Kaszubina, Wiesława
"Prasoznawcze prace dyplomowe w
Polsce do r. 1968", Sylwester Dziki,
Kraków 1970 : [recenzja]
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 11/2, 297-299
R E С
Е
N
Z
J
Е
R ocznik H isto rii C za so p iśm ien n ictw a P o lsk ieg o X I 2
I
P r a s o z n a w c z e pra c e d y p l o m o w e w P olsce do r. 1968, op racow ał S y lw e s te r
D z i k i , K ra k ó w 1970, Ośrodek B ad ań P ra so zn a w czy ch R SW „P rasa”. P r a c o w n ia D ok u m en tacji i In form acji N a u k o w ej, ss. '200, p o w iel.
O trzy m aliśm y p u blikację prasoznaw czą potrzebną, przejrzystą, sta - ran nie w ykonaną. K siążka o b ejm uje m ożliw ie k o m p le tn y zbiór prac habilitacy jn y ch , doktorskich, m agisterskich, dyplom ow ych, w yko nanych w wyższych uczelniach w Polsce do r. 1968.
In te resu jąc y jest przegląd k ieru nk ów badań wyższych uczelni w za kresie prasoznaw stw a. O kazuje się, że n a ogólną liczbę z a re je stro w a nych przez a u to ra 1237 p rac aż 925 je s t poświęconych historii i biblio grafii p rasy polskiej, zwłaszcza X IX w. T rzeba przyznać, że to dość jedno kieru n k ow y profil badań, zważywszy, że p ro b le m aty k a prasoznaw cza jest bogata i szereg zagadnień, zarów no teoretycznych, ja k i związa nych z p rak ty k ą , w ym aga now ych u staleń i rozstrzygnięć. O pracow ań dotyczących p ra s y zagranicznej zanotow ano 27, przy czym większość p rac w yszła ze S tu dium D ziennikarskiego UW. N ajm niej, bo zaledw ie 10 pozycji, poświęconych jest problem om p raw a prasowego.
C ały m ate ria ł został uporządkow any w ośmiu g rup ach rzeczowych. D yskusy jne w y d a ją się z p u n k tu w idzenia prasoznaw czego dw ie grupy: „Socjologia i psychologia środków m asow ego kom unikow ania się” oraz „Radio, telew izja, film ” , i to zarów no ze w zględu na samo sform ułow a nie nagłów ków tych działów, jak i na treść w nich zaw artą. W edług mego rozum ienia działy te pow inny raczej mieć nazwy: „Socjologia i psychologia p ra s y ” oraz „ P rasa radio-telew izyjn a i film ow a” (francu skie la presse audio-visuelle, la presse filmée). Nie w szystkie też prace pomieszczone w tych działach są prasoznawcze; nie w szystko bowiem, co dotyczy radia, telew izji, film u, je s t rzecz oczywista prasą.
W w y n ik u p ostępu w iedzy i techniki p o w stają now e zjaw iska, n ie odzowne jest tw orzenie now ych pojęć, k tó re b y je objęły. Obecnie roz szerzyły się ra m y działalności dziennikarskiej, po w stały jej nowe form y. J e s t już dziś fa k te m bezspornym , że prasa w kroczyła na te re n radia,
298 R E C E N Z J E
telew izji i film u; operuje inną techniką, lecz cele są analogiczne. Nowe pojęcia związane z tym zjaw iskiem są ju ż ogólnie p rz y ję te (la presse
écrite, parlée, televisée, film ée, journal parlé, télévisé itp.).
P rz y p o m n ijm y definicję prasy: są to organy ukazujące się w re g u larn y c h lu b n iereg u larn y ch odstępach czasu, tra k tu ją c e o różnych p rze d m iotach, najczęściej datow ane, num erow an e i, co je st k ry te riu m n a j istotniejszym , któ ry ch koniec nie jest przew idziany w chwili p ow stania
o rg an u prasowego. O rgany prasow e m ogą z pow odu różnych okolicz ności już po p a ru nu m erach przestać ukazyw ać się, lecz nie był to cel zam ierzony.
P raso w e organy środków audiow izualnych u k a z u ją się z założenia periodycznie, często są datow ane, num erow ane, choć in na to z n a tu ry rzeczy form a przekazu; np. w p ew nym okresie w dzienniku radiow ym , dzienniku telew izyjnym podaw ano skrótowo w yliczenia zagadnień, k tó re b y ły później szerzej om aw iane, w y raźnie spełniały rolę ty tu łó w w prasie dru k ow an ej.
W badaniach prasoznaw czych pow inny obowiązywać n a ty m now ym teren ie te same k ry te ria i re g u ły specjalne, k tó re odróżniają czasopismo od książki fczy afisza, a „ K r a j” lub „M onitor” od telew izyjnego sp ek tak lu teatraln eg o lub K obry. W dziedzinie film u np. celem b adań prasoznaw czych będzie Polska K ronika Film owa, a nie poszczególne film y, które są przedm iotem badań innych specjalności.
P ra sa jest jednym ze środków m asowego przekazu czy — ja k w olą in n i — kom unikow ania, czy — jeszcze in n i ·— inform acji. Dlatego sądzę, że nie m ożna uw ażać za prasoznaw cze opracow ań typu: Możliwości w y
chowawcze film u sensacyjnego (poz. 1093), Charakter rodzajowy fabular nego w idowiska telew izyjnego (poz. 1189), Szkolna audycja radiowa w procesie nauczania (poz. 1127) itd. R ozpraw y tego rod zaju w y d a ją się
nieporozum ieniem w śród prasoznaw czych opracow ań, o ile m ożna się zorientow ać po ty tu ła c h prac.
N asuw a się p rzy okazji problem adnotacji, co także jest kw estią d y sku sy jn ą. Od 1962 r. ukazuje się Katalog rozpraw doktorskich i habili
ta cyjn ych w ydziałó w szkól w y ż s z y c h , placówek na uk ow y c h P A N , resor to w y c h in sty tu tó w naukowo-badaw czych, opracow any na podstaw ie m a
teriałów centralnej ew idencji stopni naukow ych prow adzonej p rzez Mi n isterstw o O św iaty i Szkolnictw a Wyższego. K atalog zaw iera adnotacje
treściow e opracow ane n a podstaw ie nadesłanych przez autorów in fo r m acji o zawartości rozpraw . W ydaw nictw o to z pewnością je st znane autorow i. Czy nie należałoby w przyszłości w k on tyn uacji p rac y w yko rzystać i adnotacji? Pozostałby tylko dodatkow y tru d adnotow ania prac m agisterskich. O m aw iane w ydaw nictw o zyskałoby jeszcze jeden w alor,
R E C E N Z J E 299
Są p rzy k ład y w yd aw n ictw tego typu, adnotow anych, np. Bibliografia,., w y d aw an a przez W ojskow ą A kadem ię P olityczną im. F. Dzierżyńskiego.
Prace m agisterskie i dyplom ow e przew ażnie nie były rejestro w an e, m . in. ze względu na — słusznie zresztą — ograniczoną ich dostępność (zakłady, archiw a uczelni). U chw ycenie i w yk orzystan ie tych tru d n ie j dostępnych m ateriałów jest trafne. W ydobycie ich n a św iatło dzienne przyczyni się do podniesienia mocno dziś zaniżonego poziomu tych prac, do zw iększenia odpowiedzialności za ich w ykonanie, a także doda im sensu i celowości, każdy bowiem na jm n ie jszy w ysiłek (a niek tó re prace są n a dobrym poziomie) pow inien być społecznie w yko rzy stany. I tu oczywisty i słuszny jest p o stu la t a u to ra o ujednolicenie p ra k ty k i ew i dencjonow ania tych prac oraz publicznego o nich in form ow an ia w od pow iednich w ydaw nictw ach dokum entacyjnych poszczególnych uczelni. A uto r objął k w e re n d ą zakłady polonistyczne, historyczne, socjolo giczne, bihliotekoznaw cze u n iw ersy tetó w i wyższych uczelni pedagogicz nych. Co do prac sprzed 1939 r. a u to r w yk orzystał głównie p race w yko n an e w U niw ersytecie Jagiellońskim , pozostała część inform acji pocho dzi z-е źródeł drukow anych.
K laro w n y układ książki (rzeczowy, w ielokrotne przedziały), staran n ie przygotow ane indeksy pomocnicze (autorów, prom otorów oraz publicy stów, ty tu łó w czasopism, typów czasopism i terytorium ), zręczny fo rm a t spraw iają, że z książki korzysta się chętnie i dobrze.
Sądzę, że k o n ty n u ac ja tej p rac y w m iarę zgrom adzenia odpowiedniej ilości m ateriałów byłaby przedsięw zięciem celow ym i społecznie użytecz nym ; liczymy, że-a u to r podejm ie ten trud.
W iesława K aszubina
II
Jan in a K a m i o n k o w a , Ż ycie lite r a c k ie w P olsce w I p o ło w i e X I X w i e k u , [W arszaw a 1970], ss. 428 + 4 nlb., H istoria i T eoria L iteratury. Studia.
O m aw iana praca stanow i pow ażny kro k naprzód zarówno w rozw a żaniach n ad teorią życia literackiego, ja k i w w y jaśn ian iu k o n k retn y ch jego przejaw ów . K siążka J. K am ionkow ej zapowiada wzm ożone zainte resow anie tem a ty k ą życia literackiego, o czym św iadczy fakt, iż po niej u kazały się już dw ie dalsze prace w zakresie tej tem aty k i, om aw iające ją na tle w y b ra n y c h przez autorów zagadnień środow iskow ych1.
1 S ą to: J. K u l c z y c k i e j - S a l o n i , Z y c ie li te r a c k ie W a r s z a w y 1864— 1892 oraz M. S t r a s z e w s k i e j , Z y c ie lite r a c k ie W i e l k i e j E m i g r a c ji w e F ran cji 1832— 1840. N ie w d ając się w drobiazgow e rozw ażan ia n ależy od razu zaznaczyć,