• Nie Znaleziono Wyników

Kryzys demokracji przedstawicielskiej zwiastunem końca Unii Europejskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kryzys demokracji przedstawicielskiej zwiastunem końca Unii Europejskiej"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Kryzys dem

Łukasz Scheffs

Uniwersytetim. AdAmA mickiewiczAw PoznAniU

Kryzys demokracji przedstawicielskiej

zwiastunem końca Unii Europejskiej?

z

miAny wProwAdzone do trAktAtU o Unii eUroPejskiej i trAktAtU

ustanawiającego wspólnotę europejską, w tytule drugim:

Posta-nowienia o zasadach demokratycznych, stanowią, iż podstawą

funk-cjonowania Unii jest demokracja przedstawicielska, która wyraża się w bezpośredniej reprezentacji obywateli w Parlamencie Europejskim1.

Ciało to jest zatem jedynym organem europejskim posiadającym bez-pośrednią legitymację2. Ten wyjątkowy status prawny Wspólnotowej

instytucji i związany z nią proces wyborczy jest szczególnie godny uwa-gi, kiedy mówiąc o Unii Europejskiej, wskazuje się na istniejące trud-ności, czy wprost określa się obecny stan integracji jako kryzys lub na-wet kres idei jaką jest (a może raczej była) Unia Europejska.

Każdy system dla sprawnego funkcjonowania wymaga poparcia, czyli legitymizacji rozumianej jako pewien ogólnie akceptowany stan systemu politycznego czy ładu społecznego3. Legitymizacja stanowi

podstawę integracji społeczno–kulturowej i służy zachowaniu pewne-go porządku rzeczy. Zpewne-godnie ze swoim łacińskim znaczeniem jest ro-zumiana jako zgodność z prawem, prawość, prawowitość, należytość4.

Legitymizacja definiowana jako uprawomocnienie to proces wiodący do legitymacji, a więc prawomocności. David Beetham wskazał dwa rodzaje poparcia danego systemu: poparcie typu mobilizacyjnego i po-parcie w ramach procesu wyborczego5. Wyborczy tryb poparcia opiera

się zdaniem Beethama na dwóch przesłankach, które mają kluczowe

1 Zob.: Traktat z Lizbony zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustana-wiający Wspólnotę Europejską podpisany w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r., http:// eurlex.europa.eu/JOHtml.do?uri=OJ:C:2007:306:SOM: PL:HTML, 20.01.2010.

2 J. Marszałek – Kawa, Parlament Europejski a parlamenty narodowe, [w:] Inte-gracja europejska na początku XXI wieku, red. R. Fiedler, Poznań 2004, s. 28.

3 W. Sokół, Legitymizacja systemów politycznych, Lublin 1997, s. 15 – 16. 4 W. Świątkiewicz, Wprowadzenie. Legitymizacja: zagadnienia podstawowe, [w:]

Świat społeczny i jego legitymizacje, red. W. Świątkiewicz, Katowice 1993, s. 7.

5 D. Beetham, Legitymizacja władzy, [w:] Władza i społeczeństwo, red. J. Szczup-czyński, Warszawa 1995, s. 297.

(2)

znaczenie. Po pierwsze, nikt nie ma prawa wyrażać poparcia w imie-niu innej osoby (o ile nie został do tego upoważniony w specjalny spo-sób). Po drugie, aby było ono świadome, musi opierać się na rzeczywi-stym wyborze pomiędzy alternatywnymi stanami6.

Dążąc do owego świadomego wyboru, czołowi politycy europejscy wielokrotnie inicjowali dyskusje w ramach Wspólnoty, których przed-miotem był deficyt demokracji unijnych instytucji. W debatach tych nieustannie powracała teza, iż szansą na wzmocnienie demokratycz-nych postaw w UE jest rozbudowa uprawnień Parlamentu Europej-skiego, który stanowi „demokratyczne serce” Unii Europejskiej. Jed-nocześnie podkreślano, że demokratyczna legitymizacja Wspólnoty może być oparta tylko i wyłącznie na ponadnarodowym zgromadzeniu przedstawicielskim wyłanianym w bezpośrednich wyborach7. Tak

sil-ne zainteresowanie procedurą demokratyczną we Wspólnocie wynika zapewne z teorii demokracji, w której kwestia uczestnictwa obywate-li w procedurach demokratycznych jest istotnym problemem badaw-czym8 i zgodnie z przytoczoną koncepcją legitymizacji Beethama

sta-nowi istotę procesu uprawomocnienia danego systemu.

Termin „demokracja” pochodzi z języka greckiego i dosłow-nie oznacza „władzę ludu”. W literaturze przedmiotu można znaleźć stwierdzenie, że rząd demokratyczny wywodzący się z państw–miast starożytnej Grecji i demokratyczne ideały sięgają tego samego okre-su. W rzeczywistości nie jest to jednak najszczęśliwsza konstatacja. Wprawdzie z Grecji wywodzi się pojęcie demokracji, ale Grecy nie do-starczyli nam modelu nowoczesnej demokracji. Dlatego też idealna demokracja, w etymologicznym sensie władza ludu, współcześnie nie oznacza, iż wszyscy obywatele mają prawo uczestniczyć w podejmo-waniu decyzji politycznych. Prawo to zostało zarezerwowane dla tych, którzy należą do tego samego narodu lub zostali doń włączeni przez naturalizację, a przede wszystkim realizują je przez swoich przedsta-wicieli9. Takie podejście prowadzi do wyodrębnienia demokracji

bez-pośredniej, w której poszczególni obywatele zbiorowo podejmują de-cyzję, jaką politykę przyjąć oraz jakie zasady prawne ustanowić, oraz

6 Ibidem, s. 298.

7 J. Marszałek-Kawa, Parlament…, op. cit., s. 31.

8 Zob. M. Musiał-Karg, Frekwencja wyborcza w Unii Europejskiej –

referen-da w sprawach „europejskich” oraz wybory do PE, [w:] Europa wielu wymiarów,

red. P. Stachowiak, Poznań 2008, s. 130.

9 Zob. M. Marczewska – Rytko, Demokracja bezpośrednia w teorii i praktyce

(3)

demokracji pośredniej, gdzie najważniejsze decyzje polityczne są zare-zerwowane dla reprezentacji obywateli. Ten dziś już klasyczny model demokracji, a ściślej quasi-demokracji w wyniku reform instytucjo-nalnych i praktyki politycznej stał się również udziałem Unii Europej-skiej, w której dochodzi regularnie od 1979 roku do bezpośrednich wy-borów przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego, jak i referendów europejskich, jakie odbywają się w poszczególnych państwach Wspól-noty. Wybory do PE, jak podkreśla wielu badaczy, mają przede wszyst-kim legitymizować Wspólnotę, podejmowane w jej obrębie decyzje po-lityczne i realizowaną w globalnej skali współpracę międzynarodową. Ustaliliśmy, że w Unii Europejskiej realizowany jest postulat de-mokracji przedstawicielskiej i że jest to model quasi-demokratycz-ny, który na obecnym etapie rozwoju społecznego, gospodarczego, a przede wszystkim politycznego jest jedynym skutecznym projektem najbliższym ideałowi demos kratos. Ów demokratyczny model może legitymizować sens istnienia Wspólnoty Europejskiej. Czy jednak de-mokratyczne procedury rzeczywiście spełniają swoje zadanie, stano-wiąc jedyną z możliwych dróg dalszego rozwoju procesu integracji eu-ropejskiej? Innymi słowy, należy zastanowić się nad stanem instytucji demokratycznych Wspólnoty zwłaszcza zaś powszechnych wyborów. Czy uzasadnione jest twierdzenie, że tylko ustrój demokratyczny może być warunkiem dalszej integracji politycznej w Europie? Należy więc zmierzyć się z mitem demokracji we Wspólnocie Europejskiej kreowa-nym w bieżącej dyskusji nad integracją europejską.

Niezależnie od przyjętej perspektywy badawczej10, obserwując

fre-kwencję wyborczą do Parlamentu Europejskiego, łatwo można

zauwa-10 W literaturze przedmiotu odnaleźć można wiele perspektyw badawczych dotyczą-cych poziomu frekwencji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Dominujące wyda-ją się jednak dwie: linearna i przestrzenna analiza udziału elektoratu w euroelekcjach. Niewątpliwie w badaniach tych zwraca się szczególną uwagę na: czynniki środowiskowe (percepcja skuteczności i efektywności politycznej rywalizacji rozumianej jako stopień zaangażowania obywateli w przedsięwzięcia podmiotów rywalizacji politycznej; natu-rę systemu partyjnego, czyli poziom i stopień fragmentaryzacji, który prowadzi do zróż-nicowanych strategii wyborczych; działania kampanijne, a w zasadzie profil i charak-ter oraz sposoby dystrybucji informacji politycznej; tradycję wyborczą w ramach zróż-nicowanych historycznie i kulturowo społeczeństw lub rdzennych społeczności; głosow-nie strategiczne, wyrażane przez akt głosowania o tzw. kalkulatywnym charakterze; dy-stans czasowy między kolejnymi elekcjami; pogoda; obywatelskie przekonania wybor-ców) oraz czynniki socjodemograficzne (wiek; status cywilny; miejsce zamieszkania; za-angażowanie religijne; wykształcenie). Zob. R. Wiszniowski, Europejska przestrzeń

po-lityczna. Zachowania elektoratu w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Wrocław

(4)

żyć jej ciągły spadek11. I choć przyczyn takiego stanu rzeczy jest

zapew-ne wiele, w literaturze przedmiotu wskazuje się przede wszystkim na percepcję procesów integracyjnych i ocenę ich skutków w ramach bez-pośredniego otoczenia wyborcy. Najistotniejsze w nim są wewnętrzne mechanizmy o systemowym charakterze, takie jak: obligatoryjne gło-sowanie oraz współwystępowanie wyborów europejskich z wyborami krajowymi. Zdaniem autora niniejszego artykułu najważniejsze są jed-nak: wiedza i zainteresowanie procesem integracji w szerokim kontek-ście społecznym. Wobec powyższego należy zastanowić się, czy w de-bacie o zjednoczonej Europie pierwszoplanowym zagadnieniem nie powinna stać się dyskusja nad programem powszechnej edukacji eu-ropejskiej? Idzie tu jednak o specyficzną edukację, którą można okre-ślić mianem edukacji podprogowej. Do tej pory bowiem realizowano szereg przedsięwzięć edukacyjnych, które z perspektywy czasu wydają się mniej lub bardziej udanymi akcjami propagandowymi12 czy

marke-11 Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego pierwszej kadencji (kie-dy odbyły się bezpośrednie wybory) wyniosła średnio 63%. i w każ(kie-dych następnych wy-borach była coraz niższa, dochodząc do 49%. w państwach starej piętnastki w wybo-rach szóstej kadencji. Należy przy tym pamiętać, iż stała, wysoka frekwencja w niektó-rych państwach europejskich wiąże się z występującym w nich obowiązkowym głoso-waniem. Niewątpliwie frekwencja spadłaby jeszcze bardziej gdyby w tych państwach znieść obowiązek wyborczy. Dodatkowym problemem dla frekwencji w wyborach do eu-roparlamentu stało się rozszerzenie Wspólnoty o kolejne dwanaście państw. Z dotych-czasowych danych wynika bowiem, że frekwencja wyborcza w tych państwach jest pra-wie dwukrotnie mniejsza niż w państwach starej piętnastki. Zob. K. Polarczyk, Wybory

do Parlamentu Europejskiego,

parl.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0/9A4C0579C6B9AD-88C12575AC003AE288/$FI LE/Infos_56.pdf, 12.11.2009.

12 Propaganda to szerzenie jakichś poglądów, idei, haseł; to działanie mające na celu pozyskanie kogoś dla określonej idei lub akcji. Zob. Słownik wyrazów obcych PWN.

Wydanie nowe, Warszawa 1997, s. 906. Termin propaganda wszedł do powszechnego

obiegu dopiero w XX wieku dla określenia taktyk perswazyjnych wykorzystywanych w okresie I wojny światowej by następnie zostać „twórczo” rozwinięty przez reżimy tota-litarne – faszyzm i komunizm. Pierwotnie przez propagandę rozumiano rozpowszech-nianie stronniczych idei i poglądów z wykorzystaniem kłamstwa, podstępu i niedomó-wień. Dopiero dzięki dogłębnej analizie ustalono, że propaganda nie była i nie jest cechą wyłącznie złych reżimów, i że często nie ogranicza się do sprytnego oszustwa. Od tego też momentu znaczenie słowa propaganda objęło również sugestię i wywieranie wpływu poprzez manipulację symbolami i przy wykorzystaniu mechanizmów psychologicznych tłumu oraz jednostki. Stąd też konstatacja, iż propaganda obejmuje, tak zręczne posłu-giwanie się obrazami, sloganami i symbolami, jak i odwołuje się do naszych uprzedzeń i emocji; jest komunikowaniem (przekazywaniem, prezentowaniem) pewnego punktu widzenia, mającym na celu skłonienie odbiorcy do „dobrowolnego” przyjęcia tego punk-tu widzenia za swój. Zob. A. Pratkanis, E. Aronson, Wiek propagandy. Używanie i

(5)

tingowymi13 niż rzetelną informacją o UE, jej znaczeniu, szansach i

za-grożeniach, jakie może ze sobą nieść uniwersalny projekt europejski. Proponowana koncepcja edukacji podprogowej jest powiązana z podprogową prezentacją marki w reklamie komercyjnej. Ten spe-cyficzny sposób reklamy upowszechniony został w Stanach Zjedno-czonych i odnosi się do produktów, których reklamowanie jest praw-nie zabronione, np. papierosów czy alkoholu. Dosłowpraw-nie reklama pod-progowa polega na finansowym wsparciu właścicieli barów, by do wy-stroju wnętrz używali określonych kolorów lub kształtów bezpośred-nio kojarzonych z produktem. Dotyczy to zwłaszcza mebli, popielni-czek i sugestywnych podstawek, które kształtem przypominają frag-menty symbolu graficznego danego produktu, choć nigdzie nie zoba-czymy jego logo. Doskonałym przykładem takiej reklamy jest polity-ka marketingowa koncernu tytoniowego Philip Morris produkujące-go papierosy Marlboro14. W przypadku podprogowej edukacji chodzi

o nieustanne, w miarę możliwości, informowanie obywateli o bieżącej polityce i aktualnych wydarzeniach politycznych Wspólnoty Europej-skiej. Powinny być to zarówno informacje ważne i doniosłe dla proce-su integracji, jak i tzw. soft news, a więc informacje o charakterze wy-raźnie rozrywkowym – quasi-plotki.

Nikłe zainteresowanie wyborami do Parlamentu Europejskie-go jest niewątpliwie istotnym problemem i to w skali ogólnoeuropej-skiej. Analiza absencji wyborczej w elekcjach do PE wskazuje ponad-to, że ma ona tendencję wzrostową. Systematyczny spadek frekwen-cji stanowi także zagrożenie dla podnoszonej uprzednio kwestii legity-mizacji, tak wyborów europejskich, jak i całej Wspólnoty. Powszech-nie przywoływanym argumentem dotyczącym niskiej frekwencji w wy-borach do Parlamentu Europejskiego jest teza, według której wybory te mają niższą rangę – secondo order elections. Jednak, jak podkreśla Magdalena Musiał-Karg, dokonując porównania frekwencji wyborczej

13 Autor niniejszego opracowania przyjął, iż prowadzone do tej pory akcje marke-tingowe dotyczące integracji europejskiej wpisują się w działania charakterystyczne dla marketingu politycznego. Ten z kolei można określić jako instrument służący do osią-gnięcia sukcesów na rynku politycznym, co jest możliwe dzięki odpowiedniej orientacji na obywateli, przejawiającej się w badaniu i poznawaniu ich potrzeb oraz wytwarzaniu takiej oferty politycznej, która najlepiej zaspokajałaby istniejące i rodzące się potrzeby, wprowadzonej we właściwym czasie i właściwym miejscu. Zob. R. Wiszniowski,

Mar-keting wyborczy. Studium kampanii wyborczych w systemach prezydenckich i semi-prezydenckich (Finlandia, Francja, Polska, Stany Zjednoczone), Warszawa – Wrocław

2000, s. 17 – 20.

(6)

w Unii Europejskiej, argument o tzw. secondo order elections nie jest jedynym wyjaśnieniem niskiej frekwencji. Jej zdaniem małe zaanga-żowanie obywateli w sprawy europejskie (szczególnie nowych państw Unii), wynika również z braku tradycji uczestniczenia w głosowa-niach, nikłej wiedzy dotyczącej PE, braku rzeczowej kampanii wybor-czej, niezadowolenia społecznego15. W świetle powyższych twierdzeń

postulat powszechnej edukacji europejskiej wydaje się uzasadniony. Tylko permanentna edukacja może mieć realny wpływ na wzrost za-interesowania sprawami europejskimi, powszechną partycypację oby-wateli UE w elekcjach i referendach europejskich, i dzięki temu może stanowić podstawę legitymizacji Wspólnoty i procesu integracji, wy-rażającą się w przywoływanej za Beethamem legitymizacji w ramach procesu wyborczego.

Otwartym pozostaje pytanie, w jaki sposób realizować tę po-wszechną edukację obywatelską? Przy użyciu jakich mechanizmów, tak oddziaływać na potencjalnych wyborców, by demokracja przedsta-wicielska w Unii Europejskiej miała sens i aby wyrażała się wysoką frekwencją wyborczą? „If you don’t know vote no”16. Odpowiedzią na

powyższe pytania może być wypowiedź Hansa Pötteringa wygłoszona podczas wizyty w Fundacji Roberta Schumana: „Nasuwa się oczywi-ste pytanie, z czego wynika deficyt informacji o Unii Europejskiej, kie-dy wszystkie instytucje europejskie starają się w różnorodny sposób informować opinię publiczną, czy to poprzez bezpośrednie informa-cje do mediów, wydarzenia polityczne, programy wizyt dla zwiedza-jących, czy bezpośredni kontakt z obywatelami przez Internet i nowe media”17 – pyta Pöttering. „Istotną przyczyną tego stanu rzeczy jest”

15 M. Musiał – Karg, Frekwencja…, op. cit., s. 139.

16 Sformułowanie to stało się sloganem kampanii referendalnej prowadzonej w Ir-landii przez ugrupowanie Libertas, które nawoływało do odrzucenia Traktatu Lizboń-skiego.

17 W tym miejscu należy zauważyć, iż w okresie polskiej kampanii wyborczej do PE Tybetańska Fundacja „Inna Przestrzeń” przeprowadziła projekt społecznego monitorin-gu wyborów do Parlamentu Europejskiego, w którym zwracała się do poszczególnych kandydatów na europosłów o wyrażenie swojego stanowiska w kwestii sytuacji politycz-nej Tybetu i zaprezentowanie szczegółowego programu politycznego kandydata. Wnio-ski z powyższej akcji zawarto w specjalnie przygotowanym raporcie, który nie napawa zbytnim optymizmem. Pierwszym wnioskiem jest fakt ograniczonej możliwości komu-nikowania się wyborców ze swoimi dotychczasowymi przedstawicielami lub kandydata-mi. Jeżeli kontakt był nawet możliwy, przy okazji różnego rodzaju konferencji czy forów dyskusyjnych, to trudno było uzyskać szczegółowe odpowiedzi na zadawane pytania. Poszczególni kandydaci, pomimo stanowczych deklaracji, nie przesyłali swoich odpo-wiedzi również drogą mailową. Zaskakujący, dla twórców projektu był również brak

(7)

od-– jego zdaniem od-– „brak europejskiej opinii publicznej, która mogłaby pomóc w zmniejszeniu owego deficytu. Przekazywaniem informacji o Europie w państwach członkowskich Unii Europejskiej zajmują się media krajowe, a w odniesieniu do korespondentów europejskich zda-jących relację z Brukseli i Strasburga obowiązują zasady dotyczące po-lityków europejskich. Przy zamieszczaniu swoich relacji natrafiają oni stale na konkurencję, jaką stanowią relację wydarzeń krajowych. W ta-kich sytuacjach często spycha się ich na gorszą pozycję. Godnym ubo-lewania jest również fakt, że do udziału w programach telewizyjnych i debatach na tematy mające także wymiar europejski, np. tematy po-ruszające kwestie migracji, kryzysu finansowego, rynku wewnętrzne-go lub bezpieczeństwa zapraszani są wyłącznie politycy szczebla kra-jowego. Należałoby do tego rodzaju dyskusji zapraszać również polity-ków europejskich mogących przekazać europejski punkt widzenia na poruszane kwestie. W konsekwencji uczestnikom wspomnianych de-bat niestety często brakuje kompleksowej wiedzy na temat polityki eu-ropejskiej. Nie trzeba tłumaczyć, jak trudno jest objaśniać europejską demokrację bez ogólnoeuropejskiego wsparcia ze strony mediów. Po-parcie ważnych spraw Unii Europejskiej” – puentuje – „przez krajo-wych polityków, rządy, posłów do parlamentów krajokrajo-wych jest zatem nieodzowne, by kwestiom europejskim poświęcono więcej uwagi w in-formacjach przekazywanych w państwach członkowskich”18.

Politycy, środki społecznego przekazu, powszechna debata euro-pejska i udział specjalistów wielu dziedzin, którzy swoje zaintereso-wania ogniskują wokół procesu integracji europejskiej, jest szansą na powszechny program edukacji, którego efektem może stać się wzrost świadomości obywateli UE. Nie oznacza to, że nagle, niczym za do-tknięciem czarodziejskiej różczki nastąpi gwałtowny wzrost frekwencji wyborczej, powstanie świadome i dobrze poinformowane europejskie społeczeństwo obywatelskie, ale Wspólnota Europejska nie będzie już tym mitycznym lewiatanem Europy XXI wieku. A przynajmniej taką można mieć nadzieję.

Czy uwzględniając powyższe argumenty, można więc mówić o bra-ku legitymizacji procesu integracji europejskiej, pośrednio zaś kryzy-powiedzi bezpośrednio od komitetów wyborczych i partii politycznych, tworzących za-plecze polityczne i logistyczne poszczególnych kandydatów. Szerzej: Wybory do

Parla-mentu Europejskiego 2009. Projekt społecznego monitoringu,

nowy.ratujtybet.org/fi-les/15/wybory_do_ parlamentu_europejskiego _2009_raport.pdf, 12.11.2009. 18 Cyt.: Rozmowa przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Hansa Gerta

(8)

sie Unii i symptomach upadku projektu zjednoczonej Europy? W opi-nii cytowanego już Beethama wyborczy tryb poparcia objawia się tym, iż dany rząd, system polityczny ma poparcie większości elektoratu po-nieważ większość oddała za nim swe głosy. Ma także poparcie mniej-szości, ponieważ uczestnicząc w wyborach mniejszość, wyraziła po-parcie dla reguł, dzięki którym dany rząd został sformowany, a dany system otrzymał akceptację19. Można także zaryzykować stwierdzenie,

że rząd lub system polityczny posiada akceptację tych wszystkich, któ-rzy nie brali udziału w głosowaniu. Trudno bowiem domniemywać, co było powodem ich absencji wyborczej. Jeżeli nawet nieobecność pod-czas głosowania miałaby być formą protestu, oznaczającą dezaproba-tę dla rządu czy systemu, to należy przyznać, że ten niemy sprzeciw nie odniósłby spektakularnych efektów i mógłby pozostać wręcz nie-zauważony, a przynajmniej niezinterpretowany jako sprzeciw. Z kolei brak protestów społecznych związanych z samymi wyborami lub ich wynikiem pozwala przypuszczać, że nie biorąc udziału w głosowaniu obywatele po pierwsze, akceptują wybór większości, po drugie, nie od-czuwają potrzeby zmian oraz nie chcą wyrazić swojego jawnego popar-cia dla żadnej ze stron rywalizacji wyborczej.

Czy wobec powyższego można mówić o braku legitymizacji Wspól-noty Europejskiej w ramach procesu wyborczego? W Unii Europej-skiej nieustannie podnoszony jest problem niEuropej-skiej frekwencji wybor-czej we wszystkich państwach Wspólnoty. Nie zmienia to faktu, że średnia unijna nadal oscyluje wokół 45 %. Wobec tego trudno mó-wić o braku efektywnego wyboru politycznego, a tylko jego brak może oznaczać utratę legitymizacji wyborczego typu20. Niemniej UE

bory-ka się z poważnym problemem absencji wyborczej. Unijne procedury, instytucje i tworzone w nich prawo dla większości europejczyków to sprawy odległe, by nie powiedzieć drugorzędne. Niepokojące jest tak-że to, tak-że proces ten z każdym rokiem, z każdymi wyborami, z każdym referendum „unijnym” narasta. W długookresowych planach Unia Eu-ropejska zmierzać ma do dalszej i pełniejszej integracji, którą można odczytywać jako próbę (prognozę) utworzenia superpaństwa. Pytanie, czy ta wizja jest w ogóle możliwa, jeżeli na obecnym etapie integracji odczuwalny jest brak poparcia i zainteresowania tym projektem wśród obywateli Unii Europejskiej?

19 D. Beetham, Legitymizacja…, op. cit., s. 298. 20 Ibidem, s. 300.

(9)

Zakładając, iż podstawą funkcjonowania UE ma być nadal demo-kracja przedstawicielska, wyrażająca się w bezpośredniej reprezentacji obywateli w Parlamencie Europejskim, legitymizacja w ramach proce-su wyborczego jest niezbędna. Tym samym należy uczynić wszystko, by była ona efektywna. I to zadanie, jak wskazywał cytowany wcze-śniej Pöttering, stoi przed politykami, mediami, urzędnikami z Bruk-seli i Strasburga, naukowcami i entuzjastami integracji europejskiej. W przeciwnym wypadku pogłębiająca się obecnie absencja wyborcza może być początkiem końca zjednoczonej Europy. Można co prawda próbować przejść od procesu legitymizacji wyborczej do mobilizacyj-nego trybu poparcia21, jednak zabieg ten wydaje się mieć niewielkie

szanse powodzenia. Demokratyczni przywódcy, którzy próbują w mo-bilizacyjnym wzorze poparcia społecznego odnaleźć lekarstwo na legi-tymizację trudności instytucji demokratycznych, muszą pamiętać, że sukces permanentnej mobilizacji politycznej uzależniony jest od ży-wotności określonych przekonań, które są zazwyczaj efektem opozy-cyjnych ruchów społecznych i nie mogą być zadekretowane odgór-nie22. Uwaga ta jest szczególnie istotna w odniesieniu do

wielokulturo-wej i wielojęzycznej Europy, w której wielość idei, poglądów i wartości przewyższa liczbę państw i narodów.

sUmmAry

thisarticleexplores the role that legitimacy plays in EU. It begins by

defining what democratic legitimacy means in the context of policy. The article argues for a broader understanding of legitimacy, based upon of the relationship between political information and political participation. The article then goes on to explore the extent to which democratic legitimacy exists at the European level and at the national level. The article concurs with existing assessments of European sour-ces of legitimacy, namely that is a very little legitimization. This article

21 Mobilizacyjny typ legitymizacji zakłada, że poparcie wyrażone jest przez długo-trwałą, masową aktywność obywateli. Legitymizowane w ten sposób systemy sprawo-wania władzy są zazwyczaj wynikiem rewolucji, a masowa mobilizacja polityczna jest postrzegana jako kontynuacja procesów rewolucyjnych. Chociaż większa część popula-cji może zachowywać bierność, aktywność mniejszości wypełnia tę lukę. Co ciekawe cią-gła mobilizacja tworzy szczególne zapotrzebowanie na przywódców o charyzmatycznych kwalifikacjach. Zob. D. Beetham, Legitymizacja…, op. cit., s. 299.

(10)

asks what the role played by democratic legitimacy and what this legi-timization can tell us about the nature of EU politics.

notAoAUtorze

Łukasz Scheffs [lukasz.scheffs@amu.edu.pl] – doktorant na

Wy-dziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Pracowni Marke-tingu Politycznego. Jego zainteresowania koncentrują się wokół tema-tyki szeroko pojętego marketingu politycznego, demokracji i integracji europejskiej. W kręgu jego zainteresowania znajduje się również kwe-stia bezpieczeństwa międzynarodowego Polski i personalizacji pol-skiej sceny politycznej w kontekście zachowań politycznych i społecz-nych wyborców.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Legal restrictions on research using the Aviation Act including aircrafts, kites and drones in Japan restricts research on airborne wind power generation compared with other

We wszystkich badanych ekstraktach z propolisu stężenie 6 spośród 14 analizowanych pierwiastków, a mianowicie krzemu, ołowiu, kadmu, chromu, ko- baltu oraz niklu,

Jego potrzebę stara się autor uzasadnić z samej natury w iary, która w yraża się zewnętrznie i może to uczynić tylko w jakiejś spo­ łeczności.. Stąd

W takim podstawowym jak część 1 opracowaniu ta część nigdy się jednak nie ukazała, gdyż właśnie badania eksperymentalne nad prozodią polszczyzny przyczyniły

school life of the community from the earliest possible age. Comer appointed by the three parental involvement in educational institutions the standard of living: 1)

Profesor Teresa Rabska bardzo angażowała się w pracę w Redakcji „Ruchu”, Jej oddanie zaś dla czytelników i auto- rów było wręcz przysłowiowe.. Z żalem i smutkiem

For promotional strategy the main tool will be billboards and social media sources. For billboard advertising we will use those, that are located in the city center,

L£D, gm.Lądek Muzeum Archeologiczne woj.konińskie w Poznaniu.. Badania prowadziły mgr mgr Maria Zeylandowa, Aleksandra Lipińska, Krystyna Lutowa. Finansowało Mu­