J. Z.
Izba szczecińska
Palestra 22/7(247), 132-133
132 K r o n i k a N r 7(247)
m a ja br. Je d en z ap lik a n tó w a d w o k ackich o dstąpił od egzam inu, jed en uzyskał ocenę niedostateczną, pozos
ta li zaś zdali egzam in z w ynikiem pozytyw nym .
adw. L. R u n p e I z b a s z c z e c i ń s k a
W d niu 6 m a ja br. w siedzibie K lu bu S tro n n ictw a D em okratycznego w Szczecinie odbyło się W alne Z g ro m a dzenie D elegatów Izby. W o b rad ach uczestniczyło 51 d elegatów oraz lic z ni goście.
N aczelną R adę A dw okacką r e p r e zentow ał adw . L u c ja n G luza, M in i s tra S praw iedliw ości — prezes S ądu W ojew ódzkiego w Szczecinie m gr W ło dzim ierz F orm icki, K o m ite t W o je w ódzki P Z P R — m g r J a n A p an ase- wicz, W ojew ódzki K o m itet SN — m gr B ogdan K ru p a, szefa P ro k u ra tu ry W o jew ódzkiej — p ro k u ra to r B ronisław W iśniew ski, R ed ak cję „G łosu Szcze cińskiego” — red. K ry s ty n a B iela w ska.
O bradom przew odniczył adw . T a deusz H offm ann. W P re zy d iu m Z g ro m adzenia zasiedli: adw . J u s ty n a T k a- czyk -G alan to w a, adw . S ta n isła w K on- [lolewicz, adw. Ja c e k Siedlecki oraz adw . A lfred Włoch.
S praw ozdanie u zu p e łn ia ją ce złożył d ziekan Rady adw . Józef Czyżew ski om aw iając n a stę p u ją c e spraw y: doskonalenia zaw odowego, p o lityki p e r sonalnej R ady, sy tu a cji lokalow ej ze społów Izby, przygotow ań do u z y sk a nia o środka w ypoczynkow ego w M ię dzyw odziu, p ro je k tu zm iany r e g u la m inu d ziałania i zasad fin an so w an ia F u n d u szu Zasiłkow o-Zapom ogow ego. P onadto dziekan zgłosił propozycję podjęcia rezolucji d ając ej w y raz po w szechnem u przek o n an iu , że należy zabezpieczyć w szystkim ludziom w a ru n k i pokojow ego życia i w tym celu ograniczyć zbrojenia.
S praw ozdanie W ojew ódzkiej K o m isji D y scyplinarnej złożył prezes adw . T adeusz B urakow ski, p o d k re śla jąc znaczny spadek sp ra w d y sc y p lin a r nych.
S praw ozdanie W ojew ódzkiej K o m i sji R ew izyjnej p rze d staw ił jej p rz e w odniczący adw . M a ria n L associński z w nioskiem o uch w alen ie R adzie ab- so lu triu m za okres spraw ozdaw czy.
W d y sk u sji zab rało głos sześciu de- le g ató w -ad w o k ató w : Ju sty n a T kaczyk- G alan to w a, M a ria n M anyś, J e rz y M a r ski, Zenon M atlak, Je rz y Piosicki, W ładysław Ś w iąte k oraz spośród gości: adw . L u c ja n G luza i prezes S ąd u W o jew ódzkiego m gr W łodzim ierz F o rm i cki. D y sk u sja dotyczyła n a s tę p u ją cych sp raw : oceny rocznej d z ia ła ln o ści R ady jako o k resu dobrej, n o rm a l nej p rac y bez zakłóceń, konieczności p row adzenia przez R adę p o lity k i p e r sonalnej, zap ew n iającej w p rzyszłoś ci m iejsca p ra c y w zespołach obecnym ap lik an to m , udziału ad w o k a tó w w k o m iteta ch do sp ra w p ro fila k ty k i spo łecznej, w spółpracy z sądam i, n ie p ra w idłow ych w aru n k ó w p ra c y w V III W ydziale R odzinnym S ąd u R ejonow e go, k tó ry działa w nieodpow iednim pu n k cie m ia sta i w niew łaściw y m lo k alu , n iew łaściw ej rejo n izac ji sp raw rodzinnych, tru d n o ści lokalow ych s ą dów szczecińskich, u a tra k c y jn ie n ie t e m a ty k i zajęć z dosko n alen ia zaw odo w ego oraz niedostatecznej fre k w e n cji n a tych zajęciach, zorganizow ania o tw arte g o z e b ran ia środow iskow ego na te m a t stosunków koleżeńskich, o rg a nizow ania sp o tk ań z udziałem s ę dziów SW, refo rm y zasad d ziała n ia i źródeł fin an so w a n ia F u n d u szu W za jem n ej P om ocy K oleżeńskiej oraz p o w ołania w tym celu odpow iedniej k o m isji, p rio ry te tu p ra w a cyw ilnego w ak tu a ln e j p olityce M in isterstw a S p ra w iedliw ości, u re a ln ie n ia i ożyw ienia działalności so cjaln o -b y to w ej oraz o to czenia życzliw ością i opieką kolegów chorych i em ery tó w , budow y przez
(Ir 7(247) Z życia Izb adwokac kich 133
a d w o k a tu rę Dom u S pokojnej S ta ro ś ci, w iększej w sp ó łp racy środow iska z re d a k c ją „B iu lety n u In fo rm a cy jn e g o ”, poparcia dla p ro je k tu podjęcia rez o lu c ji w sp ra w ie ogran iczen ia zbrojeń.
W im ien iu K om isji w nioskow ej adw . K azim ierz S ib ilsk i zgłosił p rz y ję ty jed n o m y śln ie p ro je k t rezolucji, w k tó rej stw ierdzono:
„Z grom adzenie D elegatów Szczeciń skiej Izby A dw okackiej u ch w a la p r o te st p rzeciw ko w yścigow i zbrojeń, zw łaszcza w zak resie p ro d u k c ji b ro n i m asow ej zagłady, ja k ą je s t b ro ń n e u tronow a. P a m ię ta m y straszliw e la ta II w o jn y św iatow ej, k iedy idee h u m anistyczne, życie ludzkie, godność i n ie ty k aln o ść — w skali m asow ej d e p
tan a
W ok resie o sta tn ic h 33 la t pokoju w E uropie, stw orzono now e i o w iele groźniejsze b ro n ie dla ludzkości.
D alsze zw iększanie a rse n ałó w w o
jennych, a zw łaszcza tw orzenie szcze gólnie a n ty h u m a n ita rn e j broni, ja k ą je s t bom ba n eu tro n o w a, w yw ołuje n a sze bezw zględne p o tępienie oraz ż ą d a nie w strz y m a n ia zarów no do św iad czeń ja k i p rodukcji, gdyż m ogą one jed y n ie przynieść ludzkości sk u tk i ta k straszliw e, że aż tr u d n e do o garnięcia rozum em .
Łączym y się w tym pro teście p rz e ciw ko know aniom w rogów p o koju — ze w szystkim i ludźm i pracy, a w ięc z w iększością ludzkości.
P ra c a tysięcy ludzi za tru d n io n y ch w p rzem yśle zbrojeniow ym , ja k ró w nież w y d aw an e m iliard o w e kw oty w m a te ria ła c h p ow inny służyć nie z a spokojonym dotychczas potrzebom ludzkości w za k resie sp raw bytow ych i k u ltu ra ln y c h , a n ie grom adzeniu środków grożących zniszczeniem tej ludzkości.” adw. J.Z I z b a w a r s z a w s k a W d n iu 6 m a rc a br. odbyło się w K lu b ie A d w o k ata w W arszaw ie k o le j ne d y sk u sy jn e sp o tk a n ie środow isko we, n aw ią zu jąc e do problem ów film u „A k cja pod A rsen ałem ” — z udziałem re ż y se ra film u J a n a Łom nickiego, o d tw ó rcy ro li „R udego” J a n a E n g lerta, S ta n isła w a B roniew skiego (pseudonim ,O rsza”), dow ódcy akcji w 1943 r., oraz k ry ty k a film ow ego A n d rz eja O chal- skiego, ja k rów nież b ard z o licznych uczestn ik ó w spotkania.
„S ą m iejsca, k tó re upodobała sobie h isto ria — w spom ina w sw ej książce »Orsza«. — A rse n a ł w arsza w sk i długo czekał n a sw oje w ielkie dni. Z b u d o w a ny w X V II w ieku, sp e łn ia ł ro lę sk ła d n icy b ro n i, aż nadszedł 17 k w ietn ia 1794 r o k u ”.
Co było w ted y i co było później, do b rze w iem y, m y dorośli, a m oże z n a ją te dzieje i n ie k tó rzy młodzi, za m iłow ani szczególnie w historii.
In su re k c ja kościuszkow ska. „Tu ręce w yciągały się po broń, tu pad ły strzały, polała się k re w ” — to ta k że słow a „O rszy” , w ypow iedziane przezeń w 149 la t później, k iedy sta n ą ł na c z e le ak c ji odbicia pod A rsenałem „R u d e go” z r ą k gestapo. To on kiero w ał w tedy strzałam i!
W ybuch p o w sta n ia w 1830 r. k o ja rzy się zw ykle z atak ie m na B elw eder i szczęśliw ą ucieczką K onstantego. Ale drugim , głów nym m iejscem akcji w tej p am iętn ej nocy był znow u w a rsz a w sk i A rsenał. To w ted y lu d S taró w k i rozch w y ty w ał sta m tą d broń. Okolice A rsen ału szczególnie ciężko dotk n ięte były w osta tn ie j w ojnie nalo tam i bom bow ców i ob strzałem a rty le rii. O dno w iona b udow la w okresie m iędzyw o jen n y m p rz e trw a je d n a k aż do sie rp n ia 1944 r„ k ie d y sta n ie się jed n y m z głów nych b astionów bron iący ch S ta rego M iasta (...). Ja k b y dalszy ciąg