• Nie Znaleziono Wyników

Jednostki wypowiedzi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jednostki wypowiedzi"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Michel Foucault

Jednostki wypowiedzi

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1, 143-157

(2)

M ichel Foucault

Jednostki wypowiedzi*

W p ro w ad ze n ie p o jęć n ie c ią g ­ łości, z e rw a n ia , p ro g u , g ra n ic y , serii, p rz e k s z ta łc e n ia n a rz u c a w sze lk ie j an a liz ie h isto ry c z n e j n ie ty lk o z a ­ g a d n ie n ia p ro c e d u ra ln e , lecz tak że 'p ro b le m y te o re ­ ty czn e. Te w ła ś n ie p ro b le m y b ę d ą p rz e d m io te m obecnego stu d iu m . (Z z a g a d n ie n ia m i p ro c e d u ra ln y - m i w y p a d n ie się sp o tk a ć w to k u p rz y sz ły c h b a d a ń e m p iry c z n y c h , o ile z d a rz y m i się sposobność, a i p rz y jd z ie ch ę ć o raz od w aga, b y je podjąć.) B ędą one w sz a k ż e p rz e d sta w io n e je d y n ie n a o k re ślo n e j p ła s z ­ czyźnie b a d a ń : w ow y ch d y sc y p lin a c h , w k tó ry c h g ra n ic e są ta k c h w ie jn e a tre ś ć p o zn aw cza ta k n ie ­ p ew n a, a k tó re n a z y w a się h is to rią id e i alb o m y śli, albo n a u k , albo św iado m ości.

N a jp ie rw trz e b a do k o n ać p ra c y n e g a ty w n e j: trz e b a się u w o ln ić od k a te g o rii p o jęcio w y c h , k tó re ró ż n i­ c u ją , k aż d e n a sw ój sposób, te m a t ciągłości. B ra k im n ie w ą tp liw ie dość ścisłej s tr u k t u r y p o jęcio w e j, za to ich f u n k c ja je s t o k re ślo n a d o k ład n ie. T a k a c h o c ia ż­ b y k a te g o r ia ja k tr a d y c ja : je j celem je s t n a d a n ie szczególn ego s ta tu s u czasow ego zespoło w i z ja w isk * Jest to rozdział II („Les unités du discours”) książki M. Foucault: Archéologie du savoir. Pairis 19109 Gallimard.

Pojęciowe segm ento­ w anie historii

(3)

144 Tradycja: w ielo­ kształtne ś 6 sprow adzania do tożsam ego Pojęciowe przeinaczanie materiałów je d n o c z e śn ie n a s tę p u ją c y c h po sobie i to ż sa m y c h (a p rz y n a jm n ie j a n a lo g ic zn y ch ); p o z w a la o n a u jm o w a ć w fo rm ę to żsam e g o ro z p ro sz o n ą w ie lo k sz ta łtn o ść d ziejó w ; u p o w a ż n ia do p o m n ie js z e n ia ró ż n ic y w ła ś ­ ciw ej k a ż d e m u z a p o c z ą tk o w a n iu cz eg o k o lw iek w imdę p o zb a w io n eg o n iecią g ło śc i n a w ra c a n ia do n ieo z­ n a c z o n e j k a te g o rii p o cz ątk u ; d zięk i n ie j m o żn a z je d n o lite g o tła w y izo lo w ać z ja w isk a n o w e i p rz y p i­ sa ć ich z a słu g ę o ry g in a ln o śc i, g en iu szo w i, d ec y z jo m je d n o stk o w y m . Tego ro d z a ju je s t ró w n ie ż o k re ś le ­ n ie ta k ie ja k w p ły w , k tó re d o sta rc z a p o d p o ry — z b y t m a g ic z n e j, a b y d a ła się d o k ła d n ie p rz e a n a liz o ­ w a ć — fa k to m z w ią z a n y m z p rz e k a z y w a n ie m i łą c z ­ n o ścią; p rz y p is u je ono w łaściw o ści p ro c e s u n a po zór p rz y c z y n o w e g o (pozbaw ion ego w szak że ściśle o k re ś ­ lo n y c h g ra n ic , ja k ró w n ie ż d e fin ic ji te o re ty c z n e j) fe n o m e n o m p o d o b ie ń stw a i p o w ta rz a ln o śc i; tw o rz y , b e z w z g lę d u n a od ległość i czas — ja k b y za p o ś re d ­ n ic tw e m sa m e g o ś ro d o w isk a , w k tó ry m z ja w is k a się ro z c h o d z ą — c a ło s tk i o k re ś la n e ja k o in d y w id u a , d zieła, z e sp o ły p o jęcio w e lu b teo rie . T ego ro d z a ju są o k re ś le n ia ro z w o ju i ew o lu c ji: p o z w a la ją one p rz e - g ru p o w y w a ć n a s tę p s tw o ro z p ro sz o n y c h z d a rz e ń , o d ­ nosić je do je d n e j i te j s a m e j z a s a d y o rg a n iz u ją c e j, p o d p o rz ą d k o w a ć je tw o rz ą c e j w z o ry p o tę d z e ży cia (z jego g ra m i a d a p ta c y jn y m i, zd o ln o ścią do in n o w a ­ c ji, n ie u s ta n n ą k o re la c ją sw y c h ró ż n y c h e le m e n tó w , s y s te m a m i a s y m ila c ji i w y m ia n y ). P o z w a la ją one o d k ry w a ć c z y n n ą ju ż w k a ż d y m z a p o c z ą tk o w a n iu z a sa d ę k o h e r e n c ji i z a ry s p rz y sz łe j jed n o ści, z a p a ­ n o w a ć n a d czasem d zięk i s ta le o d w ra c a ln e m u s to ­ s u n k o w i m ię d z y p o c z ą tk ie m a k o ń c e m p ro c esu , k tó ­ r e sam e n ig d y n ie są d an e, m im o to zaw sze się n im i o p e ru je . C h a ra k te r ta k i m a ją ta k ż e k a te g o rie „ f o r­ m a c ji u m y s ło w e j” lu b „ d u c h a ” , k tó re p o z w a la ją n a ­ rz u c a ć ró w n o c z e sn y m lu b n a s tę p u ją c y m po sobie z ja w is k o m d a n e j ep o k i w s p ó ln y sen s, w ię z y s y m b o ­ liczn e, g rę p o d o b ie ń s tw i o d z w ie rc ie d le ń — lu b k tó ­ r e w y s u w a ją w sz e c h w ła d z ę św iad o m o ści zb io ro w ej ja k o za sa d ę w y ja ś n ia n ia i jed n o ści. T rz e b a te d y z a ­

(4)

145

k w e stio n o w a ć te w sz y stk ie gotow e s y n te z y , w s z y s t­ kie te gotow e z g ru p o w a n ia zjaw isk , k tó re p rz y jm o ­ w a n e s ą za z w y c z a j bez b a d a n ia , te p o w iąz an ia, k tó r e u z n a n e zo sta ły p rz e d w stę p n ie za p ra w o m o cn e; t r z e ­ b a p rz ep ło szy ć te ciem n e siły, te fo rm y , w k tó re p rz y w y k liś m y w ią z a ć ze sdbą lu d zk ie w y p o w ied zi; trz e b a w y p ę d zić je z m ro k u , w k tó ry m d o tą d rząd zą . I żeb y ta k ie go to w e o k re śle n ia s y n te ty c z n e nie m ia ­ ły s a m o rz u tn ie w a rto śc i, trz e b a p rz y ją ć — w tro sce 0 m e to d ę — że w p ie rw sz e j in s ta n c ji m a m y do czy ­ n ie n ia w y łą c z n ie z p o p u la c ją zd a rz e ń ro z p ro szo ­ n ych.

N iepoko ić p o w in n y ró w n ie ż p o d ziały lu b z g ru p o ­ w a n ia ta k ie , z k tó ry m i zż y liśm y się ju ż całko w icie. C zyż m o żn a u zn a ć — ta k ie , ja k im i są — ro z ró ż ­ n ie n ia m ięd zy g łó w n y m i ty p a m i w y p o w ie d zi alb o m ię d z y fo rm a m i lu b ro d z a ja m i, ro z ró ż n ie n ia , k tó ­ r e p rz e c iw s ta w ia ją sobie w z a je m je d n e n a u k i d r u ­ gim , lite ra tu rę , filo zofię, re lig ię , h is to rię , fik c ję itd ., 1 k tó re tw o rz ą z n ic h coś w ro d z a ju w ie lk ic h in d y ­ w id u a ln o śc i h is to ry c z n y c h ? M y sam i n ie je ste ś m y p e w n i u ż y tk u , ja k i z ty c h ro z ró ż n ie ń c z y n im y w ob ­ rę b ie n a sz y c h w ła s n y c h w y p o w ie d zi. T y m b a rd z ie j, g d y chodzi o a n a liz ę zb io ró w w y p o w ied zi, k tó ry c h — w epoce k ie d y je fo rm u ło w a n o — p o d ział i c h a ­ r a k te r y s ty k a 'były z u p e łn ie o d m ien n e: i ta k „ lite ra ­ t u r a ” i „ p o lity k a ” są m im o w szy stk o k a te g o ria m i u sta n o w io n y m i n ie d a w n o , k tó re sto so w ać do k u ltu ­ r y śre d n io w ie c z n e j, a n a w e t k la sy c z n e j, m ożna t y l ­ ko d zięk i h ip o te z ie re tr o s p e k ty w n e j i fo rm a ln y m an a lo g io m czy te ż p o d o b ień stw o m s e m a n ty c z n y m ; p rz ecież ani lite r a tu r a , a n i p o lity k a , an i n a w e t filo ­ zo fia w e sp ó ł z n a u k a m i n ie w y z n a c z a ły w X V II i X V III s tu le c iu o b sz a ru w łaściw eg o w yp o w ied zio m , ja k to się stało w w ie k u X IX . T a k czy ow ak, ow e p o d z ia ły — z a ró w n o te, k tó re są p rzez n a s p rz y ję te , ja k i te, k tó re są w sp ó łcz esn e w obec b a d a n y c h w y ­ p o w ied z i — p o z o sta ją zaw sze k a te g o ria m i r e fle k ­ s y jn y m i, z a sa d a m i k la s y fik a c ji, p ra w id ła m i n o rm a ­ ty w n y m i, z in s ty tu c jo n a liz o w a n y m i ty p a m i; k a te g o ­ Przepłosizyć ciem ne isiły Magia typów, form, gatunków 10

(5)

146 Nic tu istotnego, pierwotnego, pow szechnego.... Książka i dziielo: oczyw istości aż na/zbyt w ątp liw e K-sliążka tłumaczy siię tylko iiranymi ksiiążkaimli r ie te i z a s a d y s a m e z k o le i są sp o so b am i w y p o ­ w ie d z i z a s łu g u ją c y m i n a a n a liz ę ta k ą , ja k in n e w y ­ p o w ied zi; w z a je m n e z w ią z k i są tu , rzecz p ew n a, zło ­ żone, a le k a te g o r ie te n ie m a ją c h a r a k te r u isto tn e g o , p ie rw o tn e g o , p o w sz e c h n ie u zn a w an e g o .

A to li n a d e w sz y stk o w w ą tp liw o ść p o d ać n a le ż y k a te g o rie , k tó re n a r z u c a ją s ię w sposób ca łk ie m b e z ­ p o śre d n i, a m ia n o w ic ie k s ią ż k ę i dzieło. C zyż u s u ­ n ię c ie ic h n ie w y d a je się w n a jw y ż s z y m sto p n iu

czy m ś sz tu c z n y m ? C zyż n ie są o n e d a n e w sposób z u p e łn ie p e w n y ? M a te ria ln e u je d n o s tk o w ie n ie k sią ż ­ k i, k tó r a z a jm u je w y m ie rn ą p rz e s trz e ń , m a w a rto ś ć

ek o n o m icz n ą i k tó r a o z n a c z a s a m a , za p o m o cą o k re ś lo n y c h zn a k ó w , g ra n ic e w ła sn e g o p o c z ą tk u i k o ń c a , z a w ią z y w a n ie się d zieła, k tó r e j e s t ro z p o z n a ­ w a n e i w y o d rę b n ia n e d z ię k i p rz y p is a n iu a u to ro w i p e w n e j lic z b y te k s tó w — w sz y stk o s ą to rz e c z y o cz y w iste . A je d n a k , g d y ty lk o p rz y jr z e ć się te m u b liż e j, tru d n o ś c i z a c z y n a ją się m nożyć. Je d n o ś ć m a ­ te r ia ln a k siążk i? C zyż je s t o n a za w sze t a sam a, g d y chodzi o a n to lo g ię w ie rsz y , zb ió r fra g m e n tó w w y ­ d a n y c h p o ś m ie rtn ie , o T r a k t a t o p rzecięciach s t o ż ­ k o w y c h lu b o je d e n to m H isto rii F ra n cji M ich ele ta ? J e s tż e to t a s a m a je d n o s tk a , g d y w g rę w c h o d zi R z u t k o ś ć m i M a lla rm e g o , a k ta p ro c e su G illes d e R ais, S a n M arco B u to ra , m s z a ł k a to lic k i? M ów iąc zaś jeszcze in a c z e j, czyż m a te r ia ln a jed n o stk o w o ść w o lu m in u n ie je s t czym ś n ik ły m i u b o c z n y m w o bec je d n o śc i d y s k u rs y w n e j, k tó r e j p o d p o rę stan o w i? A le czy ta je d n o ść d y s k u r s y w n a je s t ze s w e j s tro n y cz y m ś je d n o ro d n y m , s to s o w a n y m zaw sze w sp o só b je d n o lity ? P o w ieść S te n d h a la lu b p o w ieść D o sto ­ je w sk ie g o n ie in d y w id u a liz u ją się w ta k i sposób, ja k po w ieści K o m e d i i l u d z k i e j , te izaś o d ró ż n ia ją się od sieb ie z u p e łn ie in a c z e j niż Ulisses o d O d y se i. M a rg i­ n e s y o k re ś lo n e j k sią ż k i n ig d y n ie s ą c z y ste a n i o d ­ cięte d o k ła d n ie ; n ie z a le ż n ie od ty tu łu , p ie rw s z y c h lin ije k i o s ta tn ie j k ro p k i, n ie z a le ż n ie od w ła sn e g o w e w n ę trz n e g o u k ła d u i a u to n o m iz u ją c e j ją fo rm y k sią ż k a tk w i w s y s te m ie o d n ie s ie ń d o in n y c h k s ią ­

(6)

147

żek, in n y c h te k stó w , in n y c h zdań — je s t w ęzłem w sieci. T a zaś g r a o d n ie sie ń n ie je s t h o m olog iczn a w e w sz y stk ic h p rz y p a d k a c h , w k tó ry c h chodzi r a z o t r a k t a t m a te m a ty c z n y , a ra z o k o m e n ta rz do te k ­ stów , to znów o r e la c ję h is to ry c z n ą lu b o epizod z p o w ieściow ego c y k lu ; i tu , i tam je d n o ść k sią ż k i p o ję ta n a w e t ja k o s p lo t sto s u n k ó w n ie m oże b y ć u w a ż a n a za tę sam ą. K sią ż k a m oże sobie u chodzić za p rz e d m io t, k t ó r y m a się pod rę k ą , n ie c h się k u r ­ cz y do ro z m ia ró w sze ścian u , w k tó ry m się z a w ie ra : je j je d n o ść i ta k je s t z m ie n n a i w z g lę d n a. Z c h w ilą g d y p o cz y n a się ją b a d a ć , tra c i sw o ją oczyw istość; n ie tłu m a c z y się sam a, k o n s tr u u je sieb ie je d y n ie w o p a rc iu o S kom pliko w ane p o le d y sk u rsu .

Co się ty c z y dzieła, p ro b le m y , k tó re ro d z i, są jeszcze tru d n ie js z e . A cóż n a p o z ó r p rostszego? Z b ió r t e k ­ stó w , k tó re m ogą b y ć o p a trz o n e z n a k ie m jed n eg o im ie n ia w łasn eg o ! O tóż o zn a cze n ie to (n a w e t jeże li p o m in ąć p ro b le m y a try b u c ji) n ie sta n o w i w cale f u n ­ k c ji je d n o ro d n e j: czyż n az w isk o a u to ra o zn acza w te n sa m sposób te k s t ogłoszony p rz e z niego pod w ła s ­ n y m im ie n ie m , te k s t o p u b lik o w a n y p o d p se u d o n i­ m e m albo ta k i, k tó r y z o stan ie o d n a le z io n y po jeg o śm ie rc i w p o s ta c i szk icu , c z y n a w e t ta k i, k tó r y je s t je d y n ie b a z g ra n in ą , ze sz y te m z n o ta tk a m i, je d n y m z jego ,.p a p ie ró w ” ? Z e sta w ie n ie p ełn eg o d zieła, u tw o ­ rz e n ie jak ieg o ś opus z a k ła d a p ew ien w y b ó r, k tó r y n ie ła tw o d a je się u sp ra w ie d liw ić czy n a w e t d o ­ b rz e sfo rm u ło w a ć . C zy w y s ta rc z y b o w ie m dołączyć do te k s tó w o p u b lik o w a n y c h p rzez a u to ra te, k tó re on s a m za m ie rz a ł podać do d ru k u , lecz k tó re ty lk o w s k u te k jego śm ie rc i p o z o sta ły n ieu k o ń czo n e? C zy n a le ż y w łąc zy ć ró w n ie ż to w szy stk o , co je s t b ru lio ­ n em , p ie rw sz y m z a ry se m , p o p ra w k a m i o ra z s k re ś ­ le n ia m i p o ro b io n y m i po k sią ż k a c h ? C zy n a le ż y d o łą ­ czyć p o rz u c o n e szkice? J a k i zaś s ta tu s n a d a ć listo m , n o ta to m , o d n o to w a n y m rozm ow o m , uw ago m , s ło ­ w om z a p is a n y m p rz e z słu c h a c z y , a w ięc te m u b ez­ m ie rn e m u k łę b o w isk u sło w n y c h ślad ó w p o z o sta w ia ­ n y c h p rz e z in d y w id u u m w oko ło siebie w c h w ili

Dzieło jednego autora? Co jest dziełem jednego autora?

(7)

148 Dziieło j akiegoś autora to nasza operacja interpretacyjna Dzieło autora: inliejednoirtodina, niepewna., w y d e d uiko waina całość śm ie rc i, a k tó re p rz e m a w ia ją ty lo m a ró ż n y m i i p rz e ­ p la ta ją c y m i się bez k o ń ca jęz y k a m i? W k a ż d y m r a ­ zie n az w isk o „ M a lla rm é ” je s t z w ią zan e in a c z e j z te m a ta m i a n g ie lsk im i, z p rz e k ła d a m i E d g a ra P o e, z w ie rsz a m i, z o d p o w ie d z ia m i u d z ie lo n y m i w a n k ie ­ ta c h ; p o d o b n ie n ie je s t je d n o lity z w ią z e k m ię d z y n a z ­ w isk ie m N ietzsc h eg o z je d n e j s tro n y a jego m ło ­ d zień c zy m i a u to b io g ra fia m i z d ru g ie j s tro n y , c z y też jeg o s z k o ln y m i d y s e r ta c ja m i, a r ty k u ła m i filo lo g ic z­ n y m i, Z a r a tu s trą , Ecce ho m o , lis ta m i o raz o s ta tn im i p o c z tó w k a m i p o d p isy w a n y m i „D io n y so s” lu b „ K a i­ s e r N ie tz s c h e ” , n ie z lic z o n y m i n o ta tn ik a m i, w k tó ry c h r a c h u n k i z p ra ln i s p la ta ją się z p o m y sła m i a fo ry z ­ m ów . W g ru n c ie rz ecz y , je ś li ta k c h ę tn ie i bez u - p rz e d n ie g o z b a d a n ia s p ra w y m ó w i się o „ d z ie le ” j a ­ k iegoś a u to ra , to d z ie je się ta k , p o n ie w a ż z a k ła d a się, że je s t o n o o k re ś lo n e ja k o f u n k c ja p e w n e j e k sp re sji. P r z y jm u je się, że m u s i is tn ie ć p ew ie n po ziom (za k a ż d y m ra z e m ta k i, ja k i z d a je się p o trz e b n y ), n a k tó ­ r y m d zieło o b ja w ia się, i to w e w sz y stk ic h sw y c h fr a g m e n ta c h n a w e t n a jm n ie js z y c h i n a jb ła h s z y c h , ja k o e k s p r e s ja m y ś li alb o d o św iad c zen ia, albo w y o ­ b ra ź n i, alb o n ie św ia d o m o śc i a u to ra , alb o n a w e t d e ­ te rm in a c ji h is to ry c z n y c h , w ja k ie te n b y ł u w ik ła n y . O d r a z u je d n a k rz u c a się w oczy, że p o d o b n a je d n o ­ s tk a , m ia s t d a n a b y ć w sp o só b b e z p o śre d n i, k o n s ty ­ tu o w a n a je s t p rz e z p e w n ą o p e ra c ję ; że t a o p e ra c ja m a c h a r a k te r in te r p r e ta c y jn y (p on iew aż d o sz u k u je się w te k śc ie tra n s k r y p c ji czegoś, co się z a ra z e m w n im k r y j e i p rz e z e ń u ja w n ia , a co n a le ż y d o p iero ro z szy fro w ać); że w re sz c ie o p e ra c ja , k tó r a w y z n a ­ cza opus w sw o iste j d la ń je d n o śc i, a w ięc d zieło s a ­ m o , n ie b ęd z ie je d n y m i ty m sa m y m , k ie d y chodzi o a u to r a T e a t r u i jego so b o w tó ra lub a u to ra d z ie ła T r a c t a t u s logico-philosophicus, a za te m , że w je d ­ n y m i d r u g im p rz y p a d k u n ie m ów i się w ty m se n s ie o „ d z ie le ” . J a k o ż dzieło n ie m oże b y ć ro z p a try w a n e a n i ja k o je d n o s tk a d a n a b ez p o śred n io , a n i jak o j e ­ d n o s tk a p e w n a , a n i ja k o je d n o s tk a je d n o ro d n a . W reszc ie o s ta tn ia p rz e s tro g a n ieo d zo w n a, b y w y k lu ­

(8)

149

czyć w szelkiego ro d z a ju b e z re fle k sy jn ie sto so w an e k a te g o rie ciągłości, za pom ocą k tó ry c h z g ó ry p rz e ­ k sz ta łc a się w y p o w ie d ź p rz e z n a c z o n ą dop iero do a n a ­ lizy; z rezy g n o w a ć trz e b a z dw óch te m a tó w , k tó re się s p la ta ją ze sobą i k tó re w y ch o d zą sobie w z a je m ­ nie n ap rzec iw . W ed le p ierw szeg o n ig d y nie d a się o k re ślić w p o rz ą d k u w y p o w ied zi m o m e n tu w ta r g n ię ­ cia z d a rz e n ia p ra w d ziw eg o , p on iew aż p o za k a ż d y m p o z o rn y m zaczęciem się czegok olw iek tk w i zaw sze p o c z ą te k ta je m n y — ta k ta je m n y i ta k p o czątk o w y , iż n ig d y n ie m oże b y ć u c h w y c o n y ja k o ta k i. Do tego sto p n ia , że je s t się n ie u c h ro n n ie o d p ro w a d zo n y m p o ­ p rz ez n a iw n o śc i ch ro n o lo g iz o w an ia k u p u n k to w i n ie ­ sk o ń cz en ie o d leg łem u i n ie o b e c n e m u w ja k ie jk o l­ w iek h isto rii; b y łb y o n ty lk o p u s ty m m iejscem p r z e ­ z n a czo n y m d la sam ego siebie.

W szelkie w y w o d zące się z n ieg o p o c z ątk o w an ie m o ­ g ło b y b y ć ty lk o p o n o w n y m rozpo częciem lu b u t a j e ­ n ie m (p ra w d ę m ów iąc, za je d n y m za m a c h e m i ty m , i tam ty m ).

Z te m a te m ty m w iąż e się te m a t in n y , w e d le k tó re g o w sz e lk a ja w n a w y p o w ie d ź b y ła b y w s p a r ta p o k ry - jo m u n a czym ś, co je s t ju ż p o w ied zian e (un „ d é j à - - d it”) i co jak o 'pow iedziane n ie b y ło b y po p ro s tu ja k im ś z d a n ie m ju ż w y g ło szo n y m , ja k im ś te k s te m ju ż n a p isa n y m , ale czym ś ,,n ie w y m ó w io n y m ” (un „ja m a is d i t ”), w y p o w ie d z ią bez ciała, głosem ta k m ilc z ą c y m ja k tc h n ie n ie , p ism em , k tó r e je s t led w ie m u śn ię c ie m p ió ra. P r z y jm u je się w te n sposób, iż w sz y stk o , co p rz y jd z ie w w y p o w ie d zi sfo rm u ło w a ć tk w i w te j p ó łciszy , k tó ra ją p o p rz ed za , k tó ra n ie p rz e s ta je toczy ć się w głęb i u p a rc ie , lecz k tó r ą w y p o w ie d ź p rz y tła c z a i zm u sz a do m ilczen ia. J a w n a w y p o w ie d ź b y ła b y w o s ta te c z n e j ra c h u b ie s tłu m io n ą obecnością tego, czego n ie m ów i; a to, co n ie p o w ie­ d zian e, b y ło b y p ró ż n ią d rą ż ą c ą od śro d k a w szy stk o to, co się m ów i. P ie rw s z y m o ty w p o św ięc a a n a liz ę h is to ry c z n ą w y p o w ie d zi n a rzecz p o sz u k iw a n ia i o d ­ tw a r z a n ia źró d ła , k tó re n ie p o d d a je się ja k im k o l­ w iek h is to ry c z n y m d e te rm in a c jo m ; m o ty w d ru g i p o ­ Genezia jako tajemnica Fatalna połowic ziność każdej wyipowtiedzii

(9)

150 D ajm y sobie sipofcój ze źródłami Kontrolować uziasadniiema

św ię c ą ją n a rz ecz i n te r p r e ta c ji lu b d o słu c h iw a n ia się czegoś ju ż p o w ied z ia n eg o , co z a ra z e m b y ło b y cz y m ś n ie p o w ie d z ia n y m . T rz e b a te d y o d rz u cić w s z y s tk ie te te m a ty , k tó r y c h fu n k c ją je s t z a b ezp ie­ cz an ie n ie sk o ń c z o n e j ciągłości w y p o w ie d zian eg o i j e ­ go u k r y te j o becności w z g lę d e m sieb ie w g rze n ie ­ obecn o ści zaw sze tłu m io n e j. T rz e b a b y ć g o to w y m do p rz y ję c ia w w y p o w ie d z i w szy stk ieg o , co s ta n o w i m o m e n t w ta r g n ię c ia z d a rz e n ia ; c a łą p u n k tu a ln o ś ć , w ja k ie j sa m a s ię o b ja w ia , c a ły ro z rz u t czaso w y , d z ię k i k tó r e m u m oże b y ć p o w tó rz o n a , p o z n a n a , z a ­ p o m n ia n a , p rz e k sz ta łc o n a , z a ta r ta b ez n a jm n ie js z e g o śla d u , z a g rz e b a n a i u k r y t a p rz e d lu d z k im sp o jrz e ­ n ie m w p y le k sią ż e k . N ie trz e b a o d sy łać w y p o w ie d zi do d a le k ie j o b ecn o ści źró d eł; n a le ż y u jm o w a ć ją z g o d n ie z je j w ła s n ą in s ta n c ją .

T e p rz e d w s tę p n e fo rm y ciąg ło ści, te w s z y stk ie s y n ­ te z y , k tó r y c h n ie p o d d a je się p ro b le m a ty z a e ji i k tó ­ ry m p rz y p is u je się p e łn ą w a żn o ść, m u sz ą z a te m u le c za w iesze n iu . O czyw iście, b y n a jm n ie j n ie trz e b a w y ­ k lu c z a ć ic h całk o w icie, a le trz e b a zak łó cić sp o k ó j, z ja k im się n a n ie g o d zim y ; p o k azać, że n ie b io rą się sa m e z sieb ie, że są zaw sze w y tw o rz o n ą k o n s tru k c ją , k tó r e j p ra w id ła w y p a d a p o zn ać, a u z a s a d n ie n ia k o n ­ tro lo w a ć ; o k re ślić, po d ja k im i w a ru n k a m i i p rz e z w z g lą d n a ja k ie g o d n e z a u fa n ia a n a liz y są u p ra w n io ­ n e; w sk a z a ć te, k tó r e w k a ż d y m ra z ie n ie m o g ą b y ć d łu ż e j to le ro w a n e . M o głob y się n a p rz y k ła d okazać, że k a te g o r ie p o jęcio w e „ w p ły w u ” i „ e w o lu c ji” ś c ią ­ g a ją n a sieb ie k r y ty k ę , k tó r a n a cz as k ró ts z y lu b d łu ż sz y w y c o fu je je z u ż y tk u . L ecz „d z ie ło ” , lecz „ k s ią ż k a ” , cz y te ż ta k ie je d n o s tk i, ja k „ n a u k a ” lu b „ l it e r a tu r a ” — czyż trz e b a się ich p o zb y w ać n a za w ­ sze? C zy trz e b a u w a ż a ć je za z łu d z e n ia , z a n ie u p r a w ­ n io n e b u d o w le , za r e z u l t a t y o sią g n ię te n ie p ra w id ło ­ w o? C zyż trz e b a się w y s trz e g a ć ja k ie g o k o lw ie k , n a ­ w e t p ro w iz o ry c z n e g o s z u k a n ia sobie w inich o p a rc ia i d e fin io w a n ia ic h k ied y k o lw ie k ? O tóż w rz e c z y w i­ sto ści d io d z i o to , ż e b y je w y rw a ć z ic h q u a si-o c z y - w isto ści, w y z w o lić p ro b le m y , k tó re n a s u w a ją ; ż e b y

(10)

151

się p rz ek o n ać , że n ie są sp o k o jn y m p u n k te m w y j ­ ścia d la s ta w ia n ia in n y c h p y ta ń (o ic h s tru k tu rę , ic h spó jn o ść, s y s te m a ty z a c je i p rz ek ształce n ia), ale że o ne sam e p rz ez się n a s u w a ją ca ły sp lo t p y ta ń (C zym są? J a k je zd e fin io w ać lu b w y o d rę b n ić? J a k im ró ż ­ n y m ty p o m p ra w m ogą p o dlegać? N a ja k ą a r ty k lu - la c ję są p o d a tn e ? J a k im po d zb io ro m m ogą dać m ie j­ sce? J a k ie sp ec y ficzn e z ja w isk a w y w o łu ją w o b rę ­ bie w ypow iedzi?). C hodzi w ięc o u zn a n ie , że być m o ­ że n ie są o n e w o sta te c z n e j ra c h u b ie ty m , za co u - c h o d z iły n a p ie rw s z y r z u t oka. S łow em , że w y m a ­ g a ją te o rii i że te o ria ta nie m oże p o w stać , d op ók i n ie u k aż e się w sw ej c z y ste j, lecz nie s y n te ty c z n e j p o sta c i pole fa k tó w d y s k u rsy w n y c h , od k tó re g o w y ­ ch o d ząc, d o p iero się k o n s tru u je k a te g o rie pojęciow e. I ja sa m niczego in n eg o ze sw ej s tr o n y n ie u cz y n ię ; oczyw iście, za p u n k t w y jś c ia będ ą m i słu ży ć je d n o ­ ści d a n e m i w p o sta c i g otow ej (ja k p sy ch o p a to lo g ia lu b m e d y c y n a , alb o ek o n o m ia p o lity c zn a); n ie za­ m ie rz a m je d n a k u m ieszczać się w e w n ą trz ty c h b u ­ d z ą c y c h ty le w ą tp liw o śc i je d n o ste k , b y n a s tę p n ie b a d a ć ich w e w n ę trz n y u k ła d lu b u k r y te sp rz ecz­ ności. B ędą m i o p a rc ie m ty lk o w czasie, gd y b ę d ę p y ta ć , ja k ie całości o n e k s z ta łtu ją ; ja k im p ra w e m d o m a g a ją się d la sieb ie d zied zin y , k tó ra je sp e c y fi­ k u je w p rz e s trz e n i, o ra z ciągłości, k tó ra je in d y w i­ d u a liz u je w czasie; w e d le ja k ic h p ra w się k s z ta łtu ją ; n a po d ło żu ja k ic h zd a rz e ń d y s k u rs y w n y c h d o k o n u je się ic h p o d ział i czy w k o ń c u n ie są one — w sw ej p rz y ję te j i ą u a s i- in s ty tu c jo n a ln e j p o staci in d y w id u ­ a ln e j — p o w ie rz c h o w n y m o b jaw e m b a rd z ie j z w a r­ ty c h całości je d n o stk o w y c h . N a zb io ry , k tó ry c h d z ie ­ je d o s ta rc z a ją , p rz y s ta ć m ogę w y łąc zn ie p o to, żeb y je za k w e stio n o w a ć , żeby je ro z rzu c ić i d ow ied zieć się, czy d a ją się złożyć n a p o w ró t zgodn ie z ja k im i­ k o lw ie k za sad am i, żeb y się dow iedzieć, c z y n ie n a le ­ ży zro b ić z n ic h czegoś in n eg o ; żeb y p rz e su n ą ć je do o g ó ln iejszeg o i ro z le g lejszeg o ob szaru , k tó r y p o z b a ­ w i je zaży łeg o c h a r a k te r u i pozw oli 'na stw o rz e n ie ic h teo rii. Sprawdzać kategorie pojęciowe K ategorie gotowe tyilkso jaiko punkt w yjścia Rozirizuoainie zjbiotrów gotowych

(11)

152 Wolne pole badań •Olpiis zdarzeń a ainaliilzia jęziyka Język jesit system em dla w ypow iedzi dowolnie 'liiiozinych P o za w ie sz e n iu n a rz u c a ją c y c h się n a m b e z p o śre d n io fo rm ciągłości c a ła d z ie d z in a s ta je się w g ru n c ie rz e ­ czy w o ln a . D z ie d z in a o g ro m n a, a le k tó rą m o żna zd e­ fin io w a ć : s ta n o w i ją zb ió r w s z y s tk ic h d o k o n a n y c h w y p o w ie d z i (b y le b y ły w y p o w ie d z ia n e i za p isa n e), z a c h o w u ją c y ic h z d a rz e n io w y ro z rz u t o ra z w ła śc iw ą k a ż d e j z n ic h in s ta n c ję . Z a n im w y p a d n ie m ieć do c z y n ie n ia p o n a d w ą tp liw o ść z ja k ą ś n a u k ą lu b z j a ­ k im iś p o w ie śc ia m i, z ro z w a ż a n ia m i p o lity c z n y m i a l­ bo d z ie ła m i ja k ie g o ś a u to ra , lu b n a w e t z książk ą, to m a te ria łe m , z k tó ry m m a się do c z y n ie n ia z u w a g i n a jego p ie rw o tn ą n e u tra ln o ś ć , je s t p o p u la c ja z d a ­ rz e ń n a o b szarze d y s k u r s u b ra n e g o w -całej jego ro z ­ ciągłości, a to p ro w a d z i do p ro je k tu czy stego o p isu z d a rz e ń d y s k u rs y w n y c h ja k o h o ry z o n tu n ieo d zo w ­ n e g o d la b a d a n ia je d n o s te k , k tó re w y tw a rz a ją się w jeg o o b rę b ie . O pis te n d a je się ła tw o o d ró żn ić o d a - n a liz y ję z y k a . O czyw iście, u s ta le n ie ja k ie g o ś s y s te ­ m u języ k o w eg o (o ile n ie b u d u je się go w sposób sztu cz n y ) je s t m o żliw e ty lk o p rz y w y k o rz y s ta n iu k o rp u s u w y p o w ie d z i lu b z e b ra n y c h fa k tó w d y s k u r ­ s y w n y c h ; a to li ch o d z i w ó w czas o to, b y w o p a rc iu o te n zb ió r, k tó r y m a w a rto ś ć p ró b k i, zd e fin io w a ć p ra w id ła , k tó r e p o z w a la ją b u d o w a ć w y p o w ie d zi o d - m ie n e od ta m ty c h ; n a w e t je śli ję z y k z a n ik n ą ł dość d aw n o , n a w e t je ś li n ie m ó w i n im n ik t, a o d b u d o w a ­ n o go n a p o d sta w ie n ie lic z n y c h fra g m e n tó w , tw o rz y zaw sze s y s te m d la m o żliw y ch w y p o w ie d zi; je s t to sk o ń c z o n y zespół p ra w id e ł u p ra w n ia ją c y do n ie s k o ń ­ czo n ej lic z b y d o k o n a ń . P o le z d a rz e ń d y s k u rs y w n y c h je s t w z a m ia n zaw sze sk o ń c z o n y m i a k tu a ln ie o g ra ­ n ic z o n y m z e sp o łe m ty c h ty lk o s e k w e n c ji ję z y k o ­ w y c h , k tó re z a s ta ły s fo rm u ło w a n e ; i chociaż m o gą b y ć n iezlicz o n e, ch o ciaż m o g ą sw ą m a są p rz e k ra c z a ć w sz e lk ą zd olność ic h z a re je s tro w a n ia , z a p a m ię ta n ia lu b p rz e c z y ta n ia , sta n o w ią je d n a k zb ió r sk o ń czo n y . P y ta n ie s ta w ia n e p rz ez a n a liz ę ję z y k a w zw ią zk u z ja k im k o lw ie k fa k te m d y s k u rs y w n y m zaw sze m a tę sa m ą p o sta ć : p o d łu g ja k ic h p ra w id e ł d a n a w y p o ­ w ied ź z o s ta ła z b u d o w a n a , a p rz e to p o d łu g ja k ic h

(12)

153

p ra w id e ł m o g ły b y b yć zb u d o w an e in n e podobne w y ­ pow iedzi? O pis zd a rz e ń d y s k u rs y w n y c h sta w ia p y ­ ta n ie c a łk ie m o d m ien n e: ja k to się dzieje, że się p o ­ ja w ia ta k a w y pow iedź, a n ie ja k a k o lw ie k in n a n a je j m iejscu ?

J a k z a ra z e m w id ać, opis te n p rz e c iw sta w ia się h i­ sto rii m yśli. R ów nież tu ta j nie m ożna o d tw o rz y ć j a ­ kiegoś sy ste m u m yślow ego, nie w y ch o d ząc od o k re ś ­ lonego zb io ru w yp o w ied zi. A le te n zb ió r je s t t r a k t o ­ w a n y po m aco sz em u , sk o ro to poza w y p o w ie d ziam i u s iłu je się o d n aleźć in te n c ję p o d m io tu m ów iącego, jeg o św iad o m ą d ziała ln o ść , to, co ch ciał pow iedzieć, lu b n a w e t n ie św ia d o m ą g rę, k tó ra się u ja w n ia w b re w n ie m u w ty m , co po w ied ział, czy w p ra w ie n ie d o ­ s trz e g a ln y m o d ła m k u jego słów w ido czn y ch ; ta k czy o w a k , chodzi o o d tw o rz e n ie in n eg o d y sk u rsu , o o d ­ n a le z ie n ie sło w a niem ego, szem rząceg o, n ig d y n ie w y g a sa jące g o , o ży w iająceg o od śro d k a głos, k tó ry się ro zleg a, o z re k o n s tru o w a n ie m ik ro sk o p ijn e g o i n ie ­ w id zialn e g o te k s tu , k tó ry c ią g n ie się m ięd zy w ie r ­ szam i i n ie k ie d y g m a tw a je zu p e łn ie . A n a liz a m y ś li zaw sze je s t ale g o ry c z n a w o d n iesien iu do w y k o rz y ­ s ty w a n e j w y po w ied zi. J e j p y ta n ie m n ie u c h ro n n ie je s t to oto: cóż to w ięc m ó w i się o ty m , co zostało p o w ied zian e? A n a liz a p o la d y s k u rsy w n e g o je s t u - k ie ru n k o w a z u p e łn ie in a c z e j; cho d zi b o w iem o u - ch w y c e n ie w y p o w ie d zi w z a w ęż en iu i p o je d y n c z o śc i je j zd a rz e n ia , o o k re śle n ie w a ru n k ó w je j is tn ie n ia , w y ty c z e n ie je j ja k n a jśc iś le js z y c h g ra n ic , o u s ta le ­ nie w sz y stk ic h je j k o re sp o n d e n c ji z in n y m i w y p o ­ w ied z ia m i, k tó re m o g ą b yć z n ią p o w iąz an e, o w y k a ­ za n ie , ja k w y p o w ie d ź ta w y k lu c z a in n e fo rm y e n u n ­ c ja c ji. N ie trz e b a w c ale szu k a ć pod ty m , co się p rz e ­ ja w ia ja w n ie , n a w p ó ł m ilc z ą c e j m o w y in n eg o d y s ­ k u rs u ; n a le ż y w y k a zać , dlaczego w y p o w ie d ź n ie m o ­ g ła b yć in n a , niż b y ła , p rz e z co w y k lu c z a w sze lk ą in n ą , ja k u z y s k u je p o śró d in n y c h i w zw iązk u z in ­ n y m i sw o je m ie jsc e , k tó re g o ża d n a in n a n ie m o g ła b y za ją ć. W łaściw e d la ta k ie j a n a liz y p y ta n ie m ożn a b y sfo rm u ło w a ć n a s tę p u ją c o : ja k ie ż je s t to p o je d y n c z e iPytaimy mlie 'o priawidłat, pytaimy 'o didkomima Aiiraliiza dysikunsu pyta o w ypow iedź wioibec w ypow iedzi

(13)

154 'W ypowfiedź przeirywa ciągłość Każda w ypow iedź je st zdarze­ niem is tn ie n ie , k tó re w y c h o d z i n a ja w w ty m , co się tu m ów i — i n ig d zie in d z ie j?

N a le ż a ło b y się z a sta n o w ić , czem u w k o ń c u słu ż y ć m a to o d rz u c e n ie w s z y s tk ic h p rz y ję ty c h je d n o s te k , je śli w o g ó ln y m r a c h u n k u chodzi o o d n a le z ie n ie z n o ­ w u je d n o s te k , k tó r e b y ły n ib y z a k w e stio n o w a n e n a w stę p ie . O tóż s y s te m a ty c z n e u s u w a n ie je d n o s te k , k tó re d a n e są ja k o z u p e łn ie goto w e, p o z w a la n a s a m - p rz ó d p rz y w ró c ić w y p o w ie d zi je d n o stk o w o ść z d a rz e ­ n ia i w y k a z a ć , że n ie c ią g ło ść n ie je s t ty lk o je d n y m z ty c h w ie lk ic h p rz y p a d k ó w tw o rz ą c y c h u sk o k i w geolo gii d ziejó w , a le tk w i ju ż w p ro s ty m fa k c ie w y ­ p o w ie d z i, k tó r a je s t w ta rg n ię c ie m w d z ie je i o k tó ­ re j p o k a z a n ie w te j p o sta c i w ła śn ie chodzi; w p o ­ s ta c i p rz e c ię c ia , k tó r y m je s t o n a w isto cie, ów n ie - sp ro w a d z a ln y d o niczego i n ie k ie d y le d w ie u c h w y tn y m o m e n t je j w y ło n ie n ia się. N a jb a rd z ie j b a n a ln a w y ­ pow ied ź, n a jb a r d z ie j b ła h a p rz ez w z g lą d n a sw o je w y o b ra ż a ln e n a s tę p s tw a , m ożliw ie sz y b k o z a p o m n ia ­ n a po s w y m p o ja w ie n iu się, n a w e t p ra w ie p rzez n i­ kogo n ie s ły s z a n a lu b źle o d c y fro w a n a — k a ż d a w y ­ p o w ie d ź zaw sze je s t z d a rz e n ie m , k tó re g o an i ję z y k , a n i s e n s n ie m ogą ca łk o w ic ie w y c z e rp a ć . Z d a rz e n ie m d z iw n y m , to p e w n e . N a jp ie r w d lateg o , że je s t ono z je d n e j s tr o n y z w ią z a n e z g e s te m p is a n ia lu b a r t y ­ k u la c ją sło w a, z d ru g ie j s tr o n y je d n a k n a b y w a sam o p rz e z się n ie z b y w a ln e g o is tn ie n ia w o b rę b ie ja k ie jś p a m ię c i lu b m a te ria ln o ś c i rę k o p isó w , k siąże k lu b w sz e lk ic h w k o ń c u in n y c h fo rm u trw a la n ia . N a s tę p ­ n ie zaś d lateg o , że ch o ciaż je s t czym ś je d y n y m ja k w s z e lk ie z d a rz e n ie , n a d a je się do p o w ta rz a n ia , p rz e ­ k s z ta łc a n ia , re a k ty w o w a n ia . W reszcie d la te g o , że je s t zw ią z a n e n ie ty lk o z s y tu a c ja m i, k tó re je p ro w o k u ją , o ra z n a s tę p s tw a m i, do k tó r y c h s k ła n ia , ale ró w n o ­ c z eśn ie — i to w e d le m o d aln o ści szczeg ó ln ej — z w y ­ p o w ie d z ia m i, k tó r e je p o p rz e d z a ją i k tó r e po n im n a s tę p u ją .

L ecz in s ta n c ja z d a rz e n ia w y p o w ie d zio w eg o z o sta je w y d z ie lo n a w p o ró w n a n iu z ję z y k ie m i m y ś le n ie m ja k o coś oso b n eg o n ie w ty m celu , b y k u rz fa k tó w

(14)

155

p o k ry ł w sz y stk o , ale d lateg o , b y zd obyć pew ność, że się je j n ie p o d d a je sy n te z ie , k tó re j o p e ra to ry b y ­ ły b y czysto p sy ch o lo g iczn e (jak in te n c ja a u to ra , f o r ­ m a jego u m y s łu , p o rz ą d e k jego m y ślen ia, n a w ie d z a ­ ją c e go te m a ty , p ro je k t, k tó r y go n u r tu je i n a d a je zn a c z e n ie jego życiu), o ra z b y m óc u ch w y cić in n e fo rm y p ra w id ło w o śc i i in n e ty p y zw iązków . S to s u n ­ ki, ja k ie zach o d zą m ię d z y w y p o w ie d ziam i (n a w et je ś li u ch o d z ą o n e św iad o m o ści a u to ra ; n a w e t gd y c h o d z i o w y p o w ie d z i, k tó re n ie m a ją tego sam ego a u to ra ; n a w e t jeże li a u to rz y nie z n a ją się m ięd zy so b ą); s to su n k i, ja k ie w y s tę p u ją m ięd zy u sta lo n y m i w te n sposób g ru p a m i w y p o w ie d zi (n a w et jeżeli g r u ­ p y te nie d o ty c z ą a n i ty c h sam y ch , a n i p o k re w n y c h d z ie d z in ; n a w e t je śli n ie są n a ty m sa m y m pozio­ m ie fo rm a ln y m ; n a w e t k ie d y nie są m iejscem w y z n a - c z a ln y c h w y m ia n ); s to s u n k i is tn ie ją c e m ię d z y w y ­ p o w ied z ia m i lu b g ru p a m i w y p o w ie d zi a z d a rz e ­ n ia m i z z u p e łn ie in n e g o p o rz ą d k u (techn iczneg o, e k o ­ n o m icznego, sp o łecznego, p olitycznego). U k a zan ie czy ste g o o b sza ru , w k tó ry m toczą się z d a rz e n ia d y s- k u rs y w n e , n ie je s t za b ie g iem p o d ję ty m d la u s ta n o ­ w ie n ia go w śc isły m odo sob n ien iu , k tó re g o n ic n ie z d o ła p rz e k ro c z y ć ; nie je s t to zam k n ię cie go w jego w ła s n y m o b rę b ie ; je s t to za p ew n ien ie sobie sw ob o­ d y opisu to czą cej się w jeg o g ra n ic a c h i poza n im g r y sto su n k ó w .

A o to trz e c ia k o rz y ść p ły n ą c a z ta k ie g o opisu fa k ­ tó w d y s k u r s y w n y c h : u w a ln ia ją c je o d w sz y stk ic h z g ru p o w a ń u c h o d z ący c h za je d n o stk i n a tu ra ln e , b ez­ p o śre d n ie i p o w sze ch n e z y s k u je się m ożno ść op isu — ty m ra z e m ju ż za pom ocą zesp ołu d ec y zji, n a d k tó ­ r y m i p a n u je m y — in n y c h je d n o ste k . B y le b y ty lk o o k re ślić ja sn o w a ru n k i, m ożna, w y ch o d ząc od po­ p ra w n ie o p isa n y c h sto su n k ó w , b u d o w a ć w sposób u p ra w n io n y d y s k u rs y w n e zb io ry , k tó re pozb aw io ne b y ły b y dow oln ości, a m im o to p o zo staw ały d o tą d n iew id o cz n e. Z ap e w n e, s to su n k i te n ie b y ły n ig d y ja k o ta k ie s fo rm u ło w a n e w w y p o w ie d ziach , o k tó re ch o d z i (w o d ró ż n ie n iu np. od o w y c h w y ra ź n y c h sto ­ Stosunki m iędzy wypowiedziami W ypowiedzi w obec zdarzeń z innego pionządku Odkrycia zbiorów dotąd niewidocznych

(15)

156 Ztoafci orientacyjne jednaik potrzebne Czym jeslt nauk'a? su n k ó w , w y ło ż o n y c h i n a z w a n y c h p rz e z sam ą w y ­ p o w ied ź , k ie d y n a d a je so b ie p o s ta ć p o w ieści lu b g d y w p is u je się w ciąg m a te m a ty c z n y c h te o re m a tó w ). W szelak o n ie s ta n o w ią ż a d n ą m ia rą czegoś w ro d z a ­ ju u ta jo n e g o d y s k u rs u , o ży w ia ją ceg o od w e w n ą trz w y p o w ie d z i ja w n e ; n ie ty le w ięc in te r p r e ta c ja f a k ­ tó w w y p o w ie d z io w y c h m ia ła b y ow e s to s u n k i w y d o ­ b y ć n a ś w ia tło d z ie n n e , a le a n a liz a ic h w s p ó łis tn ie ­ n ia, n a s tę p s tw a , fu n k c jo n o w a n ia w o bec siebie, w z a ­ je m n e g o o k re ś la n ia sa m o d z ie ln y c h lu b s k o re lo w a ­ n y c h ze so b ą p rz e k sz ta łc e ń .

W y k lu c z o n e jeęt w szak że, ż e b y m o ż n a b ez ż a d n y c h z n a k ó w o r ie n ta c y jn y c h o p isać w s z y s tk ie sto su n k i, k tó re m o g ą się w te n sposób p o jaw iać . W p ie rw s z y m p rz y b liż e n iu trz e b a p rz y ją ć p ro w iz o ry c z n y p o d ział w y z n a c z a ją c y re jo n p o c z ą tk o w y , k tó ry a n a liz a p rz e ­ w ró ci do g ó ry n o g am i i u p o rz ą d k u je w ra z ie p o trz e ­ b y n a n ow o. J a k w y ty c z y ć te n re jo n ? O tóż trz e b a , z je d n e j s tro n y , w sposób e m p iry c z n y w y sz u k a ć d z ie d z in ę , w k tó re j s to s u n k i z d a ją się b y ć liczne, g ę ­ s te i w z g lę d n ie ła tw e do o p isa n ia — w ja k im zaś i n ­ n y m re jo n ie z d a rz e n ia d y s k u rs y w n e w y d a ją się le ­ p ie j ze so b ą p o w ią z a n e i b a r d z ie j d o g o d n e p rz ez sw o ­ je s to s u n k i do o d s z y fro w a n ia , je ś li n ie w ty m , k tó ry się o zn a cza n a ogół te rm in e m „ n a u k a ” ? Z d ru g ie j je d n a k s tro n y , ja k liczyć n a szczęśliw e p o c h w y c e n ie w w y p o w ie d z i n ie ty le m o m e n tu je j s t r u k t u r y f o r ­ m a ln e j i je j p r a w k o n s tru k c y jn y c h , ile m o m e n tu je j is tn ie n ia i p ra w id e ł je j p o ja w ia n ia się, je ś li n ie z w ra ­ c a ją c się w ła ś n ie k u m ało sfo rm a liz o w a n y m g ru p o m d y s k u rs y w n y m , g dzie, z d a je się, w y p o w ie d z i n ie k o ­ n ie c z n ie ro d z ą się p o d łu g czy sto s k ła d n io w y c h p r a ­ w id e ł? J a k u p e w n ić się o u w o ln ie n iu się o d ta k ic h w y k ro jó w , ja k „ d z ie ło ” , o d ta k ic h k a te g o rii, ja k „ w p ły w ” , je śli n ie o b ie ra ją c so b ie w p u n k c ie w y jś ­ cia d zied z in d o s ta te c z n ie sz e ro k ic h i s k a l c h ro n o lo ­ g iczn y c h d o s ta te c z n ie ro z le g ły c h ? J a k w re sz c ie zd o ­ b y ć p ew n o ść , że się n ie d a zask o czy ć w s z y s tk im ty m m a ło p rz e m y ś la n y m całościo m lu b s y n te z o m , k tó re o d noszą się do in d y w id u u m m ó w iącego , do p o d m io tu

(16)

157

w y p o w ie d zi, do a u to ra te k s tu , sło w em — do ty c h w s z y stk ic h a n tro p o lo g ic z n y c h k a te g o rii, jeśli nie ro z ­ p a tru ją c , b yć m oże, zibioru w y po w iedzi, w o b rę b ie k tó ry c h k a te g o rie te zo sta ły u stan o w io n e, zb io ru w y ­ p o w ied zi, k tó re d o b ra ły sobie za „ p rz e d m io t” po d ­ m io t w y p o w ie d zi (sw ój w ła s n y podm iot) i p o d ję ły się go ro z w in ą ć w p o sta c i p o la poznaw czego?

T y m tłu m a c z y się z a te m p rz y w ile j, ja k i p rz y z n a łe m ty m ro d z a jo m w y p o w ied zi, k tó re — ja k to m ożn a n a ­ d e r s c h e m a ty c z n ie o n ic h pow iedzieć — o k re ś la ją „ n a u k i h u m a n is ty c z n e ” . A le je st to p rz y w ile j c h w i­ low y . N a le ż y b o w ie m p a m ię ta ć o d w ó ch fa k ta c h : że po p ie rw sz e , a n a liz a fa k tó w d y s k u rs y w n y c h n ie je s t ż a d n ą m ia rą o g ra n ic z o n a do p o d o b n e j d zied zin y , a po d ru g ie , w y k ró j te j d zied z in y n ie m oże być sa m u w a ż a n y za o s ta te c z n y an i za w a ż n y b ez w zg lęd n ie; chodzi ty lk o o p ie rw sz e p rz y b liż e n ie , k tó r e p o w in n o dopom óc w u ja w n ie n iu s to su n k ó w , b y ć m oże u n ie ­ w a ż n ia ją c y c h g ra n ic e tego p ierw szeg o za ry su .

Badać pola nauk społecznych, by unieważnić ich obecny w ykrój przełożył S ta n is ła w C ic h o w ic z

Cytaty

Powiązane dokumenty

Brak popularyzacji wśród studentów konstrukcji metalowych wiąże się głównie z małą liczbą godzin przeznaczonych na wykłady oraz brakiem pomieszczenia dydaktycznego,

Jeśli skala będzie większa od 1 to figura jest odpowiedną ilość razy większa.. Jeśli skala jest mniejsza od 1 i większa od zera to figura

Wykaż, że

00 jest dowodem, że w okresie tworzenia się iłów babickich dość inten- sywnie było niszczone podłooe. Obserwowany dziś w odsłonięciach materia\!: klastyczny

w ramach zorganizowanego przez gminę systemu gospodarowania odpa- dami komunalnymi, odbiór odpadów komunalnych będzie realizowany już tylko od mieszkańców miasta... SPORT W

Podstawowe kategorie pojęciowe i perspektywa badawcza Konceptualizacja tekstu – lingwistyczny punkt widzenia Dyskurs – nowa kategoria i nowa perspektywa badawcza.. Aparat

Publiczna dyskusja, jaka się ostatnio odbyła w związku z rządowym projektem zmian w ochronie zdrowia, miała niewątpliwie jeden walor.. Pokazała, jak bardzo można wpływać

Zaleca się użycie zewnętrznego zasilacza do podłączonego urządzenia przez trójnik typu