• Nie Znaleziono Wyników

Aktualne zagadnienia i perspektywy rozwoju chemii rolnej w latach najbliższych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Aktualne zagadnienia i perspektywy rozwoju chemii rolnej w latach najbliższych"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

A K T U A L N E Z A G A D N IE N IA I P E R SP E K T Y W Y ROZWOJU CHEM II ROLNEJ W L A T A C H N A JB L IŻ SZ Y C H

K ied y ze stron y Z arządu T o w a rzy stw a zw rócon o się do m nie z prop ozycją w y ­ g ło sz e n ia refera tu na tem a t a k tu a ln eg o stan u zagad n ień ro zp ra co w y w a n y ch u n as z zak resu żyzn ości gleb i n a w o żen ia w raz z p ersp ek ty w a m i ich ro zw o ju w latach n a jb liższy ch , w m ie jsc e refera tu , który m ia ł w y g ło sić dziś p rofesor G órski i k ied y p ro p o zy cję p rzy ją łem , z ia j ą c sob ie sp raw ę z sy tu a cji org a n iza to ró w Z jazdu, n a su ­ n ę ły m i się od razu p ow ażn e w ą tp liw o ś c i, czy w tak krótk im refera cie, Ьэ 2 0-m in u - to w y m za led w ie, i w p rzeciągu tak k rótk iego czasu, jaki m i dano na jeg o op raco­ w a n ie, p o tra fię zebrać i p rzed sta w ić n a jw a ż n ie jsz e zagad n ien ia p row ad zon e w n aszych p la có w k a ch n a u k o w y ch ch em iczn o -ro ln iczy ch , n a św ie tlić je d o sta teczn ie i n a k reślić lin ie , po k tórych p o w in n y p ójść n asze bad an ia w la ta ch n a jb liższy ch . D la teg o w ię c refera t ten m oże być ty lk o drobnym fra g m en tem od czytu , k tóry

V/ in n ych , bardziej sp rzy ja ją cy ch w aru n k ach m ożna by p rzed sta w ić.

N ie u lega dziś dla nikogo w ą tp liw o śc i, że jed n ym z n a jp o w a żn iejszy ch cz y n ­ n ik ó w p row ad zących do zw ięk szen ia żyzn ości g leb y i p o d n iesien ia prod u k cji r o ln i­ czej, je s t n a w o żen ie. D zięki w zra sta ją cem u z roku na rok sto so w a n iu n a w o zó w m in e r a ln y c h u zy sk u je się na zach od zie Europy, jak o tym m ó w ił na k o n g resie n a w o z o w y m w H eid elb erg u w 1957 r. znany n iem ieck i uczon y prof. S ch m itt, sta ły w z r o st p lo n ó w ro ln iczy ch oraz p op raw ę ich jak ości. N a w o żen ie m in era ln e p ow od u je b o w iem w zro st p a szy i słom y dla in w en ta rza , a to z k olei p ociąga za sobą w zro st ilo ś c i w y p ro d u k o w a n eg o obornika, a w ięc i m a terii organ iczn ej w g leb ie. W zrasta w ię c w g leb ie n ie ty lk o ilo ść m in era ln y ch sk ła d n ik ó w p o k arm ow ych dla roślin , a le i ilo ść p róch n icy, obu c zy n n ik ó w d ecy d u ją cy ch o ży zn o ści gleby.

R zecz ta jest i u nas o b ecn ie w p ełn i d ocen ian a, czego dow od em jest p la n o w a n y n a 1965 r. n iem a l d w u k ro tn y w zro st n a w o zó w sztu czn ych w stosu n k u do sta n u d zisiejszeg o . R o ln ictw o n asze w 1965 r. ma otrzym ać w n aw ozach m in era ln y ch 65 k g czy sty ch sk ła d n ik ó w N P K na jed en hek tar u ży tk ó w roln ych , n ie m ów iąc o w a p n ie n a w o zo w y m , k tórego ilo ść ma w zro sn ą ć trzy k ro tn ie. W n a stęp n y ch latach ilo ść n aw ozów , którą d y sp o n o w a ć b ęd zie ro ln ictw o , b ęd zie jeszcze w ię k sz a . F akt ten sta w ia przed p rzem y słem n a w o zo w y m , ro ln ictw em , a ró w n ież przed p la có w k a m i n a u k o w o -b a d a w czy m i, ch em iczn o -ro ln iczy m i szereg p o w a żn y ch zadań do w y k o ­ n a n ia .

Jak w ię c z teg o w y n ik a , n a leży liczy ć się z tym , że z roku na rok n aw ozić b ę ­ d z ie m y coraz in te n sy w n ie j, z w ięk sza ją c stop n iow o, a le zn aczn ie d a w k i n a w o zó w w u p ra w ie ro ślin gosp od arsk ich . To p rzejście od słab ego, poprzez u m ia rk o w a n e, aż do siln eg o n a w o żen ia n ie m oże o d b yw ać się poza n au k ow ą k on trolą p la có w ek b a d a w czy ch , na k tó re sp a d n ie o b o w ią zek w y p ra co w a n ia n o w y ch m etod n a w o żen ia oraz czu w an ia, aby p row ad zon e b yło w sposób u m iejętn y i ra cjo n a ln y . N ie u m ie

(2)

2 1 0 T. L ityński

ję tn e n a w o żen ie, zw ła szcza dużym i d a w k a m i n a w o zó w , m oże b ow iem d o p ro w a d zić do ob n iżen ia p lon ów . T oteż w id zim y , jak w ie le n a szy ch k ated r ch em ii rolniczej; do planu badań n au k o w y ch na n a jb liższe 5 -le c ie w sta w iło za g a d n ien ie naw ożenia, roślin ' g osp od arsk ich w y so k im i daw k am i sk ła d n ik ó w p ok arm ow ych .

Ja k ie w ię c stoją przed nam i m o żliw o ści przy u w zg lęd n ia n iu czy n n ik ó w n a tu r y ek o n o m iczn ej, p rzejścia do bardziej in te n sy w n e g o n a w o żen ia m in eraln ego?

Otóż w y d a je się, że jed n y m z czy n n ik ó w , k tó ry u m o żliw i ro ln ik o w i u ży cie n a ­ w o z ó w m in era ln y ch w w ięk szej niż dotąd ilo ści, je st ob n iżen ie ich cen y. M am tu na m y śli n ie ob n iżen ie cen y ryn k ow ej p o szczeg ó ln y ch n a w o zó w , a le u sta w ie n ie się n a szeg o p rzem y słu n a w o zo w eg o w k ieru n k u prod u k cji n a w o zó w ta ń szy ch . J ed n ym sło w em , n a leża ło b y w o góln ym a so rty m en cie n a w o zó w zw ięk szy ć p u lę w ła śn ie tego rod zaju naw ozów . Z ja w isk o to o b serw u jem y zresztą już od p ew n eg o czasu. I tak zm n iejsza się prod u k cja d rogiego, a dla roln ik a k ło p o tliw e g o azotn iak u , ro śn ie n a ­ to m ia st ilo ść od d aw an ej na c ele n a w o zo w e w o d y am o n ia k a ln ej, n a jta ń szeg o ze w sz y stk ic h n aw ozu azo to w eg o . N a leży p o d k reślić ogrom n y w k ła d pracy, jak i w t a z a g a d n ien ie w n io sły n iem a l w sz y stk ie n a sze p la có w k i ch em iczn o -ro ln icze, n ie s te ty szero k iem u jej u życiu stoi cią g le na p rzeszk od zie brak d o sta teczn ej ilo ści sp raw n ych ro z le w a c z y oraz o d p ow ied n ich p o m ieszczeń w go sp o d a rstw a ch w iejsk ich .

P od ob n e zja w isk o za n o to w a ć m ożna i w d zied zin ie n a w o zó w fo sfo ro w y ch , gd zie sto so w n ie do p lan u n a w o zo w eg o w zro sn ą ć m a ilo ść k rajow ej m ączki fo s fo r y to w e j. O czy w iście ogran iczon a m o żliw o ść jej u ży cia sp raw ia, że sta n o w ić ona m oże jed y n ie p e w n e u zu p ełn ien ie p u li n a w o zó w fo sfo ro w y ch rozp u szczaln ych , szyb ciej d z ia ła ­ ją cy ch . Jed n ak że fak t, że ilo ść n a w o zó w fo sfo ro w y ch w p lan ie 5 -le tn im m a w zro sn ą ć d w u k ro tn ie oraz że prod u k cja ich opiera się n iem a l w 1 0 0°/o na su row cu z a g ra n icz­ nym , a w ię c im p o rto w a n y m za d ew izy , sp ra w ił, że m im o zn an ych nam w sz y stk im w ła sn o ś c i m ączk i z okresu m ięd zy w o jen n eg o za jęto się nią p o n o w n ie w la ta c h o sta tn ich . P rzep ro w a d zo n e o sta tn io w w ie lu k ated rach ch em ii roln iczej prace z tzw . ,,A n n o fo sem ”, tj. k rajow ą m ączką fo sfo r y to w ą o d rob n iejszym niż przedw ojenny- p rzem ia le, d orzu ciły n iejed en cen n y p rzy czy n ek do p ozn an ia teg o w artościow ego' su row ca fo sfo ro w eg o .

Na m a rg in esie teg o zagad n ien ia n a leża ło b y m oże za sta n o w ić się nad m o żliw o ścią c zęścio w eg o sto so w a n ia w r o ln ic tw ie ró w n ież i im p o rto w a n y ch m ięk k ich m ą czek fo sfo r y to w y c h za g ra n iczn y ch w sta n ie su row ym , a w ięc bez żadnej przeróbki c h e ­ m iczn ej, jak to m a np. m iejsce w N iem czech i A n g lii. R o ln ictw o otrzy m a ło b y w te n sposób tan i, a w ię c d o stęp n iejszy od in n y ch n aw óz fo sfo ro w y , i to n aw óz b a rd ziej sk o n cen tro w a n y od m ączki k ra jo w ej.

In n ym czyn n ik iem , k tóry n ie w ą tp liw ie w p ły n ie na siln ie jsz e z a sile n ie n a szy ch p ól i u ży tk ó w ro ln y ch n aw ozam i m in era ln y m i, b ęd zie p rzejście od n a w o zó w n isk o ­ p ro cen to w y ch do n a w o zó w b ardziej sk o n cen tro w a n y ch . W n aw ozach ta k ich cen a jed n o stk o w a c zy steg o sk ład n ik a p ok arm ow ego b ęd zie n iższa niż w n aw ozach n isk o ­ p ro cen to w y ch , zm n iejsza ją się b o w iem k o szty p rzy op ak ow an iu , tran sp orcie, m a ­ g a zy n o w a n iu , w y s ie w ie itp. Z ja w isk o to, znane za gran icą, i u nas zo sta je p o w o li w p ro w a d za n e w życie. I tak saletra am on ow a coraz bardziej zd aje się w y p ie r a ć sa letrza k , k tó ry p ro d u k o w a n y ma być z coraz m n iejszy m d od atk iem w ap n a, a obok n iej p o ja w ia ją się in n e sk o n cen tro w a n e n a w o zy azotow e, jak np. m ocznik. Z a in te ­ r e so w a n ie się tym o sta tn im w y n ik ło m ięd zy in n y m i i z szy b k ieg o rozw oju p rzem y słu m as p la sty czn y ch , d la k tó ry ch jest on jed n y m z su row ców . Z agad n ien iu m o żliw o ści u życia m oczn ik a jak o n aw ozu p o św ięco n o w n a szy ch p la có w k a ch c h e m ic z n o -r o ln i­ czych w la ta ch o sta tn ich , a ró w n ież i ob ecn ie w ie le m iejsca . S zereg d o św ia d czeń p rzep row ad zon ych z m oczn ik iem u nas w k raju, zarów n o w a zo n o w y ch , p o lo w y c h ,

(3)

jak i d o św ia d czeń w k u ltu ra ch w o d n y ch , p o tw ierd ziło znaną już w cześn iej za g ra ­ nicą jeg o dużą w a rto ść jako n aw ozu azo to w eg o . P rac n a szy ch nad m oczn ik iem n ie n a le ż y u w ażać za zakończone; m niej p ozn an e je s t m oże jego p o czą tk o w e d zia ła n ie na ro ślin y za leż n ie od w a ru n k ó w , w ja k ich u leg a on a m o n ifik a cji i n itry fik a cji w g leb ie.

P rzech o d zen ie od n a w o zó w n isk o p ro cen to w y ch do w y so k o p ro cen to w y ch o b ser­ w u je m y ró w n ież w d zied zin ie n a w o zó w fo sfo ro w y ch i p o ta so w y ch . C oraz częściej się sły sz y o szeregu prac p rzep row ad zan ych w n aszych p la có w k a ch b a d a w czy ch z n ajb ard ziej sk o n cen tro w a n y m naw ozem fo sfo ro w y m , jak im je st m eta fo sfo ra n w a p n io w y , w y tw a r z a n y na razie w skali p ó łtech n iczn ej. W d zied zin ie n a w o zó w p o ­ ta so w y ch , w której zdani je s te śm y w 1 0 0 p rocen tach na zagran icę, od daw n a ro l­ n ic tw o sto su je w y so k o p ro cen to w e prod u k ty.

T rzecim czy n n ik iem , k tóry m oże w bardzo p ow ażn ym stop n iu w p ły n ą ć na b ar­ dziej in te n sy w n e niż dotąd n a w o żen ie, je s t w p ro w a d zen ie do r o ln ictw a tzw . n a w o ­ zów w ielo sk ła d n ik o w y c h , tj. n a w o zó w za w iera ją cy ch w sz y stk ie 3 p o d sta w o w e sk ła d n ik i p ok arm ow e — N, P i K. Z agranica w coraz to w ię k sz y m stop n iu p rzechodzi od sy stem u sto so w a n ia n a w o zó w jed n o sk ła d n ik o w y ch do sy stem u n a w o zó w tr ó j­ sk ła d n ik o w y ch . N a w o zy ta k ie są ch ętn ie p rzy jm o w a n e p rzez roln ik a, bo zy sk u je on w ie le na cza sie i rob ociźn ie w trak cie m a g a zy n o w a n ia i w y sie w u . P o sia d a ją one zresztą i in n e w a lo r y n ie od stron y ek on om iczn ej, ale od stron y k o rzy stn eg o ich d z ia ła n ia na ro ślin y . W y tw a rza n e w fa b ry ce w p o sta ci p rod u k tów z h o m o g en izo w a - n y ch d ostarczają roślin om ró w n o cześn ie w sz y stk ic h trzech sk ła d n ik ó w p ok arm o­ w y c h i to w prop orcjach najb ard ziej o d p o w ied n ich dla d an ego gatu n k u roślin .

Z a g a d n ien ie sto so w a n ia p rzez r o ln ictw o n a w o zó w je d n o - czy w ie lo s k ła d n ik o ­ w y c h zo sta ło dobrze p o sta w io n e na tegoroczn ym czw a rty m k o n g resie n a w o zo w y m w O patii w J u g o sła w ii przez prof. Szm itta, k tó ry na p o d sta w ie w ie lo le tn ic h d o­ św ia d czeń p o lo w y ch w ło sk ich , d u ń sk ich i n iem ieck ich doch od zi do w n io sk u , że w ła ś c iw ie oba sy ste m y n a w o żen ia są dobre i że ro ln ictw o obok n a w o zó w w ie lo ­ sk ła d n ik o w y ch sto so w a ć p ow in n o i n a w o zy je d n o sk ła d n ik o w e. Te o sta tn ie za w iera ją w p ra w d zie w ięcej b alastu , ale ten b a la st n ie za w sze je s t b ezu ży teczn y dla ro ślin , p onadto n a w o zy te p o zw a la ją na w ię k sz e ró żn ico w a n ie n a w o żen ia , np. p rzez u m ie sz ­ czan ie różn ych sk ła d n ik ó w n a w o zo w y ch na różn ych g łęb o k o ścia ch , lub n ie d a w a n ie n iek tó ry ch sk ład n ik ów , jeśli one nie są p o trzeb n e.

S p raw a ta była u nas ty lk o sp orad yczn ie o p ra co w y w a n a . W obec jed n ak coraz szerszego sto so w a n ia tego r o iz a j u n a w o żen ia za gran icą i n ie w ą tp liw ie k o rzy stn y ch czy n n ik ó w ek on om iczn ych n a leży się liczy ć, że i nasz p rzem ysł n a w o zo w y p rzy ­ stąp i w n a jb liższy m cza sie do ich p rodukcji, że zatem za g a d n ien ie to p ojaw i się na w a rszta ta ch n aszych p la có w ek ch em iczn o -ro ln iczy ch . O czy w iście trzeba b ęd zie w y ­ ty p o w a ć gatu n k i roślin , pod które b ęd ziem y je sto so w a ć, u sta la ją c n a jo d p o w ie d n ie j­ szy sto su n ek N, P i K.

O trzym an ie zam ierzon ych w p la n ie 5 -le tn im d a w ek n a w o zo w y ch b ęd zie m o żliw e do zrea lizo w a n ia , je ś li oddam y do d y sp o zy cji ro ln ictw a nie ty lk o p rod u k ty w y r a ­ b ian e sp ecja ln ie dla n ieg o przez p rzem ysł, a le k ied y zostan ą w y z y sk a n e p rzez r o l­ n ictw o tzw . p rod u k ty w tó rn e, tj. odp ad k ow e, dla p rzem y słu n iep otrzeb n e. O kazuje się, że w ie le z tych p rod u k tów w tó rn y ch , od p ad k ow ych p rzed sta w ia m a teria ł, k tóry z p ow od zen iem m oże być u ży ty w r o ln ic tw ie jak o środek n a w o zo w y . W iele z nich m a ch arak ter n a w o zó w w a p n io w y ch , bo w ap n o je st zu ż y tk o w y w a n e przez w ie le g a łęzi p rzem ysłu , ale są i ta k ie, k tóre m ogą być tra k to w a n e jako n a w o zy p o ta so w e, m ik ro n a w o zy itp . N a leży p od k reślić, że ta d zied zin a badań n ie zo sta ła p o m in ięta p rzez n asze ośrodki n au k o w e ch em iczn o -ro ln icze, że w sp o m n ę o pracach nad żu żlem

(4)

212 T. Lityński

w ie lk o p ie c o w y m , p yłach o d lo to w y ch z cem en to w n i, w y p a łk a ch p iry to w y ch , od p a ­ dach gosp od ark i k om u n aln ej i w ie lu in n y ch , k tórych w y lic z y ć n ie sposób.

Jak o ty m ju ż w sp o m n ia łem , p rzejście n aszego ro ln ictw a od słab ego do siln eg o n a w o żen ia n ie m oże odbyć się bez k o n tro li ze stron y p la có w ek n a u k o w o -b a d a w ­ czych . S iln ie jsz e d aw k i p odnosząc p lo n y p rzy czy n ia ć się bow iem będą ró w n o cześn ie i do szy b szeg o w y c z e r p y w a n ia się n aszych gleb z p ew n y ch sk ła d n ik ó w p o k a rm o ­ w y c h , n ie za licza n y ch do tzw . tr io -c h e m ic z n e g o N PK . M am tu na m y śli w p ie r w ­ szym rzęd zie za g a d n ien ie p otrzeb y n a w o żen ia m agn ezem i m ik ro elem en ta m i. W zw iązk u z tym p row ad zon e są u nas szero k ie bad an ia nad z a w a rto ścią m agn ezu i m ik ro elem en tó w w gleb ach , n?d p otrzeb am i p ok arm ow ym i różn ych g atu n k ów ro ślin od n ośn ie ty ch p ie r w ia stk ó w , nad n a w o żen iem m agn ezem i m ik ron aw ozam i. W y m ien ien ie choćby części tych prac, choć litera tu r a nasza z teg o zakresu w o sta t­ nich latach jest szczeg ó ln ie ciek a w a i ob fita, n ie s te ty przekracza ram y m ego r e ­ feratu .

P rz e jśc ie do w y ższeg o poziom u n a w o żen ia w y m a g a szczególn ej u w agi, gdyż tak jak d a w k i zb yt n isk ie z pow odu siln eg o sorb ow an ia ich przez gleb ę, tak sam o n a d ­ w y żk i p lon ów u zy sk iw a n e przy w y so k im n a w o żen iu m ogą być m ało e fe k ty w n e i ek on om iczn ie n ieo p ła ca ln e. W ysok ie d aw k i n ie u m ie ję tn ie u żyte, m am tu na m y śli n a w o zy a zo to w e za sto so w a n e przed siew em , m ogą w p ły w a ć n a w et u jem n ie na r o z ­ w ój roślin . D ziele n ie ich na d aw k i zap ob iega w p ra w d zie tym. sk u tk om u jem n ym , ale podraża k o szty w y sie w u . D la teg o ob ecn ie p racu je zagran ica i m y nad m o ż li­ w o ścią sto so w a n ia m oczn ik a pod p ostacią p rod u k tów jego k on d en sacji z fo r m a ld e ­ h yd em oraz in n ym i ald eh yd am i. O kazuje sie, że p rzez z a stą p ien ie jed n ej albo dw u grup a m in o w y ch w m oczn ik u fo rm a ld eh y d em o trzym u je sie p rod u k ty w w o d zie n iero zp u szcza ln e, z k tórych azot sto p n io w o przechodzi w form ę rozp u szczaln ą, a w ięc bezp ośred n io p rzy sw a ja ln ą przez ro ślin y . N a w o zy tego typu w sk u tek p o w o l­ nego u ru ch am ian ia zn ajd u jącego się w nich azotu m ają p osiad ać szereg za let w p orów n an iu z naw ozam i azo to w y m i ro zp u szcza ln y m i. A w ięc m ożna je np. w p r o ­ w a d za ć do g leb y w daw k ach d u żych przed siew em , bez ob aw y uszk od zen ia w ło ś n i­ k ów k o rzen io w y ch , o sła b ien ia k iełk o w a n ia , zbyt szy b k ieg o p ęd zen ia ro ślin w górę itp. Jed n ym sło w em n a w o zy ta k ie o d d a w a ły b y azot n ie ty lk o w p ierw szy m ok resie, lecz w ciągu całej w e g e ta c ji roślin om , d z ia ła ły b y w ięc w p ew n y m stop n iu p od ob n ie jak obornik.

N iem n iej w ażn ym za g a d n ien iem je st sp raw a zw ięk szen ia e fe k ty w n o śc i n a w o ­ żen ia m in eraln ego, tj. ta k ieg o jego z a sto so w a n ia , aby i przy d o ty ch cza so w y ch d a w ­ k ach m ożna było u zy sk a ć p o w a żn iejsze n a d w y żk i w p lonach. D a się to p rzep ro ­ w a d zić w różny sposób, w p ierw szy m rzęd zie przez z a sto so w a n ie n ow ych u le p sz o ­ n ych sp osob ów tech n ik i sam ego w y sie w u . M am tu na m y śli p rzede w sz y stk im g ra n u la cję i rzęd o w y w y s ie w su p erfo sfa tu . L iczn e prace p rzep row ad zon e u nas nad tym sposobem w y sie w u w y k a z a ły , że na tej drodze m ożna u zysk ać p o w a żn iejsze n ad w y żk i p lo n ó w w p orów n an iu z tech n ik ą sie w u rzu to w eg o w form ie n ieg ra n u - lo w a n e j. O czy w iście n ie w sz y stk ie n a w o zy fo sfo ro w e dają p odobne e fe k ty n a w o ­ zow e. Na przykład g r a n u la c ja 'i w y s ie w rzęd o w y n a w o zó w w w o d zie n iero zp u sz­ cza ln y ch , jak su p erto m a sy n y , dają n a w et e fe k ty w ręcz p rzeciw n e. N ie w ie le w ie m y o w p ły w ie rzęd o w eg o w y s ie w u n a w o zó w a zo to w y ch i p o ta so w y ch na rozw ój roślin ; je s t to dzied zin a, która b ęd zie w y m a g a ć w ię k sz e g o z a in tereso w a n ia z naszej stron y n iż d otych czas. R ów nież w ię c e j badań n a u k o w y ch p o w in n iśm y p o św ię c ić i in n ym n o w y m m etodom tech n ik i n a w o żen ia , jak np. n a w o żen iu d o listn em u , d on asien n em u itp.

(5)

W ścisły m zw ią zk u z p od n oszen iem e fe k ty w n o śc i n a w o żen ia m in era ln eg o p o zo ­ sta ją n asze prace nad zasob n ością g leb y w sk ła d n ik i p ok arm ow e, g łó w n ie w fo sfo r i p otas. N a leża ło b y m oże za sta n o w ić się, czy przy o cen ie p o trzeb n a w o żen ia ty m i d w om a sk ład n ik am i n ie n a leża ło b y z rew id o w a ć sto so w a n e przez nas n ie m ie c k ie lic z b y gran iczn e. M ożna n a w et p rzyp u szczać, że liczb y te są dla nas n ieco za w y ­ so k ie ze w zg lęd u na w y ższą na ogół k u ltu rę go sp o d a rstw ro ln y ch na zach od zie. O czy w iście sp raw a ta w y m a g a p rzep row ad zen ia dużej akcji d o św ia d cza ln ej ze w z r a ­ sta ją cy m i d a w k a m i dan ego sk ład n ik a n a w o zo w eg o (cieszy nas. że z o sta ła ona ju ż rozp oczęta przez In s ty tu t U p raw y, N a w o żen ia i G leb ozn aw stw a). M ając sk o ry g o ­ w a n e i d o p a so w a n e do naszych w a ru n k ó w liczb y gran iczn e b ęd ziem y m ogli ra cjo ­ n a ln iej niż d zisiaj naw ozić. B ęd ziem y m ogli np. na g leb a ch zasob n ych w jed en , bądź drugi sk ła d n ik p ok arm ow y czasow o p om ijać а1Ьэ ogran iczać n a w o żen ie, p rzerzu ­ cając za to ciężar n aw ożen ia na g leb y w y k a zu ją ce siln ie jsz y niedobór d an ego p ierw ia stk a . Z w ięk szy m y przez to e fe k ty w n o ść n a w o żen ia , g leb y ub oższe w d an y sk ła d n ik n a w o zo w y w y k a zu ją bow iem w ię k sz e zw yżk i p lo n ó w od gleb bardziej w ten sk ła d n ik zasob n ych .

O sobnego o m ó w ien ia w y m a g a ła b y spraw a w a p n o w a n ia , w ie m y b ow iem dobrze o tym , że w ię k sz o ść n aszych gleb p osiada n ie s te ty o ic z y n k w a śn y i że n a jlep sze e fe k ty n a w o zo w e u zy sk u je się dla w ię k sz o śc i ro ślin przy o b ojętn ym o d czy n ie gleb y. B rak czasu nie p ozw ala mi na r o zw in ięc ie tego za gad n ien ia, m im o że w ie le prac in w e n ta r y z a c y jn y c h i m etod yczn ych , jak ró w n ież prac w y ja śn ia ją c y c h isto tę to k ­ sy czn o ści zb yt siln ej k w a so w o ści gleb y, zo sta ło p rzep row ad zon ych na ten tem a t w n aszych ośrod k ach b ad aw czych .

Na za k o ń czen ie tego k rótk iego p rzegląd u sta n u n a szy ch badań nad n aw ozam i m in era ln y m i nie m ożna nie zw rócić u w a g i na p o trzeb ę w ię k sz e g o niż dotąd z a in te ­ reso w a n ia n aszych p la có w ek b ad aw czych zagad n ien iem w p ły w u n a w o żen ia m in e ­ ra ln eg o na ja k o ść prod u k cji ro ślin n ej. C hodzi nam p rzecież o to, aby za pom ocą n a w o zó w n ie ty lk o otrzym ać n a jw ięk szą ilo ść p rod u k tów ro ln iczy ch , ale aby p ro ­ d u k ty te b y ły jak n ajlep szej jak ości. N ie m u szę tu p rzyp om in ać, jak w ie lk i w p ły w na za w a rto ść w ro ślin ie b ia łek , tłu szczó w , w ę g lo w o d a n ó w , w ita m in , en zym ów , sk ła d n ik ó w p o p ieln y ch itp. w y w ie r a ją zarów n o m a k ro -, jak i m ik ro elem en ty . B yć m oże term in u ży cia n a w o zó w b ęd zie tu grać n iem ałą rolę. P oza sp orad yczn ym i p ra ­ cam i nie w id a ć u nas ja k ie jś p o w a żn iejszej akcji bad aw czej z tego zakresu. S zkoda, bo za g a d n ien ie to je st szeroko o p ra co w y w a n e za granicą.

Z w ięk szen ie n a w o żen ia m in era ln eg o p ociąga za sobą p o trzeb ę siln iejszeg o n a ­ w o żen ia organ iczn ego, nie m a bow iem chyba nikogo, k to b y n ie d o cen ia ł zn aczen ia sto so w a n ia obornika, g n o jó w k i, k om p ostów , n a w o zó w zielo n y ch itp. Ich zn aczen ie, zw ła szcza obornika, p olega na tym , że w raz z nim w p ro w a d za m y do g leb y nie ty lk o m a te r ię organiczną, a le ogrom ną ilo ść sk ła d n ik ó w m in era ln y ch , jeszcze d ziś p r z e ­ w y ższa ją cą ilość sk ła d n ik ó w d ostarczan ą w fo rm ie nawTozów m in era ln y ch . L iczyć się jed n ak n a leży z tym , że k o n serw a cja i n a w o żen ie ob orn ik iem są zab iegam i bardzo p racoch łon n ym i i k o szto w n y m i i że ró w n o cześn ie w ob ec rozw oju n aszego p rzem y słu n a w o zo w eg o k o szty sk ła d n ik ó w m in era ln y ch , zw ła szcza azotu, stają się coraz m n ie j­ sze. Stąd też i ca łe z a g a d n ien ie k o n serw a cji obornika nie m a d zisiaj ta k ieg o zn a cze­ nia jak d a w n iej, a k o szty b u d ow y dużych g n ojow n i i n o w e p rop on ow an e sp osob y jeg o p rzech o w y w a n ia , że w sp o m n ę tylk o o tzw . oborniku od gazow an ym , m ogą o k a ­ zać się ek o n o m iczn ie n ieo p ła ca ln e i n ie będą stać w żadnej p roporcji do cen y n a ­ w o z ó w m in era ln y ch . T oteż m im o w ie lu cie k a w y c h prac p ro w ad zon ych u nas nad sposobam i za b ezp ieczen ia n aw ozu sta jen n eg o przed stratam i, zw ła szcza azotu , w ię k s z e m oże zn a czen ie p o sia d a ją prace nad zw ięk szen iem e fe k ty w n o śc i jeg o d z ia ­

(6)

T. L ityński

ła n ia np. przez sto so w a n ie go w rzędy za m ia st p o w sz e c h n ie dziś sto so w a n eg o n a w o ­ żen ia rzu to w eg o itp.

P o w a żn y m u zu p ełn ien iem obornika p o w in ien b yć torf. Ilo ści obornika, ja k im i d y sp o n u je ro ln ictw o , są n ie w y sta r c z a ją c e , ty m cza sem torfu m am y pod d o sta tk iem . W p rak tyce w ch o d zi w grę n ie to rf w sta n ie su row ym , gdyż n ie daje on na ogół p o z y ty w n y c h w y n ik ó w , lecz to rf a k ty w o w a n y różn ym i sp osob am i, np. k o m p o sto ­ w a n iem b io lo g iczn y m , a m o n ia k o w a n iem itp. N a le ż y p od n ieść d u ży w k ład p racy n aszych ch em ik ó w ro ln y ch w tej d zied zin ie badań n a u k ow ych .

Brak czasu n ie p o zw a la m i na r o zw in ięc ie na ty m m iejscu za g a d n ien ia tzw . k o m p o sto w a n ia różnego rod zaju od p ad k ów w ie js k ic h i m iejsk ich , ani p rzed sta w ić prac nad n a w o za m i zielo n y m i. N ie zn aczy to, a b y śm y n ie m ieli w tej d zied zin ie do za n o to w a n ia p o w a żn iejszeg o dorobku n a szy ch p la có w ek n a u k o w o -ro ln iczy ch , że w sp o m n ę ch oćb y o sp osob ach n a w o żen ia zielo n eg o , o pracach nad siew a m i ro ślin m o ty lk o w y c h z n ie m o ty lk o w y m i, p racach nad p op lon am i i w ie le in n ych .

N ie m ogę jed n ak n ie za trzym ać się d la p o d k reślen ia zn aczen ia prac nad p ró ch ­ nicą g leb o w ą , prac sto ją cy ch na p ogran iczu g leb o zn a w stw a i ch em ii ro ln iczej. N a ­ leżą tu zarów n o prace nad ilo ścią , jak i ja k o ścią p ró ch n icy w g leb ie. O żyzn ości g le b y d ecy d u je b ow iem n ie ty lk o ilo ść su b sta n cji p róch n iczn ych , a le i form a, w ja k iej one w g leb ie w y stę p u ją , a w ię c np. ilo ść ob ecn y ch w g le b ie fu lw o k w a só w , k w a só w h y m a to m ela n o w y ch , h u m in o w y ch itp. D la teg o dobrze się stało, że i w tej trudnej d zied zin ie m am y sw ój sk rom n y dorobek. R ów nie cie k a w e są w r e sz c ie p race p ro w a d zo n e u nas nad sp osob em w ią za n ia się m in era łó w ila sty c h z próch n icą, a w ię c nad k o m p lek sem ila sto -h u m in o w y m .

Ilość zagad n ień , nad k tórym i pracu ją ch em icy ro ln i za gran icą i u nas, jest olb rzym ia. Od ich ro zstrzy g n ięcia za leż y w dużym stop n iu p o d n ie sie n ie naszej p rod u k cji roln iczej. C ieszy nas, że w tej d zied zin ie m ożem y p o szczy cić się du żym dorob k iem n au k ow ym , że p o siad am y dobrze p rzy g o to w a n ą m łod ą k ad rę n ak ow ą i że u w a ża ją naszą d y scy p lin ę za n ie d e fic y to w ą , od su w a ją c sk u tk iem tego. n ie s te ty , często n asze p otrzeb y na drugi plan. A ty m cza sem sp raw a tak dobrze nie w y g lą d a . Ilo ść k ated r, k tóre m ają sta łe pola d o św ia d cza ln e, alb o które p racują n o w y m i m e ­ tod am i badań (takim i, jak, np. m eto d y sp ek tro g ra ficzn e, p o la ro g ra ficzn e, r e n tg e n o - sp ek tra ln e, izotop ow e) je st bardzo n ieliczn a; są i ta k ie, k tóre do d ziś nie p o sia d a ją n a w e t h a li w e g e ta c y jn e j. A p rzecież od d y sp o n o w a n ia ty m i p o d sta w o w y m i oraz n a jn o w szy m i n 3 r z ę iz ia m i p racy b a d aw czej za leż y p ostęp d o scy p lin y , którą r e p r e ­ z en tu jem y i d o ró w n y w a n ie pracom p row ad zon ym za granicą. W ystarczy p rzecież w sp o m n ieć o p aroletn iej z a le d w ie , ale ja k że już w y d a jn ej p racy ośrodka b ad ań izo to p o w y ch , stw o rzo n eg o z in ic ja ty w y prof. G órskiego w W arszaw ie.

D la teg o c ieszy ło b y nas, g d y b y śm y w naszym p la n ie 5 -le tn im m ogli dozbroić n a sze lab oratoria w ta k ą a p aratu rę b ad aw czą, jaką w id zim y w p rzod u jących ośro d ­ k ach ch em iczn o -ro ln iczy ch za granicą.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zakład Języka Niemieckiego, Zakład Lingwistyki Stosowanej Instytutu Filologii Germańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Językoznawcze Koło Naukowe Germanistów serdecznie

[r]

SED I MENT COMPOSITION OF THE SEA BED ALONG THE BELGIAN COAST (ACCORDING TO BASTIN • 1974 ).. REGIONS OF SED I MENTAT I ON AND EROSION IN THE AREA UNDER

L t = (1 + r) -i.. W praktyce o względnie stały zasób ziemi rolniczej konkurują także gałę- zie pozarolnicze, głównie budownictwo mieszkaniowe oraz infrastrukturalne.

użytków rolnych, większe o około 17% zatrudnienie (w części spowodowane wzrostem zatrudnionych pracowników najemnych), większy o około 14 p.p. udział gospo- darstw

międzyregionalne spillovers są po- ważnym argumentem przeciw de- centralizacji dostarczania ekousług i agrousług, jednak dla równowagi lepsze odzwierciedlenie preferencji

Według definicji OECD z 2009 roku wskaźnik PSE to: „roczna pienięż- na wartość transferów brutto od konsumentów i podatników do producentów rolnych, mierzona na poziomie

− As professional competencies which are accumulated in the lowest degree, the employers and employees in the agriculture holdings place mathemati- cal skills, entrepreneurial