• Nie Znaleziono Wyników

Co mi dał Andrzej Niewiadomski- Arkadiusz Bagłajewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Co mi dał Andrzej Niewiadomski- Arkadiusz Bagłajewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ARKADIUSZ BAGŁAJEWSKI

ur. 1962; Międzyrzec Podlaski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe Niewiadomski, Andrzej (1965- ), poezja, kwartalnik literacki

"Kresy"

Co mi dał Andrzej Niewiadomski

Najpierw poznałem [go jako] człowieka. W momencie, kiedy powstawały „Kresy” ja byłem młodym asystentem, on też właściwie dopiero co skończył studia i w ten sposób poznaliśmy się. Przed tomikiem, jeszcze w pierwszym numerze „Kresów”

[poznałem poezję Andrzeja]. Tyle, że on, oczywiście, pisał wcześniej i tutaj w czasie studenckim zaistniał też poprzez swoje teksty. Ja wtedy nie znałem tej twórczości, zajęty byłem czymś innym. Ale to poznanie [go] i [jego] twórczość były tutaj, jakoś równoczesne też, bo miał on już pewien dorobek poetycki, natomiast był przed pierwszym tomikiem; bo pierwszy tomik został wydany w 1992 roku, w bibliotece

„Kresów”. Praktycznie otwierał ten tomik bibliotekę „Kresów” - „Panopticum [i inne wiersze”]- i to był bardzo ciekawy debiut, zresztą bardzo dobrze przyjęty krytycznie.

Natomiast dla mnie ten pierwszy okres znajomości, to są dyskusje, rozmowy, taka próba też rozumienia s[ię] poprzez teksty; i to się wszystko nałożyło w taką całość, tak że trudno by mi było to rozsupłać. Natomiast później, no, też to się odbywało [na]

takiej zasadzie, nie, że powiedzmy, napisał wiersz i mi przynosił, tylko ja poznawałem [jego twórczość] z publikacji prasowych, w tym w „Kresach”, ale nie tylko w „Kresach”, i z kolejnych tomików. Wolałem czytać w takim zmasowanym wymiarze – to znaczy tomik, niż pojedyncze teksty. I tak to się właściwie tutaj odbywa do dnia dzisiejszego.

Bo nawet jeśli wiem, że on gdzieś tam drukuje swoje wiersze, to niekoniecznie sięgam w tym momencie, kiedy one powstają. A dlaczego sięgam do tomiku?

Dlatego, że one są pewnymi przemyślanymi całościami. I dla mnie jest taką frajdą, powiedzmy, jak znam Andrzeja Niewiadomskiego jako człowieka, jakby rozpoznawać w tych tekstach pewien zamysł, pewien pomysł na coś więcej, niż tylko książkę poetycką. Jakąś taką, to też źle zabrzmi, ale brakuje mi lepszego określenia – taka

„duchowa autobiografia”, ale to jest coś więcej. To jest taka próba wyrażenia siebie, świata, pewnych sytuacji, które zamknięte są w tych tekstach, ale które są sytuacjami – niektóre z nich, oczywiście – dla mnie jakby czytelnymi, widzianymi w takim

(2)

kontekście biograficznym, ale rozumianym głębiej, tzn. jako taka „biografia myśli”, a nie jakieś realne zdarzenie. To nie jest tak, że ja po prostu znam wszystkie absolutnie jego teksty. Mam nawet, czy miałbym pewien kłopot ze wskazaniem, które są ulubione, które nie. Bardziej jakby, czasami mogę myśleć o pewnych frazach. Ale jest to też może konsekwencja pewnego typu lektury, który dokonuje się od jakiegoś tam momentu. To się zmieniało też. I myślę, że teraz umieszczam m.in. tę jego twórczość, którą bardzo wysoko cenię, w ramach takiego, powiedzmy, własnego porządku czytania. Bardziej te książki są dla mnie potrzebne, niż na zasadzie tak, jak krytyk literacki czyta, że chce coś o pisarzu powiedzieć, o jego świecie.

Data i miejsce nagrania 2013-07-02, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Dominik Wacko

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A kiedy przyszedł grudzień 1981 roku, to doskonale wiedziałem, że pewne wydarzenia potrafią wyprzedzić nas i nasze myślenie oraz że gdzieś tam w coś się układają.. Data i

Do dzisiaj moją prawdziwą fascynacją i drugą miłością jest film, zwłaszcza film skandynawski. [Ingmar] Bergman i nie tylko –Od kina niemego, od Victora Sjöströma, po

Do tego teatrzyku należało bardzo mało osób z technikum czy liceum ekonomicznego; większość była ze szkoły pomaturalnej.. W „Żaku”działał kolega z Białej

Do dzisiaj pamiętam też zajęcia z historii języka z obecną panią profesor Marią Wojtak (wtedy albo magister, albo już doktor). Mnie interesowały kwestie

Natomiast pamiętam, że na początku lat dziewięćdziesiątych „Kulturę”czytałem właściwie w jakimś takim amoku lekturowym –tak bym powiedział –od deski do deski. Z

Mówiąc szczerze, z większością lektur zapoznałem się już po 1989 czy w okolicach 1989 roku. Data i miejsce

Przez kilka miesięcy pracowałem jako asystent stażysta, a później, do zrobienia doktoratu, zostałem asystentem.. Początkowo jako asystent zajmowałem się

Zapytałem, czy przyszedł może na spotkanie „Kresów” „Tak” I to spotkanie było z pewnością u mnie w pokoju.. Pamiętam, bo później rozmawiałem