• Nie Znaleziono Wyników

"Studia płockie", t. 1 (1973), Płock 1974 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Studia płockie", t. 1 (1973), Płock 1974 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Hieronim Eug. Wyczawski

"Studia płockie", t. 1 (1973), Płock

1974 : [recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 13/2, 237-242

(2)

riu m oraz p rob lem atyk a dróg k sz ta łto w a n ia norm m oraln ych (m iędzy in n y m i p ro b lem język a) b y ły p o d jęte w n aszym środ ow isk u (Łódź), a le d y sk u sje w o k ó ł n ich n ie zn a la zły w sp óln ej p łaszczyzn y p orozu­ m ien ia. Z n ak to w y ra źn y potrzeb y p ogłęb ien ia teg o rodzaju za g a d ­ n ień w celu sk u teczn ej k o n ty n u a cji a g g io rn a m en to te o lo g ii m oralnej. Z p ew n ą nadzieją oczek u je s ię k oń ca prac nad p ierw szy m tom em p od ręczn ik a teo lo g ii m oraln ej, k tó ry p o w sta je pod k iero w n ictw em ks. bp. S. S m o l e ń s k i e g o , z u w a g i na ob iecu jącą k on stru k cję opartą na p o w o ła n iu jak o id ei w iod ącej. J e śli e g zy sten cja ln y ch arakter o b ja ­ w ie n ia z o sta n ie w tym p od ręczn ik u n a leży cie u w zg lęd n io n y , a ty m s a ­ m ym znajd zie w ła śc iw y w y ra z k o n sty tu ty w n a rola czło w iek a w ro zu ­ m ien iu o b ja w ien ia , m ielib y śm y dobry fu n d a m en t do d a lszy ch r e fle k sji nad h erm en eu ty k ą w te o lo g ii m oraln ej. T ym czasem sy g n a lizu je się k siążk ę M u ssn era jako le k tu r ę w a rto ścio w ą i przydatną d la tych zw łaszcza, którzy zajm u ją się p rob lem atyk ą ży cia chrześcijań sk iego.

T a d e u sz S ik o r s k i

■Studia płockie, t. 1 (1973), Płoek 1974, Płockie Wydawnictwo

Diecezjalne, ss. 334.

' D ziew ią ta ju ż p olsk a d iecezja (po ch ełm iń sk iej, k a to w ick iej, k r a ­ k o w sk iej, o p o lsk iej, p ozn ań sk iej, ta rn o w sk iej, w a rm iń sk iej, w r o c ła w ­ sk iej) p rzystąp iła do w y d a w a n ia w ła sn eg o czasop ism a n au k ow ego. W 1974 r. w y sz e d ł w P ło ck u 1 -szy to m (w yd an y za rok 1973) S tu d ió w p ło ck ich , zred agow an y przez k sięży: S. В o ń к o w s к i e g o, W. G ó ­ r a l s k i e g o , Z. K o n a r z e w s k i e g o , W. L i s a i T. R u t o w - s к i e g o, p oprzedzony S ło w e m w s tę p n y m m iejsco w eg o ordynariusza, ks. bp. B. S i k o r s k i e g o , a z a w iera ją cy 10 a rty k u łó w , 2 pozycje w dziale M iscella n ea , sp raw ozd an ie z k o n feren cji teo lo g iczn y ch d u ch o­ w ie ń stw a w P ło ck u za la ta I960— 1971, n o ta tk ę o k sią żce ks. L. G r a ­ b o w s к i e g o o k ated rze p łock iej oraz in stru k cję d la autorów .

P od w zg lęd em ty p o g ra ficzn y m p ięk n ie w y d a n y tom p osiada dw a n ied o cią g n ięcia red a k cy jn e. P ie r w sz y to brak ja k ie jk o lw ie k zasady w u szereg o w a n iu w sp o m n ia n y ch a rty k u łó w . A rty k u ł 1 -szy d oty czy a r ­ c h eo lo g ii b ib lijn ej, 2 -g i h isto rii K ościoła, 3 -ci stoi na pogran iczu h i­ sto rii K o ścio ła i m u zy k o lo g ii k o ścieln ej, 4 -ty d otyczy p raw a k a n o n icz­ nego, 5 -ty te o lo g ii m o ra ln ej, 6 -ty teo lo g ii d ogm atyczn ej, 7-m y filo zo fii,

8

-m y i 9 -ty h isto rii K ościoła, 10-ty pogranicza teo lo g ii p astoraln ej, s o ­ cjo lo g ii i h isto rii K ościoła. J a k w id ać, z e sta w ie n ie je s t zu p ełn ie p rzy­ p adkow e. U k ła d a rty k u łó w w tom ie p o w in ien b y ć u szereg o w a n y bądź a lfa b ety czn ie w e d łu g n a zw isk au torów , b ąd ź w e d łu g d y scy p lin te o lo ­ giczn ych , np.: teo lo g ia d ogm atyczn a, m oralna, pastoraln a z h o m ilety k ą

(3)

238 R EC EN ZJE [14]

i k a tech ety k ą , a p ologetÿk a, n au k i b ib lijn e, h isto ria k o ścio ła , p a tro lo ­ gia, h istoria sztuki k o ścieln ej, p raw o kanon iczn e, socjologia. D ru gie n ied o cią g n ięcie d o ty czy p rzyp isów , k tóre dano na k ońcu a r ty k u łó w z a ­ m ia st pod teikstem. Brak d o k u m en ta cji n aukow ej pod tek stem o g ro m ­ n ie u tru d n ia n ie ty lk o k o rzy sta n ie z o p u b lik o w a n y ch a rty k u łó w , ale n a w e t sam ą ic h lek tu rę. N ie zasto so w a n o przy ty m jed n o litej w e w szy stk ich p racach tech n ik i w przypisach. Np. w a rty k u le ks. W. L i- s a w sz y stk ie p rzy p isy — a je s t ich 125 (s. 134— 137) — zaczyn ają się od sk rótu p o r . W yraz ten m ożna b y w szęd zie opuścić, sam o b ow iem w p ro w a d zen ie od sy ła czy ju ż m ów i, że trzeba porów n ać tw ierd zen ie autora z p o w o ły w a n y m źród łem czy opracow aniem . W a r ty k u le ks. L. G r a b o w s k i e g o zn o w u w p row ad zon o do n iek tó ry ch p rzyp isów (s. 173) w y ra z p a t r z . N ie m a też jed n o lito ści w sto so w a n iu in n ych sk ró tó w i in terp u n k cji. Czyż n ie lep iej b y ło b y trzym ać się w red a g o ­ w a n iu p rzy p isó w np. N o r m y p o ls k ie j, ja k to czyn ią au torzy B ib lio ­ g ra fii h is to rii p o ls k ie j czy redaktor półroczn ik a A rc h iw a , b ib lio te k i i m u z e a k o śc ie ln e , ks. S. L ib row sk i?

N a o m a w ia n y tom złożyło się — ja k w sp om n ian o — 10 artyk u łów : ks. P. S z e f l e r a H isto ria w y k o p a lis k w Z ie m i św . (s. 11—47); ks. W. G ó r a l s k i e g o D zia ła ln o ść d u s z p a s te r s k a k a p itu ły k o le g ia c k ie j w P u łtu sk u (s. 49—>65); ks. W. J e z u s k a K s. E u g en iu sz G ru b e rsk i w tr o sc e o r e fo r m ę m u z y k i i ś p ie w u k o śc ie ln e g o (s. 67— 111); ks. W. L i s a N a d u ży c ie w ła d z y a d m in is tr a c y jn e j w ś w ie tle K o d e k s u P ra w a K a n o n iczn eg o (s. 113—137); ks. J. R y b c z y к a D uch p o k u ty ź r ó d łe m o d n o w y d y s c y p lin y p o s tn e j (s. 139— 152); ks. T. R u t k o w s k i e g o C z y są d o w o d y n a is tn ie n ie Boga? (s. 153— 162); ks. L. G r a b o w ­ s k i e g o Ź ró d ła i sen s w sp ó łc z e sn e g o a te iz m u (s. 163— 173); ks. M. G r z y b o w s k i e g o R e fo rm a s tu d ió w s e m in a r y jn y c h w d ie c e z ji p ło c ­ k ie j b is k u p a M ich ała J e rze g o P o n ia to w s k ie g o (s. 175— 193); ks. H. D. W o j t y s k i L e k o w o . D z ie je k o ścio ła i p a ra fii (s. 195—262); ks. J. M a r i a ń s k i e g o R e lig ijn o ść p a ra fii p o d m ie js k ie j w p ło c k im re jo n ie u p r z e m y s ło w io n y m (s. 263—1303). R esztę tom u za p ełn iły M iscella n ea i in n e drobiazgi.

N ie czu ję się k o m p eten tn y m do zab ieran ia głosu na tem a t a r ty k u ­ łó w n ieh isto ry czn y ch . W yd aje m i się w szak że, że p raca ks. S zeflera, rejestru ją ca w sp osób p rzejrzy sty stan w y k o p a lisk na teren ie P a le ­ sty n y , m oże b yć bardzo p rzy d a tn a dla ty ch , którzy zajm u ją się od stron y nau k ow ej lu b d yd ak tyczn ej arch eologią bib lijn ą. P od ob n ie a r ­ ty k u ły k sięży L isa, R ybczyka, R u tk o w sk ieg o i G rab ow sk iego w noszą n ie w ą tp liw ie , ja k m ożna sądzić z p o sta w ien ia p rob lem ów i sto so w a ­ nej m etod y, p e w ie n w k ła d n au k o w y n a od cin k u od n ośn ych d y scy p lin w ied zy teologiczn ej. In teresu ją m n ie o so b iście a rty k u ły treści h isto ­ ryczn ej, w y p e łn ia ją c e zresztą p o ło w ę tom u.

(4)

O tw iera je stu d iu m ks. W. G ó r a l s k i e g o o du szp astersk iej d zia ­ ła ln o ści k a p itu ły k olegiack iej w P u łtu sk u . N a leży zaznaczyć, że A u to r już w cześn iej p isa ł o p o czątk ach w sp om n ian ej k a p it u ły ł, m im o że n a ten sa m tem a t o g ło s ili p race ks. H. R y b u s 2, ks. F. К u 1 i ig o w s к i (o ca ły ch d z ie j a c h )8 i ks. M. Ż y w c z y ń s k i 4. O becne stu d iu m m a być k on tyn u acją a rty k u łu p oprzedniego. Sądzę, że za g a d n ien ie d u sz­ p a sterstw a k a p itu ły zostało źle p ostaw ion e. W p raw dzie n a jsta rsze p o l­ sk ie k a p itu ły , ta k k ated ra ln e, ja k i k o leg ia ck ie, p o w sta w a ły w z a sa ­ dzie d la p e łn ien ia w sw y ch k o ścio ła ch słu żb y bożej i ob o w ią zk ó w d u szp astersk ich , a le ju ż w śred n io w ieczu zło ży ły oba te ob ow iązk i na. sw y ch za stęp có w czyli w ik a riu szy . K a p itu ły m łod sze w ogóle ju ż n ie za jm o w a ły się d u szp asterstw em . F a k ty te są o g ó ln ie z n a n e 5. S tąd m ó ­ w ić o d u szp a sterstw ie k a p itu ły p u łtu sk iej w y d a je się ja k im ś n iep o ­ rozum ieniem . N a leża ło raczej p isać o d u szp a sterstw ie w p u łtu sk iej k o le g ia c ie i p rzed sta w ić n a ty m polu d zia ła ln o ść n ie k ap itu ły, a le n iż ­ szego d u ch o w ień stw a k o legiack iego. A utor n ie ty lk o za m ało oczy ta ł się w bogaitej litera tu r ze na tem at p olsk ich k ap itu ł, ale p on ad to n ie d o strzeg ł p e r sp e k ty w y d ziejow ej. K a p itu ła p u łtu sk a istn ie je od sc h y ł­ ku 1-szej p o ło w y X V w . do dziś, a le to, co n a p isa ł o niej ks. G ó ­ r alsk i, n ie w iad om o, czy odnosi się do X V I czy X IX w. K o m p letn y brak w a rty k u le n a zw isk człon k ów op isy w a n ej k a p itu ły i n ie z w y k le sk ąp e d aty sp ra w iły , że n a a r ty k u ł z ło ży ł się ty lk o zbiór o g ó ln ik ó w , źród łow o m ało u zasad n ion ych i p rzym ierzon ych do a p r io r i p o s ta w io ­ nej tezy o d zia ła ln o ści d u szp astersk iej k a p itu ły p u łtu sk iej. N a jg o rsze je s t to, że sam A utor w sp o m n ia ł n a k ilk u m i e j s c a c h , iż fu n k c je d u sz­ p a ste r sk ie w P u łtu sk u sp ełn ia li za k a p itu łę w ik a riu sze, a le w z a k o ń

-1 W, G ó r a l s k i , P o w s ta n ie k a p itu ły k o le g ia c k ie j w P u łtu sk u , A r ­ ch iw a, bibl. i m uzea kość. 26 (1973) s. 287— 306.

2 H. R y b u s , K o le g ia ta w P u łtu s k u i je j k a p itu ła , Łódź 1932. 8 F. K u l i g o w s k i , Z a r y s z p r z e s z ło ś c i k a p itu ły p r z e ś w ie tn e j k o ­ le g ia ty p u łtu s k ie j, M PP 48 (1949) s. 284— 304.

4 M. Ż y w c z y ń s k i , P o w s ta n ie i cel k a p itu ły p ło c k ie j, 2 (1955) s. 177— 192. W a rtÿ k u le o p oczątk ach k a p itu ły p u łtu sk iej ks. G óralsk i cy tu je w p ra w d zie p race R yb u sa i Ż y w czy ń sk ieg o , a le n ie o d d zielił w y r a ź n ie w sw y m stu d iu m tego, co w z ią ł z n ich , od tego, co d a ł od sieb ie. W a rty k u le o du szp astersk iej d ziałaln ości tej k a p itu ły raz. ty lk o p o w o ła ł się na ks. R ybusa, a n i razu zaś na ks. Ż yw czyń sk iego.

5 P rzy k ła d o w o n ad m ien iam , że w e W łocław k u ju ż od X IV w . fu n k ­ cje d u szp astersk ie k a p itu ły p o częły przechodzić na w ik a riu szy . Por. S. L i b r o w s k i , K a p itu ła k a te d r a ln a w ło c ła w s k a (S tu d ia h isto rico - e cclesia stica 5), W arszaw a 1949 s. 115. W k a p itu le k olegiack iej w W oj­ niczu, choć sta le p odkreślano, że c u ra m a n im a ru m m ają sp raw ow ać prałaci: p repozyt, sch o la sty k i kustosz, „jed n ak że w gru n cie rzeczy o b o w ią zk i te sp ełn ia li za w sze ty lk o w ik a r z y ”). J. S z y m a ń s k i , K a p i­ tu ła k o le g ia c k a w W o jn ic zu 1465— 1786, L u b lin 1962 s. 98. P r zy k ła d y m ożna m nożyć.

(5)

2 4 0 R EC EN ZJE

c zen lu m im o to n ie z a w a h a ł się stw ierd zić, że „udział k a p itu ły p u ł­ tu sk iej w d u szp a sterstw ie p a ra fia ln y m b y ł n iem a ły i o b ejm o w a ł s z e ­ r e g d zied zin ”.

P iszą c na s. 51 o w ik a riu sza ch w sp ółp racow n ik ach , k tórych nazw ał „ u su w a łn y m i”, i o w ik a riu sza ch stałych , problem bardzo zagm atw ał. Trzeba w y ja śn ić, że w ik a rzy sta li, zw a n i p o sp o licie w ieczy sty m i, byli b en eficja ta m i. D alej, nie b yło, ja k p isze ks. G óralski, w ik a r ia tu -k u - sto d ii an i w ik a ria tu -k a n to rii, ty lk o w ik a riu sz zastęp u ją cy prałata - -k u sto sza ty tu ło w a ł się p o d k u sło szy m , za stęp u ją cy p ra ła ta -k a n to ra w i- cek an torem , a p ra ła ta -d z iek a n a poddzie k anim , N ie do przyjęcia· jèst teza A u tora o k a zn o d ziejstw ie k a p itu ły i to całej. P o sp o licie b y w a ły w k ap itu łach k an on ie k a zn o d ziejsk ie i ty lk o in sta lo w a n y na nią b é ­ n é fic iâ t g ło sił kazania. Tam , gd zie tak iej p reb en d y n ie b yło, k a zn o ­ d z ie jstw e m (nauczaniem r u d im e n ta fid e i) za jm o w a li się w ik ariu sze, a do w ła śc iw y c h kazań zapraszano k azn od ziejów zakonnych. A utor w sp om n iał, że g ło sili kazan ia w k o leg ia cie p u łtu sk iej reform aci i b e ­ n ed y k ty n i, lecz n ie u m iał tego w y ja śn ić. Z za p isk i w ak tach k a p itu l­ n ych (przyp. 44) p o s t d e c a n ta ta m p e r v ic a r io s n o n a m c e le b r a tu r una [m issa] cu m c o n d o n e , d ie b u s f e s tis e t d o m in ic is p e r u n u m e p r a e la tis e t can on icis v ig o r e tu r n i w y n ik a tylk o, że m szę cele b r o w a li k olejn o p ra ła ci i k an on icy, a n ie że i on i g ło sili kazania. G o ło sło w n e są r ó w ­ n ież tw ierd zen ia A u tora o d zia ła ln o ści ch a ry ta ty w n ej k a p itu ły k o le - giack iej. D o czegóż b o w iem się ona sp row ad zała, n a w e t w e d łu g w y ­ p o w ied zi ks. G óralskiego? J ed y n ie do k on troli gospodarki fin a n so w ej trzech sz p ita li-p r z y tu łk ó w w P u łtu sk u i do nadzoru nad dochodam i z b isk u p ieg o sp ich lerza nad N a rw ią n a u trzym an ie tzw . fio letk ó w , uczących się w sem in ariu m p u łtu sk im . K ied y jed n a k w 1811 r. u r w a ­ ły się dochody ze sp ich lerza, u sta ła au to m a ty czn ie w zg lęd em nich „działalność ch a r y ta ty w n a ” k a p itu ły i ch łop cy m u sieli się rozejść do dom ów . A u tor p isz e o tym , lecz m im o to ch w a li m iłosiern ą a k cję k a ­ pitu ły. To, że k a n o n ik W ęg rzy n o w sk i u czy n ił zn aczn y le g a t dla je d ­ nego ze szp itali, b y ło zasłu gą ty lk o leg a ta riu sza , a n ie k a p itu ły , jak ch ce A utor. T ak w ię c stu d iu m ks. G óralsk iego n ie w ie le p rzyn iosło dla nauki.

Z u p ełn ie inaczej p rzed sta w ia się a rty k u ł ks. W. J e z u s k a o ks. E. Gruberskten. A u tor n ie je s t za w o d o w y m h istoryk iem , m im o to na p o d sta w ie is tn ieją cy ch op racow ań , źródeł a k to w y ch i w ła sn y c h w s p o ­ m n ień o p o w ied zia ł d ok ład n ie k o leje ży cia jed n eg o z w y b itn iejszy ch k a p ła n ó w d iecezji p łock iej. A rty k u ł p rzy n o si zn aczn ie w ię c e j, an iżeli zap ow iad a to jeg o ty tu ł, po prostu p ełn ą b io g ra fię G ruberskiego. A utor p o d zielił sw o je stu d iu m na 3 rozdziały. W rozdz. I p rzed sta w ił środ ow isk o, z którego w y sz e d ł ks. G ruberski (1870—11923), oraz jego p ob yt w sem in ariu m d u ch ow n ym w P ło ck u i stu d ia m u zyczn e w K

(6)

ir-ch en m u sik sir-ch u le w R egensburgu. Rozdz. II p o św ięcił o m ó w ien iu d zia ­ ła ln o ści ks. G ru berskiego w P łock u , na którą zło ży ły się: w yk ład y śp iew u w S em in a riu m D u ch ow n ym , w ik a r ia t i k iero w n ictw o chóru w k atedrze, tw órczość kom p ozytorsk a, praca w to w a rzy stw a ch m u ­ zycznych, k szta łcen ie org a n istó w na organ izow an ych kursach i w szko­ le o r g a n isto w sk iej, red a g o w a n ie d w u ty g o d n ik a Ś p ie w k o ścieln y. W rozdz. III u k azał d ziałaln ość G ru b ersk iego na p rob ostw ie w Czer­ w iń sk u . S tu d iu m ks. Jezu sk a je s t p ow ażn ym p rzyczyn k iem do historii d iecezji p łockiej za rząd ów bp. Szem b ek a (1901—1904), bp. W n u k ow ­

sk iego (1904— 1908) i bp. N o w o w iejsk ieg o (1908— 1941).

T rzeci a rty k u ł h istoryczn y w recen zo w a n y m tom ie S tu d ió w p ło ck ich na tem at refo rm y stu d ió w sem in a ry jn y ch w d iecezji p łockiej w y szed ł spod pióra ks. M. G r z y b o w s k i e g o . N ap isan y p op raw n ie pod w zg lęd em m eto d y czn y m p rzed staw ia stan obu sem in a rió w d u ch ow n ych w d iecezji p łockiej (w P ło ck u i P u łtu sk u ) w przededniu objęcia d ie ­ cezji przez brata k ró lew sk ieg o , bp. M. J. P o n ia to w sk ieg o , n a stęp n ie reform ę tych zak ład ów , przep row ad zon ą przez P o n ia to w sk ieg o w za­ k r e sie p od staw m a teria ln y c h zak ład ów , ich stru k tu ry o rgan izacyjn ej i w y ch o w a n ia oraz poziom u nauczania. A utor n ie w y ja śn ił jed n ak w y czerp u ją co przyczyn p od jętej p rzez P o n ia to w sk ieg o reform y, z w ła ­ szcza w zak resie program u sem in a ry jn eg o nauczania. W ym ien ion y b isk u p b y ł p rzed sta w icielem sta n isła w o w sk ieg o o św iecen ia i stąd n a ­ leżało w y jść przy om a w ia n iu sam ej reform y. A utor n ie zw rócił u w a ­ gi, że P o n ia to w sk i w p ro w a d ził do sem in a rió w podręcznik ja n sen isty V an E spena. Po w tóre n ie p rób ow ał rozw iązać au torstw a w zg lęd n ie red ak torstw a ogłoszon ych przez P o n ia to w sk ieg o rozporządzeń d la s e ­ m inariów . K s. St. B isk u p sk i w y ra źn ie w sk azał, że b y ł n im ks. K r z y ­ sztof Ż u r a w s k i6. P o n iew a ż ks. G rzyb ow sk i zaznaczył, że jego artyk u ł jeist fra g m en tem w ięk szej p racy (przyp. 1), n a le ż y się spodziew ać, że

sp ra w y te zostaną w niej od p ow ied n io p otrak tow an e.

N a jw ięk szą w a rto ść w o m a w ia n y m tom ie p rzed staw ia (rozprawa ks. H. W o j t y s k i o p a ra fii w L ek ow ie. A utor n a szk ico w a ł n ajp ierw dzieje arch iw u m p arafii i fu n k c ji lek o w sk iej k a n cela rii p a ra fia ln ej, przy czym od razu u ja w n ił sw e w y so k ie u m iejętn o ści m eto d y czn e i zn a w stw o h istoryczne. N a stęp n ie u k azał gen ezę śred n iow ieczn ego ośrodka k u ltu r e lig ijn e g o w L ek o w ie i p row ad zon ego tam d u szp a ster­ stw a. W dalszej k o lejn o ści opisał k ościół p arafialn y, tery to riu m p a ­ rafii, liczeb n o ść i sp ołeczn ą stru k tu rę lu d n ości, z u w zg lęd n ien iem c a ­ łego ok resu trw a n ia p arafii. D alej zajął się historią d u ch ow ień stw a p arafialn ego i jego u p osażen iem , k u ltem i d u szp asterstw em , w reszcie

6 S. B i s k u p s k i , K r z y s z to f Z ó r a w s k i p o ls k i k a n o n ista X V I II w ie ­ ku , W ło cła w ek 1950 s. 52.

(7)

242 R EC EN ZJE [18]

d ziałaln ością sp o łeczn o -k u ltu ra ln ą lek o w sk ich k sięży. C ałość je s t zw a r ­ ta i w y czerp u je w sz y stk ie p roblem y, ja k ie p o w in n y być u w zg lęd n io n e w pracy, p rzed staw iającej dzieje parafii.

G łów n ą za letą p racy ks. W ojtysk i je s t u m iejętn e zrek o n stru o w a n ie arch iw u m lek o w sk ie g o jak o głów n ej b azy źródłow ej przy ró w n o cze­ snym szerokim w y k o rzy sta n iu in n y ch źród eł i op racow ań na a n a lo ­ giczn e lu b zb liżon e tem a ty . D zięk i tem u lu k i w k o n stru o w a n y m o p o ­ w iad an iu , p o w sta łe z braku p ew n y ch in fo rm a cji w źródłach, m ógł A utor w y p e łn ić u zasad n ion ym i nau k ow o tw ierd zen ia m i h ip o te ty c z n y ­ mi. W idzi on b o w iem prob lem n ie tylk o w ted y , gdy źródła d o sta rcza ­ ją gotow ej fa k to g ra fii, a le i w ów czas, gdy le d w ie o n im nap om yk ają w zg lęd n ie zu p ełn ie m ilczą, a le an alogiczn e za g a d n ien ie w y stę p u je w in n y ch p odobnych p arafiach. K rótko m ów iąc, A utor dał stu d iu m p ow ażn e i p o su w a ją ce naprzód bad an ia h isto ry czn e nad dziejam i p a ­ rafii.

A rty k u ł ks. J. M a r i a ń s k i e g o o r elig ijn o ści p a ra fii w p łock im rejo n ie u p rzem y sło w io n y m , n a w ią zu ją cy tem a ty k ą do badań ks. W. P i w o w a r s k i e g o , stoi — ja k ju ż zaznaczono — na p ograniczu te o ­ lo g ii p astoraln ej, so cjo lo g ii i h isto rii K ościoła. O ile w dw óch p ie r w ­ szych d y scy p lin a ch m oże się on zm ieścić jak o g o to w e op racow an ie, o ty le dla h istoryk a K ościoła sta n o w i dopiero m ateriał, zresztą cenny, do k on stru k cji h istoryczn ych . H isto ry k K ościoła b o w iem p osłu gu je się n ie ty lk o źródłam i tra d y cy jn y m i, ale ch ętn ie w y k o rzy stu je ta k że — szczeg ó ln ie dla cza só w n a jn o w szy ch .— w sz e lk ie m a teria ły a n k ieto w o - -op isow e. S tąd w ła śn ie p ły n ie u słu g o w y ch arak ter teg o a rty k u łu dla historii.

O góln y sąd o 1-szym to m ie S tu d ió w p ło c k ic h m u si w y p a ść p o zy ­ ty w n ie. P rzed R ed ak cją stoi n ie w ą tp liw ie p od w ójn a troska: zysk ać dla n o w eg o p ism a ja k n a jw ięcej od b iorców oraz p od w yższać sta le jego poziom . Jedno i d ru gie m oże b y ć o sią g n ięte przez staran n y dobór m a ­ teria łu do p o szczeg ó ln y ch to m ó w (najlepiej z p rak tyk ą uprzednich op in ii fa ch o w có w o n a d sy ła n y ch artykułach), n ie lek cew a ż en ie p o ja w ia ­ ją cy ch się u w a g lu d zi p ostron n ych i przez w iarę, że słu ży się dobrej spraw ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

miennictwa przeanalizowano problem wpływu środków masowego przekazu: filmu, telewizji i gier komputerowych, na wzrost agresji i przestępczości dzieci i

istotnie mniejszy od deficytu percepcji mimicznej. In the study MMSE, PANSS, Facial Emotion Labelling and Recognition Tests, and Facial Recognition Test were

Rodzice dzieci i młodzieży z zespołem Downa nie różnią się istotnie w zakresie zadowolenia z życia od rodziców dzieci

Małgorzata Książek - mgr, Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym Agnieszka Kubarewicz - mgr, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Olsztyn Magdalena Olempska-Wysocka -

The alterna- tive 3D proceduìe, Method 2, designated Method 2B here, used a much more complex forward-Speed dependent first-order fluid-structure interaction analysis coupled with

Do oceny każdej publikacji powołuje się dwóch niezależnych recenzentów spoza jedno­ stki, w której afiliowany jest autor oraz spoza jednostki wydającej czasopismo.. Autorzy

This section presents a selection of papers on open data policy-making from the 19th Annual International Con- ference on Digital Government Research 2018 (dg.o 2018). To position

Materiał jest bardziej zapisem wydarzeń, niż ich odzwierciedleniem w świadomości mieszkańców Elbląga (ten fragment mógł więc być zamieszczony w pierwszej części