• Nie Znaleziono Wyników

Widok Chrystus jako nowy Adam w listach Pawła apostoła

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Chrystus jako nowy Adam w listach Pawła apostoła"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I T E O L O G IC Z N O -K A N O N IC Z N E T o m X X I I , z e s z y t 1 — 1975

K S. J A N SZ L A G A

C H R Y ST U S JA K O NOW Y A D A M W LIST A C H PA W ŁA A PO STO ŁA

p & m ilftiie id la ksiąg Nowego Testam entu jest ukazanie Jezusa jako tego, k tó ry w pełni czasu przyszedł w ypełnić S ta re Przym ierze. Będąc początkiem i końcem wszystkiego, A lfą i Omegą, Jezus spiął w swojej osobie sta re i nowe dzieje człowieka, stając się p ierw szy m T o staiń im Sło­ w em Bożym £. K u niem u zmierzaT bieg dziejów Starego Testam entu i od niego zaczęła się historia ludzkości odkupionej. P rotoplastą starej ludz­ kości jest Adam, na początku zaś dziejów nowej ludzkością stoi C hrystus. Przeciw staw ienie tych „początków” wyeksponow ał św. Paw eł w dwóch fragm entach swoich listów: 1 K or 15, 22. 44-49 i Rz 5, 12-21. Oby­ dw a teksty z 1 K or mieszczą się w ram ach Pawłowej d o k try n y o zm ar­ tw ychw staniu C hrystusa i o powszechnym zm artw ychw staniu w iernych, natom iast w Rz typologia Adam — C hrystus zaw arta je st w kontęMśćie nauki o potrzebie i skutkach usprawiedliw ienia. W in terp retacji a n j tekstów interesujące jest nie tylko sam o odczytanie treści Pawłowej ty ­ pologii, lecz rów nież zwrócenie uwagi n a jej genezę, okoliczności ^zastoso­ w ania oraz na aspekty teologiczne.

i. Sm i e rC i ż y c i e

P ierw szy L ist d o K oryntian zaw iera odpowiedź na wiele problem ów nękających gm inę koryncką. O nieporządkach d nadużyq4acl|, ja k i® p o jl| w iły się w gminie, dowiedział się Apostoł zarów no od ludzi Chloe (1, 11), jak też od specjalnej delegacji w ysłanej z K o ry n tu (16, 17). Poza ty m z w ątpliw ościam i co do n iektórych problem ów d oktrynalnych i m oral­ n y ch zwrócono się do P aw ła praw dopodobnie listow nie (por. 7, 1).

W ątpliw ości d o ty c z y łp S I in. rów nież problem u zm artw ychw stania w szystkich w ie n jfc h n a jNgfc C hrystusa, W co dość liczna grupa (por.

15, 12) n ied w u z n acz n ie äek ilard w ^ i sw ą n l |H ą B . O i lej' nauka o zm ar­ i J. W i 11 |;!m s e. J ezu s — p ie r w s z e i o sta tn ie S ło w o B fe e (M k 1, 1-13 i J 1,

1 - 1 & C one 1 :1965/66 s. 7 lÜ ? i7 .

(2)

JAN

tw ychw staniu w środowiskach chrześcijan rekrutujących się z Żydów za­ sadniczo nie budziła trudności, ponieważ została, przynajm niej w zarysie, przedstaw iona w S tarym T estam encie2, o tyle w kręgach poganochrześ- cijan przezwyciężać m usiała niem ałe o p o ry 3. O niepopulam ości nauki 0 zm artw ychw staniu ciał w środowisku hellenistycznym m iał Paw eł oka­ zję przekonać się k ilk ak ro tn ie4. G recy byli w praw dzie przekonani, że życie pośm iertne istnieje, ale sądzili, iż jest ono tylko cieniem ż y d a ziem­ skiego. Za bezprzedmiotowe uznawali wszelkie rozpraw ianie o powrocie um arłych do pełni ż y c ia 5.

Poglądy te odżyły w śród w iernych gm iny korynckiej. Przeciw staw ia­ jąc się im, Paweł przypom ina daw ne pouczenia o zm artw ychw staniu, do­ dając nowe, w ścisłym powiązaniu ze zm artw ychw staniem C hrystusa, po­ twierdzonym przez wielu świadków (1 K or 15, 3-8). K oryntianie uznali prawdziwość argum entów naocznych świadków zm artw ychw stania Chry­ stusa i co do tego faktu nie zgłaszali żadnych wątpliwości. W dowodzeniu św. Paw ła stanow i to p u n k t wyjścia dla jego rozumowania ujętego w for­ mę sylogizmu: zaprzeczając powszechnemu zm artw ychw staniu, zaprzecza się również zm artw ychw staniu Chrystusa, a w takim przypadku wiara 1 nauczanie nie ma sensu (w. 13-18). Jeżeli przedm iotem chrześcijańskiej nadziei m iałoby być tylko doczesne życie, chrześcijanie byliby bardziej od wszystkich ludzi godni politow ania (w. 19).

Wywód swój przeprowadza Apostoł w rozległej perspektyw ie soterio- logicziB (1 K or 15, 20-23):

Tyr||gzaj§|m jednak C hrystus zm arłpfp ch w stał jako p ierw szy appfeśród tych, co pom arli. P on iew aż bow iem przez człow iek a przyszła śm ierć, przez człow iek a też dokona jg ę zmartwychviB l B f e . I jak w 4 j|a m ie w szy scy um ierają, tak też w C hry­ stu sie będ^ eźytySeniJ

AjfOstoł stw ||rd z a, że C hryfjps nie tylko sam zm artw ychw stał, ale — szczegół n||zm ieri^|ii|:|vażny — zmajflwychwstał jako p i e r w s z y spo­ śród .wszystkich: um arłych. Ja k Adam zapoczątkował historie ludzi, któ­ rzy muszą umierać, tak ChrystuOrĘoT u początków nowej historii, upły­ wającej pod znakiem odkupienia i jj^cia, do którego w raca si^ p rz e z zm

ar-2 D n 1ar-2, ar-2; Ez 37, 1-10; Job 19, ar-23j-ar-27.

3 Por. J. S c h n i e w i n d . D ie L eu gn u n g d e r A u fe rste h u n g iS Ę p r in th . B er­ lin 1952; H. C o n z e l m a n n . D er eiBBj B rie f an d ie K o rin th er. G öffln gen 1969 s. 309n.; G. G r e s h a k e . A uferstehÜ jbg d e r T oten . Ein B e itra g z u r g eg en w ä r­ tig en t l & l q m c h e n D isk u ssio n ü b er d ie Z u k u n ft d er G esch ich te. E s ||h 1969 s. 274-

-278.

4 Dz 17, 32; 24, 15; 26, 8. 23.

5 R. R e i t z e n s t e i n . Diä' yieiW fiistischen M ysterienreligim tärtf- nach ih ren

G ru n d g ed a n k en und W irku n gen . jE elpsog”! 927 s. 341-354; E. D ą b r o w s k i . L is ty do Ko-rff>ffien~-PNT VII 141 nn.

(3)

C H R Y S T U S J A K O N O W Y A D A M W L I S T A C H f jU T t U 8 7

tw ychw stanie. Istnieje w yraźna łączność m iędzy C hrystusem a w ierny­ mi. Je j naw iązanie przez chrzest, k tó ry jest wszczepieniem w C hrystusa (por. 1 K or 6, 19), spraw ia, że w ierni korzystają z Jego łask, z Jego życia i Jego przeznaczeń.

W obydw u przypadkach jeden człowiek ukazany jest jako przyczyna jg wielkiej przem iany w dziejach ludzkości: Adam — spraw ca śmierci, Chry­ stu s — spraw ca życia. N apraw a skutków owej pierwszej przem iany objąć m usiała przede w szystkim przezwyciężenie śm ierci jako spadku po Ada­ mie. C hrystus nie dokonałby nap raw y w pełnym tego słowa znaczeniu, gdyby nie zw yciężył śm ierci w e w szystkich jej przejaw ach, a więc rów ­ nież śm ierci ciała.

Do porów nania A dam a i C hrystusa w raca św. Paw eł jeszcze raz w tej części swego w yw odu o zm artw ychw staniu, k tó ra om awia przym ioty ciał zm artw ychw stałych (1 K o r 15, 42-49):

P o d o b n ie rzecz się m a z e zm a rtw y ch w sta n iem . Z asiew a się zn iszczaln e — p o ­ w s ta je zaś n iezn iszczaln e; s ie je s ię n ie ch w a leb n e — p o w sta je ch w aleb n e; sie je się s ła ­ be — p o w sta je m ocne; za siew a się cia ło z m y sło w e — p o w sta je cia ło duchow e. J e ­ ż e li jest::<3iało ziem sk ie, p o w sta n ie też cia ło n ieb iesk ie. Tak też jest nap isane: S ta ł się p ierw szy czło w iek , A d am , duszą żyjącą, a ostatn i A d am duchem ożyw iającym . N ie b yło jed n ak w p ie r w tego, co d u ch ow e, a le to, co ziem sk ie; d u ch ow e było potem . P ie rw sz y c zło w iek z z ie m i — ziem sk i, drugi C złow iek — z nieba. J a k i ó w z iem sk i, ta cy i ziem scy; ja k i T en n ieb iesk i, ta c y i n ieb iescy . A jak n o siliśm y obraz ziem ­ sk iego człow iek a, tak też n o sić b ęd ziem y i w y o b ra żen ie czło w iek a n ieb iesk iego.

W yjaśniając K oryntianom sam problem zm artw ychw stania, należało im powiedzieć również o budzącej ich zainteresow anie „technicznej” stro­ nie tej przem iany. W ty m celu podaje św. Paw eł szereg antytei|> om jM ky ciałem ziemskim a zm artw ychw stałym : zniszczalne — nieznisg|§|ilij§, nie­ chw alebne — chwalebne, słabe — mocne, podlegle rozkładowi — ducho­ we. Dzięki zestaw ieniu z określeniam i ciała doczesnego, przym ioty ciała zm artw ychw stałego sta ją się bardziej w yraziste i zrozumiałe. S ą one przeciw ieństw em tego, co m ożna spraw dzić doświadczalnie, oglądając zwłoki człowieka, podległe biologicznemu procesowi rozkładu. Pogrzeba­ nie zaś człowieka zm arłego jest n ib y zasiewem, który, dzięki cudownej przem ianie zm artw ychw stania, w ydaje now y plon.

O statnią antytezę stanow i przeciw staw ienie ciała zmysłowego (crt&na Vu%iaóv) ciału duchow em u (oöjxa rcveunariKov). Som a w greckiej ter­ minologii filozoficznej określała sferę zmysłów jako podłoże życia wege­ tatyw nego i biologicznego rozw oju człowieka, natom iast pneum a było określeniem jego w artości duchowych. Zarów no więc ciało ziemskie — zmysłowe, jak i niebieskie — duchowe m a swoją zasadę życia.

Ilu strac ją rozważań Apostoła jest tekst z Rdz 2. 7: „stał się pierw szy człowiek, Adam, duszą (vwx^l) żjyjjącą”, przy czym słowa „pierw szy”

(4)

f j A d a » ’’ są dodatkiem św. Pawła, wprow adzonym po Ö ! i j b y l p l a |ä ko­

lejną antytezę: „a ostatni Adam ^ d u c h e m (itveü|ia) <v.yw jtającym’’.

Poniew aż C hrystus zaczął nową historię ludzk o ® , a p rzy ,tvm najdoskog nalmiff jej etap, dlategilliazyw a^iffiPaw eł ostatnim, a nie d r u | | p Adamem.

Hä podstaw ie tej typologif^óW i^P aw eł o dwóch różrrytfof kategoriach ludzi. P ierw szy Adam reprezen tu je w szystkich spod zńaEu psyehCIopir? ftB ä jiy c h przez m aterię i śmierć, z której nie byli w stanie sami się wy­ dobyć. Dlatego miusiał przyjść now y człowiek, ostatni Adam, k tó ry by ÓzfWff wszystkich, wydobył z p o n iż e n i® pociągnął za sobą. Drugi wiek, niebieski, dzięki swej Boskiej naturze i ;<^bowości, poprzez uSpie- le n p wszystkim praw a do posiadania Ducha Świętego, jednoczy ich z sobą 6.

Wokół dwóch Adamów k oncentrują się dwa etapy historii zbawienia ludzi. Etap zw iązany z pierw szym A dam em już się zakończył. Przed każdym chrześcijaninem otw iera się perspektyw a włóczenia się w hi­ storię A dam a-C hrystusa. P ierw szy Adlam stoi na jpOcŻątku ziemskiego, przyrodzonego życia; C hrystus zas, jako now y Adam, w ysłużył człow ie| kowi życie, w którym rów nież ciało, naw et po śm ierci, będzie mieć udział. Żyjąc n a ziemi, chrześcijanie m uszą l i i i św iadom i tego, że ich ojczyzna jest w niebie. S tam tąd przyjdzie Zbawcą; by przekształcić rów ­ nież poniżone ludzkie ciało n a podobne do tego, k tó re On sam posiada (por. F lp 3, 21). W arunkiem zaś pełnego ’vfl^czenia się w now y Ä p dziejów zba­ w ienia ludzi jest udział w pneum a sarijggo C hrystusa. Dokonać się to może tylko na drodze prj&rruańy tego, co zniszczalne w niezniszczalne, a co śm iertelne w nieśm iertelne (ljjSKor 15, 53). Sen® literalny tego stw ierdzenia mówi o nieodzownej przem ianie ciał ty ch ludzi, których p aru zja zastanie j p P jÜi: muszą bowiem i oni zostać pflMflh ien ien i i „ubrać się” w nowe ciało, aby spotkać się z C hrystusem . To obrazowe w yrażenie zdaje się mieć jednak podstaw ę w teologicznej koncepcji Paw łow ej antropologii: być z C hrystusem i w C hrystusie, w jak najdo­ skonalszej z nim łączności, w pełni zjednoczenia mistycznego.

Paw łow a typologia Adam — C hrystus m iała w yjaśnić K oryntianom pew ne niejasne m om enty w nauce Apostoła, bądź też sprostować jej zniekształcenia. Chcąc być dobrze zrozum iany, P aw eł " jak tw ierdzą egzegeci 7 — odwołał się do term inologii gnostyckiej, zastosowanej m. in. w szeregu antytez, przy pomocy k tórych w yjaśnia ideę powszechnego zm artw ychw stania. A kcent dowodzenia Apostoła spoczywa jednak nie

6 J. M. B o v e r. C h ristu s n o vu s A d a m . VD 4 :1 9 2 4 s. 299-305: F. P r a t.

T h eologie de sa in t P au l. P aris 1938 s. 203-213; D. S t a n l e y . T he L a s t A dam .

ijw a y ” 6 : 1966 fase. 2 s. 113-120.

7 Por. E. B r a n d e n b u r g e r . A d a m und C hristus. E x eg etisch re lig io n s-

(5)

C H R Y S T U S J A K O S S P W Y A D A M W L I S T A C H P K W Ł A 8 9

na sam ej p araleli i przeciw staw ieniu A dam a C hrystusow i, lecz raczej na ustośjj|j|?ow aniu się chrześcijan do C hrystusa — n a w yciągnięciu w nio­ sków1 sfe jego zm artw ychw stania, ta k ja k n arzucają się one sam e z ro z­ p a try w a n ia życia ziemskiego, kończącego się śm iercią. Chrześcijanie pow inni z fa k tu zm artw ychw stania C hrystusa w yciągnąć przedte w szy­ stkim w niosek o w łasnej lą d S o s a i o przeznaczeniu rów nież ciała do chw ały uwielbiejnia. Apostoł sugeruje, że w inno to być dla nich tak oczywiste, jak w ram ach życia Ziemskiego oćzrywiste są konsekw encje pochodzenia od A d a m a 8.

II. GRZECH I Ł A SK A

W ychodząc od spraw osobistych! jw Rz P aw eł doszedł do przedziw nej głębi w ielu zagadnień teologicznych, spośród których problem u sp ra­ w iedliw ienia został najobszerniej omówiony. Apostoł stw ierdził, że uspraw iedliw ienia potrzebow ali nie tfpko poganie (Rz 1, 16-32), ale rów ­ nież Żydzi (2, 1-19), m im o że tw orzyli naród w yb ran y i że zostały im powierzone słowa Boże (3, 1-2), gdyż jedni i drudzy popadli w grzechy (3, 9-20); źródłem zaś uspraw iedliw ienia, k tóre przyniósł C hrystus, jest w iara (3, 21 — 4, 25). K olejny fragm ent Rz poświęcony jest om ówieniu skutków uspraw iedliw ienia. Na pierM/szym m iejscu w ym ienia św. P aw eł pokój z Bogiem (5, 1), stanow iący przeciw ieństw o grzechu, któ ry jest źródłem niepokoju. Podobnie też dostęp do łaski (5, 2) jest antytezą grzechu, k tó ry oddala od Boga. F ak t uspraw iedliw ienia dokonanego przez C hrystusa w yzw ala u chrześcijan nadzieję na osiągnięcie ostatnie­ go skutku odkupienia, czyli „zbawiefjiif przez Jego życie”. P otw ierdze­ niem tej nadziei jest miłość Boga, k tó ra w yraziła się w tym , że C hrystus um arł za w szystkich ludzi, gdy jeszcze byli grzesznikam i (5, 5-11). W y­ ciąga z tego św. P aw eł następujący w niosek (5, 12-21):

D latego też jak przez jednego człow iel^ę| grzech w sze d ł na św iat, a przez grzech śm ierć, i w ten sposób śm ierć przeszła ria w szy stk ich lud zi, p on iew aż w szy scy zgrzeszyli... B o i przed P ra w em grzech b y ł n a św iecie, grzechu się jednak n ie po­ czytu je, gdy n ie m a p raw a. A przecież |jjai^j|| rozp anoszyła się od A d am a do M oj­ żesza n a w et n ad tym i, którzy n ie zgrzeszyli p rzestęp stw em na w zór A dam a. On to jest typ em tego, k tóry m iał przyjść. A le n ie tak sam o m a się rzecz z p rzestęp ­ stw em jak z darem ła sk i. J e że li b ow iem p rzestęp stw o jednego sp row adziło na w szy stk ich śm ierć, to o ileż obficiej sp ły n ęła n a n ich w szy stk ich łask a i dar B oży, ła sk a w ie u d zielo n y p rzez J ed n ego C zło w ieS j, J ezu sa C hrystusa. I n ie tak sam o m a

8 p . H o f f m a n n . D ie T o te n in C h ristu s. Eine relig io n sg esch ich tlic h e u n d

e x e g e tisc h e U n tersu c h u n g z u r pa u lin isch en E sch atologie, M ünster 1966 s. 251-285;

J. K r e m e r . P a w el: Z m a r tw y c h w s ta n ie J ezu sa p r z y c z y n ą i w zo r e m n a szeg o z m a r tw y c h w s ta n ia . Conc 5 :1970 z. 2 s. 237.

(6)

się rzecz z tym|!;darem jak i ze sk u tk iem grzechu:, sp ow od ow anym przez jednego grzm iącego. Ojly bow iem jeden ty lk o grzech p r |||§ |s i w yrok p otęp iający, to łask a przynosi u sp ra w ied liw ien ie ze w szy stk ich grzechów . J eżeli b o w iem przez p rzestęp ­ stw o jednego śm ierć zakrólow ała z pow odu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzym ują o b fito ś jlła s k i i daru sp raw ied liw ości, k rólow ać b ęd ą w życiu z pow odu Jednego — Jezu sa C hrystusa. A zatem , jak p rzestęp stw o jed n ego sp row adziło na w szy stk ich lu d zi w y ro k p otęp iający, tak czyn sp ra w ied liw y Jed n ego sprow adza na w szystk ich lud zi u s p ra w ied liw ien ie d ające życie. A lb ow iem jak przez n iep osłu ­ szeństw o jed n ego człow iek a w szy scy sta li s ię grzesznikam i, tak przez posłu szeń stw o Jednego w szy scy stan ą się sp raw ied liw ym i. N ato m ia st P raw o w eszło, n iestety , po to, by p rzestęp stw o jeszcze bardziej się w zm ogło. G d zie jed n ak w zm ógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łask a, aby jak grzech zazn aczył sw o je k rólow an ie śm iercią, tak łask a p rzeja w iła sw e k r ólow an ie p rzez sp ra w ied liw o ść w iodącą do życia w iecznego przez Jezusa Chrystusa, P an a naszego.

Powyższy fragm ent L i|tu podejm uje ponowną próbę sform ułow ania ifc^ologii Adam — C hrystus, ale jej od razu nie kończy, gdyż m yśl u r y | w a się na anakolucie (w. 12). B rak tu jeszcze w zm ianki o C hrystusie, którą uzupełnił Apostoł dopiero w ww. 18-19. Rozważanie ma za swój pierwszy przedm iot Adama, ukaS Ije fakt jego grzechu i stw ierdza, iż on jest przyczyną tego, że grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć. Grzech jest tu ukazany jako p§|fjj>nifikacja mocy U ła ń s k ic h , ciągnących za sobą śm ierć w szystkich lu d z fi Ciasne ram y, w których św. Paw eł ukazał Adama, zostały zatem rozszerzone na cały kosmos, a grzech pierw ­ szego człowieka, pociągający za safest śm ierć w szystkich, urósł do m iana k atastrofy „kosm icznej”. Śmierć zapanow ała nad św iatem dlatego, że zapanowała — jako skutek grzechu — nad jednym , pierw szym człowie­ kiem. W zajem na zatem zależność grzechu i śm ierci u pierw szego czło- wieKjp zastała jp jijizn ie zaakcentow ana. Ale popełnione na początku ludzkiej historii przestępstw o wiąże w szystkich ludzi (ww. 15, 18, 19), w skutek czego «wszyscy są od początku pod w ładzą grzechu i śmierci. Istotę zaś przestępstw a pierwszego człowieka w idzi Apostoł w nieposłu- szeństwie. W yw ołanem u zatem przez nie nieporządkow i zaradzić mógł czyn diam etralnie różny — posłuszeństwo „drugiege^eźłow ieka.

Śmierć przeszła na wszystkich l u f a , „ponieważ wszyscy zgrzeszyli...”. Wiersz ten od daw na budzi rozliczne kontrow ersje. Zdaniem dzisiej­ szych egzegetów, greckie £<p’ <?>, zaczynające frazę, oznaczać może jedy­ nie spójnik przyczynow y, a więc jedynie popraw ne jest tłum aczenie „ponieważ”. P rzekład W ulgaty, k tó ry zam iast „ponieważ” ma zw rot „in quo” (w którym ), podkreślający udział w szystkich ludzi w grzechu A da­ ma, nie może się ostać wobec współczesnego stanu filologii greckiej. B rak rów nież oparcia w tekście greckim dla tłum aczenia: „ponieważ

w Adamie; zgrzeszyli”, gdyż zw rot „przez jednego .człowieka”

(7)

C H R Y S T U S J A K O N O W Y A D A M W L I S T A C H P A W Ł A 91

sza z Adamem . W zdaniu pobocznym, zaczynającym się od „ponieważ”, należy w idzieć k ontynuację niedokończonej m yśli ze zdania głównego, stw ierdzającego, że czyn A dam a jest powodem tego, iż grzech i śm ierć w k ra d ły się na św iat. Niezależnie bowiem od osobistego udziału czło­ w ieka, grzech i śm ierć p an u ją na Rwiecie. S tą d wniosek, że wszyscy, a więc i Żydzi i poganie, zgrzeszyli, sprow adzając na siebie śm ie rć 9.

I tu ta j jaw i się pierw sza tru d n jp ć w in terp re tacji analizowanego

tekstu, zw iązana z odpowiedzią na pytania: Ja k i jest związek między przestępstw em a odpow iedzialnością za n ii? Ja k zw iązek ten rozum ieć w przypadku A dam a, a jak w przypadku PSfej ludzkości?

J e st rzeczą charakterystyczną, że czynu A dam a nie nazyw a św. P a ­ weł praw ie nigdzie öjiaptia (grzechem), a już nigdy f| d^apiia (w zna­ czeniu jednego, określonego grzechu), lecz rcapowrn&na (przestępstwem) czy JiapaKori (nieposłuszeństw em )!] W yrazem fl dnaptia określa nato­ m iast ową moc, k tó ra w eszła najjlw iat, a więc nie jakiś grzech, jeden z w ielu, lecz t e n grzech, a więc z j a w i s k o grzechu. Apostoł widzi zatem różnicę m iędzy tym , co się stało w skutek grzechu Adama, a tym , czego dopuszczają się w szyscy ludzie, czyli poszczególnymi grzechami. Przyczynow o są one z f| duapxio pow iązane, a nik t w skutek tego nie jest w stanie zapew nić sobie uspraw iedliw ienia. Grzechowi A dam a trz e ­ ba to rów nież „zawdzięczać” , że śm ierć w eszła n a św iat.

Z kolei P aw eł d aje odpowiedź na pytanie, dlaczego w spom niane w w. 12 uleganie p raw u śm ierci obejm uje w szystkich ludzi, naw et tych, k tó ­ rzy żyjąc m iędzy A dam em a M ojżeszem nie znali P raw a (ww. 13-14). W yw ody z Rz 1, 18 — 3, 20 nie pozostaw iają pod ty m względem żadnej wątpliw ości. J e s t ta k dlatego, bow iem grzech przeszedł rów nież na ludzi przed Mojżeszem, a poniew aż i wówczas grzeszono, tak ie sam o obowią­ zyw ało p raw o śm ierci. Śm ierci nie sprow adza bowiem Praw o, ale grzech, naw et wówczas, gdy z brak u P raw a się go nie poczytuje. Mimo braku P raw a śm ierć rozpanoszyła się w czasie od Adama do Mojżesza nad tymi, któ rzy nie zgrzeszyli przestępstw em n a w zór A dam a. B rak bowiem P ra ­ w a nie oznaczał wolności od śm ierci. N aw et bow iem ci, którzy — jak A dam — nie przekroczyli form alnego zakazu Bożego, obciążeni byli przew inieniem następ stw grzechu A d a H ^ 10.

P aw eł u kazuje następnie różnice m iędzy grzesznym stanem ludzko­ ści, zapoczątkow anym przez Adöma, a zbaw ieniem przyniesionym przez C h rystusa (ww. 15-18). N aw iązując do poprzedniego rozumow ania,

* S. L y o n n e t . Le sen s d e &<f' $ en R om . 5, 12 e t l’& e g e s e des P eres grecs. B b 3 6 :1 9 5 5 s. 436-456; J. L a c h . 'I P c m e ip a z w s z y s c y zgr^ es^ U ..?’ (Rź 5, 12). R BL 12 : 1959 s. 559-572.

io B r a n d e n b u r g e r , j w s. 73-78; P. L e n g s f e l d . A d a m und C h ri­

(8)

Apostoł ogrom zła, który sprowadziło p re estq ajfiltb jednego człbwieka. Jeżels|>no było w stanie sprowadzić srnlöfc na w szy­ stkich, to o ileż bardziej — konkluduje — na w szystkich ludzi spłynęło dobro: łaska i d ar B<jjf§l5i|dzielone przez Jezusa. Grzech i śm ierć przeszły na ludzkość jako konsekw encja i konieczność. C hrystus nie tylko jed ­ nak w yrów nał nękajjjpe ludzkość b ra fl, ale przyniósł n a d m i a r łaski. Jedno i drugie: b rak i n adm iar dokonały się w historii i przeszły na w szystkich lu d z i11.

Z darem zbaw ienia i § p |l m a się jednak inaczej, aniżeli ze skutkam i grzechu popełnionego przez jednego grzeszącego. Zwróćm y najpierw uw agę na w ażny w ty m sform ułow aniu zw rot „przez jednego”, paralel- n y do w. 12. Odpowiedzialność A dam a została tu ta j jeszcze- w yraźni ej podkreślona, niż n a początku om aw ianej perykopy. Skoro zaś czyn jego był aż ta k brzem ienny w skutki, że objął nim i wljjjyMßich ludzi i na w szystkich sprowadził w yrok potępiający, d l a t e g o rów nie powszechnych skutków nie m iałaby powodować łaska przyniesiona przez Chrystusa? Tok rozum ow ania św. P aw ła koncentruje się tu ta j wokół u ||s a d n ie n ia możliwości zbaw ienia w szystkich ludzi. Dla ilu stracji swego dowodze­ nia posługuje się Apostoł term inam i zaczerpniętym i ze słow nictw a praw ­ niczego: wyrok, w yrok potępiający, przew inienie, uspraw iedliw ienie. Zarówno o wyroku, jak i o ułaskaw ieniu, zadecydow ał ten sam boski Sędzia. Typologia A dam — C hrystus opiera się zatem na d w c jh różnych płaszczyznach; C hrystus przyszedł, śżeby zakończyć historię Adama, nad którą ciążył brak zbawienia. Adam bowiem otw orzył historię grzechu, sam jed n ak ani siebie, ani nikogo ze sw ych potomków nie był w stanie z niej w y łąc zy ć12.

U spraw iedliw ienie przyniesione przez C hrystusa uwaŁuia*= również ludzi od królow ania śm ierci i prow adzi do królow ania życia. Wielkość zbaw ienia jest nieporów nyw alnie w i^§jf|i! od wielkości przestępstw a. Łaska nie chce być jed n ak „tyranem jS chce jedynie p r o w a d z i ć do życia. W przeciw ny03 bowiem razie ludzie byliby co najw yżej św iadka­ m i w alki dwóch m itologicznych bóstw: śm ierci i życia oraz detronizacji jednego przez drugie. "TymCzasem jednak ludzkość nie jest świadkiem , lecz najbardziej zainteresow aną stroną; zbawienie urzeczyw istnia się bowiem tylko wówcząś, kiedy zostaje przyjęte, zaakceptow ane przez ludzi.

P aralela Adam —B p h iifetu s w ydaje się mieć zatem ch arak ter nie ty le antytetyczny, ile raczej k o relatyw ny („o ileż bardziej...” w. 17). W linii

11 B r a n d e n b u r g e r , iw . s. 81-90.

12 J. C a m b i e r. P e chjjjjjj d es h o m m es e t pech e d ’A d a m en R om . V, 12. N T S 11 : 1964/65 s. 217-255; J. M. F o n d e v i 11 a. L a gracia ca p ita l d e A d a m y le c a -

(9)

C H R Y S T U S J A K O N O W Y A D A M W L I S T A C H P A W Ł A 9 ?

A dam a wszyscy zgrzeszyli, w linii C hrystusa zaobfitow ała łaska, ale działająca n a zasadzie wolnego w yboru. Śm ierć natom iast, jako jedno z n astęp stw upadku pierw szego człowieka, obejm uje ludzi niezależnie od ich woli.

Mówiąc o nieposłuszeństw ie A dam a i posłuszeństw ie C hrystusa, P a ­ weł w yjaśnia n a czym polegała istota grzechu pierwszego człowieka i zw ycięstwo D rugiego (w. 19). W przypadku A dam a nieposłuszeństwo było ak tem jednorazow ym , w C h ry stu sli zaś całe życie stało pod zna­ kiem posłuszeństw a (Flp 2, 8; H br 5, 8-9); dlatego, odpowiada św. P aw eł, że w łaśnie nieposłuszeństw o jednego człowieka spraw iło, iż wszyscy stali się grzesznikam i. Nie określa ono zatem ty lk o stan u biernego (por. Rz 3, 9; Ga 3, 22), ale rów nież czytam y: „ponieważ wszyscy zgrlgeszfli” (Rz 5, 12) i „w szyscy stali się grzesznikam i” (Rz 5, 19). Przyczynę zarówno stanu grzeszności, ja k i uspraw iedliw ienia w yraża Apostoł tym sam ym czasownikiem KaSlcrtr||ii, przy czym w pierw szym w ypadku form a gra-j m atyczna podkreśla jednorazowość i historyczność faktu, któ ry o stanie grzeszności zadecydow ał, w drugim zaś eschatyczny aspekt jego pełnego urzeczyw istnienia się.

Niczego w tragicznym położeniu ludzkości, pozbaw ionejej d aru zba­ wienia, nie zm ieniło też P raw o Mojżeszowe (ww. 20-21)1S. Przeciw nie r-H= stw ierdza Apostoł — z nadejściem P raw a jeszcze bardziej wzmogło Się przestępstw o. Mnożąc zakazy i nakazy, P raw o dało okazję do pozna­ nia grzechu (Rz 3, 20§|7, 7), ale nie dało nadprzyrodzonych środków do pełnienia dobra. Nie zaw ahał sjjęj P aw eł w Ga 3, 10 nazwać tej sytuacji przekleństw em ciążącym na w szystkicfi, którzy polegali na uczynkach P raw a. U św ia d o m ic ie sobie te j sy tu acji w yzw alało jednak ogromne energie nadziei n a cp p iane tragicznegjte położenia całej ludzkości (Rz 8,. 24; por. 8, 20-21). Ale naw et ten stan ludzkości nosi na sobie znam iona „szczęśliwej w in y ” pierw szego człowieka. Gdzie bowiem wzmógł się grzech, jeszcze b a rd j|e j zatrium fow ała łaska. Rozważanie swe kończy P aw eł stw ierdzeniem , że jak grzech n ajb ard ziej dał się we znaki ludz­

kości przez śm ierć, ta k łaska, dając usprawiedliw|eniifiy i w całej pełni

objaw i się w doprow adzeniu w szystkich do pełni życiagM C hrystusie 14.

13 E. J ü n g e l . Das G e se tz zw isc h e n A d a m u n d C hristus. Eine th eologisch e

S tu d ie zu R öm . 5, 12-21. ZThK 60 : 1963 s. 42-74.

14 K. H. S c h e l k l e . T h eo lo g ie d e s N eu en T e s ta m e n ts. Bd. 1. D ü sseld o rf 1968 s. 122-133.

(10)

III. W IELKOŚĆ PRZEM IAN Y

DokonMwii f l przeglądu treści interesującej nas pqrykopyhiz j[lĄ pora n a zasygnalizowanie jej aspektów teologicznych.

W ydajeyjię, że na pierw szym m iejscu w y m ie n if f lia l^ r m yśl o uni- ; vrersalizmie fjistorii zbawienia. Cała typologia A dam — G hrystus wy- ■daje się m ieć na celu ukazanie przede, w szystkim wielkoścL posłannictw a ^Odkupiciela. W ina A dam a i jej następstw a, dostatecznie znane adresa­

tom listów Paw ła, stanow iły dogodną sposobność, by paralelnie do grze- feju i jego skutków ukazać w ie lk o p łaski i rolę C hrystusa w zapocząt­ kow aniu .nowego etapu historii zbawienia. Początek L istu do Rzymian w ykazał konieczność zbaw ienia zarów no pogan, jak i żydów, gdyż jedni i drudzy popadli w grzechy. O ile tragizm tego położenia nie trudno było sobie :H^;idomić, o tyle zbawcze następstw a m isji C hrystusa: skutki uspraw iedliw ienia — w ym agały teologicznego dowodu. Dzięki C hrystu­ sowi dotychczasowa ludzkość, zjednoczona grzechem, stała się jednością w P anu (Ef 2, 15-18).

W Paw łow ej typologii? zw raca z kolei ®vagę zaakcentow anie słabości n a tu ry ludzkiej pierwszego człowieka, k tif a pociągnfpa za sobą gj|§sz-l ność dfjłego rodzaju ludzkiego. N a tekście Rfc' 5, 12-21, jako najbardziej klasycznym , a poza tym na Rdz 1-3 i 1 K or 15, 21 op|gra się doktryna o grzechu pierw orodnym .

Jak" interpretow any j f t t fc k s t Rz 5, pjSjfl, stanow iący podstaw ę do­ gm atu o g fjec h u pierw orodnym , w dzisiejlfej biblistyce? 13

Jedną z propozycji podaje Haag. Jego M aniera, ani pism a Starego T estam entu p opisem Rdz 1-3 włącznie), ani=!as ęgi Nowego Testamenfij nie dśfą żadnych podstaw dó nauki o g ilfllh u pierworodqyjjii, który m iałb fj być dziedziczony po Adam ie przez { U f m k i c h ludzi. Pism o św. stw ierdza bowiem jedynie, że na początku dziejów człowieka m iała m iej­ c ie tragedia niepodporządkow ania się Bożemu postanow ifpiu, i że odtąd

15 H. H a a g . B ib lisc h e S c h ö p fu n g sleh re u n d k irc h lic h e E rbsü n den leh re.

S tu ttgart 1967; A. K 1 a w e k. S p ó r o g rzech p ie r w o ro d n y . „Znak” 19 : 1967 s. 1378- -1396; P. K n a u e r . E rbsün de u n d T o d e s ve rfa lle n h eit. Eine D eu tu n g vo n R om .

5, 12 a u s V e rg leic h m it H eSr. 2, 14fi ilttiG 58 :1968 s. I1SSM58; O. K u s s . D er R ö- m erb rief. R egen sb u rg 1957 s. Ä - 2 7 5 ; S. L g j) iSti e F&öblem d e r E rbsü n de im jigp ijS T es ta m e n t, S d tj9 2 : 1967 s. 33-39; t e i l e . L d S ä S p o rig in e l e t l’e x eg e se

d j|R o m . 5, 12-14. RSR 44 :1956 s. 63-84; A. N g i g o 1. W Ą p łc z e s n e p o g lą d y na n a -

tu ręajgrzecłM p ie r w o ro d n e g o iÄ T K 17:1970 z. 2 s. 53-75; ä ü i S c h a r b e r t . P ro-

if f im Ü ia ein es A ltte s ta m e n tle r s t u t E YbSvndenlehre. F reib urg 1968; R. S c h m i d , E. R u c k s t u h l , H. V o r g f j i m l e r . U n heü$last u n d E rb sch u ld d e r M ensch heit.

D as P ro b le m d er E rbsün de. Luzern 1969; E. K ä s e m a n n . A n die'R afm pr. T ü ­

(11)

C H R Y S T U S J A K O N O W Y A D A M W L I S T A C H P A W Ł A 9 5

n a jego dziejach zaciążyło znam ię grzechu. Człowiek ? a ą : rodząc się, ty m sam ym sta je się członkiem społeczności poddanej grzechowi. Adam je s t zatem nie tylko ojcem całej ludzkości, ale ludzkości tak iej, k tóra w określonym etapie historii została naznaczona piętrrom gijiechu. IjSIa- stępstw em zaś grzechu zarówno Adama, jak i jego potom ków była śm ierć; w ten sposób prze|§S§ ona na w szystkich, ale nie jako spadek grzechu i śm ierci Adama, lecz |ivskutek ich w łasnych grzechów („ponie­ waż w szyscy zgrzeszyli...”^;

N aw iązując do te j opinii, K n au er koncentruje się nad sam ym w y ra­ zem 8avatoę (śmierć). Jego zdaniem słowo to poza znaczeniem śm ierci fizycznej, m a także drugie — oznacza śm ierć wieczną, dzielącą człowieka od Boga. Zgodnie z ty m uczony proponuje n astępującą eksplikację Rz 5, 12: jak przez grzech A dam a w eszła na św iat śm ierć dzieląca ludzi od Boga, tak w skutek tego, że przeszła na w szystkich ludzi, stała się p rzy ­ czyną osobistych grzechów każdego z osobna człowieka. Powszechne bowiem panow anie śm ierci pow oduje g raw itację do grzechu. Sam fak t podlegania praw u śm ierci jest zasadniczą właściw ością rodzaju ludzkie­ go, a ta jako tak a jest dziedzictw em biologicznym każdego człowieka i przyczyną osobistych grzechpv| naw et w okresie przed osiągnięciem ich świadomości. Z daniem K nauera, śm ierć jest w łaśnie odziedziczonym brakiem w spólnoty z Bogiem, co w teologii system atycznej nazyw a się grzechem pierw orodnym . O dkupienie zaś dokonane przez C hrystusa uwidoczniło się przede w szystkim w zw ycięstw ie nad śm iercią, która przestała oddzielać człowieka od Boga.

W ydaje się jednak, że w yjaśnienia sensu Rz 5, 12-21 szukać należy w kontekście całej Biblii. Zarówno S ta ry jak i N ow y T estam ent, mó­ wiąc o historii zbaw ienia człowieka, d ają dowód, iż zbaw ienia tego rze­ czywiście potrzebow ał, gdyż z chw ilą grzechu A dam a zaczęła się historia grzechów ludzkości. P aralelnie zaś do niej, w momencie ogłoszenia P ro - toew angelii zaczęła się realizow ać zbawcza in icjaty w a Boga. S charbert jest przekonany, że k iedy pierw szy człowiek osiągnął duchow ą dojrza­ łość i został uzdolniony do sam odzielnych i w olnych decyzji, to dopusz­ czając się grzechu na tak im etapie zadecydow ał o określonym profilu m oralnym całej ludzkości, której by ł protoplastą. Spostrzeżenie to nie trac i niczego ze swego w aloru n aw et wówczas, kiedy — zgodnie z coraz pow szechniej aprobow anym poligenizm em — przy jm u je się, że na po­ czątku dziejów ludzkości w osobie A dam a należy widzieć nie jednostkę, ale zbiorowość, k tó re j A dam jako jednostka jest plastycznym w yobra­ żeniem . P aw łow a typologia Adam — C hrystus nie przesądza jednoznacz­ n ie sp raw y n a korzyść m onogenizm u; nie było bowiem celem w ypow ie­ dzi P aw ła A postoła pouczanie o jednostkow ym czy zbiorow ym ch a rak te­ rze pierw otnej w iny, lecz o fakcie, że w ina ta, k tó ra jako brak świętości

(12)

zaw isła n a ® całą ludzkością, została zrekom pensowana w nadm iarze przez C hrystusa.

I wreszcie zwrócić trzeba uwagę na trzeci aspekt typologii P aw jfw e j,

mianowicie na jej sens eschatologiczny. Zgodnie ze św iadectw em ke­ rygm atu now otestam entalnego C hrystus jest przyszłością św iata i ludzi. P r z y s z |||! ta (fest z jednej strony już obecna w teraźniejszości, z drugiej

zaś — m dopiero nadejść. C hrystus bowiem już przyiffesł ludzkości

usprav& dliw ienie, już odczuwalny jest nadm iar jego łask, ale ||e ł n e współkrólowanie z nim m a dopiero nastąpić (Rz 8, 18-25). W szystkie listy Paw ła, również i omówiony tu taj fragm ent Rz 5, 12-21, tchną n a­ dzieją nowego i pełnego życia. Doczesny bowiem eon, choć już stojący pod z n a jje m uspraw iedliw ienia dokonanego przez C hrystusa, jest tylko kolejną fazą na drodze k u ujaw nieniu się pełni życia i pełni świętości (por. 1 K or 13, 12; 1 J 3, 2).

*

Zbierając wnioski z przeglądu tekstów zaw ierających typologię Adam — C hrystus, na pierw szym m iejscu wym ienić trzeba podobieństwo kon­ tekstów, w których ona w ystępuje. Zarówno bowiem 1 K or jak i w Rz pojawia się idea dwóch etapów historii zbawienia: jednego, zapoczątko*- wanego przez Adama, który upłynął pod znakiem śm ierci, i drugiego if(l którego inicjatorem jest C hrystus — stojącego pod znakiem życia. W Rz ponadto rozw ija św. Paw eł m yśl o g leB io ści grzechów wszystkich ludzi od przestępstw a Adama i nadm iaru ł a i l i od zbawczego czynu C hrystu­ sa. Ołffldlwfiisiiy podkreślają, że pfljjiia życia z C hrystusem nastąpi do­ piero po paruzjjfc kiedy ukaże się nowie rzeczywistość życia. Rękojmię zaś tego, że jest ono dostępne dla :5ś?£Sgśtkich, stanow i C hrystus jako nowy Adam i protoplasta nowej ludzkości. W łaściwym zaś i głównym celem Paw iow ej typologii nie jest przypom inanie hist(§Si Adama, lecz ukazanie tego, którego on zapowiedział — C hrystusa.

C H RISTUS A L S j5ER” 5?EÜE A D A M IN DEN BRIEFEN D ES A PO ST E L S P A U L U S

Z u s a m m e n f a s s u n g

D ie beiden n eu testam en tlich en T exte, in denen d ie Id ee des n eu en (oder des zw eiten) A d am s » r k o m m t , zeigen ein e G H jn Q b erstellu n g der zw ei E tappen der H eilsgeschich te: (Jft vor und nach C hristus. Im 1 Kor a k zen tiert der A p o ste l P a u ­ lu s, dass m it Jesus das n eu e L eben begonnen ist, und im R om — den A n fan g des n eu ep G nadenäons. D ie A d a m -C h ristu sjfB p a llele betont den U n iversalism u s der H eilsgesch ich te, die G rösse der E rlösun g und ih re esch atologisch e E rfü llu n g in der gem ein sam en A u ferstehu ng.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przedstawione rozwiązanie metodyczne oraz przykładowy proces anali- tyczny potwierdza przyjęte wcześniej założenie o możliwości wspomagania podejmowania decyzji w kontekście

Starting from a system developed by ECT, this report deals with searching for better and cheaper solutions for higly automated container handling systems.. This seems to

Other than for strictly personal use, it is not permitted to download, forward or distribute the text or part of it, without the consent of the author(s) and/or copyright

- het opheffen van technische gebreken; - voor het aanbrengen van andere isolatie. Meestal krijgt de eigenaar een subsidie, doch het kan ook voorko- men dat de eigenaar

Zoals beschreven zijn verbrandingsmotoren door de jaren heen gebruikt voor onderwijs en voor onderzoek. Van deze motoren zijn inmiddels enkele exemplaren uitgeleend aan externe

Nie stał się nim również w czasie drugiej w oj­ ny, kiedy stał u szczytu swego powodzenia, był premierem rządu, naczel­ nym wodzem i centralną postacią

skich było zapaśnictwo (pan-kration), na które składała się walka na pięści, nazwijmy ją nowocześnie boksem i mocowaniem się (walka francuska pale). Opis takiego pasowania

Tym, co poczytuje Bóg człowiekowi grzesznemu, jest jego wiara, dlatego też usprawiedliwia On tylko człowieka wierzącego w Jego Syna Jezusa Chrystusa.. 54 Dzięki wierze