• Nie Znaleziono Wyników

Od apologetyki do teologii fundamentalnej : (rozwój myśli ks. Władysława Hładowskiego w badaniach nad wiarygodnością objawienia chrześcijańskiego)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Od apologetyki do teologii fundamentalnej : (rozwój myśli ks. Władysława Hładowskiego w badaniach nad wiarygodnością objawienia chrześcijańskiego)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

WŁADYSŁAW HŁADOWSKI 13

3 s. 55-60.

28. Poznanie teologiczne, R oczn iki teologiczno-kanoniczne, 32 (1985) n r 2 s. 103-115.

28. Zum W andel des E rken n tnism o d ells in d e r Theologie des G egen­ w art. Theologie un d Glaube, 76 (1987) n r 3 s. 336-346.

30. E u c h a ry stia w dialogu ekum enicznym , B iu le ty n E ku m e n iczn y , 16 (1987) n r 2 s. 65-83.

W Ł A D Y SŁA W H ŁA D O W SK I — VITA ET A C T IV ITA S

S u n m a r i u rn

W ład ysław H ład ow sk i in K u szelew o prope N ow ogród ek die 2 m ail 1913 anno n atu s est. Studiorum cu rriculo in Sem in ario M aiore P in sk e n si a b solu te die 3 ap ri­ lis 1938 anno saćerdotio in itia tu s est. U sq u e ad diem 1 sep tem b ris 1939 anno m unus p ra efectu s in gy m n a sio ep iscop al! ex ercu it. T em p ore b elli et occu p ation is in D zia ­ d k ow ice et H ajn ów k a curae an im aru m se in cubuit. A nno 1946 in U n iw ersita te V ar- sa v ie n si studia th eo lo g ia e in ch oavit. A nno 1951 lau ream d octoralem ad ep tu s est. A b anno 1957 usque ad annum 1988 m u n u s rectoris in M aiore Sem in ario in D roh i­ czyn ex erceb a t. A nno 1970 d isserta tio n e E m plrica v erifica tio in a p ologetica gradus doctoris docentis con secu tu s est. In Sem in ario m u n u s m a g istri ap ologeticae, d ogm a- ticae, relig io lo g ia e, m eth od ologiae, p rob lem atu m oecu m en icoru m fu n ctu s est. A b an n o 1966 asq u e ad 1978 in A cad em ia T h eo lo g ia e C ath olicae (A.T.K.) V arsaviae p ra electio n es habuit et sem in ariu m ex erceb a t. A nno 1980 lib ru m B elin ea tio a p o lo g eti­ cae. A n a lisis re fle x io n is ch ristian ae quoad cred ib ilita tem R ev ela tio n is ed id it. A b 1967 anno usq u e ad 1988 an n u m m u n ere m em b ri C om m ission is E piscopatus ad U n i- tatem C hristianorum P rom oven d am fu n ctu s est. P eritu s in ap ologetica m u lto s a r ti- cu los scrip sit, d isserta tio n es doctas recen sob at, m u lta m a g isteria in U n iv ersita te C atholica L ib lin en si (K.U.L.) prom ovebat.

KS. M A R IA N RUSECK I

OD APOLO GETY KI DO TEOLOGII FU ND AM ENTALN EJ (Rozwój m yśli ks. W ładysława Hładowskiego w badaniach nad

wiarygodnością objawienia chrześcijańskiego)

Nie chciałbym w ty m m iejscu pisać la u rk i D ostojnem u Jub ilatow i, choć je s t po tem u okazja z rac ji 75-lecia urodzin i ponad czterdziestolecia pracy naukow ej. Sądzę, że naukow cow i p o szukującem u rzetelnie p raw d y o podstaw ach swej chrześcijańskiej w ia ry nie spraw iłoby to zbytn iej ra" dości. W iększą saty sfak cję stw a rz a badaczow i to, jeśli jego m yśl i doro­ bek nie pozostają obojętne, nie leżą w ciszy m ilczenia regałów bibliotecz­ nych, ale in try g u ją , sta w ia ją p y tan ia, pro w o k u ją do dyskusji, ich w e ry ­ fikacji, podjęcia, na nowo.

D ruga w stęp n a uw aga odnosi się do tego, że zam iarem piszącego nie je s t p rezen tacja całej tw órczości ks. d ra hab. Wł. H ładow skiego, ani też jej ocena w św ietle polskiej czy zachodniej m yśli apologetycznej czy teologiczno-fundam entalnej, gdyż dokładne jej zanalizow anie oraz ocena w ym agałoby odrębnego stu d iu m m onograficznego — być może uczyni się to w przyszłości — jak k olw iek pew ne elem en ty tego znajdą się i w

(3)

podejm ow anym opracow aniu, gdyż tru d n o ich u niknąć. W ram ach po d ej­ m ow anego k rótkiego stu d iu m chcem y się skoncentrow ać n a jednym , ja k się w y d aje bardzo c h a ra k tery sty czn y m i specyficznym zagadnieniu tw ó r­ czych poszukiw ań ks. Hładowskiego, a m ianow icie n a rozw oju jego po­ glądów od apologetyki do teologii fu n d am e n ta ln ej, k tó re zresztą im pli­ k u ją k ilk a m etodologicznych problem ów , będących w c e n tru m uw agi ks. R ektora.

Całość rozw ażań u jm ie się w kilka punktów . N a jp ie rw ukaże się tw órczą postaw ę ks. H ładow skiego oraz u w aru n k o w a n ia jego m etodologi­ cznej postaw y, n astęp n ie specyfikę b a d a ń apologetycznych, ich k ry ty k ę i przejście n a płaszczyznę b ad ań teologii fu n d am e n ta ln ej.

I. OSOBOW OŚĆ P O SZ U K U JĄ C A

W spółcześnie, zwłaszcza w psychologii b ad a ń naukow ych, a także w ogólnej m etodologii nauk, coraz częściej p odkreśla się, że n a u k ę m ożna i trz e b a rozum ieć jako czynność jej u p raw ian ia, w czym podstaw ow ą rolę odgryw a podm iot jej u p raw ian ia, badacz.1 W odróżnieniu od p o zy ty w isty ­ cznego podejścia do n a u k i rozum ianej czysto przedm iotow o, w k tó rej ro la badacza ograniczała się do roli o bserw atora, n iejako a p a ra tu re je ­ strująceg o w y n ik i dośw iadczenia i dokonującego ich uogólnienia, dziś co­ raz b ardziej u w y p u k la się jego osobowość; to on nie ty lko organizu je b ad an ia naukow e i je prow adzi, ale staw ia p y ta n ia wobec bad anej rze ­ czywistości, b u d u je hipotezy robocze, teo rie w yjaśniające, on je spraw dza, ocenia stopień pewności, p rzy jm u je lub odrzuca. D użą rolę w tw órczych b ad an iach n au k ow ych odgryw a n iek ied y in tu ic ja i wola, a nie tylk o po­ znanie sensoryczne i rozum ow e. S tąd coraz częściej m ów i się o s u b ie k ty

w izacji n au k i czy b a d ań naukow ych, czy ich upodm iotow ieniu, co nie oznacza ich zniekształcenia, pozbaw ienia obiektyw izm u, ale pełniejsze, w szechstronniejsze ujm ow anie, pod w aru n k iem , że badacz je st w olny od w szelkiego ro d zaju aprioryzm ów ontologicznych, epistem ologicznych i m etodologicznych, te bow iem — jeśli m ają m iejsce -— d y sk w alifik u ją b ad an ia naukow e i ich re z u lta ty w ogóle.

Rzecz c h a rak tery sty czn a, że ks. H ładow ski w y ra sta ł i swe ostrogi n a ­ ukow e zdobyw ał w A pologetycznej Szkole W arszaw skiej pod kieru n k iem ks. prof. W. K w iatkow skiego, k tó ra w y raźn ie graw itow ała, jeśli n ie po­ zostaw ała pod w pływ em pozytyw istycznego rozum ienia nauki. J a k zoba­ czym y dalej, ks. H ładow ski jakoś nie bardzo się w niej m ieścił, jak k o l­ w iek p rzy jm o w ał w znacznym sto p n iu jej kanony, często się ich trzym ał, ale i je przekraczał.

P raw dopodobnie jest to w y n ik iem jego dużej w nikliw ości in te le k tu ­ alnej w b ad an y przed m io t i niespokojnego um ysłu, k tó ry nie zadaw ała się tak im czy in n y m rozw iązaniem p roponow anym przez kogoś czy n a w e t w łasnym , ale zawsze sp raw d za jego uzasad nienie i sta ra się dociec k on ­ sekw encji zeń w ypływ ających, w ty m odnoszących się do teo rii apolo- gety k i czy teologii fu n d am e n ta ln ej. T en niespo ko jny u m y sł i dociekliw ość in te le k tu a ln a „sk azały ” go n iejako n a tw órcze po szukiw ania rozw iązań

1 Por. H. S i e m i a n o w s k i , P o z n a w c z e i p r a k t y c z n e f u n k c j e n a u k e m p i r y c z ­

n y c h , W arszaw a 1976 s. 40-57; S. K a m i ń s k i , P o ję c i e n a u k i i k l a s y f i k a c j a n a u k ,

Lublin' 1970, s. '13-36; H. S e l f l y e , Od m a r z e n i a do, o d k r y c i a n a u k o w e g o , W arszaw a 1967; J. G. B a r b o u r, M i ty , m o d e le , p a r a d y g m a t y , K rak ów 1984.

(4)

podstaw ow ych problem ów m etodologicznych. Nie oznacza to, że A u tor nie przechodził o kresu w a h a ń i rozterek, choćby w sygnalizow anej k w estii: apologetyka czy teologia fu n d am e n ta ln a? czy co do m etod y i ro ­ dzaju argu m en tó w w niej i w nich stosow anych. Są one jed n a k w k a lk u ­ low ane w p racę n au kow ą i chyba złączone z rzeteln y m i badaniam i. W reszcie trz e b a zaakcentow ać dużą dbałość A u to ra o m etodologiczną czy­ stość rozw ażań, p rzestrzeg an ie płaszczyzn i asp ektó w prow adzonego w y ­ wodu, co nie jest rzeczą łatw ą i w ym aga dobrego w a rsz ta tu naukow ego. Być m oże czasem m u się to nie udaw ało, zwłaszcza gdy stał n a gru ncie apologetyki i zajm ow ał się an alizą św iad ectw chrześcijańskich, k tó re są dane w raz z w iarą, ale m iało to rzadko m iejsce i już sam o n astaw ien ie i rzeczyw ista tro sk a o to godne są uznania.

J u ż powyższe dane, a są po tem u i in ne racje, co będzie w yn ik ać z dalszych analiz, n a k a zu ją zakw alifikow ać go do n a jw y b itn iejszy ch tw ó r­ czych badaczy w dziedzinie, k tó rą u p raw ia . N a te n m om ent należy ró w ­ nież zwrócić uw agę w nieco szerszym kontekście. Otóż w Polsce w każdym ośrodku teologicznym i w każdym W yższym S em in arium D uchow nym w ram ach studiów p rogram ow ych w y k ład an a je s t apologetyka czy teolo" gia fu n d am en taln a, m ało jed n a k w ykładow ców zajm u je się u p raw ian iem tylk o om aw ianej tu dyscypliny. A u ten ty czn y ch badaczy w dziedzinie apo­ logetyki na przestrzen i całego X X w. było w Polsce niew ielu: Sz. Szy- delski, nesto r polskiej apologetyki (raczej eklektyk), S. P aw licki (bardziej filozof religii niż apologetyk), A. Paw łow ski (zajął się później dog m aty ­ ką), I. Radziszewski, J. K ru szy ń sk i i E. B u lan d a (bardziej zw iązani z r e ­ ligioznaw stw em ), M. S ien iatyck i (raczej dogm atyk), S. B arty n o w sk i i A. N iedziałkow ski (popu lary zato rzy m yśli zachodniej), od II w o jn y św iato ­ w ej W. K w iatkow ski, E. Kopeć, J . M yśków, T. Gogolewski, W. T abaczyń- ski, S. Nagy, B. Radom ski, E. Florkow ski, Cz. T eklak, A. K ubiś, E. To­ m aszewski, W. D udek, J. Cuda, „gościnnie” Cz. B a rtn ik i k ilk u in n y ch .2 W ym ienieni w yżej au to rzy pisali w ięcej lub m niej, częściej n a poszcze­ gólne te m a ty apologetyczne, rzadziej n a te m a ty zw iązane z teo rią i m eto ­ dologią apologetyki. N iek tó rzy z nich w rozw ój m yśli apologetycznej czy teologiczno-fundam entalnej m ieli fak ty czn ie duży w kład, co z radością należy odnotować. Bez ry z y k a pop ełn ien ia b łęd u m ożna do nich zali­ czyć ks. H ładowskiego, o czym św iadczą w yżej przytoczone rac je a co s ta ­ nie się jeszcze bard ziej w y raźn e, gdy uw zględni się aspek t przedm iotow o- -m etodologiczny jego prac.

WŁADYSŁAW HŁADOWSKI 15

2 Por. S. N a g y , A p o l o g e t y k a po ls k a . W: D z ie j e teologii k a to l ic k i e j w Polsce, t. 3, cz. 1, L u b lin 1976, s. 183-217; M. R u s e c k i , F u n d a m e n t a ln a te ologia . V. W P olsce W; E n c y k lo p e d ia K a to l ic k a , t. 5, k o l 769-770; E. W i l e m s k i , C h a r a k t e r y s t y k a p o l ­

sk i e j m y ś l i a p o lo g e t y c z n e j na p r o g u dru g ieg o ty s ią c l e c ia c h r z e ś c i j a ń s t w a w Polscej-

C ollectanea T h eologica, 36(1966) z. 3 s. 177-207. M ożna b y w y m ie n ić jeszcze k ilk a drobniejszych opracow ań, co n ie zm ien ia sądu, że brak jest u nas za in tereso w a ń m y ­ sią rodzim ą. P a n u je p o w szech n e p rzek on an ie, Jże (polscy a p o lo g ety cy n ie są tw órczy, ale to trzeba b y w y k a za ć poprzez p orów n an ie p o g lą d ó w p olsk ich a u torów z za g ra n i­ cznym i. C iekaw e, że ch ętn ie op ra co w u je się p o g lą d ji ń u to ró w zagran iczn ych , m a1 to praw dopodobnie w y g lą d a ć b ard ziej „n a u k o w o ”, eru d y cy jn ie, rzadko zaś c y tu je się n aszych, a przecież n iek tórzy p o lscy w y d a ją sw e p u b lik a cje za gran icą np. ks. H ł a - d o w s k i (D as P r o b l e m d e r V e r if iz i e r u n g des c h r y s t l i c h e n Z eugnisses. M a g d eb u rg - B erlin -L u b lin 1973; M e th o d o lo g is c h e S it u a ti o n in d e r Erforschung d e r G l a u b w ü r d i g ­

k e it des Christentums,, C olÿectanea T h eologica, 45(1975) fasc.; spec. s. 35-252; G la u b e u n d gesch ich tle V e r n u n ft , tam że, 51(1981) s. 151-159; Z u m W a n d e l des E r k e n n tn i s - rnodells in d e r Th eolo gie d e r G e g e n w a r t , T h eologie und G laube 77(1987) nr 3 s. 336-

(5)

II. PO D STA W O W E U W A R U N K O W A N IA M ETO DO LOG ICZNYCH B A D A N

Ks. H ładow ski w sw ych b ad an iach n auk ow y ch zajął się podstaw o­ w ym i dla każdej dziedziny w iedzy naukow ej problem am i tru d n y m i, nie łu b ian y m i przez studentów , a m ianow icie m etodologicznym i. Z naukow ego p u n k tu w idzenia są one ele m en ta rn e i n ajb ard ziej n au k o- tw órcze. D otyczy to oczywiście i apologetyki. W spom niana w yżej tr u d ­ ność w y n ik a z w ysokiego stop n ia teoretyczności problem ów w chodzących w zakres m etodologicznych b a d ań oraz m etateo rety czn ej p ostaw y wobec nich badacza. S topień ty c h tru d n o ści w odniesieniu do apologetyki n ie ­ pom iernie w zrasta, gdy w eźm ie się pod uw ag ę niedoprecyzow any do koń­ ca jej sta tu s m etodologiczny, a w ięc czy je s t ona dy scypliną nieteologi" czną czy przed teologiczną, dyscypliną „p rzejścia” od poznania n a tu ra ln e ­ go do teologicznego, czy dyscypliną teologiczną w szerszym znaczeniu, chociaż arg u m e n tu je w sposób czysto racjo n aln y , czy w reszcie teologiczną w ścisłym tego słow a znaczeniu. W yliczone tylk o n iek tóre kw estie w sk a­ zują, ja k tru d n o p recy zy jn ie poruszać się w śró d problem ów m etodolo- gcznych tej dyscypliny, a je s t ich znacznie w ięcej, by w ym ienić tylko p roblem n azw y : apologetyka czy teologia fu n d am en taln a, z ty m że nie chodzi o samo a rb itra ln e przy p isan ie jej tak iej czy in nej nazw y, ale w y ­ n ikającej z n a tu r y ta k czy inaczej pojm ow anej dyscypliny, czy jakości stosow anych arg u m en tó w .3 Z anim p rzed staw i się poglądy ks. H ładow skie- go n a n a tu rę apologetyki i jego p o szukiw ania w ty m względzie, należy ukazać podstaw ow e źród ła in sp iracji, k tó re rzu to w a ły n a sposób podcho­ dzenia do p rob lem u apologetyki. M ożna do n ich zaliczyć: m etodologię W. K w iatkow skiego oraz perso n alisty czne rozum ienie p oznania apologe- tycznego.

W. K w iatkow ski, założyciel w arszaw skiego k ie ru n k u apologetyczne- go czy W arszaw skiej Szkoły A pologetycznej, i tw ó rca apologetyki to taln ej sta ł n a stanow isku nieteologiczności apologetyki, k tó ra w in n a posługiw ać się m etod ą czysto racjo n alną. D ostrzegając nie w ystarczalność dotychcza­ sow ych ujęć apologetyki ,in te le k tu a listy cznej i w o lun tary sty cznej), k tó re n ie osiągnęły dostatecznej spójności w ew n ętrzn ej ani takiego usam odziel­ nienia, ab y m ogły zasłużyć n a m iano n au ko w ych — próbow ał u sun ąć te b ra k i poprzez im plikow ane ujęcie p rzed m io tu m aterialnego, aksjologi­ czne ujęcie p rzed m io tu form alnego oraz n ad an ie apologetyce c h a ra k te ru religioznawczego.

P rzed m iotem m ate ria ln y m apologetyki je s t osoba Jezu sa u zasad n ia­ jąca sw oje roszczenia in d y w id u aln e i społeczne, czyli zagad nien ia reli- g ijn o in d y w d u a ln e j św adom ości Jezusa.

P rzed m iot m a te ria ln y apologetyka b ad a pod k ątem zn ajdującej się w nim w sposób im p lik a ty w n y najw yższej w arto ści relig ijn ej, zw anej S

an-3 Por. J. M y ś k ó w , A p o l o g e t y k a a te ologia , S tu d ia W arm iń sk ie 3(1966) s. 185- -215; M. R u s e c k i, Z a d a n ia a p o l o g e t y k i w o b e c te o lo g ii, C o llecta n ea T h eolb gica, 45 (1975) z. 3, s. 5-17; ten że, P o z a te o l o g ic z n e z a d a n i a a p o lo g e t y k i, tam że, 45(1975) z. 4, s. 57-66. P ro b lem ten p oru szają liczn i a u torzy p isz ą c y na te m a t teo rii a p o lo g ety k i czy te o lo g ii fu n d a m en ta ln ej np. W. K w ia tk o w sk i, S. N agy, E. K opeć. C zęsto n a w ią ­ z y w a ł do n iego i' Ks. H ła d o w sk i. Wl o sta tn ich sw o ich ^publikacjach d a ł tem u W yraz jeszcze raz (por. Z a r y s a p o lo g e t y k i, W arszaw a 11980 s. il- 1 5 ; stoi tu sta n o w isk u n ie ­ za leżn o ści a p o lo g ety k i od teo lo g ii, n a w ią zu ją c do w cześn iej w y ra ża n y ch p rzez sieb ie op in ii, i P o z n a n ie teologiczn e, R oczn ik i T eo lo g iczn o -K a n o n iczn e, 32(1985) z. 2, s. 103- 115, gdzie autor op ow iad a się za teologią fu n d am en taln ą).

(6)

ctum, jako wartości norm atyw nej zarówno w sensie przedmiotowym, jak i podmiotowym.

Podstawę do aksjologicznego ujęcia przedm iotu formalnego K wiatkow ­ ski widział w naukach religioznawczych (każda dyscyplina religioznawcza prowadzi do zagadnienia apologetycznego). One dawały podstawę do stwierdzenia, że w przeżyciu religijnym z jednej strony wchodzi w grę osobowy podmiot, a z drugiej — najwyższa w artość religijna, Sanctum. Opartą na takich zasadach apologetykę nazw ał totalną, jako najlepiej charakteryzującą ową koncepcję.4

Kwiatkowski, budując system apologetyki totalnej, chciał przezwycię­ żyć przesadny teoretyzm i intelektualizm apologetyki tradycyjnej (inte- lektualistycznej), nadać jej charakter ściśle naukow y i uniezależnić ją od teologii. Jak zobaczymy dalej owe założenia epistemologiczne i metodo­ logiczne mocno zaważyły na badaniach ks. Hładowskiego.

Drugim źródłem inspiracji dla badań nad wiarogodnością objawienia chrześcijańskego i rozumowymi postawami w iary był w pływ w ybitnych apologetyków i teologów zachodnich, z kręgu personalistów, którzy za­ jęli się bliżej poznaniem osobowym, zwanym konkretnym , interperso' nalnym, oglądowym, systematycznym . Chodzi tu głównie o poglądy M. M. D’Arcy’ego, A. Brunnera, J. Gittona, R. Guardiniego, G. Marcela. Jakkolw iek ich poglądy na poznanie osobowe są dość zróżnicowane, to jednak ks. Hładowskiemu udało się stworzyć syntezę, którą um iejętnie stosował do zadań apologetyki, czemu dał w yraz w kilku publikacjach poświęconych metodzie.6 Pozwoliło to autorowi na pogłębienie ujm owania przedmiotu apologetyki w kategoriach personalistycznych oraz opracowa­ nie metody poznania osobowego, która jest najbardziej stosowana do po­ znania osobowej rzeczywistości Chrystusa. Poznanie to dokonuje się nie na sposób dyskusywny, lecz niejako w duchowym spotkaniu się dwu osób.

W Ł A D Y SŁ A W H ŁA D O W SK I 1 7

III. S P E C Y FIK A B A D A Ń A PO LO G ETYC ZNY CH (N A T U R A A PO LO G ETYK I)

W myśli ks. Hładowskiego, pozostającego pod wpływem metodologi­ cznych ustaleń W. Kwiatkowskiego, pojawia się kilka określeń apologe­ tyki, zróżnicowanych werbalnie, które przedmiotowo są zbieżne: apolo- getyka zajm uje się krytycznym spraw dzianem refleksji relligijnej nad obiektywnymi podstawami w iary chrześcijańskiej, tworzącymi fak t Bo­ żego świadectwa.6

4 A p o l o g e t y k a to taln a, t. 1, W arszaw a 1961.

5 W p ływ ten jest n ajb ard ziej w id o czn y w n a stęp u ją cy ch jego pu b lik acjach : A p o ­

l o g e t y k a ja k o n a u k a n o r m a t y w n a w ś w i e t l e fen o m e n o lo g ii w i a r y c h r z e ś c ij a ń s k ie j ,

C ollectanea T heologica, 25(1954) z. 1-2, s. 61-84; M e t o d a o g lą d o w a w a p o lo g e t y c e , tam że, 30(1959) z. 1-4, s. 20-42; M e t o d a s y n t e t y c z n e g o o g lą d u w a p o lo g e t y c e , R oczn ik i teologiczn o-kan on iczn e, 7 (1960) z. 1, s. 107-112; S t r u k t u r a a p o lo g e t y k i, tam że, 11(1964) z. 2 s. 33-53 oraz w Z a r y s i e a p o l o g e t y k i i to zarów no w rozw ażan iach teo rety czn y ch , jak i w za sto so w a n iu prak tyczn ym . N ie znaczy to, że n ie u w id a czn ia się to i w in ­ nych jego p u b lik a cja ch , 'jako że au tor k o n se k w e n tn ie p row ad zi sw ó j' w y w ó d , itrzy- m ając się w cześn iejszy ch u staleń , co n ie w y k lu c z a istn ien ia u niego e w o lu c ji p o ­ glądów .

8 P rzyk ład ow o por. S t r u k t u r a a p o lo g e t y k i, s. 33; A p o l o g e t y k a ja k o n a u k a n o r m a ­

t y w n a , s. 61-63; Z a r y s a p o lo g e t y k i, s. 9, 11, 12, 21 i in n e. P odobne o k reślen ia w y s tę ­

pują i w* in n y ch jego p u b lik acjach , p o n iew a ż Najm ując się (problem am i ep iste m o lo - gicznym i i m etod ologiczn ym i ap o lo g ety k i z k on ieczn ości — słu szn ie zresztą —: rfi^-siSł w ych od zić od jej, choćby w stęp n eg o , ok reślen ia. /.-$•

(7)

P rz y tak im o kreśleniu apologetyki, kluczow ym p y tan ie m jest: w jaki sposób apologetyka, k tó rej celem je st stw orzenie naukow ej w e rsji refie" ksji religijnej n ad obiek ty w n y m i podstaw am i w ia ry chrześcijańskiej, n a ­ daje swoim w nioskom w arto ść kry ty czną, nie n aru szając konkretnego c h a ra k te ru reflek sji relig ijn ej?

Ks. H ładdow ski ciągle podkreśla, że zasadą poznania w apologetyce je s t n a tu ra ln e św iatło um ysłu. W zw iązku z ty m określa w aru n k i, w ja ­ kich ta n a tu ra ln a zdolność u m y słu realizuje się w b ad aniach apologety- cznych. P ra c a ta rozpoczyna się od b ad an ia n ajstarszej apologii chrze­ ścijaństw a, u trw alo n ej w Ew angeliach, k tó ra b yła reflek sją pierw otnego chrześcijań stw a n ad osobą Je zu sa C h ry stu sa oraz b ad an ia św iadectw Ko­ ścioła o Jezusie. P o trz e b a tej p rac y w y n ik a stąd, że osoba Jezu sa C h ry ­ stu sa nie m ieści się w św iecie zjaw isk, tra n sc en d u je je.

R efleksja pierw o tn ego ch rześcijań stw a i K ościoła m a za przedm iot św iadectw o Boże, w y rażon e w e w kroczeniu w Jezusie C h ry stu sie Boga do historii, m ającego boską św iadom ość i dającego św iadectw o o sobie. P ie rw o tn e ch rześcijaństw o w reflek sji nad ty m św iadectw em n iejako spontanicznie dostrzegało obecność boskiej osoby Je zu sa w Je j zjawisko" w ych w y razach (znakach). To poznanie, będące sp ontaniczną refleksją, apologetyka przenosi n a płaszczyznę poznania in tersub iekty w n eg o.

O rganizacja poznania apologetycznego m usi dotyczyć poznania czy u sta le n ia dany ch zjaw isk św iadectw a o Jezusie i poznania treści p onad- zjaw iskow ej tego św iadectw a, ja k rów nież w yk azan ia koniecznego zw ią­ zku m iędzy dw om a elem entam i św iadectw a chrześcijańskiego.

B adanie św iadectw chrześcijańskich n a pierw szy m etapie zm ierza do u sta le n ia ram h isto ryczn ych życia Jezu sa oraz Jego działalności. Te dane historyczne zostały p rzek azan e n iejak o w reflek sjac h h isto ryczn y ch i m a­ ją c h a ra k te r n iejak o bezpośrednich danych, bo n arz u c a ją się każdem u n ieuprzedzonem u człowiekowi. Oczywiście apologetyka sy stem aty zu je te d an e w edług odpow iedniego klucza.

J e d n a k nie to b adan ie stanow i o specyfice p rac y apologetyka. Ks. H ładow ski w ielo k ro tn ie podkreśla, że je s t to tylko p u n k t w yjścia. Z re­ sztą n a tu ra św iadectw a ew angelijnego, k tó re je s t w y nik iem reflek sji pie­ rw otn eg o ch rześcijań stw a n a d osobą Jezusa, stanow i ścisłe zespolenie elem entu zjaw iskow ego z ponadzjaw iskow ym , dlatego apologetyka m usi w ykazać koniecznościowe zespolenie ty ch elem entów . Poniew aż k ieru je się ona poznaniem czysto racjonalnym , dlatego elem en t ponadzjaw iskow y, k tó ry stanow i osobowa i n ad przy ro d zon a obecność C hrystusa, a w yrażony w św iadectw ie, nie podlega bezpośredniem u poznaniu in telek tu aln em u , p rzy jm u je się jako hipotezę roboczą. N a jej postaw ienie napro w adza w ia ra pierw otnego chrześcijaństw a, k tó re uw ierzy ło w Jezu sa jako bos­ kiego Legata i Sy n a Bożego oraz n a u k a Kościoła. O ile dane zjaw iskow e m a ją pod w zględem fo rm aln y m c h a ra k te r zdań pew nych, doświadczał" nych, o ty le n ad p rzyro d zo n a in te rp re ta c ja Kościoła odnośnie do osoby Je zu sa C h ry stu sa dla postępow ania apologetycznego m a w artość h ip o te­ zy, k tó rą apologetyka m a zw eryfikow ać. N ie m oże tego uczynić w spo­ sób bezpośredni o czym w spom niano.

W edług ks. H ładow skiego, poznanie tego zw iązku m ożliw e jest w ca­ łościowej in te rp re ta c ji d any ch zjaw iskow ych, składający ch się n a fa k t Jezu sa C h ry stu sa i Kościoła. Ta in te rp re ta c ja m a s tru k tu rę syntetycznego oglądu. J e s t ogląd Osoby Jezu sa w em pirycznych w yrazach, w skazujących n a obecność w n ich elem entu boskiego. S tw ierdzen ie zatem obecności Bo­ ga w Jezu sie C h ry stu sie („totalny m ”, czyli ew angelijnym i żyjącym w

(8)

Kościele) możliwe jest jakby w „intelektualnym doświadczeniu”, w któ­ rym rozum ludzki, w nikając w szczegółowe dane doświadczenia, niejako dostrzega w nich transcendentną rzeczywistość jako istotny elem ent fe­ nomenu Osoby Jezusa, który w swej świadomości, sposobie bycia i dzia' łaniu przekracza stru kturę osobową człowieka.

Poznanie to jest analogiczne do poznania osoby drugiego człowieka w jego tożsamości z zew nętrznych m anifestacji osoby. Jednak można tu mówić tylko o analogii, ponieważ tożsamość Jezusa Chrystusa bezpośred­ nio dostępna jest dla w iary. Dlatego poznanie Jezusa Chrystusa w synte­ zie danych empirycznych jest ostatecznie sprawdzianem w iary osobistej w Jezusa jako Chrystusa, albo w iary i przepow iadania Kościoła o Jezusie Chrystusie.

Możliwości doświadczalnego spraw dzania w apologetyce ks. Hładowski poświęca wiele uw agi w swych badaniach metodologicznych. Słusznie stwierdzą, że sprawdzanie to m a charakter pozasystemowy, tzn. nie może ono być dokonywane w ram ach tzw. system u empirycznego, zbudowane­ go z pojęć i zasad (twierdzeń) opartych na doświadczeniu. N atom iast ks. Hładowski przyjm uje możliwość spraw dzania elem entu boskiego w Jezu­ sie i w Jego Kościele w ram ach uporządkowanego zespołu konkretnych zdań doświadczalnych oraz zdań w yrażających rzeczywistość transcen­ dentalną, a przedstaw iających w różnych aspektach ten sam indyw idu­ alny fakt Chrystusa w Kościele. W yniki takiego postępowania trzeba oce­ nić nie jako subiektyw ne domniemanie, ale jako wniosek o znaczeniu in- tersubiektyw nym , o pewności właściwej tej dziedzinie (humanistycznej, osobowej) poznania. Ma tu taj miejsce znany w logice dowód niew prost (apagogiczny, reductio ad absurdum). To dowodzenie prowadzi do uzna­ nia ubocznie prawdziwości danego twierdzenia, przez wykazanie niemo­ żliwości rozumnego przyjęcia tw ierdzenia alternatyw nego. W naszym w y­ padku w ykazuje się, że jedynym sensownym w yjaśnieniem fak tu Jezusa C hrystusa jest uznanie, że Jezus jest Synem Bożym, a Kościół, przedłu­ żający Jego zbawczą działalność, ma nadprzyrodzony charakter.

Na przyjęcie zaś alternatyw nego tw ierdzenia nie pozwala absurdalność, przynajm niej praktyczna, jego konsekwencji. Jeśli się nie uzna nadprzy­ rodzonego charakteru faktu C hrystusa i Kościoła, pozostanie niew ytłu­ maczalny zarówno ten fakt, jak i jego historyczny kontekst. W ten spo­ sób w yniki badań apologetyeznych są wpisane w nasze społeczne doś­ wiadczenie.7 Jednocześnie autor utrzym uje, iż w yniki badań apologety- cznych, mimo że są jednoznaczne i pewne, m ają charakter w ezwania do w iary.8

W Ł A D Y SŁ A W H ŁA D O W SK I 19

* W sposób c a ło ś c io w y zręby 'aooloRetyki i jej e ta p ó w b ad aw czych w y ło ży ł, po raz p ierw szy w S t r u k t u r z e a p o lo g e t y k i, ja k k o lw iek szereg jego p o gląd ów w y ra ża n y ch w e w cześn iejszy ch p u b lik a cja ch zaw ierało i w y ra ża ło już p o d sta w o w e zręby tak iego postęp ow an ia ap ologetyczn ego. P o g łęb ia ł je i rozw ijał w n a stęp u ją cy ch pu b lik acjach :

A p o lo g e t y k a . II. P r z e d m io t . W: E n c y k lo p e d i a K a t o l i c k a , t. 1, kol. 780-783; H i s t o r y c z ­ n y l o z w ó j p r o b l e m u e m p i r y c z n e j s p r a w d z a l n o ś c i w apologetyc<e, S tu d ia T h eo lo g ica

V arsavien sia, 11(1973) nr 1 s. 4^-82: S p r a w d z a n i e ś w i a d e c t w a ch r z e ś c ij a ń s k ie g o w

a p o lo g etyce, tam że, nr 1 s. 17-55; W e r y f i k a c j a h is to r y c z n a relig ii k a to lic k ie j, W iad o­

m ości K ościeln e A rch id iecezji w B ia ły m sto k u n , 1(1975) nr 2-3 s. 94-.148; W i a r a i h i­

s t o r y c z n e p o z n a n i e , S tu d ia T h eologica V a rsa v ien sia , 18(1980) nr (2 s. 103-112 |i w in ­

n ych. U k o ro n o w a n iem tego ty p u p o stęp o w a n ia w b ad an iach a p o lo g ety ezn y ch jest

Z a rys a p o l o g e t y k i , gdzie w rozw ażan iach teo retyczn ych zn ajd u jem y ty lk o krótką

zw artą syn tezę a ich ek sp lik a cję stan ow i w y k ła d stosow an y. 8 Por. A p o l o g e t y k a ja k o n a u k a n o r m a t y w n a , s. 82.

(9)

M yśl ks. H ładow skiego je s t bardziej zniuansow ana, niż się to dało tu przedstaw ić. P rz y ty m a u to r przechodził pew ne w ahania, ja k przede w szystkim w kw estii: apologetyka czy teologia fu n d am e n ta ln a? O state­ cznie rozw ój m yśli a u to ra doprow adził go nie tylko do u zn an ia pierw szeń­ stw a nazw y „teologia fu n d a m e n ta ln a ”, ale i-co w ażniejsze — do p rzy z n a ­ n ia tej dziedzinie w iedzy istotnego i niezastąpionego m iejsca w system ie teologii.

IV. K U TEO LOG II F U N D A M E N T A L N E J

J a k m niem am , w ciągu długoletnich b a d ań nauk ow y ch ks. R ektora, po­ zostającego przez n iem al cały czas sWej tw órczości naukow ej w okow ach m etodologicznych reg u ł W arszaw skiej Szkoły A pologetycznej, niepokoiła go pew n a niejasność w punk cie w y jścia A p o lo g e ty k i T otalnej, k tó ra za­ w ażyła n a koncepcji apologetyki W. K w iatkow skiego, m istrz a ks. H ła­ dowskiego; P ostulow ane przez ks. K w iatkow skiego poszerzenie przedm io­ tu b a d ań apologetyki o asp ek t dobra nie m ogło i fak tycznie nie przez­ w yciężyło teo rety zm u i przesadnego in telek tu alizm u tra d y c y jn e j apologe­ ty k i. N aw et w edług sam ego B. Pascala u k azyw an ie ch rześcijań stw a jako dob ra m iało n a celu nie ty le zm ianę s tr u k tu ry apologetyki X V II w., ile zainteresow anie chrześcijaństw em niew ierzących. N atom iast w gruncie rzeczy k ry ty k o w an y teo rety zm i in telek tu alizm tra d y c y jn e j apologetyki w y rażał się w czym innym , a m ianow icie w przeko nan iu, że m ożna z rze ­ czyw istości zbawczej, złożonej z elem entów w ia ry i historii, w yodrębnić czystą histo rię i inne em piryczne elem enty, b y poddając je naukow ej in ­ te rp re ta c ji, stw ierdzić w p ro st obecność Boga objaw iającego się człowie­ kowi, niezależnie od treści sam ych tajem n ic objaw ionych.

Takie przek o n an ie tkw iło u podstaw A pologetyki Totalnej i dlatego ks. K w iatkow ski — m m o zm odernizow ania tra d y c y jn e j apologetyki przez w prow adzenie do b a d ań k ateg o rii do b ra i w arto ści — zaprezentow ał w sw ym dziele w yw ód apologetyczny w y b itn ie in te le k tu a listy c z n y i zaksjo- m atyzow any. M iał on być racjo n aln y m fu n d am en tem dla teologii p ostę­ pującej w św ietle w ia ry i S tą d w g K w iatkow skiego apologetyka to dyscy­ plin a ńieteologiczna, raczej religioznaw cza; jeśli b yw a n azy w an a teolo­ gią fu n d am en taln ą, dzieje się to w b re w zasadom naukow ej m etodologii.

W tak iej to sy tu a c ji sta rto w a ł ks. H ładow ski do sw ych b a d ań m etodo­ logicznych n ad w spółczesną apologetyką. Chodziło o znalezienie takiego postępow ania, w k tó ry m p rzedm iotem b a d ań b y łab y cała złożona osobowa rzeczyw istość zbaw cza w e w szystkich sw ych w ym iarach, a k ry ty c z n a in ­ te rp re ta c ja tej rzeczyw istości nie pro w ad ziłaby do stw ierd zen ia w p ro st obecności Boga objaw ienia, ale do stw ierd zen ia w iarygodności chrześci­ jańskiego objaw ienia, w sensie u zn an ia rozum ności, roztropności chrze­ ścijańskiej w iary.

0 W idać to w y ra źn ie w jego pracy h a b ilita cy jn ej, p u b lik o w a n ej zarów no w w e r ­ s ji n iem ieck iej (Das P r o b l e m d e r V e r if iz i e r u n g d e s c h r i s tl ic h e n Z e u g n iss e s), jak i w jej frag m en ta ry czn y ch p u b lik a cja ch w „Studia T h eologica V a rsa v ien sia ” (por. p rzy ­ pis 7). O p o w o ln y m 'i sto p n io w y m p rzeorien tow an iu się ks. H ład ow sk iego ku teologii •fundam entalnej św iad czą już artyk u ły: O rg a n iz a cja w s p ó ł c z e s n e j teologii f u n d a m e n -

'taKne}, S tu d ia T h eo lo g ica V a rsa v ien sia , 19(1981) nr 1 s. 35-42 oraz S t a n b a d a ń n a d w ia r y g o d n o ś c ią o b ja w i e n ia , S tu d ia T eologiczn e, 1(1983) s. 5-15.

(10)

Już niemal od początku naszego stulecia wielu autorów, zwłaszcza spo­ śród w spom nianych personalistów, proponowało takie postępowanie w b a ­ daniach nad wiarygodnością objawienia. Wśród nich August Brunner, n a­ wiązujący — przez M. D’Arcy do „illative sense” H. Newmanna (poznanie Boga objawiającego się na podobieństwo poznania osoby drugiego czło­ wieka w syntetycznym oglądzie jej m anifestacji); E. M asure (rodzaj in­ dukcyjnej metody poznania konkretu); J. G uitton (krytyka świadectwa chrzęści j ańskiego).

Ks. Hładowski, będąc wciąż jeszcze w ierny niepodważalnej w warszaw ­ skim środowisku zasadzie form alnej odrębności apologetyki od teologii, zastanawiał się, jakby można było zbudować taką nowoczesną, a więc personalistyczną i konkretną, a jednak odrębną od teologii apologetykę. Temu problemowi poświęca szereg swoich publikacji.10

Również praca habilitacyjna z 1970 r. nosiła ty tu ł: Em piryczna spraw-

dzalność w apologetyce, a jej w ersja niemiecka z 1973 r. zatytułow ana

została Das Probelm der Verifizierung des christlichen Zeugnisses (Pro­ blem sprawdzania chrześcijańskego świadectwa). N awet u podstaw pod­ ręcznika Zarys Apologetyki leży jeszcze nierozwiązany do końca problem stosunku nowoczesnej apologetyki do teologii.

Trzeba przyznać, że ks. Hładowskiemu udało się w pew nym stopniu zmniejszyć i osłabić ów teoretyzm i intelektualizm A pologetyki Totalnej, ale nie udało się go całkowicie przezwyciężyć w ram ach przyjm owanej metodologii. Wydaje się nawet, że było to niemożliwe, zwłaszcza że oma­ w iany A utor stał coraz mocniej na gruncie personalizmu, który w zastoso­ waniu do w yjaśnienia wiarygodności objawienia Bożego i podstaw chrze­ ścijańskiej w iary wym aga nieco innych reguł metodologicznych. Wyczu­ wał to dobrze ks. Hładowski.

W ytrw ałe jednak poszukiwania, a niew ątpliw ie także osobiste kon­ takty z uczonymi na Zachodzie (Berlin), prowadziły stopniowo do rozwią­ zania problemu. Decydującymi okazały się przem yślenia nad nowym mo­ delem poznania teologicznego, widocznym coraz lepiej w teologii posobo­ rowej. Wnioski, do jakich doszedł ks. Hładowski w swoich dociekaniach nad nowym modelem teologii i nad miejscem apologetyki, dzisiaj nazy­ wanej powszechnie teologią fundam entalną, w całym systemie współcze­ snej teologii, opublikował w artykule Poznanie teologiczne.11

W ŁA D Y SŁ A W H Ł A D O W SK I 2 1

10 W m oim p rzekonaniu u ks. H ła d o w sk ieg o od p oczątk u jego tw ó rczo ści nauko* w ej leżało p rzekonanie, ch oćb y z początk u in tu icy jn e, ż e p rob lem ch rześcija ń stw a jako r e lig ii w ia ry g o d n ej m o żliw y jesti do rozw iązan ia w p ła szczy źn ie p ozn an ia p er- son alistyczn ego. Jak m i się w y d a je, po p rześled zen iu jego tw órczości, ten w ą te k m y ­ ślo w y zm ierza ku o rgan izacji ap o lo g ety k i — p otem teo lo g ii fu n d a m en ta ln ej — w du­ chu p erson alistyczn ym . P e w n e b ariery ku tem u sta n o w iły m etod ologiczn e zasady m y ślen ia i p ostęp ow an ia b ad aw czego w a p olp getyce, p rzyjm ow an e przez ks. K w ia t­ k o w sk ieg o i p rop agow an e w śró d sw o ich u czn iów , k tóre — jak o ty m m ó w io n o — pozostaw ały pod w p ły w e m p o zy ty w isty czn eg o rozu m ien ia n au k i i o d n osiły się raczej do rzeczy w isto ści p rzed m iotow ej, rzeczow ej a n ie osob ow ej, która z n a tu ry rzeczy w ym yk a się sch em a ty czn y m b ad an iom p o m ia ro w o -fa k to g ra ficzn y m i n ie ,da się ani do nich sprow adzić, ani w nich w yrazić. W tym se n sie m ożna p ow ied zieć, że ow e regu ły m etod ologiczne k ręp o w a ły w y siłe k b ad aw czy o m aw ian ego autora. J a k k o lw iek przez długie lata u siło w a ł on być im w iern y , to jednak od chodził stop n iow o od m y śli sw ojego m istrza; chodzi tu o asp ek t relig io zn a w czy a p o lo g ety k i, a w k o ń co w y m s t a ­ dium sw y ch badań i od jej n o rm a ty w n o ści (aczk olw iek jeszcze w Z a r y s i e a p o l o g e t y ­

ki stał na tym stanow isku).

11 P o zn a n ie teologic&ne, fto czn ik i teo lo g iczn o -k a n o n iczn e, B2(1985) z. 2 s. 103-115. Po tej lin ii idą jego d alsze b adania, by w sposób jeszcze b ardziej p o g łęb io n y u k a z y ­ w ać ścisły zw iązek teologii fu n d a m en ta ln ej z teologią. Jest to zrozum iałe, b ow iem

(11)

T ak ja k w szyscy teologow ie p rzy jm u je, że teologia jest n a u k ą p ostę­ p u jącą w św ietle w ia ry i rozum u, co je s t w łaściw ością w szystkich n au k teologicznych. Inaczej jed n a k niż to było w m odelu dw ustopniow ym , k tó ­ r y tw o rzy ła apologetyka poznająca ty lk o w św ietle rozum u fa k t ob jaw ie­ n ia i w łaściw a teologia czerpiąca i b ad ająca treści objaw ione w św ietle w iary , w spółczesna teologia staje się ja k b y jednopłaszczyznow a, co do­ strzeg ł i w y k o rzy stał do sw ych b a d a ń ks. H ładow ski.

W zw iązku z ty m — u trz y m u je A u to r — teolog, także u p raw ia jąc y te ­ ologię fu n d am en taln ą, m a p rzed oczam i od początku b a d ań całą rzeczy­ w istość zbawczą, fa k t o bjaw ienia i tajem nice objaw ione, jako rzeczyw is­ tość osobową, złożoną z elem entów w ia ry i z elem entów em pirycznych, a w ięc: historię, dośw iadczenie chrześcijańskie, dane obserw ow alne o J e ­ zusie C h rystusie i o Kościele, k tó re są ściśle zw iązane z rzeczyw istością nadprzyrodzoną, czego niezależnie od siebie nie da się rozw ażać. P o stę­ pow anie teologa je s t in te rp re ta c y jn e czyli herm en eu ty czn e (h erm en eu ­ ty k a w szerokim znaczeniu jako in te rp re ta c ja nie tylk o tekstów , ale także faktów ). J e s t to in te rp re ta c ja zbawczego dzieła Jezu sa C h ry stu sa p rze ­ kazyw anego w św iadectw ie chrześcijańskim .W jej in te rp re ta c ji elem en­ ty w ierzeniow e i racjo n aln e n aw zajm się d op ełniają i w y jaśn iają. W p ro ­ cesie bow iem in te rp re ta c ji i rozum ienia — inaczej niż w rozum ow aniu deduk cy jn y m lu b red u k cy jn y m , gdzie m a m iejsce jedn ok ieru nk ow e w y ­ n ikan ie — zależność poszczególnych elem entów jest w zajem na, w ielo­ płaszczyznow a i w ielokierunkow a.

Po ty ch reflek sjach ks. H ładow ski dochodzi do w niosku, że isto tn ą część takiego sy stem u teologicznego stanow i teologia fu n d am en taln a. M a ona sw oje niezastąpio n e m iejsce i sw oją konieczną rolę do spełnienia dla ca­ łego system u teologicznego. Podczas gdy inne n a u k i teologiczne zm ierzają do coraz pełniejszego zrozum ienia i w y jaśn ien ia treści tajem n ic objaw io­ nych, to teologia fu n d am en taln a, w idząc całą rzeczyw istość zbaw czą ró w ­ nież w św ietle w iary , w ty m sam ym szerokim kontekście histo ryczny m i em pirycznym , m a za zadanie w eryfikow ać w iarygodność, czyli rozum ­ ność i roztropność chrześcijańskiej w iary.

N a tej podstaw ie stw ierdza, że teologia fu n d am e n ta ln a je s t w ięc n a u ­ k ą teologiczną, poniew aż k o rzy sta — ja k w szystkie in ne dyscy plin y teo ­ logiczne — ze św iatła w ia ry i rozum u. Różni się od innych n a u k teolo­ gicznych jed y n ie tym , że nie arg u m e n tu je n a podstaw ie p rzesłan ek w iary . F u n k cjo n u jąca w system ie teologicznym teologia fu n d am e n ta ln a zacho­ w u je om ów iony ju ż sposób arg u m en tacji, pośred ni i uboczny.

jak dotychczas u k azał on ■— co p raw da w ażn ą, ale — jedną rację tego zw iązk u , a istn ie ją i inne. U siło w a n ia b ad aw cze A utora w ty m w zg lęd zie są godne p odkreślenia.

N a m a rg in esie p od jętych rozw ażań m ech mi' b ęd zie w oln o jeszcze raz p od k reślić — co już uczyn ion o w e w p row ad zen iu do n in iejszy ch rozw ażań — że m oim z a m y s­ łem: n ie b yło o m ó w ien ie ca ło k szta łtu dorobku n a u k o w eg o ks. H ł& dow skiego a n i te ż w y k a za n ie co w n ió sł on do p o lsk iej czy św ia to w ej m y śli a p ologetyczn ej, czego n ie da się zresztą zan egow ać. Z am iar n in iejszeg o op racow an ia b y ł zn aczn ie sk rom n iejszy, chodziło o u k azan ie zasad n iczych lin ii ro zw o jo w y ch ks. H ład ow sk iego w przejściu od a p o lo g ety k i do teo lo g ii fu n d a m en ta ln ej, co m iało u w y ra źn ić jego tw órcze p o sz u k iw a ­ n ia m od elu d y scy p lin y b ad ającej racje w ia ry g o d n o ści o b ja w ien ia ch rześcija ń sk ieg o i szu k ającej d ostateczn ych , k ry ty czn y ch p od sta w w iary; stąd p om in ięto szereg k w e ­ stii, n a w et w ią żą cy ch się z ty m tem a tem choćby p ośrednio, a m ian ow icie: P rob lem stosu n k u m etod y do a rgu m en tacji a p ologetyczn ej czy język a teologiczn ego w b a d a ­ n ia c h ap olo g ety czn y ch i teo lo g iczn o -fu n d a m en iia ln y ch . T e i in n e prob lem y, le d w ie d otyk an e w ty m szk icu , w y m a g a ją odrębnych an aliz w stu d iu m m onograficznym .

(12)

Pośrednim, ponieważ nie dąży się w niej do stw ierdzania w prost obe­ cności Boga objawienia, ale poprzestaje się na krytycznym stw ierdzeniu wiarygodności (rozumności, roztropności) w iary w obecność Boga objaw ia­ jącego się w historii. Dopiero pośrednio uznanie w teologii fundam ental­ nej rozumności w iary chrześcijańskiej stanowi stwierdzenie obecności objawiającego się Boga w historii.

Pod względem zaś logicznym jest dowodzeniem ubocznym (cognitio in- directa), ponieważ polega na w ykazywaniu, że wszystkie dane hstoryczne, psychologiczne, socjologiczne, wszystkie fakty tworzące razem z elemen­ tam i w iary rzeczywistość zbawczą lub stanowiące jej kontekst, byłyby niezrozumiałe i niewytłum aczalne, jeśli się nie uzna, że w iara głoszona w chrześcijaństwie jest wiarygodna. Przyjęcie niewytłumaczalności chrze­ ścijaństw a w jego kontekście historycznym oznaczałoby w tym sensie reductio ad absurdum, ponieważ byłoby stwierdzeniem, że głóWny n u rt „naszej” historii, w której żyjemy, jest nie do w ytłum aczenia (jeśli nie odwołamy się do interw encji czynnika nadprzyrodzonego).

Ponieważ rozumowe i popraw ne logicznie — choć pośrednie i uboczne — stw ierdzenie w teologii fundam entalnej interw encji Boga w Jezusie, czyni w iarygodnym całokształt praw d w iary, którym i zajm ują się po­ szczególne nauki teologiczne, teologia fundam entalna jest w systemie te­ ologicznym dyscypliną pierwszą.

Ważne jest, że dochodzenie ks. Hładowskiego do teologii fundam ental­ nej, a także tw orzenie jej koncepcji odpowiadającej modelowi współcze­ snej teologii i metodologii nauki, nie przesądza sprawy, czy nie jest mo­ żliwe inne zorganizowanie badań nad wiarygodnością chrześcijańskiego objawienia. Powyższy wniosek potw ierdza uprzednie stwierdzenie o po­ szukującej i otw artej postawie um ysłu ks. Hładowskiego wobec rozwoju myśli naukowej i teologicznej. Nie boi się modyfikować swych poglądów. Ważniejszą dla niego spraw ą jest, by były one aktualne, zgodne ze stanem dzisiejszych badań oraz były w yrazem jego twórczych poszukiwań.

Owe twórcze poszukiwania, w kontekście jawiących się nowych pro­ blemów, sprawiły, że i jego dorobek zarówno w zakresie epistemologii i metodologii apologetyki i teologii fundam entalnej, jak i m erytoryczny, jest znacznej rangi. Na tej podstaw ie można zasadnie stwierdzić, że jego wkład w polską myśl apologetyczną i teologiczno-fundam entalną jest po­ ważny i trw ały, a w trosce o poprawność metodologiczną swych rozważań może uchodzić za mistrza. Wreszcie trzeba podkreślić, że jest on — jak wspomniano — jednym z pierwszych autorów w Polsce, który zaczął bu­

dować apologetykę personalistyczną, i której jest jednym z głównych przedstawicieli.

W ŁA D Y SŁA W H ŁA D O W SK I 2 3

KS. C ZESŁAW S. B A R T N IK

APOLOGETYKA PERSONALISTYCZNA

Istnieją różne ujęcia i system atyzacje apologetyki, pełne lub niepełne, wyodrębnione od teologii: integralna (A. Poulpiąuet), znakowa (E. Ma- sure, M. Rusecki), filozoficzna (M. Blondel), totalna (W. Kwiatkowski), ekumeniczna (Cz. S. Bartnik, J. Myśków), historiozbawcza (R. Latourelle, A. Darlapp), personalna (C. Cirne-Lima, E. Kopeć) i inne. Wśród nich znajduje się oryginalna, choć wyrosła ze „szkoły w arszaw skiej”,

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przypadku, gdy problem jest zbyt obszerny, należy po- dzielić na mniejsze części oraz zastanowić się, która część rozwiązania problemu jest najważniejsza.. Należy

W drugim dniu obrad skoncentrowano się na dwóch zasadniczych problemach: rosyj- skiej polityce obrotu surowcami w kontekście Europy Środkowej oraz ocenie poziomu bez-

The unfilled circles and dashed rays indicate points at which direct waves and later, singly scattered arriving events of upgoing Green’s functions are pieced together at a

De lichtgewicht spreader, door toepassing van hoge-rek-stalen, als oplossing voor de trend naar een lichtere spreader blijkt geen goede oplossing te zijn.. De toenemende betekenis

Sprawami z zakresu prawa pracy oprócz uprzednio analizowanych kategorii spraw są sprawy z innych stosunków prawnych niż stosunek pracy, do których z mocy odrębnych przepisów

Как отмечают многие антропологи, во главе с Малиновским, обеспечение безопасности находилось у оснований процесса гуманизации и составляло

Myślicielskie właściwości osobowości Hoddera umożliwiły chłopcu takie ukierun- kowanie rozmowy z ojcem, że prezenty przygotowane przez niego dla taty pod choin- kę okazały

Though of decisive importance for the provision, maintenance and management of housing stocks, and despite a choice of research papers about the subject, the last word about