• Nie Znaleziono Wyników

Moja mama była formiarką - Henryk Kowalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Moja mama była formiarką - Henryk Kowalski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYK KOWALSKI

ur. 1950; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Moja mama była formiarką

Pochodzę z dzielnicy Za Cukrownią, to jest ulica Dzierżawna, ale swoje dzieciństwo w zasadzie spędziłem na Rurach Świętego Ducha, obecnie ulica Nadbystrzycka, ponieważ stamtąd pochodziła moja mama. Ja tam pomagałem dziadkowi i babci krowy paść. Na obecnym Globusie, tamte okolice. W tym czasie bardzo dużo pomagałem mamie w pracach w cegielni na Rurach Świętego Ducha, obecnie to jest ulica Zana. Moja mama pracowała parę ładnych lat w tej cegielni, była formiarką.

Chodziła z samego rana do pracy, po południu musiała ponownie iść, to brała mnie i moich braci do pomocy przy przekręcaniu cegieł do suszenia. To była bardzo ciężka praca. Bo dla nas, jako chłopców, to była troszeczkę rozrywka, ale to też wymagało sprytu i wysiłku. Natomiast dla mamy formowanie, dźwiganie tej formy z gliną, to było dość ciężka praca i spory dystans do pokonania, bo na tym placu musiała wszystkie cegły z formy układać.

Data i miejsce nagrania 2018-07-18, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Było to getto robione na Starym Mieście, tam gdzie Grodzka, tam gdzie ulica Rybna, Noworybna, Lubartowska, to wszystko były domy zamieszkiwane przez Żydów.. No a potem

Koleżanka, która tam mieszkała, no to dla mnie robiła wrażenie jakiejś lepszej klasy, bo mieszkała na ulicy Skibińskiej. Data i miejsce nagrania

Ja myślałam, że to była ulica polska, bo było bardzo dużo Polaków na Lubartowskiej.. Jak ja przyjechałam pierwszy raz do Polski, to mi powiedzieli, że trzeba uważać, bo to

Były wystawy, dekorowane często przez profesjonalistów, to było fajne, że sklepy miały wystawy i to nie były takie, że tu masło położył, a tam jabłko, tylko to były

apteka – idzie [się] do apteki, to [można] tam wszystko kupić, różne inne rzeczy. [Wtedy] na przykład były osobne sklepy, [w których można było kupić] pachnące mydło albo

Tak samo był na ulicy Świętoduskiej, też taki był, dwa zajazdy, też taki na 1 maja… I bomba wpadła, dom sąsiada zburzyła. Tam paru chłopów stało, coś rozmawiały,

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica Puławska, aleje Długosza, ulica Ogródkowa, Ogród Saski, LSM, wygląd miasta, Kościół Garnizonowy, szpital wojskowy

Patrząc od ulicy Nadbystrzyckiej, to w pierwszej kolejności był piec, czyli cała ta wypalarnia, później stały wiaty do suszenia cegły i dalej był lemiesz do mieszania