• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn odnowy liturgii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn odnowy liturgii"

Copied!
29
0
0

Pełen tekst

(1)

Franciszek Blachnicki

Biuletyn odnowy liturgii

Collectanea Theologica 38/4, 84-111

(2)

C o llectan ea Theologica 38(1968)f. IV

BIULETYN ODNOWY LITURGII

Z aw arto ść: I. DOKUM ENTY ODNOWY. 1. Z estaw czytań m szalnych na sp ecjaln e ok azje (L ectionaria particularia). 2. L ist przew odniczącego R ady L itu rg ic zn e j k a rd . B. G u t do K o n fe re n cji E p isk o p a tu W łoch. 3. D ek ret B isk u p a C hełm ińskiego w sp raw ie k o n ce le b ry k ap łan ó w . II. PROBLEM Y ODNOWY. 1. O dnow a litu rg ii a odnow a życia ch rześcijańskiego. 2. H om ilia m iędzy litu rg ią a życiem . III. PR A K T Y K A ODNOW Y. 1. W yjaśn ien ie w zw iązku z E u ch a ristic u m m iste riu m . 2. W y jaśn ien ie dotyczące ru b ry k m szalnych. IV. K R O N IK A ODNOWY. O dnow a litu rg ii w polskich m ie się cz­ n ik ach dziecezjalnych (przegląd bib lio g raficzn y 1964—1968) *.

I. DOKUM ENTY ODNOW Y

1, Z estaw czytań m szalnych na sp e cja ln e okazje (L ectionaria particularia) C ały 38 n r m iesięczn ik a „N o titia e” w y p ełn io n y je st now ym zestaw em czy­ ta ń m szalnych i śpiew ów m ięd zy lek cy jn y ch za w a rty c h w dziesięciu g rupach, przeznaczonych na sp e c ja ln e okoliczności.

R ada do w p ro w a d ze n ia w życie K o n s ty tu c ji o św ię te j liturgii p rag n ą c realizow ać polecenie K L o „obfitszym za sta w ien iu d la w iern y c h stołu S łow a Bożego i szerszym u d o stę p n ie n iu im sk a rb c a b ib lijn e g o ” (51) po stan o w iła w listo p ad zie 1965 r. za a p ro b a tą O jca św. zw rócić się do poszczególnych e p i­ skopatów z poleceniem , b y p rzygotow ały w łasn e zestaw y czytań (Ordo lectio-

nu7ii) na dni pow szednie i p rze słały je do z a tw ie rd z en ia przez R adę.

T ym czasem zespół roboczy R ady za jm u jąc y się cz y ta n iam i b ib lijn y m i w e Mszy św. dok o n ał już zleconego sobie dzieła i pod k ie ru n k ie m C. V a g a g- g i n reg o i V. F o n t a i n e ’a przy g o to w ał now y zestaw czytań na niedziele, św ięta i dni pow szednie całego ro k u . W czerw cu 1967 r. sporządzono sc h em a t za w ierając y 94 tablice, k tó re za w ierały zestaw ione obok siebie p ery k o p y ró ż ­ nych o brządków w całej tra d y c ji litu rg iczn e j. S p o rząd zen ie sch em atu p o p rz e ­ dziły szerokie b a d a n ia d u sz p aste rsk ie. Za zgodą i sta ra n ie h i Ojca św. sc h e­ m a t ten w ydano d ru k ie m i rozesłano do p rzew odniczących K ra jo w y ch K o m i­ sji L itu rg ic zn y c h oraz około 800 ek sp ertó w w sp ra w a c h egzegezy b ib lijn e j i d u sz p aste rstw a, w yznaczonych przez tychże przew odniczących. W szyscy oni m ieli nad esłać sw oje uw ag i i spostrzeżenia. S ch em at te n doręczono rów nież ojcom S ynodu B iskupów . D otychczas w ypow iedziało się 440 ekspertów . L

icz-1 R e d ak to re m niniejszego b iu le ty n u je st ks. F ra n cisz ek B l a c h n i c k i , L ublin.

(3)

B IU L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I 8 5

ba ich u w ag dochodzi do 6600. Są to spostrzeżenia b ard zo p rz y d a tn e dla p o ­ now nego i ostatecznego zre d ag o w an ia księgi czytań m szalnych.

N akaz K L „szerszego o tw a rc ia sk a rb c a b ib lijn e g o ” o raz zasm akow anie w P iśm ie św., k tó re zrodziło się w śród w iern y c h pod w p ły w em now ych czy­ ta ń m szalnych p rzeznaczonych n a dni pow szednie, w zbudziły p ra g n ie n ia p o ­ sia d an ia rów nież in n y ch p ery k o p b ib lijn y ch , p rzeznaczonych na sp ecjaln e okoliczności i okazje.

N iek tó re zespoły e k sp ertó w i d u szp asterzy w różnych k ra ja c h p rzy g o to ­ w ały ta k ie schem aty, k tó re p rzez n ie k tó re k o n fe re n c je b isk u p ó w zostały już w prow adzone w życie, po o trz y m a n iu z a tw ie rd z en ia przez R adę.

A by ta k ie sc h em a ty czy tań m ogły w ejść w życie, w y m ag a n e je st zw róce­ nie się k o n feren c ji b isk u p ó w do R ady z p ro śb ą o za tw ie rd z en ie . Ż aden k a p ła n nie m oże na w łasn ą rę k ę p o słu g iw ać się ty m i sc h em a tam i w litu rg ii.

R ad a p u b lik u je je d n a k te sch em aty z radością, p oniew aż uw aża je za b a r ­ dzo pożyteczne; sta n o w ią one bow iem doskonałe u zu p e łn ie n ie zestaw u czytań m szalnych na dni pow szednie i w zbogacają te n zbiór o now e czy tan ia, p r z e ­ znaczone na sp e cja ln e okazje. S ą to sc h em a ty przeznaczone na n a stę p u ją c e okoliczności:

I. M s z e w o t y w n e o N a j ś w . S e r c u J e z u s a .

P odano tu 1 le k cję ze S tareg o T estam e n tu , 7 z Nowego T estam e n tu , 9 śpiew ów responsorycznych, 7 allelu jaty czn y c h , 9 p e ry k o p ew a n g e­ licznych.

II. M s z e k u c z c i N a j ś w . M a r y i P a n n y .

Z estaw p ery k o p „ m a ry jn y c h ” za w iera 19 le k c ji ze S t. T., 10 z N. T., 27 śpiew ów responsorycznych, 10 śpiew ów a lle lu ja ty c z n y c h i 17 p e r y ­ kop ew angelicznych.

III. M s z e n a B i e r z m o w a n i e .

G ru p a ta zw ie ra 5 le k c ji ze St. T., 12 z N. T., 17 śpiew ów resp o n so ­ rycznych i 12 te k stó w E w angelii. D odano tu uw agę, że ze w zględu na k ró tk i r y t B ierzm o w an ia w dzisiejszej form ie, należało b y urząd zić p rz y n a jm n ie j litu rg ię słow a jako r y t w p ro w a d za jąc y , jeżeli ze w zględu na sp ecjaln e okoliczności nie będzie m ożna u dzielać B ierzm ow ania w czasie M szy św. W ty m celu m ogą być p rz y d a tn e p o d an e ta m p e ­ rykopy.

IV. M s z e ś w i ę c e ń k a p ł a ń s k i c h .

P rzygotow ano na św ięcenia d ia k o n a tu p o tró jn e c z y ta n ia (2 le k c je i E w angelia) oraz sp e c ja ln e n a o kres W ielkanocy. N a św ięcenia p re z - b ite ra tu — dw ie serie p o tró jn y c h czytań i je d n ą se rię n a okres W iel­ kanocy. P odobnie na k o n se k ra c ję b isk u p a podano p o d w ó jn y zestaw czytań. O ddzielny zestaw p rzygotow ano na św ięcenia d ia k o n a tu i p re z - b ite r a tu w czasie te j sam ej Mszy, u w zg lę d n ia jąc o kres w ielk an o c n y w specjaln y ch czy tan iach . T u um ieszczono rów nież 4 w a r ia n ty śp ie­ w ów m iędzylekcyjnych.

V. M s z e z a n o w o ż e ń c ó w .

Z biór te n z a w iera 7 le k c ji ze S t. T., 9 le k cji z N. T., 7 śpiew ów re sp o n ­ sorycznych, 4 a lle lu ja ty c z n e i 10 p ery k o p ew angelicznych.

VI. M s z e z a z m a r ł y c h i p o g r z e b d o r o s ł y c h .

M am y tu w y b ó r 13 le k c ji ze S t. T., 20 le k c ji z N. T., 18 śpiew ów m iędzy lek cy jn y ch , rów n ież A lle lu ja (!) i 29 p ery k o p ew angelicznych.

(4)

V II. P o g r z e b d z i e c i .

P odano tu ty lk o 3 le k cje z Nowego T est., 4 śpiew y resp., 2 a lle lu ja - tyczne i 3 p e ry k o p y ew angeliczne.

V III. M s z e o j e d n o ś ć c h r z e ś c i j a n .

N a m sze w o ty w n e o jedność ch rz eśc ija n p odano 1 le k cję ze St. T., 8 le k c ji z N. T., 15 śpiew ów resp. i 8 alle lu ja ty c z n y c h , 6 a n ty fo n a k la - m a cy jn y c h (gdy nie m a A lle lu ja ) oraz 5 p ery k o p ew angelicznych. IX . M s z e d l a d z i e c i i m ł o d z i e ż y .

Z biór czy tań m szaln y ch dla dzieci i m łodzieży za w iera po je d n ej le k cji i E w an g elii n a w szy stk ie n iedziele ro k u litu rg iczn eg o , po je d n y m śp ie­ w ie resp . na k a ż d y okres litu rg iczn y , 9 śpiew ów a llelu jaty czn y c h i 4 a n ty fo n y ak la m a c y jn e .

X. M s z e d l a d z i e c i i m ł o d z i e ż y p o d c z a s f e r i i l e t n i c h . T en o sta tn i z e sta w czytań i śpiew ów ułożony je st w g 22 n astę p u ją c y c h tem ató w : 1. P rzyrzeczenie. 2. S łu żb a Boża. 3. S łu żb a K ościołow i. 4. S łużba O jczyźnie. 5. M iłość bliźniego. 6. P ło m ie n n a odpow iedź. 7. C z u j­ ność. 8. S łużba. 9. P ow ołanie i życie w odza. 10. O E w angelii do m ło ­ dzieńców . 11. Szczerość. 12. W ielkoduszność. 13. P rz y jaź ń . 14. G ościn­ ność. 15. P osłuszeństw o. 16. R adość. 17. U bóstw o. 18. P ro sto ta . 19. D ro ­ ga. 20. N am iot (P rzybytek). 21. O b jaw ie n ie Boże w stw orzeniu. 22. C złow iek i św iat w h isto rii Z baw ienia.

G ru p ę czy tań „m aryjnych*' p o przedza dłuższy w stęp , u z a sa d n iają cy ta k b o g aty w y b ó r p ery k o p na Msze k u czci N.M .P.

W K o n s ty tu c ji d o g m a tyc zn e j o K ościele „Sobór św ięty n apom ina w sz y s t­ kich synów K ościoła, ab y szczerze p o p ie ra li k u lt B łogosław ionej Dziew icy, szczególnie litu rg ic z n y (nr 67). Z achęca dalej Sobór, by k u lt te n „pochodził z p raw d ziw e j w ia r y ” (tam że) i aby „pilnie stu d io w a n o P ism o ś w .'\ albow iem P ism o św. S tareg o i N ow ego T e sta m e n tu oraz czcigodna T ra d y c ja w sposób coraz b ard z iej ja sn y p rz e d sta w ia ją i naocznie u k a z u ją rolę M atki Z baw iciela w ekonom ii zb aw ien ia (tam że, n r 55). O księg ach zaś S tareg o T est. w y ra ź ­ nie m ów i się, że „te p ra d a w n e dok u m en ty , jeżeli o d cz y tu je się je w K o ś­ ciele i jeżeli w św ietle późniejszego, pełnego o b ja w ien ia się je rozum ie, u ja w ­ n ia ją z biegiem czasu coraz ja śn ie j postać n ie w ia sty M atki O d k u p iciela”

(tam że).

N ie m a lepszego m ie jsc a dla z a sta w ien ia w ie rn y m sto łu P ism a św. ja k czy tan ie i w y ja ś n ia n ie go w czasie M szy św. D latego w p rzy g o to w a n iu nowego le k cjo n a rz a m szalnego R a d a położyła w ielk i nacisk n a ponow ne zbad an ie czytań za w a rty c h w fo rm u la rz a c h m szalnych k u czci N.M .P. Chodzi o to, by żaden te k st, k tó ry m a tu ja k ie ś znaczenie a dotyczy „roli N.M .P. w ekonom ii zb a w ie n ia ”, nie został po m in ięty , ja k rów nież, b y żaden z w y b ra n y c h te k stó w „nie w p ro w a d ził w b łą d co do p raw d ziw e j n a u k i K ościoła” (tam że, n r 67) b rac i odłączonych lu b ja k ich k o lw iek innych ludzi.

W okresie p rzy g o to w a n ia zestaw u czytań na n iedziele i św ięta R a d a b a r ­ dzo ch ętn ie p rz y ję ła pro śb ę o p rzy g o to w an ie zbioru n ajw a żn iejsz y ch p e r y ­ kop, k tó re m ogłyby służyć jako czy tan ia w czasie M szy św. k u czci N.M .P.

Chodzi rów n ież o to, by ju ż obecnie m ożna się było nim i posługiw ać w e M szach w o tyw nych, k tó re p ra w ie codziennie o d p ra w ia ją się w m iejscach p ie l­ grzym kow ych, p o sia d ający c h ta k i p rzy w ile j.

(5)

B IU L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I

87

W te n sposób w ie rn i uczestnicząc w e Mszy św. o trz y m a ją szersze i b a r ­ dziej pogłębione pouczenie „dotyczące d aró w i p rzy w ile jó w B łogosław ionej D ziew icy”, a serca ich dzięki n auce zo staną p o ciąg n ię te „do synow skiej m i­ łości k u M atce naszej oraz do n a ślad o w a n ia J e j c n ó t” (tam że).

N a p o d sta w ie N o titiae n r 38 oprać. Ks. BR O N ISŁA W M O K RZY CK I S J, LU B LIN .

2. List przewodniczącego Rady Liturgicznej kard. B. G u t do Konferencji Episkopatu Włoch

D nia 2 lutego 1968 r. k a rd y n a ł B enno G u t , p rzew odniczący C onsilium

ad e x se q u en d a m C o n stitu tio n e m de Sacra L itu rg ia p rz e sła ł lis t n a ręce S e k re ­

ta rz a G eneralnego K o n fe re n c ji E p isk o p a tu W łoch. L ist te n za w iera pew ne w skazów ki, k tó re m ogą sta ć się pom ocne w dziele odnow y litu rg ic z n e j w in ­ nych ta k że regionach. N a w stę p ie k a rd y n a ł zaznacza, że z uw ag ą przeczy tał re la c ję K om isji L itu rg ic zn e j E p isk o p a tu W łoch. P o ch w ala w y siłk i w p o sz u k i­ w an iu dróg odnow y w sk a z a n e j przez Sobór. Id ąc za w olą O jca św. p rzesy ła je d n ak k ilk a uw ag, k tó re w ty m dziele m a ją stać się p rzed m io tem szczególnej troski.

1. P oniew aż odnow iona L itu rg ia m a p rze m aw ia ć do lu d zk ich dusz ję zy ­ kiem b liskim i su g esty w n y m , je st rzeczą konieczną i nieodzow ną p o d ją ć s ta ­ ra n ie o rozw ój, ja k ty lk o to m ożliw e, m uzyki s a k ra ln e j, a zw łaszcza śpiew u lud u .

L itu rg ia w języ k u łaciń sk im , ta m gdzie m a być ona zachow ana, m a n ad a l z całym p ietyzm em s ta ra ć się o cenną spuściznę śpiew u greg o riań sk ieg o i kościelnej polifonii, d a ją c je d n a k m iejsce i w spółczesnej m uzyce in sp iro ­ w an e j przez ta m te . N ie m ożna bow iem pozw olić n a zan ie d b an ie ta k w ażnego czynnika, ja k im w życiu K ościoła b y ł zaw sze do b ry r e p e rtu a r g regoriańskiego śpiew u. N ależy w ięc do obow iązków K om isji L itu rg ic zn e j ta k ułożyć p ro ­ gram , by nie za b rak ło w nim Credo czy P ater noster w y k o n y w an y ch przez lud w m elodii g reg o riań sk iej. (KL 54; In s tr. In te r O ecum enici 59; In s tr. M u-

sicam sacram 47).

L itu rg ia w ję zy k u n aro d o w y m sta w ia now e za d an ia: d ostosow ania m e lo ­ dii do ry tm ik i języ k a ojczystego, o raz w ydobycia z now ych fo rm całego czaru i siły za w a rte j w tra d y c y jn e j spuściźnie. T ak ie je s t w ła śn ie żyw e p ra g n ie ­ nie O jca św. i stą d każde zg rom adzenie litu rg iczn e czy to w k ate d rz e , czy w ubogim w iejsk im kościółku, m a zachow ać p rz y n a jm n ie j (m inim um śpiew u:

S a n ctu s i P ater noster.

N aukę i p r a k ty k ę śpiew u należy kulty w o w ać przed e w szy stk im w se m i­ n aria ch , n astęp n ie w in s ty tu ta c h relig ijn y ch i sto w arzy szen iach k ato lick ich

(M usicam sacram 18). O jciec św. p ra g n ie też w znow ienia czy też założenia j a ­

kiegoś organu na sto p n iu narodow ym , k tó ry by o b ją ł tro sk ą m uzykę i śpiew w służbie k u ltu , ja k to np. w e W łoszech przez w iele la t czyniło S to w a rz y ­ szenie św. Cecylii. Z ad a n iem tego o rg an u by łab y organizacja, p ro g ra m o w an ie i koord y n o w an ie pracy, zw łaszcza b ra te rs k a w sp ó łp rac a z K o m isjam i L itu r ­ gicznym i (M usicam sacram 25, 69). P on ad to o rganizow ałby on kongresy, z ja z ­ dy, różnego ro d za ju tygodnie i dnie studiów i pracy , a w szy stk o po to, by przez p ię k n y litu rg iczn y śpiew lu d u tc h n ąć now e siły i pięk n o w nasze zgro­ m ad zen ia litu rg iczn e.

2. Scholae ca n to ru m z a k ła d ać należy w szędzie, n a w e t w m a ły c h p a ra fia c h

(6)

śpiew zgrom adzenia oraz w yręczać zgrom adzenie w ty c h śpiew ach, ‘ g d /ie zgrom adzenie nie m oże lu b nie je st w sta n ie śpiew ać. N ie w y klucza się przez to in n e j, b ard ziej w łasn ej działalności scholi, by le ty lk o zaw sze m ieć na u w a ­ dze p rzepis I n s tr u k c ji M usicam sacram (16c, 20) że: „nie m a to być przeszko­ dą czy w yłączaniem lu d u ; owszem m a się robić w szystko, by lu d m ógł sw oją ro lę w całości w y p e łn ić ”.

3. N ależy p o d ją ć s ta ra n ia o w yszkolenie k a n to ró w — p rzew odników (Mus.

sac. 21) w sp e cja ln ie do tego celu zak ła d an y c h szkołach. M ogą to być m ło ­

dzieńcy lub ludzie d o jrzali, k tó rzy p o tra filib y ze znajom ością i w duchu r e ­ lig ijn y m in tonow ać i k ie ro w a ć śpiew em zgrom adzenia, ja k rów nież w ykonać oddzielną sw oją p a rtię . Ich p rzy k ła d m a być zach ętą dla ludzi, k tó rzy często w śpiew ie nie b io rą udziału.

4. Nie w olno też zan ied b ać fo rm a cji o rg an istó w p a ra fia ln y c h . W tym celu należy s ta ra ć się o z a k ła d a n ie odpow iednich szkół. S łużba o rg an isty bow iem je st nie ty lk o czym ś pożytecznym , ale w ręcz nieodzow nym w zgrom adzeniu litu rg iczn y m . Ma on w spom agać w śpiew ie oraz w y tw a rz a ć n a stró j uroczysty i radosny, w łaściw y litu rg ic z n e j ak cji.

5. In n a tro sk a, k tó ra spoczyw a na sercu O jca św., to przy g o to w an ie i f o r ­ m a cja m łodzieńców na lek to ró w , nie ty lk o jak o p ro k la m a to ró w Słow a B oże­ go, ale jako o żyw iających całe zgrom adzenie. W ty m celu należy prow adzić sp ecjaln e k u rsy . L e k to r n ie m oże im prow izow ać. P o w in ien w ięc o trzym ać s to ­ sow ne in stru k c je i p rze jść ćw iczenia d y k cy jn e (także p rzy użyciu m ikrofonu). T rzeba też uzm ysłow ić im to, że w y b ó r na le k to ra n a k ła d a codzienny obo­ w iązek przy g o to w y w an ia tek stó w , bo choć język rodzim y czyni je zro zu m ia­ łym i, to je d n a k nie są one ła tw e i trz e b a je p rzygotow ać, jeżeli m a to być rzeczyw iście p ro k la m a c ja S łow a Bożego.

6. Szczególną też tro sk ą należy otoczyć g ru p y tzw. P u eri cantores, którzy specyficznym sw ym śpiew em p rz y d a ją c e le b ra cji litu rg ic z n e j sw oistego blask u . „Bez głosów dziecięcych m o d litw a K ościoła — w sp ó ln o ty ch rz eśc ija ń sk iej b y ­ ła b y ja k a ś uboga; n a odw rót, w s p a rta nim i, sta je się godna, by być w y słu c h a ­ ną w niebie i na ziem i” — p ow iedział O jciec św. P a w e ł VI (19. V II. 1967).

7. W końcu O jciec św. życzy sobie gorąco, by w ra z ze sta ra n ie m o piękno śpiew u, szła w p arz e tro sk a o arty sty c z n e p iękno gestu liturg iczn eg o (aloku- cja do zjazdu „ A rte sa cra e L itu rg ia ” 4. I. 1967). J e s t to sp raw a i dobrego g u stu , i pełn ej w ia ry uw ag i na w szystko, co należy do k u ltu Bożego. M in i­ stra n c i i le k to rzy m a ją być w ychow yw ani w d obrym ułożeniu, zam iłow aniu do p o rzą d k u i p rec y zji, w y p ły w ają cy m ze sk u p ie n ia i du ch a w iary . S tąd też p ow inni stać się p rze d m io te m najw ięk szej tro sk i ze stro n y k le ru .

N a p o d staw ie N o titiae 39 (IV, 1968) s. 95—98 oprać. ks. J. W ILK .

3. Dekret Biskupa Chełm ińskiego w spraw ie koncelebry kapłanów

C oraz w ięcej p rz y jm u je się p ra k ty k a reg u lo w a n ia k o n ce le b ry przez b is ­ k u p ó w w drodze ogólnych zarządzeń o k reśla ją cy c h w y p ad k i, w k tó ry ch (moż­ na koncelebrow ać. P rz y k ła d e m te j p ra k ty k i je st d e k re t B isk u p a C h e łm iń sk ie­ go, k tó ry p rzy ta cz am y poniżej w pełn y m b rzm ien iu :

(7)

B IU L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I

!89

B iskup C hełm iński L. dz. 117/68/Crd.

P elp lin , d n ia 22 k w ie tn ia 1968 r. Ja k k o lw ie k na p o d sta w ie o sta tn ie j in stru k c ji, dotyczącej pobożności e u ­ ch a ry sty cz n ej, k aż d y k a p ła n zachow uje sw oje p raw o do in d y w id u a ln eg o ce le­ b ro w a n ia Mszy św., niem niej k o n ce le b ra u w y d a tn ia w y b itn ie jedność sta n u k apłańskiego, potęgę m o d litw y litu rg iczn e j w spólnej oraz zw iązek k ap łan ó w z C h ry stu sem i z L udem Bożym. N adto k o n celeb ra ro zw ią zu je w pow ażnej m ierze tru d n o ści, k tó re istn ie ją tam , gdzie w iększa ilość k a p łan ó w p rzeb y w a czy to na rek o le k cja ch , czy też celem zażyw ania godziwego odpoczynku.

Toteż n iniejszym d e k re te m upow ażn iam do k o n ce le b ry k ap łan ó w , k tó rzy b ędą od p raw iać Msze św.:

1. ’w B azylice k a te d ra ln e j p e lp liń sk ie j;

2- w p a ra fia c h tych d ek a n ató w diecezji C hełm ińskiej, ja k ie są u zn a n e za d e ­ k a n a ty tu ry sty c z n e czyli w czasow e (G dynia—P o łu d n ie, G d y n ia—Północ, P uck, W ejherow o, Ż ukow o, K artu z y , K ościerzyna—C hojnice, K am ień, T u ­ chola, Św iecie, B rodnica);

3. w kościołach diecezji C hełm iń sk iej, w k tó ry ch o d b y w ają się zjazdy albo o d p raw y d uchow ieństw a.

W aru n k iem godnej k o n celeb ry je st zachow anie in s tru k c ji o koncelebrze, w y d an e j przez Ś w iętą K ong reg ację O brzędów .

D e k re t nin iejszy w ażny je st na trz y la ta .

D an w P elp lin ie, w uroczystość św. W ojciecha, d n ia 23 k w ie tn ia r. P. 1968 K azim ierz Józef K ow alski

B isk u p C hełm iński

II. PRO BLEM Y ODNOWY

1. Odnowa liturgii a odnowa życia chrześcijańskiego

W rea lizo w a n iu p ro g ra m u odnow y litu rg ii w d u sz p a ste rstw ie m ożna w y ­ o d ręb n ić trz y fazy w zględnie etap y .

W p ierw szym e tap ie w c e n tru m za in te re so w an ia i w y siłk ó w z n a jd u je się sp ra w a sam ego o biektyw nego w y k o n a n ia litu rg ii w ed łu g now ych przepisów od stro n y tych, k tó rzy ją sp ra w u ją . Z ty m łączy się sp ra w a p o zn a n ia now ych przepisów , w y ja śn ie n ia w ątp liw o ści, w yuczenia się now ego sposobu ce le b ro ­ w an ia , w yszkolenia m in istra n tó w , le k to ró w i inn y ch pom ocników , p rzy g o to ­ w an ia odpow iednich tek stó w , sp ra w ie n ia nowego o łta rza, odpow iedniej a d a p ­ ta c ji w n ę trz a św ią ty n i itp., itp.

N a dru g im e ta p ie p ro b lem em głów nym sta je się w ych o w an ie w iern y c h do czynnego u cz estn ictw a w odnow ionej litu rg ii. T u należą ta k ie zadania, jak w yuczen ie śpiew ów i re c y ta c ji, przyzw yczajenie do odpow iednich po staw a p rze d e w szy stk im pouczenie przez odpow iednią k atec h ez ę (kom entarz, h o ­ m ilia) o głębszym sensie zm ian w litu rg ii i u czestn ictw a w niej. Celem tej katech ezy je st o stateczn ie dop ro w ad zen ie w iern y c h do w e w n ę trz n ie za a n g a ­ żow anego, m odlitew nego w sp ó łp rze ży w an ia i w sp ó łsp raw o w an ia litu rg ii.

Po okresie dłuższych w y siłk ó w nad re a liz a c ją pierw szego i drugiego e ta ­ pu odnow y litu rg ii, po o k resie ra d o w a n ia się ow ocam i ty ch tru d ó w , n ad c h o ­

(8)

dzi zw ykle okres k ry zy su , w k tó ry m o siągnięte re z u lta ty zaczynają się w y ­ daw ać n ie w y starcz ające , jeżeli nie w p ro st p ro b lem aty c zn e .

P rzed d u sz p aste rzem sta je w te d y p y ta n ie: co d a le j? W ierni ju ż u m ieją śpiew ać, recytow ać, nie są już n iem ym i w id zam i ... A le też nie są jeszcze całkow icie w tym w szy stk im obecni. Mimo w szystko ca ła odnow a p ozostaje gdzieś na p o w ierzchni tego, co może być o siąg n ięte z e w n ętrzn ą tre s u rą . W ie r­ ni zaczynają się p rzyzw yczajać, nużyć i nudzić. Z ew n ę trz n ie w szystko p o p ­ raw n ie, sp ra w n ie i p ię k n ie się odbyw a, a l e . czegoś w ty m w szystkim b rak , nie m a w łaściw ego du ch a i głębi przeżyć.

W tedy d u sz p aste rz jasn o m usi sobie uśw iadom ić, na czym polega trzeci, n a jtru d n ie js z y , a zarazem d ec y d u ją cy etap re a liz a c ji odnow y litu rg ii. Chodzi 0 stw o rzen ie pom ostu pom iędzy litu rg ią a życiem , pom iędzy odnow ą litu rg ii a odnow ą życia chrześcijańskiego. U czestnictw o w litu rg ii, zw łaszcza s a k ra ­ m e n ta ln e j, polega w sw ej najgłębszej istocie na w szczepieniu w now e życie C h ry stu sa Z m a rtw y c h w stałe g o przez u czestnictw o w Jego D uchu. W litu rg ii o trzy m u je c h rz eśc ija n in form ę now ego życia, zalążek tego now ego życia 1 zdolność w z ra sta n ia w m ocy tego życia. To now e życie z a w a rte je st n a jp ie rw w znakach sa k ra m e n ta ln y c h jako o b ie k ty w n a rzeczyw istość. P rz y jęc ie tego znaku je d n ak ż e w zyw a i zobow iązuje do w sp ó łu rze cz y w istn ia n ia tego, w czym się p a rty c y p u je za jego p ośrednictw em .

Z nak litu rg iczn y w g V a g a g g i n i ’ego nie ty lk o p osiada te trzy w y ­ m iary , że w sk az u je n a przeszłość h isto rii zbaw ienia, na a k tu a ln e działan ie dzieła zbaw czego w uobecnionym m isteriu m i na przyszłą p ełn ię eschatologicz­ ną. P osiada on jeszcze te n cz w arty w y m iar, że je st zn ak iem zobow iązującym i n o rm aty w n y m w odn iesien iu do życia chrześcijańskiego, znakiem d o m a g a ją ­ cym się w sp ó łu rze cz y w istn ia n ia o trzy m an ej now ej fo rm y życia w C h ry stu sie i w D uchu Ś w iętym .

W listac h św. P aw ła, ta k często czytanych w litu rg ii, u k azy w an e je st to now e życie w y ra s ta ją c e z w szczepienia w C h ry stu sa i Jego p asch a ln ą ta je m ­ nicę. Św. P a w e ł nazyw a to życie życiem w C h ry stu sie albo życiem w edług D ucha i szkicuje w sposób bardzo k o n k re tn y w y m ag a n ia tego życia, p rz e c iw ­ sta w ia ją c je „życiu w e d łu g c ia ła ”, w ed łu g „starego czło w iek a” .

Otóż trzeci e ta p re a liz a c ji odnow y litu rg ii polega w łaśn ie na u k a z y w a ­ niu ko n sek w en cji życiow ych uczestn ictw a w m iste riu m C h ry stu sa i na p o ­ dejm o w an iu w ysiłk ó w d u szp astersk o -w y ch o w aw czy ch zm ierzających do u rz e ­ cz yw istnienia w życiu codziennym w iern y c h sk u p ia ją c y c h się w okół o łtarza w ym ag ań nowego życia.

Jeżeli z a b ra k n ie ty c h w ysiłków , jeżeli nie będzie się p racow ało k o n se­ k w e n tn ie nad usunięciem d y sh a rm o n ii pom iędzy p rze ży w an ą w litu rg ii no ­ w ą form ą życia a ry tm e m życia codziennego — n ie u ch ro n n ie będzie się p o ­ głębiał kry zy s odnow y litu rg ii w sk az an y pow yżej.

W ysiłki d u sz p a ste rsk ie zm ierzające do stw o rze n ia pom ostu pom iędzy o d ­ now ą litu rg ii a odnow ą życia chrześcijańskiego m uszą iść w k ie ru n k u p o ­ tró jn y m : odnow y obyczaju chrześcijańskiego, ożyw ienia czynnej m iłości b liź ­ niego oraz odbudow y w spólnoty ch rz eśc ija ń sk iej. Czystość obyczajów , u czyn­ na m iłość i b r a te rs k a w spólnota, to trz y oczekiw ane owoce odnow y litu rg ii, b ędące zarazem k ry te riu m jej autentyczności.

T rzeba zacząć chyba od u k az y w an ia w iern y m k o n k re tn y c h w ym ogów o b y ­ czaju ch rześcijańskiego, w y n ik ając y ch z fa k tu przyn ależn o ści do C h ry stu sa w D uchu Ś w iętym . Za p rzy k ła d em św. P a w ła należy w ięc odw ażnie p ię tn o ­ w ać uczynki, „ja k ie rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, w yuzdanie, u p r a ­ w ian ie b ałw o c h w alstw a, czary, nienaw iści, spór, zaw iść, w zb u rzen ie, n ie w ła ś­ ciwa pogoń za zaszczytam i, niezgody, rozłam y, zazdrości, p ija ń stw a , h u la n k i i tym p o d o b n e” (Gal 5, 16—21). Te „uczynki c ia ła ” są n ag m in n e w śró d d zi­ siejszych ch rześcijan , choć noszą nieco inne, now oczesne nazw y jak : alk o h o ­

(9)

B IU L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I

91

lizm , n ark o m a n ia, seksualizm , m a teria liz m p rak ty c zn y , k ariero w iczo w stw o itp. D obrze p o ję ta odnow a litu rg ii m u si w ięc p row adzić do k o n k retn e g o rozpoz­ n an ia dzisiejszych o b jaw ó w rozp rzężen ia obyczaju ch rześcijań sk ieg o i do w sk az an ia p o sta w i cnót, ja k ie m u szą w sobie i w życiu społecznym w y p ra ­ cow ać ci, k tó rzy z E u c h a ry s tii czerp ią now e życie. W y m ag an ia czynnej m i­ łości bliźniego są ta k nied w u zn aczn ie u k az an e w P iśm ie św. jak o s p ra w d z ia ­ ny przyn ależn o ści do C h ry stu sa , że nie trz e b a tra c ić słów n a w ykazy w an ie, iż m uszą one być n a tu ra ln y m p rzed łu żen iem należytego u c z estn ictw a w li ­ tu rg ii. C aritas i d iakonia m uszą znaleźć się w św iadom ości w ie rn y c h jako isto tn e elem e n ty czynnego u cz estn ictw a w litu rg ii. W spólnota zaś p rzeży w an a w zn a k u zgrom adzenia eu ch ary sty czn eg o m u si p rze d łu ża ć się i ow ocow ać w innych w sp ó ln o tach ch rz eśc ija ń sk ich poza litu rg ią , szczególnie w e w sp ó l­ nocie ro dziny c h rz eśc ija ń sk iej.

Je że li w pow yższy sposób w p e łn i k o n se k w e n tn ie p o jm ie się zad an ie od­ now y litu rg ii, nie tru d n o b ęd z ie p rz y ją ć posoborow y p o s tu la t w okół litu rg ii ześrodkow anej d ziałalności d u sz p a ste rsk ie j, dla k tó re j litu rg ia będ zie źródłem i szczytem .

KS. FR A N C ISZ E K B LA C H N IC K I, LU B LIN

2. H om ilia m iędzy liturgią a życiem

T ra fn a w izja M szy św. u ła tw ia p rac ę tem u, kto na am b o n ie chce o niej m ów ić. Bez w ą tp ie n ia m u si on m ięć do b rą teologię, ale rów n ież ce n n e jest, gdy p rz e stu d iu je s tr u k tu r ę M szy św. O tym chcem y m ów ić, bo n ie ste ty lit e r a ­ tu r a p rze d m io tu nie u w y d a tn iła tego zag ad n ien ia w sposób należy ty . N a ogół au to rz y p rz e d sta w ia ją Mszę św. w sposób staty czn y . N aw et J . A. J u n g ­ m a n n om aw ia je j sk ła d n ik i w k o lejn y ch rozdziałach. M issa ru m S o llem n ia są nieocenione ja k o en cy k lo p ed ia podręczna, ale czytelnik, jeśli ty lk o zada sobie tru d p rze stu d io w an ia całości, czuje się zdezo rien to w an y . A u to r nie dał m u pew ności, co w śród pow odzi in fo rm ac ji było n ajw a żn iejsz e.

Inaczej sta w ia sp raw ę S. W i n t e r s w y l (L a ie n litu r g ik ). A u to r te n m a zw yczaj p y ta ć o to w łaśn ie, co najw ażn iejsze, i d latego w ro k u litu rg iczn y m om aw ia w p ierw W ielkanoc, a w an a liz ie obrzędów m szaln y ch zaczyna od k an o n u . M etoda pow yższa d a je dużo tym zw łaszcza, k tó rzy p rze c z y ta ją całość

do końca. Je d n ak ż e, m im o te zalety, raz i w u ję ciu b ra k dynam izm u.

N a m yśli, k tó re chcę tu p rze d staw ić , w y w a rła w p ły w le k tu r a książeczki J. B r i n k t r i n e , M sza św ię ta , W arszaw a 1967. A u to r, w y tra w n y litu rg ista , p rze d sta w ił w k ilk u w y p a d k a c h sk ła d n ik i M szy św. z ich w ew n ę trz n y m i p o ­ w iązan iam i. Chociaż nie w e w szy stk im B r i n k t r i n e o kazał się k o n se k w e n t­ nym , p o d ejm iem y jego m yśl i sp ró b u jem y u zu p ełn ić dla naszych p otrzeb hom iletycznych.

Z asadniczą tezę sfo rm u łu je m y w dw óch zak resach : ściślej w o d n ie sie­ niu do Mszy św. lu b szerzej w łąc za ją c ją w całe życie. P ożytecznym w ięc je st spojrzeć na Mszę św. ja k o n a cały szereg cząstek, z k tó ry c h każda p o ­ p rze d n ia m a zad an ie przy g o to w ać k tó rą ś z następ n y ch . H o m ileta skorzysta, gdy p rz e stu d iu je w sk ła d n ik a c h Mszy św. te n w y m ia r, k tó ry zw raca ku przyszłości: Z nak k rzy ż a n a p o czątk u zapow iada tę w ie lk ą ak c ję e u c h a ry ­ styczną, k tó ra uobecni o fiarę krzyżow ą O dkupiciela. C onfiteo r p rzy g o to w u je serca do przy szłej K om unii św.. O fiaro w an ie — rów nież je st w służbie P rz e ­ m ien ien ia, k tó re n a s tą p i i K o m u n ii św. M ożna m nożyć p rzy k ła d y , ale idźm y n aprzód. C ała Msza św. je st zbu d o w an a w te n sposób.

(10)

Z asad ę m ożna rozszerzyć na całość chrześcijańskiego życia. Ju ż C hrzest św. przeznacza nas do litu rg ii, u pow ażnia do k o m u n ik o w a n ia. Dzieło p rzy g o to ­ w an ia rozpoczyna się n a w e t te o re ty cz n ie przed C h rztem w ok resie k a te c h u ­ m e n atu .

W naszych czasach, k a te c h u m e n a t rozciąga s i ę , n a całe nasze życie. Oto p rzyg o to w an ie pie rw sz ej spow iedzi i K om unii, później bierzm ow anie, m a łż e ń ­ stw o. R ekolekcje w ielk o p o stn e p rzy g o to w u ją w ielk an o c n ą K om unię, aby b y ła ja k najlep sza. K om unię św. przy g o to w u je p o p rze d zając a spow iedź, do b re ży­ cie, p o st eu c h ary sty c zn y , choćby m ia ł trw a ć ty lk o

godzinę-T eraz p rze jd zie m y do d ru g ie j części naszych rozw ażań. N a pew no, w a ż ­ nym , m oże n a w e t głów nym obok o fiary celem M szy św. je st K om unia św. W n ie jed n y m m o d lite w n ik u znajdziem y słow a, k tó re b u d zą w rażen ie, że w ra z z K om unią w szy stk ie tę sk n o ty się spełniły, czas się za trzy m a ł, k ato lik trw a w m odlitw ie dziękczynnej.

Inaczej p rz e d sta w ia się sp raw a w św ietle m o d litw m szalnych: u k az u ją one o fiarę i K om unię św. ja k o przy g o to w an ie tego w szystkiego, co te ra z m a n astąp ić, a m ianow icie w y jśc ie z kościoła w życie. N ie bez p rzyczyny tłu m a ­ czym y Ite missa est w sensie Idźcie z Bogiem, a n aw e t n ie k ied y d o d ajem y że to w cale nie koniec, m oże raczej początek.

H o m ileta m a to przed oczyma. P o p ełn i w ielk i b łą d je śli jego w ypow iedź po ja w i się u ogółu słuchaczy jako d odatek — je d en z w ielu — do M szy św. P rzeciw nie, w dzięcznym zadaniem hom ilety będzie ta k rzecz ująć, aby jego słow a b y ł y łączn ik iem i w y jaśn ien iem . H om ilia w in n a u w y d a tn ić w ięzy m ię ­ dzy sk ła d n ik a m i Mszy św., a jeszcze b ard z iej te, k tó re m ieszczą ją w p o śro d ­ k u życia ch rz eśc ija n in a. N ie bez p rzyczyny zw yczaj K ościoła każe głosić h o ­ m ilię po E w angelii, a p rze d o fiarą — K om unią — i dniem , tygodniem czy życiem naszego słuchacza. C elem hom ilii je st n ie w ą tp liw ie w y ja śn ie n ie ta je m ­ nic E u ch a ry stii, ale n iem n iej w ażnym jej celem je st p o w iąz an ie życia z Mszą św., albo E w angelii p oprzez Mszę św. z życiem .

U p rzy w ilejo w an y m te m a te m hom ilii b ędzie o fiara osobista, pośw ięcenie, bez k tórego n ik t E w an g elii nie będzie posłusznym , i K o m u n ia św., Ta ze sw ej stro n y czyni E w angelię w y k o n aln ą . H om ileta w iele pośw ięci s ta ra ń , ab y to p rzek o n u jąco i zrozum iale w yłożyć, je d n ak ż e dążyć b ędzie do swego celu, k tó ry m je st życie ch rz eśc ija ń sk ie słuchaczy. W ta k im u ję c iu O fiara, K o m u ­ nia św. i n a w e t cała M sza św. je st ty lk o śro d k iem i d rogą k tó ra p rzy g o to w u ­ je i prow adzi. H om ilia sp ełn i rolę tego gestu, k tó ry m p rze w o d n ik w sk az u je k ie ru n e k . Nie p ró b u jm y za każdym razem p rze d sta w ić w szystkiego, co po drodze się tra fi, a n i też nie zaw sze m ów m y w szystko o celu. P rzeciw nie, h o ­ m ilia pow inna być codzienna, w ięc k ró tk a ; chleb pow szedni, nieodzow ny w praw dzie, ale w ym ierzo n y isto tn ą potrzeb ą.

O. PA W EŁ SC Z A N IE C K I OSB, TYNIEC

I II. PR A K T Y K A ODNOW Y

1. W yjaśnienia w związku z Eucharisticum m isterium

„N o titia e” w n u m e rz e k w ietn io w y m z 1968 r. z a w ie ra ją k ilk a odpow iedzi na d u b ia ru b ry c y sty c z n e z z a k resu in te rp re ta c ji p o sta n o w ień in s tru k c ji Eu­

charisticum m is teriu m z dn. 25 m a ja 1967 r. oraz sposobu o d p raw ia n ia

(11)

B I U L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I

93

W ypow iedź zam ieszczona pod n u m e re m 109 dotyczy p u n k tu 32 in stru k c ji. J e s t o n a odpow iedzią n a p y ta n ie , w ja k ic h w a ru n k a c h m ożna udzielić K o m u ­ nii św. pod dw iem a p o sta ciam i k ap łan o w i, k tó ry w tym d n iu ju ż o d p raw ia ł Mszę św.?

I n s tru k c ja o k u lcie ta je m n ic y eu ch ary sty c zn e j w n r 32,7 p rz e w id u je m oż­ liw ość p rzy ję cia K o m u n ii św. pod dw iem a p o staciam i p rzez d ia k o n a i su b - d ia k o n a „w y k o n u jący ch sw ą fu n k c ję litu rg iczn ą w e M szy p o n ty fik a ln e j lu b u ro c z y ste j”. Chodzi tu o rzeczyw istych diakonów i su b diakonów . J e ś li w ięc ja k iś k a p ła n sp e łn ia fu n k c ję diak o n a lu b su b d ia k o n a po o d p ra w ie n iu Mszy św. lu b m a ją c za m ia r ją o dpraw ić, nie m oże on ty m sam ym p rz y ją ć K om unii św. pod dw iem a p o staciam i w e Mszy św., p rzy k tó re j u słu g u je.

W w y p ad k u k o n ce le b ry n a to m ia st in te rp re ta c ja je st p o szerzająca, ze w zględu na u p rzy w ile jo w an ie tego ro d z a ju o d p ra w ia n ia M szy św. T ak w ięc K om unię ś w ., pod d w iem a p o sta ciam i m ogą p rzy jm o w a ć „w szyscy... w y p e ł­ n ia jąc y rzeczyw istą fu n k c ję litu rg ic z n ą ”, chociażby b y li k a p ła n a m i, k tó rzy już o d p raw ia li lu b dopiero m ieli o d p raw ia ć Mszę św.

W w ypow iedzi 110 o rozstrzy g n ięcie k w estii, czy w obec w y sta w io n e ­ go N ajśw . S a k ra m e n tu m ożna o d p raw ia ć ja k ieś nabożeństw o lu b odm aw iać m o d litw y k u czci M atk i Bożej lu b św iętych? D la p rz y k ła d u : czy w czasie n a ­ bożeństw a m ajow ego k u czci M aryi m ożna u rząd zać w y sta w ie n ie N ajśw . S a ­ k ra m e n tu czy, ja k to się zw ykle m ów i, ta k ie n ab o żeń stw a m ożna urządzić z w y staw ien iem ?

Chodzi o odpow iedź na p y ta n ie czy je st to zgodne z lite rą i duchem przep isu in stru k c ji o k ulcie ta je m n ic y eu c h ary sty c zn e j, skoro w tekście sam ej in stru k c ji nie m a zakazu w ypow iedzianego w y ra źn ie (exp ressis verbis).

W odpow iedzi na to p y ta n ie należy uw zględnić p o zy ty w n y n ak az in s tr u k ­ cji za w a rty w n r 62 k tó ry n a k ła d a obow iązek: „na przeciąg trw a n ia w y s ta ­ w ien ia trze b a w szystko w yciszyć, aby w iern i zato p ien i w m odlitw ie, obcow ali z C h ry stu sem P a n e m ”. K o m en tato ro w ie p o d k re śla ją , że p rze p is te n należy rozum ieć w znaczeniu, iż w ie rn i m a ją obcow ać w czasie w y sta w ie n ia „ je d y ­ nie — u n ic e ” z C h ry stu sem P an em . Ja k k ó lw ie k tego te rm in u „jed y n ie — imżce” w sam ej in s tru k c ji nie m a, to je d n a k słusznie się sądzi, że ta k a w y ­ łączna in te rp re ta c ja je st w łaściw a, gdyż odpow iada duchow i d o k u m en tu . Właś.ciwy bow iem cel w sp ó ln ej a d o ra c ji w ystaw ionego N ajśw . S a k ra m e n tu osiąga się w tedy, gdy u w ag a i m o d litw a w iern y ch będzie sk ie ro w a n a ku t a ­ jem n icy E u c h a ry stii przez m ilczenie, czy tan ia głów nie b ib lijn e , śpiew y i m o d ­ litw y, w szystkie je d n a k odpow iednio d o b ran e i m a ją c e za p rze d m io t ta je m n i­ cę E u ch ary stii.

Ja k ie k o lw ie k inne pobożne ćw iczenia, choć d obre i godne p o ch w ały i zale- cenią, ro zp ra sz a ją uw agę w ie rn y c h i dlatego należy je u rzą d zać w innym czasie, przed lub po a d o ra c ji i b en e d y k cji N ajśw . S a k ra m e n te m . \

N aw et sam różaniec należy uw ażać za m o d litw ę m a ry jn ą , nie zaś c h ry ­ stologiczną, a w obec tego ta k że nie m ożna go o d p raw ia ć w obec w y sta w io n e ­ go N ajśw . S a k ra m e n tu . P rzeciw k o ta k ie j in te rp re ta c ji nie m oże sta ć na p rz e ­ szkodzie fak t, że podczas w y m aw ia n ia słów p o zdrow ienia anielskiego przy różańcu rozm yśla się o ta je m n ic a c h C h rystusow ych. Isto tn ą bow iem rzeczą w m o d litw ie różańcow ej je s t p o w ta rz a n ie fo rm y m o d litew n e j sk ie ro w a n ej do M atki Bożej. In n a rzecz, że ta k ie pojm o w an ie ró ża ń ca dom aga się p o n o w n e­ go przem yślenia, ab y zapew nić w iększą zgodność m iędzy słow am i a m yślam i odm aw iającego.

W 111 w ypow iedzi R ad a u sto su n k o w a ła się do zag ad n ien ia: czy w olno o d p raw ia ć nieszpory z w y sta w ien ie m N ajśw . S a k ra m e n tu ? Z d arza się g dzie­ niegdzie, że zw łaszcza w niedziele, bezpośrednio po nieszporach, udzielan e je st b łogosław ieństw o eu ch ary sty c zn e . Po u k az an iu się in s tru k c ji E u ch a ristic u m

(12)

cz ątk u w y sta w ien ie N ajśw . S a k ra m e n tu (w Polsce s ta ra p r a k ty k a w p r z e d ­ dzień i w dzień odpustów , Boże Ciało itp.), n a stę p n ie śp iew a się nieszpory, a na końcu u d ziela się b ło g o sław ień stw a eucharystycznego. T ak ie rozw iązanie je d n a k R ad a u w aża za niezgodne z duchem in s tru k c ji eu c h ary sty c zn e j. S p r a ­ w y te m ożna le p iej urządzić.

B łogosław ieństw o e u c h ary sty c zn e nie może uchodzić ty lk o za k o n k lu z ję nieszporów , ta k ja k gdyby było m niej w ażne niż nieszpory. L epiej będzie je ś ­ li ta k ie błogosław ieństw o będzie p u n k te m sta ły m p ro g ra m u litu rg ii n ie d zie l­ nej, k tó re by zachęcało w ie rn y c h do o d d aw an ia Bogu czci. D latego po o d śp ie­ w a n iu nieszporów , m ożna urządzić w y sta w ien ie N ajśw . S a k ra m e n tu i po chw ili odpow iedniej ciszy, udzielić b ło g o sław ie ń stw a eucharystycznego. Je że li czytanie b ib lijn e z hom ilią m iało m iejsce w czasie nieszporów , nie m uszą już być p o w ta rz a n e podczas w y sta w ien ia . G dyby zaś, u w zg lę d n ia jąc odpow ied­ nie okoliczności m ie jsc a i zw yczajów , dało się u rząd zić p rz e rw ę m iędzy n ie ­ szporam i a w y sta w ien ie m N ajśw . S a k ra m e n tu — b yłoby to n ajlep sze ro z w ią ­ zanie tego pro b lem u .

O dpow iedź 112 dotyczy p ra k ty k i u sta w ia n ia u m b ra k u lu m przed m o n ­ stra n c ją podczas k azań w obec N ajśw . S a k ra m e n tu w ystaw ionego na ołtarzu. Czy ta k ie u m b ra k u lu m należy u sta w iać w dalszym ciągu?

O dpow iedź R ady idzie po innej linii. N a jp ie rw stw ie rd z en ie i w y jaśn ien ie pozornie rew o lu c y jn e, z a sk a k u jąc e: k az an ia w obec w ystaw ionego N ajśw . S a k ra m e n tu są zakazane. H om ilie bow iem czy k ró tk ie nap o m n ien ia, o k tó ­ rych m ów i in s tru k c ja e u c h ary sty c zn a , nie są k azan iam i, lecz je d y n ie w y ja ­ śnieniem cz ytanych te k stó w , „ k tó re m a ją p ro w a d zić do w iększej czci ta je m ­ nicy e u c h a ry sty c z n e j”. K o n k re tn ie w ięc podczas ty ch że hom ilii, ja k też czytań b ib lijn y ch nie należy u sta w ia ć żadnego u m b ra k u lu m .

W n a stęp n e j, 113 w ypow iedzi R ad a u sto su n k o w a ła się do p y ta n ia : czy w w y p a d k u dłuższego w y sta w ie n ia N ajśw . S a k ra m e n tu m ożna robić w ięcej niż dw a razy na dzień schow anie do ta b e rn a k u lu m ?

T ru d n o ść pochodzi stąd , że liczniejszy u dział w iern y c h na n abożeństw ach eu ch ary sty c zn y c h m ożliw y je s t w dzisiejszych w a ru n k a c h jed y n ie w o k re ­ ślonych godzinach, a nie w ciągu całego dnia. P rz ep isy zaś z a w a rte w in s tr u k ­ cji zalecają u n ik a ć w y sta w ie n ia w obecności jednego ty lk o czy k ilk u a d o ­ ru jąc y ch . L epiej jest, o ile to m ożliw e, u rządzić w sp ó ln ą ad o ra c ję w o k re ­ ślonych^ g ran icach czasu z liczniejszym je d n a k u d ziałe m w iern y c h , niż ro z b i­ jać ją d la m a ły ch g ru p w różnych p o rac h dnia. W ta k im w ięc raz ie N ajśw . S a k ra m e n t może być schow any do ta b e rn a k u lu m na noc i d w u k ro tn ie tylk o w ciągu dnia, ta k aby w czasie w y sta w ien ia b y ł liczniejszy n ap ły w w iern y ch . C zęstsze chow anie N ajśw . S a k ra m e n tu je st zakazane.

Nic je d n a k nie stoi n a przeszkodzie, aby w e w sp ó ln o ta ch zakonnych m a jąc y ch n a m ocy reg u ły codzienną i całodzienną ad o ra cję , poza godzinam i a d o ra cji w spólnej, n ie k tó rzy tylk o członkow ie zgrom adzenia ad o ro w ali k olejno N ajśw . S a k ra m e n t.

i

2. W yjaśnienia dotyczące rubryk m szalnych

D ośw iadczenie uczy, że w p rz y p a d k u głośnego o d m a w ian ia lu b śpiew ania k an o n u , zw łaszcza w ję zy k u narodow ym , w ie rn i sp o n ta n ic zn ie w łąc za ją się do ak c ji litu rg iczn e j o d m a w iają c A m e n p rzy k o n k lu z ja c h poszczególnych p a r tii m o d litw y e u c h ary sty c zn e j. Z achodzi p y ta n ie czy ta k a p ra k ty k a je st dozw olona?

Otóż k an o n m szalny je s t m o d litw ą do o d m aw ian ia ty lk o przez k ap łan a , poniew aż je st m o d litw ą należącą do przew odniczącego zgrom adzenia litu rg ic z ­

(13)

B IU L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I

95

nego d ziałającego in persona C hristi. Do niego też, ja k dotychczas, n ależą zakończenia p er C h ristu m D o m in u m n o stru m łącznie z A m e n . R a d a uw aża, że tr u d n ą je st rzeczą je d n a k przeszkodzić w iern y m w sp o n tan iczn ej o dpow ie­ dzi n a te k o n k lu z je. T ym b a rd z ie j, że gdyby się ich pouczyło, iż w czasie k an o n u m szalnego m a ją n ie o dpow iadać A m e n , zachodziłaby obaw a, że nie odpow iedzą ta k że na doksologię k an o n u . D latego nie należy niepokoić w ie r­ nych, jeżeli sp o n ta n ic zn ie odpow iedź ta k ą będą daw ali, do czasu oczyw iście daleko ju ż za aw a n so w an ej i zasadniczej refo rm y k a n o n u m szalnego, w czasie k tó re j k o n k lu z je ta k ie zostan ą zu p ełn ie u su n ięte.

D ośw iadczenie osobiste poucza, że om ów ioną tru d n o ść m ożna om inąć w y ­ k o n u ją c odpow iednio k o n k lu z je m o d litew n e i to zarów no p rzy re c y ta c ji, ja k i śpiew ie k an o n u . N atężeniem i k a d e n c ją głosu oraz tem p em w y k o n a n ia m ożna ta k p okierow ać a k c ją , że nie da się uczestnikom m ożliw ości w łączen ia się (W yjaśnienie 114).

O statn ie, 115, z se rii om aw ian y ch w y ja śn ie ń u zu p e łn ia p ew n e niedom ó­ w ien ia ru b ry c y sty c z n e d ru g ie j in s tru k c ji w ykonaw czej do KL, in s tru k c ji z d n ia 4 V 1967 r. odnośnie M szy za zm arłych w czarn y m kolorze oraz Mszy w dn i feria ln e .

W ym iem ona in s tru k c ja w p ro w a d za u je d n o lic en ie M szy za zm arły ch z in ­ nym i M szam i w za k resie litu rg ii rozesłania, p rz e w id u ją c u d ziela n ie w e M szach w czarnym kolorze b ło g o sław ień stw a oraz od m aw ian ie Ite m issa e s t. P ozostały je d n a k w dalszym ciągu p ew n e obrzędy o d ręb n e w e M szach żało b ­ nych ta k ie ja k np. opuszczanie cało w an ia księgi E w angelii, opuszczanie bło g o sław ień stw a w ody w am p u łce p rze d n alan ie m do k ielicha, czy k lę k a n ie podczas od m aw ian ia oracji. N ie będzie rzeczą sprzeczną z d uchem p ra w a jeśli tak że w e M szach żałobnych u je d n o lic i się w y m ien io n e obrzędy w tym sensie, że te sam e n o rm y b ęd ą zachow yw ane w e w szy stk ich M szach św.

Tę sam ą zasadę należy zastosow ać odnośnie k lę k a n ia podczas o ra c ji w dn i fe ria ln e p o k u tn e i w e M szach żałobnych. O dpow iednią je st bow iem rzeczą dla czynnego u d ziału i u w ag i w iern y c h , je śli nie b ędzie zbyt w ielk ich różnic w ty ch sam ych o b rzędach. D latego będzie rzeczą b a rd z ie j odpow iednią, ab y nie k lę k ać podczas o ra c ji w dni p o k u tn e i w e M szach żałobnych — z w y ją tk ie m je d n a k ty ch d n i i przy p ad k ó w , gdy w ie rn i są zachęcani do k lę k a n ia sp ecjaln y m w ezw aniem F le cta m u s genua.

P rz ed sta w io n e w y ja ś n ie n ia R ady L itu rg iczn ej, ja k k o lw ie k dotyczą rzeczy d ro b n y ch i na pozór m ało znaczących, św iadczą ó te n d e n c ji u p rasz cz an ia i u re a ln ia n ia p rzepisów ru b ry c y sty c zn y ch .

Na pod staw ie „N o titia e ” 39 oprać. ks. FR A N C IS Z E K G R EN IU K , L u b lin

IV. K R O N IK A ODNOWY

Odnowa liturgii w polskich m iesięcznikach diecezjalnych

P r z e g l ą d b i b l i o g r a f i c z n y 1964—1968

B ra k d o k u m e n tac ji p isa n ej p ow oduje, iż dzień dzisiejszy odchodząc do przeszłości, ju ż po k ilk u la ta c h dla h isto ry k a m oże z a tra c ić sw oje znaczenie, ja k ie m u p rzy p isu jem y . O dnow a litu rg ii, w k tó re j uczestniczym y, je s t sp ra w ą ob ie k ty w n ie zbyt doniosłą w życiu K ościoła, byśm y w P olsce m ogli zaniedbać jej u trw a le n ia w słow ie p isan y m .

C hciałbym zw rócić uw agę n a niedocenione źródło dziejów najnow szych, ja k im są urzędow e m iesięczniki diecezjalne. Ich w ą sk i zasięg o d d ziały w an ia

(14)

pow oduje, iż d oskonałe często d o k u m e n ty p a rty k u la rn e g o p ra w a kościelnego, in s tru k c je d u sz p aste rsk ie, g ru n to w n e a rty k u ły m iejscow ych k ap łan ó w lu b tłu m ac ze n ia au to ró w obcych m ogą p rze jść n iedostrzeżone n a w e t przez tych, k tó rzy bardzo ich o czekują, z zasady bow iem nie są u w zg lę d n ia n e w czaso­ pism ach o zasięgu ogólnokrajow ym , ja k „H om o D ei”, ,»Ateneum K a p ła ń sk ie ” i inne. T em u b rak o w i p ra g n ie zaradzić n iniejsze o p raco w an ie. T ak a w y m ia n a dośw iadczeń będzie sp rz y ja ła in te g ro w a n iu p rac y d u ch o w ie ń stw a polskiego. C hoćby bow iem poza w łaściw ą diecezją in s tru k c ja czy d e k re t nie n a b ra ły c h a ra k te ru obow iązującego, będą n ad a w ać o rien tację, a a u to ro m p rzyniosą sa ty sfa k c ję szerszej p rzy d a tn o ści ich opracow ań.

W P olsce u k az u je się obecnie 21 m iesięczników , w zg lęd n ie d w um iesięcz­ ników d ie cezjalnych o zróżnicow anej objętości, p rze c ię tn ie 32 stro n . Dość często zd a rzają się n u m e ry łączne, np. 4—8, tj. kw iecień —sierp ień , spow odo­ w an e opóźnieniem cy k lu w ydaw niczego, je d n a k zachow ana je st liczba 12 n u m e ró w m iesięczn ik a rocznie.

P o d staw ę naszych b a d a ń stan o w ią n a stę p u ją c e czasopism a, k tó re w tekście cy tu jem y w ed łu g sk ró tu nazw y stolicy diecezji w ra z z n u m e re m zeszytu i rokiem , p o d aw a n y m ' ta k tylk o dla uproszczenia czytelnikow i p o szukiw ań oddzielnego zeszytu, choć p opraw ność m etodyczna w y m ag a ła b y tom u, rocz­ nik a i stro n y . T ak w ięc 4/67 oznacza: R. 1967, n r 4.

Częst. — C zęstochow skie W iadom ości D iecezjalne, m ies. od Rocz. 38(1964) G d ań sk — M iesięcznik D iecezjalny G dański, m ies. 8.1964)

G niezno — W iadom ości A rch id iecezji G nieźn ień sk iej, m ies. 19(1964) G orzów — G orzow skie W iadom ości K ościelne, m ies., 8(1964)

K atów . — W iadom ości D iecezjalne (Katow ice), m ies. 32(1964) Kie.lce — K ielecki P rz eg lą d D iecezjalny, dw um ies. 40(1964)

K ra k ó w — N otificatio n es e C uria M e tro p o lita n a C racoviensi, m ies., nlb (1964) L u b lin — W iadom ości D iecezjalne L ubelskie, m ies. 38(1964)

Łódź — W iadom ości D iecezjalne Łódzkie, m ies. 38(1964)

O lsztyn — W a rm iń sk ie W iadom ości D iecezjalne, d w um iesięcznik 19(1964) Opole — W iadom ości U rzędow e K u rii B iskupiej Ś ląsk a O polskiego, mies.

19(1964)

P elp in — O rędow nik D iecezji C hełm ińskiej, m ies. 15(1964) P łock — M iesięcznik P a s te rs k i P łocki 49(1964)

P oznań — M iesięcznik K ościelny A rchidiecezji P o zn ań sk iej 15(1964; P rzem . — K ro n ik a D iecezji P rz em y sk iej O.Ł., dw um ies. 50(1964) Sandom . — K ro n ik a D iecezji S an d o m ie rsk iej, m ies. 57(1964)

S iedl. — W iadom ości D iecezjalne P odlaskie, m ies.. 33(1964)

T arń . — C u rre n d a . P ism o urzędow e diecezji ta rn o w sk ie j, mies. 114(1964) W arsz. — W iadom ości A rc h id ie ce zja ln e W arszaw skie, m ies. 46(1964)

W rocł. — K ro n ik a D iecezji W łocław skiej, m ies. 58(1964) W łocł. — W rocław skie W iadom ości K ościelne, m ies. 19(1964)

P rz y jm u je m y chronologiczny u k ła d naszego opraco w an ia. P rzek a zy w an ie bow iem d u ch o w ie ń stw u d o k u m en tó w soborow ych lu b posoborow ych p o ­ w szechnego K ościoła pociąga za sobą pism a E piskopatu, d e k re ty O rd y n ariu sza, zarządzenia K u rii, in s tru k c je lub w y ja śn ie n ia K om isji d iecezjalnych, w reszcie opraco w an ia szersze n ajp iln ie jsz y ch p roblem ów przez a u to ró w w łasn ej d ie ­ cezji, albo p rz e d ru k o w a n e z innych m iesięczników , albo n aw e t tłum aczone z czasopism zagranicznych. S praw ność pod jęcia tych zagadnień w te re n ie m oże św iadczyć o ro zezn an iu potrzeb d u ch o w ień stw a p rzez w ładzę d ie ce zja l­ ną .oraz o p rac y sp e cja listó w w ra m a c h diecezjalnych k o m isji litu rg iczn y ch . P rzy zn ać je d n a k trze b a, że n iekiedy dość tru d n o odróżnić d o k u m e n t u rzę d o ­ w y, np. zarządzenie W ydziału D u szp a ste rstw a , gdy fig u ru je w dziale „spraw y d u sz p a ste rsk ie ” bez d aty i n u m e ru , a e w e n tu a ln ie p o d p isa n y a u to r nie zazn a­

(15)

B IU L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I

97

cza, czy w y stę p u je z u p o w ażn ien ia np. k om isji litu rg ic z n e j. N adto, nie zaw sze p rz e d ru k i p o sia d a ją odpow iednie a d n o tac je do tego sto p n ia, że zdarzyło się w sk u te k p rz e d ru k u w tó rn eg o opuszczenie n azw iska a u to ra a rty k u łu . W innym znów w y p ad k u n ap o tk aliśm y d e k re t nie zaopatrzony w d atę, lu b p rz e d ru k o ­ w an y d w u k ro tn ie w o d stęp ie k ilk u m iesięcy, a w reszcie sp raw o zd a n ie z k u rsu , w k tó ry m zapom niano podać d a tę jego trw a n ia . T ak ie w y p a d k i w y w o łu ją zrozum iałą p ro śb ę do K sięży R ed ak to ró w , by oszczędzili p rzyszłym h is to ry ­ kom zbędnych poszukiw ań.

1. P r z e d K o n s t y t u c j ą o L i t u r g i i (R y tu ał — D y re k to riu m — P astorale m u n u s)

P rz ed u k azan iem się K o n s ty tu c ji o L itu rg ii, K ościół w P olsce otrzy m ał in d u lt 7 V II 1961 na śpiew części sta ły c h oraz cz y ta n ie L ek c ji i E w angelii w e Mszy św. w ję zy k u polskim , i od 1 I 1962 w p ro w a d ziła go w życie In stru k c ja « E p isk o p a tu P o lsk i z dn. 15 X I 1961 (opubl. n p . W arsz. 1/62). N astępnie, od 14 IV 1963 r. zaczął obow iązyw ać Z b ió r ob rzęd ó w (Collectio

ritu u m ) za w ierając y w y ją tk i z R y tu a łu R zym skiego dostosow anego do po trzeb

diecezji polskich, zatw ie rd z o n y przez SKO 23 X 1959 r., w y d a n y w K a to w i­ cach 1963 r., w raz z e k s c e rp ta m i p t. E xsequiale i De cura in fir m o r u m (K a to ­ w ice 1964, z k o re k tu rą r y tu K om u n ii św.). O b ejm u je on o brzędy S a k ra m e n tó w św., b łogosław ieństw i p ogrzebu oraz litan ie . P rz e d te m jeszcze K om isja D u szp a ste rsk a E p isk o p a tu P o lsk i 2 II 1962 r. o p u b lik o w a ła w y cz erp u jąc e d y re k to riu m d u sz p aste rsk ie p t. S a k r a m e n ty św ięte w d u szp a ste rstw ie (Poznań 1962), za w ierając e w sk az an ia d o k try n a ln e , katech ety czn e, litu rg ic z n e i p a s to ­ ra ln e . S am zaś R y tu a ł zo stał w p row adzony L istem p a s te rsk im E p isk o p a tu z 25 III 1963 r., o p u b lik o w an y m np. w Olszt. 1/64.

Tym w łaśn ie sp raw o m pośw ięcone są k o m e n tarze zam ieszczane jeszcze w ro cznikach 1964 i 1965, pochodzące najczęściej od w sp ó łtw ó rcó w nowego R y tu ału lub D y re k to riu m : 0

— J e z u s e k W acław ks. (Płock), N o w y R y tu a ł, S iedl. 2/64, 33—36; — t e n ż e , J a k p o w sta ł n o w y R y tu a ł, W łocł. 6/64, 142—145;

— M a ł a c z y ń s k i F ra n cisz ek OSB (Tyniec), D u szp a ste rsk i ch a ra kte r n o ­

wego R y tu a łu , tam że, 38 n.

— Ś p i k o w s k i -W ładysław ks. (Poznań), O n o w y m R y tu a le P o lsk im , Pozn. 1/65, 15—18.

— P l u t a W ilhelm bp, „S a k r a m e n ty św ięte w d u s z p a s t e r s t w ie R o z w a ż a n i a

o treści i dla treści te j p u b lik a c ji, G orzów 4/64, 74—88; G niezno 9/64.

— S a k r a m e n t ka p ła ń stw a (fra g m e n t z S a k r a m e n ty św ięte w d u szp a ste rstw ie ), S iedl. 6/64, 134—140.

P u b lik o w an o rów nież k o m e n ta rz e do nowego w y d a n ia M szału R zym skiego (ed. ty p ica 1962): A d a m e c k i J a n ks. (W łocławek), N o w y M szał R z y m s k i, W łocł. 1/63, 16—23; O.W.S., Je szc ze o n o w y m M szale R z y m s k im , W łocł. 9—10/64, 225—227 i 1—2, 42. R eform ę II tom u Pontyfikału* R zym skiego p rz e d sta w ił ks. R om an M i c h a ł e k z P ozn an ia: Pozn. 3/63, 190—196 (p rz ed ru k , w 1964: Olszt. 2. T arn . 4—6 (bez pod. au to ra ), Częst. i W rocł. 9, S iedl. 11, L ubi. 8—12).

D ziałalność J a n a X X III na polu litu rg ii (tłum . z „E phem erides L itu rg i- cae-' 77 (19633 403—406), opu b lik o w an o w S andom . 2—3/64, 26—27 i w T arn . 7—9/64.

W ciągu całego ro k u litu rg iczn eg o 1962/63 p u b lik o w an o N ied zie ln e k o ­

m en ta rze m sza ln e w o p rac o w a n iu ks. Ja n u sz a T a r n o w s k i e g o i ks. W oj­

ciecha D a n i e l s k i e g o , W arsz. 11 [62—10]63. W reszcie w czasie d eb a ty soborow ej nad K o n s ty tu c ją o L itu rg ii opublikow ano a rty k u ł:

(16)

— V a g a g g i n i C ip rian o OSB, Ogólne za sa d y re fo rm y litu rg ii („Osserv. R om .” 18 II 1963, fra g m en ty ), W arsz. 9/63, 224—228.

11 m iesięczników w 1964 r. podało jeszcze k o m u n ik a t w sp raw ie polskiego te k stu C o m m u n ica n tes po dodan iu im ien ia św. Józefa.

K om isja litu rg ic z n a E p isk o p a tu o p u b lik o w a ła w y ja ś n ie n ie na te m a t k o ­ m e n to w an ia n ie k tó ry c h obrzędów litu rg iczn y c h : P elp l. 4—6/63, Olszt. 2/64, G niezno 11/64, a S e k r e ta ria t P ry m a sa P olski — w sp ra w ie Mszy św. o d p ra ­ w ian e j facie ad p opulum : K ra k . 1—7/64, Olszt. 2/64, G niezno 11/64.

M otu p ro p rio P a w ł a VI P astorale m u n u s z 30 X I 1963 r. opublikow ano, zasadniczo po łacinie, w ciągu 1964 r.: W łocł. 1, G d ań sk i W rocł. 2, T arn . 1—3, K atów . 3—4, O pole i P łock — 4, Łódź i Siedl. 6, O lszt. 3, W arsz. 7 (po polsku), P elpl. 7—8, P rzem . 4.

P odobne u p ra w n ie n ia d la w yższych przełożonych za konnych podano ty lko w: G d ań sk 12/64.

U kazały się też k o m e n ta rz e do tego d o k u m en tu :

— W a l i c k i J a n ks. (Częstochowa), U praw nienia b isk u p ó w w ed łu g m o tu

proprio „P astorale m u n u s ” z 30 X I 63, Częst. 7—8/65, 151—192.

— P a w 1 u k T adeusz ks. (Olsztyn), U praw nienia i p rz y w ile je b isk u p ó w

w e d łu g „Pastorale m u n u s ”, Olszt. 3/64, 25—26.

O delegow aniu tych u p ra w n ie ń B isk u p o m -S u fra g an o m oraz W ikariuszom G en eraln y m p o w iadom iły d e k re ty O rd y n a riu szó w w e W rocł. 2/64 (30 X II 63) i K atów . 11—12/64 (8 I 64).

S k u tk iem tego m o tu proprio było u k az an ie się se rii dekretów ’ O rd y n a riu ­ szów na te m a t b in a cji, try n a c ji, M szy św. w ieczornych i popołudniow ych: Włocł. 2—3/64 (2.II 64), L ubi. 8—12/64 (16 V 64), P łock 4—5/65 (4 IV 65), K iel. 6/65 (19 III 65), K ra k . 8/65 (7 V 65). D ek rety te zostały odnow ione przez O rd y n ariu szy : P rz em . 2/66 (14 III 66), K iel. 6/66 (31 X 66), K ra k . 1—2/67 (7 X 66), W arsz. 4/67 (12 II 66), P elp l. 4—5/67 i 6—7/67 (3 II 67), Opole 11/67 (20 X 67), Częst. 12/67; w e W rocł. 12/67 p o d p isan a je st K om isja L itu rg ic zn a (16 X 67 r.).

K o m en tarz do ty ch zarządzeń dał:

— S z t a f r o w s k i E d w ard ks. (Kielce), W spraw ie b in a c ji i try n a cji, K iel. 6/67, 273—276.

In n e d e k re ty o p u b lik o w an e w o parciu o P astorale m u n u s to: w P elp lin ie d e k re ty O rd y n a riu sza 128/64/Ord. z 18 III 64, o u d zie la n iu S a k ra m e n tu B ierzm ow ania w n iebezpieczeństw ie śm ierci, P elp l. 3—4/64, oraz 239/64/Ord. z 2 VI 64. zezw olenie na o d p raw ia n ie Mszy św. w m ie sz k an iu obłożnie ch o ­ rego, P elp l. 9—10/64. W G d ań sk u zezw olił zaś O rd y n a riu sz na p rze p ieran ie bielizny kościelnej przez k lery k ó w , zakonnice, a n a w e t św ieckich 4 IÏI 64, G d ań sk 4/65.

2. K o n s t y t u c j a o L i t u r g i i i u t w o r z e n i e K o m i s j i W łaściw ie je d n a k g ran ic ę czasową odnow y litu rg ii u p a tru je m y w o p u b li­ kow an iu K o n s ty tu c ji o Ś w ię te j L itu rg ii z dn ia 4 X II 1963, w Polsce w ciągu 1964 ro k u przez w szy stk ie diecezje po p olsku (tek st ła ciń sk i ty lk o Częst. 3 i K ra k . 10—11), w kolejności: P elpl. 5—6, K iel. 3, K ra k i W rocł. 7, K atów . 5—6—7; G dań sk , G niezno, Gorzów , O pole — 8; Łódź, W arsz. i S iedl. 9, T arn . 7—9; S andom . 10, Olszt. 6, W łocł. 7—8, 9—10, 11—12; Pozn. 11 i 12, L ubi. 8—12; P rzem . 5/64 i 1/65.

W tym sam ym czasie podano tłu m aczen ie m o tu proprio * P a w ł a VI

Sa cra m litu rg ia m z 25. I. 1964 r. (przy czym w Częst. 4/64 podano znów tylko

te k st łaciński), K atów . 2, P elpl. 5—6, K iel. 3, G niezno 7, Łódź 7—8, Opole, Gorzów, G dańsk, W rocław — 8; K ra k . i P łock 8—9, S iedl. 9, T arn . 7—9, P rzem . 5, W arsz. i S andom . 10, L u b i. 8— 12, W łocł. 11—12, O lszt. 6.

(17)

B IU L E T Y N O D N O W Y L I T U R G I I

99

D la w y ja śn ie n ia odnow y litu rg ii zam ieszczono p rzem ó w ien ie P a w ł a VI o znaczeniu re fo rm y litu rg ii i śpiew u litu rg iczn eg o z d n ia 14. IV. 1964 (AAS. 56, 378): G d ań sk 12/64, Łódź 1/66. N adto p rzem ó w ien ia p ap ież a z 2.111.17.111. oraz k a rd . L e r c a r o z 3. I II. 65 podano pt. O w ła ściw e zro zu m ie n ie ducha

o d n o w y litu rg ii w K iel. 6/65, 251—253.

P ierw sze polskie in fo rm a c y jn e k o m e n tarze do K o n s ty tu c ji dali: — S t r o b a J e rz y bp, K o n s ty tu c ja o L itu rg ii, G orz. 11/64, 237—241.

— S z y m a ń s k i S ta n is ła w S J, Soborow a K o n s ty tu c ja o św . L itu rg ii, O lszt. 6/64; 38—42.

W p row adzenia w życie K o n s ty tu c ji i m o tu proprio, zw łaszcza w yraźnego zezw olenia na re d u k c ję G odzin m niejszych w O ficjum , (art. VI) dokonali w sw ych m iesięcznikach: B isk u p L u b elsk i d e k re te m 578/G1/64 z 19. III. 64, L ubi. 1—7/64, oraz B isk u p S an d o m ie rsk i, odezw ą do d u ch o w ień stw a, Sandom . 6/64. B rew ia rzo w e zm ia n y litu rg ic zn e podano rów n ież w P ło c k u 5/64.

W dniu 5. IV. 64 E p isk o p a t P o lsk i ogłosił dw a listy n a w ejście w życie

K o n s ty tu c ji o L itu rg ii: do w ie rn y c h i do ducho w ień stw a. Z o stały one o p u b li­

k o w an e w: Częst. i Opól. 5; G niezno, Pozn., W łocł., S an d . — 6; T arn . 4—6, P elp l. i K ra k . 5—6; P łock 6—7, K atów . 5—6—7; Łódź, S iedl. 7—8 i 10; W arsz. 7 i 8, G ofz. i G d ań sk 9; P rzem . 4, Olsz. 5, L ubi. 8— 12.

Z godnie z p o sta n o w ien iem m o tu proprio (art. II) u stan o w io n o w zględnie zreorganizow ano istn ie ją c e d iecezjaln e K om isje L itu rg ic zn e , K om isje do S p ra w S ztu k i S a k ra ln e j oraz K o m isje do S p ra w M uzyki S a k ra ln e j. W m ie ­ sięcznikach znajdziem y je d y n ie n a s tę p u ją c e d e k re ty O rd y n ariu szó w :

a) U stanow ienie 3 k o m isji — K ielce (bez daty), K iel. 2/64. w now ym składzie — C zęstochow a (bez daty), Częst. 9/64.

b) U stanow ienie K om . S ztu k i i K om isji M uzyki — K atow ice, 23. X II. 63 (V. H. V — 2352/64 i 2852/64), K atów . 3—4/64.

c) U stan o w ien ie K o m isji L itu rg ic z n e j — T arnów , 26. II. 65.

T a m . 7—10/65; W arszaw a, 6. III. 65 (1452/D/52), W arsz. 7/65; G dań sk , 8. IX 65, G d ań sk 9/65.

d) M ianow anie now ych członków K o m isji O brzędów L itu rg ic zn y c h p rzy R a ­ dzie L itu rg ic zn e j A rchidiec. P o zn ań sk iej, 25. V. 65 — Pozn. 9/65.

e) U stanow ienie K o m isji d/s L itu rg ii i M uzyki K ościelnej — Opole, 24. I. 68 — O pole 4/68.

f) R e g u lam in y K o m isji L itu rg ic zn y c h p o d ają: W arsz. 7/65, G d ań sk 9/65, Opole 4/68 (S ta tu t); K om isji S ztu k i lu b A rty sty c z n o -k o n se rw a to rsk ie j: K atów . 8— 9—10/64, Pozn. 9/65 (zatw . 7. V II. 65, 6945/65) i P rz em y śl 3/65.

R eg u lam in dla zespołów śpiew aczych podano w W arsz. 1—2/64, zaś dla k ap ła n ó w -d e le g a tó w d ek a n a ln y c h d/s śpiew u i m u z y k i oraz o rg an istó w -d e - legatów — W arsz. 11/64.

W W arszaw ie K o m isja za raz zw róciła się do d u ch o w ień stw a, za p o w iad a­ jąc sw ą służbę w za k resie in s tru k ta ż u i w y ja śn ie ń k o resp o n d e n cy jn y c h lub osobistych w ra m a c h specjaln eg o d y żu ru w K u rii: W arsz. 7/65 i 9/65.

3. N o w e r y t y i t e k s t y o g ł o s z o n e w 1 9 6 4 r.

D ek rety S.K.O. z 25. IV. 64 o now ej fo rm u le przy u d ziela n iu w iern y m K o m u n ii św. oraz o do d an iu w ez w a n ia o D uchu Sw. do a k tó w u w ielb ien ia — podano w 18 m iesięczn ik ach 1964 r., począw szy od n r 5. W e W rocł. zazn a­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uskarżał się również papież Leon Wielki, że gdy po odjeździe Genzeryka odbywały się w kościołach rzymskich dziękczynienia, na uroczystości przybyło

W omówieniu skarbowości i polityki monetarnej państwa wyczerpał Autor istotne zagadnienia w działalności rządu i jego polityki w odniesieniu do Galicji

Książka została wydana bardzo starannie, zaopatrzona w indeks nazwisk, ilu­ stracje, na dobrym papierze, w twardej okładce i obwolucie, tak że nie tylko z racji

Autor referatu proponuje sposób przedstawiania popisów oratorskich w obrębie kultury widowiska przy pomocy reguł dostarczanych przez teorię retorycznę, pozostawia

Jedną z istot­ nych jego cech jest opisowa, plastyczno-malarska konstrukcja obrazu, wzbogacona silnym ładunkiem emocjonalnym.. W młodopolskim opisie Rosja jest krajem

Wśród nich za najważniejsze dla semantyki utworu uznano nawią­ zanie, poprzez postać Ryszarda III, do mitu Prometeusza.. Anali­ za służy przedstawieniu mechanizmu

Artykuł Jest precyzyjnym opisem inscenizacji połączonym z analizą motywu jedzenia, rozbudowanego przez reżysera w sto­ sunku do tekstu wystawianych

[r]