Plan zadań do wykonania dla Uczniów SP 28 w dn. 1 VI – 5 VI Oddział przedszkolny
Dzień
tygodnia Przedmiot Temat/Zadanie do wykonania w ramach pracy samodzielnej Poniedziałek edukacja
społeczna
edukacja muzyczna
edukacja polonistyczna
Temat: Mała orkiestra.
1.Głowa, ramiona – zabawa ruchowa do piosenki. Dziecko gestem ilustruje słowa piosenki, dotykając odpowiednich części ciała. Zabawę można przeprowadzić również w języku obcym, np. angielskim.
Głowa, ramiona Marta Bogdanowicz Gimnastyka, dobra sprawa, Dla nas wszystkich to zabawa.
Ręce w górę, w przód i w bok, Skłon do przodu, w górę skok.
Głowa, ramiona, kolana, pięty, Kolana, pięty, kolana, pięty.
Głowa, ramiona, kolana, pięty, (2 razy) Oczy, uszy, usta, nos.
https://www.youtube.com/watch?v=30BVfTvlsrE
edukacja plastyczna
https://www.youtube.com/watch?v=nouDkGtDPNk Można zaśpiewać piosenkę w języku angielskim.
Head, shoulders, knees and toes Head, shoulders, knees and toes, Knees and toes.
Head, shoulders, knees and toes, (3 razy) Knees and toes.
And eyes, and ears, and mouth, And nose.
Head, shoulders, knees and toes, Knees and toes.
2. „Gramy ” – zapraszamy do zabawy: Za chwile wypowiem nazwę instrumentu, a Twoim zadaniem jest wystukać lub wyklaskać podział na sylaby tego słowa, np. har-mo-nia. Potem mówi: Po kilku próbach zmieniamy sposób wystukiwania rytmu, np. brzegiem dłoni, palcem, stopą, kolanem, łokciem.
3. „Pląsy muzyczne” – zabawa relaksacyjna, masażyk. Dziecko siedzi za Rodzicem, wykonuje masaż pleców zgodnie z instrukcją :
Idą słonie (na plecach kładziemy na przemian całe dłonie), potem konie (piąstki),
panieneczki na szpileczkach (palce wskazujące) z gryzącymi pieseczkami (szczypanie).
Świeci słonko (zataczamy dłońmi kółka), płynie rzeczka (rysujemy linię),
pada deszczyk (naciskamy wszystkimi palcami).
Czujesz dreszczyk? (łaskoczemy).
4. Praca w „Kartach pracy- część 4”
● Strona 17a-rysowanie linii po śladzie, łączenie odpowiednich rysunków z podpisami.
● Strona 17.b- wyklaskiwanie sylab według wzoru, łączenie sylab w wyrazy, pisanie nazw instrumentów po śladzie.
5. „Kraina muzyki”- oglądanie ilustracji w „Księdze zabaw literami”
strona 70, 71.
● Tworzenie zbiorów według instrukcji
● Czytanie prostych wyrazów związanych z instrumentami.
Wtorek edukacja polonistyczna
Temat: Muzyka wokół nas.
1.„Jaki to instrument?” – Zapraszamy dziecko do zabawy słuchowej: Przygotuj, proszę, swoje uszy do słuchania. Za chwilę włączę nagranie dźwięków kilku instrumentów. Twoim zadaniem jest odgadnąć, jaki instrument słyszysz.
Odtwarzamy nagranie dźwięków instrumentów. Jeśli dziecko ma trudność ze znalezieniem odpowiedzi, Rodzic może je naprowadzać poprzez opisywanie wyglądu instrumentów.
edukacja muzyczna
edukacja matematyczna edukacja polonistyczna
https://www.youtube.com/watch?v=MadTiSUv4Jo
2. „Czy rozpoznasz instrumenty?” – Wyjaśniamy dzieciom reguły zabawy: Za chwilę usłyszycie pewien utwór w języku angielskim. Słowa nie są istotne, nie powinny was rozpraszać, więc nie musicie się na nich skupiać. Postarajcie się, słuchając, spróbować wyróżnić i zapamiętać, jakie instrumenty wykorzystano w utworze. Dźwięku niektórych z nich słuchaliśmy przed chwilą. Po wysłuchaniu utworu porozmawiamy o tym, jakie instrumenty zapamiętaliście. Dzieci w ciszy słuchają fragmentu Still w wykonaniu zespołu AudioFeels. Po wysłuchaniu utworu prosimy dzieci, aby opowiedziały, które instrumenty udało im się
zidentyfikować (gitara, perkusja, instrumenty smyczkowe). Rodzic podsumowuje zabawę: Mam dla was pewną wiadomość. Świetnie poradziliście sobie z
wysłuchaniem i podaniem nazw instrumentów występujących w tej piosence. Ale czy wiecie, że tak naprawdę w tej piosence nikt nie grał na żadnym instrumencie?
Wszystkie dźwięki zostały wyśpiewane przez osoby z zespołu. Brzmiały jak prawdziwe instrumenty, prawda? Czy wy też tak potraficie? Spróbujmy naśladować dźwięk gitary, perkusji itp.
https://www.youtube.com/watch?v=9Md5XzeHxLM
3. „Orkiestra kuchenna” – dzieci przygotowują dostępne w domu drewniane łyżki, pokrywki od garnków, garnki i metalowe kubki. Dziecko, demonstruje, w jaki sposób można grać na tych improwizowanych instrumentach. Następnie wystukujemy prosty rytm. Dziecko powtarza go na swoich instrumentach może sterować zabawą jako dyrygent. Jeśli podniesie ręce – dzieci grają głośno, jeśli je opuści – grają cicho, delikatnie .
4. Praca w „Kartach pracy- część 4”
● Strona 18a – łączenie liniami ilustracji z napisem wyrażającym dźwięk.
● Strona 18b – odtwarzanie rytmów.
Środa edukacja matematyczna
edukacja techniczna
edukacja muzyczna
edukacja matematyczna
Temat: Muzyka okolicznościowa
1.Ćwir – Rodzic zachęca dzieci do uważnego słuchania wiersza. Przed jego odczytaniem prosi, by dzieci zwróciły uwagę na niektóre szczegóły: Podczas słuchania wiersza zastanówcie się, proszę, dlaczego wrony były takie
zdenerwowane, że wróbel wydaje inne dźwięki niż one. Pomyślcie też o tym, co może oznaczać przysłowie „Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”.
Ćwir, czyli kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one Agnieszka Frączek
Wróbel w gości wpadł do wron.
I już w progu, jak to on,
bardzo grzecznie: – Ćwir, ćwir! – rzekł.
Wrony na to w dziki skrzek:
– Co on gada?!
– Kra, kra, kra!
– Tyś słyszała to, co ja?
edukacja społeczna
edukacja polonistyczna
– Jakiś jazgot?
– Zgrzyt?
– I brzdęk?
– Co to był za dziwny dźwięk?!
Wróbel: Ćwir! – powtórzył więc.
Wtedy wrony: buch, bam, bęc!
po kolei spadły: bach!
z przerażenia wprost na piach.
A gdy otrzepały puch, oczyściły z piachu brzuch, skrzydła, dzióbek oraz pięty, rzekły: – Biedak jest ćwirnięty.
2. Po przeczytaniu wiersza prowadzimy rozmowę z dziećmi: Dlaczego wrony były takie zdenerwowane, że wróbel wydaje inne dźwięki niż one? Jak myślicie, dlaczego chciały, żeby wszyscy mówili tak samo? Czy dźwięki „kra” były lepsze lub gorsze od „ćwir”, jak myślicie? Co może oznaczać przysłowie „Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”? Czy pasuje ono do każdej sytuacji? Czy wszystkim ludziom musi podobać się to samo? Co to znaczy, że mamy różny gust, różne upodobania? Czy te upodobania mogą być lepsze albo gorsze, tak jak chciały wrony?
3. „Jaka muzyka pasuje?” – zachęcamy dzieci do wypowiadania się na temat różnych rodzajów muzyki: Opowiedzcie, proszę, słowami, jaka muzyka, waszym
zdaniem, najbardziej pasuje do tańca? Jaki jest najbardziej znany utwór, który śpiewamy na urodzinach? Czy w każdym kraju ten utwór brzmi tak samo? Jeśli chcecie odpocząć, jaki rodzaj muzyki wybierzecie? Czy dźwięki płynące z lasu, rzeki, szum morza to też muzyka? W jakich okolicznościach śpiewamy „Mazurka Dąbrowskiego”? Rodzic podsumowuje wypowiedzi dzieci, wspominając, że w określonych sytuacjach niektóre rodzaje muzyki lepiej oddają charakter uczuć niż inne. Warto jednak, podkreślić, że czasem nasze indywidualne upodobania mogą nie pasować do tych ogólnie przyjętych. Ważne, żeby powiedzieć wprost, że taka sytuacja jest jak najbardziej w porządku. Rodzic może przywołać sytuację z wiersza Ćwir, czyli kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one, aby jeszcze raz podkreślić, że różnice w upodobaniach są naturalne.
4. „Rytm z nakrętek” –dziecko otrzymuje 10–12 nakrętek od butelek w trzech kolorach. Dziecko z pary układa rytm 3–4-elementowy, a Rodzic odtwarza ten rytm ruchem w taki sposób, że ten sam symbol odpowiada temu samego ruchowi.
Dziecko z Rodzicem wzajemnie sprawdzają poprawność swojej pracy, po czym zamieniają się rolami.
5. „Skojarzenia z muzyką” – włączamy fragmenty utworów, również wcześniej odtwarzanych. Prosimy dzieci, aby próbowały odpowiedzieć, do jakich wydarzeń, uroczystości najlepiej pasują te utwory. Propozycje: Przywitajmy się wesoło, Nazywają mnie poleczka, We wish you, Walc kwiatów,
Krakowiaczek-przedszkolaczek, Mazurek Dąbrowskiego, Happy Birthday.
https://www.youtube.com/watch?v=dvSAoxWiVT4 https://www.youtube.com/watch?v=nGeHDkFgbjY https://www.youtube.com/watch?v=g-OF7KGyDis https://www.youtube.com/watch?v=GC7PycSBILc
https://www.youtube.com/watch?v=E6iwi-bcMk4 https://www.youtube.com/watch?v=ioUutRw9WeQ https://www.youtube.com/watch?v=_z-1fTlSDF0
6. Happy Birthday – zachęcamy dzieci, by zaśpiewały Sto lat bez podkładu muzycznego. Prosimy by opowiedziały, w jakich okolicznościach śpiewa się w Polsce tą piosenkę. Rodzic dąży do tego, by dzieci nie poprzestały jedynie na wyjaśnieniu, że Sto lat śpiewamy na urodzinach, ale również z okazji
jubileuszów, rocznic, wtedy gdy składamy życzenia. Następnie zapraszamy dzieci do posłuchania odpowiednika życzeń urodzinowych w wersji angielskiej.
Zaznaczamy, że Happy Birthday śpiewa się wyłącznie z okazji urodzin, nie tak jak Sto lat w Polsce.
Sto lat
tradycyjny utwór okolicznościowy, autor nieznany Sto lat, sto lat
niech żyje, żyje nam.
Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje, żyje nam, niech żyje nam.
Happy Birthday
Happy birthday to you,
Happy birthday to you, Happy birthday dear (Teddy), Happy birthday to you!
https://www.youtube.com/watch?v=nBexZPUFK7Y
7. „Nasza gitara” – zachęcamy dziecko do wykonania instrumentu według instrukcji. Gromadzi w jednym miejscu, np. na stole, wszystkie przedmioty potrzebne do skonstruowania gitary: opakowanie po wyjmowanych chusteczkach higienicznych, kolorowy samoprzylepny papier, nożyczki, kilka gumek
recepturek, kawałek grubego kartonu (np. z pudła), czarny marker, taśma
samoprzylepna. Zaprasza dziecko do wykonania gitary. Dziecko najpierw okleja pudełko kolorowym papierem, następnie mocuje gumki, tak by przechodziły nad otworem w pudełku (pudełko odgrywa rolę pudła rezonansowego). Na rantach pudełka R. może wykonać niewielkie nacięcia nożykiem, by struny się nie przesuwały. Następnie dziecko wycina z kartonu gryf oraz główkę gitary, przykleja je za pomocą taśmy. Rysuje na nich markerem progi i struny.
Potrzebne materiały
• opakowanie po chusteczkach higienicznych, kolorowy samoprzylepny papier, nożyczki, gumki recepturki, karton, czarny marker, taśma samoprzylepna.
Praca „Kartach pracy- część 4
● Strona 19 a – pisanie pośladzie, zapisywanie dodawania.
● Strona 20 a – pisanie po śladzie.
● Strona 20 b – kolorowanie pól z właściwym
Czwartek Edukacja polonistyczna Edukacja przyrodnicza
Edukacja matematyczna
Temat: Jak dbać o słuch.
1.Hałasowanie – słuchanie opowiadania i rozmowa na temat jego treści.
Przygotowujemy dzieci do słuchania utworu: Nadstawcie, proszę, uszu (gest dotykania uszu) i uspokójcie usta (gest dotykania ust). Podczas słuchania opowiadania o przygodach bliźniaków Kuby i Buby postarajcie się zapamiętać, dokąd poszli tym razem i co się wydarzyło.
Hałasowanie Grzegorz Kasdepke
Kuba i Buba musieli przyznać, że pan Waldemar, przyjaciel babci Joasi, to rzeczywiście bardzo kulturalny pan. Do tego stopnia, że czasami wręcz wstydził się chodzić z naszymi sympatycznymi bliźniakami po mieście – i to tylko dlatego, że, dajmy na to, naszła je ochota pobić się lub powyzywać. Ale któregoś razu to pan Waldemar narobił Kubie i Bubie wstydu – i to w muzeum!
– Jak tam w szkole?! – ryknął, gdy już się spotkali przed kasą muzeum.
Kuba i Buba aż podskoczyli z wrażenia. Babcia Joasia przygryzła wargi i dyskretnie rozejrzała się dookoła. Pani bileterka, ogłuszona doniosłym głosem pana Waldemara, przetykała sobie właśnie ucho.
– Nadal macie najwięcej uwag w całej klasie?!… – ryczał pan Waldemar. – Nie martwcie się, za moich czasów kazano klęczeć na grochu!… Może dlatego mam teraz takie powykręcane kolana!…
Pani bileterka pospiesznie skręcała kulki z papieru – najwyraźniej zamierzała wepchnąć je sobie w uszy.
– Dlaczego pan Waldemar tak hałasuje? – szepnął Kuba, zerkając ze zdziwieniem na babcię Joasię. – Zawsze był taki kulturalny…
– Chyba wyczerpały się baterie w jego aparacie słuchowym – westchnęła zarumieniona babcia.
– To pan Waldemar jest kulturalny na baterie?! – osłupiała Buba.
Ale babcia nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo pan Waldemar podszedł właśnie do kasy – no i trzeba było zająć się zemdloną bileterką.
Prowadzimy rozmowę z dziećmi: Czy zapamiętaliście, dokąd wybrali się Kuba i Buba? Kto im towarzyszył? Dlaczego pan Waldemar tak głośno mówił? Czy to jest kulturalne zachowane, gdy mówimy bardzo głośno w publicznych miejscach?
Dlaczego? Jeśli dzieci mają trudność z odpowiedzią na któreś pytanie, Rodzic może przeczytać raz jeszcze odpowiedni fragment tekstu.
2. „Układam sylaby” – zabawa językowa z wykorzystaniem Alfabetu. Prosimy dzieci o wyjęcie z Alfabetu liter H, h oraz samogłosek (o, a, i, e, u, y) i
zapraszamy do zabawy: Za chwilę będę mówić różne słowa, które rozpoczynają się głoską h. Waszym zadaniem będzie ułożenie pierwszej sylaby, którą usłyszycie w tych słowach. Układajcie sylaby jedna pod drugą, aby można było łatwo sprawdzić poprawność wykonania zadania. Przykładowe słowa: hamak, haki, huba, Helena, hipopotam, huragan, hycel.
3.The wheels on the bus – dowolna zabawa ruchowa do piosenki według pomysłów dzieci.
https://www.youtube.com/watch?v=hvzMmwRNIfQ The wheels on the bus
sł. i muz. tradycyjne
The wheels on the bus go round and round, round and round, round and round.
The wheels on the bus go round and round All day long.
The wipers on the bus go swish, swish, swish, swish, swish, swish, swish, swish, swish.
The wipers on the bus go swish, swish, swish All day long.
The doors on the bus go open and shut, Open and shut, Open and shut.
The doors on the bus go open and shut
All day long.
4. Praca w „Kartach pracy- część 4
● Strona19 b – rysowanie odpowiednich symboli pod obrazkami przedstawiającymi sytuacje związane z hałasem.
5. Praca plastyczna - narysuj plakat pt. „Walka z hałasem- jak dbać o słuch„.
Piątek Edukacja przyrodnicza
Edukacja polonistyczna Edukacja plastyczna
Blok tematyczny: Wrażenia i uczucia.
Temat: Uczymy się wyrażać emocje.
1.Usiądźcie wygodnie i posłuchaj opowiadania Wrażenia i uczucia. Pamiętajcie o tym, by słuchać bardzo uważnie, bo czeka na was kilka pytań. Szczególną uwagę zwróćcie na to, jakie zdarzenie wywołało rozmowę o uczuciach.
Wrażenia i uczucia
Maciej Bennewicz
– Co się stało? – spytał wujek Alfred.
– Na klatce schodowej zgasło światło – odpowiedziała babcia. – Adaś bardzo się przestraszył,
ponieważ nie mogliśmy znaleźć włącznika. Najpierw upadła mi siatka z zakupami, potem
Dragon się wyrwał i pobiegł na parter. W końcu torebka i jej cała zawartość wraz
z kluczami
wysypała się na schody. Zdaje się, że w tym całym zamieszaniu Ada też się nieźle wystraszyła.
Wujek spojrzał najpierw na Adama, a potem na Adę. Raz jeszcze na Adama i znów na Adę.
Rzeczywiście oboje mieli nietęgie miny. Adam spoglądał na czubki butów, jakby zauważył tam
coś bardzo ciekawego. Ada natomiast wierciła się niespokojnie, oblizując łyżeczkę po jogurcie,
którą oblizała już sto razy.
– Nie lubię ciemności – stwierdził Adam po chwili.
– Ja też nie lubię – zawtórowała mu Ada.
– Co takiego jest w ciemności, że jej nie lubicie? – spytał wujek Alfred.
– Nie lubię ciemności, bo wtedy nic nie widać – stwierdził Adaś po długiej chwili milczenia.
– A ty, dlaczego nie lubisz ciemności? – Wujek zwrócił się do Ady.
– Bo nic nie widać, tak jak powiedział Adam. A oprócz tego w ciemności jest pełno strachów.
– Strachów? – zdziwił się Alfred.
– No tak – odpowiedziała Ada. – Nie wiadomo, co w ciemności czyha. Z różnych dziur i kątów
mogą wyleźć wstrętne licha.
– No proszę – ucieszył się wujek. – Ada potrafi układać wierszyki: „Nie wiadomo, co w ciemności
czyha. Z różnych dziur i kątów mogą wyleźć wstrętne licha”.
I kiedy wujek rytmicznie wyrecytował wierszyk Ady, strojąc przy tym głupie miny, wszyscy
parsknęli śmiechem.
– W takim razie nie ma innego wyjścia, musimy zrobić bardzo ważny eksperyment – zarządził
Alfred.
Po chwili na środku salonu stało sześć krzeseł, szczelnie opatulonych czterema kocami w taki
sposób, że powstał długi i ciemny tunel. Wujek ze swojego plecaka wyjął latarkę i powiedział:
– W tunelu, który zbudowaliśmy z koców, jest ciemno, prawda? – Wszyscy wraz z babcią
przytaknęli głowami. Wujek kontynuował: – Ale w salonie jest jasno. Jak powstała ciemność?
– Z koców? – spytała Ada.
– Z krzeseł? – dodał Adam.
– Oczywiście, ciemność powstała z koców i krzeseł. Sami zrobiliśmy ciemny korytarz! – zakrzyknął
Alfred, zapalił latarkę i dał nura do tunelu. Po chwili był po drugiej stronie salonu,
uśmiechnięty wymachiwał włączoną latarką. – Kto następny da nura w ciemność?
Oczywiście
należy mieć zapaloną latarkę!
Ada podbiegła do Alfreda i podobnie jak on przed momentem zanurkowała pod kocami.
Po chwili była po drugiej stronie salonu, szczęśliwa i dumna. Eksperyment powtórzyła babcia,
za nią pies Dragon i na końcu, trochę się ociągając – Adam.
– W takim razie czas na drugi eksperyment: przejście przez tunel z latarką w ręce, ale wyłączoną.
W każdej chwili można ją włączyć i ciemność zniknie. Można jednak przejść ciemny
przesmyk bez włączania latarki. Na końcu i tak jest jasno.
Po chwili wszyscy odważnie zaliczyli nowy eksperyment. Trzecia próba była najtrudniejsza:
przejście przez tunel bez latarki. Wujek Alfred wymyślił jednak jeszcze coś
dziwniejszego. Gdy
Ada jako druga przechodziła przez tunel na czworakach w całkowitej ciemności i to bez latarki,
wujek zerwał środkowy koc i zakrzyknął:
– Ta dam! Stała się jasność!
– Już wiem – zawołał Adam. Ciemność to nie tylko koce i krzesła. Ciemność to brak światła.
W ciemności wszystko jest takie samo, tylko brakuje światła. Kocami odgrodziliśmy się
od światła w pokoju!
– W takim razie czego się bałeś? – spytał wujek.
– W takim razie bałem się tego, czego nie widziałem.
– A ja bałam się tego, co sobie wyobrażałam – stwierdziła Ada.
– Stąd powiedzenie, że strach ma wielkie oczy, gdyż oczy robią się szerokie, gdy sobie wyobrażamy
coś okropnego albo gdy nie znamy prawdy – powiedziała babcia.
– Co w takim razie robić w przyszłości, gdy się czegoś boimy? – spytał wujek.
– Nosić latarkę? – zastanawiał się Adam, drapiąc się po głowie.
– A może ciągle zrywać koce, żeby nie było ciemno – stwierdziła Ada, lecz po chwili dodała:
– Ale tak się nie da. Koce to był eksperyment, a normalnie jest ciemno i już, strasznie i tyle.
– Już wiem – ucieszył się Adam – kiedy przychodzi strach, warto spytać kogoś dorosłego, co
się stało.
– Znakomicie – przytaknął wujek.
– Można też spytać czy to, czego się boimy, na pewno jest groźne, czy tylko tak nam się wydaje?
– uzupełniła Ada.
– Racja – ucieszył się wujek.
– Wujku, a jak coś jest takie nie wiadomo jakie i bardzo trudno o tym
opowiedzieć, bo nie
wiadomo, co to jest, to co wtedy? – spytał Adam.
– W takim razie kolejny eksperyment przed nami. Nauczymy się, co robić, gdy coś jest nie
wiadomo jakie.
Wujek i babcia na chwilę zniknęli i kiedy znowu pojawili się w pokoju, oboje mieli pomalowane
twarze.
– Co czujesz, kiedy teraz na mnie patrzysz? – spytał wujek i dotknął palcem serduszka Ady.
– Jest mi trochę jakby smutno – odpowiedziała niepewnie.
– I robi się jakby szaro i troszkę groźnie – dodał Adam. – Wyglądasz, wujku, jak ktoś zupełnie
inny. Zawsze jesteś taki wesoły, a teraz wydajesz się poważny. Trochę jak wampir z filmów
albo niebezpieczny złodziej.
– W takim razie opiszcie dokładnie, co widać na mojej twarzy – powiedział Alfred.
– Masz ciemno umalowane oczy i spuszczone kąciki ust – odpowiedziała Ada.
– Na czole masz ciemną zmarszczkę i zrobiłeś takie bardzo poważne oczy, jakbyś się złościł
albo raczej zmartwił – uzupełnił Adam.
Wujek zrobił sobie zdjęcie telefonem i starł makijaż.
– Znakomicie – stwierdził. – Moja twarz wyrażała smutek i żal. Można również powiedzieć,
że widać było powagę, skupienie, zmartwienie, a nawet trochę grozy. Uczucia ludzi doskonale
widać na ich twarzach. Wystarczy przez moment się przypatrzyć, a potem zapytać siebie samego:
co czuję? Wtedy najczęściej ani trochę się nie mylimy. Odpowiedź przychodzi
sama. Wystarczy
opisać słowami to, co się czuje, gdy patrzy się na twarz drugiego człowieka, i już wiadomo,
jakie uczucia w nas budzi oraz jakie przekazuje. Użyliśmy z babcią farb i kosmetyków, żeby
podkreślić rysy twarzy i uczucia, lecz na co dzień i bez tego widać, co wyrażają twarze ludzi dorosłych
i dzieci. Wystarczy uważnie się przyjrzeć. A teraz kolej na babcię. Opiszcie, co czujecie,
gdy na nią patrzycie.
– Ja czuję zdziwienie i jakby babcia troszeczkę się wygłupiała. – Ada przekrzywiła główkę,
uważnie przyglądając się twarzy babci.
– Czuję, że babcia zaraz powie coś śmiesznego – stwierdził Adam. – I jeszcze, że za chwilę
zacznie skakać albo wariować po całym mieszkaniu.
– Świetnie – ucieszyła się babcia. – Moja mina wyrażała rozbawienie, wesołość, może trochę
szaleństwa, ochotę do zabawy i płatania figli.
– Super – pochwalił spostrzegawczość dzieci wujek. – I tym razem opiszcie, co widać na twarzy
babci – zachęcił.
– Jedna brew babci jest podniesiona, a druga trochę w bok, usta są wymalowane do góry.
– Adam starał się precyzyjnie opisać minę babci. – Policzki są różowe, a włosy trochę rozwichrzone
– dodał.
– Oprócz tego babcia kilka razy zamrugała i zrobiła taką minę, jakby miała ochotę opowiedzieć
dowcip – stwierdziła Ada.
– Nauczyliście się opisywać i wyrażać uczucia, brawo – powiedział Alfred.
Zabawa trwała do późnego wieczoru. W końcu role się odwróciły i tym razem Ada i Adam
zaczęli – z pomocą mamy Adama – malować twarze, by uwydatnić różne emocje.
Babcia, wujek,
a potem również mama Ady zgadywali, co wyrażają kolejne miny i makijaże.
Były tam przyjemne
uczucia, takie jak: radość, podekscytowanie i duma, oraz te nieprzyjemne, na przykład:
złość, rozdrażnienie i obraza. Pod koniec pojawiły się nawet bardzo trudne, jak:
tajemniczość,
zdziwienie i zmęczenie.
Dzieci na zmianę z dorosłymi pokazywały kolejne uczucia, wyrażając je makijażem, odpowiednimi
minami, ruchami i całym ciałem. Tym sposobem wymyślili nowe kalambury.
Zamiast
zgadywania filmów lub znanych postaci odgadywali uczucia.
Wujek stwierdził, że wszyscy na co dzień gramy w podobne kalambury, bo przecież wystarczy
chwila uwagi, by dostrzec, że koleżance jest smutno, że komuś wyrządziliśmy przykrość
głupim żartem lub szturchaniem albo że kolega jest dumny, że wykonał zadanie.
Widać, że
inny kolega potrzebuje pomocy, a jeszcze inny – świętego spokoju, bo źle się czuje. Wystarczy
uważnie się przyglądać koleżankom i kolegom, mamie i tacie, znajomym i krewnym, by poczuć,
co z tego przyglądania wynika, jakie pojawia się uczucie. I już wiadomo!
Strach ma wielkie oczy, Więc z latarką warto skoczyć Prosto w paszczę ciemnej dziury, Żeby dostrzec, że kot bury.
W kącie zdawał się potworem, Co ma ślepia niby zmora.
A tymczasem mała kicia Łapką bierze się do mycia.
Bo ma pyszczek oprószony Okruchami żółtej słomy.
Jakie zdarzenie wywołało rozmowę o uczuciach? W jaki sposób wujek Alfred pokazał dzieciom, że najbardziej boimy się tego, czego nie znamy? Czy miał rację? Jak babcia i wujek Alfred pokazali dzieciom, co zrobić, gdy nie wiemy, jak się czują osoby, z którymi przebywamy? Jak wyglądają osoby wesołe? Jaki wyraz twarzy najczęściej mają osoby smutne? A jak opisalibyście wyraz twarzy osoby zdenerwowanej? Czy zdarzają się takie sytuacje, że możemy się pomylić, bo ktoś nietypowo wyraża swoje uczucia?
2. Do wykonania tego zadania potrzebujecie kredek/ farbek i kartki. Rodzice przeczytają ponownie fragment opowiadający o tym, jak wyglądali babcia i wujek po specjalnej charakteryzacji. Wasze zadanie polega na tym, aby namalować wizerunek smutnej i wesołej osoby.
3. Obejrzyjcie program „Rozmowa o uczuciach”
https://www.youtube.com/watch?v=TcLK9ZBUsDs
4. Zadanie w „Kartach pracy-część 4”
● Strona 21 a - – rysowanie propozycji pomocy innym
● Strona 21b – pisanie po śladzie wyrazów, które odpowiadają stanom emocjonalnym osób na ilustracjach.