• Nie Znaleziono Wyników

Nagość księdza : "poezja kapłańska" jako dyskurs mniejszości?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nagość księdza : "poezja kapłańska" jako dyskurs mniejszości?"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Kudyba

Nagość księdza : "poezja kapłańska"

jako dyskurs mniejszości?

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5 (113), 138-145

2008

(2)

13

8

Nagość księdza.

„Poezja kapłańska” jako dyskurs mniejszości?

Czy m odele le k tu ry lub choćby pew ien rodzaj czytelniczej w rażliw ości - w łaś­ ciwe dla now szych n u rtó w literatu ro z n aw cz ej reflek sji - m ogą być użyteczne w b a d a n ia c h n a d te k s ta m i, k tó re p o z o s ta ją w u ch w y tn y m zw iązk u z relig ią? W spółczesne prace pośw ięcone problem atyce sacrum w lite ra tu rz e zawsze rozw ija­ ły się dzięki narzęd zio m badaw czym w ypracow yw anym przez kolejne p rąd y m e­ todologiczne. S em iotyka, krytyka tem atyczna czy też h erm e n eu ty k a stopniow o otw ierały nowe interesu jące obszary refleksji n a d elem en tam i sakralnym i, obec­ nym i w rozm aitych w arstw ach dzieła literack ieg o 1. Czy jed n ak b ad a n ia utw orów religijnych, czerpiące z pojęciowego in stru m e n ta riu m k ry ty k i p ostko lo n ialn ej, in ­ spirow ane w rażliw ością na w szelką „odm ienność” - z n a m ie n n ą dla gender studies - m ogą przynieść rów nie istotne i p rzekonujące re z u ltaty poznawcze? N ie przesą­ dzając ostatecznej odpow iedzi na ta k postaw ione pytan ia, chciałbym przedstaw ić jeden tylko przy k ład le k tu ry te k stu uznaw anego za relig ijn y - w ykorzystującej ponow oczesne uw rażliw ienie na rozm aite „dyskursy m niejszości” . P rzedm iotem m oich obserw acji stał się w iersz ks. Janusza S tanisław a P asierba zatytułow any

Écorché. Sądzę, że niektóre w arstw y znaczeniow e tego liry k u m ożna odsłonić dzię­

ki pojęciom zn am ien n y m dla w spom nianych wyżej nurtó w refleksji. M yślę zwłasz­ cza o ta k ich kategoriach jak „inność”, „obcość”, „opresja”. U w ażam rów nież, że pew ien często stosowany m odel analizow ania utw orów relig ijn y ch - skłaniający

S y n te ty c z n y p r z e g lą d d a w n ie j s z y c h m e to d b a d a n ia sa cru m w lite r a tu r z e z a w ie r a a r ty k u ł S. S a w ic k ie g o S a c ru m w lite r a tu r z e , w: S a c r u m w lite r a tu r z e , red. J. G o tfry d , M . J a s iń s k a -W o jtk o w s k a , S. S a w ic k i, T o w a rz y stw o N a u k o w e K U L , L u b lin 1 9 8 3 , s. 1 3 -2 6 .

(3)

Kudyba Nagość księdza

do otaczania in terpretow anego dzieła k o n te k sta m i b ib lijn y m i i teologicznym i - uniem ożliw ia rzeteln e odczytanie w spom nianego te k stu i prow adzi do n ie p o ro z u ­ m ień. Z acznijm y jednak od niespiesznej i, o ile to m ożliwe, pozbaw ionej jak ich ­ kolw iek u p rzed zeń le k tu ry w iersza:

Écorché

S p ó jr z c ie n a m o ją u r o d ę ja k że b a n a ln e w a sz e z w y k le sk ó r y

g ła d k ie z m a r s z c z o n e t łu s t e c z y s p ie r z c h n ię t e p a tr z c ie ja k g r a ją o d s ło n ię t e m ię ś n ie c z e r w ie n ią f io l e t e m b łę k ite m ja k lś n i g r o m n ic z o ż ó łto ś ć ś c ię g ie n o to n a g o ść m o ż n a o ś c is t ą p le w ą p ia s k ie m lu b p o p io łe m ją trzy ć r o z c in a ć d la b a d a ń z a b a w y p a lc a m i g m e r a ć w s tr u n a c h b ó lu ż a d n e g o o d r u c h u n ie sk ry ję p r z e d w a m i n ie p r z y z w o ito ś ć s k u r c z ó w ś m ie s z n o ś ć d y g o ta n ia to w s z y s tk o d la w a s n ik łe p o d o b ie ń s t w o d o n o r m a ln y c h lu d z i w ra zie w a h a n ia d o d a w a m o d w a g i (Kategoria p rzestrzen i, s. 2 6 )2

W sam ym c e n tru m tego zagadkow ego w iersza zn a jd u je się obraz człowieka w specyficzny sposób odsłoniętego, w ydanego spojrzeniom , otw artego aż do głębi p rze d innym i. F ra n cu sk ie écorché (odarty ze skóry, skaleczony, urażony, z a d ra ­ śnięty) to te rm in używ any w h isto rii sztuki dla określenia m odelu pozbaw ionego skóry, ukazującego u k ła d mięśniowy. Jak czytam y w słow niku sztuki, écorché sta­ now iły rodzaj ćw iczenia artystycznego, którego re z u ltaty wykorzystyw ano w m a­ low aniu obrazów bąd ź m odelow aniu rzeźb 3. O becność specjalistycznej te rm in o lo ­ gii, odniesienia do dzieł sztuk plastycznych - w szystko to m oże nasuw ać podejrze­ nie, że analizow any liryk, podobnie jak w iele innych w ierszy poety, k tó ry był p rze­ cież przede w szystkim h isto ry k iem sztuki, jest ro dzajem ekfrazy, odnosi się do pew nego dzieła sztuki, staje się słow nym ekw iw alentem dokonania m alarskiego lub rzeźbiarskiego. Kusząca w ydaje się perspektyw a poszukiw ania in te rtek stu al- nych relacji w iążących tekst P asierba z ta k im i obrazam i, jak choćby Ukrzyżowanie M athiasa G rünew alda z ołtarza w Isen h e im czy też rozm aite ikonograficzne p rze d ­ staw ienia św. B artło m ieja4. Do pew nej pow ściągliwości skłania jed n ak sam tekst,

2 J.S. P a sie r b K a te g o ria p r z e s tr z e n i, B e r n a r d in u m , W a r sz a w a 19 7 8 .

3 Por. M . K o r n e ll É c o rch é , w: T h e D ic tio n a r y o f A r t , t. 9, e d . b y J. T u rn er, G r o v e , N e w Y ork 1 9 9 6 , s. 70 6 .

4 O m a la r s k ic h k o n te k s t a c h u tw o r u p o e ty sze r ze j p is z e E w a S y k u ła w p r a c y P a sja

w e d łu g P a sierb a , W y d a w n ic t w o K U L , L u b lin 2 0 0 5 , s. 1 0 6 -1 0 7 .

13

(4)

14

0

który nie zaw iera żadnych w yraźnych sygnałów relacji do istniejących dzieł sztu ­ ki. O strożność nak azu je też sam a stru k tu ra w ypow iedzi. Isto tn y m elem entem ek- frazy pozostaje opis, tym czasem w iersz P asierba jest lirycznym m onologiem . W sa­ m ym c e n tru m utw oru zn a jd u je się liryczne Ja. To ono zwraca uwagę, to dzięki jego em ocjom i niejako „poprzez” nie obserw ujem y in n e elem enty św iata w ykre­ owanego w w ierszu. To jego specyficzna sytuacja egzystencjalna determ in u je kształt w ypow iedzi i jej em ocjonalną te m p eratu rę . P rzypom nijm y: b o h aterem utw oru jest ktoś otwarty, naznaczony ran ą, która odsłania go wobec innych. W iersz jest lirycz­ nym m onologiem w ypow iadanym n iejako „z głębi ra n y ” .

Jak in te rp re to w ać tę kluczow ą w om aw ianym w ierszu m etaforę? C zym jest przerażające écorché, którego dośw iadcza osoba m ów iąca w utworze? N ie w iem y i nie dow iem y się, jakie są przyczyny skaleczenia. Tekst o tym nie mówi. Liryczny m onolog w skazuje raczej na sk u tk i zran ien ia. U kazuje, jeśli m ożna ta k pow ie­ dzieć, społeczny w ym iar rany. O kazuje się bow iem , że bolesne rozdarcie, o którym m ówi utw ór, rozgrywa się nie tylko w ew nątrz św iadom ości lirycznego Ja, lecz ta k ­ że, a naw et p rzede w szystkim w obrębie jego relacji z innym i. B ohater w iersza jest naznaczony raną. Pierw sze odkrycie, jakiego dokonuje, jest odkryciem obcości, osobliwej przeszkody oddzielającej jego zran io n e ciało od zwykłych i b analnych skór nie naznaczonych rozcięciem . Za spraw ą zra n ien ia rozpoznaje nie tylko swo­ ją bytow ą osobność w śród osób, pro sty fakt, że nie jest zbiorow ością, ale uśw iada­ m ia sobie także tru d n o ść bycia z d rugim i. R ana spraw ia, iż n ab ierają one innego w ym iaru, stają się problem atyczne. Rana w zasadniczy sposób zm ienia u k ła d m ię­ dzyosobowych relacji. Powoduje, że zran io n y staje się dla dru g ich k im ś z zew nątrz, kim ś „zupełnie in n y m ”. Co w ięcej, za jej spraw ą także dla zranionego d rudzy sta­ ją się w jakiś sposób kim ś z zew nątrz - stają się „kim ś in n y m ”, kim ś obcym. Roz­ darcie zdaje się uniem ożliw iać łatw e utożsam ienie. R ozdziela świat na „ja” i „o n i”, ustanaw ia granicę pom iędzy osobą i zbiorowością.

Z ra n ie n ie okazuje się zatem sym bolem pew nego sposobu istn ien ia wobec spo­ łeczności. N ie przeryw a in te rp erso n aln y c h relacji b o h atera, zm ienia jedynie ich charakter. Powoduje, że n ab ierają one w ym iarów dram atycznych. Z ran io n y od­ krywa w łasną inność wobec dru g ich i obcość dru g ich wobec siebie, zarazem jed­ nak zdaje sobie spraw ę, że bolesne ro zd arcie w sposób n ie u c h ro n n y w ydaje go niep rz y ch y ln e m u św iatu. M ogłoby się w ydawać, że odkrycie w łasnej „in n o ści” oznacza w ycofanie się, ucieczkę p rze d n iep rz y jaz n ą rzeczyw istością. W świecie kreow anym przez poetę dzieje się jed n ak inaczej. Tekst przek o n u je, że ran a nie jest poszukiw aniem kryjów ki. Przeciw nie: jest n ie u ch ro n n y m odsłonięciem . Do samej istoty zra n ien ia należy fakt, że zw raca się ono na zew nątrz: k u „obcym ” .

Écorché jawi się jako m etafora bycia-w obec-obcych. Jest innością skazaną na ich

w zrok i dotyk, stąd też osobliwa am biw alencja w ypow iedzi lirycznego podm iotu. A postrofy, jakie k ie ru je on po d adresem zbiorow ości, m ożna odczytywać jako p ró ­ bę naw iązania k o n ta k tu , form ę zaproszenia do spotkania. „S pójrzcie”, „p a trzc ie” - te i podobne zw roty b rz m ią jak b ezp o śred n ia zachęta do naw iązania relacji. W dalszej części w iersza mowa jest rów nież o dotyku, co pozw ala sądzić, że b o h a­

(5)

Kudyba Nagość księdza

te r n ak łan ia do bliskości, do szczerego i głębokiego spotkania. M onolog m a jed­ n ak ch a rak te r ironiczny, podszyty jest gorzką św iadom ością, że praw dziw e spo­ tk a n ie z „in n y m i” jest niem ożliw e.

Ten sam rodzaj iro n ii odkryw am y we fragm encie m ów iącym o nagości. Zwrot „oto nagość” oznacza przecież, że osoba m ów iąca odrzuca w szystko, co w n a tu ra l­ ny sposób osłania nas p rze d św iatem , ochrania nas p rze d „in n y m i”. „To w szystko dla w as” - czytam y w jednym z wersów. B ohater utw oru św iadom ie decyduje się na najb ard ziej drastyczną form ę egzystencjalnego w ydania się innym . O tym , że chodzi o odsłonięcie się całkow ite, radykalne i - w pew nym sto p n iu - drastyczne, św iadczy specyfika nagości, z któ rą obcujem y w liryku. N ie chodzi w n im p rze­ cież o b an a ln ą nagość lu dzkiej skóry. C hodzi o coś więcej. O odsłonięcie czegoś, co znajd u je się o wiele głębiej - o ogołocenie ze w szystkiego, co zew nętrzne i o u k a­ zanie w nętrza. Poruszający, n atu ra listy cz n y p o rtre t ciała odartego ze skóry - p rzy ­ w odzący na m yśl H erbertow i test Apollo i Marsjasz - ukazuje d ram atyczny w ym iar naszego bycia wobec innych. C ały w iersz zdaje się p rzenikać gorzka świadom ość, że naw et radykalne otw arcie wobec d ru g ich nie prow adzi w sposób konieczny do podobnego otw arcia z ich strony, nie kończy się dialogiem .

A utor w iersza p rzypom ina więc p rzede w szystkim , że człowiek zran io n y całym sobą k ieru je się na zew nątrz: zwraca uwagę, niepokoi, przym usza do k o n ta k tu , skłania do spotkania. O jaki rodzaj spotkania m ogłoby jed n ak chodzić? Personali- ści i filozofowie dialogu piszą o sp o tk a n iu jako w zajem nym d zielen iu się i otw ar­ ciu. F en o m en nagości, swoistego egzystencjalnego w ydania d ru g im bywa przez n ic h in te rp re to w a n y jako gotow ość do szczególnej m iędzyosobow ej w ym iany. W w ierszu Szata Pasierb p isał, że nagość jest ro dzajem „szaty godow ej” . Jest zn a­ kiem otw arcia wobec innej osoby, pow ierzenia się tym , których kochamy. T rudno jednak pow iedzieć, by in te rp erso n aln a p rze strzeń zarysow ana w Écorché była p rze­ strzenią m iłości. P rzekonujem y się o tym obserw ując m .in. pojaw iający się w te k ­ ście m otyw dotyku. P rzypom nijm y: E m m an u el Lévinas, an alizując dokonujące się w sp o tk a n iu odkryw anie siebie w innym i innego w sobie i opisując dośw iad­ czenie afirm ującej bliskości - odwoływał się w łaśnie do w spom nianego zm ysłu. Pisał o pieszczocie. W liry k u P asierba dotyk m a jed n ak niew iele w spólnego z afir- m acją. W ydaje się raczej, że spraw ia ból. Podobnie zresztą spojrzenie. Z d an iem filozofów pozostających w k ręgu zainteresow ań Pasierba, w czasie rzeczywistego spotkania spojrzenie bliźniego potw ierdza naszą, skryw aną p rze d św iatem , osobo­ wą w artość, um ożliw ia „absorbcję w stydu przez m iłość”5. S pojrzenie obcego p rze­

O k r e ś le n ie p o c h o d z i z z e z n a n e j p o e c ie , p r z y w o ły w a n e j w n ie k t ó r y c h w ie r s z a c h r o z p r a w y K. W o jty ły M iło ś ć i o d p o w ie d zia ln o ść , Z n a k , K r a k ó w 1 9 6 2 , s. 163. P o r ta k że a n a liz y fe n o m e n u m ił o ś c i i w s t y d u d o k o n a n e m .in . w z n a n y c h p o e c ie p r a c a ch F. S a w ic k ie g o (F ilo zo fia m iło ści, N a c z e ln y I n s t y tu t A k c ji K a to lic k ie j, P o z n a ń 1 9 3 4 lu b F en o m en o lo g ia w sty d liw o ś c i, W y d a w n ic tw o W r o c ła w s k ie j K się g a r n i

A r c h id ie c e z ja ln e j , W r o c ła w 1 9 8 6 ), M . S c h e le r a (Isto ta i fo r m y s y m p a tii, p r z eł. A . W ę g r z e c k i, P IW , W a r sz a w a 1 9 8 0 ) i J. T is c h n e r a (F ilo z o fia d r a m a tu . W p r o w a d ze n ie ,

Z n a k , K r a k ó w 1 9 9 8 , s. 7 2 -7 3 ).

14

(6)

14

2

ciwnie - u przedm iotaw ia naszą osobę, ogołaca nas z w artości, w zm aga w styd i p o ­ czucie upokorzenia. O bcy p atrz y na nas i dotyka nas tak, jakby p atrzy ł na rzecz i dotykał rzeczy. Taką w łaśnie św iadom ość skryw ają gorzkie słowa lirycznego p o d ­ m io tu o ciele otw artym dla b ad a ń i zabawy. O bcy spraw ia, że b o h ater odczuwa w styd i ból dotkliw iej niż kiedykolw iek w cześniej. Być m oże m a ochotę chronić swą osobową w artość, ale zarazem dośw iadcza „w ydania”, zdaje sobie spraw ę z „nie- przyzw oitości” i „śm ieszności” własnego otw arcia, czuje się upokorzony i b ez ra d ­ ny. N iedaleko stąd do analizy relacji m iędzyludzkich, jakiej dokonał Je an Paul Sartre. P odobnie jak u autora L ’être et le néant, b liź n i stają się w analizow anym w ierszu „p iek łem ” - odpow iadają na nasze otw arcie ta k im ro dzajem spojrzenia, które naru sza w jakiś sposób naszą w ew nętrzną integralność, ogołaca z poczucia godności, jest zagrożeniem intym ności i indyw idualności, skazuje b o h atera na n ie ­ u sta n n ą u d rę k ę 6. Inność, k tóra m oże stać się zaproszeniem do dialogu i osobowe­ go sp otkania w rzeczyw istości opisyw anej przez poetę jest źródłem opresji.

W iersz k ap łan a -p o e ty m ożna więc odczytywać jako swoistą, poetycką opowieść o przemocy. W szystkie projektow ane przez liryczne Ja odniesienia zbiorowości m ają c h a rak te r opresywny. M ożna odnieść w rażenie, że społeczność, do której zwraca się osoba m ów iąca w tekście, nie zna inn y ch sposobów k ontaktow ania się z rze­ czyw istością niż dom inacja i okrucieństw o. N o rm ą odniesień wobec b o h atera nie jest tu w spółczucie an i litość, lecz szorstkość sym bolizow ana przez piasek, popiół, ościstą plewę. Jeżeli członkow ie owej anonim ow ej zbiorow ości zw racają się do boh atera, to czynią ta k w yłącznie po to, by zadaw ać cierp ien ie - jątrzyć, rozcinać, palcam i „gm erać w stru n a c h b ó lu ” . Tekst pisarza pozw ala zrekonstruow ać n ie k tó ­ re elem enty m ech an izm u społecznej opresji. „ In n y ” zostaje n ajp ierw n apiętn o w a­ ny, wyszydzony, n a s tę p n ie u zn a n y za „obcego”, „n ien o rm aln eg o ”, a w reszcie - w ykluczony ze społeczności ludzi. C ały analizow any w iersz p rze n ik a tragiczna ironia wobec świata, w którym społeczność działa w edług podobnych zasad.

O jaki jed n ak rodzaj opresji m oże chodzić w w ierszu? S ilnie w yeksponow any m otyw nagości um iejscaw ia liryk P asierba w po b liżu te k stu R yszarda K rynickie­ go ***nagi, obudziłem się nagle w kolejce po chleb. O gołocenie i bezbronność b o h a te ­ ra w iersza nowofalowego poety jawi się jako m etafora opresji, której źródłem było wówczas to ta lita rn e państw o. Tekst K rynickiego pozw ala się w każdym razie sytu­ ować w p o b liż u kontekstów społecznych. Inaczej je d n ak u Pasierba. P rzesłanie pozostaje uogólnione, oderw ane od uw arunkow ań politycznych. T rudno zlekce­ ważyć trop in terpretacyjny podpow iadany przez samego autora. W jednym ze swych esejów p isarz dokonał swoistej ek splikacji wiersza. Z aproponow ał jego in te rp re ­ tację - zapew ne jedną z m ożliw ych i niekoniecznie najlepszą. W arto ją p rzy p o ­ m nieć:

C h o d z i tu z w ła s z c z a o a n a liz ę fe n o m e n u „ s p o jr z e n ia ”, ja k iej f i l o z o f d o k o n a ł w e w s p o m n ia n e j r o z p r a w ie L’être e t le n é a n t, P a r is 1 9 7 9 , s. 3 0 9 -3 1 6 . K o n c e p c ję S a r tr e ’a w n ik liw ie o m a w ia m .in . P. K a m p tis w k s ią ż c e S a r tr e u n d die F ra g e na ch d em A n d e r e n .

(7)

Kudyba Nagość księdza

M y, lu d z i e s t a n o w ią c y k o ś c ió ł, n ie u k r y w a m y s ię , m o ż e n a s z o b a c z y ć k a żd y , k to c h c e , j e s te ś m y w y d a n i n a s p o jr z e n ie o g ó łu . J e z u s u m ie r a n a g i, n a w id o k u w s z y s tk ic h , m y n ie m o ż e m y s ię u k ry ć , w s z y s c y w id z ą n a s z ą a g o n ię , n ie p r z y z w o ito ś ć s k u r c z ó w , ś m ie s z n o ś ć d y g o ta n ia , je s te ś m y n a w id o k u , p o w ta r z a m y z r y t u a liz o w a n e g e sty , k tó re n a s o b r a ż a ją , w y d a ją b e z w s ty d n y m s p o jr z e n io m , s z y d e r s tw o m , o k r u c ie ń s tw u . D o b r z e m y ś lą c y są po n a sz e j s tr o n ie , g d y im w y p a d n ie p o d r o d z e , a le n a p r a w d ę j e s te ś m y s a m i, ty lk o z n im .7

F ragm enty w iersza Écorché zostały w cytow anym eseju otoczone k o n tek stem p o ­ zw alającym odczytać tekst poetycki jako utw ór o „inności” w ierzących, o tym , że podlegają oni swoistej społecznej opresji. W iara - zdaje się mówić Pasierb - nie daje poczucia spokoju i bezpieczeństw a. W ięcej nawet: n ie daje poczucia w spól­ noty. Jest sam otnością. Jest sam otnym n ara żan iem się na śm ieszność, szyderstw o i okrucieństw o. Kościół - w idziany w podobnej perspektyw ie - nie udziela żad n e­ go schronienia. W ierzący nie m ogą nigdzie uciec, by schronić się p rzed przem ocą. Esej pisarza p rzek o n u je o h eroizm ie religii. Zarysow uje sw oistą teologię wiary, m yśl, w której idea naślad o w an ia C h ry stu sa w jego ogołoceniu i b ez b ro n n o ści wobec tłu m u staje się czym ś zasadniczym . P rzed łu żen iem podobnej refleksji są uw agi P asierba dotyczące „inności” księży. W eseju Ksiądz istota nieznana czytam y m .in.: „A ntyklerykalizm pojęty nie jako przeciw staw ienie się klerykalizm ow i, ale jako nienaw iść do księży, jest jedną z tw arzy rasizm u. A zarazem jest ceną, jaką lu d zie w su ta n n a c h płacą za swoją inność”8. Czy om aw iany liry k jest zatem utw o­ rem o obcości „ludzi w su ta n n a c h ” - w yśm iew anych, n arażonych na szykany, b ez­ b ro n n y ch wobec anty k lery k aln ej opresji? Choć k o n te k sty podpo w iad an e przez pisarza są w ażne, w ydaje się, że znaczenia w iersza są szersze. W utw orze Pasierba chciałbym dostrzec uniw ersalny m odel „sytuacji o p resji”, k tóra pozostaje uogól­ niona, daleka od konkretności. Tekst prow okuje zresztą do w ielu pytań, na które nie da się udzielić jednoznacznej odpow iedzi. Jedno w ydaje się szczególnie d rę­ czące, dotyczy bow iem osobliwej zależności p o m ięd zy p o d m io te m m ów iącym w w ierszu i opresyw ną w spólnotą, do której się zwraca. Jak czytać Écorché ? Czy jako w iersz b ędący reak cją na rzeczyw istą i rea ln ą opresję? A m oże opresyw na w spólnota jest w n im jedynie projektow ana? M oże to b o h ater - dręczony poczu­ ciem inności, obcości, w iny - p ro jek tu je zw racającą się przeciw ko n iem u , opre­ sywną zbiorowość? Tak, jak n a d w ielom a w ierszam i, rów nież n a d Écorché u nosi się aura in terp retacy jn ej nierozstrzygalności...

Tym bardziej dziwią więc istniejące dotychczas in terp retacje wiersza. W książce

Poeta czasu otwartego. O wierszach ks. Janusza Stanisława Pasierba A leksandra Pethe

k o n ce n tru je swą uwagę na podm iocie w ypow iadającym się w utw orze. Stawia n a j­ pierw tezę, że „podm iot m ów iący w w ierszu to antytyp m itologicznego M arsja- sza”9, n astęp n ie zaś poszukuje dowodów na to, iż lirycznym b o h aterem wiersza

7 J.S. P a sie r b S k r z y ż o w a n ie dróg, W y d a w n ic t w o D ie c e z j a ln e , P e lp lin 1 9 9 4 , s. 75. 8 J.S. P a sie r b Ś w ia tło i sól, É d it i o n s d u D ia lo g u e , P a r is 1 9 8 3 , s. 2 7 5 .

9 A . P e th e P o e ta cza su o tw a rteg o . O w ie rs za c h ks. J a n u s z a S ta n is ła w a P a sierb a ,

B ib lio t e k a Ś lą s k a , K a to w ic e 2 0 0 0 , s. 190.

14

(8)

14

4

jest C hrystus. W rozm aitych m iejscach te k stu autorka dostrzega odniesienia do Biblii. Słowa: „spójrzcie na m oją u ro d ę” tra k tu je jako aluzję do księgi Lamentacji, w której czytam y m .in.: „przyjrzyjcie się czy jest boleść jako m o ja” (Lm 1, 12). M otywy plewy p ia sk u i p o p io łu są w w ierszu, w edług Pethe, b ib lijn y m i sym bola­ m i p rze m ija n ia, oczyszczenia i śm ierci. F ra g m en t o „g m eran iu p alcam i w s tru ­ nach b ó lu ” badaczka tra k tu je jako naw iązanie do słów Tom asza z E w angelii św. Jana - „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego do boku jego, nie uw ierzę” (J 20, 24). W ers „oto nagość”, zd a n ie m in te rp re ta to rk i „nosi rangę klucza in te rp re tac y jn eg o ” 10, jest bow iem p ara fraz ą Piłatowego „oto człow iek”, a zatem jednoznacznie w skazuje, iż b o h aterem liry k u jest um ęczony Jezus. O statecznie w iersz Pasierba okazuje się w in te rp re ta c ji P ethe „poetycką re­ alizacją znanej sztuce form uły sam otnego C hrystusa E C C E H O M O ”11, w yrazem przeżyć Jezusa „w stanie agonii” 12.

Ewa Sykuła w swej obszernej analizie Écorché dystansuje się wobec niek tó ry ch spostrzeżeń P e th e 13. P odkreśla, że tru d n o osadzić tekst P asierba w k ontekście m itu o M arsjaszu, „nie m a bow iem w w ierszu żadnej sugestii in te rp re tac y jn ej w tym k ie ru n k u ” 14. Jako nadużycie autorka tra k tu je także poczynione przez P ethe spo­ strzeżenia dotyczące sym boliki plewy, p iask u i popiołu. W ażnym w alorem pracy Sykuły jest szerokie tło in te rp re tac ji. B adaczka pieczołow icie rek o n stru u je ko n ­ tekst h isto rii sztuki, zestaw ia w iersz z in n y m i w ypow iedziam i pisarza, im ponuje erudycją. Podobnie jed n ak jak A leksandra P ethe uważa, że „wypada n ajp ierw zre­ konstruow ać p odm iot liryczny, tu bow iem zdaje się tkw ić klucz in te rp re tac y jn y utw o ru ” 15. W podobny sposób przyw ołuje rów nież fragm enty Biblii, by z ich p o ­ m ocą uzasadnić fakt, że b o h aterem utw oru jest um ęczony C hrystus. O statecznie utw ór P asierba okazuje się w in te rp re ta c ji Sykuły lirykiem , który stanow i „oskar­ żenie sztuki i, co za tym idzie, całej k u ltu ry za niefrasobliw y, n ieadekw atny stosu­ nek do C hrystusa, zwłaszcza w jego m ęce i śm ierci” 16.

Obydwa w spom niane wyżej odczytania Pasierbow ego w iersza w ydają m i się nieadekw atne wobec tekstu. Sądzę, że p rzesłanie utw oru pozostaje dużo bardziej uogólnione, niż chciałyby obydwie badaczki. Poszukiw anie odpow iedzi na pyta­ nie, kim jest b o h ater w iersza, m usi prow adzić do n iep o ro zu m ień , gdyż liryk jest skonstruow any w ta k i sposób, by sytuacja odarcia ze skóry m ogła stać się m etaforą egzystencjalnej sytuacji każdego z nas. Obie au to rk i zaproponow ały podobny m odel

1 0 T a m ż e , s. 191. 11 T a m ż e. 1 2 T a m ż e , s. 192.

13 Por. E. S y k u ła P a sja w e d łu g P a sierb a , W y d a w n ic tw o K U L , L u b lin 2 0 0 4 , s. 1 0 3 -1 2 8 . 14 T a m ż e , s. 105.

15 T a m ż e. 16 T a m ż e , s. 120.

(9)

Kudyba Nagość księdza

le k tu ry Écorché. W brew in ten cjo m autora (który nie zam ieścił utw oru w zbiorze

Wiersze religijne), a także w brew sam em u tekstow i (w którym b ra k w yraźnych sy­

gnałów sakralności) potraktow ały utw ór P asierba jako tek st religijny. P rzekona­ n ie to skłaniało au to rk i do otaczania go k o n te k sta m i b ib lijn y m i i teologicznym i, prow adziło jed n ak na m anowce. Czy każda zachęta do spojrzenia na „odsłonięte m ię śn ie ” m u si być aluzją do księgi Izajasza, a w spom nienie o „g m eran iu p alca­ m i” rem in iscen cją spotkania niew iernego Tom asza z C hrystusem ? Czy wers „oto nagość” b rzm i na pew no w ta k i sposób, że nie m ógł go w ypowiedzieć ktoś in n y niż Jezus? W iele w skazuje na to, że obie bad aczk i posługiw ały się z zespołem „przed- sądów ”, któ re za stą p iły rze teln ą le k tu rę sam ego w iersza. Z am iast in te rp re ta c ji otrzym aliśm y osobliwą n a d in te rp re ta c ję te k stu Pasierba.

Abstract

W o jciech KUDYBA

Cardinal Stefan W yszyński U niversity (W a rs z a w a )

The Bareness of a Clergyman. Priestly Poetry as a Minority

Discourse?

T h e article attem pts at in te rp re tin g th e Rev. Janusz-Stanisław Pasierb's p o e m É corch é, using som e categories applied in researching in to c o n te m p o ra ry ‘m in o rity discourses'. T he p rim a ry existential e xperience being unveiled by th e p o e m in question is e xperience o f otherness and oppression. H o w e ve r, th e re is an aura o f n o n -d e te rm in a b ility rising o v e r th a t text. W e d o n o t k n o w w h e th e r th e p o e m is a response to an actual and real oppression o r perhaps th e oppressive c o m m u n ity is a p ro je c tio n o f its character, to rm e n te d w ith a sense o f estrangem ent, perhaps also o f a guilt. N o r th e nam e o f th e phobia described in th a t piece is k n o w n to us. Is this a b o u t anticlericalism? Seemingly, this particular lyric does n o t a llo w fo r such a far-fetched concretisation. Its message is generalised, and seems to encompass various fo rm s o f violence. T h e existing a tte m p te d readings o f Écorché - te n ding to sacralise o r even ‘C hrist-ise' th e p o e m 's m ain ch a racter - seem to have been instances o f in te rp re tative abuse.

14

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z teoretycznego punktu widzenia, z punktu widzenia spójności całej teorii dzieła literackiego Ingardena, ważność teorii quasi-sądów polega na tym, że stanowi

UNIA EUROPEJSKA EUROPEJSKI FUNDUSZ ROZWOJU

Ąj|. Stanisław Małka zostanę wywieziony do Workuty,gdzie pracuje w kopalniach przy robotach budowlanych.Tam też uczy się sztukators- twa i rzeźby,co zedecyduje o

Za każdym razem wyjaśnij, dlaczego wpisana liczba pasuje jako

Za każdym razem wyjaśnij, dlaczego wpisana liczba pasuje jako

Czasopismo Instytutu Medycznego im. Komisji Edukacji Narodowej, Komisja Historyczna Chorągwi Krakowskiej ZHP, Kraków 2010, s. Tytko M.M., Fotografia jako środek w pracy socjalnej,

Tygodniowy wymiar godzin zajęć indywidualnego nauczania realizowany z uczniem wynosi 12 do 16 godzin (realizowane w ciągu co najmniej 3 dni). W celu zapewnienia pełnego

Jest nią śmierć. To dopiero po utracie bliskiej nam osoby uświadamiamy sobie o sile naszego uczucia. Stąd tryb rozkazujący Śpieszmy się kochać.. Śmierć dla poety