Jan Łach
"Nowość przymierza Chrystusowego
według listu do Hebrajczyków", Jan
Szlaga, rozprawa habilitacyjna :
Wydział Teologiczny KUL, Lublin
1979 : [recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 19/1, 269-273
ne (w H onolulu w ygłasza się 27 kazań!). K a p ła n poucza jeszcze w y zw olone dusze na te m a t godnego się za ch o w an ia i rozpoczyna się w ła ściw e „k a rm ie n ie dusz”, tzn. k a p ła n błogosław i po k arm , a ludziom d a je się zn a k do w zięcia sp e cja ln y ch ciastek, n a k tó ry c h um ieszczone są z n a k i chińskie, n ajcz ęśc iej zaś znak tao (s. 114). P o zostałe ciastk a rzuca się głodnym duszom . O sta tn ią częścią p ’u - t u je st sp a len ie p ap iero w ej fig u ry T a -sh ih Y e h oraz m odły dziękczynne. K ap ła n i śp ie w ają K u n g T e (K orzyści P ’u - tu ) oraz m a n trę Y ü a n Shih, prosząc w te n sposób o n ie u sta n n e błog o sław ień stw o p ły n ą ce z „pierw otnego tc h n ie n ia ” . M u zy k a oraz pokłon w obec L ao-tsego kończą cerem onie. O łtarze ro zb iera się, p o k arm y za b ie ra się „n a szczęście”, poczem odbyw a się b a n k ie t dla tych w szystkich, k tó rzy uczestn iczy li w cerem oniach.
R y tu a ł p ’u - t u m a n ie w ą tp liw ie znaczenie soteriologdczne. D la C h iń czyków je st czym ś obow iązkow ym . O czywiście, poisiada też n iem ałe znaczenie społeczne i w te j społecznej w ym ow ie najbardiziej p rzy p o m in a ch rz eśc ija ń sk ie W spom nienie W szystkich W iernych Z m arłych.
* * *
U k az an a tu p ra c a zbiorow a u z u p e łn io n a zo stała cen n ą b ib lio g ra fią stu d ió w ta o isty c zn y c h sporządzoną przez D. A u i S. H o w e (s. 123— 148) 26 oraz in d e k sam i: znaików ch iń sk ich (s. 149—156) i in d e k sem ogól nym (s. 157— 162).
R o m a n M a łek
Ks. J a n S z l a g a , Nowość p rzy m ie r z a Chrystusow ego według
listu do H ebrajczyków . R ozpraw a h a b ilita c y jn a , W ydział Teo
logiczny KU L, L u b lin 1979, stro n 143.
W przed m o w ie do sw ej ro zp raw y A u to r pod ał d atę jej ukończenia: 30 w rz eśn ia 1975. Do ogłoszenia je j d ru k ie m u p ły n ę ło w ięc 4 la ta. W iadom ość ta u sp ra w ie d liw ia nie u w zg lęd n ian ie now szej lite ra tu ry , k tó re j od tego czasu n agrom adziło się sporo. W praw dzie ty tu ły n ie
20 B ib lio g rafia ta je st zm o d y fik o w an y m p o tw o rzen iem b ib lio g ra fii M. S o y m i e — F. L i t s c h , Bibliographie d u T aôism e: E tudes dans les langues occidentales, w : Y oshioka Y o s h i t y o — M. S o y m i e , D okyo K e n k y ü , vol. 3 (1968) 318—247; vol. 4 (1971) 290—2Й5. Je d n a k ż e ta ja p o ń sk a b ib lio g ra fia jest tru d n o dostępna, stą d też u sp ra w ie d liw io ne je st jej pow tó rzen ie i u zu p e łn ie n ie w n in ie jsz ej pracy. C zytelnikow i polskiem u pom ocą m oże się okazać b ib lio g ra fia p o d e jm u ją c a p ro b le m a ty k ę dialogu z relig iam i p o zach rześcijań sk im i, gdzie z a w a rta została
270 J A N Ł A C H
[1 2 ] k tó ry c h pozycji późniejszych podano w spisie lite ra tu ry , ale tru d n o było A u torow i b ra ć je pod u w ag ę w tra k c ie p isa n ia dzieła (np. G. D. K i l p a t r i c k , D i a t h e k e i n H e b r e w s , ZNW 68 (1977/266—'275). Mógł to w szakże uczynić w zakończeniu z w rac ają c uw agę na: to, w ja k ie j m ierze jego re z u lta ty b a d a ń są zgodne bądź ro zbieżne z b a d a n ia m i czy w nio sk am i in n y c h uczonych.
A u to r sfo rm u ło w ał pro b lem sw ej p ra c y w p y ta n iu : pod ja k im w zglę dem ! i dzięki czem u przy m iarze C h ry stu so w e za słu g u je — zdaniem a u to ra listu do H eb rajczy k ó w ■— n ie m iano p rzy m ierza nowego, ozna czonego p rzed e w szy stk im te rm in e m k a in o s i neos?
P ro b le m te n był p o d ejm o w an y w e w cześniejszych opracow aniach, k tó re jego zdaniem są ty lk o dw a. P ierw sze ■— to p ra c a uczonego holen d ersk ieg o J. de V u y s t a — n a te m a t S t a r e i N o w e P r z y m i e r z e w liście do H e b r a j c z y k ó w , Kaimpen 1964, o:raz d ru g ie — R. A. H a r - r i s V i 11 e’a o m aw iające P o jęcie n o w o ś c i w N o w y m T e s t a m e n c i e M in neapolis 1960, In n e pozycje książkow e, czy to m on o g rafie n a różne te m a ty szczegółowe czy n a w e t k o m e n tarze listu do H eb rajczy k ó w z a gad n ien ie to z konieczności p o ru sz a ją ty lk o pobieżnie. N aw et ta k zn a k o m item u znaw cy zag ad n ień zw iązanych z listem do H ebrajczyków , ja k im je st A. V a n h о y e, (profesor P apieskiego In s ty tu tu B iblijnego, au to r m. in. a rty k u łu pt. S t r u k t u r a l i te r a c k a i t e m a t y te o lo g ic z n e l i s t u do H e b r a j c z y k ó w , S tu d io ru m P a u lin a ru m C ongressus In te rn a fio n a lis C atholicus, R om a I, 1961, 175— 181), oraz zn an y ch książek: S t r u k t u r a l i t e r a c k a l i s t u do H e b r a j c z y k ó w , P a ris 1963, i O b r a z C h r y s t u s a wg H b r I—II, P a ris 1969), ks. J. S z l a g a niie p rzy p isu je pod jęcia p ro b le m a ty k i, k tó rą on p o ru szy ł w rozpraw ie. Czyni to słusznie, choć w y d aje się dziw ne, że w łaśn ie te n te m a t, k tó ry w y su w a się na czoło całej p ro b le m a ty k i listu do H eb rajczy k ó w nie został dotąd po d jęty w n au k o w y m opracow aniu.
P ró b ę rozw iązania postaw ionego przez siebie pro b lem u p o d ejm u je a u to r ro zp raw y w trze ch rozdziałach. W p ierw szy m om aw ia zag ad n ie n ia „w stęp n e” (tak je a u to r sam określa), do k tó ry c h należą u s ta le n ia za k resu pojęciow ego w y ra że ń ka in o s , n eo s i d ia t h e k e . P rz y m iotniki k a in o s i neos sto ją w ścisłej łączności z rzeczow nikiem d i a t h e k e i dlatego d o k ła d n iejsze u sta le n ie ich znaczenia p o zw a la n a sy n te ty c z n e spo jrzen ie i u sta le n ie pełnego sensu: k ain e d ia th e k e oraz d ia th e k e nea. P ró b a u sta le n ia znaczenia pow yższych po ję ć oraz z a chodzących m iędzy nim i zw iązków by ła w szakże niem ożliw a bez zw ró cenia u w ag i na p rzy m io tn ik i p rze ciw sta w n e w y razo m kainois i neos.
rów nież lite r a tu r a n a te m a t taoizm u i religii ch iń sk ich w ogóle — zob. H. Z i m o ń — R. M a ł e k , D ialog z r e l ig i a m i p o z a c h r z e ś c i ja ń s k i m i . B i b l io g r a f ia te o l o g i c z n o - r e l i g i o z n a w c z a , w: Z eszyty M isjologiczne ATK, tom II, s. 171—225.
N ależało m ianow icie pow iedzieć, ja k i sens p o sia d ają o k reśle n ia : palaios i protos, bo i one łączą się ściśle z rzeczow nikiem d ia th ek e . D okonaw szy ze sta w ień zastosow ania in te re su ją c y c h a u to ra w y ra że ń w ra z z u- w zględnieniem k o n te k stu , w k tó ry m się one zn a jd u ją , stw ierd ził on, że p rzy m io tn ik i kaimos i neos nie są synonim am i, ja k b łę d n ie tw ie r dzili n ie k tó rzy uczeni, ale z a w ie ra ją one c h a ra k te ry sty c z n ą dla siebie sp ecyfikę teologiczną. K am o« p o ja w ia się zaw sze ta m , gdzie chodzi o p o d k reśle n ie zbaw czego dzieła Je zu sa i Jego dopełnienia się w rz e czyw istości eschatycznej, n ato m ia st neos u w y p u k la tę rzeczyw istość ale w aspekcie je j rea lizo w a n ia się ta k ż e w teraźn iejszo ści. To u s ta le n ie n ie w ą tp liw ie rzu to w a ć będzie n a p o łączenie ty c h przy m io tn ik ó w z w y ra ze m d ia th ek e . Sam o pojęcie d ia th e k e je st zdaniem a u to ra bo g atsze od po jęcia p rzy m ierza, ja k i te sta m e n tu . O znacza ono bow iem iż przym ierze, tj. sw oisty u k ła d Boga z człow iekiem , i te sta m e n t, tj. n ie zm iern ej w arto śc i sp ad ek którego dziedzicam i są w szyscy ludzie. W te rm in ie d ia th e k e a u to r listu do H eb rajczy k ó w za m k n ą ł w ięc „w ła sn ą m yśl teologiczną o w ięzi z Bogiem, k tó ra n a b r a ła now ych p ersp e k ty w , kied y ubogacił ją Jezu s C h ry stu s sw oim dziedzictw em ’’ (sir. 41).
W rozdziale d ru g im ro z p ra w y z a w iera się „ocena in sty tu c ji s ta r e go przym iarlza” w u jęciu a u to ra listu do H ebrajczy k ó w . J. S z l a g a w y k a z u je tu ta j dosk o n ałą znajom ość to p o g ra fii św ią ty n i jerozolim skiej, przedm iotów , ja k im i się posługiw ano podczas sp raw o w an ia fu n k c ji litu rg iczn y ch , znaczenia sym bolicznego czynności litu rg iczn y c h itd. Ta znajom ość okazała się zre sztą nieodzow na w in te r p re ta c ji H e b r 9,1—5; gdzie z n a jd u je się c h a ra k te ry s ty k a sta ro te sta m e n ta ln e g o p rz y b y tk u , po tem 9,6—-7; gdzie p rze d staw io n e za sta ły isto tn e obrzędy litu rg ii s ta reg o P rz y m ie rz a oraz 9,8— 10, gdzie sc h arak te ry z o w a n o rolę obrzędów sta re g o P rz y m ie rz a: czy one rzeczyw iście zb liżały do Boga. A u to r ro zp raw y wyikazał, że w ocenie re d a k to ra lis tu do H eb r, in sty tu c je kuityiczne sta re g o P rz y m ie rz a ja k k o lw ie k stan o w iły in te g ra ln ą jego część, nie b y ły w sta n ie zapew nić ludziom doskonałości, albow iem b yły one czym ś w yłączn ie zew n ętrzn y m . Z jednoczenie z Bogiem, k tó re m a być celem isto tn y m w litu rg ii nie dok o n u je się w edług h ag io g ra fa n a w e t w ofierze D nia P o jed n a n ia, z k tó rą w iązano nadizieję u z y sk a n ia przeb aczen ia grzechów . T akże A rc y k a p ła n S tareg o T estam e n tu nie b y ł w sta n ie złożyć o fiary doskonałej, k tó ra byłab y p rz y ję ta przez Boga. T en sta n rzeczy w y ja ś n ia w sposób n eg a ty w n y sens k a in e d ia t h ek e lu b d ia th e k e nea.
W siposób pozy ty w n y w oiparciu o p rze p ro w ad z o n ą egzegezę odnoś nych te k stó w a u to r ro zp raw y o b ja śn ia to za g ad n ien ie w rozdziale trzecim , z a ty tu ło w a n y m : N ow e warto ści w p r z y m ie r z u C h r y s tu s o w y m w e d łu g H b r”. O now ości te j sta n o w i n ap rz ó d m isja C h ry stu sa Jezu sa,
272
J A N Ł A C H[14]
jako a rc y k a p ła n a Nowego P rz y m ie rz a, n a stę p n ie nieporów nanie' w yż szej w arto śc i jego o fiara, w reszcie n ie p o w ta rz a ln a i je d y n ie w a rto ś ciow a u Boga fu n k c ja Jezu sa, jako poręczyciela i p o śred n ik a Nowego P rzy m ierza. M isja Je z u sa jaik-o a rc y k a p ła n a w y n ik a z Jego preegzy- ste n c ji i rów ności z B ogiem O jcem , w sp ó łd z iałan ia z N im w stw o rzen iu a zarazem u rze czy w istn ie n ia się w Je zu sie id e ału człow ieka, k tó ry stan o w i z Boską n a tu rą je d n ą sferę ontyczną. Autoir ro zp raw y słusznie zauw aża, że h ag io g ra f nic n ie m ów i o tym , że przy m ierze J e zusow e je st now e dlatego, że m a takiego właśnie·
pośrednika
(sto. 91), ale poza ty m stw ierd zen iem , nie p o d aje żadnego arg u m e n tu , dlaczego objaśnienia, w y k ład o m isji Je z u sa p o d p o rzą d k o w u je id ei now ego P rz y m ie rz a. R ecenzentow i n asu w a się przypuszczenie, że a u to r listu do Htar nie u czynił tego z te j w łaśn ie rac ji, że w idział p o rzą d ek a k u r a t o d w rotny: Jezu s C h ry stu s -> now e P rzy m ierze. C hy b a nie dość p rec y zy jn ie w y ra ził się a u to r ro zp raw y , gdy p a d a ją c c h a ra k te ry sty k ę ty tu łu S y n a Bożego stw ierdził, że „ ty tu ł S y n a Bożego p rzy p isy w an y byw a Jezusow a p rzed e w szy stk im ja k o k o n se k w e n cja z m a rtw y c h w sta nia. P o w o łu jąc się przy ty m n a Rz 1, 4: hoiristhemtos hyiou Teou... ex anastaseois n ek ro n , przełożył: u sta n o w io n y S ynem Bożym po p o w stan iu z m a rtw y c h , co m ogłoby św iadczyć, że rów ność Je z u sa z Bogiem jest w y n ik ie m zm artw yehiw st a n ia .A u to r roizpraw y ze b rał sk rz ę tn ie licizne o k reśle n ia c h a ra k te ry z u ją c e Je zu sa jako a rc y k a p ła n a N ow ego P rz y m ie rz a a zarazem nowego L udu Bożego. D zięki p rzy stę p n em u w y k ład o w i d o k try n y z a w a rte j H b r 3,1—6 a u to r ro z p ra w y dow iódł n a czym o p iera się skuteczność o fiary Jezusa, k tó ry zró w n ał się przez sw e człow ieczeństw o z lu d ź m i n ie p rze sta ją c jednocześnie być Bogiem, m ógł n a p ra w ić w szelkie zło w lu d z k iej ofie rze zadośćuczynienia m a ją c e j w y m ia r nieskończonej doskonałości.
Z pow yższą p ra w d ą łączy się n astęp n a . J e s t n ią n a u k a o je d n o ra zow ej ofierze k a p ła n a now ego P rzy m ierza, k tó ra w prze ciw ie ń stw ie do ofiair sta ro te sta m e n ta ln y c h je st złożona przez isto tę dosk o n ałą pod k aż dym w zględem p rze w y ż sza jąc ą w szy stk ich k ap łan ó w Bożego L udu. Do skonałość Jego o fiary je st k o n se k w e n cją doskonałości sam ego o fiar- niika, k tó ry je st św ięty, niew inny, n ie sk alan y , oddzielony od grzesz ników , w yw yższony ponad niebiosa. S p ecjaln y m p rzy w ile jem C h ry stu sa jest Je g q uw ielb ien ie, re a liz u ją c e się w tym , że zasiad ł 0.n „po p ra w ic y M a je sta tu w n ie b io sa ch ”, że p rze b y w a w nich jako „sługa św ią ty n i i praw dziw ego p rz y b y tk u ” zbudow anego nie rę k ą ludzką, lecz przez Boga. Jaik w ięc w idzim y — u ży te tu p o ró w n a n ia n ie m a ją sobie rów nych. J e s t to w sp an iała w izja now ej rzeczyw istości, k tó ra u k ła d a się w ja sn y je d n o ro d n y szkic o brazu: n ap rz ó d w y k ład n a te m a t n ie p o w ta rz a ln e j i jed y n ej m isji a rc y k a p ła ń sk ie j Je zu sa , potem om ów ie n ie Jego przym iotów osobistych, k tó re nie m ogły m ieć m iejsca u k a p
ła n ó w startestanlentalny-ch, n astęp n ie u k a z a n ie n ie p o w tarza ln eg o p o w o ła n ia isto tn ie różnego od p o w ołania A rona, w reszcie c h a ra k te ry styka ta k n a k re ślo n a d opełniona b la sk ie m u w ielb ien ia. Je st to chyba n a jp ię k n ie jsz a , sy stem a ty cz n ie p rze d staw io n a , chry sto lo g ia Nowego T e s ta m e n tu . M ożna tu podziw iać geniusz a u to ra listu do H eb rajczy k ó w a z a ra z e m m ożna p o g ratu lo w a ć au to ro w i pracy, że p o tra fił n a nią w sk a zać.
W d w u o sta tn ic h p a ra g ra fa c h trzeciego rozdziału ks. S zlaga a n a li z u je te k sty H b r o „ż ertw ie” sc h arak te ry z o w an e g o w cześniej O fiarn i- k a . N ow ością rów nież n ie p o w ta rz a ln ą i n ie m ogącą mieć m ie jsc a w lu d z k ic h k a te g o ria c h je st to, że ow ą „ ż e rtw ą ” je st sam O fiarn ik , k tó ry „w k ro cz y ł” do „św iętego św ię ty ch ” niebieskiego poprzez złożenie w o fierze w łasn ej kirwi. N owość o fiary sta n o w i zarazem now ość p rz y
m ierza. J a k „ je d n ą ” je st o fia ra n o w o te sta m e n ta ln a , ta k też „je d n o ” je s t p rzym ierze. J e s t ono z a w a rte na zawsze, w sposób n a jd o sk o n a l
szy, ostateczny.
W „stopce” d ru k a rs k ie j um ieszczonej n a o sta tn ie j stro n icy k sią żk i podano, że n a k ła d je j w ynosi 300+25 egzem plarzy. J e s t to bardzo m ało w łaśn ie dlatego, że jasno p rze d staw io n a d o k try n a o „now ości p rz y m ie rz a C hrystusow ego w liście do H e h rajczy k ó w ” m ogłaby się stać po ży teczn ą le k tu r ą nie ty lk o dla sp e cja listó w w iedzy b ib lijn ej, ale ta k ż e dla szerszego g rona w ierzących sz u k ają cy c h „już nie m leka, ale p o k a rm u sta łe g o ” (1 K or 3, 2).
Jan Łach
P r o s p e r G r e c h — G i u s e p p e S e g a l l a ,
Metodologia
per uno studio della teologia dei Nuovo Testamento
(Collana
Biblica 1), Torino 1978, Marietti Editori, ss. 192.
K sią żk a zaw dzięcza sw e p o w sta n ie w y k ład o m m etodologii p ro w a dzonym przez P. G r e c - ha w In sty tu c ie B ib lijn y m w Rzym ie. D ru g i a u to r, G. S e g a l l a , p rz e jrz a ł całe dzieło oraz n ap isa ł rozdziały d o ty czące E w an g elii Jama i e ty k i NT. We w stę p ie au to rz y za strz e g a ją się, że nie m ieli z a m ia ru pisać ogólnej m etodologii teologii, an i m e todologii n a u k b ib lijn y ch w ra z z k ry ty k ą te k stu , filologią, m orfolo gią itd. C hcieli p rze d staw ić m etodologię, do k tó re j n a le ż a ło b y . się sto sow ać pisząc lu b cz y ta jąc teologię b ib lijn ą NT, czy przyg o to w u jąc m n ie jsz ą ro zp raw ę z z a k resu te jż e teologii.
P ierw szy rozdział pośw ięcony został p rzeglądow i istn iejący c h te o logii b ib lijn y ch NT. N a jp ie rw w ym ienione zostały o statnio