdyż W ydzia łowi ubyw ał jeden z bardzo zasłużonych pracowników.
Należy tu podkreślić, iż przez swoją długoletnią pracę na KUL ks. profesor M yrcha wniósł duży w kład w przygotow anie Kościo łowi polskiem u na W ydziale P raw a Kanonicznego KUL dobrze wykształconych kanonistów , którzy mogli obejm ować odpowie dzialne stanow iska w diecezjach i Zgrom adzeniach zakonnych. Sw oją pracą ks. profesor oddał też duże usługi sam em u W ydzia łowi P raw a Kanonicznego i to nie tylko przez samą pracę d y daktyczną prow adzoną w sum ie dla blisko 150 studentów kanoni stów. C hętnie bowiem b ra ł udział w egzam inach licencjackich i doktorskich. Rolę recenzenta pełnił w 14 przew odach doktorskich. Był recenzentem dwóch prac w przew odach habilitacyjnych, a ponadto b ra ł udział w e wszystkich habilitacjach przeprow adza nych na W ydziale P raw a Kanonicznego KUL. W ypow iadał się też w ocenie ogólnego dorobku naukow ego pracow ników W ydziału przy staran iach o nadanie ty tu łu naukow ego profesora nadzw yczajne go. Tak było do ostatnich czasów. Można mieć nadzieję, że w m iarę potrzeby ks. profesor i nadal będzie chętnie służył KUL- -owi, z k tóry m był zw iązany rów nież przez W ydział P raw a i N auk Społeczno-Ekonomicznych. N a tym bowiem W ydziale dnia 31 m arca 1951 r. uzyskał z najw yższym odznaczeniem doktora z praw a, w oparciu o rozpraw ę pt. Nieświadom ość bezprawności a w ina w
ka rn y m ustaw odaw stw ie kanonicznym i polskim ". Trzeba w resz
cie dodać, że ks. profesor M yrcha jest członkiem czynnym To w arzystw a Naukowego K atolickiego U niw ersytetu Lubelskiego.
Oto tak i był i jest zw iązek dzisiejszego Ju b ila ta z K atolickim U niw ersytetem Lubelskim , a szczególnie z W ydziałem P raw a K a- nonistycznego, na k tóry m przygotow yw ał się do pracy naukow ej, której poświęcił 50 la t w y trw ałej pracy, k tó ra zaowocowała bo gatym dorobkiem naukow ym .
Dostojny i D rogi Jubilacie, w d n iu ta k uroczystym dla Ciebie w im ieniu bratniego W ydziału P raw a K anonicznego K U L i w imieniu swoim składam Ci najlepsze gratu lacje z ra c ji Twych bo gatych osiągnięć naukow ych oraz życzę, ab y dobry Bóg pozwolił Ci jeszcze ja k najdłużej pracow ać dla dobra Kościoła i n au ki pol skiej.