• Nie Znaleziono Wyników

Dziennik Bydgoski, 1930, R.24, nr 87

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dziennik Bydgoski, 1930, R.24, nr 87"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena egz. 2 0 groszy. Nakład 4 0 0 0 0 egzemplarzy. Dziś 2 4 strony*

DZIENNIK

B Y D G O S K I

Wychodzi codziennie z wyjątkiem niedziel i świąt.

Do ,,Dziennika" dołącza się co tydzień ,,TYGODNIK SPORTOWY ".

Redakcja otwarta od godziny 8—12 przed południem i od 5—6 po południu.

Redaktor naczelny przyjmuje od godziny 11—12 przed południem.

Rękopisów niezamówionych nie zwraca się.

. Redakcja i Administracja w Bydgoszczy, ulica Poznańska 29/30.

Filje: w Bydgoszczy, ul. Dworcowa 2 w Toruniu, ul. Mostowa 17 w Grudziądzu, ul. Groblowa 5.

Przedpłata wynosi w ekspedycji i agenturach 3.15 zł. miesięcznie, 9.45 zł.kwartalnie; przez pocztę wdom 3.51 zł. miesięcznie, 10.53 zł. kwartalnie.

Pod opaską: w Polsce 7.15 zł., za granicę 9.65 zł. miesięcznie.

W razie wypadków, spowodowanych siłą wyższą, przeszkód w zakładzie, strajków itp., wydawnictwo nie odpowiada za dostarczanie pisma,

a abonenci niemają prawa do odszkodowania.

Telefony : Redakcja 326, Naczelny redaktor 316, Administracja 313, Buchalterja 1374. - Filje: Bydgoszcz 1299, 699. Toruń 800, Grudziądz 294.

Numer 87. BYDGOSZCZ, niedziela dnia 13 kwietnia 1930 r. Rok XXIV.

Losy Reichstagu rozstrzygną sie

dzisiaj.

Apetyty kanclerza BrUnlnga sa coraz wieksze. -

Rozbieżnośćpoglądów włonie partji niemiecko-narodowej.

(Telefonem od własnego korespondenta).

Szkodliwa polityka skrajności.

Brak umiaru w życia publicznem.

Wnoszenie polityki do organizacyj nie­

politycznych. Polityczny deficyt.

Skłonność do przejaskrawiania jest

rzeczą ludzką, szczególnie Polakom właściwą. Tem się tłomaczy smutny i szkodliwy objaw, że każda prawie dys­

kusja polityczna kończy się u nas albo wyzwiskami albo też rzucaniem podej­

rzeń w stronę przeciwnika. W walce

obozu sanacyjnego z opozycją ten ,,na­

rodowy" nasz błąd występuje z całą wyrazistością. Każda ze stron wojują­

cych uznaje tylko swoich stronników jako ludzi porządnych i prawych oby­

wateli, a przeciwników darzy mianem szubrawców, ludzi przekupnych, a w najlepszym razie idjotów. W obrzuca­

niu błotem przeciwników celuje prawi­

ca (endecja) która przyswoiła sobie naj- obskumiejsze metody walki obozu spo- łeczno-radykalnego. W pierwszym sze­

regu maszeruje oczywiście ,,Słowo Po­

morskie", milczące uporczywie, gdy chodzi o nieładne sprawki ludzi z wła­

snego obozu, ba! nawet z własnej, re­

dakcji (Kanarowski), ale lubujące się

w zniesławianiu przeciwników do tego stopnia, że to już wręcz obrzydzenie wywołuje.

Szczególnie w nas biją gromy par'­

tyjnej zajadłości, które ze spokojem znosimy nie odpłacając pięknem za na­

dobne. Ograniczamy się do notowania wybryków, które uważamy za szkodli­

we dla kraju. Czynimy to zresztą z cał­

kowitą bezstronnością także wobec stronnictwa rządowego, którego taktykę bardzo często ganić musimy jako nie­

właściwą i dla idei państwowej szkodli­

wą. Za to jedna strona mianuje nas sa- natorami, a druga ...endekami. Wcale się tem nie przejmujemy uważając, że droga środkowa, jaką kroczymy, jedy­

nie jest wskazaną i ona jedynie przy­

nieść może krajowi pożytek. Bez kom­

promisów, bez wzajemnych ustępstw i bez dążenia do porozumienia będziemy

co-raz podobniejsi do wrogich so-bie stad dzikich zwierząt, które się wzajemnie pożerają. Wszelka praca dla dobra kra­

ju, wszelki wspólny wysiłek stanie się niemożliwy. Dla tego nie przestaniemy nawoływać do umiaru i nie przestanie­

my apelować do sumienia polityków, a- by zastanowili się nad tem, dokąd kraj prowadzą w swojem zaślepieniu.

Szczególnie przykrą jest rzeczą, że walki partyjne wnosi się do organiza­

cyj, które z niemi nic nie powinny mieć wspólnego. Odnosi się to zarówno do zrzeszeń gospodarczych, jak do takich organizacyj, których celem jest zabez­

pieczenie krajowi bezpieczeństwa. Wi­

dzimy jednak niestety, że w nich rozpo­

ściera się coraz więcej polityka partyj­

na. Stowarzyszenia kupieckie stały się zupełnie placówkami endeckiemi (przy­

kład Bydgoszcz), organizacja właścicie­

li nieruchomości tak samo, obecnie związek zrzeszeń rzemieślniczych orga­

nizowany jest jako ekspozytura partyj­

na, czego wielu członków wcale się nie domyśla. W placówkach przysposobie­

nia wojskowego, gdzie tylko taki partyj-

nik wejdzie, robi się politykę partyjną

ku oczywistej ich szkodzie, bo tej robo­

cie towarzyszy wszędzie rozstrój i za­

męt. ,

Dla dobra sprawy ludzie rozumni i o dobro całości dbali powinni wyrzucać połitykierów albo nałożyć im hamulec, aby dobrej roboty nie psuli. Sprawy go­

spodarcze i bezpieczeństwa kraju nie

znoszą polityki partyjnej, z jej zajadło­

ścią i roznamiętnieniem, dla tego stamtąd wykurzyć należy.

*

Poważnym deficytem w rozwoju na­

szych stosunków wewnętrznych jest

brak silnego czynnika równowagi spo­

łecznej i politycznej. Ludzie spokojni i rozważni, którzy widzą jasno szkodli­

wość wszelkich skrajności, nie mają poprostu sztandaru, pod którym mogli­

by się skupiać i działać uśmierzająco

na rozbujałe namiętności. Dla tego tak bardzo żałujemy, że na terenie sejmo­

wym nie powstało samodzielne cen­

trum, złożone ze stronnictw środka (Ch.

D., N. P. R. i Piast), lecz utonęło w cen­

trolewie. Mimo to uważamy, że Clirze-

ścijańska Demokracja w kraju musi i

nadal pod swemi sztandarami łączyć wszystkich ludzi dobrej woli, nie zaśle­

pionych partyjnem zacietrzewieniem.

Myśl trafnie ujął bratni nasz or­

gan ,,Nowy Kurjer". Stwierdza on, że B.

B. zawiódł pokładane w nim nadzieje

pewnego odłamu społeczeństwa, a błę­

dami swemi przyczynił się do wzrostu nastrojów opozycyjnych, a dalej tak pi­

sze:

,,Szczególnie endecja zawdzięcza wię­

cej błędom sanacji swoje rosnące powo­

dzenie, niż własnej twórczej pracy. Czyż powrót jej do władzy mógłby zbawić

kraj? Czyż nie wróciłyby, w niewielkim tylko stopniu zmniejszone dawne błędy

zaciekłość partyjna, egoizm klasy posiadającej i bezwzględność w stosun­

ku do wszystkich, nie należących do partji?

Nie mówimy już oczywiście o innej i alternatywie (możliwości): dojścia do

władzy stronnictw lewicowych, które się szykują do rozgrywki. Toć P. P. S.,, jak donoszono, urządza już ,,manewry"

swych bojówek i ćwiczy je w technice walki ulicznej. wprawdzie i w obo­

zie endeckim tacy którzy uważają, że

Polska jeszcze musi przejść przez rządy Berlin, 12. 4. W dzisiejszą sobotę roz­

strzygnąć się mają losy parlamentu nie­

mieckiego- Kanclerz Bruning zniechę­

cony targami międzypartyjnemi popar­

ty przez prezydenta Hindenburga o- świadczył stanowczo, że jeżeli projekt rządowy przedłożony dzisiaj Reichstago-

wi nie zostanie uchwalony, toonnatych­

miast z poleceniaprezydentaRzeszypar­

lament rozwiąże. Dyktatorskie zapędy

di. Bruninga, opierające się jedynie na czerwonej teczce z dokumentem rozwią­

zania parlamentu, naturalnie trochę prymitywne. W każdym razie jest rze­

cząciekawą, że dr.Bruning żąda obecnie połączenia programu pomocy rolnikom

z programem podwyżki podatków i u- waża, że nieprzyjęcie chociaż części pro-

gramu tem samem przekreśli jego pra­

i upoważni go do rozpędzenia Reichs­

tagu.

Kamieniem obrazy jest w obecnym składzie stronnictw politycznych w

Niemczech stanowisko Niemców naro­

dowych, z których w dniu wczorajszym

27 wypowiedziało się prywatnie za no-

wemi podatkami a Ś5 łącznie z Hugen- bergiem przeciwko. Hugenberg utrzy­

mał przeciwnych sobie posłów w szachu groźbą, że ich kandydatury nie zostaną wysunięte przy następnych wyborach.

Dzień dzisiejszy pokaże, czy w Niem­

czech rządzi sprytny przywódca partyj­

ny kanclerz dr. Bruning, czy też ukryty półdyktator nacjonalistów dr. Hugen­

berg. B.

Drugi minister handlu i przemysłu.

Warszawa, 12. 4. (tel. wł.) Wczoraj

wieczorem odbyło się posiedzenie rady ministrów, na którem m. in. uchwalono

przedstawić panu Prezydentowi Rze­

czypospolitej wniosek o mianowanie drugiego ministra przemysłu i handlu, Józefa Kożuchowskiego, dotychczaso­

wego dyrektora departamentu ogólne­

go tego ministerstwa. Pozatem oma­

wiano uchwalone przez rząd niemiecki podwyższenie stawek celnych na pro­

dukty rolne i przesłano posłowi Knollo-

wi instrukcje w tej sprawie. Nowe cło

niemieckie uchwalone przez gabinet Rzeszy uważane jest w tutejszych ko­

łach gospodarczych za równające się za­

kazowi wywozu. Kierownicze sfery rol­

nicze w Polsce odbyły w tej sprawie

szereg narad i postanowiły stanowisko

swe określić w specjalnym memorjale, żądając od ministerstwa przemysłu i handlu energicznego zaprotestowania przeciwko szykanom rządu niemieckie­

go.

W Anglji zastrajkowało 150 tys.

robotników włókienniczych.

(Własna służba telegraficzna Dz. Bydg.) Londyn, 12, 4, W dzisiejszą sobotę roz­

poczyna się w calem hrabstwie York­

shire w okręgach Bradford, Leeds i Huddersfield olbrzymi strajk robotni­

ków włókienniczych zatrudnionych w przemyśle wełnianym. Ogółem składa

pracę 150 tys. robotników zatrudnio­

nych w 1500 fabrykach i warsztatach.

Robotnicy walczą o wysokość swoich płac, przyczem mężczyźni domagają się trzech szylingów więcej a robotnice 1 do

1y2. Podwyżka ta nie jest właściwie podniesieniem płac, a tylko przekrocze­

niem wskaźnika kosztów utrzymania, według którego płaca robotników w An- glji jest automatycznie podwyższana a

w obecnym czasie zniżana.

Strajk przedstawia się bardzo powa­

żnie, ponieważ fabrykanci chcą zmusić robotników do zgody na warunki pra­

codawców i liczą na to, że przy dłuż-

szym strajku robotnicy pozbawieni środków pójdą na wszelkie warunki, jakie im będą podyktowane. B.

Moskwa

ogromnie zadowolona z wy­

nurzeń RomanaDmowskiego.

(PAT) Artykuł Romana Dmowskiego

w prasie endeckiej wywołał żywe zain­

teresowanie w kołach politycznych Mo­

skwy. Nikt tu nie wątpi, że oświadcze­

nie tak wybitnego polityka, który w

swoim czasie podpisał w imieniu Polski traktat wersalski i który dotychczas jest ściśle związany z kołami politycz­

nemu i przemysłowemi Europy zachod­

niej oparte jest na niewrzuszonych pod­

stawach- Oświadczenie Romana Dmow­

skiego uważane jest w Moskwie nie tyl­

ko za potwierdzenie obaw, wyrażonych

przez prasę sowiecką w sprawie przygo­

towania przez Polskę wojny z Sowieta­

mi, ale również sygnałem natychmiasto­

wego niebezpieczeństwa.

Dmowski w trzech artykułach, oma­

wiających sprawy rosyjskie (,,Komiwo­

jażer w kłopocie", ,,Fantastyczne pomy­

sły" i ,,Nadzieje niemieckie") stwierdził,

co następuje:

,,Widzimy od kilku miesięcy postę­

pującą w prasie różnych krajów kam- panję, noszącą wszelkie cechy przygo­

towania do jakiejś akcji na wielką ska­

lę."

,,Ludzie, podróżujący po zachodniej Eu­

ropie, spotykając się z przedstawiciela­

mi handlu, przemysłu, finansów, coraz częściej słyszą z ich ust hasła wojenne, żądania wyprawy zbrojnej przeciw So­

wietom, nawet poufnie udzielane wiado­

mości, że taka wyprawa gdzieś tam, na jakiejś naradzie finansistów, została po­

stanowiona",..

,,Ich (tj. finansistów) ideą jest po­

wierzyć operację... Polsce. Mówią to całkiem otwarcie, gdy ich ludzie pytają

o sposób realizacji ich pomysłów. Oka­

zuje się, że my ciągle mamy reputację durniów, których można na wszystko namówić. Byle żydek międzynarodowy postanawia sobie w swojej geszefciar- skiej głowie, że Polska będzie na jego komendę prowadziła wojnę."

Okropna katastrofa kolejowa

we Francji.

Wykoleił sie pociąg wiozący 500 żołnierzy.

(Własna służba telegraficzna Dz. Bydg.) Paryż, 12. 4. W miejscowości Laissey

na linji kolejowej Bijon-Besanęon wy­

darzyła się w piątek straszna katastrofa pociągu wiozącego 500 rezerwistów al­

zackich, wracających z ćwiczeń wojsko­

wych do domu. Maszynista przeoczył sygnał kolejowy i wjechał ze zbyt wiel­

szybkością na część toru będącego w naprawie. Parowóz wyskoczył z szyn i spadł z nasypu- Wagony zbiły się czę-

ściowo jeden w drugi. Dotychczas wy­

dobyto z pod szczątków wagonów 7 tru­

pów i 37żołnierzy ciężko rannych.

Z Besanęon wyruszył natychmiast pociąg sanitarny. Ludność okoliczna, która w krótkim czasie zebrała się do­

koła miejsca katastrofy, pomagała sa- nitarjuszom. Minister wojny zarządził specjalne śledztwo dla wyjaśnienia

przyczyn katastrofy. W.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dnia 28 września odbyło się wspólne nadzwyczajne

sy dóbr konsumcyjnych zmniejszyły się znacznie i dalsze ograniczenie produkcji nie jest spodziewane, W przemyśle włókienni­.

wałek rzeki Iyahy, a poza nią wznoszą się wśród pagórków stożkowate szczyty Trum- budo i Trumbudinho.. W promieniu

ilości miejsc wolnych uprasza się pozostałych kandydatów o natychmiastowe wpisanie się na kursy i rozpoczęcie nauki, gdyż późniejsze zgłoszenia nie będą już mogły w tym

W wyniku śledztwa okazało się, iż kradzieży dopuściła się jego sąsiadka, której mąż jest już od dłuższego czasu bez

1 obejmuje wyborców zamieszkałych przy ulicach: Batorego, Długa, Farna, Jezuicka, Jatki, Ku Mły­. nom, Kręta, Mostowa,

wicie napraw a młodocianych przestępców, zdaje się jednak być chybiony; a to już z tego po­. w'odu, że do takiego zespołu młodocianych nie odważonoby się przecież

Zebrania jednak się odbyły. Jedno w salce parafjalnej, które zaszczycił swoją o-