• Nie Znaleziono Wyników

Kiedyś troszkę śpiewałem - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kiedyś troszkę śpiewałem - Aleksander Mazur - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER MAZUR

ur. 1917; Witaniów

Miejsce i czas wydarzeń Witaniów, PRL Słowa kluczowe PRl, Witaniów, śpiew

Kiedyś troszkę śpiewałem

Ta dobra pani [opiekunka w DPS] z cierpliwości to mnie do tego chóru wzięła. Jak się chciałem wyprzęgnąć, bo jestem świadomy, że ja żadnym śpiewakiem nie jestem, no ale na skutek tej dobrej pani zostałem. Kiedyś tam troszkę śpiewałem, w chórze nigdy nie byłem. Miałem kolegę w chórze, no i nieraz na zabawach śpiewaliśmy i mówi: „Mam kolegę jeszcze tu w Witaniowie, Mazura - mówi - to on nadawałby się”.

Organista chodził po kolędzie, właściwie z opłatkiem kiedyś chodził, poznał się ze mną i mówi: „Ja Pana zapraszam - mówi - Pana kolega Tomek Gomóła jest”. Ja mówię: „Nie nadaje się”. A on: „A niech mi Pan to zaśpiewa”. Zaśpiewałem, zaprosił mnie, i te panienki mówią: „Zapraszamy Panie Olku”. Z organistą znałem się dobrze, nawet mu pieniądze pożyczałem, bo on syna żenił, przyszedł i mówi: „Może by mi Pan pożyczył pieniędzy chciałem meble kupić, mieszkanie dostał syn”. „W porządku”

- odpowiedziałem. Później przyniósł procent, ale ja mówię: „Żaden procent od nikogo nie biorę”. Jak mamusia zmarła to kondolencje złożył, ucałowaliśmy się i mówi:

„Panie Olku, zagram ja tylko umiem i zaśpiewam to ‘W mogile ciemnej’ ”. W przyjaźni z nim byłem i on biedny zmarł też…

Data i miejsce nagrania 2010-09-17

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Justyna Lasota, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No to musi być pogoda tak w okolicach zera stopni, żeby one nie wychodziły masowo, ale jednocześnie żeby nie były na tyle zmarznięte, żeby była w stanie tam wyjść jakaś

U nas [w tradycji żydowskiej] to też było tak, że za wyjątkiem dużej synagogi, Żydzi zbierali się w pokoju, takim małym, takim jednym pokoju?. Takie maleńkie synagogi nazywały

I dla niego nigdy nie było problemu, żeby się utożsamić z jakąś sytuacją, którą on przeżywa, dlatego że on stale jakby czuje i w swojej poezji daje o tym wyraz, że

Miałem i w banku pieniądze, ale nie mogłem sobie pozwolić na ich marnowanie, bo trzeba było na gospodarstwie dokładać jak się coś zepsuło, a budowa też mnie

Tam prosiła, płakała, no i udało mi się, no i później z tym, że tam mieli jeszcze takie zastrzeżenie, żeby jechać na zachód na ziemie odzyskane jako pionier i zaludniać.. No

Mimo bardzo dobrych działań prezydenta Krzysztofa Żuka (bo to jest zmiana jakościowa) sądzę, że jednak trudno jest wygrać z Rzeszowem i Białymstokiem. Może

Kupcy tych ruin tłumaczyli się, że otrzymali dokument z gminy żydowskiej, że pan Szaja Katz jest upoważniony do sprzedania tych ruin.. Na ten temat napisałem tekst z wiarą,

Kiedyś trzeba było się liczyć ze słowami, niestety nie można było iść ulicą i klepać, że tak powiem. Obecnie rzeczywiście możemy mówić co chcemy i