1
B I U L E T Y N
dr hab. Alina Mądry, prof. UAM
KOŁA MIŁOŚNIKÓW DZIEJÓW GRUDZIĄDZA KLUB „CENTRUM” SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWEJ
Rok XV: 2017 Nr 27 (524)
Data odczytu: 07.09.2017 r. Data wydania: 07.09.2017 r.
============================================================
1072. spotkanie dr hab. Alina Mądry, prof. UAM (Poznań)
Muzykowanie w dawnej Rzeczpospolitej
– od czasów Piotra z Grudziądza do trzeciego rozbioru
emat ten jest niezwykle obszernym zagadnieniem, które od lat zajmuje nie tylko badaczy muzyki, ale przede wszystkim jej wykonawców. Muzykolog i muzyk w tym wypadku powinni tworzyć wyjątkowo zgrany tandem, bowiem wzajemna wymiana informacji jest tu bardzo pożądana. Każda epoka w historii muzyki miała swoją specyfikę. Z pewnością rzeczywistość dawnych czasów w wielu aspektach pozostanie dla nas na zawsze obszarem niemożliwym do poznania. Odpowiedzi na niektóre pytania byłby w stanie rozwiązać tylko wehikuł czasu… Korzystając jednak z dostępnych narzę- dzi i źródeł możemy w jakimś stopniu poznać i starać się odtwarzać zachowaną muzykę w zgodzie z naszą obecną wiedzą na temat dawnej praktyki wykonawczej.
Muzykowanie w dawnej Rzeczypospolitej nie odbiegało od tego, co działo się w całej Europie. Piotr z Grudziądza swoją twórczością reprezentuje kulturę muzyczną Europy Środkowej XV wieku. Zachowane utwory tego kompozytora, jego liczne podró- że i kontakty z różnymi środowiskami, uczyniły go twórcą międzynarodowym. Z jednej strony stylistyka jego utworów odpowiada nurtowi konserwatywnemu, charakterystycz- nemu wówczas dla środowiska uniwersyteckiego, a z drugiej strony dostrzegamy w tych kompozycjach także cechy popularnie tworzonej wówczas muzyki na terenie głównie Polski, Czech, Austrii czy Niemiec. Zapis tych utworów nie zawsze jasno wskazuje na obsadę wykonawczą. Z pewnością głosy wokalne wiodą prym. Można się jednak pokusić o komentarz dotyczący używanego w XV wieku instrumentarium, które z pewnością towarzyszyło także wykonywaniu muzyki Piotra z Grudziądza. Bowiem to w tym czasie następuje rozkwit odtwarzania muzyki na sposób wokalno-instrumentalny, a nie tylko wokalny z niewielkim udziałem instrumentów, słabo jeszcze rozwiniętych w XIV wieku.
Używane w XV wieku instrumenty zaczęły się już łączyć w różne zespoły, występowały solowo oraz towarzyszyły śpiewom zespołowym i solowym. Jakie to były instrumenty, czy spełniały swoje określone funkcje, czy istniała jeszcze wówczas muzyka czysto wo-
T
2
kalna? Na te i inne pytania spróbuję udzielić odpowiedzi podpierając się zachowanymi źródłami, także z obszaru ikonografii muzycznej.
W wieku XVI muzycy i kompozytorzy nadal podchodzili do określania obsady wykonawczej w dość swobodny sposób. Świadczą o tym zachowane zapisy muzyczne, które nie precyzują ściśle użycia konkretnych instrumentów czy głosów wokalnych. Du- że znaczenie miała praktyka improwizacji. Jest jednak jeden bardzo ważny aspekt prak- tyki wykonawczej tego wieku – na wzór układu głosów wokalnych czy inaczej dyspozycji głosów wokalnych (najczęściej była ona czterogłosowa, do dziś znana nam w takiej po- staci w chórach), zaczęły powstawać rodziny instrumentów budowanych w różnych wielkościach – sopranowej, altowej, tenorowej i basowej. Jakie to były rodziny instru- mentów i czy miało to konsekwencje dla definitywnego podziału na muzykę instrumen- talną i wokalną? To kolejne pytania, na które postaram się odpowiedzieć i poprzeć przy- kładami muzycznymi.
Od wieku XVII mamy zdecydowany dualizm stylistyczny, tzw. stile antico i stile mo- derno. To miało oczywiście swoje konsekwencje dla muzykowania. Ale może jest to także dobry moment, aby zadać pytanie o udział kobiet w odtwarzaniu muzyki, która nadal miała swój odwieczny podział na religijną i świecką. Ale może zaczęło się to mieszać?
To przecież wiek rozwoju opery i epoka kastratów. Czy byli także w Polsce? Dziś w tea- trach operowych nie dziwi pojawienie się kobiety. A jak było wówczas? Generalnie mo- żemy powiedzieć, że przez cały XVII wiek wykonawcami muzyki byli mężczyźni i chłopcy, którzy realizowali partie sopranowe i altowe. Odnosi się to przede wszystkim do muzyki wykonywanej w kościele. Kobiety różnych stanów śpiewały ewentualnie na dworach, a zakonnice w klasztorach. Czy znamy jakieś konkretne przypadki, nazwiska czy zespoły? Były specjalne kapele, które miały ściśle określony skład. Jedna z nich śpie- wała w kaplicy zygmuntowskiej na Wawelu. Mogli należeć do niej tylko i wyłącznie pol- scy duchowni. Ale czy zdarzyły się wyjątki od reguły? A jak rzecz się miała z rozwojem instrumentów i ich udziałem w powszechnym muzykowaniu. Informacje zachowane w archiwaliach i rękopisach muzycznych świadczą o licznych kapelach instrumentalno- wokalnych, które działały zarówno w ośrodkach kościelnych, jak i świeckich – na dwo- rze królewskim i w siedzibach arystokratów. Muzykowanie było powszechne, a zacho- wana muzyka z tego okresu świadczy o poszukiwaniu zupełnie nowych możliwości brzmieniowych, o doskonaleniu i modernizowaniu instrumentarium. Czy zachowały się jakieś zabytki o tym świadczące – instrumenty, na podstawie których jesteśmy w stanie zbudować wierne kopie i odtwarzać muzykę w jej pierwotnym brzmieniu sprzed 400 lat?
Mam nadzieję, że odpowiedź na te kwestie będzie interesującą wycieczką w przeszłość.
Wiek XVIII to ugruntowanie się nowych tendencji, które powstały w wieku po-
przednim. To czas instrumentalnej stabilizacji i intensywnego rozwoju muzyki instru-
mentalnej. W Rzeczypospolitej był to jednak historycznie czas bardzo niespokojny, który
doprowadził do ostatecznego, trzeciego rozbioru naszego kraju. Obserwując jednak
rozwój muzyki w tym trudnym czasie napotykamy na rzeczy zdumiewające, o czym
świadczy choćby zamieszczona poniżej ilustracja pochodzącą z pewnego kościoła para-
fialnego, położonego niedaleko Inowrocławia. Kapele wokalno-instrumentalne w Rze-
3
czypospolitej XVIII wieku funkcjonowały w wielu miejscach? Ile ich było – kilkadziesiąt czy kilkaset? Spróbuję na to pytanie odpowiedzieć. Wykorzystywane w nich instrumenta- rium, które możemy określić na podstawie zarówno zachowanych instrumentów, jak i starych inwentarzy oraz repertuaru, było porównywalne z tym, które funkcjonowało w całej Europie. Proces ten wszędzie wyglądał bardzo podobnie. Rozwój muzyki, a co za tym idzie, środków techniki kompozytorskiej, samych form i gatunków w omawianym okresie był bardzo intensywny. Muzyka i muzykowanie były powszechne XVIII- wiecznej Rzeczypospolitej. Aż nie do pomyślenia, że w kraju tak niszczonym wówczas przez obce wojska, muzyka rozkwitała. Czy trzeci zabór zatrzymał ten rozwój?
Nie pretenduję do wyczerpania tematu, ale pragnę pokazać to, co dziś umyka czę- sto naszej uwadze, a miało kiedyś nieporównywalnie ważniejsze znaczenie. Nawet w tych najtrudniejszych chwilach. A może zwłaszcza w tych chwilach. Mowa o muzyce.
Fot. Paweł Frasz