• Nie Znaleziono Wyników

Poznanie istnienia (bytu) w ujęciu tomistów egzystencjalnych (część pierwsza)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Poznanie istnienia (bytu) w ujęciu tomistów egzystencjalnych (część pierwsza)"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Wojciech Chudy

Poznanie istnienia (bytu) w ujęciu

tomistów egzystencjalnych (część

pierwsza)

Studia Philosophiae Christianae 17/2, 19-40

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian a e A TK

17(1981)2

W O JC IEC H CHUDY

POZNANIE ISTNIENIA (BYTU) W UJĘCIU TOMISTÖW EGZYSTENCJALNYCH

(Część pierw sza)

0. W prow adzenie, 1. P oznanie istn ie n ia w edlug Ja c q u e sa M a ritain a , 1.1 K oncepcja in te n cjo n aln o śc i, 1.2 Rzecz a p rzedm iot, 1.3 A k t in tu icji, 1.4 Sens te rm in u „ istn ie n ie ”, 1.5 T rz y e ta p y pozn an ia istn ie n ia , 1.6 P o- jęfcie istn ien ia, 1.7 In tu ic ja in te le k tu a ln a istn ien ia (bytu), 1.8 P ro b le -

m a ty za cja koncep cji M aritaina. 0. W PROW AD ZENIE

J e d n y m z czynników (elem entów , składników ) bytow ych, k tó ry c h odkrycie i analiza jest celem m etafizy ki — jest ist­ nienie: elem en t k o n sty tu u ją c y byt.

Pojęcie elem en tu (składnika, czynnika) k o n stytu ującego bytow ość, scl. su b elem en tu ontycznego, wiąże się z teo rią w e­ w n ętrzn ej s tr u k tu ry b y tó w przygodnych i złożonych. B y ty ta ­ kie w zięte w ogólnoegzystencjalnym aspekcie są u w a ru n k o ­ w ane (u konstytuow ane) ontycznie przez realizu jącą się w nich tra n sc e n d e n ta ln ą rela cją subonty czn ą к R elacja ta stanow iąc konieczny w a ru n e k bytow ości b y tu (czyl-i ta k i w aru n ek , k tó ­ rego zaprzeczenie n eg u je b y t w d an y m aspekcie) jest osta­ teczną podstaw ą ontycznego uzasadniania b y tu , jest więc „ser­ cem ” m etafizyki. R elacja k o n sty tu u jąc a b y t w aspekcie tra n s ­ c e n d en taln y m jest rela cją realn ą: różni się sw ym subbytow ym c h a ra k te re m od in n y ch rea ln y ch re la c ji bytow ych: rela cji ko­ niecznych n ie tran sc e n d en ta ln y c h i rela cji niekoniecznych. R elacja konieczna w ew n ątrzb y to w a zostaje na etapie zasady przyczynow ości w m etafizyce z in te rp re to w an a za pom ocą zw iązku z p rzyczynam i: spraw czą, celow ą i w zorczą; w ten sposób tra n sc en d e n taln e złożenie: rela cja istnienia i istoty,

1 „R elacje konieczne k o n sty tu u ją c e sam ą bytow ość bytu , re a liz u ją siię w szędzie ta m , gdzie m am y do czynienia z p rzygodnym b y te m re a l­ nym , n a p rzy k ła d re la c je istn ie n ia do w sp ó łm iern ej sobie k o n k re tn e j isto ty ”, M. K rąp iec, C zło w ie k i praw o naturalne. L u b lin 1975, 31. P or. tam że, 111.

(3)

u zysk uje swe odniesienie do przyczynow ości zew nętrznej b ytu. D zięku w ew n ątrzb y to w ej rela cji tra n sc en d e n taln e j b y ty oprócz głębokiego uzasad n ien ia swego istnienia posiadają zw iązek pom iędzy sobą (m iędzybytow y) — stanow iąc u n iw er- sum . Z y sk u ją także odniesienie do ostatecznej ra c ji sw ej by- tow ości i jedności: rela cja tra n sc en d e n taln a jest podstaw ą teorii p a rty c y p a c ji b y tu . Istn ienie jako elem en t k o n sty tu u ją - cy b y t jest k o relatem tra n sc e n d e n ta ln e j rela cji subontycznej. Ja k o sk ład n ik rela cji oraz jako elem en t w chodzący z tą re la ­ cją w zaw artość w ew nętrznego uposażenia b y tu — istnienie (w dziedzinie bytów przygodnych i złożonych) jest czynnikiem podw ójnie niesam odzielnym . Po pierw sze bow iem w y stęp u je zawsze w zw iązku ontycznym z istotą; po drugie zaś jest za­ wsze istn ieniem b y tu. E lem en t istn ien ia ponadto w y stęp u je w rela cji k o n sty tu u jąc e j bytow ość zawsze w pozycji a k tu (istoty resp. b ytu), posiada w rela cji tej m iejsce p ry m a rn e. W szystkie te fa k ty m ają sw oje określone konsekw encje epi- stem ologiczne i językow e. K w estia poznania istn ienia w zw iąz­ k u ze sw ym zakorzenieniem w głębokie s tr u k tu ry b y tu stan o­ wi w tomdzmie egzy sten cjaln ym p roblem pierw szorzędnej wagi. Z adaniem niniejszego dw uczęściowego a rty k u łu jest zrekon­ struo w ać i przedstaw ić poglądy w sp raw ie poznania istnienia trzech — jak się w y d aje — rep re z en ta ty w n y ch dla k ieru n k u tom izm u egzystencjalnego autorów : J. M a rita in a 2, E. Gilso- n a 3 (obydw aj są dw udziestow iecznym i początkodaw cam i szko­ ły) oraz (k o n tynu ato ra) M. A. K rąp ca 4. Ż aden z nich nie zaj­

2 J. M a rita in je st limceptorem egzystencjalnego ru c h u neotom istycz- nego; jego p ra c e ja k o pie rw sz e ak c en to w a ły w a lo r istn ie n ia w s tr u k ­ tu rz e b y tu w g k o ncepcji T om aszow ej; analizy m etafizyczne oraz epi- stem ologiczne M a rita in a w yznaczyły k ie ru n k i dociekań w ielu jego ucz­ niów i spadkobierców , w ie lk a część jego ro zw ażań i rezu ltató w , (an a­ liza s tr u k tu r y p oznania, fu n k cjo n o w a n ie in te le k tu , c h a ra k te ry s ty k a in ­ tu ic ji, s tr u k tu r a pojęć) zachow ała do dziś sw oją w ażność i in sp ira c y j­ n ą rolę.

3 E. G ilson ja k o p ierw szy n a d a ł rozw ażaniom m etafizycznym m ocno histo ry c zn ą o rien tację; pow ołał m etodologiczną reg u łę h isto ry zm u po­ z w a lając ą m etafizykow i k o n tro lo w ać przebieg ro zw ażań i s tr u k tu r ę system u m etafizycznego nie ty lk o in stru m e n ta ln ie , ale ta k ż e w k o n ­ ta k cie z histo ry czn ie z a sta n y m i p ró b am i fo rm u ło w a n ia i w y ja ś n ia ­ n ia p ro b lem u bytu. O parcie m etafizy k i n a g ru n cie języka n a tu ra ln e g o oraz kon cep cja poznania sądow ego ja k o źródła pozn an ia obiektyw nego i realn eg o ·— to n a s tę p n e specyficzne gilsonow skie cechy stanow iące o w yborze sta n o w isk a tego filozofa do an a liz n in iejszej pracy.

4 M. A. K rą p ie c je st je d n y m (razem z S. S w ieżaw skim i St. K am iń - skim ) z tw órców polskiej szkoły tom izm u egzystencjalnego. Um ieszcza­ jąc dociekania m etafizyczne w szerokiej p ersp e k ty w ie historycznej

(4)

m ow ał się zagadnieniem poznania istn ien ia w sposób m ono­ graficzny, a ty m bardziej nie uczynią tego w po rządku m e- taprzedm iotow ym ; stąd w a rty k u le naszym dążyć będziem y m niej do c h a ra k te ry sty k i porów naw czej trzech autorów w aspekcie w ybranego problem u, a w ięcej do uzyskania trzech usystem aty zo w an y ch m etodologicznie zespołów poglądów na poznanie istn ien ia u w zględniających n astęp u jące „ c e n tra ” problem ow e: koncepcja poznania istn ienia w ogóle; rozum ie­ nie istnienia; a k t (resp. ciąg aktów , proces) poznania istn ie ­ nia; język a istnienie; m iejsce poznania istn ien ia w system ie m etafizyki.

1. PO ZN A NIE IS T N IE N IA W EDŁUG JA C Q U ESA M ARITAIN A

Jacq u es M aritain zasadniczy zrąb sw oich poglądów pozw a­ lający ch zaliczyć go w rząd epistem ologów tom istycznych u sta ­ lił około ro k u 1911; koncepcja poznania istnienia osiągnęła jed n a k u niego d o jrzały k sz ta łt dopiero po d ru g iej w ojnie św iatow ej w raz z doskonaleniem egzystencjalnego asp ektu m e­ tafizy k i tom istycznej w prow adzonego przezeń do współczesnej filozofii. N ajisto tn iejszy zespół poglądów M aritain a w spraw ie n a tu ry , c h a ra k te ru i s tr u k tu ry oraz przebiegu poznania ist­ nienia (egzystencji, esse) odgryw ającego naczelną rolę w teorii b y tu zn ajd u je się w n astęp u jący ch jego p ism ach (w ym ieniam w kolejności ważności ze w zględu na aspek t i specyfikę n i­ niejszej pracy):

— R éflexio n s sur la natu re blessée et sur l’intuvtion de

l’être, „Revue T h o m iste” 68 (1968) n. 1 ■— w p rac y tej cyto­ w ane jako RÉFLEX IO N S.

— S e p t leçons sur l’être. Paris 1922 — tu ta j ja ko SE P T

LEÇONS.

— Il n ’y a pas de savoir sans in tu itiv ité , „Revue T hom iste” 70 (1970) m. 1 — tu ta j: INTU ITIVITÉ.

k o n fro n tu je je ta k że sta le ze w spółczesnym i k ie ru n k a m i filozofii w y ­ k az u ją c (w sto su n k u do ty c h o statnich) n ie p o w ą tp ie w aln y ' obiek ty w i- styczny i rea listy c zn y w alo r m etafizy k i in sp iro w a n e j Tom aszem . O ry­ ginalność w k ła d u K rą p c a w dziedzinę m e tafiz y k i (jak np. k oncepcja tran sc en d e n ta lió w , podział języka n a tu ra ln e g o n a język tra n sc e n d e n - ta liz u ją c y oraz u n iw ersa liz u jąc y , kon cep cja ra d y k a ln e j bezp o śred ­ niości poznania), żyw a i ciągle dynam iczna tw órczość a d a p tu ją c a p ro ­ blem y m etafizyczne w ra z ze sp ecy fik ą ich a p a r a tu r y pojęciow ej do języ k a polskiego oraz pró b y w łączenia ro zw aż ań m etafizycznych w c h a ra k te ry sty c z n ą dla Szkoły L ub elsk iej u sy stem a ty zo w a n ą re fle k ­ sję m etodologiczną — d ec y d u ją o rep re z e n ta ty w n o śc i tego filozofa dla środow iska polskiego tom izm u egzystencjalnego.

(5)

— C ourt traité de l’existen ce et l’exista n t, P a ris 1947 — tu ­ ta j: COURT TRAITÉ.

— D istinguer pour u n ir ou Degrés du savoir, P a ris 1932 — tu ta j: D E G R É S 5.

1.1 K oncepcja in tencjonalności

Epistem ologia (kryteriologia) jest dla M arita in a częścią m e­ tafizy ki, za jm u je się bow iem swoim p rzedm iotem w łaści­ w ym — poznaniem , k tó re oprócz w łaściw ości specyficznych, takich jak stru k tu ra , dy nam ika i w artość posiada w łaściw ość uzasadniającą je ostatecznie — bytow ość; a tę w y jaśn ia teoria b y tu . D latego m im o, iż większość jego p ra c w y p e łn ia ją opi­ sy płaszczyzny poznaw czej, sw oista i bardzo s k ru p u la tn a n ie ­ kiedy „fenom enologia” poznania, to jed n a k ostatecznie budo ­ wa i przebieg aktów poznaw czych są uzasadniane zgodnie z tra d y c ja w y k ładu Tom asza — s tr u k tu rą ontyczną podm iotu i p rzedm iotu poznania oraz „ k in e ty k ą ” aktualno-m ożnościo- wą. Poznanie zatem dla M aritain a to pew ien sposób istn ie ­ nia, ta k i że podm iot s ta je się in ten cjo n aln ie przed m iotem po­ znaw anym 6.

Intencjo n aln o ść iest term in e m kluczow ym te j epistem ologii. O gólny przebieg a k tu poznaw czego jest ontycznie u w a ru n k o ­ w an y — i tu M aritain m ocno tk w i w scholastycznej tra d y c ji — przez in ten cjo nalne fo rm y poznaw cze: species im pressa i spe­

cies expressa 7. Nie w da jąc się w szczegóły m ożna stw ierdzić,

iż fo rm y te um ożliw iając in ten cjo n aln ą jedność podm iotu z p rzedm iotem poznania w t p ro sty m ujęciu (intuicji) zm ysło­

w ym (które i w tej koncepcji zgodnej z em piryzm em gene­ tyczn y m stanow i p u n k t w yjścia i „m odel” poznania w ogóle)

5 Z polskiej lite r a tu r y n a jb a rd z ie j pom ocnym i tu ta j okazały sie: E. M oraw iec: Rolo intuicji w p r z y jm o w a n iu założeń m e t a f i z y k i ogól­

n e j u Jacquesa Maritaina. W arszaw a 1974 oraz K. K łó sak a: Filozofia p r z y r o d y a m e ta fiz y k a , ..Roczniki F ilozoficzne”, 13(1965) 3.

« P or. DEGRÉS 218—28.

7 P rz y p o m in a ją c w sk ró cie d y n am ik ę ta k ie j p ro ste j p erc ep cji w g M a rita in a w yliczyć m ożna jej n a s tę p u ją c e „p o d -e ta p y ” : I. działanie rzeczy na zm ysł. II. p o w sta n ie species im p ressa h arm o n iz u ją c e j zm ysł i p o budzenie zm ysłow e w jedność („le se n sib le”), III. d ziała n ie do zn a­ nia n a zm ysły w ew n etrzn e, p am ięć i w yob raźn ię, IV. p o w s ta n ie . sp e­ cies ex p re ssa h arm o n izu ją ce j zm ysł z przed m io tem p o zn a n ia zm ysło­ w ego w jedność („form ae p re se n ta tiv e ” , „v a ca ire d e l ’o b je t”). V. spi- ry tu a liz a c ja species ex p re ssa przez in te le k t czynny, VI. odsłonięcie f o r­ m y intelagibilnej p rze d m io tu („le in te llig ib le”), VII. uchw y cen ie p o ję­ cia p rze d m io tu .(„perception”, „perçoit l ’o b je t” , „vision”). P or. J. M a ri­ ta in . E lem ents de philosophie. T 2, P a ris 1946, 4.

(6)

zapew niają z jed n ej stro n y realność poznania, a z d ru g iej s ta ­ now ią o pew nej odrębności (specyficzności) płaszczyzny epi- ste m o lo g ic zn e j8. Jedność p rzed m iotu z podm iotem zachodząca w akcie, treści p rzed staw ien ia i rezu ltacie a k tu jest jednością in ten cjo n aln ą (esse ad), różną od jedności rea ln ej (np. całości i części) i różną od jedności su b re a ln ej (np. b y tu z istn ien ia i istoty) oraz n iered u k o w aln ą do ty c h typ ów jedności (esse in); tę specyficzną dla epistem ologii płaszczyznę, k tó rą w y­ znacza funkcjonow anie fo rm poznaw czych, p o d k reśla M ari­ ta in w skazując n a tak ie cechy p o rząd k u in ten cjon alneg o jak: uobecnienie (przedm iotu podm iotow i), odsłonięcie, odniesienie do, skierow anie 9. K ażdem u re z u lta to w i lu b czynności zacho­ dzącym w ty m porządku p rzy słu g u je zasadniczo ii isto tn ie po­ dw ó jn y aspekt: a sp ek t inten cjo n aln y , zgodnie z k tó ry m re z u l­ ta t poznaw czy (np. re z u lta t dla M arita in a podstaw ow y: p o ję­ cie pełni rolę znaku, m ed iu m quo przedm iotu , fu n k cję episte- m ologiczną oznaczania, w skazyw ania na r z e c z 10 („in -sp e k t” przedm iotu, ja k m ówi k o m en tu jąc M aritaina Gilson); oraz drugi: a sp ek t e n ty ta ty w n y (realny), zgodnie z k tó ry m pojęcie jest przypadłością rea ln ej su b stan cji poznającej -— człowieka. Ta dw ustronność bytow o—in te n c jo n a ln a nieoddzielalnych od. siebie jak aw ers i rew e rs m on ety aspektów w szystkiego, co pojaw ia się w polu poznaw czym oraz n ieredukow alność całko­ w ita (niesprow adzalność) ty c h aspektów do siebie 11 stanow ią o realizm ie i praw om ocności ta k p o jętej epistem ologii oraz o (w zględnej: co do p rzed m io tu form alnego) autonom ii ty ch dociekań M aritaina.

8 Oczywiście, n ie należy d o p atry w a ć się żad n y ch zw iązków m iędzy m aritaiinow skim i fo rm a m i poznaw czym i a fo rm a m i a priori K a n ta ; te p ierw sze m im o sw ego sui generis c h a ra k te ru p o sia d a ją k o n ie cz n ą po ­ d w ó jn ą p o d staw ę ontyczną: w d ziała n iu n a tu ry lud zk iej oraz w s tr u k ­ tu rze b y tu (przedm iotu poznawczego).

9 Por. DEGRÉS 224, 772—87.

10 O dpow iednio a k t będzie w ty m aspekcie p ełn ił fu n k c ję procesu przypo rząd k o w an eg o re z u lta to w i o ta k ie j c h a ra k te ry sty c e in te n c jo n a l­ nej.

11 Z aakcentow ać należy, że w aspekcie g enetycznym p o rzą d ek epis- tem ologiczny re d u k u je się do płaszczyzny zw iązków ontycznych. M a­ r ita in zdecydow anie odrzuca m ożliw ość idealizm u sw ej k ry terio lo g ii w y k az u jąc — ju ż w e w czesnych pism ach: (jak: L ’ordre des concepts.

Petite logique, P a ris 1923) ■— sprzeczność u n iv e rsa li d u b ita tio de v e ri­ tate.

(7)

1.2. Rzecz a przed m iot

W zw iązku z rozróżnieniem ow ych dw u płaszczyzn pozosta­ je różność rzeczy (la chose) oraz. przed m io tu (l’o b jet) w o k re­ śleniu filozofa om aw ianego. S tre fa rzeczy tw o rzy ontologię, o bejm u je b y ty rea ln e i m ożliw e w aspekcie realności: „exi­ sta n t, ou p o u v a n t e x iste r p o u r elle-m êm e” ; sfera przedm iotów pozostaje zrelaty w izo w an a do u m y słu poznającego, jest to sfe­ ra rzeczy w prow adzona n a płaszczyznę in ten cjo n aln ą: „rzecz jako p rzed m io t zastana jest przez w ładzę poznaw czą i zostaje jej u obecniona” 12.

S p ecjalny m ro d zajem p rzed m io tu jest byt. U jm u je go (sai­

sir) szczególnie w ażny w system ie M aritain a a k t poznaw czy:

in tu ic ja in te le k tu a ln a ; w zależności od ty p u in tu ic ji i aspek­ tu uchw ycenia jej przed m iotem staje się:

1) l’être particularisé — b y t w aspekcie ru c h u lu b ilości, przed m io t filozofii p rzy ro d y bądź przyrodo zn aw stw a 2) l’être déréalisé — b y t u ję ty w reflek sji c h w y tającej d ru ­

gie intencje, p rzed m io t logiki lu b m a te m a ty k i

3) l’être vague — b y t u ję ty całościowo, to ta ln ie w global- ności uposażenia, uchw ycony po a b stra k c ji spontanicz­ n ej, p rzed m io t najogólniejszego poznania zdrow orozsąd­ kowego

4) ens concretum q u id d ita ti sensibili — k ajetan o w sk i b y t będący p rzedm iotem pierw szego u jęcia czysto in te le k ­ tualnego

5) l’être en ta n t q u ’être — b y t jako b y t, u ję ty in tu icją m e­ tafizyczną w uposażeniu sprzężonych ze sobą i p ro p o r­ cjo n aln y ch elem entów istn ien ia d isto ty , p rzedm iot m e­ tafizyki·

Ten o sta tn i ty p b y tu stan ie się podstaw ą naszych rozw ażań re k o n stru u ją c y c h poglądy M aritain a na poznanie is tn ie n ia 13. Zanim jed n ak p rzy stąp im y do mich, n ależy przy jrzeć się k o n ­ cepcji ak tu poznawczego prow adzącego do ujęcia b y tu — czyli intuicji.

1.3 A k t in tu icji

K oncepcja in tu icji wg M aritain a zasadza się na rozróżnie­ niu dw u w ładz (spraw ności) poznaw czych człow ieka: rozum u

12 DEGRÉS, 176.

13 Por. zw łaszcza COURT TRA ITÉ, 38; S E P T LEÇONS 31, 34. M a­

(8)

(raison), do którego isto ty należy używ anie schem atów logicz­

nych do połączeń pojęciow ych i sądow ych (dyskurs) oraz in te ­ lek tu (l’in te llect, l’esprit, l’intelligence), k tó ry u jm u je swój przedm io t w sposób in tu ic y jn y (in te llig ere , in tu s legere): w pro st i bezpośrednio 14. In tu ic ja będąca ak tem in te le k tu jest w tej w y k ład n i pojęciem bardzo szerokim , znaczy bow iem każde poznanie bezpośrednie, „une p erceptio n directe, im m é­ d ia te ” 15 przeciw staw ione p o znaniu d y sk u rsy w n em u . C h a ra k ­ te ry z u ją ta k po jętą in tu icję m om enty: A. bezrefleksyjności (reflek sja nad ak tem in tu ic y jn y m może nastąpić w o drębnym akcie intuicji), B. u jęcia p rzed m iotu w p r o s tie, C. b e zd y sk u r- syw ności i D. m om ent „w izyjności” : zjaw ien ia się przedm iotu, odsłonięcia na raz i w pełni sw ej zaw artości (is to tn e j)17.

P ierw o tn ie te rm in in tu icja odnosi się do percepcji zm ysło­ wej. To w niej u jaw n ia się (ukazuje) p rzedm io t k o n k re tn y i a k tu a ln ie obecny w p ełny m uposażeniu zm ysłow ych jakości jako dan y bezpośrednio w sposób n a jb a rd z ie j rad y k a ln y . In ­ tu ic ja zm ysłow a jed n a k będąc „w zorcem ” poznaw czym bez­ pośredniości dania p rzed m io tu wobec podm iotu — nie d o sta r­ cza rez u lta tó w w artościow ych co do treści isto tn ej: d aje r e ­ z u lta ty niepew ne, opalizujące jakościam i zm ysłow ym i, zm ien­ ne. 18 W alor istn ien ia ujm ow anego w tej in tu icji w sposób n a j­ bard ziej „ n am acaln y ” nie p rzed staw ia w iększej w artości dla epistem ologa w intelektualdstyczinym system ie M aritaina. D latego w łaściw ym i w artościow ym dla filozofa jest po­ znanie in te le k tu a ln e poprzedzone „pod etapem ” a b stra k cy jn y m : in tu icja a b strak cy jn a.

A b strak cja wg M aritaina to n ajogólniej proces dochodzenia od d anych zm ysłow ych do intelig ibiln y ch . Proces te n „przygo­ to w u jąc” ogląd, w izję in tu icy jn ą nie odry w a poszczególnych jakości czy aspektów przed m io tu , aby u jąć je w izolow anym pojęciu, ale z b ogatej płaszczyzny d anych dośw iadczenia od­

nie n ie je st pozn aw aln e jako odrębny, sam odzielny elem ent, lecz za w ­ szy w zw iązku b y to w y m z istotą. N ie: istn ien ie, ale: istn ie n ie b y tu (istnienie isto ty w bycie).

14 Por. IN T U ITIV IT É , 30. „Le fo n ctio n n em e n t in tu itif de l’in te lle ct est ca ra c té risé p a r une c e rta in e im m ed ia te” .

15 S E P T LEÇONS 54.

16 U jęcie w p ro s t je st tu u ję te szerzej ii m niej ra d y k a ln ie niż nc u K rą p c a i dopuszcza np. ujęcie p r z e z p o śred n ik pojęciow y czy zestaw ieniow y.

17 „Le m ot in tu itio n est pas son sens étym ologique trè s voisin d u m ot v isio n ”. J. M a ritain e : La philosophie bergsonienne, P a ris 1940, 125.

(9)

suw a, odciąga (jak pow iedzielibyśm y w spółcześnie: w yrzuca

na h ory zo n t świadom ości) dane n iein telig ib ilne pow odując sw oiste „w y łu sk an ie ” spośród nich dan y ch zrozum iałych po­ przez całościow ą sensow ność (sam otłum aczenie). A b stra k c ja m etafizyczna nie prow adzi sam a do ujęcia b y tu jako b y tu , ale ty lk o poprzedza, p rzy g oto w u je i q u a si-k o n stru u je jego ogląd: jej zakończeniem i owocem jest „w izualizacja in te n sy w n a ” („eidety czn a”, „typologiczna”) 19, w k tó re j u jm u je się p rze d ­ m io t fo rm a ln y m etafizy k i — „ens sub ratio n e e n tita tis ”, b y t w aspekcie in telig ibiln ej rzeczyw istości sam ego b y tu — b y t jako b y t 20. Tak więc wg M aritain a specyficznie ro zu m ian y proces ab strah o w an ia 21 w spółuczestniczy w plan ow ym pozna­ n iu m etafizycznym i, nie gubiąc elem entów k o n sty tu u jąc y c h by t, prow adzi do in tu icji u jm u jąc e j in te le k tu a ln ie przed m io t m etafizy k i i dającej w rezu ltacie pojęcie b y tu jako b ytu .

W zw iązku z szeroką koncepcją in tu icji M aritain w yod ręb ­ nia co n a jm n ie j pięć typów czystej 22 intu icji. Oprócz in te ­ le k tu a ln e j in tu icji b y tu — c h a ra k te re m k tó re j zajm iem y się nieco dalej — w yróżnia in tu icję in te le k tu a ln ą w łaściw ą logice i m atem aty ce („qui com m and ent to u tes les connexions logi­ q u es”), in tu icję tw órczą: „l’in tu itio n creatrice p ro p re au poè­ te ” i in tu icję zm ysłow ą: „ l’in tu itio n du sens e x te rn e ” 23; osobną i szczególną ran g ę m a w system ie M aritain a „visio b e a tifi­ ca” — in tu ic ja będąca podstaw ą zw iązku człow ieka z Bogiem.

19 „A b stractio fo rm a lis (disons „v isu alisatio n in te n siv e ou ty p o lo g i­ q u e ”) „S E PT LEÇONS 85, 91—92, 97, COURT T R A IT É 51—53. M a rita in n a w ią z u je w sw ej kon cep cji a b s tra k c ji in tu ic y jn e j do p e ry p a te ty c k ie j a b s tra k c ji fo rm a ln e j (vs. a b s tra k c ja to ta ln a ). P o d o b n e poglądy w sp ra w ie a b s tra k c ji p rez en to w ał L. De R a ey m aek e r (M etaphysica

generalis, L o v an ii 1935 2 20—24) tw ie rd z ąc , iż a b s tra c tio praecisive, to ­

ta lis sim ul et form alis, z a trz y m u je się n a w szystkim , co je st czymś, a nie niczym d p o m ija w szelkie d e te rm in a c je prócz a s p e k tu bycia czym ś istn iejący m ; ta k ż e K. K łósak w y ra ż a podobne p rze k o n a n ie w :

Filozofia p r z y r o d y a m e ta f iz y k a , 15—19..

20 S E P T L EÇ O NS, 88. M a rita in używ a takiich o k reśle ń ja k : „pures v aleu res in te llig ib le s”, „ ré a lité s”, „le m onde du su ru n iv e rse l”, „ u lti­ m es d e te rm in a tio n s”, zob. S E P T LEÇONS, 29, 32, DEGRÉS, 429—30. 21 P o jm o w an y nie ja k o o d ry w a n ie "(jak u G eigera: L a particip atio n

dans la philosophie de saint T h o m a s d ’A quin, P a ris 1942 oraz A b ­ straction et separation d ’aprés S. T h o m a s, „R evue des S ciences P h ilo ­

sophiques et T heologiques” 31(1947)28 albo u K rą p ca . Teoria analogii

b ytu, L u b lin 1959) lu b u o g ólnianie (generalizacja).

2 In tu ic jo n izm je st cechą c h a ra k te ry sty c z n ą d la epistem ologii M a ri­ ta in a. P rócz fo rm czystych bow iem in tu ic ja uczestniczy w każd y m r o ­ d z a ju p oznnia i „ii n ’y a pas de sa v o ir sa n s in tu itiv ité ” dow odzi A u ­ to r w a rty k u le o ty m sam ym ty tu le. IN T U IT IV IT É 47.

(10)

J a k jed n ak rozum i in te le k t są dw om a p rzejaw am i tej sa­ m ej um ysłow ej aktyw ności człow ieka, ta k i in tu ic ja uczestni­ cząc w operacjach poznaw czych i pełniąc ta m rolę pierw szo­ rzęd n ą nie jest sam o w ystarczalna epistem ologicznie. P o trz e b u ­ je dopełnienia i potw ierd zen ia przez w łączenie sw ych re z u lta ­ tów w sy stem d y sk u rsy w n y ch zw iązków , przez k o herencję i k o relację w ram a ch w iększej całości poznaw czej 2i, To w za­ jem ne u zasadnianie się i zw iększanie praw om ocności poznaw ­ czej przez zw ro tn y zw iązek intu icy jn o ści z dyskursyw nością w skazuje na sw oisty m aritain o w sk i holizm epistem ologiczny.

1.4. Sens term in u „istn ien ie”

Obecnie po ty ch ogólnych u stalen iach w stępnych m ożem y przejść do in te resu jąc y c h nas zagadnień sposobu poznania ist­ nienia, s tr u k tu ry jego poznania i jego przebiegu w w y kład ni M aritaina. B ędziem y p rzy ty m m ieć n a względzie przede w szystkim asp ek t m etafizy k aln y tego poznania, czyli b rać pod uw agę poznanie planow o k ierow ane, ro zw ijane i k o n tro lo w a­ ne ze w zględu na w iedzę m etafizyczną (dostarczanie re z u lta ­ tów ostatecznie tłum aczących byt).

J a k i jest sens te rm in u istn ien ie w pism ach M a rita in a 25? N ajogólniej m ów iąc istnienie to „realn o ść” tego w szystkiego, co istnieje, „faktyczność” tego, co u ję te jako inteligibilne. „ Z n a jd u ję we w szystkim pew ną rzeczyw istość, k tó ra jest b y ­ tem i k tó rą nazyw am — b y t” 26 m ów i M aritain i tw ierdzenie to im p lik u ie dw a inne; po pierw sze: istn ien ie jest p rzy n a leż ­ ne całości intelig ib iln ej u ję te j in tu ic y jn ie /n ie jest więc „mo­ m en te m ” , „ c h a ra k te re m ” , czy „ ry sem ” ch w y tan ej w in te le k c ji treści, k tó re m ożna w yizolow ać w a b stra k cji; po dru gie: ist­ nienie może być poznane (nie: odczute czy: doznane) w bycie lub jako istn ien ie—b y tu , n ie odseparow ane od przedm iotu filozofii w.

24 „A elle seule, e t sans le contrôle de la raiso n s u r la ju ste sse des c o n stru x io n s conceptuelles e t la rig u e u r des connexions logiques, l ’in- tu itiv ité ne d em an d e q u ’a v ire r v e rs a u tre chose que la p u re o b je cti­ v ité de l ’intellect, et p a r su ite à se co n c ep tu aliser de tr a v e rs ”. IN - T U IT IV IT É , 47.

25 D otykam w ty m m iejscu najogólniejszego znaczenia „istn ie n ia”, k tó re w tra k c ie dalszych an a liz M a rita in a ulegnie szczególnym zróż­ n icow aniom n a co n a jm n ie j trzy znaczenia w zależności od sposobu p o zn an ia tego istnienia.

28 A n tim o d e rn e, P a ris 1922 6 160—161.

27 „Le concept de l ’ex iste n ce n e p e u t pas ê tre v isu a lisé com plètem ent à p a rt, détaché, isolé, sé p aré de selui de l’être , e t c’est en lu i avec lu i q u ’il est d ’a b o rd conçu”. COURT TR A ITÉ, 45—46.

(11)

K oncepcję epistem ologiczną M aritain a oprócz in te le k tu a liz- m u (poznaniem na m iarę w ładz poznaw czych człow ieka jest poznanie czysto in telek tu aln e) oraz in tuicjon izm u („nie ist­ n ieje poznanie bez in tu icy jn o ści”) c h a ra k te ry z u je także sw oi­ sty ry s konceptualizm u. Poznanie ty p u pojęciow ego (rozum ia­ ne wg schem atu: spostrzeżenie zm ysłow e— a b stra k c ja — w izua­ lizacja typologiczna—pojęcie jak o rez u lta t), będące w ynikiem prostego ujęcia inteligibilności przed m io tu , w yprzedza i po­ przedza (w aru n k u je epistem ologicznie) w szelkie inne pozna­ nie czy to sądow e czy d y sk u rsy w n e 28. Zw iązane jest to z po­ glądam i a u to ra na s tru k tu rę sądu. M aritain naw iązuje nim i do scholastycznej tra d y c ji „compositio et divisio”, ale m od y fik u­ je ją swoiście w n asta w ie n iu p rag m aty czn y m . O istocie sądu decyduje c h a ra k te r a sercji (przedm iotow o) resp. asensji (pod­ m iotow o) z jak ą „ je st” łączy (bądź dzieli) dw a pojęcia 29. Sąd m a c h a ra k te r re a ln y (właściwy), gdy „ je s t” pełn i rolę łączni­ ka egzystencjalnego, k tó ry łączy lub dzieli pojęcie zw iązane z m om entem faktyczności 30 tego połączenia, lub podziału (resp. gdy asercja jest faktyczna); sąd stw ierd za ty lk o m ożliwość (ch a ra k te r n iew łaściw y sądu), gdy „ je st” pełni ty lk o rolę ko ­ pu li 81. R ealność bądź m ożliwość sądu zostaje u k o n sty tu o w an a za sp raw ą in tu icji in te le k tu a ln e j, k tó ra ch w y ta faktyczność lub m ożliwość zw iązku m iędzypojęciow ego w k o n fro n ta cji z rzeczyw istością.

T ak więc istnienie (l’ex isten c e , Vexister, esse, Sein №) u jm o ­ w ane zasadniczo jest wg M aritain a w p ro sty m ujęciu (poję­ ciu); zgodnie z koncepcją sądu: należy stw ierdzić faktyczność

28 Por. S E P T LEÇONS 25—27.

29 „Le ju g e m e n t consiste e ssen tiellem e n t à d é c la re r que d eu x con­ cepts d iv e rs en ta n t q u e concepts s’id e n tifie n t d an s la chose” , J. M a­ rita in ; R é fle x io n su r l’intelligence et su r sa vie propre, P a ris 1932 22. 30 W arto w ty m m iejscu już zauw ażyć, że eg zy sten cjaln y c h a ra k te r „ je st” w są d ac h p re d y k a ty w n y c h w y n ik a jako p o c h o d n y z re a l­ nego sta tu su pojąć stan o w iący ch znaczenia p odm iotu i p re d y k a tu tych sądów ; p ie rw o tn ie „ je st” m a czysty sens kopuli.

31 „C ’est acte d ’a s se n tim e n t (a ffirm a tio n ou n ég atio n in té rie u re s) qui co n stitu e fo rm llem en t le ju g em en t. J u g e r c’est essen tiellem e n t ,,as- s e n tir”, E le m e n ts de philosophie, T2, 108.

32 M a rita in w p ro w a d za heideggerow skiie te rm in y S ein — n a ozna­ czenie istn ie n ia jako „głębokiego” elem e n tu k o n sty tu u jąc eg o b y t ·— D asein — n a oznaczenie istn ien ia b ran e g o „p ow ierzchow nie”, jako p rzejaw , obecność bytu. Znaczenie ty c h te rm in ó w — „ro zu m ian y ch to -m istycznie”, ja k -m ów i M a rita in —· u le g a ją w y ek sp lik o w an iu w dalszy-m ciągu tego re fe ra tu .

(12)

d esy g natu pojęcia, aby móc zrealizow ać re a ln ą asercję 33. P o­ jęcie jed n ak nie ch w y ta istn ien ia w sposób bezpośredni i p rze d ­ m iotowo, ale in ac tu exercito; podstaw ow ą i zasadniczą rolę w p o znaw aniu istnienia, a co za ty m idzie w zapew nieniu m e­ tafizyce ' sta tu s u realności, g ra in tu icja in te le k tu a ln a zw iązana z sądow ą a firm a c ją istn ien ia b y tu . Ta pierw sza „tw o rzy się w oraz dzięki sądow i afirm u jąc e m u istnien ie [...j, in tu icja in­ te le k tu a ln a b y tu , idea czy pojęcie (istnienia) nie poprzedzają w żadnym razie sądu egzystencjalnego, lecz przychodzą z nim i p o w stają z niego”, tw ierd zi M aritain 3i.

1.5. T rzy etap y poznania istn ien ia J a k dochodzi do tego?

Poznanie istn ien ia i jego „głębokiego” w alo ru w bycie p rze ­ biega zasadniczo w trzech etap ach 3S.

P ierw szy etap jest percepcją zm ysłow ą zew nętrzną lu b do­ św iadczeniem w ew nętrzn ym , na podstaw ie k tó ry ch podm iot poznający w y trąco n y z poznaw czej bierności może г a rty k u ło ­ wać sądy egzystencjaln e: „rzeczy s ą ” lub „ je stem ” 36. W p ie rw ­ szym o druchu poznaw czym podm iot ch w y tając przez species zm ysłow ą (in tencjo n alną form ę poznaw czą) zespół u s tru k tu ro - w anych jakości zm ysłow ych tw orzących np. fenom en b a rw n e ­ go k w ia tu róży — chw y ta jednocześnie przez fa k t takiego a nie innego działania inten cjo nalneg o („par 1’action in ten tio - nelle ex ercés”) in actu exercito istn ien ie róży.

W d ru g im etapie świadomość, poznająca zn ajd u je się na pierw szy m sto p n iu a b stra k cji (lub w płaszczyźnie pierw szego stopnia inteligibilności, „au p lan du p rem iere degré d ’in teli- g ib ilité”, jak m ów i M a r ita in 3r). Róża zostaje tu u ję ta jako przed m io t in ten tio in tellecta, ja k o nie ty lk o zestrój jakości( 331 N aw et w iększość sądów egzy sten cjaln y ch — poza jed n y m w y ją t­

kow ym ro d za jem — ulega w te j kon cep cji re d u k c ji do sądów , w k tó ­ ry ch n a s tę p u je połączenie k o p u lą „ je st” dw u pojęć o o k reślonym egzy­ ste n c ja ln y m statusie.

m R É F L EX IO N S 17 nn. 35 Tam że, 20—23.

36 M a rita in dla p ro sto ty w y b iera pierw szy ty p dośw iadczenia w y jś ­ ciowego (sąd: „le choses so n t”), a z tego p ro stą percepcję, róży: „la ro se e s t”. P ójdziem y za nim.

37 M odyfikując arystotelesow skiie pojęcie a b s tra k c ji M a ritain zm ie­ nia ta k że tra d y c y jn ą kon cep cję stopni a b s tra k c ji fizycznej, m a te m a ­ tyczn ej i m etafizycznej. S topnie a b s tra k c ji (zrozum iałości, in te lig ib il­ ności) to dla niego etap y uzy sk iw an ia przez in te le k t coraz b a rd z ie j in - te lig ib iln ej (i w in n y m aspekcie intelig ib iln ej) s tru k tu r y p rze d m io to ­ w ej: aż do zrozum iałości o statecznie tłu m ac zą cej rzeczyw istość.

(13)

zm ysłow ych, ale całościowo u ję ty p rzed m io t c h a ra k te ry z u ją ­ cy się obecnością, um iejscow iony w zględem podm iotu pozna­ jącego. Obecność, Dasein, przed m io tu (róży) pełni na w stęp ­ nym etapie fu n k cję pojęciow ego zastęp nik a istn ien ia b y tu

(Sein); uśw iadom ienie in actu exercito fa k tu p rzeżyw ania w i­

dzenia róży pow oduje w spółobjęcie w akcie (choć „ to u t im ­ p licitem ent, et sans ê tre encore saisi”) istnien ia k w ia tu i w y ­ rażenie tego w sądzie. „La rose est (lâ)” Э8. D asein je s t ty lk o przejaw em istnienia b y tu u ję ty m w pierw szej próbie, jaką podjął in te le k t w celu zrozum ienia danych: istnienie w tej płaszczyźnie poznania to ty lk o obecność (czegoś) w m oim św ię­ cie, przynależność do mniie — poznającego. S ein, esse głębokie i pełniące w te j róży fu n k cję p ry m a rn ą dla jej bytow ości jest jak b y im plicite, ja k b y u w ik łan e (confuse, exercito) w ty m stw ierd zen iu Dasein. M a rita in m ówi „istnienie róży uległo już sp iry tu alizacji, ale ty lk o w sam ej bliskiej w ładzy poznaw ­ czej lub jako po ten cjaln ie z a w arte w in n ej inteligibilności. K rótko m ówiąc: istnienie sta je się jako m ożność i ty lk o jako m ożność p ro p orcjo naln e w akcie in te lig e n c ji” 39.

Podobne w yniki d aje analiza sem iotyczna. W „Dasein” cały sens eg zy sten cjaln y nosi słów ko „Da” („ta m ” , „la”); „Sein” pełni ty lk o fu n k cję kopuli łączącej „Da” (predy kat) z pew ­ n y m podm iotem . P ozorny sąd eg zystencjaln y : „La rose e st” na pierw szy m stopniu a b stra k cji okazuje się być sądem p re d y ­ k a ty w nym : „La rose est là” 40, podm iotow o (róży) łącznik „ je s t” p rzy p isu je w łasność obecności w p ew n y m m iejscu (tam). Pozostanie na ty m etap ie poznania grozi pom ieszaniem p rze ­ jaw u b y tu , jak iejś cechy obecności b y tu w sto su n k u do „ ja ” poznającego — z realnością, istn ien iem re a ln y m b y tu : grozi idealizm em .

W łaściw y eta p poznania d anej w sw ej indyw idualności róży p rzebiega n a płaszczyźnie trzeciego sto pn ia zrozum iałości, choć sam a k t w ieńczący to poznanie — sąd eg zy sten cjaln y — w ykracza poza a b stra k cję (inteligibilność) choć jest przez nią

38 „Le m ot ’là ’ é ta n t u n p ré d ic a t d an s u n e p ro p o sitio n copulative, et p o r ta n t se u lem en t le sens ex iste n tie l q u ’il com m u n iq u e au su je t, ta n d is que le m ot ,e st’ n ’a q u ’u n sens c o p u la tif”, R É F LEX IO N S, 25. W są d ac h p re d y k a ty w n y c h w a lo r, eg z y ste n cja ln y noszą podm iot i orzecznik sądów ; „ je st” m a w ów czas ty lk o sens kopuli. W Sądzie e g z y ste n cja ln y m par excellen ce (o k tó ry m za chw ilę) w alo r eg zy sten ­ c jaln y spoczyw a w łaśn ie n a „ je st”, podczas gdy podm iot je st u k ła ­ dem treści (istn iejący m realnie).

39 RÉFLEX IO N S, 22. 40 T am że, 27.

(14)

p rz y g o to w a n y 41. Jednostkow a, k o n k retn a róża u ję ta na trz e ­ cim stopniu a b stra k cji — już orne w rela cji do „m ojego św ia ta ” , jako obecność w m oim świecie, ale jak o sam a w sobie róża- -b y t — „ in sp iru je ” dntiiicyjną w izję istn ien ia, bytow ości róży w jej m etafizycznym uposażeniu treści i istnienia. In tu ic ja ta u jm u ją c a istn ienie (proporcjonalnej treści) w akcie in te n tio

intelligen s (nie: actu e x erc ito !) jako a k t pew nej m ożności—

isto ty —k u lm in u je w sądzie egzystencjalny m : „La rose est”, p rzy czym „ je s t” posiada w ty m zdaniu w pełni m etafizyczny sens „być” , „istn ieć”. Na „ je st” (Sein) w łaśnie pad a akcen t aktyw ności um ysłow ej w ty m sądzie, k tó ry je s t przez to czy­ sto eg zy sten cjalną a firm a c ją b y tu ; „la conscience saisit Ve x i­

ster â quelq ue m o m e n t p rivilégié” 42, to up rzy w ilejow an ie

w ty m akcie poznaw czym d ecy d uje o odsunięciu niebezpie­ czeństw a idealizm u w m etafizyce M aritaina.

A k t sądu egzystencjalnego będącego a firm acją istn ienia b y tu w ieńczącą fazy a b stra k c ji — poza isto tn ą cechą tra n s- cendow ania p o przedzający go proces a b stra k cji, posiada trz y dalsze istotn e epistem ologicznie i m etafizycznie właściwości. Po pierw sze, odpodm iotowo m om ent afirm ow am a istn ien ia ob­ jaw ia się jako p ierw o tn a i niezw ykle silna asercja sądu p rze ­ żyta w in tro sp ek cji. U derzenie istn ien iem b y tu („in tu icja ist­ nien ia try sk a , jaillir, n a g le ” m ów i M aritain) jest ta k gw ał­ tow ne, m ocne i głębokie, że nie może być w ątpliw ości co do realności jego przedm iotow ego k o r e la tu 13; w ty m m iejscu, k tó re jest zarazem p u n k te m w yjścia m etafizyki, nie zachodzi m ożliwość k ry ty k i poznania. Po drugie, w wizjinafdrm acji esse in te le k t o d k ry w a jednocześnie, iż h o ry zo n t b y tu resp. h o ry ­ zont a k tu a firm a c ji stanow i w irtu a ln ie nieograniczona i p lu ­ ralisty c zn a m nogość b y tó w m ogących in p o ten tia stanow ić przedm iot a k tó w afirm acji. O dkrycie owego h o ryzon tu jest in tu ic ją analogiczności i tran scen d en taln o ści esse spełnianą każdorazow o z ak te m sądzenia e g z y ste n c ja ln e g o 44. Te dwie

41 B yt — u ję ty i afirm o w a n y w sądzie eg z y ste n cja ln y m je st ponad zrozum iałością w sensie M a ritain a : „L ’ê tre est sum ntelliig ib le”.

42 R É FL EX IO N S 23.

43 M a rita in przytacza, ja k o ilu s tra c ję tego dośw iadczenia, opis za­ m ieszczony w p rac y sw ej żony: „on (m om ent istn ien ia) nachodzi m nie nieoczekiw anie, dośw iadczony przez n ag łą in tu ic ję rea ln o ści mego bytu, głębokiej i p ie rw sz ej zasady, k tó ry sta w ia m nie poza nicością. S iln a in ­ tu ic ja , k tó re j gw ałtow ność czasem m nie p rze ra ża, i k tó ra jako p ie rw ­ sza dala m i św iadom ość bezw zględnie m e tafiz y cz n ą”, R. M a rita in ; Les

G randes A m itié s, NY 1941, 202.

(15)

w łaściw ości podstaw ow ego dla m etafizy k i a k tu poznaw czego d ecydu ją o realiźm ie, tran scen d en taln o ści i analogiczności m e­ tafizy k i M aritaina. Trzecia cecha sąd u eg zystencjalnego do­ tycząca c h a ra k te ru jego przebiegu św iadczy o tej in tu icji jako o n a jb a rd zie j p ierw o tn y m i n i e r e f l e k t o w a l n y m p rin ­ cipium epistem ologicznym poznania wszelkiego b ytu . Chodzi o tę właściwość sądow ej in tu ic ji b y tu jako b ytu , k tó ra u n ie­ m ożliw ia ujęcie tego a k tu w re fle k sji in act u signato 4S: skie­ row an ie na ten p rzeb ieg ający p ierw o tn y m dynam izm em sąd osobnego a k tu św iadom ości (czy to w form ie reflek sji czy, jak czynią fenom enolodzy, w spostrzeżeniu im m an entn ym ) po­ w oduje „w ygaszenie” spontanicznej aktyw ności w ypełnionej bez resz ty („zaab so rb ow anej”) Realnością b y tu , a co za ty m idzie, sw oistą „ p e try fik a c ję ” i zafałszow anie in tu icji bytu.

P ie rw o tn y sąd afirm a c ji b y tu ujm o w aln y jest jedynie w tra k c ie przebiegu, in actu exercito, gdy a k t spełniony u ja w ­ nia się przez sam o z a c h o d z e n ie 48 ; i ty lk o w ty m przebiegu może zostać zanalizow any. S tą d sw oiste ubóstw o m etap rzed - m iotow ej c h a ra k te ry sty k i pierw otn eg o sądu eg zy sten cjaln e­ go, k tó ry w ym yka się ujęciom reflek sy jn y m .

1.6 P ojęcia istnienia

W zw iązku z tą tró je ta p o w ą drogą do poznania istnienia

(esse, l’existen ce, Sein) pozostaje sp raw a pojęcia istnienia.

W odróżnieniu od większości tom istów egzystencjaln ych , k tó ­ rzy tw ierd zą, iż istn ienie nie podpada pod ujęcia pojęciow e 47, M aritain głosi pojęciow alność esse.

W polu św iadom ości m etafizy k a pojaw ić się mogą trz y po­ jęcia istn ien ia — tw ierd z i M aritain ; ty lk o jedno z ty c h po ­ jęć ze w zględu na sw e pochodzenie i zaw artość (znaczenie) g w a ra n tu je dotarcie do istn ien ia realnego (Sein). '

P ierw sze pojęcie istn ienia (oznaczam y je P I 1) pochodzi z p o rząd ku pierw szego stopnia a b stra k cji lub inteligib ilno

ś-45 „L ’intuiition de l’être a é té v écue in actu exercito, p a r sa it T hom as et p a r th o m iste s [...], m ais, je ne connais pas ■[...] de tr a ite ou de d is­ qu isitio ou elle a it é té étu d iée p a r eu x in actu signato”, R ÉFLEX IO N S 20, przyp. 1.

46 J a k w ięc w idzim y in actu ex ercito w koncep cji M a rita in a p o ­ z n a je się (poprzez działan ie in te n cjo n aln e ) 1. istn ien ie b y tu (w p o sta ­ ci obecności i n a pierw szym sto p n iu a b s tra k c ji); 2. a k t p o zn aw an ia (afirm acji) b y tu (poprzez sa m o u ja w n ia n ie się tego aktu),

47 M a rita in ex p licite (R ÉFLEX IO N S, 18—21) p rze ciw sta w ia się s ta ­ now isku G ilsona, k tó ry odrzuca p ojęcie istn ien ia.

(16)

ci. P o w sta je ono w procesie pierw szej a b stra k c ji — n ajczęś­ ciej zw iązanej z płaszczyzną język a potocznego —- gdy in te ­ le k t czynny ośw ietla u k ład w yobrażeń, w k tó ry c h d an y jest w sposób zm ysłow y św iat; proces te n zostaje zakończony w y­ tw orzeniem pojęcia istnieniia jako D asein, obecności przedm io­ tu w m oim świecie (,,le sens de présence â m on m onde” ) 48. Istnien ie to — u ję te w pojęciu będącym re z u lta te m a b stra k cji oraz m ający m sens Dasein — jest zrelaty w izo w ane do zm ysło­ wego św iata podm iotu poznającego („do tej p h ysis — m ówi M aritain — k tó ra w filozofii jest' przedm io tem fizyki lub filo­ zofii p rzy ro d y w sensie A ry sto telesa i św. T om asza”) 49. To

48 „Le p re m ie r (concept d ’existence) é ta n t d û à l’o p éra tio n a b s tra c t­ ive e t tir é des p h an tasm es, a lu m iè re de ^ in te lle c t a g e n t (l’ex isten ce est alo rs l ’ob jet d ’une in te n tio in te lle c ta )”, R É FL EX IO N S 24.

49 W' płaszczyźnie D asein, w k tó re j u m y sł ch w y ta istn ien ie ja k b y w fo rm ie zastępczej ja k o obecność, ja k „ ê tre p ré d iq u é ■— ou ■— d é­ claré — là ”, M a rita in w y ró ż n ia co n a jm n ie j sześć pojęć (rodzajów znaczeń) istn ien ia, ja k ie w procesie a b s tra k c ji _ u k o n sty tu o w a ć się m ogą w św iadom ości filozofa:

P I P ojęcie w p o rz ą d k u potocznego poznania i języka, k tó re a f ir- m u je obecność (Da, là, tam ) pew nego p rze d m io tu w sto su n k u do m o­ jego św ia ta („le m on m o n d e”), do h o ry zo n tu poznania zm ysłow ego, P2 P ojęcie w ty m sam ym po rząd k u , co P I, je d n a k a k c e n tu ją c e w sw ej zaw arto ści c h a ra k te r zm ysłow y D asein (tak ro zu m ieli istn ie ­ nie p rze d m io tu fizyki i filozofii p rzy ro d y A ry sto teles i Tom asz z A kw inu),

P3 P ojęcie istn ien ia w płaszczyźnie n a u k przyrodniczych, istn ien ia jako obecności f a k tu in te rp re to w a n e g o n au k o w o (na p rz y k ła d „To j e s t synteza in su lin y ”, „To j e s t e le k tro n ”, gdzie „ je st” w y ra ż a de facto obecność, zachodzenie, eg zy sten cjaln e „ ta m ” f a k tu om aw ianego); obecności stw ie rd z o n ej z pew nością n a u k o w ą („la c e rtitu d e sc ie n tifi­ q u e ”) — ró ż n ą od a se rc ji potocznej,

P4 P ojęcie w p o rzą d k u filozofii p rzy ro d y ty p u w spółczesnego (jak ą je st n a p rz y k ła d diam at), w k tó re j istn ien ie D asein je st ściśle zw ią­ zane 1 „w zm ocnione” p ew n y m i sensam i te o re ty cz n y m i (np. c h a ra k te ­ re m d ialek ty czn y m i p ra k sisty cz n y m w szelkiego „być” w diam acie).

P5 P o jęcie istn ie n ia pozostające w płaszczyźnie D asein, choć in te n ­ cyjnie („m om entem k ie ru n k o w y m ”, ja k b y pow ied ział In g ard en ) sk ie­ ro w a n e w stro n ę Sein. P ojęcie obecności b ra n e św iadom ościow o za p ojęcie istn ie n ia ty p u n a jg łę b ie j eg zystencjalnego je st c h a rak te ry ^ styczne — tw ie rd z i M a rita in — dla filozofów , k tó rzy ro zu m iejąc po ­ trze b ę p ojęcia S ein dla m e tafiz y k i, niie są w sta n ie dojść do in tu ic ji m etafizycznej ty p u sądow ego i z a trz y m u ją się n a p ro ste j in tu ic ji D a­ sein (tak ja k n a p rz y k ła d w filozofii H eideggera),

P6 P ojęcie D asein „w zm ocnione” m om entem w ia ry przez ty c h filo ­ zofów ch rześcijań sk ich , k tó rzy w pu n k cie d ojścia m etafizy k i z n a jd u ­ ją się w rzeczyw istości n a pierw szym sto p n iu a b s tra k c ji. S tw ie rd z a ­ jąc istn ien ie Boga p o słu g u ją się oni a s e rc ją pochodzącą z przeżycia religijnego,: istn ien ie to je st d la nich n a d a l w y alien o w an y m lu b w y - e k stra p o lo w a n y m D asein. „D ieu e x is te ” to w y su b lim o w a n a — poprzez 3 — S t u d i a P h i l o s o p h i a e C h r i s t i a n a e 2/81

(17)

pojęcie istn ienia (PI 1) jest łatw o id en ty fik o w aln e z tym , k tó ­ re w ystępow ało w d ru g im etap ie poznaw czym prow adzącym (wyżej), w edług M aritain a, do w łaściw ej in tu icji b y tu (resp. istnienia). Pojęcie D asein „zostało u form ow ane w um yśle za­ nim w y try śn ie in te le k tu a ln a in tu ic ja b y tu ” 50, poprzedza ono zatem in tu icję b y tu i zarazem a firm ację istnienia, jest to jed ­ n a k ty lk o następ stw o czasowe i ak cy d en taln e: w y a b stra h o w a ­ ne pojęcie istn ien ia (PI 1) nie odgryw a żadnej roli isto tn ej epistem ologicznie w genezie i s tru k tu rz e w łaściw ego pojęcia istn ien ia S e in (PI 2 ) 51.

PI 2, w łaściw e pojęcie istn ien ia tw orzone jest w trzecim z w yżej analizow anych etap ó w poznania istnienia, na płaszczy­ źnie S ein przygotow anej przez, ale istotnie w y k raczającej poza trzeci sto p ień a b strak cji. J e s t niezw ykle tru d n o z in te rp re to ­ w ać epistem ologiczny sens opisu dochodzenia do eg zy sten cjal­ nego pojęcia esse (PI 2) w w y kładzie M aritain a; pisze on: „po­ jęcie to jest z ro d z o n e 52 poprzez p o w ró t prostego ujęcia do in tu ic ji b y tu i do a k tu sądzenia, gdzie in tu icja ta tw orzy się ” 53. W ydaje się, że nie chcąc stan ąć w niezgodzie z tezam i w cześniej dokonanego opisu trzeciego etap u poznania istn ie ­ n ia (a k o n k retn ie:: z tezą o n ie re fle k sy jn y m c h a ra k te rz e in tu i­ cyjnego a k tu sądzenia afirm u jąceg o esse), stw ierdzić należy co n a stę p u je: w „szczytow ym ” m om encie in tu icji b y tu , gdy w akcie sądzenia um y sł „w y p e łn ia ” się a firm acją istnienia (przy czym a k t u jaw n ia się in actu exercito), p ro sta a p re - h en sja ch w y ta n iejak o „na gorącym u c z y n k u ” ów fa k t a fir­ m acji S e in — p rze ry w a jąc jednocześnie sam o sądzenie. W w y­ n ik u tego prostego u jęcia reflek tu ją c e g o — i niw eczącego za­ razem — „żyw ą” sądow ą in tu icję istn ien ia tw o rzy się p o ję­ cie istn ien ia w znaczeniu m etafizy k aln y m , istn ien ia w sensie w łaściw ym i głęboko k o n sty tu u jąc y m b y t: Sein.

Ja k ie są (w p oró w n an iu z P I 1 z p o rząd ku Dasein) w łaści­ wości i zaw artość sem iotyczna egzystencjalnego w sensie w łaś­

w ia rę — ze św ia ta dośw iadczenia zm ysłow ego obecność Boga (czyli w łaściw ie „ił y a D ieu d an s l ’inviisible”).

W szystkie te po jęcia istn ie n ia są pochodzenia a b stra k c y jn e g o (p ierw ­ szy stopień) oraz są pojęciam i jednoznacznym i (univoque) Zob. R É ­ F LE X IO N S 26—29.

s» R É F LEX IO N S, 19.

51 „U n tel concept n e jo u e au c u n rôle d an s l ’in tu itio n de l’être , et n ’en fa it n u lle m e n t p a rtie in te g r a n te ”, tam że.

°'2 A lbo w in n y m m iejscu: „ce concept est dû à u n e re fle c tiv e de la sim ple a p p ré h en sio n s u r l’a c te ju d ic a tif” . R É FL EX IO N S 19.

(18)

ciw ym pojęoia esse? Po pierw sze, jest to pojęcie a n a l o g i c z ­ n e 54 (PI 1 jest jednoznaczne, u n iv o q u e : zawsze znaczy jakąś obecność): znaczy istn ien ie k o n sty tu u jąc e (we w łaściw y sobie sposób) b y t; po drugie, pojęoie to znaczy egzystencjalnie ro zu ­ m iane i dynam iczne „ je s t” (podczas gdy P I 1 znaczy przez

m odus isto ty lub ma sposób quid słowo „ ta m ” , „Id”)', po trz e ­

cie, pojęcie PI 2 istn ien ia wchodzi w skład {ko nsty tuu je s tr u k ­ tu rę) sądu egzystencjalnego sensu stricto: ,,A je s t” 55 (PI 1 wchodzi w skład s ą d u . orzecznikow ego jako p re d y k a t: „ ta m ” w ,,B jest ta m ”, gdzie „ je s t” pełn i czysto k o p u laty w n ą fu n k ­ cję); wreszcie po czw arte, pojęcie to będąc re z u lta tem n a jd o ­ skonalszej fo rm y aktyw ności in te le k tu nie jest w żaden spo­ sób ograniczone zasięgiem poznania zm ysłow ego oraz „zrozu­ m iałości” (w sensie m aritainow skiego w y a b stra h o w a n ia )56 jest

„su rin tellig ib le” (g d y P I 1 pozostaje ciągle w obszarze pozna­

nia zm ysłowego konk retn eg o podm iotu jako „obecność w moim św iecie”).

W aru n k iem sine qua non drugiego pojęcia istn ienia jest po ­ siadanie (spełnienie) przez filozofa „form alnie i w pełn i ja ­ sno ” („fo rm e lle m e n t et en pleine lu m ière ”) in tu icji b y tu resp. sąd u afirm u jącego istnienie. Ale jest także tw orzone przez fi­ lozofów pojęcie istnienia, k tó re jest owocem trzeciego stop­ nia a b stra k cji oraz jest pojęciem analogicznym , jednakże nie stanow i re z u lta tu w y raźn ie spełnionej in tu icji b y tu ; in tuicja, k tó ra d aje w efekcie .to pojęcie istnienia, dokonuje się tylko w irtu a ln ie (v ir tu e lle m e n t), ukrycie. Takie pojęcia nazyw a M a­ r ita in trzecim pojęciem istn ien ia (PI 3).

P I 3 posiada cechy w łaściw e także dla par excellence p o ję­ cia istn ien ia (PI 2): analogiczny c h a ra k te r, odnosi się do „głę­ bo k iej” sfe ry b y tu Sein, stanow i czystą nieograniczaną przez zm ysłowość inteligibilność, jednakow oż cechy te — jak mówi M aritain — są w pew nym sto p n iu niedoskonałe i brakow e („encore im p a rfa it et d eficien t”). Pojęcie to m ożna by nazw ać esen cjaln y m pojęciem istnienia. J e s t ono rez u lta te m jak b y „niedokończonej” in tu icji b y tu ro zg ry w ającej się na płaszczy­ źnie w łaściw ej dla b y tu jako b y tu (Sein), ale tylko w porządku a b stra k cji; in tu ic ji nie k u lm in u ją c e j w sądzie egzystencjalnym ,

54 ,,Le concept d ’ex isten ce est u n concept analo g u e de soi”, R É­ FLEX IO N S 25.

55 A co za ty m idzie w sk ład pierw szych zasad.

56 ..II ń e s t p lu s dans sa re la tio n au m onde sensible, il est n ris a b ­ solum ent, d an s son u n iv e rsa lité sans lim ites et in trin sè q u e m e n t d iffe - - ren ciée q u i em b ra sse to u t ce q u i e s t”, j.w 25.

(19)

lecz za trzy m u jąc e j się i kończącej sw ój przebieg pojęciow ym re z u lta te m u obecniającym n a sposób istotow y (treściowo, ja ­ kościowo) przed m io t in telig ib iln y — is tn ie n ie 57. Pojęcie to (PI 3) może n a drodze m etafizy k a do stricto pojęcia istnienia (PI 2) poprzedzać w łaściw ą sądow ą in tu icję istnienia: przy d u ­ żej, ja k byśm y dziś pow iedzieli, sam ośw iadom ości m etodolo­ gicznej m etafizy k a może pojęcie P I 3 sp rzy jać i kierow ać po­ znawczo do sądow ej afirm a c ji istn ien ia i jej w yn ik u — P I 2 58. N igdy nie zachodzi przejście odw rotne: w św ietle za­ w arto ści i „m ocy” a firm a c y jn e j pojęcia P I 2 pojęcie esencjal- ne istn ien ia (PI 3) jest zbyteczne dla m etafizyka.

1.7 In tu ic ja in te le k tu a ln a istn ienia (bytu)

J a k już w spom niałem , opis, analiza i in te rp rta c je epistem o- logiczne dokonyw ane przez M aritain a, ze w zględu na ich szczegółow o-deskryptyw ny c h a ra k te r noszą Swoiste „fenom e- nologiczno-tom istyczne” piętno: opis i eksplikacje m aritain o w - skie w y k azu ją daleko p o su n iętą dbałość o (drobiazgow e nie­ raz) w y rażenie tego co dane, przebiegu i s tr u k tu ry sam ego da­ nia p rzy jednoczesnej k om patybilności elem entów teo rety cz­ n y ch system u epistem ologicznego. Dzięki te j m etodzie M ari­ ta in fo rm u łu je m iędzy in n y m i w a ru n k i (podm iotow e i p rze d ­ m iotowe) zajścia in tu ic ji (wizji) in te le k tu a ln e j b y tu jako b y tu resp. istnien ia, k tó ra p rze rw a n a („zniszczona” , „zam rożona” , „zniw eczona”) przez po w ró t do niej (refleksję) p ro stej ap re- h en sji daje w rezu ltacie tego p rzerw an ia w łaściw e pojęcie ist­ nienia (PI 2) 59.

Na w a ru n k i podm iotow e te j in tu icji sk ład ają się:

A. d y nam ik a in te le k tu , ty p h ab itus, um ysłow ej w ładzy po­ znaw czej („siła in te le k tu a ln a ” , „św iatło su b ie k ty w n e ”) posiadanego z n a tu ry przez w szystkie podm ioty pozna­

57 „C’est concept (du tro isiè m e deg ré d ’ab stra ctio n ), qui est encore ici d ’o rigine a b s tra c tiv e e t q u i p ré se n té à la m a n ié ré d ’u n e essence l’ob jet in te llig e”, R ÉFLEX IO N S, 31. Por. tam że, 30—32. Ja k o klasycz- . nych „u ży tk o w n ik ó w ” w filozofii tego (PI 1) po jęcia istn ie n ia w y m ie­

n ia M a rita in A ry sto telesa i B ergsona.

38 To, że PI 3 może poprzedzać PI 2 (które może zostać utw o rzo n e po pojęciu esencjalnym ), sta n o w i silne niebezpieczeństw o epistem ologiczne dla m etafizyka, k tó ry skuszony pozo rn ą ostatecznością inteligibilności p rze d m io tu sw ego p ojęcia (PI 3) — p o p rz e sta je n a niirn przy budow ie system u. T łum aczy to w pew ien sposób prze w a ża jąc y do XX. w ieku esencjaliśtyczny w y k ład d o k try n y T om asza przez in te rp re ta to ró w seho- la stycznych i neoscholastycznych.

(20)

jące, ale zależnego od swoistego „ t r e n i n g u ” i dyscypli­

ny in te le k tu a ln e j

B. „czystość” in te le k tu a ln a („pu rification in te lle c tu e lle ”) uzyskana przez o dteoretycznienie n a staw ien ia um ysło­ wego na by t, odrzucenie p re-teo rii, ja k ą obarczone jest pojęcie b y tu w zw iązku z in d y w id u aln ą h istorią m eta ­ fizyka 60

C. „w yczekujące m ilczenie” w jak im in te le k t otw iera się n a pojaw ienie się w izji b y tu jako b y tu ; w a ru n e k ten (będący w ynikiem w a ru n k u B) w skazuje na recep ty w n y raczej c h a ra k te r b y tu (uniknięcie subiektyw izm u!) przy jednoczesnym n astaw ien iu się św iadom ym i odpow ie­ dzialnym na spełnienie a k tu w izualizacji („oczekiw a­ n ie ”).

Ze stro n y przedm iotow ej ■ in tu icję in te le k tu a ln ą w aru n k u ją : D. przedm iotow e „św iatło o b iek ty w n e” pochodzące z „jas­ ności” b y tu i jego w ew n ętrzn ej s tru k tu ra ln e j zrozum ia­ łości; w a ru n e k w y zw alający n a jsiln ie j dy nam ikę in tu icji b y tu jako b y tu , jej przyczyna obiek ty w n a (skutkiem tego „św iatła” jest pow stanie w sferze podm iotow ości stan u A.; w a ru n k i D. i A. w zajem nie oddziały w ują na siebie i w zm acniają się poprzez specyficzne „sprzężenie zw ro t­ n e ”)

E. bezpośredniość dania p rzedm iotu, b ra k in te rw e n cji po­ średników nieprzezroczystych

F. całościowość dania p rzedm iotu, jego niezakryto ść co do jakiegokolw iek fra g m en tu czy ele m en tu b ran y c h w płasz­ czyźnie bytowości. C zynniki te w a ru n k u ją pojaw ienie się a k tu in telek tu aln eg o przekraczającego poziom a b stra k ­ cji i pozw alającego u jąć rzeczyw istość w aspektach ist­ nienia, analogiczności i transcend en taln ości. J e s t to in ­ tu ic ja b y tu , k tó ra „w ty m sam ym czasie jest jednocze­ śnie in tu icją swego w łasnego c h a ra k te ru tra n sc en d e n ­ talnego oraz swego w alo ru analogiczności. Nie w y starczy skonstruow ać słowo: byt, powiedzieć ’b y t’; trzeb a mieć

60 T en p o stu la t n eu tra ln o śc i in te le k tu a ln e j p rzypom ina nieco w ym óg re d u k c ji histo ry czn ej u fenom enologów .

61 J e s t 'sp ra w ą osobną k w estia prześled zen ia ew olucji i poglądów M a rita in a w k w estiac h szczegółowych. W ty m tekście pochodzącym z S EP T LEÇONS a k c en t w opisie in tu ic ji b y tu p ad a n a m om ent p e r- ceptualności, w k ilk a d ziesią t la t później w IN T U IT IV IT É będź w R E ­ FLEX IO N S M a ritain będzie bardzo m ocno ak c en to w a ł sądow ość (resp. a firm a ty w n o ść) te j intuicji.

(21)

jeszcze in tu icję, percep cję in te le k tu a ln ą 61 nie w y czerpa­ n ej i n iep o jętej rzeczyw istości m an ifestu jącej się w ten sposób jako p rzed m io t” 62.

1.8. P ro b lem aty zacje koncepcji M aritaina

Kończąc re fe ra t koncepcji poznania istn ien ia jako elem en tu s tr u k tu ry b y tu w edług Ja cq u esa M aritain a należy zwrócić uw agę na n a jb a rd zie j n arzu cające się z p u n k tu w idzenia m e­ todologicznego m an k a m en ty tego ujęcia oraz jego zasadnicze zalety.

J a k się w ydaje, dpże niebezpieczeństw o dla realizm u i obiek­ tyw izm u m etafizy k i może stanow ić rezy g n acja w niej z roli k o n k re tu istniejącego iako podstaw y i swoistego sp raw d zianu poznania m etafizykalnego. Ciąg stopni in teligibilności (ab­ strakcji), przez k tó re M aritain p rzeprow adza um y sł m etafi- zykujący, aby w y k raczając poza nie w czysto in te le k tu a ln e j afirm a c ji b y tu osiągnął k o n cep tu aln ą k u lm in ację poznania, może budzić obawę co do docenienia i u w zględnienia w tej koncepcji realistycznego w alo ru ciągłego „ trw a n ia ” in te le k ­ tu p rzy bogactw ie i „soczystości” istniejącej treści rzeczy kon­ k re tn e j. Obaw ę tę pow iększa m ocny in telek tu alizm M aritain a i zaniedbanie przez niego w artości poznania zm ysłowego w epistem ologii m etafizyki.

N astępn ą w ątpliw ość rodzi posługiw anie się przez M aritai­ na pojęciem istnien ia (esse, Vexister, l’existence) w stosun ku do pojęcia b y tu (ens, l’être, Vetant). K oneeptu alizacja istn ie­ nia (pozostaje rzeczą osobną, czy przeprow adzona efek tyw n ie w- ujęciu m aritainow skim ) pow oduje groźbę pom inięcia w de- sk ry p c ji jego w yjątkow ego subelem entow ego c h a ra k te ru i po­ sługiw ania się ty m pojęciem na podobieństw o pojęcia b y tu (bytów). J a k się w ydaje, „b y to w y ” c h a ra k te r sem iotyczny większości term in ó w używ an y ch w system ie M aritain a 63 oraz nieodryw alność sub elem entó w bytow ych od sam ego b y tu jako s tr u k tu ry całościow ej — w płynęło na częste „ e n ty ta ty w n e ” ( = „jak b y tem ”) posługiw anie się pojęciem (term inem ) is t­ nienia w ty m system ie; to z kolei rodzi groźbę reizacji czy esen- cjalizacii istnienia, w tek stach M aritain a zaś pow oduje znacz­ ne tru d n o ści in te rp re ta c y jn e.

82 S E P T LEÇONS, 52

63 W o statecznej w y k ła d n i bow iem zarów no k res a k tu poznaw cze­ go — przed m io t je st bytem , p odm iot p o znający oraz a k ty sp ełn ian e są b y tam i i rzą d zą się p ra w a m i bytu.

(22)

T rudności tak ie są też w y n ik iem p ró b y uczynienia k o h e re n t­ nym i na bazie sy stem u om aw ianego koncepcji dw u aktó w (analizow anych w yżej) dających w rezu ltacie w łaściw e p o ję ­ cie istn ienia (PI 2): sądu egzystencjalnego u jaw nian ego tylko in actu exercito oraz prostego ujęcia reflek sy jn eg o spełnianego n ad ty m sądem .

Jed n ak że — jak ju ż w spom inaliśm y — szczegółowość oraz (quasi-fenom enologiczna) precyzyjność d y sty n k c ji i analiz epistem ologicznych M aritain a p rzy czy n iają się do tego, iż te k s ty a u to ra we fra g m en ta ch posiadają d uży w alo r dla w spół­ czesnej m etafizy k i i silną ran g ę in sp iru jącą. T akim i zagad­ nieniam i, k tó re przez sam o sform ułow anie stanow ią in sp ira ­ cję do dalszych rozw ażań i e w e n tu aln y c h dopełnień, są m ię­ dzy innym i: (a) p roblem sto su n k u m iędzy p ercepcją a sądem , k tó ry w w ykładzie M aritain a nie jest sto sun kiem o c h a ra k te ­ rze opozycyjnym ; poznanie istn ien ia zachodzi w akcie a firm a - cji, k tó ry je s t także ak tem ty p u ujęciow ego 64; (b) p rob lem po- jęeiowości istnienia, k tó ry z jed n ej stro n y w y d aje się być zgod­ ny z przebiegiem naszego poznania 65, z d ru g iej jed n a k n a rz u ­ ca konieczność k o n fro n ta cji z pro b lem em esen cjalizacji (bądź reizacji) istnienia, k tó re może n astąp ić w w yn ik u pojęciowego ujęcia.

Na uw agę wreszcie i podkreślenie z asłu g u ją an alizy M ari­ ta in a pośw ięcone in tu icji. Jego u stalen ia i p recy zacja tego te r ­ m inu należącego do n a jb a rd zie j „m gław icow ych” n azw filozo­ ficznych — w niosły w iele p o rządku i jasności do działu epi­ stem ologii m etafizy k i pośw ięconego p o znaniu b ezpośrednie­ m u i u trw a liły jeszcze b ard ziej opinię o M aritain ie jako o jed ­ n y m z najw ięk szy ch teo rety k ó w poznania tra d y c ji neoschola- stycznej.

64 S am pro b lem w ty m ory g in aln y m n a ś w ie tle n iu w y m ag a osobnego om ów ienia, ale ju ż w obec tego, co zostało pow iedziane, w y d a je się, że M a rita in k w e stio n u je dychotom ię: p erc ep cja — sądzenie (eg zystencjal­ ne) w p ro w a d za jąc w p u n k cie kluczow ym dla p o zn a n ia m e tafiz y k aln e - go ty p a k tu , k tó ry m ożna by n azw ać „p e rcep c ją są d o w ą ” czy „sądo­ w ym u ję cie m ”.

65 A lbow iem w polu św iadom ości z ca łą p ew nością zachodzi fa k t (jakiegoś) ro zu m ien ia nazw y istn ien ia, czyli f a k t p ojęcia istn ien ia.

(23)

A KNOWLEDGE OF EXISTENCE (OF BEING) IN THE CONCEPTION OF EXISTENTIAL THOMlSTS.

S u m m ary

T his is th e firs t p a r t of an a rtic le th a t re p o rts an d in te rp re ts th re e conceptions of k n ow ledge of ex iste n ce in philosophy of m o d e rn e x is t­ e n tia l thom ism . T h ere is re p re se n te d by th re e philo so p h ers: Ja c q u e s M a rita in (in thiis p a r t of th e article ), E tie n n e G ilson an d M ieczysław A. K rą p ie c (in n e x t p a r t of th e article). T he co m plete su m m ary w ill b e placed to g e th e r w ith th e ending p a r t of th e article.

W y k a z s k r ó t ó w J. M a ritain :

CO U RT T R A IT É — C ourt traiité de l ’ex iste n ce et l’e x ista n t. P a ris 1947.

D EGRÉS — D istin g u er p o u r u n ir ou D egrés d u savoir. P a ris 1932.

IN T U IT IV IT É — Il n ’y a pas de sa v o ir sans in tu itiv ité . „R evue T h o m iste” 70(1970)n 1.

R É FL EX IO N S — R éflexion s u r la n à tu r e b le ssé e t su r l ’in tu itio n de l ’être. „R evue T h o m iste” 68(1968)n 1.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zadanie dialektyka polega więc na ustaleniu związków, jakie istnieją między różnymi istotami, i nie kończy się prędzej aż dojdzie się do zbudowania systemu, w

1) model „use cases” zawierający „actors” i „use cases” oraz powiązania (np. dziedziczenia) między nimi (klasy zawierające atrybuty i operacje) oraz: dodatkowo

 relacje jeden do wiele: kolekcja referencji instancji obiektów po stronie wiele w obiekcie po stronie jeden (np. referencja do obiektu typu Team występuje w obiekcie typu

 relacje jeden do wiele: kolekcja referencji instancji obiektów po stronie wiele w obiekcie po stronie jeden (np. referencja do obiektu typu Team występuje w obiekcie typu

Biorąc pod uwagę, iż, jak informują zarówno Sahagún 20 , jak i Durán 21 pełnienie funkcji ahuianime nie zakładało, a jedynie dopuszczało utrzymywanie przez te kobiety

Proszę zapisać wszystkie rówania jedno pod drugim i dokładnie przyjrzęć się współczynnikom przy φ oraz stałym po prawej stronie.. W każdym przypadku po prawej stronie chcemy

waniu, czy wręcz załamywanie się dotychczasowych form, sposobów urze- czywistniania się relacji i interakcji między przyrodą i człowiekiem – co po- wszechnie określa się

Cel ten można prawdopodob- nie osiągnąć realizując trzy ścieżki strategiczne ekonomii zrów- noważonego rozwoju: efektywność (wydajniejsze wykorzystanie zasobów),