• Nie Znaleziono Wyników

Obrona pracy doktorskiej adwokata Kazimierza Krzemińskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obrona pracy doktorskiej adwokata Kazimierza Krzemińskiego"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Magdalena Bosakirska

Obrona pracy doktorskiej adwokata

Kazimierza Krzemińskiego

Palestra 21/5(233), 95-98

(2)

N r 5 (233) N o t a t k i 95

ctw a, ja k P a ń stw o w e W ydaw nictw o N aukow e, Z ak ład N arodow y im ien ia O ssoliń­ skich — W yd aw n ictw o P olskiej A kadem ii N auk, po części K siążk a i W iedza oraz inni w ydaw cy.

Szczególne je d n a k zasługi W ydaw nictw a Praw niczego, obecnego ju b ila ta , u p a ­ try w a ć n ależy w jego ogrom nie tra fn y m w yczuciu p otrzeb czytelników św ia ta praw niczego, w e w n ik liw y m doborze w corocznych ty tu ło w y c h p la n a c h w y d a w n i­ czych ta k ic h pozycji, na k tó re ich odbiorcy czekają z n iecierpliw ością. T rudno w p ro st p rzecenić zasługi e d y to ra -ju b ila ta w k rzw ie n iu w iedzy z z a k re su p ra w a , p o ­ g łębianiu k u ltu r y p raw n ej i szerzeniu zasad socjalistycznej p raw orządności. Je d n e jeszcze sk ro m n e życzenie ze stro n y odbiorców w ypadałoby złożyć w dniach j u b il e u ­ szowych pod ad re sem W ydaw nictw a P raw niczego: gdyby ta k m ożna było zapew nić odpow iednio duże n ak ład y jego dziełom o podstaw o w y ch w alo ra ch poznaw czych, jego seriom te k stó w p raw n y ch , jego czasopismom...

Dla p r a k ty k i sądow ej, ad m in istra c y jn e j i obro tu gospodarczego zasługi W y­ d aw n ic tw a P raw niczego są niezaprzeczalne i doniosłe. N iejeden m łody p rac o w n ik n a u k i czy też p ra k ty k -p ra c o w n ik u zyskał dzięki jego opiece ostrogi do dalszej k ariery .

W iadom o, ja k n ie łatw o dziś prow adzić placów kę, k tó rej działalność lim ito w a ­ na je s t różnym i o graniczeniam i m.in. w sk u te k b ra k u dostatecznej ilości p ap ieru , mocy p ro d u k c y jn e j w poligrafii, z pow odu n iedostatecznej term in o w o ści au to ró w dzieł i inn y ch p artn e ró w . Tym b ardziej w ięc m ożna w dniach jubileuszow ych ocenić znaczący dorobek W ydaw nictw a P raw niczego i skierow ać w y ra zy u znania dla jego p o lity k i w ydaw niczej. O by u daw ało się n ad a l W y d a w n ic tw u -Ju b ila to w i w yjść zw ycięsko w k o n fro n ta c ji z różnym i d y le m atam i edytora.

W ydaw nictw o P raw n icze dobrze się zasłużyło w okresie sw ej d ziałalności nauce p ra w a i u pow szechnianiu praw oznaw stw a.

Stefan Mizera

Obrona pracy doktorskiej adwokata

Kazimierza Krzemińskiego

N a posiedzeniu R ady N aukow ej I n s ty tu tu P ra w a C yw ilnego U n iw e rsy te tu W a r ­ szaw skiego w d niu 19 m a rc a 1977 r. odbyła się publiczna obrona ro zp raw y doktor ­ skiej a d w o k a ta K azim ierza K rzem ińskiego pt. „E lem enty a p e la cy jn e i k asac y jn e w re w iz ji w sądow ym p ostępow aniu cyw ilnym w św ietle polskiego p ra w a p r o ­ cesow ego”. P ro m o to rem p racy był prof. d r Je rz y Jodłow ski, a rec en ze n ta m i prof. d r J a n K ra je w sk i i prof. dr Z bigniew Resich. P osiedzeniu R ady p rze w o d n i­ czył prof. dr W itold Czachórski.

O p raco w an y w ro zp raw ie d oktorskiej te m a t dotyczy n iezm iernie doniosłej in ­ sty tu c ji procesow ej, ja k ą je st rew izja. C h a ra k te r tego śro d k a z a sk a rż en ia m a is to t­ ne znaczenie z p u n k tu w idzenia całego w y m ia ru spraw iedliw ości, a jednocześnie je st je d n y m z w ażniejszych elem entów o k reśla ją cy c h ty p .procesu. T em at pracy je st b ardzo a k tu a ln y ze w zględu na p o trzeb ę w y ja śn ie n ia istoty re w iz ji w p o l­ skim procesie cyw ilnym , je st ona bow iem ory g in aln y m środkiem odw oław czym w y p raco w an y m przez praw o polskie. Z ad an iem a u to ra było w ykazanie, że te nasze w łasne rozw iązania są praw idłow e, a jednocześnie — przyczynienie się do zacho­

(3)

w an ia rew iz ji w jej obecnym kształcie bez n adm iernego rozszerzania elem entów apelacyjnych.

Z daniem recen ze n tó w a u to r p o tra k to w a ł te m a t bardzo w nikliw ie, n aw ią zu jąc szeroko do h isto rii obu system ów odw oław czych — apelacyjnego i kasacyjnego — oraz w y stę p u jąc y ch w nich przekształceń. W zw iązku z ta k im ujęciem te m a tu p rac a sk ła d a się w istocie z dwóch zasadniczych części: h istoryczno-porów naw czej i pośw ięconej o bow iązującem u p raw u polskiem u. O bie te części łączą się ściśle ze sobą i pie rw sz a z nich je s t niezbędnym w prow adzeniem do drugiej.

P ra c a dzieli się na 7 działów . W dziale I a u to r, w obec tego że kognicja in s ta n ­ cji odw oław czej zależy od ro d za ju błędów , ja k ich może się dopuścić sąd, a n a li­ zuje uchy b ien ia sądu I in stan c ji. P rz y jm u je klasyczny podział tych uchybień n a

errores in iudicando

— błęd y orzekania i

errores in procedendo

— błędy p o s tę ­ pow ania. Ta k la sy fik a c ja błędów sądu p o trzebna je st do pro w ad zen ia dalszych rozw ażań dotyczących ro li, ja k ą ma spełniać sąd II instancji. W dziale ty m a u to r porusza rów nież tru d n y i k o n tro w e rsy jn y p roblem oddzielenia f a k tu od p ra w a . Z ajm u je on stanow isko, że fa k ty m uszą mieć swój b y t rzeczyw isty i tym w łaśn ie różnią się od n o rm p raw n y ch , k tó re stan o w ią pojęcie ab stra k c y jn e i są tylko w y ­ tw orem m yśli ludzkiej.

W dziale II a u to r p rz e d sta w ia istotę oraz w ady i zalety tzw. klasycznych s y s te ­ m ów odw oław czych, tj. k asacji, rew izji i apelacji, n a tle h istorycznym i p ra w n o - porów naw czym . O kreśla tu m.in. pojęcia czystej kasacji, czystej rew iz ji i czystej apelacji.

W dziale III a u to r p rze d sta w ia tró jin sta n c y jn y system odw oław czy w edług p o l­ skiego k.p.c. z 1930 r.

P ow ażne m iejsce w p ra c y za jm u je dział IV, tra k tu ją c y o refo rm ie p ra w a p r o ­ cesowego p rzeprow adzonej u sta w ą z dn ia 20.V II.1950 r. P rzełom ow e znaczenie te j u staw y polegało m.in. na tym , że p rzy ję to w ów czas system d w u in sta n cy jn y , a w m iejsce daw nej a p e la cji i k asacji w prow adzono rew izję. P o m y ślan a była ona p o ­ czątkow o ja k o śro d ek k o n tro ln y , a jed y n y m odchyleniem w stro n ę ap elacy jn o ści był a rt. 18 cytow anej u sta w y , k tó ry obow iązyw ać m iał tylko je d en rok. W edług tego p rzep isu stro n a m ogła pow oływ ać now e fa k ty i dow ody w p o stępow aniu w II in stan c ji, jeżeli z p rzyczyn obiektyw nych nie była w stanie uczynić tego w cześ­ niej. Sąd rew iz y jn y , jeżeli uznał now e fa k ty i dow ody za isto tn e w sp raw ie, u c h y ­ lał zask arżo n e orzeczenie i przek azy w ał sp raw ę sądow i I in sta n c ji do ponow nego rozpoznania. P rzepis te n nie zm ieniał je d n a k istoty polskiej rew iz ji ja k o śro d k a kontrolnego. O kres m ocy obow iązującej art. 18 był ciągle przedłużany, aż w końcu b y t jego u trw a lił się ostatecznie.

Dział V ro zp raw y o b e jm u je rozw ażan ia na tle pro jek tó w p o przedzających p o ­ w sta n ie obow iązującego k.p.c.

C h a ra k te ry sty k a środków odw oław czych na tle now eli z dnia 20.VII.1950 r. i p r o ­ je k tó w k.p.c. była niezbędna dla u w y p u k len ia ew olucji zachodzącej w tym zak resie w p o szukiw aniu n a jb a rd z ie j trafn eg o rozw iązania i podbudow ania podstaw ow ej tezy pracy, że koncesja na rzecz elem en tu apelacyjnego nie po w in n a iść dalej. R ecenzenci po d k reślili, że w tej części p racy w łaściw ie została p rz y ję ta m etoda p rz e d staw ie n ia porów naw czego nie w edług państw , lecz w edług rozw iązań, k tó re au to r uzn ał za m odelowe.

Trzon pracy, a zarazem ja k b y jej d ru g ą część, stanow i dział VI, najo b szern iejszy , pt, „R ew izja w edług p rzepisów obecnie obow iązującego kodeksu p o stę p o w an ia cy ­ w ilnego”. W dziale ty m a u to r rozw aża poszczególne elem enty w y stę p u jąc e w p o l­ skiej rew iz ji i p ró b u je w ykazać, że je s t to system w zasadzie k a sa c y jn y z ele­ m e n tam i apelacyjności, a nie odw rotnie. U w aża, że nasz środek odw oław czy po

(4)

N r 5 (233) N o t a t k i 91

m y ślan y b y ł ja k o środek kontroli, a elem enty a p e la cji w prow adzono doń tylko dla p rzy śp ie sz en ia postępow ania. A utor podkreśla, że p raw id ło w a in te rp re ta c ja a rt. 385 k.p.c. w skazuje na zw iązanie sądu rew izyjnego u sta le n ia m i sądu I in ­ sta n c ji — poza tym i tylko w ypadkam i, gdy zgodnie z u sta w ą może on poszerzyć m a te ria ł b ąd ź ponow ić dow ody i w zw iązku z tym dokonać w łasn y ch u sta le ń (k tó ­ r e je d n a k przy dow odzie z zeznań św iadków nie m ogą być sprzeczne ze stanem fak ty c zn y m ustalo n y m przez sąd niższej instancji).

A u to r z a jm u je stanow isko, że w p raw ie polskim w y stę p u je k ategoryczny, choć nie w y pow iedziany

expressis verbis

zakaz zgłaszania i ro zp o zn aw an ia now ych roszczeń w p ostępow aniu rew izyjnym (z w y jątk iem art. 386 k.p.c.). Dopuszczenie now ych roszczeń do rozpoznania w p o stępow aniu rew iz y jn y m oznaczałoby w isto ­ cie rozp o czy n an ie procesu od II instancji. Sąd rew izy jn y zaś p ow ołany je st tylko do sp ra w o w a n ia k ontroli i jed y n ie w yjątkow o może działać ja k o in sta n c ja m e ry to ­

ry cz n a p rzy spełnieniu w aru n k ó w przew idzianych w ustaw ie. Na tle tej tezy a u to r w ypow iedział się zdecydow anie n egatyw nie przeciw zgłaszaniu za rzu tu p o ­

trą c e n ia w p ostępow aniu rew izyjnym , poniew aż je st to w zasadzie w ysunięcie n o ­ wego roszczenia w zajem nego.

P o d k re śla ją c k o n tro ln ą rolę sądu rew izyjnego, au to r zaznacza, że m erytoryczne jego fu n k c je stanow ią w y jątek , k tó ry u spraw iedliw iony je st koniecznością p rzy śp ie­ szenia postępow ania.

D ział V II o bejm uje w nioski a u to ra będące podsum ow aniem w yw odów całej pracy.

W re c en zjac h p racy podkreślono trafn o ść doboru tem atu, b ardzo logiczny u kład p ra c y i dobrze w yw ażone p roporcje m iędzy jej poszczególnym i częściam i. P o d n o ­ szono głęboką znajom ość te m a tu przez au to ra , jego erudycję oraz szerokie w y k o rz y ­ sta n ie lite r a tu r y obcej. Recenzenci podkreślili, że w alor p racy polega m.in. na c a ­ łościow ym opraco w an iu zagadnienia bez uchy lan ia się od p o dejm ow anych p ro ­ b lem ów tru d n y c h i k ontrow ersyjnych. K ilka tak ich zagadnień poru szy li recenzenci w u w ag a ch szczegółowych. O baj recenzenci zajęli np. odm ienne niż d o k to ra n t s ta ­ now isko w kw estii form y orzeczenia uchylającego w yrok I in sta n c ji i p rze k azu ­ jącego sp raw ę do ponow nego rozpoznania. A utor uw ażał, że w brew p rzy ję tej p r a k ­ tyce, za to zgodnie z przepisam i, orzeczenie to pow inno zapadać w fo rm ie p o sta ­ now ienia, poniew aż nie rozstrzyga ono o spornym stosunku, recenzenci zaś tw ie r­ dzili, że pow inno ono m ieć form ę w yroku. N astęp n ą k o n tro w e rsję w yw ołał p o stu ­ la t d o k to ra n ta

de iege ferenda

co do p rzy w ró cen ia przym usu adw okackiego od m o m en tu założenia rew izji.

N ato m iast z a p ro b a tą recenzentów sp o tk ała się śm iała koncepcja now ej in te r ­ p re ta c ji a rt. 381 § 2 k.p.c.: d o k to ran t w y raził pogląd, że na m ocy tego przepisu sądow a k o n tro la dokonyw ana z urzędu rozszerzona je st nie ty lk o pod w zględem przedm iotow ym , ale rów nież i podm iotow ym , a w ięc także na w spółuczestników w y stę p u jąc y ch po stro n ie przeciw nej niż skarżący.

R ecenzenci podkreślili, że ogólna k oncepcja p rzy ję ta w p ra c y przez a u to ra je st p raw id ło w a . S łusznie p rzy jm u je on, że rew iz ja w p raw ie polskim m a przede w szy stk im c h a ra k te r k o ntrolny, przy czym k o n tro la o bejm uje b a d a n ie legalności i zasadności orzeczeń sądów I instancji. E lem en ty apelacy jn e p rz e ja w ia ją się w d o ­ puszczalności grom adzenia dowodów przed sądem odw oław czym i czynienia w łasnych u sta le ń oraz w m ożliwości w ydania orzeczenia refo rm ato ry jn eg o . Do elem entów ap e la c y jn y c h zalicza rów nież au to r m ożność zm iany pow ództw a bez zm iany jego p o d sta w y faktycznej oraz postępow anie resty tu cy jn e . K olejnym p ie rw ia stk ie m

(5)

ap elacy jn y m je st m ożność o rzekania sądu IT in sta n c ji co do isto ty spraw y. W d yskusji poruszono m.in. problem m ożliwości z a w arcia ugody przed sądem II in stan c ji w sy tu acji, gdy sąd I in stan c ji uzn ał ta k ą ugodę za niedopuszczalną w św ietle art. 203 § 4 k.p.c. D o k to ran t sta n ą ł n a sta n o w isk u , że w w y p ad k u gdy sąd po p rzep ro w ad zen iu ponow nego dow odu r p rz e słu c h a n ia stro n stw ierdza, iż ta k a ugoda nie n aru sz a in te re su stron, pow inien on p rzek azać sp raw ę do ponow nego rozpoznania sądow i I in sta n c ji w m y śl art. 385 § 4 k.p.c., nie może zaś w nieść ta k ie j ugody do protokołu.

K olejny in te re su ją c y p roblem podniesiony w d y sk u sji dotyczył in te r p re ta c ji art. 381 § 2 k.p.c. R ozw ażano, jakiego ro d za ju w sp ó łu czestn ictw a dotyczy te n p r z e ­ pis przy przyjęciu, że rozszerza on rów nież pod w zględem podm iotow ym k o n tro lę sądu rew izyjnego. D o k to ra n t tw ierdził, że ta k ie rozszerzenie g ran ic podm iotow ych k o n tro li sądu rew izyjnego dotyczy w spółuczestników m a teria ln y ch .

U w zględniając podnoszone przez recen zen tó w i d y sk u ta n tó w w alo ry p ra c y oraz św iadczący o teo rety czn ej w iedzy d o k to ran ta p rzeb ieg obrony, R ada N aukow a I n ­ s ty tu tu P ra w a Cyw ilnego U n iw ersy te tu W arszaw skiego p o stan o w iła jed n o g ło śn ie nadać adw o k ato w i K azim ierzow i K rzem ińskiem u ty tu ł d o k to ra n a u k praw n y ch .

Magdalena Bosakirska

M I Ę D Z Y

IV A M I

EDMUND MAZUR

Z mojego raptularza

Zagonieni sp raw am i, przytłoczeni codziennym „m ły n em ” sp raw ied liw o ści — nie zaw sze m am y czas i ochotę na rozm yślanie o sensie tego, co robim y, n a re fle k sje o życiu i o naszym w nim m iejscu. C zasam i je d n a k , przy sp rzy ja ją cy c h okolicz­ nościach albo w czasie „białej n ocy”, o św ietlam y te u k ry te dośw iadczenia, w ią ­ żem y ze sobą fa k ty i p ró b u jem y w yciągać w nioski, i to zarów no w nio sk i n a j ­ bard ziej osobiste ja k i ogólniejszej n atu ry .

M uszę przyznać, że m oje doznania i oceny po ta k im „ ra ch u n k u su m ie n ia ” są słodkie i jednocześnie gorzkie, z przew agą tych ostatnich. Z p u n k tu w idzenia osobistego, je ste m p raw ie zadow olony: m am zawód, k tó ry lu bię i do k tó reg o u p o r ­ czyw ie dążyłem , m am dom i rodzinę, gdzie czuję się dobrze, i chciałbym , aby to przek o n an ie było podzielone przez pozostałych członków tejże rodziny, m am z a ­ jęcia n a tu ry zaw odow o-społecznej, p ra c u ję w sam orządzie adw o k ack im , gdzie czuję się potrzeb n y i gdzie •— dodam niesk ro m n ie — ta m oja działalność je s t c h y ­ ba doceniana, od czasu do czasu coś napiszę i opublik u ję, m am z a in te re so w an ia w ychodzące poza sferę zaw odow ą, m am p rzy je m n e hobby d o sta rc za ją ce m i m iłych przeżyć i w zruszeń, no i m a te ria ln ie jakoś sobie radzę. C zuję się u ży teczn y i p o ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jest procesem wtórnym lub też zachodzi jednocześnie z innymi procesami glebotwórczymi (torfienia, murszenia, itp.). Powoduje on wyraźną zmianę właściwości gleb,

Beyond the labor force, Bieżuńska–Małowist calls attention to the social role of successful slaves, and poses an intriguing methodological question: some slaves

Współczesne rolnictwo przyczynia się do postępującej degradacji gleb. Ekologiczne i biologiczne zachwianie równowagi w środowisku glebowym regulowane jest najczęściej

Proponowane działania naprawcze o charakterze szczegółowym to: bezwzględna likwidacja nielegalnej zabudowy hydrotechnicznej; likwidacja punktowych zanieczysz­ czeń

Istnieje bogata literatura dotycząca wpływu różnych właściwości środowiska glebowego na wiązanie metali ciężkich oraz przeprowadzania ich z form trudno

Dodane do gleby różne dawki popiołu, a wraz z nimi różne ilości składników chem icznych oraz deszczow anie spow odow ało w glebie zm iany w łaściw ości

Aktywność biologiczną gleby (M) wyrażono w postaci liczebności bakterii albo stosunku liczebności bakterii do liczebności grzybów lub aktywności dehydrogenaz bądź fosfatazy

Stwierdzenie to jest zgodne z wynikami badań dotyczących zawartości talu w ae­ rozolach w pobliżu Katowic, jak również ilości talu stwierdzonej w pyłach i glebach na