• Nie Znaleziono Wyników

Komunikacja Publiczna, 2014, R. 11, nr 1 (54)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Komunikacja Publiczna, 2014, R. 11, nr 1 (54)"

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)

LUTY-KWIECIEŃ 2014 nr 1(54)/2014

Rosyjska „Jaskółka”

podbiła serca kibiców

Elektroniczne systemy biletowe

w Europie

Komunikacją

miejską

po wodzie

(2)

Pokaż się w „Komunikacji Publicznej”

Zamów reklamę w nasZej gaZecie

n a k ł a d : 1 5 0 0 e g z .

Pełnej oferty wydawniczej szukaj na www.kzkgop.com.pl Pełnej oferty wydawniczej szukaj na www.kzkgop.com.pl

- Wysoki poziom merytoryczny

- Rzetelność informacji zawartych w artykułach - Inspirujące pomysły,

ciekawe rozwiązania, wybitni rozmówcy - Rada Programowa

złożona z autorytetów w poszczególnych dziedzinach

- Współpraca i obecność na wszystkich ważnych imprezach branżowych - Nowoczesna

i estetyczna szata graficzna czasopisma

fachowców kwartalnik PorusZający

N a s z e

mocne strony

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a

tel. 32 743 84 14 > e-mail: komunikacja@kzkgop.com.pl

WYDAWCA

(3)

o d redakcji

3

KATARZYNA MIGDOŁ-ROGÓŻ Redaktor naczelna

Jedyny

taki konkurs

Już po raz piąty z rzędu Targom Transpor- tu Publicznego SilesiaKOMUNIKACJA, któ- re odbędą się 15 i 16 kwietnia 2014 roku w Sosnowcu, towarzyszyć będzie Konkurs na Produkt w Komunikacji Miejskiej Przyja- zny Osobom z Niepełnosprawnością. Jest on organizowany przez Komunikacyjny Zwią- zek Komunalny GOP, przy współudziale Cen- trum Targowo-Wystawienniczego Expo Si- lesia. Partnerami konkursu są stowarzysze- nia, organizacje pożytku publicznego, jed- nostki samorządu terytorialnego, spółki pra- wa handlowego oraz inne podmioty pro- wadzące działalność gospodarczą na wła- sny rachunek, które w ramach współpracy z KZK GOP zaangażowane są w propago- wanie idei konkursu. W jego trakcie ocenia- ne są produkty wszystkich firm biorących udział w targach SilesiaKOMUNIKACJA. Oce- nie poddawany jest jeden produkt, prezen- towany na targach w następujących kate- goriach: Pojazdy, Informacja, Infrastruktura przystankowa, Produkt innowacyjny.

W dniu konkursu powoływana jest komi- sja konkursowa, w skład której wchodzą za- równo przedstawiciele KZK GOP, jak i orga- nizacji zrzeszających osoby niepełnospraw- ne. To bardzo ważne, aby produkty w komu- nikacji miejskiej, które mają być przyjazne osobom niepełnosprawnym, oceniali sami zainteresowani. Dlatego też w komisji znaj- dują się reprezentanci różnych niepełno- sprawności, dzięki czemu możliwe jest spoj- rzenie na zastosowane udogodnienia przez pryzmat ludzi z odmiennymi trudnościami, a przez to różnymi potrzebami.

W ocenie komisji co roku widać znaczny pro- gres w prezentowanych modelach autobu- sów. Zauważalny jest także przez te pięć lat wzrost świadomości wystawców na temat potrzeb pasażerów z niepełnosprawnością i wystawiane autobusy w większości nie budzą wątpliwości co do przyjazności dla osób niepełnosprawnych. Komisja konkur- sowa kieruje się zawsze tymi samymi kryte- riami przy ocenie produktów, dlatego bra- ne pod uwagę jest wiele aspektów ważnych dla osób z niepełnosprawnością. Specjalne

oznakowanie czy niska podłoga już nie wy- starczą, aby pojazd został na pewno zaliczo- ny do grona produktów przyjaznych.

A na co dokładnie zwraca się uwagę przy wyborze najbardziej przyjaznego modelu autobusu? Oprócz wspomnianego już ozna- kowania zewnętrznego i wewnętrznego po- jazdów czy niskiej podłogi, ocenie podle- ga również wyposażenie pomagające przy wsiadaniu i  wysiadaniu z pojazdu. Szcze- gólnie zwraca się uwagę na łatwość, z jaką można rozłożyć pochylnię, na mechanicz- nie uruchamiany podnośnik oraz prawidło- we oznakowanie jego krawędzi. Oceniane są także ergonomia i aranżacja wnętrza, do- stępność poręczy i uchwytów, usytuowanie nieutrudniające poruszania się w pojeździe, barwa poręczy, liczba miejsc i ich zabez- pieczenie dla pasażerów na wózkach. Nie bez znaczenia dla komfortu podróżowania przez osobę niepełnosprawną jest też moż- liwość swobodnego komunikowania się z kierowcą i powiadamiania o konieczności zatrzymania pojazdu i wyjścia z niego. Anali- zom poddawane są też urządzenia do stero- wania i kontroli drzwi. Jak są dostępne, czy są kontrastowe i mają oznaczenie w alfabe- cie Braille’a.

Warto walczyć o tę nagrodę, ponieważ kon- kurs ten jest jedynym takim, organizowa- nym w branży transportowej w naszym kra- ju. Dla producentów powinien liczyć się głos osób z niepełnosprawnością, bo jeśli trans- port publiczny będzie przyjazny dla nich, to oznacza, że będzie również dostępny dla każdego, a o to przecież chodzi.

A co daje nagroda i tytuł? Oprócz presti- żu i  budującej świadomości, że aktywnie uczestniczy się w tworzeniu transportu pu- blicznego przyjaznego dla osób niepełno- sprawnych, nagrodzeni producenci mogą wykorzystać znak w promowaniu swojego produktu na wszystkich polach eksploatacji.

Do zobaczenia na targach SiesiaKOMUNIKACJA!

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 32 743 84 01, fax 32 251 97 45 e-mail: kzkgop@kzkgop.com.pl www.kzkgop.com.pl

ADRES REDAKCJI

40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 32 257 25 33

fax 32 251 97 45

e-mail: komunikacja@kzkgop.com.pl www.kzkgop.com.pl

REDAKTOR NACZELNA

Katarzyna Migdoł-Rogóż

RADA PROGRAMOWA

Grzegorz Dydkowski Barbara Kos Maria Michałowska Jerzy Mikulski Robert Tomanek Roman Urbańczyk Andrzej Wilk Barbara Żmidzińska

REDAKCJA

Anna Koteras Łukasz Kosobucki Emil Markowiak

WSPÓŁPRACA

Aleksander Kierecki Marek Sieczkowski Michał Wolański

KOREKTA

Renata Chrzanowska

OPRACOWANIE GRAFICZNE

GREATIO Grzegorz Bieniecki

PROJEKT

Marcin Korus

DRUK

Omega Press w Sosnowcu

NAKŁAD

1500 egzemplarzy

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówio- nych oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada.

Wydawca pisma „Komunikacja Publiczna”

dziękuje za współpracę wszystkim autorom tekstów, wyrażając przekonanie, że przyczynią się one do wzbogacenia wiedzy naszych Czytelników.

WYDAWCA

(4)

s pis treści nr 1/2014

s pis treści nr 1/2014 WYDARZENIA

Karta Warszawiaka

Igor Krajnow

Stolica premiuje osoby, które dokładają się do kosztów funkcjonowania miasta i rozliczają w Warszawie swój PIT. A nie każdy wie, że PIT to największe źródło do- chodów miasta, wynoszące aż 1/3 wszystkich pieniędzy stolicy. Od jednej osoby płacącej w niej podatek do kasy miasta wpływa średnio 3,1 tysiąca złotych.

JAK ONI TO ROBIĄ?

Tramwaj do walki z lodem na sieci

Marek Gancarczyk

Zima się skończyła i pewnie nikt o śniegu i lodzie już nie myśli. Przynajmniej wśród pasażerów. Jednak zaj- mując się komunikacją, o problemach, które mogą się pojawić w okresie zimowym, trzeba myśleć na długo przed ochłodzeniem i pierwszymi opadami. Najlepiej jeszcze latem.

NASZE SPRAWY

Elektroniczne systemy biletowe w Europie

Emil Markowiak

PREZENTACJE

Komunikacją miejską po wodzie 

Piotr T. Nowakowski

DOBRE STRONY

Już wiesz, kiedy przyjedzie

Emil Markowiak

Kiedyprzyjedzie.pl to usługa, która w prosty i tani spo- sób zapewnia kompleksową informację o lokalizacji po- jazdów komunikacji miejskiej. Skorzystają z niej nie tyl- ko pasażerowie, ale również organizatorzy i operatorzy transportu publicznego.

KĄTEM OKA

Umiarkowany optymizm co do ŚKUP

Mateusz Babak

Zwykle wolę umiarkowany optymizm od pesymizmu.

W myśleniu o komunikacji w regionie również. W ob- serwowaniu postępów przy realizacji dużych projektów.

A także w analizie ich sensowności i celowości. Ale mu- szą być ku temu jakieś podstawy.

Duży może więcej?

Tomasz Głogowski

Przez ponad 22 lata funkcjonowania KZK GOP kilka- krotnie wieszczono już rozpad Związku. Nic takiego się jednak nie stało, a tendencja wręcz się odwróciła. Zwią- zek zrzesza dziś 27 gmin, najwięcej w swojej historii.

Jesteśmy brudasami…

Przemysław Jedlecki

Katowice nie mają szczęścia do dworców autobusowych.

W czasach Polski Ludowej postanowiono, że wozy Wo- jewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego będą zabierać i zostawiać pasażerów na placu Wilhelma Szew- czyka, tuż pod dworcem kolejowym.

Za darmową komunikację dziękuję

Michał Wroński

Czy chciałbym jeździć komunikacją miejską za darmo?

Pewnie, że chciałbym. W końcu co roku wydaję na nią przeszło 1500 złotych, a miałbym parę innych pomy- słów, jak tę kwotę zagospodarować.

AKTUALNOŚCI

Najnowsze wieści z polskiego i światowego rynku trans- portu zbiorowego.

GORĄCY TEMAT

Rosyjska „Jaskółka”

podbiła serca kibiców

Radosław Gielo

Miejska mobilność jutra

Jan Borghuis

Przyszłość publicznego transportu miejskiego leży w systemach transportowych, które zapewnią dostęp na życzenie do rowerów, samochodów i innych środków i usług transportowych.

LIDERZY RYNKU

Stale rośniemy w siłę

z Tomaszem Wącirzem, menadżerem projektu, rozmawia Katarzyna Migdoł-Rogóż

Od 2009 roku są coraz lepsi. Targi Transportu Publicz- nego SilesiaKOMUNIKACJA stale rosną w siłę, zapew- niając wystawcom i zwiedzającym coraz wyższą jakość.

To jedyne miejsce w Polsce, gdzie spotykają się wszyst- kie obszary transportu publicznego.

ANALIZY I OPINIE

Rola pracy emocjonalnej w transporcie publicznym

Karolina Lubieniecka-Kocoń, Paweł Kocoń

Transport publiczny, zgodnie ze swoją nazwą, kojarzy się z przewożeniem osób z przysłowiowego miasta A do miasta B. Taki transport ma być przede wszystkim tani i dostępny rzeszom ludzi, może – choć nie musi – być komfortowy i wygodny.

Uniwersalne podejście do transportu

Michał Dębiec

Zasady uniwersalnego projektowania zostały zebrane i opracowane z myślą o tym, żeby maksymalizować wy- korzystanie usług i produktów przez użytkowników. Nic więc dziwnego, że szybko pojawiły się na sztandarach ekspertów lobbujących za zwiększaniem dostępności dla osób niepełnosprawnych.

Nielegalne rozklejanie plakatów

Katarzyna Lesińska

Pstrokate, niedbale przyklejone plakaty, które po pew- nym czasie blakną od słońca, ze zwisającymi resztkami taśmy klejącej lub częściowo zdarte przez przypadko- wych przechodniów – to aktualny obraz miejskiej in- frastruktury w każdym mieście.

Czas pracy kierowców i motorniczych komunikacji miejskiej

Krzysztof Wójcik

Według niektórych medialnych doniesień czas kryzy- su gospodarczego w Polsce mija. Gospodarka prężnie się rozwija, Produkt Krajowy Brutto wzrasta, bezrobo- cie maleje, a inflacja nie szybuje wysoko ku górze. Staty- stycznie – jest dobrze, ale może się okazać, że nie wszyst- kim będzie żyło się lepiej i dostatniej.

OKŁADKA Fot. www.sxc.hu

8

16

20

22

30

36

39

6 42

48

50

62 54

63

64

65

66

(5)

s pis treści s pis treści

54

R

osjanie zorganizowali naj- droższe igrzyska w historii, ale prawdopodobnie – choć to rzecz indywidualnego gu- stu – także najlepsze. Areny sportowe zbudowane w So- czi budziły zachwyt zagranicz- nych gości. Z dotarciem też nie było kłopotu, bowiem mię- dzy obiektami kursowały ty- siące busików i autobusów, a prawdziwą furorę zrobił po- ciąg „Jaskółka”.

W

enecja wzniesiona jest na archipelagu 126 bagnistych wysp, poprzecinanych przez 182 kanały płytkiej laguny, a połączo- nych ze sobą dzięki 433 mostom.

Kanały pełnią w starej części mia- sta funkcję swoistych dróg. Tutaj, tak jak przed wiekami, poruszać się można tylko transportem wod- nym albo na piechotę. Obowiązu- je zakaz jazdy na rowerze, a ko- lej i ruch kołowy wkracza jedy- nie do północnego skraju wenec- kiej laguny.

W

prowadzanie biletów elektronicznych jest po- wszechnym trendem w komunikacji miejskiej.

Taki bilet jest wygodniejszy w użyciu, ponieważ na jednym nośniku można zapisywać kolejne bilety, gdy dotychczas każdy bilet był osobnym kawałkiem pa- pieru. W celu zachęcania mieszkańców do korzysta- nia z komunikacji miejskiej organizatorzy transportu mogą wprowadzać elastyczne rozwiązania taryfowe, a pasażer nie dość, że oszczędza pieniądze, to nie musi sam obliczać należnych kwot, tylko robi to za niego system.

Rosyjska

podbiła serca kibiców „Jaskółka”

systemy biletowe

Elektroniczne

w Europie

Komunikacją

po wodzie po wodzie po wodzie miejską

50

Fot. wikipedia.org Fot. Radosław Gielo

8

Fot. www.sxc.hu

(6)

6

a ktualności

Międzynarodowa Unia Transportu Publicznego od stycznia 2014 roku wzbogaciła się o nowe logo oraz corporate identity. Zmianie uległa również strona internetowa Unii oraz strategia rozwoju wraz z polityką usług członkowskich

NOWE LOGO UITP

Od stycznia tego roku Między- narodowa Unia Transportu Pu- blicznego (UITP) wzbogaciła się o nowe logo oraz corporate iden- tity. Zmianie uległa również stro- na internetowa Unii oraz strate- gia rozwoju wraz z polityką usług członkowskich. Wszystkie decy- zje podjęte zostały większością głosów na nadzwyczajnym zgro- madzeniu ogólnym członków UITP, które odbyło się 27 stycz- nia w Brukseli. – Nowe logo od- zwierciedla fundamentalną rolę Unii jako światowej sieci wszyst- kich aktorów transportu publicz- nego. Logo, ale także nowa toż- samość korporacyjna, świadczą o naszych głównych atrybutach:

tworzeniu wzajemnych powiązań i wymianie wiedzy, a także o in- nowacyjności, intermodalności oraz międzynarodowej naturze naszej organizacji – wyjaśnia Alain Flausch, sekretarz gene- ralny UITP.

– Zmiana wizerunku pociągnęła za sobą również przedefiniowa- nie naszej wizji, którą odtąd bę- dzie wzbogacanie jakości życia oraz lokalnej ekonomii poprzez aktywne wspieranie oraz promo- cję zrównoważonego transportu publicznego w obszarach miej- skich na całym świecie. Za tym oczywiście idzie właściwa misja, polegająca na dążeniu do zapo- czątkowania zmian w sektorze miejskiej mobilności: dzięki na- szym operacjom każdego dnia pragniemy pozytywnie wpły- wać na rozwój naszych człon- ków oraz szerszej społeczności

transport publicznego – twier- dzi Alain Flausch.

– Stajemy się bardziej rozpo- znawalni, przez profesjonalizm oferty członkowskiej wygry- wamy wciąż nowych członków – wszystko to wymusza na nas bycie lepiej czytelnymi, zwłasz- cza jeśli chodzi o to, kim jeste- śmy, co robimy i w którym kie- runku chcemy rozwijać nasz sek- tor – tłumaczy Artur Perchel, kie- rownik dywizji Europy Środko- wej i Wschodniej w UITP.

– UITP to jedyna międzynaro- dowa organizacja odpowiedzial- na za rozwój sektora transportu publicznego w Europie i na świe- cie. Jednak siła UITP to przede wszystkim członkowie, którzy tworzą tę organizację, a którym my codziennie asystujemy, po- magamy i których reprezentuje- my. Bez silnych członków nawet najlepsza corporate identity nie miałaby na dłuższą metę sensu.

Mimo wszystko ten wizerunko- wo-strategiczny lifting jest ważny, odzwierciedla bowiem sam dyna- mizm całego sektora i jego rosną- cą wagę w lokalnej, jak i globalnej ekonomii – zaznacza Perchel. 

DWA TYSIĄCE ZŁOTYCH ZA AWANTURĘ W AUTOBUSIE

Prawie dwa tysiące złotych oraz cztery miesiące ograniczenia wol- ności z obowiązkiem wykonywa- nia prac społecznych – tyle w su- mie kosztować będzie krewkiego pasażera jazda bez biletu. Do zda- rzenia doszło w połowie stycznia 2013 roku.

Podczas kontroli biletów w au- tobusie nr 255 w Rudzie Śląskiej 33-letni pasażer, który jechał bez biletu, próbował starano- wać wykonujących swoje obo- wiązki kontrolerów i uciec z au- tobusu. Jednego z kontrolerów KZK GOP gapowicz uderzył.

Najpierw zadał mu cios pięścią w policzek, a następnie głową w czoło. W trakcie próby zatrzy- mania wywiązała się szamotani- na, podczas której pasażer znisz- czył kurtkę drugiego kontrolera.

W sprawie tej toczyły się dwa postępowania. W pierwszym

– w sprawie zniszczenia kurtki – wyrok zapadł w czerwcu ubie- głego roku. Sąd uznał pasażera za winnego wykroczenia i uka- rał go grzywną. Został na niego także nałożony obowiązek na- prawienia szkody, czyli zapłaty za zniszczoną odzież, oraz po- niesienia kosztów postępowania.

Na skutek tego wyroku gapowicz musiał zapłacić 400 złotych.

Wyrok w drugiej sprawie zapadł 10 grudnia 2013 roku. Tym ra- zem sąd również uznał oskar- żonego za winnego. Za narusze- nie nietykalności cielesnej (czyn określony w artykule 217 para- grafu 1 kodeksu karnego), sąd na- łożył karę czterech miesięcy ogra- niczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych (20 godzin miesięcznie), zapła- tę zadośćuczynienia na rzecz po- bitego kontrolera (500 złotych) oraz zwrot kosztów postępowa- nia – w wysokości ponad tysią- ca złotych.

Sąd w swoim wyroku podkreślił, że osoba pełniąca funkcję kon- trolera biletów jest zrównywana w orzecznictwie z pełnieniem funkcji publicznej. – Należy pa- miętać, że kontrolerzy zawodo- wi zatrudnieni w Komunika- cyjnym Związku Komunalnym GOP są pracownikami samorzą- dowymi i są traktowani na rów- ni z funkcjonariuszami publicz- nymi, do których obowiązków należy między innymi kontrola biletów – wyjaśnia Tomasz Mu- sioł, kierownik Referatu Kontro- li Biletów w KZK GOP. Obraża- nie ich czy utrudnianie im czyn- ności służbowych grozi poważ- nymi sankcjami, wynikającymi z przepisów kodeksu karnego.

– W toku są jeszcze dwie podob- ne sprawy. W tych przypadkach sprawcy również powinni liczyć się z poważnymi sankcjami kar- nymi – dodaje Tomasz Musioł.

Jak przyznaje kierownik Referatu Biletów w KZK GOP, takich incy- dentów jest niewiele w skali całe- go roku, ale niestety kontrolerzy w swojej pracy dosyć często spo- tykają się z agresją „gapowiczów”.

To przecież trudne i niebezpiecz-

ne zajęcie. 

Fot. UITP

S E R W I S P R Z Y G O T O W A N O N A P O D S T A W I E T R A N S I N F O . P L

(7)

7

a ktualności

W drodze konsultacji społecznych pasażerowie zdecydowali, że najbardziej odpowiada im stonowana, szara kolorystyka wnętrza wagonów PESA Twist Step

PASAŻEROWIE WYBRALI KOLORYSTYKĘ TAMWAJU

Wiadomo już, jak będzie wy- glądać wnętrze wagonów PESA Twist Step. W drodze konsultacji społecznych pasażerowie zdecy- dowali, że najbardziej odpowiada im stonowana, szara kolorysty- ka. W sprawie nazw dla nowych tramwajów zdecydowanie naj- więcej głosów zebrała propozy- cja tradycyjnych śląskich imion.

– Konsultacje okazały się bardzo owocne. Po pierwsze pasażero- wie wybrali kolorystykę i wska- zali kierunek w sprawie nazw wa- gonów, po drugie otrzymaliśmy bardzo wiele listów, w których pa- sażerowie dzielili się z nami róż- nymi spostrzeżeniami, nie tylko w sprawie nowych wagonów – mówi rzecznik Tramwajów Ślą- skich Andrzej Zowada. Na spe- cjalny adres e-mailowy wpłynęło blisko 900 głosów, z czego 617 do- tyczyło kolorystyki wnętrza. Bli- sko 73 procent głosujących wska- zało jeden z dwóch szarych kolo- rów – na wersję jaśniejszą głoso- wało 238 osób, zaś na wersję gra- fitową 209 internautów. – Wersja trzecia, na którą głosowało naj- więcej osób, ma dwa odcienie – ciemniejszy pod fotelami i ja- śniejszy wokół okien i drzwi. To powoduje, że w wagonie będzie jasno, a jednocześnie miejsca naj- bardziej narażone na zabrudzenia będą ciemniejsze. To rozwiązanie wydaje się optymalne – tłumaczy Andrzej Zowada. Trzecie miejsce w głosowaniu – z poparciem 128 osób – zajęła pomarańczowa wer- sja wnętrza. Spółka przekazała już producentowi informację o wy- branym kolorze, żeby pracownicy PESY mogli przystąpić do monta- żu elementów wnętrza w dwóch budowanych właśnie wagonach.

Konsultacje wyłoniły również faworyta pasażerów w sprawie nazw dla nowych tramwajów.

W tym temacie listów było nie- co mniej. Spośród 270 głosów 44 procent (119 głosów) przy- padło na grupę tradycyjnych ślą- skich imion. 60 osób uznało, że patronami wagonów powinny być znane osobistości ze Śląska

i Zagłębia, zaś 44 osoby chciałyby nazwać wagony nazwami dzielnic miast aglomeracji. Pozostałe pro- pozycje znalazły niewielkie uzna- nie wśród głosujących. – W wie- lu listach pasażerowie zwracali uwagę, że zastosowanie śląskich imion będzie kontynuacją na- zewnictwa już funkcjonującego, a przy tym jest neutralne, dlate- go też najlepiej nadaje się na na- zwy dla wagonów. My w Spółce podzielamy to zdanie – wyjaśnia rzecznik Tramwajów Śląskich. 

27 GMIN W KZK GOP

Dwie nowe gminy – Pilchowice i Sośnicowice – dołączyły do Ko- munikacyjnego Związku Komu- nalnego GOP z początkiem tego roku. Po ich przystąpieniu Zwią- zek liczy dwadzieścia siedem gmin członkowskich.

Obecnie obszar działania KZK GOP rozciąga się od granicy z województwem małopolskim na wschodzie po granicę z wo- jewództwem opolskim na za- chodzie. To pokazuje, jak ważne miejsce zajmuje KZK GOP w or- ganizowaniu transportu publicz- nego w regionie.

Stały rozwój Związku jest do- wodem na to, że wykonywana praca oraz sposób rozliczeń i fi- nansowania komunikacji miej- skiej są dobrze oceniane zarów- no przez miasta, które go tworzą,

jak i gminy, które chcą dołączyć do tej struktury. Przypomnijmy, że od roku 1999 KZK GOP skła- dał się z 23 miast. Od roku 2009 Związek tworzony jest już przez 25 uczestników (w tym roku do Komunikacyjnego Związku Ko- munalnego GOP przystąpiły Pie- kary Śląskie i Pyskowice), nato- miast od grudnia 2013 roku skła- da się z 27 gmin członkowskich.

W Pilchowicach funkcjonuje już komunikacja organizowana przez KZK GOP, na liniach nr 59 i 236.

Od 16 grudnia 2013 roku na te- ren gminy Sośnicowice wjeżdża autobus nr 624, a od 1 stycznia 2014 roku również linia autobu- sowa nr 924 organizowana jest przez KZK GOP.

Sośnicowice położone są w po- łudniowo-zachodniej części wo- jewództwa śląskiego, dziesięć ki- lometrów od centrum Gliwic, na granicy z powiatem kędzierzyń- sko-kozielskim. Teren ten to po- granicze Niziny i Wyżyny Śląskiej – na obszarze wielkiego komplek- su leśnego, między Opolszczyzną a Górnym Śląskiem.

Pilchowice są siedzibą gminy w powiecie gliwickim, w połu- dniowo-zachodniej części wo- jewództwa śląskiego. Tworzy ją siedem sołectw z koloniami i przysiółkami. Są to: Pilchowi- ce, Żernica, Stanica, Wilcza, Nie- borowice, Kuźnia Nieborowska

i Leboszowice. 

Fot. Daniel Janeczko

(8)

Rosyjska „Jaskółka”

R osjanie zorganizowali naj- droższe igrzyska w historii, ale prawdopodobnie – choć to rzecz indywidualnego gustu – także najlepsze. Areny sporto- we zbudowane w Soczi budziły za- chwyt zagranicznych gości. Z dotar- ciem też nie było kłopotu, bowiem między obiektami kursowały tysią- ce busików i autobusów, a prawdzi- wą furorę zrobił pociąg „Jaskółka”.

OLIMPIJSKI TRANSPORT – SOCZI 2014

podbiła serca kibiców

g or ący t emat

8

RADOSŁAW GIELO Dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej

Fot. Radosław Gielo

(9)

Rosyjska „Jaskółka”

podbiła serca kibiców

g orący temat

9

(10)

Soczi i Krasna Polana – w tych dwóch miejscowo- ściach, oddalonych od siebie o prawie 50 kilometrów, rozgrywane były poszczególne dyscypliny zimowej olimpiady 2014, choć to tylko… ułamek prawdy. Im- preza podzielona została na dwie części – tak zwaną lodową na obiektach położonych – dosłownie – nad brzegiem Morza Czarnego, oraz śniegową – w górach Kaukazu. Transport między obydwoma „klastrami”

odbywał się dwoma środkami transportu: autobusa- mi marki Scania i busami Volkswagen Crafter oraz – zyskującym popularność z dnia na dzień – szyb- kim i nowoczesnym pociągiem Łastoczka, czyli po polsku – „Jaskółka”.

W Soczi, a dokładnie jej południowej dzielnicy – Ad- lerze, wszystkie areny zlokalizowano w odgrodzo- nym od „miasta” wysoką siatką imponującym Par- ku Olimpijskim. W miejscu, gdzie za kilka miesięcy odbędzie się pierwszy wyścig Grand Prix mistrzostw świata Formuły 1, postawiono stadion Fiszt (ceremo- nie otwarcia i zamknięcia igrzysk), hale do hokeja na lodzie, łyżwiarstwa szybkiego na długim i krótkim torze, łyżwiarstwa figurowego oraz curlingu. Trans- port między nimi odbywał się – dla mediów – auto- busem „M1”, kibice zaś zdani byli na spacery. Narze- kać nie mogli, bowiem pogoda wręcz rozpieszczała – temperatura w Soczi dochodziła nawet do 20 stopni Celsjusza, chociaż średnia w lutym wynosi zazwyczaj 6-7 stopni. To i tak dużo, a odpowiada za to specy- ficzny klimat subtropikalny.

W Krasnej Polanie, a konkretnie w ośrodkach nar- ciarskich Laura, Rosa Chutor (Rosa – róża, Chutor

– osada, folwark) i Gorki, rywalizowano w biegach, biathlonie, skokach, kombinacji norweskiej, nar- ciarstwie alpejskim i dowolnym oraz snowboardzie, a także bobslejach i saneczkarstwie. Alternatywny dojazd w każde z tych miejsc odbywał się… kolej- kami górskimi. Przed czterema laty na olimpiadzie w kanadyjskim Vancouver takich atrakcji nie było.

Nadbrzeżny pociąg

Rosyjskie Koleje Żelazne (RŻD) podwójnie zadbały o fanów zimowych sportów. Po pierwsze, zmoder- nizowana została trasa z Soczi do Krasnej Polany.

W praktyce oznaczało to wysłanie na tory prawie 40 pociągów elektrycznych, tak zwanych „Jaskółek”. Po drugie, na czas igrzysk – od 6 do 23 lutego – wpro- wadzono darmowe bilety (normalny koszt to 70 ru- bli – w przeliczeniu nieco powyżej 6 złotych), a więc każdy chętny mógł wejść (o kontrolach bezpieczeń- stwa niżej) i podróżować do woli. Z tego przywile- ju korzystali też dziennikarze z całego świata, choć oni mieli specjalne autobusy. Początkowo frekwen- cja w kolejowych składach nie była imponująca, ale zmieniało się to z dnia na dzień. W wielu kursach brakowało miejsc siedzących. Organizatorzy zapew- niali, że są w stanie przewieźć około 7 tysięcy pasa- żerów na godzinę i tak faktycznie było.

Na potrzeby igrzysk uruchomiono pięć tras. Najdłuż- sza – z centrum Soczi do Krasnej Polany – liczyła po- nad 80 kilometrów, a łączna długość jazdy przekra- czała godzinę i 20 minut. O ile pomiędzy Esto-Sa- dokiem (stacja numer dwa licząc od Krasnej Polany) Gruntowny lifting

przeszedł prawie 100-letni główny dworzec w Soczi.

Zainstalowano mię- dzy innymi ruchome schody prowadzące z dziedzińców i przejść podziem- nych na perony oraz nowoczesny system informacji pasażer- skiej. Wprowadzono też dwujęzyczne tablice informacyjne

g orący temat

10

(11)

i Adlerem pociągi jechały z maksymalną prędkością 115 kilometrów na godzinę, o tyle w pasie nadbrzeż- nym, gdzie koła lokomotywy niemal dotykały wód Morza Czarnego, maszyniści nie przekraczali 50.

Stąd niezbyt imponujący wynik, jeśli chodzi o czas podróży. Do komfortu nie można się było przycze- pić. Na marginesie, najkrótsza trasa – z Adleru do Portu Lotniczego Soczi – liczyła zaledwie 3 kilome- try. Od centrum stolicy regionu do Parku Olimpij- skiego było 31 kilometrów, a po drodze takie przy- stanki, jak Chosta i Macesta.

Pozostałe trasy prowadziły z Krasnej Polany do Par- ku Olimpijskiego oraz Adleru.

Powiew nowości

Pociągi lśnią nowością, czerwono-niebieskie sie- dzenia są komfortowe, do tego szerokie korytarze.

Wszędzie kamery. Rosjanie w ogóle zadbali o bez- pieczeństwo uczestników igrzysk. Każdą Łastoczkę Desiro EMU Es1-012 „obsługiwał” patrol składający się z policjanta i ochroniarza (odpowiednika polskie- go SOK-isty). Trasa z Krasnej Polany do Adleru była ogrodzona kilkumetrową siatką, co chwilę mijało się minikomisariat, do tego wzdłuż torów przemieszcza- ły się grupy policjantów i wojskowych. Czujne oko dostrzegało również tak zwane pałatki, a więc zama- skowane punkty stacjonowania uzbrojonych żołnie- rzy. W lasach w kolorach moro, a w górach Kaukazu, gdzie cały czas leży śnieg, były one białe.

Wracając do wyposażenia bardzo punktualnych „Ja- skółek”, furorę robiły umieszczone pod górną półką

gniazdka elektryczne. Z tego powodu nad głowami pasażerów nie sposób było dostrzec kurtek, czapek, szalików i tak dalej, tylko rozmaite telefony, table- ty i laptopy. Komunikaty płynące z głośników po- dawane były w dwóch językach: rosyjskim i angiel- skim. Oprócz standardowej informacji o zbliżaniu się do kolejnej stacji, za każdym razem ogłaszano za- kończenie „przyjmowania pasażerów”, a ewentual- nych spóźnialskich proszono o pozostanie na pero- nie w celu cierpliwego poczekania na następny po- ciąg. O ile z Krasnej Polany do centrum miasta po- ciągi jeździły co 15-20 minut, o tyle w Soczi – co kilka minut.

Perony zlokalizowane przy kamienistych plażach czarnomorskiego kurortu były szczelnie „zabunkro- wane” grubą siatką. Nie było możliwości przedosta- nia się do wody inną drogą, niż oficjalnymi ścieżka- mi. Tu też non stop przechadzało się po kilku po- licjantów, do tego osoby z kolejowych służb infor- macyjnych i wolontariusze. Za „kratą” nad brzegiem mieszkańcy rozpalali grille i wzniecali małe ogniska, korzystając z uroków pięknej lutowej pogody.

Uwaga na tunele i estakady

Wiele tygodni przed igrzyskami było wiadomo, że newralgiczną dla transportu podczas całej impre- zy trasą będzie droga łącząca Adler z Krasną Pola- ną i biegnąca obok niej linia kolejowa. Co ciekawe, między nimi płynie rzeka Mzymta.

Trasa Łastoczki odbiega od głównej magistrali bie- gnącej wybrzeżem Morza Czarnego i skręca w stronę

Rosyjskie Koleje Żelazne zadbały o fanów zimowych sportów. Zmoderni- zowana została trasa z Soczi do Krasnej Polany. W praktyce oznaczało to wysła- nie na tory prawie 40 pociągów elek- trycznych, tak zwa- nych „Jaskółek”

g orący temat

11

(12)

północnych zboczy Kaukazu. Szczególnie pieczoło- wicie była pilnowana na licznych wiaduktach i w sze- ściu tunelach o łącznej długości ponad 10 kilome- trów. Najdłuższy ma ponad 4 kilometry.

Kilkadziesiąt pociągów zostało zbudowanych przez ostatnie dwa lata w fabryce Siemensa w Krefeld. War- tość kontraktu szacowano na około 580 milionów euro, co stanowi kroplę w morzu wydatków plano- wanych przez gospodarzy ZIO 2014, którzy w naj- bliższych trzech dekadach chcą zainwestować w że- lazne drogi 300 miliardów euro. Niemiecka firma już wcześniej współpracowała z rosyjską koleją, zapew- niając jej szybki pociąg Sapsan.

„Jaskółki”, składające się z pięciu wagonów (oczywi- ście inny rozstaw osi, niż w Europie), transportowa- ne były na specjalnych platformach przez terytorium Niemiec, następnie do Amsterdamu i stamtąd drogą morską do Rosji.

W czarnomorskim kurorcie nie tylko zmodernizo- wano dotychczas jednotorową trasę kolejową, z licz- nymi mijankami, ale też między innymi wybudowa- no nowy terminal lotniczy i wydłużono pas starto- wy w Adlerze (lądując nocą można byłoby zobaczyć przepięknie rozświetlony milionami kolorów Park Olimpijski), a także zbudowano nowy port dla stat- ków pasażerskich.

Kilka słów jeszcze o SKM-ce w Soczi; tory mają sze- rokość 1520 milimetrów, a kluczowy jest tak zwany trójkąt torowy, którym pociągi wjeżdżały na nową linię w kierunku do Krasnej Polany.

Gruntowny lifting przeszedł prawie 100-letni głów- ny dworzec w Soczi. Zainstalowano między innymi ruchome schody prowadzące z dziedzińców i przejść podziemnych na perony oraz nowoczesny system

informacji pasażerskiej. Wprowadzono też dwuję- zyczne tablice informacyjne.

Górskie gondole

Rosjanie wydali rekordową sumę 51 miliardów dola- rów na organizację igrzysk, ale prezydent Władimir Putin zapowiadał, że nie będzie na niczym oszczę- dzał. Inna sprawa, że część pieniędzy „rozeszła się”

w nieznanym kierunku… Wpływowy polityk chciał pokazać światu swą letnią rezydencję, do tej pory raczej mało znaną poza Rosją. Czy to miejsce atrak- cyjne dla Polaków? Może okazać się, że naszych tu- rystów w przyszłych sezonach będzie tam niewielu.

Soczi położone jest na granicy z Gruzją, a więc dale- ko, podróż lotnicza kosztowna, do tego konieczność posiadania wizy i rozmaite rosyjskie wymogi biu- rokracyjne dotyczące zakwaterowania, na przykład konieczność posiadania przy sobie „kwitka” z in- formacją o dacie przyjazdu i wyjazdu z tego kraju.

W przypadku braku – groził mandat. – Piękne góry, luksusowe hotele mamy w całej Europie, a możli- wość przemieszczenia się w niewiele ponad godzinę z kafejki nad Morzem Czarnym na któryś ze stoków Kaukazu może okazać się niewystarczająca. Rosjanie chcą jeszcze zbudować w górach pole golfowe, ale na przykład Szwedzi już je mają – mówił mi komentu- jący olimpijskie mecze hokeja na lodzie słynny za- wodnik ligi NHL Mariusz Czerkawski.

Rosjanie błysnęli za to transportem do najwyżej po- łożonych ośrodków narciarskich, jak na przykład Laura, gdzie rozgrywano zawody w biathlonie i bie- gach. Z miejscowości Esto-Sadok, jak nazwa wskazu- je założonej przez Estończyków (główna ulica nazy- wa się, jakżeby inaczej, Estońska), na wysokość 1400 Z miejscowości Esto-

-Sadok, jak nazwa wskazuje założonej przez Estończyków, na wysokość 1400 metrów n.p.m.

można dostać się tylko kolejką górską, popularnie nazywa- ną gondolą

g orący temat

12

(13)

metrów n.p.m. można dostać się tylko kolejką gór- ską (cable way), popularnie nazywaną gondolą. Na olimpiadę Putin kazał ich zbudować łącznie 20. Jed- na z nich prowadziła do kompleksu hoteli dzienni- karskich (960 metrów n.p.m.).

Najdłuższa trasa, właśnie ta na Laurę, liczy 5383 me- try, a w godzinę sześcio- lub ośmioosobowymi wa- gonikami może się przemieścić 3000 osób. Podróż w jedną stronę trwa 15 minut. Krócej jedzie się z oko- lic dworca kolejowego w Krasnej Polanie do Rosa Chutor, gdzie rywalizowano między innymi w nar- ciarstwie alpejskim i snowboardzie. Ale wagoniki były przestronniejsze, mieściły do 20 osób, a do tego po- zwalały na obserwację olimpijskich zmagań z „góry”.

Większość gondoli została zbudowana w 2013 roku, a za całość projektu odpowiadała austriacka firma Doppelmayr. Jej produkt (wcześniej instalowany między innymi w Kanadzie) był chwalony z powo- du odporności na silny wiatr, a także małe zużycie energii elektrycznej, a także cichą pracę i bezawa- ryjność. Faktycznie, wagoniki nie zatrzymywały się gdzieś w połowie trasy, ale pewnym problemem były przerwy techniczne. Zazwyczaj miało być ich cztery po pół godziny każdego dnia, ale ze względu na ob- łożenie pasażerami Rosjanie robili przeglądy w nocy, czasem krótsze, trwające po godzinie. Ci dziennika- rze, który akurat bardzo późno wracali ze skoków narciarskich, narażeni byli na czekanie na wznowie- nie pracy kolejki. Pechowcy siedzieli nawet do 4-5 rano, żeby móc dostać się do swego hotelu.

Plombowanie autobusów

Transport dziesiątek tysięcy kibiców i kilku tysięcy dziennikarzy na obiekty sportowe Krasnej Polany

odbywał się głównie autobusami marki Scania. Na- tomiast między stadionami biathlonowym i do nar- ciarstwa biegowego na Laurze albo między trasa- mi snowboardowymi i do narciarstwa alpejskiego w Rosa Chutor – tylko i wyłącznie busikami VW Crafter. Niemal wszystkie pojazdy były fabrycznie nowe, o czym świadczył ich przebieg. Pod koniec igrzysk, kiedy zerkałem na stan licznika, zazwyczaj nie przekraczał on 2-3 tysięcy. Ale to było po kilku- nastu dniach jazd.

W jaki sposób dbano o bezpieczeństwo pasażerów?

Służby bezpieczeństwa – policjanci lub wojskowi (około 30 tysięcy funkcjonariuszy) – za każdym ra- zem plombowały dany samochód, a po jego dotar- ciu do celu sprawdzano, czy nikt plomb nie naruszył, nie zerwał i tak dalej. Groziło to poważnymi kon- sekwencjami dla kierowców, którzy mieli zakaz za- trzymywania się po drodze, aby kogokolwiek wcze- śniej wypuścić lub zabrać dodatkowe osoby, nawet mimo wolnych miejsc siedzących. Co ważne, przed odjazdem wszyscy mieli sprawdzane karty akredy- tacyjne specjalnym czytnikiem, sprawdzano między innymi zgodność zdjęcia z twarzą „właściciela”. Nie było to czasochłonne, a dawało gwarancję tego, iż nikt niepożądany nie znalazł się na pokładzie. Oczy- wiście nie brakowało też kontroli pojazdów za po- mocą specjalnych luster – chodziło o wyeliminowa- nie możliwości podłożenia jakichkolwiek ładunków pod podłogą.

Osobna kwestia to znajomość topografii przez po- szczególnych kierowców. Wielu z nich błądziło na- wet na 4-kilometrowym odcinku między górskim centrum prasowym (Gorki Media Centre) a wy- ciągiem prowadzącym do Laury. Mimo atmosfery

Pociągi lśnią nowością, czerwono- -niebieskie siedzenia są komfortowe, do tego szerokie korytarze. Wszędzie kamery. Rosjanie w ogóle zadbali o bezpieczeństwo uczestników igrzysk

g orący temat

13

(14)

olimpijskiego święta, dochodziło do zupełnie nie- potrzebnych kłótni.

– Jeszcze kilka lat temu nic tutaj nie było, żadnych budynków. Mój GPS pokazuje mi, że wjeżdżamy do lasu – opowiadał Siergiej, który przyjechał praco- wać na igrzyskach z Władykaukazu. Ucieszył się, że w drodze na skocznię spotkał polskich dziennika- rzy, bowiem kiedyś przebywał kilka miesięcy w na- szym kraju.

– Na początku lat 90. służyłem w wojsku w Jaworze i Bolesławcu. Nawet nieźle opanowałem wasz język, ale to było tak dawno, że już praktycznie zapomnia- łem polskiego – dodał.

Na ulicach Esto-Sadok trudno było spotkać pry- watne auta. Nawet ludzie tam zameldowani musie- li mieć specjalne zezwolenia na korzystanie z dróg

„olimpijskich”. Parkingi dla przyjezdnych znajdowa- ły się 100 kilometrów od centrum kurortu, dlatego niemal wszyscy przenieśli się do komunikacji pu- blicznej. Wielkim udogodnieniem była rezygnacja przez Rosjan z pobierania opłat. Minusem było to, że dworce autobusowe były przepełnione i trzeba było postać w długiej kolejce, by dostać się do pojazdu.

W przeciwieństwie do transportu dla mediów nie przestrzegano obowiązku zamykania drzwi po zaję- ciu miejsc siedzących.

Część mieszkańców, oczywiście anonimowo, na- rzekała na powtarzające się policyjne kontrole, le- gitymowania i tym podobne. Służby odpowie- dzialne za bezpieczeństwo wręcz osaczyły spokoj- ny dotąd region Soczi, ale taka jest cena organizacji tam olimpiady.

Olimpijskie pętle autobusowe

Nowością na czas igrzysk było wprowadzenie – dla mediów i wolontariuszy – specjalnych pętli

autobusowych. Najbardziej oblegana z nich znajdo- wała się przy tak zwanym górskim centrum praso- wym. Wygodne scanie, umożliwiające przewóz wóz- ków inwalidzkich, dzięki szerokim drzwiom z hy- draulicznie podnoszoną rampą w środkowej części, rozwoziły chętnych po całej Krasnej Polanie, a linia

„10” kursowała do Parku Olimpijskiego.

Autobusy „15” i „16” kursowały do Rosa Chutor – na snowboard, narciarstwo alpejskie i dowolne, „18”

– do kolejki górskiej prowadzącej do Laury, jedynie do Gorski RusSki Jumping Centre, gdzie królował Kamil Stoch, zdobywca dwóch złotych medali olim- pijskich, jeździły busiki. A to ze względu na niewiele przestrzeni w okolicach skoczni.

Oddzielne busy woziły sportowców z wiosek olim- pijskich na poszczególne areny. Mogli korzystać też z... rowerów. Chyba najczęściej na jednoślady wsia- dali holenderscy łyżwiarze szybcy.

Jeśli chodzi o wioski, były aż trzy, choć zazwyczaj jest jedna, góra dwie. W Adlerze znajdowała się tak zwana przybrzeżna (Coastla), w której mieszkali panczeniści, przedstawiciele short tracka oraz łyżwiarstwa figuro- wego, curlingu i hokeja na lodzie. W górach zlokali- zowano dwie kolejne – w „wytrzymałościowej” (En- durance) swoją bazę mieli biegacze i biatloniści, zaś w górskiej (Mountain) – bobsleiści, saneczkarze, nar- ciarze, snowboardziści, a także skoczkowie i narcia- rze kombinacji norweskiej. Transport między nimi był utrudniony, bowiem odbywał się busikami (też miały swoje stałe numery) i gondolami. Sportowcy nie mogli liczyć na żadne ustępstwa ani w kwestii kontroli bez- pieczeństwa, ani luksusów i czasu podróży.

Marszrutki, meleksy i skutery

Sportowcy, trenerzy, oficjele i dziennikarze prze- mieszczali się między obiektami sportowymi niemal Transport dziesią-

tek tysięcy kibiców i kilku tysięcy dzien- nikarzy na obiekty sportowe Krasnej Polany odbywał się głównie autobusami marki Scania. Nato- miast między stadio- nami biathlonowym i do narciarstwa biegowego – tylko i wyłącznie busikami VW Crafter

g orący temat

14

(15)

wszystkim, co... jeździło. Oczywiście najpopularniej- sze były białe busiki VW Craft er, czyli marszrutki, z logo Soczi 2014, ale między stadionami biathlono- wym i biegów narciarskich najszybszy transport od- bywał się skuterami. W zależności od wielkości przy- czep zabierały od dwóch do nawet siedmiu osób. Jeź- dziły non stop, a pokonanie kilkusetmetrowej trasy, o przewyższeniu 250 metrów, zajmowało im raptem dwie minuty.

Ale bywało też tak, że kiedy były szczególnie po- trzebne, to kierowcy... opalali się na mocno grzeją- cym słońcu. To żaden zarzut, bowiem wyczekiwali na zakończenie poszczególnych konkurencji. Tym- czasem w przedostatnim dniu olimpijskiej rywaliza- cji dla kontuzjowanej Justyny Kowalczyk bieg na 30 kilometrów techniką dowolną zakończył się przed- wcześnie. Zeszła z trasy po 12 kilometrach, dlatego polscy przedstawiciele mediów, nie mogąc tym ra- zem liczyć na skutery, musieli biegać za mistrzynią w kopnym śniegu.

Meleksy robiły furorę w kompleksie hoteli dzienni- karskich Gorna Karuzel na wysokości 960 metrów n.p.m. Kursowały dwa białe pojazdy, zabierając po kilka osób z walizkami. Szczególnie przydatne były dla fotoreporterów, zaopatrzonych w ciężki sprzęt

„bojowy”, tak zwane lufy.

Na ściernisku powstał pałac

Jeszcze kilka lat temu Krasna Polana (główna część, położona na wysokości 540 metrów n.p.m.) była praktycznie pusta, otaczały ją pola. Teraz stoją tam liczne luksusowe hotele, rozmaite galerie handlo- we, miejskie uliczki wyłożono kostką brukową, chociaż akurat do solidności tej pracy można mieć zastrzeżenia.

Ale nawet podczas igrzysk w tej części regionu nie czuło się specjalnie atmosfery wielkiego sportowe- go święta. Mieszkańcy pojawiali się licznymi gru- pami głównie w weekendy, kiedy mogli za darmo podróżować nie tylko pociągami, ale i na stoki nar- ciarskie, choć tylko do granicy obiektów sporto- wych. Za dojazd wyżej już musieli płacić. Ale jeśli już ktoś w lutym był w Soczi, to na nic raczej nie ża- łował pieniędzy.

Pytanie – co się stanie ze wszystkim obiektami, nie tylko sportowymi, po igrzyskach i marcowej para- olimpiadzie. Wiadomo, że część hal, gdzie rywali- zowano na przykład w hokeja, zostanie rozebrana

i przeniesiona do innych rosyjskich miast. Ale co się stanie na przykład z kilkunastoma cztero- i pię- ciogwiazdkowymi hotelami? Trudno liczyć, że bę- dzie na tyle duże zainteresowanie nimi, aby wszyst- kie przetrwały.

Oczywiście, z dojazdem na granicę z Gruzją nie bę- dzie problemu, bowiem lotnisko w Adlerze jest bar- dzo nowoczesne. W komfortowych warunkach lata się między innymi na trasie do Moskwy, obsługiwa- nej przez Airbusy (po sześć-osiem osób w jednym rzędzie w klasie ekonomicznej). Taniej, ale znacz- nie dłużej będzie pociągiem, na przykład podróż do Kijowa trwa 30 godzin, trochę dłużej do Miń- ska na Białorusi. Zestawiony ze zmodernizowa- nych wagonów skład trasę do rosyjskiej stolicy po- konuje w 28 godzin. Składami międzynarodowy- mi można zaś dojechać bezpośrednio na przykład do Kazachstanu.

Komunikacyjni sponsorzy

Żadne igrzyska nie odbędą się bez wsparcia sponso- rów – wielkich koncernów międzynarodowych. Nie inaczej było w Rosji. Jednym z nich była szwedzka Scania (współpracuje z tym krajem od ponad 20 lat), która przygotowała 1100 autobusów (między inny- mi Golaz 6228) na potrzeby wszystkich uczestników olimpijskich i paraolimpijskich zmagań.

Sponsorami i partnerami wspaniałej imprezy spor- towej były też między innymi Rosyjskie Koleje, GAZ Group i Volkswagen Group Rus. Nie brakowało też samochodów osobowych, głównie dwóch marek – Volkswagen i Skoda – którymi wożono prezesów poszczególnych komitetów olimpijskich i ich świtę oraz polityków, chociaż tych, jak na igrzyska, było dosyć mało. Zdarzały się też inne auta, ale ich logo były zaklejane.

Rosjanie zorganizowali olimpiadę po ponad 30-let- niej przerwie, poprzednio Moskwa gościła „let- nich” sportowców. Kolejne zimowe igrzyska odbę- dą się w 2018 roku w Korei Południowej. Letnie zaś w 2016 roku w Brazylii i cztery lata później w Japo- nii. Ciekawe, jak tam będzie wyglądał transport spor- towców, kibiców, mediów. Z pewnością warto sko- rzystać z wielu rosyjskich rozwiązań. Pamiętam do- skonale igrzyska w Atenach 2004 i Londynie 2010.

To oczywiste, że to, co najlepsze, Rosjanie przeję- li na swoje zawody. Warto korzystać z doświadczeń

poprzedników. 

g orący temat

15

Żadne igrzyska nie odbędą się bez wsparcia sponsorów – wielkich koncernów międzynarodowych.

Nie inaczej było w Rosji. Jednym z nich była szwedzka Scania (współpracuje z tym krajem od ponad 20 lat), która przygotowała 1100 autobusów (między innymi Golaz 6228) na potrzeby wszystkich uczestników olimpijskich

i paraolimpijskich zmagań. Sponsorami i partnerami wspaniałej imprezy sportowej były też między innymi Rosyjskie Koleje, GAZ Group i Volkswagen Group Rus.

(16)

Fot. wikipedia.org

g orący temat

16

Łączone środki transportu to ciekawa alternatywa do posiadania samochodu w tak szybko urbanizu- jącym się świecie, jako że jest bardziej dopasowa- na i do potrzeb odbiorcy, i do miejskiego środowi- ska. Dla tych z państwowych przewoźników, którzy gotowi są na innowacje oraz na zmianę tradycyj- nych usług transportowych na łączone usługi róż- nych środków transportu, obranie takiego kierun- ku oferuje okazję do stabilnego rozwoju w najbliż- szych dekadach.

Jak będzie wyglądać miejski transport?

Od wieków miasta to zatłoczone miejsca, takie też bez wątpienia pozostaną w przyszłości. Jak jednak

Miejska P rzyszłość publicznego trans-

portu miejskiego leży w sys- temach transportowych, któ- re zapewnią dostęp na życzenie do rowerów, samochodów i innych środków i usług transportowych.

Użytkownicy będą raczej korzystać ze środków transportu, niż posia- dać je na własność. Wygodne i nie- zawodne, dostępne rzeszom użyt- kowników poprzez smartfony.

JAN BORGHUIS Przewodniczący UITP Combined

Mobility Platform oraz

prezes Greenwheels, Holandia

mobilność jutra

transport miejski w przyszłości różnić się będzie od obecnego? Dwudziesty wiek – kiedy to samochód miał znaczący wpływ na urbanizację oraz na miej- ski transport – już jest za nami, pozostawiając po so- bie spuściznę w charakterze luźnej tkanki miejskiej.

Ciągłe zwiększanie się i rozrastanie przedmieść ni- gdy nie byłoby możliwe, gdyby nie masowe posia- danie samochodów. Samochód umożliwił pokona- nie od 30 do 80 kilometrów dziennie w ogólnie ak- ceptowanym czasie jednej godziny. Mimo że wciąż wydaje się to normalne w świecie zachodnim, takie rozwiązanie nie musi być dominujące w XXI wieku.

Rozwiązania jutra właśnie nabierają kształtu – wystarczy spojrzeć na dzisiejsze trendy. Sieć 3.0 i mobilny Internet miały największy wpływ na

(17)

Transport miejski jutra dotyczyć będzie dużej ruchliwości opartej na mniejszej liczbie podróży na krótkich dystan- sach, beż użycia paliw kopalnych oraz ze zmniejszonym ne- gatywnym wpływem na środowisko

g orący temat

17 społeczeństwo. Sieć 3.0 pozwala na łączenie akty-

wów: jeśli podłączy się do niej posiadaną flotę sa- mochodów, łatwo będzie oferować samochody róż- nym użytkownikom dwadzieścia cztery godziny na dobę oraz na życzenie. Smartfony, określane przez użytkowników jako najważniejsza rzecz, którą mu- szą mieć przy sobie przez cały czas, są oczywiście narzędziem tej rewolucji. Pozwalają na oferowanie usług lokalizujących, takich jak wskazanie, gdzie jest najbliższy z oferowanych pojazdów.

Tak zwany trend demotoryzacyjny jest złączony ze smartfonami i z Internetem. Demotoryzacja jest

nazwą określającą światowy trend zmiany prefe- rencji konsumentów. Młodzi ludzie nie są entuzja- stycznie nastawieni do posiadania samochodu, po- nieważ wolą wydać pieniądze na smartfony i szyb- kie połączenia internetowe. Nastawienie: „nie zale- ży mi na posiadaniu samochodu” to kolejny trend, zgodnie z którym młodzi ludzie z wahaniem pod- chodzą do wyrabiania prawa jazdy. Statystyki po- kazują, że wyrabiają oni prawo jazdy coraz później, a część z nich w ogóle nie aspiruje do jego posiada- nia. Trudno jest wyobrazić sobie siebie jako miesz- kańca przedmieść bez samochodu, a przynajmniej

ŁĄCZNIK SYSTEMU

Publiczny przewoźnik üstra zajmuje pozycję lidera, oferując łączone usługi transportowe.

Bycie przewoźnikiem usług transportu multi- modalnego oznacza oferowanie klientom cał- kowicie nowych rozwiązań transportowych oraz poszerzanie działalności biznesowej o obszary wykraczające poza tradycyjne produkty trans- portu publicznego, jak autobus, tramwaj czy metro. W Hanowerze publiczny przewoźnik üstra przejmuje pozycję lidera poprzez integrowanie wszystkich usług zrównoważonego transportu miejskiego oraz poprzez przydzielenie sobie roli

„łącznika systemu”.

Üstra wypromowało HANNOVERmobil, atrakcyjną, elastyczną alternatywę dla prywatnego samocho- du; oferuje niekłopotliwą „mobilność z jednym przystankiem”. Zamiast marnować czas i wydawać pieniądze na wybieranie właściwego rozwiązania oraz wykupywać bilety u różnych przewoźników, klienci mają natychmiastowy dostęp do pełnego

„menu” transportu, mogą wybrać odpowiednią dla siebie usługę w dowolnym czasie, korzystając z karty HANNOVERmobil „wszystkie w jednym”.

Karta pozwala na korzystanie z transportu publicz- nego, wypożyczalni rowerów, usług współdziele- nia samochodu, taksówki, transportu kolejowego i usług kurierskich: HANNOVERmobil to naprawdę pełen zakres usług transportowych.

Z perspektywy strategii firmy taka oferta to sprytny manewr, jako że oferowanie wszystkich środków transportu przez jednego przewoźnika to potęż- ne narzędzie zwiększające lojalność klientów oraz poszerzające portfolio produktu dzięki dodaniu usług transportu łączonego.

Bazując na sukcesie HANNOVERmobil, üstra rozpoczęła obecnie projekt nazwany „Platforma Mobilności” we współpracy z Volkswagenem oraz firmą IT Cantamen, aby przeprowadzić drugą od- słonę usługi HANNOVERmobile na szerszą skalę.

Hanower – Niemcy

(18)

Pociąg, metro i autobusy będą trzonem systemu transportowego przyszłości. Ambicją przewoźników trans- portu publicznego powinno być umożli- wienie mieszkańcom wyboru najbardziej dogodnego środka transportu dla każdej z podejmowa- nych podróży

g orący temat

18

bez prawa jazdy. Jednakże, zamiast przenosić się na przedmieścia, młode rodziny osiadają na osiedlach w centrach miast.

Inny ważny trend to renesans roweru. Wydaje się, że emocjonalny stosunek, jaki kiedyś konsumen- ci mieli do posiadanego samochodu, przenosi się obecnie na rowery. W miastach krajów zachod- nich, szczególnie w bogatych dzielnicach, ludzie postrzegają rower (a nie ekskluzywny samochód) jako sposób na wykreowanie bardziej indywidual- nego stylu życia. Młodzi rodzice, korzystając z do- brodziejstw mieszkania w centrum miast i wynika- jących z tego krótkich tras, jakie mają do pokonania, przewożą swoje dzieci do żłobka rowerem. Wresz- cie, mobilność wirtualna zmienia potrzebę fizycz- nej mobilności, jako że zmienia nasze postrzeganie

przestrzeni, odległości i dostępności. Oczywiście wi- deokonferencje, telekonferencje i webinaria również przełożyły się na mobilność biznesową, a przenie- sienie zakupów ze sklepów tradycyjnych do inter- netowych zmieniło podejście do kwestii mobilno- ści zakupowej.

Ogólnie rzecz biorąc, transport miejski jutra doty- czyć będzie dużej ruchliwości opartej na mniejszej liczbie podróży na krótkich dystansach, beż użycia paliw kopalnych oraz ze zmniejszonym negatywnym wpływem na środowisko. Taki efekt można uzyskać poprzez zagęszczenie tkanki miejskiej, transport pu- bliczny, ruch pieszy oraz podróżowanie rowerem.

Mobilność multimodalna (czyli wybieranie odpo- wiedniego środka transportu dla każdej podejmowa- nej podróży) zastąpi monomodalność samochodu.

KOKTAJL TRANSPORTOWY STM

Misją Société de transport de Montréal (STM) jest rozwijać i stosować zintegrowany system trans- portu publicznego celem oferowania bezpiecz- nego, szybkiego, niezawodnego i komfortowego transportu. Ale STM wierzy, że może iść jeszcze da- lej i kreuje swoje własne, przyjazne dla środowiska działania partnerskie, które promują używanie uzu- pełniających się środków transportu. Razem two- rzą one transportowy koktajl, łączący rowery, auto- busy, metro, współdzielenie samochodu i taksówki.

W rzeczy samej partnerstwo współdzielenia samo- chodu i publicznego transportu to bardzo atrakcyj- na konkurencja dla posiadania własnego pojazdu.

Société de transport de Montréal podpisało umo- wę marketingową i operacyjną, nazwaną „DUO

auto+bus” z Communauto, operatorem systemu współdzielenia samochodu, aby połączyć te dwa środki transportu. Ale to nie wszystko: BIXI, wy- pożyczalnia rowerów w Montrealu, także może przystąpić do umowy. Co więcej, usługi oferowa- ne przez montrealskie korporacje taksówkarskie są jedną z opcji transportowych, oferowanych jako alternatywa do własnego samochodu. Samo to jest dobrym powodem do włączenia taksówek do tego transportowego koktajlu, ale to nie wszyst- ko: z pomocą taksówek STM jest w stanie zaofero- wać usługę łączącą autobusy i taksówki w dziesię- ciu obszarach, gdzie sama usługa autobusowa jest niepraktyczna.

Montreal – Kanada

(19)

g orący temat

19

Nowe usługi transportowe

Pojawiają się nie tyle nowe opcje zbiorowego trans- portu publicznego, ale raczej – usługi przeznaczone dla odbiorcy indywidualnego. Transport jednostko- wy ma jedną przewagę nad zbiorowym – sadza pa- sażera na siedzeniu kierowcy. To pasażer decyduje, gdzie i jaką trasą dojechać, a nie kierowca autobusu czy maszynista. Jako że transport elektryczny bar- dzo dobrze wpasowuje się w środowisko miejskie, niemalże wszystkie inicjatywy dotyczące jednostko- wego transportu publicznego noszą obecnie nazwy zaczynające się na „e- …”, od e-osobistych środków transportu po e-czteroboczne dzielenie roweru.

E-mobilność jest jeszcze w fazie niemowlęctwa.

Przyjrzyjmy się jednak idei wypożyczania roweru, pomysłowi istniejącemu od 2004 roku. W czasie za- ledwie dziesięciu lat już ponad 50 miast w 50 krajach zdecydowało się na system wypożyczalni rowerów – i nie są to tylko stolice europejskich miast, w których pomysł ten rozkwitł.

W Ameryce Północnej można znaleźć 21 typów wy- pożyczalni, a największą liczbę wypożyczanych ro- werów notuje się w Chinach: 370 tysięcy. W trzech wymienionych powyżej regionach systemy te rozwi- jają się szybko i nie jest to rozwój napędzany jedynie chęcią zysku, podobnie jak cały zbiorowy transport publiczny, wszystkie z systemów wypożyczania ro- werów działają w oparciu o rządową pomoc. Mimo wszystko, idea nie jest taka odkrywcza.

Dzisiejszy system współdzielenia samochodów po- wstał w 1987 roku jako inicjatywa obywatelska. Jed- nak w czasie ostatnich pięciu lat główni producen- ci aut także włączyli się w ten pomysł. Mimo że sys- temy współdzielenia samochodu różnią się mię- dzy sobą, z reguły określają liczbę użytkowników

jednego pojazdu na od 20 do 100, tak więc wszyst- kie są wystarczająco efektywne w przestrzeni miej- skiej. Cechą wspólną systemów wypożyczania rowe- rów i współdzielenia samochodu jest to, że oferują one „mobilność jako usługę”, nie zaś posiadanie pro- duktu – co zostało umożliwione dzięki sieci 3.0 oraz dzięki smartfonom.

Łączone środki transportu:

miejska strategia

zrównoważonego rozwoju

Mimo że nowo powstające usługi dotyczą indywi- dualnego transportu publicznego, nie oznacza to, że środki transportu zbiorowego staną się mniej waż- ne. Pociąg, metro i autobusy będą trzonem syste- mu transportowego przyszłości, ale będzie też wię- cej „towaru” w ofercie. Ambicją przewoźników transportu publicznego powinno być umożliwie- nie mieszkańcom wyboru najbardziej dogodnego środka transportu dla każdej z podejmowanych po- dróży oraz umożliwienie łączenia różnych środków transportu w trakcie trwania jednej podróży. W cen- trum tej strategii znajduje się idea łączonych środ- ków transportu, konwencjonalny transport publicz- ny poszerzony o usługi indywidualnych usług trans- portowych. Umiejscawianie pasażerów na siedzeniu kierowcy poprzez oferowanie im możliwości wybo- ru zastąpi monomodalność samochodu, do której przyzwyczailiśmy się w XX wieku. 

Źródło: Combined Mobility as key for tomorrow’s urban mobility,

„Public Transport International” 4/2013.

Tłumaczenie: Karolina Lubieniecka-Kocoń

Ważny trend miejskiej mobilności jutra to renesans roweru. Wydaje się, że emocjonalny stosunek, jaki kiedyś konsumenci mieli do posiadanego samochodu, przenosi się obecnie na rowery. W miastach krajów zachodnich, szczególnie w bogatych dzielnicach, ludzie postrzegają rower (a nie ekskluzywny samochód) jako sposób na wykreowanie bardziej indywidualnego stylu życia.

(20)

l ider zy r ynk u

20

Stale rośniemy

O d 2009 roku są coraz lepsi.

Targi Transportu Publicz- nego SilesiaKOMUNIKA- CJA stale rosną w siłę, zapewnia- jąc wystawcom i zwiedzającym co- raz wyższą jakość. To jedyne miej- sce w Polsce, gdzie spotykają się wszystkie obszary transportu pu- blicznego. O tegorocznych targach opowiada Tomasz Wącirz, mena- dżer projektu, w rozmowie z Kata- rzyną Migdoł-Rogóż.

Katarzyna Migdoł-Rogóż: Kiedy dokładnie odbę- dą się Targi SilesiaKOMUNIKACJA?

Tomasz Wącirz: Targi odbędą się w dniach 15-16 kwietnia 2014 roku w Centrum Targowo-Konferen- cyjnym Expo Silesia w Sosnowcu.

Nie boicie się, że ten przedświąteczny czas nie bę- dzie sprzyjał frekwencji podczas imprezy?

Liczne wydarzenia towarzyszące targom oraz zain- teresowanie, jakie wywołują wśród przedstawicieli branży, upewniają nas w przekonaniu, że frekwen- cja zwiedzających podczas imprezy będzie bardzo dobra. Myślę również, że przedświąteczny czas i to- warzysząca mu atmosfera pozwoli na stworzenie wy- jątkowego nastroju Targów SilesiaKOMUNIKACJA.

Jaki jest tegoroczny zakres branżowy targów?

Tegoroczny zakres wystawy obejmuje prezenta- cję rozwiązań producentów wszystkich pojazdów transportu publicznego, ich wyposażenia dodatko- wego i części zamiennych. Dodatkowo zaprezento- wane zostaną rozwiązania z zakresu infrastruktury pasażerskiej i transportowej – zarówno tej punkto- wej, jak i liniowej. W celu zapoznania się z pełnym

zakresem wystawy zapraszam na stronę www.sile- siakomunikacja.pl.

Targom towarzyszyć będą różne wydarzenia, pro- szę o nich opowiedzieć.

Wśród wydarzeń zaplanowanych na czas tegorocz- nej edycji targów najważniejszym będzie Konferen- cja Komunikacyjny Związek Komunalny GOP, or- ganizowana pierwszego dnia. Targom towarzyszyć będą również: konferencja Stowarzyszenia Połu- dniowy Klaster Kolejowy, dotycząca otwartych in- nowacji w transporcie kolejowym, eliminacje do Mi- strzostw Świata Kierowców Zawodowych, spotka- nia klastrów, w tym Śląskiego Klastra Transportu Miejskiego. Dodatkowo organizowana będzie deba- ta eksploatatorów paliw alternatywnych i konwen- cjonalnych, konkurs o medal targowy oraz szereg innych wydarzeń o charakterze seminaryjnym, któ- rych pełen program znajduje się na naszej stronie internetowej.

Czego dotyczyć będzie konferencja organizowana przez KZK GOP?

Ta konferencja dotyczyć będzie założeń

w siłę

Fot. Joanna Niedzielska

(21)

l iderzy rynku

21 Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych w subre-

gionie centralnym województwa śląskiego, na przy- kładzie projektu Inteligentnych Systemów Transpor- towych prowadzonego przez KZK GOP.

Ile firm już zdecydowało się na współpracę z targami?

Grono wystawców jest większe niż w zeszłym roku na tę chwilę i stale rośnie. Rozpoczęliśmy w roku bieżącym współpracę z klastrami i stowarzyszenia- mi zrzeszającymi duże grono przedsiębiorców, co zapewni również udział mniejszych firm, które są w stanie, dzięki wspólnej współpracy, konkurować z dużymi przedsiębiorstwami.

W tym roku podczas Targów Transportu Publicz- nego SilesiaKOMUNIKACJA czeka nas również wiele nowości?

Dokładnie tak, przede wszystkim w tym samym ter- minie odbędą się także Targi Transportu, Spedycji i Logistyki SilesiaTSL EXPO oraz Salon Infrastruk- tury Drogowej. Spodziewamy się, że na wszystkie wydarzenia łącznie przyjedzie ponad 150 wystaw- ców oraz blisko 3000 zwiedzających. VI edycja Tar- gów SilesiaKOMUNIKACJA będzie więc wydarze- niem naprawdę wyjątkowym.

Dlaczego warto wziąć udział w targach?

Aglomeracja śląska jest szczególnym miejscem, wy- jątkowym w skali naszego kraju, gdzie transport pu- bliczny jest ważnym punktem życia codziennego.

Sam często korzystam z komunikacji miejskiej, dla- tego zdaję sobie sprawę z istoty i konieczności orga- nizacji targów w samym centrum tak dużej aglome- racji. W naszych targach uczestniczą niemal wszyscy najważniejsi przedstawiciele władz samorządowych południa Polski, a w szczególności województwa ślą- skiego. Przy targach ściśle współpracujemy z Przed- siębiorstwami Komunikacji Miejskiej, co zapewnia

nam wysoki merytorycznie poziom wystawy, jak i wydarzeń towarzyszących, które są odpowiedzią na najważniejsze oczekiwania branży transportowej.

Czy każdy może w nich uczestniczyć?

Zapraszamy przede wszystkim przedstawicieli bran- ży, władz samorządowych, a także środowisko na- ukowe, ale również z radością gościmy miłośników i pasjonatów transportu miejskiego, których na na- szej wystawie nigdy nie brakuje. Zgłoszenie udzia- łu w targach jest możliwe już dzisiaj. Można go do- konać za pomocą formularza dostępnego na naszej stronie internetowej.

Czy w tym roku zorganizowany zostanie również  Konkurs na Produkt w Komunikacji Miejskiej Przyjazny Osobom z Niepełnosprawnością?

Będziemy organizować wspólnie z KZK GOP ten konkurs. Uważamy, że jest to jedno z najważniej- szych wydarzeń naszych targów, gdyż porusza istot- ną kwestię przełamywania i znoszenia barier w do- stępie do transportu publicznego. Dzięki organiza- cji takich wydarzeń podnoszona jest waga tego za- gadnienia i propagowana jest idea, która sprawia, że producenci starają się, aby ich rozwiązania spełniały wymogi dostępu dla każdego.

Można powiedzieć, że jesteście z roku na rok co- raz lepsi.

Mamy taką nadzieję, bo jesteśmy przecież jedynym miejscem w Polsce, gdzie spotykają się wszystkie ob- szary transportu publicznego, w tym systemy infor- macji pasażerskiej, transport autobusowy miejski, międzymiastowy, dalekobieżny, transport tramwa- jowy, transport kolejowy oraz infrastruktura przy- stankowa, drogowa i miejska, związana z obsługą przewozów pasażerskich. Tak naprawdę od 2009 roku stale rośniemy w siłę, zapewniając naszym wy- stawcom i zwiedzającym coraz wyższą jakość. 

Fot. Arkadiusz Ławrywianiec

Tegoroczne Targi Transportu Publicz- nego odbędą się razem z Targami Transportu, Spedycji i Logistyki Sile- siaTSL EXPO oraz Salonem Infrastruk- tury Drogowej

(22)

a nalizy i opinie

22

PAWEŁ KOCOŃ Socjolog i psycholog, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego

w Katowicach

Z punktu widzenia użytkownika – pasażera – samo- chód jest gorszym wyborem niż dogodny transport publiczny. Owszem, teoretycznie zapewnia swobo- dę wyjazdu i powrotu, ale przygotowanie do jazdy w zimie jest długotrwałe i męczące. Często przyjeż- dżający tramwaj lub autobus daje korzyść czasową.

Dodatkowo transport publiczny nie wymaga sku- pienia podczas jazdy, pasażer może skupić się na in- nej aktywności.

Transport publiczny, pomimo rosnących cen biletów, jest wciąż tańszą alternatywą dla używania samocho- du, tym bardziej, że do kosztów paliwa należy doli- czyć koszty amortyzacji pojazdu. Transport publiczny

jest też znacznie bezpieczniejszy – wypadki autobu- sowe, tramwajowe czy kolejowe zdarzają się znacznie rzadziej niż wypadki samochodowe. Oprócz ryzyka śmierci, kalectwa lub poważnego ubytku zdrowia na dłuższy czas, kierowca ryzykuje, iż przez swoje dzia- łania skrzywdzi inną osobę, ponosząc z tego powodu, oprócz wyrzutów sumienia, straty finansowe związa- ne z odszkodowaniami. Transport publiczny jest też bardziej ekologiczny – nie tylko wydala do atmosfe- ry mniej różnych zanieczyszczeń, ale wymaga także mniej energio- i materiałochłonnej infrastruktury.

Reasumując, gdy do wyboru mamy wygodny i tani transport publiczny z jednej strony, a z drugiej

emocjonalnej

T ransport publiczny, zgod- nie ze swoją nazwą, kojarzy się z przewożeniem osób z przysłowiowego miasta A do mia- sta B. Taki transport ma być przede wszystkim tani i dostępny rzeszom ludzi, może – choć nie musi – być komfortowy i wygodny. Tymczasem spora część potencjalnych klien- tów transportu publicznego wybie- ra inne środki lokomocji – przede wszystkim samochody.

KAROLINA LUBIENIECKA-KOCOŃ Inżynier transportu, anglistka, pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego

w Katowicach

w transporcie

Rola pracy

Fot. Arkadiusz Ławrywianiec, Tomasz Knapik

publicznym

Cytaty

Powiązane dokumenty

„zobowiązania z tytułu świadczenia usług publicz- nych”, zawartą w artykule 2e Rozporządzenia 1370. Jest to wymóg określony lub ustalony przez właściwy organ, w

Autor zastanawia się nad tym, czy powstające nowe ustawy spełniają cele posta- wione przez Radę Europy oraz czy nowa Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym ma szanse

agują na tego typu zachowania. Coraz bardziej wi- doczny na rynku usług komunikacji miejskiej jest także terroryzm informacyjny, przy czym przybiera on najczęściej

Ten ostatni element oka- zał się być poważnym wyzwaniem, mając na wzglę- dzie dane liczbowe: same koszty eksploatacyjne STIF wynoszą 8 miliardów euro, ponad 20 procent z

Jednak głównym założeniem kampa- nii jest to, aby zwiększyć świadomość społeczeństwa, jak ważna jest praca kierowców oraz że należy im się szacunek na co dzień, a nie

W 2013 roku miasto Kraków ogłosiło „Plan zrów- noważonego rozwoju publicznego transportu zbio- rowego dla Gminy Miejskiej Kraków oraz gmin są- siadujących, z którymi Gmina

Kontrowersje wzbudził okres, na jaki przewidziane zostało w projekcie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym przyznanie operatorowi przez organizatora wyłącznego prawa

Ekspansja takich firm, jak Veolia i Arriva wspierana jest zwłaszcza przez te kraje UE, z których pochodzi większościowy kapitał tych firm, dobrze też wpisuje się w cele określone