• Nie Znaleziono Wyników

Z z a g a d n ie ń w s p ó łc z e s n e j b io k l im a ty k i le k a r s k ie j G u m i ń s k a B

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z z a g a d n ie ń w s p ó łc z e s n e j b io k l im a ty k i le k a r s k ie j G u m i ń s k a B"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

Ws z e c h ś w i a t

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

O R G A N PO LSK IEG O TO W A R ZY STW A PR ZY R O D N IK Ó W IM. K O PE R N IK A

CZERWIEC 1966 ZESZYT 6

P A Ń S T W O W E W Y D A W N I C T W O N A U K O W E

(2)

T R E S C Z E S Z Y T U 6 (1977)

A l e k s a n d r o w i c z J ., Z z a g a d n ie ń w s p ó łc z e s n e j b io k l im a ty k i le k a r s k ie j G u m i ń s k a B ., O k il k u g r z y b a c h z la s u j o d ł o w e g o ...

D z i e d z i c A ., K ilk a u w a g o u k ła d a c h m i a r ...

G r z i m e k B ., J a k z a c h o w u ją się d z ik ie z w ie r z ę t a w o b e c o g n ia (tłu m . A. C z a - P i k ) ...

C z a r n i e c k i S., L o n d y ń s k ie T o w a r z y s tw o G e o lo g ic z n e — T h e G eo lo g ica l S o c ie ty o j L o n d o n ...

D r o b ia z g i p r z y r o d n ic z e

K a c z k a k r z y ż ó w k a — A n a s p la t y r h y n c h o s L . n a w o d a c h W ro c ła w ia (W.

S t r o j n y ) ...

M e to d a a k ty w a c y j n a o z n a c z a n ia ś la d o w y c h d o m ie s z e k w c ie c z a c h (B.

K u c h o w i c z ) ...

Z ja w is k a e le k tr y c z n e w k o ś c ia c h (M . R a ś ) ...

K o p e r n ik w tw ó rc z o ś c i H . S k u r p s k ie g o (S. R . B rz o s tk ie w ic z ) . . . .

„ P ło s k ie B ło to ” w N o w o s ió łk a c h , p o w . C h e łm L u b e ls k i (S. S k ib iń s k i) . R o z m a i t o ś c i ...

K r o n ik a n a u k o w a

X V I M ię d z y n a ro d o w y K o n g r e s L im n o lo g ó w — p u b li k a c je (J. S ie m iń s k a ) R e c e n z je

J . S o k o ł o w s k i : P t a k i P o ls k i (J . P r z y b y s z ) ...

J . T o m a s z e w s k i : N a u k a o g le b ie (J. B o r k o w s k i ) ...

K o m u n ik a ty

K o m u n ik a t P r a c o w n i O rn ito lo g ic z n e j I n s t y t u t u Z o o lo g ic z n e g o P A N d o ­ ty c z ą c y z a o b r ą c z k o w a n y c h w P o łu d n io w e j A f r y c e ja s k ó łe k d y m ó w e k .

S p i s p l a n s z

l a . S M A R D Z W Y N IO S Ł Y — M o r c h e lla e la ta . — F o t. B. G u m iń s k a Ib . S R O M O T N IK B E Z W S T Y D N Y — P h a llu s im p u d ic u s . — F o t. B. G u ­

m iń s k a

II . M Ł O D Y K O S — T u r d u s m e r u la . — F o t. B. S ie m a s z k o I I I . D Z IC Z E K . R e z e r w a t S ie r a k ó w . — F o t. A . W a s ile w s k i

IV . K A C Z K I K R Z Y Ż Ó W K I — A n a s p l a ty r h y n c h o s L . n a O d rz e w e W ro c ła w iu . — F o t. W . S tr o jn y

137 140 142 146 149

154 155 155 157 158 159 161 163 163

164

O k ł a d k a : Ż E R U JĄ C Y B IE G U S Z M IE N N Y — C a lid r is a lp in a (L.). — F o t. J . K o p to n

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W IM. KOPERNIKA

CZERWIEC 1966 ZESZYT 6 (1977)

J U L IA N A L E K S A N D R O W IC Z (K R A K Ó W )

Z ZAGADNIEŃ W SPÓŁCZESN EJ BIOK LIM ATYKI LEK A R SK IEJ

Z olbrzym iej i przebogatej p ro b lem aty k i bio- m etereologii nin iejszy a rty k u ł obejm uje zagad­

n ien ia biom eteorologii psychologicznej '). W ie­

low iekow a em p iria w y ra ż an a zarów no w ludo­

w y ch przypow ieściach, ja k i tra d y c ja c h przek a­

zyw anych z pokolenia n a pokolenie o w pływ ie pogody i k lim atu n a sta n psychiczny, do star­

czają niezliczonych faktów , k tó re już dziś zn aj­

d u ją nau k o w e potw ierdzenie.

Z n an a przypow ieść „cieszy się starzec jak p rzejd zie m arzec” dowodzi zw iązku m iędzy po­

rą ro k u a zdrow iem ludzi w podeszłym w ieku.

Zw yczajow e praw o zw alniające A raba od od­

pow iedzialności k a rn e j za przestęp stw o popeł­

nione w okresie sirocco dowodzi, że znany był od daw n a w p ły w pusty n n eg o w ia tru na psychi­

kę tubylców . N ie m usim y jed n a k ta k daleko się­

gać i każdy z nas zna dep ry m u jący w p ły w w ia ­ tr u halnego, czy też fo n u alpejskiego n a psychi­

kę n iek tó ry ch ludzi, o k reślanych m ian em m e- teoropatów . S ta ty sty k i dowodzą w okresach

„pogody h a ln ia k o w e j” w ystępow anie depresji kończących się n iek ied y sam obójstw em . W ie-

1 A u to r nin iejszeg o a rty k u łu ogłosił n a łam ach „W szech­

ś w ia ta ” przed k ilk u n a s tu la ty a rty k u ł Z zagadnień w sp ó ł­

c ze sn ej b io k lim a ty k i le k a r s k ie j (W szechśw iat 1945, zesz. 3, s. 70—75). Z jego in ic ja ty w y ju ż w 1948 r. p rz y w sp ó łp racy M ieczysław a M i c h a ł o w i n a (p ed iatry ), M ichała K a- m i e ń s k i e g o (astro n o m a ), J a n a M i o d o ń s k i e g o (oto­

lary n g o lo g a), L eopolda J u r k i e w i c z a (fizyka) i in. po ­ w sta ł zalążek o d działu bio m e teo ro lo g ii le k a rsk ie j i biofizyki, k tó r y n a stę p n ie p rz ek sz tałc ił się w sta cję b io k lim aty czn ą p rz y K lin ice C horób W ew n ętrzn y ch A kadem ii M edycznej, k iero w an e j p rzez a u to ra a r ty k u łu (P rzyp. R edakcji).

m y rów nież, że m igreny, k tó ry m tow arzyszą w ym ioty, nudności, uniem ożliw iające czynności zawodowe, są zw iązane z gw ałtow nym i zm iana­

m i pogody.

W róćm y do problem u w p ły w u bioklim atycz- nego na obniżenie n astro ju , d ep resje i sam obój­

stw a. Istn ien ia n iew ątp liw y ch korelacji dowo­

dzą b adania de R u d d e r a i T h o l u c k a z 1942 r. W pracy swej pt. S elbstm ord u n d W et- ter auto rzy ci w y k azują w ysoką statystyczn ą ko relację sam obójstw z przechodzeniem prąd ów zarów no ciepłych, jak i zim nych. W dniach, w k tó ry ch fro n ty przechodziły przez d a n y te ­ ren , otrzym ano staty sty cznie znam ienne w a r­

tości. Nie stw ierdzono n ato m iast istotn ych zw iązków m iędzy ciśnieniem atm osferycznym , tem p e ra tu rą , nasłonecznieniem , precyp itacją pow ietrza.

Z nam ienność staty sty czn ą m o rd erstw i sam o­

bó jstw w okresie jo nów w ykazał H. R o d e n w 1933 r., zaś R e i t e r w swej p racy w 1953 r.

podkreśla staty styczn ą korelację m iędzy sam o­

bójstw am i a dniam i, w któ ry ch w ystępow ały zaburzenia w zakresie długich fal m agnetycz­

nych. Nie w szystkie jed n a k poglądy okazały się zgodne.

P o k o r n y i jego w spółpracow nicy zbadali sytu ację kliniczną w H ouston, Teksas w 1960 r.

w koleralcji z 67 przypadkam i sam obójstw i 374 próbam i. N ie stw ierdzono jed n a k żadnych za­

leżności, m im o że przebadano w ów czas 11 cha­

ra k te ry s ty k pogody i 28 frontów północnych.

Eg*. c li C17

(4)

138

W ostatecznym w y n ik u p o d k reśla P okorny, że choć n a stró j zm ienia się w raz z pogodą, ale d a­

leki je s t zw iązek z sam obójstw em .

C iekaw e są rów nież dane dotyczące ko relacji z p rzy jm o w an iem do szp itali p sy c h iatry czn y ch w S yracu se w N ow ym Y orku w okresie 4 -le t- nim , w k tó ry m notow ano zapisy o b serw atoriu m m agnetycznego. I tu ta j znaleziono zdecydow aną zależność m iędzy zab urzen iam i psychicznym i i jakim ś niedok ład nie pozn an y m geograficznym czynnikiem zw iązanym z polem e le k tro m ag n e­

tycznym .

O statn io F r i e d m a n n i w sp ółpracow nicy p rzed staw ili sw oje b ad an ia o p a rte n a ob serw a­

cji z 8 szpitali psy ch iatry czn y ch . W okresie 8 -letnim obserw ow ano 28 642 c h o ry c h i znale­

ziono zn am ien n ą zależność lin ijn ą b u rz m ag n e­

ty czn ych i okresów przyjęć. N ato m iast nie zn a­

leziono zależności od n a tę ż e n ia pola m ag n ety cz­

nego.

Godne po d k reślen ia są fa k ty dotyczące zn a­

m ien nej zależności m iędzy pogodą a w y p a d k a ­ m i p rzy p rac y i w y p ad k am i drogow ym i. H e s - s e n z N R F (wg T rom pa) stw ierdził, że w la ­ ta c h 1950— 1952 liczba w y p ad k ó w p rzy p rac y w dniach, w k tó ry c h b y ły w iększe zabu rzen ia fal elek tro m ag n ety czn y ch zw iększyła się o 25% .

W lata ch 1949/50, w o p arciu o analizę 21 000 w y p ad k ó w drogow ych, stw ie rd z ił R e ite r szcze­

gólne ich n asilen ie się w d n iach o du ży ch zabu ­ rzen iach elektrom ag n ety czn y ch .

F a k ty te sta ły się zrozum iałe, gdy p oznaliśm y zm niejszenie szybkości reflek só w człow ieka — w d an y m w y p ad k u kierow cy sam ochodow ego lu b obsługującego m aszynę ro b o tn ik a — w cza­

sie d ziałania ch a ra k te ry sty c z n y c h czynników m eteorologicznych, co m ożna dziś rep ro d u k o ­ w ać dośw iadczalnie

R ów nież u dzieci stw ierd za się obniżoną u w a ­ gę w ściśle określon ych okresach, a m ianow icie n a k ró tk o przed bu rzą, zw łaszcza g d y tak iej po­

godzie to w arzyszyła podw yższona te m p e ra tu ra i w ilgotność.

Dziś zrozum iem y lep iej te s ta n y dzięki p r a ­ com holenderskiego uczonego T r o m p a , k tó ­ r y w la ta c h 1956—-60 zorganizow ał zespołow e b ad an ia w sied m iu zakładach p sy chiatry czny ch.

P rzep row adzan o codziennie w określo n ych po­

ra c h re je s tra c ję zarów no psychicznych, ja k i so­

m aty czn y ch objaw ów . W w y n ik u sw ych b a d ań stw ie rd z ił on sta ty sty c z n ą zależność m iędzy po­

godą i po rą roku, k tó rą m ożna było uchw ycić jed y n ie u k o b iet chory ch n a schizofrenię. N a j­

w iększy niepokój u chory ch obserw ow ał w m ie ­ siącach październiku, g ru d n iu i styczniu. Z jaw i­

sko to jed n a k nie je s t typow o sezonow e i zależy, jego zdaniem , od innych, n ieja sn y ch jeszcze czynników . K rzy w a n a s tro ju cho ry ch w y k azała odw ro tn ą korelację z krzy w ą ciśnien ia b ary cz- nego. Stw ierdzono rów n ież k o rela cję z szybkoś­

cią w ia tru , jego k ieru n k iem , w ilgotnością i fro n ­ tam i pow ietrza. P on ad to stw ierd zo no ścisłą ko­

rela cję m iędzy podnieceniem ru ch o w y m a ch a­

ra k te ry s ty k ą m as p ow ietrza.

Zła pogoda, deszcze, zach m u rzen ia nie w y ­ w ołują, ja k się okazało, w ięk szy ch zm ian som a­

tycznych. N atom iast, co zasługuje n a szczególne podkreślenie, u osób zdrow ych stw ierdzono w zro st d iu rezy p rzy n a p ły w a n iu m as zim nego pow ietrza, zaś zm niejszenie p rzy n ap ły w an iu ciepłego p ow ietrza. P rzeciw n ie dzieje się u schi- zofreników , u k tó ry ch stw ierdzono w ypaczoną te rm o re g u la c ję w y ra ż ają cą się w y b itn y m w zro­

ste m d iu rezy p rzy nap ły w ie ciepłych w a rs tw po­

w ie trz a i n a odw rót.

N a uw agę zasługują b ad an ia H e n s c h e l a , k tó ry tłum aczy te fa k ty istn ien iem zaburzenia o środ ka reg u lacji cieplnej i naczyniow ej w pod­

w zgórzu u schizofreników . W ydaje się, że te w łaśn ie zm iany w p rzem ianie w odnej są odpo­

w ied zialn e za opisane w y żej korelacje niepoko­

ju um ysłow o chorych w zależności od przesu­

w a n ia się frontów . Zależność m iędzy środow is­

kiem klim aty czn y m a n a stro je m i życiem p sy- choem ocjonalnym osób zdrow ych i chorych zn a jd u je te d y coraz w ięcej potw ierdzeń.

W idzim y więc, ja k ściśłe zw iązki istn ieją m ię­

dzy pogodą — psychiką — i fu n k cją n arządów w ew n ętrzn y ch . W spółczesna fizjologia tłu m aczy je zw iązkam i m iędzy gruczołam i o w e w n ętrz ­ n y m w y d zielan iu a m ózgiem — ośrodkiem pro­

cesów psychicznych. U kład m iędzym ózgow ie — p rzy sa d k a — n ad nercza reg u lu je n euro h um o- ra ln e zjaw iska u s tro ju przez w zm ożenie lub osłabienie pro d u k cji rozm aitego ty p u k eto ste- rydów . Z kolei o dbija się n a p rzem ianie m in e­

ra ln e j i w odnej u stro ju , co w konsekw encji do­

pro w adza do w ypaczeń g ry naczyń i zaburzeń w krzep n ięciu krw i.

Nic dziw nego, że przeżyw ając uczucie lęku odczuw am y albo zw olnienie akcji serca tak, że

„zam ie ra ” , albo że kołacze. W iem y rów nież z do­

św iadczenia, że nasza skłonność do ty c h em ocjo­

n a ln y c h rea k c ji zm ienia się, co w dużej m ierze uzależnione je s t od czynników klim atycznych, zgodnie z założeniam i biom eteorologii psycho­

logicznej.

Sp ójrzm y te ra z n a syntezę w spółczesnych b a ­ d a ń nad w p ły w em k lim atu n a niew ydolność krążenia, a w szczególności na zakrzep naczyń w ieńcow ych serca i zaw ału m ięśnia serca.

Otóż B a r t e l s , B e l j a j e n , K i s c h , K o ­ l i s k o i in. spostrzegli istn ien ie ścisłego zw iąz­

k u m iędzy przejściem fro n tu i po jaw ian iem się niew ydolności k rąż e n ia u ludzi chorych.

F l a u d u n g i B e c k e r z k lin iki u n iw e r­

syteckiej w F ra n k fu rc ie w yk azali w ysoką zna- m ienność sta ty sty c z n ą m iędzy przejściem fro n ­ tu i zaw ałam i m ięśnia serca. S t r o e d e r w r . 1951 p otw ierd za rów nież to spostrzeżenie, z n aj­

d u jąc zależności m iędzy zaburzen iam i m eteo ro ­ logicznym i w postaci ciepłych lu b zim nych frontów , a śm iercią sercow ą.

T e n g i H a y e r dostrzegli, że w czasie, albo n a ty c h m ia st po nagłym n apły w ie p o lar­

n y c h lub tro p ik a ln y c h m as pow ietrza zwiększa się częstość zaw ałów .

W iem y dziś, że zespół chorobow y o k reślan y m ianem zaw ału m ięśn ia serca je s t w yp ad kow ą działania n a człow ieka w ie lu czynników , z k tó ­ ry c h ponad w szelką w ątpliw ość poznane są zm iany m iażdżycow e naczyń, zab u rzenia w zja-

(5)

w iskach krzep nięcia krw i, zm iany św iatła n a ­ czyń w ieńcow ych pod w pływ em u kład u w ege­

tatyw nego, n a co, jak w iem y, m a duży w pływ stan psychiczny chorych.

Podczas gdy zm iany m iażdżycow e są w y ra ­ zem dłu g o trw ały ch procesów m etabolicznych, toczących się w u s tro ju w zależności od w a ru n ­ ków k ulturow y ch , a w ięc sty lu życia, odżyw ia­

nia itd., od czyników genetycznych, a w ięc p re ­ dyspozycji, to g ra naczyń w ieńcow ych i zm iany krzepliw ości k rw i zdają się być odpow iedzią za­

rów no n a bodziec psychoem ocjonalny, jak i bo­

dziec bioklim atyczny.

Te dw a bodźce są ta k ściśle z sobą zw iązane i ta k uzależnione, że nie zawsze udaje się nam oddzielić je od siebie, gdyż:

— określona biom eteorologiczna sy tuacja w a ru n k u je zarów no podrażnienie u k ładu n e r­

wowego, ja k i skłonność do żyw szych reakcji em ocjonalno-naczyni ow ych i ty m sam ym pogo­

to w ia do skurczu naczyń w ieńcow ych, których konsekw encją je s t dław ica sercow a, albo zawał;

— określo na biom eteorologiczna sy tu acja sp rzy ja w ięc n asilen iu uczucia lęku. Lękow em u stanow i tow arzyszy z reg u ły skrócenie czasu k rzepnięcia krw i, ja k to stw ierd zili m etodą trom boelastograficzną J e rz y A l e k s a n d r o ­ w i c z i Zofia S c h i f f e r . Z jaw iska te, tj.

biom eteorologicznie u w aru n k o w an a sytuacja sp rzy jająca n asilen iu lęku, odpow iedzialna jest w dużej m ierze za uform ow anie się zakrzepu i następow ego zaw ału.

O kreślone sy tuacje biom eteorologiczne, jak to w ynika z dośw iadczeń Piccardiego, sp rzy jają rów nież te n d e n c ji do przyspieszonego k rzep n ię­

cia krw i. P on adto pow odując głębokie zaburze­

n ia w przem ianie m in eraln ej i w odnej ustroju, przy czyniają się do pogłębienia niew ydolności krążenia. Nic p rzeto dziwnego, że śm ierć jest częstsza w określonych porach ro k u i jej w y stę­

pow anie je s t zn am ienne pew ną sezonowością i rytm em .

N ajczęściej śm ierć w y stę p u je w nocy i w e w czesnych godzinach rann y ch. Częściej w zi­

m ie niż w lecie. Częstsza w czasie zaburzeń atm osferycznych. Ś m iertelność z pow odu cho­

rób dróg oddechow ych w zrasta w okresie m gły.

R e i t e r w r . 1950 i w r. 1953 podał na pod­

staw ie analizy k o relacji 52 238 śm ierci, że w dniach o w y b itn ie zaburzonym układzie d łu ­ gich fal elektro m ag n etyczn ych liczba zgonów w zrosła z 11 n a 30%>.

T rudn o zacytow ać w ty m m iejscu bogate piś­

m iennictw o z tego zakresu, w spom nę jedynie, że spadki ciśnienia, zwłaszcza w czasie gw ał­

to w n y ch b u rz poniżej 49 m m są dość częste. Po­

niew aż poznaliśm y w p ły w ciśnienia b arom e- trycznego n a re te n c je w ody, korelacje te stają się zrozum iałe. O statn io też fak ty te zostały po­

tw ierdzo n e przez prace Sarrego i Betza. W św ie­

tle em pirii, s ta ty sty k i i b adań dośw iadczalnych, d la nikogo z nas nie ulega już dziś w ątpliw ości w p ły w ciśnienia barom etry czneg o na poczucie zdrow ia i sta n y chorobow e kończące się śm ier­

cią.

P rzen ieśm y się te ra z w dziedzinę bad ań w p ły ­ w u środow iska n a now orodki i dzieci. W łań-

cuchu korelacji m iędzy m ikro- i m akrokosm o- sem ciekaw ych faktów dostarczają nam dane, które by „scep ty k ” pierw szej połow y naszego stulecia nazw ał n iew ątpliw ie astrologiczną m i­

styfikacją. Dotyczą one „w pływ u księżyca”, lub

„konstelacji p la n e t” na zachorow alność, a m ó­

wiąc językiem w spółczesnego naukow ca, kore­

lacji m iędzy porą roku, m iesiącem urodzenia, pogodą a zapadalnością n a choroby psychiczne.

Otóż K n o b l o c h i P a s a m o n i c k z u n i- w e rsty te tu w Ohio w 1957 r. ogłosili sw oje ba­

dania, w któ ry ch oznaczali m iesiące urodzin dzieci upośledzonych psychicznie, a urodzonych m iędzy 1913— 1948 r. i stw ierdzili, że schizofre­

niczne dzieci przychodziły na św iat częściej w styczniu, lu ty m i m arcu, w porów n aniu ze standardow ym ro zrzutem urodzin w poszcze­

gólnych m iesiącach ro ku w USA. Tłum aczą to faktem , że w 3 m iesiące po zapłodnieniu, więc w okresie, w k tórym kora m ózgow a zaczyna się organizować, rozm aite czynniki środow iskow e m ogą uszkadzać płód, a w ięc i sp rzyjać choro­

bom m ózgow ia i ty m sam ym psychicznym za­

burzeniom . W iemy, że w ty ch najgorętszych okresach w USA (czerwiec, Upiec, sierpień) jest zm niejszony poziom p ro tein w surow icy m atki, co m oże być przyczyną ty ch uszkodzeń płodu.

Do podobnych w yników doszli de Sauvage i Notling, badając d aty urodzin 8 000 schizofre- ników w H olandii i 70 000 w W. B rytanii.

Radziecki badacz B 1 o n s k y sugeruje, że najw yższą inteligencję w śró d dzieci szkolnych stw ierdzał u urodzonych w okresie od stycznia do lipca, a najniższą od lipca do grudnia.

R ów nież w aga now orodków praw idłow ych w ykazuje sezonow e w ahania. A b e 1 s w 1922 r.

w ykazał, że w czasie I w o jny św iatow ej n a j­

w iększy ciężar w ykazyw ały now orodki urodzo­

ne w czerw cu i lipcu, a n ajm niejszy w g ru d ­ niu — m arcu. B adania te potw ierdzili K atz i Ko- nig n a m ateriale 14 425 now orodków urodzo­

n y ch w W iedniu. Zdaje się nie ulegać w ą tp li­

wości, że zm iany te zależne są od odżyw ienia, k tó re z kolei w a ru n k u je poziom w itam in , nie­

odzow nych d la praw idłow ego rozw oju człowie­

ka, , a więc i płodu. A kt porodu przyspieszają rów nież bioklim atyczne czynniki. N a m ateriale 150 tys. now orodków stw ierdzono, że poród ich odbył się w 3,5% przypadków częściej w dniach o w y b itn y m zaburzeniu elektrom agnetycznym w zakresie fal długich.

O kreślona pogoda w czasie zapłodnienia m a w yw ierać, zdaniem P e t e r s e n a (1947 r.), rów nież w pływ n a płeć urodzonych dzieci. J e ­ go prace w y k azu ją staty stycznie znam ienną przew agę urodzin chłopców, o ile zapłodnienie n astąpiło w okresie chłodnym , zaś dziewcząt, gdy zapłodnienie dochodziło do sk u tk u w okre­

sie ciepłym . Z jaw isko to tłum aczy a u to r charak­

tery styczn ym m etabolizm em u s tro ju m atki w czasie zapłodnienia.

Stanow isko to po w ierdzają prace R i d 1 e s a, dowodzące zależności m iędzy pogodą i klim atem a czynnością przysadki, produk cją ty ro tro p in y a płcią. E ksperym entaln ie potw ierdzono te n fak t u królików , w ykazując, że w zm ożona pro du k­

cja ty ro tro p in y pow oduje w zro st liczby urodzo- 139

20*

(6)

nych męskich potomków. A dler i w spółpracow­

nicy potw ierdzili to na żabach.

W p o szukiw aniu naukow ego u zasad n ien ia m e- teorotro p izm u, a w ięc zarów no skłonności do reak cji psychicznych, ja k i som atycznych, n ie ­ k tó rzy a u to rzy zw rócili uw agę n a predyspo zy cje m eteo ro tro pow e d ające się ściśle naukow o o k re ­ ślić. I ta k m. in. C u r r y w 1946 r. oraz w 1951 r., w spraw o zd an iu „A m erican B ioclim atic R e­

search In s titu te R ie d e ra u ” u zasad n ia istn ien ie ścisłego zw iązku m iędzy m eteo ro tro p izm em a som atopsychicznym ty p em człow ieka.

Otóż a u to r te n dzieli ludzi, zależnie od w ra ż ­ liw ości m an ifestu ją c e j się sw oistym oddziały­

w aniem n a fro n ty p o w ietrzn e, n a ty p y ,,K ” i „W ” (C o ld -fro n t-ty p e i W a rm -fro n t-ty p e ).

T y p „K ” przed staw ia osobowość in tra w e rty w n ą 0 b lad y ch pow łokach, a długich odnóżach, czę­

sto długogłow ych. W yk azują oni nadczynność n e rw u p arasym patycznego, n a to m ia st osobnicy ty p u „W ” są e k stra w e rty w n i, kończyny m ają k rótkie, tw arz okrągłą. Ich zn am ien n ą cechą je st w zm ożona pobudliw ość u k ład u o rto sy m p aty cz- nego.

G dy pierw szy, tj. ty p „K ” je s t w rażliw y na zim ne fro n ty pow ietrzn e, d ru g i n a ciepłe fro n ­ ty i n a ciepłe pow ietrze.

K lasy fikacja C urreg o p rzy p o m in a podział K re tsc h m era i k lasyfikację S h eld o n a u ży w an ą przez antropobiologów . T yp ,,K ” odpow iada ek tro m o rficznem u typow i, ty p „W ” odpow iada endom orficznem u.

S h e 1 d o n określa psychologię k o n sty tu c jo ­ n aln ą n a podstaw ie b a d a ń n ad zachow aniem się człow ieka w zależności od jego budow y ciała 1 jego czynności. T yp y som atyczne S heldona

i 40

zn am ienne śą nie ty lk o psychologicznym i ce­

cham i, lecz i n a tu ra ln ą odpornością na rozm aite choroby. P o tw ierdzenie tego stanow iska zaw ­ dzięczam y pracom D rap era z P re sb ite ria n Hos- p ita l w N ow ym Jo rk u . Dow iódł on istn ien ia s ta ­ tysty czn ej znam ienności w rzod u traw ien nego w określonym sheldonow skim typie, podczas gdy choroby pęch erzy ka żółciowego w ystępow ały częściej w ty p ac h m ezom orficznych, odpow iada­

jący ch typom atlety czn o-m usku larn ym .

B adania te zbliżyły nas do dalszego ogniwa łańcucha m eteoro tro p izm u , u jęteg o w pracy G logiera, B ergm ana i A lena. P race ich dowodzą istn ien ia zw iązku podstaw ow ego m etabolizm u z pow ierzchnią ciała, a więc z k o n sty tu cjo n al­

n y m ty p em i płcią.

U chłopców z liniow ą budow ą ciała i czaszką dolicho-encefaliczną stw ierdzono w iększe zapo­

trzeb o w an ie n a tle n i ty m sam ym m etabolizm w iększy n a 1 kg w agi ciała, podczas gdy u osob­

ników z bardziej poprzecznym i proporcjam i, m e­

tabolizm je s t m niejszy. Tych sam ych spostrze­

żeń dokonali W. P. Lucas, H. B. P ry o r i in.

T ych kilk a cy tow anych spostrzeżeń z czoło­

w y ch pracow ni n auk o w ych św iata dowodzi n ie­

zbicie istn ien ia ścisłego zw iązku m iędzy stru k ­ tu r ą i fu n k cją określonego ty p u człowieka, a zm ianam i zachodzącym i w jego środow isku biom eteorologicznym . Św iadom ość ty c h zjaw isk o tw iera przed nam i olbrzym ie m ożliw ości pro ­ filakty czne. Pozw oli w przyszłości bronić się przed ty m i niedostrzegaln ym i biom eteorologicz- ny m i zm ianam i, a zwłaszcza zm ianam i pola m a­

gnetycznego, za pom ocą nie m niej sk utecznych środków , ja k dziś b ro n im y się przed n a d m ie r­

n y m zim nem lub ciepłem .

B A R B A R A G U M IŃ S K A (K R A K Ó W )

O K IL K U GRZYBACH Z LASU JO D ŁO W EG O

G rz y b y są to o rg a n iz m y r o s n ą c e w s z ę d z ie ta m , g d z ie ty lk o is tn i e ją w a r u n k i u m o ż liw ia ją c e ży cie . S p o ­ ty k a m y j e w e w s z y s tk ic h s z e r o k o ś c ia c h g e o g r a f ic z ­ n y c h : w z im n e j tu n d r z e , w w y s o k ic h g ó ra c h , a n a w e t n a p u s t y n i. A le n a jw ię c e j g rz y b ó w w y r a s t a o c z y w iś ­ cie w la s a c h , p r z y cz y m ró ż n e ty p y la s ó w p o s i a d a ją o d m ie n n ą f lo r ę g rz y b ó w . W ięc n p . la s b u k o w y , ś w i e r ­ k o w y , o lc h o w y czy so s n o w y , k a ż d y z n ic h m a s w o is ty s k ła d g a tu n k o w y g rz y b ó w , ś c iś le z a le ż n y od r o ś lin w y ż sz y c h , w ś r ó d k tó r y c h ro s n ą . T a ś c is ła z a le ż n o ś ć sp o w o d o w a n a j e s t p r z e d e w s z y s tk im z w ią z k a m i m i- k o ry z o w y m i, k tó r e łą c z ą ro ś lin y w y ż s z e z g rz y b a m i.

B a d a n ia D o m i n i k a i je g o s z k o ły w y k a z a ły w c ią ­ gu o s ta tn ic h k il k u n a s t u la t, ż e n p . ro ś lin n o ś ć la s ó w b u k o w y c h r e g la d o ln e g o w T a tr a c h s k ł a d a s ię w 70°/o z g a tu n k ó w m ik o tr o f ic z n y c h , a la s ó w ś w ie r k o w y c h w r e g lu g ó rn y m aż w 70— 92% . N ie k tó r e g a tu n k i g r z y ­ b ó w ś c iś le z w ią z a n e są z p e w n y m i g a tu n k a m i d r z e w i ty lk o p o d n im i ro s n ą w c h a r a k t e r z e s y m b io n tó w lu b n a w e t p a s o ż y tó w . N p. z ło c is te j b a r w y m a ś la k ( S u illu s G r e m lle i) ż y je w ś c is łe j s y m b io z ie ty lk o z m o d r z e ­ w ia m i, ró ż o w o z a b a r w io n y m le c z a j ( L a c ta r iu s lila c i-

n u s ) tw o r z y m ik o ry z ę w y łą c z n ie z o lc h ą , a tz w . sz m a - c ia k g a łę z is ty (S p a r a s s is c risp a ) p a s o ż y tu je ty lk o n a k o r z e n ia c h so s n y . I n n e g a tu n k i m o g ą tw o r z y ć m ik o ­ r y z ę z r ó ż n y m i d r z e w a m i liś c ia s ty m i czy s z p ilk o w y m i i w z a le ż n o ś c i od teg o , w y r a s t a j ą w ró ż n y c h ty p a c h la s ó w .

Z a jr z y jm y n a c h w ilę do la s u jo d ło w e g o . G rz y b y p r z e d s ta w io n e n a z a łą c z o n y c h f o to g r a f ia c h o b r a z u ją ty lk o b a rd z o m a ły f r a g m e n t jeg o b o g a te j flo ry . N ie s ą to g a tu n k i w y r a s t a ją c e w y łą c z n ie w ty m ty p ie l a ­ su . N ie k tó r e z n ic h z n a jd z ie m y ró w n ie ż i w in n y c h la s a c h , z w ła s z c z a b u k o w y c h , p o n ie w a ż i r u n o le ś n e o b u ty c h ty p ó w la s ó w je s t w sw o im s k ła d z ie ro ś lin k w ia to w y c h b a r d z o p o d o b n e . W s z y s tk ie z d ję c ia w y ­ k o n a n e z o s ta ły n a te r e n ie la s ó w jo d ło w y c h P ie n i ń ­ sk ie g o P a r k u N a ro d o w e g o .

W c z e sn ą w io s n ą , ju ż w k w ie tn iu lu b m a j u p o j a ­ w i a ją s ię w le s ie jo d ło w y m s m a r d z e (ro d z a j M o r c h e l- la) (p la n s z a la ). N ie r o s n ą o n e n ig d y w z w a r ty m s k u ­ p ie n i u d rz e w , le c z b rz e g ie m la s u , g d z ie d r z e w a s to ją r z a d z ie j, lu b n a w e t p o z a la s e m n a b rz e g u łą k i. S ą to d o s k o n a łe g rz y b y ja d a l n e ty m c e n n ie js z e , że r o s n ą

(7)

141

w o k re s ie , k ie d y n ie m a ż a d n y c h in n y c h g rz y b ó w k a ­ p e lu s z o w y c h . N ie s te ty są je d n a k g a tu n k a m i d ość rz a d k im i. O w o c n ik s m a r d z a s k ła d a się z b ia łe g o , c z ę ­ s to p o fa łd o w a n e g o tr z o n k a i s z a r o b ru n a tn e g o , o b fic ie p o m a rs z c z o n e g o k a p e lu s z a . N ie są to je d n a k ty p o w e g rz y b y k a p e lu s z o w e , p o n ie w a ż s y s te m a ty c z n ie p r z y ­ n a le ż ą do z u p e łn ie o d m ie n n e j g r u p y g rz y b ó w , z w a ­ n y c h w o rk o w c a m i (A s c o m y c e te s ). Z a r o d n ik i tw o rz ą się u n ic h w w o r k a c h (a n ie n a p o d s ta w k a c h , ja k u m u c h o m o ró w czy b o ro w ik ó w ), a w o rk i p o k r y w a ją c a łą z m a rs z c z o n ą p o w ie rz c h n ię k a p e lu s z y .

P r z e d s ta w ic ie le m w ła ś c iw y c h g rz y b ó w k a p e lu s z o ­ w y c h je s t m u c h o m o r c z e rw o n a w y (A m a n tita r u b e s c e n s) (ryc. 1), k tó r y m o ż e ró w n ie ż „ w y c h o d z ić ” z la s u n a

R y c. 1. M u c h o m ó r c z e rw o n a w y ( A m a n ita r u b e s c e n s ) p o d la s e m jo d ło w y m . P ie n in y , Ł u p is k a . 15. V II. 1965.

fo t. B. G u m iń s k a

b rz e g łą k i. M a o n ty p o w ą b u d o w ę m u c h o m o ró w : n a k a p e lu s z u z n a jd u ją się d r o b n e ła t k i, tz w . „ k r o p k i” , k tó r e s ą p o z o s ta ło ś c ią o sło n y c a łk o w ite j ( v e lu m u n i- v e rs a le ), a n a tr z o n k u w y s tę p u j e w y ra ź n y p ie rś c ie ń , ja k o p o z o s ta ło ś ć o s ło n y c z ę śc io w e j ( v e lu m p a rtia le ).

T rz o n u p o d s ta w y j e s t b u lw ia s to z g ru b ia ły ze sła b o z a z n a c z o n y m i r e s z tk a m i p o c h w y . N a z w a te g o g rz y b a :

„ c z e rw o n a w y ” p o c h o d z i n ie ty lk o s tą d , że c a łe o w o c- n ik i m a ją b a r w ę c z e rw o n a w o b r ą z o w a w ą , a le ta k ż e i d la ­ teg o , że m ią ż s z ic h p o p r z e ła m a n iu p o c z ą tk o w o b ia ły , p o w o li p r z y b i e r a z a b a r w ie n ie c z e rw o n a w e , z w ła sz c z a w tr z o n k u . N a jb a r d z ie j in t e r e s u j ą c y je s t f a k t, że m u ­ c h o m ó r te n je s t g a tu n k ie m ja d a ln y m , ja k k o lw ie k je g o w a r to ś ć s m a k o w a i o d ż y w c z a je s t r a c z e j ś r e d n ia . Z b ie r a n ie je d n a k te g o g a tu n k u w c e la c h ja d a ln y c h p o le c a się je d y n ie b a r d z o w p r a w n y m g rz y b ia rz o m , k tó r z y u m i e ją r o z r ó ż n ia ć p o sz c z e g ó ln e g a tu n k i m u ­ c h o m o ró w , p o n ie w a ż w o b rę b ie te g o ro d z a ju is tn ie ją b a rd z o g ro ź n e g rz y b y t r u j ą c e (np. A m a n i ta phalloid.es

— m u c h o m ó r z ie lo n a w y ).

B lisk o s p o k r e w n io n a z p o p rz e d n io o p is a n y m m u ­ c h o m o re m je s t m g l e ja r k a p o p ie la ta (A m a n ito p s is v a - g in a ta ) (ry c. 2), p rz e z n ie k tó r y c h a u to r ó w n a w e t z a li­

c z a n a do r o d z a ju A m a n ita . P o d o b ie ń s tw o je j do m u ­ c h o m o ró w p o le g a n a o b e c n o śc i p o c h w y u n a s a d y tr z o - n a i c z a s a m i (n ie z a w sz e ) w y s tę p u ją c y c h r e s z tk a c h o sło n y w p o s ta c i p ła tó w n a k a p e lu s z u . N a to m ia s t n a tr z o n k u b r a k je s t p ie r ś c ie n ia , co je s t b a rd z o w a ż n ą c e c h ą c h a r a k t e r y s t y c z n ą m g le ja r k i. K a p e lu s z m a z w y ­ k le b a r w ę p o p ie la tą l u b ż ó łta w ą , a b rz e g je s t w y r a ź ­ n ie p rą ż k o w a n y . P o d sp o d e m k a p e lu s z a z n a jd u j ą się z u p e łn ie b ia łe b la s z k i. M g le ja rk a , p o d o b n ie ja k i m u -

p rz e c ię c iu . A g a r ic u s x a n th o d e r m u s je s t g a tu n k ie m t r u ją c y m i tr z e b a o n im p a m ię ta ć z b ie r a ją c p ie c z a rk ę p o ło w ą .

O d m ie n n ą g r u p ą g rz y b ó w p o d s ta w k o w y c h są tzw . w n ę tr z n ia k i (C a s te r o m y c e te s ) . N ie k tó r e z n ic h sw o im z e w n ę trz n y m w y g lą d e m p r z y p o m in a ją g rz y b y k a p e l u ­ szow e. P r z e d s ta w ic ie le m te j g r u p y je s t s r o m o tn ik b e z - c h o m ó r c z e rw o n a w y je s t g a tu n k ie m ja d a ln y m , ja k k o l ­ w ie k g o s p o d a rc z e z n a c z e n ie je j je s t d ru g o r z ę d n e , g d y ż m ię k k ie i ła m liw e je j o w o c n ik i n ie n a d a ją się do tr a n s p o r tu .

I n n y m g a tu n k ie m ja d a ln y m z n a le z io n y m w le sie jo d ło w y m je s t p ie c z a r k a p o ło w a (A g a r ic u s a r v e n s is ) (ryc. 3). M o żn a ją s p o tk a ć ró w n ie ż n a łą k a c h lu b n a b rz e g u la su . N a dość w y s o k im b ia ła w y m tr z o n k u o s a ­ d z o n y je s t ró w n ie ż b ia ła w y g ła d k i k a p e lu s z , p o d s p o ­ d e m k tó re g o z n a jd u j ą się p o c z ą tk o w o b ia łe , p ó ź n ie j ró ż o w e , n a s tę p n ie p r a w ie c z a r n e b la s z k i. Z a b a r w ie ­ n ie b la s z e k p o c h o d z i s tą d , że o sa d z o n e n a n ic h z a ­ r o d n ik i n ie p o z o s ta ją p rz e z c a ły c zas tr w a n i a g rz y b a b ia łe (ta k j a k u m u c h o m o ró w ), lecz w m ia r ę d o jr z e ­ w a n ia ró ż o w ie ją , a w k o ń c u s t a ją się w m a s ie p r a ­ w ie c z a rn e . P o d m ik ro s k o p e m je d n a k m o ż n a s t w i e r ­ dzić, że w rz e c z y w is to ś c i k o lo r ich je s t b r u n a t n y . P o ­ n iż e j k a p e lu s z a n a tr z o n k u z n a jd u j e się p ie r ś c ie ń d ość d e lik a tn y i ła tw o u le g a ją c y z n is z c z e n iu . P ie c z a r k a p o ­ ło w a m a sw o je g o „ s o b o w tó r a ” (A g a r ic u s x a n th o d e r - m u s), k tó r y ró ż n i się od n ie j n ie m iły m k a rb o lo w y m z a p a c h e m i m ią ż s z e m ż ó łk n ie ją c y m , co sz c z e g ó ln ie w y r a ź n e je s t u n a s a d y tr z o n k a , po jeg o p o d łu ż n y m

R yc. 2. M g le ja r k a p o p ie la ta ( A m a n ito p s is v a g in a ta ) z la s u jo d ło w eg o . P ie n in y , la s p rz y b rz e g u p o la n y B u -

rz y n a . 21. V II. 1965. — fo t. B. G u m iń s k a

(8)

142

A N T O N I D Z IE D Z IC (K R A K Ó W )

K IL K A U W A G O UKŁA D A CH JE D N O S T E K MIAR

W y p o w ia d a n e d a w n ie j tw ie r d z e n ie : „ fiz y k a d n ia d z is ie js z e g o j e s t te c h n ik ą d n ia ju t r z e j s z e g o ” j e s t ju ż o b e c n ie n ie a k tu a ln e . T e r a z p o s tę p y f iz y k i u z y s k iw a n e s ą d z ię k i d o s k o n a ły m u rz ą d z e n io m , k tó r y c h d o s t a r ­ c z a te c h n ik a , a te c h n i k a p o s t ę p u je o lb r z y m im i k r o k a ­ m i n a p r z ó d d z ię k i c o ra z to n o w y m z d o b y c z o m fiz y k i.

A p o n ie w a ż je s te ś m y t e r a z n a o c z n y m i ś w ia d k a m i o c z y w is te g o f a k t u , ż e „ fiz y k a tw o r z y n o w ą e p o k ę ” , s t ą d n i e o d p a r ty w n io s e k , iż d o b r a z n a jo m o ś ć p o d s t a ­

w o w y c h p o ję ć z f iz y k i je s t w w ie lu d z ie d z in a c h w ie ­ d z y n ie z b ę d n ie p o tr z e b n a . N a u k i b io lo g ic z n e n ie s ą t u n a o s ta tn im m ie js c u .

W IELKOŚĆ — WARTOŚĆ — JEDN OSTKA

F iz y k a — r o z p a t r u j ą c z ja w is k a ś w ia t a n ie o ż y w io ­ n e g o — m a s t a le do c z y n ie n ia z tz w . w ie lk o ś c ia m i f i ­ z y c z n y m i. P r z e z w ie lk o ś ć fiz y c z n ą n a le ż y ro z u m ie ć ta - R y c . 3. P ie c z a r k a p o ło w a (A g a r ic u s a r v e n s is ) z la s u

jo d ło w e g o . P ie n in y , n a d p o to k ie m O c ie m n e . 5. V II. 1965.

fo t. B . G u m iń s k a

w s ty d n y (P h a llu s im p u d ic u s ) (p la n s z a Ib). N a g ą b ­ c z a s ty m , ś n ie ż n o b ia ły m , p u s ty m w e w n ą t r z tr z o n k u , o s a d z o n y je s t m a ły p o m a r s z c z o n y k a p e lu s z , p o k r y t y n a p o w ie r z c h n i o liw k o w o z ie lo n ą , ś lu z o w a tą m a s ą z a ­ r o d n ik ó w . U n a s a d y tr z o n k a z n a jd u j e s ię g r u b a , g a ­ la r e to w a ta , o to c z o n a b ia ł ą o s ło n k ą p o c h w a , z k tó r e j w y r a s t a c a ły o w o c n ik . N ie d o jr z a ły g r z y b m a p o s ta ć k u rz e g o j a j a i w te j f o r m ie m o ż n a go c z ę sto w le s ie z a o b s e r w o w a ć . W d o ty k u je d n a k ła tw o w y c z u ć , że

„ ja j k o ” j e s t w e w n ą tr z g a la r e to w a te , a „ s k o r u p k a ” n a n im je s t c ie n k a i m ię k k a . W m i a r ę d o jr z e w a n ia j a j o ­ w a t a p o d s ta w a g r z y b a p ę k a i w g ó r ę w y r a s t a b ia ły tr z o n e k z k a p e lu s z e m . N a jb a r d z ie j c h a r a k t e r y s t y c z n ą c e c h ą te g o g r z y b a j e s t jeg o b a r d z o n ie m iły , d u s z ą c y

R y c. 4. G w ia z d o s z fr ę d z e lk o w a n y (G e a s tr u m f i m b r ia - tu m ) z la s u jo d ło w e g o . P ie n in y , Ł u p is k a . 29. V III. 1965.

fo t. B. G u m iń s k a

z a p a c h , p r z y p o m in a ją c y z e p s u te m ięso . Z a p a c h te n z w a b ia m u c h y p a d lin o w e , k t ó r e s ia d a ją c n a k a p e lu s z u g r z y b a i u n o s z ą c n a s t ę p n ie z a r o d n ik i p r z y le p io n e do ła p e k , p r z y c z y n ia ją się do r o z s ie w a n ia te g o g a t u n ­ k u . W a rto ś c i sp o ż y w c z e j g rz y b te n n ie p r z e d s ta w ia ż a d n e j, ja k k o lw ie k n ie je s t g a tu n k ie m tr u ją c y m .

D o t e j s a m e j g r u p y w n ę tr z n ia k ó w , ch o ć z u p e łn ie in a c z e j w y g lą d a ją c y c h , n a le ż ą g w ia z d o sz e (ro d z a j G e a ­ s t r u m ) (ry c. 4), z w a n e te ż p r o m ie n ia k a m i. W y r a s ta ją o n e b e z p o ś r e d n io n a śc ió łc e le ś n e j z ło ż o n e j z w a r s tw y ig liw ia , w m ie js c a c h , g d z ie b r a k je s t z u p e łn ie r u n a l e ś ­ n e g o . M a ją o n e p o s ta ć m a ły c h p u rc h a w e c z e k , u k tó r y c h o k r y w a z e w n ę tr z n a ( e x o p e r id iu m ) p ę k a p ro m ie n is to i o d g in a się n a z e w n ą tr z w p o s ta c i g w ia z d y , w y ła n ia ­ ją c ze ś r o d k a w ła ś c iw y o w o c n ik p ę k a ją c y n a s z c z y ­ c ie m a ły m o tw o re m . W e w n ą trz o w o c n ik a z n a jd u ją się z a r o d n ik i w y m ie s z a n e z n it k a m i tz w . w ło śn i. G w ia ź ­ d z is te p ła t y z e w n ę tr z n e j o sło n y m o g ą o d g in a ć się j e ­ sz c z e b a r d z ie j, aż k o ń c e ic h p o d w in ą s ię p o d sp ó d u n o s z ą c c a ły o w o c n ik , j a k n a s z c z u d ła c h p o n a d p o ­ w ie r z c h n ię z ie m i. W te j f o r m ie m o g ą o n e z a s y c h a ć i p r z e t r w a ć m ie s ią c a m i n a d n ie la s u .

Z te g o n ie w ie lk ie g o w y c in k a f lo r y g rz y b ó w la s u jo d ło w e g o w P ie n in a c h w id a ć , ja k b a r d z o m o r fo lo g i­

c z n ie z ró ż n ic o w a n e są o w o c n ik i g rz y b ó w le ś n y c h . P r z y b i e r a j ą o n e n ie k ie d y b a rd z o p ię k n e i o r y g in a ln e fo r m y , są w ię c p r a w d z iw ą o z d o b ą n a s z y c h la s ó w .

(9)

Ia. SMARDZWYNIOSŁYMorchellaelataFot.B. GumskaIb. SROMOTNIKBEZWSTYDNYPhallus impudicusFot.B. Gumsk

(10)
(11)

143 k ie p o ję c ie , do o k r e ś le n ia k tó re g o k o n ie c z n a je s t p ró c z

lic z b y — z w a n e j t u w a r to ś c ią — je s z c z e o d p o w ie d n ia je d n o s tk a :

W = W ’ • (W)

g d z ie W — w ie lk o ś ć fiz y c z n a , W ' — w a rto ś ć , (W ) — je d n o s tk a . J e d n o s tk a ja k i e jś w ie lk o ś c i to p e w n a ilo ść ( k w a n tu m ) te jż e w ie lk o ś c i, n p . je d n o s tk ą d łu g o śc i je s t p e w n a d łu g o ść , je d n o s tk ą c z a su — p e w ie n czas, j e d ­ n o s tk ą siły p e w n a s iła , itd .

O k r e ś le n ie w ie lk o ś c i fiz y c z n e j za p o m o c ą sa m e j lic z b y b e z p o d a n ia je d n o s te k tr a c i w s z e lk i sen s. W eź­

m y k il k a p r z y k ła d ó w : d łu g o ś ć 1 = 24, czas t = 18, p r a c a A = 100, m o c P = 50 itd . itd . są z u p e łn ie n i e ­ z ro z u m ia łe .

C a łk ie m in n a d z ie d z in a to z ja w is k a fiz y c z n e ja k : r u c h (je d n o s ta jn y , z m ie n n y , p r o s to lin ijn y , k rz y w o li- n ijn y ), p r ą d e le k try c z n y (s ta ły , p rz e m ie n n y , tę tn ią c y ), a le n a tę ż e n ie p r ą d u je s t w ie lk o ś c ią ; a n a lo g ic z n ie — i n ­ d u k c ja e le k tr o m a g n e ty c z n a je s t z ja w is k ie m , a i n d u k ­ c ja m a g n e ty c z n a je s t w ie lk o ś c ią itd .

N a s u w a się te r a z p y ta n ie , ja k d o b ie r a m y je d n o s tk i p o sz c z e g ó ln y c h w ie lk o ś c i fiz y c z n y c h . W y g lą d a , że n ic n ie sto i n a p rz e s z k o d z ie , a b y p r z y jm o w a ć te je d n o s tk i z u p e łn ie d o w o ln ie . T a k b y ło n p . z d łu g o śc ią , g d y p r z y j ­ m o w a n o z a je d n o s tk ę d łu g o ś ć s to p y , ło k c ia , czy g ó r ­ n e j czę śc i k c iu k a (cal) „ m iło ś c iw ie ” p a n u ją c e g o k r ó la czy w ła d c y . A le tu p o w s ta w a ły k ło p o ty , g d y u m ie r a ł je d e n w ła d c a , a n a s tę p o w a ł d ru g i.

P o w a ż n ie js z ą je d n a k p rz y c z y n ą , d la k tó r e j n ie w o l­

n o p r z y jm o w a ć d o w o ln ie je d n o s te k w ie lk o ś c i fiz y c z ­ n y c h , je s t s tw ie r d z a n y n a k a ż d y m k ro k u f a k t, że te w ie lk o ś c i n ie w y s tę p u j ą z w y k le w p rz y r o d z ie o d r ę b ­ n ie , le c z są z so b ą n a jś c iś le j z w ią z a n e tz w . p r a w a m i p rz y r o d y , k tó r e z w y k le u jm u je m y w o d p o w ie d n ie w zo ry - J u ż ty c h w z o ró w — k u u t r a p ie n i u u c z ą c y c h się — je s t o lb r z y m ia lic z b a , a g d y b y ś m y p r z y jm o w a li je d n o s tk i w ie lk o ś c i fiz y c z n y c h d o w o ln ie , to k a ż d y z ty c h w z o ró w m u s ia łb y b y ć u z u p e łn io n y n ie m a łą lic z ­ b ą w s p ó łc z y n n ik ó w , b o ty lk o d z ię k i n im , m o ż n a b y d a ć z n a k ró w n o ś c i m ię d z y le w ą a p r a w ą s tr o n ą ty c h w z o ró w . Z o b a c z y m y to n a p rz y k ła d z ie : z n a n y w z ó r n a d ro g ę w r u c h u je d n o s ta jn y m p r o s to lin ijn y m

s = v • t

je s t słu s z n y , g d y s to s u je m y je d n o s tk i: „ c m ” , c e n ty ­ m e t r n a s e k u n d ę i s e k u n d ę , a lb o : m e tr , m e t r n a s e ­ k u n d ę i s e k u n d ę , a ta k ż e : k ilo m e tr, k ilo m e tr n a g o ­ d z in ę i g o d z in ę itp ., a m u s i p r z y ją ć p o s ta ć :

s = 0,01 • v • t

g d y c h c e m y m ie ć p o d a n ą d ro g ę w m e tr a c h p rz y p r ę d ­ k o śc i p o d a n e j w c e n ty m e tr a c h n a s e k u n d ę i c z a sie w s e k u n d a c h , a lb o :

s = 100 • v • t

g d y m a m y o tr z y m a ć c e n ty m e tr y p r z y m e tr a c h n a s e ­ k u n d ę i s e k u n d a c h , o ra z :

s = 1,852 • v • t

je ż e li d ro g a m a b y ć p o d a n a w k ilo m e tra c h , p rę d k o ś ć w w ę z ła c h , c z y li m ila c h m o r s k ic h n a g o d z in ę , a czas w g o d z in a c h , bo je d n a m ila m o r s k a to 1,852 k m . O c z y ­ w is te , ż e g d y p r z y jm ie m y je s z c z e in n e je d n o s tk i n a d ro g ę , p r ę d k o ś ć i czas, b ę d z ie m y m u s ie li sto s o w a ć c o ­ r a z in n e w s p ó łc z y n n ik i: p rz e d „v • t ” . A b y w ła ś n ie u n ik n ą ć ty c h p r z y k r y c h w s p ó łc z y n n ik ó w w e w z o ra c h w y ra ż a ją c y c h p r a w a p r z y r o d y w p ro w a d z o n o

„U K Ł A D Y J E D N O S T E K ” .

UKŁAD „C G S”

P rz e z „ u k ła d je d n o s te k ” ro z u m ie m y ta k i e z e s ta w ie ­ n ie je d n o s te k , w k tó r y m ty lk o d la k ilk u w ie lk o ś c i p r z y ję to je d n o s tk i d o w o ln ie — są to tzw . je d n o s tk i p o d sta w o w e , n a to m ia s t je d n o s tk i w s z y s tk ic h in n y c h w ie lk o ś c i w y p ro w a d z a m y za p o m o c ą ty c h je d n o s te k p o d s ta w o w y c h i p r a w w ią ż ą c y c h p o sz c z e g ó ln e w ie l­

k o śc i z so b ą; są to w ię c je d n o s tk i p o c h o d n e .

W z n a n y m u k ła d z ie C G S je d n o s tk a m i p o d s ta w o w y ­ m i są : c e n ty m e tr „ c m ” d la d łu g o ści, g r a m „g” d la m a ­ sy , a d la czasu — s e k u n d a „ s” . J e d n o s tk i in n y c h w ie l­

k o śc i m u s im y w y p ro w a d z ić . C z y n im y to w te n sp o só b , że do w zo ró w , k tó r e w y r a ż a ją p r a w a p r z y r o d y p rz e z p o d a w a n ie z w ią z k ó w z a c h o d z ą c y c h m ię d z y p o sz c z e ­ g ó ln y m i w ie lk o ś c ia m i fiz y c z n y m i w s ta w ia m y w m ie js c e ty c h w ie lk o ś c i, ic h je d n o s tk i. W eźm y k ilk a p rz y k ła d ó w :

rcm s

J e d n o s tk ą p rę d k o ś c i je s t 1 —— = 1 cm • s —i, bo ; v = '

E S t

cm-s->

P rz y s p ie s z e n ie a = v /t, w ię c je d n o s tk ą b ę d z ie 1 =

= 1 c m • s —2; d la s iły m a m y w z ó r: F = m • a, s tą d j e d ­ n o s tk a siły 1 g -1 cm • s —2 = 1 g • cm • s —2. D la p ra c y : A = F • s, w ięc je d n o s tk a : 1 g • cm • s —2 cm = 1 g • cm2 •

• s —2. P ra w o C o u lo m b a d la ła d u n k ó w e le k try c z n y c h ,Qi • Q2

b y ło p ie r w s z y m p ra w e m , ja k i e lu d z k o ś ć s f o rm u ło w a ła o d n o ś n ie do z ja w is k e le k try c z n y c h , d la te g o to p ra w o b y ło p u n k te m w y jś c ia d la w y p r o w a d z a n ia je d n o s te k

R yc. 1. M asa. Z w y c z a jn a w a g a ; n a je d n e j sz a lc e to w a r, n a d ru g ie j o d w a ż n ik z n a p is e m 2 k g

W ielkości e le k try c z n y c h . G d y p r z y jm ie m y = Q2 = Q,

Q 2 _______

to F = ^ p , s tą d Q = r ł / F - e . S k o ro p rz y ję to , że „e”

(p rz e n ik a ln o ś ć d ie le k tr y c z n a ) n ie m a m ia n a , to j e d ­ n o s tk ą ła d u n k u e le k try c z n e g o m u s i b y ć:

1 cm • ] / 1 g • cm • s~J= l cm • g1, , *cm1, , *s- 1 = l g1'2* cm3,*-s-1.

N a tę ż e n ie p r ą d u e le k try c z n e g o o b lic z a m y w z o re m :

Q l g 1,,cm*'*s- 1

I = — w ię c j e d n o s t k a --- = 1 g1|! cmSIJs-*, W a n a lo g ic z n y sp o s ó b d o c h o d z im y do je d n o s te k w s z y s tk ic h in n y c h w ie lk o ś c i fiz y czn y ch .

PRZEDROSTKI

P o n ie w a ż — ja k w y ż e j p o d a n o — w ie lk o ś ć o k re ś lo ­ n a je s t ilo czy n em w a r to ś c i (liczby) i o d p o w ie d n ie j j e d ­ n o s tk i, a n ie m a m y w y c z u c ia liczb b a rd z o d u ż y c h a n i b a rd z o m a ły c h — ( p a trz „ L ic z b y w o b ra z a c h ” W s z e c h ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

seniora Jana Bracika uczestniczyty rodziny ofiar w y - padku, ocalaty uczestnik tragedii Henryk Szwarc, wojt Mariusz A d a m - czyk - gtowny inicjator przedsi?wzi?cia,

3) teren oznaczony symbolem ZPR-1 należy traktować jako teren zabudowy związanej ze stałym lub czasowym pobytem dzieci i młodzieży. W zakresie ochrony środowiska,

W ubiegłym tygodniu odbyły się pierwsze sesje rady miejskiej i rady powiatu.. Czytelnicy „G azety" w ybiorą

Wykorzystuje w pracy narzędzia, aplikacje i programy do komunikacji.

6.2. Posiadanie uprawnień niezbędnych do wykonania określonych prac lub czynności, których obowiązek posiadania nakładają ustawy. Wykonanie w okresie ostatnich 5 lat

Podczas sympozjum „Safeguarding Our Climate, Advancing Our Society”, które odbyło się w Katowi- cach 10 grudnia 2018 r�, naukowcy sugerowali, że nadal mamy możliwość

Jak wskazuje sam autor – i co również podkreśla redaktor tomu już we wstępie – „przedmiotem analizy jest obraz Japonii jako państwa wyjątkowego, doskonałego i

Powyższe informacje powstały w oparciu o aktualnie dostępne dane charakteryzujące produkt oraz doświadczenie i wiedzę posiadaną w tym zakresie przez producenta. Nie stanowią