Stanisław Szpotański
Pisma Maurycego Mochnackiego
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 9/1/4, 97-105
T a k isa m zesp ó ł fikcyi ro m a n ty c zn ej z p ra w d ą ro zsąd k u i p rz e p isam i sztuki sp o strzeg a m y w m uzyce i m a la rstw ie . M ylą się w ięc ci, k tó rz y je d n e m u alb o d ru g iem u p ie rw ia stk o w i tw ó rczo ści d a ją p ierw szeń stw o , bo tylko p o łą c z e n ie ich w je d n ą cało ść p ro w ad zi p o e tę do d o sk o n ało ści — k o n k lu d u je a u to r — i w ydziw ić się nie m oże, dlaczego n ad ta k ja s n ą k w e sty ą w io d ą k ry ty cy h a ła śliw e s p o ry od szereg u lat...
U łatw ił sobie za te m og ro m n ie zad an ie i bez tru d n o ści p rz e
c ią ł gordyjski w ęzeł p. Ig n acy S k a rb ek K iełczew ski. N ie p rz y
p u sz c z a ł tylko zap ew n e, że jeg o w ystęp będzie m ia ł w arto ść, w y łą c z n ie ja k o p rz y k ła d ja s k ra w y p o g ląd ó w całeg o stro n n ic tw a ó w czes n y ch k ry ty k ó w : K rólikow skich, K alińskich, P rzesm yckich,, żeby choć k ilk a n azw isk w y m ie n ić ,jk tó rz y , ig n o ru ją c zagadnienia, ro z trz ą sa n e p rzez p o w a ż n ie jsz y c h p isarzy , p ra w ili bez żadnej w iedzy estety czn ej o ro m an ty zm ie i fero w ali stan o w cze w yroki, choć znali len n o w y p rą d lite ra c k i je d y n ie ze słyszenia.
Ja k dla w szystkich z a p a try w a ń i p rą d ó w n u rtu ją c y c h w n a szej k ry ty c e w la ta c h 1820—-1825 ta k i dla tego o statniego nie tru d n o w sk az ać o d p o w ied n ik a n a w e t w zór w ów czesnej k ry ty ce fran cu sk iej, k tó ra b y ła sta le źródłem w iedzy dla obu w alczący ch obozów . J e s t nim o w a g ru p a p isarzy , k tó ra, ja k m ów i D e s G r a n g e s , zg ad zała się n a fo n d nouveau, ale o b s ta w a ła przy i or me du. s-
sique. S zczegółow e ro z p a trz e n ie tej łą c z n o śc i w y k ro czy ło b y po za
ra m y bibliograficznej in fo rm acy i. O m ów ię je zre sz tą n a innem
m iejscu, w zw iązku z c a ło ś c ią krytyki ro m a n ty c z n e j tego okresu.
Lwów. Stanisław Wasylewski.
Pisma Maurycego Mochnackiego.
Jed en z n ajw ięk szy ch p ro zaik ó w p olskich nie tylko że nie do c zek ał się u sta le n ia sw o ich p ism , ale i te, k tó re w yszły z jego p o d p isem , k tó ry ch a u to rs tw o w ątp liw o ści nie u le g a , w y d an e są w sposób p o zo sta w ia ją c y w iele do życzenia. O kreślenie pow yższe je s t zb y t grzeczne w s to su n k u do w y d a n ia Ż upańskiego (Poznań, 1863). To w y d an ie „jedynie p ra w n e “ nie tylko, że się roi od b łę dów d ru k a rsk ic h , ale tak że od p o p ra w e k i u z u p e łn ie ń p ie rw o tnego tekstu. N aw et b io g rafia M ochnackiego przez P o d c z a sz y ń skiego p is a n a , p rz e d ru k o w a n a z P o s p o l i t e g o R u s z e n i a O rd y ń ca (P aryż, 1835), nie o p a rła się tw órczej intelligencyi w y daw cy, czy kogoś innego. U zupełnień fak ty czn y ch w tej m ałej biografii około 1 2 -stu , a w śró d nich ta k ie :
w t e k ś c i e p i e r w o t n y m : „M aurycy M ochnacki zm arły w A u x e rre dnia 20 g ru d n ia 1834 r., u ro d z ił się w G alicyi, w e w si B ojaniec r. 1804“ .
U Ż u p a ń s k i e g o opuszczono r. 1804 i d o d an o p o „ B o ja - n ie c “ : „cy rk u le Ż ó łk iew sk im , wsi dziedzicznej sw o ich r o d z ic ó w “ . W t e k ś c i e : „w w ięzieniu zw iązku nie w y d a ł“ . U Ż u p a ń skiego d o d a n o : „jakkolw iek k ró tk o w z ię ty “. W te k ś c ie : „M o ch n a cki m iał z a m ia r zo stać a d w o k a te m “. U Ż u p a ń s k i e g o w tr ą co n e „ch cący daw niej ćw iczyć się n a drodze d y p lo m a ty c z n e j“ , całego zaś u s tę p u , k tó ry je s t u Ż u pańskiego n a stro n ie 300, o p i su jąceg o m ęki w w ięzien iu , a o b ejm u jąceg o 9 w ie rsz y p e tite m , zaczy n ająceg o się od „w w ię z ie n iu “, a k ończącego n a „tak w ła ś n ie “ — u P odczaszyńskiego z u p ełn ie n iem a. W y lic z a ć w szy stk ie b łęd y i p o p raw k i, tak faktyczne ja k i sty listy c z n e , k tó ry m i p rz e d ru k je s t n ap e łn io n y , p o p ro stu n ie p o d o b n a , dość s k o n s ta to w a ć , że ż ad en b io g ra f M ochnackiego, o p ie ra ją c y się n a tym p rz e d ru k u , n a P o dczaszyńskiego p o w o ły w a ć się n ie m a p ra w a .
B ard zo być m o ż e, że m a tk a M ochnackiego, p a n i M ary a z P ąg o w sk ich M ochnacka p o p raw k i ow e b y ła p o c z y n iła , gdyż z n ią się w y d aw cy b ezp o śred n io k o m u n ik o w a li, te m b a rd z ie j, że u z u p e łn ie n ia nie są fałszyw e. T o, że M ochnacki u d e rz y ł p o li- c y a n ta i za to po ra z p ierw sz y b y ł w ięziony, czego P o d czaszy ń sk i bliżej nie o k re ś lił,1) zn alazło p o tw ie rd zen ie w stu d y a c h A sk en a- zego.2) W ted y i ro k 1804 ja k o d a ta u ro d z e n ia M ochnackiego, ja k kolw iek b a rd z o b lizk a p raw d y , m u sia ła b y u led z z a k w e sty o n o w a n iu , sk o ro j ą m a tk a skreśliła . S zk o d a, że w y d aw cy p o p ra w e k ja k o p rzypisków , ze w sk azan iem a u to ra , nie w y d ru k o w ali. L e k c e w a ż e nie m yśli a u to rsk iej w w y d an iu Ż up ań sk ieg o sp o ty k a m y z re sz tą nie tylko w ow ej biografii, ale w sa m y ch M ochnackiego p ism ach .
W eźm y w ięc list M. M ochnackiego do M ich ała H u b e g o , ref. s ta n u , d ru k o w a n y p ie rw o tn ie w P a m i ę t n i k u E m i g r a c y i ,
w zeszycie za ty tu ło w a n y m M i e c z y s ł a w II. N a jp ie rw b łą d
w d a cie: nie „ P ary ż 18 sie rp n ia 1832 r .“, a le „ P a ry ż 12 sie rp n ia 1832 r .“ P o p ra w e k n ie m a , ale n a p ie rw sz y c h d w ó ch s tro n ic a c h b łę d ó w d ru k a rsk ic h około 2 4 , w tem nie „ S ta n k ie w ic z “, a le „H an kie w ic z “ . Z róbm y k o re k tę pism au x ersk ich . Z n ajd ziem y z m ien io n ą p u n k tu a c y ę i p o d z ia ł zdań — p o z a tem p o p ra w k i sty listy czn e ; p ie rw sz a z brzegu (L ist do jen. D w ernickiego) w t e k ś c i e p i e r w o t n y m : „Z p ra w d z iw ą b o le śc ią w se rc u p rzy ch o d zi n a m w y n u rz y ć ci, g e n e ra le , op in ię n a sz ą o T w ojem o św ia d c z e n iu “ . U Ż u p a ń s k i e g o (tom I, str. 360): „Z p ra w d z iw ą b o le śc ią w se rc u p rzy ch o d zi nam w y n u rzy ć ci opinię n a s z ą o tw o je m , je n e r a le , o ś w ia d c z e n iu “. B łędy faktyczne w tym ro d z a ju np. w t e k ś c i e p i e r w o t n y m : „ Z n ac zn a część E m igracyi ta k m y ś la ła “ , u Ż u p a ń s k i e g o : „Z n ac zn a część E u ro p y tak m y ś la ła “ (P ism o O kólne, J) U P o d c z a s z y ń s k i e g o „zelżony, gdy chciał napaść o d e p rz e ć “ . U Żupańskiego w trą c o n o : „uderzeniem go w tw arz b ro n iąc się tylko“ etc.
str. 371). P o d p isy p o d listem do D w ernickiego nie w szy stk ie, je s t ich 18, nie zaś 13 itd. (str. 369). Jó zefa B nierskiego (str. 369) n a E m igracyi zu p ełn ie n ie b y ło , b y ł zaś i p o d p isa ł się k a p ita n Jó z e f B ajerski. L ist do D w ernickiego d a to w a n y nie 14-go, ale 17-go p a ź d z ie rn ik a, nie w A u x e rre s w re sz c ie , lecz w A u x e rre itd. itd. P ra w d z iw a sz k o d a , że w te , a nie w czyje inne rę c e d o sta ł się m a te ry a ł ta k cenny, ja k listy M ochnackich do rodziców . Nie m a ją c ic h w rę k u i nie w ie d z ą c , gdzie się z n a jd u ją , nie m ożem y u czy n ić p o ró w n a n ia , w iem y je d n a k śc iśle, że list K am ila M ochnackiego, p isan y w drodze z A vignonu do P a ry ż a , n ie m oże m ieć d a ty 30 m a rc a 1832 r. (str. 93), gdyż K am il M ochnacki s ta n ą ł ju ż w P a ry ż u 25 m a rc a 1832 r., i list b y ł p isa n y p ew n ie 20 m a rc a , gdyż 20 rzeczy w iście b y ł w L yonie. L isty nie w szy stk ie, co z re sztą nie je s t w in ą w y d aw có w . L isty znajclujące się w B a p p e rsw ilu nie u z u p e łn ia ją z b io ru istn ie ją c e j k o resp o n d en cy i M ochnackich; m y sam i znam y p e w n ą ilość k o re sp o n d e n c y i, zn a jd u ją c y ch się w a rc h iw a c h p ry w a tn y c h , z k tó ry m i n ieb a w em c z y ta ją c a p u b lic z n ość z a zn ajo m io n a będzie.
A rty k u ł niniejszy nie m a n a celu sk a ta lo g o w a n ia w ą tp liw y c h i n iew ą tp liw y ch pism M ochnackiego w w y d a n ia c h k siążkow ych nie u w zględnionych, lecz głów nie pod zielen ie się z szerszem i k o łam i czytelników o b se rw a c y a m i, ja k ie uczyniliśm y, s p ra w d z a ją c s ta ra n n ie tek st p ierw o tn y , a o ile się dało ręk o p is — z k siążką. W A kadem ii U m iejętności w K rakow ie zn ajd u je się ręk o p is Mo chnackiego „O lite ra tu rz e polskiej w iek u Χ ΙΧ -g o “ . K. W . W ó y cick i o p a trz y ł go n o tatk ą, gdzie p o w ied zian o , że „jest tu w iele u stęp ó w , k tó ry c h n ie m a w d ru k o w a n e m dziele w W a rsz a w ie 1830 r. i p rz e d ru k u I. K. Ż upańskiego, ja k o w y k reślo n e przez cenzurę. K iedy w y b u ch n ęło p o w stan ie 29 listo p a d a t. r. M ochnacki k a rtę ty tu ło w ą k a z a ł p rz e d ru k o w a ć i o p u śc ił n a niej u p o w ażn ie n ie cen zu ry : Sam te k st je d n a k ż e o b cięty p rze z n ią , p o z o sta ł w d ru k o w an ej ju ż k sią ż c e “ . In tu icy a z a w io d ła W ójcickiego. R zecz się m a zgoła in a czej — ta k dalece in a c z e j, że w y d ając d zieła M ochnackiego p o w inno się p rze d ru k o w a ć k siążk ę w 1830 r. w y d a n ą , a nie ręk o p is. M ochnacki liczył się n a tu ra ln ie z c e n z u rą , k iedy „o lite ra tu rz e “ p is a ł, i to liczenie się w id o czn e je s t, ja k w ykażem y, w rę k o p isie , d ru k zaś p rzeciw nie je s t w p a r u m iejsc ach śm ielszy od rę k o p isu . Z m iany te zaszły w k o re k c ie , bąd ź w p ierw szej chw ili po w y b u ch u p o w sta n ia , lub m o że je p rzed tem M ochnacki w y ta rg o w a ł, gdyż ja k w idać z n o ta tk i d la z e c e ra n a 1 stro n ie r ę k o p is u ,1) sa m k ażdy w y d ru k o w an y p ó ła rk u sz do cen zu ry nosił.
г) „Autor tego pisma prosi PP. Zecerów, żeby pilnie obser
wowali wszystkie znaki, pauzy, cudzesłowy, noty, kursiwa. Oraz żeby półarkuszki dla Cenzury przeznaczone mnie z korektą przy nosili. Ja sam Cenzurę załatwiać będę i do Cenzury nosić albo posyłać. MM“.
N iem a ani jed n eg o u stę p u w ręk o p isie w ięcej niż w d ru k u , je d n o zd an ie tylko w ięcej o W itw ickim (k a rtk a w rkp. 62), o p u szczone w d ru k u , n ie z p rzy czy n cen zu raln y ch .
Z p rz e k reślo n y ch u stę p ó w w ręk o p isie (z a w ie rają c y c h zaw sze tę sa m ą m y śl, tylko in n ą re d a k c y ę te g o , co z a ra z p o n iżej a u to r pisze) ja sn e m je s t, że ręk o p is ró w n o cześn ie b y ł b ru lio n e m , a z ad- n o ta c y i do zece ró w n a m arg in esie stro n y 1, że b y ł w ty m b r u lio n ie p o d a w a n y do d ru k u , p ó ła rk u sz k a m i, p rz e d w y b u c h e m p o w sta n ia . W k o rek cie — gdyż tę sobie p rz y sy ła ć k a z a ł — m u sia ły b y ć ro b io n e te liczne p o p ra w k i, k tó re o d ró ż n ia ją rę k o p is od d ru k u .
P o p raw k i m a ją je d e n c h a ra k te r. W y g ła d z a ją sty l, w y ra ż e n iem lub o k re ślen iem d o bitniejszem z a s tę p u ją słab sze, o p u sz c z a ją zb y teczn e lub w trą c a ją o b ja śn ia ją c e — c za sem p rz e s ta w ia ją w y razy , lu b , rz a d k o , z d a n ia , czasem czas p rzeszły lub try b w a ru n k o w y zm ie n iają n a czas teraźn iejszy , n a d a ją c to k żw aw szy o k re sow i. Np.: W rkp. (k a rtk a 6): ,.K ruszec z o tc h ła n i d o byty, p rz e b ija n y w p ien iąd z czyż nie je s t prim um mobile i z a ra z em h a m u l cem w szystkiego n a ś w ie c ie ? “ W k siążce (str. 22) p ierw sze sło w a w ten sposób zm ie n io n e: „K ruszec z o tc h ła n i, b ity i c e c h o w a n y z n a p is e m “. W rkp. (k. 2) „U stała o w a s ta r a dzieln o ść p o z n a w a ń . Z d ro b n ia ło p o ję c ie “ ; w k siążce (str. 5) „U sta ła o w a d zielność p o z n a w a ć . Z d ro b n iały p o ję c ia “. W rkp. (k. 2) „C zas zaś iakież to ru c h o m e z w ie rc ia d ło !“ ; w ks. (str. 6) „C zas z a ś, iakiż to ru c h o m y e le m e n t“.
W rę k o p isie b ra k u je d o p isk u , k tó ry je s t w k siążce (str. 99): „ W ła śn ie w tej chw ili ogłoszono p ro s p e k t n a R o zm aito ści K ali sk ie , w któ ry ch re d a k to r o św iad cz a, że an i o sp o ra c h ro m a n ty ków , ani (broń Boże) o F i l o z o f i i p isa ć nie b ę d z ie “. W k siążce (str. 186) p iszą c o G oszczyńskim d o d a je : „ o b ecn ie p ra c u je on n ad n #w em p o e m a te m : „P o la k w J a s s y rz e “, a w rkp. (k. 55) ty lk o : „ o b e c n ie p ra c u je on n ad now em i p o e m a ta m i“. O czyw iście b ra k ty c h u stę p ó w w ręk o p isie w ynika z w cześniejszej doby p isa n ia go.
W rkp. (k. 62) „P ow inienem b y ł m ó w ić tak że o p ie śn ia c h 1 iry cz n y ch G o s z c z y ń s k i e g o i o p o ezy ach S t e f a n a W i t w i- c k i e g o ; ale p ie rw sze nie w yszły d o tą d z d ru k u , a drugich je sz c z e nie zgłębiłem tak ja k p o trz e b a , żeb y m o c en ić m ógł d ą ż n o ść a rty sto w sk ą a u to r a “. W książce (str. 204) W itw ick i z o sta ł z u p e łn ie pom inięty. — R ozdział III m a ty tu ł w rę k o p isie (k. 40): „ P o e c i . — А г t у ś с i. — K r y t у с y. — P o r ó w n a n i e d z i s i e j s z e j p o e t y c k i e j l i t e r a t u r y p o l s k i e j z r z y m s k ą z a A u g u s t a C e z a r a , “ . Zaś w książce (str. 141): „ P o e c i . — A r c h i t e k t o n i k a i d e a l n a w s y s t e m i e p o e t y c k i e j l i t e r a t u r y p o l s k i e j . — P o r ó w n a n i e t ej l i t e r a t u r y z r z y m s k ą z a A u g u s t a C e z a r a “ .
A teraz dow ód n a sta w ia n e przez n a s tw ierd zen ie, że druk je s t śm ielszy od ręk o p isu . G dziekolw iek w k siążce je s t ja k a k o l
w iek a lu z y a do p o ło ż e n ia P o lsk i, to n ie m a jej w rękopisie. T u albo w y ra ż e n ie sła b sz e , alb o zd an ie u rw a n e , niedokończone. T ak ich
w y p ad k ó w z resztą je s t n ie w ie le —■ z ap ew n e nie doliczyłoby się
dziesięciu. W rkp. (k. 62): „R zeczyw istość i d u m a n ie , realizm i id ealizm sztu k m istrzó w p o lsk ich , — otóż w ielkie m assy, n ieró w n ie jed n ak w dzisiejszej lite ra tu rz e naszej rozdzielone ; z w iększą m oże o s c y l a c y ą p o ety ck ieg o geniuszu i w yraźn iejszem zb o c zen iem n a stro n ę id e a liz m u , m elancholii. I to m a sw o ją p rz y czy n ę słu szn ą. T ak b ydź m u sia ło . N iech ay tak będzie. W poezyi o d b ija s ię “ — tu p unkt. D w a s ło w a p r z e m a z a n e ,z k tó ry ch drugie „ s p o łe c z n y “, p ie rw sz e , zd aje się „ s ta n “ . Zaś w k siążce (str. 203) po sło w ie „ ro z d zielo n e“ : „p o n ie w aż w oscy lacy i poetyckiego ge n iu sz u p o strzeg am w y ra źn ie y sze zb oczenie n a drogę id ealizm u i m elan ch o lii. I to m a sw o ją słu sz n ą p rzy czy n ę. T ak bydź m u siało w n aro d zie zaw o io w an y m . N iech ay ta k będzie. W poezyi o d b iła się p u b liczn a n ie d o la “ . P isząc o h ym nie W o ro n ic z a (w k siążce str. 201 — w rkp. k a rtk a 61) pisze w k siążce to , czego b ra k w rę k o p isie „ Je st to m o d litw a p rzed b u r z ą “ . — W rkp. (k. 68) p isze o H o racy m , że n ie w ted y je s t p raw d ziw ie rzym skim p o e tą
k i e d y „ani w reszcie k ied y u k ła d n o śc ią d w o ra k a i ta le n te m
przed p o k o io w eg o w ierszo p isa kadzi w onnem i p o c h le p stw y (tu ja k ie ś słow o ro zp o częte d w iem a lite ra m i i zan iec h an e) bądź sw oim p o p le cznikom . Z p rz y k ła d u H oracego w iedzieć to m am y, że n a jszk o d liw sza atm o sfe ra dla genialnego talen tu j e s t “ — tu słow o p rz e k re ślo n e i punkt. W k siąż ce (str. 219) po słow ie „ w ie rsz o p isa “ :
„kadzi w o n n em i p o ch leb stw y u z u rp a to ro w i i sw oim poplecznikom . Z p rz y k ła d u H oracego w iedzieć to m am y, że najszk o d liw sza atm o sfe ra d la genialnego ta le n tu je s t w p o k o iach i w zględach w ła d z y “ .
P o za tem gdzieś w tek ście je s t coś w ro d z a ju „ k r a j“, a w książce
„ s ta ra P o ls k a “ , nie n o to w a łe m je d n a k stro n ic y , gdyż zanim
k ilk a p rz y k ła d ó w tego ro d z a ju sp o tk ałem , u w ażałem je za p o p ra w kę stylistyczną.
G oszczyński o p o w ia d a ,1) że gdy 29 listo p ad a p rz y b y ł do
M ochnackiego oznajm ić m u , że dziś o 6 w iec zó r w y b u ch —
M ochnacki p isa ł o statn i ro z d z ia ł „o m u z y c e “ i p rzem azaw szy go szero k iem i p o ciąg n ięciam i p ió ra p o szed ł z nim n a m iasto. Otóż
n a drugiej stro n ie k a rtk i 68 u sam ej góry je s t 7 w ierszy
na krzyż d w o m a p o cią g n ięc iam i p ió ra p rzem azan y c h . B rzm ią one : „R zecz m o ją p ro w a d z ą c ku końcow i tego trzeciego ro zd ziału m ów ić b ęd ę o m uzyce w Polszczę. ,Λ.α musique' fa it p arler тете le p o w ie d z ia ł R usso. T oćby u n a s rzeczy w iście sp raw d zić się p o w in n o “ . O doskonałej w ięc p am ięci G oszczyńskiego św iadczy to, że w ty le lat p a m ię ta ł co M ochnacki p isał w o sta tn im ro z d ziale, p rz e sa d z ił tylko długość p rze m azan e g o u stęp u . Je d n a k p ierw szy tom p ra c y zo sta ł w y d ru k o w a n y p ra w d o p o d o b n ie w zak resie p ie
w o tn ie p o m y śla n y m , gdyż po sło w a ch „ d e c a n ta ta p r a e te r e o “ (osta tn ie sło w a tekstu w k siążce), p rzed u stę p e m o m u z y c e , j e s t n a p is a n e : kon iec pierw szego to m u — sło w a te zo sta ły p rz e m a z an e i ro zp o częły u stęp o m uzyce. Go do rę k o p isu d rugiego tom u lite ra tu ry , o k tó ry m M ochnacki k ilk a ra z y w sp o m in a w listach sw y c h z E m ig racy i, że go zo sta w ił w W a rs z a w ie u F e lik sa Mia- skow skiego, ręk o p is ten doty ch czas n ie z o sta ł o d n alezio n y , być m o ż e , że zginął w zam ieszce. W A kadem ii U m iejętności zn ajd u je się jeszcze drugi ręk o p is (streszczen ia, w ypisy, n o ta ty etc.), k tó ry ze w zględu n a c h a ra k te r p ism a M ochnackiem u h ip o te ty c z n ie je s t p rzy p isy w an y . O czyw iście h ipotezę ta k ą m ógłby p o s ta w ić tylko z n a w c a pism a, jeśli zaś u czy n ił to kto inny, to n ie m a o n a ż a dnego zn aczenia, gdyż ręk o p is inn y ch cech, d la k tó ry c h m ó g łb y być p rz y p isy w a n y M ochnackiem u — nie z a w ie ra ; w e d łu g n a s np. p ism o je s t inne. P rz ed w y d an iem sw ego d z ieła O L ite ra tu rz e Mo ch n ack i p is a ł a rty k u ły lite ra c k ie w p a ru c z a so p ism ach w a rsz a w skich. Z n a ją c szybkość jego p ió ra m o ż em y sąd z ić, że a rty k u łó w ty c h od 1825— 1830 r. m u siało się n a z b ie ra ć co n ie m ia ra . Że je d n a k p odpisem o p a try w a n e nie były, w ięc zaginęły. P ra g n ie je o d n a leź ć St. D obrzycki i w Spisie lite ra c k ic h a rty k u łó w i ro z p ra w M ochnackiego, p om ieszczonym w I I I ro c z n ik u P a m ię tn ik a L ite ra ckiego, w idzim y w yliczo n y ch a rty k u łó w 106. N iew ątp liw ie dużo je s t pom iędzy nim i ta k ic h , k tó re M ochnacki n a p is a ł, s ą pewmie je d n a k i ta k ie , k tó ry c h nie n a p isa ł, n a co sam a u to r zresztą z w ra c a uw agę. Z daję sobie dosk o n ale s p ra w ę z tru d n o śc i, ja k ie m ia ł D obrzycki i są d z ę, że p ra c a jego je s t b a rd z o wmżna, p o sp rz e czałb y m się je d n a k z a u to re m o m eto d ę. „D alszą p o m o c ą , p isze D o b rzy ck i, je s t wmwmętrzne p o d o b ie ń stw o , id en ty czn o ść, p o g ląd ó w i sądówr. W resz cie ogrom nie in d y w id u aln y , osobisty, ró ż n y od innych a u to ró w sty l.“ M etodę ta k ą n a z w a ć b y m o żn a t e o l o g i c z n ą , t. j. u s ta la ją c ą , ta k ja k to teologow ie n iem ieccy z p isa rz a m i k o śc io ła czynili, a u to rstw o w e d łu g do k try n y . M ochna cki b y ł człow iekiem b ard zo zm iennego u m y s łu , sp rzeczn o ści w jego p ism a c h p o lity czn y ch co n ie m ia ra , a że c h a ra k te ry s ty c z n e cechy u m y sło w o ści wmżą n a każdej p racy , w ięc ta k ja k wrnżyły n a a r ty k u ła c h p o lity czn y ch , wmżyły pew n ie i n a litera ck ich . A k o m uby szan. a u to r p rz y p isa ł a rty k u ł O R e w o l u c y i w N i e m c z e c h , p isa n y n a E m igracyi, gdyby się b y ł b ez p o d p isu u k a z a ł, o p ie ra ją c się n a c e c h ach w ew n ę trz n y c h ? C hyba n ie n ie d a w n e m u p rz e d sta
w icielo w i i w ielbicielow i filozofii n iem ieck iej w P o lsce. Że czas
1825— 1830 r. b y ł o k resem je d n o lity m p ra c y lite ra c k ie j, k tó rą 29 listo p ad p rz e rw a ł i że tok życia i w y su w a ją c y c h się p ro b lem ó w od tej chw ili tłó m a c z ą w iele sp rzeczn o ści, k tó re w p rzó d m ogły n ie istn ieć — p o w iedzieć się nie d a , gdyż i p rzed 29 listo p ad a w ięzien ie, c e n z u ra i sp isk i, rozrywm ły m yśl sp o k o jn ą M ochna c k ieg o , a w ie lk a jego m ło d o ść, ro zleg ła le k tu ra i b o g actw o u m y sło w e k a z a ły b y raczej p rzy p u szcz ać ró ż n o ro d n o ść w ra ż e ń i sądów .
T rz e b a zw aży ć, że M ochnacki w y w ie ra ł silny w p ły w n a o to cze n ie , że jeg o p oglądy lite ra c k ie sta w a ły się p o g ląd am i k u p ią c y c h się koło niego p rz y ja c ió ł, a ci, tak że lite ra c i, w cza so p ism ach je ro zp o w szech n iali. Styl z a ś, jak k o lw ie k in d y w id u aln y , nie je s t do sta te c z n ą w sk a z ó w k ą d la o d ró ż n ie n ia je d n y c h od drugich. N aśla d o w ać go ła tw o i b y ł n a śla d o w a n y . N a śla d o w a ł I. B. O stro w sk i, Ż ukow ski i in n i, n a ś la d o w a ła go c a ła ó w czesn a M łoda P olska.
D ziełem O L ite ra tu rz e P olskiej zam k n ął M ochnacki sw ój zaw ó d k ry ty k a literack ieg o . N a E m igracyi T o w arzy stw o N au k o w e T u łaczo w P o lsk ich , któ reg o b y ł w ic e -p re ze se m , p o w ierzy ło m u n a p isa n ie czegoś w ro d z a ju R y su ogólnego lite ra tu ry polskiej d la cudzoziem ców . P o d ją ł się, ale z Metz 22 sty c zn ia o d e sła ł L elew e low i n ied o k o ń czo n y rę k o p is, z a w ie ra ją c y je d n a k ca ło ść o p o e ta c h i h isto ry k a c h , z te m , że w ięcej nie n a p isz e , gdyż zajęty je s t p i sm em o re w o lu c y i.1) I te n ręk o p is z a g in ą ł, o stateczn ie w ięc p ra c ę M ochnackiego n a p o lu k ry ty k i litera ck iej zam y k am y p rzed 29 listo p ad a.
Z re w o lu c y ą z a c z y n a ją się p o lity czn e a rty k u ły M ochnackiego d ru k o w a n e w K u ry e rze P o lsk im , w N ow ej P o ls c e , w D zienniku P o w szech n y m K rajow ym i G azecie N arodow ej (Z akroczym skiej). P o n iew aż znow u p o d p isy w an e n ie s ą , p a r ę z aled w ie p o d p isa n y c h in ic y a ła m i, zaginęłyby dla n a s , gdyby ich nie b y ł Jeło w ick i w y d a ł w P a ry ż u 1836. B yli w ó w czas w e F ra n c y i koledzy M ochna ckiego po p ió rz e , k tó rzy z nim ra zem p rzy sto lik u red a k c y jn y m sied zie li, to co p isa ł p a m ię ta li — z re sz tą m o żn a p rz e p ro w a d zić ścisły d o w ó d , że to , co Jeło w ic k i w y d ru k o w a ł do M ochnackiego należy. W y d ru k o w a ł je d n a k n ie w szystko. N ie w y d ru k o w a ł b r o szu ry „ G o r o z u m i e ć p r z e z r e w o l u c y ę w P o l s z c z e “ (W a rsz a w a , 24 g ru d n ia 1830), n ie w y d ru k o w a ł ch a ra k te ry sty cz n e g o a rty k u łu o L ubeckim — n a p e w n o p ió ra M ochnackiego — u m ie szczonego w K u ry erze P olskim Nr. 364. Nie m ogę się zgodzić z St. K rze m iń sk im ,2) a b y a rty k u ł W y p a d k i i i c h k i e r u n e k (K u ry er Polski 370 z 23 g ru d n ia 1830) n a le ż a ło M ochnackiem u p rzy p isać . P ra w d a , że czy tam y ta m m y ś li, k tó re w y łączn ie Mo ch n a ck iem u są p rz y p isy w a n e , k tó re je d n a k b y ły dosyć p o w sz e c h n e , czy tam y jed n ak , co w a ż n ie jsz e , zdanie n a s tę p u ją c e : „Ś w iad ek epoki ro k u 1812 i obecnego p o w sta n ia z a sta n o w ię się o bszerniej nieco n a d n iem i“ . Czyż M o ch n a ck i, k tó ry się u ro d ził w r. 1 8 0 4 ,
lu b 1803 r ., m ógł się u w a ż a ć z a św ia d k a epoki 1812 r.
i ja k o tak i z a sta n a w ia ć się n ad n ią obszerniej ? O dezw a do re p re - zen tacy i n aro d o w ej Nr. 36 4 też p ew n ie n ie p o c h o d z iła od Mo c h n a ck ie g o , o zn a czo n a je s t bo w iem literam i a. n. (a rty k u ł n a d e słany), nie p o ch o d ziła w ięc od r e d a k c y i, do k tó rej n a le ż a ł Mo chnacki. W N ow ej P o lsce sp o ty k am y tak że p a rę a rty k u łó w Mo
x) List M. Mochnackiego do Joach. Lelewela. Rapperswil. 2) Wiek XIX. Sto lat myśli polskiej, tom IV.
c h n a c k ie g o , k tó ry c h w w y d an iu Jeło w ick ieg o nie m a . Nr. 22 : n ie z a ty tu ło w a n y opis o b ch o d u 25 sty czn ia ku czci D ekabrystów , p o d p isa n y literam i M. M. Nr. 5 8 : „ Ja k ro z u m ie ć p o w sta n ie P o lsk ie “ n a p isa n y jeszcze 18 g ru d n ia a w y d ru k o w a n y w m a rc u 1831 r. U w agę u c z o n y c h , zajm u jąc y ch się u sta la n ie m pism M ochnackiego, z w ra c a m n a a rty k u ł p. t. „ L ite ra tu ra “ (N ow a P olska, Nr. 40 z 13 lu teg o 1831 г.), dalej n a k ró ciu tk i a rty k u lik , zac z y n ają c y się od słów „klasycyzm n ietylko b ro ił w lite ra tu rz e , ale w iele złego czyni i w re w o lu c y i p o lsk ie j“ (N ow a P olska, Nr. 26 z 30 sty c z n ia 1831). S ła w n y a rty k u ł „C zem u m assy nie p o w s ta ją “ d a to w a n y z P u łtu sk a 12 lutego 1831 r. (N ow a Polska, Nr. 41 z 14 lu teg o 1831 r.), p o d p isa n y je s t nie tylko p rzez M o ch n ack ie g o , ale i p rzez A. G u ro w skiego. P o d p isu G urow skiego nie ty lk o , że w y d a w c a n ie uw zglę d n ił, lecz o b ciął u stęp końcow y, k tó ry w sp ó ła u to rstw o w y d a w a ł. S z k o d a, że n ie zn a lazły się w w y d a n iu k siążk o w em arty k u ły , k tó re w o b ro n ie sw ej u m ie śc ił M ochnacki w P o la k u S um ien n y m w p ie rw sz y c h d n iach d y k ta tu ry i w K u ry erze P o lsk im , gdzie tłó - m a c z y ł p o b y t sw ój w c en zu rze i p rz y ta c z a ł list S zaniaw skiego o ra z d w a p ism a p rzeciw k o K aliszanom w ra z z G urow skim n a E m ig racy i p isa n e : 1) Do R odaków b a w ią c y c h w P a ry ż u (18 list. 1832 r.), 2) R ocznica 29 listo p a d a (25 list. 1832). Nie w iem czem u p rz y p isy w a n a je s t M ochnackiem u b r o s z u r a , p rzez Jeło w ick ieg o n a p is a n a „O to w a rz y stw ie w zajem nej p o m o c y “ (P a ry ż , 1833). Z p i s m , k tó re m ogą b y ć M ochnackiem u p rz y p isy w a n e w y m ien ić n a le ż y b ro sz u rę z 1830 r. str. 8 p. t. „Czy m oże b y ć k o n trre w o - lu c y a w W a rs z a w ie “ z a c iąg n ięta przez E stre ic h e ra p o d L udw ikiem M o ch n ack im , w B ib lio tece zaś Jag iello ń sk iej p o d M au ry cy m , i ta k ta m przez kogoś p o d p isan a . N iedługo p rzed śm ie rc ią z w ra c a łe m się do E stre ic h e ra p ro sz ą c o in fo rm a c y ę , k to b y to b y ł ów L udw ik M ochnacki. E stre ic h e r je d n a k ju ż nie p a m ię ta ł. „K iedy p isałem — w ie d z ia łe m , o d p o w ied ział m i, dziś po ty lu la ta c h dow ó d u le c ia ł z p a m ię c i“. N ajw ażn iejszą do ro zstrzy g n ięcia b y ła b y k w e s ty a , czy istn ie ją dalsze tom y p o w stan ia . W edług m n ie — nie. B yło ty le ile d ru k o w an e. D ow ód s ta ra łe m się p rz e p ro w a d zić w B ib lio tece W a rsz a w sk ie j (kw iecień, 1908). Z dw óch tom ów , k tó re jeszcze n a p is a ć z a m ie rz a ł, trzeciego p. t. „ K a m p a n ia “ n ie o p ra c o w a n e p o c z ą tk o w e u stęp y n iew iad o m o gdzie się zn ajd u ją.
R ap p ersw il, 11 m aj, 1909. Stanisław Szpotański.
P . S P. M arya M ochnacka w n o ta tk a c h sw o ich o s y n u , p ism o do członków S ą d u S ejm ow ego, k tó re m u on w a n n e x a c b do P o w sta n ia N a ro d u P olskiego d a ł ty tu ł „ G ł o s u o b y w a t e l a z P o z n a ń s k i e g o d o s e n a t u K r ó l e s t w a P o l s k i e g o “ n a z y w a „ G ł o s e m o b y w a t e l a z z i e m i z a b r a n e j “ . Z nam y d w a sp ó łczesn e odpisy (jak w iadom o pism o to w o d p isach się ro zch o d ziło ): je d e n z n a jd u ją c y się w R a p p e rsw ilu , drugi w e L w o w ie w O ssolineum . O dpisy ró ż n ią się ty tu łe m , zre sz tą ró ż n ic ,
c h y b a b a rd z o d ro b n y ch — n iem a. I tak : rkp. R ap. „ G ł o s o b y w a t e l a z z a b r a n e g o k r a j u d o s e n a t o r ó w p o l s k i c h z o k a z y i S ą d u S e j m o w e g o “, rkp. Ossol. ,, G ł o s O b y w a t e l a z z a b r a n e g o k r a j u z o k a z y i S ą d u S e j m o w e g o “ . P o m ięd zy w ięc trz e m a ty tu la rn i, p o d an y m przez m a tk ę i dw ó ch o d p isó w , ró ż n ic y z a sad n ic zej n ie m a , gdyż Glos z ziem i z a b ra n e j, m ógł zn aczy ć z z a b o ru rosyjskiego. D ru k u ją c to pism o w P o w s ta n iu M ochnacki z m ien ił ty tu ł n a Głos O b y w atela z P o znańskiego — ztą d w y n ik n ęły p e w n e zm ia n y ja k : D ruk str. 612 „ j e s t n a s w y ż e j d w u d z i e s t u m i l i o n ó w “, rk p .: „ j e s t n a s b e z m a ł a s z e s n a ś c i e m i l i o n ó w “ ; d ru k str. 613 „ k r ó l n a s z j e s t r a z e m c a r e m M o s k w y “ , rk p .: „ k r ó l n a s z j e s t r a z e m c e s a r z e m M o s k w y .“ J a k ą m y ślą M ochnacki się k ie r o w a ł, z m ien iając w p ew n y m sto p n iu sens p olityczny sw ego p i s m a , nie w iem y. P o z a tem i ró żn ic am i są inne fo rm a ln e, w sk a z u ją c e b a rd ziej w y tra w n e niż w 1828 r., ale to sa m o p ió ro . I ta k :
rk p . „ d l a l u d z i m y ś l ą c y c h n i e e x y s t u j e P o l s k a “ d ru k str. 617 : „ d l a l u d z i m y ś l ą c y c h P o l s k a n i e e x y s t u j e. “ „ D z i s i e j s z e K r ó l e s t w o P o l s k i e j e s t t o z i s t o t y w y t r a w i o n e j , p r z e w r o t n e j s ą s i a d ó w n a s z y c h p o l i t y k i l i c h y d a r , s a d z ą c e j s i ę w p o c z ą t k a c h n a w s p a n i a ł o m y ś l n o ś ć i p r ó ż n o ś ć d l a w y ł u d z e n i a u p o t o m n y c h d o b r e j o s o b i e o p i n i i , r z e c z y w i ś c i e b l i c h t r f a r b o w a n y n a o m a m i e ń i e ł a t w o w i e r n y c h “. D ruk „Dzi siejsz e K rólestw o P olskie te n z istoty w y tra w io n y lichy d a r p rz e w ro tn e j sąsied n iej p o lity k i, s a d .ą c e j się w p o c z ą tk a ch n a w sp a n ia ło m y śln o ść dla w y łu d z e n ia lepszej o sobie opinii, cóż to je s t in n e g o , je ż e li nie b lic h tr fa rb o w a n y n a o m am ien ie ła tw o w ie rn y c h .
N iem a np. w d ru k u ta k ic h nieco n iezg ra b n y ch u stę p ó w : „ C ó ż b y n a t o r z e k ł a p o t o m n o ś ć , c ó ż b y p o w i e d z i e l i p o s t r o n n i , j a k ą ż s p r a w ę z t a k i e g o c z y n u z d a l i b y ś c i e p r z e d n a m i ? p r z e d p o k o l e n i e m w n u k o w i p r a w n u k ó w n a s z y c h ? A z a l i ż w s z y s c y b e z d z i e t n i z e j d z i e c i e z e ś w i a t a ? “
W każd y m ra z ie o b y d w a tek sty w w y d an iu p o p ra w n e m u w z g lęd n io n e być pow inny.