• Nie Znaleziono Wyników

Ten Typ Mes - Idealny Raper tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ten Typ Mes - Idealny Raper tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Ten Typ Mes, Idealny Raper

No, no, no No, no, no

No, no, no, no, no Yyy, yyy

Pamiętam bankiety, że byłem Dysonem Pamiętam bankiety, że byłem Tysonem I takie, że z moich jaj ktoś ubił majonez

I zostawałem na lodzie jak possypka z Lionem, o!

Scena nie jest prawdą o mnie, Ani ja o polskim rapie

Choć miałem w szachu te dzieciaki, jak polski papież Słabo zarządzam ludźmi, nie wiem komu ufać

Alko’ też zawiodło, nie jestem z teflonu, słuchaj (wiem) rzadziej wznosimy toasty

Nasze owoce piękne, choć zdarzały się chwasty Ja wszedłem od podziemia - wylatuję penthousem Może stop? Na razie wcisnę pauzę

Nie jedzą ci

Którzy słabo kłamią

Najbardziej syci ci, co honor plamią Ja za często dla idei

Krytycy z bólem jelit Idealny raper nie ist(nieje) dzą ci

Którzy słabo kłamią

Najbardziej syci ci, co honor plamią Ja za często dla idei

Krytycy z bólem jelit Idealny raper nie ist

Mam pęk kluczy w kieszeni Niby szkolny woźny

głó1)nie względów dawaj na corner chodźmy

(...)

Nie jedzą ci

Którzy słabo kłamią

Najbardziej syci ci, co honor plamią Ja za często dla idei

Krytycy z bólem jelit Idealny raper nie ist(nieje) dzą ci

Którzy słabo kłamią

Najbardziej syci ci, co honor plamią Ja za często dla idei

Krytycy z bólem jelit Idealny raper nie istnieje

Ten Typ Mes - Idealny Raper w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Być może, w swej istotnej jakości ta początkowa mądrość nie różni się od tej, jaka ma być osiągnięta, co wyrażają niektóre rodzaje mistyki, mówiąc o „powrocie do

Prawdopodobnie tego wieczoru to przed Danielem Rena snuje swoją historię: Kiedy teatr nasz się już dopełniał - ma na myśli Teatr Laboratorium Jerzego Grotowskiego i rok 1981,

Dowiadujesz się właśnie, że mnie znów zamykają Wiem, ze modlisz się za mnie i zanosisz to Bogu Już masz dosyć problemów i tych moich nałogów Wiem, ze jesteś cierpliwa i

ile straconych lat zmarnowanych na sen wspomnień których tak żal pogubionych we mgle wiem, wybrałem to sam diabeł śmiał się do łez zapatrzony w los tych,. których zabrał nam

Co my ziomek zrobiliśmy sami Chciałbym to wiedzieć ziom Chciałbym to wiedzieć ziom Dlaczego nie wierzyliście w nas Kiedy prawie sięgaliśmy dno Teraz chcecie przeżyć to z nami

może zostań dziś lepiej cie poznam dziś mamy pole do popisu co zrobimy dziś. mam za duzo na liczniku słysze

Wiem, że przestrzeń publiczna, to też i moja, Ale przyodziewa dystans do mnie jak zbroję. Segregacja śmieci - o to wysiłek niemożebnych Chleb powszedni to myśl: ?na co mi

Są tu tacy co kłamią Przekaz mają do kitu Syn Bogdana jest inny To nie jeden z tych typów Z dala od hipokrytów Takich staram się mijać Lubię za to ten hardcore Kiedy Chada