• Nie Znaleziono Wyników

Karol Wielki i Bolesław Chrobry

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Karol Wielki i Bolesław Chrobry"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

K A R O L W I E L K I I B O L E S Ł A W C H R O B R Y 1)

R ok tysiączn y, pam iętn y Z jazd gnieźnieński, łą c zy się z dynastią P ia ­ stowską dw om a im ionam i, które się w niej pojaw iają. S yn B olesław a Chro­ brego, który rodzi się w (tym czasiie, otrzym uje im ię Ottona, dla pam ięci „d ile c ti senioris“ , Ottona I I I 2). M ożna b y się dom yślać, że nie kto inny, jak sam cesarz, b ył ojcem chrzestnym m ałego książątka. B y ł to w każd ym razie w y ra z bliskich ά serdecznych stosunków i uczuć, które łą c z y ły B ole­ sław a Chrobrego z m łodym cesarzem i dynastią saską.

Drugie imię, które z ja w i się w lat kilkanaście po Zjeżdzie, a które, są­ dzę, 'wiąże się ze w spom nieniam i tysiącznego roku, jest im ię K arola, na­ dane w r. 1016 syn ow i M ieszka I I i R y ch ezy , K a zim ierzo w i O dnow icielow i. Św iadectw o tego im ien ia jest pow ażne: tak pisze Anon im -G all, iw la t pię- dziesiąt po zgonie O dnow iciela, za ży c ia jego wnuka, kied y tradycja domo­ w a w tym w zględ zie m ogła być jeszcze w oale ż y w a 3). Otóż w oln o ’się za ­ stanowić, z jakiego po'wodu, pod w p ły w em jakich czyn n ik ów , polecił Chro­ bry nadać swemu w n u kow i im ię w ielkiego za ło ży c ie la cesarstw a zach o­ dniego, — co mogło w ią za ć dwór polski z trad ycjam i c z y legendam i o K a ­ rolu W ielk im , c zy w reszcie |w im ieniu tym nie k ryją się o b jaw y tych po­ lityczn ych idei, które pielęignował B olesław Chrobry. Bo, że im ieniem tym w s k a zy w a ł Chrobry osobę K arola W ielk iego, to ch yba nie m oże ulegać w ą t­ pliwości, skoro im ienia tego nie spotykam y w spółcześnie nigdzie, nie zn a j­ dujem y go też w tych kołach, które by m ogły przez swe stosunki w y w ie ­ rać w p ły w na Polskę B olesław a Chrobrego.

Otóż m ożna stw ierdzić, że zetknięcie się Chrobrego z tym , czym b yła pam ięć K a rola W ielkiego, czym dla św iata zachodniego, dla chrześcijań­ stw a rzym skiego b y ł sym bol jego osoby i sym bol korony cesarskiej, nastą­ piło w r. 1000, i łą c zy się bezpośrednio ze Z jazdem gnieźnieńskim .

Pozostał na zaw sze pam iętnym , dla B olesław a Chrobrego, dla dynastii, dla całej Polski, s zczęśliw y rok tysiączn y. Pozostał pam iętnym dla w s z y ­ stkich następców Chrobrego, oprom ieniony blaskiem, opleciony legendą. P rz y b y c ie otoczonego w sp an iałym dw orem Ottona I I I ,do Gniezna, jego m odły i łz y p rzy grobie świętego p rzyjaciela, ustanowienie pr,zy cesarskim

*) W y ją te k z w iększej p racy pt. O im ionach Piastow skich do X II w. 2) Thietm ar, Chroń. lib. IV. c. 58.

8) Lib. I. c. 17.

(3)

20

udziale organ izacji kościoła polskiego, w ło żen ie B olesła w ow i korony cesar­ skiej n a głow ę, zrobienie go cooperator im perii, przyjacielem narodu r z y m ­ skiego, ofia ro w a n ie mu św iętej złotej w łó czn i św. M aurycego, zrobienie z trybutariusza sam odzielnego pana, który w ejd zie w skład w ym arzon ej przez Ottona Respublica Rom ana, a obietnica dalszych łask i dobro­ d ziejstw 4), oto fak ty, które głęboko za p a d ły w pam ięć Chrobrego. „N iech Bóg nie pam ięta tego cesarzow i“ w zd y c h a li N iem cy, gdy rozm yśla li o tym , co zaszło w Gnieźnie. W iadom o dalej, że z G niezna udał siię Otto I I I do A kw izgran u , gdzie k a za ł w yszu kać i otw orzyć igrób K a rola W ielk iego. W ła m a n ie się do grobu w ielk iego cesarza zrobiło w strząsające w rażen ie w św iecie, a m am y w szelkie praw o sądzić, że szczegóły tego n iezw yk łego zd arzen ia b y ły dobrze znane B o lesła w o w i Chrobremu. B yć bow iem m oże, jest to rzecz w ysoce pTawldopodobna, że b y ł z Ottonem I I I obecny w A k w i­ zgranie także sam B olesław , to zn a czy m ógł b yć św iadkiem tego pam ię- nego zdarzenia. Thietm ar, w tej spraw ie n iew ątp liw ie najpow ażn iejsze św ia­ dectwo, m ów i tylko że Chrobry to w a rzy s zy ł O ttonowi w jego pow rotnej dro­ dze do Magdeburga, gdzie spędził z cesarzem P a lm o w ą n ied zielę5), nie pi­ sząc jednak ani c zy B olesław tu opuścił cesarza i z M agdeburga za w rócił, ani też c zy mu to w a rzy s zy ł w dalszej podróży. A le R oczn ik i K w edlinbur- skie, źródło za tym m niej pow ażne od Thietm ara, podają \yiadomość, że Chrobry pojechał z cesarzem do A k w izgran u "). Innego potw ierdzenia tego pobytu Chrobrego w A k w izgra n ie nie ma, są jednak pew ne okoliczności, które p ozw a la ją na poparcie w ersyj R oczn ik ów Kw edlinburskich. W czasie swego pobytu w A k w izgra n ie kończy tam Otto I I I rozpoczętą jeszcze w r. 997 fundację kościoła i klasztoru pod w ezw a n iem św. H erm esa i W o j­ ciecha, — obecność za tym p rzy tej uroczystości B olesław a jest uspraw ie­ dliw ion a, — b y łb y to z jego strony akt w zajem ności, w dzięczności, uprzej­ m ości w obec cesarza, za jego p rzyb ycie do Gniezna, za jego osobisty udział p rzy fundacji p row in cji gnieźnieńskiej i katedry gnieźnieńskiej, noszącej także tytuł św. W ojciecha. Z a hołd zło żo n y przez cesarza św. W ojciech ow i w G nieźnie, w ypadało by Chrobremu zło ż y ć także hołd cesarskiej fundacji dla pam ięci m ęczennika w A k w izgran ie. T rzeb a przyjąć, że w takich wa- sunkach, jakie w y n ik ły ze Zjazdu gnieźnieńskiego, osobista obecność B ole­ sław a Chrobrego w A k w izgra n ie jest nieom al koniecznością, narzuca się sama przez się, naw et gd yb y nie było przekazu R oczn ik ów Kw edlinburskich.

O otw arciu grobu K arola W ielk iego m am y kilka w iadom ości n iem ie­ ckich, bardzo zresztą lakonicznych, jedną, bardzo dokładną, pisaną zgóry ćw ierć w ieku później, północno-włoską, z N ovalesa, na podstawie op ow ia­ dania św iadka naocznego, i jedną, jak sądzę d staram się ©dzie indziej to szerzej uzasadnić 7), pisaną na przełom ie p ołow y X I w. francuską, akw

itań-«) М Р ІІ. VI. p. 401, Brunonis vita V. patrům, с. 8, cui multa bona p re ce­ teris facere rex puer frustra in desiderio habebat...

s) T ak można by in terp retow ać słowa Thietm ara, lib. IV. с. 31.: Hune abeuntem Bolislavus comitatu usque ad M agadaburg deducit egregio, ubi palm arum sollem nia celebre peracta sunt.

°) MGH. SS. III. p. 92; M P II. II. p. 768; ef. P. K e h r , D ie Urkunden Otto III, p. 248; T h . S i c k e 1, B eiträge (Mitth. d. Inst. f. oester. Gesch. X II. s. 281 ; S t. K ę t r z y ń s k i , O zaginionym żyw o cie św. W ojciech a, p. 23 (272).

7) cf. S t. K ę t r z y ń s k i , · . O zaginionym żyw o cie św. W ojciech a, p. 15 (264 i nast., p. 48 (297), gd zie jest podany tekst interpolacji. Praca ta p rze ro ­ biona, gdzie osobno zajm uję się w iekiem in terpolacji, znajdzie się jako osobny rozd zia ł m ej pracy pt. Zjazd Gnieźnieński.

(4)

ską. W tej ostatniej, w tzw . interpolacjach do kroniki Adem ara de Cha- bannes, dodatkach w p ew n ych szczegółach, jeżeli; chodzi nip. o osoby, po­ plątanych i pom ylonych, podano m ięd zy innym i, że tron K arola W ielkiego, zn a lezio n y w grobowcu K a ro la W ielk iego, został przez Ottona I I I darow any B o lesław ow i Chrobremu, w zam ian za ram ię św. W ojciech a otrzym ane w Gnieźnie. W iadom ość ta jest tak szczególna, tak niespodziew ana, tak w reszcie trudna do pom yślenia, b y w lat k ilkadziesiąt po zdarzeniach akw i- zgrańskich, daw no przeb rzm iałych i zapom nianych, m ógł ją sobie ktoś w A k w itan ii, gdzie pam ięć osoby B olesław a m usiała być daw no poigrze- bana, w ym yślić, że nie m ożna jej odrzucać tylk o dlatego, że nikt z w cześniejszych o tym nie mó'wi, że jest w plecion a w opowiadanie, w p ew ­ nych szczegółach błędne czy pom ylone. N ie m ożna też odrzucać tego przekazu dlatego tylko, że spraw a darow an ia tronu K a rola W ielk iego B o­ lesła w o w i w y d a w a ła b y się komuś nieprawdopodobną. Bo wszystko, co dziś w iem y o Ottonie I I I z lat 1000 i 1001, w szystko, co o nim pisze św. Bruno z Querfurtu w V ita Quinque Fratrum , jest tak n iezw yk łe, często tak b rzm i nieprawdopodobnie, — zarów no w szczegółach, które p rzek a za ły nam źró­ dła o Zjeźd zie G nieźnieńskim , jak o sam ym otw arciu grobu K a rola W ie l­ kiego, o pobycie jago w R zy m ie czy w R a ven n ie w otoczeniu św. Rom ualda, że ten szczegół daru tronu musi być u zn an y za nie banalny, ale bynajm niej nie za n iem o żliw y i niepraw dopodobny. I jaki b y łb y cel w y m y ś le n ia ta ­ kiej opowieści w lat pięćdziesiąt c zy sto po tym , w Akwitaniii, dla której dawno przebrzm iała postać B olesław a Chrobrego byľa zupełnie obojętną, zapew ne dawno zapom nianą. Jeśli interpolator pom ieścił tam Chrobrego, jako tágo, k tó ry otrzym a ł od Ottona I I I tron K arola W ielk iego, to musiał posiadać o tym źródło pisane, źródło, w którym zn a la z ł sam fakt darow izn y jak i im ię księcia polskiego. Starałem się na in n ym miejscu i przed w ielu la ty już zw ią za ć te in form acje interpolatora K ron ik i A dem ara z pew n ym , dziś już zagin ion ym źródłem do d ziejów św. W ojciech a i Zjazdu gn ieź­ nieńskiego, które powstało, jak sądzę, przed r. 1009 e). W ten sposób ta późna w iadom ość zy s k iw a ła b y na znaczeniu i wartości, stojąc chronolo­ gicznie ■ przed kroniką Thietm ara i Chronicon Novalicense. Otóż w ia d o­ mość o pobycie Chrobrego w A k w izgra n ie łą c z y się dobrze z wiadom ością o ofiarow an iu tronu, — zastrzegając się oczyw iście, że Chrobry m ógł otrzym ać tron i nie będąc w A k w izgran ie, jak i nie było konieczności otrzym ania go, naw et jeże li tam b a w ił osobiście. A le w iadom ości te do­ brze się w ią żą ze sobą, w zajem n ie sobie nie przeczą, jedna drugą popiera, jedna drugiej dodaje prawdopodobieństwa.

Zarów no otw arcie grobu K a rola W ielk iego, jak przeniesienie jego tronu do Polski, m usiały w y w o ła ć na dw orze polskim ż y w e zainteresow anie się postacią wielkieigo cesamza. Jeżeli B olesław Chrobry b y ł obecny w A k w iz ­ granie, jeżeli b y ł św iadkiem w yła m a n ia w ejścia do k ryp ty grobow ej, je­ że li zeszed łszy tam z cesarzem i oglądając siedzącego na tronie K arola W ielk iego, w ra z z Ottonem padł na kolana, oddając w ten sposób hołd tw órcy cesarstwa, jeżeli w reszcie dostał się ten tron następnie w jego p o ­ siadanie darmo i łaską cesarską, to m ógł się czuć B olesław Chrobry b liżej zw ią za n y z postacią w ielk iego cesarza, m ógł się czuć sukcesorem idei chrześcijańskiego im perium K arolow ego na w schodzie Europy. Przecież nikt inny, jak on sam, b y ł protektorem zachodniego chrześcijaństw a w tych

(5)

22

stronach świata, nikt inny, jak on, b y ł opiekunem m isji wśród pogan, k rzew icielem w ia ry, bu dow niczym Kościoła rzym skiego, p ra w d ziw ym kró­ lem apostolskim. W tych ideałach m ógł utrzym ać Chrobrego jego p rz y ja ­ ciel i w ielb iciel, św. Bruno z Queríurtu, który nie jeden ra z w s k a zy w a ł ów czesn ym m onarchom jako w zó r i przyk ład osobę K a rola W ielkiego. Pi­ sał on w r. 1008, w sw ym słyn n ym liście do H enryka II te słow a: „P o st sanctum im peratorem magnum Constantinum, post exem plar religionis optimum Karolum , est nunc qui prosequátur Christianům, nemo prope qui conver.tat paganum °). W ,1'iczbie tych chrześcijan, k tó rzy prześladują, chrześcijanina, stał w p ierw szym rzędzie, w edle opinii św. Brunona, król niem iecki, H enryk II, idący ręka w rękę z poganam i p rzeciw chrześcijań­ skiemu monarsze, B o lesław ow i Chrobremu. A le tym , który id zie śladam i K arola W ielk iego, który nie zatracił, jak H enryk II, idei n aw racania po­ gan i powiiększenia Kościoła, jest B olesław Chrobry, protektor i opiekun m isji i m isjon arzy wśród pogańskich ludów. N ie król niem iecki, lecz chrze­ ścijański w ła d c a Polski, jest ideow ym następcą K onstantyna i1 K arola W ielkiego.

Tak m yśli o B olesław ie Chrobrym św. Bruno z Querfurtu.

A kiedy w r. 1013 p rzy b y ła na dw ór polski R ych eza, jako m ałżonka, M ieszka Π, to i ona m ogła się stać silniejszą, podnietą u trzy m y w a n ia kultu osoby i pam ięci K a rola W ielk iego i trad ycji chrześcijańsko-cesarskich. Jej m atka M atylda, siostra Ottona III, i jej ojciec Ekko Ehrenfried dobrze z pew nością pam iętali i zn a li szczegóły w darcia się cesarza do grobu K a ­ rola W ielkiego, bo przecież A k w izgra n był ich siedzibą. W ie d z ie li też, że nie pusta ciekawość, ale pobudki m oralne zw ią za n e z ideałam i im p erial­ n ym i popchnęły młodego cesaxza do zakłócenia grobowego zacisza w ie l­ kiego cesarza. Te spraw y musiała silnie odczuwać R ych eza na podstawie dom owej tradycji. Jej pradziad, Otto I, b y ł także tw órcą czy odnow icielem cesarstwa, w yw odzącego się w prostej lin ii od koronacji cesarskiej K arola W ielk iego, a przejm ującego silnie tradycje jego imperium. Jej dziad Otto II nosił także diadem cesarski, a jej wuj, Otto 111 d ą żył usilnie do z a p e w n ie ­ nia cesarstwu tych w szystkich praw· i atrybutów , które z biegiem czasu z a ­ tracili spadkobiercy K arola W ielk iego. Istn ia ły dalej pewne zw ią zk i pom ię­ d zy L u d olfin gam i a K arolingam i, z a tym też m iędzy R ych ezą a Karolem W ielk im , które zapew ne nie b y ły obce dumnej w nuczce cesarzy w schod­ nich i zachodnich. Siostra jej pradziada Gerberga b yła żoną L u d w ik a IV, króla zachodnich Franków , K arolinga, a przed tym jeszcze L u d w ik N ie ­ m iecki ożen ił siwego syna L u d w ik a z córką L u d olfa i Ody, -za tym przod­ k ów Ottona I, a w ięc i przodków R y c h e zy i jej syna K azim ierza Karola. Jeżeli w jej żyła ch nie p łyn ęła krew K arola W ielk iego, to krew saskiej d y ­ nastii p łyn ęła w żyłach p óźn iejszych potom ków K a ro la W ielk iego. Jak b y ły odległe te w ię z y p ow in ow actw a, którym i mogła· się czuć zw ią za n a R ych eza z postacią K arola Wielkieigo, to m ogły i one pobudzać ją do pielęgn ow an ia jego pam ięci, tym w ięcej, jeże li dynastia posiadała po Kairolu W ielk im m aterialn ą a sym boliczną pam iątkę w postaci jego tronu.

N a takich podstawach m ógł się rozw ijać i trw ać w pam ięci B olesław a Chrobrego kult postaci K arola W ielkiego. Trudne by było czym ś innym w ytłu m a czyć danie tego im ienia w nukow i. Jeżeli tron cesarski b y ł tu

(6)

terialną pamiątką, przypom inającą osobą cesarza, to powstaje pytanie, czy oprócz wspom nień akwizgrańskiich b yło coś jeszcze, co mogło podsycać na d w o­ rze polskim, u Chrobrego, pam ięć i kult Karola. Zapew n e pierw sze wiadom ości o K arolu W ielk im (o ile nie m iał ich o nim dużo w cześn iej) m ógł zebrać B olesław Chrobry na miejscu, w A k w izgran ie, gdzie jego tradycja musiała być bardzo ży w a , — m ógł ich także zaczerpnąć z ust samego cesarza. C zy jednak dwór polski nie posiadał sam jakichś ży w o tó w Karola, c z y nie m iał jakichś o nim legendow ych opowiadań, tego oczyw iście już dziś spraw dzić nie potrafim y. To tylko pow iedzieć w olno, że w sto lat później Anonim - G all w zo ro w a ł sw ą opowieść o B olesław ie Chrobrym na osobie >i dziejach K arola W ielk iego, i że p o w o ły w a ł się na w a lk i K a ro la z S a s a m i10). M ożna b y przypuszczać, że do tego portretu Chrobrego zn a la zł ten .kronikarz gdzieś w Polsce, m oże na dw orze, jakąś opowieść o Karolu, którą literacko w y zy s k a ł u). M oże i na jakiejś tego rodzaju podstawie pielęgnow ano i cho­ wano na dw orze Chrobrego pam ięć cesarza i kult p ew nych idei cesarskich. Częściowo te idee cesarskie (znalazły już swój w y ra z w Z jeździe G n ieź­ nieńskim. N a in n ym miejscu m oże będę m iał sposobność zastan aw iać się obszerniej nad tym faktem , tak ciekaw ym , a tak w r z e c z y samej niejasnym , tu zazn aczę tylko za A n onim em -G allem , że Otto I I I B o le s ła w a . ,.fratrem et im peratorem im perii constituit et populi R om an i a.micum et. socium appella- v í ť ‘ . Oddał mu nadto to w szystko, co „in ecclesiasticis honoribus qüidquid ad im perium pertinebait in regno Polonorum v e l in aliis supera.tis v e l supe- randds regionibus barbarorum 12). To b y ły w łaśn ie te praw a cesarskie, które w zakresie rozszerzania K ościoła i w ia ry b y ły u w ażan e za jeden z atryb u ­ tów w ła d z y cesarskiej. Rzucono już daw niej m yśl, że Otto III, kied y w c z e ­ sną w iosną 1001 r., podczas swego pobytu w R aven n ie, m arzył o pozbyciu się ciężaru korony cesarskiej, k ied y roił o cichym erem ie w Polsce, na po­ graniczu polgan, „u b i pulchra siJva seeretum decet“ , kied y pragnął iść śla­ d am i swego świętego p rzyjaciela, W ojciech a, dla głoszenia ew an gelii ludom pogańskim, dla u zyskania w koiicu korony m ęczeńskiej, w ted y pragnął w id zieć na cesarskim tronie kogoś innego, lepszego i m ędrszego od siebie: „m eJiori me regnum dim ittam et... tota anima nudus sequar Christum “ ,s). K im m iał być ten „le p s z y “ , o którym m yślał cesarz, nie wiadom o, rzucono m yśl, że m ógł nim być p rzyja ciel i sprzym ierzeniec narodu rzym skiego cooperator im perii, zapew ne też patrycjusz cesarstwa, alter ego Ottona na N iem cy, B olesław Chrobry t4). M oże i taka m yś] m ogła się zrodzić w go­ dzinie m istyczn ej ekstazy w głow ie m łodego cesarza, bardzo w rażliw ego, chorobliw ie niezrów n ow ażon ego m łodzieńca, traw ionego z jednej strony

10) Lib. II. c. -12. cf. St . K ę t r z y ń s k i , N a m arginesie „G enealogii P ia ­ stów “ p. 25 (183). Z w ró cić p ragn ę też uw agę na rozszerzenie się w X I w. uży­ w an ia im ienia Magnus, które to im ię jest identyczne z Karolus. Znam y takich M agnusów w Skandynawii, Niem czech, W ęgrzech , dwu w X I w. w Polsce, ojciec św. Stanisława m iał być też Magnus. A le było by to zagadnienie osobne, zapew ne bardzo ciekawe.

“ ) W późniejszym katalogu biblioteki (czy kapitulnej k ra k ow sk iej?) M PH . I p. 398 w ym ien ion e jest Registrum Gregoricum miraculis K aroli. Ale bedzie to coś późniejszego, nie pred zej jak koniec X I I w.

I2) Lib. I. c. 6.

ls) M P II. p. 392. Brunonis V ita V. fratrum c. 2.

14) W . K ę t r z y ń s k i , P rzyczyn k i do historii P ia stow iców i Polski P ia ­ stowskiej, Rozpr. W yd z. hist.-filozof. X X X V II p. 25 nast.

(7)

24

gorączką ogromu w ła d zy cesarskiej, dla której granic nie um iał zakreślić, jak 'z drugiej strony gorączką natchnień m istycznych, w zn iosłych , a często nierealnych, które w zbu dził w nim kult św. W ojciecha, kult podsycany u niego przez takich p rzyja ció ł cesarskich jak św. N il, św. Rom uald i św. Bruno z Querlurtu. Z osobistego stosunku Ottona I I I do B olesław a Chro­ brego, stosunku i znajom ości naw iązan ej p rzecież na lat szereg przed r. 1000, m ożna b y przyjąć, że b łą k a ły się po igłowie cesarza jakieś jeszcze dalsze p lan y w y w y ż s z e n ia polskiego w ładcy, przede w szystkim oczyw iście koroną królewską. W skazu je na to pójście tak daleko na rękę B olesław ow i, n iew ątp liw ie w b rew opinii saskiej i magdeburskiej, w spraw ie m etropolii i biskupstw w Polsce, w skazuje na to w łożen ie mu na głow ę korony cesar­ skiej, ofiarow an ie mu w łó czn i św. M aurycego 15). W s k a z y w a łb y na jakiś szczególn y stosunek cesarza do· Chrobrego dar tronu akw izgrańskiego K a ­ rola W ielk iego. Takie sym boliczne oznaki w ła d zy , jak w łóczn ia i tron, obok_ w ło żen ia korony n ie m o g ły być daw ane bez jakiejś głębszej m yśli, którą ok rył Thietm ar słow am i: „tributarium faciens dom inum “ 18). A le jeże li w godzinie m istycznej ekstazy istn iały jakieś dalsze p lan y c z y m a­ rzenia, tyczące się w y w y ż s z e n ia BolesłaJ.wa Chrobrego ponad z w y k ły c h książąt, to już n ajb liższa przyszłość, rzeczyw istość m usiała zap rzeczyć w szelkim tego rodzaju m arzeniom . Jeden tylko Chrobry opłakiw ał zgon m łodego cesarza 1?), — dla N iem iec śm ierć Ottona w y w o ła ć m usiała uczu­ cie ulgi, że od n iebezpiecznych d la siebie m rzonek przechodzą znow u do realn ej polityki, zgodnej z ich racją stanu. A le realistą w polityce b y ł nie tylko H enryk II, — b y ł nim także i Bolesławi Chrobry, i to nie w m n iej­ szej m ierze. P ozostały jednak w jeigo pam ięci na zaw sze wspom nienia ce­ rem onii gnieźnieńskiego Zjazdu, w łożen ie cesarskiej korony na głow ę, w stąpienie do grobu K arola W ielk iego, posiadanie takich in sygn ii jak w łó c z ­ nia złocon a św. M aurycego i tron cesarski grobow y. W s zelk ie m arzenia Ottona I I I ro zw ia ły się jak sen, ale p ew ien m istyczn y podkład pozostał nadal podstawą realnej p olityk i B olesław a Chrobrego: zarów n o w sprawie zw oln ien ia Polski od w szelk iej zależności, w spraw ie stw orzenia w aru n ­ k ów rów norzędności m ięd zy im perium a królew ską koroną Polski, jak i w tym , że w ładcom Polski przysługuje cesarskie praw o rozszerzenia i or­ gan izow an ia chrześcijaństw a wśród pogan i niew iernych.

Siad takich idei przebija się w drugim im ieniu, które otrzym ał K a z i­ m ierz O d n o w ic ie l18).

15) Bez w zględu na to, czy w łóczn ia ta jest autentyczna czy kopią, cf. pracę A. B r a c k m a n n a , D ie politische Bedeutung der M auritius-Verehrung im frühen M ittelalter, Sitzungsber. d. Preuss. Ak. d. Wissensch., Phil.-Hist. Kl. X X X , przedruk w Gesammelte Aufsätze.

16) Thietm ar, Chron. lib. V. c. 6.

” ) M PH . VI. p. 401, Brunonis V ita V. fratrum , c. 8.: Cuius m ortem nullus m aiore luctu p lexit quam Bolizlaus, cui multa bona p re ceteris, facere rex puer frustra in desiderio habebat...

18) T a k ie p ojęcie znaczenia im ienia K arola zdaje się w yklu czać zam iar oddania K azim ierza na mnicha, a w każdym razie osłabia przypuszczenie, że zam iar taki był stw orzon y po śm ierci Bolesława. Im ię mu nadane predesty­ n ow ało go do w ładzy, rzą d ó w i korony. Nb. w r. 1899 w m ej p racy pt. K a zi­ m ierz O dn ow iciel w yra ziłem w ątpliw ość, czy m iejsce w kronice Anonima- Galla, m ów iące o drugim im ieniu K azim ierza, nie jest interpolow ane. Mimo pew n ych argum entów, 1. c. p. 71 (365), w cale dobrze pom yślanych, jak zesta­ w ien ie tekstów kronik Anonima-Galla, M istrza W incentego i K ron ik i książąt polskich, nie w id zę dziś konieczności takiej konkluzji.

(8)

B olesław pragnął zapew n ić sobie i syn ow i koronę królewską,, — m oże dalej sięgał m arzeniam i nad kolebką wnuka, także potom ka cesarzy, wschodnich i zachodnich 19).

19) T ro n ten, zapew ne w ra z z innym i insygniam i koronacyjnym i, został w yd an y p rzez B ezprym a K on ra d ow i II. Jeżeli p ra w d ą jest, że korona B ole­ sława Chrobrego jest identyczną z tzw. koroną cesarską, p rzech ow yw an ą w skarbcu cesarskim w e W iedniu, to i złoty E w an geliarz tam p rzech o w yw a n y m oże jest tym samym, k tóry znaleziono na kolanach K arola W ielk iego. Gdyby to się dało spraw dzić, pokazałoby się może, że B olesław C hrobry był w w iększym jeszcze stopniu dziedzicem pam iątek po K arolu W ielkim . M ożna śmiało przypuszczać, że B olesław Chrobry, kiedy się krótko p rzed swą śm iercią, w r. 1025 koronow ał, jak i jego syn Mieszko I I p rz y sw ej koronacji, zasiedli na tronie K arola W ielk iego. N iestety teraz tron ten zaginął, jed yn ie tylko pozostała w łóczn ia św. M aurycego, m o żliw ie korona, m oże i złoty E w a n ­ geliarz, jako pam iątki, w iążące nas z postacią Bolesław a Chrobrego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czyny niedozwolone według projektu kodeksu cywilnego

First, we report on an instrumented short-track speed skate; Secondly, a general description of the force patterns in short-track speed skating in terms of stroke-time, normal

23 (Inaczej mówiąc, przedmiotem analizy stylistycznej jest złudzenie, które tekst w ytw arza w um yśle czytelnika. Złudzenie to nie jest oczywiście tworem czystej

Konferencja została zorganizowana przez Katedrę Logiki i Teorii Poznania w Instytucie Filozofii Akademii Ignatianum w Krakowie oraz przez Sekcję Etyki w Instytucie Filozofii

Przeczytaj informację o Bolesławie Chrobrym zamieszczone poniżej i zakreślone zielonym kolorem (podręcznik

Przejrzawszy różne sposoby rozumienia kobiecości i męskości, pochylmy się teraz nad kwestią równości kobiet i mężczyzn. W zależności od tego, czym jest

pierwsza koronacja w dziejach Polski, konflikt z biskupem Stanisławem, chrzest Polski, zjazd gnieźnieński, podział Polski na dzielnice, bitwa pod Cedynią, zwycięstwo nad

Polskie uniwersytety i wydziały są na bardzo dalekich miejscach w międzynarodowych rankingach, niewielu jest również naukowców wywodzących się z Polski w czołowych