• Nie Znaleziono Wyników

Problematyka uchwał synodalnych biskupa Porfiriusza Skarbka Ważyńskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problematyka uchwał synodalnych biskupa Porfiriusza Skarbka Ważyńskiego"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Łapiński

Problematyka uchwał synodalnych

biskupa Porfiriusza Skarbka

Ważyńskiego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 27/3-4, 173-196

1984

(2)

27 (1984) n r 3—4

O. JÓZEF ŁAPIŃSKI OFMConv.

PROBLEMATYKA UCHWAŁ SYNODALNYCH BISK U PA PORFIRIUSZA SKARBKA WAŻYŃSKIEGO

T r e ś ć : W stęp..— 1. Sakramenty. — 2.. Zmiana obrządku. — 3. Obo­ wiązki duchownych. — 4. Kult Boży, miejsca i czasy święte. — Zakoń­ czenie.

W stęp

P o rfiriu s z S k a rb e k W aży ń sk i u ro d z ił się na W ileńszczyźnie w ro k u 1730. M ając 18 la t w s tą p ił do za k o n u b a z y lia n ó w w W ilnie, a teo lo g ię u k o ń czy ł w g re c k im K o leg iu m w R zym ie. W ro k u 1772 d ec y zją k a p itu ły z a k o n n e j w B rześciu o trz y m a ł u rz ą d p ro to a rc h i- m a n d ry ty , k tó r y s p ra w o w a ł d w u k ro tn ie , n a to m ia st w ro k u 1790 S to lica A p o sto lsk a m ia n o w a ła go b isk u p e m u n ic k ie j d iec ezji w C hełm ie. Je g o d ziałaln o ść p rz y p a d a n a szczególnie tr u d n y dla K ościoła u n ick ie g o o k re s d ziejó w R zeczypospolitej. J a k w iadom o d ie cez ja u n ic k a w C h ełm ie n a s k u te k ro z b io ró w u le g ła w e w n ę trz ­ n e m u ro zb iciu i ty lk o d zię k i d u sz p a ste rsk ie j zapobiegliw ości i z rę ­ czności b is k u p a W aży ń sk ieg o o c a la ła p rz e d c a łk o w ity m u p a d k ie m . Z asa d n icz ą ro lę w za ch o w a n iu i p rz e tr w a n iu d iec ezji n a le ż y p r z y ­ p isa ć - jego d ziałaln o ści a d m in is tra c y jn e j, a zw łaszcza sy n o d aln ej. K ie ru ją c d iece zją p rzez 14 la t, m im o tr u d n e j sy tu a c ji p o lity cz n ej k r a ju , o d p ra w ił aż 1 2 synodów , k tó re s ta ły się n ie ty lk o o k azją do p o g łęb ie n ia z n ajo m o ści i sz a c u n k u d la p ra w a , ale p rz ed e w szy stk im sk u te c z n y m in s tru m e n te m do zach o w an ia jed n o ści i k a rn o śc i w

diecezji. \

U c h w a ły sy n o d ó w d ie c e z jaln y c h o d p ra w ia n y c h pod p rz e w o d n ic ­ tw e m b is k u p a W ażyńskiego d o ty c z y ły p rz e d e w szy stk im ta k ic h s p ra w ja k : sa k ra m e n tó w , zm ian y o b rz ą d k u , obo w iązk ó w d u c h o w ­ ny ch , k u ltu Bożego o raz m iejsc i czasów św ięty ch .

1. Sakram enty

W d o k u m e n ta c h 12 sy n o d ó w zw o łan y c h p rz e z b isk u p a W a ż y ń ­ skiego z a w a rte są w zm ianki- o czte re c h sa k ra m e n ta c h , a m ia n o w i­ cie o E u c h a ry stii, p okucie, s a k ra m e n c ie ch o ry c h o raz o s a k ra m e n ­ cie m a łż eń stw a. A n a liz u ją c p o sta n o w ie n ia sy n o d a ln e odnoszące Się do w y m ie n io n y c h sa k ra m e n tó w , n a le ż y zauw ażyć, że n ie dotyczą one m a te rii czy fo rm y , czyli s tro n y d o g m a ty czn ej, lecz p rze d e w sz y stk im s p ra w litu rg ic z n y c h z w iązan y ch ze sposobem a d m in istro

(3)

-174 O. J. Łapiński [2] w a n ia d a n y m s a k ra m e n te m o ra z zac h o w a n ia jed n o lito ści p rz e p i­ sów w ty m w zględzie.

N a jw ię c e j je d n a k m ie jsc a sy n o d y p o św ięc ają E u c h a ry stii, a z w ła ­ szcza m szy św., k tó ra n a W schodzie je s t o d p ra w ia n a w ed łu g dw u g łó w n y ch litu rg ii, tj. św. J a n a C h ry z o sto m a o ra z św . B azylego. W a rto p rz y ty m n a d m ie n ić ,' że litu r g ia św. B azylego je st rzad k o sto so w a n a w cią g u ro k u litu rg icz n eg o , n a to m ia st pow szechnie sto ­ so w an a je s t litu r g ia św. J a n a , C h ry zo sto m a 1. W ty m m ie jscu n ale ży ta k ż e w spom nieć, iż s p ra w y zw iąza n e z m szą św. po ru szan o p o d ­ czas o b ra d 6 synodów .

J a k w iadom o o b rz ą d e k g re c k i początkow o n ie p o siad ał zw y ­ czaju o d p ra w ia n ia m szy św. w fo rm ie czy tan ej, co było n ie w ą tp li­ w ie p e w n y m u tru d n ie n ie m d la k a p ła n ó w i w ie rn y c h . O b rz ą d e k te n zn a ł ty lk o m sze św. śp iew an e. J e d n a k z czasem , tj. od m e tro p o lity Ż ochow skiego (2 poł. X V II w.), w K ościele u n ic k im ob o k m szy św. śp ie w a n e j zo sta je w p ro w a d z o n y zw yczaj o d p ra w ia n ia , m szy św. w fo rm ie c z y tan ej, całk o w icie z a tw ie rd z o n y (p raw ie 1 0 0 la t później) p rzez p ro w in c jo n a ln y sy n o d z a m o js k i2.

W d o ty ch czaso w y ch m szałac h g reck ich , d o sto so w an y ch ty lk o do m szy św. śp ie w a n y c h , z a b ra k ło p rz e p isó w litu rg ic z n y c h d o ty c z ą ­ cy ch m szy św. c z y ta n e j. Z a te m k a p ła n i, k tó rz y c ele b ro w a li m sze św. c z y tan e m o g li zachiować p e w n ą dow olność w ty m w zględzie, choć n ie w ą tp liw ie w in n i stosow ać się do p rzep isó w odnoszących się do m szy św. śp ie w an ej. I ta w łaśn ie dow olność w sposobie o d ­ p ra w ia n ia m szy św. c z y tan ej, w m ia rę u p ły w u czasu, sp o w o d o w a­ ła w p ra k ty c e ró żn o ro d n o ść fo rm , często b a rd z o isto tn y c h , co n a ­ w e t m ogło p ro w ad zić do n iew ażn o ści m szy św.

W celu u je d n o lic e n ia w całe j diecezji sposobu o d p ra w ia n ia m szy św. c z y tan ej, w czasie o b ra d pierw szego sy n o d u W ażyńskiego, o d ­ p ra w ia n o w obecności w sz y stk ic h u czestn ik ó w tzw . „su ch ą m szę”, podczas k tó re j k o ry g o w an o w szelk ie w y p aczen ia. I w te d y w łaśn ie p ostanow iono, ażeb y w szy stk ie sk o ry g o w an e p o p ra w k i,z o sta ły u m ie ­ szczone w o fic ja ln y c h m szałach, a n a k a p ła n ó w diecezji nałożono obow iązek p ilnego p rz e strz e g a n ia tego polecenia. W arto w ty m m ie jscu p o d k reślić, że z a p o czątk o w an ą w czasie pierw szego sy n o ­ d u p ra k ty k ę o d p ra w ia n ia „m szy su c h y c h ”, p o w ta rz a n o później trz y ra zy , a m ia n o w icie w czasie o b ra d sy n o d u trzecieg o , szóstego i siódm ego 3.

P odczas p ierw szeg o sy n o d u zw rócono ró w n ie ż u w ag ę n a fa k t, że w m sza łac h pocho d zący ch z d r u k a r n i lw o w sk iej, p o ja w iła się

1 E. P r z e k o p , Sakram enty święte w prawie Katolickich Kościołów Wschodnich, Lublin 1979, s. 3:5—36.

2 E. L i ł o w s k i , Dzieje Kościoła unickiego na Litw ie i Rusi w X V III i X IX w ieku, cz. I, Warszawa 1906, s. 43.

3 Synody dyecezyi chełm skiej ob. wsch., Wyd. E. L ' k o w s k i, Poznań 1902, s. 5, 6, 22, 39, 43.

(4)

p e w n a od m ien n o ść w w y m a w ia n iu n ie k tó ry c h słów . C hodziło tu o w y m a w ia n ie p rz e d ew a n g e lią słow a: „ P re m u d ro st, P ro s ty tzn. M ądrość, S tó jm y p ro sto J.” . W te j s y tu a c ji z a istn ia ła p o trz e b a u je d ­ n o lic e n ia zn aczen ia ty c h słów . Z tego te ż p o w o d u sy n o d p o s ta n a ­ w ia, ażeb y m ia ły one w ca łej d iecezji b rz m ie n ie zgodne z o fic ja l­ n y m m szałem g re c k im i ru sk im , a m ian o w icie: „ P re m u d ro st, P r o ­ sty, u sły szy m św iato h o J e w a n g e ly a od N. (Jo an n a, M ark a, etc.) św iato h o Je w a n g e ly a c z te n y ie ” 4.

W ty m m ie jsc u n a le ż y ró w n ie ż n a d m ie n ić , że w czasie o b ra d p ierw szeg o sy n o d u zalecono, a b y podczas m szy św. oprócz a p o sto ­ łów , k tó rz y p rz e k a z a li n a m p a m ią tk ę sp ra w o w a n ia N ajśw iętsz ej o fia ry C h ry stu sa , d o k o n a n e j n a k rzy żu , w sp o m in ać ta k ż e ty c h św ię ­ ty ch , k tó rz y n a piśm ie p rz e k a z a li całą litu rg ię W schodu (św. B a ­ zylego i św. J a n a Z ło to u s te g o )5.

S y n o d W aży ń sk ieg o zw rócił ta k ż e u w a g ę n a p ew n ą ró żn icę w w y m a w ia n iu z a ra z po k o n s e k ra c ji tzw . „W o zh łasu ” — w ezw an ia p o lecającego B ogu zw ie rz c h n ik ó w k ościelnych. W zw iązk u z ty m p o stanow iono, a b y podczas k a ż d e j m szy św. polecać B ogu sw ego b ez p o śre d n ieg o z w ie rzc h n ik a, będącego w sto p n iu b isk u p im . A w ięc m e tro p o lita p o w in ie n w y m ien iać im ię pap ieża, b isk u p m e tro p o lity , zaś k a ż d y k a p ła n sw ego b is k u p a 6.

W p rz e rw ie m ięd zy p ie rw sz y m a d ru g im sy n o d em b is k u p a W a ­ żyńskiego, w P o czajow ie, w y d a n o n o w y m szał, k tó ry ju ż u w z g lę d -' n ia ł zalecen ia pie rw sz eg o synodu, a zw łaszcza p o stan o w ien ie d o ­ tyczące u je d n o lic e n ia w y p o w ia d a n ia W ozhłasu. Podczas o b rad d r u ­ giego sy n o d u zauw ażono je d n a k , że n ie w szyscy d u sz p a ste rz e d ie ­ cezji n a b y li n o w y , p o p ra w io n y m szał. W iększość z n ic h w dalszy m ciągu p o słu g iw a ła się s ta ry m i m szałam i, k tó re z n a tu r y rzeczy n ie u w z g lę d n ia ły zaleceń p o p rze d n ieg o sy n o d u , co n ie w ą tp liw ie p ro w a d z iło do n ie re sp e k to w a n ia p o sta n o w ie ń sy n o d a ln y c h . Z tego też p o w o d u sy n o d p rz y p o m n ia ł w sz y stk im k a p ła n o m d iecezji o ścisłym o b o w iązk u n a b y c ia n o w y c h m szałów o raz obo w iązk u d o ­ sto so w an ia się do w sz y stk ic h w p ro w a d z o n y c h ta m zm ian. Szcze­ g ó ln ą u w a g ę zw róaono ma p o p ra w n e w y m a w ia n ie „W ozhłasu”, k tó ­ re w n o w y m m szale m iało n a stę p u ją c e sk o ry g o w a n e b rzm ien ie:

4 Tamże, s. 6. 5 Tamże, s. 6—7.

6 „Dla zniesienia również różnicy w owym Wozhłasie, w którym po koinsekracyi polecamy opiece boskiej i łaski prosimy dla zwierzchności duchownej, zaczynającym się od tych słów wo perwych pomiany Hos- pody, gdy każdy duchowny najbliższego zwierzchnika swego, w biskupim stopniu będącego, wspominać i Bogu polecać jest winien, jako to: Me­ tropolita Papieża, Biskup Metropolitę, tedy Kapłani jedynie swego Bi­ skupa wspominać są powinni, a zatem w naszej dyeoezyi kapłani wszyscy mają ten Wozhłas tak śpiewać lub mówić: wo perwych pomiany Hospody Boholubywaho Jepiskopa naszego N. Jehoże daruj etc.”, Tam­ że, s. 7.

(5)

176 O. J. Łapiński [4] ,,Wo p e rw y c h p o m ia n y H ospody B o h u lo b y w ah o Je p isk o p a naszego N .” O bow iązkow o n a le ż a ło ta k ż e w y m ien ić im ię p apieża. S ta re m szały w ty m m iejscu , tj. w W ozhłasie n ie w y m ie n ia ły im ie n ia pap ieża, z tego te ż p o w o d u u znano, że trz y m a n ie się s ta ry c h m sz a­ łów i zw y czajó w je st n iez g o d n e z n ajn o w sz y m u sta w o d a w stw e m diecezji, a zw łaszcza z ro zp o rz ą d ze n ia m i p a p ież a B e n e d y k ta XIV, k tó r y n a w e t G rek o m , n ie w y m ie n ia ją c y m dotychczas w ogóle p o d ­ czas m szy św. im ie n ia p a p ie ża polecił, a b y d la o k a z a n ia jedności z R zym em w sp o m in a li w „W ozhłasie” papieża.

N ależy je d n a k zauw ażyć, że- w ed łu g s ta ry c h m szałów K ościoła u n ick ieg o , podczas m szy św . w sp o m in an o im ię p ap ież a aż cz tery razy , n a jp ie rw w P ro sk o m id y i — w czasie p rz y g o to w a n ia darów , d ru g i ra z po E w an g elii, trz e c i ra z podczas p rze n o sz en ia d aró w n a w ie lk i o łta rz o ra z c z w a rty — p rz y zak o ń czen iu m szy św., po tzw . o d p u ś c ie7 U staw o d aw stw o sy n o d a ln e b isk u p a W ażyńskiego w p ro w a d z iło za te m o b o w iązek jeszcze jednego w sp o m in a n ia p a p ie ­ ża w e m szy św ., d late g o te ż n o w y m szał w y d a n y w Poczajow ie z a w ie ra ł o b o w iązek aż p ięcio k ro tn eg o w y m ie n ia n ia im ie n ia p a p ie ­ ża podczas k a ż d e j m szy św.

W p ra k ty c e je d n a k z d arzało się, że k a p ła n i u n iccy u ż y w a li m sza­ łów d y z u n ic k ic h z p o w odu b r a k u w łasn y ch , co stało się b e z p o śre d ­ n ią p rzy c z y n ą z a n ie c h an ia w sp o m in an ia im ie n ia p a p ieża w w ielu p a ra fia c h K ościoła ru sk ie g o w ty m i w u n ic k ie j diecezji c h e łm ­ sk iej. Z tego też pow o d u ju ż syn o d zam o jsk i w y p o w ied ział się zd e ­ cy d o w an ie w te j sp ra w ie , n a k a z u ją c, a b y k a p ła n i w sp o m in a li im ię p a p ieża podczas k a żd ej m szy św., n a dow ód jed n o ści z R z y m e m 8.

P odczas o b ra d d ru g ie g o sy n o d u w ro k u 1792 zw rócono u w a g ę n a o d p o w ied n ią p o rę d n ia o d p ra w ia n ia m szy św. n ie d z ie ln e j o raz św iąteczn ej. N a p ro śb ę d ie c e z ja n w celu u m o ż liw ie n ia w szy stk im w ie rn y m u c z e stn ic tw a w e w szy św. obow iązkow ej, w n ied ziele i św ięta, synod p o stan o w ił, a b y m sze ś w .- w w y m ien io n e d n i o d ­ p ra w ia n o w c e rk w ia c h n ie w cześniej n iż o go d zin ie 1 0-te j i n ie p óźniej, n iż o god zin ie 11-tej. P rz e su n ię c ie tego te r m in u m o g łab y u sp ra w ie d liw ić je d y n ie w ażn a p rzy c z y n a 9. P o d o b n e sta n o w isk o w te j s p ra w ie z a ją ł o w ie le w cześniej syn o d p ro w in c jo n a ln y w Z a ­ m ościu, n a k a z u ją c o d p ra w ia n ie m szy św. n ie d z ie ln y c h i św ią te c z ­ n y c h p rz e d p o łu d n ie m 10.

W czasie o b ra d c zte re ch z p ierw szy ch sy n o d ó w b is k u p a W

ażyń-7 Tamże, s. 16—1ażyń-7.

8 E. L i k o w s k i , dz. cyt., s. 43.

9 Synody dyecezyi chełm skiej, s. 19—20. •

10 „Illud deniique pro Missa Parochiali statuendum censuit Sancta Sy- nodus, ut hora certa determinetur pro maiori Parochianorum commodo. Illas autem generaliter ätatuit inchoari debere saltem ante meridiem”, Synodus Provincialis Ruthenorum habita in Civitate Zamosciae Anno

(6)

skiego, ro zw aż an o ta k ż e s a k ra m e n t p o k u ty . P o sta n o w ie n ia o d n o ­ szące się w ła śn ie do teg o s a k ra m e n tu ra czej p o m ija ły jego istotą, a d o ty czy ły p rz e d e w sz y stk im sposobu jego a d m in istro w a n ia .

U zn ając s a k ra m e n t .p o k u ty ja k o sk u te c z n y śro d e k u z y sk a n ia ł a ­ sk i u tra c o n e j p rzez g rzech , n a le ż y p o d k reślić, że syn o d z ro k u 1791 szczególną w ag ę p rz y w ią z u je do częstotliw ości p rz y stę p o w a n ia do tego s a k ra m e n tu . Z te g o te ż w zg lęd u n a w e t n a k ła d a n a p r o ­ boszczów o b o w iązek częstego p rz y p o m in a n ia sw oim w ie rn y m o k o ­ rz y s ta n iu z s a k ra m e n tu p o k u ty . P o sta n o w ie n ia sy n o d u z atem n a ­ k a z u ją , a b y w szyscy w ie rn i diecezji p rz y stę p o w a li do tego s a k r a ­ m e n tu p rz y n a jm n ie j c z te ry ra z y w ro k u , tj. po k a ż d y m zw y k ły m poście, k tó ry je st z n a k ie m szczególnej p o k u ty i ow ocem ła sk i i 1. C hodziło tu o p o st czte rd z iesto d n io w y p rz e d W ielkanocą, po st a d ­ w en to w y , d w u ty g o d n io w y po st p rz e d W niebow zięciem N M P oraz po st p rz e d u ro czy sto ścią A postołów , św. P io tr a i P a w ła .

U ch w ały sy n o d u z ro k u 1791 d o tyczące częstotliw ości p rz y stę p o ­ w a n ia do s a k ra m e n tu p o k u ty są je d n a k bardiziej ry g o ry sty c z n e , n iż p o sta n o w ie n ia sy n o d u p ro w in c jo n a ln e g o z 1720 ro k u . S ynod zam o jsk i n a k ła d a ł n a w ie rn y c h obow iązek tr z y k ro tn e j spow iedzi i k o m u n ii św . w ciąg u ro k u . A d la u ła tw ie n ia w ie rn y m ja k n a j ­ częstszego p rz y stę p o w a n ia do ty c h sa k ra m e n tó w , z w a ln ia ich n a ­ w e t ze ścisłego o b o w iązk u trz y d n io w e g o p o stu , ja k i n ależało z a ­ chow ać p rz e d sp o w ied zią 12.

U sta w o d aw stw o sy n o d ó w d iecezji c h e łm sk ie j zachęca ró w n ież k a p ła n ó w do częstej spow iedzi, a b y w te n sposób n ie ty lk o słow em , lecz ta k ż e p rz y k ła d e m życia m ogli nauczać sw oich w ie rn y c h . P r z y ­ p o m in a ta k ż e , a b y b y li o n i zaw sze gotow i, tj. w sta n ie łask i, do u d z ie la n ia sa k ra m e n tó w św ięty ch . Z a te m kapłam i p o w in n i sp o w ia ­ dać się u w y zn a czo n y ch w d a n y m d e k a n a c ie sp o w ied n ik ó w , a ty lk o w ra zie k o nieczności u in n e g o k a p ła n a p o siad ają ceg o ju ry sd y k c ję . P o n a d to k a p ła n w in ie n o trz y m ać od sp o w ie d n ik a zaśw iadczenie, o o d p ra w io n e j spow iedzi, w celu o k a z a n ia go w ra z ie p o trz e b y dzie k an o w i lu b n a w e t b is k u p o w i13. W czasie o b ra d n a stę p n e g o s y ­ n o d u p o tw ierd zo n o o b o w iązek spow iedzi k a p ła n ó w u w y zn aczo ­ n y c h sp o w ie d n ik ó w d e k a n a ln y c h l4.

T rzeci z k o lei sy n o d z w ra ca u w a g ę n a o d p o w ied n ie p rz y g o to ­ w a n ie k a p ła n ó w d iecezji do u d z ie la n ia sa k ra m e n tó w św., a z w ła ­ szcza s a k ra m e n tu p o k u ty . K a p ła n i, k tó rz y sp o w ia d a ją w ie rn y c h , w in n i odznaczać się św ięto ścią życia, ro ztro p n o śc ią o raz d u ży m d o ­ św iadczeniem . Z tego te ż p o w odu syn o d p o stan o w ił sp raw d zić u m ie ­ jętn o ści k a p ła n ó w w u d z ie la n iu s a k ra m e n tu p o k u ty , w y zn aczając

11 Synody dyecezyi chełm skiej, s. 7.

12 Synodus Provincialis Ruthenorum , tit. III, s. 77; E. H e l l e n i u s z , Wspomnienia narodowe, Paryż 1862, s. 138.

13 Synody dyecezyi chełm skiej, s. 8, 33. 14 Tamże, s. 17.

(7)

178 O. J. Łapiński [6]

w ty m celu e g zam in ato ró w , k tó rz y w czasie o b ra d sy n o d u , w śró d k a p ła n ó w p rz e p ro w a d z ili egzam in. A o w y n ik a c h tego eg zam in u m ia ł b yć p o w iad o m io n y b is k u p 13.

S p ra w o z d a n ia w iz y ta c ji d z ie k a ń sk ic h w sk a z u ją je d n a k n a f a k t z a n ie d b y w a n ia o b o w iązk u sp o w ied zi św. przez n ie k tó ry c h p a r a ­ fia n w c e rk w i k r y m n e ń s k ie j i d u b e czań sk iej. W te j s y tu a c ji b i ­ sk u p p o lecił z a in te re so w a n y m d ziek an o m , a b y ja k n a jsz y b c ie j u d a ­ li się do ty c h p a ra fii i n a k ło n ili o p o rn y c h do spow iedzi. W w y ­ p a d k u o k a z a n ia za tw a rd z iało śc i i n ie p o słu sz e ń stw a osoby te m iały b yć p o zw an e p rz e z in s ty g a to ra dio są d u b isk u p ie g o i®.

W czasie sy n o d u w ro k u 1800 ogro m n e p o ru sz e n ie w śró d d u ­ ch o w ień stw a w y w o ła ła s p ra w a z a w a rta w nocie p rz e sła n e j b is k u ­ pow i p rz e z rz ą d k ra jo w y , w k tó re j donoszono, że n ie k tó rz y p r o ­ boszczow ie z ra c ji sp o w ied zi w ie lk a n o c n e j „ w y łu d z a ją ” od sw y ch p a ra fia n p ien iąd z e. W to k u d y sk u sji w y jaśn io n o je d n a k , że fo rm a sk ła d a n ia p ie n ię d z y z o k a z ji spow iedzi b y ła w zw y czaju d iecezji zn a n a ju ż od d a w n a , ale n ie n ale ż y tra k to w a ć tego jak o w y łu ­ dzanie, lecz jak o d o b ro w o ln e o fia ry s k ła d a n e proboszczrawi przez p a ra fia n z te j w ła śn ie o k a z j i 17.

P odczas o b ra d dw óch p ie rw sz y c h sy n o d ó w b isk u p a W ażyńskiego w y p o w ied zian o się ta k ż e w sp ra w ie a d m in istro w a n ia s a k ra m e n tu o sta tn ie g o n am aszczen ia.

J a k w iad o m o w K ościele ru s k im p rzed u d zielen iem go c h o rem u , d o k o n y w an o zw y k le p o św ięcen ia o liw y jak o m a te rii tego s a k r a ­ m e n tu . Z d a rz a ły się je d n a k p rz y p a d k i, że w d a n e j p a ra fii n ie ra z b ra k o w a ło oliw y, n ie z b ę d n e j do pośw ięcenia. A p o n ad to d łu g ie m o d litw y o d m aw ia n e w czasie p o św ięcen ia zn acznie w y d łu ż a ły czas u d z ie le n ia s a k ra m e n tu o s ta tn ie g o nam aszczenia. Z tego też p o w o d u n ie k ie d y ciężko ch o ry u m ie ra ł p rz e d o trz y m a n ie m tego sa k ra m e n tu . M ając to n a u w ad ze, sy n o d w ro k u 1791 p o stan a w ia, a b y d z ie k a n i po d o b ra n iu sied m iu k a p ła n ó w , podczas d e k a n a ln y c h k o n fe re n c ji, św ięcili ty le oliw y, a b y k a ż d a p a ra fia d e k a n a tu m iała je j w y sta rc z a ją c ą ilość. C hodziło o to, a b y olej n am a szczen ia ch o ­ ry c h w k a ż d e j c e rk w i b y ł zaw sze d o stę p n y , a zw łaszcza w razie n a g łe j p o trz e b y i §.

N ale ży zauw ażyć, że sy n o d zam o jsk i w y p o w ia d a ją c się w s p r a ­ w ie u d z ie la n ia s a k ra m e n tu o statn ieg o n am aszczen ia w n a g ły m w y ­ p a d k u lu b w n ie b e zp iecze ń stw ie śm ierci, zalecił k a p ła n o m opu szcza­

15 „Ażeby oraz zgodność wszystkich kapłanów do administrowania śś. sakramentów, a osobliwie sakramentu pokuty, wyciągającego wielkiej roztropności i umiejętności, doświadczona była, wyznaczeni examinato- rowie, którzyby w ciągu teraźniejszego synodu examen uczyniwszy, wierny o zdatności każdego raport Pasterzowi uczynili”. Tamże, s. 22.

10 Tamże, s. 28. 17 Tamże, s. 56. 18 Tamże, s. 11, 18.

(8)

n ie d łu g ic h m o d litw , a zw łaszcza c z y ta n ia le k c ji i e w a n g e lii19, n a ­ to m ia st u sta w o d a w stw o sy n o d a ln e b isk u p a W aży ń sk ieg o n ie z a w ie ­ ra żad n y c h z a lec eń w te j k w estii.

W u s ta w o d a w stw ie b isk u p a W ażyńskiego poza sa k ra m e n te m E u ­ c h a ry stii, p o k u ty i o sta tn ie g o n am aszczen ia, z n a jd u je m y ta k ż e p o ­ lecen ia do ty czące s a k r a m e n tu m ałże ń stw a . N a te m a t tego s a k r a ­ m e n tu w y p o w ia d a n o się ty lk o podczas o b ra d p ierw szeg o synodu. W ted y też zalecono proboszczom w iększą tro s k ę o m a łż e ń stw a ro z ­ b ite. W p rz y p a d k u z a istn ie n ia ta k ic h m a łż e ń stw w p a ra fii, p r o ­ boszcz b y ł zo b o w iązan y p o w iadom ić b isk u p a , w celu ja k n a js z y b ­ szego p o łą czen ia ty c h m ałżo n k ó w 20.

S p ra w ie sa k ra m e n tó w św ię ty c h sy n o d y b isk u p a W ażyńskiego p o ­ św ię c a ją w zasadzie n ie w ie le u w ag i. N ależy p rzypuszczać, że p o ­ sta n o w ie n ia sy n o d u p ro w in cjo n a ln eg o , o d b y teg o w Z am ościu w r o ­ k u 1720, d o ty czące a d m in is tro w a n ia sa k ra m e n tó w , n ie n a su w a ły d u c h o w ie ń stw u u n ic k ie m u d iecezji ch e łm sk ie j w ięk szy c h w ą tp li­ w ości i w z asad zie b y ły re sp e k to w a n e . Z tego te ż w zg lęd u nie is tn ia ła p o trz e b a z a jm o w a n ia się szerzej sa k ra m e n to lo g ią .

2. Zm iana obrządku

K ościół p o w szech n y d ąży do tego, a b y k a ż d y w ie m y żył sta le w ty m o b rz ą d k u , k tó ry ra z n a b y ł le g a ln ie p rz ez s a k ra m e n t ch rz tu . W y ra z e m te j w o li K ościoła je st n ie ty lk o zak az sam o w o ln ej z m ia ­ n y o b rz ą d k u , lecz ta k ż e n a k ła n ia n ie k o g o k o lw iek do te j zm iany. Z fo rm a ln y m zaś za k a z em z m ian y o b rz ą d k u w schodniego n a ł a ­ ciński, co często m iało m iejsce w u n ic k ie j d iecezji ch ełm sk iej, sp o ­ ty k a m y się w I połow ie X V II w iek u , w d e k re c ie p a p ieża U rb a n a V III z 7. II 1624 r., z a k a z u jąc y m w sz y stk im R u sin o m n a te re n ie P o lsk i sam ow olnego p rz ech o d zen ia n a o b rz ą d e k ła c iń s k i21. J u ż d ru g i d e k re t tegoż p a p ież a z 7 V II 1624 r. złagodził te n zak az w o ­ bec św ieck ich tego o b r z ą d k u 22, a le je d n a k od b re v e K lem e n sa X IV z 16 IV 1774 r. n a d a l o b o w iązy w ał tu b ezw zg lęd n y zakaz zm ian y o b rz ą d k u w sch o d n ieg o n a ła c iń sk i b e z zezw olenia. S to licy A p o s to ls k ie j23.

P o d o b n e za k a z y S to lica A p o sto lsk a p o n a w ia ła później często d la in n y c h w sch o d n ich o b rz ą d k ó w k ato lic k ic h , zw łaszcza w w ie k u X V III i X IX . Z w a żn iejszy c h d o k u m e n tó w K ościoła n a le ż y tu w y ­ m ien ić k o n sty tu c ję B e n e d y k ta X IV E sti p a sto ra lis w y d a n ą d la Ita - lo -G rek ó w , w y m a g a ją c ą zezw olenia S to licy A p o sto lsk iej w w y ­

19 Synodus Provincialis Ruthenorum , tit. III, s. 81. 20 Synody dyecezyi chełm skiej, s. 8.

21 Acta et decreta conciliorum recentiorum, Collectio Lacensis, t. 2, Fri- burgi Br., 1876, s. 602—603.

22 J. S k u b i s , Zm iana obrządku, Lublin 1978, s. 67—68 (maszynopis). 23 Collectio Lacensis, t. 2, s. 607 b.

(9)

180 O. J. Łapiński {8] p a d k u p rz e jśc ia n a o b rz ą d e k ła c iń sk i d u c h o w n y c h i zak o n n ik ó w o ra z c a ły ch g m in w ie rn y c h 24.

W a rto w ty m m ie jsc u p o d k re ślić , że d iecezję c h ełm sk ą za m ie sz k i­ w ała lu d n o ść d w ó ch k a to lic k ic h o b rz ą d k ó w : łaciń sk ieg o i g re c k ie ­ go. W te j s y tu a c ji z d a rz a ły się często w y p a d k i z m ian y o b rz ą d k u , b ez w y m ag an eg o p rzez p ra w o k o ścieln e sp ec jaln eg o pozw olenia S to licy A p o s to ls k ie j2S. I to zjaw isk o p rz y m a łe j liczbie w ie rn y c h o b rz ą d k u w schodniego, m ogło n a w e t p ro w ad zić do z lik w id o w a n ia n ie k tó ry c h p a ra fii. Z tego te ż pow o d u p ro b le m te n b y ł p rz e d ­ m io tem ro z w a ż a ń podczas o b ra d aż d ziew ięciu synodów .

J u ż w czasie p o sied zen ia pierw sze g o sy n o d u w ro k u 1791, w y ­ d an o w sz y stk im proboszczom polecenie, a b y z a jęli się ty m p r o ­ b le m em w sw oich p a ra fia c h , a w p rz y p a d k u z a istn ie n ia fa k tu z m ia ­ n y o b rz ą d k u p rz ez w ie rn y c h , p o in fo rm o w a li o ty m sw ojego b is k u ­ pa. S p rz y ja ją c ą o k a z ją do w y k ry w a n ia osób, k tó re z m ien iły o b rz ą ­ dek, b y ła sp o w ied ź w ielk a n o c n a , k tó rą w szyscy p a ra fia n ie w in n i o d p ra w ić p rz e d sw o im proboszczem . P roboszczow ie zaś w s p ra w o ­ zd a n ia c h do b isk u p a zaw sze b y li zo b o w iązan i po d aw ać w y k a z osób, k tó re n ie o d p ra w iły w d a n y m ro k u spo w ied zi w ie lk an o cn ej. I te n w łaśn ie w y k az św iad czy ł o ty m , że osoby te w m iędzyczasie zm ie­ n iły sw ój o b rząd ek . Z tego też pow o d u p o d leg ały one sto so w n y m k a ro m k ościelnym , k tó re m ia ły p rzy w o łać je do o p a m ię ta n ia 26.

P odczas o b ra d n a stę p n e g o sy n o d u w noku 1792 znow u n a w ią ­ zano do p ro b le m u z m ia n y o b rz ą d k u . S y n o d w y d a ł n a w e t d z ie k a ­ nom polecenie, a b y n a te re n ie sw oich d e k a n a tó w sk ło n ili w sz y st­ k ic h o d stęp có w do p o w ro tu i u z n a n ia zw ierzch n o ści d u ch o w ej sw e ­ go o b rz ą d k u 27.

Z k o lei w czasie p o sied zen ia sy n o d u w ro k u 1797, n ak azan o , a b y proboszczow ie p ro w a d z ili r e je s tr osób, k tó re d o b ro w o ln ie lu b pod n am o w ą p o rz u c iły sw ój o b rz ą d e k 28. A ju ż w czasie k o lejn eg o sy nodu, k tó r y się o d b y ł w ro k później (1798), podano o ficjaln ie spis w sz y stk ic h o d stęp có w o raz p rze k a z an o tę sp ra w ę poszczegól­ n y m d ziekanom , k tó rz y zo stali zobow iązani do u siln y c h s ta ra ń w celu o d z y sk a n ia ty c h osób 29.

24 P. P a ł k a, Przynależność do obrządku i jego zmiana w świetle no­ w ych przepisów Kościoła, Roczmiiki Teologiczno-Kanoniczne 10 (1963) z. 4, s. 90—91.

25 Tamże, s. 90.

26 „Gdy w naszej dyecezyi po wielu miejscach lud katolicki jest zmie­ szany z różnych obrzędów, to jest ruskiego i łacińskiego, a żaden z swego obrządku nie może swoją wolą bez pozwolenia ś. Stolicy Apo­ stolskiej, uznanego przez własnego Biskupa przechodzić, a- zatem powa­ żają ci się swawolnie takąż czynić odmianę obrządku, grzeszą niemniej przeciwko prawu przyrodzonemu jak kościelnemu, tedy W. W. XX. pa­ rochów ścisłym będzie obowiązkiem przestrzegać, aby takie zdrożności w ich parochiach nie działy się, a którzyby tak wykroczyli, należy do­ nosić Zwierzchnikowi. Jakiej zaś pilności używać mają' w czasie w iel­ kanocnej spowiedzi, którą przed własnym parochem wierni wszyscy

(10)

Z p ro b le m e m z m ia n y o b rz ą d k u w iąże się ta k ż e s p ra w a z m n ie j­ szan ia się liczb y w ie rn y c h w p a ra fia c h , co z k o lei spow odow ało p rzejście n ie k tó ry c h c e rk w i w ręc e łacim ników . F a k t te n m iał m iejsce w P u ch aczo w ie, D o ro h u czy o ra z n a te re n ie z a m k u lu b e l­ skiego. Z tego te ż pow o d u sy n o d z ro k u 1799 n a k a z a ł now o m ia n o ­ w a n y m p ro k u ra to ro m d ie c e z jaln y m poczynić s ta ra n ia w celu p r z y ­ w ró c e n ia w y m ie n io n y c h c e rk w i u n i t o m 30. B isk u p ró w n ież obiecał czynić dalsze s ta ra n ia , a b y w ie rn y c h , k tó rz y zm ien ili o b rząd ek , n a now o p rzy w ró cić o b rz ą d k o w i w s c h o d n ie m u 31.

W czasie sesji sy n o d u o b ra d u ją c e g o w ro k u 1800 w ie lu p ro b o ­ szczów p rz e d sta w iło b isk u p o w i sk o m p lik o w a n ą sp ra w ę p rz e c ią g a ­ n ia lu d n o ści u n ic k ie j do K ościoła łaciń sk ieg o . A k cję tę n a szero k ą sk a lę p ro w a d z ili n ie k tó rz y proboszczow ie i w ik a riu sz e łacińscy, k tó rz y k u o g ó ln em u zg o rszen iu sam ow olnie, a n a w e t pod g ro źb ą m ieli n a m a w ia ć lu d n o ść o b rz ą d k u g reck ieg o do p rz e jśc ia n a o b rz ą ­ d e k łac iń sk i. I ta k ie w łaśn ie a k c je często m ia ły m iejsce podczas n a b o ż e ń stw k o ścieln y ch . W zw iązk u z tą sy tu a c ją b isk u p zarządził, a b y ojcow ie sy n o d u k a ż d e ta k ie z d arzen ie re je s tro w a li (p o d ając d a n e ty c h k a p ła n ó w i okoliczności), a n a s tę p n ie r e je s tr te n m ia ł b yć p rz e k a z a n y b isk u p o w i, k tó r y z kolei p rz e k a z y w a ł sp ra w ę o r d y ­ n a riu sz o w i ła c iń sk ie m u 32.

W n a w ią z a n iu do p o p rzed n ieg o sy n o d u b isk u p zw ró cił ró w n ież u w a g ę n a s p ra w y o p a rte n a re la c ja c h n ie k tó ry c h k sięży ła c in n i- ków , z k tó ry c h w y n ik a , że z d a rz a ją się ta k ie sy tu a c je , k ie d y k s ię ­ ża u n ic c y sam o w o ln ie u d z ie la ją ła c in n ik o m sa k ra m e n tó w św ię ty c h o ra z s p e łn ia ją w obec n ic h in n e p o słu g i duchow e. O sk arżo n e o te czy n y osoby z o stały zobo w iązan e p rzez b is k u p a do w y p o w ied zen ia się w te j sp ra w ie n a piśm ie. P rz y te j o k a z ji pow rócono jeszcze ra z do re je s tr u osób, k tó re zm ie n iły o b rzą d ek , zaś b isk u p zobow iązał się w y je d n a ć d la n ic h u k o n sy sto rz a łaciń sk ieg o p ra w o p o w ro tu do p o p rzed n ieg o o b rz ą d k u 33.

W czasie se sji o sta tn ieg o sy n o d u poru szo n o te ż sp ra w ę sa m o ­ w olnego u d z ie la n ia sa k ra m e n tó w ła c in n ik o m o raz ich g rz e b a n ia p rze z d u c h o w n y c h u n ick ich . W zw iązk u z ty m b isk u p zalecił sw o ­ im k a p ła n o m ja k n a jw ię k sz ą rozw agę, a b y u n ik n ą ć w zajem n eg o zgorszenia. P rz y ję to zasadę, iż ty lk o w w y p a d k u n a g łe j p o trz e b y

winni są odprawować, i dlatego przy zwykłym rapporcie o dopełnionym lub nie przez swoich panochian takim obowiązku, tychże mają i donosić Zwirzchności, aby taż prawem przepisane na takich wciągnęła kary i do upamiętamia przywiodła”, Synody dyecezyi chełm skiej, s. 8.

27 Tamże, s. 20. 28 Tamże, s. 39—40. 29 Tamże, s. 42—43. 30 Tamże, s. 50. 81 Tamże, s. 50. 32 Tamże, s. 54.’ 83 Tamże, s. 60.

(11)

182 O. J. Łapiński [10] m ożna u d zielić sa k ra m e n tó w ła c in n ik o m z ty m jed n ak , że n a leży o ty m n a ty c h m ia s t p ow iadom ić w łaściw ego p ro b o s z c z a 34.

P odczas o b ra d sy n o d u w ro k u 1793 poru szo n o ró w n ież p ro b le m n a w ra c a n ia Ż y d ó w n a w ia rę c h rz e śc ijań sk ą. S tw ierd zo n o w ó w ­ czas, że n ie k tó rz y proboszczow ie u ż y w a ją n a w e t p rz y m u su w n a ­ w ra c a n iu Ż ydów . W te j s y tu a c ji sy n o d zd ecy d o w an ie z a b ro n ił t a ­ k ic h p ra k ty k , w y d a ją c jed n o cześn ie zak az u d z ie la n ia c h rz tu św. n ie w ie rz ą cy m bez w y ra źn eg o p o zw o len ia o r d y n a r iu s z a 35.

P ro b le m zm ian y o b rz ą d k u w ty m czasie b y ł n ie w ą tp liw ie je d ­ n y m z w a ż n iejszy ch p ro b lem ó w w diecezji. Z te g o te ż pow odu sy n o d y b isk u p a W ażyńskiego ta k często p o ru sz a ją tę sp raw ę, w y ­ d a ją c w te j k w e stii o d p o w ied n ie zarząd zen ia.

3. O bow iązki d u ch o w n y ch

O m aw ian e sy n o d y b isk u p a W ażyńskiego w y lic z a ją w iele obo­ w iązk ó w sp o cz y w a jący ch n a d u c h o w n y ch o b rz ą d k u g reckiego. S po­ śró d n ic h n a le ż y w y m ien ić o b ow iązek d ą żen ia dio św iętości, obo­ w iązek p rz e p o w ia d a n ia, o b o w iązek u staw iczn eg o d o k sz ta łc a n ia się, o b ow iązek u czestn iczen ia w k o n fe re n c ja c h d e k a n a ln y c h , o b ow iązek p rz e sy ła n ia k u so rii i w iele in nych.

a) O b o w ią zek dążenia do św ięto ści

W śród p o sta n o w ie ń sy n o d a ln y c h n a czeln e m iejsce z a jm u je obo­ w iązek d ą żen ia d u c h o w n y c h do św iętości, czyli do p ro w a d z e n ia św iętszego niż osoby św ieckie życia w e w n ę trz n e g o i zew n ętrzn eg o , d a ją c w zó r sw oim w ie rn y m zw łaszcza k o la to ro m p o p rzez s p e łn ia ­ n ie d o b ry c h u czy n k ó w 36. W cześniej p rz y p o m in a ł już o ty m synod zam o jsk i głosząc, że d u ch o w n i są p o w o ła n i do w ięk szej d o sk o n a ­ łości, a zatem p o w in n i d aw ać p rz y k ła d w p ro w a d z a n ia w życie słów , k tó re głoszą 37. N a k a z y w a ł też o rd y n a riu sz o w i, a b y tro szczy ł się o u trz y m a n ie odpo w ied n ieg o poziom u życia w ew n ę trz n e g o sw y ch k a p ła n ó w 38.

Ź ró d łe m oso b istej św iętości d u c h o w n y c h o ra z u g ru n to w a n ie m d u ch a k a p ła ń sk ie g o m ia ły b yć ćw iczenia i p r a k ty k i pobożne. U c h w a ­ ły sy n o d a ln e b isk u p a W ażyńskiego n a szczególne m ie jsce w y s u w a ­ ją o b o w iązek re g u la rn e g o o d p ra w ia n ia d o ro c zn y ch r e k o le k c ji39. Z ic h tre śc i w y n ik aj że w diecezji c h e łm sk ie j była. p ra k ty k o w a n a p o d w ó jn a fo rm a o d p ra w ia n ia re k o le k c ji k a p ła ń sk ic h : w sposób

34 Tamże, s. 69. 35 Tamże, s., 21. 36 Tamże, s. 63.

37 Synodus Provincialis Ruthenorum tit. X , s. 104. 38 E. H e 11 e n i u s z, Wspomniema narodowe, s. 141. 39 Synody dyecezyi chełm skiej, s. 20.

(12)

p ry w a tn y i w sp ó ln y . T ru d n o je d n a k d o k ła d n ie u stalić , ile d n i m ia ły trw a ć o b o w iązkow e re k o le k c je d la d u ch o w n y ch . A n a lizu jąc p o lecen ia poszczególnych synodów , do ty czące tego p ro b le m u m ożna p rzypuszczać, że w d iecezji o b o w iąz y w a ły k a p ła n ó w k ró tsze, tr z y ­ dn io w e re k o le k c je o ra z dłuższe, tr w a ją c e osiem dni. S y n o d z ro k u 1798 m ów i w y ra ź n ie o re k o le k c ja c h trz y d n io w y c h i ośm iodniow ych, n a to m ia st sy n o d z ro k u 1803 m ów i ju ż ty lk o o re k o le k c ja c h tr z y ­ d n io w y ch . N a p o d staw ie ty c h d a n y c h m o żn a przypuszczać, że w diecezji o b o w iąz y w ały każdego k a p ła n a re k o le k c je ośm iodniow e, o d p ra w ia n e w spólnie. J e d n a k ze w zg lęd u n a tru d n o śc i czasow e i lo ­ k alow e, n ie k tó rz y d u c h o w n i m ogli część re k o le k c ji o d p ra w ić p r y w a ­ tn ie , z ty m je d n a k zastrzeże n iem , że p rz y n a jm n ie j p rz e z trz y d n i n ależało o d p ra w ić re k o le k c je w s p ó ln ie 40. W p ra k ty c e zd arzało się dość często, że n a s k u te k tru d n o ś c i w y n ik a ją c y c h ze zn a le z ie ­ n ia w diecezji o d p ow iedniego m ie jsca do w łaściw ego o d p ra w ie n ia w sp ó ln y ch re k o le k c ji, w ie lu k a p łan ó w , m im o n a jle p sz y c h chęci, n ie m ogło n a le ż y c ie sp e łn ić tego o bow iązku. Z te g o te ż pow odu zm uszeni b y li n a w e t całościow e re k o le k c je o d p ra w ić p ry w a tn ie . W celu u m o żliw ien ia k a p ła n o m ta k ch lu b n y c h , a z arazem k o n iecz­ n y ch ćw iczeń, w czasie o b ra d sy n o d u w ro k u 1796, b isk u p zalecił fo rm ę za stęp czą re k o le k c ji w sp ó ln y ch p o p rzez d o b ó r o d p o w ied n iej le k tu ry , słu żącej do duchow ego ro zw o ju k a p ła n ó w , k tó ra o b o w ią­ zy w a ła w czasie o d p ra w ia n ia re k o le k c ji in d y w id u a ln y c h . Podczas o śm io d n io w y ch re k o le k c ji o d p ra w ia n y c h p ry w a tn ie n a le ż a ło p rz e ­ czytać k siążk ę z a ty tu ło w a n ą D uch k a p ła ń stw a , z a w ie ra ją c ą p r z y ­ k ła d y z życia N ajw yższego K a p ła n a ■—■ Je z u sa C h ry stu sa . N a to m ia st w czasie re k o le k c ji trz y d n io w y c h k a p ła n i p o w in n i p rzeczy tać K s ię ­

cia A p o sto łó w , dzieło p rz e d sta w ia ją c e życie św. P io tra , jego u p a ­

dek, p o w sta n ie o ra z w y trw a n ie w łasce do k o ń c a 41.

W ażn y m śro d k ie m osobistej doskonałości k a p ła n ó w p o w in n a b yć częsta spow iedź. S ynod w ie lo k ro tn ie zachęca k a p ła n ó w do częstej spow iedzi, a b y zaw sze b y li g otow i do s p ra w o w a n ia sa k ra m e n tó w

40 Tamże, s. 35, 71.

41„Postępując do ugruntowania kapłańskiej pobożności, lubo już ma sy­ nodach dawniejszych zalecone były i od całej Dyecezyi chętnie przyjęte co­ roczne duchowne rekolekcye, gdy jednaik zupełnie wziąć skutku inie mogły, nie tak z oschłości ducha kapłanów pragnących zawsze ten mieć rozpa­

lony przyzwoitą stanowi swojemu gorliwością, ale raczej dla niedostatku miejsc do uchylenia się zdatnych dla dopełnienia takowej ochoty i zba­ wiennej zabawy, przeto i teraźniejszym Synodem zgrzani Ojcowie, chętnie na to usiłowanie swoje obrócić przyrzekają, aby tak święte dzieło dopełnili. A Pasterz takie oświadczenie pochwaliwszy, zalecał książki wielce przydatfene do takiej zabawy; jednę na ośm dni rekolekcye zawierające i Najwyższego Kapłana Zbawiciela Pana za wzór i przykład duchownemu stanowi wystawującą, Duch Kapłaństwa napis mającą; drugą szczególnie na trzydniową zabawę duchowną, Xiążęcia Apostołów Piotra ś. przykład przed oczy wystawującą. Jego upadek, powstanie, i w pozyskanej łasce do końca wytrwanie, żywo opisującą”, Tamże, s. 35

(13)

184 O. J. Łapiński [12]

św., a zw łaszcza s a k ra m e n tu E u c h a ry stii. K a p ła n i, o czym b y ła m o w a w cześniej, w in n i zw y k le sp o w iad ać się u w y zn aczo n y ch spo­ w ie d n ik ó w d e k a n a ln y c h , a w w y ją tk o w y c h s y tu a c ja c h u innego k a p ła n a p o siad ając eg o j u r y s d y k c ję 42. Z d arzało się ró w n ie ż często, że podczas sy n o d u w szyscy k a p ła n i p rz y stę p o w a li do s a k ra m e n tu p o k u ty 43.

W czasie sy n o d u o b ra d u ją c e g o w ro k u 1796 stw ierd zo n o , że n ie ­ k tó rz y proboszczow ie d iecezji od d łu ższy ch ju ż la t a d m in is tru ją ty m i sa m y m i b e n e fic ja m i p a ra fia ln y m i, co spow odow ało z b y tn ie ich p rz y w ią z a n ie do ty c h d ó b r, a w k o n se k w e n c ji stan o w iło n a w e t p rzeszk o d ę w d ą ż e n iu do św iętości. P rz e to d la u tw ie rd z e n ia ty c h d u c h o w n y c h w św iadom ości, że są ty lk o doczesn y m i posesoram i b en efic jó w , polecono im , a b y każdego ro k u s ta r a li się u b isk u p a o p o tw ie rd z e n ie p e łn io n y c h fu n k c ji 44. R o zp o rząd zen ie to m iało n ie ­ w ą tp liw ie c h a ra k te r a sce ty czn y i stw a rz a ło sp rz y ja ją c e w a ru n k i do o siąg an ia św iętości k a p ła ń sk ie g o życia.

b) O b o w ią zek p rzep o w ia d a n ia

W n aw iązaniu^ do p o sta n o w ie ń sy n o d u p ro w in c jo n a ln e g o z 1720 r. — d o ty czący ch p ra w d w ia ry — sy n o d y b isk u p a W ażyńskiego p o św ięcają w iele u w a g i s p ra w ie n a u c z a n ia ch rześcijań sk ieg o . J u ż p odczas p ierw sz eg o sy n o d u w ro k u 1791 d la u g ru n to w a n ia w d ię- cezji w ia ry i re lig ii zalecono, a b y w k a ż d e j p a ra fii zostało zało ­ żone B ractw o N a u k i C h rz e śc ija ń sk ie j pod o p iek ą św. M ik o łaja, b i­ sk u p a M ireńskiego. M iało ono ró w n ie ż służyć p o w ięk szen iu k u ltu p u b liczn e g o d a n e j p a ra fii, a zw łaszcza b ro n ić czystości i a u te n ­ tyczności p ra w d w ia ry prz'ed z ab o b o n am i i in n y m i p ra k ty k a m i g o ­ d zącym i w d o g m a ty w iary . Z tego też w zględu sy n o d n ak azu je, a b y w k a ż d e j p a ra fii b y ła z a p ro w a d zo n a sp e c ja ln a k sięga, do k tó ­ r e j proboszczow ie p o w in n i w pisać w sz y stk ic h członków w y m ie ­ nionego B ra c tw a . P o lecił ta k ż e ułożyć d la n ic h o d p o w ie d n i sta- t u t 45.

42 Tamże, s. 8.

43 Tamże, s. 43.

44 „Ponieważ okazało się, iż w naiszej Dyecezyi znajdują się admimi- stratorowie docześni parochiami od wieilu lat już zarządzający, przeto ażeby ciż poznawali, że są doczesnymi beneficiów possesorami, uchwa­ lono zostało, aby ciż winni byli, dopóki w takim sposobie trwać będą przy usłudze pairochialinej, brać corocznie swojej administracyi potwier­ dzenie”, Tamże, s. >36.

45 „Dla ugruntowania w naszej Dyecezyi kwitnącej wiary św. i Reli­ gii chrześcijańskiej zalecamy i nakazujemy, aby po wiszystkich cer­ kwiach parochialnych było zaprowadzone Bractwo nauki chrześcijań­ skiej pod opieką św. Mikołaja Biskupa Mireńskiego, dla którego Bra­ ctwa stosownie do pobożności chrześcijańskiej artykuły do zachowania przepisać przyrzekamy, a WW. XX. Parochowie postarać się mają o księgę osobną do wpisywania wszystkich w to bractwo wchodzić ma­ jących”, Tamże, s. 10.

(14)

W ty m m ie jsc u n a le ż y w spom nieć, że w d iecezji ch e łm sk ie j sze­ rz y ły się zab o b o n y o ra z in n e p r a k ty k i godząee w w ia rę ■ k a to lic k ą i jed n b ść K ościoła. Z tego te ż p o w odu w czasie se sji sy n o d u w ro k u 1791 zalecono w sz y stk im proboszczom , a b y sk u teczn ie u p o r a ­ li się z ty m i n iezg o d n y m i z re lig ią c h rz e śc ijań s k ą p ra k ty k a m i w śró d sw o ich w ie rn y c h . G d y b y się je d n a k okazało, że proboszczow ie n ie m ogą sk u te c z n ie p rz eciw d ziałać ty m p ra k ty k o m , w in n i zgłosić z a ­ u w ażo n e o d stę p stw a b isk u p o w i, w celu ja k najszy b szeg o i s k u ­ tecznego ich w y k o rz e n ie n ia z życia d iecezji 4I>.

N a w ią z u ją c do p o sta n o w ie ń p ierw szeg o sy n o d u odnoszących się do p rz y g o to w a n ia sp ecjaln e g o s ta tu tu d la B ra c tw a N a u k i C h rz e ś­ cija ń sk ie j, sy n o d z r o k u 1792 in fo rm u je , że s ta tu t te n został już o p ra c o w a n y p rzez sp e c ja ln ą g ru p ę p o w o łan y ch do teg o k a p ła n ó w o raz zaleca d la k a ż d e j p a ra f ii n a b y c ie tego s t a t u t u 47.

Podczas o b ra d -czw artego sy n o d u w ro k u 1794 zw rócono ró w ­ nież u w ag ę, a b y „W y zn an ie W ia ry ” o d m aw ian e przez w ie rn y c h diecezji by ło zgodne z te k s te m z a tw ie rd z o n y m n a S oborze N ic e j­ sk im i K o n sta n ty n o p o lita ń sk im . N ależy stw ierd z ić, że n ie k tó re k s ię ­ gi litu rg ic z n e d ru k o w a n e w e L w o w ie i w R osji zasadniczo ró ż n iły się w tek śc ie a r ty k u łu o D u ch u Ś w ię ty m od te k stó w p rz y ję ty c h w c ały m K ościele ru sk im , w ty m ró w n ie ż w d iecezji ch ełm sk iej. Is to tn ą ró żn icę d o strzeżono w z d a n iu : „I w D u ch a S w iato h o H o- spoda y sty n n a h o y ż y w o tw o riaszeza h o ”. Z tego te ż -zdania sy n o d zalecił w y elim in o w ać słow o „ y s ty n n a h o ”, p o n iew aż n ie s p o ty k a się go w a u te n ty c z n y c h te k s ta c h g re c k ic h i łaciń sk ich . Po ra z p ie rw sz y zak azan o u ży w ać tego słow a już w ro k u 1551 w czasie o b ra d sy n o d u w M oskw ie.

P rz y o d m a w ia n iu „W y zn an ia W ia ry ” n ależało z atem p o p rzestać n a n a s tę p u ją c y m sfo rm u ło w a n iu teg o zd an ia: „I w D u ch u S w ia to ­ ho H ospoda ży w o tw o riasz ezah o ” . P r z y te j o k a z ji sy n o d zw rócił u w ag ę n a p rz e strz e g a n ie w całej d iecezji p o p raw n o ści w sz y stk ic h fo rm litu rg ic z n y c h , zw łaszcza odnoszących się do a rty k u łó w w ia ry , z a tw ie rd z o n y ch p rz e z K ościół 48.

Z czasem je d n a k okazało się, że n ie w e w sz y stk ic h p a ra fia c h d iecezji założono B ra c tw o N a u k i C h rz e śc ija ń sk ie j. Z teg o też p o ­ w o d u u c zestn icy sy n o d u z ro k u 1796 z ażąd ali, a b y b is k u p w y z n a ­ czył sp ecjaln eg o k a p ła n a , k tó reg o o b o w iąz k iem m iało b y ć p rz y n a ­ g la n ie poszczególnych p roboszczów do zało żen ia B ra c tw a , ta m gdzie ono jeszcze n ie p o w sta ło o ra z tro s k a o n a le ż y ty rozw ój ju ż f u n k ­ cjo n u jący ch . B isk u p o b iecał sp ełn ić te n p o s tu la t 49. S y n o d o b r a d u ją ­

46 Tamże, s. 7. 47 Tamże, s. 20.

48 Słowo „ystynnaho” pochodzi stąd, iż greckie słowo „Kyrios” ma dwojakie znaczenie: raz w ystępuje jako substantivum ,— rzeczownik i znaczy „Hospoda”, innym razem jako adieetivum .— przym iotnik i znaczy „m ający moc”, w ładający”, Tamże, s. 25—26.

(15)

186 O.' J. Łapiński [14] cy w ro k u 1799 w p ro w a d z ił n a w e t s a n k c je k a r n e n a ty c h p ro b o ­ szczów, k tó rz y dotychczas n ie założyli jeszcze B ra c tw a w sw oich p a ra fia c h 5№.

W n a w ią z a n iu do p o sta n o w ie ń sy n o d u zam ojskiego 51 sy n o d d ie ­ cez ja ln y o b ra d u ją c y w ro k u 1801 p rz y p o m n ia ł w sz y stk im p ro b o ­ szczom, a b y w k a ż d ą n ied zielę i św ię ta, jeśli w kościele będzie zg ro m ad zo n a w ię k sz a liczb a lu d zi, n a u c z a li p ra w d w ia ry , czyli t e ­ go w szystkiego, co je s t p o trz e b n e do z b a w ien ia 52.

U staw y sy n o d a ln e z noku 1791 ró w n ież zo b o w iązy w ały p ro b o sz ­ czów do n a b y c ia d la sw o jej p a ra fii o d p o w ie d n ich k sią g litu rg ic z ­ n y c h do poszczególnych n a b o ż e ń stw o raz k a te c h iz m ó w do n a u c z a ­ n ia w ie rn y c h , zw łaszcza dzieci, zasad re lig ii ch rz e śc ijań sk iej. J e ­ żeli proboszcz — z p o w o d u liczn y ch zajęć — n ie m oże d o sta te c z ­ n ie w y w iązać się z o b o w iązk u n a u c z a n ia dzieci p isa n ia i czytania, a p rze d e w sz y stk im z o b o w iązk u k ate c h iz ac ji, w in ia n w ty m celu z a tru d n ić D iaka. I to polecenie sy n o d u odnosiło się do w szy stk ich w ięk szy ch c erk w i, położonych g łó w n ie w m ia s ta c h 5S.

c) O b o w ią ze k fo rm a c ji in te le k tu a ln e j

oraz k szta łc e n ia sw o ich dzieci

P rz e p isy sy n o d a ln e w y ra ź n ie p o d ają , że d u ch o w n i p o w in n i s ta ­ le po g łęb iać sw o ją w ied zę teologiczną, a zw łaszcza n a k ła d a ją na n ic h ścisły o b o w iązek odpow iedniego k sz ta łc e n ia dzieci, p rzed e w szystkim - p rz y g o to w a n ia sw oich sy n ó w do k a p ła ń stw a . Spośród śro d k ó w p ro w a d z ą c y ch do p o g łęb ien ia w ied zy teologicznej, p ra w o ­ d aw stw o sy n o d a ln e p rz e w id u je egzam iny, k tó re w szyscy k a p ła n i m a ją sk ła d a ć podczas sy n o d ó w i z e b ra ń d e k a n a ln y c h 54. W zw iązku z ty m , w czasie synodów , k a p ła n i p rz y d z ie le n i do poszczególnych d e k a n a tó w , m u sie li s ta n ą ć p rz ed k o m isją, p rz e d k tó rą o d b y w a ł się eg zam in z teo lo g ii m o ra ln e j 55. S ynod z ro k u 1792 zalecił, a b y d z ie ­ k a n i podczas każdego sy n o d u o raz n a k ażd e życzenie b isk u p a p rz e d k ła d a li sp ra w o z d a n ie o w y n ik a c h k w a rta ln y c h egzam inów p rz e p ro w a d zo n y c h w śró d k a p ła n ó w sw ego d e k a n a tu z d o k ła d n y m p o d an iem m iejsc a i czasu eg zam in u 56.

Isto tn y m bodźcem do p o g łęb ien ia w ied zy teo lo g iczn ej b y ły ró w

-50 Tamże, s. 49.

51 Bulle, brevia i listy okólne, tudzież Kongregacji dekreta, Obrząd­ kow i greckiem u zjednoczonem u służące (...), Supraśl 1799, s. 109—110.

52 „JW. Pasterz dawanie zbawiennych nauk i katechizmu w nie­ dziele i święta ludowi pospolitemu, aby nie ustawało, ile że w tej okoliczności rozporządzeniem swojem nakazuje, zalecił”, Synody dyece- zyi chełm skiej, s. 62.

53 Tamże, s. 10. 34 Tamże, s. 28, 43. 6S Tamże, ,s. 28. m Tamże, s. 19, 28.

(16)

, nież eg zam in y k o n k u rso w e n a proboszczów w a k u ją c y c h p a ra fii 57. P o n iew aż w d iecezji często z n a jd o w a ły się n ieo b sad zo n e b e n e fi­ cja, b isk u p zalecił n a sy n o d zie w ro k u 1800, a b y d u ch o w n i w y ty ­ p o w ali sp o śró d sieb ie k a p ła n ó w z d o ln y ch do o b ję c ia ty c h b e n e fi­ cjów . D la u s p ra w n ie n ia eg zam in ó w k o n k u rso w y c h sy n o d u s ta lił n a stałe w d iecezji d w a te r m in y ich o d b y w a n ia : w m a ju i w p a ź d z ie r­ n ik u każdego ro k u 58.

K a p ła n i z a n ie d b u ją c y się w ty m w zględzie, m ie li b y ć k a r a n i su sp en są a diviinis p rzez d ziek an ó w , k tó ry m sy n o d u d z ie lił ta k ie j w ładzy. K a p ła n i ci m ie li p o n a d to być o d sy ła n i do se m in a riu m w C h ełm ie lu b do d e k a n a ln e g o in s tr u k to r a w celu p o g łęb ien ia sw ej w ied zy 59.

B isk u p W ażyński, chcąc m ieć w d iecezji d o b rze p rz y g o to w a n y c h k a p łan ó w , zab ieg ał o to, a b y od w czesn y ch la t zap ew n ić im zd o ­ bycie o d p o w ie d n ie j w iedzy. S tą d te ż n a k a z y w a ł proboszczom k s z ta ł­ cić sw oich sy n ó w w n a u k a c h k o ścieln y ch , a n a stę p n ie n a le ż a ło w y ­ syłać ic h do A lu m n a tu w W iln ie lu b do se m in a riu m d u ch o w n eg o w C h ełm ie 60. W ty m czasie b o w iem w o b rz ą d k u ru s k im do s e m i­ n a riu m p rz y jm o w a n o ty lk o m łodzież p o chodzącą z ro d z in d u c h o w ­ nych.

S y n o d z 1792 r. n a w ią z u ją c d o s p ra w y k sz ta łc e n ia d u c h o w ie ń ­ stw a p o sta n a w ia , a b y do se m in a riu m p rz y jm o w a ć ty lk o k a n d y ­ d a tó w pocho d zący ch z ro d z in d u ch o w n y ch , k tó rz y u p rz e d n io k s z ta ł­ cili się w szk o łach łaciń sk ich , cieszących się u R u sin ó w w ie lk im a u to ry te te m 61.

W m y śl u c h w a ł szóstego sy n o d u (1797) k a p ła n i z a n ie d b u ją c y o b o ­ w iązek w łaściw e j e d u k a c ji sw o ich dzieci m ieli b y ć p rz y n a g la n i do sp e łn ie n ia tegio o b o w iązk u p rzez in s ty g a to ró w d ek a n a ln y c h . A ig n o ru ją c y c h to z a rząd zen ie — p o n a w ia n e z re sz tą w czasie lic z ­ n y ch sy n o d ó w — n ależało o sk arży ć i p rz e k a z ać do sąd u b is k u p ie ­ go 62.

d) O b o w ią ze k u c ze stn ic ze n ia w k o n fe re n c ja c h d e k a n a ln y c h ,

p ro w a d ze n ia ksią g p a ra fia ln y c h oraz o b o w ią zek re zy d e n c ji

N a te m a t ty c h obo w iązk ó w d u c h o w n y c h są w p ra w d z ie w z m ia n ­ ki, ale b a rd z o n ieliczn e w o m a w ia n y c h tu s ta tu ta c h sy n o d a ln y c h

57 Tamże, s. 49. 58 Tamże, s. 56. 59 Tamże, s. 28. 60 Tamże, s. 11.

61 „Troskliwości o pomnożenie ludzi w klerze światłych i edukowanych dopełniając, żądamy, aby do Seminarium Dyecezyalnego nie inne osoby dopuszczone były, jak tylko w szkołach łacińskich edukowane (...), i też aby nie z, innego stanu jak tylko z kapłanów zrodzone były”, Tamże, s. 18.

(17)

188 O. J. Łapiński [16] b isk u p a W ażyńskiego. N a szczególną u w a g ę zasłu g u je obow iązek u c z e stn iczen ia w k o n fe re n c ja c h d e k a n a ln y c h .

S y n o d o b ra d u ją c y w ro k u 1797 w y d a ł n a w e t polecenie, a b y d zie­ k a n i w y m ie rz a li su ro w e k a r y proboszczom , k tó rz y bez słu szn ej p rz y c z y n y n ie b io rą u d z ia łu w k w a rta ln y c h k o n g re g a c ja c h d z ie ­ k a ń sk ic h ®3.

K ażd y now o u tw o rz o n y d e k a n a t w te rm in ie m iesięczn y m od d a ­ ty p o w sta n ia p o w in ie n o d b y w a ć sw oje k o n g re g a c je . W czasie ty c h p o siedzeń w in n a p a n o w a ć a tm o s f e r a , z a u fa n ia , a 'k a ż d y k a p ła n , szczególnie proboszcz, m ia ł dzielić się z in n y m i sw oim i d u sz p a ­ s te rs k im i d o św ia d cze n iam i i w ie d zą 84.

S y n o d z ro k u 1797 w y d a ł ta k ż e z arząd zen ie, a b y zgodnie z z a ­ lecen iem rz ą d u , k sięż a d z ie k a n i sp o rz ą d z a li ra p o r t o śm ierci k a ż d e ­ go b e n e fic ja ta d e k a n a tu i p rz e sy ła li go do odpow iedniego u rz ę d u d ie c e z ji65.

W czasie se sji teg o sy n o d u b isk u p polecił ró w n ież proboszczom d o k ła d n e p ro w a d z e n ie k sią g p a ra fia ln y c h : k sięg i chrztów , ślu b ó w i p o g rzeb ó w . P r z y ty m n ależało dostosow ać się do fo rm u la rz a d r u ­ k o w anego, w y d an eg o p rze z rząd . I ta k ie w łaśn ie fo rm u la rz e z o sta­ ły w czasie sy n o d u w ręcz o n e dziekanom , k tó rz y n a stę p n ie , m ie li je ro zp ro w ad zić w sw oich d e k a n a ta c h 66.

Z aznacza się tu p ew n e o d stęp stw o od ro zp o rz ą d ze ń sy n o d u za­ m ojskiego, k tó r y n a k a z a ł w k aż d ej p a ra fii p ro w a d z e n ie czterech k siąg p o d ają cy ch : spis w szy stk ic h p a ra fia n , k sięgę ochrzczonych, m a łż e ń stw o raz z m a rły c h 87.

P ro b le m o b o w iązkow ej re z y d e n c ji d u c h o w n y ch s ta ł się m . in. p rz e d m io te m o b ra d sy n o d u z ro k u 1793. W celu u k ró c e n ia sam o ­ w oli n ie k tó ry c h k sięży w ik a riu sz y , o d d a la ją c y c h się bez zezw ole­ n ia od sw oich c e rk w i, syn o d p o stan o w ił, a b y ż a d e n k a p ła n bez w ied zy b is k u p a n ie opuszczał sw ego m iejsca. W ra z ie n ie p o słu sz e ń ­ stw a -należy go u w a ż a ć za w a g a b u n d ę i n ie dopuścić do o łtarza, ja k o d o tk n ię te g o su sp e n są a d iv in is 88.

63 Tamże, s. 39.

64 „Dziekani za wydaniem sobie na dziekański urząd instrumentów, od daty tychże w ciągu czterech tygodni swoje kongregacye złożyli i na tychże włożonych na się i przywiązanych do urzędu dziekańskie­ go obowiązków dopełnili, i natychmiast rapporta do Pasterza przesłali. Na tychże kongregacyach JXX. parochowie chwalebnie uczynią, jeśli samą rzeczą wydarzone śobie przy odprawianiu sakramentów przypad­ ku, do rezolwowania podawać będą dla swojej i innych zgromadzonych kapłanów potrzebnej infornuacyi”, Tamże, s. 28.

66 Tamże, ;s. 39. 60 Tamże, s. 39.

67 Synodus Provincialis Ruthenorum , tit. X, s. 105.

68 „Chcąc znieść wielki nierząd w miejscach niektórych praktykowany, iż XX. wikariuszowie od cerkwi, do których są przywiązanymi, -samo­ wolnie oddalają się i po Dyecezyi włóczą się, ściśle wyrokiem teraź­ niejszego synodu jest przekazano, aby ciż przy których cerkwiach

(18)

pra-e) O b o w ią zek p rze sy ła n ia ku rso rii

W arto w ty m m ie jsc u u św ia d o m ić sobie, że k u rs o ria w ty m czasie b y ła je d n y m z w aż n y c h sposobów p rz e k a z y w a n ia w ia d o m o ­ ści. Z teg o te ż pow o d u u sta w o d a w stw o sy n o d a ln e u w zg lęd n iło i te n p ro b lem , w y d a ją c w te j k w e stii k o n k r e tn e polecenia.

J u ż p ie rw sz y sy n o d z ro k u 1791 zaleca proboszczom ja k n a j ­ w ięk szą tro s k ę o p rz e sy ła n ie k u rs o rii zaró w n o w ca łe j diecezji, ja k i w poszczególnym d ek an ac ie. W celu u n ik n ię c ia n a g a n y lu b k a r y za n ie d b a lstw o w sp e łn ia n iu tego o bow iązku, proboszczow ie w in n i d o k ła d n ie o d n o to w y w ać n a odw rocie fa k t o trz y m a n ia k u r s o r ii,. p o d a ją c rok, m iesiąc i dzień, ja k ró w n ie ż d o k ła d n y te rm in p rz e ­ k a z a n ia je j są sie d n ie m u proboszczow i, a z k o lei o s ta tn i proboszcz d z ie k a n o w i 69.

S ynod z ro k u n astę p n e g o 1792 u p o w a ż n ia n a w e t u rz ę d y d ie c e z ja l­ n e do w y m ie rz a n ia o d p o w ie d n ic h k a r za o p ó ź n ien ia w o d sy ła n iu k u rso rii. P rz y p o m in a ró w n ie ż u staw ę- p o p rz ed n ieg o sy n o d u , n a k a ­ zującego z a p isy w a n ie d o k ła d n e j d a ty o trz y m a n ia i o d e sła n ia k u r ­ so rii 79.

J e d n a k m im o w y m ie n io n y c h z a rz ą d z e ń z d a rz a ły się n a d a l częste z a n ie d b a n ia w w y k o n y w a n iu tego obow iązku. W te j sy tu a c ji b i ­ sk u p w czasie ,synodu w r o k u 1799, z a n ie d b u ją c y m te czynności zagroził k a ra m i d u c h o w n y m i 71.

W czasie trz e c ie j sesji tego sy n o d u pow rócono jeszcze ra z do p ro b le m u k u rso rii. D ziek an i — u w z g lę d n ia ją c z alecen ie rz ą d u — p o stu lo w a li u tw o rz e n ie n o w y ch d e k a n a tó w , co n ie w ą tp liw ie p o ­ m ogłoby w s p ra w n y m p rz e s y ła n iu k u rso rii. W ty m m iejscu n a le ż y zaznaczyć, że d o ty ch czaso w e rozm ieszczenie poszczególnych c e r ­ k w i — sp o w o d o w an e ro z b io ra m i — u n iem o żliw iało s p ra w n e p r z e ­ sy ła n ie k u rso rii, p o n iew aż b y ły o ne od sieb ie o d d alo n e często d w ie lu b w ięcej m il. W zw iązk u z ty m sy n o d w y z n aczy ł o d p o w ied n ich k a p ła n ó w do u tw o rz e n ia n o w y ch d e k a n a tó w , w te n sposób, a b y poszczególne c e rk w ie d e k a n a tu z n a jd o w a ły się ty lk o i w y łączn ie n a te r e n ie jed n eg o c y rk u łu rządow ego, co p rz y c z y n iło b y się do szyb k ieg o i sk u teczn eg o p rz e sy ła n ia k u r s o r i i 72.

P o d czas o s ta tn ie j sesji dziesiąteg o sy n o d u ro zw a ż a n o ró w n ie ż sp ra w ę k u rso rii. B isk u p w ów czas p o in fo rm o w ał z e b ra n y c h k a p ła

-wnie postanowieni znajdują się przy tychże stale trwali, ani bez w ie­ dzy zwierzchności swojej z miejsc takich nie oddalali się, a jeśliby którzy mimo nakaz teraźniejszy opuszczali miejsca swoje, równie jak i inni wszyscy kapłani nie mający miejsca pewnego, włóczący się po­ czytani byli, wszędzie pro suspensis, a zatym do odprawowania mszy św. dopuszczani nie byli”, Synody dyecezyi chełm skiej, s. 23.

e!! Tamże, s. 11.

70 Tamże, s. 18.

71 Tamże, s. 46.

(19)

190 O. J. Łapiński [18] nów o k a ra c h p ie n ię ż n y c h z ra m ie n ia u rz ę d u c y rk u la rn e g o , n a ło ­ ż o n y ch n a ty c h d ziek an ó w , n a k tó ry c h te re n ie n a d a l są w idoczne z a n ie d b a n ia w p iln y m p rz e sy ła n iu kuirsorid. P o stan o w io n o też, ab y d z ie k a n i w y m ie rz a li p o d w ó jn e k a r y p ien iężn e n a proboszczów , k tó ­ rz y n ie d o trz y m u ją te rm in u 73.

Podczas n a stę p n e g o sy n o d u pow rócono ra z jeszcze do sp ra w y k u rso rii. B isk u p p rz y p o m n ia ł d ziekanom , a b y o k a z y w a li ja k n a j­ w ięk szą tro sk ę o p rz e sy ła n ie ra p o rtó w ta k kościeln y ch , ja k i r z ą ­ d ow ych, tzw . c y rk u la rn y c h 74.

J a k w y n ik a z liczn y ch poleceń sy n o d a ln y c h , sp ra w a p rz e sy ła n ia kursiorii b y ła n ie z w y k le w ażn a d la d iecezji i rz ą d u , p o n iew aż j e ­ d y n ie tą d ro g ą p rz e k a z y w an o w te d y w sz y stk ie zarz ą d ze n ia k o śc ie l­ n e i p ań stw o w e.

4. K u lt B o ż y , m ie jsc a i c z a sy ś w ię te

P odczas o b ra d sy n o d ó w b isk u p a W ażyńskiego o m aw ian o ró w n ież ta k ie z a g a d n ie n ia ja k k u lt Boży, m iejsca i czasy św ięte. S tw ie rd z o ­ no w ów czas, że w w ie lu p a ra fia c h diecezji u p o w szec h n ił się z w y ­ czaj u rz ą d z a n ia w k a ż d ą n ied zielę i św ię ta p ro c e sji C u m S a n c tis- sim o. Z w y czaj te n , ja k o n iezg o d n y z ry tu a łe m g re c k im został c a ł­ k o w icie z a k a z a n y p rzez szósty sy n o d z ro k u 1797, z w y ją tk ie m Z m a rtw y c h w s ta n ia P a ń sk ieg o , Bożego C iała i w Ś w ięto C h ra m u 75.

P o ru sza n o te ż sp ra w ę re k o n c y lia c ji, in te r d y k tu m iejsc św ięty ch , sch lu d n o ści ś w ią ty ń o ra z n a le ż n e j czci p rz ed m io to m św ięty m .

W czasie pierw szego sy n o d u polecono, a b y p rz y w e jśc iu do c e r­ k w i z n a jd o w a ła się w o d a św ięcona. W odę tę proboszczow ie w in n i św ięcić w k a ż d ą p ie rw sz ą n ied zielę m iesiąca w ta k ie j ilości, ab y sta rc z y ło je j n a cały m iesiąc. Je ż e li p o u p ły w ie m iesią ca okazało się, że n ie zo stała o na z u ży ta, w ów czas n ależało ją w y lać za o łtarz, gdzie zw y k le p rz ec h o w y w an o p rz e d m io ty św ięcone, n ie n a d a ją c e się do u ży cia 78.

P odczas sy n o d u w ro k u 1792 zw rócono te ż u w ag ę n a schludność św ią ty ń i in n y c h m iejsc p o św ięconych czci Bożej. S y n o d te n zobo­ w iązał proboszczów i in n y c h rząd có w kościoła, a b y ze szczególną sta ra n n o śc ią d b a li o sw o je cerk w ie. O łta rz e p o w in n y b y ć n a k ry te czy sty m i o b ru sa m i a śc ian y oczyszczone z p ajęczy n . Z a b ro n io n o ta k ż e w p ro w a d z a n ia do c e rk w i psów , p rz y ta c z a ją c w ty m m iejscu słow a C h ry stu sa p o tę p ia ją c e ty c h , k tó rz y zn iew aży li ś w ią ty n ię J e ­ ro zo lim sk ą 77.

W d iecezji chłenaskiej m ia ły ró w n ież m iejsce p rz y p a d k i

zbesz-73 Tamże, s. 63. 74 Tamże, s. 64. 76 Tamże, s. 40. 76 Tamże, s. 10. 77 Tamże, s. 20.

Cytaty

Powiązane dokumenty