• Nie Znaleziono Wyników

Na ratunek mamie - Marta Denys - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Na ratunek mamie - Marta Denys - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARTA DENYS

ur. 1944; Lwów

Miejsce i czas wydarzeń Strzeszyn, II wojna światowa

Słowa kluczowe Strzeszyn, II wojna światowa, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny

Na ratunek mamie

Rodzice mieszkali tam w bardzo licznej rodzinie, dawnego wiejskiego komunisty, gdzie dwóch synów to byli „granatowi policjanci” dwóch następnych było w partyzantce, każdy w innej, i jeszcze były siostry, więc dom był bardzo nasycony historią, stąd też prawie co wieczór przychodziły różne ugrupowania i łomotały do drzwi, i domagały się widzenia czy też aresztowania tychże synów. Mama wychodziła ze świecą w ręku, bo światła nie było przecież, i pytała: „czy wy nie macie dnia, żeby tutaj z tymi panami załatwić sprawy, tylko po nocy, widzicie, ja tu już jestem lada moment przy rozwiązaniu i wy mnie tak tutaj molestujecie”[śmiech]. Przepraszali, wychodzili, jakoś szczęśliwie się obeszło, natomiast nie za bardzo mogło się szczęśliwie obejść z wojskiem naszym wyzwoleńczym, o czym niedawno się od kogoś z rodziny dowiedziałam. Wyzwolenie, tak, ale żołnierze chcieli napaść na mamę, nie powiem, że skończyłoby się to bardzo dramatycznie. Ja już się urodziłam, nie zważali na to, że jest dzieciątko, czyli ja, w powijaczku, do mamy się zaczęli dobierać, siostra wtedy pobiegła do najbliższych domów, gdzie tato był czymś zajęty, i mówi, że Ruskie tutaj na mamę napadają, tato przybiegł, nieopodal oficerowie radzieccy stacjonowali, do tych oficerów i „starszyzna”przyszła, za kołnierze wzięła i wyprowadziła gdzieś w dół rzeki. Niewątpliwie spotkał ich marny koniec za taki czyn, bo mimo wszystko karani byli żołnierze za takie akty gwałtu, napadów i tym podobne, jeżeli zostali złapani.

Data i miejsce nagrania 2018-04-11, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Natalia Boczek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A on mówi: „Bo przed chwilą chyba z Bułgarką rozmawiałem, ty mi Bułgarki nie dawaj, tylko Polkę” I jakoś tam się dogadaliśmy, przyjechałam do Warny, w Złotych Piaskach

Ja już w zasadzie chciałam wracać do domu i jeszcze miałam do odstąpienia plusz, był to czas, kiedy z metra plusz jako zasłony, jako kapy to było nadzwyczaj tam poszukiwane, ja

A tu normalna praca, przewodnicka bądź później też dzielona, uczuciowo i czasowo [śmiech], z dziennikarstwem, więc potem już się poświęciłam zagadnieniom sportowym, pracowałam

To znaczy mieliśmy ubezpieczenie, zarabialiśmy tyle, ile się wygadało, to była tak zwana pełna dyspozycja, to forma ogólnopolska była, wyszliśmy na tym, jak Zabłocki na mydle, i

Tak, takie to jest wrażenie, takie to jest przeżycie, nie tylko wrażliwców, takich jak ja [śmiech], ale także nieraz pytałam pracowników naukowych na Majdanku: „Jak

[Potem] albo szybko wracali do kogoś na działkę, albo [chodzili] gdzieś, gdzie można było zasiąść, czymś się poczęstować i trochę razem się nacieszyć.. [Organizowano]

I [tak] rozczulałam się na temat uroków tych miejsc, [kiedy] pan redaktor [się zwrócił do mnie]: „Ach, Marto, to my tam zaraz jedziemy.. Zrobimy reportaż, a pani

[To] też był taki [czas, kiedy] nic się nie działo [i miałam] przerwę między pracami.. Akuratnie wtedy powstała Wojewódzka