• Nie Znaleziono Wyników

Ideologia kultury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ideologia kultury"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Sławomir Magala

Ideologia kultury

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 2 (38), 96-117

1978

(2)

Czerwony front kulturalny

Ideologia kultury

Państwo kapitalistyczne ma do d y ­ spozycji rodzinę, Kościół i szkołę, jeżeli chce zakuć m łodzież w sw ej ideologii i system ie. Lecz nie po­ tra fim y się pozbyć tych in stytu cji w kapitalizm ie, ponieważ państwo popiera je z całą mocą: ich elim i­ nacja zakłada rewolucję społeczną. Z drugiej strony, jed n ym z pod­ staw ow ych w arunków rew olucji spo-

łecznej — a więc w arunkiem ich

elim inacji — jest usuw anie reak­ cyjnych sku tkó w tej ideologii. Taki jest najistotniejszy cel czerwonego frontu kulturalnego.

W . R e ich : M a s o w a p s y c h o l o g i a f a s z y z ­ m u , 1933.

Współczesne państwo kształtuje — jest do tego zmuszone, choćby w obronie w łasnej — ideologię i spo­ łeczną moralność ludzi. Dlatego — w formach przestarzałych lub oskar­

żanych kontroluje oświatę, infor­ mację i propagandę.

M. P a p o n , e x - p r e f e k t p o l i c j i w P a r y ż u , d e p u t o w a n y U N R 1960.

P ro b lem ideologii p rzyśw iecających działaniom k u l­ tu raln o -o św iato w y m nie jest w Polsce p roblem em

(3)

97 IDE O L O G IA K U L T U R Y

szczególnie d y skutow anym . J e st to tym dziw niejsze, że Polska je st k ra je m o w yjątkow o ożywionej sce­ n ie k u ltu ra ln e j, a zwłaszcza scenie obliczonej na set­ ki tysięcy osób. Poza ty m w łaśnie w Polsce ruszyły stu d ia wyższe, k tó re k ształcą specjalistów z k u ltu - ro znaw stw a — i m im o d y sk u sji na tem a t profilu ty c h studiów jest rzeczą jasną, iż dostarczać one m ają w pierw szym rzędzie specjalistów od „robie­ nia k u ltu r y ” . „Robienie k u ltu r y ” to zarówno rozpro­ w adzanie biletów na „M azowsze”, jak i prow adze­ nie p ro je k tu „G óra” albo organizacja „FA M -y” w czasie w akacji: w ypadałoby więc zorientow ać się, jak ie w arto ści przyśw iecają ludziom w ykonującym powyższe p ro jek ty . P y ta n ie o ideologie k u ltu ry w y­ daje mi się ty m bard ziej oczywiste, że nie m am y b y n ajm n iej do czynienia z m onolityczną koncepcją, poza k tórą nic altern aty w n eg o nie ma. Z upełnie ad

hoc m ożna sform ułow ać co n ajm n iej trzy quasi-ideo­

logie k u ltu ry , jakie n a co dzień w społeczeństwie polskim fu n k cjo n u ją. Oto one:

1) ideologia d y sty n k c ji klasow ej,

2) ideologia d y stry b u c ji uszlachetniającej, 3) ideologia tw órczego w spółuczestnictw a.

Jeżeli idzie o ideologię pierw szą, to do jej zw olen­ ników n ależy większość ludzi podniecających się p ra ­ sow ym i polem ikam i n a tem a t cham stw a i ćw ierć- lu b półinteligentów oraz wszyscy ci, którzy sta ra ją się ukazać wyższość tre n in g u kulturow ego naznaczo­ nego p iętn em klasow ym i dozowanego w ograniczo­ nych ilościach n ad tren ing iem k u ltu ro w y m prze­ pro w adzan ym na skalę m asow ą i n ad zacieraniem różnic klasow ych (w yrażenie „klasow e” jest w tym kontekście nieco um ow ne i szersze niż klasyczne po­ jęcia M arksa: nie chodzi o uw arunkow ania w yłącz­ nie klasow e w sensie zw iązania z klasam i społecz­ nym i, lecz z klasam i ludzi w ogóle, a więc w szcze­ gólności także g rupam i zaw odow ym i i w arstw am i społecznym i). Ideologia ta w y stę p u je w licznych odm ianach, różniących się w zależności od położenia

Podniecające polemiki prasowe

(4)

Treściwe pasze kultu raln e

społecznego i w artości uzn aw anych przez zw olenni­ ków. Może w ięc p rzy b rać postać tzw . k o n se rw aty w ­ nej utopii, ale rów nie dobrze przy b ierać może postać n o w ato rstw a socjotechnicznego.

Ideologia u szlach etniającej d y stry b u c ji jest n a j­ łatw iejsza do zaobserw ow ania, poniew aż stanow i płaszczyznę rozw ażań nad w szelkim i w iększym i p ro g ram am i działalności k u ltu ra ln e j i ośw iatow ej w ty m k ra ju : i tak , uw aża się, że ro zprow adze­ nie w ja k n ajw iększej ilości jak najlepszych w y tw o­ ró w a rty sty c z n y c h jest najdoskonalszym sposobem w ychow ania odbiorcy i dostarczenia m u m ak sy m al­ nej ilości doznań estetycznych (stąd d y stry b u c y jn y c h a ra k te r w iększości planow anych działań w tej m ie­ rze). D ostarczanie treści k u ltu ra ln y c h przypom ina w ów czas d ostarczanie paszy treściw ej: fo rm y są niekw estionow ane (w zasadzie estradow a scenka albo in n a ła tw a i w yniesiona z Χ ΙΧ -w iecznych społecz­ ności forem ka), a treści dobierane pod k ątem w yo­ b rażen ia d ecy d en ta o poziomie odbiorcy.

W reszcie ideologia o sta tn ia fu n k cjo n u je na zasadzie w yłom ów w ideologii drugiej: jej zw olennikam i są czasem rep re z en ta n ci tzw. k u ltu ry stud enck iej, zwłaszcza jej odłam u teatraln eg o i m uzycznego (bo już typ o w y działacz klubow y w aha się m iędzy drug ą a trzecią ideologią), a także aw angardow i arty ści fu n k cjo n u jąc y n a m arginesach oficjalnego życia k u l­ tu raln eg o — tacy jak na p rzy k ład K a n to r czy G ro­ tow ski, k tó rz y nigdy nie zostali przyjęci do drugiej k lasy w oficjaln ej szkole k u ltu ry , w k tó re j pry m u si kończą jako re k to rz y uczelni arty sty czn y ch albo u rzęd nicy państw ow i w innych branżach. Ideologia ta jest n ajciekaw sza z p u n k tu w idzenia celów, jakie sobie staw ia i n ajm n iej „p ew na” z p u n k tu w idzenia w iedzy n a te m a t sposobów realizacji ty ch celów. S ta ty sty cz n ie rzecz biorąc, spraw dzan a była i sp ra w ­ dziła się w n ajm n iejszej ilości przypadków . Nie sta ty s ty k a jed n ak decyd uje w ty m w ypad ku : w szy­ stkie niem al w izje przyszłej k u ltu ry społeczeństw

(5)

99 IDEO LO G IA K U L T U R Y

ludzkich w yrosłe na lew icy w łaśnie tego ty p u ideolo­ gię rysow ały (nieśm iertelny m arksow ski ry b a k i k ry ­ ty k literack i od ra n a do wieczora zm ieniający za­ tru d n ie n ia i w y m y k ający się ponurym skutkom spo­ łecznego podziału p racy m ieści się w łaśnie tu taj). K ażdy z trz e ch typów ideologii k u ltu ry zasługiw ał­ by n a osobny szkic, i to nie tylko dlatego, że szkic tak i stanow iłby historyczne stu dium na tem a t m e­ chanizm ów i w yborów tow arzyszących życiu k u ltu ­ raln em u, ale i dlatego, że zapew ne ty p y te nie są poszczególnym i, k o n k retn y m i ideologiami, lecz k la ­ sam i tak ich ideologii (ideologia twórczego w spółu­ czestnictw a może wszakże być ideologią m in istran ta,

boy-scouta i czerwonego pioniera). Jednakże dziś

zajm iem y się czym ś innym — sporządzeniem k ró t­ kiego om ów ienia typologii św iadom ych i nieśw iado­ m ych ideologii k u ltu ry — typologii w prow adzonej przez P ie rre G au diberta w p rac y A ction culturelle:

integration e t (ou) subversion. P a ris 1972 C asterm an.

J e s t to uzasadnione przede w szystkim tym , że typo­ logia jego jest dość bogata, by m ogła nam pomóc p rzy ew en tu aln y ch pracach n ad typologią polskich odm ian ideologii k u ltu ry , a po drugie tym , że F ra n ­ cja jest w dużej m ierze zbliżona „geokulturalnie” do Polski — w obu w ypad k ach m am y do czynienia z bezw zględną dom inacją cen tru m — stolicy, i w obu silna organizacja a d m in istracy jn a i gospodarcza k ra ­ ju działa jako dodatkow y czynnik centralizujący ży­ cie k u ltu ra ln e ; w obu też w ypadkach niebezpieczeń­ stw o sklerozy k u ltu ry jest szczególnie żywe (co p raw d a sądzę, że Polska zn ajd u je się jednak w lep ­ szej sy tu a c ji ze w zględu na pew ną regionalizację, k tó re j b ra k w zasadzie F ran cji, ale mogę się mylić). P ie rre G audibert, a u to r takich publikacji, jak D zie­

dzina k id tu r y i szkolnictw o a rtystyczn e, Socjologia sztu k i, Ingres (książki) oraz tak ich ro zpraw i a r ty ­

kułów , jak R y n e k współczesnego m alarstw a i k r y ­

zy s lu b S zk ic do socjologii m u ltip li, zaczyna od p y ­

tan ia, czym jest działanie k u ltu ra ln e we w spółczes­

Prym usi — rektorzy — urzędnicy

(6)

F rancja bliska Polsce

Domy ku ltu ry M alraux

n y m społeczeństw ie (przy czym przez działanie k u l­ tu ra ln e rozum ie przede w szystkim udostępnianie dzieł sztuki, w szelkiego ro d zaju w prow adzanie w y t­ w orów k u ltu ry do św iadom ości społecznej). Z je d ­ n ej stro n y słyszy się, że jest szczodrym przejaw em k u ltu ra ln e j d em o k raty zacji społeczeństw a (każdy m a V an Gogha, w szyscy słu ch am y M enuhina), z d ru ­ giej, że je st koniecznością, jeżeli społeczeństw o chce w spinać się n a now y poziom rozw oju ekonom icznego („ k u ltu ra jako nauka, k tó ra sta je się elem entem in te g ru ją c y m siły w y tw ó rcze”), z trzeciej w reszcie, że stanow i conditioning, tre su rę , m an ip u lację ideolo­ giczną p rze jm u ją cą część zadań spełnian ych daw niej przez szkołę; sta ją c się dzięki tem u rodzajem religii, u łatw ia ją c e j fu n k cjo no w anie jednostek w system ie k ap italisty czn y m .

C y tu jąc nam aszczone w ypow iedzi w ielu p ro m in e n ­ tó w fra n c u sk ie j b iu ro k ra c ji k u ltu ra ln e j (m. in. M al­ ra u x , k tó ry stw ierdził, że dzięki jego „dom om k u l­ t u r y ” k u ltu ra stan ie się pow szechnie do stępnym dobrem , podobnie jak w X IX w. ośw iata podstaw o­ wa), a u to r pisze:

„Te w zruszające przemowy, te pobożne pienia, cały ten -«uduchowiony arom at», który zabarw ia krzątaninę praktyk kulturalnych, to wszystko posiada niew ątpliw ie fundam en­ ty na poziomie gospodarczym; nowa rew olucja przem ysło­ wa, jak a rozw ija się w łonie monopolistycznego kapitalizm u państwowego, nie potrzebuje już tylko i wyłącznie p roleta­ riuszy, którzy potrafią czytać, pisać, liczyć i słuchać: w y­ m aga w zrastającego pułapu um iejętności i wyrobienia k u l­ turalnego, tak dla wykonawców, jak i dla kadr: doskona­ lenie, aw anse społeczne, re-cycling, ośw iata dorosłych i edu­ k acja perm anentna są na porządku dziennym. K ultura sta­ je się, w coraz większym stopniu, elem entem in teg ru ją­ cym rozwój sił produkcyjnych, które ze swej strony w pły­ w ają na «obiektyw ną potrzebę kultury»-. Wreszcie przem ysł k u ltu raln y w pełni ekspansji odczuwa potrzebę konsum pcji i kulturalnych konsum entów. Jednocześnie rozw ija się sprzeczność m iędzy nowymi wymogami technologii, pracy, badań naukowych, a sprzecznościami społeczeństwa o p arte­ go na zysku, wyzysku i konkurencji” (op. cit., s. 11—12).

(7)

101 IDEO LO G IA K U L T U R Y

O strzegając przed zbyt pośpiesznym ograniczaniem w y jaśn ian ia roli k u ltu ry przez pro stą red u k cję do bazy ekonom icznej, G audibert raz jeszcze podkreśla, że k u ltu ra coraz u m iejętn iej zastępuje religię, jako że p o trafi w bardziej odpowiedni sposób dokonywać sta łe j i ruchom ej (zm iennej) in teg racji w szystkich jednostek w system społeczny: używ a p rzy tym określenia enculturatio n czyli „ u k u ltu raln ie n ie ”. P rzep ro w ad zając n astęp n ie typologię, a u to r dzieli ideologie n a św iadom e (exp licite) i nieuśw iadam iane

(im plicite — m ożna by to tłum aczyć także jako la- ten tn e , ale term in ten używ any by ł przez L azarsfel-

da w in n y m sensie i ta k też upow szechnił się w pol­ skiej lite ra tu rz e przedm iotu).

Do ideologii św iadom ych zalicza: dem okratyzację k u ltu ra ln ą , populizm k u ltu ra ln y , zbawienie przez k u ltu rę i relig ię k u ltu ra ln ą , do nieuśw iadam ianych zaś: ideologię um ow y (zgody) społecznej, potrzeb k u ltu ra ln y c h , niew inności k u ltu ra ln e j.

Z acznijm y od tych ostatnich.

1. Ideologia um ow y społecznej (zgody na kulturę); głosi ona, że istn ieje k u ltu ra „ n e u tra ln a ”, pozbawio­ na w szelkiej konfliktow ości tow arzyszącej jej in­ sty tu cjo n alizacji, że k u ltu rę m ożna tw orzyć i upow ­ szechniać doszedłszy do sw oistej „um ow y społecznej” co do jej treści i form y. W w yw iadzie dla „Nouvel O b se rv a te u r” z 22 lutego 1971 r. Jacques C haban- D elm as powiedział, d ając w y raz te j w łaśnie ideolo­ gii: „Mam nadzieję, że dialog n a wszelkie tem a ty społeczne zastąpi n iep o trzeb ną dram atyzację kon flik­ tów . Mam nadzieję, że stopniowo określone zostaną

now e reg u ły gry, nie w ym agając odrzucenia św iato­ poglądu z niczyjej stro n y i um ożliw iając, w zależnoś­ ci od sy tu acji, negocjacje na te m a ty św iatopoglądo­ we, w ten sposób przyznając konfliktow i jedynie ro lę św iatełka ostrzegaw czego, a larm u wobec dole­ gliwości, głębokiej niezgody lub k ry z y su ” (ib id em , s. 14). Ideologia ta dlatego należy do nieuśw iadam ia­ nych, że problem y upow szechniania k u ltu ry tra k tu je

K ultura zam iast religii

(8)

Techniczne problem y upowszechnia­ nia

jako p roblem y techniczne, k tó re należy rozw iązyw ać „nau k ow o ”, „ ra c jo n a ln ie ”, „zgodnie z w ym ogam i te c h n ik i” . Z w olennikam i tak iej w łaśnie ideologii są w większości p rzypadków u rzędnicy i eksperci UNESCO, k tó ry c h oficjalne pu b lik acje przem aw iają językiem św iadczącym o w y znaw aniu tejże. G audi- b e rt c y tu je fra g m e n t ra p o rtu UNESCO n a tem a t p o lityk i k u ltu ra ln e j rzą d u francuskiego. Pisze się tam , że p o lity k a owa: „ p ro je k tu je w yko rzy stan ie pew nej ilości środków przeznaczonych na popraw ę jakości życia społecznego w drodze przekazy w ania idei, m yśli i dzieł lu d zk ich ” (ib id e m , s. 17). Ideolo­ gia zgody (umowy) społecznej jest więc ideologią n e u tra ln ą i tec h n o k raty c z n ą — w zw iązku z ty m doskonale się do swej roli nadaje, nie prow adząc w żad ny m pun k cie do u jaw n ie n ia k onfliktów i sprzeczności, w jak ie uw ikłać się m usi każde dzia­ łan ie w sferze upow szechniania (a także i tw o ­ rzenia) dóbr k u ltu ra ln y c h w społeczeństw ach takich ja k nasze.

2. Ideologia p o trzeb k u ltu ra ln y c h . J a k sam a nazw a w skazuje, ta ideologia odw ołuje się do n a tu ra ln y c h p otrzeb każdego człow ieka — potrzeb, m iędzy k tó ­ ry m i z n a jd u je się p raw o do dostępu do w y tw oró w k u ltu r y i do czynnego uczestnictw a w życiu k u ltu ­ raln y m . Oczywiście k s z ta łt ty ch potrzeb nie jest do­ w o lny i nie jest m ożliw e zaspokajanie p o trzeb k u l­ tu ra ln y c h jako takich, potrzeb k u ltu ra ln y c h w ogó­ le — nie ty lk o dlatego, że życie społeczne en masse d ostarcza n am skończonej ilości precedensów , poza k tó re w ychodzi się niew iele, a w ychodząc — n aw ią­ zuje, ale i dlatego, że je st tu pew ne „błędne koło” . O tóż zaspokajać p o trzeb y k u ltu ra ln e społeczeń­ s tw a — to zaspokajać p o trzeby k u ltu ra ln e k o n k re t­ n y c h obserw ow alnych jednostek, co m ożna badać choćby socjologicznie (por. np. b ad an ia J. D um aze- d iera prow adzone od 1946 r. albo p race nowsze). Je d n ak ż e istn iejące p o trzeb y k u ltu ra ln e w ytw orzone zostały w dużej m ierze pod w pły w em już istn ie ją ­

(9)

103 ID E O L O G IA K U L T U R Y

cych sposobów zaspokajania tak ich potrzeb — sa­ m a szkoła w dużej m ierze określa te potrzeby, a na ogół o k reśla je tak, jak m ożna je zaspokoić (dlatego w łaśnie proponow ałem pół roku tem u w nie opubli­ kow anym szkicu Ż eb y w szy stk ie polskie dzieci, by każde polskie dziecko w dziesięciolatce raz miało szanse n a jednodniow y pobyt w Prado, L uw rze, N ational A rt G allery albo Pinakothek). Ideologia ta jest bardzo konserw atyw na: stoi ona w ja s k ra ­ w ej sprzeczności z postulatem , jaki w twórczości k u ltu ra ln e j kładzie się na now atorstw o, ory g in al­ ność, na w prow adzanie rozw iązań i propozycji now ych, nieoczekiw anych, a więc niereklam ow a- nych i nie posiadających zapotrzebow ania społecz­ nego w postaci w łaśnie takiego realnego odpow ied­ nik a ideologicznych „p o trzeb” : „to, co ch arak tery zu je

now atorskie dzieło sztuki to fakt, iż w ybija z p rzy ­ zw yczajenia, niw eczy oczekiwanie, ran i istniejącą w rażliw ość, a to w łaśnie spow odow ane jest przysw o­ jonym w pływ em dzieł już istniejących, n au k ą pew ­ n ych uprzednio istn iejący ch kodów; dzieło n o w ato r­ skie jest «przeciw» i w zbudza now ą wrażliwość, no­ we, w yobrażenia, któ re nie m ają żadnej w irtu a ln ej egzystencji przed ich stw orzeniem . I odw rotnie, k ry ­ te riu m kom ercyjnego dzieła sztuki spoczywa w za­ spokajan iu pew nego oczekiwania, w ty m co jest rea k c ją na dom aganie się, a arg u m en ty h an d larzy k u ltu rą odw ołują się, nie bez kozery, w dużej m ie­ rze do sm aku w iększości” (ib idem , s. 20).

Ideologię tę w yśm iew ał już ongi E. Fischer, pisząc, że byle o p eretk a dostanie w pow szechnym plebiscy­ cie o w iele w ięcej głosów niż M ozart, ale z tego nie w ynika, że należy zaspokajać przede w szystkim potrzebę operetki. Sięgając do arg u m en tów ekono­ m icznych, m ożna zacytow ać J. B au drillarda, k tó ry stw ierdza, że pojęcie p o trzeby jest konieczne dla uzasadnienia roszczeń ekonomii, w ch arak terze ideo­ logicznego w sparcia przesłaniającego cele nad rzędne sy stem u gospodarczego. P otrzeb y — w edług B

audril-Organizujm y wycieczki

(10)

Potrzeby tworzą siłę

Prow okacja doznaniowa

la rd a — tw orzą siłę p ro d u k cy jn ą w ym aganą przez fun k cjo no w an ie system u. Innym i słowy, potrzeb a nie pojaw ia się, jeżeli jej pojaw ienie się nie jest spowo­ dow ane p otrzeb ą system u — p o trzeb ą działań ludz­ kich spełn iający ch w ty m system ie określone fu n k ­ cje (por. J. B au d rillard : La genese idéologique du

besoin. „C ahiers In te rn a tio n a u x de Sociologie” Vol. V

1969 n r 47). T ak więc ideologia p o trzeb k u ltu ra ln y c h odpow iada na p y tan ie w punkcie, w k tó ry m trzeb a dopiero je zadać: tam , gdzie opisuje się istniejącą potrzebę, nie p y tają c o nic poza p o stu latem spełnie­ n ia jej i zaspokojenia, tam m a rk sista pow inien do­ piero sform ułow ać p y tan ie — już nie o „ ja k ? ”, ale 0 „dlaczego?” i odwołać się do sy stem u społecznego 1 sprzężonego z nim u k ład u potrzeb, w ty m potrzeb k u ltu ra ln y c h . D opiero wów czas potrzeb y k u ltu ra ln e p rze stan ą stanow ić ideologiczne pojęcie-m askę i zacz­ n ą stanow ić fra g m e n t w yjaśn ien ia system u społecz­ nego.

3. Ideologia k u ltu ra ln e j niew inności. Polega ona na w y k o rz y sta n iu — częstym zw łaszcza w w y p adku estety kó w — koncepcji „łaski” „ d a ru ” , „ ta le n tu ” i koncepcji „olśn ienia” , „natychm iastow ego zrozu­ m ie n ia ”. P. B ourdieu w ykazał, b ad ając fu n k cjo no­ w an ie dom ów k u ltu ry , że pred esty n o w an i do życia w k u ltu rz e zachow ują się podobnie, jak p re d y sty - n ow ani do p rzy jęcia określonej religii, i że dom y k u ltu ry , podobnie jak kościoły, są dla tych, k tó rzy ju ż się naw rócili. A trak cy jn o ść tej ideologii polega n a tym , że zastęp u je — w ideologicznym obrazie św iata — konieczność w yuczenia się pew n ych n a ­ w y kó w estetyczn ych natychm iastow ością, szokiem , pro w o k acją doznaniow ą. J e st to ideologia stanow iąca dok ład n y odpow iednik — n a poziom ie recep cji tr e ­ ści k u ltu ry — ideologii „tw o rzen ia” artysty czn ego („stw o rzen ia” dzieł sztuki). W arunki społeczne od­ bio ru dzieł sztuk i n ikn ą w m gle i tajem n icy otacza­ jącej dzieło, odsłan iające się w idzowi w ram ach intym nego, p ry w atn eg o cudu doznaniow ego (po­

(11)

105 ID E O L O G IA K U L T U R Y

dobnie jak ideologia tw órczości arty sty czn ej spusz­ cza zasłonę na społeczne u w arun ko w ania sztuki i tw órcy i eksponuje p ry w a tn e olśnienie i n atch n ie­ nie w w y jaśn ian iu twórczości).

W ram ach tej ideologii jest też wiele wdzięcznych pól do popisu dla zastępow ania odbioru rac jo n aln e ­ go odbiorem em ocjonalnym i na propagow anie emo­ cjonalnego stosunku do dzieł sztuki jako stosunku „uprzyw ilejow anego” względem stanow iska rac jo ­ nalnego. J a k zadeklarow ał w A m iens A n d ré M al­ ra u x : „Dom y k u ltu ry nie przynoszą nam treści po­ znaw czych, przynoszą nam emocje. U n iw ersytety pow inny nauczać tego, co w iedzą, dom y k u ltu ry pow inny rozkochiw ać w tym , co kochają” (ibidem , s. 25). Takie podejście do sp ra w y atakow ane było ju ż od d aw na przez sam ych arty stó w — na p rzy ­ k ład Picasso oświadczył, że „publiczność nie zawsze rozum ie sztukę współczesną, to fakt, lecz to dla­ tego, że n ik t jej nie nauczył tego, co dotyczy m a­ larstw a. Uczy się ją czytać i pisać, odrysow ywać i śpiew ać, lecz nig d y się jej nie uczy, jak patrzeć n a o brazek ” (w w yw iadzie dla „A rts de F ra n ce ” przeprow adzonym dla n r 6 z 1964 r. przez Jakow - skiego).

O dblaskiem tej ideologii jest, zdaniem G audiberta, ideologia przyw ódcy g ru p y psychoterapeutycznej, rozpow szechniona zwłaszcza w świecie anglosa­ skim — ideologia spontaniczności przeżycia i wagi uczuć jest tam doskonałą zasłoną uniem ożliw iającą odkrycie rea ln ej sy tu acji i fu n k cji grupy, a jedynie dotarcie do pew nych pokładów w yobraźni na u ży tek p ry w a tn y c h olśnień. Ideologia ta sprzyja pow staw a­ n iu stanow isk p rac y „anim ato ró w ”, „ożyw iaczy” .

* * *

Po ty m przeglądzie a u to r do­ k o n u je p rezen tacji św iadom ych ideologii k u ltu ry ,

Ideologia spontaniczności

(12)

Przyw ilej uczestnictwa

k tó re nazw ać b y m ożna — gdyby nie skojarzenia nieco in n ej n a tu r y — ideologiam i k u ltu ry sty czn y m i. 1. D em ok raty zacja k u ltu ra ln a . Ideologia ta posłu­ g u je się trzem a w artościam i, trzem a ideałam i w y ­ niesionym i jeszcze z re p e rtu a ru rew olucji fra n c u ­ skiej: postępu, spraw iedliw ości i dem okracji. A uto r raz jeszcze c y tu je C haban-D elm asa, k tó ry stw ierdził w ośw iadczeniu na te m a t g eneraln y ch zasad p o lity ­ ki, w ygłoszonym p rzed Zgrom adzeniem N arodow ym , że: „N ierów ność w obec k u ltu ry , należąca do n a j­ tru d n ie j p o ddających się likw idacji, jest także jed ­ ną z n a jb a rd zie j niesp raw ied liw ych nierów ności. R ozw ijanie ośw iaty to jedno z zadań m ających na celu załagodzenie nierów ności a jednocześnie p rz y ­ czyniających się do w y tw a rz an ia i rozpow szechnia­ nia k u ltu ry . Lecz nierów ności są skrajn e: aby je zwalczać, rząd p rzy ją ł za p rio ry te to w e zadanie po­ parcie dla d ziałań k u ltu ra ln y c h w now ych osiedlach m ieszkaniow ych i m iastach, działań na rzecz tych, k tó rz y k u ltu ry by li pozbaw ieni (...)” (w „Le M onde” z 17 p aździernika 1970 r.).

Ź ródła tej ideologii — h isto rycznie rzecz biorąc — k ry ją się w lata ch trzydziestych , w okresie F ro n tu Ludow ego: postulow ano wów czas położenie k resu „p rzy w ilejo m k u ltu ra ln y m ” (rozum ianym przede w szystkim jako p rzy w ileje k u ltu ra ln e g o uczestni­ ctw a) n a rzecz „organizacji ro zry w ek k u ltu ra ln y c h ” (odróżnionych w ty m w zględzie od rozry w ek in n e ­ go ty p u : tu ry sty cz n y c h i sportow ych). U pow szech­ n ian ie k u ltu ry m iało nosić c h a ra k te r w puszczenia m as do strzeżonego ogrodu: L eger pisał w 1936 r. o ty m , że nadszedł czas, by lud w szedł w dziedzinę piękna, k tó ra była dlań do tej pory zam knięta, a J . Soustelle pisał w a rty k u le Ż y w e m u zea n a p i­ sany m w ty m sam ym roku: „Rów nolegle do w ie l­ kiego ru c h u politycznego i społecznego F ro n tu L u ­ dowego, i stanow iąc ich aspekty, toczy się w n a ­ szym k ra ju p o tężn y ru c h k u ltu ra ln y . Jego dewiza m ogłaby brzm ieć: otw órzcie w ro ta k u ltu ry . Z b u rz­

(13)

107 IDE O L O G IA K U L T U R *

cie m ury, k tó re ją otaczają, niczym piękny p ark, do którego zabroniono w stęp u biedocie, ją, k u ltu rę , za­ rezerw ow an ą dla «uprzyw ilejow anej elity» (cyt. za G au dib ert: op. cit., s. 31).

Oczywiście w ram ach te j ideologii zakłada się, że państw o jest klasowo n e u tra ln e i służy „pow szech­ n em u Rozum ow i”, poświęca się społecznej służbie dostarczania k u ltu ry (jest to zapew ne przyczynek do starzenia się haseł ruchów społecznych — co w okresie F ro n tu Ludowego, acz uproszczone i zbyt p rostackie, mogło m ieć postępow ą rolę socjotechni­ czną, tera z stanow i łatw y łup dla a p a ra tu ideolo­ gicznego przeciw nika). J a k to podsum ow uje G audi­ b e rt: „ K u ltu ra przez duże К jest dobrem , k tó re n a ­ leży rozdzielić, dziedzictwem , ojcowizną, skarbcem , określa się ją p rzy pom ocy m etafo r kładących n a ­ cisk n a «posiadanie». Poniew aż k u ltu ry te j nie a n a ­ lizu je się w jej in ty m n y ch zw iązkach z bu rżuazją i d om inującą ideologią, a jedy n ie w perspektyw ie jedności d em okratycznej, k ry ty k u ją c tę okoliczność, iż była zarezerw ow ana dla zbyt m ałej ilości ludzi, k tó ry c h m ożna lub nie zaliczyć do burżuazji, w y n i­ ka więc z tego, że n ajw ięcej na aw ansie k u ltu ra l­ n y m ko rzy stają ci, k tó rz y nic nie posiadają, lud, m asy ludow e. P rzeciw ieństw a klasow e rozpływ ają się w przesunięciach m iędzy środow iskam i u p rzy w i­ lejow any m i — a środow iskam i pokrzyw dzonym i” (ib id e m , s. 35).

2. Populizm k u ltu ra ln y . Do jego zw olenników zalicza a u to r m. in. M. A m iota i E. M orina (ten d rug i jest w Polsce zn an y z p u b lik acji socjologizujących — na te m a t k in a i ikonografii współczesnej). Ideologia ta w iąże się z ru ch em ośw iaty ludow ej zaw iązanym w 1945 r. przez tak ich ludzi, jak J. D um azedier, J . Rovan i B. Caceres, a nazw any m „Peuple e t C ul­ tu r e ” . Ruch z kolei w yw odził się zarów no z podziem ­ n ych poczynań w okupow anej F ran cji, jak i z do­ św iadczeń F ro n tu Ludow ego, a jego podstaw ow ą ideą było p rzeciw staw ienie d y stry b u c ji owoców, za­

w

perspektyw ie jedności

(14)

Zadowolenie Touraine’a

Zbaw ienie przez k u ltu rę

kazanego dotąd, ogrodu w spółuczestnictw a, k u ltu ry zw iązanej z życiem n ajszerszych m as i k u ltu ry oży­ w ionej i m odyfikow anej przez te m asy. G au d ib ert stw ierdza, że ru ch ten , aczkolw iek nazw a jego od­ w oływ ała się do ludu, w p rak ty c e ograniczał się do kół nauczycielskich i niższych klas średnich, i w g ru n cie rzeczy re z u lta ty praktycznego stosow ania te j ideologii p rzy czy niały się do w zm ocnienia oficjal­ nej, państw ow ej ideologii dem ok ratyzacji k u ltu ra l­ n ej. Zostało to odnotow ane z niejak im zadow oleniem przez A. T o u ra in e ’a, k tó ry n apisał w swoich uw a­ gach o społeczeństw ie p o stin d u strialn y m : „Jesteśm y św iadkam i osłabienia ek spresji k u ltu ra ln e j zw iązanej z przynależnością do określonej kateg orii albo g ru ­ p y społecznej. Nic nie jest b ard ziej oczyw iste niż zanik tra d y c y jn e j « k u ltu ry robotniczej». K om pe­ te n tn i p raco w n icy ośw iatow i, tacy jak działacze «-Peuple e t C ulture», przyczynili się do zastąpienia koncepcji lite r a tu r y robotniczej, k u ltu ry ro b o tn i­ czej znacznie b ard ziej realisty czną i płodną dziś k oncepcją uczestnictw a robotników w całokształcie k u ltu ry , k tó re to uczestnictw o m oże p rzy b ra ć fo r­ m ę uczestnictw a w ru c h u globalnej k o n te sta c ji”

(A. Touraine: La Société p o st-in du strielle. P a ris 1969 Denoel, s. 265).

P opulizm k u ltu ra ln y , podobnie ja k ideologia dem o­ k ra ty z a c ji k u ltu ry , opiera się na p rzekon an iu o do­ b ro czy nn y m w pływ ie w ytw orów k u ltu ry , tra k to w a ­ n y ch jako autonom iczne dobra — E. M orin pisze, iż k u ltu ra jako dobro autonom iczne, suw erenne, jest p ozytyw na, pow szechna i o tw iera m ożliwości lepsze­ go życia (w Od analizy k u ltu r y do p o lity k i k u ltu ­

ralnej).

3. Ideologia zbaw ienia przez k u ltu rę . Idea k u ltu ry jako zbaw ienia, rek om p ensaty , re z e rw a tu p ry w a t­ ności i subiektyw izm u, „stanow i podstaw ę h u m a ­ nizm u, staw iającego sobie za cel w yzw olenie czło­ w ieka jako o fia ry społeczeństw a in d u strialn eg o i je­

(15)

109 IDEO LO G IA K U L T U R Y

go skutków . Ten h u m a n izm k u ltu ra ln y naśladuje jed y n ie sta rą rom an ty czną nostalgię analizow aną już przez R. W illiam sa (C ulture and Society) dla okre­ su narodzin współczesnego sensu słowa «kultura»: przeciw staw ia się m aszynie i rynkow i, w im ię za­ korzenienia jednostki w e wspólnocie, k u ltu ra zaw ie­ ra ć m a w sobie p ro je k t rew olucji «witalnej» skie­ ro w an ej przeciw ko red u k c ji człowieka do roli n a­ rzędzia produkcji, d od atk u do m aszyny” (G audibert: op. cit., s. 40).

W spółczesnych ech nie b rak u je — oto na p rzykład zastępca m era S ain t-É tien n e i prezes federacji osie­ dlow ych ośrodków k u ltu ry , M. D urafour, powiada, że k u ltu ra jest „ak tem w ia ry człow ieka w ym ierzo­ n y m przeciw ko cyw ilizacji robotów ”, a k u ltu ra w ogóle m a zapew niać („zabezpieczać”) dodatek d u ­ chow y do życia codziennego, stanow iąc o d tru tk ę na alienacje, okaleczenia i szkody na ciele i duchu po­ noszone na sk u te k uczestnictw a w społecznym po­ dziale pracy. K u ltu ra m a chronić pierw iastek specy­ ficznie ludzki m im o dalszego rozw oju społecznego

(który, zakłada się, autom atycznie n a stęp u je w zgo­ dzie ze sw ym i reg u łam i technologicznym i i bez zw iązku z duszą i w artościam i). G audibert pisze, że połączenie „hu m anizm u k u ltu ra ln e g o z d em o kraty­ zacją k u ltu ra ln ą prow adzi do angelizm u (aniel- skości?) k u ltu raln ego, k tó ry w ierzy w społeczny sens rozw iązań uzyskiw anych poprzez powszechne roz­ w ijan ie i rozpow szechnianie k u ltu ry «wyzwoliciel-

skiej», sy m etryczn ej w stosunku do «szkoły wyzw o- licielki»” (ib id em , s. 41).

4. Religia k u ltu ry . P re k u rso rem tej koncepcji ideo­ logii k u ltu ry był, zdaniem G audiberta, A ndré M al­ ra u x , k tó ry w e w szystkich okresach swego życia — w okresie w ojny hiszpańskiej, F ro n tu Ludowego, ru c h u oporu i w spółpracy z gaullistam i — zachow ał poglądy, k tó re w łaśnie tak im m ianem mogą być określone — 1926: „D uch rodzi ideę narodu, lecz

K ultura przeciw cywilizacji robotów Prorok religii kultury

(16)

K rytyka francuskich komunistów...

...i D ubuffeta

tym , co idei te j n a d a je siłę uczuciow ą jest w spólno­ ta m arz eń ” ; 1936: „Z m ej stro n y oczekuję z nad zieją n a odrodzenie się u w szystkich ludzi poczucia w spól­ n o ty w te j podstaw ow ej dziedzinie ludzkich uczuć” ; 1963: „ K u ltu ra to zespół form , k tó re są silniejsze od śm ierci” ; 1966: „dom y k u ltu ry to k a te d ry X X w .”, „m uzeum u rząd zające w y staw ę stanow ić zaczyna sw oisty rodzaj św iątyni. O bjaw ienia częściej z n a j­ d u ją schro nien ie w N ational G allery w W aszyngto­ n ie niż w kościołach W łoch” , „dom y k u ltu ry stają się — k a te d ram i, to znaczy m iejscam i, w któ ry ch ludzie sp o ty k a ją się, by spotykać to, co u nich n a jle p sze ” . S ak ralizacja sztuki i k u ltu ry , w yraźna w sam ych sform ułow aniach M alraux, relig ijn e u jm o ­ w anie k u ltu ry oznaczać m a oczywiście w ielkie po­ rozum ienie n a k ła d a n e n a ludzi uw ik łany ch w spo­ łeczne k o n flik ty i w alki, m a stanow ić rem ed ium n a kryzysy. Idea jest taka, że zw olennicy te j ideolo­ gii p rzy znają, iż rew olu cja k a p italisty czn a nie była k o m p letna, że położono — w zgodzie z ideałam i ośw iecenia — zby t w ielki nacisk na d yskurs, rozum , a rg u m en tację, pozostaw iając odłogiem duszę, w y ­ obraźnię, uczucia. Lecz szczęściem „sztuka, k u ltu ra są w stan ie spełnić rolę duchow ego aro m a tu orzeź­ w iający ch soli dla uciskanych jednostek, cierpią­ cych i śm ie rte ln y c h — kró tk o m ówiąc, są w stanie pełnić rolę o p iu m ” (ib id e m , s. 45). Ta ideologia k u l­ tu r y doczekała się k ry ty k i k om unistów francuskich, k tó rz y stw ierd zili, że „sztuk a nie może nic zyskać n a ty m , że zostanie w yniesiona do ran g i religii p a ń ­ stw o w e j” (G. B elloin: P olitique culturelle: les com ­

m u n iste s proposent. „C ahiers du C om m unism e”

p aźd ziernik 1965 n r 10). A D u b u ffet napisał w 1968 r. w książeczce Z dychająca kultu ra : „ K u ltu ra zajm uje dzisiaj m iejsce ongi zajm ow ane przez religię. P o ­ dobnie jak religia posiada te ra z swoich kapłanów , sw oich proroków , św iętych, sem in aria i d y g n ita ­ rz y (...) obecnie to w im ię k u ltu ry m obilizuje się

(17)

I l l ID E O L O G IA K U L T U R Y

i organ izu je w y p raw y krzyżow e. Pełni obecnie rolę opium dla ludu. (...) W yraz «kultura» k ojarzy się obecnie z wojowniczością, in d o k try n acją. Zw iązany je st z całym ap a ra te m zastraszenia i nacisku. Mobi­ lizuje obyw atelskość, p atrioty zm . S tw arza coś w ro ­ d zaju religii, religii p ań stw a ” (J. D ub uffet: A s p h y ­

xia n te C ulture. P a ris 1968 P a u v e rt, s. 13, 38— 39).

D okonaw szy przeglądu ideologii k u ltu ry , rzućm y okiem n a m ożliwości w yjaśn ienia ich podłoża spo­ łeczno-politycznego. P ró b a w yjaśnienia takiego pod­ łoża może być uw ażana za d ru g ą historycznie próbę zbudow ania m arksistow skiej teo rii k u ltu ry . P ierw szą podjęto w latach trzy d ziesty ch (choć korzenie tych w ysiłków sięgają w la ta dw udzieste: zaciążyła jed ­ n ak na te j próbie uproszczona i p ry m ity w n a w ersja m aterializm u historycznego). Z d ru gą m am y do czy­ nien ia obecnie — stanow i ona jeszcze jedno w y d a­ rzen ie w dram aty czn y m w yścigu po teorię k u ltu ry , k tó ry toczy się obecnie w h um anistyce. Zauw aż­ m y — n a w stęp ie analizy p róby drugiej przed sta­ w ionej przez G au d ib erta — że m am y tu do czynie­ n ia z p ew n ym znam iennym rozszczepieniem : z jednej stro n y w y raźn ie w idzim y odw oływ anie się do „głę­ bokich s tr u k tu r ”, do d e te rm in a n t „bazow ych” zja­ w isk z zakresu św iadom ości społecznej, ale z d ru ­ giej stro n y typologia ideologii k u ltu ry p rzep ro w a­ dzona jest zupełnie bez uw zględniania ty ch p o stula­ tów . Typologia jest w szak czysto fenom enalistyczna: r e je s tru je się w y stęp u jące na pow ierzchni ideologie (p rzy n ajm n iej w w y p ad k u świadom ych). W w ypad­ k u ideologii nieuśw iadam ianych też spraw a m a się podobnie, bo choć m am y tu do czynienia z pew ną rek o n stru k c ją, ponow nie nie jest to rek o n stru k cja o p a rta na jakichś „esen cjaln ych ” k ry teriach , lecz r e ­ je stra c ja cech i generalizacja. W sum ie już na w stę­ pie G au d ib ert popełnia błąd — jed ynym uzasadnie­ niem przytaczania tej typologii jest fak t, że żadnej in n ej nie posiadam y, i że m im o błędów i tak próby podejm ow ane przezeń sięgają n ajd alej. Tu uw aga na

Typologia fenom enali­ styczna

(18)

Niedawny eksperym ent

m arginesie: jest rzeczą zdum iew ającą, jak często m etodolog, k tó ry sta ra się zarazem być dob ry m m e­ todologiem n a u k społecznych (lub też przed staw i­ ciel n au k społecznych, k tó ry chce być m etodologicz­ nie św iadom ym hum an istą), s ta je bezradn y wobec sy tu acji, w k tó re j badacz jaw nie błądzący m etodolo­ gicznie lu b jaw n ie w y stę p u ją c y przeciw ko m etodo­ logii, uznanej za n a jb a rd zie j opty m alną, p o trafi czuj­ n ie i sp raw n ie budow ać tw ierd zen ia i teo rie i robić n ieb an aln ą robotę, podczas gdy czyścioszki m etodolo­ giczne i b en jam in k i naszych p arad y g m ató w k ręcą się bezrad nie w kółko (kto nie w ierzy, niech sp ra w ­ dzi, jak się rzeczy m ają z tek ste m Jam esa C. D a- viesa zam ieszczonym w E lem en tach teorii socjolo­

g iczn ych opublik o w an ych pod red a k c ją W łodzim ie­

rza D erczyńskiego, A lek san d ry Ja siń sk ie j-K a n i i J e ­ rzego Szackiego).

W y jaśn iając bazę w szystkich ideologii k u ltu ra ln y c h , G au d ib e rt odw ołuje się do pojęcia „ a p a ra tu k u ltu ­ raln e g o ”, k tó re jest odm ianą „ a p a ra tu ideologiczne­ go p a ń stw a ” . K o rzy sta p rzy ty m z najbliższego nam h istory czn ie p rzy k ła d u sw obodnego e k sp ery m en tu socjopolitycznego, jak im b yły w y d arzen ia m aja 1968 r. w e F ra n cji, k ied y to w łaśnie przeciw ko te ­ m u ap arato w i w ym ierzona została ofensyw a sił le­ w icy: „zajęcie «Odeonu» w nocy z 16 na 17 m aja 1968 r. sym bolizuje początek rozszerzenia się s tu ­ d enckiej k o n testa cji na cały sek to r k u ltu ra ln y : kon­ testa c ja k u ltu ra ln a o garnęła w ten sposób część E u ro p y zachodniej n a płaszczyźnie festiw ali (sztuk plastycznych, kin a, m uzyki), dom ów w ydaw niczych, m uzeów itd .” (ibidem , s. 48). A nalizując poglądy Louisa A lth u sse ra, zw raca uw agę na rozróżnienie pom iędzy dw om a naczelnym i a p a ra ta m i rep resji, zn ajd u jący m i się w gestii p ań stw a burżuazyjnego: a p a ra te m rep re sy jn y m (policja, w ojsko, sądow ni­ ctw o itp.) a ap a ra te m , a w łaściw ie a p a ra ta m i ideo­ logicznym i p ań stw a: „ a p a ra ty ideologiczne p aństw a są rozliczne, zróżnicow ane, zm ienne, w zględnie a u to ­

(19)

113 IDEO LO G IA K U L T U R Y

nom iczne, narażone n a odkształcenia i historycznie zm ienne: naukow e (szkolarskie), rodzinne, religijne, polityczne, inform acyjn e. (...) O dbijają się w nich echa w alki klasow ej, k tó ry ch podstaw ow a płaszczyz­ n a z n a jd u je się gdzie indziej, są one podatne na u k a ­ zanie obiektyw nej płaszczyzny sprzeczności, p rz e ja ­ w iający ch w form ie bądź to ograniczonej, bądź to sk ra jn e j, efek ty w alki klasow ej m iędzy klasą k a p i­ talistów a klasą robotniczą i podporządkow ane im fo rm y ” (L. A lthu sser: Ideologie et les appareils

idéologiques d’Etat. „La P en sée” n r 151, czerwiec

1970 r., s. 16). G au d ib ert przytacza też analizy W il­ h elm a Reicha, k tó re zm ierzają w k ieru n k u w y k a­ zania, że ideologia posiada pew ne zakotw iczenie psychologiczne i że owo zakotw iczenie psychologicz­ ne — ro zp a try w a n e w katego riach psychologii spo­ łecznej — odpow iedzialne jest za „reprodukow anie stosunków społecznych” na płaszczyźnie rodzinnej: „w ty m połączeniu elem entów ekonom icznych i ide­ ologicznych rodzina b u rżu azy jn a p rzedstaw ia nam się jako pierw sze i podstaw ow e siedlisko rep ro d u k ­ cji system u kapitalistycznego (...) jako fab ry k a jego ideologii i jego s tr u k tu ry ” (W. Reich: Psychologie

de masse d u fascism e. W: La Penses m olle. 1970,

s. 49). N astępnie G a u d ib e rt re fe ru je dośw iadczenia „ p ro le tk u ltu ” w p orew olucyjnej Rosji oraz dośw iad­ czenia F ro n tu Ludow ego w e F ra n cji — jest rzeczą praw dopodobną, iż analiza historyczna, niew ątpliw ie cenna, gdyż w y jaśn iająca genezę tego niepow tarzal­ nego sp lotu okoliczności, poprzez k tó re dzisiejsza sy­ tu a c ja w działaniach k u ltu ra ln y c h zaistniała, jest jed n ak swego ro d zaju unikiem , zastosow anym w m iejsce n ieistn iejącej jeszcze refleksji teo rety cz­ nej, k tó ra b y łab y w stanie w yjaśnić fenom eny opi­ syw ane, posługując się praw am i albo p rzy n ajm n iej fo rm u łam i nom ologicznym i (w sensie J. K m ity) czy też p raw am i ad ap tacy jn y m i (w sensie L. Nowaka). D latego też trzeb a koniecznie zaznaczyć, iż w szyst­

ko, co dalej przedstaw ia, jest próbą historycznej

Psychologiczne zakotwiczenie ideologii

(20)

Surrealiści, intelektualiści

rek o n stru k c ji, a nie próbą teoretycznego w y ja śn ie ­ nia: być m oże zresztą, iż podstaw ow e kw estie m e­ todologicznego sta tu su p raw stosow anych w n a u ­ k ach społecznych, ro zstrzygnięte z pozycji a n ty n a - tu ra listy c z n y c h (lub instru m en talisty czn y ch ), uczy­ n iły b y niniejszą uw agę zbędną.

R o zp atru jąc opozycję ,,z lew a” w obec F ro n tu L u ­ dowego, zwłaszcza w dziedzinie działań w k u ltu rze, G au d ib ert p rzekonyw ająco ukazu je stanow isko su r- realistó w i g ru p k i in telek tu alistó w , do k tó re j zali­ cza M. M artin eta, V. S erg e’a, С. A udry, M. Paza, S. W eil, G. B ataille’a i B. P e re ta . Stanow isko su r- realistó w c h a ra k te ry z u je dobrze dewiza rzucona w 1933 r.: „jeżeli chcecie pokoju, przy gotujcie w oj­ nę dom ow ą” . N atom iast odw ołując się do dośw iad­ czeń now szych, c h a ra k te ry z u je poglądy D u bu ffeta i M othe’a (w edług D ubuffeta — „ k u ltu ra stanow i n a jb a rd zie j zdradzieckie ram ię in teg racji w syste­ m ie osw ojenia w ew n ętrzn eg o ”), G ram sciego i N. Po- u lan tzasa (którzy w y jaśn iali zjaw iska polityki k u l­ tu ra ln e j poprzez odw ołanie się do pojęcia hegem o­ nii — i ta k np. P o u lan tzas pisał: „K lasa-hegem on to ta k a klasa, k tó ra skupia w sobie, na płaszczyźnie p olitycznej, podw ójną fu n k cję rep rezen to w an ia in ­ teresó w lu d u -n a ro d u i u trz y m y w a n ia specyficznej dom inacji n a d klasam i i w arstw am i — a w szystko to odbyw a się w specyficznej zależności od pań stw a k ap ita listy c z n e g o ” (Poulantzas: P ouvoir politique et

classes sociales. P a ris 1968 M aspero, s. 151).

Na podstaw ie om ów ienia takich w łaśnie propozycji rozum ienia p o lity ki k u ltu ra ln e j państw a k a p ita li­ stycznego oraz n a podstaw ie analizy polityki k u ltu ­ ra ln e j fran cu sk ich kom unistów a u to r zastanaw ia się nad sensem takiego zjaw iska, jak rew olu cja k u ltu ­ ra ln a oraz rew o lu cy jn a k u ltu ra (nie chodzi tu o „ re ­ w olucję k u ltu r a ln ą ” w ty m specyficznym sensie, jaki n a d ajem y w ypadkom zachodzącym w odpow ied­ nim okresie w Chinach), dochodząc do w niosku, że rew o lu cja k u ltu ra ln a w e F ran cji, k tó ra staw iałab y

(21)

IDEO LO G IA K U L T U R Y

sobie za cel uk ształtow an ie rew o lucy jnej k u ltu ry — dla celów społecznej przebudow y — ry zy k u je po­ dw ójną opozycję i szybkie zdław ienie. Jed nakże sa­ mo zdław ienie jest już, zdaniem G audiberta, w y ­ m ow nym dow odem h isto ry czny m na to, że „ k u ltu ra jest polem ro zg ry w ek stra te g ii politycznych, m a ją ­ cych na celu pozyskanie lub neu tralizację klas śred ­ nich, bez w zględu n a rodzaj p ro je k tu politycznego, że jest płaszczyzną, w k tó rej m ożna odczuć silnie sk u tk i w alk i klas podstaw ow ych i w tó rn y ch ” (Gau- d ib ert: op. cit., s. 102).

W kontekście tej podw ójnej zależności w szelkich poczynań w k u ltu rz e — zależności od ideologii w y ­ znaw anych i w spó łw y stęp u jący ch oraz zależności od bardziej podstaw ow ej płaszczyzny w alki klasow ej — ciekaw ie ry su je się ro la w alczącej aw ang ard y a r­ ty sty cznej. W niosek G au d ib erta m ożna by sform u­ łow ać następująco: nie w y starcza stanow ić a w a n ­ g ard ę wobec jed n ej tylk o zależności — a więc w o­ bec w sp ółw ystępujących ideologii albo wobec pod­ staw ow ej d e te rm in a cji — trzeb a być aw angardow ym w obec jed n ej i dru g iej: „aw angarda, am biw alen tny term in , dzieli się n a aw ang ard ę m odernistyczną, k tó ra spełnia się całkow icie w grze i logice m oder­ n istycznej burżu azji, oraz aw angardę kontestującą, k tó ra w y d aje w alkę jednocześnie przeciw ko sztuce tra d y c y jn e j i przeciw ko pozorom nowoczesności, jednocześnie działając n a dw óch fro n ta c h ” (ibidem , s. 114). J e s t to rozróżnienie bardzo ciekawe, zwłasz­ cza dla m ark sisty , k tó ry zaczyna rozum ieć zacie­ kłość atak ó w L ukacsa przeciw ko m odernizm ow i i je ­ go potępienie a w a n g ard y (przy b ra k u powyższego rozróżnienia n iep rzejed n an ie to staje się zrozum ia­ łe, acz niekoniecznie godne przez to pochw ały teo re ­ tycznej), oraz dla in te rp re ta to ra poglądów W altera B ejam ina, przeżyw ającego o statnio renesan s (dzięki p u b likacji to m u jego szkiców i polem ikom w iedzio­ n y m na łam ach „M iesięcznika L iterackiego”). Rozróżnienie to pozw ala także raz jeszcze zanalizo­

Pole rozgrywek

Renesans na łam ach „Miesięcznika Literackiego”

(22)

Brak konkluzji

w ać rolę aw a n g a rd y w m obilizacji takich g ru p spo­ łecznych, nie u w zględnianych w tra d y c y jn y c h sche­ m atach m aterializm u historycznego, jak „now e klasy śre d n ie ” (ad m in istracja, inżynierow ie, technicy, p ra ­ cow nicy n iep ro d u k c y jn i innych rodzajów — np. usług) czy młodzież, a organizow anych — p rz y n a j­ m n iej w stęp n ie — przez ru ch y społeczne, k tó re zy ­ sk a ły m iano nou velle gauche. G au d ib ert zam yka sw oje rozw ażania stw ierdzeniem , iż we w szystkim co dotyczy sztuk i i k u ltu r y stra te g ia działania w y ­ kraczającego poza ram y działań ukazyw anych przez istn iejące ideologie polegać m usi na odm owie roz­ działu, sep aracji m iędzy sztu ką a ulicą, k u ltu rą a życiem codziennym . J e s t to p o stu la t znany w P ol­ sce z d y sk u sji i polem ik wokół te a tru k o n trk u ltu ry (ostatnio pisał n a te n te m a t K rzysztof W olicki w „D ialogu”, om aw iając Prześw iadczenia tea tru

k o n tr k u ltu r y ), odm aw iającego podziału n a widza

i ak to ra, n a tw ó rcę i odbiorcę, n a pro d u cen ta i kon­ su m e n ta sztuki, na m iejsca sa k ra ln e (teatr, scena) i m iejsca dla pro fanó w (ulica, p ark , w idow nia). K o n k lu zji całego stu d iu m b ra k — a u to r przyznaje, że k o n k lu zji tak ich być nie może, w obec n iek on klu - zyw ności dośw iadczeń ru ch u , k tó ry p y tan ia pow yż­ sze przedłożył. O graniczę się w ty m m iejscu jedynie do w skazania, iż niekonkluzyw ność stu d iu m jest jed n ak spow odow ana czym ś w ięcej niż niedokończo­ n y m c h a ra k te re m dośw iadczeń społecznych, k tó ry ch in te rp re ta c ję m a stanow ić. N iekonkluzyw ność owa bierze się po pierw sze ze w skazanego już niedo­ s ta tk u teoretycznego (niedostatek jest podw ójny — przew aża fen o m en alistyczny opis n ad teo rety czn y m w yjaśn ien iem , a w yjaśn ien ie m a c h a ra k te r h isto ­ ry czn ej n a rra c ji, a nie w y ja śn ie n ia poprzez odw o­ łan ie się jeżeli nie do praw a, to do tw ierd zen ia o s ta ­ tu sie zbliżonym do s ta tu s u p raw a n a u k i — np. do fo rm u ły nom ologicznej lub tw ierdzenia a d a p ta c y jn e ­ go), a po d ru g ie z dość arb itra ln e g o ograniczenia po­ la rozw ażań. Dlaczego bow iem k u ltu rę rozum ie się

(23)

117 IDEO LO G IA K U L T U R Y

przede w szystkim jako sztu k ę i upow szechnianie dzieł sztuki? B yła m owa o oświacie, ale ośw iata w spom niana została jedynie m arginesow o. I jak w takim układzie sytuow ać n au k ę — poza k u ltu rą ? Ideologie n a u k i (św iadom e — ujm ow ane w m etodo­ logie, i nieuśw iadam iane — k rążące w form ie prze­ konań i przesądów ) są analogiczne do ideologii a r ­ tystyczny ch, o k tó ry ch pisze G au d ib ert jako o ideologiach k u ltu ry , a przy ty m rola n au k i jako form y świadom ości społecznej jest doskonale po­ ró w n y w aln a z rolą sztuki (chyba że zgodzim y się, co praw dopodobnie G au d ibert podśw iadom ie czyni, iż n au k a jest dokładnie ta k ą odw artościow aną, i słu­ żącą bez zastrzeżeń klasie p an u jącej, techniką od­ działyw ania na m ate rię — a tu oczywiście pow inniś­ m y przyznać ra c ję neopozytyw istycznej m etodolo­ gii)·

Zakończyć chciałbym uw agą, iż in teresu jące stud ium G au d ib erta p o trakto w ać należy jako w stęp do teo­ retycznego opracow ania ideologii sztuki jako ideolo­ gii frag m en tó w k u ltu ry (podobnie trak to w ać m ożna poczynania F eyerab en d a na tere n ie m etodologii i fi­ lozofii n auki) — być może dzięki podobnym pracom łatw iej będzie sform ułow ać w stęp n y zarys teorii k u l­ tu ry . Ja k rozumieć kulturę Ideologia fragm entów kultury Poznań, 7 marca 1977 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

znaczna liczba adwoka­ tów wykonywała w ramach swojej pracy zawodowej obsługę prawną instytucji i przedsiębiorstw państwowych oraz osób prawnych sektora

Na rysunku 4 przedstawiono uśrednione wartości (% masowy) składu chemicznego próbek oznaczonych jako 11-14 amfibolitu ze złoża Pagórki Wschodnie oraz dla porównania

Fraza ta występuje zarówno w filmie, jak i w jego pierwowzorze (Piedagogiczeskaja po- ema, 1955, Makarenko 1949: III, 149), w fabule ekranizacji pełni jednak funkcję dowodu

tektura falista 3-warstwowa / 3-layer corrugated fi berboard opakowanie na komplet 6 kubków / packaging for 6 mugs set Dostępne wersje kolorystyczne / Available in given

Problem własności intelektualnej i prawa do wyników badań naukowych rozważany jest bardziej szczegółowo w rozdziale piątym. Housmana,

Wykłady (WY) Seminaria (SE) Ćwiczenia audytoryjne (CA) Ćwiczenia kierunkowe - niekliniczne (CN) Ćwiczenia kliniczne (CK) Ćwiczenia laboratoryjne (CL) Ćwiczenia w

Onimiczny obraz świata w tłumaczeniu poprzez język trzeci na przykładzie antroponimów 

Nie miejsce tutaj, by szerzej wywodzić, dlaczego ten „hybrydyczny" model jest z gruntu fałszywy - dlaczego generalna ocena projektu badań naukowych, której