JUBILER SŁOWA
Serdeczne podziękowania składam Paniom:
Zenobii Ciszewskiej Szulczyk – bez niej nie byłoby tej książki, a nawet autora Marii Szymańskiej – jej nastrojowe obrazy wzbogaciły książkę Marioli Orłowskiej – za inspiracje i wsparcie Biance Kunickiej Chudzikowskiej – za recenzję i natchnienie
L ESZEK S ZULCZYK
JUBILER SŁOWA
JUBILER SŁOWA
Copyright © 2019 by Leszek Szulczyk
Projekt okładki: Leszek Szulczyk Ilustracje: obrazy Marii Szymańskiej Redakcja i korekta: Global Publishing globalpublishing@gmail.com Kontakt z autorem: l.szulczyk@wp.pl Skład i łamanie: Norbert Adamczyk ISBN: 978-83-948305-2-6
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Przedruk lub kopiowanie całości lub fragmentów książki
możliwe jest tylko na podstawie pisemnej zgody wydawcy.
6
Jesteś Bogiem
Bóg jest wszędzie - również w tobie.
Wypełnia każdą komórkę w twojej osobie.
Jesteś Bogiem.
Kult sukcesu promuje twój kryształowy wizerunek odległy od nicości.
Wypłakujesz do poduszki widmo samotności.
Jesteś Bogiem?
Nie tak łatwo zabić
człowieka w sobie
7
Twój wszechświat
jesteś w samym centrum swojego wszechświata od południa po północ
między wschodem a zachodem świecisz światłem mądrości falami empatii ogrzewasz
zawsze w centrum zainteresowania przyciągasz grawitacją sympatii czasami wybuchasz
turbulencją przenikliwych słów
między rozpaczą a szczęściem myśli twoje się tułaczą poza ekstazą i bólem jesteś sobie
królem
poddanym
i błaznem
8
Ameryka
wiatrem i słońcem czerwienią nagich skał kusi zachodnie wybrzeże nie dzikie już Old West
indianie Navajo łapią turystów ręcznymi łapaczami snów amerykańska rzecz łapanie na autostradzie za prędkość w kasynie za pieniądze w zakolu Colorado za serce
szaleństwo miast
blichtr Las Vegas
bezkresna przestrzeń
i spokój prowincji
uczy pokory
Ameryka
133
Wiosenne porządki nie pamiętała kwiatka ani ciepłego słowa zapomniana miłość przykryta warstwą kurzu trafiła na wysypisko
obok pluszowego misia bez nogi opróżniłam komory serca z resztek uczuć
zrobiłam napar wypiłam spokojnie układając w głowie
to co się w głowie nie mieści wyprałam sumienie i z czystym pozamiatałam okruchy wspomnień pochowałam w piwnicy
trupy martwych sukienek wyrzucone z szafy
otworzyłam okna na świat świeży powiew nadziei przewietrzył pokoje stagnacji wyszłam na balkon
pod nim stał mój Romeo Alfa Romeo
ciężary spadłe z serca wywiozłam na złom lekkość duszy uskrzydla jak wyjście na wolność jak pierwsze wiosenne trele
I N D E X